• Nie Znaleziono Wyników

Piekarskie Wiadomości Parafjalne. Organ Ligi Katolickiej, 1935, R. 7, nr 8

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Piekarskie Wiadomości Parafjalne. Organ Ligi Katolickiej, 1935, R. 7, nr 8"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

s K i e

©18£CaA3k5 M C i l S C A .C © 1 /I C 3 I C I € ( J

Mf. a SZARLEJ - WIELKIE PIEKARY, dnia 17-go lutego 1935 r. m®M W!L

A V E MA R I A !

£ I B i i ii8 B ig iiite ig iB in B is e s ii! n y s s iiis n iin iii9 B 9 B i:! B ^

I U R O C Z Y S T Y O B C H Ó D | trzynastej rocznicy koronacji

S u rz ąd za n a sz a paraf ja w niedzielę, 17 lu te g o br “

I DaioteiitwEs i ka t t i j i |

I P O R Z Ą D E K O B C H O D U : |

S i. N a b o ś e ń s t w o za O jca św . o g o d z in ie 10,30 ™

5 2 Akadem ja na sali p. K nopa po nabo ż eń stw ie, s i A K A D E M J Ę zagaja Ks. prałat P u c h e r W . ™ S W iersz oko liczn o śc io w y — ucz, H. “ S R E F E R A T w ygło si p. j. W a llne r

- C H Ó R K O Ś C IE L N Y w y k o n a : H y m n papieski ™

»P asterzu w iernych« - R. Gajdy, £

S K antatę »Brzmi po tężn ie Polski “»

d z w o n « - K, Z

I UMmw tKglai k ile ż p p ikna |

5 W p rz e rw a c h p rz y g ry w ać będzie orkiestra | ; Z Z a p r a s z a m y w s z y s t k i c h p a r a f j a n na nabo- ” S ż e ń s tw o i na akademję. Stow arzyszenia świeckie E Z j kościelne ze chcą przybyć z s z t a n d a r a m i . S E R ów nież p ro sim y o w yw ie sz enie chorągw i. E ÜlllBHaB18B»aiBBniBIBB8Bli811BIIB»i8SIBa9iB8BBaainilC

Z g s a t e c f t i s R i H

I I » © ssrzsrlsazaB B iaffi& s«, VIII.

17, O i l e w o l n o n a m s p o d z i e w a ć s i ę o d P a n a B o g a d ó b r d o c z e s n y c h ?

O ile nam d o b r a d o c z e s n e służą albo przynaj­

mniej nie przeszkadzają d o dostąp ien ia szczęśliw ości wiecznej.

18. K i e d y g r z e s z y m y p r z e c i w k o n a d z i e i p r z e z z u s h w a ł o ś ć ?

1, G d y licząc n a miłosierdzie B oskie bez bojaźn:

coraz bardziej w grzechu brniem y i p o k u tę aż d o śmierci o d k ła d a m y ; 2. g d y bez p o trze b y i lek k o m y śl­

nie narażamy się na niebezpieczeństw o grzechu w n a ­ dziei, że n a s B óg od g rz e c h u u c h r o n i; 3 g d y m nie­

mamy, iż bez łaski Bożej obejść się możemy.

19. C z y z n a d z i e j ą c h r z e ś c i j a ń s k ą d a s i ę t e ż p o g o d z i ć p e w n ą l ę k l i w c ś ć o z b a w i e n i e s w e j d u s z y ?

U fn o ść w Boga nie wyklucza bynajm niej n ie u fn o ­ ści w zględem siebie samych;*) dlatego chroniąc się z jednej stro n y zbytniej trw o ż liw o śc i o s w o ją d u sz ę nie p o w in n iś m y się z drugiej stro n y w y z u w a ć z w sz e l­

kiej o nią lękliwości**),

*) »Przeto kto mniema, żeby stał, niech patrzy, aby nie padł« (I, Kor. X, 1 2).

»Albowiem się w niwczym (w niczem) nie cz u ję ; ale nie w tern jestem u s p r a w i e d l iw ie ń ;' a k tó ry mię sądzi, Pan jest« (I, Kor. IV, 4 ; por. Ekli, VII, 5).

**) »Z bojaźnią i ze drżeniem zbawienia w asze spraw ujcie« (Filip. II, 12).

»Ale karzę ciało moje i w niewolę podbijam, bym s nać inszym p rzepow iadając, sam się nie stał o d r z u ­ conym« (I. Kor. IX, 27).

20. K t ó r e g r z e c h y s p r z e c i w i a j ą s i ę m i ł o ś c i B o g a ?

W o g ó le w szystkie grz ech y śmiertelne, m ianow icie z a ś : 1. o b o ję tn o ś ć w zględem B o g a i rzeczy św ięty ch ;

2. nie n a w iść ku B o g u i Jego ojcow skim przykazaniom . 21. P r z e z c o o d d a j e m y B o g u c z e ś ć z e w n ę t r z n ą ? C z e ś ć ze w n ętrz n ą oddajem y Bogu, g d y n a sz e w e w n ę trz n e p o b o ż n e u s p o s o b ie n ie w z glę dem N iego objaw iam y w znakach ze w nętrznych, np, w w sp ó łn e m nab o ż eń stw ie, w zgin an iu kolan, w składaniu rąk itp.

22. D l a c z e g o j e s t n a m z e w n ę t r z n a c z e ś ć B o g u n a k a z a n a ?

1. P o n ie w a ż nietylko dusza, ale także ciało przez B oga jest s t w o r z o n e ł prz eto o d o b y d w ó c h cześć i pokłon Mu się n a le ż y ; 2. p o n ie w a ż w n a tu rz e czło­

wieka leży, cześć w e w n ę tr z n ą n a z e w n ą tr z o b ja w ia ć ;

4D-goil2lnne na&ożeflstiio o d W e śle od 2-S marca;

prosim y n ie unuiclzać w tody ia^stycii zabaw

(2)

S tr. 2 WIADOMOŚCI PARAFJI NAJŚW. MARJI PANNY Nr. 8

3. p o n ie w a ż cześć z e w n ę trz n a w e w n ę trz n ą p o d n o s i;

4. p o n iew a ż cześć z e w n ę trz n a jest pożyteczna, a n a ­ w e t k oniecz na d o w zajem n eg o z b u d o w a n ia , u tw ie r ­ dzenia w wierze, u trzym ania i ro z sz e rz a n ia religjś.

Przykład D aniela: w o lał w lwi dó ł b y ć w r z u c o ­ nym, niż o d s tą p ić o d p rz episanej z e w n ę trz n e j czci B o g a (D an, VI).

23, K i e d y g r z e s z y m y p r z e c i w k o z e w n ę t r z n e j c z c i B o g a ?

G d y z a n ie d b u jem y u c z ęszc zać na n a b o ż e ń s tw o , albo n ie p o b o ż n ie na niem się za chow ujem y.

U karanie B eisąm itów , g d y się b e z n ależytego sza­

c u n k u do skrzyni przym ierza przybliżali (1 Król. VI, 11).

O głoszenia Parafjąlne.

Niedz. S iedm dziesiątnica (S to ro za p u stn a ) — 17, 2, 1935 1. Dzisiaj k o l e k t a n a k o ś c i ó ł ; ra n o o 7-mej m s z a św . recy to w an a , pop o ł. o 3-ciej nieszpory.

2. K a t o L S t o w . M ę ż ó w m a dziś po n i e s z p o ­ rach zebranie n a wielkiej s a l i ; p ro g r a m w a ż n y i obfity w u roz m a icenia, m. i. p rz e d s ta w ie n ie : »Nie w ó d ź nas n a pok u sze n ie « .

3. S t o w . P a ń ś w . W i n c e n t e g o ä P a u l o za­

w iadam ia, że p rzyjm uje zg ło sze n ia o z a p o m o g i tylko w w to rk i i piątki o d 10 — 12 w klasztorze. Zaznacza się, że w o b e c s z c zu p ły ch d o c h o d ó w w sp ie ra ć m o ż n a tylko najbiedniejszych, a tych jest niemało. Z g ło sz e n ia z o s ta n ą su m ien n ie zb a d a n e i w razie p ra w d z iw e j p o ­ trz e b y * w e d łu g m ożliw ości u w z g lę d n io n e . P an ie z S to w a rz y sz e n ia nie d o m a g a ją się za s w e p o ś w i ę ­ cenie żadnej z e w n ę trz n e j w d z ię czn o śc i, — ale g r u b o mylą się ci, którzy myślą, że w yzw iskam i i groźbam i więcej o się g n ą . — N a sz em najw ięk sz em staraniem jest tym czasem to, że b y p o m ó c dzieciom p rz y s tę p u ­ jącym w tym r o k u do ł. K om unji św.

4. W S ® © i B i a a s t e r a & t e p rz ed o d sło n ię ty m c u d o w n y m o b ra z e m Matki Boskiej Piekarskiej o d 5 — 6 : w poniedziałek — III. Z akon, w w to re k — niemiecka, w ś r o d ę — K. S. M. Ż., w czw artek — Krucjata, w pią­

tek — Br, N. Serca P. jezu sa , w s o b o t ę — K ongreg.

5. D zisiejszą niedzielą ro z p o c z y n a się c z a s w i e l ­ k a n o c n y . k tó ra trw a aż do niedzieli św . Trójcy, t, j.

w tym ro k u o d 17 lu teg o d o 16 czerwca. W tym czasie pow in ien każdy katolik p rz y stą p ić d o s p o w ie ­ dzi i kom unji św . wielkanocnej. K to te g o nie uczyni, te n w yklucza się z Kościoła katolickiego j w razie śmierci p o katolicku p o c h o w a n y być nie może, jeżeli nie d aw ał p rzed śm iercią z n a k u szc zereg o żalu i n a ­ w ró c e n ia się. — Przy sp o w ied z i w ielkanocnej trze ba o d d a ć kartkę w ielkanocną, k tó rą m o ż n a n ab y ć w za­

krystii. Kartka w ielkanocna służy parafjanom jako d o w ó d sp e łn io n e g o o b o w ią z k u , a d u s z p a s te rz o m d o ­ p o m a g a do z a p o zn an ia się z stan em religijnym parafji

Vermeidungen.

1. V e sp e ra n d a c h t nachm. um 2 U h r; heute ist K ollekte für die Kirche.

2. Am D ienstag v o n 5 —6 Uhr A n b etu ngsstun d e.

Porządek nabożeństw.

N iedziela Starozapustna — 17, II. 1935, P o n i e d z i a łe k , 18. 2. — św . Sym eona.

6. Requ. za ś. p. ks. kanonika Ficka R. (O B oże p rzedw ieczny)

747, Requ. z k o n d . za f f E m an u e la P śetrow skiego, Marję żonę, A n n ę córkę, K o n ra d a syna, pokr.

P ietrow skich, B arto n io w e i W ile m o w e (T obie B.) 8. D o M. B. P, n a podzięk, za o d e b r a n e łaski

z p r o ś b ą o dalsze w int, M ag d a le n y D. (Boga chwalcie)

11. Ś lu b n a za n o w o ż , W ie n c e k - Franiel z K ongr, W t o r e k , 19. 2. — św . K onrada. ,

6, Requ, z k o n d . za t Marję Ś w ider (W ięzień) 747. Requ. za f t Mikołaja Huja, A n n ę ż o n ę i pokr.

(Płaczliw ym d u sz o m )

V4 8. Requ. za f f P aw ła je n d ru c h a , S z cz ep an a syna, 2 córki A g n ie sz k ę i M artę R, (Ś w ięta myśl) 8. Za n o w o ż . W r ó b e l - S apota (G w ia z d o zaranna) Ś r o d a , 20. 2 — św . L e o n a b.

6. Requ. za f f K atarzynę L u d y g o w ą , ro d z ic ó w z o b u s tr o n i d u s z e o p u s z c z o n e (Boże Ojcze) 747. C i c h a d o M, B. P. w p e w n e j int.

748. Requ. za f t z p o k re w . S łaniów , D y rg a łó w , i T rz m ie ló w (jezu w O g ro jc u )

8, Requ. za t t r o d z ic ó w Kulanek, Sośnica i 3 s y n ó w ( W s p o m n ij s o b ie o Marjo)

C z w a r t e k , 21. 2. — św , M aksymiliana.

6. R equiem z k o n d . za f P iotra C zem piela R.

(W s p o m n ij sobie o Marjo)

747. Requ, za f f A n to n ie g o G r z o m b ę i ro d z ic ó w z o b u s t r o n (Płaczliwym d u sz o m )

V48. Requ. za f W iktorię R ozkosz (Przez c z y ś c o w e upalenia)

8. Śpiew, za f f P io tra Gizę, r o d z ic ó w jego, A n to ­ n ieg o P aso n ia, Fran c isz k ę żonę, W a le n te g o s y n a i F ranciszkę Bąk (M arjo M atko łaskaw a)

P i ą t e k , 22. 2. — K atedry św , Piotra,

6, Z a f f Jana L u b o sa , C y p rja n a L u d y g ę, Elżbietę ż o n ę i Józefa (T w em u Sercu)

747 Z a f f Konstarfłynę i W a le n te g o D o m b k ó w i M artę P ietrek (N a zareń sk i śliczny)

748. Za f t Jana Jakaca, E le o n o rę żonę, M arcina syna, Franciszkę, Stefanję, Elżbietę, M ałg o rz atę i F r a n ­ ciszkę córki i d u s z e o p u s z c z o n e (Miałem ci ja) 8, Z suplik, i błog. do O p a trzn . Bosk, o o d w r ó ­ cenie klęski b e z ro b o c ia z p r o ś b ą o pracę i ehleb (Jezu, g d y patrzę)

S o b o t a , 23. 2 — św . P iotra Damjana.

6, Z godzink, za żyjąc, i f f o f ia r o d a w c ó w zapis, w »Złotej Księdze®

747. Z a f t M arję M a c h o ń , ju lju s z a męża, 2 s y n ó w i S ta n isła w a w n u k a (Nie płaczże dziecino) 748. W o t y w a n a cześć M. B, za żyj. i f f d o b r o ­

d ziejów k ościoła (Tysiąckroć bądź)

8. Z a n o w o ż . Nierychło - L u b o s ( Z d r o w a ś Marjo) N i e d z i e l a , 24. 2. — św . Macieja apost,

6. Z błog. za parafjan 7. Z a f Józefa B u jarę

748. Hl. S e g e n s m e s s e für t t Paul, J o s e p h u. G eorg 9. Z błog. za f f Alfreda D e ttm a ra i pokr. z o b u str.

7211. Z błog. n a cz eść św . A n to n ie g o w int. tych, którzy n a chleb św . A n to n ie g o ofiarują

Nr. 46. Kaw, Franciszek S zop a z Piekar, ul. Kal- waryjska 29, syn inwal. Karola i f Wiktorji z H ajdów

— i Gertruda Kitel z Piekar, ul. Marjacka 83, córka górnika Pawła i A gnieszki z L ud ygów .

Nr. 47. W d ow iec, p ow oźn ik Bernard W e ih s e r z K atow ic, parafja N, M. P., syn Pawła i Marji z Lulo-

(3)

Nr. 8 WIADOMOŚCI PARAFJI NAJŚW. MARJI PANNY Sir. 3

M isje o d b ę d ą się

w dn. od 4. do 14. IV. Twój ó ra t nie clice słyszeć o m i­

s j a c h ? - Módl sie za n ie g o !

Z akochany św. Franciszek!

N ajw iększy p o e ta w ioski D a n te , ś p ie w a w sw ojej

»Boskiej Komedji® o miłości d ziw n e j pary za k o c h a ­ n y c h : »Młody człow iek sp rzeciw ił się o jcu sw e m u p rz e z przyw iązanie d o kobiety, której, jak śmierci, nikt chętnie drzw i nie otw iera. . i przed w ładzą d u ­ c h o w n ą i p rzed ojcem zw iązał się z nią. Potem z dnia na dzień m ocniej ją kochał. O na, w d o w a po pie rw sz y m m ężu o d jed en a stu z g ó rą w ieków , mie­

szkała b ied n a i p o g ard z a n a , nie p r o s z o n a do żad n eg o m ieszkania, aż do d ru g ie g o s w e g o ś l u b u . . . Ale ja m ó w ię zbyt ciem no. F ranciszek t Bieda są tymi k o ­ chankam i mojej pieśni. Ich z g o d a i ich w e so łe t w a ­ rze, ich c u d n a m iłość, ich słodkie spojrze nia upajały in n y c h św iętym zapałem«.

N auka Ewangelji była nieomal w s z ę d z i e 'z a p o m ­ niana, m y śla n o p ra w ie w yłącznie o u ż y w a n iu życia, a niesłychanie mało pytan o się o to, co będzie k o ń ­ c e m używ ania, W te d y posłał Pan B óg św , Franciszka z Asyżu, że b y w skazał jasn o sz a le ń stw o m ądrości ś w ia ta i żeby przez sz a le ń s tw o s w e g o kazania d o ­ p ro w a d z ił ludzi d o m ądrości Bożej,

ja k o syn b o g a te g o kupca asy sk ie g o t y ł ro z rz u ­ tnie, N a w ró c o n y w ciężkiej chorobie, zrozum iał w y ­ b o rn ie p r ó ż n o ś ć d ó b r ziemskich, Robił niew strz y m a n e p o s tę p y w p ogardzie s a m e g o siebie i w szystkiego, c o do teg o czasu nam iętnie kochał. P o d cza s m odli­

tw y pow iedział mu głos B oży: »F ranciszku, jeśłi chcesz p o z n a ć m o ją wolę, m u sisz za nic mieć w s z y s tk o i g a r­

dzić tem, c o ś k ochał d o tąd i coś pra g n ął p osiadać«.

Bezzwłocznie zabrał się Franciszek d o w y p e łn ie ­ nia te g o p ro g ra m u . Wybijał się daw niej w Asyżu b o g a te m i strojam i i n ie n a sy c c n e m i w y s z u k a n e m ła­

k o m s t w e m w jedze niu. Stłumił te zachcianki, n o s z ą c o d tą d ubranie tak g r u b e i szorstkie, ż e się narażał na śm ie sz n o ść , i że brzą c tylko koniecz n ie p o trz e b n y do życia chleb. O jcu, m o c n o m u n iechętnem u r p o w / o d u tej jaskrawej zmiany try b u życia, o d d a ł w s z y s tk o co miał, n a w e t ub ra n ie sw oje, i o puścił rodzinę. »O dtąd«

— p ow iedz ia ł — »będę m ó g ł m ó w ić s w o b o d n i e : O jc z e nasz , k tó ry ś jest w niebie, b o in n e g o ojca już n ie m am «. C o ra z to silniej wiązał się ze sw o ją Biedą.

N a z y w a ł ją sw o ją matką, s w o ją żoną, sw o ją kochanką.

! jak m ło d y człowiek, dla u k ocha nej kobiety g o t ó w jest n a jw ię k sz e g o byka wziąć za rogi, tak o n dla sw ojej kochanej Biedy popełnił n ajw iększe w oczach ludzi g łu p s tw o , wyrzekł się w y g o d n e g o , b o g a te g o życia, p e łn e g o z a b a w y i uciechy, byleby sw o ją Biedę mieć przy sobie.

A potem , jak u c z n io w ie P a n a Jezusa, zaczął m ó ­ w ić kazania, nie miał »złota ani srebra ani pieniędzy w trzewie, ani m ieszka w drodze, ani d w ó c h sukien, ani b u tó w , ani laski« (Mat. 10, 9} tylko jeden kaftan geuby, wcale nie szyty »na talję«, i p o w r ó z zamiast

pasa. M ówił o p o k u cie i pokoju. Jego słow a bard zo proste, ale niesłychanie gorące, wżerały się w serca jak ogień. N a w ró c e n ia nie dały czekać na siebie i uczniow ie się łączyli z nim, b y żyć jak o n i kazać jak o n . A osi żądał o d nich, by ślubow ali m iłość tej samej damie, co on, pani Biedzie, »Prędzej człowiek zajdzie d o nieba w chacie niż w pałacu« mawiał.

P o w tarz ał n ie je d n o k r o tn ie sw y m braciom, że trzeba w łóczyć się za C h ry s tu s e m , który nie miał gdzie g ło w y położyć. Syn Boży c h y b a z lepszej sfery p o ­ chodził niż my, a też miał biedę na św iecie z p o w o d u nas«. Nie p o w in n iś m y narzekać, kiedy jesteśm y p o ­ d o b n i do Niego. Przecież p o w o d z i n am się tak sam o, jak Jemu. Fran c isz ek nie zaczepiał wcale przytem łudzi z a m o ż n y c h i b o gatych, ale przykładem sw o im i sw y ch braci i kazaniem sw o jem chciał dać całem u św ia tu naukę, że pieniądz i w y g o d y nie są celem życia, że lud zie w tro sc e o chleb i w g o n itw ie za tak zw a n e m szczęściem nie p o w in n i z a p o m in a ć o k o ń c u życia, że do nieb a lepiej się d o sta ć prostą, tw a r d ą d ro g ą biedy, aniżeli miękką, w yściełaną d ro g ą życia beztroskiego.

B a j k a ś w . F r a n c i s z k a ,

o p o w ie d z ia n a p a p ie ż o w i I n n o c e n te m u III.

Niew iasta b a r d z o u b o g a i bard zo piękna mieszkała w puszczy. Wielki król, p o d ziw iają c jej piękność, z a p ra g n ą ł ją po ślu b ić, bo mniemał, że będzie miał p rz ez nią piękne dzieci. M a łż e ń stw o zostało zaw arte i d u ż o s y n ó w się urodziło. Kiedy byli wielcy, m atka im pow ied z ia ła: »M oje dzieci, nie musicie się w stydzić za siebie, b o jesteście synam i króla. Idźcie w ięc na jego d w ó r, a o n w a m da w s z y s tk o , cz e g o w am będzie potrzeba«. Kiedy przyszli na d w ó r królewski, król, zadziw io n y ich u r o d ą i w id zą c w nich p o d o b ie ń s tw o d o siebie, zapytał ich: »Czyimi jesteście synami?«

O dpow ie d zieli, że są synami b ard z o biednej niew iasty z puszczy. W te d y król u ra d o w a n y prz y cisn ął ich do serca, m ó w ią c : »Nie bójcie się, jesteście m oim i sy n a­

mi. jeśli o b c y mają utrzymanśe przy m oim stole, te m bardziej w y się pożyw icie, jako i e je ste śc ie moimi p ra w n y m i synami®. P otem król rozkazał tej n ie w ie ­ ście, by wysłała na jego d w ó r w szystkie dzieci, k tóre zrodziła, b o o n je chciał w y c h o w a ć . , .

Tak też Król k ró ló w w szy stk ich s y n ó w Biedy pożyw i, bo jeśii żyw i obcych, to c h y b a i w łasn e dzieci pożyw i, jeśli B ó g udziela d ó b r d o cz e sn y c h g rz eszn ik o m dlatego, że w szy stk ie s w o j e dzieci chce żywić, tem więcej da lud zio m u b o g i m , którzy lepiej na to zasługują.

Tak ś w Franciszek, jako jeden z najw ybitniejszych m isjonarzy lu d o w y c h uczył ludzi patrzeć na niebo.

S ynow ie św . Franciszka, zakonnicy, b ęd ą u nas p r o ­ w adzić misje. C h c e c i e p o c i e c h y w w a s z e j b i e ­ d z i e ? P r z y j d ź c i e n a m i s j e ! — M ó d i c i e s i ę !

w ic ó w — i Emilja Pietrucha z Piekar, Kalwaryjska 33, córka f W ojciecha i Anny z Sakrajdów.

Nr. 48. Rob. Antoni Rak z Szarleja, syn Franciszka i W aleski z L uk oszów — i Róża Kubica z Piekar, ul. Studzienna, córka f W ilhelm a i Marji z Kafków.

t j m n M i dzIałaH ci M s Honoiowej za rai 1134

Jednem z w ielu bractw naszej parafji, należących d o M isji W ew nętrznej, jest Straż H onorow a, której

celem i zadaniem jest rozkrzewianie i p ielęgn ow anie czci i nabożeń stw a d o N. Serca Jezusow ego.

W n aszych sm utnych czasach zaniku wiary i o d ­ stęp stw a od Boga, żąda Pan Jezus publicznego aktu wiary, nagrodzenia i m iłości. Taki nieustający akt wiary, w ynagrodzenia i m iłości ofiarują M u człon k o­

w ie naszej Straży H onorow ej, jak to widzim y w ni- niejszem zestaw ieniu:

Ż yw y udział brali człon k ow ie w komunji św . wynagradzającej w pierw sze piątki w zgl, niedziele.

(4)

S tr. 4. WIADOMOŚCI PARAFJI NAJŚW. MARJI PANNY Nr. 3

Ile m o ż n o śc i, sta ra się każdy członek p ielę g n o w a ć

»Życie w o b e c n o ś c i B oga« w sw ojej g o d z in ie stra ż y , M szy św . w intencji Straży w ciągu ro k u z a m ó ­ w io n o 13. K ażdą p ie rw s z ą niedzielę w iec zo re m byiy n ie s z p o r y do N. S P. J. z p rz eb łag an ie m t p ro c esją w kościele. Z e b r a ń o d b y ło się 10, na k tórych Wiel.

ks, kapel. L ig o ń w ygłaszał nauki o celu i o b o w ią z k a c h członków . W c z e rw c u było u r o c z y s te przyjęcie n o ­ w y c h c z ło n k ó w w liczbie 24 O g ó ln a liczba c z ło n ­ k ó w w y n o s i 312, z nich należy 148 c z ło n k ó w d o Br. » G o d z in y ś w « W w r z e ś n iu brała S traż H o n o r, udział w pielgrzymce ju b ile u sz o w e j d o P anew nika.

W paźd ziern ik u u rz ą d z o n o rekolekcje zam knięte dla dziew cząt, 15 członkiniom z a p ła c o n o utrzym anie. — Liczny udział brała Sir. H o n o r, w e w sz y stk ic h u r o ­ c z y sto śc ia ch kościeln., jak w adoracji p o d c z a s 4 0 -g o d z . n a b o ż e ń s tw a , p o d c z a s »go d zin y św.« od l l — 12-tej w W ielki C z w a rte k w w ięz ie n iu P. Jezusa, w Wielki Piątek przy B ożym G ro b ie , w p rocesji B o ż e g o Ciała i w adoracjac h w kościele przed odsło n ięty m obrazem .

N a tern m iejscu sk ład a Straż H o n o r o w a s e r d e ­ c z n e » B óg zapłać« Wiel. ks. D y re k to ro w i za w s z y ­ stkie prace i s ta r a n ia koło niej.

M E C H ŻY JE JE Z U S !

S praw ozdanie Chóru Kościelnego.

C h ó r K ościelny u k o ń c z y ł obec nie 16 ro k pracy.

Z o sta ł założony w lutym 1919 roku, Z p o w o d u braku d y r y g e n ta był on o d lipea 1933 d o 16. stycznia 1934r.

nieczynny. D o p ie r o kiedy o rg a n ista , p. Jan L atoc ha w rócił z s łu żb y w o jsk o w e j, p o w o ła ł o n C h ó r Kośc.

d o życia.

W s z y stk ic h lekcyj ś p ie w u b y ło 105, w tem 5 z o rkiestrą p. Jen d ru c h a , W y s t ę p ó w ś p i e w u było 36, w tem 6 przy p o g rz e b a c h i 5 p rz y ślu b ach . P r z y p o ­ m in am y tylko te n a jw a ż n ie js z e : dnia 18. 2. 1934 na Akademji Papieskiej — » H y m n papieski« i » G a u d ę M a te r « ; w niedzielę p a lm o w ą — P asje św. M a te u s z a ; w Wielki Piątek i S o b o tę p o d cz as cerem onij i przy B ożym G r o b i e ; przy p o św ię c e n iu krzyża przy ulicy Łącznej c h ó r męski o d śp ie w a ł p ieśń »W krz y żu cier­

pienie« ; p o d c z a s procesji B o żeg o C iała o d śp ie w a ł C h ó r K o ście lny »Stacje« J. S znabla z tow . o rk ie s try p. J e n d r u c h a ; dnia 6. ó na akademji k u czci śp, k się ­ dza B onczyka — » G a u d e Mater« i »N iebiosa g ł o s z ą « ; przy ślubie dyrygenta, p. Latochy w d n iu 17. 6., d y ­ ry g o w a ł p. naucz. S z ołtysek; w dniu 19. 6„ n a 10 lecie p o b y tu ks. prałata P u ch era w Piekarach — Kantatę ks. Kleina; przy p rz y w ita n iu Jego Em. ks, b is k u p a d ra B ro m b o s z c z a »Ecce s a c e rd o s m a g n u s « .

P o d cza s m szy św. w inl C h ó r u K oście ln e g o — w d n iu 25. 11. — o d ś p i e w a n o »M szę pontyfikalną«

Karola H o p p e ’go z tow , orkiestry p. je n d ru c h a . Po m sz y św . o d b y ła się w s p ó l n a fotografja na Kalwarji, W ieczorem u r z ą d z o n o u ro c z y sty w iec zore k p o łą c z o n y z zabaw ą, który zaszczycili s w ą o b e c n o ś c ią ks, ks.

S ew eryn i Ligoń

D nia 11. 12. u r z ą d z o n o p o lekcji »Mikołaja«, W 1. i II. ś w ię to B o ż e g o N arodzenia o d ś p ie w a ł C h ó r K ościelny »Transeam us« J. S znabla i » P ospieszcie p a ­ stuszki« z tow . orkiestry p. Jendrucha.

W zw iązek m ałżeński w stąp iło 5 czło n k ó w . — O b e c n ie liczy C h ó r Kośc. 65 c z ło n k ó w czynnych.

Z tego kró tk ieg o sp ra w o z d a n ia wynika, że C h ó r K ościelny znajduje się w rękach c h o ć m ło d e g o , ale

z d o ln e g o d y ry g e n ta i p o d tro sk liw ą opieką p ro te k to ra P rzew . ks. pra ła ta P u ch era,

R o d z ic e ! Z a p e w n ie macie syna lu b córkę, k tó r y c h P. B ó g ob d arzy ł p ięknym g ł o s e m ; poślijcie ich do n a s z e g o C h ó r u K o śc ie ln e g o , a będziecie pew ni, że z na jdują się w bez p ie czn e m miejscu. — C h ę tn ie ich przyjm iem y d o n a s z e g o g ro n a .

PODZIĘKOWANIE

Za w sze lk ie d o w o d y w sp ó łc z u c ia o k a z a n e n am z p o w o d u z g o n u m o je g o n a ju k o c h a ń s z e g o męża, n a s z e g o d o b r e g o i tro s k liw e g o ojca, brata, s z w a g ra , zięcia i wujka

ś. p. E g f w a r ä a M s z e e ®

sk ład am y n a sz e n ajserd ecz n ie jsze »Bóg zapiać«. S z c z e ­ g ólnie d z iękuje m y Przew , ks, prałatow i za o d p r a w ie n ie n a b o ż e ń s tw a i za tak piękne s ło w a pociec h y w kościele, Wiel. ks. kapel. L ig o n io w i i ks. prof. K o sy rc z y k o w i za asystę, Wiel. ks. kurat. S e w e ry n o w i za o d p r o w a ­ d ze n ie z w ło k na cm entarz, siostrze ks. prałata p. Kata­

rzynie za posiłek, p r o b o s t w u za z ło ż o n y wieniec, czcigodnej p. m ateczce i sio s tr z e B ernoldzie za pie­

lęgnację, p, o rg a n iśc ie L atosze i C h ó r o w i K oście ln e m u za piękny śpiew , c z ło n k o m Arcybr. R ó żańca św , i S tow . M ężów Kafol., służbie kościelnej, g o s p o d a ­ rzom, k tó rz y nieśli Z m arłego, g ra b a rz o w i za p rz y ­ strojenie g ro b u , w sz y stk im k re w n y m i przyjaciołom jak i w sz y stk im innym biorącym udział w p o g rz e b ie . W s m u t k u p o z o s t a ł a ż o n a , d z i e c i i s i o s t r a .

Polski Zw iązek Zachodni (Z.CXK.Z,)

— — K O Ł O W I E L K I E P I E K A R Y — — — u r z ą d z a w niedzielę, dnia 17-go lu te g o bież. roku, na sali p. T o m a s z a L u d y g i o g o d z. 16 (4) s w e m i e s i ę ­ c z n e z e b r a n i e . — Z e w z g lę d u na b ard z o w a ż n e sp ra w y , o b e c n o ś ć w sz y stk ic h c z ło n k ó w konieczna.

Z a r z ą d

Zwipi PowsWw ŚW®! - M ü Httai?

u rządza w niedzielę, 17-go lu te g o br. o g o d z . 15 (3) p o p o łu d n iu w sali p a n a K n o p a s e t o r a s M ©

O b o w i ą z k o w e staw ienie się w sz y stk ic h c z ło n k ó w . W a ż n e spraw y. Z a r z ą d .

U rz ąd za m y w Ple- | p W f t J l l l i P flffi k arach Wielkich ... ...^... n i mm ——

kurs Haftu i c u r m u ia

n a m aszy n a ch d o szycia

■ » a r S s i m S S K s e f f 6®

w lokalu p. Spyry, przy ul. Marjackiej — od 18 l u ­ te g o br. po c z ą w sz y , na który Szan Panie up rz ejm ie zaprasz am y. — Z g ło sz e n ia przyjm uje się w dniu 18 lu te g o br. od g o d z in y 9-tej ra n o w lokalu p. Spyry.

Z p o w a żan iem

Firma Sinmer Larimy

Fil ja T a rn o w sk ie G ó ry

Nakładem Parafjalnej Ligi Katolickiej parafji N ajśw. Marji Panny, Szarlej - W ielkie Piekary. — Drukiem K. Osadnika, Szarlej - W. Piekary. — Redaguje Komitet redakcyjny. — Odpowiada K. Oisek, Szarlej - W ielkie Piekary.

Cytaty

Powiązane dokumenty

wania bytu niezależnego. Jeżeli inni, majacy nawet małe zasługi w tej dziedzinie piszą o sobie tworząc historję dla potomności, to historja ta wtedy tylko

Uprawniąnie dzieci cudzołożnych i kazirodz- kich przez następne małżeństwo rodziców tylko wtedy może mieć miejsce, gdy rodzice takiego dziecka staną się

aktywnością O ile w starej szKole najważniejszą osobą był nauczyciel, o tyle w szkole twórczej pierwsze miejsce zajmuje dziecko; ono ma w szkole zdobywać

nie misyjne, wskutek czego postanowiłem po.wołać do życia Pap. Składki na ten cel sypały się jak z rogu obfitości, ale ku memu wielkiemu zdziwieniu

„Ksiądz, który w tej chwili wchodził na kazalnicę i przez chwilę trwał; stojąc w ciszy i skupieniu był człowiekiem lat około pięćdziesięciu. Przebiegł

Ale Ojciec Ś-ty przewidując, że nie wszyscy będą mogli udać się do Lourdes pragnie też, aby we wszystkich diecezjach świata, katolickiego urządzone były

łdźmy 'dalej do rozważania tych momentów życia człowieka, gdzie Kapłan może uczynić zadość duchowym potrzebom parafjan przy ppmocy Akcji Katolickiej, a

Sam doświadczyłem tego, bo nie tylko w pierwszych tygodniach pobytu mego w parafji, co się tłumaczyłoby prostą ciekawością, ale przez cały rok — począwszy od