• Nie Znaleziono Wyników

Wystawa brązów z warszawskiej firmy "Bracia Łopieńscy" w Muzeum Sztuki w Łodzi

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wystawa brązów z warszawskiej firmy "Bracia Łopieńscy" w Muzeum Sztuki w Łodzi"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Bożena Wierzbicka

Wystawa brązów z warszawskiej

firmy "Bracia Łopieńscy" w Muzeum

Sztuki w Łodzi

Ochrona Zabytków 47/2 (185), 224-225

(2)

KRONIKA

WYSTAWA BRĄZÓW Z WARSZAWSKIEJ FIRMY „BRACIA ŁOPIEŃSCY"

W MUZEUM SZTUKI W ŁO D ZI

O d kwietnia do sierpnia 1994 r. w Muzeum Sztuki w Łodzi, w Ga­ lerii „Księży Młyn” prezentow ano wystawę pt. „Okruchy brązu. Brą­ zy z warszawskiej firmy «Bracia Łopieńscy» (1862-1994)”. Komisa­ rzem wystawy i autorką koncep­ cji opublikow anego katalogu była Dorota Berbelska z Działu Rze­ m iosła A rtystycznego M uzeum Sztuki w Łodzi.

Jak wspaniałą dekoracją m oże być nakładany na mebel odlew a­ ny i cyzelowany detal brązowy nie trzeba przekonyw ać tego, kto zetknął się naw et ze skromniej­ szymi jakościow o dziełami niż dokonania André Charlesa Boul- le’a, Gillesa Jouberta czy Pier- re’a G outhière’a — w ich w yda­ niu już arcydziełami sztuki brą­ zowniczej. Trudno przecież w yo­ brazić sobie gm achy oper ogoło­ cone z balustrad, żyrandoli, kan­ delabrów i kinkietów. A o fakcie, że brązowa galanteria cieszy się niesłabnącym pow odzeniem „od­ biorców ” świadczy perm anentne znikanie małych odlew anych her­ bów z nagrobków na w arszaw ­ skich Powązkach i gdzie indziej, o ra z d ro b n y c h o k u ć i a p lik z drzwi, okien i boazerii choćby pałaców łódzkich fabrykantów użytkow anych przez instytucje kulturalne.

Dzieje warszawskiej firmy brą­ zow niczej „Bracia Ł o pieńscy”, której początek działalności datu­ jemy na 1862 rok, to już nie tylko historia losów i dorobku przed­ stawicieli jednej rodziny — to fragm ent historii polskiego, a na­ w et europejskiego rzemiosła arty­ stycznego.

Poza stałą produkcją drobnych przedm iotów , od okuć na m eble

po żyrandole, Łopieńscy otrzymy­ wali zlecenia na w yposażenie bu ­ dowli m onum entalnych, zarów no prywatnych, jak i państwowych, a także odlewali dzieła autorskie znanych rzeźbiarzy. Założyciel zakładu (w Warszawie przy ul. Ordynackiej 3, po d nazwą Fabry­ ka W yrobów Bronzowych) Jan Ł opieński (1838-1907) jeszcze w czasie praktyki w fabryce Hol- lanbacha w Wiedniu był w spół­ twórcą m.in. brązów do gmachu Wiedeńskiej O pery (186l). Póź­ niej zaś w ykonał m.in. kandela­ bry, kinkiety i żyrandole dla w ar­ szawskiego pałacu Kronenberga przy ul. Królewskiej (przed 1872) i balustradę dla pałacu hr. Zawi­ szy (około 1868).

W latach 1879-1884 firma Ło- p ie ń sk ic h p rz e c h o d z iła ró ż n e perturbacje; od 1884 r. Jan praco­ wał w warsztacie przy ul. Ordy­ nackiej z obom a synami — Grze­ g o rzem i F eliksem (w k ła d em trzeciego z braci, grafika Ignace­ go, były przede wszystkim pro­ jekty m edali przedstawiających sławne osobistości). Siedem lat po śmierci Jana, w 1914 r. — gdy cech B rązow ników i Mosiężni- ków m. Warszawy obchodził 125- lecie działalności — utw orzono stypendium jego imienia dla naj­ zdolniejszych adeptów sztuki brą­ zowniczej.

W zdobyciu przygotow ania za­ w odow ego synowie powtórzyli g en e raln ie d ro g ę ojca: odbyli p rak ty k ę u m istrzów k rak o w ­ skich, wiedeńskich i paryskich. I tak jak ojciec preferowali wzory czerpane głównie ze sztuki fran­ cuskiej XVII-XVIII w. Jednakże — już w XX stuleciu — wytwarzali również dzieła secesyjne i w stylu

art déco, cały czas utrzymując wy­ soki poziom artystyczny produ­ kowanych przedmiotów.

W końcu XIX i u progu XX w. firma „Bracia Łopieńscy” funkcjo­ nowała doskonale: rozrastała się i u n o w o c ześn iała, zatrudniała około 60 osób. W 1900 r. zakład przeniósł się na ul. Hożą 55. Przy ul. Nowy Świat 35 otw orzono sklep firmowy, potem na Kra­ ko w sk im P rzedm ieściu 15 — w k ordegardzie pałacu Potoc­ kich. Firma miała na koncie suk­ cesy zarów no artystyczne, jak i technologiczne, np. perfekcję osiągniętą w odlewach z natury takich małych obiektów jak kłosy zbóż czy owady. Łopieńscy odle­ wali też dzieła wybitnych arty­ stów rzeźbiarzy od Jana Biernac­ kiego po Edwarda Wittiga.

W 19З6 r. firma wygrała mię­ dzynarodow y konkurs na kom­ plet oświetleniowy dla gmachu par­ lamentu Unii Południowej Afryki w Cape Town. W tymże roku zosta­ ła przepisana na synów Grzegorza — Władysława, Tadeusza i Zdzisła­ wa. Dwaj pierwsi od dziecka byli przysposabiani do zawodu brą- zownika, odbyli stosowne prakty­ ki zagraniczne i stali się kontynu­ atorami rodzinnej tradycji.

W I95O r. firmę znacjonalizo- w ano i zamieniono w spółdziel­ nię pod nazwą „Brąz Dekoracyj­ ny”. Po roku zwolniono z niej Ło- pieńskich. Tadeusz walczył o po­ wrót do zawodu, czego efektem było uruchomienie małego war­ sztatu bez odlewni pod nazwą „P racow nia M etalow ej Sztuki Zdobniczej d. Bracia Łopieńscy”, początkow o przy ul. Nowogro­ dzkiej 12, a potem — przy ul. Poznańskiej 24, gdzie do dziś An­

(3)

na, córka Tadeusza, prowadzi ro­ dzinną firmę z mężem, Wojcie­ chem Lipczykiem.

Wymienienie na tym miejscu w szy stk ich p rac firm y, nadal przecież istniejącej — naw et tylko tych wykonanych do m onum en­ talnych obiektów architektury — nie jest możliwe. W spom nijmy tylko, że to Łopieńscy w 1925 r. (proj. Stanisława O strow skiego) i w 1946 r. (proj. H enryka G run­ w alda) odlew ali detale G robu N ieznanego Żołnierza w War­ szaw ie, w y p o saż y li w latach trzydziestych w brązy ośw ietle­ niow e pałac Brühla p rzeb u d o ­ w any dla MSZ-u, a po drugiej w ojnie św iatow ej zrealizow ali zam ów ienia Sejm ow e (w obu tych przypadkach proj. Bohdana

Pniew skiego, przy w spółpracy Henryka Grunwalda.

Na łódzkiej wystawie świado­ mie nie eksponow ano prac Ło- pieńskich związanych z architek­ turą tak sakralną, jak i świecką, lecz przedmioty użytkowe (w azo­ ny, lichtarze, komplety na biurko etc.), medale i plakiety, oraz od­ lew y rzeźb znanych artystów , czyli to wszystko, co zwykle roz­ proszone jest po trochu między jedenaście krajow ych m uzeów i prywatnych właścicieli.

Po tej niedużej, lecz cennej w arszaw skiej ekspozycji, która nie odwiedziła Warszawy, pozo­ stał skromny katalog — publika­ cja przydatna historykom rzemio­ sła artystycznego, varsavianistom, m u zea ln ik o m , k o le k c jo n e ro m

i konserw atorom zabytkow ych w y ro b ó w m etalow ych. Dorota Berbelska przypomniała w nim dzieje firmy „Bracia Łopieńscy”; zestawiła listę wystaw w kraju i zagranicą, na których wyroby Ł o p ień sk ich zdobyły n agro d y i wyróżnienia; podała wybraną bibliografię prezentow anego te­ matu.

Najcenniejszą część publikacji stan o w i jej w łaściw y katalog, który u w zględn ia noty o 137 przedm iotach zaprezentowanych na w ystaw ie. Hasła zaw ierają nazw iska projektantów , ew entu­ alne sygnatury, tw orzyw o, w y­ miary, m iejsce przechow yw ania i pod staw o w ą bibliografię. Bli­ sko pięćdziesięciu z nich tow a­ rzyszą czarno-białe ilustracje.

Bożena Wierzbicka

Cytaty

Powiązane dokumenty

Propozycje uczniów nauczyciel zapisuje na tablicy, wokół wyświetlonego fragmentu obrazu.... Uczniowie/nauczyciel zwracają uwagę na końcówkę rzeczownika „-ismus” i na jego

Baranku Boży, / który gładzisz grzechy świata, / zmiłuj się nad nami.. (2x) Baranku Boży, / który gładzisz grzechy świata, / obdarz

Celem prezentowanego artykułu jest zaproponowanie zmodyfikowanego kryterium doboru zmiennych objaśniających do liniowego modelu ekonometrycznego.e) Idea tego

Wtedy może skończy się pewien cykl i zajmiemy się czymś innym. Może wtedy pojawi się filozof, który nie będzie dowodził, że jest filozofem w jeszcze

Dzielą się one na wyciągi proste, przy których otrzymuje się efekt odsysania oraz wyciągi z nawiewem, w których dopływający strumień pomaga odsysaniu powietrza... Oprócz tego

− utrudniona identyfikacja zachowań etycznych; wpływ etyki jest w przeważa- jącej mierze niedostrzegany, nawet przez przestrzegające ją organizacje, po- siadające zasady

W ksi´gach ar- chiwalnych Muzeum Sztuki w ¸odzi odna- leêç mo˝na zapisy donacji trzech ∏ódzkich przemys∏owców: Karola Rajmunda Eiserta, Jakuba Brat-Kona i Henryka Grohmana..

The examples of contemporary museum buildings in Poland cited in the article were analysed in terms of the space they occupy in the city space, their ar- chitectural