• Nie Znaleziono Wyników

Opis rozmiaru Grochowa z okolicami przez uczniów klassy IVtey szkół wojewódzkich warszawskich XX Piiarów wykonanego pod przewodnictwem wjx Antoniego Wolickiego, professora matematyki w dniach miesiąca maia 1819 roku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Opis rozmiaru Grochowa z okolicami przez uczniów klassy IVtey szkół wojewódzkich warszawskich XX Piiarów wykonanego pod przewodnictwem wjx Antoniego Wolickiego, professora matematyki w dniach miesiąca maia 1819 roku"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

4972

(2)
(3)
(4)
(5)
(6)
(7)

- ' ' .

' ■ _

.

O P I s

R O Z M I A R U G R O C H O W A

z O K O L I C A M I, ■

«. . .

VA* ’ « * ‘

. p n z

e

z

U C Z N I Ó W K L A S S Y IVXy

S Z K Ó Ł W O I E W Ó D Z K I C H W A R S Z A W S K I C H XX. r i l A R Ó W

W Y K O N A N E G O

P o d P r z e w o d n i c t w e m

W JX . A n t o n i e g o W O L I C K I E G O

•PROFESSORA MATEMATYKI W D n ia c h M ie s ią c a M a ia 1819 R o k u .

i ' ,

(8)

fjf g

ę'.9U0T/Y.

O S°f

V N 1V. A lAGEl-lu, CRA CO V IEW fi««

(9)

C joż ia to widzę ? coż za odm iana,

Gdziekolwiek tylko wzrok b y s try zboczy,.

Chociaż tak wcześnie, chociaż tak zrana

Każdy zaspałe przeciera oczy. . Lecz na coż darmo czynię p y ta n ia,

Kiedy się odgłos rozchodzi wszędzie, Słyszę ro zm o w y , słyszę szemrania,

Ze pod Grochowem dziś rozm iar będzie.

Jakiego R om ul laurami o k ry ty , Używał wozu w try u m f znamienity ,

Na takim w pięknym porządku złożone , ' W io z ą rzeczy niezliczone.

T u D io p tr y , tutay p ik i, T u łańcuchy, tu stoliki,

T u widzisz kołków bez m ia ry ,

T u libelle, kątgm iary.

(10)

o «

.

T a się straszny magnes w a l i ,

T a pudełka...i tam daley.

D aley widzisz różne fanty, Żołądk owe p ro w i an ty . A ciężar tego p o d w a la , M a lcó w niezliczona zgraia.

/

W szy stk o zaś ciągną porządnie zaprzężne Dwa R ossynanty ■ potężne.

J

li

Ż minęli m ost W i-slany,

A chociaż ieszcze tak zrana

Każdy przecież zadyszany, * - Brodzi w piasku po kolana ;

A idąc powolnym krokiem

/ •

Pocieszeni byliśmy Grochowa widokiem.

W nim P ałacyk średniey m ia ry , K arczm a i iukis dom sta ry , .

Cztery chałup i s to d ó ł, w tych się zboże chow a, • Y . . . koniec opisu Grochowa. '

Ale odbyte tr u d y osładza,

I małą ilość domów nagradza, Nader piękna okolica;

Laski się rozzieleniły,

(11)

A W a rsz a w y widok m iły- Oczy i zm ysły zachwyca.

W i o s k o ! ty po ry m iłey ozdobo T e ra z się przecież nacieszę z tobą.

Czy w uymuiące udam się gaie, Gdzie czuły' słowik słyszeć się daie.

Czyli na środku przyiem ney łąki , Słucham iak mile kwilą sk o w ro n k i, I iako ptasząt rozliczna zgraia, P rz y ie m n ą p o rą dziś się upaia.

Na którąkolwiek wzrok rzucę s tro n ę , W szędzie postrzegam n iw y zielone.

A upatruiąc p rzed m io ty in n e , R o z ry w k i wiosny widzę niewinne.

Słowrem co tylko wzrok chciwy zoczy, Upaia z m y sły , omamia oczy.

L ecz cóż ia w p ie rw sz y m zapale, Do wioski tę odę palę ?

N iep o m n y , że nie zdaleka, R o zm iar na pió ro czeka', Ze iuż z ładow ney b r y k i,

W y im u ią kołki i p i k i .

(12)

.

« o

Każdy w m ieysoi swoim stawa Już wy mierzona podstawa,

I gdy się krząta liczba pracow ników ż y w a , Cóż tę ro b o tę p rzeryw a ?

Cóż to bydź musi dopełnione w przódy ?

— Klękaycie ludy klękaycie narody ! — O ! ty szacowny drogich niebios d a r z e !

Którego wielbią X ią ź ę ta , Mocarze

€ i co w b arło g u , ci co leżą w puchu:

, Czci godny Brzuchu!

O ty ! co słodzisz b y t ludzi na ziemi, T y co umacniasz żywiołami twierni, Tyło krotnem i łaski zaszczycony,

* Bądź p o zd ro w io n y !

Czy kto w iedw abiach, złotogłowie chodzi, Tw oiey potrzebie z Ochotą dogodzi

Czy suknia droga czyli z pro stey w ełn y , Byłeś b y ł pełny.

Dla ciebie bióro urzędnik om iia, . Dla ciebie K apłan z mszą się prędko zwiia, K a id y mocnieyszy kiedy się posili.

Myśmy dla ciebie rozm iar opuścili!

(13)

Jakoż z nas lcaicly w postawie wesoły, Biegł do chałupy albo do stodoły, Gdzie ua oddziały różne p odzieleni, T en zaiada kiełbasę, ów kawał pieczeni.

A po posiłku wieyskim ku rozweseleniu , 7i zacnym Nauczycielem zasiadamy w cieniu.

Tam przyiem ne rozm ow y a w spolnem weselu ,

K ażdy się z czemsiś wyrwie chociaż z głupstwem wielu.

P o odpoczynku następnie p r a c a , K ażdy do swoiey ro b o ty powraca,

Coraz się bardziey nasz stolik p o m y k a , Już koniec blisko ale słońce znika.- P o noclegu w stodołach na słomie lida sia n ie , K ażdy choć nie budzony zrywa się i wstanie,

Bo zimno ranne dokucza, K tó re rozum u naucza

T y c h , co noc przepędzili mocno niewrygodnie, A to z chęci przedsięwziętych,

Aby się okazali w ytw ornie i modnie

W wysm ukłych fraczkach i spodniach o p i ę t y c h .

W reście kończemy rozm iar a pracuiafc szczerze,

Mieysce w k tó ry m iesteśmy widzim na papierze,

(14)

I gdyśmy i u l powracać do stolicy m ieli, Zwiedziło nas łaskawie dwóch Nauczycieli..

Cała więo Uczniów gromada Co k tó ry może zaiada

A w śród wy b i era ń i w rzaw y, W a le m y do Warszaw'y.

A ida4C przez te mieysca gdzie Polaków czynyT, Na ich skronie nie zwiędłe uwiły w aw rzyny.

Rów nie dla gorącości iak i ku zabawie

W śród drzew spoczynek mieliśmy na trawie Gdzie p rzeg ad an o muszki i ro b acz k i,

L is tk i, ziółeczka i krzaczki.

A kiedy się fleciki czułe odezwały

Nawet liście na drzewadh od radości, d rg a ły ;

P o spoczynku zaś śliśmy i u i nieco wieczorem Do G ocław ia, co stoi nad małem ieziorem.

A i tam przed karczm ą w k tó rey Świętem łub Niedzielą P o tygodniowey pracy kmiotki się weselą.

Na środku piasczystey drogi Postrzegliśmy tum an s r o g i , A szedłszy drogą niew iele,

Uyrzeliśmy i e chłopskie było to wesele.

Tam

(15)

Tam pociecha wieśniaków, ozdoba wesela, Na klocu wyniośleyszym siedziała kapela ,

T en z przyciskiem krzykliwe smykiem stroi t o n y , Tam ten spruchniałe basy dusi p rz y g a rb io n y ,

A gdy ciągle rzempoli para ladaiaka, P o zapoconych nosach sączy się tabaka.

Boday to kiedy sczęśliwe chwile, P rz y iem n ą bawią słodyczą m ile , Boday przez święte związków wesele, Mogli się cieszyć cni przyiaciele,

W tenczas to w te n c z a s pełno słodyczy, T en piiąc, temu dobrego życzy

T utay zagrzani tańcem bez m ia ry , F iią parobcy żytne n ek tary , - A gdy się radość ta rozpościera, Z iw awem i dziewki idą sztaiera.

T u tay P an W oyciech do Pana Jana P i i e , co za łb y brali się z rana.

Tu wsi ozdoba P an O rganista, ' <

Z okoliczności lubey k o rzy sta;

Siedząc przy flaszy co obok stoi Przezacną gochę kwaterką doi.

Będąc rozweseleni tak m iłym w idokiem ,

Pow olnym ku W arszawie dążyliśmy krokiem ;

(16)

M o «

Temu zmordowranehm aż p o t Z czoła ciecze ,•

Ten u tru d z o n y , nogę po za sobą wlecze;

A każdy doleciawszy do swego mieszkania, P o chwalebnym posiłku, zbiera się do'spania.

I ia chciałbym coś iescze umieścić w tym ry m ie, Ale iuż sam nawet drzymię. (*)

W in cen ty Cyprysinsh.it

(17)

W O L I C K I E G O

NAUC ZYC IELA MATEMATYUl

w Szkołach Woiewódzkich Warszawskich XX. Piaró.w po odbytym Rozmiarze w Grochówie

K L A S S A IV.

O T y ! coś nie żałował swey pracy i chęci, K tó rą każdy w gorliw ey, zachowa iparmięci;

Co pracuiesz z troskliw ym , dla nas poświęceniem,

T o b ie, W spółuczniów wszystkich, dziękuię Imieniem.

Na mieyscu, gdzie Polaków? i dzielność i chwała, L icznym hufcom N aieadzców, czuć się mocno dała Gdzie każdy p rz e d m io t, oku 'radośnie udziela

Pobicie ,■ niewdzięcznego Nam- nieprzyiaciela Gdzie się L au rem zwycięzkim okryli P o la c y ,

Takie mieysce do naszey przeznaczyłeś pracy.

O iak miłe przedm ioty któreśm y postrzegli,

W mieyscu, gdzie Nasi Bracia W aleczni polegli, PeWni dla sprawiedliwey że woiuią sprawy ;

Kładli życie dla K ró la , Oyczyzny i Sławry.

Gdy srogą Losu wolą R ó d Lecha odwieczny

P óźniey w śród rad niezgodny a w śró d b ite w sprzeczny.

M ia ły . . . Ach srogie sercu Polaka wspomnienie

Zaćmić ponure dumy i przemocy cien ie,

(18)

'Kiedy chciwe Sąsiady na łup upragniony Naiechały spokoyne Polaków zagony

-Gdy garstka Praw ych L u d zi nie startemi blizny Okazała iak mocną iest miłość O yczyzny, I tam gdzie są Racławic wzgórzem k ry te pola

Jak śmiała Cnota z kosą za W olność i Kj\óla, G dy Nam wszystko wydarto zdradnem i o b ro ty ;

P ró c z miłości O yczyzny, h o n o ru , i C noty, Pośli walczyć za wolność Braci w tey krainie,

K ędy rozlew ny Padus i T y b r b y stry p ły n ie , Szukaiąc z utęsknieniem gdzie Oyczyzna Nasza:

Znaleźli ią w śród siebie na ostrzu pałasza!

Dziś g d y rozdarty Naród z gruzów się w ydzwignął, Oby każdy w ty pi samym zapale nie stygnął*, I tey się co dziś bierzem poświęcał Nauce

T ak wielce użyteczney w woiowania sztuce, Wspomagaiąc Oyczyznę połączeni razem

P ra c ą , maiątkiem, życiem, p ió re m , i żelazem.

A T y ! coś się tu dla nas z Stolicy oddalił,

Coś pierw szy patriotyzm w m ćy duszy zapalił, Przypom inaiąc Naszych okazane1 uięztw a,

Ich stałe poświęcenie, ich świetne zw.ycięztwa, P o zw ó l niech C i, to pismo w Twe oddaiąc ręce,

P ra c e , atram ent, p ió r o } i papier poświęcę,

* ' *» »

(19)
(20)
(21)
(22)
(23)
(24)

0010003554

Książka po dezynfekcji

0010003554

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeżeli przez h oznaczymy długość wysokości CD, wówczas bok BC ma długość 2h (przeciwprostokątna trójkąta prostokątnego jest 2 razy dłuższa od długości

Jeżeli suma dwóch liczb naturalnych jest liczbą nieparzystą, to ich różnica jest także liczbą nieparzystą. Jeżeli suma dwóch liczb naturalnych jest liczbą

Uczniów, którzy mają psa jest więcej niż uczniów, którzy mają kota... Wybierz właściwą odpowiedź

1 pkt – poprawna metoda wyznaczenia wieku każdej z czterech osób przed czterema laty 2 pkt – poprawna metoda wyznaczenia średniej wieku tych osób przed czterema laty 3 pkt

Wybierz P, jeśli zdanie jest prawdziwe, albo F – jeśli zdanie jest fałszywe.. Czworokąt ABCD ma oś symetrii prostopadłą do osi

W tej klasie cztery razy więcej uczniów trenuje piłkę nożną niż kolarstwo.. W tej klasie jest

Wybierz P, jeśli zdanie jest prawdziwe, albo F – jeśli zdanie jest fałszywe?. 1.Objętość prostopadłościanu jest równa 64,8

Wybierz P, jeśli zdanie jest prawdziwe, albo F – jeśli zdanie jest fałszywe.. Które z dzieci wydało największą część posiadanych