• Nie Znaleziono Wyników

Wieś i Miasto : (Nowiny Świateczne). R. 1, nr 11 (1923)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wieś i Miasto : (Nowiny Świateczne). R. 1, nr 11 (1923)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Rok I Płock, 1 Lipca 1923 roku. No 11.

Wieś i Miasto

(Nowiny Świąteczne)

tygodnik narodowy, poświęcony potrzebom wsi i miast Ziemi Płockiej.

P rzed p łata w y n o si z p rzesy łk ą pocz­

tow ą m arek 8000 k w a rta ln ie. Numer zw y k ły k o sztu je w P łock u 550 m arek

n a p row in cji o 25% drożej.

W ieś i,M ia sto (N ow in y Ś w ią te c z n e ) od m aja b r u k a z u j e ' się co ty d zień . A dres Kedakcji:

P łock , u lic a K rólew iecka Me 28 m 2. A dres A d­

m in istra cji: P ło ck , ul. K rólew iecka >6 24 (Dom H andlow y B oczoń i Sp.). R edaktor przyjm uje ty lk o we w tork i i p ią tk i od godz 1 — 3 po poł.

A d m in istraoja czy n n a w dni p ow szed n ie w ciągu c a łe g o dnia.

CENY OUŁOSZlśN:.

Za w iersz m ilim etrow y jed n o la m o w y przed tek stem mk. (J0Ó. N ek rologi za Jeden w iersz m ilim etrow y 400 mk Z w yczajne o g ło sz. za je d e n w iersz m ilim etr, za tek stem 300. mk. N aj­

m n iejsze o g ło s z e n ia m arek 3000.

Polska a Rumunja.

Przyjazd rum uńskiej pary Królewskiej je s t w y­

darzeniem pierwszorzędnej wagi na tle stosunków wzajemnych obu zaprzyjaźnionych'Narodów.

Żywe uczucia przyjaźni jakie tkw ią w narodzie polskim dla szlachetnego monarchy, który tak w y­

bitną odegrał rolę, gdy szło o udział Rumunji w tej wojnie wolnościowej o wyzwolenie i niepodległość narodów i Polski, wiążą się ściśle z faktem, że przy­

jazd Dostojnych Gości, je s t pierwszą w Niepodległej Polsce, wizytą Głowy Państw a obcego..

His to rj a lepiej oceni ja k mało w tej pierwszej wizycie było przypadku, a ja k wiele naturalnych skutków politycznych. Solidarność interesów polsko- rum uńskich, w ystępująca ju ż obecnie, w sposób bar­

dzo wyraźny, uw ydatniać się będzie z biegiem cza­

su system atycznie i konsekwentnie.

Może nigdy jeszcze nie było w Europie dwu są­

siadów, mających mniej powodów do tarć wzajem­

nych, a natom iast silnie wykazujących wspólność warunków bytu międzynarodowego i rozwoju sa­

modzielnego.

Jasnem je st, że wizyta królewska przyniesie owoce bardzo realne. W prawne oko doświadczone­

go m onarchy łatwo zorjentuje się nie tylko w wiel­

kiej szczerości uczuć polskich dla narodu rum u ń­

skiego, ale również w bogactwie sił żywotnych Pol­

ski, w jej stałym postępie państwowym i w orga­

nizacji armji. Zrozumie on lepiej niż kto inny tru d ­ ności z jakim i musim y tu walczyć w dziele tworze­

nia własnego państw a i trafniej oceni te wielkie

ofiary poniesione ku zapewnieniu państw u siły wew­

nętrznej i odporności zewnętrznej.

Król rum uński Ferdynand W iktor A lbert Hohen­

zollern (z drugiej, nie panującej, katolickiąj linji domu Hohenzollernów) urodził się w Sigm aringen 24 sierpnia 1865 r., jako syn ks. Leopolda.

Wobec bezdzietności małżeństwa stryja swego, króla Rumunji, Karola I z Elżbietą ks. W ied i po zrzeczeniu się praw do tronu rum uńskiego przez starszego brata swego, Wilhelma, mianowały był dekretem króla Karola I z d. 17 m arca 1889 r.

księciem rum uńskim z tytułem „Jego królewskiej wysokości", a dnia 10 stycznia 1893 r. poślubił w Sigm aringen Marję księżniczkę Sachsen Coburg Gotha, urodzoną 29 października 1875 r. w Estwell Park, jako córka Alfreda Sachsen Coburg Gotha, ks.

Edynburskiego, i małżonki jego, Marji, wielkiej ks.

rosyjskiej.

Objąwszy po śmierci stry ja w 1916 r. tron ru ­ m uński w chwili krytycznej, gdy ważyły się losy św iata i w ywierany był ze strony m ocarstw cen­

tralnych nacisk olbrzymi, aby utrzym ać Itum unję w karbach neutralności i nie dopuścić jej do sta­

nięcia po stronie aljantów — czemu, niestety, stryj jego, związany węzłami przyjaźni z cesarzem Austro- W ęgier, Franciszkiem Józefem i cesarzem niemiec­

kim Wilhelmem, ulegał do ostatniej chwili życia — król Ferdynand zrozumiał, że przyszłość przybtanej jego ojczyzny i dążenia jej do zjednoczenia ziem rum uńskich, znajdujących się pod obcem panow a­

niem, mogą być urzeczywistniono tylko przy po­

f %

*

(2)

2. W i e ś i M i a s t o Nt 11.

mocy m ocarstw, walczących z A ustro-W ęgram i i Niemcami.

Dnia więo 27 sierpnia 1918 r. Rum unja wypo­

wiada wojnę Austro-W ęgrom , następstw em czego je s t wypowiedzenie w ojny przez Niemcy, a choć stanow czy ten krok naraził z początku Rum uąję na porażki i upokorzenia (d. 6 grudnia 1916 r. niemcy wkraczają do Bukaresztu) — to jed n ak w końcu okazało się, jak słuszną była polityka króla F erd y ­ nand a i ja k obfite owoce przyniosła jego królestwu.

Nie małe też zasługi w tym tryum fie Rumunji położyła małżonka króla, piękna królowa Marja, k tó ­ ra ja k o córka księcia Wielkiej Brytanji, wychowana w Anglji, duszą i sercem stała po stronie ententy od samego początku wojny i potrafiła w tym kie­

ru n k u oddziaływać n a swego małżonka.

Z iHKoodn oMdzin.

Rum unji z czasów wojny i stosunkom tam pa- niżącym przed i w czasie w ojny poświęca , Kur jer W arszaw ski" poniższe fragm enty, nąjbardziej cha­

rakterystyczne dla nas, bo i my przeżyliśmy niejed­

no zwątpienie i niejeden cios zanim przyszło zw y­

cięstwo.

Korespondent bukareszteński jednego z dzienni­

ków opisał nastroje rum uńskie z roku 1915 (sierpień), podkreśląjąc istnienie trzech kierunków politycznych.

A więc, socjalna dem okracja agituje za zacho­

waniem neutralności, wpływy socjalistów są jednak tam słabe. Stronnictw o konserw atyw ne, sprzyjając Niemcom, a więc i A ustrji agituje także za żyozliwą tym państw om neutralnością.

W przeciwieństwie do tych stronnictw franko- file pod przywództwem Take Jonescu rozw yąją ener­

giczną działalność za interw encją zbrojną Rum uąji po stronie koalicji. Jako hasło rzucąją oni pomiędzy naród dążność do przyłączenia Siedmiogrodu, t. j.

T ransylw aiyi do Rumunji, ^jednoczenia z macierzą żywiołu rum uńskiego, znajdującego się pod pano­

w aniem węgierskim.

^g ru n to w an iu się haseł frankofilskich pomogło nadzwycząj oświadczenie Edw arda Greya i Askwi- tha, że Ang^ja walczy o praw a narodów, a więc broni także narodowej polityki Rumunji.

Cała Rum unja — pisze korespondent—żyje dziś dyskusją nad temi spraw am i i nad spraw ą Darda- nelów.

W 1915 r., ja k podawały ówczesne dzienniki niemieckie, poseł austrjaoki w Bukareszcie, Czernin i prezes m inistrów B ratiauu wymienili uspakąjąjąoe

oświadczenia co do w ojskowych ruchów po obu stronach granicy. Przy tej sposobnośoi Czernin miał wznowić pewne propozycje ze stron y A ustrji.

f ,ń t ..' ;

Jednocześnie dzienniki te podały, że w kine­

m atografach bukareszteńskich publiczność co wie­

czór zabawia się piosenkami, sprowadzonemi z P a­

ryża, a słychać w nioh wciąż refren: a Berlin c’est loin, mais nous y irons, les Allemands, nous les aurons (Do Berlina je s t daleko, ale tam pójdziemy i niemców pochwycimy). Publiczność bije oklaski i dodąje od siebie: do Budapesztu!

Było to na rok przed przystąpieniem Rumunji do koalicji.

W ogóle w przeciągu 1915 roku i pierwszej po­

łowy 1916’go prasa w państw ach centralnych oka­

zyw ała nader żywe zainteresowanie się Rumuąją.

* *

*

W tym że roku zaznaczył się w R um uąji ostry kryzys ekonomiczny, który był wynikiem polityki gospodarczej państw centralnych, t. j. Niemieo i Au- stro-W ęgier.

Poruszając tę kw estję „Vossische Zeitung" w je d ­ nym z num erów sierpniowych podała, że z dw u ostatnich żniw pozostało w Rumunji 600,000 wago­

nów zboża, w artości l 1/* m iljarda franków, które da­

rem nie oczekują na możność wywozu, rząd zaś nie je s t w stanie zgromadzić potrzebnego taboru kole­

jowego. Jedynym więc ratunkiem wobec grożącej katastrofy — pisze *V. Zeitung“ — byłoby dla Ru­

m unji uzyskanie kom unikacji wodnej przez Dunąj i Dardanele. Dunąj zaś je s t zam knięty przez Serbję.

Tedy — konkluduje dziennik — jedyną drogą dla Rumunji byłoby przypomnieć sobie o drodze spławnej dunąjskiej — to znaczy wystąpić przeciw Serbji.

Rum unja rzeczywiście uzyskała tę drogę, ale...

łącząc się z koalicją w rok później i przystępując, do działań w ojennych przeciwko Niemcom.

Podczas wielkiej wojny, w sierpniu 1916 r., gdy ważyły się losy narodów, krw aw iących na polach bitew, korespondent jednego z dzienników am ery­

kańskich, miał możność rozmowy z królową rum uń­

ską, podczas jej pobytu n a zamku w Sinąja.

Królowa dała do zrozumienia korespondentowi, że król m a takie same zapatryw ania na politykę ówczesną, ja k i ona.

„Wiadomo panu — mówiła królowa Marja, — że król i ja przechodzimy bardzo trudne czasy, gdyż ani on, ani ja, nie byliśmy rum unam i. Są ludzie, którzy sądzą, że pochodzenie nasze wpływa ogrom ­

(3)

Ni 11. W i e ś i M i a s t o 8.

nie n a ukształtow anie się polityki rum uńskiej w ta­

kim, lub owakim kierunku; Jest to błędne. My pragniem y przedewszystkiem szczęścia naszego n a­

rodu rum uńskiego i nie uznajemy innych interesów, aniżeli czysto rum uńskie. Stanowisko nasze, wie­

m y o tem bardzo, w ym aga od nas tego, abyśm y wyrzekli się wszelkich aspiracji w takim, czy in­

nym kierunku, a pilnowali tylko spraw narodu, któ­

rem u królujemy. Co do tego punktu, ja k i co do wie­

lu innych spraw, niem a pomiędzy nami najmniejszej rozbieżności zdań, gdyż oboje pragniem y tylko do­

bra krąju. Pragniem y, aby Rumunja stała się wiel­

ką, ażeby się jej dobrze powodziło, aby pod naszem panowaniem ziściły się wszelkie aspiracje narodu rum uńskiego.

Co do mnie samej, wojna wprowadziła mnie w sytuację parodoksalną, gdyż jed n a z mych sióstr, urodzona w Niemczech, żona wielkiego księcia Cy­

ryla rosyjskiego, oddąje się pielęgnowaniu rannych na froncie wschodnim; druga siostra, urodzona w Rosji, je s t dzisiaj wielką księżniczką Hohenłohe. Co się tyczy m atki mojej, również księżniczki rosyj­

skie) z urodzenia, to ta od czasu wybuchu wojny znajduje się pomiędzy poddanymi saksońsko-kobur- sko-gotąjskimi, nad którym i panuje od czasu śm ier­

ci ojca mego.

I ona poświęca się dobroczynności i pielęgno­

w aniu rannych, pochodzących z obrębu jej zwierz­

chnictwa*.

Od dnia zaś 28 sierpnia 191# r. i królowa r u ­ m uńska ząjęła się organizacją niesienia pomocy ran ­ nym żołnierzom rum uńskim .

r • ;*! > . f r'y ; Ł;> 1 ? ’ «\ .. . ••• -

Po zajęciu wielkiej części R u m u n i przez woj­

ska niemieckie i austrjackie nastąpił bezprzykładny . rabunek środków żywności, ogałacąjący doszczętnie nieszczęsny krąj. 0 zabiegliwej tej gospodarce świadczy notatka w .Tagu* w lutym 1917 r.:

„Na ząjętych terenach rum uńskich wre praca gospodarcza i adm inistracyjna. Obok zaopatrywania wojska prowadzi się z całą intensyw nością eksplo­

atację i w ysyłkę zdobytych skarbów ziemi. Na ca­

łej linji zdobytej części D unaju kursuje obecnie 400 parowców i 2,600 holowników, uwożąc zwiezione nad rzekę sanną zapasy zboża mołdawskiego. Jeden statek z 10 holownikami zabiera 850 wagonów ko­

lejowych zboża, to też można mieć pojęcie o olbrzy­

mich rozmiarach transportów w y w o z o w y c h codziennie.

Pierwsze transporty zboża rum uńskiego przy­

były ju ż do Austro-W ęgier, część zaś poszła dalej n a zachód*.

W ygłodniałej O ermaąji nie uratowało to jednak.

Był ju ż rok 1917; w krótce Rum unja odzyskała sa­

modzielność i doczekała się ^jednoczenia ziem wy­

zwolonych z pod zaboru rosyjskiego i austrjackiego.

* ,

* *

W iosną roku 1919 królowa rum uńska udzieliła wywiadu prasie bukareszteńskiej.

Na zapytanie dziennikarza w sprawie zainicjo­

wanych przez Rum uąję sojuszów, królowa odpowie­

działa:

— Mówiłam istotnie o sojuszu Rum uąji z Polską, Serbją i tem nowem państwem... jak go nazywacie Czecho-Słowacją. Co się tyczy B ałgarji, będziemy ją trzymali n a uboczu, nie zaprzecząjąc jej istnienia, a l zda sobie sprawę, że niema ju ż zębów. W tedy się zobaczy...

— Czy nie sądzi pani — pytał dziennikarz, — że sojuszowi z Polską będzie przeszkadzała Ukraina?

(Był to okres naszej wojny o Galicję W schodnią).

— O, nie! — odparła z całą stanowczością królo­

wa. — Ukraina... Widzi pan, bolszewizm sam tra ­ wi się w sobie. J e s t to zresztą zupełnie naturalne: lu­

dzie ci żyją tylko rabunkiem i terorem. W tedy gdy zrozumieją, że wszystkie kraje cywilizowane są prze­

ciw nim i połączyły się w celu ich zwalczania, bol­

szewizm zakończy swój żywot. Proszę zauważyć*

że nie jestem przeciwna przekształceniom społecz­

nym , całkiem odwrotnie. Ale nie mogę aprobować gw ałtownych przeobrażeń... W gruncie rzeczy, wie pan, jestem wielką dem okratką, i król także, ale są­

dzimy, że królowie i królowe, którzy spełnili swój obowiązek, winni również posiadać pewne prawa.

* *

#

Poprzez straszne cierpienia wojenne, przez lo­

sów zm iennych tragizm i wygnańcze tułaczki do­

brnął naród rum uński do celów zamierzonych. Za­

sługa w tem niemała jego wodzów politycznych, którzy raz wziąwszy na siebie odpowiedzialność za bieg spraw, z chaosu potrafili wydobyć przewodnią myśl sojuszu wojennego z koalicją i wzięcia udziału w wojnie przeciwko państw om centralnym .

(Mitiofti polityczne.

Walka ze spekulacją walutową. Zarządzenia skarbowe przeciwko spekulantom giełdowym wyko­

nyw ane są w dalszym ciągu. Liczne aresztowania pośród waluclarzy wywołały popłoch n a .czarn ej- giełdzie. Powszechnie panuje zadowolenie z ener­

gicznej, interw encji rządu.

(4)

4 , i . i y

W i e ś i M i a s t o to i i .

U tw o rz e n ie k o m is ji d e w iz o w e j. Na konfe­

rencji, która odbyła się w. Min. Skarbu i w której wzięli udział przedstawiciele rządu, P. K. K. Poż.

oraz banków, postanowiono utw orzyć komisję dewi­

zową, która m a mieć nadzór nad obrotami waluto- wemi banków.

P r z e m y ś l a w a lu ta . Na Górny Śląsk w yje­

chał przedstawiciel m inisterjum skarbu, aby porozu­

mieć się z przemysłem co do wpłacania do skarbu w alut obcych otrzym ywanych za wywóz węgla, rud y i t. p.

Rezultatem konferencji było zawarcie umowy, na mocy której przemysłowcy, górnośląscy zobowią­

zali się oddać do dyspozycji skarbu 50% w alut obcych uzyskanych z wywozu węgla, koksu, b ry ­ kietów i wyrobów chemicznych, 25% z wywozu wy­

robów cynkowych i ołowiu. Pozostałe ilości obcych w alut składane będą w Polskiej Kraj. Kasie Pożyczk.

do rozporządzenia przemysłowców z obowiązkiem w yrachow ania się przed skarbem i usprawiedliwie­

nia wydatków.

Przemysłowcy łódzcy z którym i jednocześnie to­

czyły się narady, odpowiedzieli odmownie, nie je st to dziwne jeżeli się zważy, że przemysł łódzki je s t całkowicie niemal, w rękach niemców i żydów nie­

przychylnie usposobionych do potrzeb skarbu.

P o ls k a a G d a ń s k . Komisja spraw zagranicz­

nych uchwaliła na ostatniem posiedzeniu wniosek w sprawie szykan obywateli polskich w Gdańsku.

Wniosek, w którym szczegółowo wyliczone są na­

dużycia ze strony władz Gdańskich, przedłożony będzie do uchwalenia Sejmowi.

Z Sejmu.

Przedostatnie w tygodniu ubiegłym posiedzenie Sejmowe, wywołało wielkie zainteresowanie, gdyż w edług zapowiedzi m inister skarbu miał wygłosić przemówienie w sprawie położenia walutowego. P o­

nieważ jed nak zebranie starszyzny sejmowej, uchw a­

liło sprawę tę odłożyć, sejm zajął się spraw am i bę- dącemi na porządku dziennym. Uchwalono ustaw ę o daninie lasowej i utw orzeniu m inisterstw a reform rolnych. W końcu posiedzenia uchwalono ustaw ę o ustanowieniu „Krzyża Zasługi*4. Podczas głosowa­

nia ńad tą ustaw ą lewica m anifestacyjnie opuściła salę.

lv(a posiedzeniu odbytem dnia następnego uchw a­

lono ustawę o udzieleniu pożyczki 10 miljardów ze skarbu państw a na budowę domu dla reem igrantów z Niemiec. Uchwalono również ustaw ę o gw aran­

cjach ze skarbu państw a dla drobnego przemysłu

przy udzielaniu pożyczek i wniosek nagły posła Żu­

ławskiego (P. P. S.) o przeliczeniu płac robotników, oraz urzędników na złote polskie.

L ik w id a c ja m a ją tk ó w n ie m ie c k ic h w P o l­

sce. W edług informacji „Dziennika Gdańskiego", wysoki Komisarz Ligi Narodów wydał decyzję, iż rząd polski ma prawo likwidacji m ajątków położo­

n y c h w Polsce, które w chwili wejścia w życie tra­

k tatu wersalskiego należały do obywateli niemieckich.

R e w iz je w p o c ią g a c h g d a ń s k ic h . W pocią­

gach idących do Gdańska dokonywano licznych re­

wizji. Zaznaczyć należy, że ogół podróżnych odno­

si się bardzo przychylnie do rewizji.

K a ta s tr o f a k o le jo w a . Na linji kolejowej L u­

blin — Rozwadów wykoleił się pociąg towarowy.

Parowóz zarył się w ziemię i 9 wagonów uległo zgruzgotaniu, 4-y osoby odniosły ciężkie rany, tor uszkodzony na przestrzeni 50 u metrów.

T r z e c ie p r o w iz o r ju m b u d ż e to w e . Rząd wniósł do Sejmu projekt trzeciego prowizorjum budżetowego, wychodząc z założenia, że budżet pań­

stwowy wniesiony do Sejmu 30 kw ietnia nie będzie mógł być uchwalony przed ferjami letniemi.

P r e z y d e n t B r a tia n u w S e jm ie . Na wtorko- wem posiedzeniu Sejmu obecny był rum uński pre­

zydent Rady Ministrów Bratianu, gdzie konferował z Marszałkiem Sejmu Ratajem i wybitniejszymi po­

słami.

P o s e ł P o z n a ń s k i. Poseł Poznański w ystoso­

wał do posła Dąbskiego list, w którym zawiadamia go, że ze względu na stanowisko swych wyborców występuje z jego grupy i powraca do klubu P. S. L.

Piast.

W y p a d e k k r ó la b e lg ijs k ie g o . Król belgijski Albert spadł z konia i złamał rękę. W ypadek nie je s t ciężki.

P o b y t K r ó la i K ró lo w e j ru m u ń s k ic h w P o l­

sce. W ubiegłą sobotę o godz. 4 m. 30 po poł.

Królewska para rum uńska przybyła na granicę Pol­

ski. Na dworcu kolejowym w śniatynie powitał dostojnych gości imieniem Prezydenta Rzeczypospo­

litej rotm istrz Pusłow ski w otoczeniu grona delega­

tów władz i społeczeństwa.

Uroczysty nastrój panował w W arszawie w nie­

dzielę podczas przyjmowania pary królewskiej. Od samego rana na ulicach, któremi przejeżdżał orszak

[o Mli w kraju i za mi

(5)

W i e ś i M i a s t o ---6. -J

zgromadziły się nieprzejrzane tłumy publiczności.

Na dworcu obecny był Prezydent Rzeczypospolitej ż małżonką w otoczeniu władz i generalicji.

Po wyjściu z wagonu orkiestra odegrała hymn rum uński, a król i królowa w towarzystwie p. Pre­

zydenta Rzeczyp. i jego małżonki, oraz świty udali się w powozach eskortow anych przez szwadron przy­

boczny do Łazienek. Po krótkiem nabożeństwie w kaplicy Łazienkowskiej, król z królową złożyli wi­

zytę Prezydentowi Rzeczyp. w Belwederze. O godzi­

nie 8-ej wieczorem odbył się na Zamku obiad na cześć królewskiej pary, na którem obecni byli przed­

stawiciele państw zagranicznych i wybitne osoby ze społeczeństwa.

W .poniedziałek na polach mokotowskich odby­

ła się wielka rewja wszystkich broni. Następnie odbyło się uroczyste przyjęcie króla i królowej w sali Ratusza, przy udziale licznych delegacji i stowarzy­

szeń. ,

We wtorek, trzeciego dnia pobytu odbył się po.

kaz wojskowy w Rembertowie. Po przedstawieniu galowem w teatrze Wielkim, oboje Królestwo wyje.

ehali do Krakowa, gdzie zabawią dzień jeden. W pro­

gramie zwiedzenie Wawelu i innych. Poczem W y ­ socy Goście wyjeżdżają do Rumunji.

U p a ły w A m e ry c e . Na przekór pogodzie p a­

nującej u nas, w Ameryce panują niebywałe upały) które spowodowały kilkadziesiąt wypadków poraże­

nia słonecznego. Wiele fabryk i kolei elektrycznych je s t unieruchomionych z powodu stopienia się prze­

wodników elektrycznych. Ludność tłumnie obozuje nocami na placach i w ogrodach.

S z a ra ń c z a w R o sji. W okolicach Taszkentu pojawiła się szarańcza (owad podobny do naszych koników polnych P. R.), niszcząc wszystko na swo­

jej drodze w pasie li- o wiorstowym. Zwał szarań­

czy nagromadzony na torze kolejowym zatrzymał pociąg pocztowy. Robotnicy kolejowi oczyszczali tor przy pomocy łopat.

KALENDARZYK.

W torek 26 czerwca Jana i Pawła

Środa 27 W ładysława

Czwartek 28 rt Leona II Pap.

Piątek 29 Ś. Ś. Piotra i Pawła

Sobota 80 * Wspom. Ś. P.

Niedziela 1 n Najśw. Krwi

Poniedziałek 2 n Naw. N. M. P.

W torek 8 0 Anatoljusza

[o slytli w Płotki i mm H m ?

Z K o m ite tu O b y w a te ls k ie g o . W ciągu o stat­

niego tygodnia Komitet Obywatelski rozsprzedał

1000 metrów kartofli po 8000 mk. za m etr i rozdał 50 świadectw na zbieranie suszu w lasach rządowych najbiedniejszej ludności m. Płocka.

T r a g ic z n y w y p a d e k Zdarzył się w dom.

Malenie w gm. Łubki. Kowal Ant. Kęsicki w kuź­

ni wkręcał kran do starej, pustej beczki po benzy­

nie. Gdy rozpalonem żelazem dotknął do beczki n a ­ stąpił straszny wybuch, który rozerwał beczkę.

Siłą wybuchu biedny rzemieślnik został zabity, zaś stojący obok właściciel m ajątku odrzucony i nieznacznie oparzony.

Tragicznie zmarły osierocił żonę i 3 dzieci.

Właściciel maj. Malenie p. Adam Górski zapew­

nił rodzinie całkowitą opiekę, aż do pełnoletności osieroconych dziatek.

K o m isja W o je w ó d z k a . Celem zbadania sta­

nu gospodarki M agistratu m iasta Płocka przyjeżdża specjalna Komisja Wojewódzka.

W y c ie c z k a r o ln ic z a na Pomorze dla zwie­

dzenia gospodarstw wyjeżdża w dniu 2 lipca r. b.

W y s ta w a p r z e m y s ło w o -ro ln ic z a w P ło c k u . Sekretarjat w ystaw y podaje do wiadomości, że wo­

bec licznych zgłoszeń na miejsca pod przedmioty wystawy, należy jaknajśpieszniej zamawiać miejsca w sekretariacie wystawy, ul. Kościuszki 8 (Towa­

rzystwo Rolnicze). Dla mniejszej własności opłata 0 połowę mniejsza.

Z T o w a r z y s tw a R o ln ic z e g o . Z powodu g ra­

sującej w okolicy zarazy trzody chlewnej i braku surowicy (szczepionki) Towarzystwo Rolnicze zwró­

ciło się do Wydziału Hodowlanego C. T. R. z prośbą wywarcia nacisku na Syndykat Hodowlany W arszaw­

ski, który posiada wyłączne przedstawicielstwo In ­ sty tu tu Rolniczego w Puławach, o przydzielenie dla powiatu płockiego pewnej ilości surowicy. Rrak szczepionki grozi hodowli nieobliczalnemi stratam i.

Płockie Okr. Tow. Rolnicze przystąpiło do reje­

stracji nasion zbóż, okopowych, traw i warzyw pro­

dukowanych w pow. płockim. Gospodarstwa zare­

jestrow ane po ich zakwalifikowaniu przez objeżdża­

jącego specjalistę otrzymają odpowiednie zaświad­

czenia.

Wszelki handel nasionami zbóż i t. p. nie po­

siadających zaświadczeń będzie ostro zwalczany 1 rolnicy będą ostrzegani przed nabywaniem nasion niepewnych.

(6)

W i e ś i M i a s t o M 11.

Zjazd D elegatów Kół. Roi. Na zebranie Prezesów i Delegatów Kółek Rolniczych w d. 8.6 b. m.

zjechało 15 Prezesów i Delegatów Kółek.

Przewodniczył p. Napiórkowski, prezes Wydzia­

łu oświatowo-organizacyjnego.

Po odczytaniu protokułu ostatniego zebrania, przystąpiono do komunikatów, a więc:

1. W zjeździe Delegatów Kółek Rolniczych C. T. R. projektowanym na 12 i 13 czerwca w W ar­

szawie spodziewany je s t udział gości — rolników francuskich. Dlatego pożądanem je st, aby zjazd ten był jaknajliczniejszym. —C. T. R. specjalnym listem o to prosi.

2. W rozkładzie terminów wycieczek do Opatow­

ca zaszła zmiana; zespół Kółek, które miały nazna­

czony term in przyjęcia na 17 czerwca, proszony je s t 0 przybycie w dniu 15 lipca.

8. Szczepionki kulawki czyli tak zwanej nie­

mocy u źrebiąt są do nabycia w Jeżewie, poczta Łabiszyn pod Bydgoszczą w Instytucie Serel. — Bakterjolog. ,S erohygiea“.

4. Ks. Strojnowski komunikuje o mających od­

bywać się kursach pracy społecznej od 3 do 9 lipca przedstawia potrzebę wyszkolenia chętnych do pra­

cy społecznej ludzi i zaprasza do uczęszczania n a te kursy.

6. Dnia 24 i 25 w Czerwińsku nad W isłą od­

będzie się łyazd Zarządów w szystkich Stowarzyszeń Młodzieży Męskiej: w ybitniejsza młodzież weźmie w ąjeździe tym udział.

Adres: ksiądz proboszcz w Czerwińsku.

6. 11-go czerwca rozpocznie się kurs pożarnic­

tw a w Niegłosach.

W związku z tym przewodniczący przypomina 1 nakłania do asekurowania się od ognia i od g ra­

dobicia, oraz wzięcia udziału w kursach przez przed­

stawicieli Straży Ochotniczej.

7. W ydział oświatowo-organizacyjny ukonsty­

tuował się w następującym składzie: Zarząd: pp.

Napiórkowski, prezes ks. kan. Strojnowski, pani Płoska z Nagórk, Piwnicki Stan., Kolasiński; człon­

kowie: pp. Orzeszkowski Winc., Rapacki, Kręciejew- ski, ks. Okólskl, Miecznikowski, Myśliński, nauczy­

ciel ze Słupi, Nowicki W ładysław.

8. Zamówienia n a nawozy sztuczne p r z y jm ie Sekretarjat ju ż tylko do 16 b. m.

W dalszym ciągu zebrania przewodniczący za­

chęca, nam awia do prowadzenia rachunkowości, ostrzegą)ąc, że w przyszłości w szystkie podatki obli­

czane będą na tej podstawie. Podręczne książki ra ­ chunkowe ułożone są w bardzo przystępny sposób i każdy gospodarz może z nich korzystać. Są do nabycia w Sekretarjacie w cenie 16,000 mk. za książkę.

W wolnych wnioskach poruszono sprawę opłaka­

nego stanu dróg dojazdowych w granicach m. Płocka.

Po dłuższej na ten tem at dyskusji zdecydowa­

no, aby wszelkie osobiste spostrzeżenia, uw agi lub pretensje kierować pod adresem Komisji Drogowej W ydziału Powiatowego, uważając, że będzie to mo­

że nąjprostsza droga, najskuteczniejszy sposób.

Tymczasem z toku dalszych rozpraw wyłonił się projekt skorzystania z przejazdu przez Płock p. M inistra Robót Publicznych, aby przedstawić Mu sprawę omawianą. W ybrano zatem Komisję z kil­

ku członków, którzy mają postarać się widzieć z p.

Ministrem i porozumieć.

W związku z powyższą sprawą zebrani proszą o zwołanie zebrania relacyjno-dyskusyjnego w sp ra­

wach samorządowych, co w yjaśni wiele rzeczy nie*

domówionych i niewyjaśnionych.

W końcu p. Przewodniczący podał do wiado­

mości, że odnośnie do organizującej się w ystaw y winni Panowie Prezesi Kółek zająć się kwalifikacją eksponatów.

Następne zebranie naznaczono n a dzień 17 lipca r. b.

Notowanie P. K. K. P. w Płocku. Z dnia 27.VI 1823 r. Dolary 90.000, funty szterl. 411.000, franki franc. 5.600, m arki niem. 0.55. Kurs złotego polskiego 17,000 mk.

Ofclekllzna a zadanlii smlng.

Szerzy się obecnie w szeregu powiatów strasz*

na zaraza między psami, nazwana wścieklizną, czyli wodowstrętem. Choroba ta przeniesiona ze wście*

kłego psa na człowieka przez ukąszenie, je s t bez­

względnie śmiertelną. Zwłaszcza niebezpiecznymi są pokąszenia w tw arz i głowę, ręce, w ogóle w m iej­

sca obnażone, mniej ju ż znacznie niebezpiecznymi są ukąszenia w nogi, które są po większej części przy­

kryte przez odzież. Wielkie znaczenie m a również i ta okoliczność, czy rany zadane przez wściekłe zwierzę, były duże i głębokie, czy też więcej po­

wierzchowne, przy ranach dużych i głębokich zara­

zek dostaje się ze śliny chorego zwierzęcia do krw i pokąsanego człowieka. Dlatego to pokąsania przez wściekłe wilki uważane są za najniebezpieczniejsze, ponieważ zadąją te zwierzęta rany duże i głębokie, kąsając bardzo mocno.

Z powodu nadzwycząjnego obecnie szerzenia się wścieklizny, zagrażającej życiu ludności, we w szyst­

kich gminach, powinno być przybite ogłoszenie do­

(7)

N* 11. W i e ś i M i a s t o 7.

kładnie uświadamiające o strasznych skutkach po­

kąsania przez wściekłe zwierzęta i o potrzebie n a ­ tychm iastowego leczenia szczepieniami ochronnymi, które powinno być rozpoczęte ju ż na drugi dzień po pokąsaniu. Im wcześniej rozpoczyna się leczenie, tem i skutek je s t pewniejszy. Dlatego nie należy odkładać przyjazdu do W arszaw y i rozpoczęcia le­

czenia, ale tego samego dnia po ukąszeniu należy udać się w podróż, i ju ż na drugi dzień rozpocząć system atyczne leczenie szczepieniami ochronnymi.

Powtarzam raz jeszcze, że im wcześniej rozpocząć leczenie, tem lepiej, przy ukąszeniach bowiem w twarz, przy póżnem rozpoczęciu kuracji, niepowodzenia są częste. W yniki są w prost znakomite, o ile leczenie rozpoczyna się ju ż 2-go dnia po ukąszeniu. Poką­

sani przez wściekłe zwierzęta, a nie leczeni, wszyscy umierają. O tem powinni wszyscy wiedzieć, i cała ludność powinna być dokładnie uświadomiona.

Jeżeli kto został pogryziony przez wściekłego psa, to powinien z r w y wycisnąć ja k najwięcej krwi, wymyć ranę jaknajstaranniej i wypalić ją roz- palonem żelazem i to natychm iast po ukąszeniu.

Gminy [powinny wydać bezwzględne rozporzą­

dzenie, aby psy obecnie nosiły kagańce, aby luduość donosiła władzy o zwierzętach podejrzanych o wście­

kliznę i zabijać je, to samo należy czynić ze zwie­

rzętam i pokąsanymi przez wściekłe psy, należy tę­

pić bezwzględnie psy bezdomne, wałęsające się, któ­

re są roznosicielami wścieklizny. U nas panuje wielka lekkomyślność pod tym względem i nik t na psy nie zwraca dostatecznej uwagi, czego sm u­

tnym wynikiem je s t obecna epidemja wścieklizny.

Psy chore, bardzo wartościowe, których nie chcemy zabić, należy koniecznie odosobnić. Jeżeli zauważymy, że pies staje się sm utnym , ponurym, że nie chce jeść, że objawia chęć kąsania drugich, należy go natychm iast zamknąć i zawiadomić wete­

rynarza powiatowego. Takich przypadków lekcewa­

żyć nie należy, powinni o tem bowiem wszyscy wiedzieć, że zarazić się wścieklizną od chorego psa możemy ju ż i w tym czasie, gdy ona je s t jeszcze w okresie w ylęgania i nie przedstawia wyraźnych objawów.

Od chwili pokąsania przez wściekłe zwierzę do zjawienia się pierwszych objawów chorobowych upły­

wa zwykle a—8 tygodni. J e s t to tak zwany okres wylęgania, rzadko trw a on 3 miesiące, a wyjątkowo tylko pół roku. Ale powtarzam, iż w okresie wylę­

gania choroba je s t mocno zaraźliwą. Po pokąsa- niach w głowę i twarz, okres w ylęgania trw a wzglę­

dnie krócej. Jako zwiastuny wścieklizny w ystępują ból głowy, niepokój, trudności połykania płynów, a zwłaszcza wody. Śmierć następuje po upływie 3 — 6 dni.

Dr. W ładysław Chodecki.

Podatek gruntowy.

(Dokończenie).

Zbyt słabe wyzyskanie źródła dochodów pań­

stw a, jakiem je s t bezsprzecznie podatek gruntow y, doprowadziło skarb do obecnego w prost katastrofal­

nego stanu.

Bo przy normalnem opodatkowaniu przedwojen- nem i średnich urodząjach podatek ten wynosił oko­

ło 1/32 dochodu ogólnego z morgi, a w roku 1922 obciążenie jednej morgi podatkiem państwowym, je­

żeli przyjmiemy przeciętny urodzaj n a 5 korcy zboża z morgi, i cenę zboża n a jesieni 18—20 tysię­

cy za korzec, wyniosło 1/1125 dochodu ogólnego.

Konieczność więc podwyższenia podatku g ru n ­ towego je s t bijąca w oczy i na dobro obecnego m i­

nistra skarbu przypisać należy, że sprawę tę wniósł do Sejmu jako jedną z najważniejszych.

Początkowy projekt rządu podwyższał podatek gruntow y 120 razy w stosunku do płaconego w ro­

ku 1922. Podczas dyskusji w Komisji i n a plenum Sejmu wprowadzono cały szereg ważnych poprawek, do których w pierwszym rzędzie należy wprowadze­

nie postępowości (progresja) dla większego stanu posiadania i obniżania staw ek (degresja) dla drob­

nej własności.

W edług ostatecznie uchwalonego projektu w y­

sokość podatku gruntow ego w ynosi 100-krotną su­

mę dotychczasowego. Pozatem obszary poniżej 60 morgów będą miały znacznie obniżony podatek po- dym ny i budynkowy, a gospodarstw a do 5 morgów płacić bądą tylko jedną jesienną ratę podatku.

Majątki wyżej 60 morgów będą płaciły, przy za­

stosowaniu postępowości, od 10500 do 18800 marek z morgi, a ponieważ ustaw a przewiduje opodatkowa­

nie roli na rzecz samorządu w takiej samej wyso­

kości, zatem podatek gruntow y od większych obsza­

rów wyniesie od 21000 do 37000 marek.

W ten sposób ujęte opodatkowanie dorów ny­

wać będzie mniej więcej normom przedwojennym i będzie jednym z nąj ważniejszych środków napra­

wy skarbu. Gem.

Wesoły kącik.

W szkole angielskiej. Nauczyciel, pokazu­

ją c dzieciom koronę (moneta). No, chłopcy, kto z was zada mi pytanie, na które nie potrafię odpo­

wiedzieć otrzyma tę koronę.

Chłopcy myślą dość długo, wreszcie jeden z nich w staje i pyta: „Proszę Pana, jakie je s t podobieństwo między mną, a następcą tronu angielskiego?"

Nauczyciel. Podobieństwo? Nie wiem doprawdy.

Chłopiec: I on i ja czekamy na koronę.

(8)

8. W i e ś i M i a s t o Ks 11.

cci

*03CD

cc3

c*d ceJ

E*

cci Ł-h

P—. CCS

*

T=JCttf

*oocci

BANK KREDYTOWY w WARSZAWIE, ODDZIAŁ w PŁOCKU.

u lic a T u m s k a JNś 12 (vis-& -vis H o te lu A n g ie ls k ie g o ). T e le fo n JNg 159.

Kapitał zakładowy

i rezerwowy

1,716,000,000 mkp

= = Insfytocja Centralna w Warszawie,

ul.

Mazowiecka

Ho

9.

Reprezentacja na ziemię Wileńską: W IL E Ń S K I P R Y W A T N Y B A N K H A N D L O W Y . O D D Z I A Ł Y I A G E N T U R Y :

Mińsk Mazowiecki Mogielnica

Nakło Nieśwież Nowe Miasto

nad Pilicą Opoczno

Ostróg Ostrów Pińsk Płock

Podwołoczyska Poznań

Pruszków Przemyśl Radom Radzyń

Rawa Mazowiecka Rawicz

Rohatyn Równe Rożyszcze

Ruda (Górny Śląsk) Rypin

Przyjm uje w kłady w złotych polskich.

o

* £

•> a*

^ CO 1-szy Oddział Miejski —Krakowskie Przedni. 5. 44.

2-gi Oddział Miejski—Krakowskie Przedm. 27. 45.

3-ci Oddział Miejski -- Św. Krzyska 20. 46.

4-ty Oddział Miejski -- Żabia 9. 47.

5-ty Oddział Miejski -- Niecała 6. 48.

6. Baranowicze 25. Gostyń

7. Białystok 26. Horodzieja 49.

8. Brodnica 27. Kartuzy 50.

9. Brzeziny 28. Katowice 51.

10. Bydgoszcz 29. Krotoszyn 52.

11. Chełmno 30. Królewska Huta 53.

12. Chełmża 31. Krzemieniec 54.

13. Chojnice 32. Kutno 55.

14. Czersk 33. Kraków 56.

15. Częstochowa 34. Laura Huta 57.

16. Drohobycz 35. Lidzbark 58.

17. Dubno 36. Lipno 59.

18. Działdowo 37. Lubliniec (G. Śląsk) 60.

19. Dąbrowa Górnicza 38. Lwów 61*

20. Fordon 39. Lubawa 62.

21. Gąbin 40. Leszno 63.

22. Grójec 41. Łowicz , 64.

23. Gostynin 42. Łódź 65.

24. Grudziądz 43. Łuck 66.

67. Rybnik

W 00p aą

*■« S®

68. Sarny * . . o35 69. Siedlce *"d n5

70 Sierpc m

71. Skierniewice 88 £ 72. Stołbce r 2- . "i

73. Szubin * Ł

74. Świętochołowice O *—o 75. Tarnowskie Góry) Ń ^

(Górny Śląsk 5 N 76. Tomaszów Mazow. « *

77. Toruń w £•

» g.

78. Tuchola CO rJ

tt>* o

79. Tczew

80. Wąbrzeźno 2 .

81. Więcbork ■2 ®*

82. ^Włocławek O B *m

83. Zakopane C/J-

a EF

84. Zbąszyn O »

3? a .

85. Zdołbunowo «2. ?

86. Żnin ,<> ??

87. Żychlin Os . *

8 g?

dtr

ssct>

2 Biuro Inżynieryjno-Budowlane | |

„SEK TO R ” §

1 i

1

Sp. z ogr. odp.

Płock, Dominikańska 3. Tel. 81

zaw iad am ia, źe otw orzyło sk ła d m a terja łó w bu­

dow lan ych przy ro g a tce B ielsk iej, zaop atrzon y w drzew o bud u lcow e i sto la rsk ie, cem ent, w apno, g ip s , trzcin ę do tyn k ów , p ap ę d achow ą, a s fa lto ­

w ą iz o la c ję n a fu n d am en ty, sm o lę i t. p.

Towar wyborowych gatunków. Ceny umiarkowane.

1 )0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0

Najstarszy w Płocku zakład szewcki

pod firmą

DZEF

w Płocku, ul. Kolegjalna 5.

E g zy stu je od 1873 r.

O statnie fasony. W ykonanie solidne.

C en y p r z y s tę p n e .

D © © 0 ® ® 0 0 0 ' Redaktor i W ydaw ca: R. L u ty ń s k i.

*

*

*

#

#

M A G A Z Y N U B IO R Ó W M Ę S K IC H

Jana Sadzinskiego

w Płocku, plac Kanoniczny Ne 1

poleca na sezon w iosenny materjały w dużym wyborze fabryk krajowych

i zagranicznych.

Wykonanie staranne i punktualne.

*

#

I I

Zakład Fryzjerski

f. filltlllUlEE

PŁOCK, Tumska

Vis -i-vis Hoteln Angielskiego.

Popierojcie prze­

mysł l handel

OBUWIA

zw ykłego i w y kw in tn eg o nie kupuj nigdzie, dopóki nie obejrzysz w y r o b ó w

Inwalidzkiego Warsztatu SzewcKiego.

W a rsz ta t rozszerzony.

O b u w ie m ocne, ta n ie i e le gan ck ie .

Reperacje na poczekaniu.

DRUK B -ci DETRYCHÓW w PŁOCKU.

Cytaty

Powiązane dokumenty

5.Zarówno zdający, jak i członkowie zespołu nadzorującego mogą – jeżeli uznają to za właściwe – mieć zakryte usta i nos w trakcie egzaminu, nawet po zajęciu miejsca

W styczniu rusza Grand Prix Wodzisławia Śląskiego w te- nisie stołowym. 13 i 27 stycznia w sali sportowej Szkoły Podstawowej w Wodzisławiu Śląskim odbędą się pierwsze

Od czasu do czasu budzi się we mnie lew salonowy (raczej lwica), czyli jakiś głos wzywający do tego, żeby w miłym towa- rzystwie znaleźć siebie, błysnąć i dobrze wypaść

Z końcem ubiegłego roku przedstawiciele katowickie- go Funduszu spotkali się z z księżmi archidiecezji katowic- kiej. Jak się oka- zuje, z pieniędzy Funduszu mogą

Okazało się, że studium przyjęte jeszcze w 1999 roku ma nazewnic- two, które już nie jest aktu- alne, np.. Jedni uważali, że trzeba to popra- wić, inni – że nie trzeba, bo

fcj'. Dzień 12 grudnia zaczął się dła moich rodziców Magdaleny i Marcina Pordzików w sposób szczególny. 9.12 mama ujrzała mnie po raz pierwszy. Na razie spędzam czas jedząc

ne życie. Jest mało ludzi, którzy mają odwagę wyjść i się do wszystkiego przyznać. A jeżeli już są takie osoby, to są one na tyle nieodpowiedzialne by móc coś

cesu. Boć dla wszystkich, choć pobieżnie znających dążenia bolszewików, dla wszystkich, którzy wiedzą ile opętania, ile nienawiści, do obędu dochodzącej,