• Nie Znaleziono Wyników

Cegła kosztowała złotówkę - Marek Rzepiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Cegła kosztowała złotówkę - Marek Rzepiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MAREK RZEPIŃSKI

ur. 1947; Płock

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, cegielnia Czechówka Dolna, praca w cegielni, projekt Lubelskie cegielnie. Materia miasta

Cegła kosztowała złotówkę

Glinę ze ścian kopali, ładowali w wózki, wózkami metalowymi po szynach dowozili, wsypywali do kieratów, czyli mieszadeł, dodawali wodę i ta glina była mieszana.

Wyjmowali ją, brali z powrotem na wózki i przywozili do osób na placu. Oni mieli takie skrzynki i ręcznie tam wkładali to wszystko, wystawiali tę cegłę na plac i robili tak bez przerwy, tam dziesięć, dwadzieścia, to w zależności, ile tam osób było i ile gliny mieli zgromadzonej. Robili to szybko, ładnie wychodziło, z napisami niektóre cegły były, to pamiętam. Wykładali tę cegłę pojedynczo, jak ona przeschła, układali pod wiaty i w tych wiatach się suszyła. Później z tych wiat wózkami wozili do pieca, układali w piecu, zamurowywali go i przerzucali ogień z jednej komory do drugiej. To jakąś ściankę wyburzali, nie wiem, jakim sposobem. I tak aż do wypalenia. Cegłę później wybierali, po dwieście pięćdziesiąt, w takie koziołki układali, przyjeżdżali ludzie i kupowali. Pamiętam, cegła kosztowała złotówkę, w dawnych czasach oczywiście, a teraz to nawet nie wiem, ile kosztuje. Zbierałem kiedyś cegły, ale później mi zginęły.

Z napisami takie różne były, „Lemszczyzna” to lubelska, też taka cegła „London”, to szamotowe cegły były.

Data i miejsce nagrania 2018-06-16, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Żelazka przecież, elektryczność jak weszła, żelazko elektryczne to jak gdzieś się weszło do mieszkania, jak stało żelazko, to już był luksus.. [Wcześniej] były na tak

A poza tym od ósmego roku żyłem sam jako dziecko, bo matka opiekowała się chorym ojcem w mieście, a myśmy mieszkali na Sławinku. Nie mam żadnych wyczynów bohaterskich z

Ja się z tego uczyłem, oczywiście [też] z książek różnych innych, i proszę sobie wyobrazić, że po niecałym roku dostałem pismo, że jestem dopuszczony do

To było kino luksusowe, hol duży, schody na górę, lustro na całej ścianie, schody się rozchodziły w jedną i drugą stronę, piękne było kino. Później było

Nazywali to pozagatunek, jak w piecu wsadzili gdzieś, przepaliło, to ona była jak szkło, to zendrówka się nazywała. To te dopiero można

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

Kiedy już miałem sześć cegieł, poczyniłem kroki w celu poznania historii lubelskiego cegielnictwa i wybrałem się do Archiwum Państwowego w Lublinie, gdzie natrafiłem na

I mało, że ojciec kupował tą bielską cegłę, to jeszcze wtedy, kiedy murarze skończyli pewną część i odchodzili, to ojciec wodą polewał, żeby wolniej schło. Bo jak