• Nie Znaleziono Wyników

Prasa o adwokaturze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prasa o adwokaturze"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

S. M.

Prasa o adwokaturze

Palestra 19/9(213), 106-108

(2)

PII4S/ł O

A D W O K A T U R Z E

W n o ta tce in fo rm ac y jn ej pt. N ow e izb y a dw okackie ty g o d n ik „P raw o i Ż ycie” (n r 26 z dnia 29 czerw ca br.) podał przebieg o b rad p le n a rn e g o p o sied zen ia NRA w d n iu 14 czerw ca br., pośw ięconego problem ow i p rzy sto so w a n ia o rg a n iz a c ji sa ­ m o rzą d u a d w o k a tu ry do now ego podziału ad m in istra c y jn e g o P ań stw a . W n o ta tc e te j zaznaczono, że do d n ia 31 g ru d n ia br. zo staną p o d ję te p o n ad to decyzje o rg a n i­ zacy jn e dotyczące dostosow ania działalności zespołów ad w o k ack ich w now ym u k ła d zie w ojew ódzkim .

*

W „G azecie Z ielonogórskiej” (nr 122 z dn ia 19 m a ja br.) zam ieszczono w y w ia d z adw . B o h d an em Z em brzuskim , w yk o n u jący m od 20 la t p ra k ty k ę zaw odow ą w Z ielonej G órze, by ły m prezesem S pecjalnego S ąd u K a rn eg o w L u b lin ie, m ia n o ­ w an y m n a to sta n o w isk o 4 p aź d ziern ik a 1944 r.

Szczególnie in te re s u ją c a w ogłoszonym w yw iadzie je s t u d zielona odpow iedź n a n a s tę p u ją c e p y ta n ie: „Czy są spraw y, w k tó ry ch nie p o d ją łb y się P a n obow iązków o b ro ń cy ?”

W odpow iedzi adw . B. Z em brzuski ośw iadczył:

„Owszem , są sy tu a cje, w k tó ry ch ad w o k a t je st p o te n c ja ln y m k a n d y d a te m na schizofrenika. J a do ta k ic h sp ra w zaliczyłbym gw ałty zbiorow e. N igdy nie b ro n iłem sp raw có w gw ałtów . M iałem szczęście, że n ik t dotychczas nie zw rócił się do m n ie o ta k ą obronę. P o tęp ia m ich jako człow iek — czy p o tra fiłb y m bronić? Tu — ch y b a — nie (...). Z dru g iej strony — obow iązek zaw odow y. Nie p o tra fię odpow ie­ dzieć jednoznacznie. N ajczęściej b ro n ię — m ożna pow iedzieć „n ie ste ty ” — sp ra w ­ ców p rz e stę p s tw gospodarczych. O kazją i pokusą do ła tw eg o p rze stęp stw a je st zła o rg a n iz a c ja p rac y , niegospodarność, b ałag a n — pozostałości innego sty lu m yślen ia. P ro b le m przeb u d o w y św iadom ości społeczeństw a je s t ciągle żyw y.”

N a m a rg in esie te j w ypow iedzi n a su w a się refle k sja , że może w a rto by p rze p ro ­ w adzić a n k ie tę w zespołach ad w okackich w celu zb a d an ia, ja k ie j odpow iedzi u d zielilib y ich członkow ie na w spom niane p ytanie.

J a k w y n ik a z a rty k u łu M ałgorzaty P i a s e c k i e j pt. T em ida w m u ze a ln e j

opraw ie („P raw o i Życie” n r 30 z d n ia 27 lipca br.), tw ó rcą pierw szego w P olsce

M uzeum P ra w a i W ym iaru S praw iedliw ości, zorganizow anego w K atow icach w gm ach u S ąd u W ojew ódzkiego, je st ad w o k a t d r J e rz y K urcyusz. Z biory tego M uzeum zo stan ą w k ró tce ud o stęp n io n e publiczności. Z opisu pom ieszczeń i ekspo­ n a tó w m u zealn y ch , p rzedstaw ionego w om aw ianej p u b lik a c ji, m ożna w nioskow ać, że p a tro n M uzeum — O ddział K atow icki Z P P i jego zapobiegliw y „ojciec” podjęli w iele tr u d u w ce lu zgrom adzenia w nim cennych h istorycznych re lik tó w polskiego w y m ia ru sp raw ied liw o ści i p ra w n ic tw a polskiego. W g ab lo tach um ieszczono ta k ż e w iele p a m ią te k zw iązanych z działalnością zaw odow ą adw okatów w daw nych la tac h , p rzy czym n ie k tó re z nich m a ją u n ik a ln y c h a ra k te r. „O prócz autentycznych d o k u m e n tó w i w ielu fotokopiii — re la c jo n u je a u to rk a — w M uzeum je st ró w n ież zb ió r p u b lik a c ji książkow ych n a te m a t licznych procesów , k tó re przeszły ju ż do> h isto rii.”

O rg a n iz ato rzy M uzeum noszą się jeszcze z jed n y m zam iarem , o k tó ry m m ow a w a rty k u le :

(3)

N r 9 (213) Prasa o a d w o ka tu rze 107 „Z am ierza (...) się u trw a lić żyw e słowo, czyli p rzem ow y ad w o k ató w i p ro k u ra to ­ rów , w ygłaszane na zakończenie ro z p ra w sądow ych. D otąd bow iem po procesie pozostają w y ro k i, pro to k o ły , n o ta tk i. W o k resie m iędzyw ojennym w y d an o w p ra w ­ dzie k ilk a zbiorów m ów o b ro ń có w w słynnych procesach, ale po w ojn ie n ik t nie pokusił się o n o to w an ie p rzem ów ień stron. A są one przecież często w ynikiem d łu ­ giej i in te n sy w n ej pracy . Z godnie ze w spom nianym zam ysłem po uzy sk an iu zezw o­ le n ia przew odniczącego sk ła d u sędziow skiego n ag ry w a n o b y końcow e w y stą p ien ia p ro k u ra to ró w i ad w o k ató w . M łodzi adepci zaw odów p raw n ic zy ch m ielib y sk ąd czerpać w zorce, p rzy o kazji n a pew no w zrósłby poziom p rzem ów ień (...).”

U p o w szechnianie w g azetach i czasopism ach s p ra w zw iązanych z działalnością zaw odow ą a d w o k a tu ry b u d zi n ie w ą tp liw ie duże za in te re so w an ie opinii społecznej. S łu szn ie w ięc stw ie rd z ił S ta n is ła w P o d e m s k i w a rty k u le pt. Z a w ó d w y so k ic h

w y m a g a ń („K u rie r P o lsk i” n r 162 z dn ia 4 sie rp n ia br.), że „d ziałalność zaw odow a

5 827 a d w o k a tó w p ra c u ją c y c h w całym k r a ju , m a ją c a c h a r a k te r publiczny, in te ­ r e s u je b ezpośrednio rzesze lu d zi, decy d u je w n ie m ały m sto p n iu o obliczu w y ­ m ia ru sp ra w ie d liw o śc i”. In fo rm a c je i rozw ażania a u to ra m a ją ty m raz em za p rze d ­ m iot sp ra w y e ty k i ad w o k ack iej, o k tó re j pisze, że gdy działalność adw o k ató w je st je j pozbaw iona, n iesie za sobą niebezpieczeństw o nie tylk o dla k lie n te li ze­ społów ad w o k a ck ic h , ale i dla sam ej ad w o k a tu ry . To z a p a try w a n ie S. P o d em sk i b ard z o p rz e k o n y w a ją c o u za sa d n ił:

„R okrocznie k a n c e la rie zespołów ad w o k a ck ic h odw iedza p o n ad pół m ilio n a ludzi. T u s z u k a ją o n i obro n y sw y ch n ajży w o tn ie jsz y ch in te resó w : w olności, m a ją tk u , d o ­ brego im ien ia, p r a w ro d zin n y c h i tu zw ie rzają się ze sw y ch n a jin ty m n ie jsz y c h uczuć, przeżyć i p rag n ie ń . O d w iedzy, uczciwości, rze teln o ści a d w o k a ta zależy w dużej m ie rze tr iu m f lu b p o ra ż k a w y m ia ru sp raw ie d liw o śc i, a p o tw ie rd z a to nie ty lk o o b se rw a c ja sal sąd o w y ch , a le i np. w sp ra w a c h k a rn y c h s ta ty s ty k a w y d a w a n y c h w y ro k ó w u n ie w in n iając y ch . D odajm y i to — zaznaczył S. P o d em ­ ski — że a d w o k a t p ra c u je , i to co dzień, w atm o sferze sp o ru , n ap ięc ia, w alk i i nerw ow ości, a to w y w o łu je m ożliw ość w y b u ch u te m p e ra m e n tu , n ie p o h am o w an ia w sło w a ch i po stęp o w an iu , m ożliw ość przem ęczenia, o d b ija ją ce g o się ta k że na poziom ie p ra c y zaw odow ej. W szystko to sp ra w ia , że m o raln o ść tej g ru p y z a ­ w odow ej in te reso w ała i in te reso w ać będzie zaw sze n ie ty lk o sam o rz ąd ad w o k ack i i p ra sę p ra w n ic z ą (...)” .

J a k k o lw ie k — ja k zauw ażył S. P odem ski — p rze strz e g a n ie n o rm e ty k i zaw o­ dow ej w p a le strz e je s t ocen ian e w św ietle analizy sta ty sty c z n e j o sta tn ic h la t, g en e ra ln ie b io rąc, ja k o w ysoce zadow alające, to je d n a k sa m o rz ą d ad w o k ack i i całe środow isko zaw odow e u w aż n ie „śledzi p rze jaw y n a ru sz e ń ko d ek su zaw o­ dowego i sp rz y ja ją c e im z jaw isk a , a ta k że troszczy się o rozw ój n o rm ety k i ad w o k ack iej, i to w ta k im k ie ru n k u , by o d pow iadał sta le i szybko zm ieniającym się w a ru n k o m społecznym .” .

A u to r, po w sk a z a n iu n ajczęściej w y stę p u ją c y c h p rze w in ień d y sc y p lin a rn y c h (n ajlicz n iejsza g ru p a: n a ru sz e n ie zasad w olności słow a), ro zw aż y ł dalsze k ie ru n k i d o sk o n a len ia działalności a d w o k a tu ry :

„W spółczesnej a d w o k a tu rz e (w naszy m k ra ju ) n ie w y sta rc z a ju ż a d w o k a t, k tó ry p rz e strz e g a ta jem n icy zaw odow ej, sz an u je są d , św ia d k a i p rze ciw n ik a , je s t lo ­ ja ln y i rz e te ln y w obec k lie n ta (choć nie ulega bezk ry ty czn ie w szystkim jego żą­

(4)

1 0 8 Prasa o a d w o ka tu rze N r 9 (213) daniom ). C o raz częściej m ó w i się także, że ad w o k a t, w y k o n u ją c y zaw ód ta k społeczny, zaw ód n a s ta w io n y n a o ch ro n ę p o rzą d k u p raw n eg o , n ie p o w in ie n s tr o ­ n ić od czynnej p o sta w y społecznej, a ta k ż e od obow iązków niew d zięczn y ch czy n ie p o p u larn y ch . M ów iono o ty m n a o sta tn im (m arcow ym — dop. m ój, S.M .) p le ­ n u m N aczelnej R ady A d w o k ack iej. Z a p ro b a tą oceniono d ziałalność a d w o k a tó w tk w ią c y c h po uszy w p ra c y społecznej: u d ziela ją cy ch p o ra d i pom ocy p r a w n e j załogom w ie lk ic h zakładów p rac y , zab ieg ający ch o p ra w a d z iec i-siero t społecz­ nych z dom ów dziecka, d o b ija ją cy c h się w kom isjach r a d n a ro d o w y ch o szac u n ek d la p ra w a (...)”.

Za s ła b ą stro n ę w w a lc e o w ysoki poziom ety k i w p r a k ty c e a d w o k a c k ie j o rg an y sa m o rz ąd u u w a ż a ją n ied o stateczn y nacisk o p in ii śro d o w isk a zaw odow ego, tego n ajb liż sze g o w obec sp raw có w p rze w in ień (co zresztą p rz e ja w ia się ró w n ie ż w in n y c h g ru p a c h zaw odow ych). „T ym czasem — ja k zaznaczył S. P o d em sk i — nic n ie ro b i ta k ie g o w ra ż e n ia ja k słow a p ra w d y w y p o w ied z ian e ta k to w n ie , lecz stanow czo, przez kolegę z zespołu, k tó ry pow ie szczerze, co sądzi o n ie sta w ie n iu się n a ro z p ra w ę , n ie o d p o w iad a n iu n a listy k lie n ta , d e m o n stra c y jn y m i p u b lic zn y m o k a z y w a n iu sędziem u zażyłości. Społeczność zaw odow a zg ru p o w a n a w zespole a d w o k a ck im pozostaw ia c h ę tn ie — i w b re w sta tu to w y m obow iążkom — ocenę p o stę p o w an ia niesfo rn eg o kolegi k ie ro w n ik o w i zespołu, dziek an o w i ra d y , rze c z ­ n ik o w i d y sc y p lin a rn e m u .”

P rz ec iw k o ta k im p ostaw om w ypow iedziała się N aczelna R a d a A d w o k ack a w u ch w a le z d n ia 16 m a rc a br., w sk a z u ją c na konieczność p ro fila k ty c z n o -w y c h o ­ w aw czego od d ziały w an ia ze b rań zespołów adw o k ack ich w raz ie w y stą p ie n ia p rz e ­ w in ie ń d y sc y p lin a rn y c h członków zespołów.

W n o ta tc e za ty tu ło w a n ej P ożegnanie nestora p a le stry c h e łm iń s k ie j („ Ilu stro w a ­ ny K u rie r P o lsk i” n r 161 z d n ia 28 lip c a br.) podano in fo rm a c ję o niecodziennej uroczystości, ja k a się odbyła n ie d aw n o w Zespole A d w o k ack im w C hełm nie. Otóż pożegnano ta m „odchodzącego n a zasłużoną e m e ry tu rę n e s to ra m iejscow ej p a le stry adw . J ó z e f a R o s i ń s k i e g o . P rz ep rac o w a ł on w zaw odzie p r a w n i­ czym 52 la ta , będąc m .in. w ice b u rm istrz e m C hełm na, sę d zią S ą d u G rodzkiego, n o ta riu sz e m i ad w o k atem , p ełnił ta k ż e p rzez w iele la t f u n k c je k ie ro w n ik a zespołu adw okackiego. W im ien iu k ie ro w n ic tw a w y m ia ru sp raw ie d liw o śc i o raz koleżanek i kolegów pożegnali adw . J. R osińskiego prezes S ąd u R ejonow ego E. Ł ój, p ro k u ­ r a to r rejo n o w y R. B luege i k ie ro w n ik Z espołu A dw okackiego J. T chorzew ski. N estorow i p ra w n ik ó w w ręczono u p o m in k i i k w iaty , p rz e k a z a n o w y ra z y uznania i podzięk o w an ia za d łu g o le tn ią p ra c ę o raz życzono dużo zadow olenia w życiu oso b isty m ”.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wyeli- minowanie tych materiałów lub ograniczenie ich wykorzystania do minimum, poprzez zastosowanie alternatywnego rozwiąza- nia na bazie geosystemu, który będzie zawierał jeden

That 50% of responses on violence in general, related specifically to the environment, meant that English Geography and Environmental Management students were thinking of

Z tej dość szerokiej, choć pobieżnej, analizy produkcji kon- strukcji stalowej można sformułować tezę, że, oprócz umiejęt- ności, jest konieczny wnikliwy, częsty i w

Intensity of dustfall (quarterly periods, 2011–2012) and its physicochemical properties (acid-base character, solubility and sequential solubility, mobile fractions) were

Abstract: The aim of the conducted research was the evaluation of the influence of increased pH on the content and mobility of nickel in arable soils in the surroundings of

W dorobku naukowym profesora Borkowskiego mo¿na wyodrêbniæ prace dotycz¹ce: genezy i klasyfikacji genetycznej oraz bonitacyjnej gleb, kartografii gleb, degradacji i ochrony œrodowi-

Plony roœlin uzyskiwane w uproszczonych sposo- bach uprawy roli by³y w znacznym stopniu determi- nowane przebiegiem pogody, a zw³aszcza iloœci¹ opa- dów.. kukurydza wyda³a

Najwy¿sz¹ œredni¹ aktywnoœæ dehydrogenaz w wierzchnim po- ziomie zanotowano w glebach gruntowoglejowych murszowych (65,85 mg TFF/100 g/24h), najni¿sz¹ w glebach