• Nie Znaleziono Wyników

Od autobiografii do teatru : o niektórych utworach prozatorskich Gerharta Hauptmanna

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Od autobiografii do teatru : o niektórych utworach prozatorskich Gerharta Hauptmanna"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Krzysztof Antoni Kuczyński

Od autobiografii do teatru : o

niektórych utworach prozatorskich

Gerharta Hauptmanna

Acta Universitatis Lodziensis. Folia Germanica 3, 137-144

2002

(2)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

F O L IA G E R M A N IC A 3, 2002

K rzy szto f A. Kuczyński

OD AUTOBIOGRAFII DO TEATRU

O NIEKTÓRYCH UTWORACH PROZATORSKICH

GERHARTA HAUPTMANNA

G e rh a rt H a u p tm an n należy do tych pisarzy, którzy w swej tw órczości szczególnie chętnie sięgali do w łasnych przeżyć, p o rtretu jąc je następnie w licznych utw orach. T o czerpanie z autobiografii, czasem aż przesadne, miało nie zawsze pozytyw ny skutek, gdyż pisarz zaabsorbow any swoimi pryw atnym i, w ewnętrznym i przeżyciami zbytnio zagłębiał się we własne sprawy, nie po trafiąc czasem zaproponow ać czytelnikowi interesującego, zobiektywizowanego obrazu.

T a k też się m iała rzecz i z silnie autobiograficzną Księgą namiętności, odzwierciedlającą rozterki własne niemieckiego autora.

T a obszerna powieść napisana w formie pam iętnika ukazuje dziesięcioletnie dzieje szam otania się G erh arta H a u p tm an n a pom iędzy jego żo n ą M a rią a k o ch an k ą - z czasem d rugą żoną - M argarete M arschalk.

Jakkolw iek utw ór ten nie m oże całkowicie pełnić roli zobiektyw izow anej, autentycznej au tobiografii, ja k o że H a u p tm a n n n ierzad k o daw ał u p u st swojej fantazji, to jed n ak w książce odnajdujem y wiele m ateriału naśw iet­ lającego „ o d w e w n ątrz” duchow y k ra jo b ra z niem ieckiego p isa rz a lat 1894-1904, m ających duże znaczenie dla jego twórczej kariery.

Sw oją pierw szą żonę M arie (z d om u T hienem ann) poślubił H a u p tm an n w ro k u 1885. Był to k ro k bardzo szczęśliwy d la m łodego G erh arta, gdyż dzięki ożenkow i z b o g atą p a n n ą pozbyw ał się wieloletnich kłopotów fin an ­ sowych i m ógł teraz spokojnie oddać się sztuce, jakkolw iek nie wiedział jeszcze, czy będzie to rzeźba, czy pisarstwo.

Pow oli przychodzą sukcesy literackie, utw ory H a u p tm an n a zaczynają zdobywać sobie popularność, a jego nazwisko je st coraz bardziej cenione na berlińskim rynku sztuki. Jego d ram aty, ja k np. P rzed wschodem słońca

(3)

1 3 8 K rz y sz to f A. K uczyński

(1889) czy Sam otni (1891) stały się wydarzeniam i kulturalnym i, i chociaż nierzadko dochodziło do publicznych protestów w obec jego artystycznej wizji, m łody a u to r stał się ogólnie znanym , coraz lepiej zarabiającym twórcą.

W roku 1893 odbyła się w Berlinie na deskach Königliches Schauspielhaus uroczysta prem iera Wniebowzięcia Hanusi. W śród wielu gości przybył także z P aryża dy rek to r T h eatre libre A ndre A ntoine, m ający zam iar wystawić sztukę w swoim teatrze.

P o zakończonej sukcesem prem ierze zorganizow any został w hotelu Friedrichshof uroczysty bankiet, tam też opromieniony kolejnym powodzeniem G e rh a rt H au p tm an n m iał okazję bliżej poznać M argarete, m łodszą siostrę a u to ra m uzyki do Wniebowzięcia Hanusi М аха M arschalka.

Spotkanie młodej dziewczyny, tak różnej od jego żony M arii, było dla G e rh a rta H au p tm a n n a silnym przeżyciem. M a łg o rzata (1875-1957) była dobrze się zapow iadającą a k to rk ą i skrzypaczką, z czasem stała się m uzą H au p tm an n a, k tó ry niewątpliwie wiele jej zawdzięczał w przyszłych latach pełnych sukcesów literackich.

Księga namiętności ukazała się w form ie książkowej w 1930 r. Jest to

bardzo osobisty zapis „dziesięcioletnich, gorzkich zapasów ” , jakim i były dla niego la ta niepewności wynikłych z kryzysu m ałżeńskiego, kiedy pełen rozterek, tak typow ych dla jego ch arak teru , nie m ógł się zdecydow ać na w ybór m iędzy dw iem a kobietam i: M a rią i M ałg o rzatą, żoną i kochanką.

Pisarz stara! się poprzez wprowadzenie fikcyjnych postaci, zbyt przejrzyście przecież zakam uflow anych, stworzyć pozory, iż jest to jak o b y przypadkow o odnaleziony pam iętnik pewnego zmarłego, znajom ego szlachcica, a o n sam występuje jedynie jak o wydawca.

W iadom o, że pisarz ukazując w utw orze sw oje przeżycia, sportretow ał w nim cały szereg swoich bliskich i znajom ych, i ta k T ytus - to sam G e rh a rt H au p tm an n , Julius - jego b ra t K aro l, podobnie ja k M a rk - to b ra t G eorg, dalej M elitta - pierwsza żona M aria, zaś A n ja to M argarete M arschalk. P odobnie d la zmylenia odbiorcy au to r zaszyfrow ał niektóre miejscowości, i ta k G rü n th al to Szklarska P oręba (Schreiberhau), w której mieszkał G erh art H a u p tm an n w raz z rodziną: pierwszą żo n ą M a rią i trzem a synam i Ivo, Eckartem oraz Klausem .

G erh art H au p tm an n stracił, w ydaje się, okazję do stw orzenia dzieła m ogącego poruszyć czytelnika. Chcąc - ja k pow iedziano - ukryć swoją tożsam ość, użycza T ytusow i wpraw dzie nieco splendoru osobistości znanej p o za granicam i kraju, ale podczas lektury książki nie w iadom o właściwie, kim z zaw odu jest bo h ater utw oru. O dnajdujem y wiele poczynać i sytuacji życiow ych T y tu sa, k tó re są analogiczne do dziejów sam ego G erh a rta H a u p tm a n n a , ja k np. jego podróże do W łoch i A m eryki (w arto zaznaczyć, że ukazana n a łanach Księgi... p o d ró ż w ślad za M a rią i dziećmi do A m eryki, o d b y ta jak o b y w lutym 1895 r. na pokładzie sta tk u „M ö v e” ,

(4)

O d auto b io g rafii d o teatru 1 3 9

w rzeczywistości m iaia miejsce w styczniu 1894 r. statkiem o nazwie „ E lb e” ) czy dzieje niektórych sukcesów literackich i teatralnych. T akże spraw a budow y dw óch dom ów , dla pierwszej żony z synami oraz dla drugiej żony, A nji i m ającego się w krótce urodzić syna z drugiego m ałżeństw a, naw iązuje bezpośrednio do autentycznych wydarzeń w otoczeniu G erh arta H auptm anna.

G łów ny b o h a te r - T ytus - nosi więc wszelkie znam iona cech charak teru G e rh a rta H au p tm an n a. Po długich w ahaniach m iędzy żo n ą i k o ch an k ą decyduje się n a opuszczenie M arii, ale ten w ybór poprzedzony jest przesadnie rozwlekłym i rozw ażaniam i, niem al nudnym i analizam i własnych stanów psychicznych.

Pisarz nigdy nie był zbyt wielkim stylistą, wiele m ogliby o tym powiedzieć redaktorzy w wydawnictwie Sam uela Fischera, którzy musieli włożyć dużo wysiłku, aby teksty G erharta H auptm anna nabrały należytej giętkości i barwy.

T akże i Księga namiętności nie błyszczy takim i barw am i, do jakiej tekst znakom icie się nadaw ał. Oczywiście nie b rak sporadycznych m om entów , gdy p ro za H a u p tm a n n a świadczy w całej pełni o m istrzostw ie jej au to ra, ja k np. scena, gdy T ytus i M elitta w ogrodow ym ognisku palą swoje m iłosne listy, zam ieniając w sym boliczny popiół w spom nienia o swoich wielkich uczuciach. A lbo przekonujący ob raz z początku powieści, gdy T ytus ze wzruszeniem otw iera listy od Anji, które k o ch an k a podpisuje jakże silnie oddziałująco n a adresata „tw oja własność” .

T ak ich scen i sytuacji nie brakuje w książce, ale w sum ie nadm iar subiektyw izmu i kurczowego trzym ania się w spom nień d o p row adza do zaniżenia w artości utw oru. Wiemy z życiorysu G erh a rta H au p tm an n a, że w swym długim życiu w ielokrotnie nie p otrafił podjąć decyzji, nie tylko w sytuacjach jego życia intym nego, ale także okolicznościach politycznych czy d n ia codziennego.

N ie dziwi więc, że te stany zostały tak wiernie, z pewnością nieświadomie, ukazane w powieści. A że są one nużące dla czytelnika, tego ich a u to r nie wiedział, względnie nie chciał przyjąć do w iadom ości. In n a rzecz, że w niektórych w ypadkach działała spraw nie „dom ow a cenzura” w postaci żony M argarete, k tó ra nie w yrażała zgody n a publikow anie niektórych fragm entów , ja k to m iało n a przykład miejsce w spraw ie Idy Orloff, m łodej aktorki w ystępującej w sztukach dram atopisarza.

Je d n ak książka m im o wielu zastrzeżeń natu ry artystycznej zdaje się [jednak niespodziew anie stw arzać klim at bardzo autentycznego sp o tk a n ia z G erh artem H au ptm annem . G dyby Księga namiętności zachw ycała fajer­ werkami ironii czy intelektu, przyznać by należało, że nie byłaby ona wiernym, typow ym płodem H auptm annow skiego pióra. A tak jego proza to a u to an aliza pozbaw iona m oże poezji, ale także i retuszu, poprzez co działa autentycznie, gdyż m am y do czynienia z człowiekiem, który nie kryje swoich załam ań i porażek, kom pleksów i niepow odzeń.

(5)

1 4 0 K rzy szto f A . Kuczyński

T a k więc Księga namiętności to z jednej strony dzieło nie w pełni w ykorzystanych możliwości artystycznych, z drugiej utw ór jakże szczery i prawdziwy. Swojego rodzaju współczucie T y tu sa d la opuszczonej żony to zapis nietypow y, gdyż spod pióra w yłania się obraz bardziej pozytyw ny w o dbiorze M elitty niż k o ch an k i A nji. Ale ten po zo rn y p a ra d o k s to u kazanie praw dziw ych odczuć sam ego H au p tm an n a, który przez wiele lat, tak że po śm ierci M a rii, m ial w yrzuty sum ienia i m im o trw a n ia przy M argarecie, w ciepłych, niemal serdecznych w spom nieniach pisał i m ówił o pierwszej żonie.

W arto przy okazji nadm ienić, że zajęcie się własnymi problem am i zajęło autorow i większość utw oru, jakkolw iek pośw ięca on uwagę np. nieporozu­ m ieniom z bratem Juliusem . W iemy, że problem ten także w rzeczywistości zap rzątał uwagę G erh arta, k tó ry przez wiele lat nie m ógł znaleźć wspólnego języka z K arolem , zwłaszcza gdy literackie sukcesy odsunęły od niego zazdroszczącego m u starszego brata, także parającego się - po rezygnacji z kariery naukow ej — pisarstwem.

Niewiele dowiem y się także z powieści o zagadnieniach politycznych czy społecznych tam tego okresu, a przecież przełom X IX i X X w. obfitow ał w wiele znaczących w ydarzeń.

Powieść G e rh a rta H a u p tm a n n a należy więc przyjąć ja k o klucz do zrozum ienia jego osobow ości, zw łaszcza z okresu, gdy nie p o trafił podjąć decyzji o wyborze kobiety, i męczył się w rozterce i niezdecydow aniu. Jest to więc św iadectwo jego nam iętności, ale także i jakże ludzkiego błądzenia w poszukiw aniu celu i przeznaczenia.

Nie jest tajemnicą, że G erhart H auptm ann pragnął dorów nać największym św iatowym pisarzom , toteż w sferze jego zainteresow ań była tw órczość Jo h a n n a W olfganga G oethego i W illiam a Szekspira.

Ze w spom nień samego G erh arta H a u p tm an n a wiemy, że jego fascynacja H am letem d atuje się od lat dziecięcych, wówczas to bowiem podczas jednej z chorób b rat i siostra p ragnąc umilić m u przykry przym us leżenia w łóżku, urządzali m u w d om u przedstaw ienia kukiełkow e o dziejach księcia H am leta.

Przez długie lata był G erhart H auptm ann urzeczony geniuszem angielskiego twórcy. Jego studia nad postacią H am leta trw ały wiele lat, podczas których w ypracow ał on sobie w łasną wizję szekspirowskiego b o hatera, który w jego interpretacji był człowiekiem czynu.

W śród przykładów zainteresow ania G e rh a rta H a u p tm a n n a postacią duńskiego księcia w arto przede wszystkim przytoczyć fakt, iż we własnym op raco w an iu i częściowo tłum aczeniu w ydał on w ro k u 1928 d ra m a t angielskiego tw órcy, opierając się w dużym stopniu n a przekładzie A ugusta W . Schlegla. G erh art H au p tm an n do k o n ał odtw orzenia pierw otnej - w edług niego - wersji utw oru, innej od tradycyjnego układu m ateriału. Należy

(6)

Od auto b io g rafii d o teatru 141

także przypom nieć, że ro k wcześniej, w grudniu 1927 r. spow odow ał wy­ staw ienie H am leta w edług swojej interpretacji w D reźnie, je d n a k m im o pewnego rezonansu zrozum iałego ze względu n a osobę a u to ra , ja k i samego H a u p tm a n n a , inscenizacja ta wywołała falę negatyw nych głosów krytyki, k tó ra nie chciała zaaprobow ać rekonstrukcji zaproponow anej przez niem iec­ kiego pisarza.

Kolejne lata przyniosły dalsze dow ody trwającego zainteresowania G erharta H a u p tm a n n a H am letem , świadczy o tym d ram at pisany od końca lat dwudziestych, w całości poświęcony m łodem u księciu H am let w Wittenberdze. S ztuka ukończona w 1935 r., została w tymże k ro k u zaprezentow ana na deskach lipskiego Altes T heater. Jest to wydarzenie o tyle ważne w cało­ kształcie rozw ażań o hauptm annow skiej recepcji H am leta, gdyż w sztuce tej dał niemiecki a u to r wizję swojej interpretacji tej fascynującej postaci.

Sw oją najpełniejszą koncepcję H am leta, zarów no w odniesieniu do teorii d ra m a tu , ja k do w łasnych p rzek o n ań uzyskanych przed laty, iż tekst Szekspira został przed laty okaleczony i zdeform ow any, zaprezentow ał G e rh art H au p tm an n w powieści W wirze powołania, ukończonej latem 1935 r., a n ad k tó rą pracow ał przez lat bez m ała dziesięć, bo od roku 1926.

G łów nym bohaterem utw oru jest d o k to r filozofii E razm G o tter, będący bez w ątpienia porte-parole samego G erh arta H auptm anna, ja k o że relacjonuje dokładnie takie treści odnośnie do H am leta, jakie reprezentow ał sam pisarz.

Pow ieść W wirze powołania je st ja k b y obszernym k o m entarzem do szekspirowskiego H am leta w ystawionego przed laty w opracow aniu H au p t- m an n a w D reźnie, ja k i do własnego d ram atu H am let w Wittenbardze, gdzie w obszernych wywodach, wplecionych w to k utworu, raz jeszcze zaprezentował swoje koncepcje i wizje odnośnie do głównej postaci d ram atu angielskiego pisarza.

Pow ieść ta to k o lejn e n aw iąza n ie d o dzieła G o eth eg o L a ta n a u ki

W ilhelm a M eislra, gdzie w eim arski O lim pijczyk u k azał przedstaw ienie H am leta w reżyserii m łodego reżysera, zafascynow anego p o stacią głównego

b o h atera, ja k i tw órczością Szekspira. W ydaje się oczywistym, że pom ysł zaczerpnął więc G erhart H au p tm an n w prost od G oethego. T akże powołaniem i m arzeniem E razm a G o tte ra jest teatr; w czasie p o b y tu w książęcej rezydencji G ra n itz n a Rugii (m ożna przypuszczać, że je st tu u k azan e księstwo M ecklenburg-Strelitz) m a możliwość k o n tak tu z ak to ram i miejs­ cowego teatru i dyskutow ania z nimi o sztuce. Jego fascynacja sztuką dram atyczną i teatrem m oże nareszcie w pełni zakw itnąć, tym bardziej że znajduje tu taj zrozum ienie dla swoich idei i spokój od m elancholijnej żony - czyżby w spom nienie n astro jó w pierwszej żony M arii? - nie m ającej zbytniego uznania d la zainteresow ań męża.

T akże w tej powieści odnajdujem y wiele m otyw ów autobiograficznych, ja k m . in. fak t tłum aczenia d ra m a tu Szekspira przez E razm a G o tte ra czy

(7)

1 4 2 K rz y sz to f A . K uczyński

rów nież opracow anie własnej koncepcji wystaw ienia sztuki n a książęcym dw orze. E razm G o tte r przytacza w powieści niem al autentyczne argum enty G erh arta H au p tm an n a odnośnie do koncepcji H am leta, które ten wydrukow ał swojego czasu w d o d a tk u te a tra ln y m d la w idzów podczas pam iętnego w ystaw ienia sztuki angielskiego d ram atu rg a w D reźnie w 1927 r.

N aw iązania do u tw o ru Jo h a n n a W olfganga G oethego są stale w idoczne w powieści, głównie - co nie jest paradoksem — w postaci innego w idzenia ro li H am leta, k tó ry u a u to ra Fausta jest o dziwo człowiekiem biernym o słabej woli, niezdolnym do podjęcia decyzji. T akże inaczej widzi G e rh a rt H au p tm an n znaczenie W ittenbergii, o czym zaznaczył ju ż przed laty w swoim własnym dram acie H am let w Wittenberdze.

K oncepcja H am leta lansow ana przez G erh arta H au p tm an n a i szczegółowo o m ów iona w powieści W wirze powołania charakteryzuje się m . in. prze­ stawieniem kolejności szeregu wydarzeń i scen w utworze, a także odm iennym ukazaniem charakterów poszczególnych postaci sztuki.

I ta k np. G erh art H a u p tm a n n ukazuje H am leta po stracie ojca jak o aktywnego bohatera utworu, dążącego do zemsty, stojącego n a czele powstania przeciw stryjowi K laudiuszow i. D o tego czynu wzywa go duch zam o r­ dow anego.

H a m let w wersji G e rh a rta H a u p tm a n n a je st d ram atem u k azującym

zm agania o władzę. Reprezentuje on pogląd, że wszelki sentym entalizm należy za stą p ić tw a rd ą i zd ecydow aną w alk ą o p an o w an ie. W takiej koncepcji u tw o ru tak że K lau d iu sz uzyskuje inny w ym iar, staje się on bohaterem o cechach demonicznych.

Innym scenicznym posunięciem G e rh a rta H au p tm an n a, reprezentow anym w powieści przez E razm a G ottera, który dzięki interesującej prelekcji wygłoszo­ nej przed księciem uzyskuje jego zgodę n a przygotow anie przedstaw ienia w miejskim teatrze z okazji zbliżających się urodzin władcy, jest przesunięcie sławnego m onologu „Być albo nie być” z 1 sceny III aktu do 2 sceny V aktu, co według pisarza lepiej pasuje do akcji utw oru. E razm G o tte r w yjaśnia m otyw y kierujące nim odnośnie do tej i innych zm ian w tradycyjnym układzie utw o ru okolicznością, że w przeszłości kolejne w ydania tekstu d ra m a tu były sam owolnie zniekształcane przez wydawców, co doprow adziło w rezultacie do nielogicznie w ynikających z siebie scen w poszczególnych aktach.

T akże niektóre postacie w powieści w skazują n a autobiograficzne wątki utw oru, i ta k np. o względy E razm a G o tte ra zabiegają trzy atrakcyjne kobiety: żo n a K itty, księżniczka D itta oraz a k to rk a Irin a. N ie popełni się błędu, jeśli się przyjm ie, że K itty nosi wiele cech jego pierwszej żony M arii, zaś Irin a m oże przyw odzić n a myśl ak to rk ę Id ę O rloff, odgryw ającą przez pew ien okres w ażną rolę w życiu G e rh a rta H a u p tm a n n a . W powieści E razm G o tte r nie m oże się zdecydow ać co do znaczenia d la niego tej a nie innej kobiety, a więc jest to stan aż nazbyt dobrze znany w przypadku pisarza.

(8)

O d auto bio g rafii d o teatru 1 4 3

Niepewność i niezdecydowanie Erazm a G ottera m ożna także zaobserwować podczas p rób w teatrze w G ran itz, kiedy zm ienia swoje poglądy i koncepcje odnośnie do inscenizacji.

Powieść jest z pew nością ważnym przyczynkiem dla upow szechnienia poglądów G e rh a rta H au p tm a n n a co do hamletowskiej wizji, je d n a k w sferze czysto artystycznej nie jest to pozycja zbyt u d a n a w kontekście całego d o ro b k u pisarskiego niemieckiego twórcy. R azi tutaj pewien schem atyzm , a także niepełne w ykorzystanie ciekawie się prezentujących n a p o czątku powieści m ożliwości tem atycznych. N aw et w scenach m iłosnych H a u p tm a n n p o p ad a w banał, chociaż zdawać by się m ogło, że potrafi tutaj zaproponow ać nietuzinkow e rozw iązania.

W ażne jest jed n ak , że a u to r napisał utw ór, k tó ry m oże stanow ić p om ost porozum ienia m iędzy pisarzem , reżyserem i aktorem . U kazane są trudności piętrzące się przed ludźmi teatru, a więc różne m ożliwości interpretacji dzieła. T akże sam a sceneria teatru w m ałej miejscowości (przypom nijm y, że w 1886 r. przebyw ał H a u p tm an n w P utbus i zaprzyjaźnił się z ak to ram i tam tejszego ta a tru ) została o d d an a realistycznie, jed n ak niew ątpliw a szablo- now ość dzieła i przydługie, nużące wywody G o ttera n a tem at koncepcji wystaw ienia H am leta czynią powieść pretensjonalną i jak b y niedopracow aną, do czego przyczyniają się słabo zarysow ane niektóre postacie, zwłaszcza drugiego planu.

U tw ór m oże mieć znaczenie jak o powieść o teatrze, propaguje konieczność w spółpracy całego zespołu, a także zw raca uwagę n a niektóre elem enty gry aktorskiej, ja k np. pantom im a. Jest to więc pozycja, k tó ra przy pewnej tolerancji czytelnika wnosi sporo m ateriału d o przem yślenia n a tem at teatru i d ram atu .

BIBLIOGRAFIA Publikacje w języku polskim

(wybór)

C z a rn ec k a M ., S zafarz J., G erhart H auptm ann. Ż y c ie i twórczość w latach 1914-1946, W rocław 1992.

D o b ijan k a -W ilc za k o w a O., „H a m le t” Gerharta Hauptm anna, „Zeszyty N au k o w e U J ” 1971, Prace historyczno-literackie, t. 21.

Gerhart H auptm ann w k rytyce p o lskiej 1945-1990, red. N . H onsza, K . A. K uczyński, A. Stro k a,

W rocław 1992.

K n a p ik P., Gerhart Hauptm ann. Ż ycie i twórczość do 1914 roku, W rocław 1994. K o czy Κ ., H auptmanniana, K atow ice 1971.

(9)

1 4 4 K rz y sz to f A. K uczyński

Krzysztof A. Kuczyński

Z W IS C H E N A U T O B IO G R A P H IE U N D T H E A T E R Z U A U S G E W Ä H L T E N P R O S A W E R K E N V O N G E R H A R T H A U P T M A N N D e r A u fsa tz analy siert zwei Pro saw erk e von G e rh a rt H a u p tm a n n (B uch der Leidenschaft u n d In W irb e l der B eru fu n g ), d ie in seinem g e sam ten S ch affen ein e w ich tig e P o sitio n ein nehm en u n d ein Schlüssel zugleich fü r seine B iographie sind.

In d e r ausgew ählten B ibliographie w erden w ichtigste polnische einschlägige B ücher und S tu d ien angegeben.

Cytaty

Powiązane dokumenty

bowiem już wtedy, że wszystko, co służy międzynarodowej współpracy naukowej, zasługuje na nasze poparcie. Uchwalono, co prawda, że Unię Matematyczną powinna zaistąpić ja-

(e) Jako istotę procesu różnicowania się horyzontów interpretacyjnych wska­ zuje dążenie myślenia zapośredniczającego niewspółmierność „rzeczy" i

Można przyjąć także, jak sądzę, że perspektywa queer nie jest ślepa na różne przesłanki wykluczenia i kondycje społeczne kształtujące seksualność i płeć, co więcej,

z drugiej strony na bazie orzeczeń sądów holenderskiego oraz angielskiego możemy mówić w ramach samego prawa prywatnego o jego pewnej tendencji do „socjalizacji”, a tym samym

Dühr, Colomb, and Nadin, European Spatial Planning and Territorial Cooperation; Faludi and Waterhout, The Making of the European Spatial Development Perspective; Faludi,

2. Zauważalna jest koncentracja na zagadnie ­ niu znaczenia wyrażeń, nie rozwaza się zaś wcale kwestii użycia wyrażeń ani kontekstu takiego użycia 3. Jest to, rzecz

Jest pycha udziału w czymś wielkim, nawet, gdy się było tylko biernym statystą.. Oczywistą też jest pycha wywyższania się nad tych, którzy, wedle naszego dzisiejszego

Czy liczba chromatyczna jest ograniczona względem liczby kli- kowej dla grafów przecięć łuków na okręgu?. Negatywną odpowiedź poprzyj konkstrukcją, a pozytywną