• Nie Znaleziono Wyników

Suszy czy sushi

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Suszy czy sushi"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

54 menedżer zdrowia wrzesień–paz´dziernik 7/2009

Jak ruch pacjenta zmienić w ruch personelu

Suszy czy sushi

Pobliska restauracja serwowała znakomite sushi w przyzwoitej cenie. Szybko podane, obsługa uprzej- ma. Stojący przy wejściu kelner sprawdził rezerwację i już po chwili siedziałem przy stoliku. Większość miejsc była zajęta, sprawnie zbierano zamówienia.

Czajniczek zielonej herbaty i podana niezwłocznie przekąska pozwalały spokojnie oczekiwać na wybrany sushi box. Po posiłku kelner przyjął zapłatę, zapisał re- zerwację stolika na sobotni wieczór, a ja jeszcze przez chwilę delektowałem się owocami liczi.

Zwykła przychodnia

Wchodząc do kliniki zadałem sobie pytanie, co róż- ni to doświadczenie od odczuć mijanych w holu pa- cjentów. Odpowiedź była prosta – wszystko! I bynaj- mniej nie chodzi tu o cel wizyty, a o miejsce w procesie obsługi. W restauracji wszystko toczyło się wokół klienta. A w klinice? Zapytałem szefową recepcji, jak wyglądałaby restauracja, gdyby ktoś wpadł na pomysł zorganizowania jej na wzór przychodni. Zdążyła jedy- nie wykrztusić – strach pomyśleć! A jak wyglądałaby

klinika, gdyby proces obsługi był zorganizowany na wzór restauracji?

Przychodnia jak marzenie

U wejścia przywitałaby nas recepcjonistka, która po weryfikacji danych zaprowadziłaby do zarezerwo- wanego gabinetu. Tam sprawdziłaby wszystkie detale wizyty, przyjęła zapłatę i wyjaśniła sprawy organizacyj- ne. Po jej wyjściu do gabinetu weszłaby pielęgniarka, która przygotowałaby nas do badania. Po chwili ko- niecznej na rozebranie się, wszedłby lekarz asystent w celu zebrania wywiadu, potem zaś lekarz specjalista, z którym byliśmy umówieni. W końcowej fazie młod- szy lekarz wyjaśniłby dawkowanie leków i wszelkie za- lecenia specjalisty. Na zakończenie, gdy pacjent ubrał- by się, do gabinetu weszłaby ponownie recepcjonistka i zapisała na kolejny termin, upewniając się, że nie ma- my więcej życzeń. Brzmi jak bajka? Nierealne koszto- wo? Niekoniecznie. Na świecie, a także już czasem w Polsce, lekarz pracuje nie w jednym, a w trzech, czte- rech gabinetach jednocześnie, zgrupowanych w modu- ły medyczne. Z lekarzem współpracuje doskonale zgra- ny zespół. Jeśli zdarzy się, że pacjent musi czekać, to nie w kolejce, by zapłacić za badanie, czy na krzesełku przed gabinetem.

Customer experience jest przy tym nieporównywalny, a poziom medyczny wyższy. Pacjent spędza komforto- wo 30 do 40 minut, w czasie których 4 osoby profesjo- nalnie obsługują go i przeprowadzają badanie medycz- ne. Specjalista poświęca mu 8–9 minut. Tyle, bo nie traci czasu na rozebranie i ubranie się pacjenta, zebranie wywiadu, spisanie zaleceń i czynności pielęgniarki.

Przyjmuje 6 pacjentów na godzinę, co z nawiązką kom- pensuje koszt dodatkowej powierzchni na gabinety i etat asystenta. Ma także czas na nagranie opisu, który chwi- lę później zostanie wpisany do karty pacjenta.

Zmienić przyzwyczajenia

Wiele lat temu, gdy wprowadzałem ten system, robiliśmy to stopniowo. Najpierw lekarze i ich zespo- ły uczyły się pracować w systemie dwóch gabinetów.

Nie dla wszystkich było to proste. Potem część prze- szła do systemu z użyciem trzech gabinetów jednak aby pracować jednak w czterech gabinetach, musieli- śmy zbudować nową klinikę. Architektura ma swoje ograniczenia. Wyobraźnia także. Warto ją poszerzać.

Robert Mołdach

Wychodząc z kliniki na szybki lunch, mimowolnie zlustrowałem otoczenie. Krótka kolejka w recepcji, wypełniona poczekalnia, spokojne spojrzenia pacjentów, wszystkie gabinety zajęte – powinienem czuć satysfakcję. Odniosłem jednak wrażenie, że otaczający mnie obraz nie jest doskonały.

fot. iStockphoto

z a r z ą d z a n i e

Cytaty

Powiązane dokumenty

I tak dalej, i tym podobnie, rok za rokiem organiza- torzy zmieniają mentalność lekarzy, którzy stopniowo adaptując się do rzeczywistości, stają się urzędnika- mi

Bo za wykonywanie zawodu lekarza uważa się także prowadzenie przez lekarza prac badaw- czych w dziedzinie nauk medycznych lub promocji zdrowia, nauczanie zawodu lekarza

Lekarz przestaje zatem być opiekunem cho- rego, wybierającym dla niego najlepsze metody dia- gnozowania i leczenia, a staje się funkcjonariuszem publicznym pilnującym

Zapytałem szefową recepcji w klinice, jak wyglą- dałaby restauracja, gdyby ktoś wpadł na pomysł zorganizowania jej na wzór

Co więcej, śpiesząc się (tak tłumaczył swoje postępowanie obwiniony), bo na badanie czekały następne pacjentki (w poczekalni kłębił się tłum pacjentów), jak to

Ten przykład pokazuje, jak daleko może być posunięta bez- pieczna ingerencja w centralne struktury układu nerwowego oraz jak dużo można uzyskać, efektywnie stymulując coś,

Jest to trening zarówno fizycz- ny, jak i – a może przede wszystkim – psychiczny, bo trzeba sobie zapisać na twardym dysku powtarzanie przez kilka godzin tej samej

Zadaniem lekarza sądowego jest wysta- wianie zaświadczeń potwierdzających zdolność lub niezdolność uczestników postępowania sądowego z powodu cho- roby do stawienia się