,/
,I
,
FLORA -LE?NA
I l)I\ZI??JYS? l)l{ZE\\TNY '" GALICYI
Z POWODU TEGOlWCZNE.J ROLNICZO - PnZE1\IYSLO·WE.T WYSTAWY
NA. POLECENIE WYSOKlEGO C. K. NAMIESTNICTWA
NAPISAL
pMIL jlO?OWKIEWICZ
c. k. komisarz lasowy.
(Czysty uodló!l przeznacza si? na zalesienie lotnych piasków w powiecie Niza?skim ,
a l?f.clIcgólnio okolic miasteczka. Ulanowuj.
"
WE LWOWIE
Z DRUKAHNI W?.... ?...UZI?SKIEGO
1877.
,
)f),)0nt
. \ o:....Ji./
•
oszli?my powiedzie?by
mo?na za mod? dzi? panuj?c? - urz?dzamy we Lwowie
prowincyonalna , rolniczo - przemys?ow? wystaw?.
Nie chcieliby?my widzie? w tej wystawie jedynie objawu
bezmy?lnego na?ladownictwa, lecz szczer? ch?? post?pu
w dziedzinie przemys?u i cywilizacyi.
Wystawa prowincyonalna, jak nasza, zas?uguje z wszech-
miar na pierwsze?stwo przed wystawami powszechnemi.
Skupione w jeden punkt p?ody surowe i dzie?a sztuki
z obszernych krajów, nie mog? by? wskazówk? istotnego
stanu surowej produkcyi i przemys?u. Wystawcy sadz? si?
jedni nad drugich, posy?aj? to tylko, co maj? najlepszego, aby
oczarowa? widzów i wzbudzi? podziw powszechny; ci za?,
którzy niczem nadzwyczajnem pochlubi? si? nie mog?, po-
zostaj? przezornie w domu.
Nadto utrudnione komunikacye, znaczne koszta podró?y
i nieznajomo?? stosunków odbieraj? wielu mo?no?? korzysta-
nia z dobrodziejstw wystaw powszechnych.
Nagromadzenie w jednem miejscu ró?norodnych okazów,
nie pozwala na dok?adne wypróbowanie warto?ci ka?dego
z nich i rozwa?enie mo?liwych zastosowa?.
K.oilCZY sit, mniej wi?cej na powierzchownem najcz?-
?ciej ogl?daniu, na zaspokojeniu pró?no?ci wystawców
i ciekawo?ci ludzi maj?cych wiele czasu i pieni?dzy.
Wszystko to prowadzi do wniosku, ?e nie powszechnych
lecz prowincyonalnych , a nawet mo?e okr?gowych trzeba
nam wystaw.
Tu s?siad nauczy si? od s?siada, poinformuje si? na
miejscu o warunkach wprowaclzenia ulepsze? , po?yteczno??
ich sprawdzi naocznie; utworz? si? plany dzia?ania wspólne-
mi si?ami, obudzi si? duch zbawiennej solidarno?ci, a wreszcie
w?o?cianie, rdze? ludno?ci, i robotnicy poznaj? abecad?o
rolnictwa i przemys?u. Producenci i przemys?owcy z?o??
dowody swej sumiennej pracy, badaj?c zarazem wyniki po-
st?pu, jakiego ka?dy w swoim zakresie dokona?.
Jak? przyjemno?? sprawi nam fakt, je?eli si? przeko-
namy, ?e niekoniecznie potrzeba nam wszystko sprowadza?
z zagranicy, ?e wiele fabrykatów i produktów nie tylko
?mia?o mo?e mierzy? si? z obcemi , ale nadto, ?e surowy
produkt, z którego fabrykat powsta?, jest przedniejszej ni?
zagranic? jako?ci. Przekonamy si?, ?e niekoniecznie potrzeba
wywozi? surowy lub z grubszego przerobiony produkt do
zupe?nego przekszta?cenia i apretowania a? za granic?,
i zbogaca? ca?y szereg obcych przemys?owców, faktorów
i spekulantów, kiedy tak samo przekszta?ci? potrafimy sami.
A chocia?by chodzi?o wreszcie o zbycie surowców, to obcy
kupiec i przemys?owiec potrafi wyrobi? sobie jasny pogl?d
i znajdzie ?atwo?? nabycia tego, co za najlepsze najw?a-
?ci wsze dla siebie uzna.
Nie wydam y milionów, ale i nie powinni?my si? ?udzi?
osi?gni?ciem milionowych rezultatów. T?um cudzoziemców,
st?skniony za wra?eniami, nie przyjedzie do nas gapi? si?
bez celu. Bodz.ie to g?ównie próbka ma?ych si? naszych;
poznamy siebie sami, obaczymy, jak wiele nam nie dostaje,
a ockn?wszy si? z wygodnej apatyi , zerwiemy z przesz?o?ci?,
bo czy? nie wszyscy przej?li?my si(? prawdziw? wiar?, ?e
tak, jak dzi? jest, ?le jest, i dalej tak pozosta? nie powinno?
Jeden dzie? puszczony marnie przez lud pó?szosta-
milionowy, znaczy nader wiele w gospodarstwie narodowem,
có? dopiero znacz? miesi?ce i lata? gdy wszystko wyczekuje
i karmi si? kapita?em, który i nie procentuje si? i nie urasta
ale owszem maleje? Przy takim stanie rzeczy wystawa p?o-
dów ziemi i przemys?u jest w obecnej chwili wa?niejsz? ni?
kiedykolwiek.
Mo?e taki plastyczny obraz naszych p?odów i wyrobów
prze?amie lody ogólnego zoboj?tnienia i niech?ci do pracy,
mo?e stanie si? po?rednim bod?cem do podniesienia mi?o?ci
w?asnej i do szlachetneg-o wspó?zawodnictwa z zagranic?,
wyzyskuj?c? nas ci?gle na polu ekonomii i przemys?u.
FLORA LE?NA I PRZEMYS? nRZEWNY
W GALICYI
Wystawy u trze?wo my?l?cych ludów wydaj? najlepsze
rezultaty, zbli?aj? bowiem praktycznym sposobem rolnika,
le?nika i przemys?owca i daj? im progresyjn? skal? poró-
wnania, sposobn? do ulepszenia i zastosowania.
Wystawy, to czynnik ekonomiczno-spo?eczny, ?wiadcz?cy
o post?pie ludzkim, to egzamin pracy, skrz?tno?ci i umie-
j?tno?ci, zastosowanej do dzisiejszych post?powych wyrnaga?.
?ci?lejsze stosunki z reszt? Europy, spot?gowana wymiana
p?odów i wyrobów fabrycznych, dzielniejsze zetkni?cie si?
ludów, s? ich koniecznem nast?pstwem.
Po wystawie nie wolno nam grzeba? w starem ?mieciu
i przypatrywa? si? dalej z za?o?onemi r?kami, bo obcy
kupcy i przemys?owcy, niezmordowani w wyzyskiwaniu,
podpatrzywszy jako?? naszych surowych p?odów i mierny
a mo?e mniej jeszcze nil mierny stan przemys?u, potrafi?
niepostrzelenie ale pewnie wyeksploatowa? je na swoj?
korzy??, a my pozostaniemy na polu przemys?u nadal pa-
ryasarm,
Po rolnictwie zaj??o u nas niezaprzeczenie w gospodar-
stwie krajowem le?nictwo pierwszorz?dne stanowisko, lasy
bowiem wzi??y zanadto wielki udzia? w maj?tku narodowym,
a ich nagromadzone niezrównane surowce wywar?y zanadto
wielki wp?yw na stosunki handlowe i obrotowe, a?eby t?
ga??? gospodarstwa przy tak wa?nym akcie narodowym
mo?na pomin?? milczeniem. Gdzie nasze p?ody rolnicze nigdy
nie dosi?g?y, tam dotar?y nasze nieprzerobione i przerobione
p?ody drzewne. Jedynie za pomoc? p?odów le?nych zawi?-
zali?my stosunki handlowe z Azya , Afryk? i Ameryk?.
Wi?cej ni? w innych dziedzinach gospodarstwa naro-
dowego po??czy? si? przemys? drzewny z zapasami surowców
le?nych, jakie wy?oni?a sama ziemia ze swojego wn?trza,
albowiem pierwszy bezwarunkowo zawis? od ostatnich.
Dopiero z w?a?ciwern gospodarstwem Ie?nem , z obfit?
produkcy? surowca, który po bezpo?rednim u?ytku pozosta?
jeszcze w zapasie, wi??? si? pewne technicze i przemys?owe
ga?(?zie, które w normalnym stanie ze wzgl?du na swój cel,
Uwalane by? mog? jako trwa?y gospodarczy proceder.
Chc?c oceni? warunki i donios?o?? przemys?u drzewne-
go, nale?y przedewszystkiern posiada? znajomo?? flory le?nej,
wyst?powania osobników w gromadnem ?yciu , ich mnogo?ci,
w?asno?ci, kszta?tu i jako?ci ich cia?'a. Nie mniej wa?na b?-
dzie znajomo?? gleby, klimatu i udzia?u cz?owieka. w gospo-
darstwie le?nem , aby zrozumie? pojawienie sit, i znikanie tak
pojedyi1czych osobników jak ca?ych jednorodzajowych lasów.
Z t? nauka splot?a si? ?ci?le znajomo?? rzek, znajomo??
dróg sztucznych i znajomo?? wymogów 'na targach zagra-
nicznych.
Takie spostrze?enia. wska?? nam dostateczne znaczenie
lasu w rozwoju naszego gospodarstwa krajowego, i warunki
istnienia i rozwoju drzownego przemys?u, a zarazem stosu-
nek lasu do inn ych ga?{?zi gospodarstwa.
Spostrze?enia moje nie b?da wyczerpuj?ce; b?d? raczej
ulotne i dorywcze. Na usprawiedliwienie niechaj mi pos?u?y,
?e w chwili, gdy otrzymalem polecenie c. k. Namiestnictwa
do skre?l(?nia uwag niniejszych, nic by?em przygotowany
do obszerniejszej pracy, i ?e z w?asnego po podu nie odwa-
zy?bym si? by? stan?? przed publiczno?ci? z niniejszem, mniej
ni? micrnem opracowaniem przedmiotu, który wymaga roz-
leg?ej wiedzy i rozleglejszej jeszcze znajomo?ci kraju i jego
stosunków.
?o wz;glf:c1l1 geologi(,Zllil:, gralli
dzisiejszej Galicyi jest utworem opok rozmuitych , ni by zlepek ró-
?uych kawalków. PLlskorzo?ba skorupy ziemi uwy.lutnilu si? naj-
pinrw debitnem wy?ouieuiem tli(: z wód pierwotnego oceanu, bar-
czystym sza?cem Karpat. Ten wydiwignil:ty wnikali iczuy }loL\\'()]'
mas piaskowca , uumuiitów i s?'lll'óW gra II ito wych (Tutry}, odgra.-
llie?'y.!' obszar ro?linno?ci i klimutu , sta.t sit? nnturaluym zawi;!zkipIll
pó?niojsz;Y('h dzipjów politY(·?'lly(··lt i halldl(lwy(·h. Tak jak 'I. jpdlWj
strony grzbiet Brskidu z;lmk?l;!,?' Halli (lrogQ do 'I.:t\\'i;F/allia stusun-
ków z; poludniom , tak 'I. dl'llgipj strony lIl'lazy jngo nada.!'.)' Ila(,ll-
raluy stok wo<10111 i kiorunek (lkOllOllli('/'lHlgo rozwoju. 1{?\!-i'l.la ob-
szaru ?'ago(lllifijszego do?wia(le'l.j'.1'a losu, l'o/'\Il''l.esf.ar.l'a Si?? sZ('l'ok;b
II in()grani(?7.011:! rówu in;t·
Co lllo?r dawniej 'I.(bwa.J'o si? hrakll:!(: krainie do ua1.111'aIIWi
obrony, jest dzi? pr'lwd'l.iwPlll Id'ogoslawirt'lstwPlll dla nil'j i dla jpj
ludów. Na z.u-hód , pt').\'noe i wschód stoimy dla ob('Y('h i s;p;iadów
otworem. Nie napotykallly prwszlJ)(? - Illo?nllly z ,?'af,\\'o?('i;1 pl'zy-
j:?(? od niell co dobre. Osiodlnni llalHo Wl llaluralnY('b i szln('zll,Y('h
szlakadi .\':!('z:!(?yeh ws('1II')(} 'I. z;t('hodolll, 'l.dawa.\'o by !-iil?, ?(' powin-
ni?lllY St.al? sil? llaturalnYJlli, Jlrzcwodllikallli d:??:?el'.i '/, Z:1I'11Odu lla
ws(·h{,ll kultlIry i o?wiaLy. Nrodkowp mi(:(1z.y WSI·llollnlll a 7,a('hot!('lll,
pc')?'I10(',! i po.J'udnit'lll po,f'o?Pllin, lladajn (;:dieyi ('(I('ll<i wil·lkil'go 11:1.11-
dlO\w'go llliQd7.ynarodo\\'(\go oglliska. Pomilllo pozol'lloj jndnoslajllo-
?('j wybitllin uwydatnia sit: ju? przyro(lz.olly podzi,],\' Jlas'/,('i (bl('ko
w szerz i wzd.lllY: roz1annj n')\vniny. Nie w('hodz:!e w ró?ni('e g('o-
logil'zne, jaskrawo wySt.?:p"jn dwuli('()",oBe krainy, niby kokilI/ki
przYlllilaj:F,pj si\; dwom przc('iwlcgl'ym O(·.rallom. Zal('dwi?? kilko-
J?
myriametrowy, a nawet stosunkowo do korzy?c: nie kosztowny
kana? po?,?czy?by za pomoc?, wód Dniestru Sann Czarne morze
z morzem BaItyckjmn.
Topografia i hydrografia nie z?o?yJ'y sili na to, aby ten zlepek
kontrastów skousolidowa? , ku joduemu poziomowi sprowadzi? , ku
jednemu celowi skierowa? j usposobi?. Przeciwnie; ju? san: iia-
pi?trzony wa? Ileskidu zagi?l si? ua wschód niby umy?lnie, aby
otworzy? dwie sprzeczne i geograficznie ulepojedualne ri,??ei. Stoki
i naczynia rzeczne porozp?dza?y sit? w dwie strony ?wiata. Miuro
?e góry rozci?gn??y sil;; wed?ug jndrwgo systemu , noki ich rozbic-
gajt1; si? w zupe?nej niezgodzie , jakby ua przekor sobie, albo J';!rzQ;,
si? naje?onerui na przeciw siebie spadkami, jak n. p. przy uj?ciu
Sanu do "\Vis?y, gdzie dop?yw g,l'ówllonm wodozbiorowi inny kieru-
nek nadaje.
Centralne rzekozbiegi uwydatni?y si? w dwóch gl'ównych
zhiornikach , Dniestrze i Wi?le. ?adna z tych dwóch rzek nie mo?e
by? politycznom centrem kraju, ka?da z nich z osobna jednoczy i
wspiera miejscowy handel i stosuuki w wprost przeciwnym kie-
runku. To to? nie <hi wnego , ?e ni m koleje ?elazne zdo1<L,ty zniwe-
lowa? po?o?enie topograficzne, stosunki handlowe mieszka?ca ob-
szaru Dniestru niemal zupe?nie by?y niezawis?o od mieszka?ca
obszaru vVisJ'y. Brak dróg dowozowych uniemo?ebni? torn wi(?tnj
ju? j tak utruduiou? konkureuey?.
\V szystkio rzeki C'i?gm! swe wody jak najkrótszcmi szlakami
do mórz, tylko Wis?u przedhlzy,!'a swój bieg niepotrzebnie. Oko?o
O?wi?eima zmieni?a swój pierwotny kierunek, jakby wzgardzi wszy
niemieck? ojczYZll<b wola?a pozosta? prawdziw? polsk? cór?, .J cZnli
zhadumy koryto \risly od jej wej?cia do Galicyi a? do 8aw10-
mierza , nie trudno nam bf?dzio dopatrz?/ dlaczego ta rzeka okoJ'o
O?wi?cima tak nagle na wschód si? zagi?.}';l.
NiezwalezoJl(? zapon? w raz powzi?tym kierunku stalH}a jej
pó?'nocno-polska wy?ynowa równiua, o pok.tadach it,wietrzol1iu i
prze?amaniu opi(?rajatcgo si? muszlowego i jurasowego wapinnia, a
dalej ku Sandomierzowi kredowego marglu. Dopil'ro it,;1 SawloJllin-
rzolll potrafi.?'a \Visla, poparta przyp,?ywom Sanu, prZ0?ama(? szarg.J'a-
zowy .?upek i obnLI? pinrwotny kierlllH'k.
Podobuie i Dniestr przyparty europejsk;? (hiplni('? Wt)(L obok
Smolniey ko?'o Starego miasta. zwiehw!?' swój bieg z p6.?'nocllego
kierunku na wschodni, a dalej wi?cej na potllduio, jakby HlU clJO-
dzi?o o to, aiohy jak najspieszniej po drodze llol:1czy? liczno do-
pl}w}' wschodniego Boskidu i nape?ni] swoje nie bardzo wodne koryto.
Zwrócone tak ku rozmaitym
'
kierunkom 1l<u'zynia l'u('znr
llkszttLHow?d'y niptylko warunki handlowe, skousolulownly mieszka?-
('(">w krain swego ohszuru i \ypl'yw:ly na stosunki socyalue , ale
nadto nrozmnicily swoje okn?gi o(ln:lmmni klunatami , osobn? g(\O-
logiez,nQ; mozuik? , fizyonorn iit i w)'!Jit11<1 konstytu('Y't ziem i.
() ile góry nas zjodnoez;yly, o tyle roztn!eily nas rzeki. Ze
wz;gl?2dll na mozaik? geologic7.n?, ki imat, wyn iop.l08(? . wegeta('y(?
w ogóle, i Ilor? ro?linno?ci olbrzym iej (lasów) w suzególr, jPsl
nalieya krajom podwójnym, potrójnym a uawr t poczwórnym. l tuk
odró?niliby?my krain? górsk? a ",la?('i wi« wsdlOclni? i z?l<'l\()(l11i(b
krainQ równiny wy?ynowej (podolskioj , stopowej) i krain? równiny
ni?ynowej (obszaru \Visly).
Rozpoczniomy nasz? podró? 0(1 równiny wy?ynowoj.
I.
nÓWNINA WSClIonXIA WY;:;YNO\rA (PO?lOLSKA).
Mówi?c' o równinie wy?ynowoj l nie powinni?my bra? wyrazu
równiny w calem tl'go sl'own zuaczeniu. Byh to kiedy? rzcczywi-
?cie monotonna równina, zaraz po wy?onir-uin swej po wierzehni
'l pod fal oceanu. Ihisiejs7.c no lila swo,h miojscami nawet dosy?
wydatn? p?askorz8?lH?, wywo?an? przez hi(,z?lec s?odkie wody, które
po (''l??c?i ju? 7.uikIH3y, po t7.(??ti l'racll,h llip}l\'7.rl'wanie i wi(lo('l'.ll ie
dalPj Ilad niewykollezoIlcm jrszezc dz;id'em. \Vielka ilo?(: w(?rte])(l\r
l'. wypJ'ukanych poklau('l\v gipso\vyeh l przybi('f<L Wt\Vpt rozmiary
wielkieh pil'czar, jak n. p. 13i1cze l :Jlaszkowce l Jezierzany i t. d.
a (''lem raz, wic'ksze ja.ry o strollly<,ll llsllwaj'le.yr-b si?>, ?eianad? sa
utworami najlU;wS7.y?ll, lrwaj'tcyelt (lob?d p?'i?e\Yrotów ?
"
\V schodnia \"yzynowa równina, obej 111llj,?ca tak?e nasze Po-
dole, r07.siucU'a si? na, wsehodllil'j stnmip (1alitj'i z z;'L\vi'L7.kimn okolo
1tledyki (stacyi poezto\vcj Szecbiuia) z gralli('zu:? lilli'b krz,ywJ'?ll
pasem od pó.tnoey, jak s,? r07.,Yo?olle llliasta ? llliasteezk:t i miejsco-
wo?ci Krakowice, .Jaworów, .J:lllÓW, Lwów) Prz('my?lany, Oo.}'ogóry,
ZJot> 7.Ów, Podkamie? ; na poJ'ndnie 0(1 powy?szego zawi??z;ku ku
Ij'elsztYllowi opada sin o stoki Karpat l a w?'a?('iwie o podgórze
z lini?? Drohohycz, Str?,j, '\To.iniJ'Ów, o lewy brzeg Prutu i ?uiat.,)'n,
przyjmuj?c zatem na swojo tono tak?e tak zwane Pokucie. Jest to
kraj wy?yno\vy wyniesiony do 380 lUotr. nad poziom Czarnego
1*
morza z klimatem stepowym, czysto 1;1dowym, w p()??t('zonill z wszyst-
kierni cechami, jakiomi ten klimat zwyk? si? odzuacza?.
Ust?puj?cy ocean z?o?y,!, po nad lupkami, wapieniami i piu-
skowcami formacyl sylurskiej, obszerne poziome pok?ady kredowej
formacyi, kredy i kredowego marglu, przytkni?tej 11a. brzegach Z?o-
tej Lipy, Strypy, Podhorzcc, pok?ad.uui ez.(lrwonego piuskow-a for-
macyi permskiej, Nowsze okresy pokry?j' nicurodzajn? opok?, te
groby miryadów skorupnych ?yj?tek, pot??ll?? ))0 do kilku motrów
grub? warstw? gliny i ziemi ro?linnej.
Nie jest to zatem grunt, jak na stepach ukrai?skich i rossyj-
skich , gd"io p,?ytkio kredowe podglnhin pokrywa p?ask» warstwa
ziemi ro?linnej, s}lrz.yja,i:!t tylko wrgekwyi traw, a t.?llrni;?e wegctacy?
ro?linno?ci olbrzymiej.
Nasza równina wy?ynowa. dzif?ki sw«j nadz wyr-zaj poj(??n(lj
warstwic ziemi urodzajne], urnie (la? najbnjlliejs"e ?Y(',io olbrzymiej
ro?linno?ci o g?'(Jhokj(?h, palowych i sercowycli kurzeniach. .1 (\):(>\ i
ro?linno?? jest Jl?od(?]}l glehy i klimatu, to nie dziw, ?e kraina ta
by?a powszechnie w,ht?('iw'1 oj('ZYZIl<1 d?bu i buku.
Jakkolwiek dwa te rodzaje drzew, pierwszy na w?u?e iwcm
Podolu i na brzrgowiskadl Dniestru, drllgi na zachodniej, ?rodko-
wej po?aci lej krainy, nadaj(? gUlVvny «haraktor obszarowi flory le-
?nej, to nie powinni?my f;i(? ?udzi/:, jukoby?my posiadali tam jnsz(?z()
pierwotn?, a nawet eho(:by jeszcze niedawu? szat? le?n?.
Od czasu jak profesor Ilacquot przed o?m(hiesi?(·.iu laty opisa?
tutejs7,:? flor?, zllliellitt si/t do dz.i? ba?'(lw jej szata. Dzi? spost.rze-
gamy zllliany zad7,i\\'iitji!ep, fi, 7,jawu.;ko to uio zost.a,to wywo,?ane nio-
pr7,nb.tagalH'm prawc;lll }Jr7,jTody, lne,f, by.I'y kil t.nnlll iJlllO powody.
GwaHownn i uieumi(d/JtJw Ilarnszeuie lasów wywo?a,l'o i dokona,}'o
te zmiany, /'hocia? glnha pozosta?a ta sama.
Hodzajo drze\\' i jeduorOU7.ajllo dr7.owo w ?yti \I gromadlH'llI
(ca?e lasy), zarho\vlI,H si? jak }lojndyl'lcze indywidua; uminraj?, iskra
iycia ieb ga?nio, gdy ('z,?'o\viek naruszy gospodan;two p1'7.yro<ly, gdy
?wiehnie jpj ekonomitJ, a (hieei innn,i matki, lub !lawet oben na-
tnct.no przybysze zajlll,! idl sindlisko.
Cz?owiek, III i,?n?nik 7.l1isz.(·Z(?nia, uSZ/'7,lll'li? tlI ohsz.ar lasu,
a 'l usz('7,lIploIWgO ohszaru wyrugowa?' nadto na wi(?11I Illi('js(?adl
pierwotnyth ohywateli, a wywo?'a,1' na idl Jlli(?js('u IIJllinj szla(?h('-
tniej:..;z,! f?Offt le?w!. Na miPjs(',u powa},Jl(:.go, rozs()(·lIatpgo (1/))1I i wp-
?o?cgo lnlka, ro?nie t.era? grab, br7.0za, osika, lipa, ('7,erc?nia i Insz-
czyna. Ih?b i bnk uSt?l'Ujit (·.I',mn raz wjIZ('oj mii',js(';\ Hlniej wyllla-
gaj?!('ym natn?tom.
Drzewa szpilkowe spotka? mo?na zaledwie sporadycznie, a i
te nie llUtj?! powodzenia. Podobnie jak mieszkaniec górski, przywy-
k?'y do owsinuoj strawy, na chlebie pszenicznym pod obcern nie-
bem z t?sknoty marnieje, tak nie m?g?? si? tn rozwin?? drzewa
szpilkowe przy nadm iarze pokarm II i pod innym klimatem. Je?eli
je spotykamy, to musimy sobie z.da? spraw?, ?e nie s? one p?odem
gleoy i klimatu, lecz uprawilu je tu sztucznie r?ka cz?owieku , za-
niót-? ptak ziarno sosnowe 7, rówuiuy piaszczystej, lub przyp?yn??a
zyszka ?wierkowa lub jod?owe nasienie z. wschodnich Karpat,
siczncmi dop?ywami Dniestru .. Jednolitych dqhrów ju? bardzo maro;
wyrodzi?a lub wyradza si? bez?adem charakterystyczna mi?szauina.
Mimo znnczuego uszczuplenia nadaje tu d?b zawsze jeszcze
giówn? eceh? podolskiej krainie. Przewa?a tu (qucrcu« pcduncul ata}
d:?L szypu?kowaty. który obj??' niby w ramy drobniejsze k?py d?bu
bezszypu-lkowego (IjHCrCltS 'rolno) .
.Jednolite d??browy obra?y sobie za siedzib? llajlepsz:} glf\b(?,
na polo?eniach równych bez wzgl?du na rozmaito?? podglebia. Na
trj chlebodajucj glehie ?yj? d?by, jakich z wyj?tkiem Kroacyi i
Slawonii ?aden kraj austryat-ko -w?gierskiej iuounrchii nie wydaje.
Ksztalt , ('i?zko?(:, ?upko??. iwardo?e , równa i znaczna szeroko??
s?ojów, moc, ei?g?'o?e, spn??'ysto?(?, jasna bialu wa barwa, pierwiastki
ehcmiczue, a w ko?cu zapach po przetarciu ?\yie?ego drzewa, ezy-
lli:? z tu tej S:l,cj d?biny, wed?ug zdania lutendauta marynarki austry-
ackiej Bognera, mnteryul okrftlOWY najprzedllil>,jszf'j jako?ci .
.Jednolite d;!IJl'owy lia wla?eiwem Podolu wyst?puj?, w(?d?ug
sprawozdania proL TYlli('('kipgn, od U:l,ortkowa w kierunku Szymar't-
kowi(ll', ko?'o iYllkowa, .Jagie]llicy od Ho?o('ha('za do l\onstaw'yi;
na po?udnie od .J p:l,iprzaJl ci:H!uie :-;i? pa?lllo pr:l\rie "zystcj d?2uiny
po prawym lJl':l,egu Serdu, od 1\1 i.to\ril' do .Myszkowa pojawia.i:? si?
JrolHlI' oka"y, d?lnj ro"Szt?n?aia sit-' znowu daurowy okoJ'o Bileza,
BBdrykowi('(?, B.fycz?z()wki, SZ?';yto\?'iet, \Vygo(?ly - i ma?'e pareele
wzdJ'ui J)nie:-;tru.
Po d?urowaelt Zi\j?:ly tli la?jy grabo\'r'u uie'lllal t.ypowe :-;t,anowi-
sko. Zadawala,h si(? ubo?sz:); glelJ:? i zIlil('znirjsiwmi pot'llyl'o?l'iami,
a w llowRzyeh eZtLSHI·1t weiskat: si!? })O('/,t)'y p()IUi??dzy dt?bilh: i ru-
gowa? j:!: z jej siudliska.
Pomimo dolJrrj gleby, nip d(whodz? tu grahy do nale;i,ytego
rozwoju. Orab nic naprawia git'by mimo dobrego :l,war<?ia; prze-
ziera. \vszt:(hio glina, li?eie bowiem, POZ()sJa.i:!ee niemal pr:l,CZ (·al?
zim? Ha llrzewie, unoszone poma?'u wiatrami, opadaj,? na ziemi?
tylko sk:wo a natentzas wi?tcej zapeluiaj? varowy, a zatHIIl warstwy