• Nie Znaleziono Wyników

Widok Jeruzalem – miejscem ukazywań się zmartwychwstałego Chrystusa (c)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Jeruzalem – miejscem ukazywań się zmartwychwstałego Chrystusa (c)"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I T E O L O G IC Z N O -K A N O N IC Z N E T o m X X I t z e s z y t 1 — 1974

K S. JÖ ZEP K UDA SIEW ICZ

JERUZALEM — M IEJSCEM IM A ZY W A Ń SIĘ ZMARTWYCHWSTAŁEGO CHRYSTUSA (Łk 24, 1-52)

Cechą ch arakterystyczną ew angelii ŁukaszAljjest u m iÄ I & ie n ie wszy­ stkich ukazyw ań się zm artw ychw stałego Jezusa w Jeruzalem lub w jej pobliżu. Łukasz jest tu zgodny z Jan em (20, 19-29), r6żnd się natom iast od M arka i Mateusza, któ rzy m ów ią rów nieźlb zjaw ieniach się C hrystusa w Galilei (Mk 14, 28; 16, 7; M t 28, 1-20). A utor trzeciej ewangelii nie ty l­ ko pom ija te chrystofanie (Łk 24, 6), ale n a t t j f — mówiąc o nakazie po­ zostania w św iętym mieście d an y m Apostołom przez zm artw ychw stałego P ana (Łk 24, 49) — w yklucza m ożli#B§|j ukazyw ań się Jezusa poza J e ­ ruzalem . Ta specyficznie Łukaszowa topografia c h ry s to ||n ii nastręcza szereg problem ów egzegetycznych: Gdzie m iały m iejsce chrystofanie — w Galilei czy w Jeruzalem , czy też w obydw u tych m i«jfiftch? A jeżeli w obydwóch, to dlaczego Łukasz ipominął chrystofanie galilejskie? Od­ pow iadając na te pytagtia n ajpierw zbadam y Łukaszową topografię ch ry - stofanii (I), następnie o m ó w im || kryty czn ie dotychczasowe p róby rozwią- zaniallego problem u (II), w końcu podam y właściwe rozwiązanie (III).

Specyfika tekstów Łukaszowycłffwidoozna jest w pełni dopiero w te­ dy, gdy się je zestawi z tekstam i jego źródeł, a szczególnie z ewangelią M arka.

I

M k 16, 7 Ł k 24, 6b-8

L ecz id źcie

P o w ied zc ie Jego uczniom i P iotrow i Id zie p rzed w a m i do G a l i l e i tam G o u jrzycie ( 6 y e a S e ) jak w am p ow ied ział.

P rzyp om n ijcie sob ie, jak w am m ów ił będąc jeszcze w G a l i l e i

Syn czło w ieczy m u si być w y d a n y w ręce g rzeszn ik ów

i u k rzyżow any,

lec z trzeciego d n ia zm artw ych w stan ie. W tedy p rzyp om n iały so b ie Jego sło w a

(2)

-'5 2 K S . J O Z E F j l M n f i W t f Z

Słowa te są anielskim orędziem skierow anym do niew iast w poranek vpelkanocny. W ystępują oę® w perykopjgjf c§|)ustym g r ^ S i f e 16, 1-8; M t 28, 1-8; Łk 24, 1-11). R edakcja M fłeusza (28, 7) w i s t n i e zgodna jest Z& jęciem Marka; S ik a sz natom iast przeródagow uje całkowicie ten lo­ gion, k tó ry wziął od Marka. Na daleko Sfffifeającą pracę redakcyjną Łu- "lfjśza wskazuje przede w B ystkim jego własna terminologia: ninf|CTK0ji0t

— w ystępuje 3 razy ii$klateusza, ani raz u M arka, 6 razy u Łukasza; <bę — brak u Mateusza,=:2 razy u Marka, aż 26 ra zy w ew angelii Łukasza, aS§54 razy w Dziejach Apostolskich; s ti — 8 razy u M ateusza, 5 razy jggllarka, 16 razy u Łukasza; w w. 7 rzeczownik dnaptco).óę — w takiej ■ p H nie w ystępuje nigdy u Mateusza, u M arka znajduje P H tylko raz jöderii u Łukasza zaś 8 razy; w. 8 |||f znaczeniu „słowo” często

spo-jest właśnie u Łukasza (15 razy), rzadziej u M ateusza (4 razy) i Marka (2 razy). Widać z tego w yraźnie, że Łukasz gruntow nie przere­ dagował i na nowo zinterpretow ał tekst M a rk a 1 Mimo to pozostawił 'Wzmiankę o Galilei, ustaw iając ją jednak w innym kontekście: M arek za­

powiada chrystofanię w Galilei — zgodnie •z zapowiedzią Jezusa, Łukasz natom iast mówi tylko o zapowiedzi m ęki i zm artw ychw stania w G alileiä.

To wspom nienie Galilei świadczy w yraźnie o tym, że Łukasz znał 'tekstlM arka i świadomie do niego nawiązał. D rugim elem entem para- lelnym z M arkiem, przynajm niej co do treści, jest przypom nienie zapo­ wiedzi zm artw ychw stania: KdScoę eIjcev (tjiiv (Mk) — wę iXdXrioev £>nTv

(Ł S . Z logionu więc przeredagowanego przez Łukasza w ynikają dwie § ||i g j : po pierwsze, że znał on trad y cję ukazyw ań się galilejskich; po ■drugie, że trad y cję tę świadomie p o m in ą ł3.

Dlaczego tak uczynił, m odyfikując swoje źródło? I dlaczego wszystkie w ydarzenia w ielkanocnp zlokalizował tylko w Jeruzalem ?

II

Dawniejsza egzegeza, ab y w yjaśnić tę rażącą różnicę m iędzy synopty­ kam i, starała się, niekiedy naw et zbyt sztucznie, harmonizować te dwa różne ujęcia dotyczące m iejsca chrystofanii Zm artwychwstałego.

1 Ma w ięc rację M. E. B oism ard pisząc: „Nous som m es done bien d evan t une reinterp retation par L c egg te x te de M c” (S y n o p se d e s Q u a tre E va n g iles en frfjff- ęais, P aris 1972, II, 444).

2 Por. P. B e n o i t , P assion et R esu rrectio n du S eign eu r, P a ris 1966, t ä l ; J. M. C r e e d ,..T h e G o sp el A cco rd in g to St. L u kę, kon äqn 1957, 29-3

3 Por. P. G. O d e n k i r c h e n , „P raeceS äm v o s in G a lilc a m ” (M k 14, H ), V D 46 (1968) 201; E. O s t y , L’E van gile selon s § |i t L uc (B.J), P aris3 1961, 20; Ph. " S e i d e n sjgji c kjä r. Die A u ferste h u n g Jesu . iü ljder B o tsc h a ft d e r E van gelisten • (SBS, 26), S tu ttgart 1967, 94 n.

(3)

J E R U Z A L E M — M IE J S C E M C H R Y S T O F A N II (Ł k 24, 1-52) 53

1. P ew ną popularnością u a początku naszego w iek łf cidszyła się h i­ potezą R. Hoffm anna, k tó ry utrzym yw ał, że Galilea « p o m m ia n a w opi­ sie ukazyw ań się Zm artw ychw stałego, nie oznacza k ra in y w północnej Palestynie, 1 Ä m iejsodiiaść w pobliżu Jeruzalem rS| Górze O liw n ej4. W ten sposób w szystkie chrystofanieipiiały miejsce w J#3|® ąem i n a j­ bliższej okoliÄ jj^godnie z ujęciem Łukasza. T a ;; sztuczna harm onizacja jest jednak nie do przyjęcia, gdyż topografia i archeologia Palestyny nie znają Galilei w pobliżM Jerozolim ® a także dlatego, ż Jju jej podstaw le­ ży błędne u jÄ ® rodzaju literackiego ewangelii: tr a k tf le się je jako do­ k u m enty śipiie historyczne, zredagowane na sposfj) protokołu, nie uw zględniając ich właściwości literackich i teologicznych5.

2. D ruga m |M i do usjihięcia różnic m iędzy tradgjbjami dotyczącym i miejsca w ydarzeń paschalnych polegała na elim inacji jednej z tradycji jako nieautentycznej lub w prost błędnej. Tę drogę harm onizacji zapo­

czątkow ał ,J|i Weiss, k t j j p tradycję;® ukazyw aniach się galilejskich n a­ zwał „statfy t a 'błędem M arka”. Błąd ten, jego 2daniem .p w B i l ł na złym zrozum ieniu Mk 14, 28: „uprzedzę (itpod^m) was do G alilei”. Weiss® tłum aczy te s H ||j |t a k : „poprowadzę w as dalej do Galilei” . Jest to — jak utrzymujfjjj— autentyczne słowo Pana; celem jednak«ejfl§§f§t§|gg nie było zobaczenie Zm artw ychw stałego, lecz oczekiwanie n ililje le z Jezusem nad­ chodzącego K rólestw a. Zapowiedź ta jednak nigdy nie żfsteła zrealizo­

w ana: P an nie poprowadził uczniów do Galilei. Dlatego Łukasz

opuścił to proroctw o, a M arek (16, 7) przeredagow ał je na ^ p o w ie d ź ujrżenia ‘ZmaÄ\j^€hÄrstatego w Galilei; Apostołowie zgodnie z relacją Łukasza pozostali w Jeruzalem . W tym k ierunku |g |M |j:n ie k tó rz y egze- geci anglosascy, próbując jednak głębiej uzasadnić odrziibenie tradycji galilejskiej. G d y b p zjaw ienia m iały m iejsce w Galilei, to w tedy — jak tw ierdzą — g m inalj|lerw otna m usiałaby mieć swoje cen ® ęatiw Galilei, gdy tymczasem , w edług zgodnych św iadectw Dziejów i Paw ła, ośrodkiem w spólnoty p ierw o tn ig było Jeruzalem . T ru d n y jest; IhMzB do w yjaśnienia pow rót ta m Apóśtpłów, a szczególnie P iotra, po zjavp|sni4|h galilejskich. D latego badacze ci u trzy m u ją, że ukazanie się P an a Picjtrowi i Aposto­ łom m iało miejsceBjjplto w św iętym mieście Jeruzalem : ono bowiem, a nie G alilea byłonj& dług nich Ziem ią Ś w ię tą 7.

* H ip otezę HofftnKnna, za k tórym poszedł rów nież A. P w h , om aw ia k ry ty cz ­ n ie E. L o h m e y ||p |] G aliläa u n d J eru sa lem (FRLANT, 34), G ö f ö ig e n 1936, 8.

5 Por. A. V ö g 1 1 e, W e rd e n u n d W esen d e r E van gelien , w : D isk u ssio n ü b e r d ie B ib el, h e r a u sg e g ä B i: von D. K lein, M ainz 1964, 70 n.; J. B. B a u e r , E va n g e­ lien u n d G e sc h ich tlic h k eit! w: E va n g elien fo rsch u n g , Graz 1 9 6 0 > - f t R. S c h n a c - k e n b u r g, Z u r f i Ę Ę & sc h ićh tlic h eii M eth o d e in d er E van gelim -forsch u n g, tam że, 33-57.

6 Por. D as U rcM k sten tu m , G öttin gen 1917, 10 n.

7 Por. F. C. B Ui II k i t t, C h ristia n B egin nings, Edinburgh l ® , 73 n.; K. L a

(4)

3. Nie brakło też prób uzasadnienia teorii przeciw nej, że autentycz­ na historycznie i pierw otna jest tylko trad y c ja zjaw ieńĘZm artwychwsta- łego w Galilei. Na potw ierdzenie tego przytacza Się następujące argu­ m enty: tradycja mówiąca o tych zjaw ieniach jest najstarsza, natom iast trad y c ja zjaw ień jerozolim skich jest tylko transpozycją do świętego m iasta zjaw ień galilejskich. R acją tej transpozycji było szczególne zna­ czenie, jakie gm ina jerozolim ska odegrała w pierw otnym chrześcijań­ stwie. Inni natom iast autentyczność trad y cji galilejskiej tłum aczą po- stw ą Jezusa, który z powodu z a tw a r |l |p e j niewiaUśffŻydów jerozolim­ skich zmuszony był zmienić plan ukazyw ań się w Jeruzalem , w ybiera­ jąc G elileę8. Za tą interpretacją ze współczesnych egzegetów opowiada się zdecydowanie Seidensticker. D aje on pierw szeństw o genetyczne i znaczeniowe tradycji galilejskiej, a chrystofanie jerozolim skie uważa za przeniesienie paschalnych w ydarzeń galilejskich do świętego m iasta Jeruzalem , tłum acząc je: 1) historiozbawczym znaczeniem św iętego m ia­ sta w Kościele pierw otnym , 2) historią trad y c ji oraz znajom ością for­ m owania się jej m ateriału poprzez przepow iadanie i katechezę, ułatw ia­ jące zrozumienie pow stania jerozolimskiego typu tra d y c ji9.

P róba sztucznej elim inacji jednej z trad y cji zjaw ień w celu harm o­ nizacji tekstów jest nie do przyjęcia, ponieważ: 1) obydwie trad y cje ma­ ją przekonyw ujące uzasadnienie w źródłach: galilejska w Mk 14, 28; 16, 7; Mt 28, 7; 28, 16; J 21, 1-23, jerozolim ska zaś w Ł k 24, 6; 24, 36-52; J 20, 19-29 10; 2) opisy chrystofanii w obydw u tradySjjach m ają różne stru k tu ry literackie i dlatego nie może jedna wywodzić się z drugiej;

3) obydwie trad y cje posiadają irid lla ty p y chrystologii, k tóre istniały u sam ych początkowy chrześcijańif||§i: Jeruzalem — cfeystologia C hry­

k e, T he C o m m a n d -not to L e a v e Jeru sa lem an d th e G alilean T ra d itio n , w : T he B e­ ginnings of C h ristia n ity , V ol. V: A d d itio n a l N o tes to th e C o m m e n ta ry , ed. K. Lake i in., London 1933, 7 -jg . Ze w sp ółczesfffch za tradycją jerozolim ską opow iad a się B. S t e i n s e i f e r , D er Ort. d er E r s ^ Ż u t n ^ M d e s A u f e rsta n d en e n , ZNW 62 (1971) 232-265.

8 Creed (dz. cyt., 316 n.) jest zdania, że M arkowa tradycja o u k azyw an iu się Jezu sa w G a lilei je st n ie ty lk o w cześn iejsza, lecz tak że b liższa faktom . N a tra n s­ p ozycje ukazań się ggalilejskich do Jerozolim y w p ły n ęły d w ie spraw y: 1) od d ziały­ w a n ie tra d y cji o pu stym grobie na tradycję ukazyw ań; chciano ch rystofan ię lo k a ­ lizow ać blisk o p u stego grobu; 2) istn ien ie Jeru zalem jako ośrodka K ościoła p ier­ w otnego; M. G o g u e 1, L a foi d la resu rre c tio n d e Jesu s dans le c h ristia n ism e p rim itif, P aris 1933, 310 n.; D. B u z y , E vangile selon sa in t M atth ieu . P aris 1950, 383.

» Por. S e i d e n s t i c k e r , dz. cyt., 67-70.

1« Por. E. B. A 11 o, L e lieu d es a p p a ritio n s d u C hrist: Ju dee ou G alilee?, w: M elanges de P odech ard, L yon 1945, 1-9; A. D e s c a m n s , La stru c tu re des re c its e va n g eliq u es d e la R esu rrectio n , „B iblica” 40 (1959) 723-741.

(5)

J E R U Z A L E M — M IE JISflSS ii! C H R Y S T I A N I I ( Ł k 24, i-52) 55 stusa [zmartwychw stałego; Galilea — chrystologia P ana wywyższone­ go 11. W szjptko to przem aw ia za au ten ty c jlllścią obydw u t r a l H |i .

4. Aaitenłyczność chrystofaniäsw Galilei elim inuje się jjpwnież w te­ dy, gdy się założy, że te k sty M arka nie m ów ił o zjaw ieniach się Z Ü ar- tw y cp w sta ł|g o w G alilei, lecz 'Izapo^viada ją tämÜJego paruzję. j |t e n j f c - tację tę propagow ał L ohm eyer Ifjljlfcisiaj m a cJlk jeszcze w ielu zwolen­

ników 13. W edług niej orędzie anioła: „Idzie przed wam i do G ali­ lei, tam Go ujrzycie” (öyejgii; Mk 16, 7) za§|bwiada nie zjaw ienia się Z m artw ychw stałego, lecz J e g o |H t i z j ę . K oronnym dowodem i j f l j mepfera je st argum ent filologiczny. N ajstarsza tra d y c ja chrześcijańska, mówiąc o zjaw ieniach się P an a zm artw ychw stałego, zawsze używ ała form y b iernej ßkp9ri od czasownika ópdto w znaczeniu „był w id |fa n y ” . lub w znaczeniu nieprzechodnim „ukazał się”. P aw eł mówiąc o ukazy- w aniach się Jezusa zm artw ychw stałego (1 Koi* 15, 1-8) aż 4 rejjiy w tym kontekście używ a form y <3<p9r|, chociaż różndisą osoby, któ ry m się P an ukazuje. Tą sam ą form ą posługuje się Łukasz (Łk 24, 34; Dz 13, 31; 26, 16); jest ona rów nież stosow ana przy opisyw aniu starotestjH ientow ych teofanii Boga (Dz 7, 2), anioła (Dz 7, 30), Mojżesza i E li# |za na Górze P rz e m ie n ||jiia (Mk 9, 4; M t 17, 3; Łk 9, 31). Można wilß-lz tego wnosić, że był to term in techniczny stale używ any przy opisach zjaw ień Z m ar­ tw ychw stałego 14.

N atom iast w tej sam ej trad y c ji pierw otnej te rm in e m technicznym , jakim określano przyszłą paru zję C hrystusa jako sędziego (Mk 14, 62; 13, 26; M t 16, 18) i P a n a w spólnoty (J 16, 16), była form a czasu p rzy­ szłego tego czaso||!§||fja (öyea9e xöv möv toö dvSpcbjtqu Mk 14, 62; j§j|/ea9ene J 16, 16). Form a ta (£kei aüxöv öv|/ea9e) jest rów nież u M arka (16, 7). N |fe ż y więc ją rozum ieć jako | | p o w i j j i przyszłej pa- ru zji Jezusa, jako P a n a w spólnoty, a nie ukazyw ania ij§ Z m artw ych­ wstałego. Takie u żjjji^ S o rm y czasu przyszłego od ópdco m a swoje źró­ dło w ówczesnej appfkal|ptyce judaistycznej. W T estam # icie D w unastu P atriarch ó w istniegp analogiczna form a jak u M arka i oznacza przyszłą

11 P or. X . L e o n - D u f o u r , R esu rrectio n d e Jesu s e t m essa g e p a sc a l, P a - r i l ä Ä 144-148.

12 Dz. cyt., 1 0 n.; t e n ż e , D as E v a n g eliu m d e s M arku s, G öttin gen 1954, 3 5 5 n.; za nim p o szed ł rów n ież H. L i n g h t f o o t , L o c a lity and D o ctrin e on th e G os­ p e ls , L ondon 1938, 52 n.

is Ze w sp ó łczesn y ch za in tep retacją tą opow iad ają się n a stęp u ją cy badacze: W. M i c h a e l i s , Die E rsch ein u n gen d e s A u fersta n d en en , B a sel 1944, 137 n.; t e n ż e , 'Opóco, Th W NT, V, 358 n.; W. C r u n d m a n n , D as E va n g eliu m nach M a rk u s (ThHNT, II), B erlin 1965, 322 n.; W. M a r x e n , D er E v a n g e list M arku s, S tu d ie n zu r R e d a k tio n s g es ch ic h te d es E va n g eliu m s (FRLANT, N F , 49), G öttin gen 2 1959, 52 n.

(6)

56 K S . J O Z E F K U D A S IE W IC Z

paruzję P'ana w Jeruzalem : ical żniorpeyste etę xf|v yfjv u|iöv Kai óneię 6yea9e aÜTcif ev ’IepouoaX.fin (Test. Zab. 9, MI Połączony z n ią będzie powrót wygnańców do Ziemi Świętej. W św iętym mieście Jeruzalem będą oni oglądać Pana. Do idei tej w yraźnie naw iązuje M arek, a więc i jego aÜTÖv öysafte trzeba rozumieć jako zapowiedź przyszłej paruzji. Będzie to jednak nie paruzja Boga, lecz Jezusa; dokona się nie w Je ru ­ zalem , lecz w G a lile i1S.

A rgum entacja ta nie jest jednak pew na. Czasownik bow iem öpäv Sr NT znaczy po prostu „widzeć” . N atom iast dla treści tego widzenia, decydujący jest kontekst a nie sam a form a gram atyczna. I ta k Mateusz w 28, 1-8, jak w skazuje kontekst, w yraźnie mówi o ukazyw aniu się Zm artw ychw stałego, a nie o paruzji, a jednak używa, podobnie jak Ma- Ł k , form y czasu przyszłego żks* aiitöv öi|/ecr8e (Mt 28, 7). Tej samej form y użyje M atJH S |w 28, 10: K&K8I |ie öyovrai. N atom iast w ewangelii Ja n a na oznaczenie w idzenia Zm artw ychw stałego używ ana jest nie for­ m a faferna, lecz p erfectum strony R y n n e j (J 20, 18IH^ćei>paKa tóv icöpiov; 20, 25 — ćcopaKa|iEV töv KÜptov). P rzy k ład y te podw ażają zasadę sfor­ m ułowaną przez Lohm eyera: strona czynna czasownika ópuv, ta k futu­ ru m jak i perfectum , używ ana jest dosyć często i w yraźnie na oznacze­ n ie zjaw ień P ana, a n ie Jego paruzji. A rgum ent więc filologiczny jest bardzo wątpliwy. D latego m a rację H. von Cam penhausen określając go jako „czystą samowolę” 16. N aw et zw olennicy te j in terp re tacji utrzy­ m ują, że argum ent filologiczny nie jest rozstrzygający i pew ny 17. Tekst z Testam entu Zabulona nie w spiera rów nież tezy Lohm eyera, gdyż za­ w iera on ta k liczne interpolacje chrześcijańskie, że nie może być uw a­ żany za źródło nauki ew angelistów.

Egzegeci współcześni, p rzyjm ując tezę o paruzji w G alilei szukają innych, bardziej decydujących argum entów . Na szczególną uw agę za­ sługuje argum entacja M arxena: tek st M arka (16, 7) jest w całości two- jpm redakcyjnym ew angelisty, pow stał więc już po w ydarzeniu paschal­ nym . M arek redagow ał swe dzieło najpraw dopodobniej dla wspólnoty galilejskiej, o czym świadczy jego szczególne zainteresow anie Galileą. P racą sw oją chciał służyć aktu aln y m potrzebom w spólnoty, tj. potrze­ bom czasów redakcji dzieła. Jeżeli zaś przyjm ie się, że M k 16, 7 jest tw orem redakcyjnym , to trzeba rów nież u z n f l, że należy on do najm łod­ szej w arstw y ewangelii, która odbija a B u S jg f sy tu ację jej tw órcy. P rzy tak im założeniu M arkow a nota re d ak cy jn a (16, 7) nie może się odnosić po gjpzekiwanego ukazania się Z m artw ychw stałego w Galilei, gdyż miało

15 Tam że, 12.

16 D er A b la u f d er O ste re rre ig n isse un d Mas leere G rab, HeidfflsBjjt 1958, 45 n. 17 Por. M a r x e n , dfe.3 cyt., 53; M i c h a e l i s , Die Ersch.&tmfägen, 137 n.

(7)

J E R U Z A L E M — M IE J S C E M C H R Y S T O F A N I I ( Ł k 24, 1-52) 57

ono m iejsce już d a w n o 18, lecz do paruzji. A rgum ent ten jednak opiera się n a bardzo problem atycznych założeniach.

Chociaż w ielu ze współczesnych egzegetń<5M ł3 8 I że Mk 16, 7 jest tw orem redak cy jn y m M arka, to jednaiij: teza ta nie jest» całkow icie uza­ sadniona, u podstaw bow ienföerjlkopy Mk 16, 1-8 leży bardzo stara tr a ­ d ycja, k^pra została przez M arka przeredagow ana, n a cq tw srfz u je te r­ m inologia i l Slyl tf|;| p e ry lip i p » . W zmianka o|jbalilei należy do trad y c ji a nie do redakcji. Dlatego w łaśnie została onntWwIH&Bpwicie zachowana przez w szystkich synoptyków 20.

K onkludując więc należy stw ierdzić, że ani argum ent filologiczny, an i literacki nie udow odniają wcale, że M arek 1 6 ,fS n ó w i o paruzji Je - B H j w Galilei. Dlatego też większość egzegetów jw sj|^łczesnych odrzuca tę hipotezę 21.

W szystkie więc powyższe próby zlokalizowfjjim ukazyw ań się Zm ar- twjyifSwstałego są nie do przyjęcia. N ależy więc jćiŻSjafć za historycznie il H § l i istnienie dwóch trad y c ji o zjaw ieniach P ana: galilejskiej i jero ­ zolim skiej. Łukasz znając obydwie, świadom ie w y b rał trad y cję jerozo- lim ską, k ieru jąc się w ty m racjam i teologiczn(||||i|ei|ckinii.

III

Pom inięcie trad y c ji galilejskiej i um iejscow ienie w szystkich chry- stofanii w Jeruzalem lub w jej pobliżu wywodzi się z koncepcji] lite ra­

ls „W enn a lso nu n M arkus in”« » en b esteh en d en Z u sam m en h an g 16, 7 ein fü gt, dann h an d elt es sich h ier u m d ie jü n g ste Schicht, d ie d ie S itu a tio n des E v a n g e- listen - ispiegelt. D ann ab er k a n n d iese red a k tio n elle B em erk u n g auch n ich t H ein er erw arteten E rsch ein u n g des A u ferstan d en en in G a lilä a h an d eln , dann k a Ä sich d ie se S te lle im M ark uszusam m en hang n u r a u f d ie e rw a rtete P a ru sie b ezieh en ”. Dz. cyt., 54.

19 Por. L. S c h e n k 1, A u fe rs te h u n g s ve rk ü n d ig u n g u n d G ra b (SBS, 33), S tu ttg a rt 1968, 44; H. G r a s s , O sterg esch e h en u n d O s te rb e ric h te , Göttingen* 1964, 21; M. W i l k e n s , D er U rsp ru n g d e r Ü b e rliefe ru n g d e r E rsch einu ngen d e s A u fe rs ta n d e n e n , w : W . J o e s t , W. P a n n e n b e r g , D ogm a und D e n k s tr u k tu ­ ren , Ö lttin g e n 1963, 59; J. S c h r e i b e r , D ie C h risto lo g ie d es M a rk u sev a n g e ­ liu m s, ZThK 58 (1961) 176.

20 P or. C a m p e n h a u s e n , dz. cyt., 24-34; G. G h i b e r t i , D iscu ssion e su l se p o lcr o v u o to , R B It 17 (1969) 399.

*1 P or. J. D e l o r m e , R e su r re ctio n e t to m b e a u d e Jesu s: M arc 16, 1-8 dans la tr iĘ itio n e v a n g eliq u e , w : Lł tfw p w frecttow d u C h r ist e t l’e x e g e se m o d ern e , w yd . P. de S u rg y i in., P a ris 1969, 108 n. 2; K. K ü m m e l , V e rh e issu n g u n d E rfü llu ng. U n te rsu ch u n g en zu r esch a to lo g isc h en V erk ü n d ig u n g Jesu, Zürich 1956, 70 nn ., R. B u l t m a n n , D ie lß e s c h ic h te d e r sy n o p tisc h e n T r a d itio n (FRLANT, 12), G ö t­ tingen* 1958, E ^ l n z u n p h e f t , 43; D e s c a m p , dz. cyt., 735; E. H a e n c h e n , D e r W eg Jesu . Eine E rk lä ru n g d es M a rk u s-E va n g e liu m s und d e r k a n on isch en P a ­ ra lle le n , Berlin* 1968, 546.

(8)

58 K S . J O Z E F K U D A S IE W IC Z

cko-teolögicznej Łukasza, który świadom ie m odyfikował swe źródło, aby w ten sposób podkreślić szczlgólną rolę świętego m iasta w historii zbawienia.

A naliza filologiczna logionu Łukaszowego (24, 6-8) w ykazała jego charakter redakcyjny: w. 6b jest św iadom ą przeróbką Mk 16, 7 22. Wiersz 7 natom iast jest tw orem trzeciego ew angelisty, skom ponowanym z ele- m d itó w zapowiedzi męki, śm ierci i zm artw ychw stania (9, 22. 44; 18, 31 n.). W w ierszu tym w ystępują term in y i frazy typowo Łukaszowe: ulubiony przezeń czasownik 5 s i23 oraz szereg jego fraz gi||pa8o9flvai etę x£iPaę dvSp<&7tcov (9, 44); K a i rrj T p i tT | finepa ävaaTfjvai (9, 22b; 19, 3SJ! Dz 17,3).

Logion ten jednak przystosow uje Łukasz do nowej sytuacji i nowego kontekstu. Zapowiedzi m ęki i zm artw ychw stania skierow ane b y ły do apostołów; logion ostatni natom iast k ieru je Łukasz także do niewiast, które przyszły do grobu. To przystosow anie słów do now ej jsU fa c ji po­ tw ierdza charakter re dakcyjny ww. 6b-8.

Jeżeli więc Łk 24, 6b-7 jest rezu ltatem ko rek tu ry i pracy redakcyjnej ew angelisty, to mamy prawo pytać o powód tej k o re k tu ry i cel pracy redakcyjnej. Na pytania te można odpowiedzieć w oparciu o ewangelię i Dzieje Apostolskie.

1. Łukasz przeredagow ał źródło, z którego czerpał, ponieważ chciał podkreślić szczególną rolę Jeruzalem w historii zbawienia. Dzięki jego pracy literacko-teologicznej w szystkie główne w ydarzenia zbawcze zo­ stały tam umiejscowione. !§§p§M m iasto u niego, podobnie ja k było w ST, jest szczytem, ośrodkiem i punktem centralnym św iętej historii zbawienia; zbawienie w yjdzie z Syjonu, tj. z Jeruzalem (Ps 14, 7; 87, 3-6; 110, 2; 122, 3-5; por. Rz 11, 26), stam tąd również przyjdzie Zbawiciel do córki syjońskiej (Iz 62, 11). W szystkie fa k ty historii dław ienia znaj­ dują w Jeruzalem swój cel i w ypełnienie. Podobną tendencję jerozolim ­ ską spotyka się w obydwu dziełach Łukasza. Jeruzalem jest w pełnym t SgS 'EiöwäC óż en i u św iętym miSjscSm historii zbawienia; do niej zdą­ żał Jezus z Galilei, by wypełnić swą m isję zbawczą; k u niej od początku grawitow ało Jego życie; w niej m iały miejsce najw ażniejsze fak ty h i­ storii zbawienia — w ydarzenie paschalne i Zesłanie Ducha. Począwszy 2* Por. J. S c h m i d , Das E va n g eliu m nach L u kas (RNT, 3), R egen sb urg5 1955, 353; H . C o n z e l m a n n , D ie M itte d e r Z eit. S tu d ie n zu r T e o l o g i e des L u kas (BHTh, 17), T üb ingen5 1964, 86, 188; O d e n k i r c h e n , art. cyt., 201; B u 1 1 m a n n, dz. cyt., 309; G. B o r n k a m m , J esu s vo n N a z a r s tiv Stu ttgart5 1960, 196 n. 4; S e i d e n s t i c k e r , dz. cyt., 92; B. van I e r s e 1, La resu rrectio n de Jesus: in fo rm a tio n ou in terp re ta tio n ? , „C oncilium ” 60 (1970) 57.

M Por. E. F a s c h e r, T h eologisch e B eobach tu n gen in 6eI_ w: F estsch rift R. B u ltm an n , B erlin 1954, 245 n.; R. L a u r e n t i n , J esu s au TemplSa(EB), Paris 1966, 102 n.

(9)

J E R U Z A L E M - i 'M I E J S C E M C H R Y S T O F A N I I ( Ł k 24, 1-52) 59

od Jeru zalem (Łk 24, 47; Dz 1, 8) aż n a krańce ziem i niesiona będzie przez apostołów dobra now ina.

W te j tendencji jerozolim skiej Łukasz nie by ł odosobniony. Podob­ n i! m yślał P aw eł, k t o r l io Ł ukasz < był tow arzyszem . Za p u n k t w yjścia swej m isji głoszenia Ew angelii uw ażał j ^ u p j f e m ,$11= I* j l 9), choć fa k ­ tycznie początek był w IpMiiäiKMj A rabii a zwłaszcza w A ntiochii (Dz 9; 13, 1 n). Jeszcze m ocniej niż u P aw ła tendencja jerozolim ska widocz­ na jest u Jan a . Nie była ona rów nież obca współczesnej Łukaszow i tr a ­ dycji ży d o w sk ie j24. Trzeci ew angelista m iał więc w iele w zorów inspi­ rujących. Dzięki tej koncepcji teologicznej jedności literackiej nabiera­ ją obydw a dzieła Łukasza: pierw sze opisuje w stępow anie do Jeruzalem , drugie zaś zstępow anie z Jeru zalem aż n a krańce ziemi. Topografia m a w yraźnie sens teologiczny **.

2. Ł ukasz mógł ta k dalece przeredagow ać orędzie anielskie, ponie­ waż w iedział, że już w źródłach m iało ono ch a rak ter drugorzędny; m iej­ sca bow iem chrystofanii nie należały do isto ty wydlarzeń paschalnych. Zadaniem Apostołów było bowiem przepow iadanie nie m iejsca, w k tó ­ rym się Jezus zm artw ychw stały zjaw i, lecz samego fa k tu zm artw ych­ w stania. I dlatego w łaśnie n ajstarsze św iadectw a o zm artw ychw staniu i chrystofanii nie m ów ią nic o ich m iejscu (1 K or 15, 5-8). Taki sposób redagow ania je s t w reszcie zgodny z pew ną wolnością kom pozycji, cha­ rakterystyczną dla dzieł historiografów starożytnych, korzysta z niej także Łukasz, aby przez p racę n ad surow ym tw orzyw em faktów nadać swemu dziełu doskonałą sy m etrię i podkreślić jedność w ydarzeń zbaw ­ czych 26. Osiąga to w Ü th ie przez koncentrow anie w szystkich tych w y ­ darzeń w Jeruzalem .

*

R easum ując d otych|§as|jw e rozw ażania należy stw ierdzić:

1° W K ościele p ierw otnym istn iały dwie trad y c je chrystofanii: gali­ lejska i jerozolim ska. Łiikasżi znał obydwie, lecz świadom ie i celowo w ybrał trad y c ję jerozolim sf|ą. Uczynił to z racji literacko-teologicznych:

24 Por. S e i d e n s t i c k e r , dz. cyt., 6 9 n.

25 P or. A . G e o r g e , T ra d itio n e t re d a c tio n ch ez L uc, w: D e Jesu s a u x E va n g iles (B ib lioth eca ETL;;tXXV|; P aris 1967, 118; t e n ż e , L es r e c its d ’a p p a ritio n s a u x O n ze d p a r tir d e L u c 24, 36-53, w : L a R e su r re ctio n du C h rist, 83 n.; C o n z e 1- m a n n, dz. cyt., 86; B. k | ^ a u x , T em o ig n a g e d e l’e va n g ile d e Luc, B ruges—P a ­ ris 1970, 308n.; R. S c h n a l C k e n b u r g , D ie K irc h e im N eu en T e s ta m e n t, L e ip ­ zig 1966, 6 0 n.; O d e n k i r c h e n , art. cyt., 195n.

26 T en d en cję Ł u k asza do k o n cen tracji w yd arzeń w id ać rów n ież w sztuczn ej je d n o ści czasu (Łk 24): w j ® r z e |p i p a sch a ln e k on cen tru je on w jednym dniu; ten jed en d zień sta je s ię s z c g |i i f i i |w a n g e l i i i koń cem czasu Jezusa. Por. G e o r g e , dz. cyt., 118.

(10)

60 KS. JO Z E F m m A S I E W I C Z

chciał podkreślić szczególną rolę Jeruzalem w św iętej historii zbaw ienia oraz nadać gfedność kom pozycyjną obydw u sw ym dziełom.

2° W celdwym eksponowaniu Jeruzalem w historii zbaw ienia Ł u­ kasz inspirow ał się ST i tradycją żydowską. Nie je st rów nież w yklu­ czony w pływ św. P aw ła o ra z ||ra d J|tji ze środowiska Janiowego. Niem ałą rolę odegrał tu rów nież lig o osobisty związek z Kościołem jerozolim ­ skim. Topografia d la trzeciego ew angelisty m iała sens teologiczny.

3° Nie do przyjęcia są te;in te rp re ta cje, które — w celu; w y jaśn ien ia ujęcia ŁfikaszolŁgo — elim inują jedną z tra d y c j|||g a lile js k ą lub jero ­ zolimską) albo uw ażają jerolpJiiriijSęą za transpozycję i nowe przepraco­ w anie trad y c ji galilejskiej. Nie m ożna przyjąć rów nież tej hipotezy, któraj5thiy|33fŁnie galilejskie uważa za paruzję Pana.

JERU SALEM — LIEU DES A P P A R IT IO N S D U CHRIST RESSU SC ITE (Lc 24, 1-52)

R e s u m e

Ce qui caracterise tout sp ścia lem en t Luc, c’est la localisation de tou tes les c h r i||o p h a n ie ||fe Jćru salem ou dans ses alen tou rs. II e st con form e §|J cela ä Jean, tandis qu’il d iffere de M arc et de M atthieu qui, tou s deux, p arlen t des apparitions du Christ a u ssi en G alilee. L uc om et n o n seu lem en t le s christop h an ies de G alilee, m ais il e x clu e au ssi leur p ossib ility (Lc 24, 49). C et eta t de ch oses fa it na'itre la question: le s christop h an ies du R essu scite ou o n t-e lle s eu lieu? En 0 4 S t t l i ou ä J e ­ rusalem , ou b ien dans ces d eu x lieu x? V o ici la r śp o n se de l ’auteur a ces ffie s - tions:

1» L ’E glise p rim itiv e ś ta it en possession d e d e u x trad ition s au su je t des ć!|n sto - ph anies, d e la tradition g a lileen n e n otam m en t et de c e lle de Jeru salem . Ces deux traditions śta ie n t connues de L uc, m ais c ’e st con sciem m en t et ä desśęin qu’il avait choisi la tradition d e Jeru salem . Ses raisons eta ie n t basees sur d es m o tifs-litte - raires e t thśologiq ues: il v o u la it m ettre en E vidence le róle sp ecia l de Jerusalem dans la sain te histoire du sa lu t e t d esirait aussi revetir ses d eu x oetuJrel;.:ÜDjne unity d e com position to u te sp ścia le. L ’E van gile est u n e ascension y ćrs Jśrlisalem , tan d is qu e les A ctes son t u n e d escen te d r Jeru salem jusqu 'au x e x tr e m ä e s de la terre.

2° C’e st de l’A n cien T estam en t et de la tradition ju iv e que s’Ä insp lrś Luc dans c ette exp osition de Jeru salem dans l ’h isto ire du salut. L ’on n e p eu t en ex clu - res;_aussi l ’in flu en ce de sa in t P aul e t de la tradition du m ilieu de Jean. iL e s liens p ersonn els de Luc avec l’E glise de Jśru salem y ont jou ś un r61e n on m oins im por­ tant. L a topograph ie avait pour le troisierrt§; śv a n g ś lis te un se n s th śologiq u e.

3° In adm issib les son t les interpretations! q u i — afin d e m ettre en lum iere les conceptions de L uc — ślim in en t un e d’ejjijre les trad ition s (celle de G a lilee ou de Jśrusalem ), ou qui traiten t la tradition de Jśru sa lem com m e u n e transp osition et com m e u n e n o u v elle elaboration d e la fflld ition ga lilśen n e. L ’h y p o th ese con iid e- rant les christophan ies galileen n es com m e la P arou sie du S eign eu r e st aussL ä-ire- jeter.

Cytaty

Powiązane dokumenty

trotechniczny polski już obecnie odczuwa brak sił fachowych, a w branży słaboprądowej zjawisko to datuje się od kilku lat i występuje w formie dość ostrej, wówczas

W przypadku urodzenia dziecka (przyjęcia dziecka na wychowanie) pracownicy albo pracownikowi przysługuje urlop macierzyński (urlop na warunkach urlopu macierzyńskiego).. Za okres

[r]

Nadmierna dawka może wywołać bóle głowy, reakcje alergiczne, nerwowość, bezsenność, zaburzenia rytmu serca, biegunkę i inne.. Transporter kwasów tłuszczowych do

Tekst poświęcony został wizji duchów i zjaw nakreślonej w drugiej części „Dziadów” Adama Mickiewicza. Ludowe zwyczaje pełne są mistycyzmu i tajemnicy

Jak pokazała Joanna Kuć na podstawie komentarzy internautów po odwołanym meczu Polska - Anglia w 2012, rejestr emocjonalny tego typu wypowiedzi jawi się jako bardzo szerokie

dlitwa Maryjo, Pani Aniołów. Do Matki Bożej, która występuje tu jako Królowa Polski, zwraca się poeta z korną prośbą o Jej pomoc w zmartwychwstaniu Ojczyzny

Trudno rozstrzygnąć czy tak otw arcie postaw ione propozycje le ­ gata były dla króla K azim ierza zaskoczeniem, czy też b rał je w rachubę już godząc się