• Nie Znaleziono Wyników

Green Timesnumer 3/2010 (06)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Green Timesnumer 3/2010 (06)"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

LO

Green Times

numer 3/2010 (06)

W numerze

?

- wywiad

?

Kickboxing -

wywiad Mileną Łukaszewicz

?

Dni Rodziny w szkole -

rozmowa z p. D. Karpińską

Julia Perkowska

Egzamin maturalny Patrycja Frydryszczyk

Patrycja Frydryszczyk

?

Święty cel - opowiadanie

?

Dzień Dziecka w Ełku

?

Uroki zielonego - komiks

?

Katarzyna Dudziuk Patrycja Frydryszczyk Katarzyna Dudziuk

maj/czerwiec 2010

redaktorzy: Paulina Witaszczyk, Julia Perkowska, Patrycja Frydryszczyk, Katarzyna Dudziuk

(2)

EGZAMIN MATURALNY

Z ABSOLWENTKĄ SZKOŁY

1. W skali od 1 do 10 jak oceniłabyś tegoroczną maturę?

- Zależy z jakiego przedmiotu i czy była ona ustna czy pisemna, ale ogólnie na 7.

2. Jaki przedmiot sprawił Ci największą trudność?

- Trudno powiedzieć, ale myślę, że najbardziej bałam się języka polskiego. Zarówno pisemnego jak i ustnego.

3. A jeśli chodzi o formę matury to bardziej przypadła Ci do gustu jej pisemna czy ustna forma?

- Zdecydowanie pisemna.

Łatwiej zagospodarować sobie czas , przy niektórych pytaniach

zastanowić się dłużej, przy innych krócej, a jak się nie jest czegoś pewnym to zawsze można wrócić do poprzedniego zadania, na ustnej nie mamy tej możliwości jedziemy na totalnym spontanie połączonym z nerwami.

4. Jak oceniasz egzaminatorów, czy dobrze was pilnowali?

- Tak, zdecydowanie.

5. Jak przygotować się do dobrej wypowiedzi na maturze ustnej? Czy zdania typu „ Szedł Sasza suchą szosą” są tu pomocne?

- Uważam, że się nie przydają (przynajmniej ja z nich nie

korzystałam). Na pewno trzeba trafić w swoje dobre strony i wybrać odpowiedni dla siebie temat.

Następnie dobrze go opracować, koniecznie przeczytać wybrane lektury i podejść na lajcie.

6. Czy Twoim zdaniem nasi belfrowie dali radę, jeśli chodzi o przygotowanie was do egzaminów?

- Myślę, że tak, choć to głównie zależy od ucznia, jego chęci, od tego czy się przyłoży do nauki i sam też popracuje. Nauczyciele sygnalizują nam do czego warto wrócić, co powtórzyć. Przerabiają multum materiału, lecz jak już mówiłam to zależy głównie od nas.

7. Czy udzielił Ci się stres związany z prawdopodobnie

(3)

najważniejszym egzaminem w Twoim życiu?

- Na pewno najważniejszym.

Uwierz każdego łapie stres nawet największego cwaniaka. Wchodzisz do Sali i się zaczyna.

8. Czy określenie egzamin dojrzałości jest tu trafne?

- Zależy jak kto rozumie to stwierdzenie. W moim przekonaniu tak, ponieważ to od niego zależy nasza przyszłość .

9. Co poradziłabyś przyszłym maturzystom w walce ze stresem?

- Na pewno unikania rozmów o e g za m i n i e i n e r wa c h z n i m związanych. Proponuje jakieś spacery, przebywanie na świeżym powietrzu zawsze pomaga.

10. Jak odpocząć po takim wysiłku zarówno psychicznym jak i fizycznym? Masz jakiś swój sposób?

- Trzeba odespać, odprężyć się i nie zajmować myśli o tym czy się zdało czy nie? Wszystko okaże się z czasem. Powiedzmy potocznie taki tydzień ,,opierduchy"

11. Czy odpowiednio uczciłaś

koniec matur, a zarazem szkoły?

- Oczywiście, że tak.

12. Co dalej? Czy liceum spełniło Twoje oczekiwania i czy pomoże Ci w spełnieniu swoich dalszych celów?

- Liceum wspominam cudownie.

Ten klimat, klasa, wychowawca – nie można narzekać, aż się chce tam wrócić. Co dalej zobaczymy na razie czekam na wyniki matur, a później będziemy składać dokumenty na studia.

(4)

sportowych, w których walczy się głównie za pomocą kopnięć oraz ciosów pięścią z boksu angielskiego.

Historia kick-boxingu - W powszechnym mniemaniu, kick- b o x i n g k o j a r z y s i ę z dalekowschodnimi sztukami walki.

Jest to związane z popularnością

"filmów kung-fu" w tym samym czasie, kiedy kick-boxing się rozwijał.

Stąd też upatruje się początków tej dyscypliny w Tajlandii, Japonii, czy w innym kraju Azji wschodniej. W rzeczywistości, w początkowym okresie rozwoju kick-boxingu istniały dwa nurty: amerykański i japoński.

Wywiad

Witam. Czy na wstępie mogłabyś nam powiedzieć skąd zamiłowanie do kick-boxingu?

- Mój brat trenował kick-boxing.

Na początku ta dyscyplina wydawała mi się żałosna, mimo to iż z nim biegałam nie sądziłam że kiedy kol wiek pomyślę o tym poważnie, co prawda oglądałam z nim filmy o tej tematyce oraz patrzyłam jak trenuje.

Dopiero później ok. 3 lata temu Hobby – wiadomo, każdy z nas

jakieś ma. Chociaż może nie zawsze chcemy się do tego przyznać.

Niektórzy kolekcjonują znaczki, pudełka po czekoladkach, biżuterię.

Moja koleżanka jednak ma hobby nieczęsto spotykane u dziewczyny – mianowicie trenuje ona kick-boxing . Pewnie zastanawiacie się o kim mowa Chodzi tutaj oczywiście o uczennicę naszej szkoły Milenę Łukasiewicz. Może na wstępie parę słów o kick-boxingu.

K i c k - b ox i n g - d y s c y p l i n a sportowa (sport walki), w której walczy się stosując zarówno bokserskie ciosy pięścią, jak i kopnięcia. Słowo kick oznacza po angielsku "kopnięcie" lub "kopać", boxing oznacza "boks".

W większości języków stosuje się angielską nazwę "kick-boxing"

(zwykle dostosowaną fonetycznie i ortograficznie do danego języka) na o k r e ś l e n i e o g ó ł u d y s c y p l i n

KICK BOXING

MOJE HOBBY

WYWIAD Z MILENĄ ŁUKASIEWICZ

(5)

Wiążesz przyszłość z kick- boxingiem?

- Tak, kick-boxing traktuję bardzo poważnie także po skończeniu szkoły planuję zdawać na AWF.

Lubisz się bić?

- N a c o d z i e ń j e s t e m opanowanym człowiekiem, nie lubię się bić, biję się tylko w ostateczności.

M a s z n a k o n c i e j a k i e ś osiągnięcia?

- Sama satysfakcja, że robie coś co kocham i nie szczycę się tym jest dla mnie wielkim osiągnięciem.

Pamiętam, że kiedyś odszedł do mnie kolega i poprosił mnie abym nauczyła go paru chwytów – to było dla mnie wielką nagrodą, to że ktoś docenił to co robię.

Gdzie odbywają się treningi?

- Treningi odbywają się w szkole podstawowej nr 4 w każdy poniedziałek, środę i piątek o 19.00.

A jaka panuje tam atmosfera, przyjazna czy raczej panuje tam straszna dyscyplina?

- Atmosfera jest miła. Warto dodać, iż jest to nie tylko klub ale jest zaczęłam trenować.

Jakie były Twoje początki?

- Początki, jak to początki zawsze są trudne (śmiech), moim pierwszym trenerem był brat, to on pokazał mi pierwsze podstawowe ruchy. Można nawet powiedzieć, że to on był moim pierwszym trenerem. Gdy wyjechał na studia zapisałam się do klubu MEGATRON.

Mogłabyś nam opowiedzieć o pierwszych treningach w tym klubie?

- Oczywiście. Do klubu chodzą dwie dziewczyny i kilku chłopaków.

Pierwsze treningi były strasznie ciężkie, jednak nie wyobrażam sobie życia bez treningów, które mam zresztą 3 razy w tygodniu, zajmują mi ona większość wolnego czasu. Ale jest to moim hobby także nawet nie zwracam na to uwagi, ponieważ kocham każda minutę spędzona na Sali.

Kto jest Twoim idolem, bądź też idolką w tym sporcie?

- Gina Carano. Podziwiam tę kobietę, chciałabym w przyszłości być taka jak ona.

(6)

będzie umiał na pewno otrzyma pomoc.

Więc i ja przyłączam się do zaproszenia, a tobie Mileno życzę jak n a j l e p s z y c h w y n i kó w w t e j d y s c y p l i n i e s p o r t o w e j o r a z ponoszenia jak najmniejszych obrażeń na treningach . Bardzo dziękuję za udzielenie wywiadu .

- Dziękuję, życzenia na pewno się przydadzą. Jeszcze na koniec dodam iż najpiękniejszą rzecza w życiu jest robienie rzeczy które się naprawdę kocha

to gromada kumpli. Chodzę tam po to by się czegoś nauczyć a nie kogoś pobić .

Wszystko pięknie ładnie, ale jesteś przecież dziewczyną. Czy to nie przeszkadza, kiedy za mocno

„oberwiesz” i chodzisz z siniakiem przez tydzień w widocznym miejscu ?

- Szczerze? Nie przywiązuję uwagi do obrażeń. Chłopaki na treningach dają luzy dziewczynom.

Mianowicie gdy ja sama bije się z dziewczyną to chcę ja czegoś nauczyć.

Czy na koniec chciałabyś jakoś zachęcić czytelników do

dołączenia do klubu MEGATRON?

- Tak, a więc treningi odbywają się w każdy poniedziałek, środę oraz piątek o godzinie 19.00.

Treningi prowadzi dobry i miły trener Dariusz Kalinowski. Posiadamy profesjonalny sprzęt.

Jeśli ktoś czegoś od razu nie umie bądź też nie

(7)

DNI RODZINY

W NASZEJ SZKOLE

Pani pedagog Dorota Karpińska zgodziła się udzielić krótkiego wywiadu dotyczącego uroczystości, które odbyły się z okazji Dni Rodziny i Dni Otwartych szkoły podstawowej mieszczącej się w Zespole Szkół Samorządowych w Ełku.

Skąd wziął się pomysł na Dni Rodziny w naszej szkole?

Szkoła postanowiła włączyć się do

„Dni Rodziny” organizowanych i obchodzonych przez Urząd Miasta Ełk oraz Caritas.

Mogłaby Pani opowiedzieć co działo się na Dniach Otwartych oraz Dniach Rodziny?

Klasy od 0-6 przygotowały wspólny występ dla zaproszonych gości. Na uroczystości przyszły całe rodziny:

rodzice, ciocie, wujkowie, babcie i dziadkowie. Przyszło bardzo dużo osób i praktycznie cała sala gimnastyczna była w ypełniona. Dni Rodziny połączone zostały z Dniami Otwartymi szkoły podstawowej. Klasy 5a i 5b przygotowały konkurs florystyczny, który polegał na przygotowaniu najwspanialszego bukietu dla mamy.

Wyróżniono wiele osób. Zwycięskie bukiety można było zobaczyć na p a r te r ze t u ż p r zy we j ś c i u d o sekretariatu.

Podczas Dni Otwartych gościłam słuchaczy ze Studium Medycznego.

Rodzice mogli zbadać sobie m.in. krew i ciśnienie. Bardzo dużo osób skorzystało z tych badań. Rodzice klas 4-6 przygotowali w świetlicy szwedzki stół dla zaproszonych gości. Goście obejrzeli wyposażenie sal szkolnych i prezentacje sprzętu multimedialnego.

Na parterze w yświetlana była prezentacja multimedialna na temat naszej szkoły, którą przygotował pan Arkadiusz Bobrowski. Uroczystości trwały od godziny 16 do godziny 19.

Czy jakieś znane w naszym mieście osoby zaszczyciły swoją obecnością Dni Otwarte szkoły?

Ważnych osób co prawda nie było, ale najważniejszymi osobistościami tego dnia bez wątpienia byli przybyli rodzice.

Czy za rok odbędzie się podobna uroczystość?

M y ś l ę , ż e t a k , p o n i e w a ż zainteresowanie tymi uroczystościami było ogromne.

(8)

ŚWIĘTY CEL

OPOWIADANIE

Wszystko odbywało się na pustyni. Biegł jak burza poboczem drogi. Właściwie, to burza była już daleko za nim, wyprzedził ją i nawet nie zdążył zmoknąć. Musiał biec, więc biegł. Przebierał nogami w t e m p i e g o d n y m pozazdroszczenia, a gdy się potknął o kamień, upadł na czworaka i biegł dalej, wyglądając jak puma. Nie wolno mu było się zatrzymać, a przynajmniej na niezbyt długo. Mijał KFC, zamówił sobie kubeł kurzych udek, usiadł pod słupem i zaczął żuć. Wyglądał j a k p l e m i e n n i k : b r u d n y, przygarbiony, patrzący gdzieś w przestrzeń i mielący zębami pokarm, podczas gdy wiatr próbował rozczesać jego chaszcze gęsto skumulowane na głowie.

W pewnej chwili dostrzegł istotę poruszającą się na dwóch kołach. Nie widział jeszcze czegoś

t a k i e g o , p a t r z y ł w i ę c zaintrygowany i na chwilę nawet przestał przeżuwać. Kiedy postać przeobraziła się w zwierzę dwunożne, porzucając swoje koła, i oddaliła się do KFC, brudas natychmiast ruszył w stronę kół.

Na początku zbliżał się nieufnie, nawet rzucił kamykiem, a gdy ten odbił się od powierzchni obiektu, dzikus odskoczył z wyciem.

Odważył się jednak zbliżyć na tyle, aby w końcu móc pogłaskać ciało obce po, jak mniemał, głowie.

Miało na niej rogi i jedno oko. Gdy uderzyło się w oko paznokciem (bo to też musiał przetestować), wydawało z siebie cieniutki dźwięk podobny do tego, jaki wydawał z s i e b i e ł a ń c u c h , k t ó r y rozczochraniec znalazł kiedyś i zawiesił sobie na szyi, aby, jak sądził, odstraszać dzikie zwierzęta.

Porzucił go jednak, gdy odkrył, że łańcuch ten miał odwrotne działanie. Na myśl o tamtych wydarzeniach postanowił nie

(9)

dotykać więcej oka stworzenia.

P ó k i m i l c z a ł o , o b o j e b y l i bezpieczni.

Nie minęło dużo czasu, a śmiałek już usiadł na garbie owego dziwnego zwierzęcia na kołach.

Zwierzę dotąd opierało się o pień drzewa, ale teraz poczęło chwiać się na boki, zgodnie z wolą dzikusa.

Niespodziewanie poczęło kręcić kołami. Człowiek uznał, że to pora na ujeżdżenie bestii, bo widać nie tolerowała obecności kogoś nowego na swoim garbie. Złapał ją za rogi i odkrył, że za ich pomocą może sterować stworzeniem. Rad był, i szybko też znalazł wygodne miej sce n a sto py, b owiem odstawały po bokach zwierzęcia dwa kikuty, jakby stworzone pod palce jego nóg. Poruszał się wolno i chwiejnie, aż upadł wraz ze zwierzęciem. Oko wydało głośny dźwięk przy upadku, brudas nie s ł y s z a ł w c z e ś n i e j c z e g o ś podobnego. Zaśmiał się donośnie i powrócił z bestią do poprzedniej

pozycji. Siedząc na niej, zaczął przebierać nogami po ziemi.

Wyjechali na drogę, a wtedy znów spróbował postawić stopy na kikutach, ale ponownie upadł.

Kiedy jeszcze raz się podniósł dostrzegł, że kikuty zmieniły położenie. Zdziwił się i począł popychać stopą jeden z nich, aby powrócił na miejsce, a wtedy ten drugi również zaczął się ruszać, i co więcej, koła poczęły się kręcić, poruszając całą bestią do przodu.

Wielkie to było odkrycie. Człowiek zapomniał o pozostawionym pod słupem kuble z pokarmem i począł trenować się w jeździe na bestii.

Nauka nie zabrała mu zbyt dużo czasu. Gdy poruszał się już dość płynnie, z KFC wyszedł prawowity w ł a ś c i c i e l d w u k o ł o w c a – d w u n o ż n i k . W i d z ą c przygarbionego brudasa na swoim zwierzęciu zaczął krzyczeć i biec w jego stronę. Dzikus przestraszył się i szybko zaczął kręcić kikutami, wprawiając bestię w ruch. Tym oto

(10)

sposobem uprzyjemnił i uprościł sobie dalszą podróż.

Gdy tak jechał dalej, czując na twarzy miły powiew, zaczęło mu burczeć w brzuchu. Natychmiast zatrzymał bestię, szorując przy tym twardą skórą pięt o asfalt.

Delikatnie położył zwierzę na poboczu i zaczął rozglądać się za czymś do jedzenia. Żałował, że pozostawił kubeł z KFC pod słupem, gdy jeszcze tyle w nim było jedzenia. Tutaj nie znalazł niczego. Usiadł obok swojego przyjaciela i poklepał go bratersko po kufrze. Wtedy zorientował się, że właściwie nie widział wcześniej tego kufra. Znajdował się on tuż za garbem, nad tylnim kołem. Dzikus szybko dociekł jak go otworzyć, a w środku znajdowały się obiekty, które dobrze rozpoznawał: słoiki z gołąbkami, które kiedyś kupował już w biedronce (tak, jego również przerażał na początku rozmiar tej biedronki). Obok znalazł także puszki z niezwykle dobrym

napojem. Widział wcześniej puszki, ale napój nigdy wcześniej nie miał czarnego koloru. Dzikus postanowił wepchnąć w swój żołądek wszystko, co znalazł w kufrze zwierzęcia. Śmiał się przy tym jak dziecko, a gdy skończył, pogłaskał wybawiciela po głowie, pocałował go w oko, i znowu wsiadł na niego, aby jechać dalej.

Jechał zamyślony, gdy nagle j e g o u w a g ę z w r ó c i ł o c o ś czerwonego między kaktusami.

Zatrzymał się znowu i zobaczył spełnienie swoich marzeń. Rzucił niedbale dwukołową bestię, której przecież tyle zawdzięczał, i zaczarowany szedł w stronę czterokołowej. Wiele godzin spędził na odkrywaniu jej mechanizmu, a gdy to zrobił, p o j e c h a ł w g ł ą b p u s t y n i . Zapomniał już, po co biegł poboczem.

(11)

W Polsce (jak również w innych krajach słowiańskich, jak Czechy, Słowacja czy Ukraina) Dzień Dziecka obchodzony jest od roku 1952 1 czerwca.

Jego inicjatorem jest organizacja zwana International Union for Protection of C h i l d h o o d , k t ó r e j c e l e m b y ł o zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom z całego świata. Od roku 1994 w Dzień Dziecka w Warszawie obraduje Sejm Dzieci i Młodzieży.

Dzień dziecka jak co roku jest obchodzony również w naszym mieście z tej okazji już od kilku lat na placu Jana Pawła II odbył się Ogólnopolski Festyn Rodzinny.

To już V edycja Festynu, który kierowany jest specjalnie do dzieci.

Organizatorzy, czyli Urząd Miasta Ełku, Caritas Diecezji Ełckiej, Caritas Polska, Ełckie Centrum Kultury oraz Telewizja Polska S.A. postarali się, aby jak najciekawiej uatrakcyjnić ten dzień wszystkim dzieciom oraz ich rodzinom.

By ł y ta k i e at ra kc j e j a k we s o ł e miasteczko, gry i konkursy z nagrodami oraz wiele prezentacji artystycznych. Do Ełku przyjechały dzieci z terenów Diecezji Ełckiej z całej Polski i z zagranicy.

W imprezie wzięło udział około kilkanaście tysięcy osób.

Po Eucharystii o godz. 11.00, której przewodniczył Jego Ekscelencja ks. bp.

Jerzy Mazur SVD, Biskup Ełcki nastąpiło oficjalne rozpoczęcie V Ogólnopolskiego Festynu Rodzinnego.

W zo r e m l a t u b i e g ł y c h , d l a wszystkich lubiących rywalizację sportową, nauczyciele wychowania f i z y c z n e g o z G i m n a z j u m n r 1 przygotowali konkursy i zawody sportowe, a przedstawiciele Komendy Powiatowej Policji w Ełku zorganizowali konkursy edukacyjne oraz pokazy sprzętu policyjnego. Już po raz czwarty Partner Strategiczny - Biedronka przekazał dzieciom paczki, a z karnetów wylosowane zostały bardzo ciekawe nagrody m. in. wycieczki, komórki, rowery itp. Od godz. 18.00 na placu rozpoczął się program dla młodzieży i dorosłych. Rumuński zespół Akcent, Łukasz Zagrobelny, Abba Show - to tegoroczne zespoły, które zagrały koncerty dla zgromadzonej na placu publiczności. Całość zakończyło wspólne o d ś p i e w a n i e “ B a r k i ” o r a z błogosławieństwo.

Program II Telewizji Polskiej emitował na żywo relacje z Festynu.

DZIEŃ DZIECKA

na placu Jana Pawła II

(12)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dzięki internetowej ofercie teatralnej możliwe jest też wracanie do spek- takli już kiedyś zobaczonych na żywo („Mam możliwość przypomnienia sobie widzianych

Profesor Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, przyznaje, że młodzi ludzie w stolicy województwa

Funkcjonowanie opieki zdrowotnej jest rozdzielone na siedem podmiotów: gminy, powiaty, wojewódz- twa, uczelnie medyczne, resortową ochronę zdrowia MSWiA, MON oraz

Dyscypliną, która okazała się szczęśliwa dla uczestników okazało się skakanie przez skakankę.. Tu jury nie wyłoniło najlepszej drużyny, każda jednak dostała

5. Łukasik S., Petkowicz H., Hanisz J., Dobrowolska H., Karaszewski S., Straburzyńska J., Witkowska E., Wesoła szkoła. Karty pracy ucznia. Łukasik S., Petkowicz H., Dobrowolska

Mechanizm leżący u  podstaw podwyższonego ciśnienia tętniczego u  osób z  pierwotnym chrapaniem nie jest w pełni wyjaśniony, ale może mieć związek ze zwiększoną

Utrwalanie wiadomości dzieci na temat zwyczajów i symboliki Świąt Wielkanocnych Zachęcanie dzieci do podejmowania aktywności językowych, plastycznych, ruchowych. Otwieramy

Łóżka Lekto wykonane są z drewna bukowego, są ręcznie barwione, następnie lakierowane, szlifowane i ponownie lakierowane... zagłówka