Posłuchajcie niesamowitej historii, którą zapisał św. Łukasz w 24 rozdziale swojej Ewangelii.
Kiedy Pan Jezus zmartwychwstał w niedzielę rano, nie wszyscy uczniowie uwierzyli kobietom, że On żyje. Dwóch z nich (jeden miał na imię Kleofas) postanowiło opuścić Jerozolimę, czyli miasto, w którym Jezus został ukrzyżowany i gdzie był teraz jego pusty grób.
Postanowili udać się do wsi zwanej Emaus, która leżała niedaleko Jerozolimy. Gdy tak szli smutni i rozmawiali o tym co się wydarzyło, dołączył się do nich jakiś Wędrowiec. Był to Pan Jezus, ale wyobraź sobie, że oni Go nie rozpoznali. Pan Jezus zapytał ich o czym
rozmawiają, a oni pełni smutku powiedzieli Mu, że o Jezusie z Nazaretu, który był wielkim Nauczycielem, który nauczał o
Królestwie Bożym i uzdrawiał ludzi, który został niewinnie skazany na śmierć i ukrzyżowany. Powiedzieli jeszcze, że niektóre kobiety były rano u grobu i mówią, że grób jest pusty, że Jezus zmartwychwstał, żyje i że one Go widziały. Jednak oni nie wiedzą co o tym wszystkim myśleć. Wtedy Pan Jezus powiedział im, że ich serca są nieskore do wiary. Powiedział jeszcze, że w Piśmie Świętym prorocy wiele razy pisali o tym, że Zbawiciel miał cierpieć, ale też miał zmartwychwstać.
I tak tłumaczył im całą drogę. W końcu doszli do Emaus. Robiło się już ciemno, a Pan Jezus zamierzał iść dalej. Uczniowie poprosili Go, by został z nimi i wszedł do gospody na odpoczynek. Czuli się bardzo dobrze w Jego obecności. Ich smutek zamienił się w nadzieję, ale jeszcze Go nie rozpoznali. Usiedli do stołu, by spożyć posiłek. Wtedy Pan Jezus wziął do ręki chleb, odmówił modlitwę do Ojca,
pobłogosławił i podał im. I właśnie w tym momencie wreszcie Go rozpoznali, ale On zniknął im z oczu. Wtedy oni pełni zdumienia i radości postanowili natychmiast wrócić do Jerozolimy. I tak zrobili.
Poszli i powiedzieli uczniom, że Jezus naprawdę żyje, że widzieli Go na własne oczy. A uczniowie też im powiedzieli, że widzieli Jezusa zmartwychwstałego. To była wielka radość! Pan Jezus
zmartwychwstał i żyje i jest zawsze z nami!