• Nie Znaleziono Wyników

Udział adwokatów w postępowaniu karno-administracyjnym

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Udział adwokatów w postępowaniu karno-administracyjnym"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Witold F. Dąbrowski

Udział adwokatów w postępowaniu

karno-administracyjnym

Palestra 9/9(93), 8-19

(2)

8 W i t o l d F. D ą b r o w s k i N r 9 (93)

dia, co pozostaje w ścisłej zależności od jego stanu zdolności do spostrze­

gania, przechowywania i odtwarzania. Przy badaniu m ałoletnich i epi­

leptyków zachodzą również pew ne odchylenia, choć zupełnie innego ro­

dzaju.

. Jak badać te osoby, jak oceniać ich w yjaśnienia i zeznania?

*

Jedno spotkanie, a ty le problemów i tyle pytań. Nie zamierzam ani

nie jestem w stanie zdać dokładnej relacji z dyskusji oraz odpowiedzi na

pytania. O gólny wniosek, jaki należy w yciągnąć ze spotkania, da się

sprowadzić do stwierdzenia o pożyteczności takich kontaktów. W szyscy

zebrani jednogłośnie stw ierdzili, że w yszli naładowani m ateriałem do

przem yśleń i dociekań. Uwzględniając deform ację zawodową, której

w szyscy podlegam y w m niejszym lub w iększym stopniu, uzm ysłow ienie

sobie w agi poruszanych problemów i ich znaczenia dla wym iaru spra­

w iedliw ości stanowi dorobek spotkania, które oby nie zostało zapomniane

i zrodziło owoc bardziej konkretny nie tylko w postaci tej notatki.

WITOLD F. DĄBROWSKI

Udział adwokatów w postępowaniu

karno-administracyjnym

W orzeczn ictw ie k a rn o -a d m in istra c y jn y m , m im o ca łe j różnorodności koncepcji, m am y do cz ynienia z w y m ie rz en ie m k a ry za zaw inione d o k o n an ie o k reślo n y c h czynów . W zw iązk u z ty m p o w sta je p ro b lem obrony p rze d tego ro d z a ju odpo­ w iedzialnością. A p o d sta w o w ą jej fo rm ą obro n y je st — ja k w iadom o — p ra w o obw inionego do p rz y b ra n ia sobie obrońcy.

W y d a je się, że o becne p rzepisy re g u lu ją c e p o stę p o w an ie k a rn o -a d m in istra c y jn e n ie ro zw ią zu ją tego zag ad n ien ia praw id ło w o . Z ad a n iem niniejszego a rty k u łu je st w ięc w sk a z a n ie n a n ie k tó re u je m n e stro n y obecnego sta n u praw n eg o , n ie p o m ija ­ ją c — oczyw iście — osiągnięć p o zytyw nych, ja k ie ju ż m am y w tym zakresie.

W o k resie m ięd zy w o jen n y m oraz w okresie aż do 1952 r. orzecznictw o k a rn o - -a d m in is tra c y jn e odbyw ało się w try b ie o k reślo n y m w ro zp o rzą d zen iu P re z y d e n ta R zeczypospolitej z d n ia 22.111.1928 r. o p o stę p o w an iu k a m o -a d m in is tra c y jn y m . ■ Było on o w zasad zie zb u d o w a n e w ed łu g w zo ru p r u s k ie g o .2 O rzecznictw o k a r n o - a d ­

m in istra c y jn e sp ra w o w a ły o rg a n y a d m in is tra c ji p ań s tw o w e j jednoosobow o.3

1 D z. U . N r 38, p o z . 365. P o s t ę p o w a n i e w e d ł u g t e g o r o z p o r z ą d z e n i a t o c z y s ię je s z c z e o b e c ­ n i e p r z e d u r z ę d a m i m o r s k i m i i o b w o d o w y m i u r z ę d a m i m i a r . R o z w a ż a n i a d o t y c z ą c e r o z p o ­ r z ą d z e n i a z 1928 r o k u m a j ą w i ę c n i e t y l k o c h a r a k t e r w s t ę p u h i s t o r y c z n e g o . a N a t e m a t r ó ż n y c h s y s t e m ó w o r z e c z n i c t w a k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n e g o z o b . M . Z i m m e r - m a n n : A r t . 72 k o n s t y t u c j i a d a w n i e j s z e u s t a w o d a w s t w o p o l s k i e , L w ó w 1935. Z o b . t a k ż e M . Z i m m e r m a n n : Z a g a d n i e n i e k o d y f i k a c j i o r z e c z n i c t w a k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n e g o ( w y ­ b ó r s y s t e m u ) , „ Z a g a d n i e n i a K a r n o - a d m i n i s t r a c y j n e ” 1991, n r 2. 3 O r g a n o m t y m p r z y s ł u g i w a ł o p r a w o w y m i e r z a n i a d o ś ć d o t k l i w y c h k a r , a m i a n o w i c i e : k a r y a r e s z t u d o t r z e c h m i e s i ę c y o r a z g r z y w n y d o 4 500 zł z z a m i a n ą w r a z i e n i e ś c i ą g a l n o ś c i n a a r e s z t .

(3)

N r 9 (93) Udział a d w o k a tó w w postęp o w a n iu karn o -a d m in istr. 9

U staw o d aw ca tra k to w a ł to o rzecznictw o jaiko orzecznictw o k arn e , należące ze swej isto ty do sądu. W yrażało się to w p rzy z n a n iu u k a ra n e m u p ra w a ż ą d a n ia sk ie ro ­ w a n ia sp raw y n a drogę p o stę p o w an ia sądow ego. To tra k to w a n ie w y k ro c ze n ia jako p ew nej odm iany p rze stęp stw a, a orzecznictw a w ty c h sp raw ac h ja k o zw ykłego w y m ia ru spraw iedliw ości (ty le ty lk o , że zleconego a d m in istra c ji) — u z a sa d n iała b y zapew n ien ie rów nież i w ty m p o stę p o w an iu a d m in istra c y jn y m m ożliw ości k o rzy s­

ta n ia z obrony zaw odow ej.

M im o to p ra k ty k a sto so w an ia ro zp o rzą d zen ia P re z y d e n ta R P o p o stęp o w an iu k a rn o -a d m in istra c y jn y m z 1928 r. w ok resie m iędzyw ojennym n ie dopuszcza do u d ziału w tym p o stę p o w an iu żadnego obrońcy. O bw iniony pozostaw ał w ięc sam na sam z org an em a d m in istra c y jn y m .

P ra k ty k a org an ó w a d m in istra c y jn y c h w ty m z a k resie nie zm ieniła się ta k że w P olsce L udow ej. In s tru k c ja m in is te ria ln a z d n ia 25.X.1947 r . 4 z a jm u je w d a l­ szym ciągu stanow isko, że u dział jak ieg o k o lw iek (zawodowego czy niezaw odo­ wego) obrońcy w ty m p o stę p o w an iu je s t niedopuszczalny.

P rz ec iw n icy te j p r a k t y k i 5 w sk az y w ali n a to, że rozp o rząd zen ia o p o stępow aniu k a rn o -a d m in istra c y jn y m n ie z a w ie ra w yraźnego z a k az u u d ziału obrońcy, w obec czego adw o k aci, n a p o d sta w ie ogólnego uipow ażnienia z u sta w y o a d w o k a tu rz e , m a ją iprawo w y stęp o w ać w ty m po stęp o w an iu . W skazyw ano fteż n a to, że w ty m sam ym okresie, gd y w p o stę p o w an iu k a rn o -a d m in is tra c y jn y m p rze d organem a d m in istra c ji p ań stw o w e j o d m a w ia się o b w inionem u p ra w a do k o rzy sta n ia z obrońcy, w p o stę p o w an iu a d m in istra c y jn y m ogólnym (a w ięc p rze d ty m i s a ­ m ym i organam i) je s t o n upow ażn io n y do k o rzy sta n ia z p ełnom ocnika, któ ry m m oże być ta k ż e adw okat.

P ra k ty k a m ięd zy w o jen n a b ro n iła się sku teczn ie przeciw ko tym zarzutom , z a sła­ n ia ją c się inkw izy cy jn y m c h a ra k te re m p o stę p o w an ia k a rn o -a d m in istra c y jn e g o °. P o stęp o w an ie ta k ie, ja k w iadom o, c h a ra k te ry z u je się skupieniem w je d n y m rę k u w szy stk ich trzech zasadniczych fu n k c ji procesow ych, a m ianow icie: oskarżyciela^ obrońcy i sędziego.7 Isto tn ie , p o stę p o w an ie k a rn o -a d m in istra c y jn e toczące isię w ed łu g ro zp o rząd zen ia P re z y d e n ta R P z 1928 r. m a ta k i w łaśnie c h a r a k te r .8 Nie p rze w id u je ońo obrońcy, n ie w y o d rę b n ia też f u n k c ji oskarżyciela.

W praw dzie, ja k ju ż w sp o m n iałem , orzecznictw o k a rn o -a d m in istra c y jn e tr a k to ­ w ano ja k o w y m ia r spraw ied liw o ści, lecz zastępczo d prow izorycznie jego sp ra w o ­ w an ie pow ierzono a d m in istra c ji. P rz e m a w ia ły za ty m , j a k w iem y, głów nie w zg lę­ dy p ra k ty c z n e : uproszczenie i szybkość p o stęp o w an ia. T e w zględy p rze m aw ia ły też jednocześnie p rze ciw k o w y o d rę b n ie n iu w ty m ‘p o stępow aniu fu n k c ji procesow ej o sk arży ciela i obrońcy. W szystkie fu n k c je procesow e sk u p iła w sw ym rę k u ad m in istra c ja . P o tra k to w a ła o n a to o rzecznictw o ja k o ro d z a j m a n d a tu i nie c h c ia

-< I n s t r u k c j a M i n i s t r ó w A d m i n i s t r a c j i P u b l i c z n e j i Z i e m O d z y s k a n y c h w s p r a w i e o r z e c z ­ n i c t w a k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n e g o w ł a d z a d m i n i s t r a c j i o g ó ln e j i s a m o r z ą d u t e r y t o r i a l n e g o z d n i a 25 p a ź d z i e r n i k a 1947 r. L . d z . IV . A P . 8692/47 — D z i e n n i k U r z ę d o w y M A P z 1947 r . N r 18. » G . T a u b e n s c h l a g : P o l s k i e p r a w o k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n e , Ł ó d ź il9 3 0 , s. 299; M . G l u - s z e w i c z : U n i e z r o z u m i a ł e j z a p o r y , „ N o w a P a l e s t r a ” 1933 r . , n r 3, s. t. « J . A k e r : Z a s a d y p r a w a p o s t ę p o w a n i a k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n e g o , „ B i u l e t y n U r z ę d n i c z y ” , 1931, n r 11—12, s . 12; J . J a n k o w s k i : A d w o k a c i a p o s t ę p o w a n i e k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n e , „ B i u l e t y n U r z ę d n i c z y ” 1932, n r 9—10, s. 5 i n a s t . [ ’ Z o b . S. Ś l i w i ń s k i : P r o c e s k a r n y — Z a s a d y o g ó ln e , 1948, s. 7;' S. K a l i n o w s k i : P o s t ę p o w a n i e k a r n e — Z a r y s c z ę ś c i o g ó l n e j , W - w a 1963 r . , s. 74. » C o d o i n k w i z y c y j n e g o c h a r a k t e r u t e g o p o s t ę p o w a n i a p o r. t e ż » i Z i m m e r m a n n r AYt. 72 K o n s t y t u c j i a d o t y c h c z a s o w e u s t a w o d a w s t w o p o l s k i e , L w ó w IWO, s. 182.

(4)

10 W i t o l d F. D ą b r o w s k i N r 9 (93)

la tra c ić d w ó ch n a jsiln iejsz y ch a tu tó w tego p o stęp o w an ia, a m ian o w icie sz y b ­ kości i inkw izycyjności, nie m a rtw ią c się zb y tn io o to, że d o k o n u je w te n sposób w y ło m u w ogólnym upow ażn ien iu a d w o k a tu ry do za stę p stw a p rze d sąd am i i o r­ g a n a m i a d m in is tra c ji p ań stw o w e j.

T rz eb a je d n a k dodać, że b r a k o b ro ń cy w ty m p o stę p o w an iu b y ł znacznie z ła ­ godzony p rzez zastępczy (uzależniony od zgody strony) c h a r a k te r tego p o stę p o w a­ nia. O bw in io n em u przy słu g iw ało bow iem p ra w o ż ą d an ia sk ie ro w a n ia k aż d ej sp ra w y n a drogę p o stę p o w a n ia sądow ego. O bw iniony m iał w ięc za g w aran to w a n ą m ożliw ość ro zp o z n an ia k a ż d sj sp raw y p rze z sąd, a w ięc o rg an d a ją c y duże g w a ­ r a n c je b ez stro n n o śc i i fachow ości. A w p o stę p o w an iu ty m m ógł ju ż b ra ć udział obrońca. T u m ia ł on duże m ożliw ości p ro w a d ze n ia obrony, gdyż n ie je st to p o stę ­ p ow ania k a sa c y jn e ; sąd n ie je s t zw iązany u sta le n ia m i o rg a n u a d m in istra c ji p a ń ­ stw ow ej, istn ie je m ożliw ość p ro w a d ze n ia p rze d są d em p o stęp o w an ia dow odow ego.

Ten try b orzecznictw a k a rn o -a d m in istra c y jn e g o uległ, ja k w iadom o, zm ian ie w 1952 r. n a (podstawie u sta w y z d n ia 15.XII.1951 r. o o rzecznictw ie k a rn o - a d m i­ n istra c y jn y m . 3 Nowe p ostępow anie k a rn o -a d m in is tra c y jn e w y o d rę b n ia ju ż w y ­ ra ź n ie fu n k c ję o skarżyciela i fu n k c ję obrońcy. M om ent te n w y m ag a szczególnego p o d k reśle n ia , gdyż je s t to p rze ła m a n ie ta k siln ie p o d k reślo n e j zasady in k w iz y c y j­ ności. O skarżony u zy sk ał p raw o do k o rz y sta n ia w p o stę p o w an iu k a rn o -a d m in i­ stra c y jn y m z pom ocy obro ń cy , ac zk o lw iek z p e w n y m i o graniczeniam i. P o zostaje to w ścisłym zw iązku n ie ty lk o ze zm ian ą tr y b u ro zp o z n aw an ia w ykroczeń, lecz rów nież ze zm ian ą c h a r a k te ru tego orzeczn ictw a.

N a jła tw ie j dostrzeg aln ą z m ia n ą było u tw o rze n ie — p rzy p rez y d iac h r a d n a r o ­ d o w y ch — specjalnych, pochodzących z w y borów kolegiów pow ołanych do o rz e ­ k a n ia w sp ra w a c h k a rn o -a d m in istra c y jn y c h . W g ru n cie rzeczy je d n a k zm iany się g ają znacznie głębiej i dotyczą sam ym p o d sta w system u. R e fo rm a o rzeczni­ ctw a k arn o -ad m in isitracy jn eg o z 1951 r. p o le g ała g łćw n ie n a przeniesieniu p u n k tu ciężkości z k arn e g o n a w ychow aw czy c h a ra k te r 10 tego o rzecznictw a. K o n se k w e n ­ cją takiego „n iek a rn e g o ” c h a r a k te ru orzeczn ictw a było zupełne o d erw an ie go od sądu. Z a m ia st żą d an ia sk ie ro w a n ia sp raw y n a drogę p o stę p o w an ia sądow ego w prow adzono odw ołanie do kolegium w yższego stopnia.

T ak w ięc u po d staw te j re fo rm y legły dw ie zasady. P ierw sza z n ich polega na w łąc ze n iu do ro zp o zn aw an ia sp ra w o w y k ro c ze n ia szerszych kręg ó w sp o łe­ czeństw a, d ru g a — n a n a d a n iu m u c h a r a k te ru orzeczn ictw a n ie re p resy jn eg o , lecz w ychow aw czego.

O bie te zasady w y w a rły oczyw iście w p ły w n a u k sz tałto w an ie się in sty tu c ji obrońcy w ty m postępow aniu. W w y n ik u re a liz a c ji p ierw szej z nich uznano, że obro ń cą w tym postęp o w an iu m oże b yć „każdy o b y w ate l zdolny do czynności p ra w n y c h i nie pozbaw iony p ra w p u b liczn y ch ” . R o zw iązanie to p o w ita n e zostało przez lite r a tu r ę i p ra k ty k ę przy ch y ln ie, ja k o b ardzo tra fn e . Do dziś p o d k reśla się oibrzy m ią w arto ść tego rozw iązania. W p row adzenie do p o stę p o w an ia k a rn o - -ad m in istra c y jn e g o in sty tu c ji obro n y niezaw odow ej, p om yślanej ja k o o b rc n a spo­ łeczna, w y konyw ana przez „znających obw inionego to w arz y szy p ra c y , kolegów

9 D z. U . N r 66, poz. 454. ^ P o r . M. Z i m m e r m a n n : O r z e c z n i c t w o k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n e (w p r a c y M . J a r o ­ s z y ń s k i , M. Z i m m e r m a n n , W . B r z e z i ń s k i : P o l s k i e p r a w o a d m i n i s t r a c y j n e , W a r s z a w a 1956, s. 42i). li Z n a l a z ł o t o w y r a z w l i k w i d a c j i k a r y a r e s z t u i w z a s t ą p i e n i u g o p r a c ą p o p r a w c z ą o r a z w p r o w a d z e n i e m u p o m n i e n i a i m o ż liw o ś c i u m o r z e n i a p o s t ę p o w a n i a k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n e g o w r a z i e w y j ą t k o w o m a ł e j s z k o d li w o ś c i s p o ł e c z n e j c z y n u . Z l i k w i d o w a n o t e ż s t o s o w a n i e k a r y a r e s z t u w r a z i e n i e ś c i ą g a l n o ś c i g r z y w n y i z a s t ą p i o n o g o z a s t ę p c z ą k a r ą p r a c y p o p r a w c z e j < w y j ą t e k — d o s t a w y o b o w i ą z k o w e ) .

(5)

N r 9 (93) Udział a d w o k a tó w w postęp o w a n iu karn o -a d m in istr. 11

c z y sąsiadów ” 12, je s t n ie w ą tp liw ie celow e i w y p ły w a n ie jak o n a tu ra ln ie ze ^zmienionej ro li o rzecznictw a w p ań stw ie ty p u socjalistycznego; J e s t ono bowiea* ró w n ie ż je d n ą z fo rm u d ziału społeczeństw a w tym orzecznictw ie.

N ato m iast z dru g iej z a sa d y (nie re p re sy jn y , lecz adm inistracyjm o-w ychow aw czy ■charakter orzecznictw a) w y cią g n ię to w niosek, że sk o ro kolegia k a rn o -a d m in is tra ­

c y jn e nie w y m ie rz a ją k a ry p o zbaw ienia w olności, to m im o iż m ogą w y m ierzać g rzyw nę n a w e t do 4 500 zł, udział obrońcy zaw odow ego w ty m p o stępow aniu je s t zbędny. J a k w y n ik a z p rze m ó w ien ia sejm ow ego spraw o zd aw cy p ro je k tu posła S ta n is ła w a G rossa, „Z ak az te n p o d y k to w an y je s t d ążeniem do u w o ln ie n ia p o ­ stę p o w an ia od zbędnej fo rm a lis ty k i oraz uzasad n io n y okolicznością, że spraw y o w y k ro czen ia k a rn o -a d m in is tra c y jn e o p a rte są n ie o m a l zaw sze n a n ie sk o m p li­ k o w an y m sta n ie fak ty c zn y m , któ reg o w łaściw e w y ja ś n ie n ie nie w y m ag a u m ie ję t­ ności p raw n ic zy ch ”. 13

W prow adzony przez u sta w ę z 1951 r. zak az p rz y b ie ra n ia sobie w c h a ra k te rz e o b ro ń cy a d w o k a ta lub innego obrońcy zaw odow ego sp o tk a ł się z dość o strą k r y ­ ty k ą. K ry ty k a p o d k re śla ła w szczególności, że obrona zaw odow a je s t w p o stę p o ­ w an iu k a rn o -a d m in istra c y jn y m szczególnie p o trz e b n a w zw iązku ze zniesieniem sąd o w ej k o n tro li tych orzeczeń, a ty m sa m y m w y elim in o w an iem o brońców od po stęp o w an ia k a rn o -a d m in istra c y jn e g o ta k że w d ru g ie j in s t a n c ji.14

P o ja w iły się je d n a k głosy ró w n ież a p ro b u ją c e (całkow icie lub częściowo) w p ro ­ w adzony zakaz obro n y zaw odow ej (a w ięc i ad w o k a ck ie j). S łuszność tego s ta ­ n ow iska w yp ad n ie n am jeszcze rozw ażyć.

N ie ulega w ątpliw ości, że Teforma z 1952 r. o p ie ra się n a now ej, zasadniczo ró żn e j od p o p rzed n iej kon cep cji o rzecznictw a k a rn o -a d m in istra c y jn e g o . „Polega o n a w istocie głów nie n a tym , że orzecznictw o k a rn o -a d m in is tra c y jn e m a s ta ­

now ić rów nież jedno z ogniw całego system u środków w ychow aw czych. R z u tu je lo n a p ojm ow anie c h a ra k te ru k a ry i sam system k a r ”. 15 R z u tu je to ta k ż e w p e w ­ nym sto p n iu n a pojm o w an ie w ykroczenia, nie zm ienia go je d n a k zasadniczo. W y­ kroczenia o k reślone przez te sam e co poprzednio p rz e p isy n ie zm ieniły przez ten k ró tk i okres swego c h a r a k te ru i w dalszym ciągu „należą do sfery p rze s­ tę p s tw ”.16 O bok k a r y p ra c y p o p raw czej w y m ie rz an o p o d a w n e m u k a rę grzyw ny, k tó ra przez sam o sąsiedztw o z k a rą p rac y p opraw czej nie zm ieniła jeszcze c a ł­ kow icie swego charakteru," ty m b a rd z ie j że sam a k a ra p rac y p opraw czej ok azała się w p ra k ty c e ro z k ła d a n ą n a r a ty grzyw ną.

T ak w ięc tru d n o uw ierzyć, żeby „ c h a ra k te r sp ra w ro zp o zn aw an y ch przez k o ­ le g ia ” u za sa d n iał całkow icie zakaz u d ziału a d w o k a tó w w ty m p o s tę p o w a n iu n , tym b a r d z :ej że p a trz ą c z d ru g iej stro n y , a m ianow icie od stro n y procesu, m am y w ty m o k resie w y ra ź n ą ju d y c ja liz a c ję p o stę p o w an ia k a rn o -ad m in istrac y jn eg o . T o czy się ono nie n a p ó łta jn ie p rzed re fe re n te m sta ro ściń sk im , lecz na ro /p ra w io p r ie d pochodzącym z w y borów kolegium . M am y też w y ra źn e w y o d rę b n ie n ie

'J U z a s a d n i e n i e d o p r o j e k t u u s t a w y o o r z e c z n i c t w i e k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n y m z 15.X II. 1951 r. - — D r u k s e j m o w y n r 995. ^ S p r a w o z d a n i e s t e n o g r a f i c z n e z 99 p o s i e d z e n i a S e j m u U s t a w o d a w c z e g o z d n i a 15.X II. 195* r., ła m 34. A. D ą b : P r a w o d o o b r o n y : „ P a ń s t w o i P r a w o ” 1954 r ., n r 3, s. 462. P o r . t a k ż e g !o s ^sęd z ie g o M . S z a m b e l a z d y s k u s j i n a d r e f e r a t e m B a c h r a c h a p t . : Z a g a d n i e n i a u s t a w o - d a w c z o - k o d y f i k a e y j n e , „ P a ń s t w o i P r a w o ” 1956 r ., n r 4, s. 775. E. I s e r z o n n a z y w a t o w p r o s t , , d y s k r y m in a c ji} * ’ a d w o k a t u r y (z o b . E. I s e r z o n : R e f o r m a o r z e c z n i c t w a k a r n o - a d m i n i s t r a - • ty jn e f c o , „ P a ń s t w o i P r a w o ” 1959 r ., z. 8—9, s. 264). *'• M. Z i m m e r m a n n : O r z e c z n i c t w o k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n e , P r a w o a d m i n i s t r a c y j n e w X X - l e c i u P R L , „ S t u d i a p r a w n i c z e I n s t y t u t u N a u k P r a w n y c h P A N ” , z e s z y t 7, 1965, s. 166.

(6)

12 W i t o l d F. D ą b r o w s k i N r 9 (93)

fu n k c ji procesow ych. T ak w ięc u sta w a z 1951 r. z je d n e j stro n y w p ro w ad za w y ­ raź n y zakaz o b ro p y ad w o k a ck ie j, a z d ru g iej w p ro w a d z a po ra z p ierw szy do> •rz ecz n ic tw a k a rn o -a d m in istra c y jn e g o fu n k c ję obrońcy, ty le ty lk o że w yłącza od n iej obrońców zaw odow ych i ad w o k a tó w . J a k ie są tego przyczyny? N a to p y ­ ta n ie n ie łatw o dać jedno zn aczn ą odpow iedź. Z a n o tu jm y tu je d n a k uw ag ę M. Z im - m e rm an n a, k tó ry pisze, że „p rz eb ija się tu m y śl n a d a n ia ro z p ra w ie ch arak teru - m niej form alnego, b a rd z ie j społecznego u ję cia o rze czn ictw a” . 18 U w ag a ta, licznie cyto w an a, o d sła n ia chyba nieco rzeczyw istości, a w obec te n d e n c ji do przesycenia« elem e n ta m i społecznym i całego w y m ia ru sp raw ied liw o ści — zm usza do re fle k s ji.

T ym czasem je d n a k jesteśm y w 1958 r. św ia d k am i now ej refo rm y orzecznictw a k a rn o -a d m in istra c y jn e g o . O kazało się bow iem , że z różn y ch w zględów k a r a p rac y pop raw czej nie zdała egzam inu i w p ra k ty c e z a m ie n iła się w rozłożoną n a r a t y grzyw nę.

Z d ru g ie j stro n y okazało się, że do skuteczniejszego zw alczania w ykroczeń niezbędne je st p rzy w ró c en ie a d m in istra c ji (tym ra z e m już kolegiom ) p ra w a n a ­ k ła d a n ia — ja k o k a r y zasadniczej — k a ry a re sz tu za n ie k tó re e n u m e ra ty w n ie w yliczone w y k ro czen ia. Z m ia n y te w p ro w a d ziła n o w ela z 2.XII.1958 r . 19 Nowela: ta w p ro w a d ziła now e, a w ięc i obce ele m e n ty do jednolitego sy stem u orzecz­ nictw a k a rn o -a d m in istra c y jn e g o , k tó ry p rz y n a jm n ie j w sw ych założeniach bv! system em w ychow aw czego o d d ziały w a n ia a d m in istra c ji. P rz y w ró co n o m ożliw ość sto so w an ia k a r y pozb aw ien ia w olności ja k o k a r y zasadniczej w sto su n k u do n ie ­ k tó ry ch w ykroczeń. A le zm iany nie o g ran ic z a ją się ty lk o do ty c h k ilk u w y p a d ­ ków . Z m ien ia się sy stem k a r, co m a n ie w ą tp liw ie znaczenie dla oceny c h a ra k te ru całego orzecznictw a.

W la ta c h 1952—1958 pew ne n iedom ów ienia i n iek o n sek w en cje dostrzeg aliśm y m iędzy założeniam i sy stem u (system śro d k ó w w ychow aw czych) a p ra k ty k ą , k tó ra eksp o n o w ała elem e n ty re p re s y jn e tego sy stem u . P o now eli z 1958 r. n ie k o n sek w e n ­ cje dotyczą ju ż ta k ż e sam ych założeń.

S koro kolegia k a rn o -a d m in is tra c y jn e odzy sk ały p raw o o rze k an ia z a sa d n ic z e j k a ry are sz tu , u zn a n o za konieczne p rzy w ró c en ie m ożliw ości żą d a n ia p rzez u k a ­ ranego sk ie ro w a n ia sp ra w y n a drogę p o stę p o w an ia sądow ego, oczyw iście n ie we- w szy stk ich sp raw ac h , lecz jed y n ie w ty c h , w k tó ry c h k o legium orzekło ta k ą w ła ­ śnie k a rę . W p ozostałych sp ra w a c h p rzy słu g u je m u tylk o o d w ołanie do kolegium w yższego sto p n ia, co d otyczy ta k ż e w y p ad k ó w , w k tó ry c h orzeczono g rz y w n y z za m ia n ą w ra z ie n ie ściąg aln o ści n a are szt.

Z m ian y te m u siały z n a tu r y rzeczy w yw rzeć pew ien w pływ na u reg u lo w a n ie k w e stii o brony. A le ja k i? B ra k je d n o lite j k o n ce p cji obecnego o rzecznictw a k a r ­ n o -a d m in istra c y jn e g o odbił się fa ta ln ie n a tra fn o śc i i k o n se k w e n cji przepisów - w te j dziedzinie.

N ow ela z 1958 r. u trz y m a ła oczyw iście w m ocy n ie k ry ty k o w a n e przez nikogo» przepisy dopuszczające w c h a ra k te rz e o b ro ń cy każdego p ełnoletniego i k o rz y sta ­ jącego z p ra w publiczn y ch o b y w atela, co do k tó reg o n ie zachodzi przypuszczenie*

■« E . I s e r z o n : R e f o r m a o r z e c z n i c t w a k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n e g o , „ P a ń s t w o i P r a w o ”" 1959, n r 8—9, s. 255 o r a z K i e r u n k i r e f o r m y o r z e c z n i c t w a k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n e g o , „ P a ń s tw o ^ i P r a w o ” 1961, n r 11, s. 776. n R . R a j k o w s k i , P r a w o k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n e P o l s k i L u d o w e j , W a r s z a w a 1955, s. 162. 18 M . Z i m m e r m a n n : P r a w n e f o r m y d z i a ł a n i a . a d m i n i s t r a c j i i p o s t ę p o w a n i e . a d m i n i ­ s t r a c y j n e . Z o b . P r a w o a d m i n i s t r a c y j n e . P r a c a z b i o r o w a p o d r e d . M . J a r o s z y ń s k i e g o , W a r — t s z a w a 1952 r . , C z. I I , s. 159. 19 D z U . N r 77, p o z . 396.

(7)

N r 9(93) Udział a d w o k a tó w u: postęp o w a n iu karn o -a d m in istr. 13

że tru d n i się o b ro n ą zaw odow ą, n ie p o sia d ając u p raw n ie ń . Z m ien iła nieco p rz e ­ p isy dotyczące o b ro n y ad w o k ack iej. *

Z m ian y w pro w ad zo n e p rzez tę u sta w ę p o le g ają głów nie n a dopuszczeniu a d w o ­ k a tó w do u d ziału w p o stę p o w an iu k a rn o -a d m in is tra c y jn y m w c h a ra k te rz e o b ro ń ­ ców , i to:

a ) w p o stęp o w an iu p rzed kolegium dru g iej in sta n c ji („poczynając od w niesienia od w o łan ia”) — w każdej sp ra w ie * 1,

b) w p o stę p o w an iu przed kolegium p ierw szej in sta n c ji — w sp raw ac h , za któ re kolegium w ład n e je st w ym ierzyć a re sz t jako k a rę zasadniczą, o raz w sp raw ac h o w ykro czen ia zagrożone w y łącznie k a rą airesztu, je śli kolegium nie p rze sy ła ich do sądu, gdyż p o sta n a w ia zastosow ać n ad zw y czajn e złagodzenie k a r y . 22 M am y tu w ięc do cz ynienia z przed ziw n ą m ozaiką. O brońca społeczny może w y stę p o w a ć w k aż d ej sp ra w ie i w k aż d y m je j sta d iu m *, obrońca zaw odow y n a ­ to m ia st tylko w n ie k tó ry ch . P rz eła m an o je d n a k w y ra ź n ie zasadę zakazu udziału ad w o k a tó w w p o stę p o w an iu k a rn o -a d m in istra c y jn y m toczącym się p rze d k o le ­

giam i. Z tego p u n k tu w id zen ia szczególnie doniosłe znaczenie m a dopuszczenie do obrony ad w o k ató w w e w szy stk ich sp raw ac h k a rn o -a d m in istra c y jn y c h w d r u ­ giej in stan c ji. Ju ż sam o to ro zw ią zan ie u staw o w e o b a la część tw ie rd z eń ogło­ szonych w la ta c h 1952— 1958 u za sa d n iają cy c h a b so lu tn y zakaz o b ro n y ad w o k a ck ie j c h a ra k te re m ro zp o zn aw an y ch s p r a w 24 czy też chęcią oszczędzenia stro n ie kosz­ tów . 25 C h a ra k te r sp raw y nie zm ienia się bow iem p rzez p rze jście z je d n e j in ­ sta n c ji do drugieg. To saimo d o ty c zy rów n ież kosztów . P ra w d ą je st, że p rz y b ra n ie przez obw inionego obrońcy zaw odow ego pociąga dla niego zaw sze (naw et w raz ie u n ie w in n ien ia) p ew n e koszty. A le stw o rzen ie m ożliw ości p rz y b ra n ia sobie przez obw inionego zaw odowego o b ro ń cy n ie je s t rów n o zn aczn e z „zam achem n a kieszeń

* z g o d n i e z a r t . 19 u s t . 3 u s t a w y z d n i a 15.XII.1951 r o k u o o r z e c z n i c t w i e k a r n o - a d m i n i ­ s t r a c y j n y m z u w z g l ę d n i e n i e m z m i a n z d n i a 2.X II.1958 r . ( t e k s t j e d n o l i t y : D z. U . z 1959 r. N r 15, p o z ..7 v ) p r z e z a d w o k a t a r o z u m i e m k a ż d ą o s o b ę u p o w a ż n i o n ą d o w y s t ę p o w a n i a p r z e d s ą d e m n a p o d s t a w i e p r z e p i s ó w o u s t r o j u a d w o k a t u r y . 21 S p o r n a j e s t k w e s tia , c z y a d w o k a t m a p r a w o b r a ć u d z ia ł w p o s tę p o w a n iu p r z e d p i e r w ­ s z ą i n s t a n c j ą , j e ż e l i t o c z y s ię w n i e j s p r a w a p o w t ó r n i e w z w i ą z k u z p r z e k a ? a n i e m j e j d o p o n o w n e g o r o z p a t r z e n i a n a s k u t e k z ł o ż o n e g o p r z e z a d w o k a t a o d w o ła n ia . G r a m a t y c z n a i n ­ t e r p r e t a c j a s ł ó w u s t a w y : „ p o c z y n a j ą c o d w n i e s i e n i a ś r o d k a o d w o ł a w c z e g o ” z d a j e s ię d o ­ p u s z c z a ć u d z i a ł a d w o k a t a w t a k i c h r a z a c h . Z d r u g i e j j e d n a k s t r o n y , p o u c h y l e n i u o r z e c z e n i a i s k i e r o w a n i u s p r a w y d o p o n o w n e g o r o z p o z n a n i a s p r a w a w r a c a d o s t a n u , w j a k i m b y ł a p r z e d w n i e s i e n i e m o d w o ł a n i a , i t o c z y s ię n a n o w o w p i e r w s z e j i n s t a n c j i . N ie u l e g a n a t o m i a s t w ą t p l i w o ś c i , ż e a d w o k a t m o ż e b r a ć u d z i a ł w o d w o ł a w c z y m p o s t ę ­ p o w a n i u k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n y m t o c z ą c y m s ię n a s k u t e k w n i e s i e n i a o d w o ł a n i a o d o r z e c z e ­ n i a k o l e g i u m g r o d z k i e g o , m im o ż e o r g a n e m o d w o ła w c z y m j e s t w ó w c z a s k o l e g i u m p o w i a t o ­ w e ( p o r . E . I s e r z o n : R e f o r m a o r z e c z n i c t w a (...), s. 265). 22 U s t a w a w y m ie n ia — w p r a w d z i e e n u m e r a t y w n i e — w y k r o c z e n ia , p r z y r o z p a t r y w a n i u k t ó r y c h a d w o k a t m o ż e b y ć o b r o ń c ą ( w y k r o c z e n i a o k r e ś l o n e w a r t . 8 u s t . 1 p k t 3 1 1. a ). P o n i e w a ż c h o d z i t a m o w y k r o c z e n i a z a g r o ż o n e b e z w z g l ę d n ą k a r ą a r e s z t u , n a l e ż y d o j ś ć d o w n i o s k u , z e u d z i a ł a d w o k a t ó w d o p u s z c z a l n y j e s t r ó w n i e ż w p o s t ę p o w a n i u o w y k r o c z e n i a p r z e w i d z i a n e w u s t a w a c h w y d a n y c h p o d n i u 2.X II.1958 r . , J e ż e l i u p c w r ż n i a j ą o n e k o l e g i a d o o r z e k a n i a k a r y a r e s z t u . Z a m i a r e m u s t a w o d a w c y b y ł o p r z e c i e ż z a p e w n i e n i e o b w i n i o n e m u o b r o n y a d w o k a c k i e j w s z ę d z ie t a m , g d z ie g r o z i m u p o t e n c j a l n i e z a s a d n i c z a k a r a a r e s z t u . 2B J e d y n y w y j ą t e k s ta n o w ią s p r a w y , w k t ó r y c h k o le g iu m w y m i e r z y .o z a s a d n ic z ą t a r ę p o z b a w i e n i a w o ln o ś c i, a o b w i n i o n y l u b w j e g o i m i e n i u o b r o ń c a s p o ł e c z n y z a ż ą d a ł p r z e k a ­ z a n i a s p r a w y n a d r o g ę p o s t ę p o w a n i a s ą d o w e g o . W p o s t ę p o w a n i u s ą d o w y m o b r o ń c ą m o ż e b y ć j u ż t y l k o a d w o k a t . 24 r. R a j k o w s k i : o p . c i t ., s. 162. 25 z . R y b i c k i , K. S o b c z a k : O n i e k t ó r y c h z a g a d n i e n i a c h u d z i a ł u o b y w a t e l i w o r z e ­ c z n i c t w i e k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n y m , „ N o w e P r a w o ” 1957, n r 4, s. 41.

(8)

14 W i t o l d F. D ą b r o w s k i N r 9 (93)

•b w in io n e g o ”. N ie je s t to przecież p rzy m u s obrony ad w o k a ck ie j, a poza ty m dlaczego s p ra w a kosztów m ia ła b y o d g ry w a ć ro lę ty lk o w p o stę p o w an iu przed p ierw szą in sta n c ją ? Z re sz tą obok te j obrony istn ie je i zaw sze p o w in n a istn ie ć -m ożliw ość o b ro n y społecznej.

Ja k ie ż to w ięc s ą przeszkody, k tó re u n ie m o żliw iają dopuszczenie a d w o k a tó w do u d ziału w c h a ra k te rz e o b ro ń cy w e w szy stk ich sp ra w a c h ju ż w p ie rw sz ej in ­ stan cji? R ozw ażm y n a jp ie rw a rg u m e n ty , k tó re p rze sąd z iły o ty m , że w p ew n y c h sp raw ac h w y ją tk o w o w prow adzono sta n , k tó ry — ja k się w y d a je — pow inien być n o rm aln y .

Otóż u sta w a dopuszcza ad w o k ató w do u d z ia łu w p o stę p o w an iu k a r n o - a d m in i- stra c y jn y m w pie rw sz ej in s ta n c ji w ty c h sp ra w a c h , w k tó ry c h kolegia m ogą w y ­ m ierzyć k a r ę a re s z tu jako k a rę zasadniczą. D ecy d u je w ięc po p ro stu ro d za j k a r y , k tó ry k olegium m oże orzec. K a r a a re sz tu je s t n ie w ą tp liw ie n ajd o tk liw sz y m ro ­ dzajem k a r y w sy stem ie k a r w y stę p u jąc y ch w orzecznictw ie k a r n o - a d m in is tr a - oyjnym . N iem niej je d n a k inne przew id zian e w u sta w ie środki, a w szczególności g rzy w n a do 4 500 zł je s t też k a r ą i z tego w zględu tru d n o tu d o jść do ta k daleko idących zróżnicow ań. O rzek an ie o k aż d ej z nich je st sp raw o w an ie m w y m ia ru sp raw iedliw ości. Z re sz tą gdyby naw et, p rzy ją ć, że różnica w s to p n iu dotkliw ości m iędzy k a r ą are sz tu , ja k o p o le g ają cą n a p o zb aw ien iu w olności oso b istej, a k a r ą jr z y w n y je s t ta k duża, że o b y w a te l w y m ag a o b ro n y zaw odow ej ty lk o p rze d n ie ­ słusznym pozbaw ieniem w olności (!), to i ta k n ie u z a sa d n ia to istn iejące g o obecnie ro zw ią zan ia, bo k a rę g rzyw ny m ożna zam ienić n a are szt. O k azu je się też, że Mczba osób, k tó re u k a ra n o k a r ą a re sz tu zasadniczego, w yn o si ty lko 1% ogółu u k a ra n y c h (w 1958 r. — 1,2%, 1961 r. —, 1,1% , 1962 r. — 1 % , 1963 r. — 0,8% ). N ato m iast k a rę a re sz tu zastępczego orzeczono w sto su n k u do n ie p o ró w n a n ie w ię k ­ szej liczby osób, a m ianow icie: w 1960 r. 418 816 osób, tj. 77% u k a ra n y c h g rzy w ­ ną, w 1961 r. — 174 388 osób, tj. około 55% u k a ra n y c h g rz y w n ą .20

T a p rze w a g a k a r a re sz tu zastępczego n a d are sz te m w y stę p u je ta k ż e w sta d iu m w ykonaw czym . I ta k w 1960 r . w y k o n an o a re sz t zastępczy w sto su n k u do 16 158 esób, w 1961 r. 13 971, a w 1962 r. — 9 460 o s ó b .2,7

T ak w ięc je ślib y o brona ad w o k a ck a m ia ła służyć tylko o b ro n ie p rzed n ie s p ra ­ w ied liw ą k a r ą a re sz tu , to i ta k nie p o w in n a się o n a o g ran iczać tylko do sp ra w , w k tó ry c h m ożna w y m ierzy ć b ezp o śred n ią k a rę are sztu . S k aza n ie n a ta k ą k a rę je s t w p ra k ty c e b a rd z o rz a d k ie , a p o n a d to istn ie je w ty c h w y p ad k a ch k o n tro la sądow a. N ato m ia st zdecydow ana w iększość k a r a re s z tu to k a ry a re sz tu zastępczego, orzeczone bez u d ziału obrońcy zaw odow ego i bez k o n tro li są d o w e j.28

Ja k ie ż za te m w zględy zadecydow ały o w p ro w a d ze n iu ja k o zasady n ie d o p u ­ szczalności u d ziału ad w o k ató w w p o stę p o w an iu k a rn o -a d m in istra c y jn y m ?

Ja k o je d en z n ich w ylicza się zw ykle d y sp ro p o rc je zachodzące pom iędzy w iedzą p raw n ic zą członków kolegiów a ta k ą ż w ied zą adw okatów . W yraża się bow iem obaw ę, że obrońca a d w o k a t g ó row ałby n a d kolegium zn ajom ością zagad n ien ia praw n eg o , a co za tym idzie m ógłby m ieć daleko idący w p ły w n a tre ść orzeczeń —

26 A . G u b i ń s k i : A r e s z t z a s a d n i c z y i z a s t ę p c z y , „ Z a g a d n ie n i a K a r n o - a d m i n i s t r a c y j n e ” 1963, n r 6, s. 52 i n a s t . 27 a. G u b i ń s k i : o p . c it. S. 55. ze W e w s z y s t k i c h t y c h w y p a d k a c h i s t n i e j e w p r a w d z i e m o ż liw o ś ć o b r o n y a d w o k a c k i e j w d r u g i e j i n s t a n c j i , „ p o c z y n a j ą c o d w n i e s i e n i a ś r o d k a p r a w n e g o ” , j e d n a k ż e j e s t t o t y l k o p o s t ę p o w a n i e o d w o ła w c z e , p o s t ę p o w a n i e , w k t ó r y m z z a s a d y n i e p r z e p r o w a d z a s ię j u ż p o s t ę p o w a n i a d o w o d o w e g o , co , j a k p o w s z e c h n i e w i a d o m o , z n a c z n i e z m n i e j s z a p r a k t y c z n e m o ż liw o ś c i o b r o n y .

(9)

N r <> (93) Udział a d w o k a tó w w postęp o w a n iu karn o -a d m in istr. 15

n a w e t w ów czas, gdyby stanow isko jego było n ie słu sz n e . 14 P ro b le m b r a k u w y ­ k sz tałcen ia praw niczego k olegium ja k o przeszkoda do w p ro w a d ze n ia ob ro n y z a ­ w odow ej podnoszony b y ł p rze z w ielu a u to ró w 3ł, k tó rzy w w iększości prop o n o w ali lu b ak c ep to w a li p rz y ję te ro z w ią z a n ie 51, należy m u p rz e to pośw ięcić nieco w ięcej m iejsca.

P rz ed e w szy stk im trz e b a stw ierd zić, że w y sn u ty z ta k ic h p rze sła n e k w niosek pow inien iść w o d w ro tn y m k ie ru n k u . Je ślib y bow iem rzeczyw iście kolegia nie zn ały p ra w a , to b y ła b y to n ie ty le p rzeszk o d a do dopuszczenia do n ic h ad w o k a ­ tów , ile pow ód, d la któ reg o udział ich b yłby ta m nieodzow ny. W g ru n cie rzeczy je d n a k ta k nie jest.

W ydaje się w ięc, że w iadom ości p raw n icze a d w o k a ta i b ra k ich u członków kolegiów czy innych uczestników p o stę p o w an ia nigdy n ie b y ły jedynym , a obec­ nie ju ż n ie m ogą być żadnym a rg u m e n te m przeciwiko dcpusB czeniu adw okatów do p o stę p o w an ia w p ie rw sz ej in sta n c ji. W sk azu ją n a to n a s ę p u ją c e okoliczności:

1) K olegia k a rn o -a d m in is tra c y jn e m a ją ju ż obecnie w y sta rc z a ją c e k w a lifik a c je p raw nicze, ab y pro w ad zić proces z udziałem ad w o k a ta. K w a lifik a c je p raw n icze p ow inien m ieć (i w p ra k ty c e coraz częściej m a) przew odniczący sk ła d u o rz e k a ją ­ cego. W edług u sta w y o o rzecznictw ie k a rn o -a d m in istra c y jn y m k o m p leto w i o rz e k a ­ ją ce m u przew odniczy przew odniczący kolegium lub jego zastępca, a osoby te — ja k w y n ik a z ust. 5 p k t 2 u sta w y o o rzecznictw ie k a rn o -a d m in istra c y jn y m p o w in ­ n y m ieć w y k ształc en ie p raw nicze. W p ra k ty c e osoby te m a ją bąd ź ta k ie w y k sz ta ł­ cenie, bąd ź też w y k ształc en ie śred n ie i ta k d łu g ą p ra k ty k ę w tym zak resie, że- m ogą sla n ą ć „oko w o k o ” z ad w o k a te m , dla któ reg o przep isy o w ykroczeniach nie sta n o w ią przecież z pew nością głów nego pola zain tereso w ań .

P rz ep isy dopuszczają, żeby sk ła d o w i o rze k ają ce m u p rzew odniczył nie p rzew o d ­ niczący kolegium lub jego zastępca, lecz sp ecjaln ie w y b ra n i przew odniczący sk ła ­ dów o rze k ają cy c h . Co do nich, to n ie m a ustaw ow ego w a ru n k u o dbycia studiów w yższych, lecz p rzy jrz y jm y się p ra k ty c e .

O kazuje się, że obecnie n a ogólną * liczbę 24 608 osób b io rący ch udział w o rze­ cznictw ie kolegiów (przew odniczący i „ław nicy”) 3 898 osób m a w yższe w y k sz ta ł­ cenie, a spośród nich 1 595 osób w y k ształc en ie p raw nicze. W rez u lta c ie nieom al w k ażdym kolegium (poza k ilk u n a sto m a pow iatow ym i) albo przew odniczący, albo jego zastęp ca m a w y k ształc en ie p ra w n ic z e .52

Wyisakie k w a lifik a c je m a ją rów n ież sk ła d y , k tó ry m n ie p rzew odniczy p raw n ik . W śród członków kolegiów aż 9 184 osoby (a w ięc p ra w ie je d n a trzecia) za sia d ały ju ż w p o p rze d n iej, a n a w e t w poprzed n ich k ad e n cjac h . Z w ięk szy ła się też liczba fachow ców zasia d ają cy c h w k o legiach (w o b ec n ej k a d e n c ji — 5C58, w p o p rze d ­ niej — 3 627). S ą to sp e cja liśc i w zak resie różnych dziedzin a d m in istra c ji i życia gospodarczego, k tó rz y b ęd ą p rzew odniczyli w specjalistycznych sk ła d ac h o rz e ­ k ając y ch . s*

J a k w iadom o, p ra k ty k a p o w oływ ania w ąsk ich „sp ecjalistycznych sk ład ó w ” (np. sio ro zp o z n an ia w ykroczeń w h a n d lu , w ru c h u drogow ym itp.) czyni po pew nym

29 z. L e o ń s k i : O s k a r ż y c i e l i o b r o ń c a w p o s t ę p o w a n i u k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n y m , „ Z e ­ s z y t y N a u k o w e U n i w e r s y t e t u im . A . M i c k i e w i c z a ” , P o z n a ń 1937, nr) 5, s. 113. 30 R . U r b a n o w s k a : O u d z i a l e o b r o ń c y s c e p t y c z n i e , „ Z a g a d n i e n i a K a r n o - a d m i n i s t r a ­ c y j n e ” 1961, n r 4, s. 60; Z . L e o ń s k i : o p . c i t ., s. 124. Ji Z . R y b i c k i , K. S o b c z a k : o p . c i t ., s. 41; J . B a f i a : Z m i a n y w u s t a w i e o o r z e - • e n i c t w i e k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n y m , „ N o w e P r a w o ” 1959, n r 1, s. 34. «2 W y b o r y d o k o le g ió w w ś w i e t l e lic z b , „ Z a g a d n i e n i a K a r n o - a d m i n i s t r a c y j n e ” 1962, n r 3, s. 19 i n a s t . « I b i d e m , s. 20.

(10)

16 W i t o l d F. D ą b r o w s k i N r 9 (93)

o k resie z ty c h lu d zi w y so k iej k la sy sp ecjalistó w , k tó rzy z całą peym ością m ogą zm ierzyć się z o b ro ń cą zaw odow ym .

2) U sta w a n ie w yłącza od u d ziału w p o stę p o w an iu p raw n ik ó w , k tó rzy zaw odowo tru d n ią się w y stę p o w a n ie m p rze d k olegiam i, a n a w e t p rze d sądam i, jeżeli w y ­ stę p u ją oni w ro li oskarżycieli. W p ra k ty c e co raz częściej w c h a ra k te rz e o sk a rż y ­ cieli p u b liczn y ch w y stę p u ją przecież fu n k c jo n a riu sz e M ilicji O b y w ate lsk ie j i p rz e d ­ sta w iciele in n y c h in sty tu c ji p ełn iąc y ch fu n k c ję o skarżycieli p ublicznych (np. in ­ sp e k to rz y P ań stw o w e j In sp e k c ji H and lo w ej) p o sia d ający w y k ształc en ie praw nicze. Czy o d m a w iają c w tych w a ru n k a c h o b w in io n e m u p ra w a do fachow ej ob ro n y nie n aru sz am y ró w n o w a g i stron?

3) I w reszcie — trze b a to szczególnie za ak cen to w ać — u sta w a nie w yłącza w ogóle od u d ziału w c h a ra k te rz e o b rońcy p raw n ik ó w , lecz tylk o je d n ą ich gru p ę, a m ianow icie ad w o k ató w , a w ięc ludzi, k tó rz y z r a c ji swego zaw odu są d o tego pow ołani. W ygląda to zgoła n a n ieporozum ienie. S ądzę je d n a k , że za ta k im ro z ­ w iązaniem p rze m a w ia ły ja k ie ś pow ażne w zględy społeczne. U w zględnienie ich i w p ro w a d ze n ie zakazu u d ziału ad w o k ató w w yw ołało też je d n a k p ew n e n ie p r a ­ w idłow ości w te j dziedzinie.

J a k w iem y, ob o w iązu jące obecnie przep isy n ie w p ro w a d z a ją w p ierw szej in ­ sta n c ji za k azu o b ro n y fach o w ej, lecz ty lk o zakaz obro n y ad w o k ack iej. O bw iniony może w ięc k o rzy sta ć z pom ocy obrończej n a jw y b itn ie jsz y c h n a w e t p raw n ik ó w , jeżeli nie są a d w o k a ta m i i jeżeli „z grzeczności” p o d ejm ą się te j o brony. J e s t to w ięc, p ra k ty c z n ie rzecz b iorąc, p o sta w ien ie w sy tu a c ji o w iele gorszej te j części społeczeństw a, k tó ra nie m a osobistych, to w arz y sk ich k o n ta k tó w z p r a w ­ n ik a m i.

Z ja w isk o to o b se rw u ję n a codzień w ipraktyce. Jeżeili w y k ro czen ie po p ełn i le ­ karz, in ż y n ie r ozy ja k iś in n y p rze d sta w ic ie l inteligenoji, to n a ro zp raw ę p r z y ­ chodzi z re g u ły ze sw oim „kolegą” -p ra w n ik ie m , k tó ry p o d ejm u je się obrony. I je st to o b ro n a fachow a. N a o m ia st obw iniony, k tó ry n ie m a k o n ta k tó w osobi­ stych z p ra w n ik a m i, k tó ry nie m oże liczyć n a tego ro d z a ju koleżeńską p r z y ­ sługę — nie m oże sobie zapew nić o b ro n y zaw odow ej, bo je d y n a droga, k tó ra stoi zw ykle d la tych ludzi otw o rem , tj. ad w o k a c k a o b ro n a zaw odow a, je s t d la niego z a m k n ię ta . T ak w ięc je śli w ykro czen ie p opełni d y re k to r p rze d sięb io rstw a , to b ro n ić go będzie z pew n o ścią „grzecznościow o” ra d c a p ra w n y tego p rze d sięb io r­ stw a , a je ś li p o p ełn i je ro b o tn ik to p rzy jd z ie n a ro zp raw ę sam . Może o n w p r a ­ w dzie p rz y b ra ć sobie obro ń cę społecznego, lecz .poniew aż n ie zn a osobiście p r a w ­ nika, zre zy g n u je z obrony. T rzeba sobie pow iedzieć szczerze: o b ro n a społeczna niezaw odow a nie je s t u n as jeszcze p o p u la rn a . Szczególnie n ie p o p u la rn a je s t o n a w śród lu d zi n a jb a rd z ie j p o trze b u ją c y c h obrony. J a k n a to tra fn ie zw rócili uw agę Z. R ybicki i K. S obczsk, p ew n ą rolę o d g ry w a ją tu w zględy sa rb ic io n a łn e obw i­ nionych, k tó rzy sądzą, że d o b ran ie o b rońcy społecznego św iadczyłoby o ich w ła s ­ n e j n ie u d o ln o śc i.54

Z obaczm y w reszcie ja k iś je st stanow isko sam ej a d m in istra c ji i członków k o ­ legiów w sp ra w ie udziału a d w o k a tó w w p o stę p o w an iu k a rn o -a d m in istra c y jn y m . G łosy siprzeciw iające się p ełn em u d o puszczeniu ad w o k ató w do u d z ń łu w tym p o s tę p o w a n iu 35 m ie sz ają s'ę z głosam i ty c h członków kolegiów k a r m - a d m in is tr a - eyjnych, k tó rz y o ce n ia ją udział o b ro ń cy w p o stęp o w an iu k a rn o -a d m in is tra c y j­ nym pozytyw nie. Ci o sta tn i p o d k re śla ją , że „sam a' św iadom ość u o ziału w ro a p ra

-34 Z . R y b i c k i , K. S o b c z a k : O n i e k t ó r y c h z a g a d n i e n i a c h (...), s. 41.

15 " o b . R. U r b a n o w s k a : O u d z i a l e o b r o ń c y (...), „ Z a g a d n i e n i a K a r n o - a d m i n i s t r a ­ c y j n e ” 1961, n r 4, S. W.

(11)

N r 9 (93) Udział a d w o k a tó w w po stęp o w a n iu k a rn o -a d m in istr. 17

w ie tego biegłego w p ra w ie ” , ja k im je s t ad w o k a t, ro b i sw oje. S k ład o rze k ają cy w k ła d a w te d y w ięcej w y siłk u w p raw id ło w e p rze p ro w ad z en ie ro zp raw y . ** P e ­ w ien p o zytyw ny w p ły w u d ziału a d w o k a tó w p o d k reśla też l i t e r a t u r a .”

P rzyczyny, k tó re spow odow ały niedopuszczenie ad w o k a tó w do p o stę p o w an ia k a r - n o -a d m in istra c y jn e g o p rze d pie rw sz ą in sta n c ją , tr w a ją w id a ć n ad a l, p ro je k t b o ­ w iem usta/wy o orzecznictw ie k a rn o -a d m in istra c y jn y m p rz e w id u je u trzy m a n ie

dotychczasow ego - sta n u rzeczy.

W to k u publicznej d y sk u sji nad ty m p ro je k te m w iele o rganów i in s ty tu c ji w y ­ pow iedziało się za dopuszczeniem a d w o k a tó w do u d z ia łu w p o stę p o w an iu k a r n o - -a d m in is tra c y jn y m w e w szy stk ich sp raw ac h i w szy stk ich in s ta n c ja c h .38 D y sk u ­ ta n c i ci w sk az y w ali p rzed e w szy stk im n a to, że je śli o b y w a te l m a praw o k o rz y ­ sta ć z pom ocy a d w o k a tó w w k aż d ej n a jd ro b n ie jsz e j n a w e t sp ra w ie a d m in is tra c y j­ n ej toczącej się w ed łu g kodeksu p o stę p o w an ia a d m in istra cy jn e g o , to o d e b ra n ie m u ta k ie j m ożliw ości w p o stę p o w an iu k a rn o -a d m in istra c y jn y m je s t zup ełn ie n ie u z a ­ sa d n io n e (WRN K raków ).

In n e za in te re so w a n e o rg an y (np. W RN W rocław ) w y ra ż a ją pogląd, że u dział ad w o k a tó w zm usza k o leg ia do p o d n o sz en ia siwego poziom u, a n ie jed n o k ro tn ie pom oże kolegiom w p raw id ło w y m ro z p a trz e n iu spraw y.

Nie sposób przypuszczać, żeby u sta w o d aw ca z ro k u 1958 i p ro je k to d a w c y z ro k u 1962 n ie zdaw ali sobie sp ra w y z w szy stk ich d o d atn ich stro n u d ziału adw okatów w postęp o w an iu k a rn o -a d m in is tra c y jn y m ju ż w p ie rw sz ej in sta n c ji lu b nie do­ strz e g a li n ie k o n sek w e n cji obecnego u reg u lo w an ia. W idocznie je d n a k uznali, że u je m n e stro n y zw iązan e z p ełn y m dopuszczeniem doi o b ro n y ad w o k a tó w s ą w ię k ­

sze. O ja k ie ż u je m n e stro n y m oże tu chodzić? K tó re z n ic h w iążą się ty lk o z a d ­ w o k a tu rą , nie o b ciąż ają c zarazem in n y c h praw n ik ó w ?

W ydaje się, że ro zp a trz y liśm y już w szy stk ie a rg u m e n ty za i p rzeciw i w śród ty c h o sta tn ic h nie znaleźliśm y ta k ic h , k tó re u zasa d n iały b y obecne rozw iązanie. P o zo sta je w ięc p rzy ją ć, że p rze z w p ro w a d ze n ie tego za k azu „chodziło o o g ra n i­ czenie m ożliw ości zbyt zaw iłego p row adzenia'1 d ro b n y ch często sp ra w i że przez p ro w a d ze n ie go p rz e b ija się m y śl n a d a n ia o rze czn ictw u c h a ra k te ru m n ie j fo r­ m alnego, b a rd z ie j społecznego” 39 oraz p o d k reśle n ie p rzed e w szy stk im jego w y ­ chow aw czego c h a ra k te ru .

N ie ulega w ątp liw o ści, że m im o dość n ie jasn eg o c h a ra k te ru naszego orzecz­ n ic tw a k a rn o -a d m in istra c y jn e g o ogólna jego lin ia ro zw o jo w a zm ierza do z a s tą ­ p ie n ia k a r y śro d k a m i o d d ziały w a n ia społecznego, do p rz e k sz ta łc e n ia tego orzeczni­ ctw a w y łąc zn ie w orzecznictw o w ychow aw cze, w orzecznictw o, w k tó ry m w y c h o ­ w a n ie sp raw cy będzie je d y n y m celem . Rzecz ja sn a , ró w n ież ta k ie p ostępow anie m u si się odbyw ać w p ew n y ch o k reślo n y c h ustaw ow o fo rm a c h procesow ych. P ro ­ ce s te n m a je d n a k w sto su n k u do celu znaczenie w p ew n y m sensie służebne.

36 S . D r z e w i e c k i : U d z ia ł a d w o k a t ó w o c e n i a m p o z y t y w n i e , „ Z a g a d n i e n i a K a r n o - a d m i ­ n i s t r a c y j n e " 1961, n r 4, s. 60. P o d o b n i e J . J a n k o w s k i : W o c z a c h p r a k t y k a , „ P r a w o i Z y c i e ” z d n i a 14.V.1961. » » Z . B y b i c k i , K. S o b c z a k : O n i e k t ó r y c h z a g a d n i e n i a c h (...), s. 41; J . B a f i a : Z m i a n y w u s t a w i e o o r z e c z n i c t w i e k a r n o a d m i n i s t r a c y j n y m , „ N o w e P r a w o ” 1959, n r 1, s . 34 i n a s t . w W n i o s k i t a k i e z g ło s i ły m i ę d z y i n n y m i : P r e z y d i u m W R N w K r a k o w i e , P r e z y d i u m W R N w P o z n a n i u , P r e z y d i u m W R N w e W r o c ł a w i u , S ą d W o j e w ó d z k i w P o z n a n i u . K o ło Z r z e s z e n i a P r a w n i k ó w P o l s k i c h w L u b l i n i e . R e d a k c j a „ P r a w a i ż y c i a ” i i n n i . A b y d a ć ś w i a d e c t w o p r a w d z i e , t r z e b a j e d n a k p o w i e d z i e ć , ż e w d y s k u s j i t e j w z ię ł o u d z i a ł z n a c z n ie •w ię c e j i n s t y t u c j i i o s ó b , k t ó r e d o w e r s j i t e g o a r t y k u ł u n i e z g ło s i ły ż a d n y c h z a s t r z e ż e ń ,

u w a ż a j ą c e o i p s o o b e c n e r o z w i ą z a n i a z a s łu s z n e . 2 — P a l e s t r a

(12)

18 W i t o l d F. D ą b r o w s k i N r 9 (93)

N ie n a le ż y iwięc np. p rze cen iać fa k tu , że w b re w a rt. 73 § 1 k.p.a. w ezw ano o b w i­ nionego m ro z p ra w ę w te rm in ie 3, a nie 7 dni p rzed d a tą ro zp raw y , skoro o b w i­ n iony i św ia d k o w ie sta w ili się, albo np. fa k tu , że w ezw anie w y słan o pod złym ad resem , skoro jego a d re s a t dow iedział się in n ą d rogą o ty m w e z w a n iu .40 Czy znaczy to, że udział a d w o k a ta w ta k im p o stę p o w an iu rac zej b y p rzeszk ad zał niż pom agał? Nie sądzę, żeby obaw y te b y ły w pełn i uzasadnione, choć po d n o ­ szono je m iędzy in n y m i n a w spólnym p osiedzeniu S ejm ow ych K o m isji W y m iaru S p raw ied liw o ści i S p ra w W e w n ę trz n y c h .41 N ie ulega n a to m ia st w ątp liw o ści, że p ew na część naszej a d w o k a tu ry w y k a z u je n a d m ie rn e p rzy w ią zan ie do d robnych k w e stii procesow ych, n ie m a jąc y ch w p ły w u n a w y n ik sp raw y , tra c ą c jednocześ­ nie z poia w id ze n ia zasadniczy cel procesu, ja k im je s t w y m ie rz en ie sp raw cy s p r a ­ w iedliw ej k a ry albo orzeczenie odpow iedniego śro d k a w ychow aw czego lu b u n ie ­ w innienie.

M yśl ta k a p rz e w ija się w przem ó w ien iu S ejm ow ym spraw o zd aw cy o sta tn ie j now eli do u sta w y o orzeczn ictw ie k a rn o -a d m in istra c y jn y m , posła Z. S ty p u łk o w - sk iej. P o w ied ziała o n a m iędzy in n y m i: „O drzucenie poprzednio o b o w iąz u ją ce j g e n e ra ln e j zasady, w ed łu g k tó re j n ied o p u szczaln a b y ła o b ro n a ad w o k a ck a p rze d k olegiam i k a rn o -a d m in istra c y jn y m i, obie połączone ko m isje u zn ały za słuszne, w idząc w ty m je d en z czynników w zm a cn iają cy c h p raw o rz ąd n o ść w p o stęp o w an iu tych kolegiów . iDysikuisję w y w o łało ty lk o za g ad n ien ie, ja k d aleko te n u d ział d o ­ puścić, g d y się w eźm ie pod uw agę o k reślo n y s ta n kolegiów , obaw ę p rze d m ożli­ w ością pew nego p rz e w le k a n ia p ostępow ania o ra z p ra k ty c z n ą m ożliw ość ja k n a j­ bard ziej b ezstro n n eg o i pozytyw nego w y k o rz y sta n ia przez kolegia w obecnym ich sta n ie p raw n ic zej a rg u m e n ta c ji ad w o k a tó w ” . 42

O b ro n a m a zabezpieczać p rze d n iesłu szn y m i n ie sp ra w ied liw y m u k a ra n ie m , a nie ch ro n ić p rze d k a r ą w ogóle. O brońca, s ta ją c po stro n ie obw inionego, po­ w inien być w spółczynnikiem w y m ia ru spraw iedliw ości, a n ie „opozycją p ro c e ­ so w ą”. S tą d też w y siłk i o b ro n y zm ierza ją ce do fo rm a ln e g o (nie m erytorycznego) z a ­ ła tw ie n ia sp raw y , ta k częste w o rzecznictw ie k a rn o -a d m in istra c y jn y m , w obec k ró tk ie g o , bo 6-m iesięcznego o k re su p rz e d a w n ie n ia — n ie m ogą być u zn a n e za w sp ó łd z iałan ie z o rg an a m i w y m ia ru spraw ied liw o ści, k tó ry c h zad an iem je st: n ie ­ w in n y ch — un iew in n iać, a w sto su n k u do w in n y c h — stosow ać odpow iednie ś ro d ­ k i w ychow aw cze, a w ięc i k a ra ć .

S ądzę w ięc, że głów ną przy czy n ą n iedopuszczenia a d w o k a tó w (i tylk o ad w o ­ katów ) do u d ziału w p o stę p o w an iu k a rn o -a d m in is tra c y jn y m b yły o b ie k cje co do społecznej w arto śc i ich u d ziału w ta k im postępow aniu. Dość pow iedzieć, że n ie ­ k tó rzy au to rz y w łaśn ie w yłączen iu a d w o k a tu ry od u d ziału w ty m p o stę p o w an iu p rzy p isa li pow ażne znaczenie w y ch o w aw c ze .43

39 M . Z i m m e r m a n n : P r a w n e f o r m y d z i a ł a n i a ( ...', c z ą ś ć I I , s. 159. P o d o b n i e Z . L e o ń - s k i : op . c i t ., s. 113; R . R a j k o w s k i : o p . c i t ., s. 162. 40 P o s tę p o w a n ie k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n e p o w in n o m ie ć c h a r a k t e r w y c h o w a w c z y n ie ty lk o - w s t o s u n k u d o o b w i n i o n e g o , l e c z t a k ż e i n n y c h o s ó b . N i e s t e t y , n a s a l i r o z p r a w o b e c n i s ą n a j c z ę ś c i e j , p r ó c z o b w i n i o n e g o , t y l k o ś w i a d k o w i e . N ie n a l e ż y j e d n a k l e k c e w a ż y ć i t e g o f a k t u . C z ę s t e o d r a c z a n i e r o z p r a w z r ó ż n y c h f o r m a l n y c h (i d l a p u b l i c z n o ś c i n i e z r o z u m i a ­ ł y c h ) p r z y c z y n p r o w a d z i w k o n s e k w e n c j i n i e j e d n o k r o t n i e d o p r z e d a w n i e n i a o r z e k a n i a i n i e w p ł y w a w y c h o w a w c z o a n i n a o b w i n i o n e g o , a n i n a ś w i a d k ó w . 41 „ B i u l e t y n ” n r 89/216 K o m i s j i W y m i a r u S p r a w i e d l i w o ś c i i K o m i s j i S p r a w W e w n ę t r z ­ n y c h z 7.X . 1958 r . , B i u r o S e j m u , W y d z i a ł P r a s o w y ( m a s z y n o p i s p o w i e l a n y ) . 42 S p r a w o z d a n i e s t e n o g r a f i c z n e z 27 p o s i e d z e n i a S e j m u P o l s k i e j R z e c z y p o s p o l i t e j L u ­ d o w e j z d n i a 2 g r u d n i a 1958 r . , ła m . 43. 43 z . R y b i c k i , J . S ł u ż e w s k i : P r z e p i s y k a r n o - a d m i n i s t r a c y j n e , t e k s t y 1 k o m e n ­ t a r z e , W a r s z a w a 1959, s. 227.

(13)

N r 9 (93) Dobro w sp ó ln ych n iele tn ich dzieci w procesie rozw od. 19

Sądzę, że n a le ż y dopuszczać ad w o k a tó w do udziału; w p o stę p o w an iu k a rn o -a d ­ m in istra c y jn y m w e w szystkich sp ra w a c h i w e w szystkich in sty tu c ja c h , a to z n a ­ stę p u ją c y c h w zględów :

1. O becne ureg u lo w an ie tego p ro b lem u (dopuszczenie częściowe) n ie je s t u z a sa d ­ nione (jeżeli chodzi o ro d z a j sp raw , w k tó ry c h dopuszcza się o b ro n ę a d w o k a c k ą ju ż w pie rw sz ej in stan c ji), a n ad to ra z i ono n ie k o n sek w e n cją w obec ro z w ią z a ­ n ia przy jęteg o w kodeksie p o stę p o w an ia k arn eg o i ad m in istra cy jn e g o .

2. W yłączenie od obrony ty lk o adw o k ató w , a dopuszczenie w szy stk ich pozostałych p raw n ik ó w stw a rz a p rzy w ile j d la te j części społeczeństw a, k tó ra p o zo staje ?. p ra w n ik a m i w sto su n k ach tow arzysko-koleżeńskich.

3. P ow olna, lacz ciągła zm ian a c h a ra k te ru orzecznictw a k a rn o -a d m in istra c y jn e g o n a orzecznictw o społeczno-w ychow aw cze nie p ow inna p rze m aw ia ć przeciw k o udziałow i ad w o k ató w w ty m po stęp o w an iu . Z m ia n a tia b o w iem n ie dotyczy ty lk o orzecznictw a k a rn o -a d m in istra c y jn e g o , lecz w łaściw a je s t ró w n ież całem u w y ­ m ia ro w i sp ra w i ed 1 i w ośc i.4 4 ■

W ty m społecznym procesie w ych o w y w an ia so cjalisty czn a a d w o k a tu ra m oże i p o w in n a zająć w łaściw e je j m iejsce b ez w zględu n a to, czy toczy się on p rz e d sądem , czy też przed k o legium k a rn o -a d m in istra c y jn y m .

--- ' I ! '

44 T e n d e n c j ę tę p r z e d s t a w i ł e m b liż e j n a p r z y k ł a d z i e C z e c h o s ł o w a c j i w a r t y k u l e p t . : O r z e ­ c z n i c t w o w s p r a w a c h w y k r o c z e ń w C z e c h o s ł o w a c k i e j R e p u b l i c e S o c j a l i s t y c z n e j , „ Z a g a d —

n i e m a K a r n o - a d m i n i s t r a c y j n e ” 1964, n r 6, s. 51 i n a s t .

STANISŁAW KOŁODZIEJSKI

Dobro wspólnych nieletnich dzieci — jako

przesłanka odmowy orzeczenia rozwodu

P rz e sła n k ą w a ru n k u ją c ą orzeczenie rozw odu je st zu p ełn y i trw a ły ro zk ła d po ­ życia m ałżeńskiego (art. 56 § 1 k.r.o.). M imo je d n a k istn ie n ia te g o ro zk ła d u ro z­ w ód m a łż e ń stw a n ie będzie m ógł być orzeczony, je że li;

1) w sk u te k jego orzeczenia m iało b y ucierpieć dobro w spólnych n ie le tn ic h

dzieci

2) orzeczenie rozw odu z in n y c h w zględów b y ło b y sprzeczne z z a sa d am i w sp ó ł­ życia społecznego;

3) rozw odu dom aga s ią m ałżonek w y łąc zn ie w in n y ro zk ła d u pożycia w y jąw sz y , gdy:

a) d ru g i m a łżo n e k w y ra zi zgodę bąd ź gdy

b) odm ow a w y ra ż e n ia ta k ie j zgody b y ła b y sprzeczną z zasad am i współżycia, społecznego (atrt. 56 § 2 i 3 k.r.o.). 1

J a k z pow yższego w y n ik a, zu p e łn y i tr w a ły ro zk ład pożycia m ałżeńskiego s ta ­ now i w y sta rc z a ją c ą p rz e sła n k ę do w y stą p ie n ia z pozw em o orzeczenie ro zw o d u , pod w a ru n k ie m je d n a k b r a k u p rzeciw w sk azań w postaci:

1 P r z e p i s t e n p o d y k t o w a n y z o s t a ł w o l ą o c h r o n y m ło d e g o p o k o l e n i a , z a g w a r a n t o w a n ą w a r t . 67 i 68 K o n s t y t u c j i P R L . P o r . S e w e r y n S z e r : P r a w o r o d z i n n e , P W N , W -w a 1954, s . 115.

Cytaty

Powiązane dokumenty

The problem of documenting art created by non-standard media (including elec­ tronic media) was undertaken as part of many projects, for example: Documentation et conservation

Także w toku postępowania odwoławczego organy administracji winny przestrzegać prawa stron do wypowiedzenia się; zgodnie z treścią § 65 AVG, w wypadku gdy strona w

Przedsiębiorstwo to może wystąpić w trzech pozycjach prawnych, a więc jako strona w postępowaniu administracyjnym ogólnym oraz w postępowaniu w sprawach

Maryja jest córką narodu wybranego, a tym samym córką swojej kul­ tury, ubogacanej przez tysiące lat spotkań ze Słowem Bożym: jest Niewia­ stą, która aktywnie uczestniczy

Słusznie pisał o ówczesnej konfederacji warszawskiej inny sławny Podlasianin, Wiktoryn Kuczyński, że sygnatariusze — wśród których jako przedstawiciele ziemi bielskiej

N atom iast teren badań w dolinach rzecznych (Walery Łęg i Kapuściska w dolinie Rozogi i obiekt Gleba w dolinie Omulwi) był okresowo zalewany przez wody

Według stosowanego dotychczas przepisu do szklanych kolbek stoż­ kowych o pojemności 100 ml odważa się 5 g gleby i zalewa 50 ml roz­ tw oru ekstrakcyjnego,

Europejskiego Forum Dziedzictwa wyrazili nadzieję, że odtąd Europejskie Dni Dziedzictwa będą rozwijały się zgodnie z duchem dyskusji prowadzonych we Wrocławiu,