• Nie Znaleziono Wyników

Konserwacja witraży

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Konserwacja witraży"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Władysław Ślesiński

Konserwacja witraży

Ochrona Zabytków 46/4 (183), 328-337

1993

(2)

W ła d ysła w Śłesiński

KONSERWACJA WITRAŻY

Czynniki niszczące i objawy schorzeń

P rzyczyny niszczenia w itraży tkw ią p rz e d e w szyst­ kim w składzie i technice w ykonyw ania sam ego szkła o ra z w w a ru n k a c h , jakie stw arza otoczenie. T eore­ ty c zn ie m ożliw ości stanu zach o w an ia sprow adzić m o ż n a d o trzech w ariantów : w pierw szym farby są n ie n a ru sz o n e , a szkło zw ietrzałe, w drugim farby są zw ietrzałe, a szkło n ien aru szo n e, w trzecim zaró w n o szkło, jak i farby w ykazują ró żn e form y zw ietrzenia.

W oda. B ardzo g roźnym w ro g iem w itraży jest w o ­

da, b o w jej obecności uaktyw niają się inne czynniki. W oda lub para w o d n a pow odują hydratację tlenków alkalicznych i tw orzenie się ługów rozpuszczających krzem ionkę, głów ny budulec szkła. Powtarzające się w ystęp o w an ie w o d y na pow ierzchni witraża zwiększa koncentrację jonów w odorotlenow ych i przyspiesza korozję szkła. Z aobserw ow ać m ożna, że ilość w o d y na pow ierzchni szkła pozostaje w bezpośrednim związku że w zg lęd n ą w ilgotnością pow ietrza w otoczeniu. W zrost w ilgotności w zm aga k o ro z ję 1. Na wilgotnej pow ierzchni szkła osad kurzu i zanieczyszczenia p o ­ w ietrza łączą się i dają początek reakcjom p ro w a d z ą ­ cym d o jego zniszczenia.

W p ły w z a n ie c z y s z c z e ń p o w ie tr z a Mimo swej

łam liw ości szkło u c h o d zi za m ateriał o d p o rn y . Nie w szyscy zdają so b ie sp raw ę, że p o d leg a o n o niszcze­ niu p rz e z zanieczyszczenia atm osferyczne. O d lat p ięćd ziesiąty ch o b serw u je się zastraszająco szybkie n iszcz en ie witraży. Proces te n p rzeb ieg a rów nolegle ze w z ro ste m zanieczyszczeń p o w ietrza szkodliw ym i substancjam i. Szkło m o że być a tak o w an e zarów no p rz e z kw asy, jak i ługi; o b a zw iązki niszczą w itraże. W oda k o n d e n su ją c a się na p o w ierzch n i szkła ro z p u ­ szcza alkalia znajdujące się w nim , stając się alkalicz­ ną. R o zp u szczo n e alkalia w zhydratyzow anej w ar­ stw ie zostają zm yte w o d ą lub p o jej o d p aro w a n iu jako stężone pozostają na pow ierzchni szkła. Powstały łu g alkaliczny działa na szkło, rozpuszczając m.in. krzem iany i krzem ionkę i uszkadzając strukturę szkła.

R ó w n o cześn ie z reakcją w y ługow yw ania alkalii, w p rz y p a d k u szk ieł śred n io w ieczn y ch p rz ed e w szy stk im zw iązków p o tasu i w ap n ia, n astęp u ją też reakcje z zaw artym w p o w ietrzu d w u tlen k iem w ęgla i d w u tle n k ie m siarki, z czego tw orzą się ostatecznie w ę g la n y i siarczany. O agresyw ności p o w ietrza at­ m o sfery czn eg o w o b e c w itraży św iadczą zw ietrzenia sięgające 1-5 m m w głąb i coraz w iększa p o row atość ich p o w ierzch n i. Przyczyny g w ałto w n eg o niszczenia w itraży u p atry w ać m o żn a w łaśnie w przybierającym n a sile zanieczyszczeniu p o w ietrza p rz e d e w szystkim d w u tle n k ie m siarki.

D w utlenek siarki w suchym stanie nie atakuje szkła, czyni to d o p ie ro w o b ecn o ści w ilgoci, często p o u tle n ie n iu się d o . trójtlenku i po łączen iu z w o d ą w

1. S. Fitz, E. Fitz-Ulrich, G. Frenzel, R. Krüger, H. Kühn, Die Einwirkung von Luftverunreinigungen a u f ausgewählte Kunst­ werke mittelalterlicher Glasmalerei, München 1984.

kw as siarkow y działający na szkło w sp o só b b a rd z o agresyw ny. Także dw utlenek w ęgla czerpany z p o w ie­ trza w po łączen iu z w ilgocią w ytw arza na p o w ie rz ­ chni szkła w itraży kw as w ęglow y, który je atakuje.

R ó ż n ic e w k o r o z ji w itr a ż y o d s tr o n y w n ę tr z a i o d s tr o n y z e w n ę tr z n e j. Czynniki niszczące d z ia ­

łają szczególnie silnie na zew nętrznej stro n ie w itraży. Tu w raz z kurzem i zanieczyszczeniam i p o w ie trza zatrzym uje się d w u tle n e k siarki i d w u tle n e k w ęg la oraz tw orzące się z w ilgocią kw asy. C zęsto spływ a w o d a deszczow a. W arunki takie p o w o d u ją w y traw ia­ nie szkła i p o w sta w a n ie na nim białych o sad ó w . R ów nocześnie k o n tu ró w k a oraz in n e farby znikają całkow icie z zew nętrznej strony, a czasam i z a c h o w a ­ ne m alow idła są w różnym sto p n iu zw ietrzenia.

O d strony w ew n ętrzn ej w itraże są m niej n a ra ż o n e na ataki czy n n ik ó w atm osferycznych, toteż n iszcze­ nie n astęp u je w olniej. W p ro cesie niszczenia w ażn ą rolę odgryw a k o n d en sacja w ilgoci z p o w ietrza w ch ło d n y ch p o rach roku, d o c h o d z ą c a z zew n ątrz przez drzw i i o k n a oraz w n o sz o n a przez o d w ie d z a ­ jących w nętrza. W edług G. Frenzela w ciągu jednej godziny od w ied zający p o m ieszczen ie np. sak raln e w ydziela dro g ą o d d y ch an ia i w y p a ro w a n ia 40 g w o ­ dy. Przy o g rzew an iu w n ętrza pow stają klim atyczne różnice m iędzy w n ę trz e m b u d y n k u a jego ze w n ę trz ­ ną stroną, przy czym w ilgoć n ag ro m a d z o n a w p o w ie ­ trz u 'o sia d a w po staci rosy na źle izo lo w an y ch p ła ­ szczyznach w ew n ę trz n y c h witraży. Z dolność w c h ło ­ nięcia jej jest o graniczona. Przy o b n iże n iu te m p e ra ­ tury para w o d n a skrapla się, w ięc w a h a n ia w ilgoci są m niejsze przy niższej tem p eratu rze niż p rzy w ysokiej, i dlatego o b iek ty w y p o sa ż o n e w w itraże, najczęściej są to kościoły, p o w in n y być pow ściąg liw ie o g rz e w a ­ ne. W b ard zo niew ielu k ościołach są m ożliw ości autom atycznej, p ełnej klimatyzacji, a w ięc utrzym ania całorocznej, n iezm iennej tem p e ra tury i w ilgotności. W w iększości k ościołów n ie o g rzew an y ch w itraże w y staw io n e były p rzez lata na n ie d u ż e w ah a n ia w zględnej w ilgotności, gdzie g ru b e m ury działały jako w yrów nujący „spichlerz w ilgoci”.

F o r m y k o r o z ji w itra ży . Proces korozji zaczyna

się o d o ddziaływ ania w o d y na p o w ierzch n ię szkła, p o w o d u jąc jej hydratację. Pierw szym w id o czn y m o b ­ jaw em korozji jest p o w stan ie k ra te rk ó w (o średnicy 0,1-0,2 m m ), k tó re n astę p n ie z reguły szybciej ro zsze­ rzają się w płaszczyźnie niż w głąb szkła w form ie k an ałó w korozyjnych. Pow yższy etap często o k reśla­ ny jest jako korozja w żerow a. K orozja w form ie kra- k elu r w b re w p o z o ro m nie w y stęp u je ta k często, jak się to w ydaje. Korozja typu pow łok nieprzezroczystych w ystępuje na szkle różnego składu chem icznego i to z aró w n o na licu, jak i na jego o d w ro cie. Pow łoki cza rn o b ru n atn e (tlenki żelaza i m an g an u oraz w o d o ­ rotlenki czyniące szkło n ieprzezroczystym ) w ystęp u

-2. G. Frenzel, Probleme der Restaurierung, Konservierung und Prophylaktischen Sicherung mittelalterlicher Glasmalerei, ,Mal­ technik-Restauro” 1982, nr 4, s. 230-260.

(3)

~'δ\£Γ·). i« j

10 mm

Zniszczenia i koûserwacja witraża. A. Średniowieczny w itraż— stan pierwotny:

1. oryginalne szyby okienne, pierwotne grubości 4-6 mm,

2. czarna konturówka (wewnątrz),

3 cieniowanie konturówką (od zewnątrz), 4. dwuteownik ołowiowy;

B. Średniowieczny witraż — stan obecny:

5 szkło zwietrzałe i brudne,

6. wzm acniający dwuteownik ołowiowy, 7. pęknięcie,

8. wyłam anie brzegu,

9. luźna lub zwietrzała konturówka,

10. kit uszczelniający, stwardniały; C. U\L)olnione szyby oryginalne, wykitoivane:

11. odsłonięte miejsca kitów,

12. wypełniony wyłamany wzmacniający dwuteownik ołowiowy,

13- wyłamane krawędzie wypełnione pastą szklaną,

14. konturówka wzmocniona i uzupełniona na widocznych śla­ dach (na zimno);

D. Witraż po konserwacji: 1.5- miękki film akrylowy,

16. szkło nakrywające, grubości 1,3 mm, wygięte, 17. nowe dwuteowniki ołowiowe, szerokości 8-10 mm, 18. kit olejny.

Deterioration and conservation of the stained glass window. A. A medieval stained glass w indow — original state:

1. original panes, 4-6 mm thick, 2. original contourline (inside), 3. contour shade (from outside), 4. lead T-iron;

B. Medieval stained glass window— present-day state: 5. dirty and weathered glass,

6. lead T-iron reinforcement, 7. crack,

8. broken edge,

9. loose or weathered contour, 10. hardened putty;

C. Original panes removed, with putty, added: 11. disclosed places of putty,

12. replenished lead T-iron reinforcement, 13- broken edges replenished\ with glass paste,

14. contour reinforced and replenished along visible traces (cold method);

D. Stained glass window after conservation: 15. soft acrylic film,

16. glass covering thicker fragments, 1,3 mm, curved, 17. new lead T-iron, 8-10 mm thick,

18. oil putty. Wg: A. Wolff „Die Konservierung der Glasmalereien am Kölner

Dom", „Glaskonservierung", 32, 1989, s. 102

From: A. Wolff „Die Konservierung der Glasmalerein am Kölner Dom", „Glaskonservierung", 32, 1989, p. 102

(4)

ją p rze w a żn ie na szkle barw io n y m m anganem .

S k ła d c h e m ic z n y n a w a r s tw ie ń n a w itra ża c h .

W edług b a d a ń p rz e p ro w a d z o n y c h p rzez S. Fitza, E. Fitz-Urlich, G. F renzela, G. K rügera i H. K iihna (1984 r.)3, zid en ty fik o w an o w w arstw ach korozyj­ nych na praw ie trzystu p ró b k a c h n astęp u jące sk ład ­ niki: gips (w 293 p ró b k a c h ze strony zew nętrznej i 65 w w ew n ętrzn ej), syngenit (7 0 :26), anglezyt ( 12:7 ), palm ieryt (15:14), arkanit (1:1), pikrom eryt (0:1), b a ­ ryt (2:1), kw arc ( 129:26), kalcyt ( 13:18), dolom it (5:10)., w ed d ellit (2:2) oraz niekrystaliczne w arstw y korozyjne (9 :5).

G łó w n e k o m p o n e n ty szkła (krzem , po tas i w ap ń ) w ystęp u ją w w arstw ie korozji w typow ych p rze su ­ n ięciach ilościow ych, i tak zaw artość d w u tlen k u k rzem u w yraźn ie w zrasta (p rzeciętn ie z 47% w szkle d o śred n io 60% w w arstw ie korozji). Z aw artość tlen ­ ku p o tasu i tlenku so d u w sk o ro d o w a n e j w arstw ie jest niższa niż w sam ym szkle (np. tlenek p o ta s o w j z 20% w szkle sp ad a do 3% w w arstw ie zw ietrzałej) . O znacza to, że w p ro cesie w ietrzenia łatw o ro z p u ­ szczalne sole są w y m y w an e ze szkła i znajdują się w form ie tru d n o rozpuszczalnych-soli (syngenit i gips). D o ich u tw o rzen ia jest k o n ieczn y d w u tlen ek siarki.

G ó rn e w arstw y p ro d u k tó w korozji zaw ierają syn­ genit (w ystępujący p rz e d e w szystkim na szkłach za­ w ierających p o tas) i siarczan w a p n io w y o różnym sto p n iu u w o d n ie n ia (n p . gips) jako m o cn e osady. Z tym, że gips jest o w iele łatwiej ro zpuszczalny przez w o d ę d eszczo w ą niż syngenit. Siarczany (anglezyt i palm ieryt) w ystęp u ją p rz e d e w szystkim na szkłach zaw ierających o łów lub na m iejscach konturów ki. W y stęp o w an ie w w arstw ie p ro d u k tó w korozji w ed- dellitu jest zaskakujące. P ra w d o p o d o b n ie dotyczy to p ro d u k tó w p rze m ia n y m aterii m ik roorganizm ów , k tó re zasiedliły sk o ro d o w a n ą p o w ierz ch n ię szkła. Jak o p o zo stało ść p ro c e só w działania szkodliw ych g azó w o d lo to w y c h z p o w ietrza i wilgoci pozostaje na szkle w itraży 1-2 m m biały, k redow y osad, tzw. Wetterstein (o sad siarkow y), silnie higroskopijny, ssą­ cy w ilgoć n a p o d o b ie ń stw o gąbki i przyspieszający p ro ce sy niszczenia.

W p ły w sk ła d u sz k ła n a k o r o z ję Pow ażn y w p ły w na korozję w itraży m a skład szkła i błędy w te c h n ic e jego w yk o n y w an ia. C hem iczny skład określa o d p o rn o ść szkła na p ro cesy niszczenia, gdyż u w a ru n k o w a n a jest o n a jakością i ilością sk ład n ik ó w tw orzących m asę szklaną.

W iększa zaw artość w d aw n y ch szkłach alkalii, tle n k ó w so d u i p o tasu p o w o d u je szybsze pro cesy korozji niż m a to m iejsce przy szkłach w sp ó łcz es­ nych. T len ek so d u i p o tasu w chłaniają chciw ie znaj­ dującą się w' w o ln y m stanie w o d ę i rozpuszczają się w niej w znaczn y ch ilościach. W ten sp o só b p o w sta ­ ją żrące ciecze, zw an e alkaliam i. N ajw iększą w rażli­ w o ść na działanie w o d y w ykazuje tlen ek potasow y. Tak w ięc szkła są tym o d p o rn iejsze, im w ięcej zaw ie­ rają d w u tle n k u krzem u i im mniej alkalii. A ntyczne szkła w ykazują sto su n k o w o d o b rą o d p o rn o ść na czynniki zew n ętrzn e; są to szkła p rz e d e w szystkim so d o w e . N atom iast szkła śred n io w ieczn e, z których

3- S. Fitz, E. Fitz-Ulrich, G. Frenzel, R. Krüger, H. Kühn, op. cit. 4. E. Frodl-Kraft, Untersuchungen und praktische Erfahrungen in

pow stały najpiękniejsze w itraże, to głó w n ie szkła p o ta so w o -w ap n io w e. Szkła śre d n io w ieczn e zaw iera­ ły zam iast sody naturalnej w ęg lan p o taso w y u zy sk i­ w an y z p o p io łu d re w n a leśn eg o (b u k o w e g o ) i p a ­ proci. W p o ró w n an iu z antycznym i m iały o n e d u żą zaw artość tlenku p o ta so w e g o i w a p n io w e g o o raz niską zaw artość tlen k u k rzem u. Ś red n io w ieczn e szkło w y tap ian o w p iecach, w których nie m o żn a było osiągnąć w ysokiej tem p eratu ry to p n ien ia, k o ­ niecznej ze w zględu na znaczn ą zaw artość k w asu krzem ow ego. P o sługiw ano się w ięc zestaw am i łatw o topliw ym i, z dużym udziałem alkaliów . Z naczna ilość alkaliów czyni szkło m iękkim (o niskiej tw ardości), ale także łatw o ulegającym rozkładow i, tzn. m ało o d p o rn y m na w ietrzen ie i p o d atn y m na d ziałanie czynników atm osferycznych.

C z y n n ik i m e c h a n ic z n e . B urze (u d erzen ia w ia ­

tru), a także u szk o d zen ia w w yniku rzucania k a m ie ­ niam i itp ., często są przyczyną u szk o d z e ń w itraży. W spółcześnie d o ch o d zi ruch uliczny oraz p o w ietrzn y (sam oloty), przybierający stale n a sile, a w yw ołujący w strząsy i w ibracje pow ietrza.

C z y n n ik i m ik r o b io lo g ic z n e . Z niszczeniom w y ­

w ołanym przez te n czynnik p o św ię c o n o d o tą d sto ­ su n k o w o m ało uw agi. O b e c n ie w iad o m o , że w y w o ­ łują go m ikroby (d ro b n o u stro je, algi i grzyby). Po w ew nętrznej stronie w jtraży z n ajd o w an e są p rz e d e w szystkim grzyby i szczep y b akteryjne (np. w k a te ­ drze w Kolonii i C hartres), k tó re p o w o d u ją n a p o ­ w ierzchni szkła m ałe kratery. Na zew nętrznej zaś stronie w itraży w y stęp u ją tak że algi i porosty.

Średniow ieczne szkła, z p o w o d u małej zaw artości krzem ianów przy ró w n o cześn ie znacznej zaw artości potasu i n ierzad k o d o m ieszek fosforanu stan o w ią d o g o d n ą glebę o d żyw czą dla rozw oju m chów , p o ro ­ stów , alg i przyleszczek roślin zaw ierających c h lo ro ­ fil. M ogą o n e także p o zy sk ać p o ży w ien ie z d w u tle n ­ ku w ęgla, w o d y i św iatła sło n eczn eg o . N iektóre w y ­ sp ecjalizow ane rodzaje tych org an izm ó w m ogą eg zy ­ stow ać jedynie w o p arciu o zw iązki siarki lub żelaza.

D a w n e z a b ie g i k o n s e r w a to r s k ie . Z naczn y ch

strat w śró d w itraży d o k o n a ły d aw n e, n iew łaściw e zabiegi kon serw ato rsk ie. Najwięcej zniszczeń w y rz ą ­ dziło czyszczenie w itraży żrącym i, ostrym i środkam i, jak np. k w asem sześciofluorokrzem ow ym , u ży w an ie sp o iw organicznych d o retuszy, a także w p ro w a d z a ­ nie zbyt p o c h o p n ie p o w ło k o ch ro n n y ch , które w re ­ zultacie korozję szkła przyspieszały. S tosow ano też dość często w ym ianę listew ołow iow ych, co św ia d ­ czy o braku sz acu n k u dla autentyku. Zabieg taki m otyw ow any o słab ien iem listew , a p rz e d e w szyst­ kim koniecznością p o łączen ia sp ę k a n y c h szkieł, n i­ szczył czasam i w sp o só b radykalny p ierw o tn y ry su ­ n ek i kom pozycję w itraża czyniąc go nieczytelnym . P raktykow ano także w y m ian ę zniszczonych lub u z u ­ p ełn ian ie w ybitych szyb w itraża p rzez w staw ian ie szkła b ezb arw n eg o .

N ie w ła ś c iw e p r z e c h o w y w a n ie w itr a ż y Z nany

jest fakt lep sz eg o stan u zach o w an ia w itraży p rz e c h o ­ w yw anych w m u zeach niż znajdujących się w k o ś­ ciołach, do których były p ierw o tn ie sp o rząd zo n e.

der Konservierung mittelalterlichen Glasgemälde, „Österreichische Zeitschrift für Kunst und Denkmalpflege” 1973, nr 1-2, s. 58.

(5)

N am acalnych d o w o d ó w w p ły w u p rzec h o w y w an ia n a stan w itraży dostarczyła jed n ak d o p ie ro II w ojna św iatow a, k ied y to w itraże um ieszczan o w sc h ro n ac h w o b a w ie p rz e d zniszczeniam i w w yniku b o m b a rd o ­ w ań . Tak było w p rz y p a d k u np. w itraży z k ated ry w C anterbury czy H istorisches M useum w W iedniu. Na w itrażach an g ielsk ich m im o p rzech o w y w an ia ich zg o d n ie z instrukcją C entral C ouncil for the C hurches z 1940 r. w skrzyniach d re w n ian y ch i o b ło żo n y ch słom ą oraz w ió ram i d rew n a, p o 6 latach w ystąpiły o d łu szcz en ia farb, a n a szkle kraterki (w ilości 50-100 n a 1 cm k w .) w y czu w aln e d o ty k iem 5. B adania p rz e ­ p ro w a d z o n e p rzez Pilgrim Trust przy York G laziers T rust w yk azały szereg p o d sta w o w y c h przyczyn tak ie­ go złego stan u zach o w an ia. M iędzy innym i w ióry d rz e w n e z angielskiego d ęb u ch arak tery zo w ały się zn aczn ą k w aso w o ścią (pH 3,3-3,9) działając przy­ spieszająco na p o w sta w a n ie korozji. Szkło w itraży w y k azy w ało zn aczn ą zasad o w o ść, co znacznie u ła ­ tw iało ata k o w a n ie go p rzez kw asy. R ów nież m iejsce p rzech o w y w an ia było zbyt w ilg o tn e 6.

P r z y c z y n y n is z c z e n ia k o n t u r ó w k i i la s e r u n ­ k ó w n a w itr a ż a c h . N ajczęstszym ob jaw em tych zni­

szczeń jest łu szczen ie się i o d p a d a n ie farb. R ó w n o ­ cześnie m o żem y się sp o tk a ć z przykładam i, w k tó ­ rych d o b rz e w y p a lo n e farby k o n tu ró w k i zachow ały się lepiej niż sam o szk ło w itraża, a n aw e t spełniały rolę o c h ro n n ą w o b e c niego. W takich w y p a d k a c h szkło było zw ietrzałe na g łęb o k o ści np. 1-2 mm, p o d czas gdy farby zach o w ały się p o p ra w n ie i w y stę ­ p o w a ły w form ie w y p u k łe g o refielu.

Na o g ó ł d o strzeg a się dw ie z asad n icze przyczyny niszczenia w arstw y m alarskiej w itraży. Pierw szą łączy się ściśle z procesam i w ietrzenia szkła, głów nie w w y­ niku działań atm osferycznych, d ru g ą z b łędam i te c h ­ n iczn eg o sp o rząd zen ia, tj. w niew łaściw ym składzie farb i ich słabym p o łącz en iu (sto p ien iu ) ze szkłem , np. z p o w o d u zbyt niskiej tem p era tu ry w ypału. Naj­ prostszym p rzy k ład em teg o m o że być stap ian ie k o n ­ turów ki (n a o g ó ł w te m p e ra tu rze o k o ło 600°C) ze szkłem , k tó reg o p u n k t m ięknięcia leży zbyt w yso k o , ab y m ogło dojść d o w łaściw eg o połączen ia. O czyw i­ ście przyczyn, w w y n ik u któ ry ch farby ró żn ie się zach o w u ją i ulegają niszczeniu na w itrażach jest w ię ­ cej. M iędzy innym i różny w sp ó łc zy n n ik ro zszerz aln o ­ ści szkła i farb w y w o łu je p o w sta w a n ie p o c z ą tk o w o d elik atn y ch sp ę k a ń , a n a stę p n ie złuszczeń. P o ró w ­ nując jed n a k zjaw isko niszczenia k o n tu ró w k i i lase­ ru n k ó w na w itrażach stw ierdzić m o żn a szybszy p rz e ­ bie g tych p ro c e só w na la se ru n k a ch i na o gół gorszy ich stan zach o w an ia.

P r z y c z y n y n is z c z e n ia lis t e w o ło w ia n y c h . Fakt

zach o w an ia n iezb y t dużej ilości a u ten ty czn y ch listew o ło w io w y ch w starych w itrażach w y n ik a z m eto d y sto so w an ej w d aw n y c h n a p raw a ch , polegającej na w ym ianie osłabionych lub złam anych listew nowymi. D la z a b e zp ieczen ia u sz k o d z o n y c h szyb p ra k ty k o w a ­ n o u m ieszczan ie ich w now y ch , d o d atk o w y ch d w u - te o w n ik ac h o ło w io w y c h (tzw. aw aryjnych). Takie

5. Konservierungsprinzipien bei mittelalterlichen Buntglas­ fenstern, „CVMA Rundbrief” 1976, nr 21, s. 5-6 oraz Test zu den

bedingungen der Buntglasauslagerung w ährend Kriegszeit, „CVMA Rundbrief” 1973, nr 16, s. 15-16.

zabiegi były k o n sek w en cją faktu, że p o n o w n e użycie starych listew o ło w io w y ch było p ra w ie niem ożliw e, b o spełniały o n e tak dłu g o sw oją funkcję, d o p ó k i d o b rze łączyły szkła.

B ezpośrednim i czynnikam i niszczenia o p ra w o ło ­ w iow ych są w a d y tech n o lo g iczn e oraz n ap ręże n ia m echaniczne, w tym p rz e d e w szystkim działania w ia­ tru. Listwy są w zg lęd n ie o d p o rn e n a działanie czyn­ ników atm osferycznych, jakkolw iek na sk u tek ich działania pow staje m.in. zasad o w y w ęg lan ołow iu, sp łu k iw an y przez w o d ę deszczow ą. O łów jest w szakże w rażliw y na kw asy o rg an iczn e pow stające w czasie rozkładu m ateriałów organ iczn y ch lub uży­ w a n e w d aw n y ch n ap raw ach . O kazuje się jednak, że stare listw y o ło w io w e są z reguły stabilniejsze od później w p ro w a d z a n y ch w czasie n ap raw . T łum a­ czyć to m o żn a lepszym sk ła d em sto p u m etalu i o d ­ pow iedniejszym kształtem profili.

Zabiegi profilaktyczne

Z p u n k tu w id zen ia m ożliw ości jak najdłuższego zachow ania w itraży, p ro p o n u je się czasam i ich p rz e ­ niesienie do m uzeum , a na ich d o ty ch cza so w e m iej­ sce w staw ien ie kopii. Za takim p o stę p o w a n ie m p rz e ­ m aw ia lepszy stan zach o w a n ia w itraży p rzen iesio ­ nych do m u zeó w n a p o czątk u XX w. niż p o z o sta w io ­ nych w kościołach. Przeciw p rz e n o sz e n iu w itraży przem aw ia p rz e d e w szystkim św iad o m o ść „w yryw a­ n ia ” ich z otoczenia, dla k tó reg o zostały stw o rzo n e i były ek sp o n o w a n e . P o d ejm o w an y ch jest zatem sze­ reg innych p ró b o c h ro n y w itraży p rzed ich dalszym niszczeniem , a przynajm niej p o w o d u jący ch jego s p o ­ w olnienie.

W ażnym zabiegiem profilaktycznym jest w strzym a­ nie lub og ran iczen ie d o stę p u w o d y , która — jak w sp o m n ia n o — ma p o d sta w o w e zn aczen ie w p ro c e ­ sie niszczenia, czy to w form ie d eszczu (z zew nątrz), czy w o d y k o ndensacyjnej (w e w n ątrz b u d y n k u ). D o­ konuje się teg o p o p rz e z izo lo w an ie p o w ierzch n i w i­ traży o d działania wilgoci. P róby o b n iżen ia w ilgoci przy użyciu śro d k ó w chem icznych, jak np. żelu k rze­ m io n k o w eg o , który ab so rb u je n ad m iar w ilgoci z p o ­ w ietrza, w p raktyce natrafia na d u ż e trudności. T w o ­ rzyw o w ch łaniające w ilgoć szy b k o nasyca się i w y ­ m aga zbyt częstego o d n aw ian ia. Fizyczne m eto d y o b n iżen ia w ilgotności bazują n a w p ro w a d z e n iu cie­ p łego i su ch eg o pow ietrza. Ale i o n e ró w n ież mają og ran iczo n e m ożliw ości, m.in. z p o w o d u p o trzeb y użycia w ielkich u rz ą d z e ń d o n a w ie w u 7.

Zabiegi n a d stw o rzen iem in situ Q uasim useal p ro ­ w a d z o n e są o d dziesiątk ó w lat. G en eraln ie sp ro w a ­ dziły się o n e d o w p ro w a d z e n ia o ch ro n y ze szkła dla zabytkow ych witraży. P oczątki teg o typu działań sięgają XVIII w . w Anglii. W czesnym p rzy k ład em są o k n a w Byram Hall w Y orkshire, a n a k o n ty n en cie w kościele w iejskim w L indena (M archia B ran d en ­ burska), w y k o n a n e p rzez firm ę O id tm an n w r. 18978. Dzisiaj p ró b y takie są p o d e jm o w a n e w N iem czech,

6. Test...

7. Probleme der Beheizung des Luftzwischenraumes von Aussen- schutzverglasungen, „CVMA Rundbrief” 1974, nr 8.

(6)

H olandii, Szwecji, W łoszech, Austrii i Anglii. W m iarę p ro w a d z o n y c h p ró b i d o św ia d c z e ń stw ierdza się, że ro zw iązan ie o p ty m aln e zab ieg ó w profilaktycznych o c h ro n y w itraży nie jest już utopią. O ch ro n a w itraży p rze z tzw. oszk len ie zew n ę trzn e czy też izoterm iczne sp ełn ia w iele p o stu lató w . Tak np. z p u n k tu w idzenia w łaściw ości fizycznych z a ró w n o tw orzyw o ch ro n ią­ ce, jak i ch ro n io n y w itraż zachow ują się p o d o b n ie , zaś o d p o rn o ść chem iczna na czynniki niszczące jest lep sza niż zabytku.

O c h ro n n e „oszklenie z e w n ę trz n e ” u ch o d zi do chw ili obecn ej za najskuteczniejszy zabieg profilak­ tyczny w sto su n k u d o zab y tk o w y ch w itraży. Polega o n n a izolacji w itraży o d z ew n ętrzn y ch czynników n iszczących przez z e w n ętrzn e oszklenie, ew e n tu a l­ nie zało żen ie dru g ieg o okna. D ruga zasadnicza fu n ­ kcja o c h ro n n e g o oszk len ia z e w n ętrzn eg o w itraży p o ­ lega na o b n iżen iu w a h a ń w ilgoci i tem peratury. Prze­ strzeń m iędzy obiem a płaszczyznam i szkła (w itraża i tafli o ch ro n n ej) nie jest całkow icie zam knięta (o p ie ­ c z ę to w an a), dzięki czem u m oże o d b y w ać się w e n ty ­ lacja (w e w n ę trz n e w ietrzen ie). O d p o w ie d n ia cyrku­ lacja p o w ietrza i fakt istnienia p o d u sz k i pow ietrznej w p rzestrzen i m iędzy o k n am i uniem ożliw ia n a g ro ­ m a d z e n ie się w ilgoci i skutki imicji (tj. stężenia zan ie­ czyszczeń) są m inim alne. Z atem o c h ro n n e oszklenie z ew n ę trz n e stw arza w itrażow i zab y tk o w em u w a ru n ­ ki bliższe p anującym w m u ze ach przez o słonięcie od szk o d liw y ch w a ru n k ó w zew n ętrzn y ch oraz daje le p ­ sze w a ru n k i klim atyczne.

P rak ty k o w an e oszklenia izoterm iczne mają za cel u zy sk an ie je d n a k o w y c h w a ru n k ó w te m p e ra tu ro ­ w y c h z każdej strony w itraża lub przynajm niej w p rzestrzen i m iędzy zabytkiem a o sło n ą zew n ętrz­ ną, cieplejszą niż z e w n ętrzn e o to czenie. P rzep ro w a­ dza się taki zabieg np. dzięki um ieszczeniu rury grzejnej w d esce p arap e to w ej, ew en tu aln ie przy p o ­ m ocy sztucznej w entylacji. F u n k cjo n o w an ie izoter- m iczn eg o system u oszk len ia zależy o d istnienia d o ­ b re g o p rzeb ie g u ciep łeg o p o w ietrza w taki sp o só b , aby w itraż był stale su ch y 9.

R ozw iązań konstrukcyjnych jest w iele, ale dw a są d o m inujące. Pierw szy p o le g a na p rzesu n ięciu w itraża z jego p ie rw o tn e g o u sa d o w ien ia w kam ien n y ch w rę ­ bach czy w pustach w głąb w nętrza kościoła o 5-10 cm i na jego m iejscu w p ro w a d z e n ie herm ety czn ie u m o ­ c o w a n e g o (nie p rze p u szczająceg o pow ietrza) o szk le­ nia o c h ro n n e g o 10. D o o szklenia używ a się zw ykłego w sp ó łc z e sn e g o szkła lub ró żn e jego odm iany, jak „Sigla” z m iędzyw arstw ą z „Plexigum ”, „Therm ogen- glas”, „Polyglas” i inne. Czasam i dla o ch ro n y p rzed w p ły w am i atm osferycznym i u ż y w an e są szyby „po­ d w ó jn e g o o szk len ia” (Doppelverglasung, double gla­ zing) z p rzestrzen ią m iędzy szybam i (o k o ło 1 cm), rozm yślnie na stałe za lak o w a n ą i w y p ełn io n ą p o w ie ­ trzem u b o ższy m w szk o d liw e substancje niż p o w ie ­ trze w e w n ą trz kościoła. O m aw ian e szkło m oże skła­ dać się np. z 6 m m szyby zew nętrznej z pleksiglasu, 9,5 m m p o d u szk i pow ietrznej i szyby „Lexon” o g ru ­ bo ści 3 mm, absorbującej św iatło ultrafioletow e.

9 Isothermische Verglasung, „CVMA Rundbrief” 1974, nr 7, s. 5-11. 10. G. Frenzel, op. cit.; Konservierungsprinzipien...

11. P. Gibson, Aussenschutzverglasung und Restaurierung

historis-Brzegi z ap ieczęto w u je się silikonem . C ałość m a o k o ­ ło 90 m m grubości i u staw ian a jest p rz e d zew n ę trz n ą stroną w itraża. U żyw ane też byw ają sz k lo n e na o łó w szyby k rążk o w e lub p ro sto k ątn e, czy o kształcie tra ­ p ezu , na o g ó ł grubości 3 mm. P o jed y n cze p o la nie m ogą być zbyt m ałe, aby nie w y w o łały w rażen ia n iep o k o ju ani też n eg aty w n y ch w ra ż e ń estetycznych przy gładkich szybach.

O ch ro n n e o szk len ie d o sto so w a n e m usi być o d p o ­ w ied n io d o k o n tu ró w , p okryw ając się z p o d s ta w o ­ w ym p o d zia łem w itraża zab y tk o w eg o . W entylacja przestrzeni m iędzy o k n am i działa za p o m o c ą o tw o ­ rów zap ew niających n ap ły w p o w ietrza u góry i dołu okna. D o takiej konstrukcji d o c h o d z ą czasam i o tw o ry w d w u teo w n ik u , ab y um ożliw ić w ystarczającą w y ­ m ianę pow ietrza. W w ew n ętrzn ej stro n ie szkła o ch ro n n e g o zostają d o lu to w a n e o ło w ia n e p o p rz e ­ czki (średniki), aby o b a o k n a utrzym yw ały o k reślo n y dystans m iędzy sobą. O d stę p p o w in ie n być m ożliw ie nie za duży, 15-20 m m , ale nie m niejszy niż 6 m m 11. Drugi w arian t p o leg a na p o z o sta w ie n iu z a b y tk o ­ w eg o w itraża na d aw n y m m iejscu, w p ie rw o tn y c h w p u stac h , ale d o ść znacznie p o sz e rz o n y c h i p o g łę ­ bio n y ch (np. z 16 do 32 m m ), aby po w ietrze d o b rze cyrkulow ało. N atom iast szkło o c h ro n n e w y su n ięte zostaje na zew nątrz. B adania d o ty c h c z a so w e w y k a ­ zują, że przy takiej konstrukcji o w iele częściej w y­ stępuje k o n d en sacja w ilgoci niż przy system ie w e ­ w n ętrzn eg o w ietrzenia.

O g ó ln ie stw ierd za się p o zy ty w n e d ziałanie o c h ro n n e oszklenia zew n ętrzn eg o . W itraż c h ro n io n y jest p rz e d b e z p o śre d n im d ziałan iem szk o d liw y ch w p ły w ó w atm osferycznych, a tak że p rz e d m echnicz- nym i uszk o d zen iam i z zew nątrz. G łó w n ą zaletą ta­ kiego rozw iązania jest fakt, że sam a su b stan cja zab y ­ tk o w a p o zostaje n ie n a ru szo n a i cały zab ieg jest a b so ­ lutnie odw racalny, b e z ryzyka dla o b iek tu .

W adą o c h ro n n e g o o szklenia z e w n ę trz n eg o jest w y stęp o w an ie efektu odbicia lu strzan eg o , naru szają­ cego w ygląd zew n ętrzn y architektury, któ ry należy zred u k o w ać do m inim um . Jed n y m ze s p o s o b ó w jest w p ro w a d z e n ie p araso la dyfuzyjnego m ięd zy szkłem witraża, a szkłem ochronnym . Inną w ad ą tego systemu o ch ro n y m oże być d o staw an ie się w czasie w entylacji d o przestrzeni m iędzy szybam i z a b ru d z e ń z w n ętrza kościoła (n p . k o p e ć św iec). Na to też jest sp o só b , gdyż przy o d p o w ie d n im o d śru b o w a n iu n ak rętek m ożna w zg lę d n ie łatw o o d ejm o w ać o k n o do czy­ szczenia. Czasam i m ożliw e jest tak że p o w sta w a n ie dość w ysokich te m e p ra tu r w p rzestrzen i m iędzy o b o ­ m a oknam i, stąd d u że zn aczen ie m a w łaściw e w y b ra ­ nie o d stęp u m iędzy o k n am i w fazie p ro jek to w an ia.

W iedza o o c h ro n n y m oszkleniu z ew n ętrzn y m za­ bytkow ych w itraży jest g łó w n ie em piryczna, b rak jest jeszcze n iek tó ry ch testó w z o siąg n ięty ch efek tó w profilaktycznych w o k resach dłuższych. B rak też o d ­ p o w ied zi na pytania, jakie zm iany n astęp u ją w m ik­ roklim acie w o k ó ł w itraża, jak re g u lo w ać w ilgotność, w entylację i w y ró w n a n ie tem p eratu ry , a tym sam ym brak w ytycznych d o optym alizacji konstrukcji.

eher Glasfenster in York, England (w:) Glaskonservierung. His­ torische Glasfenster und ihre Erhaltung, Arbeitshefte 32 des Bay­ erischen Landesamtes für Denkmalpflege, München 1985, s. 71-73·

(7)

Zabiegi konserwatorskie

K ażdy w itraż w y m ag a in d yw idualnych zabiegów k o n serw ato rsk ich . W ynika to m.in. z tego, że w ra­ m ach jed n e g o p o la w itraża w ystąpić m ogą różne ro d zaje korozji. Z reguły w konserw acji w itraży sto ­ suje się trzy zabiegi: o stro żn e czyszczenie, w zm acn ia­ n ie k o n tu ró w k i i in n y ch farb oraz w zm o cn ien ie szkła. Przy każdym z zab ieg ó w k o n serw ato rsk ich w y m a g a n a jest d u ża o stro żn o ść i pow ściągliw ość działania. G łów nym p o stu la tem przy w y k o n y w an iu tych czy n n o ści jest jak najpełniejsze zach o w an ie ory­ ginału. R ekonstrukcja brakujących ry su n k ó w i m alo­ w id e ł w itraża p o w in n a być o g ran iczo n a d o sytuacji w y jątk o w y ch i n ieo d zo w n y ch . N atom iast p o d o b n ie jak przy w szystkich inn y ch zaby tk ach p rzed p o d ję ­ ciem zab ieg ó w k o n serw ato rsk ic h m uszą być p rz e ­ p ro w a d z o n e d o k ła d n e b adania.

C z y s z c z e n ie w itra ży . Zabiegi k o n serw ato rsk ie

ro zp o czy n a się z reguły o d czyszczenia. Szczególna o stro ż n o ść w y m ag an a p rzy tym zabiegu w ynika z tru d n o ści ro zró żn ien ia lu źn o sp oczyw ającego k u ­ rzu i sypkich p ro d u k tó w korozji w ystępujących na szkle w itraża. B ardzo częsta k o n ieczn o ść rozp o czy ­ nania konserw acji w itraży o d ich czyszczenia w ynika z kilku p o w o d ó w . Jed n y m z nich jest fakt, iż z utratą przezro czy sto ści w itraż traci p o w ażn ie na sw oim zn ac zen iu , innym , że d o p ie ro p o u sunięciu zab ru ­ d zeń i n a w a rstw ie ń w id o czn y staje się w łaściw y stan z a c h o w a n ia i że d o p rz e p ro w a d z e n ia w iększości za­ b ie g ó w p o w ierzc h n ia m usi być czysta. Mimo tego, że czasam i sp o tk a ć m ożn a się z p o g ląd em jakoby w ar­ stw a p ro d u k tó w korozji w y stępująca na w itrażu sp eł­ niała rolę o c h ro n n ą p rzeciw dalszem u w ietrzeniu, p o ro w a ta sk o ru p a n a w a rstw ień b e z sp o rn ie daje sc h ro n ie n ie w ilgoci, ro ztw o ro m alkalicznym , a n aw et m ikroorganizm om . Tym sam ym n a p e w n o przyczynia się d o d alszeg o niszczenia witraży.

W zależności o d istniejącego stanu zachow ania p o w ierz ch n i, p o d e jm o w a n e działania czyszczenia b ę d ą różne. K ażdy p ro ces czyszczenia zaw iera w so ­ bie p e w n e n ie b e z p ie cz e ń stw o dla zabytkow ych w i­ traży, n iezależn ie o d użytej d o tego celu m etody. Z a ró w n o czyszczenie na m okro, jak i na sucho, c h e ­ m icznie czy m ech an iczn ie, p o w o d u jąc sztuczne o d ­ sło n ięcie p o w ie rzch n i zabytku otw iera dro g ę now ym czy n n ik o m niszczącym , czasam i bardziej agresyw ­ nym. R ów n o cześn ie, z a ró w n o czyszczenie chem icz­ ne na m okro, jak i m ech n iczn e na su ch o niesie z so b ą n ie b e z p ie cz e ń stw o częściow ego zniszczenia lub całkow itej utraty la seru n k ó w w ystępujących na w itrażach. P o w o d e m teg o jest najczęściej brak o d ró ż ­ nienia la se ru n k ó w o d w arstw y zw ietrzałej, zw łaszcza w ó w czas, gdy jest o n a już częściow o d otknięta p ro ­ cesam i korozji. R atunkiem w takiej sytuacji jest jedy­ nie sta ra n n e o b se rw o w a n ie p o w ierzch n i w itraża przy p o m o c y lupy lub ste re o sk o p u w czasie zabiegu.

W ybór śro d k ó w czyszczenia zależeć p o w in ien w dużym sto p n iu o d rodzaju i rozm iarów zw ietrzenia, o d stan u za ch o w an ia szkła, a w k o ń cu od d o św ia d ­ czenia i zam iło w ań k o n serw ato ra. G ru n to w n o ść czy­ szczenia w itraża zależy o d dalszych zabiegów . N ato­ m iast o zasto so w an iu śro d k ó w i m eto d d ecy d o w ać p o w in ie n s to p ie ń ich p o ten cjaln ej szkodliw ości.

O b ecn ie stosuje się dość często d ro g ę p o śred n ią czyszczenia, polegającą na częściow ym ścienieniu grubości w arstw korozji, dzięki czem u osiąga się częściow e p rzy w ró cen ie przezroczystości. R ów no­ cześnie ak tu aln a jest zasada og ran iczen ia d o m ini­ m um interw encji k o n serw ato ra w zab y tk o w y w itraż. Tak w ięc całkow ite u su n ięcie p ro d u k tó w korozji z w itraża n a stęp o w ać p o w in n o w ó w czas, gdy m ożli­ w e jest zap e w n ie n ie jego o ch ro n y na dłuższy czas. D o p o w ażn y ch i n ieo d w rac aln y ch ingerencji w su b ­ stancję w itraży zalicza się zeszlifow anie i w y traw ie­ nie zw ietrzałych w arstw . M imo licznych ostrzeżeń p rze d tymi praktykam i, są o n e sto so w a n e, i to n a w et w w ybitnych o środkach.

C z y sz c z e n ie n a s u c h o . D o m e c h a n iczn eg o u su ­

w ania p ro d u k tó w korozji z w itraży u ż y w an e są m.in. p ęd zle, często z w łó k ien szklanych, i skalpele. Cał­ kow ite u su n ięcie tych p ro d u k tó w z w g łęb ień , krater- kó w i sp ę k a ń p o w ierzch n i szkła b e z n arażen ia go na u szk o d zen ia jest b ard zo tru d n e. N ależy przynajm niej nie stosow ać zbytniego nacisku (siły) przy tej pracy. Do czyszczenia z n aw arstw ień stosuje się tak że m e ­ to d ę m ikropiaskow ania. P olega o n a na działaniu strum ienia śro d k a czyszczącego w y rzu can eg o p o d w p ły w em ciśnienia p o w ietrza lub azotu przez n a rz ę ­ dzie zw an e ,A irbrasive” (np. typ S oren sen AG, Zu­ rych, M odell K, użyty d o w itraży w C anterburg). P roszek czyszczący, p o to c zn ie n azy w an y „piaskiem ”, m oże być b a rd zo różny, np. GEC-Elliott A utom ation Ltd oferuje p o d n u m erem 3 tlen ek glinu, p o d n u m e ­ rem 8 w ęglik krzem u, a p o d n u m e re m 9 sp ro sz k o w a ­ ne szkło, działające gładząco, a n aw et poleru jąco na po w ierzch n ię szkła. E fektyw ność tej m eto d y w ym aga dużej ostrożności, użycia w łaściw eg o śro d k a czy­ szczącego oraz zastosow ania o d p o w ie d n ie g o ciśnie­ nia, a także p ew n o ści co d o d o b re g o trzym ania się farb na szybie.

Nie znalazło d o tą d w ię k sz eg o zasto so w an ia do czyszczenia w itraży użycie u ltrad źw ięk ó w , czy też prom ieni lasera. P róby z laserem p o d ejm o w ali m.in. prof. O. S. H eavens z U niw ersytetu w York, a także dr Jo h n F. A sm us w U niw ersytecie California (San D iego). Jak k o lw iek od lat w itraże są czyszczone, czem u tow arzyszy częściow e lub całkow ite u su w an ie p ro d u k tó w korozji, w ied za o n a stęp stw ach tych za­ bieg ó w jest b ard zo skrom na. W iadom o jest, że czy­ szczenie w itraży w y łącznie śro d k am i m echanicznym i na sucho, lub za p o m o cą n aw ilżania w o d ą desty lo ­ w an ą, ma w p ły w na późn iejsze zach o w an ie się szkła. Inaczej p rzed staw iać się m o że sytuacja, gdy zam iast czystej w o d y użyte zostały śro d k i chem iczne. G e n e ­ ralnie p refero w ać n ależy czyszczenie n a su ch o , gdyż k ażd e o d d ziały w an ie w ilgoci m oże być sp raw cą n o ­ w ych szkód.

C z y sz c z e n ie n a m o k r o . Użycie w o d y d esty lo w a­

nej często ułatw ia ro zp u sz czan ie p ro d u k tó w w ietrze­ nia. Lekkie naw ilżenie w itraża czystą w o d ą w zasa­ dzie nie jest szkodliw e. N atom iast z ich kąpielą n ale­ ży być ostrożnym . P rzede w szystkim w e w n ętrzn a strona w itraża nie m oże być w y staw io n a na dłuższe działanie cieczy. R ó w nocześnie p am iętać należy, że k ażde czyszczenie na m o k ro k o n ieczn ie w ym aga stara n n eg o suszenia.

(8)

g e n tó w (n p . „Lissapolu N” — eteru alkilofenylo poli- gliko'low ego, prod. ICI) lub 5% am oniaku w w o ­ d z ie 12. M ożna też do ciepłej w o d y d o d ać p arę k ro p el salm iaku (ch lo re k am o n u ). S tosow anie ro zp u szczal­ n ik ó w o rg anicznych należy ograniczyć do czasu p e ł­ niejszego w yjaśnienia niszczenia p rzez nie w arstw y żelu na w itrażach. U żyw ane środki chem iczne do u su w a n ia p ro d u k tó w korozji z pow ierzch n i szkła działają z reguły jako czynnik kom p lek so tw ó rczy , jako śro d e k alkaliczny lub kw as.

Ś red n io w ieczn e w itraże ze szkła p o ta so w o -w a p - n io w e g o w ykazują du żą w rażliw ość na k w asy i ro z­ tw o ry alkaliczne (jak soda, ługi, am oniak). Kwasy i ługi p rz e d e w szystkim rozpuszczają w arstw ę zw ie­ trzenia, k tó ra nie jest całkiem jed n o ro d n a, i p o jej u su n ię ciu uw id aczn ia się reliefow a struktura szkła. W ielu k o n se rw a to ró w u w aż a w ręcz za n ie d o p u ­ szczalne sto so w an ie k w asó w do o m a w ian eg o celu.

D o u su w an ia w arstw p ro d u k tó w korozji zaw iera ­ jących gips używ a się ostatnio k o m p lek so n y i o d ­ czynniki B ettem bourga. W iąże się jed n ak z nim i n ie ­ b e z p ie c ze ń stw o zaatak o w an ia szkła oraz trudności c ałk o w iteg o usu n ięcia o d czy n n ik a tru d n e g o do a n a ­ litycznego w ykrycia.

J. M. B ettem b o u rg (p raco w n ik n a u k o w y L aborato­ ire d e R echerche des M onum ents H istoriques, C h ate­ au d e C ham ps-sur-M arne) sam ujaw nił, że d o czy­ szczen ia śred n io w ieczn y ch w itraży używ ał 10% ro z­ tw o ru tiosiarczanu so d o w e g o i 5% d w u fo sfo ran u so ­ d o w e g o (sto so w an y na k o m p resac h b aw ełn ian y ch działa p o w o li i nie n adaje się dla p o w ierzch n i szkła z w żeram i). Z innych śro d k ó w używ ał J. M. B ettem ­ b o u rg ro ztw o ru 30 g „K om pleksonu III” i 30 g w o d o ­ ro w ę g lan u a m o n o w e g o w jednym litrze w ody, czy też zam iast „K om pleksonu III” kw asu w e rse n o w e - g o 13. N atom iast W. Müller, E. D ra c h e n b e rg 11 i H. P o u illo n p ro p o n u ją u ży w an ie 23% roztw oru w o d o ro ­ tlen k u h y d razy n o w eg o usuw ająceg o n aw arstw ien ia tzw. W ettersteinu, który w reakcji z III-w artościow ym w o d o ro tle n k ie m żelazow ym zm ienia go w Il-w arto- ściow y w o d o ro tle n e k żelazaw y, zaś w o d o ro tle n e k m an g a n u (III) w w o d o ro tle n e k m an g a n o w y (II)15. W edług J. W ie la n d a 16 d o usu w an ia w arstw p ro d u k ­ tó w korozji zaw ierających gips używ ać m ożna n asy ­ co n e g o ro ztw o ru siarczanu am o n o w e g o w zim nej w o d z ie destylow anej. Z abieg w y k o n u je się w te n sp o só b , że na o d p o w ie d n io d o cięte i n ało ż o n e sztuki m asy celulozow ej w p ro w a d z a się za p o m o cą p ip ety siarczan am o n o w y . N astęp n ie nakryw a się go folią, np. p o lie ty len o w ą , dla u tru d n ien ia w y p aro w y w an ia w ody. W zależności o d rodzaju w arstw y p ro d u k tó w korozji, jest o n a ro zp u szczan a lub zm iękczana w cią­ gu 2 do 15 godzin. Po osiągnięciu o d p o w ied n ie j p rzezro czy sto ści w itraża, ta m p o n y z m asy c e lu lo zo ­ w ej są u su w an e. Dla sp raw d zen ia, czy w ystęp u ją jeszcze siarczany, szkło to p u je się tam p o n am i z w o d ą

12. J. Lowe, Die Konservierung von Buntglas, Stockholmer Kongress IIC 1975, „CVMA Rundbrief" 1975, nr 15, s. 24.

13- H. Kühn, Erhaltung und Pflege von Kunstwerken und Antiq­ uitäten, t. II, München 1981, s. 259·

14. E. Drachenberg, W. Müller, Bemerkungen zu einzelnen schwierigkeibei modernen wiederherstellungsverfahren mittelalter­ licher Glasmalerei, „CV Newsletter” 1986, nr 39-40, s. 18-23. 15. W. Müller, Versuche zu r Wiederaufhellung stark gedunkelter

desty lo w an ą i b a d a ciecz. Resztki w o d y u su w a się z w itraża tam p o n am i z alkoholem . Jeśli w stanie s u ­ chym szkło w itraża nie w ykazuje do stateczn ej p rz e ­ zroczystości, zabieg czyszczenia m o żn a po w tó rzy ć.

S k leja n ie s p ę k a ń . D aw niej złam ania szk ieł w itra­

ża p ró b o w a n o łączyć listw am i ołow iu (d w u te ó w k ą ). Te d o d a tk o w e listwy niszczyły w d u ży m sto p n iu pierw o tn y jego w ygląd. Stojące dziś d o dyspozycji k o n serw ato ró w sp o iw a syntetyczne pozw alają n a sklejenie szkieł w sp o só b p raw ie n iew idoczny. U ży­ w a się do tego celu m.in. p o lim etak ry lan u m etylu. Trw ałość sp o in y u zależn io n a jest o d tem p era tu ry , w której o d b y w a się klejenie. N ajlepsze w yniki o sią ­ ga się w ed łu g W. D o m asłow skiego, E. K w iatk o w sk ie­ go i L. T orw irta1" w te m p e ra tu rze 225-235°C.

Częściej do sklejania u ży w an a jest żyw ica e p o k sy ­ dow a, jak ,A raldit” (np. CY 212 z u tw ard zaczem HY 956), „Epidian 5”, czy „E poxydharzkleber EP 11”. T en ostatni n an o si się na ob ie czyste części szkła złam a­ n ego i przy te m p eratu rze 6Ó-70°C zostaw ia się d o zw iązania, k tó re n astęp u je w czasie 2 g o dzin. W te m ­ p eratu rze pokojow ej u tw ard z en ie n a stę p u je w czasie 4 godzin. Miejsca sklejeń są lek k o żółte, co w p rzy ­ p ad k u b a rw io n eg o szkła jest m ało w id o czn e. W edług J. M. B ettem b o u rg a18, lepszym sp o iw e m o d e p o k sy ­

d o w eg o jest żyw ica silikonow a, np. „CAF 3” (p ro d . R hone— P oulenc), czy „Beriglace” (p ro d . Soc. Beri- col, Lion). Z abieg p rz e p ro w a d za się następująco: oczyszczone aceto n em m iejsca złam ań p o w lek a się cienką w arstw ą sp o iw a i o b n a ż o n e brzeg i p o z o sta ­ w ia się na o k o ło 15 m inut na p o w ietrzu , nim zostaną p o łączo n e p o d lekkim naciskiem . Z w iązanie p o łą ­ czeń następuje po około 2 godzinach. N adm iar spoiw a usuw a się nożem i alkoholem , nim nastąpi całkow ite u tw ardzenie. Na u w ag ę zasługuje tak że cyjanoacry- lan jako sp o iw o sklejania w itraży, m .in. z p o w o d u bliskiego szkłu w sp ó łczy n n ik a załam ania św iatła.

Kity. D o u zu p ełn ian ia u b y tk ó w szkła używ a się

o d p o w ie d n io baiw ionej m asy np. z kauczuku natural­ nego czy sztucznego, ew entualnie też m as silikono­ wych, jak: „Rhogorsil 3 B” (prod. R hone-Poulenc), „Seurasil” (prod. Société Vetter i Fils, V illeurbanne), czy „Siligutt” (prod. Société Guttaterna-Séres, Courbevoie).

D u b lo w a n ie . Z abieg, n a zy w an y czasam i p la te ro ­

w an iem jest w zm o cn ien iem ro zb iteg o czy b ard zo o słab io n eg o szkła w itrażo w eg o p rzez cien k ie (1-1,5 m m ) przezroczyste szkło w sp ó łc z e sn e z jednej lub d w ó c h jego stron, d o cięte d o k o n tu ró w listew o ło ­ w iow ych. D u b lo w an ie jest p raw ie id ealn ą m etodą o ch ro n y zaró w n o szkła, jak i k o n tu ró w k i w itraży, p o d w arunkiem jednak, że brzegi szkła nakryw kow ego ściśle przylegają do witraża, tak że nie pozw alają na d o staw an ie się w ilgoci m iędzy nie i szczeln ie chronią o d niszczących czy n n ik ó w atm osferycznych. D obrze też stabilizują łam liw e lub ro ztrzask an e szkło w itraży zabytkow ych. W adą d u b lo w an ia jest zw ięk szen ie

cię-GläserQw:) Glaskonsenńerung..., op. cit., s. 80-81.

16. J. Wieland, Entfernung Gipshaltiger Korrosionschichten auf mittelalterlichen Bleiverglasungen mittels Ammoniumsilfat, „Neue Museumskunde” 1985, nr 3, s. 209-210.

17. W. Domasłowski, E. Kwiatkowski, L. Torwirt, Problemy konser­ wacji witraży, „Teka Konserwatorska” 1956, nr

3-18. J.M. Bettembourg, J.J. Bunck (rec.), Restauration des vitraux anciens, „CVMA Rundbrief” 1975, nr

(9)

13-żaru w itraża, o d b icie lustrzane o d zew nątrz, o grani­ czo n a o d w raca ln o ść oraz czasam i żółknięcie spoiw a. D u b lo w an ie w itraży m oże być z jedno lub d w u ­ stro n n ie n ało żo n y c h szkieł nakryw kow ych. P ołam a­ n e szkło w itraży m oże być n an iesio n e jako rodzaj m ozaiki na szkło n akryw kow e. „Mozaika” ta naniesiona m oże być „luźno” na sucho i zam ocow ana za pom ocą np. dodatkow ych uchw ytów ołow ianych łub na „moc­ n o ” — sklejona rozpuszczalną folią z tw orzyw sztucz­ n y ch czy sp o iw em , np. silikonow ym „B ealastrinem ” (p ro d . E xp an d ite Ltd.) lub „A rbosealem ” (prod. Ad- sh e a d Ratcliffe B elper), czy n p. „Aralditem ”. W yróżnić m o żn a d w a rodzaje du b lo w an ia: „b ezw arstw o w e” lub „z m ięd zy w arstw ą”. Pierw szy w arian t p o leg a na tym, że w itraż zab y tk o w y znajduje się „zapieczętow a­ n y ” m iędzy d w iem a d o k ła d n ie przylegającym i do n ieg o szybam i nakryw kow ym i. Drugi w arian t d u b lo ­ w ania, z m iędzyw arstw ą, jest k o n sek w en cją faktu, że stare szkła w itraży, m ające p o w ierzch n ię często n ie ­ ró w n ą, utru d n iają ścisłe p rzyleganie szkieł n ak ry w k o ­ w ych. Dla w y p ełn ien ia przestrzeni m iędzy szybam i i dla d o b re g o p o łączen ia, stosuje się folie tw orzyw a sztu czn eg o , k tó re przy ogrzaniu roztapiają się i łączą. U żyw ano też m ieszaniny sp u d ro w a n y c h p olim erów i plastyfikatorów , które p o stapianiu tw orzyły tzw. m iędzyw arstw ę. Taka w arstw a p o w stała np. z m eta- krylanu m etylu i plastyfikatora estró w kw asu ftalow e­ go (p ro d . Vesthol Chem . W erke Hüls, rozp u szczo n y w ch lo rk u m etylu) w octan ie etylu.

P o d e jm o w an e są tak że p ró b y w yginania szyb n a ­ kryw kow ych, k tó re m uszą d o k ła d n ie o d p o w ia d a ć n ieró w n o ścio m szkła zab y tk o w eg o w itraży, tak aby d o k ła d n ie d o siebie m ogły przylegać. D o ch o d zo n o d o teg o p rzez sp o rz ą d z a n ie form y negatyw ow ej gi- p so w o -szam o to w ej (ten ostatni p rze p alo n y i zm ielo­ ny), a n a stę p n ie w y k o n y w a n o pozytyw ze szkła n a ­ k ry w k o w eg o (g ru b o ści o k o ło 1,3 m m ) w ypalając go w p iecu w te m p e ra tu rze o k o ło 720°C.

W z m a c n ia n ie (im p r e g n a c ja ) s z k ła w itr a ż y

Jed n y m ze sp o so b ó w w zm acniania jest p o w tó rn e sp ie k a n ie szkła (m .in. dla likw idacji m ikrorys) lub g la z u ro w a n ie łatw o topliw ym szkliw em . W arstwę b e z b a rw n e g o szkliw a, którą natryśnięto na osłab io n e m iejsca w itraża, w y p a la się w tzw. w y p alan iu p ło m ie­ niow ym , co p o d n o si trw ałość szkłal9· Inny sp o só b p o le g a na p o w le k a n iu miejsc w ym agających w zm o c­ nien ia ro ztw o re m m ydła m etalicznego w oleju i ter­ pen ty n ie, a po w yschnięciu poddaw aniu tych miejsc w ypalaniu w te m p e ra tu rze o k o ło 230°C w atm osferze utleniającej20.

W konserw acji w itraży śred n io w ieczn y ch p rak ty ­ k o w a n o p o n o w n e o g rze w a n ie szkła d o tem p eratu ry 500-600°C. Na przykład w 1919 r. 60 p ó l w itraża z kościoła St. L orenza w N orym berdze o g rzan o do o k o ło 400°C, tam że w 1938 r. o g rzan o 90 pól bez szk ó d dla z a b y tk u 21. Jest to jed n ak zabieg w ym agają­ cy dużej ostro żn o ści i precyzji, gdyż u szk o d zen ia n astąp ić m ogą n a w e t przy u m iark o w an y m ogrzaniu.

19· Ch. Schmidt, Zur Restaurierung der Glasmalerei in Mühl­ nausen, „Denkmaplflege in der DDR” 1975, nr 2, s. 47-51

20. S. Trumpler, Glasmalereikonservierung. Ein Ausbildungspro­ jekt (w:) F. Schweizer, V. Villiger, Methoden zu r Erhaltung von

Kulturgütern, Bern 1989, s. 117-124.

O b ecn ie często p rze p ro w a d za się w zm acn ian ie przy użyciu żyw ic sztucznych, k tó re p o w in n y m ieć w łaściw ości antykorozyjne, d o b rą ro zcień czaln o ść w ro zpuszczalnikach, łatw ość sto so w an ia przy p o ­ m ocy p ęd zla oraz p o w in n y zap ew n ić o d w raca ln o ść działań. P rzew ażnie stosuje się ro zcień c zo n e żyw ice e p o k sy d o w e np. „Araldit” (AY 103 z u tw ard zaczem HY 951). W ażne p o w o d y przem aw iają p rzeciw tej g rupie żywic; w ykazują o n e m niejsze lub w ięk sze żółknięcie, n ien atu raln y połysk, b rak ro z p u sz c z aln o ­ ści p o zaschnięciu (dają się tylko w o g ran iczo n y m zakresie rozm iękczać). D o zalet należy ich w y so k a przyczepność.

Żyw ice akrylow e stan o w ią d ru g ą g ru p ę sp o iw u ży w anych do o m aw ian eg o celu, są to n p. „Paraloid В 72” czy „Plexigum 80”, je d n o sk ład n ik o w e, ro z p u ­ szczalne w ogranicznych ro z p u szczaln ik ach jak to ­ luen i ksylen. Ich siła klejenia jest niższa niż żyw ic e p o k sy d o w y ch , ale w czystym stan ie nie żółk n ą i są odw racalne.

W dalszej kolejności w ym ienić n ależy sp o iw a cy- janoakrylow e o znacznej b ezb arw n o ści, krótkim c za­ sie w iązania i szybkim u tw ard zan iu , a także dobrej o d p o rn o ści na zanieczyszczenia atm osferyczne, np. „Cyanolit 201” i „Cyanolit 202” (p ro d . M innesota M ining P roducts), u ży w an e w ro ztw orze 5-20%22.

W z m a c n ia n ie k o n tu r ó w k i. W tym zabiegu m a ­

my d o czynienia z k o n ieczn o ścią zach o w an ia z a sa d ­ niczej farby w itraża, która sp ełn ia funkcję rysunku. Jej zniszczenie jest nie tylko w y n ik iem w ietrzenia, ale czasam i i w a d w ykon aw czy ch , jak np. zbyt małej ilości sp o iw a czy n ie d o stateczn eg o w y p ału . U trw ala­ nie k o n tu ró w k i jest p o w ażn y m zad an iem dla k o n se r­ w ato ra w itraży. Bez k o n tu ró w k i w itraż traci na czy­ telności, w yglądzie i sile w yrazu. Z tych też p o w o ­ dó w k o n se rw ato r zajm uje się jej z ach o w an iem w ra ­ m ach zabiegu d u b lo w an ia, im pregnacji, u z u p e łn ia n ia i p o w lek an ia w arstw ą o ch ro n n ą.

U z u p e łn ia n ie sz k ła i k o n tu r ó w k i w w itra żu .

Te czynności m uszą się o d b y w ać tylko w u z a sa d n io ­ nych w y p ad k ach , z całkow itym p o sz a n o w a n ie m dla substancji zabytkow ej oraz w taki sp o só b , aby m o ż ­ liwe było o d ró żn ien ie partii au ten ty czn y ch o d u z u ­ pełnionych. D otyczy to zaró w n o k o n tu ró w k i n a w i­ trażu, która p o w in n a być u z u p e łn io n a z d u żą p o ­ w ściągliw ością i tylko tam , gdzie jest to n ie o d z o w n e , jak i w arstw y m alarskiej (m .in. laseru n k ó w ) oraz sa ­ m ego szkła.

Retusze w y k o n y w an e być m uszą za p o m o c ą farb naszkliw nych (co w ym aga jed n ak p ew n ej te m p e ra tu ­ ry) lub na zim no, tj. farbam i olejnym i czy syntetycz­ nymi. D ość często zachodzi też k o n ieczn o ść u z u p e ł­ niania brakujących szyb (np. w ybitych) lu b znacznie rzadziej ich w ym iany, gdy w p ro w a d z o n e zostały w czasie daw niejszych, niew łaściw ych n a p ra w i w y ­ raźnie różnią się o d oryginalnych. W arto p o d k reślić, że u z u p e łn ia n e szkło n iek o n ieczn ie m usi za w szelk ą cen ę n aślad o w ać p ierw o tn y w ygląd. M ogą to być

21. Erhitzung vom mittelalterlichen Buntglas, „CVMA Rundbrief” 1975, nr 12, s. 9-10.

22. J.C. Ferrazzini, Vorteile und Technik der Anwendung von Cyanoacrylat-Monometr-Klebstoffen zu r Sicherung der Malerei von Glasgemälden, „Glastechnische Berichte” 1976, nr 11, s. 264-268.

(10)

szkła odpo w ied n io dostosow ane do ich otoczenia. Istotne jest uzupełnienie ubytków oszklenia, stw orzenie optycznej jedności i zbliżenie w odbiorze i nastroju do oryginału. P odobnie jak w uzupełnianiu i w rekon­ strukcji innych dzieł sztuki, tak i w witrażach konieczny jest szacunek dla autentyku, rzetelność zaw odow a i hi­ storyczna, w iedza i w yczucie ze strony wykonaw cy.

N a p r a w a o p r a w o ło w io w y c h . W w itrażach u le­

ga u sz k o d z en iu i niszczeniu nie tylko szkło i w arstw a farb, ale także listwy ołow iow e łączące poszczególne szkła. W ykazują o n e z czasem z różnych przyczyn łam ­ liwość, n iestabilność i osłabienie. O bjaw y te o zn a cza ­ ją k o n ieczn o ść podjęcia p ew n y ch zab ieg ó w k o n se r­ w atorskich. Często, zw łaszcza daw niej, było to p o w o ­ d em d o w ym iany starych, autentycznych listew o ło ­ w io w y ch (d w u te o w n ik ó w ) na now e. O kazyw ało się jed n ak , iż listw y p o c h o d z ą c e z czasów średniow iecza są n ie je d n o k ro tn ie w lepszym stanie od później w y ­ k o n a n y c h (p ra w d o p o d o b n ie dzięki pew nej zaw a rto ­ ści cyny) i celow ość w ym iany jest problem atyczna. D okładniejsze b ad an ia pozw oliły na stw ierdzenie, że rzad k o w y stęp u ją w średniow iecznych listw ach p o ­ w ażn e sk o ro d o w an ia, i że m ożna p rze p ro w a d za ć ich m iejscow e napraw y. N astąpiło w ięc pow strzym anie ten d en cji do w y m ieniania listew ołow iow ych na n o ­ w e. C oraz częściej zatem były o n e o d p iło w y w an e tylko w m iejscach silnego zniszczenia, a n o w e części p rzy lu to w y w an e cyną w p u n k tac h przecięcia. W ystę­ p ujące uszkodzenia przy brzegach m uru (kraw ędziach ze w n ętrzn y ch ) rów nież były w zm acn ian e przez nad- lutow anie. Z łam ania czy inne zniszczenia listew łą­ czo n o za p o m o cą d o d a tk o w e g o dolutow yw ania.

P o w ło k i o c h r o n n e n a w itra ż a ch . Stw ierdzenie

na szereg u przykładach faktu, że oczyszczone p o ­ w ierz ch n ie w itraży szy b k o ulegają p o n o w n e m u p o ­ w leczen iu p ro d u k ta m i korozji, dało im puls d o ró ż­ nych ek sp e ry m e n tó w n a d p o w ło k am i ochronnym i. G łów nym i jak najbardziej słusznym założeniem było stw o rze n ie bariery izolacyjnej m iędzy pow ierzch n ią w itraża, a w o d ą w jej różnych postaciach. W zw iązku z tym p ro w ad zić zaczęto b adania, dośw iadczenia i dyskusje n ad różnym i pow łokam i ochronnym i.

W edług dzisiejszego stanu w iedzy, ż ad en z testo ­ w a n y c h śro d k ó w nie jest idealny. O d m ateriałów m ających spełniać funkcję po w ło k i o chronnej w y m a­ ga się, aby były trw ałe, b ezb arw n e, o d p o rn e na czynniki biologiczne, atm osferyczne i starzenie, na zm iany tem peratur, żeb y m iały do b rą przyczepność, n iep rzep u szczaln o ść , od w racaln o ść i małą zdolność p ęc z n ie n ia p o d w p ły w em w ody. W w ielu w y p a d ­ k a ch stw ie rd z o n o , że w itraże pok ry te p o w ło k ą o c h ro n n ą ulegają w ięk szem u zniszczeniu niż nie p o w lecz o n e. P rzykładow e b ad an ia S. Fitza, H. K iihna i in n y ch 23 w ykazują, że p o w ło k i o c h ro n n e w a tm o ­ sferze zaw ierającej d w u tlen ek siarki przyspieszają korozję zam iast ją ham ow ać. Ma to oczyw iście m iej­ sce w ó w czas, gdy istnieje n aw et m inim alne u sz k o ­ d z en ie lu b u bytek w p o w ło ce i d w u tlen ek siarki d o ­ staje się w p rzestrzeń m iędzy p o w ło k ę a szkło, tw o ­ rząc sw oisty m ikroklim at.

P o szu k iw an ie o d p o w ied n ie j pow łoki o chronnej

23. S. Fitz, E. Fitz-Urlich, G. Frenzel, R. Krüger, H. Kühn, op. cit. 24. Harze fü r den Glaschutz, „CVMA Rundbrief’ 1976, nr 18, s. 10-15.

sp ro w ad za się w dużym stp p n iu d o szu k an ia jej w śró d tw orzyw sztucznych. Ż ad n e je d n a k z dzisiej­ szych tw orzyw sztucznych nie w ykazują cech id e a l­ nych dla o m aw ian e g o celu. O d p o rn o ść n a starzen ie o szaco w y w an a jest d o 20-30 lat. W iem y o zn aczn y ch różnicach te m p eratu r śre d n io w ieczn y ch o k ie n znaj­ dujących się na pó łn o cn ej stro n ie b u d y n k u i p o łu ­ dniow ej, m iędzy dniem , a nocą. W edług n iek tó ry ch badaczy d o c h o d z ą o n e do 70°C24. P o w a ż n e p ro b le ­ m y spraw iają różnice w ro zszerzalności cieplnej, p o ­ w o d u jące m ech an iczn e napięcia. Ż yw ice sztu czn e mają w iększą rozszerzalność ciep ln ą niż szkło (np. polim ery k rzem o o rg an iczn e 200-400 x 10'6 cm /°C , żyw ica e p o k sy d o w a 45-90, a szkło o k ie n n e śred n io 8-15 x 10 cm /°C. Tych kilka u w ag u zm ysław ia Jak ie w aru n k i m uszą sp ełn iać tw orzyw a, k tó re m ają być użyte jako p o w ło k i o ch ro n n e.

W tym k o n tek ście zasługują n a u w a g ę w oski, m a ­ jące lepszą o d p o rn o ść , ale także ro zp u szczaln o ść. W adam i w o sk u są w szak że o g ran iczo n a p rz y c z e p ­ ność i tru d n o ść cienkiego i ró w n o m ie rn e g o n a n ie sie ­ nia pow łoki. S to su n k o w o najlepiej sp ełn iają te w a ­ runki: z żyw ic ep o k sy d o w y c h — „Araldit AY 103” z utw ard zaczem HY 956 lub XW 396 i XW 397, z polim etak ry lan ó w butylu — „Bedakryl 122 X” (p ro d . ICI). W. D om asłow ski, E. K w iatkow ski i L. T orw irt2^ o p aten to w ali zab ezp ieczan ie w itraży p o lim etak ry la­ n em m etylu w k o m o rze p ró żn io w ej u tw ard za n y m w tem p eratu rze 225-235°C. Z żyw ic ak ry lo w y ch uży­ w an y byw a „Paraloid В 72 ” i „Viakryl VC ЗбЗ” (o b e c ­ n ie SM 564, prod. V ianova), a ściślej ro z tw ó r „Viakryl” — „D esm odur” (izocyjanian i u tw ard zacz) ro zcień ­ czane o ctan em etylu (1:1). „Viakryl”, jak w sp o m n ia ­ no, jest p ro d u k o w a n y p rzez firm ę V ianova, a „Des­ m o d u r” przez Bayer, L everkusen. We Francji ro zw i­ nięta w p o czątk ach lat sied em d ziesiąty ch m e to d a p o ­ w lek an ia „Viakrylem” śred n io w ieczn y ch w itraży stra­ ciła na znaczeniu p o ogłoszeniu w y n ik ó w b a d a ń przez J. C. F errazzin ieg cr6. Stw ierdził o n m .in., że p o w ło k i z „Viakrylu” m ało n adają się d o o ch ro n y witraży, gdyż są p rzep u szczaln e dla w o d y i d w u tle n ­ ku siarki oraz nadają szkłu n ien atu raln y połysk.

D rugą g ru p ę tw orzyw , którym i p ró b u je się chronić zab y tk o w e w itraże, stan o w ią p o w ło k i zw iązk ó w krzem oorganicznych. Spoiw a silik o n o w e są d o ść c zę­ sto u żyw ane, szczeg ó ln ie o d czasu, k ied y J. M. Bet- tem b o u rg określił je jako najlepsze s p o śró d stojących do dyspozycji k o n serw ato ra. P ow łoki silik o n o w e rze­ czyw iście charakteryzują się du żą h y d ro fo b o w o ścią, trw ałością, o d p o rn o śc ią n a d ziałanie czy n n ik ó w at­ m osferycznych, św iatła i m ik ro o rg an izm ó w , m ają też d o b rą przy czep n o ść i o d p o rn o ść n a zm iany te m p e ra ­ tur. H ydrofobizację szkła m ożna p rz e p ro w a d zić za­ ró w n o w fazie gazow ej, jak i ciekłej.

N ow e nadzieje w iąże się z pow łokam i „Ormosilu” (zw any organicznie m odyfikow anym krzem ianem ). Składa się on z kilku k o m ponentów , m.in. żywicy akrylowej i polim eru silikonow ego. Został sporządzony dla ochrony witraży w postaci p ow łok przez Institut für Silikatforschung w W tirzburgu. Badania laboratoryjne dały d o b re w yniki.

25. W. Domasłowski, E. Kwiatkowski, L. Torwirt, op. cit. 26. J.C. Ferrazzini, op. cit.

(11)

The conservation of stained glass windows

The article presents a number of factors destructive for stained glass windows: water, air pollution, mechanical and microbiological elements as well as inappropriate conser­ vation in the past, symptoms of corrosion and changes in the chemical composition of the top layer.

The second part of the article describes prophylactic operations whose intention is to protect (isolate) the win­ dows from the above mentioned detrimental factors. Final­ ly, the author deals with conservation: cleaning, mechani­ cal stabilization by gluing cracks, duplications and stren­ gthening as well as the replenishment of missing glass and paint, repairs of the lead strips and the covering of the stained glass with protective coatings.

Already a superficial comparison of the state of preser­ vation of windows which have remained in their original location (and not in museums) with earlier documentation shows rapid deterioration in recent decades. The sym­ ptoms of this process are particularly visible on medieval stained glass which is less resilient to corrosion due to its higher alkalis content and a relatively low presence of bioxide of silicon. The glass shows limited resistance to mechanical factors but none at all to chemical factors. The degradation of stained glass constitutes a corrosion during which certain components are diluted and partially change into non-transparent products of disintegration.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jest to już drugie (po „Białoruskich Zeszytach Historycznych”) czasopism o tego szybko rozwijającego się ośrodka naukow ego, który ma ambicje kształtow ania w ięzi

The research model presented in this article concerning entrepreneurial organizational behaviors, which is comprised of technological entrepreneurship,

I nie jest chyba przy- padkiem, że […] rozpoczyna się od motywu jedwabnika: „Snuć miłość, jak jedwabnik nić wnętrzem swym snuje”.. Wielka mistyczka

In order to obtain the most reliable results, the net calorific value of the marine fuels, in question, was measured by two independent institutions: the laboratory of the

zawierają informacje o spotkaniach założycielskich kół również w sześciu innych wsiach - spo­ tkania takie odbywały się z inicjatywy członków Sel-Robu z Zabłocia latem

The consistency of the Windows operating system on different devices and in mixed reality (a combination of virtual, real, and augmented) is to be achieved by technically and

Main disadvantages of spiral wound modules are attributed to presence of separation spacer mesh in the channel that traps fouling particles and increase delta pressure

Poważną część książki zajmują przypi- sy, zawierające ankiety personalne wybitnych fizyków, spisy wyposażenia in- strumentalnego gabinetów fizycznych, programy nauczania