• Nie Znaleziono Wyników

O prawnych i etycznych aspektach przekładu w zglobalizowanym świecie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O prawnych i etycznych aspektach przekładu w zglobalizowanym świecie"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Elżbieta Skibińska

O prawnych i etycznych aspektach

przekładu w zglobalizowanym

świecie

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 3 (135), 223-232

2012

(2)

Elżbieta SKIBIŃSKA

O prawnych i etycznych aspektach przekładu

w zglobalizowanym świecie

P rz ek ła d coraz częściej p o strze g an y jest jako d ziała n ie społeczne i k u ltu ro ­ we, ujm ow ane p o n a d k o n k re tn y m i te k sta m i: ory g in ału i tłu m ac ze n ia oraz re la ­ cjam i m ięd zy n im i. T akie ujęcie w iąże się z sięg an iem po n arz ę d z ia in n e niż trad y c y jn ie stosow ane in s tru m e n ta riu m językoznaw cze czy literatu ro z n aw cz e, a reflek sji n a d p rz e k ła d e m n ad a je c h a ra k te r in te rd y scy p lin arn y . To nowe sp o j­ rzen ie, czy raczej: nowe sp o jrzen ia p row adzą do uśw iad o m ien ia, że - by odwołać się do słów R osem ary A rrojo - „tak n ap ra w d ę przek ład o w i daleko do tego, by był niew in n y m , «obiektyw nym » śro d k iem tra n s fe ru kultu ro w eg o m ięd zy językam i, stykającym i się w doskonale zrów now ażonym dialogu, w k tó ry m odm ienność jest uznaw ana i resp e k to w a n a ” 1. P race opisujące rzeczyw isty stan rzeczy pokazu ją, że d ziała n ia tłu m ac zy w zn aczn y m sto p n iu pod leg ają m e ch a n izm o m ek onom icz­ nym , polity czn y m czy p raw n y m (czego n ie k tó rzy ak to rzy w ym iany k u lturow ej sobie n ie u św iad am iają). W łaśn ie tych o sta tn ic h m echanizm ów , a dok ład n iej: re la c ji tłu m ac z - p rz e k ła d - reg u lacje praw n e, dotyczy licząca praw ie pięćset stro n książka Salaha B asalam aha Le droit de traduire. Une politique culturelle pour la mondialisation2.

R. A rrojo Asymmetrical Relations o f Power and the Ethics o f Translation, „TEX TconTEX T” 1997 no 11, s. 17.

S. B asalam ah Le droit de traduire. Une politique culturelle pour la mondialisation, A rtois Presses U niversité, L es Presses de l’U niversité d ’O ttaw a, A rras-O ttaw a 2009 (cytaty i odw ołania do tego w ydania lokalizuję w tekście). O tru d n o ściach z przekładem ty tu łu piszę dalej, tu p ro p o n u ję jego roboczą wersję: Prawo przekładu. Polityka

kulturalna dla globalizacji.

22

(3)

2

2

4

Tytułow e sform ułow anie L e droit de traduire przyciąga uwagę dw uznacznością, p o d k reślan ą też w Przedmowie (Préface) N icholasa K asirera, k tóry zw raca uwagę, że w p rzekładzie na angielski, w zależności od in te rp re ta c ji słowa droit, ty tu ł m oż­ na oddać jako The R ight to Translate albo The L aw o f Translation (s. ix). W p rzek ła­ dzie na język p olski zaś in te rp re tac ja gru p y de traduire otw iera różne m ożliwości, z których k ażda w yklucza pew ną część treści sygnalizow anych zastosow anym fra n ­ cu sk im sform ułow aniem . L ek tu ra całości pracy B asalam aha (w szczególności zaś w prow adzenia do II części książki, s. 212-213) pokazuje, że tytułow a dw uznacz­ ność nie jest tylko efektow nym zabiegiem . Pozwala ona bow iem objąć zarówno droit de traduction („prawo do p rz e k ła d u ” - należące do dziedziny praw a, a odno­ szące się do praw a autora do dysponow ania dziełem , w tym udzielania zgody na p rzekład), droit du traducteur („prawo tłu m ac za”- odnoszące się do tłum acza i jego sta tu su zawodowego), jak i droit de la traduction („prawo p rz e k ła d u ” - otw ierające możliw ość rozw ażań, łączących p u n k t w idzenia praw a i przekładoznaw stw a, n ad praw em do p rze k ład u jako etycznej podstaw y w spólnego istn ien ia we w spółczes­ nym świecie, a rów nocześnie n a d przek ład em jako postacią swobody w yrażania, która jest sym bolem wolności).

Salah B asalam ah jest przekładoznaw cą i p raw nikiem , znaw cą praw a w łasno­ ści in te le k tu a ln e j (Master in Intellectual Property L a w ). P ołączenie specjalności pozw oliło m u dostrzec to, co jest w spólne tym dziedzinom : obie w iążą się z działa­ n ia m i społecznym i, dotyczącym i relacji z jednej strony m iędzy jed n o stk am i n ale­ żącym i do tej samej społeczności, z drugiej zaś - m iędzy różnym i społecznościam i; obie też zajm u ją się kw estią równowagi: odpow iednio m iędzy stro n am i będącym i w konflikcie oraz m iędzy językam i i k u ltu ra m i. Społeczny ch a rak te r praw a i p rze­ k ła d u w iąże się zaś z tym , że - jak stw ierdza B asalam ah - m ają one fu n d a m e n ta l­ ny w y m ia r ety czn y (s. 215-217). D o strz e g a n ie i u w z g lę d n ia n ie w ła śn ie tego etycznego w ym iaru, dotyczącego sto su n k u do innego (tekstu; człowieka; kultu ry ), stanow i jedno z podstaw ow ych założeń pracy: jej autor po stu lu je takie zasady roz­ pow szechniania światowego dziedzictw a intelektualnego w epoce globalizacji, które zapew niałyby rów ny dostęp do niego, a ze szczególnym uszanow aniem pozw alały­ by traktow ać społeczności najsłabsze. C hodzi tu o dostęp m ożliw y dzięki p rzek ła­ dowi, efektow i p racy tłum acza rozum ianego jako p o śred n ik m iędzykulturow y.

Kw estie dotyczące etycznego w ym iaru działalności przekładow ej zajm ują już w przekładoznaw stw ie znaczące m iejsce. N ie jest niczym zaskakującym , że B asala­ m ah odwołuje się p rzede w szystkim do refleksji autorów, k tórych m ożna by określić jako „zaangażow anych” : A n to in e’a B erm ana, L aw rence’a V enutiego i A n th o n y ’ego Pym a. P rzypom nijm y tu , że dla B erm ana istota p rze k ład u polega na o tw ieraniu się jednego języka (a za n im kultu ry ) na drugi, na ich „m ieszaniu się” (métissage). E tn o cen try zm (czy „narcyzm ”) k u ltu r pow oduje ich opór wobec p rze k ład u , p rzy­ bierający form ę „złego tłu m ac ze n ia” (mauvaise traduction) albo „tłum aczenia etno- ce n try cz n eg o ” (traduction ethnocentrique), którego isto ta polega na p o d p o rz ą d ­ kow aniu obcości potrzebom , n o rm o m i w artościom w łasnego języka oraz kultury. T akiem u p rzekładow i fra n cu sk i badacz przeciw staw ia „tłum aczenie etyczne”

(4)

(tra-Skibińska

O prawnych i etycznych aspektach przekładu

duction éthique), w któ ry m n ie działają „tendencje deform ujące”3, bo odm ienność, uw ażana za isto tn ą w artość, jest respektow ana. Polega więc ono na uprzyw ilejow a­ n iu p rzede w szystkim te k stu wyjściowego i jego specyfiki językowej, któ ra pow in­ na być obecna w przek ład zie, naw et za cenę tego, że tekst p rze k ład u okaże się tru d n y czy „ n ie n a tu ra ln y ” .

Rów nież V enuti sprzeciw ia się u znaw aniu za dobre przekładów , które m ożna czytać p łynnie, bo nie szokują czy n ie dziwią czym ś odbiegającym od n o rm przy­ jętych przez czytelników. A utor The Translator’s Invisibility m a jed n ak na m yśli nie tylko n ierespektow anie w artości językowych i k u lturow ych oryginału, ale też to, co nazywa „niew idzialnością tłu m ac za” : jeżeli tekst p rze k ład u nie nosi żadnych znam io n „obcości”, czytelnik n ie zdaje sobie sprawy, że m a do czynienia z prze­ kładem , a zatem - nie dostrzega tłum acza i jego pracy. T łum acz w idzialny zaś - dopow iada B asalam ah - pokazuje czytelnikow i kulisy pewnej sceny, na której sam też jest obecny jako jeden z aktorów. „U w id zialn ien ie” tłum acza staje się zacho­ w aniem z g ru n tu etycznym , dzięki te m u tłum acz okazuje się autorem , k tóry oprócz tego, że pod p isu je pew ien tekst w łasnym nazw iskiem , odsłania w n im cudzą p o d ­ m iotowość i obcą k u ltu rę (s. 350-351).

Poglądy V enutiego w ychodzą poza „tekstow y” parad y g m at m yślenia o p rz e ­ kładzie: w skazuje on też m echanizm y kontro lu jące pozycję tłum aczy i tłum aczeń w danym k ra ju i pokazuje, w jakim sto p n iu d ete rm in u ją one dysproporcje istn ie ­ jące w przekładow ej w ym ianie. U św iadam ia także, jakie ryzyko „ a k u ltu ra c ji” czy kulturow ej hom ogenizacji niesie za sobą przytłaczające pierw szeństw o języka an ­ gielskiego jako źródłow ego4.

Tym czasem praca tłum acza to p rzede w szystkim p o średniczenie m iędzy k u l­ tu ra m i, do którego - jako osoba dw ujęzyczna i dw ukulturow a (Blendlinge, m iesza­ niec, jak go nazywa Pym ) - jest on szczególnie powołany. „W spółpraca” dwóch k u ltu r - rów norzędnych p artn e ró w w akcie p rze k ład u (szczególnym ro d zaju aktu

T endencje deform ujące to siły tw orzące pew ien system , a prow adzące do takich decyzji przekładow ych, które - podporządkow ane p oszukiw aniu „pięknej form y” - zn iek ształcają albo lik w id u ją to, co nie poddaje się zasadom języka docelowego (A. B erm an L a traduction et la lettre ou l’auberge du lointain, w: A. B erm an i in. Les

tours de Babel. Essais sur la traduction, T rans-E urop-R epress, M auvezin 1985, s. 68).

W św ietle uwag V enutiego szczególnego znaczenia n a b ie rają dane zaw arte w o publikow anym 30 czerwca 2011 r. przez paryskie C en tre N atio n al d u Livre raporcie P ie rre ’a A ssouline o sytuacji tłum aczy we F ran cji. A nalizując dane dotyczące subw encji u dzielanych przez C N L a u to r stw ierdza, że w najw iększym sto p n iu korzystają z tej form y pom ocy tłu m aczen ia z angielskiego: 41,1% tytułów przełożonych z tego języka zużyło 48,2% środków na dotacje w latach 2004-2008, przy czym ud ział subw encji na tłu m aczen ia z angielskiego w ogólnej kwocie dotacji rośnie z roku na rok (P. A ssouline L a condition du traducteur, A nnexes, C en tre n atio n al du livre, P aris 2011, s. 159;

h ttp ://w w w .cen tren a tio n ald u liv re.fr/P P u b lica tio n -d u -rap p o rt-d e-P ierre, dostęp 08.07.2011). 3 4

2

2

5

(5)

2

2

6

k om unikacji) - m ożliw a jest jednak tylko wtedy, gdy, jak podkreśla Pym , stosowa­ ne są zasady „ograniczania cie rp ie n ia ” i „szacunku dla innego”, w pisane w etykę tłu m ac za5.

Propozycje tych autorów , podkreślające wagę etycznego w ym iaru pracy tłu m a ­ cza w różnych aspektach, w ykorzystane zostały w om awianej pracy w raz z reflek­ sjam i b adaczy w pisujących się w n u rt „ p o stk o lo n ia ln y ” (E dw ard Said, G ayarti C h akravorty Spivak, Eric C heyfitz, M aria Tymoczko, Alexis N ouss i in.), którzy w skazują, że stosunki m iędzy byłym i k oloniam i (wciąż b u d u jący m i swą tożsam ość) i (daw nym i) p o tęgam i kolo n ialn y m i są wciąż jeszcze dalekie od rów ności i posza­ now ania odm ienności. Także w praktyce przekładow ej.

D o elem entów w pływających na tę p raktykę należą istniejące rozw iązania praw ­ ne, a w szczególności praw o autorskie, k tó rem u podporządkow ane jest praw o do p rzek ład u . N a poziom ie m iędzynarodow ym kw estie te reg u lu ją konw encja b e r­ n eńska z w rześnia 1886 ro k u i jej późniejsze m odyfikacje, w ynikające z koniecz­ ności za adaptow ania rozw iązań legislacyjnych do zm ieniających się w arunków k u ltu ra ln y c h i technicznych. Z an im jed n ak doszło do pow stania konw encji, m u ­ siało pojawić się sam o pojęcia autorstw a i św iadom ość konieczności jego ochrony (a w cien iu autorstw a i autora - rów nież tłu m aczen ia i tłum acza).

G enezie pojęcia au to rstw a (w X V III w ieku), a p rze d e w szystkim n aro d z in o m i rozw ojow i jurysdykcji, k tó ra m a ch ro n ić praw a au to ra (w X IX w ieku), pośw ię­ cona jest pierw sza część k sią żk i B asalam aha. U k azu je ona, jak i w pływ m ia ły na n ie w ydarzenia histo ry czn e (przede w szystkim rew olucja francuska); postęp te ch ­ n ic zn y (rozwój d ru k arstw a i środków tra n s p o rtu , sprzyjające tw o rze n iu „wydań k o rsa rsk ic h ”); p rz e m ia n y społeczne (w tym coraz pow szechniejsza alfabetyza- cja); w zrost „ p ro d u k c ji” lite ra c k ie j, oryginalnej i p rzekładow ej; stopniow a p ro ­ fesjonalizacja d ziała ln o śc i p isa rsk iej, p rzy jednoczesnym fo rm o w an iu się ry n k u w ydawców i czarnego ry n k u w ydaw niczego - p ro sp e ru ją c y c h także d zięki p rz e ­ kładom . W tym k o n tek ście u k az an e zostały pogląd y i d ziała n ia w ybitn y ch p o ­ staci b ry tyjskiego i fran cu sk ieg o życia literac k ieg o w pływ ające na k ształto w an ie się p rz e k o n a ń nt. sta tu su au to ra , tłu m ac za , ory g in ału i p rze k ład u . Przyw ołani zo stali w tej p ersp ek ty w ie A lex an d er Pope i S am uel Jo h n so n - „ p io n ierzy ” roli p isarza-zaw odow ca, u trzy m u jąceg o się ze swej tw órczości6, W alter Scott, k tó ry

5 Zob. m .in. A. Berm an, L a traduction et la lettre ou l’auberge du lointain, s. 89;

A. Berm an L’épreuve de l’étranger, G allim ard, Paris 1984, s. 16-17; A. Berm an Przekład

jako doświadczenie obcego, przeł. U. H rehorow icz, w: Współczesne teorie przekładu. Antologia, red. P. Bukowski, M. Heydel, W ydawnictwo Z nak, K raków 2009, s. 249-264;

L. Venuti The Translator’s Invisibility. A history o f translation, R outledge, L o ndon-N ew York 1995; L. Venuti The Scandals o f Translation. Towards an ethics o f difference, R outledge, L o n d o n -N ew York 1998; A. Pym Pour une éthique du traducteur, A rtois Presses U niversité, Presses de l’U niversité d ’O ttaw a, A rras 1997.

6 B asalam ah p odkreśla tu zbieżność w czasie pojaw ienia się tej figury i rozwoju sztuki d ru k a rsk iej, a krótko potem - poszerzenia geograficznego i społecznego zasięgu lite ra tu ry p rzekładanej.

(6)

Skibińska

O prawnych i etycznych aspektach przekładu

na swym p isarstw ie zbudow ał fo rtu n ę , m .in. d zięk i odpow iednio sk o n stru o w a­ nym um ow om z w ydaw cam i, i w reszcie C h a rles D ick en s oraz S erjeant T h o m a s N oon T alfourd, p re k u rso rz y m iędzynarodow ej ochrony praw a u to rsk ic h (opar­ tej na p rze k o n an iu , że należy zwalczać n ie u p ra w n io n ą „ re p ro d u k c ję” dzieł, w tym także przekładów ).

P rzykłady brytyjskie posłużyły B asalam ahow i p rzede w szystkim do p rze d sta­ w ienia pojaw ienia się na ry n k u w ydaw niczym p ostaci autora i jego praw ekono­ m icznych. P rzykłady zaś p isa rz y fra n cu sk ich (V oltaire’a, le S enne’a, D id ero ta, L a m a rtin e ’a, Balzaca, de Vigny, H ugo i in.), om aw iane na blisko dw ustu stronach, pozw alają śledzić rozwój w arunków społeczno-politycznych, praw nych, ekonom icz­ nych, a także filozoficznych (przede w szystkim idei oświeceniowych), w których kształtow ało się praw o autorskie i praw o do p rzekładu.

B adanie różnych czynników d ziałających w tej sferze na p rz e strz e n i blisko d w ustu lat służy w yjaśnianiu, dlaczego i w jaki sposób fakt bycia tw órcą („produ­ c e n te m ”) pew nego te k stu m oże być postrzegany jako źródło dochodu, jako źródło w ładzy lub jako otw arcie m ożliw ości oddziaływ ania społecznego (edukacyjnego, k u ltu ra ln eg o czy politycznego) z jednej strony. Jednocześnie - z drugiej strony - jest on ujm ow any jako możliwość i sposobność do określenia relacji „ja” - „in n y / in n i” (przy czym chodzi tu i o relację m iędzy w łaścicielem te k stu a jego użytkow ­ nikiem , i o relację m iędzy oryginałem a przekładem , w którym - zwłaszcza we fran ­ cu sk iej tra d y c ji belles infidèles czy p rz e k ła d u e tn o c e n try c z n e g o - in n o ść jest o graniczana lu b usuw ana).

W yniki tych b a d a ń „arch eo lo g iczn y ch ” (w F o u cau lto w sk im zn a c z e n iu tego słowa) u k az u ją ideologicznie nacechow ane różnice w p o d ejściu do w łasności in ­ te le k tu a ln e j: b ard z iej ek onom iczny i u ty lita rn y w ym iar anglosaskiego copyright (praw o do p rz e k ła d u jako źródło d ochodu); „p e rso n alisty cz n y ” w ym iar w łasn o ­ ści in te le k tu a ln e j w w ersji fran cu sk iej (relacja „ja” - „ in n y ”; praw ny, społeczny i ek onom iczny sta tu s au to ra w k o n tek ście narodow ym i m iędzynarodow ym ). Co zaś najciekaw sze z przekładoznaw czego p u n k tu w id zen ia - o b razu ją też, jak ro z­ w iązan ia dotyczące p ojm ow ania w łasności in te le k tu a ln e j w pływ ają na sposób w idzenia sta tu su p rz e k ła d u i jego oddziaływ ania. N a p rz y k ła d z a n im n aro d ziło się praw o au to rsk ie, tłu m ac ze n ia fu n kcjonow ały na ry n k u k sią żk i (zarów no le ­ galnym , jak i w obiegu „k o rsa rsk im ”) na rów ni z o ryginałam i: o ich obecności decydow ała - jak tw ie rd z i B asalam ah - n ie zgoda au to ra dzieła oryginalnego, ale zgodność (lub nie) treśc i dzieła z oficjaln y m i w arto ściam i m o raln y m i i p o lity cz­ nym i. In n ą w łaściw ością d ziałaln o ści przekładow ej czasów sp rze d u k sz tałto w a­ nia się praw a au to rsk ieg o jest ch a rak te ry sty cz n a am biw alencja. Z jednej stro n y bow iem te k st jest „przyw łaszczany” (w dw óch zn aczeniach: bez poszanow ania p raw a u to ra ; bez p oszanow ania specyfiki ku ltu ro w ej ory g in ału w p rze k ład a ch „e tn o c en try cz n y ch ”, b y użyć o k reślen ia B erm ana); z d rugiej je d n a k b ra k u re g u ­ low ań p raw n y ch sp rzy ja k rą ż e n iu d zieł lite ra c k ic h i nauk o w y ch , m ożliw em u d zięk i „d a rm o w y m ” p rz e k ła d o m , k tó re p rzy n o szą w te n sposób isto tn y efekt

m nożnikow y w sz erze n iu wiedzy.

2

2

(7)

2

2

8

To, jak refleksja n a d praw am i autora niejako w ym usza nam ysł n a d relacjam i au to r - społeczeństw o i au to r - tłu m ac z7, n a d n a tu rą dzieła oryginalnego i jego relacji z p rzekładem , a także n a d m iejscem i fu n k cja m i p rze k ład u w świecie glo­ balnym , w idać jeszcze w yraźniej w części II. P rzedstaw ia ona najp ierw h isto rię k ształtow ania się praw a autorskiego i droit de traduction („prawo do p rz e k ła d u ”) w kolejnych m iędzynarodow ych u stalen iach , n astęp n ie sytuację droit du traduc­ teur („prawo tłu m ac za”), a w reszcie an alizu je ch a rak te r droit de la traduction („pra­ wo p r z e k ła d u ”), p rz e s trz e n i, w k tó re j ro zg ry w ają się re la c je m ię d z y siln y m i i słabym i.

Trzeba tu p o dkreślić isto tn ą różnicę m iędzy m etodą, zastosow aną w każdej z dwóch części książki. W pierwszej z nich m a terii do dociekań dostarczają przede w szystkim opracowania i studia dokonane przez innych badaczy: historyków książ­ ki i działalności wydawniczej, historyków kultury, historyków literatu ry wreszcie, uzupełniane w m iarę potrzeby w ypow iedziam i XVIII- i XIX-wiecznych literatów. Część II n atom iast opiera się na lekturze tekstów źródłowych: protokołów z kongre­ su Société des G ens des L ettres (Paryż 1878 rok), a także spraw ozdań i protokołów ze zjazdów powstałej na kongresie paryskim z inicjatyw y Victora H ugo Association L ittéraire et A rtistique Internationale (ALAI, M iędzynarodow e Stowarzyszenie L ite­ rackie i A rtystyczne), której celem m iało być doprow adzenie do pow stania m iędzy­ narodow ej konw encji chroniącej praw o własności literackiej i artystycznej.

L ek tu ra dokum entów z kolejnych kongresów , a także - będącej w ynikiem prac ALAI - konw encji bern eń sk iej oraz innych, późniejszych m iędzynarodow ych ak­ tów praw nych, prow adzi B asalam aha do stw ierdzenia istn ien ia zdecydow anie od­ m ie n n y c h p o staw w obec k w estii o ch ro n y praw a w łasn o ści a u to rsk ie j i praw a p rzek ład u . Już podczas kongresu w Paryżu ujaw niły się m ocne podziały m iędzy delegatam i rep rez en tu jący m i k raje silne oraz kraje słabsze; n ak ład ały się one na k on flik t m iędzy in teresem indyw idualnym a in teresem zbiorowym . D ziało się tak m im o postulow anego „braterskiego p o ro zu m ien ia” (entente fraternelle) pisarzy róż­ nych narodów , m im o przesłan ia mowy inauguracyjnej V ictora H ugo, p rzew odni­ cząceg o k o n g r e s u p a ry sk ie g o , p o d k re ś la ją c e g o , że u s ta n o w ie n ie w ła s n o śc i autorskiej pow inno służyć użyteczności publicznej:

K siążka jako książka należy do autora, ale jako myśl należy - to słowo nie jest zbyt szero­ kie - do rodzaju ludzkiego. W szystkie isto ty m yślące m ają do niej prawo. Jeśli jedno z dwóch praw, praw o pisarza i praw o m yśli ludzkiej, m usiałoby zostać pośw ięcone, to z pew nością pow inno to być praw o pisarza, bo naszą jedyną troską jest in te res pu b liczn y i wszyscy in n i - d e k la ru ję - pow inni liczyć się przed nam i.

Le livre, com m e livre, a p p a rtie n t à l’au teu r, m ais com m e pensée, il a p p a rtie n t - le m ot n’est pas tro p vaste - au genre h u m ain . T outes les in te llig en ces y o n t dro it. Si l’un des d eu x d ro its, le d ro it de l’écrivain et le d ro it de l’e sp rit h u m ain , d evait être sacrifié, ce

P rzypom nieć w ypada, że o tych kw estiach pisała w cześniej S herry Simon: tejże

Conflits de juridiction. L a double signature du texte traduit, „M eta” 1989 vol. X X XIV

(8)

Skibińska

O prawnych i etycznych aspektach przekładu

serait, certes, le d ro it de l’écrivain, car l’in té rê t p ublic est notre p réo ccu p atio n un iq u e, et tous, je le déclare, do iv en t passer avant nous. (s. 196)

Sytuacja społeczno-ekonom iczna k ra ju delegata w pływ ała na głosy dotyczące kwe­ stii, czy p rze d m io te m m ocnej ochrony m iałyby być praw a w łasności autorskiej czy też praw o tłum aczy do pracy, która bywa ich jedynym źródłem dochodu (głos delegata rosyjskiego), a także przynosi efekty „cyw ilizujące”, bo lite ra tu ra ro d zi­ m a nie zaspokaja w szystkich p otrzeb (głosy delegatów rum u ń sk ieg o i skandynaw ­ skiego). O statecznie przew ażyła „zachodnia” o rientacja zw olenników całkow itego uzależnienia tłu m aczen ia od wyłącznej zgody autora. P odobne podziały i k o n tro ­ w ersje były w idoczne na kolejnych kongresach ALAI, jak rów nież przew aga k ra ­ jów m ocnych w przyjm ow anych rozw iązaniach, któ re ostateczną form ę przybrały w konw encji b e rn e ń sk ie j8.

W om aw ianych przez B asalam aha dyskusjach (których re z u lta te m były k o n ­ k retn e przepisy praw ne) ujaw nia się nie tylko stosunek ich uczestników (kolej­ nych pokoleń pisarzy, ale w m ia rę upływ u czasu coraz częściej praw ników ) do p rze k ład u , ale też do tłum acza; u k azu ją one i utrw alają tradycyjny, negatyw ny obraz tego ostatniego, zdecydow anie um niejszający znaczenie jego pracy i ta le n ­ tu . Jak zauw aża badacz, w konw encji bern eń sk iej słowo tłumacz naw et się nie po ­ jaw ia, m ow a jest n a to m ia st o o ch ro n ie przekładów ! K olejny ro zd z iał części II B asalam ah poświęca więc - odw ołując się do poglądów Pym a i V enutiego - rozw a­ żaniom na te m at etyki w idzialności tłu m acza (étique de la visibilité). Kończy je ry ­ sując (czy raczej postulując) p o rtre t tłum acza-obyw atela - dziś obyw atela św iata - k tóry z odsłoniętą tw arzą bierze na siebie odpow iedzialność za to, by w p rze k ład a­ nych tek stach w idoczne były oblicza tych, k tórzy sam i nie m ają głosu, i za to, by stali się oni słyszalni dla św iata. Inaczej m ów iąc, praw o tłum acza - uw olnionego od praw a autorskiego - polegać by m iało na odpow iedzialnym , etycznym w ypeł­ n ia n iu roli pośred n ik a m iędzykulturow ego.

D la polskiego czytelnika szczególnie in teresu jące m ogą być „polonica”, za jakie m ożna uważać w zm ianki o głosach przedstaw iciela polskiego na kongresie ALAI w L izbonie (1880) - m iejscu uznanym za „w ażną try b u n ę dla delegatów i literatów z krajów m ało z n an y c h ” (s. 245). Jako przykład w ypow iedzi delegata z takiego k raju zacytow any jest głos „bliskiego krew nego polskiego poety A dam a M ickiew icza”, którym to blisk im krew nym jest W ładysław M ickiew icz: „Polska potrzebuje tłum aczyć. N iestety, tylko bardzo niedoskonale może w ynagradzać autorów obcych, ale piractw o literack ie jest tu rzadkie. Rodzaj k u ltu , jakim , P olska otacza lite ratu rę, jest źródłem poszanow ania, z jakim każdy odnosi się do w łasności lite rac k ie j” (s. 245). Polska, o której zapew ne m yśli W ładysław M ickiew icz, to - w 1880 roku - Polska „ id ealn a ”, istn iejąca w św iadom ości Polaków, a w szczególności polskich pisarzy, niek o n ieczn ie - jak w iadom o - m ieszkających w Polsce czyli nigdzie. D la B asalam aha jednak, jak się wydaje, to kraj, który - „z pow odu polityki k u ltu ra ln ej swego rz ą d u ” (s. 255) - nie w ysłał dyplom atycznych p rzedstaw icieli na konferencję w B ernie w 1884 roku (podobnie ja k Rosja). Sądzić m ożna, że a u to r opu ścił lekcję,

(9)

2

3

0

W dyskusjach m iędzynarodow ych grem iów na te m at praw a autorskiego ujaw ­ n ia się także fu n d a m e n ta ln e napięcie m iędzy arg u m en tacją n a tu ry ekonom icznej i arg u m en tacją dotyczącą sfery kultury. Tej opozycji B asalam ah poświęca rozdział zatytułow any „Le d roit de la tra d u c tio n ”: odw ołując się do m yśli F oucault, D erri- dy, Levinasa, Lyotarda, do prac dotyczących m echanizm ów rządzących św iatem globalnym , omawia (m iejscam i w sposób nacechow any m odalnością deontyczną, w to n acji „alterglobalistycznej”) m iejsce p rze k ład u w świecie, o którego p o rzą d ­ k u decydują ekonom ia, polityka i k u ltu ra . W yjaśnia, dlaczego le droit de la traduc­ tion n ie należy już w yłącznie do d ziedziny praw a, ale m oże stać się przed m io tem refleksji n a d p rzekładem , w której uw zględniony byłby aspekt etyczny tłu m ac ze­ nia, służącego zb liżen iu narodów oraz nieetn o cen try czn em u i rów nem u, spraw ied­ liw em u podziałow i dóbr in telek tu aln y ch . W te n sposób p rzek ład m iałby wpisywać się w politykę k u ltu ra ln ą , k ieru jącą się etyką sp otkania i métissage (Nouss), etyką wolnego i godnego daru. Taka polityka w ydaje się szczególnie pożądana w świecie zglobalizow anym , w którym obok potęg k u ltu ra ln y c h i ekonom icznych w ciąż ist­ nie ją k raje rozw ijające się, a do rozw oju p o trzebujące d ostępu do wiedzy. Ta zaś zaw arta jest najczęściej w dziełach napisanych w k ilk u językach europejskich (głów­ nie angielskim ). U w zględnienie (wielkich) p otrzeb i (niew ielkich) m ożliw ości k ra ­ jów słabszych w m iędzynarodow ym obiegu dzieł literac k ich i naukow ych w ymaga - tw ierdzi au to r - nowego, b ardziej zrów now ażonego spojrzenia na praw o autora i praw a p rzekładu.

O bszerna k siążka B asalam aha, o p arta na stu d ia c h z w ielu różn y ch d zied zin , w ykorzystująca różne m eto d y badaw cze, jest le k tu rą n iełatw ą, ale niew ątpliw ie fascynującą. P rzy jęty w niej sposób w id zen ia, odw ołujący się do bogatej bazy m ateriałow ej i rozległych le k tu r, nie będ zie zapew ne p o d ziela n y przez w szyst­ k ic h jej czytelników , sta n ie się n a to m ia st niew ątp liw ie w ażnym głosem w b a d a ­ n ia c h i d y sk u sjach n a d p ro b le m a ty k ą obiegu d zieł w p rze k ład z ie. O czyw iście p odczas le k tu ry p ojaw iają się rów nież w ątpliw ości dotyczące i k oncepcji, i arg u ­ m e n ta c ji autora.

Jedna z n ic h dotyczy rozw ażań o nierów ności działalności przekładow ej w od­ n ie sie n iu do języków, z których i na które się tłum aczy. N a s. 325 au to r pow ołuje się na dane z Index Translationum oraz z pracy V enutiego (1995) i stu d iu m N a th a ­ lie H ein ich (1983). Tym czasem o podobnych zjaw iskach m ów ią także in n i au to ­ rzy, jak chociażby Jo h an H eilb ro n czy Pascale C asanova9. A utorzy ci, sytuujący się w now ym - socjologicznym - n u rcie b ad a ń n a d obiegiem przekładów , inaczej niż „postkolonialiści” in te rp re tu ją nierównoważny, asym etryczny czy hierarchiczny ch arak ter relacji w przekładow ej w ym ianie m iędzykulturow ej. Procesy, które w niej zachodzą w o statn ich latach, są p rze d m io te m opisu w p rac ach zebranych w dwóch

9 J. H e ilb ro n A Sociology o f Translation, „E u ro p ean Jo u rn a l o f Social T h eo ry ” 1999 no 2 (4); P. C asanova L a République mondiale des lettres, E d itio n s du Seuil, Paryż 1999; tegoż Consécration et accumulation de capital littéraire. L a traduction comme échange

(10)

Skibińska

O prawnych i etycznych aspektach przekładu

tom ach zbiorow ych pod red ak cją Gisele S ap iro 10. Z oczywistych powodów autor Le droit de traduire n ie m ógł ich uw zględnić; jed n ak odw ołanie się do w cześniej­ szych prac (np. zebranych w tom ie Traduire l’Europe11 czy w przyw ołanym n u m e ­ rze Actes de Recherche en Sciences Sociales 144) m ogłoby okazać się p rz y d a tn e w rozw ażaniach zjaw isk należących do obszaru droit de la traduction.

N a koniec w reszcie konstatacja o n ie u n ik n io n e j sprzeczności m iędzy p o stu la­ tem etycznej p o lity k i p rz e k ła d u (także szeroko rozum ianego) jako sp o tk an ia - a rzeczyw istym i m ożliw ościam i, także autora pracy naukow ej. Bogata bibliografia opracow ań w ykorzystanych przez B asalam aha obejm uje prace anglo- i fran cu sk o ­ języczne (także p rzekłady), ta k jakby w in n y c h językach nie pow staw ały prace zajm ujące się p odobnym i za g ad n ien ia m i albo w noszące dane niezauw ażone przez autorów piszących w tych dwóch językach - zaliczanych przecież do d o m in u ją­ cych czy centralnych. Tym czasem badacze z innych sfer czy obszarów językowych m ogą obserwować zjaw iska dla n ic h właściwe; dobry przy k ład stanow i zastosow a­ nie narzęd zi kry ty k i postkolonialnej do analizy stosunków we W schodnim Im p e ­ riu m (ZSRR i krajów m u podległych). Pierwsze prace tego ro d zaju już pokazują, że relacje w D ru g im Świecie - także z p u n k tu w idzenia obiegu przekładów - m ogą być o d m ien n e od tych, któ re p a n u ją m iędzy k u ltu ra m i Pierw szego i Trzeciego Świata. Ale w świecie rządzącym się zasadą English or perish bez p rze k ład u na ję­ zyk angielski te głosy nie są słyszalne. To w ażna perspektyw a, która nie została uw zględniona w książce noszącej p o d ty tu ł Politique culturelle pour la mondialisa­ tion. P aradoksalnie, książka, któ ra u pom ina się o praw a „słabszych”, okazuje się rozpraw ą pisan ą z pozycji „m ocniejszego”, a więc zaprzeczającą niejako w łasnym p o stu lato m etycznym . W konsekw encji zaś zdaje się nie zauw ażać części istotnych problem ów , w iążących się ze w spółczesną nierów nością relacji m iędzykulturow ych w sferze p rze k ład u , ale też w obszarze m iędzynarodow ej k o m u n ik acji naukow ej.

10 Translatio. Le marché de la traduction en France à l’heure de la mondialisation,

red. G. Sapiro, C N R S , P aris 2008; Les contradictions de la globalisation éditoriale, red. G. Sapiro, N ouveau M onde éd., P aris 2009.

(11)

2

3

2

Abstract

Elżbieta SKIBIŃSKA U niversity o f W ro c ła w

On legal and ethical aspects of translation in the globalised world

Salah Basalamah, th e scholar o f translation and lawyer, specialist in Intellectual Property Law, by com bining these specialities has been able to grasp a c o m m o n field o f these disciplines: b o th are related to social actions and are o f fundam ental ethical dim ension. A necessity to recognise (in legal as w e ll as translational w a y) a relationship w ith th e o th e r (text; human being; culture), rem ains a basic p re su m p tio n o f his w o rk . T h e a u th o r show s a role played by th e classic concepts o f translation in shaping o f th e legal discourse, defining th e copy rights and th e rights to translation. H e postulates such rules o f th e dissem ination o f th e w o rld intellectual heritage in th e era o f globalisation w h ic h w o u ld o p e n an equal access to it, as w e ll as grant th e w eakest co m m u n itie s w ith a particular status.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Żyw im y nadzieję, że przy szczerem zain ­ teresow aniu się tą spraw ą, wystawa przy sekcyi m atem atyczno fizycznej będzie m ogła dać w ystarczający obraz

W tym roku po raz pierwszy, z inicjatywy Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, do akcji włączyło się Regio- nalne Centrum Krwiodawstwa i Krwio- lecznictwa w Poznaniu, które

For instance, during two policy events where there was general consensus (when the Mobimiles report was released in 2001 and when the Nouwen committee agreed on the implementation

Chciałbym jednak podkreślić, że jest w Polsce grono ekspertów wypowiadających się na tematy związane z ochroną zdrowia, i to wśród nich szukałbym przyszłych kreatorów

Jedne (erytrocyty i płytki) nigdy (w warunkach prawidłowych) nie opuszczają krwi, dla innych (leukocyty) krew jest przede wszystkim środkiem transportu, doprowadzającym je

• przejście do innego miejsca (stanu) zależy od stanu aktualnego i od wartości pewnych jednostek danych..

Różne elementy tej nowej rzeczywistości są dla nich mniej lub bardziej zaskakujące i niespodziewane, w niektórych przypadkach odpowiadają nawet być może

Jak mało w której z minionych rocznic zadrżały i rozszerzyły się nasze serca, jakby w odpowiedzi na wezwanie Proroka, powtarzane w liturgii święta Trzech Króli.. Zadrżały -