Wacław Mucha
Wczesne opowiadania Michaiła
Słonimskiego
Rusycystyczne Studia Literaturoznawcze 11, 76-86
M ichaiła Słonimskiego
Wacław Mucha
Michaił Leonidowicz Słonimski (1897— 1972) nie należy do pisarzy
cieszących się szczególną popularnością; w Polsce jest twórcą zupełnie
nie znanym. Fachowe słowniki i wydawnictwa encyklopedyczne poświę
cają mu skromne objętościowo artykuły, czterotomowy akademicki pod
ręcznik historii literatury radzieckiej wydany przez Akademię Nauk ZSRR
nie zaszczyca go rozdziałem monograficznym. Słonimski nie ma na swym
koncie obfitego dorobku literackiego. W latach dwudziestych napisał
zaledwie kilkanaście opowiadań, parę opowieści, dwa dramaty i jedną
powieść
—Rodzina Ławrowów.
Następne, długie lata aktywności arty
stycznej również nie przyniosły ilościowo imponującego efektu twórczego,
z którego najbardziej znane osiągnięcia to Opowieść o Lewine
z roku
1935 i trylogia: Inżynierowie, Przyjaciele
i Rówieśnicy stulecia;
ostatnia
jej część ukończona została w roku 1959.
Nazwisko pisarza pojawia się w badaniach historyków literatury głów
nie w kontekście działalności grupy literackiej lat dwudziestych Bractwo
Serafina, z którą twórca ten był związany przez cały okres jej istnienia
i która, jak się zdaje, również ma mu wiele do zawdzięczenia. Słonimski
był bowiem tym członkiem bractwa, w którego pokoiku w Domu Sztuki
na Newskim Prospekcie odbywały się cosobotnie autorskie spotkania gru
py, pozostaje również tym, który utrwalił liczne szczegóły literackiej
biografii serafinowców w pełnej liryzmu Księdze wspomnień,
wydanej
w 1966 roku. Słonimski jeszcze w 1929 roku czuł się członkiem prak
tycznie od kilku już lat nie istniejącej grupy i dał wyraz swemu przy
wiązaniu do niej w rocznicowym artykule Osiem lat Bractwa Serafina,
zamieszczonym w czasopiśmie „Żyzń iskusstwa” w 1929 roku1.
Niewątpliwie, krzywdzące dla pisarza byłoby jednak stwierdzenie,
że jego aktywność w Bractwie Serafina ograniczała się wyłącznie do po
sunięć organizacyjnych i kronikarskich. Rok 1922, będący rokiem ofen
sywy edytorskiej grupy jako skonsolidowanego zespołu twórców, jest za
razem datą książkowego debiutu Słonimskiego. Wydaje on wtedy tomik
opowiadań Szósty strzelecki,
uczestnicząc jednocześnie we wszystkich
zbiorowych publikacjach Bractwa: w tomie Петербургский сборник2 za
mieszcza opowiadanie Komunia antychrysta,
podpisuje się pod uznawa
nym za programowe wystąpienie grupy artykułem Ответ Серапионовых
братьев С. Городецкому2
3 4
, do almanachu Серапионовы братьяі
włącza
swój utwór Dziki,
wreszcie, jak i pozostali „bracia”, w odpowiedzi na
zamówienie czasopisma „Litieraturnyje zapiski” pisze autobiografię, która
pojawia się w trzecim numerze tego periodyku pod wspólnym tytułem
Серапионовы братья о себе5.
W latach następnych kontynuuje nakreś
loną w pierwszych utworach linię tematyczną (opowiadania o wydarze
niach na rosyjskim froncie I wojny światowej), podejmuje także proble
matykę współczesną, poszerzając zarazem repertuar uprawianych form
gatunkowych. Przejście od jednego kręgu tematycznego do drugiego uwi
docznia się u Słonimskiego wyjątkowo wyraźnie — cezurą jest tu rok
1923, kiedy autor Dzikiego
pisze pierwsze niewojenne opowiadania i po
którym podejmuje dotychczasową problematykę tylko raz, w utworze
Sztabs-kapitan Rotczenko.
Dokonany tu podział opowiadań lat dwudziestych radzieckiego pisa
rza uzasadniony jest nie tylko chronologią ich powstawania czy tema
tyką, choć są to argumenty widoczne już przy powierzchownym zapoz
naniu się z tekstami. Decydujących różnic między obiema grupami utwo
rów dopatrzyć się można również na płaszczyźnie ich poetyki, a co za
tym idzie — ostatecznej wymowy ideologicznej, chociaż opowiadania
późniejsze zachowują pewne inwariantne cechy formalne, obserwowane
już w pierwszych dokonaniach Słonimskiego.
Utwory wojenne: Warszawa, Porucznik Archangielski, Dziki, Diabel
skie kolo, Szósty strzelecki, Generał, Kopyto konia
i inne powstały w la
tach 1921—1922; wyjątek stanowi wspomniane już opowiadanie Sztabs
k a p ita n Rotczenko
z roku 1924. Akcja większości z nich umiejscowiona
jest w pobliżu linii frontu, lecz z daleka od głównego teatru działań wo
jennych, w okresie nasilającego się w armii rosyjskiej rozprzężenia dys
cypliny, spowodowanego rozszerzającą się wśród żołnierzy świadomością
bezsensu toczących się walk oraz wydarzeniami związanymi z obaleniem
carskiej monarchii. Ważne tło historyczne kontrastuje każdorazowo z za
chowaniami i postawami przedstawionych w tekście postaci — oficerów
i żołnierzy. Ci pierwsi — oficerowie — ogarnięci obsesyjną ideą zacho
2 Петербургский сборник. Петербург 1922.
3 Тдтвет Серапионовых братьев С. Городецкому. „Жизнь искусства” 1922, № 13.
4 „Серапионовы братья". Альманах первый. Петербург 1922.
w a n ia za w s z e lk ą cen ę s w e g o s ta tu su sp o łe czn eg o , je d n o c z e śn ie to ta ln ie zd e m o r a liz o w a n i b ezra d n o ścią w o b liczu za c h o d zą c y ch w y d a r z e ń lu b b e z cz y n n o ścią , p ija ń s tw e m i m o n o to n ią w c ią ż w ty m sa m y m g ro n ie sp ę d za n eg o czasu , dążą do o sią g n ię cia w ła s n y c h , n ie p r z e m y śla n y c h , często b e z n a d z ie jn ie p r y m ity w n y c h c e ló w . N a jw a ż n ie js z e z n ic h to u ra to w a n ie się od śm ier ci, u z y sk a n ie u rlo p u , p r z y p o d o b a n ie się k o b ie to m lu b ich u w ie d z e n ie , zo r g a n izo w a n ie r o z r y w e k , do k tó r y c h n a le ż y m ię d z y in n y m i u rzą d ze n ie ro z r y w k o w e g o , bard zo n ie b e z p ie c z n e g o w id o w is k a k o sz te m in n y c h , z a w o d y w p ic iu w ó d k i i in n e . D r u d z y — ż o łn ie r z e — w y k o r z y stu ją c y m o ż liw o śc i p o w sta łe w w y n ik u d e c y z ji o tw o r z e n iu rad ż o łn ie r sk ich , dążą do zd o b y cia w s z y s tk ie g o teg o , czeg o d otąd m ie ć n ie m o g li, do o b a le n ia w s z y s tk ie g o , co im sta ło n a d rodze. P a n o szą s ię w ię c w o d d zia ła ch , ig n o r u ją ro z k a z y i o fic e r ó w , k tó r z y je w y d a ją , lu b w r ę c z ich m o rd u ją , d e z e r te r u ją ze str a ch u lu b też, jak o fic e r o w ie , z c h ę c i z a sp o k o jen ia w ła s n y c h p o trzeb . W u tw o r a c h ty c h k o n tr a stu je w ię c d o n io sły p la n h is to r y c z n y z p r y m ity w n ą , b e z se n so w n ą co d zien n o ścią , p o w in n o śc i i o b o w ią zk i — ze sp o so b a m i ich w y p e łn ie n ia , m o ż liw o śc i i id e e z p r z e b ie g ie m ich rea liza cji.
N a tle ta k ieg o ch a o su ro z g r y w a ją się je d n o stk o w e k o n flik ty m ię d z y p ie r w s z o p la n o w y m i p o sta cia m i, tr a g e d ie w y n ik a ją c e z n ie św ia d o m o śc i, p o m y łk i lu b c e lo w e j, n ie lu d z k ie j d z ia ła ln o ści. P o ru cz n ik N ik o n o w , a b y p o d liza ć się d o w ó d c y i w y k a z a ć s w e u m ie ję tn o śc i w y c h o w a w c z e w ro z w ija n iu d u ch a b o jo w e g o u p o d w ła d n y c h , w y s y ła ch o rą żeg o Ł o siń sk ie g o w cz a sie b o m b a rd o w a n ia do sk le p u p o cz ek o la d ę d la p a n ie n k i, k tó r ą u w o d zi szta b sk a p ita n R o tc zen k o (
Sztabs-kapitan Rotczenko).
S a n ita r iu sz K ro i, o p a n o w a n y ch ęc ią u z y sk a n ia p ie n ię d z y p o tr z e b n y c h m u do zd ob ycia w z g lę d ó w k e ln e r k i M arusi, w y s ta w ia fa łs z y w e z a św ia d c z e n ie o k o n ie c z n o śc i p rze d łu żen ia u rlo p u k o m e t o w i J e sa u lc z e n k o , a n a stę p n ie p ro w a d zi go, zła k n io n eg o r o z r y w e k z k o b ie ta m i, do cu k ie rn i, g d zie p ra cu je M arusia. J e s a u ’czen k o p ła c i K r ó lo w i za u s łu g ę i u w o d z i M aru się n a je g o oczach . K ro i ch cąc o d b ić d z ie w c z y n ę n ie s ta w ia się n a m o b iliz a c ję do p o cią g u sa n ita r n e g o i p o d stęp em sp ro w a d za do m ie sz k a n ia M a ru si k o m e t a . J e s a u l czen k o b ez z e z w o le n ia o p u szcza sw ó j p o s te r u n e k b o jo w y , p o n o w n ie o d b ija M aru się K r o lo w i i u s iłu je w r ó c ić z n ią n a s w e s ta n o w isk o po dru giej str o n ie m o stu , k tó re g o sam m ia ł d o p iln o w a ć . M ost ty m c z a s e m zo sta ł ju ż w y s a d z o n y , J e sa u lc z e n k o z o sta je w ię c z M aru sią p o str o n ie w ro g a(Warszawa).
K a r u z e la -k ie r a t zb u d o w a n a n a z a m a r z n ię ty m je zio rze p rzez ch o rą żeg o P a n czo w y k o r z y sty w a n a je s t do tr z e ź w ie n ia o fic e r ó w w cza sie p ija ń stw . P o p rze g ra n iu z a w o d ó w o t y t u ł n a jw ię k s z e g o p ija k a w p u łk u ch o rą ż y u m ie sz c z a n a k a r u z e li b o ja ź liw e g o in ż y n ie r a b u d o w la n eg o . K iera t m ia ż d ż y ro z b a w io n eg o z w y c ię z c ę za w o d ó w p u łk o w n ik a P r iłu c k ie g o , k tó r y sta n ą ł w z a się g u je g o d zia ła n ia , a z sań u m ie s z c z o n y c h n a k o ń c u drągaro zp ęd zo n a m a sz y n a w y r z u c a in ż y n ie r a . S p ad a on na z iem ię z ro strza s- k a n ą o d rze w o czaszk ą (
Diabelskie koło).
P o d o b n ie, ch o ć w o d m ie n n y c h sy tu a c ja c h , d e c y d u ją się lo s y i r o z w ią zu ją k o n f lik ty ta k że w p o z o sta ły c h o p o w ia d a n ia ch w o je n n y c h . N ie m a w śr ó d p r z e d sta w io n y c h w n ic h p o sta ci lu d z i u c z c iw y c h , s z la c h e tn y c h czy m ą d ry ch . K a ż d y m y ś li ty lk o o so b ie, dba o w ła sn ą sk órę, dobro, m ie n ie i je st m u w s z y s tk o jed n o , ja k im i śro d k a m i to o sią g n ie . P r z e b ły sk i r e f le k sji n ad sobą, n ad sw o ją p o sta w ą , u k a z a n e w o p isie z a c h o w a ń n ie k tó r y c h p o sta ci (g e n e ra ł C z eczu g in z
Generała
c z y p o ru czn ik S u s z c z e w s k i zKo
pyta konia),
n ig d y n ie ra tu ją ich p rze d n ie u n ik n io n y m lo se m , w y k o r z y s ty w a n e b o w ie m je s t to n a ty c h m ia s t p rzez p r z e c iw n ik a jak o c h w ila ich sła b o ści, za w a h a n ia , n ie z d e c y d o w a n ia . G e n e r a ł tr a ci k a to w a n e g o w c z e śn ie j n ie m a l sa d y s ty c z n ie n a je g o w ła s n y ro zk a z sy n a . S ie r g ie j g in ie z rąk z a u fa n eg o a d iu ta n ta g en er a ła , k tó r e g o w c h w ili o p a m ięta n ia g e n e r a ł p r o si o za c h o w a n ie sy n a p r z y ży ciu . F ie d ’k o za b ija S ie r g ie ja w ze m ście za z a str z e lo n e g o k o n ia , n a to m ia st p o ru czn ik S u s z c z e w s k i g in ie z rąk r a n n e g o o fic e r a M acko, k tó r e m u p o s ta n o w ił p o m ó c, m im o iż n a w c z e ś n ie j sze je g o p r o śb y k a te g o r y c z n ie p o m o c y te j o d m a w ia ł.N a sz k ic o w a n e tu k o n f lik ty m ię d z y d w o m a , n ie k ie d y trzem a , rzadziej w ię k sz ą liczb ą g łó w n y c h p o sta c i o p o w ia d a ń S ło n im sk ie g o n ie są je d y n y m i, ja k ie o b s e r w u je m y w ty c h u tw o ra c h . Z o sta ły o n e z n ic h w y p r e p a ro w a n e , w y łą c z o n e sz tu c z n ie w c e lu u z y sk a n ia w ię k sz e j k la r o w n o śc i s e n só w . P isa rz n a g ro m a d za b o w ie m na n ie w ie lk ie j p r z e str z e n i te k s tu n ie k ie d y ta k w ie le p r o b le m ó w , ro zk ła d a a k c e n ty w m ie jsc a c h tak ró ż n y c h p o d w z g lę d e m w a r to śc i s e m a n ty c z n e j, że s p r a w y za sa d n ic ze cz ęsto z n i k a ją n a d a lsz y m p la n ie, ich zn a c z e n ie n ie c o się zaciera. S z c z e g ó ln ie w y ra ź n ie w id a ć to w o p o w ia d a n ia ch
Sztabs-kapitan Rotczenko
iSzósty strze
lecki,
le c z i in n e te k s ty d ają o d b io rc y d ość sze ro k i w a c h la r z m o ż liw o śc i in te r p r e ta c y jn y c h , n ie p r z y n o sz ą c y , jak się zd a je, k o r z y ś c i sa m y m u tw o ro m i z d e c y d o w a n ie o b n iża ją cy ich w a r to śc i a r ty sty c z n e .S ło n im sk i u z y s k u je z a s y g n a liz o w a n y e fe k t z a m a z y w a n ia w a r to śc i za p o m o cą ca łej g a m y ro z w ią za ń fo r m a ln y c h , fig u r se m a n ty c z n y c h , e k sp e r y m e n tó w str u k tu r a ln y c h . F a b u ła b u d o w a n a je s t p rze z p isa rza z z a ło ż e n ie m u tr z y m a n ia o d b io rcy w n a p ięc iu , w y n ik a ją c y m z n ie u ś w ia d o m ie - n ia m u k ie r u n k ó w jej ro zw o ju . N a w e t w o p o w ia d a n ia ch •— k ró tk ich p rze cież o b ję to śc io w o fo rm a ch g a tu n k o w y c h ■— b y w a on a w ie lo w ą tk o w a , g łó w n e p o sta ci p o ja w ia ją się w te k śc ie n ie z a le ż n ie od sie b ie i d opiero p o p r z e d sta w ie n iu k ilk u zd arzeń , w ja k ic h k a żd a z n ic h u c z e stn ic z y , ich d rogi s ty k a ją się b ąd ź p rze cin a ją
(Dziki, Warszawa).
M o ty w a c ja p o stę p o w a n ia , k o n se k w e n c ja p o rzą d k u cz a so w o -p r z e str z e n n e g o i n ie k tó r y c h in n y c h r o z w ią za ń k o m p o z y c y jn y c h o d su w a n a b y w a w m o ż liw ie najdalsze^ m o m e n ty p r z e b ie g u fa b u ły (Sztabs-kapitan Rotczenko, Dziki).
R za d k ie sąopisy i charakterystyki, wygląd zewnętrzny postaci kształtuje się w miarę
rozwoju fabuły poprzez dodawanie szczegółów (i to niekoniecznie w spo
sób bezpośredni), niezbyt zresztą obfitych i nie zawsze służących celom
opisowym. Przykładem może być prezentacja wyglądu zewnętrznego cho
rążego Łosińskiego:
Если военную форму заменить на прапорщике гимназической, то ему можно было бы дать лет шестнадцать, не больше — не мальчишка, но и не взрослый человек. Бороды и усов на лице его не было, но по щекам и подбородку шел пух, в иных местах густой и жесткий уже, как волос. И все на нем было новенькое: гимнастерка, погоны, фуражка. У пояса — аккуратно — наган. Эфес шашки и офицерская кокарда не потускнели еще.®Zamierzone natomiast opisy, wprowadzone w sposób tradycyjny i od
powiednio przygotowany, okazują się lakoniczne, zawodzą oczekiwania,
zaskakują powściągliwością:
Тереза — совсем маленького роста, но это (когда она стоит) не слиш ком заметно: на ногах ее — туфли с высокими каблуками. Она — рыже вата. Лицо и руки у нее — полные, розовые. Она, к а к в с е г д а , н и ч е г о н е о т в е ч а л а о ф и ц е р у . [Podkr. — W.M.] (s. 17)Tendencja do akceleracji przebiegu fabuły uwidocznia się także
w chwytach polegających na opuszczaniu pewnych ogniw w łańcuchu
przyczynowo-skutkowym, które nie są niezbędne do logicznego powią
zania całości. Na poziomie zdania pisarz uzyskuje ten efekt przez stoso
wanie konstrukcji eliptycznych, niekiedy łącząc je w całe zespoły wypo
wiedzi równoważnikowych. Na wyższych poziomach znaczeniowych zabieg
jest analogiczny i polega na wyłączaniu z opowiadania o zdarzeniach
tych zdań, które dla ich odtworzenia nie są konieczne. Dobrze operując
tą techniką przyspieszania fabuły, Słonimski niekiedy gubi jednak i te
informacje, które ułatwić by mogły rekonstrukcję przebiegu wydarzeń.
Tak na przykład prezentację sytuacji, kiedy to pułkownik Badakowicz
został zabity przez swoich żołnierzy, uznać należy za bardzo nieprecy
zyjną, częściowo tylko wyjaśnioną w dalszych partiach tekstu:
Все лицо полковника подернулось тут назад, к ушам. Складки прошли от глаз и ото рта. Рот расширился, сверкнули белые острые зубы. Шашка, со свистом резанув воздух, ушла далеко в тело стоявшего стрелка. (s. 68) 6 6 М. С л о н и м с к и й : Избранное в двух томах. T. 1. Рассказы. Повести. Ленинград 1880, s. 19. Dalsze cytaty utworów M. Słonimskiego przytaczam bez przypisów, według tego samego wydania, z podaniem numeru strony w tekście.
Przykład ten, pochodzący z utworu Szósty strzelecki, jest dość typowy
dla opowiadań wojennych Słonimskiego. Po opisie stanu psychofizycz
nego bohatera przedstawione zostaje mignięcie akcji, zdające się wska
zywać na skutki inne, niż miały miejsce w fabularnych realiach, lecz
okazuje się to znacznie później — gdy ciało zgładzonego pułkownika
wrzucone zostaje do miejskiej studni.
Rozwiązania artystyczne, obserwowane na wyższych poziomach zna
czeniowych opowiadań Słonimskiego, charakteryzuje oczywista tenden
cja do zwiększania dynamiki tekstów. Tym samym celom służą doko
nania autora na niższej — stylistycznej płaszczyźnie utworów. Także tutaj
pisarza nie cechuje oszczędność w dokonywaniu wyboru. W opowiadaniach
wojennych zauważyć można mianowicie całą gamę podstawowych, „pod
ręcznikowych” środków stylistycznych, typowych dla sztuki poetyckiej,
wzbogaconych różnymi zabiegami komplikacyjnymi, nieoczekiwanymi ze
stawami pojęciowymi. Dominują wśród nich oczywiście przekształcenia
semantyczne — od skomplikowanego epitetu i porównania po symbol
i ironię. Opowiadanie Porucznik Archangielski zbudowane jest całe na
porównaniu zachodzących w nim wydarzeń do akcji na szachownicy, przy
czym pola semantycznych zestawień tych światów są rozmaite. Mamy
tu do czynienia zarówno z realną grą bohaterów w szachy, z porówna
niami ruchów szachowych do działań wojennych, z metaforycznym prze
noszeniem terminów tej gry na postaci, przedmioty i czynności ze świata
przedstawionego, jak i wreszcie z zamiennym, już symbolicznym stoso
waniem opisu czynności na szachownicy w miejsce przedstawiania losów
bohatera:
[...] Андрей с гранатой в руке пополз по вздрагивающему полю — в тихую темноту [...]. Андрей г.олз покорной пешкой. Игроки сидят над шахматной доской, и что для них это поле, которое пешке кажется огромным! Маленький черный квадратик. А в сложной комбинации пешкой всегда можно по жертвовать. Потеря пешки не означает проигрыша. (s. 94)Bogactwo tropów stosowanych przez Słonimskiego w opowiadaniach
wojennych, ich zagęszczenie i niezwykłość wskazuje bezpośrednio na
związki tego pisarza z doświadczeniami rosyjskiej prozy modernistycznej.
Słonimski nie jest tu jednak konsekwentny, rzadko udaje mu się utrzy
mać utwór w jednakowej tonacji stylistycznej na całej jego rozciągłości.
Przykładem pozytywnym jest — jak się zdaje — jedynie cytowany
Porucznik Archangielski, wariant negatywny egzemplifikuje opowiadanie
Dziki. Pisał o nim Jurij Tynianow:
W opowiadaniu Mich. Słonimskiego Dziki ukazano nawarstwienie dwóch stylów, dopasowanych do dwóch szeregów bohaterów: „biblijny” wysoki styl (dość 6
umowny) charakteryzuje żyda-kmwca (i dany jest w jego wypowiedziach); rewolu cyjny byt napisany jest w impresjonistycznej manierze, przy czym tutaj wypowiedzi bohaterów interesujące są dzięki udanej konstrukcji radzieckiego argot [...]. Nazbyt literacki, przypominający finały Gorkiego, jest koniec opowiadania. [,..]7
W opowiadaniu tym istnieje jeszcze trzeci szereg postaci — bez
imiennych, ukrytych za czysto impresjonistycznym stylem narracji, nie
spotykanym w takiej kondensacji w żadnym innym z omawianych tu
tekstów. Wprowadzenie go w przedostatniej części utworu nie jest mo
tywowane ani wcześniejszymi sytuacjami, ani też krytycznie ocenianym
przez Tynianowa zakończeniem. Tak oto brzmi impresjonistyczny ekspe
ryment Słonimskiego:
Об этом можно говорить только шепотом. Только шепотом, нагну вшись к уху, можно говорить, что белые близко, что отступают красные, что по Забалканскому, галопом и людей опрокидывая, пронесся казачий передовой отряд. Только шепотом. Только шепотом. А там, где зарево встает на небе и дым стелется по полю, там, где чуется пение снарядов, там нельзя шепотом, там тяжело грохочут орудия, и земля дрожит в городе, и звенят стекла. Вы слышали? Вы слышали? Вы слышали? Белые штурмом берут Петропавловскую крепость. Шепотом. Шепотом. Мальчика, торговавший на углу Литейного и Бассейной папиросами, сказал: „Не хочу воевать” и ушел к белым. Какой полк? Тш-ш-ш-ш... До восьми часов выходить. После восьми арест. Вы слышали? Вы слышали? Вы слышали? Тихо. Тихо. Даже не шепотом. Даже не шевелить губами. Даже сердцу не биться. Сердце стучит слишком громко. (s. 114—115)Różnorodność chwytów językowych, obserwowanych we wczesnych
opowiadaniach Słonimskiego, niewątpliwie zwiększa ich dynamikę ade
kwatnie do przedstawianych treści, ale też )— z racji niekiedy wręcz
chaotycznie wprowadzanych i nierówno gromadzonych przekształceń se
mantycznych — narusza konieczny dla utworów artystycznych porządek,
choćby tym porządkiem miał być nieład. Mimo tego w omawianych tek
stach daje się zauważyć jednolicie dominującą tendencję stylistyczną.
Jest nią autorska ironia, skierowana ku wszystkim bez wyjątku posta
ciom, zapełniającym plan świata przedstawionego na tym etapie twór
czości pisarza. Zarówno dwie wymienione już grupy bohaterów (ofice
rowie i żołnierze), jak i trzecia — komisarze oraz działacze rewolucyjnych
komitetów z okresu Rządu Tymczasowego, a także urzędnicy
admini-7 Ю. Т ы н я н о в : „Серапионовы братья”. Альманах 1. В: Ю. Т ы н я н о в :
stracyjni z pierwszych lat porewolucyjnych (spotykamy ich tylko w opo
wiadaniu Dziki) zaprezentowani są konsekwentnie z ironicznej perspek
tywy. Ten sposób przedstawienia obejmuje wszystkie sfery konstruowa
nia postaci — od ich zewnętrznej charakterystyki poprzez opisy działań
i zachowań, na prezentacji psychiki (niechętnie zresztą przez Słonim
skiego stosowanej) kończąc. Wprowadzeniu ironii służą niemal wszystkie
chwyty i środki stylistyczne kształtujące semantykę tych utworów. Wy
daje się zazwyczaj, że ironia nie licuje z tragicznym losem bohaterów:
ze śmiercią, utratą ukochanego człowieka, koniecznością wyrzeczenia się
swych poglądów, niemożnością zrealizowania postawionych przed sobą
celów — bo takie właśnie tragedie dotykają postaci w opowiadaniach
Słonimskiego. Ale śmierć jest w nich zazwyczaj bezsensowna, wynika
jąca z głupoty i prymitywności; częste samobójstwa —; nie motywowanym,
honorowym uniesieniem ludzi bezwzględnych i bezideowych; utrata
ukochanego to utrata złudzeń, bo gdy nie ma prawdziwej miłości (a nie
ma jej tu nigdzie), nie mą też ukochanego; wyrzeczenie się swych poglą
dów jest zawsze metodą ucieczki przed konsekwencjami ich wyznawania,
jest wynikiem ugodowości, konformizmu czy oportunizmu; niemożność
osiągnięcia celów związana jest z tchórzostwem, niezdecydowaniem albo
po prostu nieprzydatnością do działań zmierzających ku ich realizacji.
Pisarz doskonale rozumie, że nie ma innego niż ironia sposobu, by przed
stawić takiego na przykład ideologa, jakim jest komisarz armii Piotr
Iwanowicz Łysak z utworu Generał:
Перед тысячной толпой на пьедестале стоял комиссар. Так мечталось давно. И пока гордо оглядывал он толпу, мелькнула в голове гениальная мысль: новая революционная Россия стоит, попирая ногами старую, сгнив шую в колодце. Будет, будет поставлен памятник Петру Ивановичу Лысаку! И эти ярко отчищенные сапоги — исторические сапоги. Будут сапоги выста влены в музее. [...] И вот увидел комиссар с изумлением: два стрелка подняли над толпой Сергея. Сергей махал руками: — Молчать! Я всех вас переору! [...] Все замолкли, и тогда комиссар сказал Сергею: — Что ж е вы, право? Это я буду говорить речь. Сергей отмахнулся: — Пшел вон! Это мое дело! Комиссар всплеснул белыми, чисто вымытыми руками: — Это дело всероссийское! Я! Я должен говорить! И вдруг пропал. Только что стоял над толпой — и нет его, скувыр нулся наземь. [...] Но комиссар не слышал ничего: рот наготове — открыт, а слов нету. Только изжога к горлу подкатывает. И кажется комиссару: он говорит блестящую речь перед многолюдным собранием и его избирают едино гласно во Французкую академию почетным членом. ^ 6
*
Można chyba bez zastrzeżeń przyjąć, że formuła Tomasza Manna,
dotycząca określenia ironii poznawczej: „Ironia oznacza powszechną afir-
mację, która jako taka jest powszechną negacją”8, jest adekwatna do sty
listycznej dominanty utworów Michaiła Słonimskiego. Pisarz rozumie
bowiem przedstawiony przez siebie świat i akceptuje zachodzące w nim
przemiany, rządzące nim uczucia i namiętności. Zdecydowanie przeciwny
jest jednak formom, w jakich się one uzewnętrzniają, jeśli są to przeja
wy bezsensu, nieludzkich poczynań, indywidualnego i społecznego anty-
humanitaryzmu, jeśli wreszcie świat ten wybiera wojnę jako źródło
energii dla swego rozwoju. W ironii Słonimskiego zawierają się więc
najwyższe sensy jego opowiadań wojennych z lat 1921—1924, jego lite
racka ideologia.
Nierówne a zarazem monotonne, dynamiczne i jednocześnie nużące,
eksperymentalne, ale i przesadne w dążeniu do wypróbowania wielu
technik literackich naraz, opowiadania Michaiła Słonimskiego nie należą
do najwybitniejszych osiągnięć prozy artystycznej początku lat dwudzie
stych. Przy pełnej entuzjazmu ocenie całego dorobku twórczego pisarza
dostrzega wspomniane wady pierwszego okresu jego literackiej działal
ności także Gleb Goryszyn, tłumacząc je — co oczywiste /— brakiem
doświadczenia i potrzebą poszukiwania własnego oblicza artystycznego:
[...] Paradoksalna metaforyczność, deformacja tradycyjnych kanonów gatunkowych, rytmizacja prozy, konieczność wprowadzania porównań, tropów, wyszukane — na granicy dopuszczalności — formy epitetów, ekscentryczność, rwące się linie fabu larne, hiperbola i sarkazm, groteska i literackie crescendo — przedstawiają roz bicie, załamanie dotychczasowych filarów życia. Słonimski szukał adekwatności form literackich do materiału życiowego, od podstaw tworzył poetykę swej prozy.9
Był jednak Słonimski konsekwentny — zarówno w ironii utworów
tych lat, jak i w ukierunkowaniu swojego eksperymentu. Nie odbiegał
on bowiem w sposób formalny od tego, co robili najbliżsi mu współ
cześni twórcy — pisarze z Bractwa Serafina. Można powiedzieć więcej:
Słonimski tego okresu nie wykraczał w żaden sposób poza to, co przy
jęto uznawać — oczywiście mocno umownie — za najbardziej charakte
rystyczne elementy poetyki serafinów. Przytoczmy je za Ludmiłą Dya
kowską:
[...] zdynamizowana fabuła, dramatyzacja opisów z wyraźną skłonnością do hiper boli, skrócony rysunek psychologiczny, różnorodność form narracyjnych, szczególnie częste stosowanie narracji wypowiadawczej, stylizacji, szerokie wprowadzenie
dia-8 T. Ma n n : Ese je . Tł. M. Ż u r o w s k i . Warszawa 1964, s. 371. Cytuję za: A. D r a w i c z : Z a p r o s z e n i e do p o d r ó ż y . S z k i c e o l i t e r a t u r z e r o s y j s k i e j X X w i e k u .
Kraków 1974, s. 58.
9 Г. Г о р ы ш и н : М и х а и л Л е о н и д о в и ч С л о н и м с к и й . В: М. С л о н и м с к и й :
lektyzmów, gwar socjalnych, ornamentyki, uwypuklenie obrazowej i brzmieniowej strony języka, rytmu, bogactwo sposobów konstrukcyjnych.10 11
Zarówno więc pod względem formalnym, jak i w zakresie wykorzy
stywania tradycji oraz wzorców literackich twórczość Słonimskiego lokuje
się w „centrum” Bractwa, nie oscylując ku żadnemu z propagowanych
w grupie ekstremalnych poglądów na ukierunkowanie rozwoju radziec
kiej prozy — ani ku „zachodniej frakcji” Lwa Łunca i Wieniamina Ka-
wiërina, ani ku „wschodniej” Konstantina Fiedina i Wsiewołoda Iwano
wa. Takie umiejscowienie — wynikające z analizy wczesnych dokonań
pisarza — odnieść należy nie tylko do jego twórczości, lecz także do
stanowiska pozaliterackiego. Słonimski — a wynika to z jego programo
wych i publicystycznych wystąpień oraz z relacji o sposobie funkcjono
wania grupy — poczuwał się do szczególnej lojalności wobec niej, do
odpowiedzialności za jej integrację, za jej organizację, wreszcie — za jej
istnienie. Lokalizacja w „centrum” była do odgrywania takiej roli — nie
formalnej i nigdy nie wiążącej się z funkcją czy stanowiskiem — naj
bardziej odpowiednia. I właśnie na tym pozaliterackim polu pozycja Sło
nimskiego zasługuje na określenie go jako jednego z „braci” Serafina
— nie tylko we współczesnym mu, ale też w Hoffmannowskim sensie
tego wyrażenia.
Artystyczna ideologia wczesnej twórczości Michaiła Słonimskiego zde
cydowanie nie odpowiadała ówczesnej ideologii politycznej, wymagają
cej deklaratywnego zaangażowania po swojej stronie całej sztuki, w tym
także literatury. Nic więc dziwnego, że nazwisko pisarza wymienione
zostało w krytycznej wypowiedzi Siergieja Gorodieckiego o tomiku Pie-
tierburgskij sbom ik w kontekście twórców, których postawa ideologiczna
jest przynajmniej wątpliwa11. Nic też dziwnego, że Bractwo Serafina
jednomyślnie i w sposób zdecydowanie jednoznaczny wystąpiło z od
powiedzią na krytykę, broniąc niezależności swej twórczości. Pisali oni:
[...] надежды [S. Gorodieckiego — W. M.] на то, что они примут ж ела тельные для него тенденции, так ж е напрасны, как напрасны и опа сения его в том, что они примут тенденции противного лагеря. Всякую тенденциозность „Серапионовы братья” отвергают в принципе [...]. Ис кусству нужна идеология художественная, а не тенденциозная, подобно тому, как государственной власти нужна агитация открытая, а не зама скированная плохой литературой.12
10 L. D y a k o w s k a : Bractwo Serapiona w św ietle założeń programowych. „Zeszyty Naukowe Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Gdańskiego. Filologia Rosyjska” 1972, nr 2, s. 44.
11 Por.: L. D y a k o w s k a : Bractwo..., s. 41.
12 Ответ Серапионовых..., cytat według publikacji w: „Zeszyty Naukowe Wy działu Humanistycznego. Filologia Rosyjska”..., s. 90.
Niemal równocześnie z tą grupową deklaracją Słonimski potwierdza
zajęte w niej stanowisko w wystąpieniu indywidualnym:
То, что нравилось, признавалось хорошим; что не нравилось — плохим. Пуще всего боялись потерять независимость, чтобы не оказалось вдург: „Общество Серапионовых братьев при Наркомпросе” или при чем-нибудь другим. [...]«
Те oświadczenia Słonimskiego potwierdziła w całej rozciągłości jego
twórczość nowelistyczna lat dwudziestych. Ideologia jego utworów, zaan
gażowana w problemy niedawnej przeszłości i współczesności zachowała
swą niezawisłość, niezależność wobec obowiązującej aktualnie ideologii
politycznej, pozwalając sobie nawet na ironiczny stosunek do tej ostatniej,
gdy wymagała tego prawda artystyczna.
13 Серапионовы братья о себе. Михаил Слонимский. Cytat według publikacji
w; „Zeszyty..., s. 91. Вацлав Муха РАННИЕ РАССКАЗЫ МИХАИЛА СЛОНИМСКОГО О ВОЙНЕ Р е з ю м е Целью статьи является анализ раннего творчества Михаила Слонимского. Рассматриваются рассказы писателя, обращающиеся к теме войны. Они были написаны в 1921—1924 годах. В них замечается огромное разнообразие писа тельских техник и приемов, которое не служит, однако, повышению худо жественной ценности произведений. Они отражают глубинный и однозначно выраженный гуманизм автора, а также его связь с поэтикой группы Серапио новы братья. Слонимский был организатором жизни этой группы и самым верным ее членом. Wacław Mucha
EARLY WAR SHORT STORIES OF MIKHAIL SLONIMSKY S u m m a r y
The goal of the paper is an analysis of the early work of Mikhail Slonimsky. The stories, written in the years 1921—1924, focus on the subject of war. The various techniques used by Slonimsky do not contribute to the artistic quality of his work. His stories, however, express their author’s deep humanitarian attitude and his link with the poetics of The Serapion Brothers. It was Slonimsky who organized the life of this group and was its most faithful member.