Jan Decyk
"Le crépuscule du purgatoire",
Guillaume Cuchet, Paris 2005 :
[recenzja]
Studia Theologica Varsaviensia 45/1, 250-253
„C hrzest na m oście” - to obrzęd znany w nadm orskich regionach Galicji i na północy Portugalii, praktykow any do połow y w ieku X X . Stanowi! szczególną fo r m ę chrztu przed term inem . N ieco przed północą, kobieta w ciąży kierow ała się w stronę m ostu. „C hrzest na m oście” był więc o brzędem zabezpieczającym dziec ko, k tó re m iało się narodzić, upodobnionym do cerem onii chrztu chrześcijańskie go i niejako „w ykradającym ” ten sakram ent. Byl to jed n a k obrzęd magiczny.
O brzędy „popraw kow e”, praktykow ano w sytuacjach, gdy dziecko n arodziło się m artw e. R odzice uciekali się do obrzędów popraw kow ych w nadziei, że tym razem dziecko zostanie u ratow ane dla wieczności. W w ielu regionach E uropy obrzędy popraw kow e świadczą o stosunku ludzi do sacrum , k tó re łatw o w pisują w w ielką grę sił przyrody. W sytuacjach niem ożności obmycia w odą i udzielenia obrzędu sa kram entalnego, chętnie odw ołują się do pew nych substytutów w p orządku sym bo licznym. N a przykład, spadające gwiazdy, k tó re w letnie noce rozśw ietlają niebo i tak urzekają ludzi na wsi, bywają kojarzone z zagubionym i duszam i małych dzie ci. M ożna było wówczas w ykorzystać to zjawisko kosm iczne, aby „odratow ać” d u sze pok u tu jące poprzez nadanie im im ion, co stanow i jakąś form ę legitymizacji, um ożliw iającą ich ponow ne w łączenie w rodzinę i w spólnotę.
R ekapitulując, książka Jacq u es’a G è l i s ’a należy do bard zo interesujących i pogłębiających tem atykę zwyczajową i teologiczną w ierzeń związanych z życiem pozagrobow ym dzieci nieochrzczonych, zwłaszcza m artw o urodzonych. M ożna by zaproponow ać autorow i u zupełnienie książki o rozw ażania naw iązujące do now e go M szału (1970,1975, 2000), który zaw iera form ularze mszy pogrzebow ych dzie ci nieochrzczonych, a także poszerzenie perspektyw y o w spółczesną teologię, k tó ra m oże w nowym świetle odczytywać i interpretow ać historyczne badania.
ks. Jan D ecyk
G uillaum e C U C H ET , L e crépuscule du purgatoire, É ditions A rm an d Colin, P a ris 2005, ss. 254.
W krajach pozostających w kręgu religii i kultury chrześcijańskiej człowiek od daw na interesow ał się śm iercią, w łasną i bliskich. W historii chrześcijaństw a zain teresow anie to nazyw ało się „m edytacją o rzeczach ostatecznych” . Każdy zabiegał o to, by dobrze um rzeć (ars m oriendi), myślą, mową, uczynkiem czy testam en tem . „D o b ra śm ierć” stanow iła pa r excellence długą agonię, rodzinną, publiczną, z nad an iem znam ion uroczystości, zrytualizow aną, uśw ięconą, przeżytą we w ła snym dom u i pośród najbliższych. Śm ierć m iała być spodziew ana, czasem naw et
[ 1 3 ] KS. JAN DECYK 2 5 1
oczekiwana: „O d nagłej śm ierci, zachow aj nas P anie!” - m odlono się do Boga, w przeciwieństwie do tendencji właściwej w iększości współczesnych. Troska o zb a w ienie w ieczne dyktowała konieczność modlitwy i sakram entów , mszy, fundacji i zapisów testam entow ych, w arunków pochów ku i obchodów pośm iertnych. W e dług nauki K ościoła p rzed um ierającym człow iekiem otw ierały się trzy możliwe m iejsca przeznaczenia: niebo, piekło i czyściec. N iebo było przeznaczone dla świę tych i dla „sprawiedliwych”, piekło dla „złych” - i to na w ieczność. Czyściec zaś przyjm ow ał „dusze p o k u tu jące”, któ re nie w pełni zadośćuczyniły za grzechy p o p ełnione podczas ziem skiego życia.
N a francuskim rynku wydawniczym ukazała się, in teresująca dla wierzących w życie pozagrobow e (i dla badaczy tem atyki życia pozagrobow ego) książka a u to r stwa G. C u c h e t zatytułow ana Zm ierzch czyśćca. Problem te n jest nieustannie zgłębiany, badany, wciąż aktualny.
K siążka składa się z trzech części, obejm ujących łącznie dziesięć rozdziałów . Część pierwsza, nosząca tytuł: O dnowa czyśćca, zaw iera trzy rozdziały: Czas
„kultu zmarłych Kom prom is ekspiacyjny; Wyzwanie spirytystyczne. R ozdział pierw
szy p odejm uje zagadnienia kultywow ania rodzinnej pam ięci o zm arłych. R ozdział drugi mówi o schyłku kaznodziejstw a na te m a t piekła i o niepokojących zgonach. R ozdział trzeci zajm uje się problem atyką spirytystyczną - om aw ia narodziny spi rytyzmu i czyśćca w spirytyzm ie. Podaje też katolicką opinię na te n tem at.
Część druga prezentow anej pozycji, zatytułow ana Między dziedzictwem a now o
czesnością, w pięciu rozdziałach om aw ia najpierw tradycję i w spółczesne ożywie
nie refleksji na tem at czyśćca (r. I), n astęp n ie przedstaw ia form y nabożeństw za dusze czyśćcowe (r. II). W tym rozdziale porusza też problem atykę „dusz opusz czonych”, dzieło uczynków dla zm arłych, a także ukazuje M aryję jak o K rólow ą czyśćca. W kolejnym rozdziale (III) a u to r przybliża zagadnienie objaw iania się dusz czyśćcowych. W rozdziale IV. p rezen to w an e są praktyki religijne zw iązane z kultem dusz czyśćcowych; msze za zm arłych, m iesiące czyśćcowe, oraz odpusty i uczynki dla zm arłych. O statn i rozdział (V ) zatytułow any Podstawy pobożności przybliża kanoniczny i teologiczny aspekt zagadnienia.
Trzecia część książki zatytułow ana Przełom Wielkiej Wojny składa się z dwóch rozdziałów : Sym ptom y zwiastujące kryzys-, Wstrząs wojny. Pierwszy om aw ia p o cząt kow e zaw irow ania teologiczne i duszpasterskie, a rozdział drugi mówi o kulcie zm arłych w obec masowości śm ierci i sygnalizuje kryzys chrześcijańskiej śm ierci.
K siążka zaw iera bogatą bibliografię oraz in teresujące ilustracje.
W p rezentow anej pozycji G uillaum e C u c h e t podjął się analizy system u „rze czy ostatecznych” . Z a p u n k t zw rotny refleksji nad życiem pozagrobow ym przyjął koniec w ieku X II, kiedy przym iotnik „oczyszczający” - określający ogień - p rz e obraził się w rzeczow nikpurgatorium - oznaczający miejsce.
A u to r zw raca uwagę na pow ody „w ynalezienia” czyśćca. D la jednych - na przy kład dla C laude C a r o z z i - czyściec pow stał w raz z ustanow ieniem , począwszy od V w., now ego, zindyw idualizow anego system u pokutnego, który stanowił p rze ciwwagę dla panicznej eschatologii m ilenarystycznej, potencjalnie niebezpiecznej dla instytucji. Jacques L e G o f f natom iast wiąże to bardziej bezp o śred n io z roz w ojem scholastyki i z dążeniam i nowej klasy społecznej - handlarzy, którzy - w o bec zakazów religijnych ciążących na praktyce lichwy - chcieliby znaleźć jakiś roz sądny sposób dla zachow ania jednocześnie „sakiewki i życia w iecznego” .
Poza kolejnymi etapam i teologicznego i dogm atycznego „w ynalezienia” czyśćca, któ re nastąpiło podczas drugiego soboru w Lyonie (1274), b ad an o dzieje kultu, którego byl przedm iotem w „jesieni średniow iecza” . A u to r książki zw raca uwagę, że począwszy od drugiej połowy X IV w. i w w ieku XV, „rachunkow ość zaświatów” bardzo silnie się rozwija, aż po sprow okow anie w kolejnym stuleciu pierwszego d u żego historycznego kryzysu czyśćca, odrzucanego przez protestanckich refo rm ato rów, a ponow nie potw ierdzonego dekretem soboru trydenckiego z 1563 r. W o k re sie kontrreform acji, któ ra um acnia cechy w yróżniające katolicyzm, kult ten przeży wa nowe apogeum pod koniec X V II w. i na początku w ieku X V III, zanim wyraźnie utraci rozpęd po 1750 r. P rzedm iotem om aw ianej książki jest ukazanie zaniku zna czenia idei czyśćca w następstw ie długiego, stopniow ego braku zainteresow ania w pierwszym trzydziestoleciu X V III w. i jego ożywienia w drugiej połow ie X IX w., k tóre to ożywienie zaskoczyło współczesnych swoją m ocą i zasięgiem . Historyczny szczyt zainteresow ania ideą czyśćca pojaw ia na przełom ie wieków X IX i X X , co P hilippe A r i è s ocenia jako „najpiękniejszą ep o k ę ” całych dziejów czyśćca.
N a przykładzie Francji a u to r pokazuje jak szok W ielkiej Wojny i związanej z nią „śm ierci m asow ej” miały kolosalny wpływ na stan pobożności. Id ea czyśćca została w skutek tego pow ażnie n aruszona w swej strukturze, praktykach i w iary godności, do tego stopnia, że ju ż nigdy nie odzyskała tych podstaw , którym i dyspo now ała p rzed w ojną. Począwszy od 1931 r. św iadectwa dotyczące pew nego „kryzy su mszy” m nożą się. W chwili obecnej - pisze w 1934 r. dyrektor D zieła ekspiacji - zauw aża się pow szechnie wyraźny spadek m odlitw za zm arłych. Jest faktem , że m sze zam aw iane w intencji ulgi w ich położeniu stają się coraz rzadsze.
N azaju trz po drugiej w ojnie św iatow ej, k tó ra p o g łęb iła to dośw iadczenie, n a b ożeństw o do dusz czyśćcowych je st już tylko cieniem . A u to r p o d k reśla, że k a to licy francuscy najw ięcej m odlili się za zm arłych w drugiej połow ie X IX w. W la tach 1855-1860 francuski kult czyśćca zaczyna system atycznie p odlegać w pływ o wi innow acji p o ch o d zen ia rzym skiego i w łoskiego, k tó re d ogłębnie odnow ią praktyki i w ierzenia. K atolicyzm je st w ówczas postrzegany jak o m iasto m istycz ne i p o k u tn icze, organicznie u zależn io n e od m iłosiernej p o tęg i K ościoła zbaw ia jącego. Z trzech m iejsc zaśw iatów w ierni w ybrali sobie to w łaśnie, k tó re nie było
[ 1 5 ] KS. JAN DECYK 2 5 3
„rzeczą o sta te c z n ą ”, chcieli um ieścić na stale swych zm arłych w m iejscu tym cza sowym, gdzie m o żn a nadal odczuw ać ich obecność, kosztem o p ó źn ien ia czy r e zygnacji z ich p ełn eg o sp o tk an ia z B ogiem . Zważywszy na te wszystkie okolicz ności, nie je st pew ne, czy zaw sze chcieli w ydobywać swych zm arłych z czyśćca, skoro przynajm niej tu byli oni w zasięgu m odlitw w swej intencji, na em o cjo n al nej orbicie żyjących.
Pierwsza w ojna światowa była rzeczywistym początkiem końca czyśćca i sta n o wi bezpośrednią przyczynę jeg o „zniknięcia” . N ikt, naw et dobrze przygotow ane duchow ieństw o, nie m ógł żywić przekonania, że zm arli z W ielkiej W ojny (1914-18) stali się duszam i czyśćcowymi. W łaściwie nikt nie m iał odwagi, by pełnym chwały żołnierzom W ielkiej W ojny sugerow ać „odroczenie chwały” (dilatio gloriae) w n ie bie. Id ąc do nieba, zbiorow o i bezpośrednio, stworzyli oni - by tak rzec - pew ien historyczny precedens, który nabrał mocy rozstrzygającej w obec sądu Bożego.
Jed n ak aktualność czyśćca - konkluduje a u to r książki - jest niepodw ażalna. Z trzech możliwych m iejsc przeznaczenia, k tó re tradycja rezerw ow ała dla z m ar łych, czyściec stał się najbardziej wiarygodny, najbliższy człowiekowi, bo n ajb ar dziej „dośw iadczalny” . Czyściec - uchwytny w kategoriach przestrzeni i czasu, o d niesień psychologicznych, a zwłaszcza własnych p o trzeb człow ieka - dysponow ał niezrów nanym potencjałem . Jeśli dodać do tego, że w m odlących się dłoniach w ie rzących modlitwy za zm arłych zam ieniały się w laski, to łatw o przyznać, że taka pobożność um acniała i um acnia w iarę, poniew aż skłania ludzi nie tylko do za chwytu niewidzialnym św iatem , ale jeszcze do działania na rzecz tego świata, z ta ką energią i takim przekonaniem , jakby by? w zasięgu ich oczu.
M ożna by zasugerow ać autorowi tej interesującej książki, by wzbogaci! zaw arte w' niej analizy o refleksje na tem at czyśćca z p unktu w idzenia w spółczesnej, posobo rowej teologii, co dałoby jeszcze pełniejszy jego obraz w spółczesnem u czytelnikowi, który poszukuje obrazu życia wiecznego, w tym także czyśćca dla w łasnego życia.
ks. Jan D ecyk
Janusz M ariański, Sekularyzacja i desekularyzacja w nowoczesnym świecie, Wy daw nictw o K U L, Lublin 2006, ss. 222.
Teraźniejszość K ościoła, na w zór tajem nicy W cielenia, w pisuje się w konkretny kontekst historyczny. Z tego względu tak ważnym zadaniem jest właściwe odczyty w anie znaków czasu, polegające między innymi na krytycznym wsłuchiwaniu się w głos nauk o człowieku i społeczeństw ie. C en n ą p om ocą stają się tu analizy socjo