• Nie Znaleziono Wyników

Mieczysław Kurzątkowski (1932-2000)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Mieczysław Kurzątkowski (1932-2000)"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Jacek Serafinowicz

Mieczysław Kurzątkowski

(1932-2000)

Ochrona Zabytków 54/1 (212), 116-118

(2)

MIECZYSŁAW KURZĄTKOWSKI (1932-2000)

N ie spodziew aliśm y się, radośnie w itając Rok Ju b i­ leuszowy, że nazw any zostanie także „Rokiem W ielkie­ go W ym ierania”.

N ie sądziliśmy, że będzie on czasem tak licznych ostatecznych rozstań i pożegnań, noszących w sobie znam iona całkiem rzeczyw istego, boleśnie dośw iad­ czanego końca epoki.

F ot. K. W a silc zyk

W iadom ość, k tó ra d o tarła do lubelskiego śro d o w i­ ska konserw atorów i muzealników 12 w rześnia 2 0 0 0 r., była szokująca. O to zm arł niespodziew anie, w pełni sił tw órczych M ieczysław K urzątkow ski — „człow iek- -in sty tu cja”, konserw ator i przyjaciel konserw atorów , m uzeolog i przyjaciel m uzealników , znakom ity h isto­ ryk sztuki, bibliofil, kolekcjoner, p rzew odnik i doradca młodych pokoleń zabytkoznawców w zawiłych i często niejednoznacznych spraw ach och ro n y dziedzictw a.

Urodził się 16 stycznia 1932 r. w Lublinie jako syn Juliusza — znanego m alarza i grafika, oraz H eleny z W asilewskich — nauczycielki. A rtystyczna i h u m a n i­ styczna atm osfera dom u rodzinnego przesądziła o w y­ borze drogi życiowej M ieczysław a K urzątkow skiego.

Po ukończeniu nauki w I Państw ow ym Gim nazjum i Liceum im. Stanisław a Staszica w Lublinie podjął, trw ające do 1955 r., studia historii sztuki na Wydziale Humanistycznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskie­ go. Bardzo wcześnie, bow iem niem al na początku stu ­ diów rozpoczął Pan M ieczysław (jak o N im w w ięk­ szości mówiliśmy) pracę w W ydziale Kultury Prezy­ dium Wojewódzkiej Rady N arodow ej w Lublinie (prze­ m ianow anym następnie na W ydział K ultury i Sztuki U rzędu W ojewódzkiego).

O d 1952 do 1954 r. zorganizow ał cztery wystawy sztuki ludow ej na terenie ów czesnego w ojew ództw a lubelskiego. Ukończywszy w 1955 r. studia, został m łod­ szym konserw atorem zabytków (do 1956 r.), następ­ nie adiunktem konserw atorskim (do 1958 r.), star­ szym konserw atorem (do 1964 r.), wreszcie w ojew ó­ dzkim konserw atorem zabytków. Funkcję tę spraw o­ wał przez 12 lat — do 31 maja 1976 r., kiedy to przeszedł do pracy jako kustosz, następnie główny specjalista, zastępca d y rektora, a od 1985r. dyrektor skansenow skiego M uzeum Wsi Lubelskiej na Sławinku w Lublinie.

Były to kolejne etatow e zajęcia Pana M ieczysława. N iezależnie od nich, od sam ego początku pracy zaw o­ dowej w yjątkow o czynnie włączył się w życie k ultural­ ne i intelektualne Lublina i Lubelszczyzny. Rzec m oż­ na był tego życia w spółkreatorem , o czym świadczy (zam ieszczona dalej) bibliografia jego publikow anych prac. Już w 1955 r. rozpoczął M ieczysław K urzątkow ­ ski w ieloletnią w spółpracę z redakcjam i „K am eny” oraz „Kultury i Ż ycia” . N a ich lam ach n iezm o rd o w a­ nie propagow ał ochronę dziedzictw a we wszystkich jej w ym iarach — od urbanistycznego poczynając. O pisy­ wał zapom niane często i „obce klasow o” zabytki Lu­ belszczyzny, m ocno akcentując potrzebę ich ratow ania. Przez długie lata w tej swoistej batalii publicystycznej 0 praw o do istnienia zarów no drew nianych chałup w Biłgorajskiem , jak kościołów i pałaców na wszyst­ kich połaciach Lubelszczyzny, w spierała go wiedzą, piórem i m iłością żona Alicja (1 9 2 8 -1 9 9 6 ) — rów nież historyk sztuki i konserw ator.

Publikacje K urzątkow skich w latach pięćdziesiątych 1 sześćdziesiątych były n iejednokrotnie pracam i p io ­ nierskim i, tak w sensie naukow ym , jak i w sensie u p o ­ w szechniania wiedzy zabytkoznaw czej, innym i słowy — sączenia wiedzy w ówczesny „czerep rubaszny”. Z rzadka w spom inał o tym po latach, jako człow iek wielkiej skrom ności, że nie zawsze to jego (ich) pisanie w sm utnych latach pięćdziesiątych było miłe władzy. Pam iętać przy tym trzeba, iż ów czesna lubelska rzeczy­ w istość „kresow a” różniła się dość w yraźnie od rze­ czywistości obszarów polskiego „interioru”. M iała swe, nie tak bardzo odległe, konotacje polityczne związane

(3)

z Rzeczpospolitą Lubelską oraz „matą ojczyzną” rządzą­ cego „wielkiego zecera”.

Tak czy ow ak prow adzona w ów czas przez Kurząt- kow skich batalia w obronie pałaców i kościołów nie­ jed n o k ro tn ie m ogła się okazać ich „bojem ostatn im ” . Tę sugestię pragnę poddać po d rozw agę tym wszyst­ kim , którzy działalność M ieczysław a K urzątkow skiego w ow ym czasie skłonni są oceniać ze zbyt dużą dozą surow ości.

T rudno d o praw dy w ym ienić wszystkie zasługi M ie­ czysława K urzątkow skiego na stanow isku k o n serw ato ­ ra zabytków Lubelszczyzny. M ożna pow iedzieć, że zm ienił całkow icie oblicze lubelskiej służby k onserw a­ torskiej, nadając jej now oczesny kształt. Przypom nijm y jeno, że to za jego spraw ą po w o łan o w początkach lat siedemdziesiątych konserw atora zabytków miasta i p o ­ w iatu w Z am ościu, m iejskiego kon serw ato ra zabyt­ ków w Lublinie, Biuro D okum entacji Zabytków , A r­ cheologiczny O śro d ek B adaw czo-K onserw atorski.

Przekształcono także m uzeum w K azim ierzu D o l­ nym w instytucję n adzoru konserw atorskiego nad za­ bytkam i p ow iatu puław skiego.

Przy dużym udziale Pana M ieczysław a zorganizo­ w ano w 1967 r. lubelski oddział przedsiębiorstw a Pra­ cow nie K onserw acji Zabytków , a także cztery muzea: H enryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej (1966), J ó ­ zefa Czechow icza w Lublinie (1968), Ruchu Spółdziel­ czego w Polsce z siedzibą w N ałęczow ie (1968) oraz Wsi Lubelskiej (1970). Był też M ieczysław Kurzątkow - ski autorem pierwszego wojewódzkiego program u o ch ­ rony d ó b r kultury opracow anego w 1966 r.

Pod jego k ierunkiem o d b udow yw ano synagogi w Łęcznej, M odliborzycach, Szczebrzeszynie, Z a m o ­ ściu i W łodaw ie, re m o n to w an o pałace w L ubartow ie, R adzyniu Podlaskim i Surhow ie (Chelm szczyzna), re ­ stau ro w an o liczne kościoły, w tym najcenniejszy z cen­ nych kościół zam kow y p.w. Trójcy Sw. w Lublinie.

Rew aloryzacja Starego M iasta w Zam ościu ro zp o ­ częta została także p o d jego kierunkiem . W m iarę u p ­ ływu lat spod jego pióra w ychodziło coraz więcej prac publikow anych w „K alendarzu L ubelskim ”, „ Z iem i”, „K ulturze i Ż y ciu ”, „K am enie”, „O chronie Z ab y t­ k ó w ”, „Spotkaniach z Z abytkam i”, Katalogu za b y t­

k ó w sztu ki w Polsce, licznych zbiorow ych pracach n a­

ukow ych, m ateriałach pokonferencyjnych, w ydaw nic­ tw ach regionalnych, w ydaw nictw ach TUP i SKZ, „Biuletynie H istorii Sztuki”, rocznikach m uzealnych.

Bibliografia jego prac pośw ięconych m uzealnic­ tw u, kolekcjonerstw u, urbanistyce, historii arch itek tu ­ ry, tw órczości artystycznej, ochronie zabytków i ich dokum entacji, organizacji służb konserw atorskich i um iłow anem u hobby — historii m otoryzacji — jest im ponująca.

Wszelako im ponująca jest także jego działalność o cha­ rakterze społecznym rozpoczęta w 1947 r. w Zw iązku H arcerstw a Polskiego. Często bywa, że w łaśnie skau­ ting „zaraża” człow ieka ideą pracy społecznej. Tak też

stało się w życiu M ieczysław a K urzątkow skiego. W 1957 r. znalazł się w szeregach w spółzałożycieli o d ­ działu lubelskiego Stow arzyszenia H istoryków Sztuki. O d 1974 r. był członkiem Towarzystwa N aukow ego O rganizacji i K ierow nictw a, zaś od 1976 r. członkiem Tow arzystw a U rbanistów Polskich. W 1983 r. przystą­ pił do Stow arzyszenia A utorów Polskich. W pam ięt­ nym 1981 r. znalazł się w gronie założycieli Stow arzy­ szenia K onserw atorów Zabytków, gdzie w latach 1985­

1994 pełnił funkcję w iceprezesa zarządu O ddziału W arszawskiego. Był także w SKZ sekretarzem G łów ­ nej Komisji Rewizyjnej (1 9 8 7 -1 9 9 0 ) oraz członkiem Z arządu G łów nego (1 9 9 0 -1 9 9 8 ) i sekretarzem gene­ ralnym (1 9 9 3 -1 9 9 5 ).

O d 1986 r. do śm ierci był członkiem Association of E uropean O pen Air M useum s. W roku 2 0 0 0 został członkiem Polskiego Komitetu N arodow ego ICO M O S. W spraw ach istotnych dla ochrony dziedzictw a k u ltu ­ row ego nie liczył się dlań czas, zdrow ie, odpoczynek. To były dla Pana M ieczysław a rzeczy pierw szorzędne. N ie p otrafił w tych spraw ach odm ów ić żadnej prośbie (ani dużej, ani małej). Zaw sze gotów do pracy, był w latach 1 9 9 4 -1 9 9 5 w spółautorem projektu m iniste­ rialnego ustaw y o m uzeach.

W 1995 r. stanął na czele I program u m inisterialne­ go „ O ch ro n a i konserw acja zabytków architektury drew n ian ej” jako jego przewodniczący. O d 1998 r. do końca swego pracow itego życia był przew odniczącym Rady M uzeum N adw iślańskiego w Kazim ierzu D ol­ nym , a także członkiem rady M uzeum Lubelskiego.

W ielokrotnie, pozostając w bliskich i serdecznych k o n tak tach z Panem M ieczysław em , zadaw ałem sobie niezm ienne pytanie: skąd człow iek ten czerpie energię na to wszystko, co robi; jak znajduje na to wszystko czas? Pochłonięty spraw am i wyższej wagi, m iał czas na zajm ow anie się u k ochaną w nuczką, na kultyw ow anie zapom nianej sztuki epistolograficznej, na kulinarne w ypraw y do now ych lubelskich restauracji, na rozlicz­ ne lektury, na długie i piękne rozm ow y przy piwie, którego był w ytraw nym znawcą.

G dy 16 kw ietnia 1998 r., po 12 latach niełatw ej pracy na stanow isku dyrek to ra M uzeum Wsi Lubel­ skiej, przeszedł na em eryturę, okazało się p aradoksal­ nie, że jest coraz bardziej zajęty i aktywny.

Być m oże przeczuw ał, że niew iele już przed nim drogi. Pracow ał do ostatnich chwil życia. W spółreda­ gow ał Polski S ło w n ik Biograficzny K onserw atorów Z a ­

b y tk ó w (dzieło, o któ ry m myślał od końca lat osiem ­

dziesiątych). Dla p otrzeb Słow nika opracow ał biogra­ my najwybitniejszych k o n serw ato ró w Lubelszczyzny, jego poprzedników : H enryka G aw areckiego, Jerzego Siennickiego, K arola Sicińskiego, Czesława G aw dzika. Przygotow yw ał referat na sesję naukow ą organizow a­ ną z okazji jubileuszu 8 0 -lecia służb konserw atorskich na Lubelszczyźnie. Tej pracy już nie ukończył. O dszedł niespodziew anie, nagle, niem al w przededniu tej pięk ­ nej rocznicy. W ypełnił swym życiem, pracą, myślą

(4)

i nietuzinkow ą osobow ością przynajm niej połow ę hi­ storii lubelskiego konserw atorstw a i na kartach tej hi­ storii pozostanie na zawsze (także jako jedyny d o ty ch ­ czas lubelski k onserw ator u h o n o ro w an y zaszczytną n a­ grodą im. H anny Pieńkowskiej i Jerzego Łomnickiego). Pozostanie też w mniej oficjalnej pam ięci osób z je­ go kręgu jako elegancki starszy pan, dżentelm en w każ­ dym calu, uroczy gaw ędziarz, człow iek obdarzony n ie­ zwykłą tolerancją, adm irator sytuacji kameralnych, w y­ traw ny znaw ca sytuacji niekam eralnych, pro fesjo n a­ lista w spraw ach konserw acji obdarzony licznymi ta ­

lentam i, wśród których talent literacki zaznaczył się w sposób szczególny.

Jak w ielu m u w spółczesnych ludzi czynu, przeszedł za życia przez czyściec pom ów ień, oskarżeń, a byw ało, że także ostracyzm u. Z nam ię czasów — m ożna p ow ie­ dzieć. Niestety, nie przeczytam y już jego pam iętników . Szkoda, że ich spisania zaniedbał, bo obdarzony zna­ kom itą pam ięcią w zm ocnioną przepastnym archiw um w łasnym , wiele m ógł przed nam i odkryć, wiele u lo t­ nego utrw alić.

Pozostaje nadzieja, że kiedyś jeszcze dopow ie nam co nieco...

Jacek Serafinowicz

Bibliografia publikow anych prac M ieczysław a Kurzątkowskiego (1932-2000) za lata 1955-2000* 1955

1. N iezn a n y list Aleksandra G ierym skiego, „K am e­ n a ” 1955, n r 5/7, s. 8 2 -8 4 .

2. O bjazdow a w ysta w a „Odrodzenie w Polsce”

w Lublinie, „K ultura i Z ycie” 1955, nr 35, s. 2.

3. Społeczni opiekunow ie z a b y tk ó w , „K ultura i Z y ­ cie” 1955, nr 23, s. 3.

1956

4. Frampol (z cyklu: W ędrów ki po L ubelszczyźnie), „K ultura i Ż ycie” 1956, nr 30, s. 2.

5. Ludzie i „Ż yw e ka m ien ie ” (cykl autorstw a A. i M . Kurzątkow skich):

— M ord na polskich zabytkach; — O bojętność i troska;

— Czas na o fensyw ę, „K ultura i Z ycie” 1956, nr 34, s. 1 -2 ; nr 35, s. 1; nr 36, s. 2.

6. W sprawie „ K a m en y” (wespół z J. Kowalczykiem), „K ultura i Ż ycie” 1956, n r 32, s. 2.

7. Zaw ieprzyce (z cyklu: W ędrów ki po L u b elszczyź­

nie), „K ultura i Z ycie” 1956, nr 28, s. 2. 1957

8. Bezpańskie m ien ie?, „Kultura i Zycie” 1957, nr 22, s. 2.

9. D yskusja o dw óch m iastach (wespół z A. Kurząt- kow ską), „K ultura i Z ycie” 1957, n r 38, s.2 {Zam ość

i K azim ierz — miejsca VIII N arady Konserwatorskiej).

10. Swego nie znacie, „K ultura i Z ycie” 1957, n r 35, s. 1 (Nie doceniane zabytki Lubelszczyzny).

11. Z dziejów lubelskich za b y tk ó w (cykl au to rstw a A. i M . Kurzątkow skich):

* N in ie jsz a bib lio g ra fia o p arta z o sta ła na: B ib lio g ra fii p ra c M ie c z y ­ s ła w a K u r z ą tk o w s k ie g o , w oprać. Z d z isła w a D o b r z a ń sk ie g o , L u blin 1 9 8 8 , nak ł. S to w a rzy szen ia A u to r ó w P o lsk ich , O d d zia ł w L u b lin ie (za lata 1 9 5 5 1 9 8 7 ) , a tak że m ateria ła ch a u to rsk ich M . K u rzą tk o w

-— G otyk; — Renesans; — Barok; — K lasycyzm ;

— B ud o w n ictw o drew niane, „Zycie Lubelskie” 1957, nr 43, s. 6; nr 45, s. 6; nr 49, s. 6; nr 52, s. 6; n r 53, s. 6.

12. Zaw ieprzyce, „ Z iem ia” 1957, nr 3, s. 1 8 -1 9 . 13. Z a m e k Firlejów w D ąbrow icy, „Z iem ia” 1957, nr 4, s. 1 0 -1 1 .

14. Zajazd w Józefow ie O rdynackim , „Ziemia” 1957, n r 6, s. 31.

1958

15. W śród ruin z a m k ó w i pałaców lubelskiego, „Ka­ lendarz Lubelski” 1958, R. 1, s. 8 9 -9 2 .

16. Z a b y tk i L u b elszczyzny (cykl, 2 notatki oraz 8 no tate k w kalendarium ):

— Pałac w C zem iernikach pow. R adzyń; — „Wieża ariańska” w Wojciechowie;

— Z a m e k w Zaw ieprzycach koło Lubartow a; — Kościół popauliński w e W łodawie;

— D o m przy ulicy Butlerow skiej 12 we Frampolu,

pow. Biłgoraj;

— Ulica Butlerow ska we Frampolu, pow. Biłgoraj; — Kościół parafialny w G ołębiu, pow. Puławy; — Pałac w Różance, pow. W łodaw a, „K alendarz Lubelski” 1958, R. 1, s. 43, 75, 9 3 ,1 1 8 ,1 6 6 , 167, 182.

17. 2 1 - 2 8 IX 1958: Tydzień O pieki nad Z a b y tk a m i, „K ultura i Ż ycie” 1958, n r 36, s. 1.

18. G dzie A pollo swe dary krajow i rozdaw ał (wespół z A. Kurzątkowską), „Ziem ia” 1958, nr 1, s. 2 2 -2 3 .

sk ie g o u d o stę p n io n y c h p rzez je g o có rk ę — Panią U rszulę K urząt­ k o w sk ą (za lata 1 9 8 8 - 2 0 0 0 ) . Przejrzał, p o p ra w ił i u z u p ełn ił J a cek S era fin o w icz.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Takim sposobem tw orzyło się społeczeństw o hybrydowate, w którym nowe, z reguły naśladow cze instytucje i procedury gospodarcze oraz polityczne są ako- m odow ane

W każdym z zadań należy: zdefiniować wejścia i wyjścia funkcji logicznych, ułożyć tabelkę prawdy, na jej podstawie wyznaczyć szukaną funkcję logiczną, uprościć

-profesor zwyczaj- ny Instytutu Politologii Wyższej Szkoły Pedagogicznej im. Tadeusza Kotarbińskiego w

його могутшй стан широким поясом оповивали хмари / переднуваю тут я критики удари : мовляв, Мщкевич так писав про Чатир-Даг. Що

Dzieje Związku Sybiraków to nadal mało znana karta w naszej historii, przeto wspomniany jubileusz jest stosowną okazją by przedstawić rodowód tej organizacji,

2 Transitions do require the collective transformation of public and private organisations together (Geels, 2002) which acts as an interaction point for design-led innovation.

Hartenberga i Johna Schmidta (juniora) z Uniwersytetu Północnozachodniego o świdrze używanym przez staro- żytnych Egipcjan. Autorzy, w oparciu o przekazy, dawme rysunki

These new town projects have frequently been employed by city governments as central elements of pro-growth strategies, based on ideas of urban entrepreneurialism, which seek to