• Nie Znaleziono Wyników

Z dziejów sojuszu obszarnictwa z bogatym chłopstwem w Galicji (1907-1914)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z dziejów sojuszu obszarnictwa z bogatym chłopstwem w Galicji (1907-1914)"

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

KRZYSZTOF D U N IN -W Ą SO W IC Z

Z dziejótu sojuszu obszarnictuja

z bogatym chłopstuiem ш Galicji (1907— 1914)

P o czą tek X X w ie k u b ęd ący na c a ły m ś w ie c ie ok resem p rzech o d zen ia k ap italizm u w jeg o n a jw y ż sz e sta d iu m — im p eria lizm — p rzy n ió sł p e w n e o ż y w ie n ie gosp od ar­ cze w G alicji. T em po rozw oju gosp od arczego b yło tu w X I X w ie k u bardzo słabe. P r z e m y sł g a lic y jsk i ro zw ija ł s ię p ow oli. N a jeg o rozw oju n ie zależało an i rządow i au striack iem u ,, an i p row ad zącem u e k ste n sy w n ą g o sp o d a rk ę o b sza rn ictw u g a lic y j­ skiem u. W k raju ogrom ną p rzew a g ę sta n o w iła lu d n ość rolnicza. W śród g a licy jsk ich ch łop ów około 80°/o w y n o siły g osp od arstw a p oniżej 5 ha. S to su n k i agrarne, ta k jak i sto su n k i p o lity czn e p ełn e b y ły p rzeży tk ó w feu d a ln y ch , z k tó ry m i w a lk ę p row ad ził ruch rob otn iczy i ch ło p sk i. R ząd y k raju zn a jd o w a ły się w ręk a ch o b sza rn ik ó w w ła ­ d ających olb rzym im i la ty fu n d ia m i. B y li on i sp rzym ierzen i i p o w ią za n i z m iejsco w ą burżuazją sta n o w ią cą w ty m so ju szu stro n ę słab szą. O grom na w ięk szo ść lu d n o ści G a licji b yła o k ru tn ie w y z y sk iw a n a p rzez w ła sn a ziem ia ń stw o oraz p rzez ob cy k a­ pitał. K ilk a m ilio n ó w ch ło p ó w u k ra iń sk ich w G a licji cier p ia ło poza u cisk iem sp o ­ łecz n y m tak że u cisk n arod ow y. L e n i n tak c h a ra k tery zo w a ł sto su n k i p a n u ją ce m . in. w G a licji n a początk u X X w iek u :

„W E uropie w sch od n iej (A ustria, B a łk a n y , R osja) n ie z o sta ły d o ty ch cza s u su n ię ­ te olb rzym ie p o zo sta ło ści śred n io w iecza h a m u ją ce w str a sz liw y sposób rozw ój sp o ­ łecz n y i w zro st p roletariatu . P o zo sta ło ścia m i ty m i są: a b solu tyzm (niczym n ie ogra­ n iczona w ład za m on arch y), feu d a lizm (w ła d a n ie ziem ią i p r z y w ile je o b sza rn ik ó w - feu d a łó w ) oraz u cisk n a ro d o w y “ *. v

W opóźnionej w rozw oju gosp od arczym G a licji dopiero na p oczątk u X X w ie k u n a stą p ił szy b szy proces u p rzem y sło w ien ia i n a stę p n ie c e n tr a liz a c ji prod u k cji. W ięk ­ szość p rzem y słu g a lic y jsk ie g o p o w sta ła z in ic ja ty w y b a n k ó w a u stria ck ich lu b zagra­ n iczn y ch . W obec tego fa k tu p roces zrastan ia się k a p ita łu b a n k o w eg o z p rzem y sło ­ w y m b y ł tu bardzo w yraźn y.

N a p oczątk u X X w ie k u n a stą p ił ta k że rozw ój sto su n k ó w k a p ita listy czn y ch na w si. W prow adzono u d o sk o n a lo n e m eto d y p rodukcji. W p o w szech n iejsze u ż y c ie za czę­ ły .w chodzić na w s i g a lic y jsk ie j m a szy n y : m łock arn ia k iera to w a , lok om ob ila i in. E m igracja zarobkow a do S ta n ó w Z jed n oczon ych A m ery k i P ó łn o cn ej o sią g n ęła w tym ok resie n a jw ięk sze n a sile n ie . Z A m ery k i n a p ły w a ły do G a licji zarob ion e przez e m i­ g ra n tó w p ien ią d ze w su m ie ok oło 20 m ilio n ó w k oron rocznie. N a p ły w g otów k i, k tó ­ rą p rzy w o zili z sobą p o w ra ca ją cy reem igran ci, p rzy czy n ia ł się do p o w sta w a n ia coraz siln iejszej w a r stw y b u rżu azji w ie jsk ie j. O rgan izow ała ona sp ó łk i h a n d lo w o -p rzem y - sło w e i szerzyła św ia to p o g lą d k a p ita listy c z n y na w si. N a stą p ił ta k że ogrom n y roz­ w ój p a rcela cji, która o sią g n ęła w te d y sw ój szczyt. W la ta c h ty c h p a rcelo w a n o p

rze-1 W. L e n i n , N o w y r o z d z ia ł h is to rii p o w s z e c h n e j , D z ie ł a t. 19, IV w y d . r o s . s. 340.

(3)

2 1 4 KRZYSZTOF D U N IN W ĄSOW ICZ

c ię tn ie około 25 ty s ię c y ha rocznie. P o p y t n a z iem ię p a rcelo w a n ą p rzez ob szarn ik ów p o c ią g n ą ł za sobą w ie lk i w zro st c e n y ziem i (z 700 koron w r. 1901 do 1250 koron w r. 1906 p r zeciętn ie za 1 ha).

W zrost c e n ziem i b y ł przede w sz y stk im n a ręk ę śred n im obszarnikom , którzy w y ­ z b y w a li s ię sw y c h c h y lą c y c h s ię do u p ad k u p o sia d ło ści i p rzen o sili się do m ia st za­ sila ją c ta m tejszą b u rżuazję. Z iem ię k u p o w a ł z p a rcela c ji przed e w sz y stk im b ogaty chłop, bo on je d y n ie m ó g ł sob ie p o zw o lić n a p ła cen ie ta k w y so k ic h cen . S ytu acja .biedoty w ie js k ie j n ie p op raw iła s ię i rozw ój sto su n k ó w gosp od arczych przyn osił

z sobą w zro st p r z e c iw ie ń stw k la so w y ch .

J ed n y m z p rzeja w ó w tego zja w isk a b y ły m a so w e str a jk i roln e w G a licji w sch o d ­ n iej w r. 1902 i 1903 sta n o w ią c e ek o n o m iczn ą i sp o łeczn ą k on ieczn ość w ó w czesn ej sy tu a c ji sp o łeczn o -g o sp o d a rczej. B r a li w n ic h u d ział p rzed e w szy stk im m ałoroln i ch ło p i w y n a jm u ją c y się sezo n o w o do p ra cy u obszarn ik ów . W stra jk a ch ty ch k szta ł­ to w a ła s ię św ia d o m o ść k la so w a p ro leta ria tu roln ego u k ra iń sk ieg o i polsk iego. B y ły o n e jed n y m z p r zeja w ó w w a lk i z w y zy sk iem i nędzą m ałoroln ego i bezrolnego, ch ło ­ pa g a licy jsk ieg o . Ilo ść stra jk ó w z w ię k sz y ła s ię tak że w p rzem y śle g a licy jsk im .

W ybuch r e w o lu c ji 1905 r. w str z ą sn ą ł p o d sta w a m i caratu . W alka rob otn ik ów i c h ło p ó w ro sy jsk ich i p o lsk ich w y w o ła ła ż y w y o d d źw ięk w in n y c h k rajach eu ro­ p ejsk ich , a ta k że w m o n a rch ii a u str o -w ę g ie r sk ie j. R o sn ą cy tam z każd ym dniem ruch m as lu d o w y ch czerp a ł w dużym sto p n iu n a tch n ien ie z w a lk rew o lu cy jn y ch w R osji i 'K rólestw ie P o lsk im . R ew o lu cja 1905 r. p rzy czy n iła się do zm ian y form y w a lk i k la so w ej w G alicji. Z w ięk szy ła się jeszcze bardziej ilo ść stra jk ó w , zw łaszcza na w si g a lic y jsk ie j w r. 1906, n a stą p iła ew o lu c ja od strajk u ek on om iczn ego do p o li­ tyczn ego. W alka m a s lu d o w y ch o p e łn ię p ra w sp o łeczn y ch w y ła d o w y w a ła s ię w m a ­ so w y ch d em o n stra cja ch za d em ok ratyczn ą reform ą w yb orczą. L en in tak p isa ł o tych w y d a rzen ia ch w „ R eferacie o r e w o lu c ji 1905 ro k u “ :

„N ie n a le ż y zapom inać, że sk oro ty lk o 30 p aźd ziern ik a 1905 roku nad eszła do W iednia d epesza o m a n ife śc ie k o n sty tu cy jn y m cara, w iad om ość ta od egrała d ecy d u ­ jącą ro lę w o sta teczn y m z w y c ię stw ie p o w szech n eg o p raw a w yb orczego w A ustrii. K ied y p odczas zjazdu so cja ld em o k ra cji a u stria ck iej to w a rzy sz E llen b o g en — w te ­ dy n ie b y ł on jeszcze so cja lp a trio tą , w te d y b y ł on jeszcze to w a rzy szem — w y g ła sz a ł refera t o stra jk u p o lity czn y m , położono przed n im n a sto le w sp om n ian ą depeszę. O brady n a ty ch m ia st przerw ano. N a sze m ie jsc e je s t n a u licy! — T ak im ok rzyk iem rozegrzm iała sa la p osied zeń d e le g a tó w so cja l-d e m o k r a c ji au stria ck iej. I .najbliższe d n i u jrza ły o lb rzy m ie d em on stracje u liczn e w W iedniu i b a ry k a d y w P radze. Z w y ­ c ię stw o p o w szech n eg o p raw a w yb orczego w A u strii zostało p rzesą d zo n e“ 2.

Lud g a lic y jsk i d o m a g a ł s ię w p ro w a d zen ia p o w szech n eg o g ło so w a n ia do p a rla ­ m en tu ju ż w sty c z n iu i lu ty m 1905 r. R o b o tn icy i ch ło p i org a n izo w a li w sp ó ln e w ie c e i zgrom adzenia. C hłopi nierzad k o u to żsa m ia li refo rm ę w ybornzą z p od ziałem gru n ­ tó w ob szarn iczych . P o d w p ły w e m ty ch m a so w y ch ak cji p rem ier G au tsch z a p o w ie­ dział w p a rla m en cie 28 listop ad a 1905 r. zło żen ie p rojek tu reform y w yb orczej.

A k cja w ie c ó w i zgrom adzeń w G a licji przyb ierała na sile. D o w a lk i o p o w szech ­ ne g ło so w a n ie poza so c ja lista m i i lu d o w ca m i p rzy łą cz y ły się pod n a cisk iem m as lu ­ d ow ych tak że n iek tóre grupy tzw . d em ok ratów oraz so cja liści i ra d y k a ło w ie u k raiń ­ scy. L u d ow cy zo rg a n izo w a li a k cję za w y stą p ie n ie m gm in z p ety cja m i w sp ra w ie p o w szech n eg o g ło sow an ia, po czym d eleg a cja w ręczy ła je w W iedniu prem ierow i.

P ra w ie przez c a ły rok 1906 trw a ła w a lk a n ie ty lk o już o zap row ad zen ie n o w eg o praw a w yb orczego, a le i o szczeg ó ły ord y n a cji w yb orczej. Z m ien iło się k ilk a g a b i­ n etów , w ie le god zin p a rla m en t a u stria ck i p o św ię c ił na d y sk u sje i targi, aż w r e sz

(4)

SO JU S Z OBSZARNICTW A I BOGATEGO CH ŁO PSTW A W G A LIC JI 2 1 5

eie 1 grudnia 1906 r. żądania m as lu d o w y ch o d n iosły su k ces. C zterop rzym iotn ik ow e praw o g ło so w a n ia zostało u ch w alon e.

N ie b y ł to jeszcze d em o k ra ty czn y sy ste m w yborczy. Z a ch o w a ły się w n im p rzy­ w ileje dla k a n d y d a tó w str o n n ic tw w a r stw p o sia d a ją cy ch w p o sta ci d z iw n ie p o w y k ra ­ w a n y ch ok ręg ó w i sp ecy ficzn ej prop orcjon aln ości w y b o ró w w ok ręgach d w u m a n - d a to w y ch . M im o ty c h w szy stk ich d ziw o lą g ó w i k om b in acji p o zy cja k o n serw a ty stó w w G alicji na sk u te k w p row ad zen ia n ow ej ord yn acji w y b orczej została n ieco za­ ch w ian a. P u n k t cięż k o ści w p ły w ó w p o lity czn y ch p rzesu n ą ł się ku in n ym stro n n i­ ctw om , a przede w szy stk im ku lu d ow com , za k tórym i sta ły d o ty ch cza s m a sy ch ło p ­

sk ie G a licji zachodniej.

W kraju o ta k w ie lk ie j p rzew ad ze lu d n o ści roln iczej, jak im b yła G alicja, bardzo w ażna m u sia ła się sta ć rola stro n n ictw a w yra ża ją ceg o in te r e sy ch łop sk ie. S tro n n i­ ctw o L u d ow e rep rezen tu ją ce w ięk szo ść b ogatego i śred n iego c h ło p stw a , a tak że część m ałoroln ych u le g a ją c y c h jeszcze w p ły w o m id eo lo g iczn y m b ogaczy w iejsk ich , nie było stro n n ictw em r ew o lu cy jn y m . P rogram jego d o m agał s ię w p ra w d zie lik w id a c ji przeżytk ów feu d a ln y ch , ta k liczn y ch jeszcze w G alicji, a le o g ra n icza ł się do h a seł p ostęp o w o -b u rżu a zy jn y ch , n ie p o d w a ża ją cy ch p o d sta w u stroju k a p ita listy czn eg o .

R u ch lu d o w y n ie zn a jd o w a ł tak że d ostateczn ego op arcia w refo rm isty czn ei P o l­ sk iej P a r tii S o cja ld em o k ra ty czn ej G a licji i Ś lą sk a C ieszyń sk iego. R u ch so c ja lis ty c z ­ ny n ie m ia ł dla sie b ie w tym kraju szerok ich p o d sta w sp o łeczn o -g o sp o d a rczy ch w sk u te k p ow oln ego rozw oju p rzem y słu i sła b o ści liczeb n ej p ro leta ria tu w ielk o p rze­ m y sło w eg o . To zjaw isk o, a ta k że sła b y k o n ta k t z ro sy jsk im ru ch em rew o lu cy jn y m p rzyczyn iały s ię do reform istyczn ego ch a rak teru P P S D . O p an ow an ie k iero w n ictw a P P S D p rzez grupę in te lig e n tó w poch od zen ia m ieszcza ń sk ieg o i szla ch eck ieg o w p ły ­ n ęło n a w n ie sie n ie d o ru chu so cja listy czn eg o w G a licji w ie lu p ie r w ia stk ó w drobno- m ieszcza ń sk ich i n a cjo n a listy czn y ch . P r zeciw k o refo rm izm o w i k iero w n ictw a P P S D w yp o w ia d a ła s ię o p ozycja z drem A n zelm em M oslerem n a czele. B y ła ona jed n a k zb yt słab a, a b y u tw orzyć odrębną p a rtię rew o lu cy jn ą . L ew ico w a op ozycja P P S D u trzy m y w a ła jed n a k k on tak t z S D K P iL i w a lc z y ła z n a cjo n a lizm em i op ortu n izm em p rzyw ód ców g a licy jsk ieg o ru chu robotniczego.

N ic d ziw n eg o , że w ty c h w aru n k ach b ogate c h ło p stw o m ia ło u ła tw io n e w y w ie ­ ran ie d ecy d u ją ceg o w p ły w u na k iero w n ictw o P SL . Z m ianę ord yn acji w yb orczej u w a ­ żało on o za sw ój -wielki su k ces i początek now ego etap u na drodze zd ob yczy p o li­ tyczn ych .

W y ła n ia ło się za g a d n ien ie, c z y lu d o w cy po w yb orach n a zn a czo n y ch na m aj 1907 r. w stą p ią do K oła P o lsk ieg o w W iedniu b ęd ącego rep rezen tacją p a rlam en tarn ą w ię k ­ szości p o słó w p o lsk ich z G alicji. D o ty ch cza s p o sło w ie lu d o w i i so c ja listy c z n i n ie n a ­ le ż e li do K oła, co zap ew n iało im w ię k sz ą sw ob od ę p o stęp o w a n ia w różn ych sp ra­ w a ch p o lity c z n y c h i sp o łeczn y ch n a teren ie p arlam en tarn ym . W stą p ien ie do K oła P o lsk ieg o p o cią g a ło b y za sobą u zn a n ie zasad y so lid a rn o ści rep rezen ta cji p olskiej w W iedniu, w której w ięk szo ść m ie li p rzed sta w iciele str o n n ic tw o b sza rn iczy ch i b u r­ żu azyjn ych . J u ż przed w yb oram i w id ać b yło z w y p o w ie d z i p ra so w y ch i w ieco w y ch , że lu d o w cy okazują coraz w ięk szą kom p rom isow ość w sp ra w ie w stą p ien ia do K oła P o lsk ieg o i targu ją s ię ju ż ty lk o o w aru n k i. M ów iono o tej sp ra w ie tak że na p o­ u fn y m zeb ran iu Zarządu G łów n ego P S L i m ężó w zau fan ia w d n iu 20 sty czn ia 1907 r. 3.

W yn ik w y b o ró w b ył su k cesem lu d ow ców . U z y sk a li oni 17 m an d atów na ogólną liczb ę 77 p o słó w p olsk ich , a 106 z ca łej G alicji. S u k ces ten za w d zięcza li dobrej orga­ n iza cji i w zro sto w i św ia d o m o ści p o lity czn ej w śród ch łop ów . W ybór 17 p o słó w b ył

(5)

2 1 6 KRZYSZTOF D U N IN W ĄSOW ICZ

dużym o sią g n ięciem , je ż e li s ię w eźm ie p od uw agę, że lu d o w c y n ie m ie li poparcia ża d n ych c z y n n ik ó w rząd ow ych , a d w u m a n d a to w o ść ok ręg ó w w y ch o d ziła na ich n ie ­ korzyść.

P orażk ę w tych w y b o ra ch p o n ieśli k o n serw a ty ści, k tórzy otrzy m a li ty lk o 12 m a n ­ d atów . Ich k lie n te lę w yb orczą p o zy sk a li d la sieb ie w d u ży m sto p n iu en d ecy, którzy w p ro w a d zili 16 p o słó w i b y li teraz n a jsiln ie jsz y m stro n n ictw em w K o le P o lsk im . Ze stro n n ictw w ch o d zą cy ch w sk ład K oła w y b ra n o jeszcze 12 cen tro w có w (ch rześcija ń - sk o -sp o łeczn y ch ) i 10 tzw . d em o k ra tó w b ezp rzym iotn ik ow ych . P o za K o łem p ozosta­ w a li ty lk o lu d o w cy i k ilk u p o lsk ich p o słó w so cja listy czn y ch , n o i o c z y w iśc ie w y ­ b ran i w G a licji p o sło w ie u k ra iń scy i ży d o w scy .

W iększość k iero w n ictw a P S L b y ła zad ow olon a z w y n ik u w y b o ró w p a rla m en ta r­ n y ch i m y śla ła , jak b y w yk o rzy sta ć to z w y cięstw o . U w ażano, że n ad szed ł czas, aby lu d o w c y u zy sk a li dla ch łop ów ja k ieś k o n k retn e zd ob ycze w p o sta ci in s ty tu c ji go­ sp od arczych p o lep sza ją cy ch ich w a ru n k i m aterialn e. O czy w iście ch od ziło tu o in te ­ resy b ogatego i c z ęścio w o śred n iego chłopa, który p rzed e w szy stk im k o rzy sta łb y z tych zdobyczy. C hłop m a ło ro ln y i b ezroln y w G alicji m ó g ł b o w iem p op raw ić sw o ­ ją sy tu a c ję m a teria ln ą ty lk o p rzez zasad n iczą zm ian ę u stro ju rolnego.

O n astrojach p a n u ją cy ch w k ie r o w n ic tw ie P S L m ó w i raport p o lic y jn y z 5 czerw ­ ca 1907 r. sk iero w a n y do N a m iestn ictw a . Z raportu tego d o w ia d u jem y się, że za w stą p ien iem do K oła b y li p rzed e w szy stk im R u eb en b au er i B ojko. Ich zd an ie p rze­ w a ży ło tak że w sp ra w ie odrzucenia p orozu m ien ia z so cja lista m i co do p o stęp o w a n ia w p arlam en cie. S ta p iń sk i b y ł zw o len n ik iem rozm ów na ten tem a t z so cja lista m i, a le zn alazł s ię w m n ie js z o ś c i4.

T aka p o lity k a k ie r o w n ic tw a P SL , k tó re n a w ią za ło ju ż rozm ow y z K o łem P o lsk im w sp ra w ie w a ru n k ó w w stą p ie n ia lu d o w có w do K oła, m u sia ła w zb u d zić op ozycję w S tro n n ictw ie. D a w a ły się sły sz e ć n iezorgan izow an e g ło sy p rotestu spośród m as ch łop sk ich . P on ad to opozycja p rzeja w ia ła się w d w óch bardziej zorgan izow an ych grupach. Jed n ą z n ich b y ła grupa „G azety C h ło p sk iej“, p ism a w y d a w a n e g o przez k ró tk i czas przez M ich ała O lszew sk iego. R ep rezen to w a ła ona ra d y k a ln e elem en ty w P SL . Grupa ta od n osiła się n ie c h ę tn ie do p ro jek tu w stą p ien ia lu d o w c ó w do K oła P o lsk ieg o i za jm o w a ła tak że bardziej ra d y k a ln e sta n o w isk o w sto su n k u do k leru n iż o fic ja ln y organ P S L „P rzyjaciel L u d u “ 5. „G azeta C h łop sk a“ d obrze rozu m iała k la ­ so w e p od łoże p o lity k i ob szarniczej; św ia d c z y o tym ch o ćb y n a stęp u ją cy c y ta t z te ­ go pism a:

„O bszarnik n igd y n ie b ędzie b ron ił sp ra w ch łop sk ich , bo on ju ż od d zieck a p rzy­ w y k ł do p iln o w a n ia sw eg o in teresu , w p rost p rzeciw n eg o ch ło p sk iem u . A zatem ci ch łop i, k tórzy g ło su ją na obszarnika, n ie chcą p o lep szen ia sw eg o stanu. L ecz każd y, kom u nędza ch łop sk a le ż y k a m ien iem na sercu , n ie odda głosu ob sza rn ik o w i“ ".

O kres op ozycji „G azety C h łop sk iej“ tr w a ł n ied łu go, gd yż p ism o zostało z lik w id o ­ w a n e po k ilk u m iesią ca c h u k a zy w a n ia się w la ta ch 1907—1908, a O lszew sk i p od p o­ rząd k ow ał s ię c a łk o w icie w ład zom P S L . Istn ie n ie tej g ru p y b yło jed n a k jeszcze je d ­ n y m d ow od em rad yk aln ego ferm en tu w P S L p rzeciw k o p o lity c e k iero w n ictw a re­ p rezen tu ją ceg o w ty m czasie in te r e sy b o g a ty ch ch łop ów . M asy c h ło p sk ie o d n osiły s ię n ieu fn ie do zw rotu w p o lity ce. P S L ; p rzy w ó d cy S tro n n ictw a ch cąc w o b ec ch ło ­ p ó w u zasad n ić sw ój oportunizm często p o słu g iw a li się n iew y b red n ą d em agogią.

In n y ch a ra k ter m ia ła druga grupa o p ozycyjn a sk u p iająca s ię w o k ó ł B o lesła w a W ysłoucha i Ja n a D ąb sk iego, zw an a tak że „frondą lw o w sk ą “, z organam i p ra so w y ­

4 R aport p o lic y jn y z 5 czerw ca 1907, W A P Kr. S t. Gr. K r. 215.

5 B isk u p W ałęga do B ob rzyń sk iego z 18 lu teg o 1908, T ek i B ob rzyń sk iego, rkps. B ib lio tek i J a g iello ń sk iej, 19/35, nr 13.

(6)

S O JU SZ OBSZARNICTW A I B O GA TEG O C H ŁO PSTW A W G A LIC JI 217

m i „K urierem L w o w sk im “ i „G azetą L u d o w ą “. G eneza tej op o zy cji tk w iła raczej w czy sto teo rety czn y m sta w ia n iu sp ra w y przez W ysłoucha na p ła szczy źn ie p rogra­ m ow ej oraz w osob istej za w iści D ą b sk ieg o do ó w czesn eg o p rzy w ó d cy P S L Jan a S ta ­ p iń sk iego. G rupa ta op ierała się przed e w szy stk im n a in te lig e n c ji m iejsk iej i z ch ło ­ pam i n ie m iała w ięk szeg o kon tak tu . N ie b ez w p ły w u na o b licze id eo lo g iczn e tej gru - РУ b y ły b lisk ie sto su n k i łą czą c e jej p rzy w ó d có w z en d ecją.

W ynik w y b o ró w do p a rla m en tu w y w o ła ł p op łoch w śro d o w isk u o b szarn iczo- k o n serw a ty w n y m . C iek aw e św ia tło rzuca n a te n a stro je k oresp on d en cja dw óch w y ­ b itn y ch p rzy w ó d có w k o n serw a ty w n y ch , W łodzim ierza G n iew osza i M ich ała B ob rzyń ­ sk iego, p rzep row ad zon a po w yb orach . B o b rzy ń sk i p isa ł w ted y :

„Na sy tu a c ję ogólną p atrzę się czarno, a na m oje p o ło żen ie w K o le i w W iedniu w p rost p esy m isty czn ie; jestem też ja k n ig d y n erw o w y i tra p ię się n ieu sta n n ie. K oło P o lsk ie b ęd zie sta n o w iło le d w ie p o ło w ę p o słó w z G alicji, a druga ich p ołow a n ie m ając żadnej m y ś li p o lity czn ej b ęd zie się w y sila ć n a w a lk ę z K ołem i w ład zam i k ra jo w y m i zaczyn ając od k w e stii w yb orów . J e ż e li zaś po d łu g ich targach w stą p ią do K oła lu d o w cy , to p u n k t ciężk o ści w K ole tak s ię p rzesu n ie na lew o i k ieru n ek p o li­ ty k i ta k zab ałam u ci, że n ie w iem , kto go m oże i b ęd zie na zew n ątrz rep rezen to w a ć? “ 7.

G n iew osz od p ow ied ział:

„... O b ow iązk iem je s t złote b u d ow ać m o sty , b y lu d o w cy w e sz li do K oła. C ała ich n eg a cy jn a robota b y ła b y pod cięta, a sta n o w isk o P o la k ó w w p a rla m en cie ogrom nie w zm ocn ion e, ch oć sc y s je będą i p óźn iej. K arność K oła b ęd zie bądź co bądź inną. A re fle k s w sp ó ln o ści K oła na sto su n k i k rajow e b y łb y ogrom n y“ 8.

Z k oresp on d en cji tej w y n ik a jasno, jak w ie lk ie zn a czen ie p rzy w ią zy w a li k o n ser­ w a ty śc i do sp ra w y w stą p ien ia lu d o w có w do K oła P o lsk ieg o . Ju ż od k ilk u la t czynna b yła w śród stro n n ictw a ob szarn iczego grupa tzw . n eo k o n serw a ty stó w , która za n ie­ p okojona szyb k im w zrostem ru chu lu d o w eg o i rob otn iczego p ragn ęła zn aleźć p rze­ ciw k o tem u środki zaradcze. O ni to w y su n ę li p o stu la t p o zysk an ia dla soju szu z o b - sza rn ictw em b ogatego ch łop stw a w id ząc za ry so w u ją cy się coraz w yraźn iej podział k la so w y n a w s i 9. Za ich o p in ią szły w ła d ze k ra jo w e w G alicji sk ła d a ją ce s ię p rze­ w a żn ie z p r zed sta w icieli ob szarn ik ów . P op rzed n io grupa ta w y su n ęła tak że program tw orzen ia tzw . w ło śc i ren to w y ch , tj. d u żych g o sp o d a rstw ch łop sk ich , k tóre n ie m o ­ g ły b y być rozd rab n ian e przy p od ziałach rod zin n ych . B y ła to sw o ista form a p o lity k i sto ły p in o w sk iej realizow an ej w n ieco o d m ien n y ch w a ru n k a ch p o lity czn y ch .

P ertra k ta cje k iero w n ictw a P S L z k o n serw a ty sta m i w sp ra w ie w stą p ie n ia do K oła cią g n ę ły się p rzez k ilk a m ie się c y — w iad om o ju ż o ty m b y ło od listop ad a 1907 r. W tym c z a sie R ada N a czeln a P S L w y r a z iła za u fa n ie d la ta k ty k i parlam en tarn ej S tro n n ictw a i orzekła, że o w stą p ie n iu do K oła P o lsk ieg o m oże zad ecy d o w a ć tylk o K on gres P SL . O ficja ln ie za w a ru n ek w stą p ien ia lu d o w c ó w do K oła uznano z a ła tw ie ­ n ie sp r a w y refo rm y w yborczej do S ejm u K rajow ego. N ie z a le ż n ie od tego p ra w d o ­ pod ob n ie już na tej R adzie N a czeln ej, która o d b y ła s ię 15 grudnia 1907 r. z a tw ier­ dzono p ro jek t u god y w yb orczej z k o n serw a ty sta m i w zb liża ją cy ch się w yb orach sejm o w y ch .

U god a ta została p o d p isan a 11 sty czn ia 1908 r. Ze stro n y k o n serw a ty stó w p er­ trak tacje p row ad zili: hr. Z d zisław T arn ow sk i jako p rezes S tro n n ictw a , prof, W ład y­ sła w L eop old J a w o rsk i i d r Jan H upka. D w aj o sta tn i b y li p rzed sta w iciela m i K lu b u N e o k o n serw a ty stó w , k tó ry r e a lizo w a ł teraz jed en ze sw o ic h p o d sta w o w y ch p u n k tó w

7 B ob rzyń sk i do G n iew osza z 2 czerw ca 1907, rkps. O ssolin eu m 6815.

8 G n iew osz do B o b rzy ń sk ieg o z 8 czerw ca 1907, T ek i B ob rzyń sk iego, rkps. B J,

19/35, n r 13. - . 4

9 W. F e l d m a n , S t r o n n i c t w a i p r o g r a m y p o l i t y c z n e w G a licji 1846— J906, t. I, K ra k ó w 1907, s. 215.

(7)

2 1 8 KRZYSZTOF D U N IN W ĄSOW ICZ

p rogram ow ych. W u za sa d n ien iu um ow y, s iln ie pod k reślon o ele m e n t w sp ó ln o ści in ­ teresó w ro ln ik ó w w ie lk ic h i malyc'h, L u d ow cy k ła d li ta k że n a cisk na konieczność soju szu p rzeciw w sp ó ln em u n ieb ezp ieczeń stw u en d eck iem u i w y ra zili nad zieję, że od tąd k o n serw a ty ści na sta n o w isk a ch rzą d o w y ch będą p o stęp o w a li sp r a w ie d liw ie w ob ec ch ło p ó w . P S L od d a w a ło k o n serw a ty sto m m a n d a ty se jm o w e z k u rii w iejsk iej w 5 ok ręgach G alicji zachodniej oraz zob ow iązało się d o p op ieran ia k o n serw a ty stó w w e w szy stk ich o k ręg a ch G a licji w sch od n iej. W zam ian za to k o n se r w a ty śc i o b ieca li poprzeć k a n d y d a tó w P S L w p o zo sta ły ch 23 ok ręgach G a licji zach od n iej. W doku­ m en tach d ołączon ych do tej u m o w y lu d o w cy z o b o w ią zy w a li się w stą p ić po w yb orach do K oła P o lsk ieg o i u reg u lo w a ć sto su n k i z k lerem 10.

Poza tek sta m i u m ó w p o zo sta w a ły żąd an ia P S L n a tu ry gospodarczej i p erso n a l­ nej, k tóre m ia ły być sp ełn io n e po w stą p ien iu lu d o w c ó w do K oła. T reść u m ow y u b ra n o w p ięk n ą fra zeo lo g ię „o u su n ięciu is tn ieją cy ch w k raju antagon izm ów , 0 u tw o rzen iu p o d sta w d la n orm alnej p racy p u b liczn ej, o sp ełn ien iu p ierw szo rzęd ­ nego in teresu n a ro d o w eg o “.

B y ła to w yraźn a zdrada in teresó w szerok ich m as ch ło p sk ich , k tó re w zau fan iu do k iero w n ictw a P S L od d ały sw e g ło sy w w y b o ra ch n a k a n d y d a tó w lu d o w y ch . U m ow a b y ła w g ru n cie rzeczy o d stą p ien iem P S L od h a se ł rad y k a ln y ch w zam ian za drobne k orzyści p o lity czn e i gospodarcze. B y ł to soju sz p o lsk ieg o b ogatego ch ło p ­ stw a z o b sza rn ik a m i z a c h o d n io -g a lic y jsk im i w y m ierzo n y p rzeciw m asom lu d o w y m polsk im i u k ra iń sk im w o b ron ie in teresó w gosp o d a rczo -sp o łeczn y ch obszarn ictw a. W w a lc e p a rlam en tarn ej sojusz ten k iero w a ł się p r zeciw rad yk ałom i so cja listo m polsk im i u k raiń sk im . U b oczn ie słu ży ł c elo m w a lk i z k o n k u ren cy jn y m stro n n ictw em b u rżu azyjn ym — en d ecją — o p o sia d a n ie w ła d z y w kraju.

E w olu cja id eo lo g iczn a i k la so w e o b licze P S L u ja w n iły s ię ta k że w jego p rogra­ m ie w y b o rczy m z 16 lu teg o 1908 r. u . L u d o w cy n ie w y su w a li w n im żądania p ełn ej d em ok ratyczn ej refo rm y sejm o w ej, le c z ty lk o p ostu lat, a b y liczb a m a n d a tó w w ło ś­ cia ń sk ich o d p o w ia d a ła s ile liczeb n ej i zn aczen iu sta n u w ło ścia ń sk ieg o . N ie sta w ia n o w ty m p rogram ie sp ra w y w y o d ręb n ien ia G a licji zad o w a la ją c się p o stu la tem p o­ w ięk szen ia sam orządu. L iczn e n a to m ia st i szczeg ó ło w e b y ły w tym program ie drobne żądania ek o n o m iczn e: B a n k L udow y, k red y t p a rcela c y jn y , regu lacja rzek, m elio ­ racja, jed n o lita org a n iza cja zaw od ow a ro ln ik ó w itp. W p rogram ie n ie b y ło o czy ­ w iśc ie m o w y o żad n ym bardziej ra d y k a ln y m h aśle, na przykład k o n fisk a ty ziem i obszarniczej n a rzecz ch ło p ó w .

W ybory se jm o w e p rzy n io sły d u ży su k c e s lu d ow com . U z y sk a li o n i 19 m an d atów (w poprzednim sejm ie m ie li ty lk o 3, a p otem 4 p osłów ). N a k a n d y d a tó w lu d o w y ch g ło so w a ło ok oło p ółtora m ilio n a u p ra w n io n y ch do głosow an ia. K o n serw a ty ści u ra ­ to w a li część sw o ic h m a n d a tó w g łó w n ie d zięk i so ju sz o w i z lu d ow cam i. P om ocn a im b yła o c z y w iśc ie w a k c ji w yb orczej o sła w io n a a d m in istracja g a licy jsk a . P o w a żn ą p orażkę p o n ieśli k an d yd aci C entrum L u d ow ego i ch rześcija ń sk o -lu d o w i. M inim alną ilo ść g ło só w otrzym ali na w si tak że en d ecy, k tórzy o sią g n ęli p e w ie n su k ces jed y n ie w k u rii m iejsk iej. W śród stro n n ictw u k ra iń sk ich w zro sły w p ły w y n a cjo n a listó w 1 rad yk ałów , a porażk i d ozn ali k o n serw a ty w n i staroru sin i. N a sk u tek k u rialn ej, se j­ m ow ej ord yn acji w yborczej od b ierającej p raw o gło su lu d n ości n ie p łacącej dość w y ­ so k ieg o podatku, p artie so c ja listy c z n e p olsk a i u k raińska n ie m ia ły m ożn ości w p ro ­ w ad zen ia sw o ich k an d yd atów . O grom na w ięk szo ść ro b o tn ik ó w n ie m ia ła w o g ó le p raw a głosu w w yb orach do S ejm u K rajow ego.

10 S ta p iń sk i do Z d zisław a hr. T arn ow sk iego z 11 sty czn ia 1908, w zb iorach po J. K rukierku — K rosno.

(8)

SO JU SZ O BSZARNICTW A I B OGATEGO C H ŁO PST W A W G A LIC JI 219

K on gres P S L o d b y ł s ię w R zeszo w ie 8 m arca 1908 r. w atm o sferze zw y cięstw a . Z atw ierdzono n a n im ogrom ną w ięk szo ścią g ło só w p r o je k t k iero w n ictw a P S L d o ty ­ czą cy w stą p ie n ia lu d o w c ó w do K oła P o lsk ieg o . P rezesem P S L z o sta ł w y b ra n y p ra w ie jed n o m y śln ie S ta p iń sk i na m ie jsc e zm arłego przed k ilk om a m iesią ca m i H en ryk a R ew ak ow icza. P ertra k ta cje w sp ra w ie w stą p ien ia do K oła to czy ły się teraz ju ż tylko ok oło zm ian y sta tu tu K oła w d u ch u w ięk szej a u to n o m ii stro n n ictw . L u d o w cy u zy ­ sk a li p e w n e u stęp stw a , n a p rzy k ła d p raw o w o ln ej ręk i przy w e r y fik a c ji m a n d a tó w p o selsk ich , p raw o w n o szen ia w n io sk ó w i in terp ela cji i in. Po u zy sk a n iu ty ch drob­ n y ch zresztą u stę p stw p o sło w ie lu d o w i uzn ali, że n ic ju ż n ie sto i na przeszkodzie, a b y /w stąp ić do K oła. U ro czy sto ść ta o d b y ła się 9 k w ie tn ia 1908 r. P r z e m ó w ie n ie p o w ita ln e w y g ło sił p rezes K oła, e n d ek G łąbiński. W o d p ow ied zi na n ie S ta p iń sk i p o d k reślił, że o w stą p ie n iu p o słó w P S L d o K oła za d ecy d o w a ły d w ie ok oliczn ości: g w a łty p ru sk ie i w y n ik i w y b o ró w d o Sejm u , k tóre w y k a z a ły s iłę lu d o w c ó w ,2. D ał on ty m sam ym do zrozum ienia, że lu d o w c y w stęp u ją do K oła zarów no p rzez so lid a r­ ność narod ow ą w ob ec n ieb ezp ieczeń stw a p ru sk iego (był to raczej p ięk n ie brzm iący frazes), ja k i w p oczu ciu w ła sn ej siły , u w a ża ją c się za g o to w y ch do o b jęcia w sp ó ł­ o d p o w ied zia ln o ści za rządy w kraju.

O kres d em o k ra ty czn o -b u rżu a zy jn y w ru chu lu d o w y m w G alicji, w alczącym 0 ró w n o u p ra w n ien ie p o lity czn e, z o sta ł zakończony. T eraz b ogaci ch ło p i p ra g n ęli z tzw . p racy p o zy ty w n ej czerpać k orzyści m a teria ln e , k tóre m o g li u zy sk a ć n ie naruszając p o d sta w u stroju k a p ita listy czn eg o an i n a w e t n iek tó ry ch r e lik tó w feu d a ln y ch .

W stąp ien ie lu d o w có w d o K oła b y ło w y d a rzen iem dużej w a g i w ó w czesn y m życiu p o lity czn y m G alicji. O b szarn ictw o i burżuazja o d etch n ęły z ulgą. N ieb ezp iec zeń stw o siln ej op o zy cji ch ło p sk iej zd aw ało się zażegn an e. O n astroju w a r stw p osiad ających z ok azji w stą p ien ia lu d o w c ó w d o K oła św ia d czą m . in. ch a ra k tery sty czn e słow a G łą b iń sk ieg o w y p o w ied zia n e w m o w ie p o w ita ln ej 9 k w ie tn ia 1908 r.:

„G dy przed k ilk u la ty garstka p o słó w S tro n n ictw a L u d ow ego n ie w stą p iła do K o ła P o lsk ieg o , ogarn ął szero k ie k o ła n a ro d o w e w k raju i w in n y ch d zieln icach P o lsk i ż y w y n iep ok ój. N iep ok ój ten p o tęg o w a ł się i rozszerzał, gd y po w yb orach o sta tn ich n a zasad zie p o w szech n eg o p raw a w yb orczego p o w a żn y zastęp p o słó w tego stro n n ictw a w sz e d ł do p a rla m en tu i sta n ą ł poza K ołem . D zisiaj z u czu ciem ulgi stw ierd zam , że idea jed n o ści n arodow ej ś w ię c i sw ój triu m f“. \

P od ob n ie en tu zja sty czn ie p o w ita li w stą p ie n ie lu d o w c ó w d o K oła k o n serw a ty ści 1 tzw . d em ok raci b ezp rzym iotn ik ow i. Z goryczą n a to m ia st w sp o m in a ła o ty m fa k cie prasa le w ic o w a . S o c ja listy c z n e „P raw o L u d u “ po o trzy m a n iu w ia d o m o ści o w s tą ­ p ien iu lu d o w c ó w do K oła u m ieściło n a p ierw szej s t r o n i c y jed n eg o z e s w y c h n u m e ­ rów d o w cip n y i z ło ś liw y „n ek rolog“ w cza rn y ch o b w ó d k a ch (za m ia st krzyża b yła k o n ic z y n k a )I3. T reść n ek ro lo g u b yła n astęp u jąca: „Tu sp o czy w a sn em w ieczn y m S tro n n ictw o L u d ow e urodzone z b ie d y ch ło p sk iej; zm arło i p ogrzeb ion e je s t w cze­ lu ścia ch K oła P olsk iego, w ob jęcia ch sta ń czy k o w sk ich . N iech a j sp oczyw a snem w ieczn y m , a handlarzom sk ó ry ch łop sk iej n iech a j ich w in y będą o d p u szczon e“.

Istn ieją ca od daw n a w P S L siln a grupa p r z e d sta w ic ie li b ogatego c h ło p stw a ze Śred n iaw sk im , B ojką i W itosem na czele n a b iera ła w zw iązk u z n o w ą p o lity k ą S tro n n ictw a coraz w ięk szeg o zn aczenia. W zm acniał tę gru p ę sta ły n a p ły w do P S L n o w y ch c zło n k ó w w y w o d zą cy ch się z o b szarn ictw a, b u rżu azji lu b w yższej biuro­ k ra cji g a lic y jsk ie j. W ięk szość z n ich ob ok sw ej ro li agen tu ro w ej ch cia ła zrobić ta k że o so b istą k a rierę w m łod ym m a so w y m str o n n ic tw ie o d u żych p ersp ek tyw ach . S ta ra li się oni o u trzym an ie k ieru n k u P S L na p ła szczy źn ie solid aryzm u sp ołeczn ego

12 „ P rzyjaciel L u d u “ 1908, nr 15. 18 „P raw o L u d u “ 1908, nr 11.

(9)

220 KRZYSZTOF D U N IN W ĄSOWICZ

broniąc in te r e só w grup sp o łeczn y ch , z k tó ry ch się w y w o d zili. W raz z w e jśc ie m tej gru p y lu d zi rozp a n o szy ły s ię w śród lu d o w c ó w korupcja i d em oralizacja, p rod u k ty g n iją ceg o u stroju k a p ita listy c z n e g o . P ie r w sz y m spośród tych , k tó rzy w s tą p ili do P SL , b y ł Z ygm u n t hr. L asocki. C h a ra k tery sty czn y je s t fakt, ż e W itos, k tó ry w sw y c h p a ­ m iętn ik a ch w y ra ża s ię bardzo ź le 'o w sz y stk ic h p ra w ie lu d ziach ze sw eg o otoczen ia, w ła śn ie L a so ck iem u p o św ię c ił c iep łe s ło w a u zn an ia u .

L asock i b y ł starostą w p o w ie c ie tarn ob rzesk im . D o P S L w stą p ił w listo p a d zie 1907 r. i o d g r y w a ł w n im rolę p ośred n ik a przy rozm ow ach z w ła d za m i rząd ow ym i i w y ż sz y m d u ch o w ień stw em 15. B y ł to k o n se k w e n tn y szerm ierz id ei so ju szu o b szar- n ictw a i b ogatego ch łop stw a. D a lszą sw o ją k a rierę p o lity czn ą i a d m in istra cy jn ą z a w d zięcza ł w stą p ie n iu do P SL . D zięk i p op arciu S ta p iń sk ieg o d o sta ł a w an s na w y ­ so k ie sta n o w isk o w M in isterstw ie d la G alicji. S ta p iń sk i p o sta w ił w ó w cza s s p r a w ę w p row ad zen ia L a so ck ieg o n a to sta n o w isk o jako jed en z w a ru n k ó w w e jśc ia lu d o w ­

có w d o K oła P o lsk ie g o 16.

N ajb ard ziej jed n a k u jem n ą ro lę w P S L od eg ra ł w o w y m c za sie m ilion er, p rze­ m y sło w ie c W ła d y sła w D łu gosz, w ła ś c ic ie l b ogatych szy b ó w n a fto w y ch . B y ł to s p e ­ ku lan t, k tó ry dorobił się ogrom nego m a ją tk u w zorgan izow an ym na szerok ą sk a lę rab u n k u teren ó w n a fto w y c h e k sp lo a to w a n y ch do o sta tn ich granic. P o p a rte to było zu p ełn y m b rak iem sk ru p u łó w m oraln ych . O koło r. 1908 D łu gosz zap ragn ął tak że k ariery p o lity czn ej. N a jp ie r w b y ł k rótk o u en d ek ów , a gdy tam n ie w id z ia ł d la sie b ie w ie lk ie j p rzyszłości, p o sta n o w ił p rzejść do lu d ow ców . P od czas w y b o ró w se j­ m o w y ch p rzek u p ił k on trk an d yd ata i zo sta ł posłem . R ada N a czeln a P S L p rzy jęła go do S tro n n ictw a g ło sa m i w ięk szo ści p ra w ico w y ch d ziałaczy ch ło p sk ich pom im o oporu S tap iń sk iego.

P o w e jśc iu do P S L D łu g o sz rozrzucał p ien ią d ze n a p raw o i le w o k u p u jąc tym sob ie u zn a n ie p ew n y ch d ziałaczy, a u za leżn ia ją c od sie b ie in n ych . K orupcja b yła sta łą m eto d ą w d zia ła ln o ści p o lity czn ej D łu gosza. P o ż y c z a ł on p osłom ch ło p sk im p ien ią d ze na b ezterm in o w y okres, u m ieszcza ł ich d z ie c i za darm o w bursach, do­ p u szczał do z y sk ó w z n iek tó ry ch sw o ic h p rzed sięb io rstw . O gólna dem oralizacja p a ­ n u jąca w ó w cza s w sto su n k a ch p o lity czn y ch w A u strii zn a la zła w o sob ie D łu gosza p ełn e u c ie le śn ie n ie .

Z in n y ch p r z e d sta w ic ie li w a r stw p osiad ających , k tó rzy w e sz li do P S L w tym ok resie n a leży w y m ie n ić ob szarn ik a hr. R eya, k lery k a ła i rea k cjo n istę, p iln u ją c e g o przede w sz y stk im in teresó w p rzem y słu gorzelnian ego, z k tó ry m b y ł o so b iście z w ią ­ za n y 17.

W szereg i S tro n n ictw a w stą p ili ta k że b ogaci narciarze, jak: K lau d iu sz A n - germ an, Z ygm u n t L ew a k o w sk i, ob szarn ik Ł u szczk iew icz, w y ż si u rzęd n icy a d m in i­ stra cji i są d o w n ic tw a — K ędzior, S tefczy k , B an aś, B ia ły i in. O b licze p o lity c z n e i d zia ła ln o ść ty ch lu d zi b y ły w ręcz p rzeciw n e w sz e lk ie m u ra d y k a lizm o w i w ruchu lu d ow ym . W stąp ił ta k że do P S L zn a n y ch łop om an m alarz W łodzim ierz T etm ajer, 'a p rzez k ró tk i cza s czło n k a m i S tro n n ictw a b y li n a w e t d w a j księża — P a sto r i Z ygu - liń sk i. P r a w ie k a żd y z ty ch „ n eo fitó w “ zo sta ł zaraz p o słem sejm o w y m lu b p a rla ­ m en tarn ym , a n iek tó rzy w e sz li n a w e t (np. D łu gosz jako w icep rezes) do w ład z n a ­ czeln y c h S tro n n ictw a .

14 W. W i t o s , M o j e o to c z e n ie (sy lw e tk i działaczy lu d ow ych ), rkps. w arch i­ w u m ZSL W arszaw a, s. 12.

15 L asock i do S ta p iń sk ieg o z la t 1907— 1908 — koresp on d en cja, T ek i L asock iego w P A N , K raków .

16 S t. G ł ą b i ń s к i, W s p o m n ie n i a p o li ty c z n e , P e lp lin 1939, s. 102.

17 J. P u t e k , „ C e m e n t “ i „ R o p a “ w „ d z i e ja c h r u c h u lu d o w e g o “, „W ieś“ 14 m arca 1948.

(10)

S O JU S Z OBSZARNICTW A I BO GA TEG O C H ŁO PSTW A W G A LIC JI 221

W n ow ej p o lity c e P S L trzeba b yło tak że u reg u lo w a ć sto su n k i z klerem . Z a rcy ­ b isk u p em B ilc z e w sk im i w ięk szo ścią b isk u p ó w poszło sto su n k o w o ła tw iej; p rzy­ czy n ili s ię do teg o k o n serw a ty ści, k tó ry m bardzo zależało na ty m porozum ieniu. T ru d n iejsza sp raw a b y ła z b isk u p em ta rn o w sk im W ałęgą, k tó ry jeszcze w r. 1903 zak azał w sw ej d iecez ji czy ty w a n ia „P rzyjaciela L u d u “ pod groźbą od m o w y roz­ grzeszen ia. K ilk a za ch o w a n y ch lis tó w W ałęgi do B ob rzyń sk iego, rzuca c ie k a w e ś w ia ­ tło n a sto su n ek teg o b isk u p a d o lu d o w có w . P isa ł on m ięd zy innym i:

„1. P rzed e w szy stk im m u si so b ie p. S ta p iń sk i zdać ja sn o sp ra w ę z tego, ż e n ie jestem p o lity k iem , k tó ry za w sz e lk ą ce n ę zgod ę zaw rzeć m u si, a ta rg d ecy d u je 0 cen ie. S ą rzeczy, od k tórych o d stą p ić n ie m ogę, ch oćb y n a w e t k osztem rozbicia u k ła d ó w i n arażen ia s ię n a p rześlad ow an ie.

2. K o śció ł k a to lick i n ie posiad a u stro ju p a rla m en ta rn eg o i w rzeczach za sa d n i­ c zy ch n ie co fn ie się przed terrorem , ch o ćb y n a w e t'te r r o r p och od ził od w ięk szo ści.

3. P a n S ta p iń sk i p o w in ie n w ie d z ie ć , że sw o im p is m e m w y r z ą d z ił w ie lk ą szk od ę w d u szach c h ło p ó w pod w zględ em relig ijn y m , ż e w ie le rzeczy k ła m liw y c h i o szczer­ czych u m ieszcza ł p r zeciw d u ch o w ień stw u , ch o ćb y ty lk o p o leg a ją c na m y ln y c h in ­ form acjach .

4. B isk u p k a rci n a d u ży cia d u ch o w n y ch , gd y do je g o w ia d o m o ści dochodzą. D o­ m aga się sk ła d a n ia rach u n k ów , p o leca u w zg lęd n ia ć ży czen ia lu d n o ści — n ie m oże jed n ak d op u ścić do tego, by proboszcz za w sze słu c h a ł p arafian , zw ła szcza g d y w y ­ stęp u ją z terrorem .

5. B isk u p m a p raw o i o b ow iązek za k a zy w a n ia p ism , k tó re u zn a za szk o d liw e pod w zg lęd em relig ijn y m . Zakaz o b o w ią zu je w iern y ch ; m ogą udać się do R zym u, gd yż b iskup m o że s ię m y lić.

P o ty c h p relim in arzach w stę p n y c h m u szę sta w ia ć żądania konkretne:

1. O św iad czen ie ze stron y p a rtii, że b ęd ą p o stęp o w a ć w d u ch u szczerze k a to lic ­ kim , a w ię c p o słu szeń stw o bisk u p om w rzeczach k o n ieczn ych .

2. O d w ołan ie w zg lęd n ie p rzep roszen ie za d o ty ch cza so w ą d estru k cy jn ą działalność. Czuję, że ten p u n k t b ęd zie sta n o w ić trudność, jed n a k po n a m y śle ii n a ra d zie od niego n ie m o g ę od stąp ić. Ta sa ty sfa k c ja n a leży się k siężo m dość często n ie w in n ie oczern ion ym — n a leży się i ty m rzeszom lu d u , k tó ry w ie r n y p o zo sta ł b isk u p ow i 1 d u ch o w ień stw u , choć n iera z m ia ł dużo p rzyk rości do zn iesien ia . B ez tego od w o­ ła n ia n ie m oże b y ć u g o d y jasn ej, a ja n ie m o g ę p rzyk ład ać ręk i do b ałam u cen ia lu d zi prostych , a le u czciw y ch . F orm a o d w o ła n ia i przep roszen ia u leg a d ysk u sji, w ty m p u n k cie rad bym u lży ć panu S ta p iń sk iem u , o ile b ęd ę m ógł.

3. U sta n ie w a lk a na p rzyszłość z d u ch o w ień stw em . M ożliw ość ja k ieg o ś nadużycia ze stro n y d u c h o w ie ń stw a p rzypuszczam . O b ow iązu ję się każdą p rzed sta w io n ą m i sp ra w ę su m ien n ie zbadać — jed n a k n ie m o g ę ob iecać, że za w sze o sk a rży ciele na sw o im p o sta w ią (gdyż o to id zie n a jczęściej). N ie m o g ę te ż uznać red a k cji „P rzyja­ c ie la “ jako try b u n a łu w y ższeg o od e m nie.

4. Z m iana ty tu łu p ism a b y ła b y pożądana, g d y ż „ P rzy ja ciel L u d u “ je s t zb yt o sła ­ w ion y. N ie b ęd ę się jed n ak p rzy ty m u p ierał, b y le k ieru n ek b y ł zm ien ion y.

5. D o życzen ia je s t k ieru n ek w ięcej ch rześcija ń sk i w całej p o lity c e — m niej n ie ­ n a w iści, w a śn i —■ osob n ej d ek la ra cji n ie żądam — w y sta r c z y ogóln a, pod 1).

6. „ P rzy ja ciel“ strzec s ię b ęd zie w yrażeń , k tóre b y g ło siły triu m f lu d o w c ó w nad d u ch o w ień stw em . Ja ta k że u n ik a ć b ęd ę w sz y stk ie g o , co b y drażnić m ogło lu d o w ­ c ó w (o czy w iście n ie tam , gd zie w ch o d zą w grę w y ra źn e in teresy k ościoła).

7. .R ozm ow ę z p. S tap iń sk im b ęd ę p ro w a d ził p rzy św ia d k a c h “ ls.

18 L isty W ałęgi do B ob rzyń sk iego z 15 sty czn ia , 18 lu teg o i 3 m aja 1908, Teki B ob rzyń sk iego, rkps. B J, 19/35 nr 13, 14.

(11)

222 KRZYSZTOF D U N IN WĄSOWICZ

N a w e t tak p ojed n aw czo n a sta w ie n i o b ecn ie do k leru lu d o w cy n ie m o g li zg o d zić się n a te tw ard e, a n a w e t u p ok arzające (p rzep roszen ie za d o ty ch cza so w ą działaln ość) w aru n k i. O sta teczn ie w d iecezji tarn ow sk iej do u god y n ie doszło.

W im ię ja k ich k orzyści n a stą p iła zm iana p o lity k i lu d ow ców ? P ołączon a ona b yła p rzecież z d u żym i w y rzeczen ia m i, zw ła szcza n a tu ry id eologiczn ej i m u sia ła b y ć jak oś u m o ty w o w a n a przed chłopam i. K iero w n ictw o P S L n a zw a ło n o w ą sw ą p o lity k ę „po­ lity k ą p racy p o z y ty w n e j“. M iało to ozn aczać, ż e lu d o w cy z o k resu n e g a c ji i w a łk i z istn ie ją c y m sy ste m e m p rzeszli n a d rogę zd ob yw an ia p o zy ty w n y ch , k o n k retn y ch k orzyści d la chłopa. J a k ież w ię c b y ły te „k orzyści“ i ja k im gru p om ch ło p sk im m ia ły o n e słu żyć?

R zek om e zd ob ycze n ie b y ły zb yt w ielk ie. P ierw szą i bodaj n a jw a żn iejszą z nich było założenie w r. 1908 L u d o w eg o T o w a rzy stw a U b ezp ieczeń od O gnia „W isła“ w K ra k o w ie. K o n cesję otrzym an o od rządu n a im ię S ta p iń sk ieg o , a czło n k a m i z a ło ­ ży cie la m i b y li w y b itn i d zia ła cze lu d o w i. K a p ita ł za k ła d o w y w p ła c ił D ługosz, k tóry też w rok p o tem zo sta ł p rezesem rad y nadzorczej „W isły“. T o w a rzy stw o ro zw ija ło s ię szyb k o i zorgan izow ało sie ć a g en tó w w ca ły m kraju. B y li n im i p rzew a żn ie ch łop i w o g ó ln ej liczb ie ok o ło półtora ty sią ca . T o w a rzy stw o „W isła“ sta n o w iło o d tąd op arcie fin a n so w e i o rg a n iza cy jn e d la P S L .

D a lszą rzek om ą korzyścią, którą ch ło p i o d n ieśli z u god y p o lity czn ej, b y ło o b sa ­ d zen ie p ew n ej liczb y sta n o w isk w a d m in istra cji k rajow ej przez sy n ó w ch łop sk ich , co p rzed tem n a leża ło do zja w isk dość r z a d k ic h 19. O czy w iście lu d zie ci w y w o d z ili się p rzew a żn ie z b o g a ty ch rodzin ch łop sk ich , k tó re je d y n ie m o g ły so b ie p o zw o lić n a k szta łcen ie sw o ic h d z ie c i d o zaw od u u rzędniczego. P rzy tej o k a zji p o sa d y w ad m i­ n istr a c ji k rajow ej otrzym ali tak że różni in te lig e n c i, zw ią za n i z ru ch em lu d ow ym . N a p rzyk ład B ern a d zik o w sk i zo sta ł czło n k iem W ydziału K rajow ego, g d zie o b ją ł r e ­ sort zdrow ia.

P e w n a zm ian a n a stą p iła ta k że w sp osob ie rea g o w a n ia w ła d z cen tra ln y ch i k ra­ jo w y c h na w sz e lk ie sk a rg i lu d o w c ó w d oty czą ce szy k a n o w a n ia ich p rzez p o szczeg ó l­ n y ch u rzęd n ik ów . P S L sp rzym ierzon e z rząd zącym stro n n ictw em k o n serw a ty w n y m m iało teraz p e w ie n w p ły w n a p rzen oszen ie urzęd n ik ów , a n a w e t sta ro stó w do in­ n y ch m ia st i p o w ia tó w , na sk u te k sk a rg w n ie sio n y c h p rzez lu d ow ców .

P rzy o k a zji „ogóln ych zd ob yczy“ zasp ok ojon e z o sta ły ta k że o so b iste a m b icje p rzy w ó d có w lu d o w y ch , zw ła szcza S ta p iń sk ieg o . Z o sta ł on w y b ra n y w icep rezesem K oła P o lsk ie g o i u zy sk a ł p o w a żn y głos w sp ra w a ch p o lity czn y ch . R ó w n ież in n i d zia ła cze P S L zn a leźli u jś c ie dla sw o ich a m b icji p erson aln ych . T ak na p rzyk ład D łu g o sz poza w icep rezesu rą S tro n n ictw a , p rezesu rą ra d y nadzorczej „W isły“, m an ­ d a tem do S ejm u i p arlam en tu , o b jął w k ilk a la t p o tem sta n o w isk o m in istra d la G a­ lic ji w cen tra ln y m rząd zie au striack im . W r. 1910 o p ortu n istyczn a p o lity k a k ie r o w n i­ c tw a P S L p rzy n io sła jej zw o len n ik o m jeszcze in n e zysk i. P rzy lik w id a c ji d otych cza­ so w y ch k o n cesji szy n k a rsk ich p rzyzn an o lu d o w co m ty sią c k ilk a se t n o w y ch k on cesji do rozd zielen ia p om ięd zy ch łop ów . O p rzy d zielen iu k o n cesji d ecy d o w a ła op in ia k ie ­ ro w n ic tw a P SL . B y ła to n ie w ą tp liw ie k orzyść gospodarcza d la tej gru p y b og a ty ch ch łop ów , k tórzy o trzy m a w szy k o n cesje w e sz li jed n o cześn ie w sk ład drobnej b u r­ żuazji. J esz c z e raz u ja w n iło się p rzy tej ok azji k la so w e ob licze k iero w n ictw a P S L . In n y m z y sk iem w y p ły w a ją c y m z u g o d y m iało być o trzy m a n ie k o n cesji na B an k L u d ow y. P o n ie w a ż jed n a k lu d o w c y n ie m ie li k a p ita łu zak ład ow ego, sprzedano tę k o n cesję L a en d erb a n k o w i i do stw o rzen ia B a n k u L u d o w eg o n ie doszło.

B y ły to w ła ś c iw ie w sz y stk ie w ię k sz e k orzyści w y n ik a ją c e z n ow ej p o lity k i lu ­ d ow ców . M ożna by dodać tu jeszcze so ju sz w y b o rczy z k o n serw a ty sta m i, k tó ry u ła t­ 18 J. S t a p i ń s k i , P a m i ę tn i k i, s. 226, w d ep o zy cie u dyr. L ew ak a BUW .

(12)

S O JU SZ OBSZARNICTW A I B OGATEGO C H ŁO PSTW A W G A LIC JI 223

w ił k an d yd atom P S L u zy sk iw a n ie m a n d a tó w p o selsk ich w w y b o ra ch d o S ejm u K ra­ jo w eg o w r. 1908 i do p a rla m en tu a u stria ck ieg o w1 r. 1911. S o ju sz ten m ia ł jednak i drugą stro n ę m ed alu . U ła tw ia ł on ta k że k o n serw a ty sto m zd o b y cie m a n d a tó w p o ­ selsk ich , o k tóre w in n y ch w a ru n k a ch m u sielib y oni ciężko w a lc z y ć z kan d yd atam i

ch łop sk im i, a k tóre teraz u z y sk iw a li p ra w ie bez w alk i.

W szy stk ie te rzekom e k o rzy ści b y ły to rzeczy drobne. M ożna je b y ło uzysk ać w ram ach u stroju k a p ita listy czn eg o n ie n aru szając w n iczy m jego p o d sta w sp o łeczn o - gospodarczych, a n a w e t n ie d otyk ając w c a le in te r e só w ob szarn ik ów . „K orzyści“ te- d o ty czy ły in te r e só w b ogatego, a czasem , w w y ją tk o w y c h w y p a d k a ch , średniego· ch łop stw a, n ie p o lep sza ją c w n iczym losu ogrom n ych m as m a ło ro ln y ch i bezroln ych .

N o w a p o lity k a w ład z P S L n ie n a p otyk ała p oczątk ow o w ięk szej op o zy cji w S tro n ­ n ictw ie. P rzew a żn a część ch łop ów , n a w e t p oczątk ow o śred n io ro ln y ch i m ałoroln ych , od n osiła się w p ra w d zie n ie u fn ie do n o w ej p o lity k i, a le lic z y ła na to, że d rogą o sią ­ gan ia k o n k retn y ch zdob yczy w d zied zin ie gospodarczej i p o lity czn ej p op raw i swą. sy tu a c ję życiow ą. D użą ro lę o d g r y w a ł tu tak że tk w ią c y je s z c z e s iln ie w m asach ch łop sk ich a u to ry tet k iero w n ictw a P S L zd o b y ty przez k ilk a n a śc ie la t istn ien ia S tro n ­ nictw a. S tą d .z a p e w n e p ły n ęła aprobata dla „p olityk i p racy p o z y ty w n e j“ na zjazdach R ady N a czeln ej i K on gresach P SL . D op iero d o św ia d czen ie k ilk u lat, rozczarow an ie do now ej ta k ty k i p olityczn ej i w zro st św ia d o m o ści k la so w ej w śró d śred n ioroln ych i m a łoroln ych ch ło p ó w p rzy czy n iły się z czasem do w y em a n cy p o w a n ia się tych gru p ch ło p sk ich sp od p rzew a g i p o lity czn ej b ogaczy w iejsk ich .

W r. 1908 i w n a stęp n y ch la ta ch p ozostało jeszcze dużo złu d zeń i liczon o n a u k ład y. N a jw a żn iejszą b ieżącą spraw ą, o którą to czy ły się targi i k łó tn ie, b yła k w estia se j­ m ow ej o rd y n a cji w yb orczej, gd zie za ch o w a ły się jeszcze kurie, ten za b y tek feu d a ln y w ustroju k a p ita listy czn y m . U k ła d y o zm ia n ę sejm o w ej o rd y n a cji w yb orczej cią g n ęły się długo. L u d o w cy za n iech a li tu taj sw o ich h a se ł an ty k u ria ln y ch , żąd ali je d y n ie p o w ięk szen ia liczb y m a n d a tó w z k u rii w ie jsk ie j. K o n serw a ty ści zaś k u rczow o trzy ­ m a li się p ostu la tu utrzym an ia kurii, gdyż z n iesien ie ich zm n iejszy ło b y zn aczn ie w p ły w ob szarn ik ów na sam orząd k rajow y. S o c ja liśc i żąd ali zu p ełn ego zn iesien ia kurii, k tó ­ rych is tn ie n ie u n ie m o ż liw ia ło k la s ie rob otn iczej m ia st i w si, n ie p ła cą cem u o d p o ­ w ied n io w y so k ich p o d a tk ó w p ro leta ria to w i w ie jsk ie m u w yb ór p r zed sta w icieli do S ejm u K rajow ego. W toku rok ow ań n ap otyk an o jeszcze jed n ą trudność, która od­ w lo k ła m o m en t o sią g n ięcia kom prom isu; b yła to sp ra w a ukraiń sk a.

W la ta ch ty c h św iad om ość n arod ow a U k ra iń có w p o w a żn ie w zrosła. R o zw in ą ł się- w śród n ich siln ie ruch n a ro d o w o -w y zw o leń czy . Ż erow ał na n im prąd n a cjo n a listy cz­ ny, rep rezen tu ją cy in te r e sy b u rżu azji g a licy jsk iej i d o m a g a ją cy s ię zw ię k sz e n ia w p ły w ó w na rząd y w kraju oraz p o w ięk szen ia liczb y p o słó w u k ra iń sk ich w sejm ie. C esarz F ra n cisze k J ó zef i rząd w ie d e ń sk i p ragn ąc utrzym ać jed n o ść p a ń stw a au stro- w ęg iersk ieg o d ą ży li do p orozu m ien ia z n a cjo n a lista m i u k raiń sk im i. C hodziło im 0 p o zy sk a n ie soju szn ik a dla im p erializm u a u stro -n iem ieck ie g o w sp od ziew an ej roz­ g ry w ce z caratem . N a m iestn ik B ob rzyń sk i i k o n serw a ty ści k ra k o w scy b y li rów n ież 1 w tej sp r a w ie rea liza to ra m i o g ó ln o -a u str ia c k ie j, p a ń stw o w e j, d y n a sty czn ej, h a b s­ bursk iej ra cji sta n u n a te r e n ie G alicji. W p ra k ty ce p od ob n e sta n o w isk o za jm o w a li teraz i lu d o w cy , n a to m ia st o b sza rn icy i b u rżu azja w sc h o d n io -g a lic y jsk a , re p r e ­ z e n to w a n i p rzez tzw . „ p o d o la k ó w “ i e n d e k ó w , w o b a w ie o sw o je in te r e sy sp rze­ c iw ia li s ię w sz e lk ie m u p o ro zu m ien iu z U k raiń cam i.

M im o p ozorn ych su k c e só w i w ie lk ie g o zn aczen ia, ja k ieg o n a b ra li lu d o w cy w ó w ­ czesn y m ży ciu p o lity czn y m , ju ż w k ró tce po w stą p ien iu , ich do K oła P o lsk ieg o za­ częła się z a ry so w y w a ć gład k a ta fla now ej p o lity k i lu d o w co w ej. N a jp ie r w w y ło n iła się spraw a B a n k u P arcela cy jn eg o .

(13)

224 KRZYSZTOF D U N IN W ĄSOW ICZ

B a n k te n b y ł in sty tu cją lu d o w có w . L ata je g o n a jw ięk szeg o rozw oju, p rzypada­ ją c e na okres 1904— 1906, m in ę ły i B ank, k tó ry w d a ł się w dość ry zy k o w n e in teresy, zn a la zł się w trudnej sy tu a cji. W r. 1909 n a stą p ił zastój p a rcela c y jn y sp ow od ow an y w du żym sto p n iu b rak iem p rzy p ły w u p ien ięd zy od e m ig ra n tó w z A m ery k i w zw iązk u z p a n u ją cy m tam k ryzysem . P op rzed n ia le k k o m y śln a gospodarka k iero w n ik ó w B anku d oprow adziła do p o śp ieszn eg o k u p ow an ia przez B a n k ziem i, której n ie m ożna było teraz sprzedać. W le c ie 1909 r. B a n k sta n ą ł w ob ec b rak u go tó w k i n a b ieżą ce w y ­ p ła ty i w ob ec p e r sp e k ty w y b a n k ru ctw a. Z n ajd ow ało s ię w n im około m ilion a koron w k ła d ó w ch łop sk ich , do k tó ry ch sk ła d a n ia organ S tro n n ictw a „P rzy ja ciel L u d u “ p o ­ p rzednio gorąco n a w o ły w a ł. W e w ła d za ch B a n k u b y li sa m i lu d o w cy , n ied op u szczen ie w ię c do b a n k ru ctw a b yło sp raw ą p restiżu S tron n ictw a. S ta p iń sk i częścio w o u ra to ­ w a ł B a n k od k a ta stro fy u zy sk u ją c od m in istra sk arb u B iliń sk ieg o p ożyczk ę n a k o ­ rzy stn y ch w aru n k ach . W u zy sk a n iu jej p ośred n iczył n a m iestn ik B ob rzyń sk i, co je s z ­ cze b ardziej p o g łęb iło za leżn o ść lu d o w có w od n ieg o . P o łą czo n e to b y ło ta k że z p e w ­ n y m zw ro tem w p o lity c e lu d o w c ó w w sto su n k u do B iliń sk ieg o , dotych czas b ow iem zw a lcza li go, a teraz zaczęli bronić.

M im o otrzym anej p ożyczk i B a n k P a r c e la c y jn y u p ad ł w k ilk a m ie się c y potem . Sp raw a B an k u p rzen iosła się n a foru m sejm ow e, gd zie podczas zim ow ej sesji 1910 r. odbyła s ię na ten tem at d w u d n io w a d y sk u sja . W sty czn iu 1910 r. na w a ln y m zebra­ niu czło n k ó w B an k u u ch w a lo n o w n io se k o jego rozw iązan iu . W ybrano k o m isję lik w i­ dacyjn ą, która d zia ła ła przez k ilk a lat. W r. 1911 aresztow an o d y rek to ró w B anku D esk u ra d P o zn a ń sk ieg o pod zarzu tem fa łszo w a n ia p o d p isó w c h ło p sk ich i p rzyczy­ n ien ia się do u padku B anku. Sąd p r z y się g ły c h u zn a ł jed n a k n iesłu szn o ść tych

zarzu tów . x

N iem n iej jed n a k u p ad ek B a n k u P arcelacyjm ego b y ł w ie lk im cio sem d la lu d o w ­ ców . Co p raw d a d zięk i otrzym an ej od B iliń sk ieg o p o ży czce udało się uratow ać osz­ częd n ości ch łop sk ie, a dyrek torzy B a n k u n ie z o sta li sk a za n i przez sąd, a le a u to ry tet P S L d o zn a ł p ow ażn ego w strząsu . B y ła to p ierw sza in sty tu cja gospodarcza założona przez S tron n ictw o; zak oń czyła sw ój ży w o t po 10 z a le d w ie la ta ch działaln ości.

U p ad ek B a n k u m ia ł jeszcze jed en u jem n y sk u te k dla S tro n n ictw a . O dpadły m ia ­ n o w icie d ochody z a n o n só w b a n k o w y ch u m ieszcza n y ch w „ P rzy ja cielu L u d u “, k tóre w y n o siły o k o ło 12 ty s ię c y k oron r o c z n ie 20.

In n y m d ow od em w ew n ętrzn eg o rozk ład u S tro n n ictw a b y ły coraz częściej zdarza­ ją ce się p ro cesy p u b liczn e o o szczerstw a i nad u życia. W sk a zy w a ły o n e na p o stęp u ­ jącą· d em oralizację życia p o lity czn eg o w G alicji. J ed en z n ich d o ty czy ł oskarżenia w y to czo n eg o lu d o w co m p rzez w ła śc ic ie la biura p o śred n ictw a h an d low ego w C zer- n io w ca ch — S za jo w icza o n ied o trzy m a n ie u m o w y za p o śred n iczen ie w sprzedaży k o n cesji na B a n k L udow y. F o rm a ln ie lu d o w c y w y g r a li p roces w sąd zie, jed n ak że w op in ii p u b liczn ej sp raw a ta p o zo sta w iła n iesm ak .

P o n ie w a ż lu d o w cy p od ejrzew ali, że sp ra w ę S za jo w icza w y c ią g n ę li na św ia tło d zien n e en d ecy , w o d w et u ja w n ili a fe r ę trzech en d eck ich p o słó w -ch ło p ó w : P aducha, W iącka i F id lera. P o sło w ie c i n a d u ży w a li sw o ic h m a n d a tó w do w y ra b ia n ia k o n cesji szyn k arsk ich , za co o trzy m y w a li p ro w izje od k arczm arzy. B y ł to w ó w cza s okres u d ziela n ia n a now o k o n cesji szyn k arsk ich . -P osłow ie lu d o w cy często p ro teg o w a li ta k że sw o ich zn ajom ych p ra g n ą cy ch u zysk ać k on cesje, n ie rob ili tego jed n a k na og ó ł za p ien iąd ze. S ta p iń sk i w y d o b y ł au ten ty czn e lis ty P a d u ch a i in n y ch i o p u b li­ k o w a ł je. O sta teczn ie P ad u ch a u su n ięto z K oła P o lsk ieg o i kom p rom itacja e n d e ­ k ó w b yła ogrom na.

20 W edług słó w S ta p iń sk ieg o z 20 sty czn ia 1910 — n o ta tk a w T ek ach L a so ck ie­ go P A N , K raków .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Da sich die polnischen Verfasser der Geschäftsbriefe bei Motivierung nicht so oft wie ihre deutschen Partner der auf ‘Teamgeist’ beruhenden Argumente bedienen, tau- chen in

In het algemeen wordt de kruinhoogte van een dijk bepaald door een aantal factoren, zoals het ontwerppeil, buioscillaties en buistoten, N .A.P.. daling,

D zięki temu bow iem h istoriografia nasza zdobyła w a rto ­ ściową pozycję, rzetelny wysiłeK przedw cześnie zm arłego, tak dobrze zapo­ w iad ającego się

The experiments described here were originally set up to measure heat transfer coefficients under forced convection conditions. The aim was experimental investigation of the

Pozostaje pytanie, dlaczego - przy tak różnych problemach, z którymi nie­ pełnosprawni intelektualnie rodzice się borykają oraz w miarę szerokiego wachla­ rza

Polacy ze Wschodu stawali się często świadkami niemieckiego przesiedlenia, którego sami byli wcześniej ofiarami.. Przesiedlenie stawało się doświadczeniem

In this approach, the descriptive power of the multiscale model increases by switching from coarse-scale (Eulerian) to finer- scale (Lagrangian) models, but the explanatory power

Artykuł 63 dodał punkt 7a w artykule 5 ustawy 0 urzędach i izbach skarbowych, poszerzając zakres działania naczelników urzędów skarbowych o obowiązek