• Nie Znaleziono Wyników

"Der Begriff "foedus matrimoniale" im Eherecht des CIC.", Joachim Eder, St. Ottilien 1989 : [reecnzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Der Begriff "foedus matrimoniale" im Eherecht des CIC.", Joachim Eder, St. Ottilien 1989 : [reecnzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Henryk Stawniak

"Der Begriff "foedus matrimoniale"

im Eherecht des CIC.", Joachim Eder,

St. Ottilien 1989 : [reecnzja]

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 34/3-4, 239-241

(2)

[ 2 1 ] Recenzje 239 Joachim E d e r , Der Begriff „foedus m atrim oniale” im Eherecht des CIC

(Dissertationen: Kanonistische Reihe, Band 3), EOS Verlag Erzabtei St. Ottilien 1989, X X II und 109 S. P rezen tow an a k siążk a, jak d ow iad u je się czy teln ik z p rzedm ow y, jest pracą licen cja ck ą n ap isan ą w 1988 roku pod k ieru n k iem prof, dra W in fried a A y m a n s a n a w y d zia le p raw a k an on iczn ego u n i­ w ersy tetu m on ach ijsk iego. P u b lik acja p o d ejm u je szczegółow ą analizę w y ra żen ia fo e d u s m a trim o n ia le , k tóre u ży te je s t przez p raw od aw cę w n o w y m k o d ek sie p raw a k an on iczn ego w o p is ie rze c z y w isto śc i m a ł­ żeń sk iej. P rzy jęcie w sp om n ian ego ok reślen ia w n o w y m p ra w o d a w ­ stw ie rod zi szereg p ytań na k tóre rozp raw a chce o d p ow ied zieć. P o ­ w sta je zasad n icze p y ta n ie, czy tak ie w y ra żen ie, za m ia st tr a d y cy jn e­ go o k reślen ia „ k on trak t”, ozn acza zm ia n ę ty lk o term in ologiczn ą czy rzeczow ą? Z ty m w ią że się n au k ow a ciek a w o ść, co w n o si to w sa ­ k ram en taln ą godność m ałżeń stw a? J a k i jest zw ią zek m ięd zy „kon­ tra k tem ” a „przym ierzem ”? czy rzeczy w iście p rzez to p ierw sze w y ­ rażen ie n ie m ożna b yło przekazać ty ch treści, k tóre n ie s ie z sobą zaw arcie m a łżeń stw a ? Jak ie są w reszcie teo lo g iczn o -p r a w n e rep erk u ­ sje za sto so w a n ia tego w yrażen ia?

T ak p o sta w io n e n a u k o w e p y ta n ia -p ro b lem y zn ajd u ją sw o je rozp ra­ cow an ie i sy stem a ty k ę w k o lejn y ch rozd ziałach pracy. A utor k reśli n a jp ie r w szkic bib lijn ego podłoża fo e d u s zarówtno w N o w y m jak i S tarym T esta m en cie (s. 7'—12). R ozdział n a stęp n y jest p o św ięco n y rozw ażan iom dotyczącym p rzyjęcia tego o k reślen ia przez Sobór W a ty ­ k ań sk i II, g łó w n ie w k o n sty tu cji G a u d iu m e t sp es. P ocząw szy od e n cy k lik i P iu sa X I C a sti co n n u b ii w yczerp u jąco ukazana d ysk u sja nad u jęciem m a łżeń stw a w sob orow ych sch em a ta ch k o n sty tu cji dusz­ p astersk iej o K o ściele w św ie c ie w sp ó łczesn y m , k tóra to d ysk u sja su ­ g eruje treści ja k ie m ieszczą się w ok reślen iu fo ed u s. B y bardziej w szech stro n n ie ukazać zaw artość treścio w ą „przym ierza” A utor a n a ­ lizu je tak że te k s ty in n y ch d ok u m en tów sob orow ych , w k tó ry ch to słow o w y stęp u je. N ie o m ieszk a ł także zw rócić u w a g i czy teln ik a na w p ły w p raw a K ościoła w sch od n iego w ty m w zględ zie. W k oń cow ej części p rzytacza racje, k tóre zd ecy d o w a ły o p rzyjęciu w y ra żen ia fo e ­ du s m a trim o n ia le przez Sobór. (s. 13— 12).

W logiczn ym porządku czy teln ik d alej zap ozn aje się z op isem , w jak i sposób i na jak iej p o d sta w ie o k r e śle n ie fo e d u s zostało zaap ro­ b ow an e przez n o w y kod ek s. In teresu jąco w yp a d a ta an aliza rozw oju m y ś li od Soboru W atyk ań sk iego II do n ow ego u sta w o d a w stw a , z w ła ­ szcza, że A utor p rzytacza p rzem y ślen ia w ie lu u czon ych i szczegółow o o m a w ia pracę P a p iesk iej K om isji d/s R ew izji K od ek su nad k o le jn y ­ m i sch em atam i praw a. D zięk i tem u jest m ożność dostrzeżen ia ró żn i­ cy m ięd zy w y ra żen ia m i „kontrakt” i „p rzym ierze” oraz u ch w y cen ia treści, ja k ie Sobór i w sp om n ian a K om isja c h c ie li przez to ostatn ie

(3)

240 Recenzje [22]

słow o za a k cen to w a ć i p ogłęb ić w w ie lo w y m ia r o w e j rzeczyw istości w sp óln oty m a łżeń sk iej, (s. 43— 64).

Ze szczególn ą w n ik liw o śc ią A utor p o tra k to w a ł in terp retację w y ­ rażen ia fo e d u s m a trim o n ia le w n o w y m k od ek sie. T en najbardziej ro z­ b u d ow any rozdział Cs. 65— 104) w sk a zu je n a jp ie r w kan on y (1056 § 1, 1057 § 2 i 1063 n. 4) w k tórych ono w y stęp u je i dalej o m a w ia w e ­ w n ętrzn ą zaw artość p rzym ierza m a łżeń sk ieg o ak cen tu ją c jego w ie lo - asp ek tow ość. P rzym ierze m a łżeń sk ie k o n sek w en tn ie jest ukazane jako osob ow a, praw n a, k o n sen sow a, relig ijn a i sa k ra m en ta ln o -k o ścieln a rzeczyw istość. K o n stru k ty w n e i udane ro zw a ża n ia A utora w tej czę­ ści pracy są k om en tarzem do u n orm ow an ia k od ek so w eg o z a w iera ją ­ cego w y ra żen ie „przym ierze” i sta n o w ią jed n o cześn ie od p ow ied ź na zasad n icze p ytan ia recen zo w a n ej d ysertacji. W arto u w y d a tn ić sp o­ strzeżen ia J. Edera o d n o śn ie do m o żliw o ści p o d w ójn ej in terp reta cji ła ciń sk ieg o słó w k a quo w kan. 1055 § 1. Otóż w u rzęd ow ym tłu m a ­ czeniu n iem ieck im w sp om n ian e słow o ła ciń sk ie jest p rzełożone du rch

d en (przez który), co zd an iem A utora, n a su w a in terp reta cję trad ycyjn ą

tzn. k o n tra k to w ą całego kanonu. W k o n se k w e n c ji n ie jest dostrzegaln y w sp ółu d ział B oga w p o w sta n iu p rzym ierza m a łżeń sk iego, liczy się t y l­ ko d ziałan ie stron. T ak ie rozu m ow an ie n ie p o su w a n a u k i o m a łżeń sk ie naprzód (s. 88). A utor n a to m ia st p ostu lu je in n ą m o żliw o ść tłu m a cze­ nia. Ł aciń sk ie quo przek ład a n a in d e m , co stw arza in n y p unkt w y j­ ścia. Quo z kan. 1055 § 1, który orzeka, że m a łżeń stw o stw arza z g o ­ da stron, w sk a zu je iż w sp ó ln o ta m ałżeń sk a n ie jest k on sty tu o w a n a — w y łą czn ie tylk o przez strony. P artn erzy tw orzą w p ra w d zie ram y tej w sp ó ln o ty przez w y ra żen ie zgody, ale ta w sp ó ln o ta jest też o tw a rta na d ziałnie B oga. J est On ob ecn y i w sp ó łtw o rzy now ą rzeczy w isto ść. N o w o żeń cy o d g ry w a ją za tem znaczącą rolę, a le n ie jedyną. W u jęciu w sp ó ln o ty m a łżeń sk iej isto tn y jest p u n k t r e la c ji m ięd zy B ogiem i stro ­ nam i. W yrażenie fo e d u s m a trim o n ia le sp ełn ia ło b y w ty m św ie tle p o ­ d w ójn ą rolę: w sk a zy w a ło b y z jednej stron y na zgodę m ałżeń sk ą stron, a z drugiej stron y na w sp ó łsp ra w stw o B oga. D zia ła n ie stron, B oga i K ościoła tw orzy w ielo w y m ia ro w ą rzeczy w isto ść. K ażdy zaś z tych k o n stru k ty w n y ch c zy n n ik ó w sp ełn ia sw o je zad an ie, (s. 89— 92).

W ty m k o n tek ście na u w agę zasłu gu ją ró w n ież w y w o d y d otyczące w za jem n ej r e la c ji m a łżeń stw a n atu raln ego i sak ram en taln ego oraz zw iązk u w y m ia ru sak ram en taln ego m a łżeń stw a z w iarą i in ten cją stron. Bardzo słu szn ie A utor p odkreśla, za M ięd zyn arod ow ą K om isją T eologów z se sji w 1977 roku, że n ie n a leży m iesza ć z jed n ej stron y, problem u in ten cji, która sta n o w i m in im u m w y m a g a n e do w ażności sakram entu, z p roblem em w ia ry oso b istej z a w iera ją cy ch m ałżeń stw o. Z drugiej stron y jednak n ie m ożna ty ch d w óch fa k tó w zu p ełn ie od sieb ie oddzielać. In ten cja b ow iem , o której m ow a, ażeby b yła p r a w ­ d ziw a, o sta teczn ie z żyw ej w ia ry się rodzi i k orzysta z n iej jak z p ra w d ziw ej p ożyw k i. W tedy b ow iem , k ied y n ie m a żadnego śladu

(4)

[23] Recenzje 241 w ia ry i n ie m a u kon k retn ego czło w iek a żadnego pragn ien ia łask i zb aw ien ia, p o w sta je w ą tp liw o ść fa k ty czn a , czy in ten cja ogólna cz y n ie ­ nia tego co zw y k ł czynić K ościół, rzeczy w iście istn ieje. O sobista w ia ­ ra w p raw d zie nie stw arza sa k ra m en ta ln o ści m a łżeń stw a , lecz bez n iej w ażn ość saktram enitu zostaje podw ażona (s. 97— 98).

W p od su m ow an iu sw o jej pracy J. Eder m ięd zy in n ym i zaznacza, że w nauce soborow ej i k o n sek w en tn ie w n o w y m k o d ek sie przez o k reślen ie fo e d u s m a trim o n ia le n ie dokonał się żad en ty lk o term in o lo ­ giczn y przełom , lecz przyn iósł o n n o w e teo lo g iczn o -p r a w n e a sp ek ty z a ­ gad n ień zw iązan ych ze w sp óln otą m ałżeń sk ą. C hociaż one zaw sze b y ły częścią sk ład ow ą n au k i o m a łżeń stw ie, ale w tej op tyce zo sta ­ ły głęb iej i p ełn iej n a św ietlo n e. W obec p o w sz e d n ie j sek u laryzacji m a łżeń stw a przez różne czynniki, zd an iem A utora, p rzed sta w ien ie stronom , iż n ie ty lk o przez ich d ziałan ie i na n ich sam ych się ono opiera, ale rów n ież że przez Boga jest w sp ó łtw o rzo n e i On ich łączy w e w sp óln otę, m oże dać n arzeczonym n a d zieję, (s. 108).

Pod k on iec dzieła zam ieszczon o .d od atek (:s. 107— 109) w postaci ła ciń sk ich te k s tó w kan on ów z 1917 i 1983 roku oraz k o lejn y ch sc h e ­ m a tó w p raw a w an alizow an ej m aterii.

P raca sta n o w i w a żn y przyczyn ek w coraz w n ik liw sz y m o d c z y ty ­ w an iu now ego p raw a m ałżeń sk iego. R ozpraw a p isan a pod k ieru n k iem św ia to w ej sła w y k a n on isty, jest pracą na w sk roś naukow ą, solidną, m etodyczną, dobrze ud ok u m en tow an ą źródłam i i literaturą pom oc­ niczą (s. V II—X V III). M ożna by jed yn ie w y ra zić życzen ie w yjścia bardziej poza n iem ieek o -języ czn ą literaturę. W spom niane już p rze­ w od n ictw o prof. W. A ym an sa zap ew n e p ozw oliło A u torow i n a w y ­ k azan ie su b teln ości m yślen ia, dostrzegan ie p ew n y ch im p lik a cji teo - logiczn o-p raw n yeh . N ależy życzyć J. E d erow i n a stęp n y ch ró w n ie u d a­ n y ch prac, które w zbudzą za in tereso w a n ie zarów no w y k ła d o w có w jak i stu d en tó w p raw a k anonicznego, w zb ogacając litera tu rę k an on icz­ ną.

K s. H. S ta w n ia k SD B

Ks. Tadeusz P a w 1 u k, Prawo kanoniczne według kodeksu Jana Pawła II T. IV.

Doczesne dobra Kościoła. Sankcje w Kościele. Procesy, Olsztyn 1990, ss. 468.

P o lsk a literatura k an on istyczn a w zb ogaciła się o gru n tow n y k o ­ m en tarz do now ego kod ek su p raw a k anonicznego. K s. prof, dr hab. T. P a w 1 u k, cen ion y w y k ła d o w ca w A k ad em ii T eologii K atolick iej w W arszaw ie oraz w W yższym S em inarium D u ch ow n ym „H osianum ” w O lsztynie, o p u b lik o w a ł czw arty (ostatni) tom sw o jeg o podręcznika. P rzed m iotem rozw ażań p rezen tow an ej p ozycji są trzy o sta tn ie k

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ciężkie roboty, stanowiące karę najcięższą, mogą być wymierzane dożywotnio lub na cteres od 2 miesięcy do 10 lat. W razie kumulacji kar maksymalny okres 10

[r]

Były to lata organizowania się Aka­ demji, drukarni, dworu literackiego i ruchu umysłowego w Za­ mościu, ciągłej wymiany ludzi i spraw między Zamościem 1

K rytyka kapitalizm u z pozycji inteligencji technicznej nie była, rzecz jasna, socjalistyczna, lecz wr poszcze­ gólnych wypadkach prowadziła do socjalizm u („W

Odnoœne tendencje adaptacyjne mog¹ byæ hamo- wane zjawiskiem nieprzystosowania nawyków oraz umiejêtnoœci prawnika do szybko nastêpuj¹cych po sobie zdarzeñ kryminalnych. Tego

Jeżeli zaś słowa te odczytujesz jako wyznanie wiary w jednego Boga i dowód, iż Chrystus Bogiem nie jest, bo skoro jeden jest Bóg, trzeba uznać Go za jedynego, w jaki

that fast relaxation effects can be studied by the resonant gamma ray absorption technique. During the last years a large number of papers [1-16] on superpara- magnetism studied

Duże zrozumienie naszego ówczesnego dra­ matu, poparte szerokimi badaniami autora, jak i niezwykle obiektywne zapre­ zentowanie anglojęzycznemu czytelnikowi jest