Helmut Juros
Karla Lehmanna myślenie
teologiczne o współczesnym świecie
Studia Theologica Varsaviensia 35/2, 231-240
Studia Theol. Vars. 35 (1997) nr 2
HELMUT JUR OS SDS
KARLA LEHMANNA M YŚLENIE TEOLOGICZNE O W SPÓŁCZESNYM ŚWIECIE
Nauczanie społeczne K ościoła rozwija się i aktualizuje w ciągłym przepow iadaniu wiary i m oralności chrześcijańskiej papieża i bis kupów, uczestniczących we wspólnocie wierzących w Jezusa Chrys tusa. W spólne doświadczenie chrześcijańskie społecznych kwestii człowieka i świata otrzym uje wyraz systematycznej refleksji w postaci myśli i poglądów , składających się n a naukę społeczną encyklik, dokum entów soborowych, urzędow ych listów czy innych wypowie dzi m agisterialnych Kościoła. W cieniu wielkich encyklik pozostaje na ogół bogate nauczanie zwyczajne pojedynczych biskupów. W śród nich na szczególną uwagę zasługują ci, którzy obok charyzm atu m ają bardzo dobre przygotow anie specjalistyczne i kom petentną wiedzę fachową. Jednym z nich jest uczony i myśliciel K arl L e h m a n n , biskup M oguncji, świadom y genius loci i kontynu ator wielkiej tradycji nadreńskiego katolicyzm u społecznego. W ogromnym dorobku pisarskim i bogatej działalności pasterskiej podejm uje odważnie dialog między w iarą, teologią i Kościołem z jednej, a nowoczesną n a u k ą i k u ltu rą z drugiej strony, p o d kątem aktual nych kwestii społecznych, gospodarczych i politycznych. W skazuje przy tym na nowe form y obecności i udziału chrześcijan w życiu publicznym.
Kim jest K arl L e h m a n n ? U rodził się 16 m aja 1936 roku w Sigmaringen / H ohenzollern i tam też ukończył gimnazjum. W 1956 roku podejm uje - jak o kandydat do kapłaństw a archidiecezji Fryburskiej w Bryzgowii - studia filozofii i teologii na Uniwersytecie A lberta Ludw ika we Fryburgu. Ale ju ż po ro k u wstępuje do papieskiego Collegium G erm anicum / H ungaricum w Rzymie. W latach 1957 - 1 9 6 0 studiuje filozofię, zaś od 1960 do 1964 teologię na Pontificia U niversitas G regoriana. W 1959 roku uzyskał m agis terium - licencjat filozofii, a po trzech latach (1962) d o k to rat filozofii 1 Poniższe rozważania są fragmentem laudacji wygłoszonej na cześć Profesora Doktora Karla L e h m a n n a , Biskupa Moguncji, z okazji nadania mu godności doktora honoris causa Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie w dniu 28 kwietnia 1997 r. na Zamku Królewskim
2 3 2 HELMUT JUROS SDS
- n a podstaw ie 3-tom owej, liczącej 1417 stron dysertacji pt. Ursprung und Sinn der Seinsfrage beim früheren Martin Heidegger (fragmenty
były drukow ane w Rzymie w 1964 roku).
R ok później (1963) przyjm uje święcenia kapłańskie z rąk k a r dynała Juliusza D ö p f n e r a, nie przypuszczając wtedy, że po śmierci jego następcy, kardynała Józefa H ö f f n e r a , sam będzie przewodniczącym Episkopatu Niemiec. Zresztą kardynałow i H ö f - f n e r o w i A kadem ia też nadała d o k to rat honoris causa, ale nie
m ogła tego zrealizować ze względów ideologiczno-totalitarnych. Po uzyskaniu m agisterium - licencjatu z teologii w 1964 roku pracuje K arl L e h m a n n trzy lata (1964—1967) ja k o asystent profesora K a rla R a h n e r a , najpierw w Instytucie Światopoglądu Chrześcijańskiego i Filozofii Religii na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu M aksym iliana w M onachium , a potem przy katedrze dogm atyki i historii dogm atów n a W ydziale Teologii Katolickiej Uniwersytetu w M onastyrze (1967). W 1967 r. uzyskuje stopień d o k to ra teologii n a podstaw ie dysertacji pt. Auferweckt am dritten Tag nach der Schrift. Früheste Christologie, Bekenntnisbildung und Schriftauslegung im Lichte von 1 Kor 13, 3-5 (wydanej w serii Questiones disputatae, 38, w 1968 r.). R ozpraw ą tą uzyskał natych
m iast wysokie uznanie u biblistów i teologów (historyków dog m atów). Jak o stypendysta D eutsche F orschungsgemeinschaft przy gotowuje habilitację.
N atychm iast, ju ż w 1968 roku, ku zdumieniu opinii uniwersytec kiej Niemiec, 32-letni K arl L e h m a n n zostaje profesorem i pow o łuje się go na katedrę teologii dogmatycznej i ekumenicznej U niwer sytetu Ja n a G utenberga w M oguncji. Z miejsca uzyskał duże uznanie w świecie naukow ym i studenckim. D latego wcześniej niż później m usiało nastąpić to, co nastąpiło: czołowe uniwersytety niemieckie (Fryburg, M onastyr, Tybinga) zaczęły ubiegać się o pozyskanie K arla L e h m a n n a . Początkow o odmawia, nie odpow iada na zaproszenia, ale po trzech latach pracy n a Uniwersytecie w M oguncji (1968-1971) przyjm uje powołanie ze strony Uniwersytetu we F ry burgu w Bryzgowii, choć rekto rat, profesorowie i studenci U niw er sytetu w M oguncji czynili wszystko, aby zatrzym ać dla siebie Profesora L e h m a n n a .
We Fryburgu pełni K arl L e h m a n n funkcje dziekana Wydziału, członka Senatu, jest ekspertem Fundacji H um boldta i D F G . Tutaj otrzym uje kolejne zaszczytne zaproszenie do objęcia katedry na uniwersytecie w Tybindze, ale odm awia - ja k przystało n a praw dziwego Badeńczyka.
U kochaną swą „H eim at” musi jednak opuścić po 12 latach (1971-1983) i powrócić do M oguncji, tym razem już z innych
powodów. Z woli K ościoła lokalnego i Stolicy Apostolskiej zostaje biskupem M oguncji. Zachowuje jed n ak profesurę honorow ą na uniwersytecie we Fryburgu i w M oguncji. Dalej pracuje też naukow o. Dotychczasowy dorobek naukow y liczący 425 pozycji pom noży, już jak o biskup, o dalsze p o n ad 500 publikacji o charakterze naukowym
i popularno-naukow ym (nie licząc publicystyki, oświadczeń itp.). W 1987 roku, ja k ju ż wyżej wspom niałem, K arl L e h m a n n zostaje w ybrany przewodniczącym Niemieckiej Konferencji Bis kupów, zaś w 1993 rok u n a dalsze 6 lat. W 1993 roku, a potem ponownie w 1996 ro k u n a kolejne 3 lata zostaje w ybrany 1. wiceprzewodniczącym R ady Konferencji Episkopatów Europy (CCEE). Jest też członkiem Kongregacji N auki W iary i Kongregacji Kościołów W schodnich. W międzyczasie otrzym ał wiele wyróżnień i nagród (dr h.c.) uniwersytetów europejskich i amerykańskich, akademii nauk, sztuki i literatury wielu m iast europejskich.
W głębianie się w piśm iennictwo naukow e K a rla L e h m a n n a pozwala odkryć u niego świeżą i jasn ą myśl teologiczną, operującą adekw atną a p a ra tu rą pojęciową i w yrażoną odnowionym językiem. Jego myślenie teologiczne opiera się na założeniach antropologicz- no-filozoficznych i na przesłankach biblijnych. Porusza się swobod nie i kom petentnie w obszarze historii idei i kultury. Jego teologia nie zdradza cech jałowego m yślenia na tem aty odległe dzisiejszemu człowiekowi. R am y systemowe tej teologii nie blokują m u rozum ie nia wiary i zagadnień dogm atycznych. Raczej orientują i wyjaśniają współczesnemu chrześcijaninowi, żyjącemu w zsekularyzowanym i pluralistycznym świecie, kwestie egzystencjalne.
A utor nie wikła adresata swych myśli od razu w historyczne kontrow ersje teologiczne, ani naw et nie zakłada w punkcie wyjścia zaawansowanej wiedzy filozoficznej o jakim ś problemie. D b a n a to m iast o to, aby słuchacz czy czytelnik był skonfrontow any z jakim ś aktualnym i m ocno postaw ionym problem em , umieszczonym we współczesnym horyzoncie rozum ienia. W ywody K a rla L e h m a n - n a nie ulegają przy tym m odnym hasłom , ani m ętnym opisom rzeczywistości. W ażne jest dla niego raczej dokładne przypatryw anie się problem om ; podłożu, na którym się one pojaw iają oraz ideo logicznym naciskom , którym ulega się przy ich opisie i interpretacji. Takie podejście badawcze pozw ala m u - przy pom ocy właściwych narzędzi herm eneutycznych i interpretacyjnych - w ypracować kon cepcje teologiczne, które potem spraw dzają się w praktyce pastoral nej.
Teologia K a rla L e h m a n n a jest rozumieniem wiary w życiu Kościoła, zawsze jed n ak dokonyw anym w horyzoncie doświadczeń antropologicznych człowieka i współczesnego społeczeństwa. Chrze
ścijaństwo bowiem według niego nie jest zamkniętym i abstrakcyj nym systemem doktrynalnym , złożonym z pojęć i zdań - form uł dogm atycznych uznaw anych za prawdziwe. Ono jest przede wszyst kim dośw iadczalną rzeczywistością życia, byciem chrześcijaninem, którego pierw otną oczywistość należy wciąż na nowo rozumieć i wyjaśniać. W konkretnym człowieku, w jego historycznej sytuacji, doszukuje się K a rl L e h m a n n punktów zaczepienia dla O b jawienia chrześcijańskiego. O no bowiem napraw dę odpow iada na egzystencjalne p ytania człowieka, stawiane w perspektywie rozwoju dogmatycznej nauki K ościoła, o możliwość i ostateczny sens bycia człowiekiem. D latego K arl L e h m a n n artykułuje w punkcie wyjścia pewne otw arte pytania, podyktow ane przez dzisiejsze życie. Chodzi m u o to, aby człowiek oświecony w iarą i wiedzą m ógł je rozstrzygnąć teoriopoznaw czo i aby odpowiedzi na te pytania mógł stosować, kierując się praktyczną wolą kształtow ania życia w praw dzie. Interesuje go w końcu to, co chrześcijanin m oże wnieść do danej kwestii, k tó ra egzystencjalnie niepokoi współczesnego człowieka.
T ak oto między jego teologią i antropologią zachodzi wewnętrzny stosunek, w zajem na relacja. J a k k olwiek ostatecznie myślenie teologi czne K a rla L e h m a n n a w yrasta niczym wewnętrzna konieczność z samego orędzia Jezusa Chrystusa. Pokazuje, że Syn Boży dośw iad cza i objaw ia Boga jak o bezwarunkow o miłującego Ojca i pom aga człowiekowi odnaleźć w łasną tożsamość. M yślenie to jest więc nacechowane zarów no zwrotem do źródeł: przekazu Objawienia, do historii dogm atów i idei, ja k również spojrzeniem ku przyszłości chrześcijaństwa, zachęcającym do odwagi bycia n a nowo Kościołem.
Teologia K a rla L e h m a n n a jest w końcu krytyczną odpowie dzią, czyli odpowiedzialnym mówieniem o wierze chrześcijańskiej dzisiaj. Z jednej strony wczuwa się w naukę Jezusa, z drugiej zaś - pozostaje czujna wobec ludzkich doświadczeń egzystencjalnych.
K arl L e h m a n n jak o uczony akadem icki i biskup-duszpasterz łączy refleksję teoretyczną z przekazem wiedzy, szczególnie w od niesieniu do tych działań, w obszarze których mieszczą się punkty przecięcia się K ościoła i społeczeństwa. Poruszając się n a burzliwym m orzu nowoczesności zdaje sobie sprawę, niczym żeglarz, że nie jest w stanie decydować o kierunku w iatru rozwoju cywilizacyjnego świata. Jednak przez właściwe ustawienie żagli m oże wpłynąć n a kurs dziejów K ościoła we współczesnym świecie. Jasno rozróżnia przy tym m odne przejawy tzw. ducha czasu od znaków duchowych epoki, w której jest nam dane żyć.
Interesują go istotne dla K ościoła i społeczeństwa tem aty filozofi czno-teologiczne, społeczno-etyczne, kulturow e i polityczne, wokół których toczą się publiczne debaty. D rąży podstaw owe problem y,
[5] LECHMANN O KOŚCIELE W ŚWIECIE 2 3 5
wymagające sięgnięcia do pokładów rozum ienia samego człowie czeństwa człowieka w świetle Objawienia chrześcijańskiego.
Kościół i społeczeństwo nie tw orzą dla K arla L e h m a n n a jakiejś diastazy, lecz są wzajemnie przyporządkow ane. Razem stano wią one wspólną przestrzeń koncentrycznych odniesień do człowie ka, na której nie tyle zderzają się jego interesy, co spotykają się w sposób bardzo zagęszczony różne prądy myślowe nowoczesności. Proponują one człowiekowi, jego oczekiwaniom n a sensowne życie, różne style życia, konkurencyjne wobec propozycji religijnych.
K ościół, zdaniem L e h m a n n a , nie ukrywa, lecz wskazuje na nakładające się miejsca, n a których dochodzi do tarć. W ywołują one sprzeciw wobec pluralizm u. T en sprzeciw staje się warunkiem zachowania tożsamości. K ościół, chcąc być sobą, m usi być tym samym „zupełnie inny” . Odm ienne jest jego doświadczenie świata. N a tę ewangeliczną głębię doświadczenia świata wskazuje on w d u chu dialogu, w publicznej kom unikacji ze społeczeństwem. N adrzęd nej trosce o odnowienie duchow e człowieka i pogłębienie jego wiary daje K ościół wyraz świadectwem życia ad intra. W pływa tym samym wtórnie ad extra na odbudow ę społeczeństwa i m odernizację świata. Osiąga to jedynie wtedy, gdy zachowuje swą tożsam ość i specyfikę. Nawet gdy jest atakow any, nie m a zajm ować się sobą, bo nie jest celem sam dla siebie. Nie pow inien budow ać statycznych struktur, podporządkow ując sobie ludzi i świat. Rozwój, który nastąpił w świecie budzi uczucia am biwalentne. K usi optym istyczną poniekąd wizją postępu i pospiesznym pojednaniem chrześcijaństwa z now o czesnością. Świadomość tej ambiwalencji tym bardziej skłania K o ś ciół do krytycznego spotkania ze współczesną kulturą i tzw. duchem czasu, a tym samym do podejm ow ania odpowiedzialności za rzeczy wistość świata, złożoną z niedoskonałych ludzi, wadliwych instytucji, ułomnych struktur, a także zagrożoną zakłóceniami społecznymi, utopijnym i rozw iązaniam i i obietnicam i ze strony starych, upiornych ideologii.
Kościół powinien świat p o trak to w ać poważnie. T ak brzmi p od stawowy postulat etyki społecznej L e h m a n n a . Nie jest on dla K ościoła jak ąś w irtualną konstrukcją. Nie wolno pozostawić go samemu sobie w imię jakiegoś ideologicznego neutralizm u i nihiliz mu, ani opuścić go w krytycznej chwili. Kościół, także w przyszłości, nie będzie m iał do czynienia z jakim ś hipotetycznym światem, który byłby dla niego „teologicznie n eutralny” . Pozostanie w świecie aż do końca czasów, nie utożsam iając się z nim, ani w nim nie pogrążając. Od bałwochwalczego absolutyzow ania świata lub dopasowywania się do niego powstrzym uje chrześcijan rozlegający się w nim krzyk zranienia i biedy będący równocześnie wołaniem o pom oc,
wy-2 3 6 HELMUT JUROS SDS
zwolenie i zbawienie. T ak a sytuacja skłania raczej do krytycznej solidarności ze światem. W brew ideologicznym głosom o „zbawczej sam owystarczalności” świata jego rzeczywiste położenie wskazuje, że potrzebuje on pom ocy Kościoła. Kościół będzie m usiał odpowie dzieć światu n a dzisiejsze bolesne pytania, nie zaś na pytania, których dziś nikt już nie stawia. W nowej sytuacji kulturowej nowoczesny człowiek postaw i Kościołowi zasadnicze pytanie: do kogo odnosi on w pierwszym rzędzie orędzie zbawienia lub czyje interesy reprezen tuje?
K arl L e h m a n n z całą m ocą swego umysłu i serca popiera dialog między Kościołem a społeczeństwem i światem; dialog, sięgający wewnętrznych związków między religią i polityką. Czerpiąc z samego środka Ewangelii rozum ie współodpowiedzialność społeczną K oś cioła. Wie, że nie m oże się on jej zrzec. Przeciwnie, winien ją ponosić z całą pro sto tą, jaw nością i roztropnością. W pewnym sensie jest nawet pociągany do odpowiedzialności za dobro wspólne. W łaśnie pod adresem K ościoła w Niemczech, kierowanego przez biskupów pod przewodnictwem K a rla L e h m a η n a, z ust prezydenta kraju i rządzących państw em głośno w ypow iada się oczekiwania, życiowo ważne dla społeczeństwa. N ie wysuwa się przy tym zastrzeżeń, jakoby aktyw na odpowiedź Kościoła była pogwałceniem neutralno
ści światopoglądowej państw a.
W arto w tym miejscu wyeksponować przemyślenia K a rla L e h - m a η n a n a tem at konieczności um ocnienia przez K ościół rozluź niających się więzów społecznych, powiększenia zasobów zaufania międzyludzkiego. K ościół m a przyczyniać się do pow stania trwałego i szerokiego konsensu społecznego w zakresie podstaw owych w arto ści (cnót) i niepisanych norm współżycia międzyludzkiego. Pod tym względem aktualizuje on i rozwija naukę społeczno-etyczną K oś cioła. Doświadczenie wiary w Kościele odważnie konfrontuje z no woczesnymi wyobrażeniam i, z dem okratycznym i i pluralistycznymi stosunkam i w społeczeństwie. W otwartym dyskursie szuka wspól nego stanow iska aksjologicznego i zbieżnych orientacji etycznych. Spodziewa się, że w ten sposób będą one mocniej oddziaływać na społeczeństwo, w którym w wyniku pęknięć kulturow ych oraz rozdrobnienia religijnego coraz bardziej zanikają wspólne wartości i zasady.
K arl L e h m a n n stanow czo przestrzega przed taką interpretacją zasady neutralności światopoglądowej w dem okratycznym państwie konstytucyjnym , k tó ra byłaby rów noznaczna z neutralnością aks jologiczną. Nie kwestionuje formalnej słuszności zasady neutralności światopoglądowej. Z w raca jed n ak uwagę na dialektyczny sens „uw olnienia” społeczeństwa od światopoglądu i religii. Z jednej
strony zasada ta gw arantuje wolność każdej jednostce, także K oś ciołowi i wspólnotom religijnym. Z drugiej jed nak strony takie „uwolnienie” i zneutralizow anie (zobojętnienie) stawia państw o wobec kwestii, jaki wspólny fundam ent, jakie siły zjednoczą łudzi we wspólnotę.
Także dla K ościoła jest to sytuacja ambiwalentna. W imię tej zasady grozi się Kościołowi banicją z publicznej sfery znaczeniowej lub kusi się go, aby wycofał się do jakiejś niszy w społeczeństwie i był powściągliwy w spraw ach społecznych, zdystansował się od od powiedzialności za d obro wspólne i nie narażał się n a krytykę publiczną. N aganne są zatem podejm ow ane przez niektóre kręgi w Kościele próby wycofywania się do pieleszy własnego zaścianka, usprawiedliwione jak o b y instrum entalizow aniem K ościoła przez państwo.
Kościół, zdaniem L e h m a n n a , winien wykorzystać pozytywny wydźwięk tej wieloznacznej zasady neutralności światopoglądowej państw a i wolności przekonań religijnych. Dzięki niej może on określić swe miejsce w społeczeństwie. Pozwala m u ona publicznie wyznawać wiarę i daw ać świadectwo w p ośrodku zsekularyzowane- go świata. Sama obecność K ościoła będzie protestem przeciw przemilczaniu publicznego znaczenia wiary religijnej.
L e h m a n n a niepokoi to, że pluralizm wartości i przekonań, będący strukturalnym elementem dem okracji w państwie praw a, faktycznie staje się kontradykcyjny w stosunku do jedności, współ życia i współpracy ludzi. P o p ada w dowolność, zam iast szukać podstawowej zgody. Społeczeństwo ja k i państw o płacą za taki pluralizm zbyt wysoką cenę, mianowicie niestabilnością i niepewnoś cią o przyszłość. Państw o, które nie zabiega o wspólne kryteria wzajemnego współżycia ludzi i nie popiera praktykow anego w życiu etosu religijnego, nie m oże przerzucić tej odpowiedzialności na Kościół czy inne siły społeczne.
Jednocześnie państw o nie m oże nadużywać możliwości, jakim i dysponuje K ościół proponujący społeczeństwu pewne orientacje duchowe i m oralne. Nie m oże ono zwalniać się od utrzym ania odpowiedniego poziom u aksjologicznego w społeczeństwie. Nie może też degradow ać K ościoła do roli etycznego strażnika, stabiliza tora lub dostawcy wartości, koniecznych dla społeczeństwa. Również Kościół - zdaniem L e h m a n n a - n i e m oże zwalniać państw a od tego obowiązku. N ie m oże przypisać sobie roli m onopolisty w spra wach wartości podstaw owych oraz jedynego gw aranta m oralności w zsekularyzowanym społeczeństwie.
Wcale nie znaczy to jednak, że Kościół m oże pozostawić świecki świat obcym siłom. Przeciwnie, powinien dążyć do większej „we
2 3 8 HELMUT JUROS SDS
w nętrznej” bliskości z kruchym i autonom icznym i strukturam i now o czesnego państw a. Powinien uważnie śledzić spory, jakie toczą się w społeczeństwie i odpowiednio ożywiać oraz operacjonalizować wartości podstawowe. L e h m a n n przypisuje to zadanie katolickiej nauce społecznej. Jej przesłanki antropologiczne i zasady społeczne m ają pom óc w znajdow aniu wspólnej zgody aksjologicznej (konsen- su) i konkretnych norm etyczno-społecznych.
Dotyczy to także odnowy i rozwoju społecznej gospodarki ryn kowej. Jest o na ładem , swego rodzaju układem scalonym z różnych elementów i w artości, co do których musi zaistnieć wspólna zgoda społeczna. B rak takiej zgody zagraża dziś porządkow i gospodar czemu i socjalnemu.
Szerokie uznanie zyskały ostatnio program ow e wystąpienia K arla L e h m a n n a w tej sprawie. Jego zaangażow aniu zawdzięczamy wspólne słowo Kościołów: katolickiego i protestanckiego w N ie mczech (z dnia 28 lutego 1997 r.) pt. Dla przyszłości w solidarności
i sprawiedliwości, poświęcone współczesnej sytuacji gospodarczej
i socjalnej kraju. Z aw arte tam przemyślenia, będące efektem długiego procesu konsultacyjnego, są kom petentnym wkładem K ościoła na rzecz dobra wspólnego społeczeństwa i państw a. Świadomie pom ija ją szczegółowe zalecenia ekonomiczne i polityczne. Kościół, zdaniem L e h m a η n a, nie chce upraw iać polityki, lecz chce uczynić politykę możliwą. W razie potrzeby potrafi jednak bardzo konkretnie ganić i piętnować różne przejawy korupcji w okresie przem ian, choćby tylko przykładow o nadużycia systemu ubezpieczeń społecznych czy też oszustwa w zakresie subwencji państw owych udzielanych w in teresie do b ra wspólnego.
W zasadzie jed n ak wnikliwe analizy K arla L e h m a n n a sięgają w głąb współczesnej kultury. Widzi grożące jej niebezpieczeństwa. M oże stać się o na przemysłem kultury, trywializacją kultury, w koń cu -p ro d u k c ją przem ysłową dóbr kulturowych. Takie pozbawione wsobnej wartości „ d o b ra ” kulturow e wytwarzane są po to, aby były używane i zużywane, a potem wyrzucane. Czysto pragm atyczne potraktow anie kultury koresponduje z konsumenckim zachowaniem ludzi, z banalizow aniem i spłyceniem głębi samej rzeczywistości. Nie m a wówczas szans doświadczenia jej odniesień transcendentnych.
K ultura staje się coraz bardziej funkcjonalistyczną, techniczną, jednostronnie doczesną cywilizacją jednego, globalizującego się świata. Jego całość rozpad a się jednak n a sprzeczne ze sobą segmenty i niespójne układy cząstkowe. Te zaś kierują się własnym interesem. Jeśli okazują się ważne dla praktycznego kształtow ania życia społecz nego, w arunkow o w chodzą ze sobą w zależności. N ad tymi fragm en tam i życia zaczyna wówczas dom inow ać wyłącznie to, co polityczne.
LECHMANN O KOŚCIELE W ŚWIECIE 2 3 9
Jeśli dodam y za K arlem L e h m a n n e m , że życie ludzkie w sferze kultury nie tylko rozpada się na segmenty w linii horyzontalnej, lecz także załamuje się i pęka n a linii wertykalnej, w przekazywaniu z pokolenia na pokolenie dziedzictwa kulturow ego i żywej tradycji, to z całą jaskraw ością ukazują się napięcia i trudności między w iarą religijną i Kościołem z jednej, a nau k ą i kultu rą z drugiej strony. Sama bowiem religia ulega prywatyzacji i funkcjonalizacji.
Tem u trudnem u dialogowi w okresie gwałtownych przem ian między w iarą i kultu rą w Kościele i społeczeństwie poświęca K arl L e h m a n n dużą uwagę. D aleki jest od restauratyw nej logiki myślenia. D ynam ika aktualnej sekularyzacji nie wydaje m u się nie do powstrzym ania. Chrześcijaństwo m usi jednak, jego zdaniem, prow a dzić bardziej dem askującą niż d o tąd krytykę ideologii, celniej odróżniać duchy, bardziej odważnie krytykow ać różne wierzenia, ukrywające się dziś, niczym błędne światło, pod m roczną przykrywką pozornie tylko oświeconego społeczeństwa i zsekularyzowanej kul tury. K arl L e h m a n n nie jest pesymistą, który rezygnuje w obliczu trudności. Jest uczonym, tw órcą i rządcą, który w sposób trzeźwy widzi rzeczywistość świata i obecność K ościoła w społeczeństwie otwartym. W ierzy w pom yślność dialogu między w iarą religijną i kulturą. Współcześnie dialog ten m oże naw et osiągnąć nową jakość. W odniesieniu do podstaw ow ych kwestii egzystencji ludzkiej d o strzega bowiem zaskakująco nowe impulsy wychodzące zarów no od wiary, ja k i nowoczesnej kultury.
Kościół, jego zdaniem, winien wspierać nowymi, nawet ryzykow nymi inicjatywami kulturotw órczym i tych wszystkich, którzy zabie gają dziś o naukę i kulturę, sztukę i politykę. W iara religijna i Kościół nie m ają bowiem innej alternatywy. Pierwsza potrzebuje inkulturacji, rozgląda się za tak ą kulturą, k tó ra kultywuje to, co jest wartościowe, otwiera się i odważnie kroczy ku nowemu. N atom iast Kościół bez kultury, obcy współczesnej m u kulturze, na dłuższą m etę skazałby się na zagładę.
Podkreślone tu wysiłki K a rla L e h m a n n a przerzucenia m ostów nad szczelinami: między wyobcowującymi się od siebie Kościołem i światem, religią i kulturą, teologią i nauką, jakie podejm uje on w aspekcie teologii, filozofii i n auk społecznych, są znakiem nadziei dla wielu współczesnych ludzi, stojących n a gruncie humanistycznym i chrześcijańskim, odpowiedzialnych za dzisiejszy świat.
Helmut J u r o s SDS - prof, dr hab., kurator specjalności Chrześcijańskie Nauki Społeczne, na Wydziale KNHiS ATK w Warszawie, były rektor Uczelni.
2 4 0 HELMUT JUROS SDS [10]
D a s t h e o l o g i s c h e D e n k e n v o n K a r l L e h m a n n ü b e r d i e K i r c h e i n d e r m o d e r n e n W e l t
Zusammenfassung
Das Thema wurde unter den zwei Aspekten dargestellt: die methodologische Struktur des theologischen Denkens und die Schwerpunkte ihrer Problematik.
Das methodologische Programm ist von folgenden Signifikanten gekennzeichnet: der anthropologische Ansatz; die Bedeutung der Existenzfragen im gegenwärtigen Problemhorizont; eine neue Sprache und ein neuer Argumentationsstil; argumentative Vermittlung der Theologie und ihre Bewährung in der pastoralen Praxis, in verschiedenen Wirkungsbereichen der Kirche und Gesellschaft; ständige Auseinander setzung und Herausforderung zum Nachdenken über Grundlagen des Glaubens und Grundfragen der Gesellschaft.
Zu den wissenschaftlich relevanten, sozialen, politischen und wirtschaftlichen Problemfeldem gehören: Spannungen und Widersprüche im öffentlichen Dialog zwischen Glaube, Kultur, Kirche und Gesellschaft, Religion und Politik; Differenzen in der Ortsbestimmung der Kirche in der pluralen Gesellschaft und säkularen Welt; sozialethische Problemlösungen in christlicher Verantwortung; normative Orien tierungen.