Herbert Bednorz
"Dogma und Verkundigung", Joseph
Ratzinger, Monachium 1973 :
[recenzja]
Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne 8, 345-350
1975
Ś ląsk ie Studia Historyczno-Teologiczne VIII (1975)
J o s e p h R a t z i n g er, D O G M A U N D V E R K Ü N D IG U N G , M ona
chium 1973 r. ss. 464
.
1. Z a ra z w p ierw szy m w s tę p n y m z d a n iu a u to r z a z n a c z a :
„mozolną stała
się d ro g a, p ro w a d z ą c a o d d o g m a tu do p r z e k a z uewangelicznego"
(s. 7). R a tz in g e r c h c ia łb y p o m ó c w p r z e ła m a n iutej
-tru d n o ś c i p rz e z z a p r o p o n o w a n ie sw oich, m a te r ia ło w o p o tr a k t o w a n y c h p rz e m y ś le ńkerygmatycznych
(7)(materiale Ke-
r y g m a tik ) ,k tó r e m o g ą s łu ż y ć p o m o c ą k a p ła n o m , g ło s z ą c y m S ło w o Boże (11).
Ju ż z z a ło ż e n ia w s tę p n e g o ja s n o w y n ik a , że R a tz in g e r n ie s ilił się, by stw o rzyć n o w e
dogmatyczno-homiletyczne,
czy k a te c h e ty c z n e d z ie ło n a u k o w e , t e m a ty c z n ie z w a rte , w y c z e rp u ją c e i p o g łę b io n e . C h o d z i m u o coś z u p e łn ie in neg o , m ia n o w ic ie o cel p r a k ty c z n y : p o m o c dla k a p ł a n a — k a z n o d z ie i n a a m b o nie
i k a te c h e ty — by n ie g ło s i ł swojej su b ie k ty w n e j w ła s n e j, ale m ożliw ie o b ie k ty w n ą m ą d ro ś ć Bożą, z a w a r tą w d o g m a ta c h w iary . A le ja k się do tego m a z a b rać? P rz e c ie ż w e w s p ó łc z e s n y m św iecie w y su w a się m n ó stw o n ow ych, żyw o w ró ż n y c h d y sk u sja c h o m a w ia n y c h p ro b le m ó w , k tó r e tr z e b a n a ś w ie tlić z k a to lic k ie g o p u n k tu w id z e n ia . L udzie n a to czekają! L udzie o to proszą! W ja k i je d n a k sp o só b k a z n o d z ie ja lu b k a t e c h e ta n a s z y c h d n i m a to u cz y n ić , sk o ro te o lo g ia n ie p o d ą ż y ła z a ro zw o je m ży c ia i n ie je s t n a le ż y c ie sk ry sta li zow ana?R a tz in g e r d o b rz e w ie, w ja k tr u d n e j sy tu a c ji z n a jd u je się dzisiejsza te o lo g ia , p o d o b n ie ja k c a ły K o śc ió ł. J e s t z d a n ia , że o b e c n ie , d z ie się ć la t p o soborze, zn a jd u je się o n a w s ta n ie
der formlosen Gärung
(446), b e z ła d n e g o ferm en tu , w rz e n ia . T o sa m o g ło si k a rd . K ö n ig :Wir sind
je d e n ia lsmitten in einer Gärung,
tzn . je s te ś m y w ją d rz e w z b u rz e n ia (lub o śro d k u w rz e n ia )Die Stunde der Welt
(W iedeń 1971, s. 121),ale
m im o to’ ufa, że o s ta te c z n y m efe k te m b ę d z ie odnow a.W dziele R a tz in g e ra c z ę s to p o w ra c a te rm in : k ryzys. Z ja w isk o to w ró ż n y sposób d o ty k a ją c e K o ś c ió ł p o s o b o ro w y je s t ty m g ro ź n ie jsz e , że K o śc ió ł żyje dziś w e p o c e , w k tó re j w ie le d z ie d z in ży c io w y ch c z e rp ie in s p ira c ję ze ź r ó d e ł n ie c h rz e ś c ija ń s k ic h . Ż y jem y b o w iem w
marxistisch gestimmten
Z e ita lte r , tj.w e p o c e , n a k tó re j m a rk siz m w y c is n ą ł sw oje p ię tn o (298). M im o to· w książce R a tz in g e ra n ie p o ja w ia się n u ta p e sy m iz m u , gdyż je s t p r z e k o n a n y , że w k o ń c u p o so b o ro w a o d n o w a K o ś c io ła s ta n ie się fak tem d o k o n a n y m (447). B ędzie je d n a k m u s ia ła p o k o n a ć n ie je d n ą tr u d n o ś ć . N p . je d n a z
wielkich
p o k u s dla c h rz e śc i ja ń s tw a w s p ó łc z e s n e g o tk w i w p o z o rn ie s łu s z n e j te n d e n c ji p o d d a n ia się w y m o g o m czasu, w k tó ry m żyje. W te d y b ęd z iewprawdzie
z e itg e m ä s s (408), com o ż n a tłu m a c z y ć , że d o sto s u je się do d u c h a czasu, a m o ż e n a w e t s ta n ie się m o d n y . T o n ie b e z p ie c z e ń s tw o , k tó re g o n a le ż y u n ik a ć . R a tz in g e r p rz e strz e g a p rz e d nim .
T e m u celow i m a s łu ż y ć w p e w n e j m ie rz e ta k ż e je g o k siążk a. A u to r często n a w ią z u je d o św ie c k ic h d y sc y p lin n a u k o w y c h , n p . socjo lo g ii, p sy c h o lo g ii, p e d agogiki,
itd.;
o w iele częściej n iż do filozofii czy te o lo g ii w u ję c iu sc h o la sty c z -nym.
W a ż n ie jsz e , że a u t o r n ie rz a d k o w ra c a do o s o b is ty c h p rz e m y ś le ń n a tle k o n k r e tn y c h z a g a d n ie ń ż y c io w y c h , k tó r e w y su w ają lu d z ie dzisiejszych cza sów. W ro z w ią z a n iu p ro b le m ó w a u t o r z r e g u ły n a w ią z u je d o P ism a św. W p ły w a to w y b itn ie n a w a r to ś ć książki.R a tz in g e r o k az u je się d o s k o n a ły m z n a w c ą P ism a św. w in te r p r e ta c ji w s p ó ł cz esn ej. C h c ia łb y z n ie g o w y d o b y ć to , co je s t a u te n ty c z n ie c h rz e śc ija ń sk ie ;
346 RECENZJE (2)
m ó w ią c n e o lo g iz m a m i R a tz in g e r a — p r a c h rz e ś c ija ń s k ie . A u to r czyni to w ce lu n a w ią z a n ia do te g o , co p ra lu d z k ie . M a w ty m k ie ru n k u sp e c ja ln e u p o d o b a n ie . Ś w ia d c z y o ty m z e sta w często u ż y w a n y c h te rm in ó w :
U
r symbol (344),Uimögli-
cheit (347), Uropfer (355), Urkunde unseres Glaubens (361), Urgestus (384),
U rgeschenlf
385),U r situat
ion (424).C z ase m o p e ru je te k s ta m i z a c z e rp n ię ty m i z O jców K o śc io ła , p o s łu g u je się ta k ż e te k s ta m i litu rg ic z n y m i, lecz — co c h a r a k te ry s ty c z n e — sto s u n k o w o m a ło c y ta ta m i z d z ie ł w s p ó łc z e s n y c h te o lo g ó w . O d czasu do czasu p rz y p o m in a sfo rm u ło w a n ia w z ię te z te o lo g ii i filozofii fra n c u sk ie j: z d z ie ł L ubaca, P ascala, T e ilh a r d a de C h a rd in .
2. P ierw szy r o z d z ia ł (13— 83) je s t p o św ię c o n y te o rii g ło s z e n ia S ło w a Bożego. P o u w a g a c h m e to d y c z n y c h , ja k dziś g ło sić S łow o Boże, R a tz in g e r z a trz y m u je się w n a s tę p n y c h c z ę ś c ia c h k siążki o w iele d łu ż e j n a d z a g a d n ie n ie m : co g ło sić?
P o d k o n ie c książki w III ro z d z ia le (317— 455) p o d a je w y b ó r w ła s n y c h m e d y ta c ji i k a z a n ia , a z a ra z po n ic h , w e p ilo g u o m a w ia w dw óch ro z p ra w a c h a k tu a ln e z a g a d n ie n ia : 10 lat po rozpoczęciu Soboru — gdzie się znajdujemy?
(Zehn Jahre nach Konzilsbeginn
—
wo stahen wir?) Po co jeszcze istniejechrześcijaństwo? (Wozu noch Christentum?). S ą to ch y b a n ajw a żn iejsz e z b a r
dzo s y n te ty c z n ie o p ra c o w a n y c h p rz y c z y n k ó w z a w a r ty c h w książce R a tz in g e ra . W id a ć tu o p ty m izm , w ia rę i n a d z ie ję w p rz y sz ło ść c h rz e śc ija ń stw a i K o śc io ła . A le z a z n a c z m y je szc ze , że w s p a n ia łe , c h o ć n ie w szy stk ie ró w n e , są ta k ż e je g o m e d y ta c je i k a z a n ia . P ię k n o ic h p o le g a n ie ty lk o n a sty listy c zn e j g ła d k o ś c i i p r o s to c ie w y k ła d u ; s ą g łę b o k ie , in sp iru ją c e m yśl, a m ie jsc am i n a w e t w strz ą sające. P rz y k ła d e m — ro z w a ż a n ie o W ie lk im P ią tk u {Karfreitag, ss. 331— 339). W id a ć , że żyw a d o g m a ty k a , w y ra ż o n a w p rz e k a z ie ew a n g elicz n y m , n a p r a w d ę w ie le daje c z ło w ie k o w i w sp ó łc z e sn e m u . Exempla trahunt.
P rz e d m e d y ta c ja m i i k a z a n ia m i a u to r om aw ia p ro b le m Boga, C h ry stu s a , św ia ta, K o ś c io ła o raz e s c h a to lo g ię (87— 314). Ju ż z faktu, że te w ła ś n ie części tw o rz ą d rugi, n a jd łu ż s z y r o z d z ia ł książki, n ie d w u z n a c z n ie w y n ik a, że o n e w ła ś n ie s ta n o w ią is to tn ą p a r ti ę d z ie ła , z a w ie ra ją c ą te m yśli, o k tó r e n a jb a r dziej a u to ro w i c h o d z iło , k tó r e p o w in n y z n a le ź ć swój o d d źw ięk n a am bonie lub salce k a te c h e ty c z n e j. P rz ed sta w ia je odm iennie niż w p o d r ę c z n ik a c h d o g m a ty k i o p ra c o w a n y c h tra d y c y jn ie : daje dość o b sz e rn y ze sta w lu ź n o zw ią z a n y c h w y k ła d ó w . N ie k tó re z n ic h n ie z o s ta ły je szc ze o g ło sz o n e d ru k iem , in n e b y ły ju ż p r z e d te m o p u b lik o w a n e .
R o z p ra w y , z a w a rte w książce n ajcz ęśc iej b y ły d ru k o w a n e : w z b io ro w y c h d z ie ła c h k sią ż k o w y c h lub k a to lic k ic h o rg a n a c h p ra so w y c h , z w ła sz cza ty g o d n ik a c h lub m ie s ię c z n ik a c h . O s ta tn ia ro z p ra w a p t. Wozu noch Christentum?
u k a z a ł a się ta k ż e w L 'O s s e r v a to r e R o m a n o , w y d a n ie n ie m ie c k ie (1972, N r 23). 3. N a jb a rd z ie j z n a n a je s t ro z p ra w a pt. Abschied vom Teufel (325— 334). S ta n o w i o n a o d p o w ied ź prof.. R a tz in g e ra n a k siążk ę p ro fe so ra S tareg o T e s ta m e n tu H e r b e r ta H a a g a z T ü b in g e n , o g ło s z o n ą p o d ty m sam ym ty tu łe m ,
H a a g je s t z d a n ia , że sło w o „ s z a ta n " o z n a cz a ty lk o g rz e c h i n ic w ięcej (225). R a tz in g e r te m u p rz e c z y w sk az u ją c n a fakt, że z p o tę g a m i diab elsk im i z m a g a ł się P a n Je z u s, św. P a w e ł, św. J a n , a p o s to ł i e w a n g elista. M ają o n e ta k ż e z n a c z e n ie w n a sz y m życiu. K o śc ió ł w ie o ty m , d la te g o o d chw ili c h rz tu św. z a le c a liczy ć się z sz a ta n e m .
R o z p ra w a prof. R a tz in g e ra z o s ta ła w y d ru k o w a n a w 1973 ro k u w 8 n ie m ie c k ic h ty g o d n ik a c h d ie c e z ja ln y c h (446) i lic z y ła n a p e w n o se tk i ty się c y c z y te l n ik ó w . D o b rz e , że ta k się s ta ło , gdyż prof. H aa g p rz e d te m n a d a ł w ielk i ro z g ło s sw oim m a ło k a to lic k im z a p a try w a n io m , ro z g ła sz a ją c je p rze z telew izję n ie m ie ck ą .
R a tz in g e r, zbijając H aa g a , w c a le n ie w p a d a w e w ro g i, w o jo w n iczy to n p o le m ic z n y , ale sp o k o jn ie, g łó w n ie n a tle ży c ia P a n a Je z u sa u d o w a d n ia is tn ie
n ie s z a ta n a . S posób o p r a c o w a n ia z a g a d n ie n ia u d a r e m n i a ł e w e n tu a ln e p o są d ze n ia , iż R a tz in g e r o d n o w ił d a w n o p r z e b rz m ia łe p s e u d o p r o b le m y z cie m n e g o śre d n io w ie c z a .
W o m a w ia n e j k sią ż c e n ie m a ro z p ra w , w k tó r y c h a u t o r z m a g a się w y łą c z n ie z je d n y m p rz e c iw n ik ie m . N ie p r z e r w a n ie w a lc z y z ró ż n y m i, m n ie j lub w ięcej w y ra ź n ie w y s tę p u ją c y m i u k ie ru n k o w a n ia m i a n ty k a to lic k im i. N a jtr u d niejsze — gd y a n t y k a to lic k o ś ć w y stę p u je w sa m y m K o śc ie le . R a tz in g e r i w te dy n ie cofa się, o d w a ż n ie w sk a z u ją c n p . n a J. B. M e tz a , k tó r y sw oją t e o l o g i ą ś w i a t a (Theologie d e r W elt) p o d b u d o w u je z g u b n y p o s o b o ro w y p ro - gresiz m (443) w N ie m c z e c h . R a tz in g e r m ów i o ty m , c h a r a k te ry z u ją c trz y g łó w n e k ie ru n k i te o lo g ic z n e , z a z n a c z a ją c e się w K o śc ie le p o s o b o ro w y m . P o d k re śla ta k ż e , że m o d n y p r o g re s iz m o z a b a r w ie n iu · n e o m a rk s is to w s k im p rz e ja w ia się dziś g łó w n ie w ś ró d s tu d e n tó w a ta k ż e w ś ró d p e w n y c h g ru p k a p ła n ó w (444) i n ie p o sia d a z b y t w ie lk ie g o z n a c z e n ia . . In n y m a k tu a ln y m p r o b le m e m , c z ę s to o m a w ia n y m w c a ły m św iecie k a to lickim , je s t k a t e c h i z m h o l e n d e r s k i . R a tz in g e r o g ło s ił n a te n te m a t ro z p ra w ę pt. Teologia i przeka z ewangeliczny w katechizm ie holenderskim, (Theologie und Verkündigung im H olländischen Katechismus, ss. 65— 83). A u to r
ż a łu je , że k o m isja k a r d y n a łó w i te o lo g ó w n ie to c z y ła o b ra d n a te m a t k a te ch izm u h o le n d e r s k ie g o p rz y o tw a r ty c h d rz w ia c h (65). M a ta k ż e o d w ag ę p rz y zn a ć , że k a te c h iz m h o le n d e rs k i je s t je d n y m z w ie lk ic h d z ie ł re lig ijn y c h X X w ieku, k tó re g o w p ły w z a z n a c z y ł się g łó w n ie w k a te c h e z ie d o ro s ły c h , z a rz u c a m u je d n a k a n tr o p o c e n tr y z m i fe n o m e n o lo g ic z n e m y ś le n ie (72). N a tym tle p o w s ta ły lic zn e , b a rd z ie j sz c z e g ó ło w e z a r z u ty p rz e c iw k o k a te c h iz m o w i h o le n
d ersk ie m u . · /
D alszym , a k tu a ln y m p ro b le m e m , żyw o o m a w ia n y m w św iecie Z a c h o d n im , je s t z a g a d n ie n ie b u d o w y k o ś c io ła ja k o M ehrzw eckraum , tj. ja k o m iejsca, k tó
re m a s łu ż y ć r a n o do o d p r a w ie n ia M szy św., p o p o łu d n iu do w y g ła s z a n ia w y k ła d ó w i d o o d b y c ia in n y c h z e b ra ń , a w ie c z o re m do u rz ą d z e n ia zabaw , n a w e t ta n e c z n y c h . R a tz in g e r w ra c a do te g o z a g a d n ie n ia w d w ó c h w y k ła d a c h :
O znaczeniu budowy kościoła (V o m Sinn des Kirchbaus, ss. 269— 274) oraz
L is t do p rzyja ciela w sprawi'e u rzą d zen ia m iejsca n a nabożeństw a ( B r ie f an einen Freund zur Frage des gottesdienstlichen R aum , ss. 275— 279). W obydw u
w y k ła d a c h a u t o r je s t p rz e c iw d e s a k ra liz a c ji K o ś c io ła ja k o m ie jsc a u św ię co n eg o . M a o n s łu ż y ć z,u Sam m lung und Versammlung (273). T o g ra słó w b a r dzo c h a r a k te ry s ty c z n a , k tó r e j n ie m o ż n a 'o d d a ć w ję z y k u p o lsk im : o znacza, że K o śc ió ł m a s łu ż y ć do sk u p ie n ia m o d lite w n e g o i z e b r a ń e u c h a ry s ty c z n y c h . W P o lsce je s t to sp raw a, sa m a p rz e z się z r o z u m ia ła , ale n a Z a c h o d z ie p r o b lem te n je s t żyw o d y sk u to w a n y . W a r to p a m ię ta ć , że R a tz in g e r m o że n a j o strzej w y stę p u je n ie ty lk o p rz e c iw k o sp ro fa n o w a n e m u m ie jsc u sa k ra ln e m u , ale ta k ż e p rz e c iw k o s p ro fa n o w a n e m u k a p ła n o w i i s p ro fa n o w a n e j litu rg ii (446— 447). „ Z e ś w ie c c z e n ie ja k o szczyt c h rz e śc ija ń stw a , ro z e jśc ie się, r o z ta p ia n ie się w św iecie ja k o s łu ż b a Je z u so w i C h ry stu s o w i, je s t ja k z ł o ty ciele c, u w a ż a n y z a o b raz J a h w e " (329— 330). T a p a r o d ia c h rz e ś c ija ń s tw a , byw a z a c h w a la n a ja k o p o stę p . T o w y ra z p se u d o re fo rm y , k tó r a m o ż e je sz c z e b a rd z ie j p o g łę b ić k ry zy s w K o śc ie le i c h rz e śc ija ń stw ie , g d y b y z o s ta ła z re a liz o w a n a . T rz e b a jej p rz e c iw sta w ia ć w ia rę , k tó r a p ro w a d z i do Boga, C h ry stu s a , K o śc io ła , p ra w d z iw ą m o d litw ę i r z e te ln ą litu rg ię o raz św ię to ść. W ia ra p o w in n a, o k a z a ć się w sw o ich z b a w ie n n y c h s k u tk a c h n ie ty lk o w chw ili s k o n a n ia c z ło w ie k a , „ k ie d y ś m ie rć je s t p o c z ą tk ie m z m a rtw y c h w s ta n ia a to , co w n ie j stra sz n e , to b ó le p o ro d o w e d o n o w e g o ży c ia " (289), ale ta k ż e w c a ły m ż y c iu i d zia ła ln o ś c i lu d z k iej.
4. D o w o d y n a i s t n i e n i e B o g a s ą u R a tz in g e ra m o c n o u w s p ó łc z e ś n io n e , . c h o ć n ie m a r a d y k a ln e g o z e rw a n ia z d o ty c h c z a so w ą n a u k ą k a to lic k ą o is tn ie
348 RECENZJE
(4)
sa m a lin ia p o s tę p o w a n ia p o ja w ia się ta k ż e w in n y c h c z ę ś c ia c h książki. N a w ią z u je n ie ty lk o do te g o , co b y ło d o ty c h c z a s, ale ta k ż e u w z g lę d n ia rozw ój i p o s tę p , k tó ry je s t b a rd z o p o tr z e b n y w K o ściele. Bez n ie g o d o sz ło b y do z a m ie r a n ia ży c ia relig ijn eg o w K ościele. M . in. d la te g o a u t o r zm ag a się z ateiz - m em . Z w ra c a s p e c ja ln ie u w ag ę n a p e w ie n ro d zaj a te iz m u , m ó w iąc: „ C z ło w ie k , k tó r y p r a g n ie być B ogiem , i to z w ła s n e j m o c y — k o ń c z y a u to d e s tru k c ją , z n isz c z e n ie m sie b ie " (319). T ak b y ło w Iz ra e lu , ta k je s t i dziś, w św iecie w s p ó ł cz esn y m . R e g u ła ta dziś staje się c o ra z częściej rz e c z y w isto śc ią (324).
. K o n k r e tn ie m ó w ią c, d ro g a do Boga p ro w a d z i p rz e z c z ło w ie k a , k tó ry z n a Boga o ra z p rz e z Boga sam eg o , objaw iająceg o się w J e z u s ie C h ry stu s ie . K to z N im id zie, w y b ie ra d ro g ę, n a k tó re j n ie sposób p o z o s ta ć n e u tr a ln y m o b se r w a to r e m : tr z e b a b y ć c z y n n ie z a a n g a ż o w a n y m (99). O J e z u s i e C h r y s t u s i e m ów i a u to r w sp o só b p r o s ty i z ro z u m ia ły . P u n k t w yjścia c a łe j c h ry s to lo g ii d o strz e g a w N o w y m T e s ta m e n c ie : w fakcie z m a rtw y c h w s ta n ia P a n a J e z u s a (133). W g r u n c ie rz e c z y p r a g n ie p ro w a d z ić do n a ś la d o w a n ia C h ry s tu s a , d la te g o w ła ś n ie p r z e p ię k n ie m ów i o krzyżu: ,,K to n a jg łę b s z ą tr e ś ć krzy ża p rz y j m ie , t e n b ę d z ie u m ia ł n a ś la d o w a ć P a n a Je z u s a " (145). T o w ie lk a p ra w d a ży ciow a, p o tw ie rd z o n a ty sią c e ra z y w ży c iu in d y w id u a ln y m i h isto ry c z n y m .
R a tz in g e r p rz e p ię k n ie m ów i o n a ro d z ie p o lsk im : ,,N ie je s t rze c z ą p rz y p a d k u , ż e w h is to rii te n w ła ś n ie n a r ó d , k tó ry sk a z a n y b y ł n a w ielk ie c ie rp ie n ia , k tó r y b y ł n a jb a rd z ie j z b ity i sp o n ie w ie ra n y , k tó ry w cz eśn iej niż w la ta c h 1940— 1945 m ia ł sw oje „ A u s c h w itz " , s ta ł się n a r o d e m o b j a w i e n i a
(Volk d e r Offenbarung) (334). Z p r z y k ła d u w y n ik a , że a u to r w n a w ią z a n iu do
p r a w d y o U k rz y ż o w a n y m c h c ia łb y p ro w a d z ić do lepszego i d o sk o n a lsze g o ży cia c h r z e ś c ija ń s k ie g o , w k tó ry m n ie m a za sto ju , gdyż Je z u s C h ry stu s m o że od n a s ż ą d a ć o w iele w ięc ej n iż Je g o K o śció ł. W sk az u je n a to p r z y k ła d w ie lu św ię ty c h P a ń s k ic h — a u to r w y m ie n ia św. A n to n ie g o , p u s te ln ik a o raz św. F r a n ciszk a z A syżu. U n ic h w ła ś n ie ra d y k a liz m słó w e w a n g e lic z n y c h p o c ią g a z a so b ą św ię ty r a d y k a liz m p o s tę p o w a n ia (139).
R e k a p itu lu ją c , m o ż e m y ja s n o stw ie rd z ić , że a u to ro w i n ie ch o d z i o sam o t e o r e ty c z n e ro z w a ż a n ie p ro b le m ó w te o lo g ic z n y c h , ale o w y ra ź n e e c h o i w y d źw ię k w ż y c iu c z y te ln ik a . M . in. d la te g o w ła ś n ie te o lo g ia R a tz in g e ra je s t b a r d z o e g z y ste n c ja ln a . P rz y p isu je m y jej tę c e c h ę , n ie ty lk o d la te g o , ż e m a u ła tw ić g ło s z e n ie S ło w a B ożego. W y ra ź n y m jej d ą ż e n ie m je s t p r a g n ie n ie p o m o c y w p r z e k s z ta łc e n iu w s p ó łc z e s n e g o ży c ia c h rz e śc ija ń sk ie g o , by u c z y n ić je lepszym , d o sk o n a lsz y m i św iętszym . D o ty c h c z a s te o lo g ia p o ś w ię c a ła z b y t m a ło m ie jsc a ty m p ro b le m o m . Z n a la z ło w niej swój — n ie zaw sze n ajszc zę ś liw szy . — w y ra z h a s ło w ie d z y dla w iedzy. T e m u w ła ś n ie u k ie ru n k o w a n iu n ie h o łd u je R a tz in g e r, n ie ty lk o gdy pisze sw oje ro z p ra w y dla ró ż n y c h g ru p lu d z i, k tó r z y go czytają, a le p rz e d e w szy stk im , gdy p rz e m a w ia do sw o ich s tu d e n tó w i in n y c h m n ie jsz y c h gru p in te lig e n c ji. T o p ra w d z iw y p o stę p .
O d c z u w a się to , g d y a u t o r z a c z y n a m ó w ić o m o d l i t w i e (119— 131). M o ż e n a jp ię k n ie js z e fra g m e n ty d o ty c z ą m o d litw y , k tó r a n a jp ie rw je s t p rośbą, ale p o te m , p o w y z w o le n iu z c ia sn y c h w ięz ó w e g o izm u lu d z k ieg o , p o d n o si się n a w yższy p o z io m i staje się d z ię k c z y n ie n ie m i u w ie lb ie n ie m Boga, a ta k ż e ofiarą. T a k a je s t m o d litw a o d m a w ia n a w im ię Je z u s a C h ry stu sa .
G d y c z ło w ie k w w irz e w s p ó łc z e s n e g o ży c ia n ie p o tr a f i z d o b y ć się n a to , m o d litw a je g o m o ż e być m ilc z e n ie m p r z e d B ogiem sam ym . I ta m o d litw a dość cz ęsto dziś p r a k ty k o w a n a , m o ż e m ie ć sw oje g łę b o k ie z n a c z e n ie . G ło s z ą c to , R a tz in g e r daje do w ó d , że m a w sobie coś z d o b reg o p a s te rz a , k tó r y n ie śpieszy się ż p o tę p ie n ie m k o g o k o lw ie k — te g o w ogóle w książce n ie czyni — ale c h ę tn ie p o d c ią g a w g ó rę k a ż d eg o c z ło w ie k a d o b rej w oli, u k tó re g o za u w a ż a c h o ć b y -bardzo m a ły o k ru c h d ą ż e n ia do d o b ra . M o ż n a w ty m d o strz e c z n a m ię a u te n ty c z n e g o te o lo g a p o so b o ro w e g o . R a tz in g e r o d z n a c z a się n im w w ielu sw o ic h p u b lik a c ja c h , d ając ty m sam ym c e n n e św ia d e c tw o o K o ściele o d n o
wionym, posoborowym. Znaczy ono więcej niż apologetyka, nawet bardzo
mądrze skomponowana.
Ratzinger przedstawia K o ś c i ó ł , jako społeczność otwartą, żyjącą pełną
chrześcijańskiej inwencji miłością bliźniego (239—253). Daje to Kościołowi
szansę, że może oddziaływać na nowoczesną technopolis, coraz liczniejsze śro
dowiska przemysłowe i coraz ludniejsze miasta, w których przejawia się nie
tylko nie spotykana dotychczas ruchliwość, koncentracja ekumeniczna, ko
munikacja mas, ale także anonimowość i bezosobowość człowieka (241—242).
Ofiarna miłość potrafi przełamać te bariery i dotrze także do człowieka uro
bionego przez przemysł i urbanizację. Jej uosobieniem jest Jezus Chrystus
jako dobry pasterz. Stanowi to ideał nie tylko dla biskupa (264), ale także
każdego kapłana, zwłaszcza duszpasterza. Miłość łączy się jednak w Kościele
bardzo ściśle z wiarą, która nadaje sens życiu ludzkiemu. Jest to bardzo ■
zwy
czajna sprawa i tak ważna jak chleb codzienny (259). Na tym odcinku Kościół
może wiele zdziałać, bo ■
współczesny człowiek szuka ostatecznego sensu swego
życia i działalności. Nie wystarczają mu produkcja i konsumpcja. Świeccy
katolicy mogą tu wiele zdziałać, ale pod warunkiem że nie przejmą się teolo
gią laikatu fałszywie ukierunkowaną, prowadzącą do zmagań wewnątrz koś
cielnych o udział laików w rządach Kościołem. Ratzinger słusznie nazywa taką
teologię laikatu „karykaturą” (246). Świeccy powinni pójść w innym kierunku,
mianowicie: zespolić i ubogacić współczesną inteligencję techniczną wielkim
potencjałem wiary, która nadaje sens całemu życiu ludzkiemu i najprostszemu
usługiwaniu, oddanemu człowiekowi, potrzebującemu pomocy (261).
Problemem, do którego autor bardzo często wraca, jest ś w i a t w s p ó ł
c z e s n y . Zauważa w nim to, co jest wartościowe i wzniosłe, jak np. woła
nie o wolność, równość i braterstwo, które dziś się potęguje (258). Świat, który
o tym pamięta, będzie zwracał się do Kościoła, jak i Kościół w okresie poso
borowym powinien zwracać się do świata (389). Najdoskonalszym tego świa
dectwem jest konstytucja pastoralna Soboru Watykańskiego II o Kościele
w świecie współczesnym Gaudium et spes. Ratzinger wprawdzie jest zdania,
że wiele tekstów tej konstytucji szybko się zdezaktualizuje (204), niemniej
pozostanie zasadnicza teza tego ważnego dokumentu soborowego, głosząca,
że Kościół czuje swoją odpowiedzialność w świecie, w tym świecie, który
dziś znajduje się w eksplozywnym rozwoju (261). Wyrazem tego jest kilka
razy powtarzający się w książce termin „rewolucja”. Przybiera wyraźne, kon
kretne postacie. Oto kilka zdań, wypowiedzianych przez Ratzingera na ten
aktualny temat: „Istnieje rewolucja przeciw ubóstwu, ale mamy dziś także
rewolucje przeciw niewoli, narzuconej przez bogactwo i konsumpcję. Czło
wiek przesycony i człowiek zgłodniały spotykają się więc w dziwnej wspól
nocie, pełnej niepokoju" (390). Myśl ta powtarza się w rozważaniach Ratzin
gera. Wskazuje ona, że dzisiejsza rewolucja rodzi się nie tylko z biedy (przy
kładem Ameryka Południowa), ale także z materialnego przesytu, czego dowo
dzi świat Zachodu. Ratzinger nie boi się powiedzieć, że „dobrobyt stal się
obrzydzeniem ludzi" (258), tak że podnoszą oni bunt rewolucyjny nie tyle
przeciwko biedzie, ile przeciwko materialnemu dobrobytowi, potwierdzając
tym samym, że człowiek nie żyje z samego chleba. Zjawisko to typowo za
chodnioeuropejskie czy północnoamerykańskie autor często piętnuje. Ma ku
temu ważne powody. Albowiem „człowiek syty, który nie odczuwa żadnego
głodu, staje się ślepym i głuchym: zauważa tylko siebie samego" (326). Nie
zbyt zachęcający jest tak widziany obraz zachodniego świata i jego material
nej technicznej cywilizacji. Powyższe zdania dowodzą, że autor jest krytycz
ny nie tylko w stosunku do świata, ale i Kościoła, który jest zagrożony przez
zmaterializowanie.
Ratzinger nie zatrzymuje się na negatywnej krytyce współczesnego świata,
którą moglibyśmy pomnożyć o wiele innych cytatów, ale podaje także moż
350
RECENZJE
(6)
liw ość p o z y ty w n e g o ro z w ią z a n ia p ro b le m u . T ru d n o w y m ie n ić w szy stk ie w tym k r ó tk im szkicu; ale w y s ta rc z y w sk a z a ć n a je d n ą , a u te n ty c z n ie ch rz eśc ija ń sk ą. C h o d z i o c h rz e śc ija ń sk ą re w o lu c ję , k tó r a p rz e ja w ia się n ie w te r r o r z e z e w n ę trz n y m , ale w w e w n ę trz n e j p r z e m ia n ie c z ło w ie k a i s p o łe c z n o ś c i lud zk iej (257). N a stę p stw a tej rew o lu c y jn ej p r a c y sięgają d alek o .
P rz e d la ty ro z m a w ia łe m w je d n y m z z a c h o d n ic h w y ższ y ch s e m in a rió w d u c h o w n y c h z p ro fe so re m d o g m a ty k i. P y ta łe m go: ja k o n i je g o k o le d zy w y k ła d ają dziś d o g m a ty k ę ? O d p o w ie d z ia ł m i: G ło s im y w y k ła d y n ie w n a w ią z a n iu do ja k ie g o k o lw ie k p o d r ę c z n ik a , ale do a k tu a ln y c h a r ty k u łó w i ro zp raw , d ru k o w a n y c h w o s ta tn ic h la ta c h w c z a so p ism a c h te o lo g ic z n y c h . P rz y p o m n ia łe m so b ie to , c z y ta jąc z w ielk im z a in te re s o w a n ie m o m a w ia n ą k siążkę R a tz in g e ra . J e s t o n a z b io re m a k tu a ln y c h a r ty k u łó w i ro z p ra w , k tó r e s ta n ą się p o d sta w ą n ie ty lk o p rz e k a z u e w a n g e lic z n e g o , p o d a n e g o w k o śc ie le lub w sali p a ra fia l n e j, ale ta k ż e n a u k o w o o p ra c o w a n y c h w y k ła d ó w d o g m a ty c z n y c h . Z aw sze je d n a k p o z o s ta n ie p y ta n ie : J a k w ta k im w y p a d k u d o p ro w a d z ić do w y ło ż e n ia c a łe g o m a te r ia łu , u s ta lo n e g o w d o g m a ty c e k a to lic k ie j? C h y b a je d n a k trz e b a b ę d z ie się g n ąć do ja k ie g o ś p o d r ę c z n ik a d o g m a ty c z n e g o .