• Nie Znaleziono Wyników

Zwalczanie pasożytów przewodu pokarmowego człowieka w Polsce

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zwalczanie pasożytów przewodu pokarmowego człowieka w Polsce"

Copied!
30
0
0

Pełen tekst

(1)

REFERATY SPRAWOZDAWCZE

.. Wiadomości Parazytologiczne", 195~

CZESŁAW GERWEL

ZWALCZANIE PASOŻYTÓW PRZEWODU POKARMOWEGO

CZŁOWIEKA W POLSCE

Plagą państw, nawet wysoko cywilizowanych, są pojaw1aJące się

masowo 'od czasu do czasu choroby pasożytnicze przewodu pokarmowe- go człowieka, mimo że większość z tych, państw !\osiada kadry specja- listów paraz'ytologów, obeznanych z podstawowym} zagadnieniami cho- rób inwazyjnych.

Polska 1była do niedawna jedynym, odosobnionym państwem Euro- py, gdzie nie umiano, czy też nie chciano docenić pasożyta, jako ważnego

czynnika etiologicznego w wielu chorobach człowieka. Odbiciem tegq stanu rzeczy :były nasze podręczniki lekar~ie, w których zaledwie tylko nieliczne pasoży1ty. uzyskały prawo obywatelstwa, a forma i treść ich ujęcia budziły na ogół wśród parazytologów wiele zastrzeżeń. ·

Spośród :publikacji z okresu międ:zywoj€1Il!Ilego nie ma ani jedneJ, która posłużyć by mogła za godną wiary ilustrację składu gatunkowego oraz rozprz,estrzenienia się pasożytów w jakimkolwiek mieście czy reJo- nie Polski. Prace C i es z y ń s k i e g o (1924), L i p i ń s k i e g o (1929), H r y n i e w i c. z ó w n y i W a s i 1 e w s k i e j (1929), H ii t t m a n n a (1933) oparte na ba11dzo niewielkiej ilości badanych osób { w sumie około 2.500, przewaznie dzieci) i wykonane za pomocą mało dokładnych metod laboratoryjnych, posiadają w naszej literaturze war-

tość raczej tylko historyczną. Nie podjęto wówczas w Polsce jakiejkol- wiek akcji zmierzającej do masowego likwidowania ,pasożytów jelito- wych. Co gorsza, czynniki sanitarne, a przede wszystkim lekarze prak-.

tycy nie umieli doceniać potrzeby traktowania chorób inwazyjnych prze- wodu pokarmowego jako schorzeń masowych; nie zdawali sobie sprawy i z tego, że likwidowanie zaledwie pojedynczych inwazji w leczeniu in- dywidualnym, w szczególności owsicy i lambliazy, jest tylko doraźną

i krótkotrwałą pomocą wobec chorego. NatoTI?iast polska literatura lę­

karska nagroma•dziła

w

okresie prnedwojeninym wiele przyczynków ka„

(2)

54 CZESLAW GERWEL

zuistycznych z_ dziedzLny chorób pasożytniczych przewodu pokarmo- wego 1•

Podobnie ciężkie powikłania opisują jeszcze T ii r s c hm i d (1928), L e w i ń s k i (1929), S u w a 1 s ik i .(1933), O n y s z k i e w i c z (1938) i inni. Zacytowane prace o,9razują tylko niewielki odcinek z in-

teresującego nas zagadnienia. Dotyczą one bowiem powikłań wywoła­

nych zaledwie przez jedJnego pasożyta. A parazytofauna przewodu po- karmowego człowieka reprezentowana jest przez wiele innych przedsta- wi-cieli crolbaików orraz przez pierwotniaki, podobnie ch:oroibobwórcze i nie mniej groźne. Mamy bowiem opisane przypadki amoebiasis, lambliasis, balantidiosis, ancylostomiasis, strongyloidosi~ i in. Wagę tych zagadnień

doceniali autorzy sami, co przebija się często z dość sensacyjnego ujęcia

wielu tytułów tych <looiesień. Np.: Glisty w jamie brzusznej, 101 glist

dżdżownicowatych u dziecka dwuletniego, Sześć tasiemców przewierco- nych u dziecka, Ascaridiasis jako przyczyna śmierci nagłej u dzieci, itp.

Trzeba tu podkreślić, że ogromną większość z tych publikacji zawdzię­

czamy lekarzom-praktykom, lekarzom, którzy po raz .pierwszy zetknęli się z iproblemem chorób inwazyjnych nie w wyższej uczelni, a dopiero w pracy zawodowej. Odczy1tać to można zarówno z treści, jak i z formy ich pulblikacj i.

Na tle tak.Jego przyczynkowego ujmowania w okresie przedwojennym

zagadnień inwazji pasożytniczych przewodu pokarmowego, wyjątkiem prace Gr ot lta nad wiclkouśćcem }elitowym, stanowiąic.e ipo dzień - dzisiejszy cenne pozycje w naszej literaturze parazytologicznej.

Już pierwsze lata powojenne sygnalizują zasadnicze zmiany w po-

dejściu do problematyki parazytologicznej. Wprowadzanie nowych me- tod badawczych oraz ujmowanie inwazji pasożytniczych nie jako oder- . wanych przypadków ambula,toryjnych czy szpitalnych, ale jako· choro- by społecznej, stawia to zagadnienie we właściwym świetle. Owymi po-

myślnymi sygnałami 1były przede wszystkim prace nad owsicą P o- c h o p i e n i a · i(l947) i K o z a r a ,(1948) oraz instrukcja zwal.,.

czania robaczyc i lambliazy w Polsce, opracowana przez M. J a n i c- . kiego.

1 H o r n o w s k i J., · O możliwości przedziurawienia kiszki przez glistę ludz-

(Ascaris lumbricoides), 1906.

N o w i c !k i W., Przyczynek do kazuistyki ropni wątroby wywołanych przez

.glistę ludzką, 1913. '

T o b i a s z e k E., Przypadek przedostawania się glisty ludzkiej do żyły,

wrotnej i śledzionowej, 1924.

J a n u s z W., śmiertelne powikłania pooperacyjne spowodowane glistą

ludzką, 1926. .

K a r n i w i c z - R y 1 1 - N a T d z e w s k a J., Glista w ropniu łączącym światło jajowodu ze ścianą. esicy, 1927.

C h T a p e k Z., Skręt jelita cienkiego na tle glist, 1930.

(3)

PASOŻYTY PRZEWODU POKARMOWEGO 55

Pojawiają się też pierwsze prace ujmujące całą parazytofaunę prze- . wodu pokarmowego człowieka, są to prace K o z a r a (1948) oraz

J a n i c ki e g o, K o n o p a c k i e j i Dymowskiej (1950).

Trudno jest wrprawdzie ustalić istotny stan inwazji wśród ludności Gdańska i Warszawy na podstawie wyników tych prac. K o z a r bo- wiem w swoich badaniach stosował zaledwie jedną, mało czułą metodę

Fi.illeboma, a Ja n icki e't al. włączając do badań ludności miasta Warszawy kały ponad 5 OOO chory.eh z Tworek i warszawskich zakładów służby zdrowia (Ubezpieczalni Społecznej, klinik i poliklinik, posiadają­

cych znac2'JD.y odsetek chorych z prowincji, a nawet z innych woje- wództw) zatarł tym samym istotny obraz inwazji wśród ludności miasta Warszawy. Niemniej prace te dają pewien ogólny pogląd na zagadnie- nie pasożytów jelitowych w Polsce.

Tak więc literatura nasza nagromadziła na tyle 1bogaty dział proto-

kołów i" do!kumentacji konfliktów biologicznych, jakie zachodzą pomię­

dzy żywicielami i ich pasożytami, że dalsze traktowanie tych spraw jako trzecioplanowych, godziłoby w podstawowe zadania służby zdrowia, jak

też pracy !badawczej oraz pracy dydaktycZlilej w wyższych uczelniach medycznych. Tak oceniono sprawę w Polskiej Akademii Nauk, a fakt ten spowodował w r. 1952 zasadniczy przełom w naszej parazytologii lekarskiej. Podjęto itzw. akcję „P" - walkę z pasożytami jelitowymi

człowieka. W ten sposób polskiej parazytologii lekars,kiej, po raz pierw- szy w jej historii, przypadło w udziale włączyć się do akcji na skalę ogólnokrajową', której celem jest walka o zdrowie i siły fizyczne naszej

ludności. W związku z tym w r. 1952 przystąpiono do rozwiązania pod- stawowego zagadnienia akcji „P", do wykonania i opracowaltlia zdjęcia

parazytologicznego kraju, z którego dałdby się odczytać, zarówno zróż­

nicowanie gatunkowe parazytocenozy, jak i ,rozmieszczenie i nasilenie poszc-z,ególnych jej komponentów w Tóżny<!h okolicach kraju.

Realizację tego ważnego, ale i trudnego przedsięwzięcia Komitet Pa- razytologiczny PAN powierzył pierwotnie zaledwie 11 placówkom nau- kowym lub usługowym z 9 większych miast Polski. Brak potrzebnej ilo-

ści specjalistów oraz odpowiednio przygotowanych pracowni uniemożli­

wił podjęcie akcji w należytej skali. Jednakże zrozumienie potrzeby pro- wadzenia ·badań w tej dziedzinie w jak najszerszym zakresie szybko wzrasta. Dowodem tego jest włączenie się do współpracy ,Ministerstwa Zdrowia, którego Departament Przeciyv-epidemicz.ny podnosi

w

T. 1953

ilość pracowni parazytologicznych w Wojewódzkich Stacjach Sanitarno- Epidemiologicznych Q.'O 10, a w r. 1954 - do 20. Z polecenia tegOIŻ De- partamentu Państwowy Zakład Higieny w Warszawie organizuje w la- tach 1952 i 1953 ipod kierunkiem dr M. Janickiego dwa kursy parazyto- logiczne dla lekarzy i biologów, a Państwowy Instytut Medycyny Mor-

(4)

56 CZESŁAW GERWEL

ski-ej i Tropikalnej w Gdańsku w r. 1953 podobny kUTs dila laborantów

· pod kierwnkiem dra Z. Kozara.

Aby zdjęcie paraiyitologiczne kraju w całej rozciągłości było jedna- kowo ostre, a wyniki porównywalne, Kmnitet Parnzytologiczny PAN

opracował odpowiednią instrukcję i jednolitą metddykę badań. Zalecono do analiz ikoprologicznych, jako obowiązujące, dwie najprostsze i jed-

nocześnie najtańsze metody laboratoryjne: flotacyjną Fiilleborna i se-

dymentacyjną dekantacji.

Celem mojego referatu jest podsumo.wanie wkładu w akcję „P"

w okresie międzyzjazdowym zarówno ze strony tych wszystkich, zrze- szonych w planie badawczym Komitetu Parazytologicznego PAN, jak i nie zrzeszonych, pracujących poza nami, którzy okazali zai!Ilteresowanie dla

zagadnień z zakresu ,chorób inwazyjnych przewodu pokarmowego czło­

wieka.

Od ostatniego zjazdu PTP, tj. od wrzeiśnia 1952 r. do września 1954 r.

wykonano 26 prac na •różne tematy, związane z pasożytami przewodu po- karmowego człowieka. Z tego 8 prac ukazało się drukiem w Acta Parasi- tologica Polonica Iu:b innych czasopismach, 9 prac oddano bądź przygo- towano do druku i 9 prac wpłynęło do 111as w formie doniesień, a więc są

przypuszczalnie na ukończeniu.

Wszystkie te prace możemy podzielić na 4 następujące grurpy:

I. prace dotyczące metodyki badań,

2. prace statystyczne,

3. prace dotyczące terapii chorób inwazyjnych przewodu, pokarm~- wego,

4. prace dotyczące kliniki· chorób inwazyjnych przewodu pokarmo- wego.

W tej też kdlejności za,gadnień omówię dorobek !badawczy ostatniego

dwulecia. ·

I. M e t o d y k a b a d a ń.

,

Zagadnienie to na o'bec111ym etapie naszych badań nabiera szczególnej wagi. Albowiem odpowiednio dobrane metody laboratoryjne warunkują

udanie lub nieudanie się zdjęcia parazytologicznego kraju. Od doboru od- powiednich metod laboratoryjnych zależeć też będzie ilość osób, podda- nych dehelmintyzacji terapeutycznej w następnym etapie naszej akcji.

Zaznaczę .tu, że sprawa ta !była szeroko dyskutowana w Komitecie ~ara- zytologicznym PAN.

O ile w obecnym etapie pracy zdjęcie parazytdlogiczne kraju może mieć charakter starannie wykonanego szkicu, o tyle akcja dehelmintyzacji czy dewastacji pasożytów, którą już niesposób będzie objąć jednocześnie całego kraju, a tylko pewne wylł>rane jego rejony, wymagać będzie po-

(5)

PASOŻYTY PRZEWQDU POKARMOWEGO 57

nownych, jak najwnikliwszych badań, takich aby mogły ujaW1I1ić możli­

wie wszystkich nosicieli pasożytów iprzewodu pokarmowego z olbjętego

akcją te:r'enu. Do itego celu będą też potrzebne metody czulsze od tych, jakie stosuje się powszechnie

w

badaniach fizjograficznych.

W literaturze światowej znajdujemy opisy kilkudziesięciu n&jróżno­

rodniejszych metod koprologicznych. Każdej z nich przypisuje się pewne zalety, ale też i pewne wady. Ogólrnie rzecz biorąc, żadna z tych metod nie zdobyła powszechnego praw:a obyiwatelsbwa, jak niektóre metody la- boratoryjne, stosowane np. w seroilogii czy mikrobiologii. Nie mamy też

taki~ metody uniiwernalnej,, ,za pomocą k'tórej mo'.illl!a by wy.kryć torbiele wszystkich pierwotm:i!a!k:ów i jaja wse;ysilk:ich 1gatunków rnbaków. Stąd nie-

wątpliwie ika:iJdej praOOWIIli, a zwłias~za 1kilim.iezine(j, nasuwają się pewne

trudności w metodyce rpr:aicy, 1gdy ':tachodlzi rpołtzeba wykonywania analiz k.oprologi:cznych. Jeszcze Qediein moment chcę szczegó'lnie moano po'dkreś1ić,

mianowicie potrzebę stosowania w pracowniach szpitalnych metod jak najczulszych i najdokładniejszych. Znane bowiem z •literatury przy- padki takich ir01baczyc, w których pojedynczy egzemplarz :pasożyta, naj-

częściej niezapłodniona samica Ascaris, jest powodem bardzo silnych od- czynów ze strony żywiciela. W . takich przypadkach, ze względu na nie- wielkie ilości mieszczących się w kale jaj, proste metody sedymentacyj- ne lub flotacyjne nie wystarczają, a trzeba uciec się do metod wzbogaca-

jących, ibardziej czułych, ale i 'bardziej skomplikowany,ch.

Pierwszą w Polsce pracę doświadczalną, rzucającą światło na wartość sześciu najpowszechniej stosowanych metod koprologicznych, podjęli

Kas p r z a 1k i Pa owski {1954). Na podstawie kilku tysięcy

analiz z tysiąca próbek kałów autorzy doszli do wniosku, ź,e-'--- aby uzy- skać najllepsze wyniki - należy stosować równolegle '3 następujące me- tody: Rivasa, Fausta i dekantacji. Takie zestawienie metod pozwala wy-

kryć, na podstawie jednorazowego badania kału, aż 940/o inwazji pier.-:- wotniakami i 940/o inwazji rnbakami.

Metodą Rachmanowej wykrywa się zaledwie 2/3 z ogółu przypadków lambliasis, a więc tyleż samo, co za pomocą metody Rivasa, przy czym ta ostatnia ujawnia ponadto 730/o przypadków :ziara0eń ,robakami, z tego 880/o Trićhuris trichiura.

Metodą FiiHeiborna (swdbOldna flotacja) da się wykryć zaledwie 300/o przypadków robaczyc. Metoda ta nie nadaje się do wykrywania jaj cięż­

kich, takich jak np. niezapłodnionych jaj Ascaris. I dla;tego jako :metoda

łatwa i tania mo,że mieć zastosowanie w badaniach masowych, natomiast j,est za mało dokładna, a'by używać jej do diagnoz klinicznych.

Metoda dekantacji, najprostsza i najtańsza i w duźym stopniu uniwer- salna, kwalifikuje się do badań masowych :bez potrzeby równoległego sto- sowania jakiejkolwiek iinnej metody, jak np. Fiilleborna. Jest to metoda

(6)

58 CZESLAW GERWEL

znacznie wartościowsza niż rozmaz bezpośredni, który, jak wiemy z lite- ratury,. ma powszechne zastosowanie w badaniach masowych i szpital- nych w wielu krajach.

Metoda Fausta okazała się najczulszą ze wszystkich w odniesieniu do toiibieli pierwotniaków (830/o wykrywanych inwazji) oraz dość czułą

(w 610/o) w stosunku do jaj robaków.

Autorzy pominęli w swojej pracy metodę Telemaltlna, jako zbyt jed-

nostronną i wpływającą szkodliwie na sprzęt optyczny.

Podobną pracę doświadczalną, ale mającą na celu wybranie najprost- szych metod koprologicznych, nadających się wyłącznie do badań maso- wych, wykonał K o z a r (in litt.). Autor, na podstawie 8.IIlaliz przepro- wadzonych 6 różnymi metodami na 295 próbkach kałów, doszedł do wniosku, że dla wspomnianego celu najodpowiedniejsze metody Fulle- borna {~ swofbod'ną f1otacją) i deka:nta'cji, co zreszitą jest zgodne z opinią

Kasprzak a i Pa owskiego. Natomiast autorzy obu prac

różnie ocen\iają metodę FaJl.lsta. K o z a ·r stosując ją w modyfikacji Bijlmera, uzyskał wyniki gorsze niż przy metodzie dekantacji. Może po- wodem tego ibyło to, że pomijając przepłukiwanie i sączenie kału według

modyfikacji Bijlmera {1948) lub BoniHa-Naar (1948), w zawiesinie zatrzy- muje się zbyt wiele balastu, wiążącego znaczną ilość torihieli pierwot- niaków.

II. P r a c e s t a t y s t y c z n e są zasadniczą podbudową naszego problemu i służyć mają za podstawę do opracowania dalszych zagadnień, związanych już z dehelmintyzacją albo nawet z dewastacją pasożytów. ·

Poprzednio wspomniałem, że zdjęcie parazytologiczne kraju na 01bec- nym etapie pracy będzie miało charakter raczej tylko poglądowego szki- cu, orientującego w rejonizacji poszczególnych gatunków pasożytów. Nie- mniej stosowane w na1S1Zy,ch badaniach metody pozwolą również wychwy-

tać wszystJkie przypadki robaczyc o dużej intenJSywności :inwazji, a tym samym wyznaczyć te punkty na terenie kraju, ,gdzie nasilenie pasooytów jesti szczególnie tluże.

Badania statystyczne, jak to !było w założeniu K,omitetu Parazytolo- gicznego PAN, mają obarczać przede wszystkim placówki usługowe,

a więc S>tacje Sanitarno-Epidemio'logiczne.

Zestawienie wyników dotychczasowych ,badań nie da jeszcze takiego obrazu parazytofauny Polski, który by w dostatecznym i równym stopniu

oddawał przeciętny stan inwazji w poszczególnych województwach na- szego kraju. Ale wiadomości nasze o rodzimych pasożytach zostaną na tyle pogłębione, :Że będą mogły już służyć za pods:ta:wę do wysnuwania pewnych ogólnych wniosków. '

Akcja rejestracji pasożytów w minionym dwuleciu wyraża się po-

ważną cyfrą kilkudziesięciu tysięcy badanych osób, bez mała z wszyst-

',:·

(7)

PASOŻYTY .PnZEWODU POKAnMOWEGO 59

kich województw Polski. Większość z tej pracy zawdzięczamy WSSE, gdyż

placówki naukowe mają w swoim Tedestr.ze zaledJwie około 11 tys. zba- danych osób.

Nie dysponuję zestawieniami wyników rbadań Stacji Sanitarno-Epide- miologicznych, ale i0 'ile rw'iern, lich op,raic,owanie ma nas,tąrpić w niedługim

czasie.

Placówki naukowe: Irnstytut Medycyny Pracy Wsi w Lublinie, Pań­

stwowy Zakład Higieny w Warszawie, Instytut Medycyny Morskiej i Tropi:kialnej w Gdańsku oraz Zakłady Biologii Akademii Medycznych w Lublinie i w Poznaniu opublikowały albo dostarczyły nam 11 donie-

sień. Aczkolwiek to wszystko prace rejestracyjne, niemniej rzucają również światło na różnorodne zagadnienia z zakresu nasze,j problema- tyki. Badania te dotyczą ibowiem ludzi różnej rozpiętości wieku, z róż­

nych środowisk .bytowania i(miasto. lub wieś), wreszcie z Tóżnych rejonÓ\y geograficznych.

Obiektem badań w przeważającej części prac dzieci w wieku od O do · 14 lat. Poddano kontroli ogółem 10 027 dzieci, z tych ponad 5 800, tj. 580/o

wykazało zakażenie różnymi pasożytami jelitowymi. Zważywszy, że wśród zakażonych są zarówno dzieci z miast, jak i ze wsi i w dużej rozpiętości

wieku, co wiąże się znowu ze znacznymi różnicami w ekstensywności in- wazji, odsetek 58 należy uznać za bardzo wysoki. Trzeba też zaznaczyć, że

w ni,ektócych badaniach uwzg~ędniono wyłącmie roba!ki, w mnych zno- wu tylko robaki i wielikouśćca jelitowego, w ten sposób odsetek zakażo­

nych: wypadł nieco niższy niż jest w ["Z,eczywistości. Tabela I ilustruje ogólny stan inwazji u dzieci z kilku województw Polski z zaznaczeniem nasilenia tylko niektórych, najpowszechniejszych pasożytów.

Dla uzupełnienia obrazu zakażenia pasożytami przewodu pokarmowe- go ludności Polski nie można pominąć podobnego zestawienia, ale ilustru-

jącego nasilenie inwazji tych pasożytów wśród osób powyżej lat 14. Dla zestawi·enia tego dysponuję niestety materiałem bardzo nikłym (tab. 1).

Większość bowiem placówek interesuje się pasożytami wyłącznie wieku

dziecięcego, gdyż w prowadzeniu badań masowych wśród osób starszych napotyka się poważne trudności.

Poza ibadaniami masowymi, w pewnych ośrodkach zajmowano się rów-

nież niektórymi, wybranymi grupami pasożytów, albo też całą parazyto- fauną, ale wśród wydzielonych grup ludności. I tak K o z a r i

S

z y- m a ń ska i(in mt.) (9) zainteresowali się zagadnieniem chorób inwazyj- nych przewodu pokarmowego wśród chorych jednego ze szpitali psychia- trycznych w woj. gdańskim. W g.r:upie 1 556 chorych, badanych wy- łącznie w kierunku owsicy, stwierdzili 58,40/o ·zakażonych, a w innej gru- pie 362 chorych, przy ogólnym zakażeniu 79,50/o wykryli: Enterobius ver- micularis w 52,20/o, Trichuris trichiura w 31,7°/o, Ascaris lumbricoides

(8)

TABELA I Podstawowe inwazje w niektórych rejonach Polski w wyniku badań w latach 1952 -1954 Miejsce badania Warszawa

I· Cli .c

I

'O o ..c: «1 "' t) ..o o >, s:: t) "1 .,,, 'O o "1 ;::: ..o

.!<: ..c: Q) t) ·->, ::: s::

no o •N "1 ~ N a"-

-~

,.._

.E

~

- ~

-~ ~

o<! -t

., ~

·i:: 8 ~:§ <I!"~ <i< .::1

., ., ;:! ...

...

,.._ .o l:l o~ t

e

~

-~

"' o'<~ D z i e c i

ej -~ ;.:: Cj .o .: ~

...

l:l t; ..:i -2l o<! .!:;

A ut or 1119 0-4 26,6 1,2 0,8 0,4 lfl,4 1_1w_an_·c_z_u_k_(_1_9_53_) _________ _ 1

Puławy

170 o...::..6 35,0 12,0 11,0 4,7

~

Turska (in litt.)

j

Kraków 1057 3-7 59,0 Jelska, Kłapkowska i Milewska (in litt.) I I ---------- Lublin 698 3-7 61,8 30,0 110,0. 27,0 9,0 Stojałowska i Moniuszko (in litt.) I----W-a-rs_z_a_w_a-------i-3-24_0_ 3-14 ~ ~ ~ ~ ----;,;-Iwańczuk i Stobnicka (in litt.) woj.

g~a . ń s kie

121 7-14 ---;;;-~-,~

~

14,8 Kozar i

Szymańska

(in litt.) (w1es) ____________ ' ___ ' ___ ' ___ ' ___ _ . _woj. gdańskie . 1063 7--15 70 7 10,2 1,4 68,3 Kozar i Szymańska (in litt.) mne wsie, badano tylko robaki ' woj. 11:b~lskie

~

3-141~ -------15 o Wysocka,

Um i ński

i Molicka (in litt.) (w1es) I ' _ ' woj. P(

o~n~)ńskie ~

O-l5

! ~-;:-i l ~~

11,4 Gerwel, Kasprzak i

Pawłowski

(in litt.) w1es . -. Warszawa woj. lubelskie (wieś). woj. poznańskie (wieś)

Dorośli 67 22,3

l ~ \- ~ ! ~ [ _!~J Iwańczuk

(1953) : 47 80,0 4,0 I Wysocka, Umińska i Molicka (in litt.) 321 l--171,6 ·

j~ \ ~\

28,9

\~i

Gerwel, Kasprzak i

Pawłowski

(in litt.)

o, o n N tT1 (J) fi: ~ Cl tT1 ;o ~ ro r

(9)

PASOZYTY PRZEWODU POKARMOWEGO 61

w 17,80/o i Lamblia intestinalis w 5,00/o. Autorzy stwierdzili, że do zaka-

żeń pasożytami dochodzi przede wszystkim na terenie szpitala. Dowo- dem tego jest fakt, że ogromna większość, bo ponad 800/o zakażonych, re- krutuje się spośród chronicznie chorych, a więc prz~bywających w szpi- talu od dfo.ższego cza1su, podczas gdy wśród innych chorych odsetek za-

każenia dochodzi zaledwie do 22, 70/o.

I w a ń c z u k i S t o b n i c k a (in litt.) (6) zibadały 218 dzieci w wieku od 1,5 do 15 lat, leczonych w Głównej Poradni Zdrowia Psy- chicznego. Autorki zwracają uwagę na dość znaczne różnice w ilości in- wazji u tych dzieci w porównaniu do dzieci „zdrowych".

U l e w i c z, W y s o c k a i W e g n e r {in litt.) (13) przeprowa- dzili badania na pierwotniaki jeilitowe i florę bakteryjną wśród pracow- ników zespołów żywnościowych stwierdzająć, ·że najpowszechniejszym pierwotniakiem jelitowym jest Entamoeba coli. W badaniach bak:Jteriolo- gicznych u większości osób, zakażonych pełzakiem okrężnicy, wykryto pa-

łeczki, które na podstawie prób biochemicznych określono jako Escheri- chia coli var. neapolitana. Z powodu tego, że osoby te skarżyły się na do-

legliwości ze strony przewodu pokarmowego, autorzy dopuszczają moż­

liwość zespol01I1ego, chorobotwórczego oddziaływania tej pałeczki z peł­

zakiem okrężnicy.

Wreszcie W y s o c k a, U 1 e w i c z i W e g n e r (in litt.) (17)

donoszą o wynikach badań pro:tozoo~bakte,rinlogicznych 176 młodych męż­

czyzn, podejrzanych o nosicielstwo czerwonki. Autorzy konkludują, że

w przeważającej części przypadków należy doszukiwać się czynnika etio- logicznego nie w pałeczkach czerwonki, ale w pewnych gatunkach pier- wotniaków.

Przedstawiony przegląd prac statystycznych wraz z zestawieniami cy- frowymi na itab. I rzuca jas:p-awe świaitło na ważkość zagadnienia cho-·

rób pasożytniczych przewodu pokarmowego, i .potwie:tdza wyraźnie chro- niczne i całkowite zaniedbanie nasze w przeszłości, które doprowadziło do tak masowych inwazji. na terenie kraju. A trzeba tu podkreślić, że np.

ogólny odsetek zakażo111ych wśród lurdności wiejskiej woj. poznańskiego - 91,60/o dzieci i 71,60/o osóib starsrzych - nie ,odzwierciedla jeszcze prawdzi- wie katastrofalnego stanu, jaki zdołaliśmy tam zanotować. Przy bliższej

analizie okazało się !bowiem, że na 38 osiedli ludzkich, wchodzących

w skład 4 przebadąnych Zespołów PGR, ludność aż z 21 osiedli nie wy-

kazała ani jednego mieszkańca pozbawionego pasożytów jelitowych. Lud-

ność niektórych osiedli opanowana jest w 1000/o przez włosogłówkę,

w 93,20/o przez glistę ludzką i w 500/o przez wielkou:śćca jelitowego (Ge T- w e 1, K as p ,r z a k i P a w ł o w s ki) (3). to obraz.y wręcz groźnego, epidemicznego 111as[llenia inwazji, a woj. poznańskie pod tym

względem do wyjątków zapewne nie "Oależy.

(10)

62 CZESLAW GERWEL

Z itych ogólnych zestawień wynika jeszcze jeden bardzo ważny szcze-

gół. Mianowicie, konieczność oddzielnego traktowania sprawy pasożytów

jelitowych ludności miast i ludności wsi oraz zwrócenia baczniejszej uwa- gi na tę ostatnią. Uzasadnienie tego poglądu znajdujemy ;na wykresie 1,

ilustrującym nasilenie inwazji przewodu pokarmowego w miastach i osie- dlach wiejskich lub półwiejskich woj. poznańskiego na podstawie badań

G e r w e 1 a, K a s p r z a k a i P a w ł o w s k i e g o '(in litt.) (3).

90

10

30

JO

iii ~

'"' ,e ti

...

" ~

i ..

I;; ., . ., :½-

.!;! .,

~ ~

..

Wsl!otnik inwazji 't 't

"'

I.O I.O

,.,

1.6 t.9

Wykres 1. Ekstensywność inwazji w zależnościi od wielkości

badanego środowiska (wg G e r w e I a, K a s p r z a k a i P a w ł o w s k i-e g o) na podstawie ·badań ludności woj.

poznańsikiego w latach 1952-1954.

Aby prowadzone obecnie. prace statystyczne. spełniły całkowicie swą

rolę i były pomocne na dalszym etapie naszej akcji, tj. w dehelmintyzacji lub dewastacji, winny być dokonywane w świetle ekofogicznego ujmo- wania faktów. I dlB;teg,o cyfry inwazyjności z różnych okresów roku,

uwzględniające płeć, wiek, zawód i warunki bytowe badanych oraz

ukształtowanie geologiczne terenu wraz z warunkami me·teorologicznymi na przestrzeni danego roku badań, ujawnią te wszystkie okoliczności,

które korzystnie bądź hamująco oddziaływują na rozwój i rozprzestrze- nilairrie się posrz,czególnych gatunków pasożytów. '

(11)

PASOŻYTY PRZEWODU POKARMOWEGO 63

Niestety, tego podej'ścia ekologicznego w naszej literaturze statystycz- nej nie znajdujemy prawie zupełnie. Do wyjątków należą prace Ko z a- r a (1948) o owsicy i o inwazjach przewodu pokarmoweg~ wśród psy- chicznie chorych (in li tit.) 1(9), w 1których autor tnteresuje się również naj-

bli.lższym otoczeniem badanych ,osób. Ponadto niektórzy autorzy podają

swoje spostrzeżenia co do różnic, zachodzących w nasileniu inwazji po- szczególnymi gatunkami pasożytów w zależności od wieku i płci bada- nych. Spostrzeżenia te dotyczą przeważnie dzieci, mimo to w ogólnym zestawieniu uwydatnia'ją pewne, ustalone w litera;turze regularności. I tak, zagadnienie pasożytów jelitowych w Polsce sprowadza się przede wszyst- kim do inwazji u dzieci. W tym nie różnimy się od innych krajów euro- pejskich i pozaeuropejskich. Co więcej, nie różnimy się też wiele od kra- jów Dalekiego Wschodu, najuporczywiej ze wszystkich na świecie nęka­

nych pnzez pasożyty jelitowe. 94,20/o zaikażonych w Płd. Korei i 90,10/o w Okinślwie (Hu n ter et. al., 1951), wobec 91,60/o w woj. poznańskim

jest tego wiernym dowodem. A osoby starsze, powyżej lat 14, w szczegól-

ności wieśniacy, nie pozostają, za dziećmi daleko w tyle (porównaj dane w tab. I), zaś ilość 80,00/o zakażonych ludzi w woj. lubelskim i 71,69/o, w woj. poznańskim kwalifikuje nas

do

rzędu przodujących pod tym wzglę­

dem krajów Europy.

Statystyczne ujęcie wyników 'badań pozwala wyróżnić okresy wieku, w których zaznacza· się wzmożona wrażiliwość a1bo podatność na zakaże­

nie pewnymi gatunkami pasożytów. Ilustruje to wykres 2, sporządzony na podstawie dotychczasowych rezultatów 1badań ludności wiejskiej woj.

poznańskiego {Ge r w e 1, K as p r z a k i P a w ł o w s k i) (3). Wy- nika, że krytycznym momentem dla inwazji włosogłówką jest wiek 3-6 lat, dla ow:sika 7-9 lat, dfa ,glisty lu'd!zki,ej 0-2 la1t pod01bnie jaik dla wiel-

kouśćca jelitowego. Natomiast szczytowe nasilenie pierwotniaKów i roba- tców pasożytniczych w ogólności notujemy w wieku 3-6 lat i w okresie

pełnej dojrzałości (25-60 lat).

Podobne zestawienie zależności inwazji od wieku badanego zawierają

ty liko nieliczne prace i to w odniesieniu do niektórych pasożytów wieku

dziecięcego. Np. K o z a r (1948) notuje największą ekstensywność in- wazji włosogłówką u dzieci w wieku 8-12 lat, podobnie jak w Ntemczech W i g a n d i S t •e i n e r (1933) oraz w Płd. Korei i w Okinawie Hu n ter et al. (1951). Z :badaczy zagranicznych Z s c h u o k e et al.

(1932) i A n d e r s :(1952) podają, że nasi.Lenie inwazji włosogłówką wśród dzieci jest niezależne od wteku.

Glista ludzka, według badań K o z ar a '(1948), występuje w szer- szym zasięgu wśród dzieci w wieku około 5 lat. I w a ń c z u k (in litt.) (5) największą ilość inwazji Ascaris znajduje wśród dzieci z przedszkoli.

Z badaczy zagranicznych Z s chu ck e et at (1932) i B e a v e r

(12)

64 CZESLAW GERWEI.

(1952) zwracają uwagę na to, e:e inwazje glistą ludzką występują u dzi'e- ci szczególnie wcześni~\ znacznie wcześniej niż włoso:główką.

Trzeba jeszcze zaznaczyć, że wys01ki odsetek zakażonych glistą i włoso­

główką, jaki zaobserwowaliśmy u dzieci wiejskich w wieku około 2 lat, odpowiada tzw. zakażeniom przydomowym, szczególnie charakterystycz- nym dla inwazji wiejskich.

Częstość występowania owsika w Polsce jest zgodna z ogólnie przy-

jętą opinią, że jest on pasożytem typowym dla dzieci w wieku szkolnym.

Jedynie zwrócę uwagę na to, że za okres szczególnej wrażliwości w sto- _sunku do owsika Ko z ar (1950) uznaje ~iek_6~15 lat. Według Ger- we 1 a, Kas p r z a ka i Pa o ws k _ie g o (in litt.) (3) szczyto- wy punkt wrażliwości zaznacza się zupeŁnie wyraźnie u obojga płci w wie- ku 7-9 la<t, pod!ohni,e zresztą jak to stwier:d'zHi m. in. K u i t u n e n- E kb a,u m (1940), Do n a 1 ds o n (1943), S a witz et al. (1940) i inni.

Największa ekstensywność wielkouśćca jeilitowego zaznacza się w wie- ku przedszko1nym, a okres wzmożonej wrażliwości, wg I w a ń c z u k (1953), w wieku 4-5 lat, przypuszczalnie rozpoczyna się iZ.Iliacz:nie wcześ­

niej, ;bo już około pierwszego roku życia (Ger we 1, Kasprzak i Pa-.

wło wski).

Bardzo ciekawie przedstawia się krzywa inwazji wielkouśćcem jeli- tovrym w sz,erokiej -wzpiętości wieku badanych ludzi, od O do powyżej

60 lat. Już old wczesnego dziedństwa, kiiedy ekstensywn'ość Lnwarzji wiel-

kouśćcem jest największa, następuje stały spadek ilqści zakażonych osób, a w wieku powyżej 60 lat nie u.dało nam się wykryć ani jednego przy- padku lambliasis (wykres 2).

Należy jeszcze wspomnieć o innym czynniku, mającym swoje odbicie w nasileniu inwazji niektórymi gatunkami pasożytów jelitowych: Mam tu na myśli płeć żywicieła. Nie !będę wnikał w istotę owego czynnika, wspo-

mnę tylko, •że poglądy na to zagadnienie niejednolite. I kiedy jedni, jak np. Gtinther {1942} i Lenrt:.z:e (1949) przypisują hormonom zasad-

niczą rolę, hamującą a'11bo sprzyjającą inwazjom niektórymi gatunkami

pasożytów, to inni, a wśród nich M a r k o w (1951), Hu n t e r et al.

(1951) i B e ave r ,(1952), wyraeają pogląd, że na parazytofaunę kobiet i mężczyzn wywierają wpływ przede wszystkim warunki socjalno-bytowe, a nie 1biologiczne. Tak czy inaczej, dotychczasowe rezultaty badań lud-

ności wiejskiej woj. poznańskiego wykazują, że płeć żywiciela moie mieć

swoje znaczenie epidemiologiGzne i to nie tylko u dorosłych, ale nawet i u dzieci (wykres 2).

Podstawowe robaczyce w wieku wczesnego .dzieciństwa występują

w większej masie u dziewcząrt niż u chłopców, a tylko wie:lkouściec jeli-

(13)

90

BO

I'\

I \

70 I I

60

~/ .

150

1

I

I I

~40 I

30

lei'

20 10

Wiek 0-2 3-6 60

50

f

40

~ 30 20

\

PASOŻYTY PRZEWODU POKARMOWEGO

TRICHURIS

1-9 10-15 ,s-2425-45 -15-so >SO

91)

80

7()

60 50 40 30 20 10 Wiek 0-2

60 50 40 30 20

·,;-::",i:b':

3-8

10 10

ASCARIS

[NT. COLI

HHH~~~~~ NHH~~~~~

90 90

80 10

l

50 60

~ 40 30 20 10

LAMBLIA

..

80 70 80 50 40 30 20 fO

YERHES•

PROTOZOA

65

~HHH~~~~~~HHHH~~~~

Wykres 2. Zaleimiość ekstensywnośd !inwazji od wieku i płd żywlidela (wg G e r- w e 1 a, lK a s p r z a k a, i P a w ł o w s ik ,i e g o) na podstawie wyn•ików ba-

dań ludności wiejs11!1iej woj.· pomańs!kiiego w latach 1952-1954,

towy wykazuje u chłopców w wieku ·a-IO fat o 2/3 inwazji więcej niż

u dziewcząt.

Kobiety w wi•eku 25-60 lat są zakaJŻone włosogłówką znaczrtie czę­

ściej, bo o 1/5 więcej niż mężczyźni, a glistą o 2/3 więcej w porównaniu

W'adomości Parazytologiczne - 5

/

(14)

66 CZESLAW OERWEL

z mężcz;yznami. Zjawisko większego nasilenia inwazji glistą ,Judzką i wło­

sogłówką wśród kobiet podkreślają liczni badacze zagraniczni. Z s. c h u c- · k e et. al. {1932) zauważył, iiż pasożyty te występują u kolbiet dwa razy częściej niż u mężczyzn. To samo stwierdzili G ii n the r (1942) na pod- stawie maiteriału sekcyjnego z Drema, Erlangen, Kielu i Berlina, oraz C r u z e - z Dorpatu. Pogląd ten podzielają również G a r r i s o n - L 1 a m s z Filipin, L

o

r i n c z z Węgier, C ih r i s t o f f e r s e n z Danii i inni.

Wszyscy na ogół są 7.g'{l!d:ni co rdo :pnzyczyn .tbego zjawiska i nie dopatru- ją się w tym konsekwencji, wypłY,Wających z właściwÓści biologicznych

żywicieli, a jedynie z ich warunków socjalno-.bytowych. B ro w n (1927), C ort (1931), Z s c hu c k e et al. (1932), O t t o i C o r t (1934), H e a d 1 e 1('1936) i in. wykazali, że ascariasis i trichocephaliasis mają,

swe źródło przede wszystkim w zakażeniach domowych (householdin- fection) lU:p małoogródkowych. Zanieczyszczenia pomieszczeń mieszkal- nych jajami pilsożyitów dokonują zazwyczaj dzieci, wnosząc na obuwiu

materiał inwazyjny. A ni,ewielkie, przydomowe ogródki ·bardzo często użyźniane ludzkim· kałem, przedtem odpowiednio nie spr~parowanym, a więc bogatym w inwazyjne jaja glisty i włosogłówki. Przeważnie na do--

rosłe kolbiety spada obowiązek zabiegania o porządek w domu i dookoła

domu, a to z kolei sprowadza wiele sposobności, aby zakazić się naniesio- nymi tu pasożytami {Wig a n d i S te i n er 1933;. 1\/I ark o w 1951 i in.). Jeszcze na jeden moment zwrócę uwagę, mianowicie na ·wy-

raźny spadek ekstensywności inwazji owsikiem u płci żeńskiej, począw­

szy od okresu jpokwitania {wykres 2). Wydaje nam się, że powodem tego jest staranniejsze dbanie o higienę osdbistą, co niewątpliwie ma duży wpływ na likwidowanie sposobności do auto-lub retroinwazji.

W literaturze polskiej nie zwrócono dotychczas należytej uwagi na zagadnienie płci w chorobach inwazyjnych przewodu pokarmowego. Al- bowiem można znaleźć zaledwie drobne wzmianki, .jak np. K o z a r a.

· (1948), że owsica w Gdańsku jest powszecihniejsza u chłopców niż u dziew-

cząt, albo I w a ń cz u k (in litt.) ,(5), że płeć w inwazjach przewodu po- karmowego u dzieci nie odgrywa żadnej r.oli.

Na tym zamyka się krąg zagadnień, które zajmowały naszą uwagę

w 'badamiach statystycznych prowadzonych dotąd

w

Polsce. ·

Nale,ży ter.az ocenić ten ca'ły rozdział badań i stwierdzić,. czy to, co

zrdbiliśmy dotąd, może już służyć za wyjściową :bazę do następnego i za- sadniczego etapu naszej akcji „P" - !do zwalczania pasożytów jelitowych.

Zwalczanie pasożytów w rozumieniu . S k r j a b i n a, a tak je

będziemy pojmować, to nie tylko rterapeutyczne likwidowanie poszczegól- nych inwazji. Pod tym pojęciem kryje się również akcja szersza, w skut- kach radykalniejsza - akcja profilaktyki. A więc walka o przeciwdziała-

(15)

PASOZYTY PRZEWODU ł'OKAI{MOWEGÓ 67

nie inwazjom wśród tych W1S:Zystlk:iich, ~tórzy od paSiożytów zostaną uwol- nieni, i walka o tych niceli'cznych, którzy przed 1nwazjami zdotali się dotąd uchronić. Akcja profilaktyki to nawiązanie nieprzyjaznego kontaktu z pa- soi:ytem zarówno w organizmie żywiciela, jak też i w jego środowisku zewnętrznym. ·

Konieczność środowiskowego ujmowania tego typu badań jak nasze

podkreślali już niejednokrotnie R a ab e i S t ef a ń ski, a w lite- raturze zagranicznej w ostatnich latach ukazało się wiele prac, ujmują­

cych w klasycznej formie podstawowe zagadnienia ekologiczne i geo- graficzne, ściśle związane z naszą problematyiką.

Już C o r rt et al. (1929), O t t o ,(1930) i Z s c h u c k e (1932) zwrócili uwa,gę na to, że ilość jaj skłaidanych przez robaki pasożytnicze człowieka uzależniona jest od warunków klimatycznych i to

w

ten spo-.

sób, że okresy maksyma1nych ilości składanych jaj przypadają na naj- cieplejs:t.e pory roku.

Szkoła S k r j a 1b i n a, w szczególności badania P o d j a p o I- s k i e j '(1'953) oraz W a s i 1 k .o w e j i G e f. t e r a (1953) rzu-

cają światł<;> na wpływ warunków klim~tycznych na rozwój jaj Ascaris.

Z badań tych wynika, że bez względu na czas i sposób naniesieinia jaj gli- sty na glebę, okres dojrzewania na terenach środkowej Rosji przypada na

miesiące lipiec i sierpień. Stąd największe nasilenie inwazji u ludzi notuje

się od lipca do października. Miesiące wczesnej wiosny (marzec i kwie-

cień) na skutek ostrych wahań temperatury oraz czerwiec i lipiec na sku- tek silnych upałów okazały ,się w ,stosunku do Ascaris najbardziej jajo- gubne. Badania te pozwoliły ustalić dla akcji dehelmintyzacji rodzaj ter- minarza, w myśl którego masowe leczenie należy stosować w październiku

i listopadzie oraz powtórni,e w stosunku do przypadków pozytywnych - w lutym i w marcu. W tych warunkach ogromna większość jaj, wydalona na zewnątrz na skutek leczenia, zginie w ziemi, zanim dojdzie do stadium inwazyjnego. Aby zabić te jaja, które zdołały prz,ezimować, akcję dehel- mintyzacji w naj'bliższym otoczeniu domów należy przeprowadzit w kwietniu, tuż po stajaniu śniegu oraz powtórnie w lipcu dla jaj; które

dojrzały w roku bieżącym. W wypadku ust,alenia terminów masowych inwazji należy stosować ,masowe leczenie preimaginalne, niezmiernie waż ...

ne z punktu widzenia epidemiologicznego ..

S t i il e s, B r o w n, C ·o r t i in. badając ludność wiejską i ma-

łomiasteczkową stwierdzili, że ascariasis przybiera na ogół charakter in- wazji rodzinnych. Przyczyny tego zjawiska dopatrywali się w specjalnie korzystnych dla rozwoju jaj Ascaris warunkach, jakie znajdują się w ·po-

bliżu ·domostwa.

Prace C a 1 d we 11 a 1(1926, 1928), B r o w n a {1927), S p ~ n

a..,

.1 er a (1929) oraz wnikliwe doświadczenia Be ave r a (1952) w prz~

(16)

68 CZESLA W GERWEL

konywający sposób naświetlają rolę warunków fizycznych gleby, które

mają o,gromne znaczenie <fila rozwoju, a przede wszystkim dla przetrwa- nia jaj glisty ludzkiej. Ziemia gliniasta zawiera wiele elementów koloiµal- nych, lżejszych od jaj Ascaris. Stąd ,elementy te, pod wpływem deszczu,

grupują się w naljba!rdzi1e1j górnych waTstwach ziemi, ponad jajaimi Asca- ris. Odwrotnie rzecz się ma w ziemi piaszczystej, w której jaja Ascaris, jako lżejsze ,od cząsteczeik piasku, będą w tych samych warunkach gru-:-

pować się na samej powierzchni gleby. Konsekwencje tego, czy jaja gli- sty znajdować się będą na samej powierzchni zi,emi, czy też osłaniać je

będzie chocia,ż cienka warstwa drobnych cząsteczek ziemi, obrazuje ilość żywych jaj glisty, którą wykrywa się już po 20 dniach od momentu na- niesienia ich na glebę. Podczas gdy w ziemi gliniastej można było wy-

kryć 910/o jaj z żywymi larwami, to jaja w ziemi piaszczyst,ej w 970/o były już martwe. Zjawisko to daje się łatwo wy<tłumaczyć chociażlby w opar- ciu o pracę · S z i c h o :b a ł o w e j i G o r o d i ł o w e j (1950), w któ:r,ej ba!daczki podnoszą szczególnie szkodliwy wipływ promieni sło­

necznych na jaja glisty.

Gliniasta struktura ziemi może być też powodem tzw. zakażeń do- mowych lulb TOdziinnych. Dtolbne cząsteczki gliny wraz z jajami łatwo trzymają się ,obuwia i, w ten sposób zostają zawleozane do pomiie.sżczeń

mieszkalnych.

Były to tylko niekitóre z czynników fizycznych, zasługujące na uwagę

przy planowej i maisrowej akcjli zwalczania pasożytów jelitowych. Wd'dzi- my, że skutecZ111a akcja dehelmintyzacj1i wymaga m. in. skoo.rldynowanej pracy labo,ratoryjnej (diaignrostycznej), nawet z .obserwacjami meteoroio- gkznymi i g1eiboznawczymi. Innymi słowy, nie podobna już drzisiaj stoso-

wać masowej akcji lecznkzej lub profila'kitycznej. w chorobach inwazyj- nych przewodu pokarmowego w oderwaniu od t2ewnętrznego środo~ska

żywicie1a. Co więcej, talkie łuib i:nne stosunki w tym środowisku decydować będą o formie i sposobie prowadzenia akcji zwalczania.

W zakończeniu omawiania badań statystycznych nie wolno mi pomi-

nąć jeszcze jednego czynnika, znajdującego swe odbicie w gatunkowo

różnych zespołach pasoe;ytów - w inwazjach mieszanych. Chodzi mi o stosunki i zależiności, jakie wynikają pomiędzy poszczególnymi gatun,- kami parazytocenozy przewodu pokarmowego. Zagadnienie to zostało

wpraw:dzie w dniu wczorajszym wszechstronnie i wyczerpująco ujęte

w referatach Wiś n i e wski e g o, S t e f a ń s ki e g o i Ra a- b

e

g o. Niech mi jednak wo'lno będzie jeszcze raz podlkreślić, że za-

leżności, jakie zachodzą pomiędzy poszczególnymi gatunkami parazyta-,.

cenozy przewodu pokarmoweg,o, wpływają w równym stopniu jak inne -ezynniki biologiczne, swoiste dla danego gatunku pasożyta lub żywiciela,

(17)

PASOŻYTY PRZEWODU POKARMOWEGO 69

na liczebność populacji posz.czegó1nych gatunków pasożytów. Zal,eżności te mogą również wy~luczać wyżywanie jednego z komponentów parazy:- tocenozy, mimo iż znalazł się w swoistym dla siebie !biotopie.

Gnie z di ł o w (1951) zauważył, ·że znacznie rzadziej wykrywa się wielkouśćca j~htowego u zakażonych tęgoryjcem dwunastnicy lUib glistą

ludzką w poróWIIl'aniu do osób, po2'Jbawionych tych gatunków nicięni.

U osób zaś zakażony,d1 jednocześnie tęgoryjcem i gili'stą, wielkouśćca nie

udało się wykryć ani w jednym przypadku- Dla przykładu podaje, że n[).

u Korean:azyków ,z:akażonych glistą, Lamblia intestinalis wykrywano w 3,90/o, a u ni,e zakażonych w 22,20/o. Podobne odsetki u dzieci spod Le- ningradu wynoszą 4,4, w stosunku do 25,0. U Chiń1czyków znowu, w olbrzy- miiej wi~kszości zaka'ŻOnych glistą lub tęgoryjcem, wielkouściec jeli-towy

występuje zaledwie w 3,10/o. Natomiast korzystni>ejsz,e warunki dla roz- woju znajduje Lamblia intestinalis w zespole z Hymenolepis nana i w tych. pr.zypadkach wy!krywa się· ją 2,5 raza częściej. Gnie z.di ł o w

konkluduje, że być może, iż przy obecności w parazytocenoziie I'Ó'Żnych

gatunków robaków pasożytni,czych ;powstaiją różne asocjacje bakterii, któ- re alibo podnoszą, a~bo też dbniżają korzystne 1warunki dla wielkouśćca

j elitow:eg•o.

Wysuwanie jakichkolwiek wniosków biocenotycznych z dotychczas zebranych materiałów ibyłoby przedwczesne. Zaznaczę tytlko, 'Że ilość in- wazji mieszanych począwszy od zespołów trójgatunkowych gwałtownie

spada (talb. II). Czyż powodem tego m01że być wyłącznlie ta okoliczność, że tylko niewielka licz!ba żywicieli miała okazję zetknięcia się z kilkoma gatunkami, natomiast większość żywicieli za.ledwie z jednym lub dwo- ma gatunkam1 pasożytów? AiłYo czyż decydującym momentem jest tu

jedynie immunitet żywiciela? Wydaje mi się, że obserwacje G n i! ez di-

ł o w a w odniesieniu d!o 'Zależności biO'logicznych wie!liko1Uśćca prnesądza­

istnienie zależności międzygatunkowych wśród pasO'żytów w ka'żdej.

parazytoc~ozie. Jednak żgłę.bienie tego zagadnienia wymaga przede wszystkim bogatego materiału. Wymaga ono również ujawnienia bez-

względnie kompllietnego składu parazytofauny !badanych narządów ka:ż­

dego żywicie!la, a nawet poparcia tych .dbserwacji równolegle prowadzo- nymi ba/daniami nad towar.zyszącą pasożytom flo:rą lbakteryjną. Dopd.e1ro porównanie wi,e1lu takich całkowitych o'brazów świata żywego pozwoli lllam wykryć niektóre, ukryte dotąd, zależności między poszczególnymi

składnikami biocenozy.

Tak przedstawiają się tylko pewne, ale wydaje mi się, ·że ·bardzo waż­

ne momenty, wybrane z kompleksu różnorodnych zagarlnień ekologicz.- nych, które nalbierają szczególnej wartości przy organizowaniu racjonal- nej 'walki z pasożytami jelitowymi. Dlatego , tez muszą znaleźć swoje miejsce i w naszych badaniach.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Reviewing the other initial waves used it can be qualitatively stated that the triangular wave will exceed the failure criteria only once if ever, the exponential wave will

Wyrażenie w celu jest używane w sprawozdaniach unijnych trzykrotnie częściej niż w krajowych i ponad dwudziestokrotnie częściej niż w NKJP, a w przypadku pojawia się ponad

Nadmienić należy, że zarówno przyczyna mechaniczna jak i czynnościowa, wywołująca niedrożność jelit, mogą pojawić się na krótki okres czasu albo trwale, a zatem ostre

The paper deals with side effects observed on application of antithyroid drugs (methylthiouracil and methizole) in 910 patients treated in the years 1950—1962 in the Second Clinic

Dolegliwości te mają szczególne znaczenie dla ustroju człowieka ze względu na swoją długotrwałość i op.orność na leczenie, nie tylko w okresie trwania

ne Jaja glisty ludzkiej, bruzdogłowca szerokiego, motylicy wątrobowej tą metodą wykryć się nie dadzą. Metoda ta inie może mieć w ogóle za- stosowania do wykrywamia

Księga pamiątkowa ku czci 400-lecia założenia i 75-lecia wskrzeszenia Uniwersytetu Wileńskiego pozostaną ważnym źródłem dla kwerend biograficznych, a cały tom stanowi

– wyparcie wody złoz˙ owej z próbki skalnej ropa˛ naftowa˛ ze złoz˙ a Grobla z wydajno´scia˛ 0.5 ml/min w celu okre´slenia nasycenia woda˛ zwiazan ˛ a.˛ – zatłoczenie wody