• Nie Znaleziono Wyników

"Rezreszajet li >>koncepcija urowniej<< paradoks razwitija?", A.S. Bogomołow, "Fiłosofskije Nauki" Nr 3 (1970) : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Rezreszajet li >>koncepcija urowniej<< paradoks razwitija?", A.S. Bogomołow, "Fiłosofskije Nauki" Nr 3 (1970) : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

M. Lubański

"Rezreszajet li ’koncepcija urowniej’

paradoks razwitija?", A.S.

Bogomołow, "Fiłosofskije Nauki" Nr 3

(1970) : [recenzja]

Studia Philosophiae Christianae 7/2, 319-322

(2)

wa przyrody, to w ydaje się być usprawiedliw ione p ostaw ienie pytania dlaczego tak jest. Pam iętam y jaką odpowiedź dal na powyższe pytanie Planck. Autor nazyw a w praw dzie tego rodzaju rozważania spekulacja­ mi teo- i teleologicznym i, jednakże nie podaje żadnych kontrargum en­ tów. Pozostaw ia tę spraw ę na uboczu. W ydaje się być interesujące b liż­ sze zbadanie tego zagadnienia, aby móc dojść do rzetelnych, obiektyw ­ nych stwierdzeń, które byłyby jak najbliższe prawdzie.

Zasygnalizow ane tutaj zagadnienia, które zostały m niej lub w ięcej wyczerpująco przedyskutow ane w recenzowanej pracy, w ydają się w ska­ zywać, że droga po której Autor kroczy m oże być spokojnie zaliczona do n iezw ykle interesującej oraz bardzo w spółczesnej. Dobrze byłoby, gdyby ukazywało się w ięcej tego rodzaju opracowań.

M. Lubański

A. S. Bogomołow, R azreszajet li „koncepcija u ro w n iej” paradoks raz- ■witija?, F iłosofsk ie Nauki 1970, Nr 3, 66— 72.

Zgodnie z zasadam i diamatu cały W szechświat znajduje się w cią­ głym rozwoju. Rozwój ten polega na zaprzeczaniu istniejącego aktualnie stanu. Toteż ma m iejsce pew nego rodzaju powrót do punktu w yjścia, lecz na w yższym już poziom ie. Zdaniem Lenina rozwój posiada postać spirali. Przez to także m a tym sam ym charakter postępu. Ten, tak charakterystyczny dla ujęcia diamatu, rozwój całego W szechświata pro­ wadzi do pojaw ienia się tzw. paradoksu rozwoju. Chodzi bowiem o to, w jaki sposób dokonuje się w spom niane przejście od dawnego do no­ wego. Co jest odpow iedzialne za pojaw ianie się nowych form? Proble­ mem tym ostatnio zajm owali się W. W. Orłów i A. N. K obłow ł. Autor stawia sobie za cel przeprowadzenie dyskusji z sugestiam i w ysun iętym i przez pierwszego spośród nich.

Przedtem jednak m ały rys historyczny. Paradoks rozwoju, jeden z klasycznych problem ów w historii filozofii, sw ym i początkami sięga

1 W. W. Orłów, Psichofizjołogiczeskaja problema, Perm 1966; W. W. Orłów, Pogranicznyje nauki i m arksistskaja koncepcija urowniej, Fiło­

sofskie Nauki 1969, Nr 4; A. N. Kobłow, Paradoks razw itija i m ark­

sistskaja koncepcija urow niej, w: Fiłosofija pogranicznych problem nau­ ki, wyp. II, Perm 1968. For. także I. S. N arskij, D ialekticzeskoje proti- woreczie i logika poznanija, M oskwa 1969. Oraz: A. S. Bogom ołow, On the solution of contradictions as a mode of building concepts, A k te n

(3)

do filozofii starożytnej. A w ięc np. eleaci, kierowani tym paradoksem, zanegowali istnienie ruchu oraz rozwoju w ogóle. Empedokles oraz Anaksagoras uważali, że z niczego nic n ie powstaje i nie obraca się w nicość. Rozwój, w edług nich, powstaw anie czegoś now ego polega po prostu na łączeniu się istniejących rzeczy. Tak dochodzi do powstania koncepcji czegoś nowego polegającej na sprowadzeniu tego „nowego” do połączenia już istniejących jakościowo określonych cząstek, w zględ­ nie na uznaniu nowej jakości za coś pozornego. W ten sposób problem a- tjrka rozwoju zostaje w ykluczona z ujęć typu m aterializm u statycznego i staje się domeną idealizm u. Jednakże tutaj sytuacja okazuje się jesz­ cze bardziej złożona. P łyn ie to stąd, że za czynnik odpowiedzialny za pow stanie czegoś now ego przyjm uje się jakiś czynnik typu duchowego. Np. Leibniz uważał, że n ie da się w ytłum aczyć ani określonej formy, którą przyjm uje ciało, ani rzeczyw istego ruchu, którym jest ono obda­ rzone, jeżeli n ie przyjm ie się czy to „duszy” czy „niem aterialnej Istoty” odpowiedzialnej za rozpatrywaną rzeczywistość. Ta m yśl Leibniza, zda­ niem Autora, jest bardzo ważna w celu dojścia do sform ułowania idei m aterii będącej w ciągłym ruchu samej z siebie. U Leibniza ruch jest w prow adzony w samo serce całej rzeczyw istości przy pom ocy m onady jako duchowego „m etafizycznego atom u”. W edług Lenina św iadczy to o tym, że Leibniz przez teologię zbliżył się do zasady nierozdzielności ruchu i materii. Z drugiej strony w ydaje się, że jeżeli źródłem rozwoju jest jakiś elem ent duchowy bardziej bogaty i doskonały, niż to co z n ie­ go powstaje, to w ów czas w przyrodzie nie m oże powstać nic istotnie nowego, czego by już nie było w duchowym źródle. Inaczej w ięc m ó­ wiąc, teoria rozwoju, przyjm ująca powstaw anie czegoś istotnie nowego, jest na bazie idealizm u niem ożliwa. O tym, jak uważa Autor, świadczy cała historia filozofii. Np. u Platona świat sprowadza się do emanacji bóstw a, u Hegla do czystego bytu itp. W koncepcjach typu idealistycz­ nego paradoks rozwoju ginie w swoich początkach. Koncepcje te nie dają w ytłum aczenia paradoksu rozwoju, a jedynie idealistycznie tłum a­ czą fakt pojaw iania się czegoś nowego. P ełne ujęcie oraz całkowitą w ażność paradoks rozwoju odzyskuje dopiero w m aterialistycznym oraz dialektycznym podejściu do rzeczywistości.

P ow staje w ięc pytanie, jak się, w diamacie, rozwiązuje paradoks roz­ woju? Autor polem izuje z sugestią sform ułowaną przez W. W. Orłowa, zgodnie z którą w szystk ie podstawowe stopnie rozwoju m aterii zaw ie­ rają się w m aterii w ogóle. Tego rodzaju bowiem ujęcie pociąga za sobą rozpatrywanie „m ożliwości’’ jako pojęć o charakterze statycznym. W diamacie zaś m ożliwości są ujm owane historycznie, dynam icznie za­ rów no w ich powstaw aniu, jak w rozwoju oraz realizacji. Toteż suge­ stia Orłowa n ie w ydaje się być, z diamatycznego punktu widzenia, poprawna. Zaciera ona to, co jest tu najważniejsze. Zauważm y jeszcze,

(4)

że (w ujęciu Orłowa) zagadnienie stosunku niższego i w yższego poziomu rozwoju zostaje sprowadzone do pojęcia „tendencji rozw oju”. W ydaje się to być jedynie słow nym rozwiązaniem paradoksu rozwoju, n ie zaś rozwiązaniem rzeczywistym . Orłów podaje form ułę dla poziomu w yższe­ go w postaci wzoru: H = S + h, gdzie H jest poziom w yższy, S — po­ ziom niższy, zaś h oznacza przyrost, dzięki którem u pow staje nowy, wyższy poziom. Otóż należy tu przypomnieć, m ówi Autor, że biologia poucza nas, iż czegoś wyższego, bardziej złożonego, n ie można ujm ować jako jedynie sum y elem entów niższych. W poziom ie w yższym trzeba w i­ dzieć coś w ięcej, aniżeli zw ykłą tylko sumę. N ie w ystarczą tu proste wzory arytm etyczne. Należy tu posługiwać się całym i układami w y ­ rażeń. U praszczające rozwiązanie paradoksu rozwoju zaproponowane przez Orłowa w ydaje się płynąć stąd, że w spom niany ograniczył się w swoich rozważaniach do problem u psychofizjologicznego. Tu w łaśnie ma m iejsce „w łączanie” niższego poziomu w w yższy oraz „podporząd­ kowywanie” niższego w yższem u. I to przesłania dobre w idzenie przej­ ścia od jednego poziomu do drugiego.

Autor uważa, że podstaw owym m om entem diamatycznego w yjaśn ia­ nia rozwoju jest dialektyczne prawo przechodzenia ilości w jakość. W tym należy w id zieć istotny zw iązek genetyczny m iędzy niższym oraz wyższymŁ Orłów ilustruje rzeczyw iste relacje zachodzące m iędzy niż­ szym oraz w yższym poziomem na podstaw ie obfitego i interesującego materiału przyrodniczego. Jednakże niedocenianie przez niego prawa przejścia od jednego poziomu do drugiego, wyższego, uniem ożliw ia mu sformułowanie teorii poziom ów jako teorii rozw oju m aterii. Nadto trze­ ba pam iętać jeszcze o stronie dynam icznej w problem atyce rozwoju. On w in ien być ujm owany przy pomocy takich praw, które w spom niany dynamizm wyrażają. Toteż nieodzow ne jest tu oparcie się o prawa dia­ lektyki, szczególnie o praw o przechodzenia ilości w jakość. Historia problemu św iadczy o słuszności takiego ujm ow ania zagadnienia.

Zwróćmy uw agę na to, że prawo przechodzenia ilości w jakość w y ­ klucza ciągłość procesu rozwoju, w yklucza jego „płaski, lin iow y charak­ ter”. Przez w prow adzenie skoku jakościow ego, będącego skutkiem zm ian ilościowych, które osiągnęły odpowiednio w ysoki poziom, teoria rozwoju, w sform ułowaniu filozofii m arksistow skiej, uzyskuje charakter w ielo ­ wymiarowy. Jeśli zaniedbać w spom nianego praw a dialektycznego, to teoria poziom ów przyjm uje postać koncepcji statycznej, składającej się z hierarchicznie jakościowo różnych struktur. Trzeba przyznać, że cho­ ciaż Orłów podając sw oją koncepcję poziom ów n ie w spom ina prawa przechodzenia ilości w jakość, to jednak faktycznie stale z niego korzy­ sta i nim się posługuje, gdy tylko rozważa aspekty genetyczne i dyna­ miczne zachodzące m iędzy poziomami.

(5)

nalszy m oże pow stać tylko z niższego, z niedoskonalszego, w którym go jeszcze nie ma, a w ięc tak jak gdyby z „niczego”. Z przedstawionych rozważań widać, że rozwiązanie w spom nianego paradoksu m ożna uzy­ skać przez w yróżnienie przeciwnych stron w procesie rozwoju, a w ięc zmian ilościow ych i zmian jakościowych, a następnie przez ustalenie m iędzy nim i jedności w ramach praw dialektyki. Na ich podstawie bu­ duje się koncepcję poziom ów rozwoju jako w ażną część składową teorii rozwoju w ujęciu filozofii m aterializm u dialektycznego. Autor w idzi tu przejaw istniejącego przeciwieństw a dialektycznego m iędzy bytem a poznaniem. Istotą całego zagadnienia w ydaje się być prawo jedności i w alki przeciw ieństw , zwane przez Lenina rdzeniem , „jądrem” dialek­ tyki m aterialistycznej. To, oczyw iście, w niczym nie um niejsza ważności koncepcji poziomów. Koncepcja ta w praw dzie w ujęciach m etafizycz­ nych oraz idealistycznych X X w iek u odnoszących się do teorii rozwoju doprowadziła do absolutyzacji jakościowych różnic m iędzy poziomami, przypisując ich pow staw anie siłom pozanaturalnym , w diam acie jednak­ że stanow i ona w ażny elem ent teorii rozwoju a jej dalsze, pogłębione rozpracow yw anie pozw oli na pełniejsze i bardziej adekwatne rozum ie­ nie św iata zarówno od strony filozoficznej, jak i przyrodniczej.

R easum ując można powiedzieć, że krytyka ujęcia problem atyki po­ w staw ania nowego w redakcji Orłowa doprowadziła Autora do w yróż­ nienia w teorii rozwoju koncepcji poziom ów oraz stosow ania prawa przechodzenia ilości w jakość i prawa jedności i w alki przeciwieństw. To w szystk o um ożliwia uw zględnienie w bogatej problem atyce rozwoju aspektu dynam icznego. Jednocześnie jest otwarte na dalsze uściślenia oraz coraz pełniejsze rozum ienie św iata m aterialnego. Proces pozna­ w ania i rozum ienia św iata w ydaje się być nieograniczony. Toteż stale na nowo można podejm ować jedno i to samo zagadnienie, ale już na w yż­ szym poziom ie, przez co nasze pojm owanie św iata staje się coraz p eł­ niejsze. Kresu jednak tu nie widać. W ielostronność oraz w ielow arstw o- w ość problem atyki to dalsza cecha płynąca z tak postawionego zagad­ nienia oraz próby jego rozwiązania. W ym ienione tu krótko rysy charak­ terystyczne w ydają się być interesujące. A zarazem bardzo zgodne ze w spółczesną tendencją ew olucjonistyczną, która coraz powszechniej wchodzi do dzisiejszych nauk przyrodniczych.

M. Lubański Z. N. Brodskij, Łogiczeskoje proti woreczij e i naucznoje znanije, F iło-

sofskie Nauki 1970, Nr 3, 73—80.

Zagadnienie postępu w nauce należy do problem atyki niesłychanie ciekawej oraz trudnej i skom plikowanej. W nauce można wyróżnić jej dorobek teoretyczny oraz dorobek techniczno-em piryczny. Zdaniem

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zasadniczą pretensję wobec erotyki w polskim filmie Maciej Karpiński ujął następująco: (…) każdy bez trudu zauważy, że śmiałość polskich filmów jest niczym w porównaniu

(B3) Dirac and Majorana neutrinos propagate in matter in a different way, so in principle both types of neutrinos can be distinguished in future

studiow ania ich archiwaliów, niestety zachowanych tylko w drobnej części w archiw ach diecezjalnych, kapitulnych oraz w zbiorach p a ń ­ stwowych. Być może, że

Based on the findings in this thesis, it is concluded that free surface deformations and instabilities have a strong impact on the fluid flow and heat transfer in weld pools

Для русского искусства творчество художника помимо своих исключительных художественных достоинств ценно тем, что на рубеже ХIХ-ХХ веков оно

ginalną cechą synodu katowickiego jest przyjęcie jako punktu wyjścia wszyst- kich rozważań problemu wiary w danym Kościele Partykularnym. Pod tym ką- tem ujęta została

wherever possible, involve the parties to exploitation within the research program itself initiate the necessary post-program activities (such as application workshops and

chrowski, przy współpracy G.. Prezentowany raport polityczny poświęcony jest zagadnieniom międzynarodo­ wym początku 1936 r., a w szczególności polsko-francuskim