lego słow a znaczeniu, co na pedagoga-popularyzatora i m yśliciela h istory cznego, czułego na bieżące zagadnienia dnia codziennego.
Ta postawa etyczn a nie b y ła tylko cechą, jego um ysłowośoi, ale prze- pajała całą osobowość, b yła konsekwentnie stosowana w ży ciu osobistym. W ie rzą c y i praktykujący katolik um iał zdobyć się na stoicyzm w obec ciosów życia. Z pogodą i spokojem znosił tak ch arakterystyczn ą dla naszego poko lenia m ękę ży cia , stałe poczucie niem ożności zrea lizo w a n ia tk w iących w nim darów natury. U jaw n ia się to w całej pełni w ostatnich dniach życia. P o w a lo n y chorobą, czując, że jest już w yk reślon y z życia , m ó w ił do żony, naj w iern iejszej p rzyjaciółk i i to w a rzyszk i ż y c ia i obozu p racy: „m u sim y z a chow ać do końca pogodę i spokój ducha; nie w olno nam okazać Niem com , że nas z ła m a li'“.
M ożna w ięc w całej pełni do ż y c ia i śm ierci W ła d y s ła w a B ogatkiew icza zastosow ać sentencję stoika starożytności: ,,Ja — zaiste — nie d ziw ię się, jeśli Bó'g k ied yk olw iek piragnie poddaw ać w ielk ich ludzi próbie w a lk i z prze ciw nościam i. Oto w idow isko godne, aby Bóg spoglądał na nie, pochłonięty sw ym dziełem . Oto dzieło godne Boga! m ąż pełen m ocy, z e z ły m losem z w ią z a n y “ 4).
R. Przelaskow ski.
Šp. M ( C H A L K R Ľ C Z M A R (20. IX . 1881 — 14. IX . 1939)
Śród zgn ębien ia całego narodu dotkniętego św ieżą klęską i kapitulacją, zm arł w W a rsza w ie w zapom nieniu zn ak om ity historyk i pedagog M ichał Kreczm ar. A bsolw en t ów czesnego cesarskiego U niw ersytetu W arszaw skiego uzyskał w r. 1904 stopień kandydata nauk h istoryczn o-filologiczn ych . Dalsze studia specjalne od b yw ał w Monachium, a przede w szystkim w Moskwie, gdzie p rzy g o to w y w a ł się do kariery, uniw ersyteckiej, jako t. zw . magistrant, pełniąc jednocześnie funkcję asystenta p rzy katedrze historii pow szechnej świetnego historyka rosyjskiego Petruszewskiego. Po powrocie do kraju w r. 1909 rozpoczął pracę nauczycielską, później został kierow n ikiem szkoły, której nie opuścił już do końca życia. Po odbudowie U niw ersytetu podczas okupacji, niem ieckiej na jesieni r. 1915 objął w y k ła d y historii starożytnej, które p row ad ził do jesieni r. 1919, a po stabilizacji U niw ersytetu w cha rakterze tzw . docenta tym czasow ego do 15 m arca 1920 r. W ob ec n iem oż ności pogodzenia pracy tej z obow iązkam i k iero w n ik a szkołyi, z w ie lk ą szkodą dla nauki, p rzerw ał swą działalność pedagogiczną n a w y ższej uczelni i całkow icie niem al oddał się absorbującej go pracy w szkole.
M ichał K reczm ar pozostaw ił po sobie skromną, puściznę pisaną, dużo skrom niejszą n iż to rok ow a ły jego w ielk ie zdolności i znakom ite opanowanie źródeł. W' ciągu kilku lat pracy profesorskiej na U niw ersytecie zd ob ył so bie pow ażne grono słu ch aczy i uczniów, którzy p o d ziw ia li jego erudycję i szerokość poglądów. W y k ła d y K reczm ara, p rzygotow yw a n e n ie zw y k le sta rannie, oparte na św ietnej znajom ości źródeł i sam odzielnej ich interpre tacji, stan ow iły próbę syntetycznego ujęcia całości d zie jó w Grecji i Rzym u.
Ściśle biorąc, badania h istoryczne K reczm ara obracały się dookoła rozwoju· gospodarczego i społecznego starożytności. K reczm ar b y ł bow iem history kiem par excellen ce społecznym , w iern y zresztą pod tym w zględ em savému
m istrzow i Petruszewskiem u. K reczm ar nie coial się przed śm iałym i uogólnie niam i, przed „socjologizow ainiem “ , a także (czasem nie bez szkody dla w ła ściwego pojm ow ania dziejów ) przed „m od ern izow a n iem “ historii starożyt nej. W interpretacji d ziejów K reczm ar bliski b y ł marksistom, ale u w a ża ł się za przedstawiciela) kierunku socjologicznego w historii, albo, ]a'k to sarn n a zy w a ł, „rea listy czn eg o “ .
W y ra z e m m etody i ujęcia historii przez K reczm ara są zarów no jego prace popularyzatorskie (K w e s tia agrarna wi starożytności, Bibliot. Składn. Pom. Szk. N r 3, W a rsza w a , b. d.; Społeczeństw o i państwoi średniowiecza, greckiego. Zamość, 1922), jak i ro zp ra w y ściśle naukowe (K rótka historia dem okracji ateńskiej do czasów Tem istoklesa w łącznie. W a rs za w a 1930; K ilk a zaJgadnień z historii Grecji starożytnej. P rzegląd H istoryczn y t. 29,. r. 1931— 2). Podobn y charakter ma m ało zn an a c zy teln ik o w i polskiem u praca opublikow ana w język u rosyjskim , pośw ięcona historii p rzem ysłow ej R z y
mu (K woprosu o choziajstlwiennom ra z w itii Rim a. Prom yszlen n ost w R im ie i tieo rija Biuchera. W a rsza w a 1905). W szystk ie d zieła K reczm ara, nie w y łączając popularno-naukow ych są w yn ik iem sam odzielnego przepracow ania źródłowlego om aw ian ych zagadnień. N a gruncie polskim stan ow iły one nie w ą tp liw ie zapoczątkow anie zainteresow ań dla dziejów gospodarczo-społecz nych starożytności. N ie zry w a ją c n igdy z działalnością nauczycielsko-peda- gogiezną, K reczm ar p isy w a ł a rtyk u ły na tem aty dydaktyczne, i b y ł tłum a czem podręczników historii pow szechnej historyka rosyjskiego, prof. W ippera.
U jm u jący sw ą prostotą, przepojony ideałam i hum anitarnym i, św ietn y pedagog i oddany m ło d zieży kierow nik, K reczm ar b y ł pionierem p ra w d zi w ego postępu zarów no na polu pedagogicznym , jak i w nauce.
M. H. Serejski
Śp. A D A M Al O R A C Z E W S К I
Syn Jędrzeja i Zofii, ur. się 23 m arca 1907 r. w W in n ikach . U koń czył gimn. im. W ła d y s ła w a IV w W a rsza w ie w r. 1926, a następnie w y d z ia ł hu m an istyczn y U. W . w r. 1930 ze stopniem m agistra, studia historyczne od b y w a ł pod kierunkiem prof. W a c ła w a Tokarza. Stopień doktora) lii. u z y skał w r. 1934 na podstawie ro zp ra w y S a m o r z ą d W a r s z a w y w d o b i e p o w s t a n i a l i s t o p a d o w e g o (B iblioteka im. Tadeusza Korzona, t.. 23, W a rsza w a 1934). Już w czasie studiów uniwersyteckich wstępuje w r. 1928 do państw ow ej służby arch iw aln ej w A rch iw u m O św ie cenia Publicznego. P ra c y tej oddaje się z n ie z w y k ły m zapałem i jest jej w iern y niem al do końca swego życia . W krótkim stosunkowo czasie na biera dużego zn a w s tw a w zakresie arch iw istyki, w yprzedzając, w ie lu sta r szych sw oicli kolegów. B ierze ż y w y u dział w A rch iw a ln ej K om isji A n k ie towej, współpracuje p rzy porządkow aniu A rch iw u m w Jabłonnie. P o za pracą urzędow ą porządkuje archiw um Z w iązk u N a u czycielstw a Pol., gimn. św. W ojciech a, akta z czasów pow stania listopadowego w A rchiw u m M