Nr 14
4 KWIETNIA 2002 r.
ISSN 1232-0366
INDEKS: 328073
Cena: 29 OO zł
(w tym 7% VAT)
www.nowinynyskie.com.pl
AJ STARSZE PISMO W REGIONIE. UKAZUJE SIĘ OD 1947 ROKU.
ROSCINA NYSKA
bierzemy
> tradycji już należy przygoto- lie w Szkole Podstawowej im.
lożka w Chróścinie Nyskiej in- icji słowno-muzycznych z oka- }t kościelnych i państwowych.
• str. 13
LALI BEZ LITOŚCI
CHOŁAZY
iany w budżecie
śli nauczyciele zgodzą się na wy- wiadczeń z funduszu socjalnego to w SP nr 2 będą komputery - /nioski padły na ostatniej sesji.
• str. 14
Izie listy piszą
Opublikowany w „Nowinach”
ltora nie chcącego ujawniać go nazwiska to stek bzdur,
;tw oraz insynuacje - mówi ony radny Zenon Raczycki.
• str. 10
Na zdjęciu: jeden z nyskich „wodnych oddziałów”.
Wbrew zapowiedziom synoptyków, lany poniedziałek wcale nie był słoneczny i ciepły. Ale pomimo nie najlepszej pogody, tradycji stało się zadość. Dziesiątki mło
dych ludzi z wiadrami pełnymi wody goniły po osiedlach i w okolicach kościołów szukając niewiast do oblania.
Niestety, w wielu przypadkach świątecznym polewaczom zabrakło zdrowego rozsądku. Nie oszczędzono nie tylko idących do kościoła dziewczyn, ale nawet star
szych ludzi spacerujących po centrum miasta. Woda polała się także na dziennika
rzy „Nowin Nyskich”. Na ulicach Nj^y zauważyć można było zwiększoną ilość poli
cyjnych patroli. Policjanci siedząc w szczelnych radiowozach obserwowali ganiają
cych z wiadrami, jednak nie było żadnych bezpośrednich interwencji.
mb
CZKÓW
ladzą gimnazjum?
>nad 300 rodziców przyszłych izjalistów chce aby w Paczkowie ało gimnazjum powiatowe.
runtto obawa!
• str. 26
Tajemnice inwestora
mbargo na informacje obowiązuje na placu budowy złego centrum Kauflandu. Oczywistym jest fakt, że i osoba z firm kooperujących z inwestorem nie chce lać informacji, obawiając się zerwania kontraktu, tdyną informacją, jaką udało się nam uzyskać od Kucharskiej z działu obsługi klienta firmy Kaufland w zawie jest enigmatyczne zapewnienie zatrudnienia
> Ś0 osób z Nysy w przyszłym centrum. O terminie od- i inwestycji nie chciała rozmawiać, zasłaniając się icą. Z tego co widać, na placu budowy znacznie wzro- mpo robót. Podwykonawcy wykorzystują
5, wiosenne dni.
Wielkanoc dla wszystkich
Spotkanie wielkanocne dla ludzi ubogich, chorych i samotnych przygotowały siostry elżbietanki razem ze Wspólnotą Apostolską Ludzi Świeckich. 1 kwietnia, w drugi dzień świąt do sali gimnastycznej nyskiego „Ca- rolinum” zaproszono wszystkich zainteresowanych.
Podobnie jak w zeszłym roku z zaproszenia skorzystało około 200 ludzi. -
• str. 3
lii, gdzie jest ściernisko, będzie lądowisko - planuje radny
Lotnisko Dziadkowiaka
Okazuje się, że bardzo twórcze i dalekowzroczne potrafią być myśli naszych radnych miejskich.
• str. 3
Obrońcy
Banku Światowego
Rózmowa z radnym
gME,. Ligi Nyskiej
BHBB Wiesławem Michoniem
Wywrócił samochód
Mimo kompletnie zniszczonej kabiny, kierowca sta
ra wyszedł z wypadku b^z poważniejszych obrażeń. 22 marca załadowany deskami star z przyczepą wjeżdżał do zakładu w Podlesiu. Podczas pokonywania zakrętu na stromym zjeździe przyczepa „złamała się” doprowa
dzając do wywrócenia całego pojazdu do góry kołami.
JOTPE
l panele
NAJWIĘKSZY WYBÓR MlUZje
paneu podłogowych korek
NISKIE CENY - DUŻY WYBÓR - MONTAŻ
Nysa,
ul. Armii
Krajowej 1 (wjazd od strony młyna), tel.433
37 64Głuchołazy, ul.
Kościuszki56, tel. 439
59 59'TlW'li1—'MilMi'T'l’I IMirg—i i... ..i
4 kwietnia 2002 .
PAPIEŻ BYWA WYCZERPANY
Niemiecki kardynał Joseph Ratzin^
ger - jeden z najbliższych współpra
cowników papieża - powiedział w wy
wiadzie dla dziennika „Berliner Morgen
post", że Jan Paweł II bywa bardzo zmęczony, ale wciąż ma niezwykle żywy umysł.
Pochodzący z Bawarii kardynał Ratzinger jest w Watykanie od 1981 roku prefektem Kongregacji Wiary, jed
nej z kluczowych instytucji w rzymskiej kurii. Josef Ratzinger uważa, że Jan Paweł II bierze czasami na swe barki zbyt wiele.
GAPCIO CIMOSZEWICZ
Szef MSZ złamał ustawę antyko- rupcyjną. Po powołaniu na urząd nie zrezygnował z pracy dla prywatnej fir
my, co potwierdził w rozmowie z dzien
nikiem “Życie”.
Mało tego, tę wypowiedź Cimosze
wicz autoryzował - potwierdza gazeta.
Po opublikowaniu tekstu minister trafił jednak na dywanik premiera. I raptem oświadczył coś kompletnie innego - że już od dawna nie ma go w radzie nad
zorczej. Szef gabinetu przyjął to wyja
śnienie do wiadomości.
POBOROWY POD LUPĄ
Trwa tegoroczny nabór do wojska..
Nierzadko poborowi przedstawiają za
świadczenia o złym stanie zdrowia. Nie wszyscy oni wiedzą jednak, że mogą wówczas stracić prawo jazdy.
- Jeśli osoba posiadająca prawo jazdy przedstawia komisji poborowej dokumenty o stanie zdrowia dyskwalifi
kującym możliwość odbycia służby wojskowej, np. z powodu padaczki, to jesteśmy zobowiązani powiadomić o tym wydział komunikacji - mówi ppłk.
Bogusław Kazanecki, szef sekcji pobo
ru i uzupełnień we włocławskiej Woje
wódzkiej Komendzie Uzupełnień.
ZAMACH NA MEDIA PRYWATNE
Rząd Leszka Millera przygotował zamach na polskie media prywałne.
Propozycje rządu zagrażają wolności słowa i polskiej demokracji - uważa
„Gazeta Wyborcza”.
Według „GW” zarzut rządu, iż pro
test polskich firm medialnych przeciw
ko ograniczeniu koncentracji w me
diach jest obłudny, gdyż to właśnie skarb państwa jest największym mono
polistą na rynku. Kontroluje on - jak pi- sze gazeta - producentów informacji, największych dystrybutorów prasy oraz sygnału telewizyjnego i radiowego.
FILM O 11 WRZEŚNIA
Roman Polański będzie jednym z reżyserów, którzy upamiętnią na dużym ekranie tragiczne wydarzenia z 11 września ubiegłego roku.
Amerykańska wytwórnia Universal zaproponowała udział w tym przedsię
wzięciu 20 najsłynniejszym reżyserom.
Znaleźli się wśród nich także: Woody Allen, Lars von Trier, Nikita Michałków i ceniony reżyser irański - Abbas Kiaro
stami. Krótki film każdego z twórców trwałby dokładnie 11 minut i 9 sekund, by w ten sposób uczcić 11 września.
Klucze po świętach
Dzięki zarządowi burmistrza Sanockiego w Nysie powstało wiele nowych mieszkań
Kolejne 54 rodziny w ubiegłym tygodniu otrzymały skierowania do nowych mieszkań na ul. Zwycię
stwa w Nysie.
Burmistrzowie Nysy 26 marca wręczyli skierowania dla rodzin oczekujących na przydział miesz
kania. Na ostatnim posiedzeniu za
rządu zatwierdzono nową listę, na której znajduje się następnych 70 osób. Klucze do mieszkań nowi lo
katorzy powinni otrzymać do po
łowy kwietnia br. - Potrzebne jest jeszcze pozwolenie z nyskiego sta
rostwa na użytkowanie nowych bu
W dniu żartów wracają eksmisje...
Na bruk
W poniedziałek 1 kwietnia kończy się okres ochronny dla osób z wyrokami eksmisji. Od tego czasu do zalegających z czynszem może zapukać komornik i wyrzucić na bruk. Dachu nad głową nie wol
no pozbawić ciężarnych, niepełno
letnich i bezrobotnych.
Według najnowszych danych w minionym roku wyeksmitowano z mieszkań prawie 8 tys. osób. Prze
Z siekierą na mundurowych
Dopiero zdecydowane wkro
czenie policjantów na tyle uspoko
iło psychicznie chorego, że pracow
nicy pogotowia mogli zabrać go do szpitala.
30 marca w jednej z miejscowo
ści gminy Niemodlin 42-letni męż
czyzna dostał ataku szału. Zamknął się w pokoju i trzymając w ręku sie
kierę groził śmiercią domowni
kom. Rodzina wezwała pogotowie, lecz obsługa karetki bała się wejść i obezwładnić szaleńca. Na pomoc wezwano policyjny patrol. Wezwa
nia do otworzenia drzwi nie wywar
ły większego wrażenia na chorym.* Wówczas jeden z członków ro
dziny wyważył drzwi. Na progu sta
nął szaleniec i z trzymaną w górze siekierą ruszył na policjantów. Je
den z nich, wiele się nie namyślając
Pani GRAŻYNIE MARCINKOWSKIEJ serdeczne wyrazy współczucia
z powodu śmierci
OJCAskładają współpracownicy hotelu PIAST w Nysie
2066
Serdeczne podziękowania
dla p. dr. Andrzeja WOŁYŃCA - Ordynatora Oddziału Chi
rurgii Urazowo-Ortopedyczriej, oraz wszystkim LEKA
RZOM, SIOSTRZE oddziałowej i PIELĘGNIARKOM wymienionego oddziału - za szczęśliwą operację i bardzo dobrą opiekę nad Danutą Kuśnierz
składa wdzięczna rodzina Kuśnierzów z Prudnika
' piói
dynków, stąd ta mała zwłoka - po
informował „Nowiny” rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego Miro
sław Aranowicz.
Nowe osiedle powoli jest zago
spodarowywane. Posiano już traw
niki, położono chodniki, zamonto
wano lampy. Na wykończenie cze
kają jeszcze trzy bloki. Zostaną od
dane do użytku w tym roku. Pierw
szy z nich prawdopodobnie w czerwcu, drugi na jesieni.
W kolejce do swojego mieszka
nia czeka jeszcze 700 rodzin.
an
pis umożliwiający wyrzucenie na bruk wprowadzono w 1994 r. za rządów SLD. Sąd mógł wobec dłużnika wydać wyrok nakazujący eksmisję bez przyznania lokalu za
stępczego. Jednym z twórców tego prawa była Barbara Blida, wówczas minister budownictwa. Wyrzucenie na bruk uzasadniała chęcią ukróce
nia „cwaniactwa”.
MB
oddał strzał ostrzegawczy ze strzel
by gładkolufowej załadowanej na
bojem gumowym (pociskiem nie- penetracyjnym). Mężczyzna prze
straszył się huku i sam oddał się w ręce lekarza.
JOTPE
Nowy komendant
Jak się dowiedzieliśmy nowym komendantem Straży Miejskiej w Nysie został Grzegorz Smoleń. Za
rząd po uprzedniej akceptacji wo
jewódzkiego komendanta policji zatwierdził kandydaturę Smolenia.
Nowy komendant do momentu oficjalnego potwierdzenia tej wiado
mości nie chce na razie udzielać in
formacji na swój temat. Zgodził się na rozmowę w przyszłym tygodniu.
an
Policyjne polonezy są coraz bardziej niebezpieczni
radinwńz
Chwile grozy przeżyli 25 mar
ca kierowcy przejeżdżający przez Rynek w Niemodlinie. Z jadącego radiowozu zaczął wydobywać się dym. Tylko dzięki zimnej krwi poli
cjantów niebieski polonez nie uległ całkowitemu spaleniu. Płonącą ko
morę silnikową dogasili strażacy.
Około 14.00 w centrum miasta jadący polonezem policjanci za
uważyli wydobywający się spod ma
ski dym. Natychmiast zatrzymali śię i przy pomocy podręcznej gaśni
cy jeden z nich zaczął gasić płonący silnik, drugi wzywał straż pożarną.
Samochodowa gaśnica nie wystar
czyła. Kołó palącego się radiowo
zu zatrzymał się kierowca z Opola
■■■■■■■■MMBMHaHMMBBIHMHBMHMMHBMMHMMRMMnBMMMMMMaBMMMMMaMNBMI
| Zaproszenie na koncert
W kościele parafialnym pw. Matki Bożej Bolesnej w Nysie 6 kwietnia o godz. 18.00 odbędzie się Msza Korona
cyjna KV 317 Wolfganga Amadeusza Mozarta. Wykonaw
cami będą: Jolanta Kołodziejska (sopran), Elżbieta Grys (alt), Jan Andrunyk (tenor), Jan Dolny (bas), chór Caprico- lium LO w Głuchołazach, Papelachor z Emsdetten (Niem
cy), orkiestra PSM II stopnia w Nysie. an
MMMMMMMMWMHMMMMMWMMMMMB——■MWI IB IWlIilliijilll L~XT IIIUBIM ilu I ITIi IIMU T_.~
Rozbiła samochód
O tym, że pijany zawsze ma szczęście można było się przekonać 30 marca w Niemodlinie.
W sobotę w godzinach przedpo
łudniowych nawalona jak autobus i niekumata, leżakowała na jednej z niemodlińskich ulic. Ponieważ spo
czywała na gołej ziemi bez chociażby gazety, nabawiła się kontuzji i prze
chodnie wezwali pogotowie. Zawie
ziono ją do izby przyjęć. Tam lekko wytrzeźwiała i... uciekła. Niedaleko.
Przeszła kilkaset metrów i wpadła wprost pod nadjeżdżający samochód osobowy. Pogotowie ponownie za
brało ją do szpitala. Okazało się, że pijana kobieta, poza drobnymi za
drapaniami nie odniosła żadnych ob
rażeń. Bardziej ucierpiał samochód.
JOTPE
dając swoją. W tym momenci nadjechali strażacy, którzy szybki ugasili płonącą komorę silnikową Przyczyną pożaru była awarii przewodu paliwowego przy gaźni ku. Polonez, który uległ częściowe mu spaleniu służy policjantom 1' lat i ma przejechane prawie 200 ty sięcy kilometrów. Niektóre jed nostki na swoim wyposażeniu po siadają samochody nadające się d<
muzeum - na przykład żuki cz słynne poradzieckie uazy, spalają ce na 100 kilometrów miesięczn przydział paliwa. Czy na takin sprzęcie policjanci mogą skutecz nie walczyć z samochodowymi zło dziejami?
JOTPl
To były żarty
W poprzednim numerze „No
win Nyskich” pojawiło się kilka żar
tów primaaprilisowych.
Pozwoliliśmy sobie na te dow
cipy doceniając poczucie humoru Czytelników i samych bohaterów naszych żartów. Dziś wyjaśniamy, że podatki od drobiu i gołębi nie zostaną wprowadzone (przynaj
mniej na razie), panu staroście nikt nie ukradł żadnego krawata, a o kontaktach japońsko-nyskich mo
żemy tylko pomarzyć. Jeśli mimo to ktoś poczuł się urażony, to ser
decznie przepraszamy i liczymy na wyrozumiałość w przyszłym roku.
Redakcja
4 kwietnia 2002 str. 3
Wielkanoc dla wszystkich
Czy ta sesja była potrzebna?
Błędy natury
Spotkanie wielkanocne dla zi ubogich, chorych i samot- h przygotowały siostry elżbie- ki razem ze Wspólnotą Apo- iską Ludzi Świeckich. 1 kwiet- , w drugi dzień świąt do sali inastycznej nyskiego „Caroli- n” zaproszono wszystkich za- :resowanych. Podobnie jak w złym roku z zaproszenia sko- stało około 200 ludzi.
Coś dla ducha
Uroczystość rozpoczęła msza ęta odprawiana przez księdza )elana ojca Józefa. Siostry
?ki pomocy sponsorów przy- owały dla nich prawdziwą tę. Na świątecznie przystrojo- ti stole znalazł się wielkanocny ół, udka kurczaka, ciasto i e przysmaki. Spotkanie orga- Dwane jest już po raz siódmy, każdym rokiem jest coraz wię- chętaych.
- Jak na Nysę jest to dosyć :a liczba ludzi - przyznaje opie- i Wspólnoty siostra Dawida. - to ludzie, którzy mają trudną iację finansową, osoby samot
Infolinia: 0*801 666999, Internet: www.seat.pl
Jawa mocniejsza
Części
najczęściej za
pół ceny2 - 30.IV
OffEUX •szczegóły u TwojegoPartnera SEAT*a
Wiosennaakcja seiwisowa SEAT-a i Shell przygotuje Twój samochód na kolejny udany sezon. Wiosna już do nas zawitała. Teraz serwisSEAT-a czekana Ciebie!
bezpłatny przegląd', oleje Shell-15%
Ekipa SEAT-a w wyścigowym tempie dokona także bezpłatnejwymiany olejek na olej Shell kupionyw serwisie .
Przezcały kwiecieńserwisy SEAT-a poza bezpłatnym części zamienne do 50% taniej, przeglądem oferująfirmowe części zamienne
nawet o 50%taniej i15% zniżkę naoleje Shell.
ne. Tutaj mają możliwość bycia razem, przeżycia świątecznej at
mosfery.
Siostra Dawida przyznaje, że w tym roku sytuacja finansowa była trudna, a na spotkanie przy- szłoby jeszcze więcej osób, wiele z nich jednak po prostu się wsty
dzi. - Wiem, że dla nich wielkim przeżyciem jest przyjście tutaj. Z jednej strony jest radość, że ktoś
o nich pomyślał, przygotował coś dla nich, a z drugiej jakby wstyd, skrępowanie. Ja cieszyłabym się, gdyby ludzie żyli dostatniej i stać ich było na zorganizowanie świąt we własnych domach, a spotka
nia takie jak to miałyby wtedy zu
pełnie inny wymiar. Jednak licz
ba osób biednych, których lo
dówki pozostają puste nawet podczas świąt nie maleje, a wręcz przeciwnie - ciągle rośnie. Spo
tkanie zorganizowane przez sio- stiy dla wielu z nich było więc je
dyną okazją do spożycia ciepłego posiłku.
ab
W ubiegłą środę radni podjęli kilkanaście uchwał. O ile zmiany w budżecie gminy i miejscowym planie zagospodarowania prze
strzennego wymagały wyrażenia zgody przez radnych, o tyle punk
tami dotyczącymi zbycia lub przekazania kilku nieruchomości komunalnych powinien zająć się, zarząd.
Tu, gdzie jest ściernisko, będzie lądowisko - planuje radny
Lotnisko
Dziadkowiaka
Okazuje się, że bardzo twórcze i dalekowzroczne potrafią być my
śli naszych radnych miejskich.
Taki na przykład Henryk Dziadkowiak (chyba z AWS lub coś koło tego) na posiedzeniu Ko
misji Urbanistyki i Zasobów Ko
munalnych, która ciężko pracowa
ła 22 marca podczas omawiania
„Studium uwarunkowań i kierun
ków zagospodarowania prze
strzennego miasta i gminy Nysa”
zaproponował cytuję: „wnoszę o rozważenie umiejscowienia gdzieś lądowiska dla samolotów”. Komi
sja opracowanie wspomnianego wyżej studium zaopiniowała jed
nogłośnie pozytywnie i skierowała do zarządu.
Ale jajo, można by rzec, gdyby nie fakt, że właśnie takimi sprawa
mi zajmują się na komisjach nie
którzy nasi radni w zamian pobie
rając całkiem spore diety.
Następnym razem radni mogli
by pomyśleć np. o wybudowaniu skoczni mamuciej, powiedzmy K 300! A co, nie może taka być? Przy
najmniej ułatwiłaby start samolo
tom z lądowiska umiejscowionego
W razie pomyłki odpowiedzial
ność za błędy ponosiliby jego członkowie a nie rozmyłaby się ona w licznym gremium radnych.
Zwracali na to uwagę radni Ligi Nyskiej Kazimierz Kochanow
ski i Janusz Sanocki. - Kiedyś po
stanowiliście odebrać zarządowi uprawnienia do podejmowania ta
kich uchwał a teraz sami musicie
Niekonwencjonalny myśliciel - radny Henryk Dziadkowiak gdzieś tam. Swoją drogą komisja KUiZK mogłaby też przegłosować budowę na Jeziorze Nyskim mola o długości, powiedzmy, 5 kilometrów.
Dlaczego nie? Skocznia, molo i lot
nisko, to dopiero wzmocniłoby na
szą gminę i powstającą w bólach strefę ekonomiczną. Ciekawe czy lądowanie samolotów i narciarzy zwolnione będzie z podatku?
MB r e k l a ~Tn~ir
się z tym męczyć - argumentowali radni. - Może warto przywrócić za
rządowi kompetencje do podejmo
wania decyzji w sprawach, które przez swoją szczegółowość są nie do skontrolowania przez radnych.
Który z radnych potrafi czytać mapki? - pytał radny Kochanowski.
, Prowadzący obrady sesji wice
przewodniczący Adam Wieczorek stwierdził, że nie ma już możliwo
ści zmiany porządku obrad, a wnio
ski zaproponowane przez radnego Kochanowskiego może wprowa
dzić na następną sesję grupa rad
nych. - Dziś jest tak a nie inaczej i uchwały po prostu musimy odczy
tywać tak, jak są - stwierdził wice
przewodniczący Wieczorek.
Dla porządku należy przypo
mnieć, że jeszcze nie tak dawno Zarząd Miejski nie potrzebował zgody rady na wynajęcie bez prze
targu atrakcyjnego lokalu przy ul.
Marcinkowskiego w Nysie Soju
szowi Lewicy Demokratycznej.
Wcześniej burmistrzowie Rogow
ski i Arczyński usiłowali dokonać tego rękami całej Rady Miejskiej.
Jednak zdecydowany protest radnych Ligi Nyskiej podczas stycz
niowej sesji zablokował podjęcie decyzji w tej sprawie. Zdominowa
nemu przez SLD i AWS zarządowi uchwała Rady była potrzebna do wmawiania ludziom, że to przecież nie oni tylko cała rada podjęła de
cyzję o bezprzetargowym najmie lokalu dla SLD.
Jeżeli teraz okaże się, że zbycie lub przekazanie którejś z nierucho
mości odbędzie się z naruszeniem prawa to kto będzie ponosił za to winę? Zarząd czy rada?
MB
Dwóch nastolatków jadących iocyklem było sprawcami groź- o wypadku drogowego, do ja
jo doszło 11 marca około 23.00 fójcicach^
19-letni motocyklista wyjeżdża- jawą z drogi podporządkowanej nusił pierwszeństwo przejazdu
i zderzył się z oplem kadetem. Mo
tocyklista i 15-letni pasażer w cięż
kim stanie zostali przewiezieni do szpitala. Kierujący motocyklem, mieszkaniec Wójcie, nie ma prawa jazdy. Pojazd nie miał tablic reje
stracyjnych oraz obowiązkowego ubezpieczenia.
Z pojazdów najbardziej ucier
piał opel kadet, w którego ude
rzyła jawa - kompletnie rozbijając przód samochodu. W motocyklu niewielkie straty - rozbity reflek
tor, lekko pognieciony bak i rura wydechowa.
JOTPE
Auto Śląsk Sp. z o.o.
NYSA ul. Ujejskiego 5, tel. (0-77) 433 27 25, 433 09 46 OPOLE ul. Obrońców Stalingradu 56, tel. (0-77) 454 60 14,456 60 49 WROCŁAW ul. Karkonoska 54, tel. (0-71) 339 91 01, 360 80 60
ASSISTANCE
24h-
tel. 0604978 958
—^.4. . . . . —. . . —*■■■■ . . . . . . . . . . 4 kwietnia 2002 >
' >
Obrońcy Banku Światowego
Rozmowa z radnym
„Nowiny Nyskie” - Od kilku miesięcy pod adresem poprzednie
go Zarządu kierowane są zarzuty oszukania Banku Światowego przez zmianę sposobu przeznacze
nia budynku przy ul. Wałowej w Nysie z biblioteki i Urzędu Stanh Cywilnego na Państwową Wyższą Szkołę Zawodową.
Wiesław Michoń - Oszustwo Zarządu? To kompletna bzdura.
Przecież to Rada Miejska podjęła uchwałę o zmianie przeznaczenia budynku przy ul. Wałowej i przeka
zaniu go Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej, a nie Zarząd burmistrza Sanockiego. Zarówno z artykułów prasowych jak i treści wypowiedzi obecnego Zarządu wy
nika w sposób niebudzący wątpli
wości, że Wyższa Szkoła Zawodo
wa w Nysie powstała wyłącznie z inicjatywy byłego Zarządu kiero
wanego przez burmistrza Sanoc
kiego. Niewątpliwie powstanie PWSZ w Nysie było największym osiągnięciem samorządu nyskiego od chwili jego powstania w 1990 roku. Tego sukcesu niestety nie mogą nam darować - i podejmują kroki w celu jego zdewaluowania, sugerując, że było to przestępstwo.
Moim zdaniem, o ile zgodnie z za
łożeniami Zarządu burmistrza Wa- rzochy w czterokondygnacyjnym budynku przy ul. Wałowej powstał
by Urząd Stanu Cywilnego i biblio
teka, gmina ponosiłaby olbrzymie koszty utrzymania tych obiektów.
Celem powołania Państwowej Wy
ższej Szkoły Zawodowej była nie tylko nobilitacja Nysy, ale przede wszystkim mieliśmy na uwadze fakt iż olbrzymia ilość młodzieży w biednej Nysie i jej okolicach nigdy nie podjęłaby studiów poza naszym regionem z uwagi na koszty studio
wania. Niewątpliwie było .to przed
sięwzięcie, które otworzyło drogę młodym ludziom w Nysie do ukoń
czenia studiów. Jeżeli dzisiaj usiłu
je się nam zarzucić, iż to było prze
Ligi Nyskiej Wiesławem Michoniem
stępstwo, to ja jestem przekonany, że obecny Zarząd utracił poczucie rzeczywistości.
- Jednak wśród zarzutów pod
niesionych w doniesieniu do pro
kuratury są i takie, które dotyczą poświadczenia nieprawdy, wręcz oszustwa na szkodę rządu i Banku Światowego.
- Powstanie PWSZ w Nysie przyniosło już Nysie olbrzymie ko
rzyści. Natomiast o ile nie dokona- noby zmiany sposobu użytkowania tego budynku i mieściłby się tam USC, biblioteka i salon wystawowy dla artystów na dwóch kondygna
cjach - co było pierwotnie plano
wane, Nysa poniosłaby tylko kosz
ty, których gmina nie mogłaby unieść. Podstawą złożenia skargi do prokuratury przez pokrzywdzo
nego jest szkoda, a tej jak dotych
czas nie ma. Wręcz przeciwnie - są same korzyści. Dlatego niezrozu
miałe jest, skoro gmina nie ponio
sła żadnej szkody, dlaczego w ogó
le tą sprawązajmuje się prokuratu
ra.
Có do oszustwa rządu, to chcia- łem zauważyć, że cała dokumenta
cja związana z utworzeniem PWSZ była wysłana do ministerstwa za pośrednictwem urzędu wojewody, który ją zaaprobował. Również sej
mik samorządowy ją zaakceptował.
Szczególnie podkreślić trzeba, że premier rządu, który dysponował pieniędzmi Banku Światowego za
deklarował pomoc w utworzeniu tej szkoły. Jak w takim razie możli
we jest oszukanie rządu, skoro rząd nam we wszystkim pomagał?
Co się tyczy natomiast Banku Światowego, to jestem zdumiony, że obecny Zarząd zabiega o jego interesy i podsuwa Bankowi myśl o cofnięciu dotacji.
- Czy taka groźba jest realna?
- Bank Światowy ma doskona
łych prawników i »ie potrzebuje pomocy ze strony obecnego Zarzą
du w Nysie. O ile rzeczywiście
chciałby podjąć jakieś kroki w tym kierunku, to dawno by to uczynił.
Wypowiedź przedstawiciela Banku Światowego w tej sprawie jest jed
noznaczna. Bank Światowy nie ma zamiaru żądać zwrotu dotacji.
- O co w takim razie chodzi Ar- czyńskiemu i Rogowskiemu?
- W tym przypadku nie jest ja
sne, do czego obecny Zarząd zmie
rza. Jeżeli celem jego działania jest pogrążenie Nysy na kwotę pięciu milionów złotych, co wiązałoby się z likwidacją uczelni, to jest to postę
powanie krańcowo nieodpowie
dzialne. Natomiast o ile cały czas chodzi o to, by zdewaluować oczy
wisty sukces poprzedniego Zarządu jakim jest powołanie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Ny
sie, to jest to strata czasu, bowiem nikogo w Nysie nie trzeba przeko
nywać, iż cel został osiągnięty i szko
ła powstała, a to jest niewątpliwa korzyść - dla nyskiej młodzieży jak i dla całego powiatu nyskiego.
- Ale pojawiły się także wątpli
wości co do samego rozliczenia tej inwestycji z OPEX-em.
- Zgodnie z treścią umowy za
wartej między gminą na OPEX- em, za wykonanie zadania inwesty
cyjnego ustalono cenę ryczałtową, co oznacza, że nawet jeśli gmina zrezygnowała z marmurowych po
sadzek, które w wyższej szkole nie mogły być położone i zastąpiła je wykładzinami, to i tak musi zapła
cić cenę ryczałtową zgodnie z umo
wą. Podobnie rzecz miałaby się, o ile OPEX poniósłby znacznie wy
ższe koszty przy budowie - wów
czas też otrzymałby tylko kwotę ry
czałtową. Autorzy tych rzekomych
„rewelacji” zarzucają nam, że zre
alizowaliśmy oszczędnie inwesty
cję, rezygnując z luksusowych ele
mentów wyposażenia, zupełnie zbędnych z punktu widzenia szko
ły, a niekoniecznie potrzebnych na
wet w USC. Zarzuty te są pozba
wione sensu.
- Jestem przekonany, że w ciągu jednego miesiąca Rada Ministrów wy<
rozporządzenie, które ostatecznie zamknie okres przygotowawczy do utw rżenia uczelni i od tego momentu rozpocznie się realna praca nad otw rżeniem w Nysie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej - mówił w mart 2001 roku ówczesny wiceminister edukacji narodowej Jerzy Zdrada (i zdjęciu pierwszy z lewej). To samo obiecywał Marian Krzaklewski. Dz Arczyński z Rogowskim twierdzą, że Sanocki oszukał rząd. A przecież i sesji głosowali za przekazaniem budynku przy ul. Wałowej dla uczelni.
- Jak pańskim zdaniem zakoń
czy się ta cała sprawa?
- Najpierw należy sobie odpo
wiedzieć, czy w ogóle jest jakiś pro
blem. Gmina nie poniosła dotych- ' czas żadnej szkody z działania Za
rządu Sanockiego, a wręcz same korzyści, a więc nie ma podstaw do obaw. Sprawa umrze z czasem tal^
Z życia
Użyciem noża zakończyła się dyskusja między dwoma nawalony
mi jak stodoła mieszkańcami Nie
modlina. Dzień rozpoczęli normal
nie, czyli rano (27 marca) wspólny
mi gardłami koledzy „po fachu”
obalili flachę. W pewnym momen
cie jeden z nich bez powodu walnął w głowę drugiego butelką.
Po chwili pogodzili się i zgod
nie pomaszerowali do sklepu z al
koholem w Rynku. Tam po chwili
jak wiele innych, a ponieważ i okrągło stawia się nam podobi zarzuty, zdążyliśmy się do te;
przyzwyczaić. Kompromitują s jedynie ci, którzy te zarzuty*tawi ją-
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawi Maciej W. Byczt
meneli
ponownie doszło do sprzeczki kłótni. Tym razem T. K. nie wytrz mał szybkiego tempa salonow konwersacji. Wyciągnął nóż dźgnął kolegę w nogę. H.P. jak doczołgał się do komisariatu i ta na progu zemdlał.
Zakończenie dyskusji pomi dzy dwoma kumplami od butel znajdzie swój epilog w opolski sądzie.
\ JOTf
Podziękowanie
Serdeczne
podżiękowania dlaPanaPosła ZenonaTymy
zanieocenionąpomoc
wwyposażeniu
pracowni zabawkarstwa w elementy stolarskie.
Dzięki
Pana dobroci
i ofiarnościosoby niepełnosprawnemają
możliwośćrozwoju
wnowejdziedzinie
twórczej, tym samym
wzbogacającswoją
rehabilitację.Wzięczni uczestnicy i pracownicy Warsztatu Terapii Zajęciowej w Nysie
Spodobała się Merkert
Tekla ~m~a
TERAŁ
NYSA, ul. Orzeszkowej 16, tel. 433 46 38 NYSA, ul. Jagiellońska 2, tel. 433 06 80
951b
Praca grupy uczniów z Gimna
zjum nr 3 w Nysie zakwalifikowała się do II etapu Ogólnopolskiego Tbrnieju Interdyscyplinarnego Liga XXI Wie^u. Konkurs polegał na przygotowaniu pracy opisującej wybrany przez siebie autorytet.
Dużą popularnością wśród młodzieży cieszy się postać Jana Pawła II, Matka Teresa z Kalkuty czy księżna Diana. Uczniów nie
zwykle zainteresowała także osoba Marii Merkert i to właśnie na jej temat gimnazjaliści przygotowali zwycięską pracę.
W drugim etapie turnieju mło
dzież miała za zadanie sporządzić
„Raport o czytelnictwie”. Kilka dni temu ukończono dzieło, nad któ
rym dzieci pracowały ponad mie
siąc. Celem raportu było poznanie poziomu czytelnictwa wśród mło
dzieży szkolnej, rodziców i nauczy
cieli. Jak twierdzi Anna Cisakow- ska, która opiekowała się grupą młodzieży przygotowującą pracę, jej wyniki nie są zadowalające.
Okazuje się, że 10% badanych uczniów w ogóle nie czyta książek i
tylko 12% sięga po coś do czytania, jeżeli ma do wyboru inne rozrywki typu oglądanie telewizji. 54%
uczniów korzysta ze wszystkich do
stępnych bibliotek. Połowa bada
nych często rozmawia o książkach, a 30% czasami. Jeśli chodzi o ko
lejną grupę badanych - rodziców -
Autorzy zwycięskiej pracy
to 23% przyznaje się do tego, iż ogóle nie czyta książek. Można z uważyć także, że liczba przeczyt nych książek rośnie wraz z pozi mem wykształcenia.
Teraz młodzież czeka na wyni konkursu. Trzymamy kciuki!
4 kwietnia 2002 str. 5 'ięćdziesiąt lat istnienia Związku Niewi-
omych i Słabowidzących, koło w Nysie
Huczne półwiecze
Wielkanocne przedstawienie dla swoich rodziców i dziadków przygo
towały dzieci z Przedszkola nr 1 w Nysie. W świątecznej i do tego bar
dzo wiosennej scenerii „starszaki”
prezentowały piosenki, wierszyki oraz niemałe zdolności taneczne.
Rodzice mogli podziwiać swo
je pociechy w wielkanocnych ro
lach kurczaczków i zajączków, w
Polski Związek Niewidomych i abowidzących obchodził hucznie miniony wtorek okrągły jubile- z pięćdziesięciolecia istnienia, 'ły gratulacje, dyplomy, kwiaty i czeni»kolejnego półwiecza.
Nyskie koło obok kędzierzyń- iego jest najstarsze na Opolsz- yźnie. Aż trudno uwierzyć, że na czątku było tylko trzech człon- w skoro dzisiaj związek skupia 1 osób. Od 18 lat szefuje mu
Jubileusz był okazją do rozmów
inciszek Malina, a jego długolćt- n zastępcą jest Jerzy Gorczyński.
>aj panowie jak i cały zarząd są kowicie poświęceni swojej pra-
Sićflziba Związku fest czynna :ść dni w tygodniu. Tu można siedzieć, wypożyczyć książki ijlowskie, skorzystać z biblioteki ążki mówionej. Jerzy Gorczyń- jest pomysłodawcą warcabów
„Władzio i spółka"
>olowych dla niewidomych, któ- o gra dotarła nie tylko do związ- v działających w Polsce, ale do widomych w wielu krajach świa- Związek organizuje turnusy re- ilitacyjne, na które zabiera też pełnosprawnych z innymi dole- Kiściami. Jest organizatorem
>rez integracyjnych, zabaw ta- znych, imprez sportowych.
PZNiS koło w Nysie organizuje
□lenia dla swoich członków. To olenia, na których ludzie uczą czynności dnia codziennego. To dla zdrowych i pełnosprawnych
jest oczywiste i proste, dla niewido
mych stanowi ogromny problem, np. wiązanie krawatów, posługiwa
nie się białą laską. Ostatnio do za
jęć tych dołączono obsługę kompu
tera.
Związek działa prężnie, jednak by rozwinąć możliwości drzemiące w niewidomych i słabowidzących potrzebny jest nowy lokal. Ten przy ul. Prudnickiej jest za mały na po
trzeby kilkuset osób. Podczas spo-
łkania jubileuszowego ocTjednego z gości padła propozycja umiejsco
wienia siedziby szacownego jubila
ta na parterze przychodni przy ul.
Marii Curie-Skłodowskiej w Nysie.
Czy jednak do tego dojdzie, prze
konamy się w najbliższym czasie.
Składając na ręce zarządu gra
tulacje starosta nyski Zbigniew Majka powiedział:
- Ja w tym roku też skończyłem
pięćdziesiąt lat. Czuję się więc jak wasze dziecko.
-Oprócz miłego przyjęcia, na które zaproszono najaktywniej
szych członków zarządu, przedsta
wicieli samorządu i Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Nie
pełnosprawnych gospodarze wrę
czyli gościom okolicznościowe dy
plomy i medale. Wśród uhonoro
wanych tą miłą pamiątką jest rów
nież nasza redakcja, za co Związ
kowi dziękujemy.
ag
W roli kurczaczka
Świątecznie, kolorowo i zabawnie
reklama
KREDYT NA ZAKUP POJAZDÓW
P.KOwalski
Poprzednie lusterko catkiem niedawno stłukło dziecko Pani Kowalskiej.
Pani Kowalska przesądna nie jest, ale uznała, że może to dobry moment,
by zmienić coś w swoim życiu. Udała się do najbliższego oddziału PKO BP
i poznała warunki kredytu na zakup pojazdów. Nie wahata się ani chwifi.
Skoro jest to kredyt, który można spłacać nawet 7 lat w wygodny dla sie
bie sposób (równe raty miesięczne lub raty malejące) I skoro na zakup no
wego samochodu można dostać kredyt nawet w wysokości 100% warto
ści pojazdu. A do tego okazało się, ze posiadacze SUPERKONTA mogą ą*
otrzymać go na preferencyjnych warunkach. Pani Kowalska nie miała wąt
pliwości - trudno znaleźć na rynku lepszy kredyt na zakup wymarzonego
samochodu, motocykla czy innego pojazdu I choć przez chwilę rozważa
ła nawet kupno szybowca, Pani Kowalska zdecydowała się na samochód.
W szybowcu przecież nie ma lusterka.
Rzeczpospo^J
owe lusterko
których zresztą dzieci doskonale się odnalazły. Grupie przedszkola
ków uroczystość pomogły przygo
tować wychowawczynie - Bożena Polak i Ewa Maloch, którym udało się wszystkich wprowadzić w iście świąteczny nastrój.
W przedszkolu wystąpili także uczniowie Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Nysie.
ab
str. 6 HMHBH I kwietnia 2002 .
Romina Power i Al. Bano po polsku, czyli An Dreo & Karina
To na początek
Karina i Andrzej Kitowie, czy
li An Dreo & Karina z Nysy ze swoich występów znani są nie tyl
ko w naszym mieście. Udało im to, o czym marzą młodzi ludzie, czyli kariera w stolicy. Choć oni sami nie uważają, że zrobili karie
rę. - Dopiero zaczynamy - mówią skromnie. Jednak piosenki w ich wykonaniu grane są w jednej z największych stacji telewizyjnych, w programie Disco Relax.
To, że można ich dzisiaj oglą
dać w telewizji zawdzięczają tylko sobie. Ciężko pracowali na swój sukces. Wprawdzie niektórzy za
rzucają im, że wypłynęli na pio
senkach Rominy Power i Al.
Bano, i że śpiewają disco polo, ale oni nie zgadzają się z takimi za
rzutami.
„FELICITA” SIĘ PODOBA Wszystko zaczęło się mniej więcej trzy lata temu. Najpierw przez rok koncertowali. Wymyślili sobie swój image i nazwę An Dreo
& Karina. Na pewnym koncercie śpiewali ponad 10 razy jedną pio
senkę Rominy Power i Al. Bano
„Felicita”. Zauważyli, że ludziom bardzo się podobało. - Stwierdzili
śmy, że w dwójkę moglibyśmy te piosenki odświeżyć i wykonywać - mówi Andrzej. - Tym bardziej, że dużo ludzi mówiło nam, że mamy podobne barwy głosu - dodaje Ka
rina.
Później nagrali płytę demo i rozpoczęli poszukiwania produ
centa. Nie było to łatwe. Przebić się młodym, nieznanym ludziom, którzy nie dysponują wielką go
tówką, nie mają szerokich znajo
mości, to było wielkie wyzwanie.
Ale udało im się. - Nie mamy me
nadżera, więc sami dbamy o swoje interesy - mówi Andrzej. A jego żona dodaje, że środowisko pro
ducentów, to niesamowicie her
metyczna grupa. - Musieliśmy być natrętni. Wyrzucali nas drzwiami, wracaliśmy oknem - śmieją się. - Nie mogliśmy pokazać* że jeste
śmy słabi, nie wiemy czego chce
my. My od początku wiedzieliśmy czego chcemy. Wykładaliśmy kawę na ławę i stawialiśmy warun
ki. Zdawaliśmy sobie sprawę, że to
✓
l-.Ff.
t/ r / / r.
J—t.
o.
NYSA ul. Mariacka 10
jedyny sposób, by nas zauważono - tłumaczą. - To nie było tak, że pro
ducent nam narzucił swoją wizję.
To był nasz pomysł, włącznie ze strojami, które sami projektujemy - mówi Karina.
Aby zaistnieć na muzycznej scenie musieli sporo zainwesto
wać. Są profesjonalistami, więc zapisali się na kurs języka włoskie
go, by wiedzieć o czym śpiewają.
Nie wykonują też nigdy utworów z playbacku.
Zanim jednak trafili do zainte
resowanego producenta, wydepty
wali różne ścieżki. Przez pół roku mieszkali w Warszawie. Tam na
grali też swoje dwie płyty. Na pierwszej są stare włoskie przebo
je, np. „Ci sara”, „Sempre”, „Feli
cita”, „Volare”. Na drugiej rów
nież są piosenki włoskie, ąle nie tylko z repertuaru Rominy Power i Al. Bano.
TO NIE DISCO POLO Karina i Andrzej zastrzegają, że ich piosenki to nie disco pola.
- Jest różnica między disco polo, disco relax, a muzyką wło
ską. Niektórzy utożsamiają naszą muzykę z disco polo - mówi Kari
na. - Producent, który nas kupił jest właścicielem programu Disco Relax, i on nas tam wcisnął. Ale występujemy w różnych progra-
Drogie odpady
Nadeszła pora prac na dział
kach. Wielu ludzi porządkując
• swój kawałek ziemi^zbiera odpady do plastykowych reklamówek, na
stępnie wracając do domu wyrzu
cają je do rowów zamiast do spe
cjalnych kontenerów stojących na obrzeżach działek.
- Na takim zaśmiecaniu straż miejska przyłapała jednego z dział- kowiczów 13jnarca na ulicy Jagieł
ły w Nysie, wyrzucającego śmieci na forty. Sprawca został ukarany mandatem w wysokości 50 złotych.
JOTPE
re k t a ~nrtr
■
1
mach. - Tak naprawdę ludzie koja
rzą nas z muzyką włoską. A ci, któ
rzy inaczej nas kojarzą, są po pro
stu w błędzie - kwituje Andrzej. - To jest muzyka włoska. Jest taka sama nawet w tonacjach i aranża
cjach jak u Rominy Power i Al.
Bano - dodaje żona. - Muzyka di
sco polo to bardzo proste aranża
cje, proste rytmy i banalne teksty - mówi Andrzej. - Zupełnie coś in
nego od tego, co my wykonujemy.
Czy można na tym biznesie za
robić? Karina i Andrzej nie po
twierdzają rewelacji, że muzyka włoska, czy disco polo przynoszą krociowe zyski. - Może kiedyś tak było. Teraz rynek się zmienił, jest trudniej. Ogólnie mówiąc można zarobić, ale tylko grając koncerty - odpowiadają. W pierwszym sezo
nie zagrali ich ponad 50 - wtedy jeszcze liczyli, teraz już nie liczą
ile ich było.
Często grają dla Włochów.
Występują na dyskotekach w Sali Kongresowej. - Cieszy nas, że po
dobamy się rodowitym Włochom.
Spotkaliśmy się nawet z opinią, że w ogóle nie słychać w piosenkach, że jesteśmy Polakami. To daje nam satysfakcję - mówią małżon
kowie.
Nysanie przyznają, że lubią ten nurt muzyczny, ale nie spełnia on ich ambicji artystycznych. - To
Małe zainteresowanie małymi firmami
Targi
przedsiębiorczości
Czternaście instytucji wzięło udział w kolejnych targach przed
siębiorczości, zorganizowanych przez nyskie Starostwo Powiatowe i Powiatowy Urząd Pracy.
Główną ideą spotkania było in
formowanie małych i średnich przedsiębiorców o liniach kredyto
wych i pożyczkach przygotowanych dla nich przez banki oraz możliwo
ściach skorzystania z ulg przez tych, którzy chcą stworzyć nowe miejsca pracy. Niektóre instytucje miały swoje piętnastominutowe prezentacje, wszystkie zaś rozma
wiały z potencjalnymi klientami w swoich boksach.
- Do tej pory spotkałem się z czterema klientami, prowadzącymi działalność gospodarczą - powie
dział Jerzy Bilicz - kierownik przedstawicielstwa lokalnego Fun
duszu Mikro. - Interesowali się głównie warunkami udzielania kredytów i tym, w jaki sposób mogą liczyć na nasze wsparcie finansowe.
My z kolei pytamy ich jakiego typu działalność prowadzą, na co chcą przeznaczyć pieniądze. W zasadzie specjalizujemy się we wspieraniu małych, rodzinnych firm zatrudnia
jących do 10 osób. Nie jesteśmy bankiem, ale nie jesteśmy też insty
tucją charytatywną. Posiadamy ka-
Karina i Andrzej są parą nie tylko na scenie
jest na początek, na wejście, żeby odbić się i być zauważonym - tłu- . maczą. Tak naprawdę chcieliby śpiewać utwory ze swojego reper
tuaru. Sami piszą teksty i muzykę.
Są ambitni. Obydwoje skończyli studia wokalno-aktorskie w War' szawie, a Andrzej jeszcze wycho
wanie muzyczne w Częstochowie.
Czekają tylko na odpowiedni mo
Tłoku nie było pitał amerykański, którym chcemy
wesprzeć właśnie najmniejsze fir
my. Pomocy odmawiamy im bar
dzo rzadko. Robimy to, gdy plan rozwojowy danej firmy uznamy za nierealny.
Iwona Turkiewicz, przedstawi
ciel Kredyt Banku Oddział Opole filia nr 1 przyznała, że bank, który reprezentuje stara się przez uczest
nictwo w takich imprezach pozyskać klientów:
ment. Czy spotkali się z uczucie zawiści i zazdrości? - Tak,miekt rzy dają nam to odczuć, ale n mówią bezpośrednio czy im s podoba to, co śpiewamy, czy ni<
opowiada Karina. - Dobrze, że z wsze możemy liczyć na swoich n;
bliższych i rodzinę. I oczywiście i siebie. Agnieszka Nawróci
- Ci, z którymi dzisiaj rozmawi liśmy pytali głównie o kredyty i r chunki bieżące - powiedziała „N winom”.
Na drugich targach przedsi biorczości nie panował tłok, ani : strony wystawców, antich potencji nych klientów. Impreza była tyli potwierdzeniem kiepskiej sytuaę w której znalazły się małe i średn przedsiębiorstwa.
i
763b/
4 kwietnia 2002
■SOKpowodu kawałka wycieraczki musiała interweniować straż miejska
Mała burza
Czy. może mieć coś wspólnego niana wycieraczka z zaciekami luficie i niedopłatą z tytułu raż
enia wody i kanalizacji? Oka- : się, że tak. Może być źródłem
>orozumienia między lokatora- Eamieszkującymi jedną klatkę.
JPIERW BYŁY ZACIEKI Prawdopodobnie wszystko za- o się od zacieków pojawiających x> jakiś czas na suficie i ścianach ueszkaniu Dejnaków. Poszkodo- li lokatorzy twierdzą, że tak dzie- ę już od dwudziestu lat. - Jak tyl- jomalujemy mieszkanie, natych- st jest zalewane - denerwuje się rian Dejnaka. - Ostatnio we eśniu 2001 roku pomalowaliśmy szkanie i historia się powtórzyła, zwałem sąsiadkę z góry, pokaza- . jej zaciek i powiedziałem, że tym :m jej nie daruję. x 30 listopada Dejnakowie pi
tnie zwrócili się do prezesa M “Lokator” z prośbą o inter- lcję. Trzy dni później komisja tona z pracowników komunalki iministratora wspólnoty doko- a doraźnego przeglądu tech- znego. W jego wyniku spisana tała notatka służbowa. Komisja ierdziła, że zacieki w mieszka- Dejnaków występowały na sku- wadliwego odprowadzania :ków z wanny do kratki ścieko-
w lokalu piętro wyżej.
Usterka ta według komisji zo
la usunięta poprzez wymianę nu kanalizacyjnego. W takim ypadku komisja zaleciła usu- cie powstałego zacieku po- :ez zerwanie fragmentu war- y tynku i pomalowanie sufitu w ience u Dejnaków. Plamę na icie miał usunąć wynajęty przez iadkę z góry fachowiec. - Był tu i ale czy usunął? Proszę popa
ść - wskazuje na widoczną pia
na suficie Marian Dejnaka. - yszedł, coś tam pomazał i tyle, ciek, jak był, tak jest dalej. Za- ciła za to wspólnota, do której eży ta pani, ale nikt nie pofaty- vał się sprawdzić za co zapłacili tyscy lokatorzy.
Stanisława Dejnaka nie wytrzy- je i mówi wprost: - Od początku nie pasowało, że się próbujemy ominąć o swoje - stwierdza ze ścią i pokazuje spisaną przez
■mSję-notatkę służbową. - Proszę sączyć jak tu jest napisane:
■zegląd doraźny”. - Jaki przegląd raźny? Przyszli tu na skutek mo- wcześniejszej interwencji pi- nnej - wyjaśnia Dejnakowa i cazuje na pozostałe nieścisłości notatce. - Najpierw komisja ńerdza, że zacieki powstawały skutek złej instalacji, a potem, już zacieki nie występują, żeby koniec stwierdzić, że zaciek na icie ma być usunięty na koszt iadki z góry. Co to jest? - pyta ii Stanisława.
ITEM BYŁA NIEDOPŁATA Na początku roku Dejnakowie stanowili całą sprawę wyjaśnić w smunalce”. - Tam dowiedzieli- y się, że nie mamy racji i zamiast jaśnie naszą sprawę otrzymali- y rozliczenie naszych opłat czyn
owych za lata 1999 - 2000. Nie- płata zwaliła nas z nóg - skarży
Po wizycie fachowca zaciek pozostał
się Dejnaka. O całej sprawie pisały
“Nowiny” dwa tygodnie temu-.
Przypomnijmy, Dejnakowie otrzymali wezwanie do uregulowa
nia niedopłaty za wodę i kanaliza
cję w wysokości 820,21 zł za lata 1999 - 2000. - To jakaś granda. Oni cofają się o trzy, dwa lata i żądają od nas uregulowania rachunku - twierdził wówczas w rozmowie z
“Nowinami” Marian Dejnaka i na dowód pokazał nam kwity potwier
dzające uregulowanie należności wobec Przedsiębiorstwa Gospo
darki Mieszkaniowej. - Proszę zo
baczyć, jak występowała jakaś nie
dopłata to natychmiast ją regulo
wałem. Nie chciałem zalegać ani grosza, bo to potem ciężko spłacić.
Prezes „komunalki” Zbigniew Zubek przyznał częściowo-rację lo
katorom jednak, jak przyznał, nie
dopłata jest wynikiem nienalicza-
Malarstwo i fotografia
W czytelni Biblioteki Publicz
nej w Nysie swoje prace malarskie i fotograficzne prezentuje dwóch młodych nysan: Tomasz Ryndak i MithSł Zagórski.
Tomasz Ryndak ma 21 lat.
Jest absolwentem Zespołu Szkół Ekonomicznych w Nysie, uczęsz
czał również do Państwowego Ogniska Plastycznego. Obecnie studiuje na drugim roku malar
stwa Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu u profesora Piotra Błażejewskiego. Prezentowane prace są śmiałe w formie, cho
ciaż nad treścią trzeba mocno się zastanowić.
nia jej w latach 1999 - 2000 ponie
waż PGM nie był wówczas w stanie tego zrobić?! - Przy tym stanie za
trudnienia nie było to możliwe.
Najpierw musieliśmy uporządko
wać i usprawnić pracę w firmie - wyjaśnia i dodaje, że wtedy PGM dopłacał do wody i kanalizacji.
Takie wyjaśnienie nie zadowo
liło pana Dejnaki, który zapowie
dział, że nie ureguluje niedopłaty, a jak trzeba będzie, o całym zda
rzeniu powiadomi prokuraturę. W chwili obecnej złożył skargę do rzecznika praw konsumenta przy Starostwie Powiatowym w Nysie. - Obiecał nam pomóc - mówi pani Stanisława.
CZY WYCIERACZKA TO ZEMSTA?
W ubiegłym tygodniu straż miejska nakazała usunąć Dejna-
Michał Zagórski swoje fotogra
my prezentuje po raz pierwszy. Ma również 21 lat i jest studentem pierwszego roku wydziału radia i telewizji kierunek organizacja pro
dukcji filmowej i telewizyjnej. Ab
solwent Zespołu Szkół Mechanicz
nych. Michał wystawił kilkanaście czarno-białych prac fotograficz
nych. Niektóre z nich są skąpe w wyrazie, przedstawiają ludzkie po
stacie. Dodatkowej tajemniczości dodaje im oprawa, wykonana ze starych ram okiennych.
Wystawa będzie czynna do 6 kwietnia.
ip
kom z półpiętra słomianą wycie
raczkę. Dlaczego przeszkadzała in
nym lokatorom? Podobno zagraża
ła bezpieczeństwu sąsiadów miesz
kających kondygnację powyżej mieszkania Dejnaków. - Tak! Oni tak to tłumaczą. - mówi o sąsia
dach, którzy wezwali straż miejską Stanisława Dejnaka. - Od począt
ku im przeszkadzała. Że niby moż
na się przez nią przewrócić - doda
je pan Marian.
Wycieraczka, o którą trwa spór to zwykła słomianka, jakich pełno przed mieszkaniami w naszych do
mach. Jednak Dejnakowie dla dba
łości o korytarz ułożyli ją na półpię- trze. Ta lokalizacja nie spodobała się sąsiadom z górnych kondygna
cji domu. - Uważają, że można się-
Poezją mówione
Nagrody książkowe dla najlepszych
W ubiegłym tygodniu w Nyskim Domu Kultury odbyły się elimina
cje rejonowe Ogólnopolskiego Kon
kursu Recytatorskiego dla młodzie
ży z terenu Paczkowa, Otmuchowa, Nysy i Głuchołaz. Udział wzięło 17 wykonawców.
W turnieju recytatorskim na podium znalazła .się Karolina Szmyt (Centrum Kultury i Rekre
acji w Głuchołazach). Na drugim miejscu uplasowała się Ewelina Cwajna (I LO w Nysie). Trzecie miejsce podzieliły między sobą Magdalena Królikiewicz (LO w Głuchołazach) i Karolina Łuczyń
reklam a
Zapraszamy od 8.30 do 17.00
ul.Grzybowa
3(baczna Rynku)
FINANS
NIERUCHOMOŚCI
tel./fapc 40-90^310,
internet:www.fmans.pl
przez nią pośliznąć - mówi Marian Dejnaka. - Przecież to typowa wy
cieraczka. Czy ona się ślizga po po
sadzce? - pyta poruszając wycie
raczkę leżącą z boku wejścia na schody. - Już ją odsunęliśmy na bok, żeby nie było szumu, ale to na nic, dalej ją przesuwali tam pod okno - wskazuje pan Marian. Jego żona uważa, że te utarczki o wycie
raczkę i w efekcie wezwanie straż
ników miejskich to odwet za upo
minanie się o usunięcie zacieków i odmowę uregulowania niedopłaty.
- Wezwali straż miejską jakby ci panowie nie mieli innego zajęcia - mówią Dejnakowie.
Wycieraczka zniknęła ż półpię
tra, zaciek i niedopłata zostały.
Maciej Byczek
ska (I LO w Głuchołazach). W tur
nieju poezji śpiewanej nie przyzna
no pierwszego miejsca. Na drugim znalazła się Agnieszka Wołochacz (I LO w Nysie), a na trzecim Agnieszka Kmiecik (Diecezjalne Liceum Humanistyczne w Nysie).
W Turnieju Teatrów Jednego Aktora nagrodzono Marię Lorek (I LO w Nysie) i Ewelinę Tabakę (I LO w Nysie). Wszystkie te osoby zakwalifikowały się do eliminacji wojewódzkich, które odbędą się 12-13 kwietnia w Brzeskim Cen
trum Kultury.
ag
find
4 kwietnia 2002
Niektórzy nie znają liter, cieszą się z kaczuszki
Pana, niech pan patrzy!
Gdziekolwiek się pojawią - czy to na wycieczce, czy na spacerze w parku, ludzie się dziwią - jakie grzeczne dzieci. Ciche, spokojne, nie wariują. Ludzie się więc pytają - Z jakiej jesteście szkoły? Ucznio
wie odpowiadają, a wtedy oni krę
cą głowami: - Szkoła specjalna?^
Kto by pomyślał...
W październiku tego roku Spe
cjalny Ośrodek Szkolno-Wycho
wawczy w Nysie będzie obchodził swoje czterdziestolecie. W szkole uczy się w tej chwili 237 uczniów, w klasach I-VI Szkoły Podstawowej nr 11 i I-III Gimnazjum nr 5. Więk
szość z nich jest upośledzona w stopniu lekkim, są też dzieci z upo
śledzeniem umiarkowanym, znacz
nym i głębokim. U tych ostatnich często występu
ją dodatkowo dysfunkcje aparatu ruchowego (szóstka dzieci porusza się na wózkach inwalidz
kich) bądź inne upośle
dzenia np. zespół Downa.
SENS JEJ ISTNIENIA Do szkoły trafiają dzieci, które w klasie gimnazjalnej nie potrafią jeszcze czytać czy pisać. I tutaj trzeba ich tego na
uczyć. Dyrektor Jacek Tyczka pracy tej nie chce określać jako ciężką, a ra
czej potrzebną. - Tutaj czuje się potrzebę tego co robimy - mówi dyrektor - gdy widzi się postępy, ja
kie robi dziecko, to, jak ono się z tego cieszy, to jest bardzo budujące.
Podstawy programo
we w nauczaniu są tutaj takie same jak w szkołach masowych. Szcze
gólny nacisk kładzie się jednak na naukę praktycznych rzeczy, takich, które są niezbędne w codziennym życiu. Najważniejsze żeby dzieci nie musiały być kiedyś we wszyst
kim zależne od innych. Tak więc nauczyciele pokazują im jak napi
sać podanie, wysłać list, uczą ich gotować i naprawiać drobne .sprzę
ty. W przypadku dzieci z głębokim upośledzeniem prawdziwym suk
cesem jest nauczenie ich własnego
podpisu. Mimo że są już nieraz na
stolatkami nie znają liter a ich wła
sny podpis jest dla nich tylko sym
bolem, którego trzeba wyuczyć się na pamięć. Dlatego godziny, które dyrektor ma do rozplanowania naj
częściej wykorzystuje na zajęcia korekcyjne. Z gimnazjalistami trzeba nieraz pracować jak z dzieć
mi w zerówce.
Istnienie szkół specjalnych bu
dzi wiele kontrowersji. Niektórzy uważają, że takich szkół powinno w ogóle nie być, zamiast nich - nauka w klasach integracyjnych, gdzie dzieci tzw. zdrowe uczą się wspól
nie z chorymi. Jacek Tyczka uważa, że niczego nie można stwierdzić jednoznacznie, wszystko zależy od
Po takich schodach muszą się wspinać upośledzone dzieci
indywidualnego przypadku. - Jeże
li w szkole, w klasie jest odpowied
ni klimat, dziecko ma wsparcie w gronie pedagogicznym, w rodzi
cach i kolegach, to ma. szansę, mimo upośledzenia, sobie pora
dzić. Znam takie przypadki osobi
ście. Do tego jednak musi mieć stworzone odpowiednie warunki, w przeciwnym razie chodzenie do szkoły masowej wyrządzi mu tylko same szkody. Dziecko takie trakto
wane jest jak przysłowiowa kula u nogi.
W KOŃCU NIE GŁUPSZE Większość uczniów szkoły spe
cjalnej to dzieci i młodzież, która w zwykłych szkołach nie radziła sobie z materiałem, odstawała od innych i była spychana na bok. Łatwo so
bie wyobrazić, jak takie osoby się czują. Zazwyczaj odrzucone, zagu
bione, wytykane palcami. Przez dzieci tzw. „mieszczące się w nor
mie” uważane są za głupie. Aż w końcu same zaczynają w to wierzyć.
- Odrzucone dziecko zaczyna coraź więcej wagarować, staje się łatwym łupem dla grup przestępczych, a jako że ma orzeczenie o upośledze
niu jest wykorzystywane. Z do
świadczenia wiem, że często tak właśnie się dzieje.
W szkole specjalnej nie ma ta
kiego problemu. Nikt nie czuje się gorszy, a cieszą najdrobniejsze na
wet sukcesy. Dzieci trafiając tutaj od razu zauważają, że stawiane przez pedagogów wymagania są dla nich możliwe do zrealizowania.
Nareszcie możliwe. W końcu nie czują się gorsze i głupsze od in
nych. A czasami widzą nawet, że coś wychodzi im lepiej, że w czymś potrafią być dobre. - Tak, można powiedzieć, że budujemy w dzie
ciach poczucie własnej wartości - przyznaje dyrektor. - Ale dla nas też jest to budujące, kiedy zacze
piają nas na korytarzu i mówią:
„Pana, niech pan patrzy co ją zro
biłem”, chwaląc się choćby jakimś rysunkiem. Ktoś inny mógłby po
wiedzieć, że to niewiele, jakieś bo
homazy, ale ktoś inny nie wie, że to dziecko jeszcze kilka lat wcześniej nie potrafiło utrzymać w ręku ołówka.
Rzeczy banalne dla ludzi zdro
wych, tutaj mają zupełnie inne zna
czenie. Uczniowie np. przez dwa miesiące na lekcjach informatyki uczyli się obsługi myszki. Dużą uwagę nauczyciele przykładają do wychowania dzieci, przy każdej okazji wpajają im zasady dobrego zachowania. Bo jak mówi dyrektor jego szkoła przede wszystkim wy
chowuje, bez tego nie byłoby mowy o nauce.
Czym jest sukces dla dzieci ze szkoły specjalnej? Sukcesem dla
Szkoła w komórce nich jest np. wycięcie kaczuszki z
kartki papieru tak, żeby spodobała się nauczycielowi, albo któremuś koledze. - Praca z takimi dziećmi wymaga od nas zupełnie innego podejścia, bardziej rodzicielskiego.
To, czy dziecko mając proble
my z nauką trafi do szkoły specjal
nej, czy nie, zależy od jego rodzi
ców. Ci mogą odmówić, mimo iż dziecko posiada orzeczenie stwier
dzające upośledzenie. Orzeczenie tąkie wydaje poradnia psycholo
giczno-pedagogiczna. Jeżeli mimo to rodzice chcą, żeby ich dziecko chodziło do szkoły masowej, szkoła musi im to^apewnić. Często dzieje się tak, dlatego że wielu rodziców po prostu się wstydzi tego, iż ich dziecko miałoby chodzić do szkoły specjalnej.
Z NOSEM W TABLICY Kiedyś do szkół specjalnych trafiały dzieci, które znajdowały się w normie intelektualnej, dzisiaj - jak zapewnia dyrektor Tyczka - ta
kich przypadków już nie ma. - Naj
częściej dzieje się tak, że dzieci upośledzone są z powodu zanie
dbania, od małego nie były odpo
wiednio stymulowane i się nie roz
winęły. Najważniejsza jest jak naj
wcześniejsza interwencja, kiedy układ nerwowy jest jeszcze młody.
Niestety.nieświadomość rodziców, zwłaszcza w małych miastach, jest wciąż bardzo duża. W Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym
zatrudnionych jest 47 pracowni
ków pedagogicznych, 99% posiada specjalistyczne kwalifikacje z za
kresu pedagogiki specjalistycznej.
Dyrektor twierdzi, że ze swojej ka
dry jest zadowolony.
Zwiedzając szkołę nie da się nie zauważyć, że jej główny pro
blem stanowi ciasnota. Budynek w którym znajduje się szkoła, a także internat dla 36 uczniów, są bardzo małe. Wąskie i ciemne korytarze, na których w czasie przerw gnieżdżą się uczniowie, prowadzą do maleńkich klas. W każdej z nich uczy się od 16 do 18 osób. Czasami ' brakuje miejsc w ławkach i trzeba dostawiać krzesła. Uczniowie z pierwszych ławek siedzą „z nosem w tablicy”. Klasy dla dzieci z głębo
kim upośledzeniem znajdują się w zaadaptowanych na ten cel komór
kach naprzeciw budynku szkoły.
Jest tam także biblioteka i niewiel
ka sala gimnastyczna.
Szkoła wynajmuje również pięć klas w salkach u franciszkanów i sześć u sióstr w DPS-ie. Dyrektor, choć ubolewa nad problemami lo
kalowymi szkoły, nie chce się skar
żyć. - Nie ma co narzekać, trzeba działać. Na razie jestem tutaj i w miarę możliwości muszę, sobie tu radzić. Na większą uwagę zasługu
je sam fakt, co my tu robimy, jakie odnosimy sukcesy i czym możemy się pochwalić, bo nie każdy o tym wie.
Anna Bartosik