• Nie Znaleziono Wyników

Między integracją a dyferencjacją : o rozwoju najnowszej polszczyzny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Między integracją a dyferencjacją : o rozwoju najnowszej polszczyzny"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Uniwersytet Jagielloński Kraków

Między integracją a dyferencjacją - o rozwoju najnowszej polszczyzny

W badaniach i opisach języków stosuje się już od dawna dwojakie podejście: po pierwsze, bada się strukturę danego języka używanego przez pewną społeczność wokreślonym czasie i miejscu, po drugie,koncentruje się uwagę nazmianachza­

chodzących w opisywanym języku. Na to przeciwstawienie bardzo silny nacisk kładli twórcy najważniejszej teorii w historii językoznawstwa, mianowicie struk- turalizmu. Podział na synchronię i diachronię jest przydatny, a nawet konieczny, szczególnie w opisie gramatyki jakiegośjęzyka.Nie ulegajednak wątpliwości, że jest on nieco sztuczny, na co niejednokrotnie zwracano uwagęjuż dawniej, a dziś ak­ centuje się to jeszczemocniej.Opisującstanjęzykaw danym momencieczasu (przy czym moment ten nie jest turozumiany dosłownie,gdyż obejmujenp. okres 10 czy 20 lat), wprowadzamy w rzeczywistości pewne, skądinąd nieuniknione uproszcze­

nia. Okazuje siębowiem, żezmiany tkwią także iw tym, jakby zatrzymanym wda­ nym momenciestanie, na przykład w postaciwariantywnych realizacji uposzcze­ gólnych użytkowników języka lub pewnych grup społecznych. Ta wariantywność, której nie sposób pominąćw opisachjęzykaw zamierzeniu synchronicznych, jest wynikiem, a jednocześnie świadectwem nieustannej ewolucjijęzyka. Zmienność, przekształcaniesię języka dokonujące sięwprocesiekomunikacji językowej sąjed­

ną zjego najistotniejszych cech.

Powstawanie wariantówjęzykowych, ich upowszechnianie się albo usuwanie decydują o dwóch najważniejszych procesach rozwojowych obejmujących język:

dyferencjacji oraz integracji językowej (por. Dunaj, Mycawka 2002, s. 105-106).

(2)

Język będący najważniejszym narzędziem komunikacji międzyludzkiej jest usy­

tuowany podobnie, jak towarzyszące mu, niekiedy nawet mocno z nim sprzężo­

ne, inne środki komunikacyjne, na przykład kinezyka, na dwóch podstawowych współrzędnych: czasie i przestrzeni. Dana społeczność komunikacyjna obejmuje zawsze mniejszy lubwiększy obszar. W jego obrębie przebiegają procesykomuni­

kacyjne. Jakwszystkie procesysą oneosadzone naosi czasu. Aspekt czasowy jest istotnynie tylkoztegowzględu, żeobejmuje sekwencję aktówmowy.W parametr czasuwpisanateż jest sekwencja kolejnychpokoleń ludzkich. Związanez tym prze­

kazywaniejęzyka młodszym generacjomokreślonej społeczności jest niezbędnym warunkiem dodyferencjacji językowej. Wprocesieprzejmowania języka przezko­ lejne pokolenia zazwyczaj nie występuje dokładne odwzorowanie istniejącegosta­

nu. Dokonujące się w tej sytuacji zmiany mogą po pewnym czasie objąć cały ob­ szar zajmowany przez daną społeczność komunikacyjną(po okresie współistnienia starszych i nowszychwariantów)lub też tylko jegoczęść. O ilete pierwszezjawiska powodują czasową dyferencjację w obrębie danejspołeczności językowej, to te dru­ gie prowadzą z kolei dodyferencjacji trwałej (w każdym razie trwalszej). Konse­

kwencją procesów dyferencjacyjnych jest stopniowe różnicowanie się pierwotnie jednolitego terytorium językowego. Jego konsekwencjąjest powstawanie dialektów, aw dalszejkonsekwencjiw określonych warunkach społecznych, kulturowychipo­ litycznych wyodrębnianie się języków. Bogactwojęzyków na świecie jest w dużej mierzerezultatem działaniatejtendencji.

Drugą, bardzo ważną w rozwoju języków tendencją jest integracja językowa.

Ma ona dwawymiary. Jeden to oddziaływanie na siebie różnych języków. Prze­

jawia się ono przede wszystkim w przejmowaniu (zapożyczaniu) elementówjed­ nego języka do drugiego (przedewszystkim leksyki). Procesy tewystępujązawsze (w różnym stopniu i natężeniu) w sytuacji, gdy poszczególne społeczności języ­ kowe pozostają ze sobą wkontakcie. Mogą one obejmować nie tylko płaszczyznę leksykalną, ale również strukturęgramatyczną(przejawem tego są międzyinnymi ligijęzykowe). Krańcowym rezultatem integracji jest zanikjęzyka w społeczności podbitejprzez inną społeczność,któraprzejęła języknajeźdźcy bez istotnych mo­ dyfikacji albo zmieniła go tak istotnie, że wykształciła się nowa struktura. Drugi wymiarto powstanie na różnicującym się dialektalnie terytorium struktury nad­ rzędnej w stosunku do dialektów, mianowicie języka literackiego (ogólnego, stan­

dardowego). Jest to odpowiedź na zmieniające się warunki społeczno-kulturowe ipolityczne. Integracja polityczna na przykład różnych plemion posługujących się mniejlubbardziej zróżnicowanymi dialektami pociąga za sobąpotrzebęponaddia- lektalnego sposobu porozumiewania się. Niekiedy język ogólny wywodzisię z dia­

lektu dominującej grupy społecznej, częściej jednakw jego strukturze zaznaczają się elementy pochodzące zróżnych dialektów (tak naprzykład w języku polskim).

Ocena wkładuposzczególnychdialektów do języka ogólnego bywa zresztąprzed­

(3)

miotem sporów, czasamidługotrwałych (porównajna przykład dyskusję na temat pochodzenia polskiego językaliterackiego).

Procesy integracji językowej prowadzące do powstania języków literackich trwają długo i właściwie nigdy nie są doprowadzone do końca (Dunaj 2006), co wynika z faktu, że lokalne społeczności językowe są w mniejszym lub większym stopniu powiązane z zapleczem dialektalnym. W obrębie kształtującej się ponad- dialektalnejstruktury trwają nie tylko procesyintegracyjne, alenastępuje również dyferencjacja. W złożonych, zróżnicowanych strukturachspołecznych zmianie ule­

gająpotrzeby komunikacyjne. Ich konsekwencją jest wykształcanie się odmian ję­

zykowych: stylów funkcjonalnych, odmian środowiskowych i zawodowych. Pro­

cesy te zaznaczają się po części również w dialektach, ale ich natężeniejest tam znaczniesłabsze (por. wyodrębnianie się języka folkloru). Nie dziwi to wcale, jeśli się uświadomi fakt, żestruktura społeczna środowisk wiejskich jest mniejzróżnico­

wana, ma charakter lokalny, co powoduje,że potrzeby komunikacyjne sąbardziej ograniczone inie wymagają tak zróżnicowanego, jak w języku ogólnym, repertuaru odmian.

Na zmiany dokonujące się we współczesnej polszczyźnie można spojrzeć z per­ spektywytych dwóchnadrzędnychprocesów rozwojowych:tendencji do dyferen- cjacji i integracji. Perspektywa rozwojowa jest uprawniona, gdyż traktuję współ­ czesność nie jako statyczny (synchroniczny) stan, ale jako dziejącą się na naszych oczach historię. W rozwoju współczesnej polszczyzny (zresztą także innych języ­ ków) decydującą rolę odgrywa tendencja do integracji. Zjawiskoto sytuuje się na różnych poziomach. Po pierwsze, przejawia się ona we wzajemnym oddziaływaniu języków na siebie.Nie jest to tendencja nowa. Występujeona właściwie stalew roz­

woju języków. Najbardziej oczywistym jej przejawem są rozmaitego typu zapoży­ czenia. Współcześnie decydujący wpływ na polszczyznę wywiera język angielski.

Jego ekspansja ma charakter globalny. Niewątpliwiei na tym polu przejawia się zja­

wisko globalizacji. Oddziaływanie języka angielskiego napolszczyznę nasiliło się po 1989 r., na co zwracają uwagę liczni badacze (Mańczak-Wohlfeld 2006; Dunaj 2000b i in.). Toczą się dyskusjena temat zagrożeń związanych ztym zjawiskiem.

Rezultatem oddziaływania języka angielskiego na polszczyznę są najbardziej wi­ doczne zapożyczenia leksykalne, które - o ile nie są wynikiem snobizmu i mody - nie stanowiązagrożeniadla naszego języka. Mniej widocznesą zapożyczenia se­ mantyczne i kalki językowe. Większość tych form nie budzi również zastrzeżeń.

Wątpliwości wywołują natomiast tworzone pod wpływem angielskim struktury obce polszczyźnie,na przykład formy typu sporttelegram,topmodelka, Kredytbank i inne. Niektórez nich upowszechniłysię jużdotegostopnia, np. połączenia z auto-:

autoczęści, automyjnia, autosalon, że wyparływznacznym stopniu rodzime kon­ strukcje takie, jak myjnia samochodowa, salonsamochodowy i tym podobne. Jak się wydaje, decydującym czynnikiem jest tu nie tyle modajęzykowa, iletendencja doekonomii językowej (zastępowaniedłuższych struktur krótszymi).

(4)

Językangielski oddziałuje nie tylko na leksykę isemantykę.Wpewnym zakresie obserwujesię jego wpływ również na innych poziomach.Ciekawymi zaskakującym zjawiskiem jest przejmowanieangielskiegosufiksu -i tworzącego zdrobniałe formy imion. Corazczęściej pojawiają się obecnie formy w rodzaju Agi (od Agnieszka), Mati (od Mateusz) i wiele innych (szczególnie w środowiskumłodzieżowym, ale nie tylko).Zaskakujące, bo przecież polszczyzna ma bardzo bogaty repertuar środków służących do tworzenia rozmaitych spieszczeń.Jest to zapewne rezultatmody języ­

kowej. Wartonadmienić, że przed 1989 r. takie derywaty występowały rzadko. Język angielskiwpływa teżwpewnym (na szczęście ograniczonymzakresie) naortogra­

fię. I tak na przykład cytatyz języka angielskiego, atakże rozmaite nazwy własne (na przykładz językówazjatyckich) występują w polszczyźnie w obcej postaciortogra­

ficznej. Nawet jeśli uznamy,że funkcjonująone na obrzeżach systemu, to w sumie nie jest tozjawiskokorzystne. W wąskim zakresiepowoduje ono integrację między- językową, natomiast z punktu widzenia polszczyznyprowadzi do wprawdzie bar­ dzo ograniczonego, ale jednak rozbijania najbardziej znormalizowanego podsyste­

mujęzyka, to jestortografii. Skoro mowao problemach ortograficznych, to warto zwrócić uwagę na jeszcze jednozjawisko, związane z kolei ze zmianami w zakresie środków komunikowania się. Ekspansja nowych nośników informacji w postaci SMS-ów, w których na dużą skalę stosuje się pisownię uproszczoną, bez znaków diakrytycznych, wpływaw sferze komunikacyjnej dezintegrująco na tępłaszczy­

znę języka. Pojawiająsię sygnały, że u uczniów szkółpodstawowych,wysyłających często SMS-y, pogarsza się ortografia(na przykład zamiast literą, ę pisząoni nie­

rzadko a,e). Istniejeniebezpieczeństwo, że w dłuższej perspektywie to negatywne zjawisko nasilisię. Problem ten wymaga podjęcia szerszychbadań i wypracowania metod zapobiegających dezintegracji ortografii.

Inne językiwpływają dziś w bardzoograniczonym zakresie na polszczyznę.Za­

zwyczaj bywa to związane zprzejmowaniem pewnych desygnatów specyficznych dla danej społeczności, a wraz z nimi określających jenazw (chociażbywłoskie za­ pożyczenia kulinarne - Witaszek-Samborska 2005,s. 90-92).

Przyjrzyjmy sięz kolei procesom zachodzącym w obrębie odmianjęzykowych.

Przeważają tutaj dziś tendencje integracyjne. Obejmują one od dawna przede wszystkim odmiany geograficzne - dialekty, na którecoraz silniej oddziałujejęzyk literacki (Reichan 1999, s. 276-278; Ożóg 2001, s. 214-223; Pelcowa 2006). Wpływ polszczyzny na gwary nie jest zjawiskiem nowym. Oddziaływanie kodu nadrzęd­ nego nasiliło się po II wojnie światowej, na co zasadniczywpływmiały intensyfi­ kujące sięprzeobrażeniacywilizacyjne (Kucała1960). Proces ten wzmógł sięwnaj­ nowszym okresie polszczyzny. Badacze podkreślają (tu zwłaszcza K. Ożóg 2001, s.215-223,też H. Pelcowa 2006), żepostępuje dezintegracja systemów gwarowych.

Corazmniej osób posługuje sięgwarąjako zwartym systemem. Zmniejsza się też corazbardziej zakresjej użycia.Dominującymi kodamistająsięodmiany mieszane, w którychobok elementów gwarowychwystępująrealizacjei wyrazy przejęte z poi-

(5)

szczyzny ogólnej. Charakterystyczną cechątej odmiany jest fakultatywność. Pro­

porcje form gwarowych iliterackich ulegają wahaniom w zależnościod czynników socjalnych (sytuacji komunikacyjneji parametrów socjalnych-tu zwłaszcza wiek).

Taki sposób mówienia na wsi, zdaniem badaczy (Ożóg 2001, s. 222), dominujący dziś w komunikacji językowej, przypomina właściwości gwar miejskich, których podstawowym wyznacznikiemjest właśniewariantywność realizacyjna. Zwiększa się też liczba osób mówiących zasadniczo polszczyzną ogólną, zabarwioną jednak elementamigwarowymi. W ichmowie zachowują się na przykład pewne elementy fonetyczne, zwłaszcza te, którychtrudno siępozbyć.Patrząc na omawiany problem z szerszej perspektywy, można by stwierdzić, że bardzowyraźnatendencjado inte­

gracji powoduje w konsekwencjidezintegracjęsystemów gwarowych. Napotrzebę tak ukierunkowanych badań dialektologicznych kładłemnacisk już wdrugiej poło­

wie latsiedemdziesiątych ubiegłego wieku(1975-1980), kiedy to panowało w dialek­

tologii jeszcze tradycyjne podejście. W czasie licznychobozów dialektologicznych organizowanych w południowej Małopolsce, a także na Śląsku Cieszyńskim oraz wyjazdówbadawczych nate tereny uczyłem moich podopiecznych (najpierw stu­

dentów, później asystentów - H. Kurek, K. Ożoga, J.Kąsia), wjakisposób prowadzić badania dialektologiczne wzmieniającej się sytuacji językowej nawsi (w związku z tymporównajtakże Dunaj 1996).

Zmiany dokonujące się w płaszczyźnie komunikacyjnej na wsi, powodujące przekształceniai dezintegrację systemów gwarowych, nie pozostają bez wpływu na polszczyznę ogólną.Mianowicie w polszczyźnie osób wywodzących się ze środo­ wiskwiejskich nawet tych, które awansowały do warstwy inteligencji, pozostają, szczególnie u osób z mniejszych ośrodków elementy przejęte z gwary. Idzietu o zja­

wiska leksykalne określone przez K. Sikoręmianem mikroregionalizmów. Pociąga to zasobączęściowe zróżnicowanie polszczyznyogólnej, szczególnie jej odmiany mówionej.

W tym miejscu trzeba wspomnieć o tendencji przeciwstawnej do integracji gwar z polszczyzną literacką,przejawiającej sięw próbach tworzenia nowych języ­

kówliterackich. Już od XIX wieku podejmowano działania iprace,których celem było stworzeniekaszubskiegojęzykaliterackiego(Treder2001).Nowym zjawiskiem są próby opracowania i wylansowania śląskiego standardu (na bazie dialektów gór­

nośląskich).

Procesy integracyjne nie ominęły też odmian o charakterze funkcjonalnym.

Przyjmujesię słusznie, że centralną pozycję zajmuje wśródnich odmianapotoczna (Furdal 1973). Decydują o tym iwzględy genetyczne, i - coważniejsze - względy komunikacyjne. Jeśli spojrzymy na dyferencjację odmian z perspektywy rozwo­

jowej, to w punkcie wyjścia mamy język mówiony obsługujący przede wszystkim sferę codziennej, podstawowej komunikacji. W tym momencie nie ma potrzeby określać gomianem potocznego z uwagi na brak opozycji (brak innych odmian).

O kategoriipotoczności można mówić w miarę wykształcaniasię innych odmian,

(6)

a w konsekwencji powstawania opozycji międzyodmianowych. Dyferencjacja języ­ kowa,dokonująca sięw obrębie kształtujących się języków standardowych (literac­ kich) prowadziła do wytworzenia się rozmaitych odmian funkcjonalnych (w tym też kategorii oficjalności), umożliwiających realizację bardziej skomplikowanych i subtelnych potrzeb komunikacyjnych, powstających w społecznościach większych, o rozbudowanej i zhierarchizowanej strukturze. Z punktu widzenia współczesnej komunikacjijęzykowej szczególna pozycja odmiany potocznej wynika z faktu, że obsługuje onasferę podstawowej, codziennej komunikacji.

Wpolszczyźnie po 1989 r. zaznaczyła się bardzowyraźnie ekspansja polszczy­ zny potocznej do innych odmian (zob. Dunaj 2000b;Ożóg 2001, s. 48-72, tam też dalszaliteratura). Najwcześniej obserwowało się tozjawisko w obrębie języka arty­ stycznego, co nie zaskakuje, gdyż w językuartystycznym można wykorzystać ele­ menty wszystkich innych odmian wzależności od potrzeb danego dzieła i twórcy (Wilkoń1987). Zaznaczyć jednak trzeba, że we współczesnym językuartystycznym (w tym iwpoezji) elementypolszczyznypotocznej są wykorzystywane w znacznie większym stopniu niż dawniej, przy czym autorzy sięgają szczególnie chętnie do warstwy leksyki nacechowanej emocjonalnie. Modne stało się tu epatowanie wul­ garnością, o czym pisał parę lat temu J. Kornhauser (1999, s. 176-178). Tendencja ta utrzymuje się w dalszym ciągu, o czym świadczy np. takiwierszM.Barana (za:

Urbankowski2006):

Strumień moczu łączy penis rezerwisty z murem kościoła, w którego cieniu odpoczywa żebraczka umęczona żarem

Ze względu na zasięg ważniejszym zjawiskiem jest ekspansja po 1989 r. po- toczności do innych odmian funkcjonalnych mieszczących się podstawowo w ra­ mach polszczyzny oficjalnej. Elementy potoczne wprowadza się dziś coraz czę­ ściej do wypowiedzi publicznych: mówionych i pisanych. Obejmują onezjawiska przede wszystkim leksykalne,po części składniowe,ale również (w wypowiedziach mówionych) i fonetyczne. Pojawiają się one w stylu publicystycznym (pisanym i mówionym),mianowiciew tekstach prasowych, wypowiedziach radiowychi tele­ wizyjnych (zob.Majkowska, Satkiewicz1999, s. 182-186). Wprowadza się je również do dyskursu parlamentarnego, powodując, że staje sięon częstonieparlamentarny.

Wykorzystuje się je często w reklamie, jest zupełnie oczywiste, bo reklamy moż­ na by zaliczyćw pewnym, bardzoograniczonym sensie, do tekstówartystycznych, oczywiście użytkowych. Przenikają też oneniekiedydojęzyka religijnego, zwłasz­ czatekstów kazań, przynosząc nie zawszenajszczęśliwsze rezultaty (Przyczyna, Si­ wek 1999, s. 142). Głównym motywem wprowadzania elementów potocznych do innychodmian jest dążność doodświeżenia języka iwiększegonacechowaniaemo­ cjonalnego wypowiedzi. Konsekwencją tego jest jednakzacieranie się granic mię­

(7)

dzy odmianami. Ekspansji potoczności oparła się w zasadzie odmiana naukowa (w wersji pisanej, bo już niekoniecznie mówionej).Sygnalizuje się jednak (por. gło­

sy wdyskusji J. Godynia i K.Ożoga), że wtręty potoczne pojawiają sięjuż czasami i w tekstach pisanych (np. w rozprawie habilitacyjnej).

Na koniec, podsumowując rozważania, wróćmy do wyróżnionych na początku artykułu dwóch podstawowych kategorii w rozwoju języków: dyferencjacji i inte­

gracji. Obserwując przeobrażenia polszczyzny - ite wywołane wzajemnymoddzia­ ływaniem odmian - i te wywołane wpływamizewnętrznymi, możemy stwierdzić, że przeważają tendencjeintegracyjne. Jak ocenićten fakt ? Niektóre aspekty integracji (na przykład internacjonalizację słownictwa) można uznaćza zjawisko pozytywne.

Wydaje sięjednak, że wwiększości wypadków jesttotendencja niekorzystna, pro­

wadzącadozubożenia języka, ograniczenia możliwościi bogactwa środków komu­

nikacji językowej wypracowanej przezpokolenia w toku wielowiekowego rozwoju i kształtowania się polszczyzny.

Literatura

Dunaj B. 1996, Przedmiot i kierunki badań dialektologicznych, [w:] Studia dialektologiczne, red. B. Dunaj i J. Reichan, 1.1, Kraków, s. 21-29.

Dunaj B. 2000a, Ostanie współczesnej polszczyzny, [w:] Język trzeciego tysiąclecia, red. G. Szpi­

la, Kraków, s. 25-34.

Dunaj B. 2000b, Elementy obce w najnowszej leksyce polskiej, [w:] Studia historycznojęzykowe, t. 3, red. K. Rymu!, W. R. Rzepka, Kraków, s. 313-318.

Dunaj B. 2006, Polszczyzna ogólna - polszczyzna regionalna, [w:] Od fonemu do tekstu, red. I. Bobrowski, K. Kowalik, Kraków, s. 157-162.

Dunaj B„ Mycawka M. 2002, Badania regionalizmów leksykalnych, [w:] Dialektologia jako dziedzina językoznawstwa i przedmiot dydaktyki, red. S. Gala, Łódź, s. 105-110.

Furdal A. 1973, Klasyfikacja odmian współczesnego języka polskiego, Wrocław.

Kornhauser J. 1999, Język we współczesnej literaturze polskiej, [w:] Polszczyzna 2000. Orędzie o stanie języka na przełomie tysiącleci, red. W. Pisarek, Kraków, s. 166-180.

Kucała M. 1960, O słownictwie ludzi wyzbywających się gwary, „Biuletyn PTJ” XIX, s. 141-156.

Majkowska G., Satkiewicz H. 1999, Język w mediach, [w:j Polszczyzna 2000. Orędzie o stanie języka na przełomie tysiącleci, red. W. Pisarek, s. 181-196.

Mańczak-Wohlfeld E. 2006, Angielsko-polskie kontakty językowe, Kraków.

Ożóg K. 2001, Polszczyzna przełomu XX i XXI wieku. Wybrane zagadnienia, Rzeszów.

Pelcowa H. 2006, Pokoleniowość i sytuacyjność - dwa istotne czynniki różnicowania się języka mieszkańców współczesnej wsi, [w:] Gwary dziś 3. Wewnętrzne zróżnicowanie języka wsi, red. J. Sierociuk, Poznań, s. 139-153.

(8)

Przyczyna W., Siwek G. 1999, Język w Kościele, [w:] Polszczyzna 2000. Orędzie o stanie języka na przełomie tysiącleci, red. W. Pisarek, Kraków, s. 130-148.

Reichan J. 1999, Gwary polskie w końcu XX w., [w:] Polszczyzna 2000. Orędzie o stanie języka na przełomie tysiącleci, red. W. Pisarek, Kraków, s. 262-278.

Treder J. 2001, Kaszubszczyzna literacka (Cechy, fazy i tendencje rozwojowe), [w:] Kaszubszczy­

zna, red. E. Breza, Opole, s. 203-223.

Urbankowski B. 2006, Poeta, czyli penis rezerwisty - liryczna reprezentacja Polski 2006, „Ga­

zeta Polska” nr 46, s. 21.

Wilkoń A. 1987, Typologia odmian współczesnej polszczyzny, Katowice.

Witaszek-Samborska M. 2005, Studia nad słownictwem kulinarnym we współczesnej polsz- czyźnie, Poznań.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jednym z nich jest narastające wciąż przekonanie o zagrożeniu ze strony rozwijającej się w Europie populacji wyznawców islamu.. Innym możliwym rozwiązaniem jest ich

Znikomy odsetek wszystkich połowów morskich w 2016 roku stanowiły słodkowodne gatunki dwuśrodowiskowe lub ryby słodkowodne – stanowiły one zaledwie 1,8% wszystkich organizmów

Tym większej uważności i empatii domaga się od czytelnika fakt, że niemal na samym wstępie powieści oglądamy bohaterkę w scenie zbiorowej agresji na przystanku busów,

[r]

Natomiast ocenę swej decyzji jako racjonalnej („ani trafnej, ani nietrafnej, lecz koniecznej”), wyrażoną przez większość pacjentów ze zwężeniem tętnicy szyjnej wewnętrz-

Wandy Patrzałek, która przedstawiła interdyscyplinarne ujęcie ekologii w kontekście socjologicznym, ekonomicznym, kulturowym, filozoficznym i przyrodni- czym oraz na

Jednak wydaje mi się, iż w większym stopniu związane jest to z próbą za ­ instalowania w tych krajach nowożytnego modelu polityki, czy może raczej jego

As early as the mid‑1990s London was already called Londonistan – originally by the French security services and later also by experts dealing with the issue of radical