• Nie Znaleziono Wyników

Działalność Piotra Moszyńskiego w Towarzystwie Naukowym Krakowskim

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Działalność Piotra Moszyńskiego w Towarzystwie Naukowym Krakowskim"

Copied!
30
0
0

Pełen tekst

(1)

Piotr Biliński

Działalność Piotra Moszyńskiego w

Towarzystwie Naukowym

Krakowskim

Prace Komisji Historii Nauki Polskiej Akademii Umiejętności 7, 217-245

(2)

Tom VII

P O L S K A A K A D E M I A U M I E J Ę T N O Ś C I

P R A C E KO M ISJI H ISTO RII N A U K I 2005

P io tr B IL IŃ S K I

D Z IA Ł A L N O Ś Ć PIO TRA M O SZ Y Ń SK IE G O

W TOW ARZYSTW IE N A U K O W Y M K R A K O W SK IM

P rz e d m io te m n a sz y c h ro z w a ż a ń b ę d z ie z a ró w n o d z ia ła ln o ść P io tra M o sz y ń sk ie g o w T o w a rz y stw ie N a u k o w y m K ra k o w sk im , jak ró w n ie ż jego z a ­ a n g a ż o w a n ie w p race o rg a n iz a c ji k u ltu ra ln o -o ś w ia to w y c h i c h a ry ta ty w n y c h w m ieście, w k tó ry m s p ę d z ił sw oje d o jrza łe lata i staro ść. W y p a d a n a w stę p ie z a ­ sta n o w ić się, d la c z e g o w a rto p rz y b liż y ć te n tem at. O tó ż trz e b a to u c z y n ić z k ilk u w zg lęd ó w . Po p ie rw sz e , b u d y n e k Polskiej A k a d e m ii U m iejętn o ści z o sta ł u f u n ­ d o w a n y p rz e z P io tra M o sz y ń sk ie g o i F ra n c isz k a W ężyka, tr u d n o w ięc p rz e c e ­ n ić z a słu g i n a sz e g o b o h a te ra w tej d z ie d z in ie . Po w tó re , p o p ie rsie W ężyka d łu ta H e n ry k a S ta ttle ra , k tó re c z ło n k o w ie PAU m ijają w g łó w n y m ho lu , ró w n ie ż jest d a re m M o szy ń sk ieg o . Jego fu n d a c ji są ta k ż e m e d a lio n y z p o d o b iz n a m i w y b it­ n y ch Polaków , k tó re zd o b ią fa sad ę sie d z ib y PAU. Po trz e c ie w re szcie , z a słu ż y ł się o n n ie z w y k le d la k u ltu r y K rak o w a jak o w sp ó łtw ó rc a T o w a rz y stw a P rzy jació ł S z tu k P ięk n y ch , k tó re w ty m ro k u o b c h o d z i sw oje 150-lecie, a ta k ż e jak o w ielo let­ n i p re z e s K o m ite tu K opca K ościuszki.

W y p ad a n a jp ie rw n aszk ico w ać p o k ró tce losy n aszeg o b o h atera, k tó re za w io d ły go do K rakow a. P iotr S tan isław W ojciech A lojzy M o szy ń sk i u ro d z ił się 30 k w ie tn ia 1800 roku w Ł oniow ie, jako sy n Ignacego H ila re g o i Zofii R om iszow skiej. R odzicam i c h rz e stn y m i byli K acp er R aczyński i E lżbieta C h w alib o g o w a1. W d o m u ro d z in n y m w y p e łn io n y m m iłością i szczęściem był w y c h o w y w a n y jak jed y n a k , g d y ż reszta

1 A r c h iw u m parafii św . M ikołaja w Ł o n io w ie, Liber natorum 1797-1806, k. 4; B iblioteka N a ro d o w a (dalej cyt. BN), rkps IV 9925, k. 1-2. D o k u m en ty o so b iste i m a teria ły d z ia ła l­ n o ści Piotra M o sz y ń s k ie g o z o k resu w o ły ń sk o -sy b e r y jsk ie g o . Zob. też B. Ł o p u sza ń sk i,

(3)

ro d z e ń s tw a z m a rła b a rd z o w cze śn ie2. Z d z ie c iń stw a najsilniej z a p a m ię ta ł ojca, k tó ­ ry „m iał c h a ra k te r żyw y, w esoły, gościnny, uprzejm y, serce p ra w d z iw ie polskie. Po p o lsk u ch o d ził, p ó k i m ie sz k a ł w Ł oniow ie, i k o c h a n y też był p o w szech n ie. N ieraz zjeżd żało się do n a s p o sześćd ziesiąt i o sie m d ziesiąt osób, k tó re on p rz e z p a rę d n i u g a sz c z a ł w sw o im d o m u . N ie był to pałac p a ń sk i i n ie m iał do tego p retensji, był to d w ó r szlachecki d re w n ia n y , p a rtero w y , ale o b sz e rn y i w y g o d n y " 3.

P ie rw sz e n a u k i o d e b ra ł w szkole C y ste rsó w w K o p rz y w n ic y , a o d 1811 ro k u u czy ł się w e lita rn y m z a k ła d z ie T h e re s ia n u m w W ie d n iu 4. R odzice w a h a li się, czy o d d a ć s y n a d o sz k o ły au stria c k ie j, ro z w a ż a li m o żliw o ść p o s ła n ia go do szk o ły n a Ż o lib o rz u w W arszaw ie. J e d n a k w k o ń c u z d e c y d o w a li się p o słać go do W ied n ia, p o n ie w a ż jego m a tk a „była w W a rsz a w ie p o d c z a s jej o b lężen ia , tu d z ie ż b itw y m a- ciejow ickiej i sta n o w c z e j k a ta s tro fy p rask ie j, a w ra ż e n ia , ja k ic h d o z n a ła , u tk w iły ta k g łęb o k o w jej se rc u , że ile ra z y w s p o m in a ła o W arszaw ie, m ia ła a ta k n e rw o w y i n ie o d w a ż y ła b y się n ig d y ta m p ojechać. Z teg o też w z g lę d u p a ń s tw o Ig n a c o stw o p o s ta n o w ili o d d a ć s y n a d o sła w n e g o in s ty tu tu w ie d e ń s k ie g o " 5. Z W ie d n ia p isał P io tr co m iesiąc listy d o rodziców , w k tó ry c h in fo rm o w a ł o p o s tę p a c h w nauce, jak ró w n ie ż o życiu to w a rz y sk im .

Po la ta c h M o sz y ń sk i, w sp o m in a ją c n a u k ę w T h e re s ia n u m , u trz y m y w a ł, że „ sy ste m e d u k a c ji w p a ń s tw ie a u s tria c k im z m ie rz a ł w ogóle n ie do tego, ażeb y ośw iecać, ale żeb y o g łu p ia ć m ło d e p o k o len ie, a w ż a d n y m z a k ła d z ie n a u k o w y m sy ste m te n n ie był a ż d o teg o sto p n ia w y ra f in o w a n ia d o p ro w a d z o n y jak w T h e­ re s ia n u m , d la te g o w łaśn ie, że ta m p o b ie ra ła n a u k i m ło d z ie ż z k las w y ższy ch , k tó re to n n a d a w a ły ro z lic z n y m n a ro d o w o śc io m , sk ła d a ją c y m [się na] m o n a r­ ch ię H a b s b u rg ó w " 6. Po trz e c h la ta c h p o b y tu w T h e re s ia n u m P io tr u p ro s ił ojca, ab y p rz e n ió s ł go d o L ic eu m K rz e m ien ieck ieg o . S zkoła ta, n a tc h n io n a d u c h e m T ad e u sz a C zackiego, s ta ra ła się ro z b u d z ić w sw o ich u c z n ia c h „ b e z g ra n ic z n ą m i­ łość ojczyzny, czy sto ść serca i sz la c h e tn o ść c h a ra k te ru , o p a rtą n a m iłości d o Boga i z niej p ły n ą c y c h relig ijn y ch o b o w ią z k ó w " 7. N a u k ę w lic e u m ro z p o c z ą ł w 1815 ro k u i ju ż p o ro k u o d n ió s ł z n a c z ą c e sukcesy, n a g ro d z o n e s re b rn y m m e d a le m h o ­ n o ro w y m i z ło ty m p ie rśc ie n ie m w y s a d z a n y m d ia m e n ta m i8. J e d n a k ju ż w p ie rw ­ szy ch d n ia c h sty c z n ia 1818 ro k u m u sia ł p rz e rw a ć n a u k ę z p o w o d u m a r ia ż u z Jo­

2 W k sięgach parafii łon iow sk iej z a c h o w a ły się im ion a d zieci zm arłych w d z ie c iń ­ stw ie: L eon, Franciszek, M arta, H elen a, A n to n in a i M agdalena. Zob. Liber natorum 1768-

1797, k. 164; Liber m ortuorum 1797-1806, k. 2v; 5; 9v; Liber m ortuorum 1806-1820, k. 80.

3 A r c h iw u m M o s z y ń s k ic h w K r a k o w ie (dalej cy t. A M K ), rk p s 54. P. M o sz y ń s k i,

Pamiętnik..., s. 3.

4 BN, rkps IV 9925, k. 9-17. Ś w ia d ectw a szk oln e.

5 J. F alkow ski, Piotr M oszyński, „Kłosy", nr 1170, t. 4 5 ,1 9 X I 1887, s. 346-347. 6 AM K, rkps 54, P. M oszyń sk i, Pamiętnik..., s. 12.

7 T am że, rkps 7. J. M o szy ń sk i, Słowo praw dy do rodziców i kierowników m łodzieży polskiej

na tle doświadczeń, walk i cierpień własnego życia, t. 2, Ł on iów 1917, s. 2.

(4)

D z ia ła ln o ś ć P io tra M o s z y ń s k i e g o w T o w a r z y s t w ie N a u k o w y m K ra k o w sk im 219

a n n ą A n a s ta z ją M o sz y ń sk ą . W Pamiętniku P io tra M o sz y ń sk ie g o jest o n a p r z e d ­ sta w io n a jak o „ p o d ra sta ją c a b lo n d y n k a , b iała, n a d e r k s z ta łtn a , z d z iw n ie p ię k ­ n y m i b łę k itn y m i o c z y m a , sk ro m n a , d o b ra, słodka". Ju ż jak o m a ły ch ło p iec Piotr, p rz e b y w a ją c w r a z z ojcem w D re ź n ie i W ołczy sk ach u F ry d e ry k a M o szy ń sk ieg o , p o z n a ł Jo a n n ę i z o sta ł z n ią zaręczo n y . W sp o m in ał, że b aw ił się z n ią p o d c z a s „w akacji, ś w ią t B ożego N a ro d z e n ia i W ielkanocy, k tó re p rz e p ę d z a łe m w W ołczy­ skach. Byłem o d niej d w a lata sta rsz y ; to jest b y liśm y oboje w tej p ie rw sz e j w io ­ śn ie życia, k ie d y serca się o tw ie ra ją jak p ą c z k i k w ia tó w i n a tu r a ln ie p o k o c h a li­ śm y się n a w z a je m , a koło n a s było jak b y sp rz y się ż e n ie , aby tą m ło d z iu tk ą , czy stą, św ie ż ą m iłość d o szcz ęśliw eg o p o r tu d o p ro w a d zić ". C ała ro d z in a M o sz y ń sk ic h p ra g n ę ła , aby d o sz ło do m a łż e ń s tw a , k tó re p o łączy ło b y m a g n a c k ą i k a s z te la ń ­ sk ą lin ię ro d u . „ N ik t n a m n ie p r z e ry w a ł n a sz y c h cichych ro z m ó w w c z te ry oczy, w o g ro d z ie lu b n a p rz e c h a d z k a c h - p isa ł P io tr - n ik t n ie p rz e s z k a d z a ł p r o w a ­ d z ić dalej ty c h ż e ro z m ó w e k i w y n u r z e ń listo w n ie w sp o só b n ib y ta je m n ic z y d la cz u w a ją cy c h n a d n a m i o czu , g d y śm y byli ro z d z ie le n i [dla w ięk szej k o n sp ira c ji m ło d z i p o d p is y w a li listy p s e u d o n im a m i P. B.] - ja n a ła w k a c h szk o ln y c h w K rz e ­ m ie ń c u , o n a w W o łczy sk ach p rz y książce, fo rte p ia n ie lu b k ro s ie n k a c h p o d d o z o ­ re m sw o ich g u w e rn a n te k i m iło ść sp lo tła się w w ęzeł ta k silny, że - jak to się p o ­ k a ż e z a r a z - n a jp rz e b ie g le jsz e in try g i ro z e rw a ć go n ie m ogły, g d y ju ż n ie było n a d n a m i tej p o tę ż n e j o p iek i, k tó ra by p rz y sz łe m a łż e ń s tw o n a sz e od w sz e lk ic h n ie ­ b e z p ie c z e ń s tw u s trz e g ła " 9. Isto tn ie, ich m a łż e ń s tw o było za g ro ż o n e , g d y ż o ręk ę p o sa ż n e j p a n n y u d e rz a ł w k o n k u ry k sią ż ę E u stach y S ap ieh a, k tó ry o trz y m a w s z y c z a rn ą p o lew k ę, n ie z ra z ił się ty m i p o s ta n o w ił p o rw a ć Jo an n ę, i siłą ją p o ś lu ­ bić. N a w ieść o ty m Ig n acy H ila ry M o sz y ń sk i w y s ta ra ł się o d y s p e n s ę k o ścieln ą d la sy n a , k tó ry o ż e n ił się z J o a n n ą 24 s ty c z n ia 1818 ro k u , n ie m ając jeszcze 18 lat. Z a sk o c z o n y tą w ia d o m o śc ią S a p ieh a w ięcej się u M o sz y ń sk ic h n ie p o k a z a ł10. Z teg o o k re s u z a c h o w a ł się p lik p isa n y c h p o fra n c u s k u listó w Jo a n n y d o P iotra. „N ic ju ż n ie p rz e c iw s ta w ia się n a s z e m u szczęściu, w sz y stk o n a m na n ie p o z w a la . W idzę, że to z d a n ie jest d la C iebie p e w n ą z a g a d k ą , p ra w d a ? [...] M yślę, że teg o n ie z g a d n ie s z , d la te g o p o w in n a m w y c ią g n ą ć Cię z z a k ło p o ta n ia . D o w ie d z się, mój d r o g i K u z y n ie , że Twój Tata o trz y m a ł list o d M am y, k tó ra w sk a z u je n a w szy stk o , co w ra ż liw a m a tk a m oże w y ra z ić n a jd e lik a tn ie jsz eg o - w k o ń cu , d ro g i P io trze, b ie rz e p o d u w a g ę n a s z z w ią z e k . M am a w y r a z iła o s ta te c z n ie sw oją c a łk o w itą z g o ­ dę, p rz e z co Twój d ro g i T ata p ła k a ł ze szczęścia. N a k re ś liła m sobie w ty m m o ­ m e n c ie całe to szczęście, k tó re g o m i ta z g o d a d o s ta rc z y w ch w ili, g d y w y p o w ie m u stó p o łta rz a m oją w ie rn o ść i p r z y w ią z a n ie b e z g ra n ic , k tó re p o trw a a ż p o grób. Ż e g n aj, D ro g i P rzy jacielu , kochaj z a w sz e choć tro c h ę Twoją k u z y n k ę " 11. Jak w i­

9 AM K, rkps 54, P. M oszyń sk i, Pamiętnik..., s. 26. 10 T am że, s. 31.

11 T am że, rkps 50, nr 6. List Joanny M oszyń sk iej do Piotra M o szy ń sk ieg o , 13 X 1817 roku (oryg. w j. franc.).

(5)

d ać z treści listu , m ło d a J o a n n a n ie z d a w a ła so b ie s p ra w y z p o w a g i sy tu acji i z a ­ g ro ż e n ia , jak ie s tw a r z a li d la jej z w ią z k u S apiehow ie.

W 1819 ro k u P io tr p rz e n ió sł się z p o ło żo n eg o n ie o p o d a l W ołczysk p ałacu F ry d ery k ó w d o B erszad y n a P odolu, g d z ie „żyłem p a rę lat spokojny, szczęśliw y, z m ło d ą żoną, m a ły m d ziec k iem , k o c h a n y od sąsiad ó w i o d d a n y g o s p o d a rs tw u , a w w o ln y ch c h w ila c h k sią ż k o m lu b p rz y je m n o śc io m w iejskim , k tó re m iały z a ­ w sze w ie lk i d la m n ie p o w a b " 12. D n ia 18 w rz e śn ia 1820 ro k u w B erszad zie u ro d z iła m u się córka Józefa, k tó ra zo sta ła o c h rz c z o n a z „sam ej w o d y " p rz e z ks. Ł u k asza U lickiego. R o d zic am i c h rz e s tn y m i byli k a p ita n A lojzy P ro lew icz i E leonora K arw ick a13. M o sz y ń sk i m ie sz k a ł w B erszad zie p rz e z cztery lata, u trz y m u ją c bliskie sto s u n k i z ro d z in a m i S o b ań sk ich , L ip k o w sk ich i S abatynów . N ajp raw d o p o d o b n ie j w ty ch latach w y b u d o w a ł ta m pałac klasycystyczny, k tó ry w n iezm ien io n ej fo rm ie p rz e trw a ł d o p o ło w y XIX w ie k u . N ie jest on n ie ste ty z n a n y z ż a d n y c h relacji o p i­ sow ych. N a w e t p ro fe so r b o ta n ik i L iceu m K rzem ien ieck ieg o A n to n i A n d rzejo w sk i, k tó ry m ieszk ał u M o szy ń sk ic h , w e w s p o m n ie n ia c h sw y ch o g ra n ic z y ł się do w y ra ­ ż e n ia z a c h w y tó w n a d ty m „sie d lisk ie m cn ó t i obyczajów n aro d o w y ch ", n a d pięk­ n e m okolicy, sta ro p o lsk ą u p rzejm o ścią i p a tria rc h a ln y m życiem 14.

W 1823 ro k u P io tr z a m ie s z k a ł w Ż y to m ie rz u w z w ią z k u z w y b o re m n a m a r ­ s z a łk a sz la c h ty g u b e r n i w o ły ń sk iej. M im o m ło d e g o w ie k u (23 lata), w y k a z a ł n a ty m s ta n o w is k u d u ż e z d o ln o śc i o rg a n iz a c y jn e , p ro w a d z ą c u w ie ń c z o n ą su k c e sa ­ m i w a lk ę z b iu ro k ra c ją i n a d u ż y c ia m i w p o b o rz e re k ru tó w , śc ią g a n iu p o d a tk ó w i b e z p ła tn y c h d o s ta w d la w o jsk a15. W sp ra w a c h n a d u ż y ć ro sy jsk ic h u rz ę d n ik ó w cz ęsto in te rw e n io w a ł u W ielk ieg o K sięcia K o n stan teg o , a n a w e t ra z o d w o łał się d o c ara A le k s a n d ra I16. Z a p rz y k ła d e m M o sz y ń sk ie g o p o sz li w sz y sc y m a rs z a łk o ­ w ie sześciu g u b e r n i z a c h o d n ic h .

W 1820 ro k u P io tr z w ią z a ł się z w o ln o m u la rs tw e m , zgłaszając ak ces do taj­ n eg o T o w a rz y stw a T e m p la riu sz y , k tó re g o celem „było b ro n ie n ie p ra w czło w iek a, n ie u w o d z e n ie ż o n i c ó re k z w ią z k o w y c h , n ie p ro w a d z e n ie d z ie ci d ro g ą m y ln ą, t u ­ d z ie ż , aby p r z e d tr z e m a n ie p rz y ja c ió łm i n ie u c h o d z ić " 17. N a z e b ra n iu w B erdy­ cz o w ie w 1821 ro k u M o sz y ń sk i objął fu n k c ję n a m ie s tn ik a te m p la riu s z y n a g u b e r­

12 Tam że, rkps 54, P. M o szy ń sk i, Pamiętnik..., s. 33.

13 A r c h iw u m P a ń stw o w e w K rak ow ie (dalej cyt. APKr), IT 348, k. 117. A kt chrztu Jó­ ze fy M oszyń sk iej. Zob. też BN, rkps IV 9959, k. 23.

14 A. A n d rzejo w sk i, R am oty starego D etiuka o W ołyniu, t. 4, W ilno 1861, s. 92. Zob. też A. U rbański, Z czarnego szlaku i tam tych rubieży, zabytki polskie przepadle na Podolu, W ołyniu,

Ukrainie, W arszaw a 1928, s. 41-44.

15 J. F alkow ski, Piotr M o szyń ski, „Kłosy", nr 1174, t. 4 5 ,1 7 X II1887, s. 421-426.

16 AMK, rkps 50, nr 27. List Piotra M o sz y ń sk ie g o d o cara A lek san d ra I, 28 X 1823 roku (oryg. w j. franc.).

17 T am że, nr 24. Z e z n a n ie Piotra M o sz y ń sk ie g o i in n ych c zło n k ó w T ow arzystw a Patrio­ tyczn ego. Zob. też S. M ałach ow sk i-Ł em p ick i, Templariusze i ich mściciele, „W iedza i Życie", R. 2,1927, z. 4, s. 16-29.

(6)

D z ia ła ln o ś ć P io tra M o s z y ń s k i e g o w T o w a r z y s t w ie N a u k o w y m K ra k o w sk im 221 n ię p o d o lsk ą . P od w p ły w e m w ie lk ie g o m is trz a F ra n c isz k a M aje w sk ie g o o d rz u c a ł w sp ó łp ra c ę z to w a rz y s tw a m i ro sy jsk im i. D ąży ł n a to m ia s t d o z je d n o c z e n ia z To­ w a rz y s tw e m P a trio ty c z n y m 18, g d y je d n a k M ajew sk i s p rz e c iw ił się te m u n a zjeź- d z ie w B erdyczow ie, M o sz y ń sk i d o p ro w a d z ił do ro z w ią z a n ia loży. W 1822 ro k u w s z e d ł s a m o d z ie ln ie w sk ład R ad y P ro w in c jo n a ln e j T o w a rz y stw a P a trio ty c z n e g o w p ro w in c ji w o ły ń sk ie j, obejm ującej sw o im z a się g ie m g u b e rn ie w o ły ń sk ą , p o ­ d o lsk ą i kijow ską. W jego ślad y p o sz ło w ie lu z n a n y c h te m p la riu s z y , ta k ż e i M a­ jew sk i, k tó ry de facto m u sia ł p o g o d z ić się z p o łą c z e n ie m o b u m a s o ń s k ic h z w ią z ­ k ó w 19.

W 1825 ro k u ja k o d eleg at R ad y P ro w in cjo n aln ej T o w a rz y stw a P a trio ty czn eg o M o szy ń sk i jeźd ził d o Ł ucka, by p ro w a d z ić ta m w śró d części K o rp u su L itew skiego p ro p a g a n d ę rew o lu cy jn ą i w erb o w ać n o w y c h członków . W e d łu g w łasn ej p ó ź n ie j­ szej relacji, nic ta m n ie zd ziałał. J e d n a k ze słów in n y c h o só b w y n ik a , że n a w ią ­ zał k o n ta k ty z p u łk ie m m iń sk im tego k o rp u s u , g d z ie u d a ło m u się w ciąg n ąć do T o w arz y stw a k ilk u oficerów -Polaków . W ów czas też zac zął ro z w a ż a ć ew e n tu a ln o ść w sp ó łp ra c y z ro sy jsk im i to w a rz y stw a m i. R o z m a w ia ł w B erd y czo w ie w m aju 1825 ro k u n a ten te m at z S e rg iu sz e m W o łk o ń sk im , k tó ry n ie o m ie sz k a ł tej w ia d o m o ­ ści p rz e k a z a ć P aw ło w i P estelow i20. M o szy ń sk i, d e le g o w a n y d o n a w ią z a n ia k o n ­ ta k tó w z in n y m i z w ią z k a m i ro sy jsk im i, z a in ic jo w a ł p e rtra k ta c je ze Z w iązk iem P o łu d n io w y m , k tó re g o p rz e d sta w ic iele s p o tk a li się z d e le g a ta m i T o w arzy stw a P a trio ty c zn eg o w s ie rp n iu 1825 ro k u w jego m ie s z k a n iu w Ż y to m ierzu . S am je d ­ n a k w obec ty ch ro z m ó w z a ch o w ał reze rw ę, zaś p o w y d a rz e n ia c h g ru d n io w y c h 1825 ro k u , w ro z m o w ie z S e rg iu sz em M u ra w iew em -A p o sto łem , o d m ó w ił z a d e k la ­ ro w a n ia p o m o cy ze stro n y polskiej w w y p a d k u d a lsz e g o ro z s z e rz e n ia się p o w s ta ­ n ia 21. P ostaw a M o sz y ń sk ieg o za d e c y d o w ała w ięc o ty m , że n ie z a w a rto o stateczn ie ż ad n e j k o n k re tn e j u m o w y . N iem n iej n ie m o ż n a też z a p o m in a ć o ty m , że p o d o b n e p o g lą d y w tej k w e stii m ieli in n i p rz y w ó d c y T o w a rz y stw a P a trio ty c z n e g o - książę A n to n i Jabłonow ski i p łk S e w e ry n K rz y ż a n o w sk i, i była to z a p e w n e ich w sp ó ln a decyzja.

H a n n a D y ląg o w a, k tó ra o c e n ia ła k o n ta k ty p o lsk o -ro sy jsk ie , p o d k re ś la ła „ich w ie lk ą d o niosłość, n ie ty le d la w sp ó łc z e sn y c h , ile d la p ó ź n ie jsz e j legendy, k tó ­ ra p o w s ta ła w o k ó ł ty c h p ie rw s z y c h p ró b p o r o z u m ie n ia p rz e d s ta w ic ie li o b u n a ­ ro d ó w ". S tw ie rd z a ła je d n a k , że „ z w ią z k i p o lsk i i ro sy jsk i s ta w ia ły sobie o d rę b n e

18 S. A sk en azy, Łukasiński, t. 2, W arszaw a 1929, s. 85-90.

19 S. M ałach ow sk i-Ł em p ick i, Wielka prowincjonalna loża wołyńska, „ R oczn ik W ołyński", p o d red. J. H offm an a, t. 2, R ów n e 1931, s. 118-124.

20 Biblioteka N a u k o w a Polskiej A k a d em ii U m iejętn o ści i Polskiej A k a d em ii N au k w K rak ow ie (dalej cyt. BN PAU i PAN ), rkps 2 2 2 8 ,1 .1, k. 30-31. O d p isy i k op ie akt są d o ­ w y c h z lat 1824-1826, d o ty czą ce T ow arzystw a P a trio ty czn eg o i o b w in io n y c h o zb rod n ię stanu. Z ezn a n ia Piotra M o szy ń sk ieg o .

21 H. D y lą g o w a , Towarzystwo Patriotyczne i sąd sejmowy 1821-1829, W arszaw a 1970, s. 207-208.

(7)

z a d a n ia i cele. T o w a rz y stw o P a trio ty c z n e d ą ż y ło p rz e d e w s z y s tk im d o o d z y s k a ­ n ia n ie p o d le g ło śc i, ro z u m ia n e j jak o b y t sa m o d z ie ln y w g ra n ic a c h p r z e d ro z b io ­ ro w y ch . T o w a rz y stw o P o łu d n io w e m ia ło n a to m ia s t n a celu z m ia n ę u s tro ju Rosji, p o lity c z n ie b o w ie m Rosja n ie była p rz e c ie ż od obcych z a le ż n a. P u n k te m s ty c z ­ n y m o b u T o w a rz y stw był w sp ó ln y w ró g - c a ra t" 22.

W lu ty m 1826 ro k u , n a s k u te k o b ciążający ch go z e z n a ń k sięcia A n to n ie g o Jab ło n o w sk ieg o , P io tr M o sz y ń sk i z o sta ł a re s z to w a n y i p o s ta w io n y p rz e d o b liczem M ikołaja I. W sw y c h p a m ię tn ik a c h o p isy w a ł p ie rw sz e d n i niew oli: „W d n iu 4 lu ­ tego 1826 ro k u , p o trz e c h n ie s p e łn a la ta c h m ojego m a rs z a łk o s tw a , b y łem a re s z to ­ w a n y z ro z k a z u W ielk ieg o K sięcia K o n sta n te g o p rz e z g e n e ra ła F encza w y sła n e g o n a to z W arszaw y. [...] Po o z n a jm ie n iu m i, że jestem are sz to w a n y , gen. F encz o d d a ł m n ie w ręce a d iu ta n ta G ogola, k a p ita n a L isy n a, k tó ry teg o ż sa m e g o d n ia w ie ­ cz o re m w y je c h a ł z e m n ą d o P e te rsb u rg a . C ały ten a k t o d b y ł się z u p rz e jm o śc ią i d e lik a tn o śc ią . P ią teg o d n ia ra n o sta n ę liśm y w P e te rsb u rg u . N a o sta tn ie j stacji p rz e b ra łe m się w e frak , g d y ż m n ie u p rz e d z o n o , że w sz y stk ic h w ię ź n ió w p o lity c z ­ n y c h staw ia ją p rz e d c e sarzem . N ie z a w ió z ł m n ie je d n a k k a p ita n L isy n w p ro s t d o p a ła c u zim o w eg o , lecz do g e n e ra ła sz ta b u , g d z ie m i k a z a n o czek ać k ilk a g o ­ d z in . O z m ro k u z re w id o w a ł m n ie d o p ie ro k a p ita n Jak o w lew i o d d a ł feld jeg ro w i i te n z a w ió z ł m n ie d o c a rsk ie g o p ała cu . P ro w a d z o n o m n ie p rz e z s z a ry pokój d o g a le rii o b razó w , g d z ie za sto łe m m a la c h ito w y m sie d z ia ł g e n e ra ł a d iu ta n t W asyl L ew aszow . G e n e ra ł te n z a p y ta ł m n ie, «co w ie m o z w ią z k a c h ta k p o lsk ich , jak i r o ­ syjskich, i jak i w n ic h m ia łe m udział?». O d p o w ie d z ia łe m , że d o ż a d n e g o z n ic h n ie n a le ż a łe m i o ich is tn ie n iu d o w ie d z ia łe m się d o p ie ro z tego, co o n ic h g a z e ty p o 14 g r u d n ia ogłosiły. N a to p o w s ta ł z k rz e sła L ew aszo w i p o w ie d z ia ł, że m oże o tw a r ty m b ę d ę w o b ec N ajjaśn iejszeg o P a n a i w y sz e d ł z sali.

[..] W tem w s z e d ł car. P ołożyłem lic h ta rz n a sw o im m iejscu i u k ło n iłe m się. [...] Z b liż y ł się do m n ie o k ro k i g ro ż ąc p alcem p o w ie d z ia ł p o fra n c u sk u : «W szystko ju ż o d k r y te i ty lk o z u p e łn ą szczero ścią m o żesz p a n sobie z a słu ż y ć n a z m n ie jsz e ­ n ie kary. Inaczej p o s tą p ią z to b ą z całą su ro w o śc ią p raw a» i n ie c z e k a w sz y o d p o ­ w ie d z i, o d w ró c ił się i w y sz e d ł. L ew aszo w o d e z w a ł się w te n c z a s z n ó w do m nie: «Cóż p a n te ra z pow iesz?». O d p o w ie d z ia łe m toż sa m o co p ierw ej, że d o ż a d n e g o z w ią z k u n ie n a le ż a łe m , p rz e to nic o ż a d n y m z n ic h n ie m o g ę p o w ie d z ie ć . N ie z a ­ p y tu ją c m n ie ju ż dalej, n a p is a ł coś n a ć w ia rtc e p a p ie ru i z ty m p ism e m w y sz e d ł. Z a k ilk a c h w il w ró c ił i p ism o z a p iec zę to w ał. Był to z a p e w n e ro z k a z ty czący m nie, k tó ry p o n ió sł b ył d o p o d p is u cesarza. O d d a ł go feld jeg ro w i. Ten d a ł m i z n a k , żeby iść za n im i p o w ió d ł m n ie w p ro s t d o p ie tro p a w ło w sk ie j fortecy.

N a z a ju trz z o sta łe m z tw a rz ą z a w ią z a n ą c h u stk ą zaw iezio n y do k o m e n d a n ­ ta fortecy. [...] U jrzałem się w dość dużej sali, g d zie za sto łem siedzieli g en erał a d ­ iu ta n t A le k sa n d e r C zernyszow , p rz e d stołem zaś o bok m n ie sta ł k siążę A n to n i

22 T am że, s. 210. Zob. też W. D jakow, A. N agajew , Partyzantka Zaliwskiego i jej pogłosy

(8)

D z ia ła ln o ś ć P io tra M o s z y ń s k i e g o w T o w a r z y s t w ie N a u k o w y m K ra k o w sk im 223

Jabłonow ski, blady, ja k b y z k rz y ż a zdjęty. C zern y szo w o d e z w a ł się d o m n ie po fra n ­ cu sk u «Co p a n w ie sz o tajnych z w ią z k a c h rosyjskich i polskich». O d p o w ie d z ia łe m jak p o p rz e d n io , że d o ż a d n e g o n ie n a leżałem i że nic o n ich n ie w iem . «N apisz w ięc to p a n - rzek ł - ale u p r z e d z a m cię, że p rz e z to sa m n a siebie w y ro k w ydajesz, bo z a ra z d o w ie d z io n y m ci b ęd zie, żeś c z y n n ie d o ty ch z w ią z k ó w należał». P o m im o tej p o g ró ż k i p o ło ży łem n a p iśm ie o d p o w ie d ź , której się d o ty c h c z a s sta te c z n ie trz y ­ m ałem i p o d a łe m ją C zern y sz o w o w i. Ten się o d w ró c ił do Jabłonow skiego: «No, te ra z m ó w książę» - p o w ie d z ia ł m u. Z n ie w y p o w ie d z ia n y m z d u m ie n ie m m o im Jabłonow ski w y to c z y ł p rz e c iw k o m n ie cały szereg o b w in ień . W lepiłem w niego oczy i gdy skończył, p o w ie d z ia łe m : «Nie dosyć jest ob w in iać, ale trz e b a z a rz u ty udow odnić». N a to o d e z w a ł się C zernyszow : «Nie są d ź p a n , że ty lk o p rz e z księcia jesteś obw iniony, a to są in n e z e z n a n ia n ie m niej obciążające cię» i d a ł m i z e z n a n ia Paw ła Sw iejkow skiego, W ołkońskiego i M ateu sza M u raw iew a. Szczegóły, k tó re ten o sta tn i w y p o w ie d z ia ł o sto su n k a c h m oich ze zw ią z k ie m ro sy jsk im , p e łn e fałszów, były w y m ie rz o n e n a to, żeby m n ie jak najciężej obw inić. N ie p o k a z a n o m i z e z n a ń b ra ta jego Siergieja, k tó re były z u p e łn ie o d m ie n n e i z g o d n e z p ra w d ą . W idziałem się zg u b io n y m . Z a p ie ra n ie się d a lsze z m ej stro n y było ju ż n iem o żliw e. W y zn a łem więc, że n a leż ałem d o z w ią z k u p atrio ty c z n e g o p o lsk ieg o "23.

W tw ie r d z y p ie tro p a w ło w sk ie j M o sz y ń sk i d o c z e k a ł się 8 m a rc a 1829 ro k u w y ro k u sk az u ją c e g o n a 10 lat ciężkich ro b ó t, z a m ie n io n e g o n a 12 łat z e sła n ia do T obolska n a S yberii. M ajątek n ie z o sta ł sk o n fisk o w an y , ale u z n a n o P io tra za „ z m a rłe g o cy w iln ie ", a w ięc o d z ie d z ic z y ła p o n im za życia có rk a Józefa. R osyjska in sty tu c ja „śm ierci c y w iln e j" o d n o siła się d o d ó b r w c e sa rstw ie , ale n ie w K ró ­ le stw ie (Ł oniów ) i G alicji (N iem irów ). M o sz y ń sk i był „za z b ro d n ię s ta n u sk a z a n y p rz e z se n a t n a n ajcięższą k arę , k tó ra z a stę p u je u n a s k a rę śm ierci, n a u tra tę ra n g i, ty tu łu h ra b ie g o i szla ch ec k ieg o , i o d e sła n ie do n ajcięższy ch ro b ó t. R ad a P a ń stw a z a tw ie rd z iw s z y p ie rw s z ą część w y ro k u , d ru g ą z a m ie n iła i z ła g o d z iła w ten s p o ­ sób, ażeb y M o sz y ń sk ie g o w m iejsce ciężk ich ro b ó t p o słać n a S y b erię n a z a lu d ­ n ie n ie n a lat 12. T aka d ec y zja R ad y N ajw y ższej z a tw ie rd z o n ą z o sta ła , lecz z łaski m o n a rsz e j c z a s z e sła n ia z m n ie jsz o n y z o sta ł d o lat 10"24.

D n ia 8 sty c z n ia 1830 ro k u M o sz y ń sk i z o sta ł w y w ie z io n y n a Syberię. D o T obolska p rz y b y ł 24 teg o m iesiąca, a 27 „ o d d a n o m u p ie rw sz y ra z d o rą k p ie n ią ­ d z e " 25. M ieszk a ł w w a r u n k a c h dość k o m fo rto w y c h , w y n a jm o w a ł p ó ł d o m u p rz y „u licy od A b ra m o w a m ostu", g d z ie było pięć p o m ieszczeń : sień, p rz e d p o k ó j, sy ­ p ia ln ia , pokój d la słu ż b y z k u c h n ią i sa la g o śc in n a , p o n ie w a ż w ła d z e zezw oliły,

23 AMK, rkps 54, P. M o szy ń sk i, Pamiętnik..., s. 47-49. Zob. też E. M. R ostw orow sk i,

Popioły i korzenie. Szkice historyczne i rodzinne, K raków 1985, s. 230-232.

24 APKr, IT 348, k. 315-318. List A lek san d ra N o w o silco w a do sek retariatu carskiego, Petersburg 7 III 1838 r.

25 AMK, rkps 54, P M o szy ń sk i, Pamiętnik..., s. 68. Zob. też E. M. R ostw orow sk i, Popioły

(9)

aby c o ro c z n ie o trz y m y w a ł 3000 ru b li z d o ch o d ó w , jak ie d a w a ły m u jego m a jątk i zn ajd u jące się w K o n g resó w c e - n a W o ły n iu i P o d o lu 26.

W p a ź d z ie r n ik u 1831 ro k u p rz y s z ła d o T obolska w ia d o m o ść o u p a d k u p o ­ w s ta n ia listo p a d o w e g o . W k o ń c u ro k u n a S y b erii zaczęli p o jaw iać się p ie rw s i z e sła ń c y polscy. D zięk i k o lig acjo m ro d z in n y m i w p ły w o m M o sz y ń sk i n a w ią z a ł - za p o ś r e d n ic tw e m A le k s a n d ra M u ra w jo w a - blisk ie k o n ta k ty z g e n e ra łe m g u ­ b e rn a to re m Iw a n e m W e ljam in o w em , o d k tó re g o u z y s k a ł z g o d ę n a o d w ie d z a ­ n ie w ię ź n ió w i z a sp o k a ja n ie ich p o trz e b 27. „S to so w n ie d o teg o u p o w a ż n ie n ia p o p rz y b y c iu k a ż d e g o k o n w o ju sz e d łe m n a ty c h m ia s t d o w ię z ie n ia , ro z m a w ia łe m z w y g n a ń c a m i, w y w ia d y w a łe m się o ich p o trz e b a c h i o ich ż y c z e n ia c h co do ro z ­ lo k o w a n ia ich n a S yberii. P o trz e b y sta ra łe m się, o ile m o g łem , za sp o k a ja ć z w ła s ­ nej k ie sz e n i, ż y c z e n ia ich sfo rm u ło w a w sz y n a piśm ie, z a n o siłe m d o k a n c e la rii g u b e r n a to r a w o jen n eg o , w k tó rej był o d d z ie ln y w y d z ia ł d o sp ra w w y g n a ń c ó w n a S y b erię"28. W 1833 ro k u M o sz y ń sk i u d z ie lił w s p a rc ia w k w o ta c h o d 100 d o 500 ru b li k ilk u z e sła ń c o m (m .in. Ig n a c e m u C ejzykow i, A n to n ie m u P aw sz y i W ilh e l­ m o w i H o ło w iń sk ie m u )29. G u b e rn a to r W eljam in o w z g o d z ił się n a te d ro b n e d a tk i, uw ażając, że są to k w o ty z b y t m ałe, aby m o g ły być o n e p r z e z n a c z o n e „n a ja k ie ­ k o lw ie k n a d u ż y c ie " 30. T ak w ięc k o rzy sta jąc z w ła sn y c h z a so b ó w m a te ria ln y c h , M o sz y ń sk i ro z w in ą ł n a S y b erii sz e ro k ą d z ia ła ln o ść fila n tro p ijn ą w śró d w y g n a ń ­ ców, k a rm ią c z g ło d n ia ły c h i częstu ją c w ó d k ą 31. Z d a n ie m p a m ię tn ik a rz a , był to „ p ra w d z iw y ojciec i o p ie k u n w sz y stk ic h sk azań có w , u s z a n o w a n y p rz e z n ic h m ia n e m św. P io tra . Z am o żn y , n ie sz c z ę d z ąc y d la ro d a k ó w sw o ich d o statk ó w , d a ­ rząc h o jn ie p o trz e b u ją c y ch , a n a w e t z a p e w n ia jąc los w ie lu , sa m żył o sz c z ę d n ie i sk ro m n ie . D la w y g n a ń c ó w z io m k ó w m ia ł stół o tw a rty i ty m , co n ie m ieli sw o ich fu n d u sz ó w , p e n sję o z n a czał, k a ż d e m u p o 400 ru b li ro c z n ie " 32.

M o sz y ń sk i sz c z e g ó ln ie in te re so w a ł się n o w y m i p a r tia m i zesłańców , p o c h o ­ d z ą c y m i z W o ły n ia, g d z ie n ie g d y ś był m a rs z a łk ie m szlachty. P o m ag ał ro d a k o m w o trz y m y w a n iu z e z w o le n ia n a z a m ie s z k a n ie w k w a te ra c h p ry w a tn y c h , a n ie w k o sz a ra c h , u d a w a ło m u się ta k ż e sp o w o d o w a ć z m ia n ę p ie rw o tn e j decy zji co d o m iejsca p rz e z n a c z e n ia ze sła ń c ó w p rz y b y ły c h d o T obolska. W d o w ó d w d z ię c z ­

26 W. Djakow, A. N agajew , Partyzantka Zaliwskiego..., s. 93. Por. z A. I. D m itrijew - M am onow , D iekabristy z Zapadnoj Sibiri, Petersburg 1905, s. 245-246; W. M asiarz, Dzieje ko­

ścioła i polskiej diaspory w Tobolsku na Syberii 1838-1922, K raków 1999, s. 36.

27 J. N. T um anik, Dekabrysta A . N . M uraw jow i polscy zesłańcy w Tobolsku (1832-1833), „Zesłaniec", nr 12, 2003, s. 30.

28 AMK, rkps 54, P. M o szy ń sk i, Pamiętnik..., s. 77. 29 W. M asiarz, Dzieje..., s. 36.

30 W. D jakow, A. N agajew , Partyzantka Zaliwskiego..., s. 94.

31 A. G iller, O pisanie zabajkalskiej krainy w Syberii, t. 3, Lipsk 1867, s. 209. Zob. też K. W olicki, W spom nienia, „Ruch Literacki", R. 3, 29 1 1876, nr 5, s. 75; A. K u czyń sk i, Syberia.

Czterysta lat polskiej diaspory. Antologia historyczno-kulturow a, W rocław 1993, s. 186.

(10)

D z ia ła ln o ś ć P io tra M o s z y ń s k i e g o w T o w a r z y s t w ie N a u k o w y m K ra k o w sk im 225 n o ści za o k a z a n ą p o m o c, w w y so k o śc i 300 ru b li ro cz n ie, z esłan y n a S ybir fałsze rz p ie n ię d z y i a rty s ta p la sty k , Ig n ac y Ju lia n C ejzyk, n a m a lo w a ł jego p o r tr e t i u le p ił z g lin y p ła sk o rz e ź b ę p rz e d sta w ia ją c ą sie d zącą p o stać P io tra w celi. M o sz y ń sk i z a ­ łożył też p o lsk ą b ib lio tek ę w T obolsku, k tó ra słu ż y ła k ilk u p o k o le n io m zesłańców . Po o p u s z c z e n iu p rz e z n ie g o T obolska, o p iek ę n a d k się g o z b io re m p rzeją ł p o e ta i lite ra t O n u fry P ie tra sz k ie w ic z , a k s ią ż k i z o sta ły z g ro m a d z o n e w jego m ie s z k a ­ n iu 33.

D z ię k i p o p a r c iu d y g n ita r z y ro s y js k ic h L e o n a D u b e lta , E r a z m a S to g o w a i A le k s a n d r a M u ra w jo w a , 31 lip c a 1834 ro k u M o s z y ń s k i o tr z y m a ł z e z w o le ­ n ie n a o p u s z c z e n ie T o b o lsk a p o 1666 d n ia c h z e s ła n ia 34. Z a m ie s z k a ł p o c z ą t­ k o w o w S y m b irs k u , g d z ie p r z e b y w a ł ty lk o 50 d n i. Z te g o o k r e s u z a c h o w a ł się lis t p is a n y p r z e z n ie g o d o c io tk i E le o n o ry K a rw ic k ie j, w k tó r y m p isa ł, że p o z n a ł w S y m b irs k u „ b a r d z o d o b re g o d o k to ra w ile ń s k ie g o , p r z y s ła n e g o tu n a m ie s z k a n ie , z n a la z łe m t u ró w n ie ż d o m in ik a n in a L a s k o w sk ie g o , je ż e li o tr z y m a p o z w o le n ie o d p r a w ia n ia M sz y św ię te j, b ę d ę m ia ł i d u c h o w e g o le ­ k a rz a " . P o n a d to d o d a w a ł, ż e m ia s to je st d u ż e i p ię k n ie p o ło ż o n e n a d rz e k ą W o łg ą, a le p r z e z to d r o ż s z e o d T o b o lsk a i „o k w a te r ę b a r d z o te r a z t r u d n o " 35. W ieść o jeg o w y je ź d z ie lo te m b ły s k a w ic y ro z e s z ła się p o całej S y b e rii, r a d u ­ jąc w s z y s tk ic h z e sła ń c ó w . W ła d y s ła w D ru ż y ło w s k i w je d n y m z lis tó w d o ks. J a n a S ie ro c iń s k ie g o z a p is a ł, ż e „ h r a b ia n a s z M o s z y ń s k i w ra c a n a ło n o k o n a ­ jącej M a tk i, a k ie d y o n w ra c a , m o ż e k ie d y ś i d la n a s N a jm iło ś c iw s z a Ł a sk a z a b ły ś n ie " 36. R ó w n ie ż w k o re s p o n d e n c ji z b r a ć m i M ic h a łe m i G w id o n e m C h o d o r o w ic z a m i D r u ż y ło w s k i p o d a w a ł, że „ n ie m a tu ż a d n y c h n o w in z T o­ b o ls k a , o p ró c z n a jw a ż n ie js z e j z m ia n y w z a m ia ra c h . H ra b ia P io tr M o s z y ń s k i w o ln y , w ra c a z B a rd z ik o w s k im , k tó r y ta k ż e u w o ln io n y " 37. P rz e d w y ja z d e m P io tr r o z d a ł m ię d z y z e s ła ń c ó w w s z y s tk ie sw o je rzec zy .

N a z e sła n iu P io tr sta ł się p o sta c ią p o w s z e c h n ie c z c z o n ą i o to c z o n ą n im b e m m a rty ro lo g ii n a ro d o w e j. Bodaj n a jtra fn ie j p isa ł w n e k ro lo g u L u d w ik D ębicki: „ O d rę b n e p ię tn o w y c isk a Sybir; w śró d lo d o w a ty c h p u s ty ń życie w e w n ę trz n e k o n c e n tru je się ty m silniej, d o k ry sz ta ło w e j u c z u c ia d o c h o d z ą czystości, n ie tr a ­ cąc nic o g n ia i ciepła. T ak im ty p e m w y g n a ń c a sy b e ry jsk ieg o , p o w ie rz c h u z im ­

33 S. Burkot, Polskie podróżopisarstwo romantyczne, W arszaw a 1988, s. 158. Zob. też B. Jędrychow ska, Polscy zesłańcy na Syberii 1830-1883, D ziałalność pedagogiczna, oświatowa

i kulturalna, W rocław 2000, s. 177; J. M arązalska, Biblioteka i archiwum Sanguszków, zarys dzie­ jów, Tarnów 2000, s. 107.

34 AMK, rkps 50, nr 28. K opie k alen d ariów Piotra M o szy ń sk ieg o za lata 1826-1839. Zob. też E. Stogow , Oczerki, rasskazy i wospominanija, cz. 5, Ż y zn i służba w Simbirskie (1834-

1839), „Russkaja Starina", 1878, s. 683-685; J. N. T um anik, D ekabrysta..., s. 29-30.

35 Biblioteka Jagiellońska (dalej cyt. BJ), rkps Przyb. 208/04. List Piotra M o szy ń sk ieg o d o E leonory K arw ickiej, Sym birsk 9 IX 1834 r.

36 W. D jakow, A. N agajew , Partyzantka Zaliwskiego..., s. 142. 37 Tam że, s. 145.

(11)

n y m , w e w n ą trz go rejąc y m , p o z o s ta ł d o k o ń ca P io tr M o sz y ń sk i" 38. S ta n isła w M ie ro sz ew sk i, k tó ry w sw o im s ło w n ic z k u b io g ra fic z n y m p isa ł „ p ió re m w żółci u m o c z o n y m " i m a ło n a k im „ su c h ą n itk ę p o z o sta w ia ł", w P io trz e w id z ia ł „w zó r sz la c h e tn o śc i i h o n o ru " o ra z p o w ie d z ia ł, że „n ie było cz ło w ie k a n ie sz c z ę śliw sz e ­ go, jak M o sz y ń sk i"39. Jego p o sta ć o w ie w a ła ta k ż e a u ra m isty c z n a . „ Z n a n a jest p o ­ w sz e c h n ie h is to ria - p isa ł S ta n isła w T a rn o w sk i - tej u b o g iej Ż y d ó w k i, k tó rą on w T obolsku w sp ie ra ł, a k tó ra o d je ż d żając em u n a p o ż e g n a n ie w y w ró ż y ła o jego p rz y sz ły c h losach. P rz e p o w ie d z ia ła w szy stk o , co ty lk o złeg o sp o tk a ło go w ży ­ ciu: w sz y stk o co d o jed n e g o , w sz y stk o się sp ra w d z iło ; ale n a k o ń c u była w ró ż ­ ba, że z n ió słsz y ty le d o c z e k a się Polski... Tak, że n ie ra z w id z ą c go c h o ry m i w n ie ­ b e z p ie c z e ń stw ie , m y ślało się: o n jeszcze p rz e c ie ż u m rz e ć n ie m oże!"40.

P rz e z cały o k re s z e sła n ia P io tra jego ż o n a J o a n n a p rz e b y w a ła w r a z z có rk ą Józefą w D o lsk u n a W o ły n iu . D zięki p is a n y m p rz e z Józefę w s p o m n ie n io m m o ż e ­ m y p rz e śle d z ić e ta p y r o z p a d a n ia się z w ią z k u Jo a n n y i P io tra. C ó rk a p rz e d s ta w ia m a tk ę jak o „ isto tę ła g o d n ą , p o w o ln ą , a p a ty c z n ą , ła tw o w ie rn ą , c h w ie jn ą i b ie rn ą k a ż d e m u p o w ie w o w i, ja k pow ój, p o d k tó ry m ścięto słup, k tó ry m u słu ż y ł za p o d ­ p o rę, a od k tó re g o p o z o sta w io n y n ig d y by n ie chciał, a n i p o tra fił się o d e rw a ć "41. Jej z d a n ie m w tra k c ie n ie w ie lu lat m a łż e ń sk ie g o p o ży cia ro d z ic e b a rd z o się ró ż n i­ li m ię d z y sobą p o d w z g lę d e m tr y b u życia - m a tk a w io d ła raczej sp o k o jn y ż y w o t w d o m o w y c h p iele szach , w ięc ru c h liw e i to w a rz y sk ie życie m ęża m u sia ło ją n ie ­ z w y k le m ęczyć. N iem n iej siła, z jak ą Jo a n n a s ta ra ła się o u w o ln ie n ie m ęża, a p o ­ tem o p o z w o le n ie n a o d w ie d z e n ie go, „była w y m o w n y m d o w o d e m p r z y w ią z a ­ n ia , p ra w ie c u d e m m iło ści d la ty ch , k tó rz y jej a p a ty c z n o ść z n a li. P o d o b n o to była je d y n a o k o liczność, w której d z ia ła ła sa m a , a n ie d r u d z y ją p o p y c h a li"42.

P o d czas p o w s ta n ia listo p a d o w e g o Jo a n n a z có rk ą p rz e b y w a ła w L ublinie, g d z ie jak o ż o n a M o sz y ń sk ie g o z o sta ła o b w o ła n a m a tk ą c h rz e s tn ą w ojsk o w eg o s z ta n d a ru . K iedy w ro k u 1832 p o z w o lo n o jej w re sz c ie w y je c h a ć d o Tobolska, g d z ie m ia ła jej to w a rz y sz y ć córka, z a p rz e s ta n o p ro w a d z ić n o rm a ln e lekcje z m ałą Józefą: u c z o n o d z ie c k o ty lk o „ ro z m a ity c h p ie śn i, h y m n ó w , o d e z w rew o lu cy jn y ch , aby je w te n sp o só b z a w ie źć ojcu, k tó ry ta k ła k n ą ł w sz y stk ie g o , co k ra ju n a sz e g o do ty cz y ło "43.

38 L. D ębicki, Piotr M oszyński, wspom nienie pośm iertne, K raków 1879, s. 12. Zob. też E. M. R ostw orow sk i, Popioły i korzenie..., s. 235.

39 S. M ier o szew sk i, W spom nienia ubiegłych lat, K raków 1964, s. 220. Zob. też E. M. R ostw orow sk i, Popioły i korzenie..., s. 235.

40 S. T arnow ski, Piotr M oszyński, „P rzegląd Polski", R. 14, 1879, t. 53, s. 477. Zob. też E. M. R o stw o ro w sk i, Popioły i korzenie..., s. 235.

41 AMK, rkps 12, W spom nienia Józefy z M oszyńskich Szem bekowej - spisane i ułożone z jej

opowiadań przez siostrę Zofię z M oszyńskich Cielecką, s. 31.

42 E. M. R ostw orow sk i, „N ocy czerwcoioej" osnowa i ciąg dalszy, „T ygodnik Pow szechny", nr 17, 28 I V 1985, s. 4.

(12)

D z ia ła ln o ś ć P io tra M o s z y ń s k i e g o w T o w a r z y s t w ie N a u k o w y m K ra k o w sk im 22 7

Lecz n a d e sz ła „noc c z e rw c o w a " i k u fry s p a k o w a n e n a d a le k ą d ro g ę tr z e ­ ba było ro zp ak o w ać. W ów czas to n a p ie rw s z y m p la n ie w p a m ię tn ik a c h Józefy p o ja w iły się ta je m n ic z e p o sta c ie g u w e rn a n tk i A deli W esołow skiej i oficera ro ­ sy jsk ic h h u z a ró w , S ta n isła w a Ju rjew ic za. L itew ski szlachcic Ju rjew icz - „piękny, m ło d y i śm iały, p o ch leb n y , z w sz e lk ic h z a s a d i s k ru p u łó w w y z u ty - W eso ło w sk a in try g a n tk a , p rz e w ro tn a , ch ciw a, u m iejąca w sz ę d z ie o p a n o w a ć ste r m o ra ln e g o k ie ru n k u . P o ro z u m ie li się z a ra z , p o łączy li sw e zd o ln o ści, aby d o p ro w a d z ić ta m , g d z ie był ich in te re s"44.

S ta n isła w J u rjew icz p rz y je c h a ł d o D o lsk a p o ra z p ie rw sz y w ro k u 1831 w celu z a k u p ie n ia k ilk u n a s tu k o n i45. Jo a n n a z z a d o w o le n ie m p a trz y ła z o k n a, jak z g ra b ­ nie Ju rje w ic z k o n i „próbuje", a g u w e r n a n tk a A dela W eso ło w sk a p o s ta ra ła się, aby d o sz ło do z a p ro s z e n ia 46. D olski p ałac ożył - w ie c z o ra m i Ju rjew ic z „ ro z p o w ia d a ł ró ż n e g a rn iz o n o w e a n e g d o tk i, o ile o n e d la n ie w ie śc ic h u s z u p rz y s tę p n e były, 0 P e te rs b u rg u , o B erdyczow ie, g d z ie z p u łk ie m był stacjonow any. S tro ił ró żn e d z ie c in n e , ale z a b a w n e figle, z k tó ry c h p r z y p o m in a m sobie b a le t d w o m a p a lc a m i u b ra n y m i w s p ó d n ic z k ę , w y k o n a n y n a stole, co m i się w y d a ło sz c z y te m z rę c z n o ­ ści i k o m iczn o ści"47. Ju rjew icz ro b ił w ra ż e n ie n ie ty lk o n a sa m o tn e j i p o sta rz a łe j m atce, ale i n a d w u n a s to le tn ie j ju ż Józefie, p rz e d k tó rą g u w e rn a n tk a ro z ta c z ała m ira ż e p rz y sz łe g o szczęścia, w m a w ia ją c jej, że S ta n isła w w ła śn ie n a n ią c zek a 1 d la te g o p rz e d łu ż a sw ój p o b y t48.

N a w io sn ę 1832 ro k u Ju rjew icz n a stałe ju ż re z y d o w a ł w p ała cu . T y m c zasem n a d e sz ło w re sz c ie z e z w o le n ie n a w y ja z d m a tk i i córki d o P io tra. Już p o w o z y były g o to w e d o d ro g i, k ie d y w se rc u Jo a n n y m iło ść d o Ju rjew icza w zię ła g ó rę n a d ro ­ d z in n y m o b o w ią z k ie m . Z a m ia s t o d w ie d z in żo n y i córki, M o sz y ń sk i d o c z e k a ł się w T o b o lsk u lis tu ro zw o d o w eg o . W te n sp o só b d ra m a t ro d z in n y p rz e d s ta w iła po la ta c h w sw o ich w s p o m n ie n ia c h Józefa z M o sz y ń sk ic h S z e m b e k o w a 49.

W B ibliotece N aro d o w e j z a c h o w a ły się d z ie c in n e listy córki, p is a n e p o f ra n ­ c u s k u do ojca. W liście z 2 k w ie tn ia 1832 ro k u don o siła: „W łaśnie się d o w ie d z ia ­ łam , k o c h a n y Papo, że Jego C e sa rsk a M ość z ezw o lił, a b y m to w a rz y sz y ła M am ie d o T obolska" A le p o p a ru ty g o d n ia c h n a p isa ła : „ N a w ró t g o rą czk i M am y i w s trę t­ n e in te re s y o d ra c z a ją n a sz w y ja z d : b ę d z ie m y p rz y Tobie o k ilk a m iesięcy p ó ź ­ n ie j"50. W k o ń c u M o sz y ń sk i d o sta ł d łu g i fra n c u sk i list Jo a n n y z 3 listo p a d a 1832

44 Tam że, s. 31.

45 A. Iw ański, Pamiętniki 1832-1876, W arszaw a 1968, s. 37. 46 E. M. R ostw orow sk i, Popioły i korzenie..., s. 236. 47 AM K, rkps 12, W spomnienia..., s. 33.

48 Tam że, s. 31.

49 Tam że, s. 34. Zob. też E. M. R ostw orow sk i, Popioły i korzenie..., s. 236.

50 BN, rkps III 9939, t. 1, k. 100. List Józefy z M oszyń sk ich S zem bekow ej do Piotra M o szy ń sk ieg o , D olsk 15 V 1832. Cyt. za E. M. R ostw orow sk i, Popioły i korzenie...,

(13)

ro k u , w k tó ry m z a w ia d a m ia go o n a o o d m ia n ie sw eg o serca i o n o w y c h p la n a c h m a try m o n ia ln y c h , k tó ry m P io tr - p rz e z w z g lą d n a d a w n e z w ią z k i - oby się n ie sp rz e c iw ił51.

M o sz y ń sk i, p o ru s z o n y liste m Joanny, z w ró c ił się z p ro ś b ą d o h ra b ie g o A le k s a n d ra B en k e n d o rfa , n a c z e ln ik a tajnej policji carskiej, o w s ta w ie n n ic tw o u cesa rz a w s p ra w ie u ła s k a w ie n ia i z g o d y - w n o w o z a istn ia łe j sy tu a c ji r o d z in ­ nej i z p o w o d u k o n ie c z n o śc i o p iek i n a d m a ło le tn ią có rk ą - n a p o w r ó t d o k r a ­ ju 52. C a r M ikołaj I n ie p rz y c h y lił się je d n a k do p ro śb y s k a z a ń c a i jego ro d z in y 53. M o sz y ń sk i b ła g a ł w te d y , aby p o z w o lo n o córce p rz e b y w a ć r a z e m z n im w To- b o lsk u . W o d p o w ie d z i gen. B e n k e n d o rf n a p isa ł d o g u b e rn a to ra Z a c h o d n ie j S yberii, Iw a n a W eljam in o w a , że „ p o n ie w a ż celem M o sz y ń sk ie g o jest u su n ię c ie có rk i s p o d w p ły w u m a tk i i z a p e w n ie n ie jej w y k sz ta łc e n ia , Jego C e sa rsk a M ość raczy ł orzec, iż n a le ż y ją u m ieścić w P e te rsb u rg u , w je d n y m z z a k ła d ó w r z ą d o ­ w y ch , p o zo sta ją c y c h p o d o p ie k ą J. M. C esarzow ej". „L aska" c e sa rsk a n a p e łn iła p rz e ra ż e n ie m P io tra , k tó ry o b a w ia ł się w y n a ro d o w ie n ia có rk i w rosyjskiej sz k o ­ le. G e n e ra ł A le k s a n d e r B en k e n d o rf, św iato w iec, s y b a ry ta i c y n ik , n ie był je d n a k o k ru tn ik ie m i u lito w a ł się n a d d z ie c k ie m M o szy ń sk ieg o , p u sz c z a ją c w n ie p a m ię ć w cz eśn iejsz e p o m y sły p o s ła n ia Józefy d o carskiej szkoły.

W iadom ością o ro z p a d z ie m a łż e ń stw a P io tr p o d z ie lił się ta k ż e z n ajb liższą ro ­ d z in ą . W liście do E leonory K arw ickiej pisał: „ Z ap ew n e ju ż d o szło d o w iad o m o ści c io tu n i d o b ro d ziejk i, że m oja żo n a chce zerw ać z w ią z k i m ałżeń sk ie, k tó re n a s łą­ czyły, g d y ż k to in n y zastą p ił m n ie w jej sercu. Jak w sz y stk o b ę d z ie u ło ż o n y m , co p o trz e b a do u s ta le n ia p rz y szłeg o szczęścia i b y tu Józi, n ie chcę się sprze ciw iać jej ż ą d a n iu n ie m ogąc d łu ż ej żyć z osobą, k tó ra m n ie z d ra d z iła , straciłem d la niej sza­ cu n e k , o k ro p n y to był cios d la m n ie - ty m więcej, im m niej p rz e w id y w a n y , lecz Bóg m i uży czy ł dość m o cy d u sz y do p rz e zw y ciężen ia go z p o k o rą c h rz eścijań sk ą"54.

Po p u b lic z n y m u ja w n ie n iu z w ią z k u Jo a n n a i S ta n isła w s p o tk a li się z ta k sil­ n y m „ o stra c y z m e m ze stro n y sąsiad ó w ", że z m u s z e n i b yli o p u ścić D o lsk i p rz e ­ n ieść się d o B ersza d y n a Podolu. M o sz y ń sk i p rz y p u s z c z a ł, że ju ż 16 sty c z n ia 1833 ro k u Jo a n n a , n ie m ając fo rm a ln e g o ro z w o d u , p o ta je m n ie p o ślu b iła Ju rjew icza. N a p o d s ta w ie w s p o m n ie ń Józefy z M o sz y ń sk ic h S zem bekow ej Ja ro sła w Iw a sz k ie w ic z n a p isa ł o p o w ia d a n ie pt. Noc czerwcowa, k tó re A n d rz e j W ajda w y s ta w ił n a scen ie T eatru T elew izji55.

51 AMK, rkps 50, nr 31-32. List Joanny M oszyńskiej do Piotra M o szy ń sk ieg o , D olsk 3 X I 1832 (oryg. w j. franc.). Zob. też BN, rkps IV 9938, k. 19-29.

52 AMK, rkps 50, nr 34. List Piotra M o szy ń sk ieg o d o A lek san d ra B enkendorfa, Tobolsk 20 X II1832 (oryg. w j. franc.). Zob. też BN, rkps IV 9926, k. 1.

53 BN, rkps IV 9925, k. 23-24.

54 BJ, rkps Przyb. 208/04. List Piotra M o szy ń sk ieg o d o E leonory K arw ickiej, Tobolsk 18 1 1833.

(14)

D z ia ła ln o ś ć P io tra M o s z y ń s k i e g o w T o w a r z y s t w ie N a u k o w y m K ra k o w sk im 229

W latac h 1834-1839 M o sz y ń sk i p rz e b y w a ł n a w y g n a n iu w C z e rn ih o w ie , g d z ie to w a rz y sz y ła m u có rk a Józefa. W m aju 1837 ro k u do p rz e b y w a jąceg o w C z e rn ih o w ie P io tra p rz y je c h a ła p rz y ja c ió łk a jego córki, sie d e m n a s to le tn ia A n n a M a lin o w sk a i z a m ie sz k a ła z n im i n a sta łe 56. W 1839 ro k u M o sz y ń sc y w y ­ jech ali ra z e m do K ijow a, g d z ie g e n e ra łe m -g u b e rn a to re m był D y m itr Bibikow. I to w ła śn ie d z ię k i jego s ta ra n io m P io tr u z y s k a ł 17 m aja 1840 ro k u z w o ln ie n ie z w y ­ g n a n ia - p o u p ły w ie p rz e w id z ia n y c h w y ro k ie m 10 lat z e sła n ia - i p rz y w ró c e ­ n ie sz la c h e c tw a 57 K iedy R osjanie w y ra ż a li z d z iw ie n ie z p o w o d u tej życzliw ości, B ibikow p o w ie d z ia ł: „Q u e v o u le z vous? Il'y a u ra au m o in s u n P o lo n ais q u i d ira , q u e Bibikof é ta it u n b o n d ia b le " [Cóż chcecie? Z n a jd z ie się p rz y n a jm n ie j choć jed en Polak, k tó ry p o w ie, że B ibikow to był d o b ry chłop]58. Józefa p o s ta n o w iła całk o w icie p o św ięcić życie u m iło w a n e m u ojcu. C ię żk im c io sem była d la niej d e ­ cyzja d o b ieg ająceg o c z te rd z ie s tk i P io tra , aby p o ślu b ić jej to w a rz y sz k ę i ró w ie ś n i­ cę - u b o g ą sie ro tę A n n ę M a lin o w sk ą . Ślub m u sia ł je d n a k być o d ło ż o n y w cza­ sie, aż do u z y s k a n ia p rz e z M o sz y ń sk ie g o oficjalnego u n ie w a ż n ie n ia m a łż e ń s tw a z Jo a n n ą , k tó re n a s tą p iło 8 m a rc a 1839 ro k u 59. C e re m o n ia ślu b n a o d b y ła się w Ki­ jow ie, b ez sp e c ja ln e g o ro z g ło su i p o m p y , 28 listo p a d a 1839 ro k u 60.

W m a łż e ń s tw ie z A n n ą M a lin o w sk ą P io tr d o c z e k a ł się p ięcio rg a dzieci. N a jp ie rw 3 s ty c z n ia 1842 ro k u w D o lsk u u ro d z iła m u się córka, n a z w a n a n a cześć b a b k i Zofia G e n o w e fa M a ria 61. Później 25 g r u d n ia 1843 ro k u w K ra k o w ie p rz y ­ s z e d ł n a św ia t s y n E m a n u e l P io tr62. Jako trz e c ia w kolejności u ro d z iła się w K ra k o ­ w ie 9 sie rp n ia 1845 ro k u có rk a M a ria R ozalia E leonora (ch rze st św ię ty o trz y m a ła 7 listo p a d a 1847 ro k u )63. K olejnym d z ie c k ie m był s y n Jerzy, u r o d z o n y 24 k w ie tn ia 1847 ro k u . Jak o o s ta tn ia p rz y sz ła n a św ia t 18 m aja 1849 ro k u córka H e le n a Felicja. Po n a ro d z in a c h o sta tn ie g o d z ie c k a w p e łn i ob jaw iła się c h o ro b a p sy c h ic z n a , w jak ą p o p a d ła A n n a M o sz y ń sk a , a której z w ia s tu n e m było ju ż z a p a le n ie m ó z g u z ro k u 1841. P o d o b n o n a c h o ro b ę A n n y m ia ły w p ły w s k ru p u ły religijne, k tó re u niej ro z b u d z ił p e w ie n k sią d z , u trz y m u ją c , że żyje o n a z m ęże m w k o n k u b in a ­ cie. C h o d z iło o k a n o n ic z n ą p o p ra w n o ś ć u n ie w a ż n ie n ia p ie rw sz e g o m a łż e ń s tw a

56 BJ, rkps Przyb. 208/04. List Piotra M o szy ń sk ieg o do E leonory K arw ickiej, C zern ih ó w 5 V 1837.

57 BN, rkps IV 9925, k. 47.

58 E. M. R ostw orow sk i, Popioły i korzenie..., s. 238.

59 AMK, rkps 50, nr 135. Zob. też BN, rkps IV 9926, k. 68-75.

60 BJ, rkps Przyb. 208/04. List Piotra M o szy ń sk ieg o do W in cen tego K arw ickiego, Kijów 9 IX 1839.

61 BN, rkps IV 9925, k. 78-81. C hrzest św ię ty odbył się w tu rzy sk im kościele, rod zicam i c h rzestn y m i b yli Józef S zem b ek i K lotylda M alin ow sk a. Zob. też BJ, rkps Przyb. 208/04. List Piotra M o szy ń sk ieg o do W in cen tego K arw ickiego, 4 1 1842.

62 BJ, rkps Przyb. 208/04. List Piotra M o szy ń sk ieg o d o W in cen tego K arw ickiego, K raków 25 X II1843.

(15)

P iotra. D o z a w a rc ia w ro k u 1833 m a łż e ń s tw a Ju rje w iczo m w y sta rc z y ła „ c y w iln a śm ierć" M o szy ń sk ieg o , a w ięc u z n a n ie Jo a n n y za w dow ę. P io tr się o d w o ły w a ł i w k o ń c u J o a n n a u z y s k a ła u n ie w a ż n ie n ie p ie rw sz e g o m a łż e ń s tw a n a p o d s ta w ie fa łsz y w e g o z e z n a n ia , jak o b y d o ślu b u była p rz y m u s z o n a p rz e z sw eg o o p ie k u n a Ig n aceg o H ila re g o M o sz y ń sk ie g o 64. W liście do W in cen teg o K a rw ic k ie g o P io tr p isał, że „m ojej d ro g ie j A n u si ta k się n e rw y ro zstro iły , że jeśli Bóg się n ie zlitu je, b ę d z ie jak w a ria tk a ". N a k o n iec z ro z p a c z ą i sm u tk ie m d o d a w a ł: „Bóg m n ie w e ­ z w a ł z n ó w p o d s z ta n d a r boleści i n ie c h jego w ola się św ięci"65.

Po w ielu la ta c h sy b e ry jsk ie g o z e s ła n ia M o sz y ń sk i o sie d lił się n a jp ie rw w D o lsk u 66, a n a s tę p n ie o d 1843 ro k u n a stałe w K ra k o w ie p rz y u licy Brackiej. O b y w a te ls tw o W oln eg o M iasta u z y s k a ł 28 m aja 1844 ro k u , o c z y m p o in fo rm o w a ł go w k u rtu a z y jn e j fo rm ie p re z e s S e n a tu , ks. Jan S c h in d le r67. W k ilk a d n i p ó ź n ie j d y rek cja policji w p is a ła „M o sz y ń sk ie g o w ra z z fam ilią w k sięg i stałej lu d n o śc i tutejszej k rajo w ej"68. Z d a n ie m sy n a , Jerzego, ojciec „ w szed ł d o K rak o w a jak o sw ój p o m ię d z y sw oich, jak o m ę c z e n n ik s p ra w y n a ro d o w e j, jak o czło w iek , k tó ry p o ­ św ięcił d la niej w olność, m ajątek i szczęście ro d z in n e . N ie p o trz e b o w a ł o n to r o ­ w ać sobie d ro g i i z d o b y w a ć m iejsca w k ra k o w sk im św iecie. To m iejsce cz e k a ło n a ń sam o, w k a ż d y m z a k ą tk u z iem i polskiej, a gorące serce jego i n ie s ły c h a n a praw ość, i c z y sto ść c h a ra k te ru p rz y c ią g a ły d o ń tu taj - ta k sam o , jak n a o b c z y ź n ie - w sz y stk ie s z la c h e tn e se rca i w y ż sz e u m y sły " 69. Pod W aw elem M o sz y ń sk i n a ­ w ią z a ł ro d z in n e s to s u n k i z d o m e m T om kow iczów , S a n g u sz k ó w , D o b rz a ń sk ic h , P o to ck ich i W ężyków . W 1844 ro k u ra z e m ze sw o im p rz y ja c ie lem , k a s z te la n e m F ra n c isz k ie m W ęży k iem , zało ży ł „D aw n y R e su rs K rakow ski", ro d z a j k lu b u to ­ w a rz y sk ie g o d la sfer a ry s to k ra ty c z n y c h i z ie m ia ń sk ic h K ra k o w a 70. P rzy jęcia, g ry i z a b a w y o d b y w a ły się w sa lo n a c h h o te lu ro sy jsk ieg o , b ęd ą c e g o w ła s n o ­ ścią b a n k ie ra L eo n a B o ch en k a71. W e d łu g B arb ary K a m iń sk ie j-C z u b a ły , s p o tk a ­ n ia „ R e su rsu K rak o w sk ieg o " p rz y p o m in a ły u c z ty loży m a so ń sk ie j i b yły m ie j­

64 BN, rkps 9926, k. 1-75. Zob. też M. Św iątecka, W ybór z dziennika M arii Estreicherówny

z lat 1886-1938, „R ocznik Biblioteki PA N w Krakowie", R. 44, 1999, s. 278; S. i S. M ie-

ro szew scy , W spom nienia lat ubiegłych, oprać. M. i H. B aryczow ie, K raków 1964, s. 220; E. M. R ostw orow sk i, Popioły i korzenie..., s. 242.

65 BJ, rkps Przyb. 208/04. List Piotra M o szy ń sk ieg o do W in cen teg o K arw ick iego, Kraków 28 1 1848.

66 BN, rkps IV 9925, k. 48. 67 Tam że, rkps V 9927, k. 2. 68 Tam że, k. 4.

69 AMK, rkps 7, J. M o szy ń sk i, Słowo praw dy do rodziców i kierow ników m łodzieży polskiej

na tle doświadczeń, walk i cierpień własnego życia, cz. 2, Ł on iów 1917, s. 5.

70 M. E streicherów na, Życie tow arzyskie i obyczajowe Krakowa w latach 1848-1863, K raków 1968, s. 26.

71 Z. Jagoda, O literaturze i życiu literackim wolnego miasta Krakowa 1816-1846, K raków 1971, s. 81.

(16)

D z ia ła ln o ś ć P io tra M o s z y ń s k i e g o w T o w a r z y s t w ie N a u k o w y m K ra k o w sk im 231

scem k s z ta łto w a n ia o p in ii m ie sz k a ń c ó w K ra k o w a 72. N a to m ia st s p o tk a n ia w d o ­ m u P io tra w y ró ż n ia ły się s u ro w ą a tm o sferą, w y n ik a ją c ą z sy tu acji ro d z in n e j. D łu g o trw a ła i n ie u le c z a ln a ch o ro b a p sy c h ic z n a żony A nny, a p ó źn iej tra g ic z n a śm ierć s y n a E m a n u e la w p o w s ta n iu sty c z n io w y m u n ie m o ż liw iły p ro w a d z e n ie ty p o w e g o sa lo n u . N a w e t o b e cn o ść trz e c h p ię k n y c h có rek n ie w p ły n ę ła n a z m ia ­ nę s ty lu ży cia w d o m u p rz y u lic y Brackiej73.

W g r u d n iu 1844 ro k u M o sz y ń sk i p o d e jm o w a ł b ę d ą c e g o z d w u ty g o d n io w ą w iz y tą w K ra k o w ie W in c e n te g o Pola. Z in sp ira c ji tego z n a k o m ite g o p o e ty z o sta ł z a w ią z a n y k o m ite t, k tó re g o z a d a n ie m było g ro m a d z e n ie f u n d u s z y n a b u d o w ę p o m n ik a Ja n a K o c h a n o w sk ie g o w k a te d rz e w aw elsk iej74. P o m im o z a a n g a ż o w a ­ n ia się w k w e stę F ra n c isz k a W ężyka, Józefa K re m e ra i sa m e g o M o sz y ń sk ie g o n ie u d a ło się z re a liz o w a ć teg o p ro je k tu 75.

W lis to p a d z ie 1845 ro k u P io tr u c z e stn ic z y ł w k o n feren cji z ie m ia ń sk ie j u k się ­ cia W ła d y sła w a S a n g u s z k i w G u m n isk a c h , p o św ięco n ej sp ra w ie u w ła s z c z e n ia c h ło p ó w 76. P o p u la rn y jak o s y b ira k i sta le w y s u w a n y d o fu n k cji re p re z e n ta c y j­ n y ch , u ż y w a ł sw o ich w p ły w ó w d o p rz e c iw d z ia ła n ia d ą ż e n io m re w o lu c y jn y m . L u d w ik D ębicki w s p o m in a ł, że M o sz y ń sk i „ sa m y m sw y m im ie n ie m , a u re o lą c ie rp ie n ia , p o w a g ą i n ie z ło m n y m c h a ra k te re m , był s z ta n d a re m i p u k le rz e m z a ­ ra z e m . Z k a ż d ą d o b rą m yślą i z a c n y m z a m ia re m n a jp ie rw iść trz e b a było d o p a n a P io tra , czy c h o d z iło o rz e c z y religijne, n a ro d o w e , sp o łeczn e, c zy n a u k o w e , b o gd y o n rz e c z p o p a rł, p o w o d z e n ie było n ie w ą tp liw e , bo jego im ię było g o d łe m idei p o lsk ie j"77.

W c z a s ie p o w s ta n ia k r a k o w s k ie g o , z r o z k a z u d y k ta to r a T y sso w sk ie g o , 23 lu te g o 1846 ro k u M o s z y ń s k i o b ją ł w R z ą d z ie s ta n o w is k o p r e z e s a „ K o m ite tu d o z b ie r a n ia d o b r o w o ln y c h o f ia r n a p o tr z e b y o jc z y z n y " 78. D o je g o o b o ­ w ią z k ó w n a le ż a ło z b ie r a n ie g o tó w k i o r a z w y r o b ó w s r e b r n y c h i z ło ty c h o d m ie s z k a ń c ó w K ra k o w a , w p r a c y p o m a g a li m u d w a j c z ło n k o w ie , Jó z e f S z e m b e k i K a z im ie r z K u c z k o w s k i, o r a z k a s je r Jó z e f W ęży k . C o ty g o d n io w e

72 B. K am iń sk a-C zu b ała, Z biory biblioteczne Piotra M oszyńskiego (1800-1879), Kraków 1989, s. 38 (mps).

73 B. K am ińska, Piotr M o szyń ski wśród kolekcjonerów krakowskich, [w:] Z historycznych

i metodologicznych problemóio badań księgoznawczych i bibliotekoznawczych, pod red. Z. Jabłoń­

sk ieg o , K raków 1985, s. 100.

74 Z korespondencji W incentego Pola, „ P rzew o d n ik N a u k o w y i Literacki", R. 33,1905, z. 1, s. 27-32.

75 Z. Jagoda, O literaturze..., s. 314.

76 M. Ż o ch o w sk i, Rok 1846 w Rzeczpospolitej Krakowskiej i Galicji, W arszaw a 1956, s. 80.

77 L. D ębicki, Trzy pokolenia w Krakowie, K raków 1896, s. 71.

78 AM K , rkps 51, nr 16. Kopia listu Jana T y ssow sk iego do Piotra M o szy ń sk ieg o , K raków 23 I I 1846. Por. z BN, V 9927, k. 20-21.

79 A M K , rkps 51, nr 22. Kopia listu W in cen tego W olffa do Piotra M o szy ń sk ieg o , K raków 25 I I 1846. Por. z BN, V 9927, k. 34-35.

(17)

r a p o r ty o z e b r a n y c h s k ła d k a c h M o s z y ń s k i p r z e k a z y w a ł m in is tr o w i s k a r b u , W in c e n te m u W o lffo w i79. Po n ie u d a n y m z a m a c h u n a R z ą d N a ro d o w y , d o k o n a ­ n y m p r z e z p r o f e s o r a U n iw e r s y te tu J a g ie llo ń s k ie g o M ic h a ła W is z n ie w s k ie g o , M o s z y ń s k i 27 lu te g o z o s ta ł c z ło n k ie m R a d y M iejsk iej i o ś m io o s o b o w e j R a d y N ie u s ta ją c e j. O p r ó c z n ie g o w s k ła d R a d y N ie u s ta ją c e j w e sz li: g en . W ą s o ­ w ic z , Jó z e f W o d z ic k i, k s. M a te u s z G ła d y s z e w ic z , Jó z e f J a k u b o w s k i, Jan W alte r, Jó z e f K r z y ż a n o w s k i i d y k ta to r T y s s o w s k i80. T u ż p r z e d w k r o c z e n ie m w o jsk c a r s k ic h d o K ra k o w a , 2 m a r c a M o s z y ń s k i p r z e k a z a ł z e b r a n e s r e b r a i k o s z to w n o ś c i in te n d e n to w i g e n e r a ln e m u N a p o le o n o w i E k ie ls k ie m u 81. N a ty m k o ń c z y ł się je g o u d z ia ł w n ie u d a n y m z r y w ie n a r o d o w y m . Po u p a d ­ k u p o w s ta n ia n ie w y c o fa ł się z ż y c ia p o lity c z n e g o i s p o łe c z n e g o K ra k o w a , m .in . w c z a s ie g ło d u w la ta c h 1846-1849 o r g a n iz o w a ł w r a z z F r a n c is z k ie m W ę ż y k ie m m a s o w ą a k c ję d o ż y w ia n ia 1200 b e z d o m n y c h z u p ą r u m f o r d z k ą p r z y k o ś c ie le F r a n c is z k a n ó w 82. A n g a ż o w a ł się te ż w p ra c e T o w a r z y s tw a D o b r o c z y n n o ś c i83, A r c h ik o n f r a te r n i M iło s ie r d z ia i B a n k u P o b o ż n e g o 84 o ra z K o m ite tu G o s p o d a r c z o - R o ln ic z e g o 85. W d w a la ta p ó ź n ie j, p o d c z a s W io sn y L udów , 31 m a rc a 1848 ro k u M o sz y ń sk i z o s ta ł je d n o g ło ś n ie o k r z y k n ię ty n a c z e ln ik ie m G w a rd ii N a ro d o w e j86. Był on o so b ą sz c z e g ó ln ie p re d e s ty n o w a n ą d o tej o d p o w ie d z ia ln e j fu n k c ji, z n a n ą p o ­ w s z e c h n ie z e sw ej p a trio ty c z n e j d z ia ła ln o ś c i n a ro d o w o -w y z w o le ń c z e j87. W pięć lat p o p rz y b y c iu d o K ra k o w a , 29 lu te g o 1848 ro k u M o s z y ń s k i - n a w n io s e k p re z e s a M acieja Józefa B ro d o w ic z a - z o s ta ł w y b ra n y n a c z ło n k a h o n o ro w e g o T o w a rz y s tw a N a u k o w e g o K ra k o w s k ie g o 88. R a z e m z n im w y b r a n o n a cz ło n k ó w : W ojciecha K. S ta ttle ra , H e n ry k a K o sso w sk ieg o , Józefa M ajera, Józefa Placera, Ja n a R a d z iw o ń sk ie g o , K aro la K re m e ra , M a u ry c e g o D e y m a , T a d e u sz a S k rz y ń s k ie g o i ks. A d a m a J a k u b o w sk ie g o . W a rto d o d ać, że w ś ró d n o w o w y b ra n y c h c z ło n k ó w sz c z e g ó ln ie z a s łu ż o n y d la ro d z in y M o sz y ń sk ic h był re k to r k o le g iu m p ija ró w w K ra k o w ie , ks. Ja k u b o w sk i, k tó ry u p o r z ą d k o w a ł b ib lio te k ę Józefa S z e m b e k a

80 AM K, rkps 51, nr 19. Kopia listu Jana T y ssow sk iego do Piotra M o szy ń sk ieg o , K raków 27 I I 1846 r. Por. z BN, V 9927, k. 24-25.

81 AMK, rkps 51, nr 20. Kopia listu Jana T y ssow sk iego do Piotra M o szy ń sk ieg o , K raków 2 III 1846. Por. z BN, V 9927, k. 26-27.

82 BN, rkps V 9927, k. 10. 83 Tam że, k. 6.

84 Tam że, k. 12. 85 Tam że, k. 14.

86 AMK, rkps 51, nr 27. Zob. też W. Kopff, W spom nienia z ostatnich lat Rzeczpospolitej

Krakowskiej, w y d . S. Estreicher, K raków 1906, s. 119; A. G rabow ski, W spomnienia, w yd .

S. Estreicher, 1 .1, K raków 1909, s. 153.

87 J. G ollenhofer, Reioolucja krakowska 1848 roku, K raków 1908, s. 38.

88 A rch iw u m N au k i Polskiej A k ad em ii N au k i Polskiej A k ad em ii U m iejętn ości (dalej cyt. A N PAN i PAU), TNK-3, k. 115. Zob. też BN, rkps V 9927, k. 17.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zmiany objęły również nazewnictwo jednostek pionu zwiadu. Zarządzeniem szefa Sztabu WOP nr 018/Org. wprowa- dzono zmiany w podległości organizacyjnej i zakresie działań

The determination of design values of the response and the dynamic analysis may basically be obtained either by a deterministic design wave, a stochastic short-term, or a.

From an extrapolation of the results of the problems involving one and two screens to the problem involving a certain small number of screens, it seems likely that the total

na terenach Lubelszczyzny, zamieszkanych także przez ludność ukra- ińską, wśród osób zlikwidowanych przez polskie podziemie było – obok Polaków – również wielu działaczy

Warto przy okazji przypomnieć podnoszony po stronie polskiej argument, że starcia zbrojne, mające charakter konfliktu wewnętrznego („wojny” domowej) pomiędzy Polakami i

Już do samych tych zdecydowanie ponadprzeciętnych rozmiarów pra- cy odnosi się mój podstawowy zarzut wobec Autora monografii, sprowadzający się do niewystarczającego poziomu

Choć bardzo często w początkowej fazie omawianego okresu można było usłyszeć zarzut, że mówienie o konieczności prowadzenia polityki historycznej stanowi wezwanie do

Problem komiksu historycznego sprowadza się więc w głównej mierze do poszukiwania odpowiedzi na pytanie, czym jest (lub czym powinien być) udany komiks historyczny, a także czy