• Nie Znaleziono Wyników

Polonistyka szkolna w procesie komunikacji literackiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Polonistyka szkolna w procesie komunikacji literackiej"

Copied!
35
0
0

Pełen tekst

(1)

Bożena Chrząstowska

Polonistyka szkolna w procesie

komunikacji literackiej

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 68/3, 113-146

(2)

BOŻENA CHRZĄSTOWSKA

PO LON ISTYK A SZKOLNA

W PROCESIE K O M UN IK ACJI LITERA CK IEJ *

O rozszerzenie perspektyw y badawczej

Szkoła zajm uje określone m iejsce w kom unikacji literackiej, w zasad­ niczy sposób w pływ a na jej przebieg, je st podstaw ow ą in sty tu cją pośred­ niczącą w relacjach nadaw czo-odbiorczych n a osi a u to r—czytelnik; może intensyfikow ać procesy kom un ik acy jn e lub ham ow ać je i w yw oływ ać zakłócenia. M ówią o ty m nie tylko w yniki b adań podejm ow anych przez dydaktyk ów lite ra tu ry — a je s t to już pokaźny dorobek 1 — ale także analizy przeprow adzane w szerszym aspekcie socjologicznym. W św iado­ mości badaczy oceniających zróżnicow aną jakość aktów odbiorczych w różnych g ru p ach społecznych szkoła jest in sty tu cją, k tó ra decyduje o estetycznej inicjacji człow ieka; zdaniem Bogusław a Sułkow skiego w y ­ kształcenie m a d eterm in u jący w pływ n a zjaw iska o d b io ru 2. Pozycję szkoły w kom unikacji literackiej d ostrzegają także literaturoznaw cy. S te­ fan Żółkiew ski uznał za podstaw ow y problem teoretyczny definicję czytelnika (em pirycznego), w ym agającą ro zp atrzenia na tle swoistego pod każdym w zględem czytelnictw a dzieci i m łodzieży oraz n a tle szkolnego

* W artykule tym rozw inięte zostały tezy referatu w ygłoszonego na ogólno­ polskiej sesji m etodologicznej „Dydaktyka literatury jako nauka”, zorganizowanej przez WSP w Zielonej Górze w dniach 30 XI — 1 X II 1976.

1 Szkoła poddana jest w istocie ciągłej penetracji badawczej z uwagi na swój system egzam inacyjno-kontrolny, w yw ołujący odpowiedni rezonans społeczny (m a­ tury, egzam iny wstępne); w bibliografii przedm iotowej odnotowano ok. 200 pozycji w dziale „wyniki nauczania”, zob. Bibliografia m e to d yk i nauczania ję zy k a polskiego. Opracowali Z. J a g o d a , J. J a r o w i e c k i , Z. U r y g a . Pod redakcją W. S z y s z ­ k o w s к i e g o. T. 2. Warszawa 1974, s. 110—123. Zorganizowane w celach nauko­ wych badania nad odbiorem literatury w szkole wraz z określeniem kierunków badawczych om awia J. P o l a k o w s k i w pracy P odstaw ow e założenia programu

m e to d y k i nauczania literatury jako przedm io tu stu diów w szkołach w y ższy ch („Dy­

daktyka Literatury” 1976, s. 105—106).

2 B. S u ł k o w s k i , Powieść i czytelnicy. Społeczne uwarunkow anie zja w isk

odbioru. Warszawa 1974.

(3)

przym u su lekturow ego; „ustalenie granicy dorosłości czytelniczej to isto tn y problem so cjo k u ltu raln y ” 3 — a dodajm y od siebie: podstaw ow y w perspek ty w ie d y d akty k i litera tu ry . Jan u sz Sław iński dostrzega problem badaw czy w m echanizm ach „w y m ian y ” wzorów i norm lek tu ry , a szcze­

gólną w agę p rzy p isuje „procesom popularyzacji elitarn y ch w zorów czy­ ta n ia ” .

W tej perspektyw ie powinno być przede wszystkim rozważane szkolne n au ­ czanie literatury na poziom ie licealnym , stanowiące dziś głów ny (choć nie jedyny) kanał, którym normy lektury znaw ców przenikają w obieg społeczny, ulegając przy tym w ykrzyw ieniom i schem atyzacjom 4.

Szkoła w kom unikacji literackiej to, zdaniem Sław ińskiego, te m a t czekający wciąż n a swego badacza. E dw ard Balcerzan sch arakteryzow ał przebieg le k tu ry uczniow skiej jako m odelową, choć uproszczoną sy tu ację kom unikacy jną 5, a Rom an Zim and zaliczył szkołę do „praw odaw ców od­ b io ru ”, gdyż u stala ona najpow szechniejsze norm y czytania, toteż a u to r tej w ypow iedzi dom agał się uw zględnienia problem atyki szkoły w rozw a­ żaniach z zakresu kom unikacji literackiej 6.

L iteratu ro znaw stw o zorientow ane socjologicznie dostrzega więc fu n k ­ cjonow anie szkoły w procesie kom unikacji, p ostuluje podjęcie badań, któ re w y jaśn iły b y rolę szkolnej edukacji literackiej w całokształcie społecznych zjaw isk odbioru litera tu ry . A kcentow ana je st ty m sam ym społeczna ran ga problem aty ki badaw czej zw iązanej z nauczaniem lite ra tu ry , choć wnioski dotyczyć m ają nie ty le szkoły, ile w ogóle zjaw isk czytelniczo -k ultu ro- wych. Rów nie szeroką persp ek ty w ę w in n a przyjąć d y d a k ty k a lite ra ­ tu ry — form ułu jąc w nioski zaadresow ane do p rak ty k i szkolnej, nie m ożna z pola w idzenia tracić płaszczyzny w spólnej z socjologią lite ra tu ry : spo­ łecznych m echanizm ów odbioru i funkcjonow ania lite ra tu ry . B adania socjologiczne służyć m ają określeniu społecznego b y tu lite ra tu ry rozpa­ try w an ej w szerszym kontekście zjaw isk kulturow ych, w y jaśniać społeczne fun k cje kom unikatów literackich. Socjologia lite ra tu ry odpow iada na py tan ie: „Co m ożem y zrobić z lite ra tu rą ? ” — przeciw staw iając tę pro­ blem atyk ę tra d y c y jn y m pytaniom w rodzaju: „Co to je st lite ra tu ra ? ” 1. Podobne problem y badaw cze sto ją w polu w idzenia polonistyki szkolnej,

8 S. Ż ó ł k i e w s k i , Pola zainteresowań współczesnej socjologii literatury. W zbiorze: Problem y metodologiczne współczesnego literaturoznawstwa. Kraków 1976, s. 431.

4 J. S ł a w i ń s k i , O dzisiejszych normach czytania (znawców). „Teksty” 1974, nr 3, s. 23.

5 E. B a l c e r z a n , P e r s p e k ty w y p o etyk i odbioru. W zbiorze: P ro b le m y socjologii

literatury. W rocław 1971, przedruk w zbiorze: P roblem y teorii literatury. Seria 2.

W rocław 1976.

6 R. Z i m a n d , głos w dyskusji nad referatem M. G ł o w i ń s k i e g o Odbiór,

konotacje, styl. W zbiorze: P roblem y metodologiczne współczesn ego literaturo­ zn aw stw a, s. 529.

(4)

k tó ra także zajm uje się funkcjo n ow an iem dzieł literackich w określonej, choć specyficznej grupie społecznej i za nadrzędną, koronną w artość uznaje psychospołeczne d ziałanie litera tu ry . Jed nakże trzeba w yraźnie powiedzieć, że refleksje badaw cze nowej socjologii („now ej” w odróż­ n ieniu od trad y cy jn y ch ujęć socjogenetycznych) w yw iedzione są z rozpo­ znania swoistości lite ra tu ry ; świadom ość w yn ik ająca z p y tan ia : „Co m o­ żemy zrobić z lite ra tu rą ? ” , je st nadb u d ow an a nad świadom ością d o ty ­ czącą ontologii dzieła i procesu historycznoliterackiego. Nie zawsze zaś m ożna zaobserw ow ać ten sto p ień świadomości m etodologicznej w poczy­ n aniach d y d akty k i; w litera tu ro z n a w stw ie i m etodyce lite ra tu ry m ówi się innym i językam i o ty m sam ym przedm iocie — o kom unikacji literackiej.

Nie ulega w ątpliw ości, że w e w spółczesnym życiu naukow ym istn ieje rozziew m iędzy polonistyką szkolną a — n azw ijm y ją tak — polonistyką akadem icką, w każdym razie b ra k w y m ian y m yśli. Z jednej stro n y za­ obserw ow ać m ożna n ieuzasadnione kom pleksy, poczucie drugorzędności p ro blem aty ki badawczej w obec badań sensu stricto łiteraturoznaw czycłi oraz zbyt wąsko zakreślone pola bad ań czy zgoła izolację od dorobku nauki, z drugiej stro n y — odnotow ać trzeb a okazjonalność zainteresow ania p roblem aty k ą szkoły i k ry ty k ę , w której efekcie p ow staje uproszczony i w ykrzyw iony obraz polonistyki szkolnej : często literatu ro zn aw cy grzeszą w w ypow iedziach brakiem reflek sji n ad in sty tu cjo n aln ą pdrębnością szko­ ły, a w działaniach na rzecz ośw iaty m ają w polu w idzenia przede w szyst­ kim przedm iot, tzn. daną n a u k ę czy jej w ycinek, nie zaś podm iot — czyli ucznia i jego potrzeby oraz m ożliwości edukacyjne. W ysiłki w celu lik w i­ dacji owego rozziew u czynione są z obydw u stron, do tej pory brakow ało jed n a k w spólnej płaszczyzny odniesienia, k tó rą od niedaw nego czasu stw arza socjologia litera tu ry .

A rty k u ł niniejszy jest pró b ą reflek sji n ad m ery toryczn ym i m etodolo­ gicznym pow iązaniem d y d ak ty k i lite ra tu ry z literaturozn aw stw em , próbą

określenia tożsam ości polonistyki szkolnej w jej nu rcie naukow ym oraz zaprogram ow ania w ycinka b ad ań sk oncentrow anych wokół problem atyki odbioru lite ra tu ry w szkole. P otrzeb ę takiej refleksji uśw iadam iają kło­ poty program ow e zw iązane z refo rm ą nauczania w szkole dziesięcioletniej. Jałow ość koncepcji obydw u dotąd ogłoszonych w arian tó w p r o g ra m u 8,

8 M owa o W stępn ej w e rsji programu nauczania dziesięcioletniej szkoły średniej.

J ę z y k polski, kl. IV—X, ogłoszonej na I Ogólnopolskim Sejm iku Polonistycznym

w Piotrkowie Trybunalskim w dniach 2—3 II 1976 (tekst zam ieściła „Polonistyka” 1976, nr 2); drugi w ariant programu w ydany został przez Instytut Program ów Szk ol­ nych w listopadzie 1976, jako „projekt programu do w stępnych wdrożeń”, w oby­ dwu w ersjach koncepcja „kształcenia literackiego” w starszych klasach szkoły dzie­ sięcioletniej (VII—X) wyw iedziona jest z dotychczasowego modelu edukacji w l i ­ ceum; obie w ersje program owe różnią się głów nie zawartością listy lektur — zredu­ kowanej do m inimum w e Wstępnej w e r s ji program u [...] i rozbudowanej w drugim w ariancie program owym. Szczegółową analizę koncepcji programowych zamieściłam w artykule: P o praw ka z polskiego. „Teksty” 1977, nr 6.

(5)

w yraźna jej „przedm iotow ość” m an ifestu jąca się w całkow itej d ezin te­ gracji poszczególnych działów nauczania je st w ym ow nym dow odem n ie ­ skuteczności działania dy dakty k i lite ra tu ry i języ k a polskiego — nie w y ­ pracow aliśm y do tej pory żadnych realn y ch podstaw dla istotn ej refo rm y nauczania. Rozw ażenia w ym aga także n iejasn a sy tu acja sam ej dy d ak ty k i lite ra tu ry : w polonistyce szkolnej istn ie ją p rzeciw staw ne ten d en cje, m an i­ festow ane tak w poczynaniach badaw czych jak w pro gram ach działania. W praw dzie dydaktycy lite ra tu ry zgodnie akcentują, iż podejm ow ane b a­ dania m ają c h a ra k te r in terd y scy p lin arn y , a zw iązki d y d ak ty k i szczegóło­ wej z literatu ro zn aw stw em są oczywiste — w p rak tyce jed nak , ja k pisze

J a n Polakow ski:

-Obserwuje się z jednej strony tendencje nadawania m etodyce nauczania li­ teratury profilu teoretycznoliterackiego z położeniem nacisku na zagadnienia analizy dzieła literackiego, z drugiej dążenie do profilu czysto pedagogicznego, odznaczającego się charakterystycznym sposobem postępowania, polegającym na próbach zastosowania określonych tez dydaktyki ogólnej, najczęściej form uło­ wanych w oparciu o m ateriał em piryczny przedm iotów o w yraźnie odmiennej specyfice i strukturze niż literatura, do nauczania literatury. Niedoskonałość tego rodzaju postępowania dawała o sobie znać szczególnie przy egzem plifikacjach określonych tez 9.

W pierw szym p rzy p ad k u (profil teoretycznoliteracki) reflek sja m eto ­ dyczna u k ieru n kow an a jest przedm iotow o, ogranicza się do skupiania uwagi na popraw ności m erytorycznej i m etodologicznej jednego tylko sposobu pracy nad le k tu rą w szkole, w nikłym sto pn iu uw zględnia pod­ m iot działania — ucznia jako odbiorcę lite ra tu ry . Dlatego też, ja k trzeb a przypuszczać, ten rodzaj zainteresow ań dydaktycznych, m ający zresztą daw ną trad y cję, ostro jest k ry ty k o w an y :

Analiza dzieła literackiego stała się niem alże tem atyczną obsesją w ielu dydaktyków literatury. W niej upatrywano, a jeszcze często upatruje się — jak świadczą o tym niektóre publikacje — niemal jedyny sens uprawiania dy­ daktyki literatury.

— pisze W ojciech P a ste rn ia k 10. Nie docenia on — jak się zdaje — faktu, że kształcenie um iejętności odbioru lite ra tu ry nie może się odbyw ać bez w drażania uczniów do ćwiczeń analitycznych, a popraw ność m etodolo­ giczna procesu in te rp re ta c ji w szkole jest w ątp liw a; niekiedy i dziś jeszcze a k tualnie brzm i sąd S tefanii Skw arczyńskiej w yrażony przed 40 laty n a tem at niezdarnej trad y cy jn ej analizy szkolnej, k tó ra parceluje dzieło literackie n a szereg odrębnych e le m e n tó w n . Toteż nie „obsesją tem a­

9 P o l a k o w s k i , op. cit., s. 104.

10 W. P a s t e r n i a k , D y d a k ty k a literatury jako nauka. „Dydaktyka L iteratury” 1976, s. 10.

11 S. S k w a r c z y ń s k a , Teoria literatury w liceum. „Prace Polonistyczne” 1938. Przedruk skrócony w zbiorze: W ybór pism z m e to d y k i literatury dla klas

(6)

tyczną”, lecz odruchem zdrow ego rozsądku należałoby nazw ać podejm o­ w anie przez d ydaktykę tru d n y c h zadań zm ierzających do przekształcenia świadomości tych nauczycieli, którzy ciągle ro zp a tru ją utw ó r literacki w sztyw nym podziale n a „ tre ść ” i „fo rm ę” oraz w arto ściują dzieła sztuki słowa tylko poprzez tem at czy fun k cje poznaw czo-w ychow aw cze. Nie n e­ gując potrzeby w yjścia poza tra d y c y jn e zainteresow ania dydaktyki, trzeba się upom nieć o praw o oby w atelstw a dla reflek sji m etodycznej związanej z procesem analizy i in te rp re ta c ji, jak k o lw iek jest to tylko w ycinek szerszej problem atyki dydaktycznej zw iązanej z nauczaniem lite ra tu ry — w łaśnie w zakresie analizy, n a sk u tek ciążenia długotrw ałej trady cji, sporo jest do odrobienia. W problem atyce m etodycznej procesu in te rp re ta c ji związki metodologiczne d y d ak ty k i z literatu ro zn aw stw em są bezsporne 12 :

w t y m w y p a d k u p o s t ę p o w a n i e d y d a k t y c z n e j e s t

f u n k c j ą p r z y j ę t e j m e t o d o l o g i i b a d a ń l i t e r a c k i c h ;

w łaśnie z powodu przestarzałego zaplecza teoretycznoliterackiego organi­ zującego świadomość p ra k ty k i re z u lta ty jej działania w zakresie kształ­ cenia um iejętności in te rp re ta c y jn y c h uczniów są mało skuteczne i tem at zw iązany z analizą dzieła literackiego „obsesyjnie” pow raca w pracach z dydaktyki.

Rozbieżność stanow isk w obec zw iązków m etodologicznych z dyscy­ pliną m acierzystą w y nik a z faktu , iż w d y d aktyce lite ra tu ry m ówi się 0 literatu ro zn aw stw ie różnym i językam i teoretycznym i. Oto cytow any wyżej Polakowski, także podkreślający jednostronność ujęć „profilu teo­ retycznoliterackiego”, p ostu lu je „w łączenie m etodyki nauczania do syste­ m u badań kom unikacji litera c k ie j” 13, dostrzega bowiem, iż współczesna teo ria lite ra tu ry w ypracow ała szereg kategorii, k tóre um ożliw iają ścisły związek dyd akty k i z literatu ro zn aw stw em : odbiorca w irtu aln y , styl od­

bioru, norm y czytania, reguły lek tu ry — to pojęcia gotowe, które można 1 trzeba zaadaptow ać n a p o trzeby d ydaktyki, nie tracąc z pola w idzenia instytu cjon aln ej odrębności szkoły i specyfiki badań n ad procesem n a­ uczania litera tu ry .

W sytuacji odcinania się od m etodologii literatu ro znaw czej, szczegól­ nie jej najnow szych osiągnięć 14, k tó re um ożliw iają pogłębioną refleksję

12 To „niesłuszne”, w edług P a s t e r n i a k a (op. cit., s. 9), stanowisko wyrażano w kilku rozprawach: B. C h r z ą s t o w s k a , Teoria literatury — zaniedbane ogniwo

w procesie nauczania. W zbiorze: Nowoczesne tendencje w d y d a k ty c e literatury i ję zyk a polskiego. Rzeszów 1974. — W. D y n a k , J. K o l b u s z e w s k i , S ztuka in ter­ preta cji a tzw. szkolna analiza liryki współczesnej. W: jw. — Z. L i s o w s k i , In ter­ pretacja literacka w procesie d y d a k ty c zn y m . W: jw. Autorzy form ułow ali to stano­

w isko wobec problem atyki procesu interpretacji, co Pasterniak uogólnił na całość zagadnień dydaktyki literatury.

13 P o 1 а к o w s к i, op. cit., s. 105. Podobne stanowisko zajmują autorzy prac zawartych w zbiorze Literatu rozn aw stw o i m e to d y k a (w druku).

14 Brak kontaktu z warsztatem literaturoznawczym „fachowców od nauczania literatury” podkreślają tak literaturoznawcy (zob. J. S ł a w i ń s k i , Zaszkodzi

(7)

nie-n ad procesem kształcenie-nia, pole zainie-n tereso w ań nie-nieu ch ro nie-n nie-n ie zaw ęża się do „profilu czysto pedagogicznego” . M imo d ek laracji „o potrzebie dosto­ sow ania m etod poznaw ania do s tru k tu ry p rzed m io tu p ozn ania” 15 tw ie r­ dzenia teoretyczne z d y d ak ty k i lite ra tu ry m ają tak i stopień ogólności, że zastosować je m ożna wobec każdego przedm iotu nauczania. Np. nauczanie nie tylko lite ra tu ry , ale rów nież h isto rii czy m atem aty k i w pisać m ożna w form ułę P a ste rn ia k a : W = f (D, S, C) — w y n ik (cele) je s t fu n k cją dzia­ łań dydaktycznych, sy tuacji dydaktycznej i czasu trw a n ia działań d y d a k ­ tycznych 16. N ieuw zględnianie autonom icznych cech p rzed m io tu pow oduje absolutyzację zabiegów prakseologicznych, m an ip u lacje dy daktyczne sta ją się w tedy elem entem n ad rzędn y m w sto su n ku do realizow anych treści — te um y k ają reflek sji badaw czej. U jaw n iają to w yraziście egzem plifikacje teorii dydaktycznych, np. nauczania p ro b le m o w e g o 17, unow ocześniania procesu kształcenia poprzez stosow anie „środków d y d ak tyczn ych ” 18 czy nauczania sy ste m o w e g o 19. Tym należy tłum aczyć fakt, że te, skądinąd zw arte i in teresu jące teo rie dydaktyczne w niew ielkim stop niu w pływ ają n a praktyk ę. Jeśli zorganizow anie działań dydaktycznych, np. przygoto­

w anie różnorodnych środków dydaktycznych czy „bezpośrednie przygo­ tow anie do o d bioru” 20, zajm u je więcej czasu niż sam proces lekcyjny, tru d n o się dziwić, że przeciążony p racą nauczyciel stosuje owe działania tylko „od św ięta” , często n a pokaz. T eoria dy dak tyczn a spraw dza się w tedy, gdy je s t w sposób oczyw isty skuteczna.

polepszenie. „Teksty” 1972, nr 6) jak i sam i dydaktycy (zob. J. M a j d a , S ztuka uczenia literatury. „Ruch Literacki” 1961, z. 3. — J. P a s z e k , Literatu ra dla nau­ czycieli. „Teksty” 1972, nr 6). Najczęściej m anifestow anym zapleczem teoretycznym

prac z dydaktyki literatury są dzieła R. I n g a r d e n a , brak zaś odwołań do n ow ­ szych teorii, inne nazwiska teoretyków literatury w ystępują niekiedy na prawach „ozdobnika”, nie mając żadnego w pływ u na rozwiązania metodyczne.

15 P a s t e r n i a k, op. cit., s. 9. 1S Ibidem, s. 15.

17 Zob. m. in. przykłady lekcji „problem owych” podawane w pracy: Z. J o p o - w i с z, Nauczanie problem ow e w zespołach na lekcjach ję zy k a polskiego w szkole

średniej. Warszawa 1967.

18 Zob. opis lekcji na temat: „Analiza wiersza W. Szym borskiej pt. Minuta ciszy po Ludwice W a w r z y ń s k ie j” w książce E. F l e m i n g a Unowocześnienie system u dydaktycznego. (Warszawa 1974, s. 122—123). W ielostronnie zastosowane na lekcji

„środki dydaktyczne” przesłaniają w ogóle tekst literacki, analiza zaś odbywa się w porządku od „treści” do „formy”, nieporozum ieniem jest ponadto określanie ter­ m inem „analiza” lekcji, którą przeprowadza się m etodą ekspozycji.

19 Zob. przykłady planowania pracy nad lekturą podawane w książce W. P a- s t e r n i a k a Organizacja procesu poznawania le k tu r y szkolnej (Warszawa 1974)

lub ogólnikowe uwagi o „specyficznym charakterze problem ów literackich” (ib id e m , s. 114—118), które nie znajdują odzw ierciedlenia w konkretnych rozwiązaniach metodycznych, poświęconych w w iększości problem om pozaliterackim .

20 Termin P a s t e r n i a k a (ib idem , s. 63—80); w artykule D y d a k ty k a litera­

(8)

D y d ak ty k a lite ra tu ry ro zp atry w an a w k ategoriach nauki jest w zało­ żeniu dyscy p liną pragm atyczną. W edług M ieczysława Inglota tek st zapi­ sanej w ypow iedzi z zakresu m etodyki m usi być tekstem nastaw ionym na odbiorcę zaprojektow anego na trzech poziom ach: je st nim człow iek nauki, nauczyciel-pośrednik, a w reszcie uczeń — najniższy i n ajw ażn iej­ szy poziom przekazu 21. M ożna zatem powiedzieć, iż dobra ro zp raw a z za­ kresu d y d a k ty k i lite ra tu ry pow inna posiadać moc przekształcania p ra k ­ ty k i w k ie ru n k u optym alizacji procesów poznaw czych ucznia. W nioski uogólniające w yprow adza badacz z obserw ow ania in terak cji dyd akty cz­ nej m iędzy podstaw ow ym i uczestnikam i procesu nauczania : n a u c z y ­ c i e l — d z i e ł o l i t e r a c k i e — u c z e ń , ale obserw acji ty ch nie m ożna ograniczać w yłącznie do te re n u szkoły, każdy bow iem z w ym ie­ n ionych elem entów procesu nie tylko egzystuje w społeczności szkolnej, ale także uczestniczy w szerszych układach społeczno-kulturow ych. Toteż kłopoty m etodologiczne d y d ak ty k a lite ra tu ry w y n ik a ją z faktu, że bada on zjaw iska w w ysokim stopniu złożone, ch arak tery zu jące się sw oistą odrębnością i jednoczesną przyległością wobec zjaw isk badanych przez literaturoznaw ców , psychologów, pedagogów, teo retyk ów k u ltu ry , p ra k ­ seologów itp. W spółczesna h u m an isty k a zm ierza do integralnego u jm o ­ w an ia złożonych zjaw isk społeczno-kulturow ych; im bliżej p raktyki, tym pilniejsza p otrzeb a ich integrow ania i w y jaśn ian ia w spólnym dla różnych d yscyplin językiem pojęciow ym . Zw ięźle i lap id arn ie u jm u je to M aria Ja n io n :

Zmiana [...] intelektualnego rynsztunku społeczeństwa jest nie do przepro­ w adzenia bez przyswojenia sobie tych „języków”, którymi m ówi współczesny człow iek oświecony, bez wyposażenia go i rozwinięcia w nim „wyobraźni histo­ rycznej” i „wyobraźni strukturalnej”. [...] Nauczanie i objaśnianie [literatury] m usi umieć posługiwać się „językiem ” czy „językam i” naszej e p o k i22.

Złożone zjaw isko edukacji literackiej w szkole może być ujm ow ane w różnych aspektach, d ydak ty k a lite ra tu ry istn ieje n a sty k u różnych dyscyplin — jej cechą sw oistą jest owo „ p o m i ę d z y ” . N a obecnym etapie jej rozw oju badacz procesów dydaktycznych skazany jest n a sam o­ dzielne rozw iązyw anie kłopotów m etodologicznych, tzn. opracow anie w łas­ nych tech n ik badaw czych i korzystanie z d y rek ty w dyscyplin po k rew ­ nych. W w ielu bow iem aktualnie p ojaw iających się rozpraw ach z zakresu dyd ak ty k i lite ra tu ry autorzy nie u jaw n ia ją w pełni swoich technik b a ­ dawczych, ograniczając się tylko do podania i analizy w yników ilościo­ w ych czy statystycznych. Nie znając narzędzi pom iaru (np. ankiet, te ­ stów) lub pełnej dokum entacji obserw ow anych zjaw isk, nie m ożna w pełni

21 M. I n g 1 o t, Problem odbiorcy w publikacji n aukowej z m e to d yk i nauczania

literatury. W zbiorze: Literatu roznawstw o i m eto dyka. 1 22 M. J a n i o n , H u m an istyka: poznanie i terapia. W arszawa 1974, s. 112— 113.

(9)

ocenić popraw ności m etodologicznej, nie m ożna także k orzystać z danej pracy jako niezaw odnego w zorca m etodologicznego 23. Toteż w aktualnej sytuacji dydak ty k i lite ra tu ry , wobec b ra k u w łasnych tec h n ik badaw czych i pojęć teoretycznych uw zględniających autonom iczne cechy przedm iotu badań, najpilniejszy m zadaniem polonistyki szkolnej je st — jak się zdaje — zespolenie tw ierdzeń ogólnodydaktycznych (te są gotowe) z tw ierdzeniam i dotyczącym i sposobu istn ien ia i fun kcjo no w ania lite ra ­ tu ry (to także je st dane). Tego sprzężenia nie w idać w p racach z m eto­ dyki — praw idła dy d ak ty k i ogólnej i p raw id ła literackie, szczególnie te, które określają reg uły odbioru, fu n k cjo n u ją obok siebie i niezależnie od siebie. Pow iązanie ich w skuteczną całość może i pow inno dokonać się dzięki badaniom skoncentrow anym nad p ro blem aty ką odbioru lite ra tu ry w szkole.

Uznając potrzebę zaakcentow ania in sty tucjo n alnej odrębności szkoły oraz autonom iczny c h a ra k te r badań podejm ow anych przez d y d akty kę litera tu ry , trzeb a szukać sposobu zintegrow ania polonistyki szkolnej z ca­ łokształtem n au k hum anistycznych. Takie p ersp ek ty w y stw arza dziś se­ m iotyka, głów nie w ty m jej aspekcie, k tó ry dotyczy em isji i recepcji znaku, co stw orzyło podw aliny nowocześnie pojętej socjologii litera tu ry . W idzenie szkoły w persp ekty w ie kom unikacji literackiej o tw iera nie tylko szerokie horyzonty badaw cze przed d y d ak ty k ą lite ra tu ry , ale um ożliw ia także opisanie specyficznych właściwości procesu n auczania lite ra tu ry w term in ach n aukow ych p rzy jęty ch przez ogół n a u k h um anistycznych, tj. w kategoriach sem iotycznych.

Dwustopniowy układ komunikacji

Proces nauczania lite ra tu ry jest w istocie procesem kom unikacji. R ea­ lizuje się za pom ocą aktów m ow y: nauczyciela i ucznia, nie jest to jed n a k jed y n a oś kom unikacyjna. W toku nauczania, w k tó ry m resp ekto w ane są podstaw ow e norm y ogólnodydaktyczne : zasada poglądow ości i zasada aktyw izacji uczniów , zawsze n a c e n traln y m m iejscu sytu o w an e jest dzieło literackie. Z m om entem uw zględnienia faktu, iż każde dzieło n astaw ione

23 Np. K. B ł a ż e w i c z (T ekstow e badania e fe k tyw n o śc i sy stem ow ego nau­

czania i uczenia się literatury. „Dydaktyka Literatury” 1976) dowodzi, iż „system owe

nauczanie i uczenie się daje w yniki lepsze niż konw encjonalne” (s. 120), ale nie prezentuje narzędzi pomiaru, nie można w ięc stwierdzić, czy analiza i interpretacja nowel Sienkiew icza oraz Iw aszkiew icza była w stosowanych testach zaprogram owa­ na poprawnie ponadto nie wiadomo, w jakim stopniu „nauczanie system ow e” róż­ niło się w badanych klasach od „nauczania konw encjonalnego”, brak bowiem doku­ mentacji; całość artykułu ogranicza się do analizy statystycznej w yników ogólnych, które nie zostały poparte analizą jakości w ypow iedzi uczniowskich; czytelnik obcuje w toku lektury rozprawy polonistycznej tylko z magią cyfr, m usi im zaufać, p onie­ waż nic innego nie dowodzi słuszności postawionych tez.

(10)

jest na odbiór i zaw iera określone d y rek ty w y k o n k retyzacy jne 24, dzieło literackie przedstaw ia się jako ak ty w n y uczestnik procesu — d y k tu je od­ biorcy „pow inności albo ro le” 25. W łączenie dzieła w uk ład y kom unika- cyjno-pragm atyczne uśw iadam ia, iż tek st literacki, jeżeli respek tow an a jest jego swoistość, spełnia w procesie dydakty czn ym określone role m eto ­ dyczne: różne s tru k tu ry poznaw anych tek stó w w a ru n k u ją różne p rze­ biegi procesów poznawczych. Toteż dzieło literack ie w zasadniczy sposób w pływ a n a interakcję d y daktyczną 26, trzeb a więc pojm ow ać je jako trz e ­ ci, obok nauczyciela i ucznia, ak ty w n y składnik procesu nauczania. Zatem n a lekcji języka polskiego poświęconej om ów ieniu dzieła pow staje po­ dw ójna oś kom unikacji:

Nauczyciel — Uczeń Autor — Czytelnik

Każda lekcja lite ra tu ry je st dw ugłosem au to ra i nauczyciela, istn ieje więc n iew ątpliw ie podw ójny nadaw ca (autor, nauczyciel), podw ójny od­ biorca (nauczyciel, uczeń), podw ójny kom u nik at: dydaktyczny („kom uni- k a t-lek c ja ”) i literacki („k o m u n ik at-tek st”). M ożna m ówić także o dw o­ jak im kodzie: system ie znaków literack ich i system ie zabiegów d y d ak ­ tycznych 27. Swoistość procesu nauczania lite ra tu ry polega na tym , że je st to p r o c e s k o m u n i k a c j i o d w u s t o p n i o w y m u k ł a ­ d z i e . S y tu acja się kom plikuje, kiedy uw zględnim y relacje w ew n

ątrz-24 Zob. M. G ł o w i ń s k i , W ir tualny odbiorca w str uktu rze utw oru poetyckiego. W zbiorze: Studia z historii i teorii poezji. Seria I, W rocław 1967.

25 Sform ułowanie E. B a l c e r z a n a , użyte jako tytuł rozdziału w książce

P rze z znaki (Poznań 1972).

26 Pierw szy spośród dydaktyków zwrócił na to uwagę Z. K s i ą ż c z a k (Wiersz

na lekcji w szkole podsta w owej. „Polonistyka” 1971, nr 1) opierając się na bada­

niach m etodyków filologii obcych. *

27 W teorii „nauczania system ow ego” W. P a s t e r n i a k a (Z w iązki i zale ż­

ności m ię dzy fazami procesu poznawania le ktury szkolnej. Rzeszów 1973) nacisk

położony jest na drugi z wym ienionych układów: „system ow ość” pojm owana jest głów nie jako logiczne powiązanie czynności organizacyjnych, co ma sprzyjać w iąza­ niu w iedzy. Autor jednak programowo nie zajm uje się zagadnieniam i analizy i in ter­ pretacji, toteż wiedza o d ziele-literack im , jaką system atyzuje poprzez czynności organizacyjne, jest nader ograniczona — nie zostały w niej uwzględnione pojęcia ogólne. W iązanie wiedzy odbywa się poprzez „problemy i zadania” (zob. P a s t e Γ­ η i a k, Organizacja procesu poznawania le ktury szkolnej, s. 120), ale te mają n a j­ częściej charakter pozaliteracki. W ątpliwa jest np. system atyzacja w iedzy o Lalce Prusa poprzez problemy: „Jaki obraz społeczeństwa przedstaw ił Prus w L alc e ? Jakie procesy społeczne przedstawił w swojej powieści? Obraz losów W okulskiego w Lalce. Charakterystyka W okulskiego” (ibide m , s. 110). Zamierzone cele pracy nad lekturą ograniczają się do konkretyzacji układu fabularnego, przy tym modelu pracy uczeń nie dowiaduje się niczego o kształcie powieści realistycznej w. X IX i o jej miejscu w rozwoju literatury polskiej. W teorii Pasterniaka brak synchro­ nizacji obydwu układów: system u znaków literackich i system u zabiegów dydak­ tycznych.

(11)

tekstow e, każdy bow iem k o m u n ik at literack i zaw iera m odel procesu ko­ m unikacji, istn ieją w nim relacje osobowe n a osi: podm iot m ów iący —

ad resat w ypow iedzi (na poziom ie zdania); albo (jeśli uw zględnim y po­ ziom utw o ru ): a u to r w ew n ętrzn y — odbiorca w irtu aln y . J e d n ą z ról od­ biorcy w irtualn ego realizu ją n a lekcji nauczyciel i uczeń:

Dzieło

E fektyw ność procesów poznaw czych zależy od synchronizacji obydw u osi kom unikacyjnych, czyli od praw idłow ości w zajem nych relacji m iędzy składnikam i dw ustopniow ego u k ład u : ak t k o m u n i k a c j i d y d a k ­ t y c z n e j (między nauczycielem a uczniem ) uzależniony je st w swoim przebiegu od s tru k tu ry k o m u n i k a c j i l i t e r a c k i e j zaprojek to­ w anej w om aw ianym utw orze. R elacjom zachodzącym w procesie lek c y j­ nym m iędzy trzem a podstaw ow ym i uczestnikam i procesu: nauczyciel— dzieło literackie— uczeń, przy p atrzm y się n a schem acie, w k tó ry m w y ­ raźniej zaznaczona została podw ójna oś kom unikacji:

Dzieto

D z i e ł o l i t e r a c k i e pojm ow ane jako a k t kom unikacji w pły w a bezpośrednio n a zachow anie podw ójnego odbiorcy: nauczyciela i ucznia, ponadto określa w pew nym sto p n iu m etody p racy nauczyciela (zob.

(12)

w schem acie strzałki w dół). U jm ow anie dzieła w całokształcie procesów kom unikacy jn y ch w yklucza m ożliwość in te rp re ta c ji jedno stro nn ej. W tr a ­ dycyjn ym literatu ro zn aw stw ie, a w szkole do dziś, ujęcia ergocentryczne ograniczały się do o kreślenia genezy albo do ustalen ia sensów m odelo­ w ych zaw arty ch w sferze przedstaw ienia, a więc sensów m oralnych, ideologicznych czy filozoficznych. Uczenie całościowego odbioru lite ra ­ tu ry to uw zględnienie w szystkich relacji, jak ie zachodzą w dziele: m ię­ dzy kodem a kom unikatem , m iędzy nadaw cą a odbiorcą. W dotychcza­ sowej p rak ty c e szkolnej n ajm n iej była b ran a pod uw agę swoistość lite ra ­ tu ry , toteż skoncentrow anie się n a sam ym kom unikacie je st czynnością podstaw ow ą: nauczanie lite ra tu ry m ające n a celu kształcenie świadomości literackiej m usi tę „literackość” dostrzegać, uczyć rozum ienia p raw sy­ stem u, ćwiczyć u m iejętność odczytyw ania kodu. P odstaw ą odbioru w y­

pow iedzi literackiej je s t zrozum ienie relacji nadaw czo-odbiorczych;

w p rak ty ce szkolnej trz e b a odwrócić tra d y c y jn y porządek — nie tek st literacki służy rozum ieniu fak tó w zew nętrznych, ale fak ty te (np. sy tu a ­ cja nadaw cy, konw encje odbioru) służyć m ają rozum ieniu dzieła sztuki. W praw idłow ej sy tu acji dydaktycznej dzieło literack ie ujm ow ane jest całościowo, tzn. uw zględnia się w szystkie te relacje.

A kty w n y udział dzieła literackiego w procesie kształcenia w zrasta w sy tu acjach z n a tu ry rzeczy problem ow ych, kiedy u tw ó r dzięki swej niejaw nej sem antyce (dla odbiorcy n a danym poziomie) stanow i w pew ­ nym sto p n iu zagadkę in te rp re ta c y jn ą i u ru ch am ia in icjaty w y badawcze. Toteż w nauczan iu szkolnym w in n y być u przyw ilejow ane teksty, k tóre „chcą badacza” — jak pow iada B alcerzan 28. Problem ow ość in te rp re ta c ji nie je s t jed n ak cechą stałą, bezw zględną; zależy nie tylko od jakości tekstu, ale i od poziom u świadom ości odbiorcy. W szkole należałoby p o j­ m ować p r o b l e m o w o ś ć i n t e r p r e t a c j i jako p o j ę c i e z m i e n ­ n e w c z a s i e i o z n a c z a j ą c e n i e j a s n y d l a u c z n i ó w k o d ,

n i e s k o d y f i k o w a n ą p o e t y k ę . W toku kształcenia m łodych

czytelników problem ow ość in te rp re ta c ji w in n a się zmniejszać, a u m iejęt­ ność odbioru w zrastać. W m etodyce francuskiej za n ajw ażniejsze zadanie nauczania uzn aje się uśw iadom ienie uczniom różnic m iędzy językiem literackim a n ieliterackim , toteż postulow any jest tak i dobór tekstów , k tóre w yraziście m a n ifestu ją poetyckość i odległe są od języka potocz­ nego 29. Nie jest rzeczą p rzy p ad k u, że tra d y c y jn a m etodyka koncentro­ w ała uw agę na tek stach e p ic k ic h 30, a z kolei now e ten den cje w m eto­

28 T eksty, któ re chcą badacza — to tytuł rozdziału w książce B a l c e r z a n a

P rzez znaki.

29 Zob. M. B e n a m o u , Pour une nouvelle pedagogie du texte littéraire. Paris 1971. Podaję za: J. К o 1 b u s z e w s k i, Możliwości aplikacji badań strukturalnych

dla celów szkolnej d y d a k t y k i literatury. W zbiorze: L iteratu rozn aw stw o i metodyka.

30 Np. W. S ł o d k o w s k i (Dzieło literackie w szkole. W rocław 1972, s. 186) po­ św ięca liryce tylko kilka ogólników.

(13)

dyce fo rm u ją się na gruncie badań recepcji liryki w szkole 31. O w y n i­ kach nauczan ia decyd u je w ięc nie tylko m iejsce, jak ie w yznacza się dziełu w kom unikacji dydaktycznej, nie tylko m etoda in te rp re ta c ji, ale i sam a jakość in te rp re to w a n y ch tekstów .

Podstaw ow ym problem em d y d ak ty k i lite ra tu ry je st sytuow anie ucznia w roli odbiorcy te k stu literackiego: k tóre z d y rek ty w k on k rety zacy jn y ch tkw iących w dziele przejąć m a nauczyciel, k tó re w inien podjąć uczeń i na jak im poziom ie edukacji? Zasada kom unikacji literackiej je st w szko­ le gw ałcona z założenia 32 — żadne z dzieł w ielkiej lite ra tu ry narodow ej nie jest n astaw ione n a odbieranie przez m łodocianego czytelnika, każde natom iast, przy pełnej recepcji, w ym aga rozum ienia h istorycznych u w a ­ runkow ań, co nie m ieści się w „horyzoncie oczekiw ań” odbiorcy-ucznia, jeśli posłużyć się term in em H ansa R oberta Jau ssa 33. P róbę w yjścia z im ­ pasu m ożna podjąć ad ap tu jąc n a potrzeby dy d akty ki analizę pojęcia w irtualnego odbiorcy dokonaną przez Balcerzana. W yróżnia on trz y odrębne role odbiorcze: czytelnika, w ykonaw cy, badacza 34 — każda z nich jest k o n stru k cją czysto literacką, w pisanym w tek st p ro jek tem zacho­ w ania dla każdego żywego czytelnika. Każdej z ty ch ról tek st narzuca inne obowiązki. Pow innością c z y t e l n i k a je st lek tu ra, a jego p rzy ­ w ilejem — m ilczenie. C zytanie jest w artością pierw szą i w yłączną — odbiorca jako czytelnik nie m a obow iązku dzielić się sw ym i przeżyciam i z kim kolw iek, jego powinności są osten tacyjn ie aspołeczne, czytelnik to indyw idualista, egotysta, chce przeżyw ać sztukę słowa jako język nie- przekładalny, język bez m etajęzyka. L ite ratu ra stanow i w ty m ujęciu zjaw isko parasem iologiczne, a odbiór upodobnia się w tej roli do m a­ rzenia sennego. W y k o n a w c a przedłuża ak t kom unikacji literackiej, re k o n stru u je s tru k tu rę dzieła w now ym zmysłowo u ch w ytn ym tw o rzy ­ wie, zgodnie z d y rek ty w am i tek stu (lub — przy złym w yko nan iu — w brew nim). W stru k tu rz e utw oru istnieje w irtu a ln y zapis czynności recytatora, inscenizatora, piosenkarza, grafika, ilu strato ra, recenzen ta i —- dodajm y od siebie — nauczyciela. K ażda lekcja lite ra tu ry jest w istocie „w ykonaniem ” dzieła. W ykonaw ca może, ale nie m usi respektow ać sw o­ istości dzieła, w artość widzi nie w utw orze, lecz w produkcie w y ko n a­ nia — liczy się to, co m ożna zrobić z tekstem , nie sam tekst. Dlatego, jak pow iada p rzyw ołany autor, „sztuka słowa chce b a d a c z a ” . Ni e

31 Interesujące badania z zakresu kom petencji odbioru prowadzi Z. U r y g a (Z badań nad sprawnością recepcji w ie rsz y lirycznych w klasie maturalnej. W zbio­ rze: Nowoczesne tendencje w d y d a k ty c e literatury i j ę z y k a polskiego).

** Zob. J. B ł o ń s k i , Głos złyto pta ka. „Teksty” 1974, nr 3.

33 H. R. J a u s s, Historia literatury jako w y z w a n ie rzucone nauce o literaturze.

(Fragmenty). Przełożył R. H a n d k e . „Pamiętnik Literacki” 1972, z. 4.

34 Zróżnicowanie ról odbiorczych referuję na podstawie książki B a l c e r z a n a

(14)

poszukuje on siebie w u tw orze ja k czytelnik, nie u p raw ia przew artościo­ w ań jak w ykonaw ca, lecz szuka o biektyw nych w artości „sztuki słow a” , chroni swoistość lite ra tu ry , co jest społeczną i zaw odow ą pow innością badacza. W szystkie u tw o ry now atorskie ap elu ją o odbiór badaw czy, a jaw n e nastaw ien ie n a badacza ch arak tery zu je w szelkie w ypow iedzi autotem atyczne, reflek sje n ad sztu k ą w pisane w tekst.

P odstaw ą zróżnicow ania opisanych k ategorii jest rozm aita jakość a k tu odbiorczego p ro jek to w an a w utw orze. Przenosząc te w ygodne dla d y d ak ­ tyki pojęcia n a poziom y kom unikacji zew nątrztekstow ej, pow iem y, iż postaw y odbiorcze, jak ie p rzy jm u je k o n k retn y czytelnik, różnią się sto ­ sunkiem do swoistości u tw o ru — w roli „czytelnika” jest to postaw a o bojętna: swoistość w ogóle nie m usi być b ran a pod uw agę; rolę „w y ­ k onaw cy” c h a ra k te ry z u je postaw a am b iw alen tn a; natom iast podejm ując rolę „badacza” k o n k retn y odbiorca m usi respektow ać cechy sw oiste u tw o ­ ru. W łaśnie te pow inności, jak ie w y n ik a ją z postaw y badacza, w in ien p rzejąć nauczyciel jako odbiorca tekstu, aby w łaściw ie pokierow ać p ro ­ cesem poznaw czym uczniów.

N a u c z y c i e l pełni w ięc w kom unikacji dydaktycznej rolę po­ dw ójną — je st odbiorcą te k stu literackiego tożsam ym z w irtu a ln y m odbiorcą w pisanym w tek st, ale jednocześnie jest nadaw cą sygnałów k ierow anych do ucznia. P olonista czynny nie jest jed n ak jedy n ym n a ­ daw cą; uczestniczy w w ysoko zorganizow anym układzie nadaw czym : program , podręczniki, d y rek ty w y polityki ośw iatow ej — w szystko to ogranicza in d y w id u aln ą postaw ę czytelniczą nauczyciela. P ie rre G uiraud pisze, iż w bardzo skodyfikow anym kom unikacie red u n d a n c ja osłabia uw agę odbiorcy, toteż „zbyt ściśle zaprogram ow ana działalność — p raca przy taśm ie, n a u k a w szkole — p rzestaje być czymś in te resu jąc y m ” 35. To, co in sty tu cjo n aln e w p racy polonisty, zbliża jego działalność do p o sta­ w y k ry ty k a p o s tu la ty w n e g o 36, do odbiorczej roli w ykonaw cy; to, co in dyw idualne — odbiór dzieła, świadomość literacka, m etodologiczna — w inno kształtow ać się w postaw ie badacza. Złożoność ról pow oduje za­ sadnicze trudności, w jakie u w ikłany jest nauczyciel polonista.^M ają one c h a ra k te r autonom iczny, nie w y stę p u ją w żadnym innym przedm iocie nauczania, w żadnym in n y m układzie kom unikacji dydaktycznej. Byw a, że tw órczy, in te lig e n tn y nauczyciel jest — w obecnej sy tu acji rozziew u m iędzy n au k ą a szkołą — zm uszony do paradoksalnego w yb oru m iędzy m etodyką a m etodologią, m usi przezw yciężyć w pływ y nad rzędnych wobec niego czynników h am u jący ch rozwój świadom ości literackiej uczniów : w ady koncepcji program ow ej, p rzestarzałe podręczniki zaw ierające gotow e

35 P. G u i r a u d , Semiologia. Warszawa 1974, s. 19. Tłum aczył S. C i c h o w i c z . 36 Zob. J. S ł a w i ń s k i , Funkcje k r y ty k i literackie-j. W: Dzieło — ję z y k —

(15)

in terp retacje, itp. W yniki przeprow adzonych b a d a ń 37 upow ażniają do stw ierdzenia, że im m niej ubezw łasnow olniony nauczyciel w układzie nadaw czym , im częściej k ieru je się indy w id u alny m i rozw iązaniam i, n ie­ zależnie od zw yczajów p rzy jęty ch w praktyce, ty m bardziej praw idłow y i efektyw ny je st przebieg procesu dydaktycznego. O sukcesach nauczy­ cieli, k tó ry ch pracę analizow ano, zadecydow ało nie to, co w ynikało z dy ­ rek ty w zinstytucjonalizow anych, lecz to, co nauczyciel w niósł ind y w id u al­ nie do procesu dydaktycznego, jako odbiorca w szeroko po jęty m m odelu kom unikacji literackiej — co w ynikało tak z oddziaływ ania tekstu, ja k i ze współczesnej m yśli literaturoznaw czej.

W dobrze zorganizow anej sy tu acji dydaktycznej nauczyciel nie w p ły w a na ucznia bezpośrednio, działa poprzez zabiegi ułatw iające proces po­ znawczy (m etody i form y o rg an iz ac y jn e )38; kom unikat, jaki n ad aje uczniom, ogranicza się do objaśnień kodu, k tó ry m usi być w spólny dla nauczyciela i ucznia (zob. w schem acie strzałkę przeryw aną). N a pojęcie kodu składają się m e t o d y i ogólne z a s a d y postępow ania dy d aktycz­ nego (np. tech n ik i in te rp re ta c y jn e , świadom ość m etodologiczna, u m ie ję t­ ność korzystania ze źródeł, w iązania inform acji, w erbalizow ania in fo r­ m acji w form ie ustn ej czy pisem nej) oraz p o j ę c i a , k tó re przyspieszają proces porozum ienia. Sygnały nadaw an e przez nauczyciela są zróżnico­ w ane; w yodrębnić w nich m ożna inform acje podstaw ow e, steru jące i k o n ­ tro ln e 39. Pierw sze z nich dotyczą treści d ydaktycznych — i tu rola n a ­ uczyciela, k tó ry n i e p o d a j e w i e d z y , lecz o r g a n i z u j e p r o ­ c e s p o z n a w c z y uczniów, jest niew ielka, a zasób przekazyw anych inform acji ograniczony. N ajw ażniejsze są inform acje sterujące, w skład których wchodzą w szystkie czynniki tw orzące swoim logicznym układem s tru k tu rę lekcji: stw orzenie sy tu acji problem ow ej, w yłonienie hipotezy in te rp re ta c y jn ej, zaprogram ow anie porządku analizy, itp. In form acje ko n­ trolne w iążą się z trzecią fazą lekcji, in te g ru ją c ą obserw acje uczniów ; ocena i k o rek ta ich dokonań to n ajisto tniejsze sygnały -inform acje n ad a­ w ane przez nauczyciela. Ilość i zakres p rzekazyw anych inform acji rośnie

87 Zob. B. C h r z ą s t o w s k a , Rola teorii literatury w kształceniu u m ie ję t­

ności odbioru u tw o ró w lirycznych w szkole średniej. Warszawa 1974. Maszynopis.

Bibl. IBL w W arszawie. (Wersja książkowa tej pracy ukazać się ma, pt. Teoria

literatury w szkole. Z badań nad recepcją liryki, w serii „Rozprawy Literackie”.)

88 Na wybór metod, poza om ówionymi wyżej czynnikami, w pływ ają także s%mi uczniowie — nie tylko ich ogólne predyspozycje intelektualne czy em ocjonalne, co łatwo przew idywać ustalając metodę, ale i dokonane w pierwszej lekturze konkre­ tyzacje utworu, bardziej czy mniej pogłębione. Słow em — to wszystko, co tworzy różne i zm ienne sytuacje dydaktyczne. Na tę okoliczność zw rócił uw agę w dyskusji na XV Konferencji Teoretycznoliterackiej Z. U r y g a, przewidując konieczność przygotowania różnych wariantów lekcji dla tej samej grupy uczniowskiej.

89 Terminy te zapożyczyłam z rozprawy L. Z a b r o c k i e g o Zur Theorie des

(16)

lub m aleje w zależności od rozum ien ia kodu przez uczniów : im lepiej w nim zorientow ani, im w yższa ich świadom ość literacka, ty m bardziej ograniczona jest rola polonisty, k tó ry w idealnych w aru n k ach p raw idło­ wego procesu dydaktycznego b y w a „n iezauw ażalny” — rolę ste ru ją c ą p rzejm u je tek st literacki.

U c z e ń je st w opisyw anej sy tu acji kom unikacyjnej odbiorcą podw ój­ nym : dzieła literackiego (jako w ykonaw ca lub badacz) i sygnałów n a d a ­ w anych przez nauczyciela. U tw ór literacki w yw ołuje określone rea k c je psychiczne — tu pożądane m otyw y w procesie poznania, inform acje n a ­ uczyciela u k ieru n k o w u ją proces poznawczy, w p ły w ają n a n u rt przeżyć, k tó re w toku poznaw ania dzieła p rzekształcają się z em ocjonalnych n a specyficznie estetyczne, z nieśw iadom ych n a uśw iadom ione. Dwoistość sygnałów docierających do ucznia może w pływ ać zniekształcająco n a p ro ­ ces odbioru dzieła lub intensyfikow ać go. „S zum y” i zakłócenia p o w stają w sy tu acji niezborności obydw u ról nadaw czych: wobec dysharm onii w dw ugłosie au to ra i nauczyciela. W każdym razie jest ta k na pew no w w y p ad k u in te rp re ta c ji u tw orów poetyckich, kiedy tek st w całości po­

znaw an y jest n a lekcji — i w diachronicznym przebiegu lek tu ry , i w sy n ­ chronicznym układzie całości. Proces poznaw ania utw orów epickich je s t bardziej złożony: uczeń znacznie dłużej p rzebyw a pod bezpośrednim w pływ em głosu a u to ra w to k u lek tu ry , n a lekcji w yraźniej brzm i głos nauczyciela. Om ówione wyżej m ożliwości w y bo ru różnych postaw w y ja ­ śn ia ją różną jakość inform acji p rzekazyw anych przez nauczyciela ucznio­ wi: albo są one zharm onizow ane z sygnałam i, k tó re w sposób n ieja sn y , nie w pełni św iadom y odbiera uczeń z k o m un ik atu literackiego, albo są one niezupełnie zgodne z tek stem lu b w ręcz z nim sprzeczne, podpo­ rządkow ane roli k ry ty k a postulatyw nego, założeniom zew nętrznym wobec dzieła; w ted y w y stęp u je „szum in fo rm acy jn y ” . Od zgrania sygnałów obydw u przekazów ; literackiego („kom unikat— te k s t”) i dydaktycznego („kom un ik at—lek cja”) zależy jakość odbioru i dokonanej przez uczniów konkretyzacji. P am iętać trzeba, że proces in te rp re ta c ji szkolnej o dbyw a się w w aru n k ach w spółpracy całej g ru p y odbiorców, a „koordynacja i synchronizacja pracy zbiorowej [...] w ym aga kodyfikacji i upow szech­ n ien ia kom unikatu, kosztem jego zaw artości in fo rm a c y jn e j” 40, toteż in ­ te rp re ta c ja uczniow ska m usi być niepełna.

N a d a w c ą właściwego k o m u n ik atu w procesie dydaktycznym je s t (a w każdym razie pow inien być !) u c z e ń po sam odzielnych poszukiw a­ n iach zm ierzających do odkrycia stru k tu ry u tw o ru i odczytania totalnego jego sensu 41. Odbiorcą tej w ypow iedzi ustn ej (wnioski z lekcji) lub pisem ­

40 G u i r a u d, op. cit., s. 20.

41 Podkreślić trzeba, że w procesie nauczania zaistnieć mogą różne stopnie n asi­ lenia „nadawczej” roli ucznia — w zależności od typu lekcji, np. wprowadzenie do epoki, om ówienie genezy dzieła, prądu literackiego czy interpretacja utworu lub

(17)

nej (pełna in terpretacja), jest nauczyciel, k tó ry w tej fazie pracy p rzesyła istotne dla tra n s fe ru ćw iczenia inform acje kontrolne, a jednocześnie — oceniając jakość w ypow iedzi ucznia — przeprow adza sam okontrolę: spraw dza stopień praw idłow ości w łasnych poczynań dydaktycznych. W opisanej sytu acji kom unikacyjnej n a stęp u je więc sprzężenie zw rotne 42, w ażne z p u n k tu w idzenia efektyw ności nauczania.

Przedstaw ione zależności i stosunki poszczególnych składników p ro ­ cesu dydaktycznego — dw ustopniow ego u k ład u kom unikacji — u św iad a­ m iają, jak bardzo skom plikow any jest przebieg procesu in te rp re ta c ji w szkole, a jednocześnie u k azu ją w ielorakie fu nk cje m etodyczne dzieła literackiego. Ich realizacja zależy od m iejsca, jak ie w yznacza się dziełu w procesie dydaktycznym : m ogą one nie aktualizow ać się, jeżeli u tw ó r zostaje w ytrącon y z in terak cji dydaktycznej i tra k to w a n y je st w yłącznie jako m ateriał poznaw czy lub narzędzie w ychow ania.

Pojęcie procesu nauczania lite ra tu ry jako dw ustopniow ego u k ład u kom unikacji rozszerza — jak wolno sądzić — p e rsp e k ty w y badaw cze dydaktyk i lite ra tu ry . W badaniach diagnostycznych trzeb a wziąć pod uw agę nie tylko bezpośrednie działania nauczyciela, ale cały uk ład n a ­ daw czy steru jący jego poczynaniam i (program , podręczniki, in stru k ta ż m etodyczny, założenia system u oświatowego, d y rek ty w y polityki ośw ia­ towej) i znaleźć uw arunkow ania, w yjaśnić relacje m iędzy elem entam i układu. N auczyciel jest także uczestnikiem kom unikacji literack iej, trz e b a więc zbadać, ja k w y pełn ia powinności odbiorcy założone w danym u tw o ­ rze, jak ie są jego w ybory czytelnicze, ja k ą m a świadom ość m etodologicz­ n ą — najw y raźn iej m an ifestuje się to w synchronizacji (lub jej braku ) dw u s tru k tu r: dzieła literackiego i danej jednostki m etodycznej. W w ielu pracach z dyd ak ty k i zaobserw ow ać m ożna p ew ną absolutyzację n iek tó ry ch elem entów złożonego zjaw iska, jak im jest nauczanie lite ra tu ry . Nie w n ik a się w w ielostronne uw aru n k o w an ie procesu, nie analizuje w szystkich zm iennych. Często w ocenie błędów d ydaktycznych nauczycieli nie uw zględnia się tych, k tó re w y n ik ają z w ad koncepcji p rog ram u czy pod­ ręcznika. „Zgodnie z p rogram em ”, „w edług p ro g ram u ” , „w m yśl p ro g ram u nauczan ia” — to najczęstsze form uły, jak im i o p eru ją prace m etodyczne. M etodyka w pisu je się w określone układ y program ow e, ale n aukow a reflek sja dyd akty k i lite ra tu ry m usi przekroczyć b a rie rę oficjalnych zało­

twórczości pisarza; przedstawiony model dotyczy w zasadzie lekcji poświęconych dziełom literackim , choć i tu może nastąpić zróżnicowanie w zależności od typu strategii odbiorczej (np. rola w ykonaw cy a rola badacza), ponadto oczekiw ana sam o­ dzielność ucznia zależy także od poziomu edukacji (niższe lub wyższe klasy).

42 Istnieje zasadnicza różnica m iędzy sprzężeniem zwrotnym dokonującym się na osi autor—czytelnik a tym, które powstaje na osi nauczyciel—uczeń; pierw sze jest długotrwałe, drugie może zaistnieć w sytuacjach idealnych i trw a krótko. Zwrócił na to uwagę (w dyskusji na XV Konferencji Teoretycznoliterackiej) Kazimierz B a r t o s z y ń s k i .

(18)

żeń, jeśli chce form ułow ać obiek ty w ne sądy. Na k onferencji m etodologicz­ nej w r. 1974 S tefan Żółkiew ski pow iedział:

W ytyczne polityki kulturalnej [...] nie mogą być form ułowane tylko na podstaw ie danych nauki. To jest sfera decyzji ideologicznych. A le racjonali­ zacja tych w ytycznych m oże i powinna korzystać z w yników badań, jak m echa­ nizmy kultury w ogóle, a kom unikacji w szczególności naprawdę działają. Socjologia literatury w istocie pracuje dla polityki k u ltu ra ln ej43.

Toż sam o m ożna pow iedzieć o dydaktyce lite ra tu ry — pracu je dla polityki ośw iatow ej, w in n a jed n a k ukazyw ać now e horyzonty, nie u tw ie r­ dzać w starym .

Szkolne normy czytania

U sytuow anie bad ań d y d ak ty k i lite ra tu ry w kom unikacji literackiej rozszerza pole zain tereso w ań : p u n k tem w yjścia staje się fenom en odbioru lek tu ry szkolnej i nie tylko szkolnej 44, isto tn y m zadaniem jest bow iem w ogóle określenie m echanizm ów kom unikacji literackiej w grupie uczniow skiej. W świadom ości m łodego czytelnika fu nk cjon uje zasadniczy podział n a „n u d n e le k tu ry ” szkolne i le k tu ry czytane dla siebie. W m łod­ szym w iek u w skład drugiego zakresu wchodzą utw o ry lite ra tu ry dzie­ cięco-m łodzieżowej, uczniow ie starsi sięgają po kry m in ały i różne ^czy­ tad ła” lite ra tu ry drugorzędnej. W spółczesna socjologia lite ra tu ry p rze k ra ­ cza w swoich zainteresow aniach granice lite ra tu ry pięknej, bada bow iem nie tylko funkcjonow anie dzieł „godnych pam ięci n aro do w ej”, ale to, co większość czyta n ap raw d ę; w ró w n y m stopniu zajm uje się więc recepcją lite ra tu ry p o p ularn ej, drugorzędnej, ja k recepcją arcydzieł. N iekiedy socjologowie niebezpiecznie u p o d rzęd n iają tek sty literack ie in ny m „te k ­ stom ” k u ltu ry , w ychodząc niejak o naprzeciw dającym się zaobserw ow ać procesom społecznym ; takie stanow isko — ja k się zdaje — zajm u je S tefan Żółkiew ski, k tó ry oskarża tra d y c y jn ą h isto rię lite ra tu ry o „zgubny a ry sto ­ k ra ty zm ” 45.

D y d akty k a lite ra tu ry nie może się ograniczyć do opisu zjaw isk kom u­ nikacyjnych, ale w ychodząc z założeń w artościujących m usi podjąć isto tny problem : j a k p r z e k s z t a ł c i ć z a p o t r z e b o w a n i a c z y t e l ­

n i c z e m ł o d z i e ż y w z a i n t e r e s o w a n i a e s t e t y c z n e ,

w ś w i a d o m e w y b o r y w a r t o ś c i u j ą c e . P rzejście od k u ltu ry niskiej do k u ltu ry w ysokiej, od le k tu ry m łodzieżowej lub le k tu ry ty p u

43 Ż ó ł k i e w s k i , op. cit., s. 438.

44 M. I n g 1 o t sądzi, iż w ykształcone w obcowaniu z lekturą pozaszkolną normy czytania i św iadom ość literacka mogą stać się sojusznikiem w szkolnej edukacji literatury — jest to główna teza jego referatu Uczniowska konkrety zacja le ktury

pozaszkolnej i je j miejsce w literackiej świadomości młodzieży, w ygłoszonego na

konferencji poświęconej literaturze dla dzieci i m łodzieży (Karpacz, maj 1976). 45 Ż ó ł k i e w s k i , op. cit., s. 422.

(19)

rozryw kow ego do dzieł sztuki słow a odbieranych ze zrozum ieniem — to cel kształcenia literackiego i jednocześnie o tw arty problem badaw czy, w którym nie m ożna pom ijać ak tu aln y ch potrzeb m łodzieży i zakłóceń w zjaw iskach odbioru. Pod uw agę trzeb a wziąć także ko n tek sty kom uni­ kacyjne: w pływ środków m asowego przekazu n a zjaw iska odbioru lite ra ­ tu ry w śród młodzieży. U w zględnienie rozm aitych sytuacji ko m u n ik acy j­ nych nie może jed n ak oznaczać ró w n ou p raw n ien ia różnych ,,tekstówT” k u ltu ry , gdyż m ają one n ierów ną ideow ą i estetyczną w artość. Głów nym zadaniem dy dak ty k i lite ra tu ry jest w łaściw e sterow anie odbiorem sztuki słowa i przygotow anie uczniów do recepcji dzieł „godnych pam ięci n a ro ­ dow ej”.

B adania kom unikacji literackiej m ożna prow adzić na dw u płaszczyz­ nach :

1) w ew nątrztekstow ej — kiedy bierze się pod uw agę k atego rię czytel­ nika w pisanego w dzieło: kategorię odbiorcy w irtualnego, którego zacho­ w aniam i s te ru ją sygnały w ew nątrztek sto w e; ten typ badań określił Balcerzan form ułą „poetyka odbioru” ;

2) zew nątrztekstow ej — kiedy badane są reak cje czytelnika k o n k ret­ nego, em pirycznego, dostępnego badaniom ankietow ym i ek sp ery m en tal­ nym ; ten rodzaj badań określany jest jako socjologia odbioru.

W naukow ej refleksji dy d ak ty k i lite ra tu ry w inny się h arm o nijn ie łączyć obydw ie płaszczyzny badawcze, choć w ażniejszy w y daje się k ie ­ ru n e k badań usytu o w an y „bliżej te k s tu ”. W w ielu w ypadkach bowiem badanie recepcji lite ra tu ry w szkole ogranicza się do danych s ta ty sty c z ­ nych, ilościowych, do opisu w yborów czytelniczych, opisu reak cji o d b io r­ czej uczniów. Podobnie dzieje się zresztą w badaniach prow adzonych przez socjologów, a w spom niana wyżej książka Sułkowskiego je s t na tle badań czytelnictw a rzadkim w y jątk iem i może służyć także dydaktykom lite ra tu ry jako dobry przykład m etodologiczny. W istocie bow iem także w toku p enetracji z zakresu socjologii odbioru chodzi o zbadanie:

jak na podstawie reakcji odbiorczych teksty funkcjonują społecznie, w jakim kierunku zm ienia się projektowana recepcja, a w jakich warunkach nie ulega ona zmianie i tekst spełnia zaprojektowane, w pisane funkcje, zwjaszcza ideolo­ giczne 46.

M echanizm zakłóceń w projektow anej recepcji w yjaśnić m ożna dw o­ jako: poprzez stosunek odbiorcy do d y rek ty w dzieła i poprzez p ry zm at danej k u ltu ry literackiej, w której k o n k retn y czytelnik uczestniczy. Gło­ w iński pisze:

Badacz literatury postawić musi problemy, które socjologowi w ydać się mogą mało istotne, a mianowicie: w jakim stosunku pozostają sposoby czy­ tania [...] do dyrektyw konkretyzacyjnych zawartych w dziele oraz do analo­ gicznych dyrektyw funkcjonujących w obrębie kultury lite ra ck ie j47.

46 Ibidem, s. 425.

(20)

Badanie recepcji lite ra tu ry w szkole w inno obejm ować podw ójne uw arun kow ania: reak cje ucznia wobec powinności odbiorczych zaprojek­ tow anych w dziele, jak i te, k tó re w y n ik a ją ze szkolnych sposobów czy­ tania. Sław iński określił „dzisiejsze norm y czytania znaw ców ” 48, analo­ gicznie m ożna by mówić o dzisiejszych norm ach czytania w szkole: „W edle jakich reg u ł czytacie?” — to podstaw ow e p y tan ie o norm y lek tu ry , co wiąże się z przew artościow aniem pojęcia konkretyzacji.

W pracach m etodycznych konk rety zacja pojm ow ana jest w trzech różnych sensach: albo b y w a utożsam iana z in te rp re ta c ją, co jest ew iden t­ nym błędem , albo — k o jarzona z p racą w yobraźni, jako dookreślanie przedm iotów i w yglądów , albo w reszcie — rozum ie się ją (w p rzybli­ żeniu) w ty m sensie, jaki nad ał ko nkretyzacji Rom an Ingarden.

Pow szechnie sądzi się, iż badał on zjaw isko odbioru w w arunkach idealnych, labo ratory jn ych , pojm ow ał dzieło jako stru k tu rę dla czytelnika idealnego, którego zachow ania są sterow ane przez oglądy różnych w arstw dzieła. Żółkiew ski w p ro st neguje przydatność typologii Ingardenow skich dla badań socjologicznych, gdyż jego zdaniem „Ingard en nie troszczył się o zasadniczą dla socjologa spraw ę: historycznie zm iennej h ierarch i­ zacji czytelniczych kodów literack ich ” 49. Tym czasem, w brew utarty m opiniom, tw órca pojęcia konkretyzacji uw zględniał zm ienność różnych k u ltu r literackich i ich rolę w procesie odbioru:

Jest faktem powszechnie znanym, że każda epoka w całym rozwoju kultury ludzkiej posiada sobie w łaściw y typ rozumienia uznawanych przez siebie w ar­ tości estetycznych i pozaestetycznych, sw oje określone predyspozycje do takich w łaśnie a nie innych sposobów uznawania św iata w ogóle, a uwłaszcza typów

dzieł sz tu k i50.

W yraźniej jed n ak akcentow ał fakt, iż możliwość różnych k o n k rety ­ zacji w y n ik a ze schem atycznej budow y dzieła literackiego, m niej uwagi

pośw ięcał w swoich rozw ażaniach ty m zjaw iskom odbioru, które w y n i­ k ają z norm ku ltu ro w y ch danej epoki. G łowiński, podejm ując m yśl teo re­ tyczną Ingardena, rozbudow uje problem atykę istotnego ogniw a procesu k o nkretyzacji: jej uzależnienie od reg u ł czytania charaktery styczn ych dla danej k u ltu ry literackiej. W spółczesny badacz analizuje bow iem określone układy m iędzy dziełem a czytelnikiem , dlatego konkretyzacja jest, zda­ niem Głowińskiego, problem em poetyki historycznej, sposoby konkretyzo­ w ania są zm ienne, w y n ik a ją tak z d y rek ty w dzieła ja k z norm k u ltu ro ­ w ych danej e p o k i51. M ożna więc mówić o historycznie zm iennej

kon-48 S ł a w i ń s k i , O dzisiejszych normach czytan ia (znawców). 49 Ż ó ł k i e w s k i , op. cit., s. 414.

50 R. I n g a r d e n , O dziele literackim. Warszawa 1960, s. 430. Na ten aspekt teorii Ingardena zwrócił mi uwagę prof. Henryk M a r k i e w i c z , za co mu w y ­ rażam podziękowanie.

(21)

wfencji czytania, ta k jak m ówi się o konw encji literackiej z p e rsp e k ty w y nadaw cy.

U w zględnienie ty ch cech konkretyzacji, tzn. uzależnienie jej przebiegu od reguł czytania dom inujących w danej k u ltu rz e literackiej, je s t bardzo istotne dla reflek sji badawczej n ad odbiorem lite ra tu ry w szkole. D ydak­ ty k lite ra tu ry nie m a możliwości ro zp atry w an ia k on kretyzacji in d y w id u al­ nych (choć jest to celowe i konieczne w procesie nauczania) — w to k u badań m a n a uw adze zawsze gru pę u c z n io w sk ą 52, toteż w analizach konkretyzacji szkolnych, p o jaw iają się podobne obserw acje św iadczące o istn ien iu pew nego stereo ty p u odbioru lite ra tu ry w szkole 53. Posługując się typologią stylów odbioru w prow adzoną przez G łow ińskiego, m ożna by powiedzieć, że n a szkolny stereo ty p sk ładają się trz y style odbioru:

1) styl i n s t r u m e n t a l n y , w k tó ry m dzieło traci sw ą au ton o- miczność i pojm ow ane je st jako środek działania, a le k tu ra je s t czynnością u ty lita rn ą — „czytam po to, aby poznać dobre i złe postępo w anie” (głów­ nie szkoła podstaw ow a);

2) styl m i m e t y c z n y , w k tó ry m dzieło odbierane je s t przede w szystkim w jego fu nkcjach poznawczych, zgodnie z teo rią odbicia, w r e ­ lacji: dzieło—rzeczyw istość; „czytam , aby poznać epokę” (najczęściej jej historyczną, pozaliteracką postać; w ty m sty lu czytania sy tu u je się szkol­ n y odbiór powieści, a szczególnie ch arak tery sty czn y jest dla nauczania w liceum) ;

3) styl e k s p r e s y j n y , w k tóry m czytany u tw ó r sy tuo w an y jest bezpośrednio wobec n ad aw cy -au to ra: „czytam , by poznać przeżycia p o e ty ” (tu mieści się szkolny odbiór liryki, często dram ató w rom antycznych, n a drugim planie staw iane są odniesienia m im etyczne).

Można by jeszcze w ym ienić dw a sk rajn e skrzydła szkolnego ste re o ty p u : styl m i t y c z n y , jako rzadko w y stęp u jący relik t norm czy tania z lat pięćdziesiątych, kiedy dzieło odbierane było w relacji do sacrum , jako przekaz głoszący p raw d y św iatopoglądu aprobow anego; ta k po jm u je się działanie liry k i rew olucyjnej i patriotycznej, np. poezji w o jny i okupacji czy utw orów Broniew skiego, k tó re stanow ią stałe w yznaczniki re p e rtu a ru szkolnych akadem ii i uroczystości. Innym , rów nie rzadkim , je s t styl

52 Analogicznie dzieje się w badaniach literaturoznawczych. Jak stwierdza G ł o w i ń s k i (Ś w iadectw a i style odbioru, s. 20): „analiza recepcji [...] nie zmierza w zasadzie do ujaw nienia indyw idualnych w łaściw ości lektury, jej celem jest zda­ nie sprawy z charakteru recepcji jako zjawiska społecznego, z jej postaci w ła ści­ wych danej kulturze literackiej”.

53 Np U. K r a u s e , Lektura w percepcji uczniów szkół średnich. „Zeszyty N au­ kowe WSP w Opolu” seria B, nr 29 (1972). — Z. U r y g a, O badaniu recepcji treści

u tw orów lirycznych w szkole. „Rocznik Naukow o-D ydaktyczny WSP w K rakow ie”

z. 44 (1972). — W. P a s t e r n i a k , Związki i zależności m ię d zy fazami procesu p o ­

znawania le ktury szkolnej. Rzeszów 1973. — B. C h r z ą s t o w s k a , Rola teorii literatury w kształceniu umiejętności odbioru u tw o ró w lirycznych w szkole średniej.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Gdy on ju˝ si´ skoƒczy∏ lub jeszcze nie zaczà∏, to u˝ywam Êwiat∏a..

KWIATY WIOSENNE BĘDĄCE POD OCHRONĄ Wiele roślin kwitnących wiosną ze względu na rzadkość ich występowania, bądź zagrożenia wyginięciem, znajduje się pod ochroną..

a number of valuable information about selection criteria of succinite among popula- tion groups dealing with its exploitation and about criteria which were followed while

Ty, Wiesiu, zapamiętaj to sobie, ty się dobrze przyglądaj, co ja robię, ty się ucz myśleć, tu jest samochód a nie uniwersytet.. Taki ciężar - powiada

A nie lubię, bo osądzanie sztuki jest sprawą bardzo prywatną, tak samo jak tworzenie sztuki, kiedy więc przychodzi mi swoje prywatne sądy uzgadniać z prywatnymi sądami

Uczniu, twoim zadaniem jest dowieść, że rejs Santiaga okazał się klęską oraz – uzasadnić, z jakich powodów wyprawę można uznać za zwycięstwo3. Wyprawa jako klęska

Czy powinni- śmy analizować obszar etyki procesu, etyki nieprawdziwych oświadczeń (kłamstwo za pomocą mowy ciała negocjatora), a może etyki taktyk jako części

Les résultats de la coopération des réfugiés pen- dant la Seconde Guerre mondiale (s. 22–43), Arkadiusza Indraszczyka L’«In- ternationale verte» et ses visionnaires polonais