Uniwersytet Jagielloński Kraków
Perswazyjne wykorzystanie kontekstu dyskursu sejmowego w wypowiedziach poselskich
Debata sejmowa
to złożonyproces tworzenia tekstów,ściśleokreślone działanie
le
gislacyjnei prawotwórcze.
Ranga jejjest
znaczna,ponieważ
działaniasejmukształ tują
w dużej mierzeżycie
obywatelii funkcjonowanie państwa. Dlatego,
byje
opi
sać, należy posłużyć siępojęciemdyskursu. Według A.
Duszak„rozumieniutekstujako adekwatnej
formy zachowania społecznego i komunikacyjnego towarzyszywzgląd
nacały kontekst użycia formy
językowej.Celem tak
pojętego spojrzeniana tekst w
kontekście(=
dyskurs)jest
pokazanieuzależnienia dyskursu
odkonfigu
racji
znaczeńspołecznych,
kulturowych, odspecyficznych potrzeb
sytuacyjnych,a
takżeodludzkich
przyzwyczajeńkomunikacyjnychi uprzedzeń
względemstylów werbalnych”1.
Dyskurssejmowy -
rozważana waspekcie
dynamicznymjednostka
formalno-komunikacyjna- staje
sięw tensposób
procesemzależnym
od czynni ków
społecznych, kulturowo-politycznych ipragmatycznych.Dyskursjest
bowiemtraktowany,
wedługT.van Dijka,
jako wydarzeniekomunikacyjne,funkcjonujące
w trzech głównych wymiarach: użyciejęzyka,
przekazywanieidei oraz
interakcjaw
sytuacjachspołecznych. Według tego badacza
„zadaniem analizydyskursu jest
dostarczenie zintegrowanego opisutych
trzechwymiarów
komunikacji, jak daneużycie
języka wpływana
wyobrażeniaczłowieka
o świeciei
na przebieginterakcji,oraz
vice versa -jak różne aspekty interakcji
warunkująformęwypowiedzi,
atakże jak przekonaniażywione przez
uczestnikówkomunikacjidecydują
owyborze okre-
1 A. Duszak, Tekst, dyskurs, komunikacja międzykulturowa, Warszawa 1998, s. 7.
słonych środków
językowychi
o dynamicesytuacji
”2. Zasadniczą
rolę wopisach tekstów
odgrywawięckontekst. Mimo
wieloznaczności ipopularności tego
termi
nu można goscharakteryzować
jako strukturęobejmującą
wszystkie właściwości sytuacjispołecznej,
któresą istotne
dlawytwarzania
iodbierania dyskursu3.
Tekstyna
wielesposobów
sygnalizująswoje
znaczenie sytuacyjne,a
użytkownicyjęzyka uczestniczą w komunikacji jako członkowieróżnych
grup,instytucji albo
kultur.Poprzez
swoje
wypowiedzimogąwytwarzać, potwierdzać
albokwestionować spo
łeczne
ipolitycznestruktury i instytucje4. Wiąże
sięto z
pojęciem„sygnałów
kon-tekstualizacyjnych
” (contextualization cues),opisanych przez
Gumperza w „Disco
urse Strategies”. Są topostrzegalne cechy
aktukomunikacji, odsyłające
dowiedzykontekstowej
użytkownikówjęzyka,
aprzeztopozwalające
nawłaściwe
odczytanie intencji nadawcy, dobreusytuowaniekomunikatu.W tensposób uruchamiane zo
stają
skonwencjonalizowaneoczekiwania
mówcówisłuchaczy5
.2 T. van Dijk, Badania nad dyskursem, [w:] Dyskurs jako struktura i proces, red. idem, tłum.
G. Grochowski, Warszawa 2001, s. 10.
3 Ibidem, s. 28.
4 Ibidem, s. 40.
5 Cyt. za: A. Duszak, op. cit., s. 246.
6 T. van Dijk, op. cit., s. 29.
7 W. Pisarek, Współczesna retoryka dziennikarska, Kraków 2002, s. 231.
T.van Dijk
dzieli
struktury kontekstuna
dwiegrupy:1)lokalne uwarunkowania
kontekstualne:tło -
czas,miejsce,
okoliczności,uczestnicy,
ich rolekomunikacyj
ne
ispołeczne,
intencje, cele, 2)globalne
uwarunkowania kontekstualne,na
którewskazuje
sięw
sytuacji, gdykomunikowanie
sięjest działalnością
konstytuującą organizacyjne lubinstytucjonalnepostępowaniai procedury,
jakna przykład:legi
slacja,
processądowy, nauczanie, oraz kiedy
uczestnicy biorąudział
w danej inte
rakcji jakoprzedstawicielespołecznychkategorii grup lub
instytucji,takich jak sąd, parlament
6.W dyskursie
sejmowymważny jest
kontekst sytuacyjnywynikający ze
specy ficznych
uwarunkowańprawnych(miejsce, czas, uczestnicy),
coutożsamić można z wyróżnionym przez
T.van
Dijkakontekstem lokalnym, oraz tożsamy z
kontek
stemglobalnymopis dyskursu sejmowego z
perspektywyprawnej, politologicznej,a
takżespołeczno-kulturowej. Dyskurs sejmowy staje
się w ten sposóbprocesem
zależnymodczynników społeczno-kulturowych,
politycznychipragmatycznych.
Warto połączyć
tęmetodologię
zanalizą perswazji
w tym złożonym wydarze
niukomunikacyjnym.
Towłaśnie kontekst może
wsposób
zasadniczywpływać
naperswazję
dyskursusejmowego, a nawet niejednokrotnie ją warunkować. Jak twier
dzi
W. Pisarek, „perswazja polega na
dwojakiejselekcji:
selekcjiinformacji
i selek
cji środków
językowych”7
.W tym
artykule zwrócono uwagęna
selektywnydobór
kontekstu dyskursu
sejmowegoprzywołanego
wcelach
perswazyjnych. Niejedno
krotnieposłowie wykorzystują kontekst
lokalnylubglobalny
dyskursusejmowegow
celu pozytywnej autoprezentacji i
deprecjacjipolitycznego
adwersarza.Dbałość o
społecznąlegitymizację
iautoryzację podejmowanych
działań,poglądów i
postu
latóworaz próby
obniżania zaufaniaspołecznego
do sejmowego antagonisty -to
dwanaczelnecele perswazyjnego
oddziaływaniana odbiorcę masowego w Sejmie8 9 ,
wokółktórychzorientowane
sąinne działania
perswazyjne. Interesujące są teele
menty
dyskursu sejmowego, które
posłowiewykorzystują zwłaszcza w celach
per
swazyjnych,obniżając wten
sposóbjakość
procesu legislacyjnegoizwiększająctym samym
pozornośćsejmowych działań
’.Sprzecznośćcelówkoalicji
iopozycji powo
duje,
że
poza prymarnąmakrostrategią komunikacyjną,
czyli ustalaniem nowegoprawa, dominują
zogniskowanena
konflikt iosiągnięcie własnych celów komuni
kacyjne strategie antagonistyczne, nastawione
na
pozyskaniemasowego
odbiorcy.Niewątpliwy
wpływ na to ma obecność
i zainteresowaniemediów działaniami
pol skiego parlamentu10.
8 Na temat wpływu odbiorcy masowego na jakość dialogu politycznego i publicznego zob.:
M. Marody, Socjologiczne zaplecze języka perswazji publicznej, [w:] język perswazji publicznej, red.
K. Mosiołek-Kłosińska, T. Zgółka, Poznań 2003, s. 24; E. Laskowska, Dyskurs parlamentarny w uję
ciu komunikacyjnym, Bydgoszcz 2004, s. 132-133.
9 Por.: B. Batko, Pozorność dialogu w dyskursie sejmowym, [w:] Oblicza komunikacji. Perspektywy badań nad tekstem, dyskursem i komunikacją, red. I. Kamińska-Szmaj, T. Piekot, M. Zaśko-Zieliń- ska, Kraków 2006, s. 370-383.
10 Analizy socjologiczno-politologiczne podkreślają wpływ środków masowego przekazu na ja
kość komunikowania politycznego i zachowania polityków, którzy stają się aktorami politycznego spektaklu, rozgrywającego się na oczach masowej publiczności. Zjawisko widoczności medialnej spowodowało głębokie zmiany w zachowaniach współczesnych demokratycznych społeczeństw, wywierając wpływ na członków elit politycznych. Wszechobecność środków przekazu, a zwłaszcza telewizji we współczesnym społeczeństwie spowodowała transformację prac najwyższych orga
nów państwowych, takich jak prezydent, rząd, w tym także opisywanego tutaj sejmu. Codzienna praca tych instytucji politycznych uległa mediatyzacji, ponieważ wszystkie ich działania stały się widoczne, a przez to oceniane i krytykowane. Zdobywanie przez te instytucje legitymizacji i cią
głe jej odnawianie jest dziś procesem permanentnym. Obecność mediów w komunikowaniu poli
tycznym i ich wpływ na jego jakość są tak duże, że zjawisko to zaczyna się nazywać nawet demo
kracją medialną, por.: B. Dobek-Ostrowska, R. Wiszniowski, Teoria komunikowania publicznego i politycznego. Wprowadzenie, Wrocław 2002, s. 122-125. Krytycy roli mediów w polityce wskazują, że media obniżyły jakość debaty politycznej i doprowadziły do nowego typu retoryki, nazwanej przez J. M. Cottereta retoryką audiowizualną. Operuje ona obrazem, porównaniem, metaforą, od
wołując się do emocji, ze szkodą dla argumentacji racjonalnej. Opiera się ona na wiarygodności nadawcy, często ignorując prawdę i posługując się elementarnym i zrozumiałym słownictwem do
stosowanym do mało wykształconej i zróżnicowanej publiczności telewizyjnej. Doprowadza to do teatralizacji debat politycznych, w tym dyskursu sejmowego, por.: B. Dobek-Ostrowska, Problem sfery publicznej w studiach nad komunikowaniem politycznym, [w:] Sfera publiczna. Kondycja - przejawy - przemiany, red. J. P. Hudzik, W. Woźniak, Lublin 2006, s. 80.
Często,
by zdeprecjonować
politycznegoadwersarza, posłowie z
bezpośred
niego kontekstu sytuacyjnego
wybierająinformacje nieważne
dlaprzebiegu
pro
cesu
legislacyjnego. Wielez tych
sytuacyjnychuwarunkowań dyskursu przywołuje
sięwcelach
perswazyjnych.Charakteryzują
sięone przeważnie
niskązawartością
informacyjną, co obniża jakość
tego wydarzeniakomunikacyjnego,
którego głów nym
celempowinno
byćstanowienie
prawa.Niejednokrotnie tego
typuwypowie
dzi
stanowią
takżezłamaniezasad
etykiety.Posłowie podczas
wygłaszaniaswoich
wypowiedzikomentują niejednokrotnie zachowanie
słuchaczyna
salisejmowej.
Przedmiotem
komentarza stają
sięrozmowypomiędzy posłami opozycji,
któresą powodem
zarzutubraku
kultury.Częstoteżkomentowanejest
zachowanieniewer
balne innych
posłów, wyraztwarzy, śmiech i
inneoznaki
poruszenia.Mówcy ak
centująpostawę
słuchaczy-opozycjonistów, by
podkreślić wrażenie,jakie robiąna
nichichsłowa,sugerują panikę
lublekceważenie. Tego typu elementy
podkreślają bezpośredni kontaktpomiędzy interlokutorami,żywą atmosferę
nasalisejmowej,
uwidaczniającąsięwspontanicznych i
różnorodnychreakcjachsłuchaczy,ale
służątakże
zdyskredytowaniuprzeciwnika, zwłaszcza że
są częstopołączone zpozytyw ną
autoprezentacją11.
11 Wszystkie cytowane w tej prący fragmenty wypowiedzi poselskich pochodzą z prac sejmu IV kadencji. Po każdym cytacie podane zostaną następujące informacje: skrót imienia i nazwisko po
sła. Pierwsza podana liczba oznacza numer posiedzenia, druga dzień posiedzenia, następna nu
mer porządku dziennego. Podkreślenia w cytowanych wypowiedziach sejmowych pochodzą od autorki.
Mam relanium, mogę podać lewej stronie, jeśli trzeba... Panie pośle Dyduch, obserwo
wałam pana, kiedy występował Andrzej Lepper. Myślałam, że pan dostanie zawału, ko
mentował pan przez cały czas. Kiedy pan występował, Andrzej Lepper siedział spokojnie.
I proszę się tej kultury nauczyć (D. Hojarska, 95,1,1).
Nie denerwujcie się panowie... Bez paniki... Chcemy, żebyście wyjaśnili swoje postępowa
nie. Te uśmieszki są bardzo fajne, tylko że świadczą o tym, jak podchodzicie do poważ
nych spraw (M. Dyduch, 93,2,7).
Posłowie komentują także
wswoich wystąpieniachzachowanieposłów,którzy niedawno zabierali głos. Wskazuje to z jednej
stronynaosadzenie danej
wypowie
dziw
kontekścieinnych,
któresą
dlaniej tłem, z
drugiej- może
przewartościować jej odbiór.Często
jakiś element zachowaniaposła mówiącego (np.
ton głosu)jest wyolbrzymiany i
użyty dojego degradacji. Przykładem niech będzie
wypowiedź, wktórejaluzjadogestykulacji posła
stałasiępretekstem
doskomentowaniawarto
ścimerytorycznej
jegowystąpienia.
Otóż panie pośle Giertych, kiedy pana słuchałem, zauważyłem, że ma pan pewien problem:
nie wie pan, co zrobić z rękami. A może zakryłby pan nimi usta (M. Borowski, 98,2,12).
Niejednokrotnie posłowie podkreślają
takżenieobecnośćnasalisejmowej swo
ich
politycznych antagonistów. Zazwyczaj
nieliczysięrzeczywisty powód absencji,
lecz istotniejsze
staje się uwypuklenienieobecności poszczególnych
osóblub klu
bów
poselskich, mające
sugerować masowemuodbiorcybrakichzainteresowania
omawianątematyką.Przykro mówić do prawie pustej sali w tak bardzo ważnej sprawie dla każdego Polaka.
Naliczyłem trzech posłów z SLD... (Z. Wrzodak, 16, 3,19).
Posłowie czasem podają
powody nieobecności
swoichantagonistów,
które wsposóboczywisty
degradująopisywanąosobę,świadcząo
tchórzostwie,lekcewa żeniu
sejmu,braku
chęcidziałania
lubkompetencji,
co niejest
poparte racjonalny mi
argumentami,macharakter perswazyjno-manipulacyjnego nadużycia.
[...] osoby z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, czyli podległej panu premierowi, którego dzisiaj na sali nie widzę, widocznie już z opozycją pozaparlamentarną się kuma i... (R. Giertych, 102, 2,7).
Poseł,
mówiącwswoim
wystąpieniuo
osobiepremiera, wykorzystuje
faktjego nieobecności na salisejmowej, by zarzucić
mu współpracę zopozycją
pozaparla
mentarną. Używaondo tego
leksemupotocznego
„kumaćsię”12
.Na
to oskarżenie ostro reagujeprowadzący
obradymarszałek, zarzucając posłowi, że nadużywa on
nieobecnośćpremiera spowodowaną ważnymi
obowiązkamipaństwowymi (udział wMarszuŻywych
wOświęcimiu), by
go skompromitować.12 ‘Wchodzić z kimś w zażyłe stosunki, zawierać z kimś bliższą znajomość, bratać się, zaprzyjaź
niać się’ - def. w: Słownik współczesnego języka polskiego, red. B. Dunaj, Warszawa 1996, s. 444.
15 K. Skarżyńska, Jak porozumiewają się politycy: język ostrych kategoryzacji, psychologiczne przy
czyny i konsekwencje, [w:] Zmiany w publicznych zwyczajach językowych, red. J. Bralczyk, K. Mo- siołek-Kłosińska, Warszawa 2001, s. 122.
W celu degradacji innych ugrupowań parlamentarnych posłowie wykorzystu
ją
także
konteksthistoryczno-kulturowy, akcentując
w tensposób swój odmienny
światwartości.
Wsejmie
nie chodzijednak o
to,by
do swojej wizjirzeczywistości przekonać politycznych przeciwników,
leczmasowego
odbiorcę.Wśród
partiipoli
tycznychomawianej
tuIV kadencji Sejmu można zauważyć
licznąobecność ugru
powań zamkniętych
nadialog, mocno nawiązujących
dotradycji
religijnej itrady
cji
antykomunistycznych.Ten
typ dyskursuradykalizuje
postawy, niepoprawiając jakości pracy parlamentu13
.W sejmie często patriotyzm jest łączony
z pogardą dla czasówkomunizmu, co powoduje, że osobaumieszczana
wnegatywnym
historycznym kontekścieprze
staje być
partneremdialogu,
bojej polityczny
rodowód dyskredytujeją
w oczach nadawcy. Tym samymmówiący podkreślają własne
potępienie dla komunizmu, wykorzystując perswazyjnie kontekstpolityczno-historyczny
do degradacji lewicy.Znamienną
cechę polskiej scenypolitycznejpo roku 1989 jest
to,że mimo zmian
w poszczególnych
kadencjach „jedenrozkładsympatii utrwalił
sięwsejmie
nadłu
go,to znaczy
podziałna postów
związanych zdawnym systememwładzy,
zwanych komunistami,postkomunistami...,i na nową elitę polityczną, wywodzącą się z pod
ziemnej
opozycji
”14. By
zdegradowaćkoalicjęrządzącą posłowie
opozycjiIV kaden
cji
Sejmubardzo
częstowypominali
związkiSLDz
poprzednimsystemem, nieza
leżnie
odtego,
na jakitemat toczyła
siędyskusja.
141. Kamińska-Szmaj, Słowa na wolności, Wrocław 2001, s. 139.
Chciałbym tylko panu przedstawicielowi Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej przy
pomnieć mój protest w sprawie prywatyzacji TP SA wobec rządu pana Buzka (A. Macie
rewicz, 66,2,12).
Szczególnie
mocno
iwyraziście w sejmiesąpodkreślanetakże
wartościchrze
ścijańskie,
cocharakteryzuje
ugrupowaniaprawicowe,
szczególnieLPR.
Abypozy
tywnie zaprezentować się
polskiemu
społeczeństwu, które w większości deklarujekatolicyzm
i przywiązaniedo chrześcijańskiego systemu wartości,posłowie
często odwołują sięw swoich wypowiedziach
do prawdi moralnych
nakazówgłoszonych
przezreligię,
akcentującw
tensposóbwłasnyświatopogląd.[...] czy państwo macie prawo do zmiany dekalogu, do zasady, która mówi: nie zabijaj.
I nie jest, panie pośle, niczyim prawem interpretacja podstaw, zasad, jakie głosi dekalog.
Ludzie są omylni i różnie mogą się wypowiadać na te tematy. Natomiast prawo mówi: nie zabijaj. I nikt, nawet największe autorytety, jeśli chodzi o przytaczane tu książki... nie jest w stanie przekonać mnie co do podstawowej zasady (S. Gudzowski, 87, 2, 6).
Połączone jest
toczęstoz
zarzutem pozornościpoglądów drugiej strony
iopacz
nymrozumieniem
wartościchrześcijańskich.
Abywzmocnić perswazyjną
siłę wy
powiedzi,posłowie powołują
sięna
autorytetyzżyciaKościoła.Pana wiek zobowiązuje do szacunku, ale proszę nie mówić tyle o nienawiści, chyba że ze swojej strony... Proszę, panie pośle, nie utożsamiać swoich poglądów o chrześcijaństwie z chrześcijańską nauką o wybaczeniu. To nas, katolików, obraża (G. Szumska, 54,2,12).
[...] kiedy Ojciec Święty mówi: pojednanie, kiedy kardynał Wyszyński mówi: wybaczenie, to panowie posłowie Kaczyński, Dobrosz, pani Szumska i inni mówią bardzo wyraźnie o rozliczeniu... Wy to negujecie, plujecie w twarz papieżowi, Wyszyńskiemu i innym lu
dziom... I to jest to, co świadczy o tym, jak pozorne jest wasze chrześcijaństwo... (A. Ma
łachowski, 52, 2,12).
Bardzoczęstow
poselskich przemówieniach pojawiają
sięodwołaniadohistorii Polski
ihistorii
powszechnej.Czasemjednak
takiezestawieniasądyskusyjne i choć emocjonalizują wypowiedź,
mogąrównież
wywołać niepożądany przeznadaw
cę
efekt zniechęcenia
odbiorcy.Posłowie
jednak ryzykują, ponieważzwracają one uwagę, pośrednio degradując politycznych antagonistów, których
działaniaocenia ne
są wtym kontekście. Przykładowo
wkontekście zagłady narodu żydowskiego
umieszczono dyskusję natemat
sprawozdaniaKomisji Europejskiej
orządowym projekcie
ustawyo InspekcjiWeterynaryjnej.
Lekarz graniczny będzie miał tyle do powiedzenia co Żyd w Oświęcimiu. To Unia Euro
pejska będzie kontrolowała naszą granicę, a lekarz graniczny będzie wykonywał wszystko to, co mu Komisja Europejska nakaże... Teraz lekarz graniczny będzie służył na klęczkach z opuszczoną głową (A. Budner, 67, 3,12).
Tegotypu
porównania implikują
analogiępomiędzy
sposobem działaniahitle
rowcówametodamistosowanymiw
Unii
Europejskiej. Zwrottenmożna
potrakto
wać jakometaforę
mechanizmówfunkcjonowania Unii
Europejskiej.Przywołany
kontekst historycznywydaje
sięjednak
niestosowny,na co
zwróciłuwagę prowa
dzący
obrady.
Badaczestwierdzają,
że„częstość
stosowaniaodniesień
metaforycz nych
powoduje ichszybkie zużywanie, skutkujące pogonią
zacoraz
drastyczniej szymi tematami odniesień. W polskim dyskursie publicznym
takżeobserwujemy
tozjawisko - ekstremum,
poktóre
sięgniętoz
powodudewaluacji tematówdotąd
eksploatowanych;są to
odniesieniadofaszyzmu
izagłady Żydów...
nietylkowoce
nie intelektualistów stanowito
przekraczanie,nieprzekraczalnych
zdawałoby się,granic
dobrego smakuwdebacie
publicznej”15.
15 J. Fras, Komunikacja polityczna. Wybrane zagadnienia gatunków i języka wypowiedzi, Wrocław 2005, s. 195.
16 Wykorzystanie tego cytatu opisuje również A. Krzanowska, O nieparlamentarnym w parla
mencie, czyli kilka uwag o języku polskiego sejmu, [w:] język trzeciego tysiąclecia, III. Tendencje roz
wojowe współczesnej polszczyzny, red. G. Szpila, Kraków 2005, s. 297-306. Według niej przywołany cytat można interpretować zgodnie z literacką interpretacją utworu Wyspiańskiego, ale także jako inwektywę skierowaną pod adresem polityków, np. premiera polskiego rządu. W tym artykule Posłowiewcelu
wzmocnienia perswazyjności
wypowiedzi,sięgają też
dolitera
tury,
gdzieposzukują analogii.Takie
porównaniasłużą pozytywnej autoprezentacji
posła,który pokazuje
własną wiedzę i umiejętnośćjej twórczego wykorzystania,
koncentrująctymsamym uwagęsłuchaczy
naporównywanych treściach.Przywo
łanie
fragmentuutworu
literackiego, ważnego dla polskiejkultury
dziełasłużyć może niewątpliwie zwiększeniu
patosui
emocjonalności.Zdecydowanie
częściejkontekst
literackisłuży jednak deprecjonowaniu
politycznegoadwersarza.
Popularnym cytatem jest
fragmentz
Wesela S. Wyspiańskiego, kierowanyw
stronępolitycznego
przeciwnika,jako zarzutiostrzeżenie
16.Mam taką propozycję: niech pan premier weźmie za rękę Lwa Rywina, Adam Michnik - Aleksandra Kwaśniewskiego, Jerzy Urban - Janika, Nikolski - Czarzastego, idźcie, niech was zobaczą, i śpiewajcie chocholi taniec, i śpiewajcie swojemu szefowi: Miałeś, chamie, złoty róg, miałeś, chamie, czapkę z piór; czapkę wicher niesie, róg huka po lesie, ostał ci się ino sznur... (R. Giertych, 43,1, 3).
Ciekawe
wydaje się dosłownerozumienie
i dostosowaniewymowycytatu lite
rackiego do
prezentowanych
treści. Zabiegaktualizacji
wymowy dziełliterackich
idostosowanie jej
doobecnejsytuacji jest chwytem perswazyjnym,
boz jednejstro
ny
uatrakcyjnia odbiór,z
drugiej-
sugeruje erudycjęmówiącego,z tego
typulite
rackąmetaforą trudno
też polemizować.
Cytat
pojawiasięrównież jako uzasadnienie ataku na
politykówopozycjimają
ce
oparcie wliteraturze. Aby
nadaćwiększą
rangę powinności nazywania poimie
niuzła, którą poseł, jak
samzapowiada, będzie gorliwie wypełniać,
przywołujeon
autorytetOjca
Świętegoi „jednego z
większych poetów”.
Proszę Państwa! Kiedy ktoś świnią, świnią nazwać go trzeba. Kiedy cymbałem, cymba
łem nazwać trzeba. To nie ja taki mądry jestem i nie ja to wymyśliłem. Wieszcz narodu polskiego, którego Ojciec Święty uznał za jednego z większych poetów, to powiedział, Cy
prian Kamil Norwid. I tak będziemy nazywać po imieniu cymbałów, złodziei, wszystkich innych, którzy doprowadzają kraj do ruiny (A. Lepper, 12, 2, 4).
Przywołany
fragment literacki staje
się wintencji mówiącegousprawiedliwie
niem
jegobudzących kontrowersje wśród
opiniipublicznej wypowiedzi
sejmowych.Agresji
językowej nadano rangęwysoce moralnego
działania, popartego autoryte
temdwóch
wielkichPolaków,C. K. Norwida i papieża
Jana PawłaII.
Cytaty z
literaturypięknej,
choćwprowadzają patetycznośći większą
doniosłość wypowiedzi, przeważnie służą deprecjacji przeciwnikapolitycznego, będąc prze
strogąlub
obnażeniem jego wad
isłabości. Jeżeli są znane
odbiorcy,wówczas
łatwo zostanązapamiętane,
jeśliniesą
popularne,zmuszają
dorefleksjinad
sobąwkon
tego typu wypowiedzi potraktowane zostały jako perswazyjne wykorzystanie kontekstu literackie
go. Choć oczywiste jest, że we współczesnej polszczyźnie leksem „cham” funkcjonuje zwłaszcza w znaczeniu ‘człowiek niekulturalny, ordynarny, grubiański*, to doszukiwanie się w cytatach z po
selskich wypowiedzi takich właśnie intencji zawęża możliwości perswazyjne aluzji literackiej, któ
ra, jak się wydaje w świetle analizowanego tekstu, jest ich perswazyjną siłą. Interpretacja literacka sugeruje bowiem, że rządzący są formacją przegraną, bierną, pochłoniętą w marazmie, własnej niemocy, zepsutą przez liczne afery i niegodziwości, niezdolną do jakiegokolwiek konstruktywne
go czynu. Niemniej jednak należy zauważyć, że użycie leksemu „cham" może u masowego odbior
cy spowodować skojarzenia z jego obelżywym znaczeniem i być może to jest przyczyną popular
ności tego cytatu literackiego. Świadczy to jednak o zdecydowanym obniżeniu się jakości dyskursu politycznego w Polsce i kompetencji oraz wykształcenia literackiego masowego odbiorcy.
tekście ocenianego
zjawiska.Cytaty nobilitują
nadawcę, uwierzytelniająi ubarwiają wypowiedź17
17 M. Trysińska, Jak politycy komunikują się ze swoimi wyborcami? Analiza języka polityków na przykładzie rozmów prowadzonych w telewizji polskiej oraz w intemecie. Warszawa 2004, s. 162.
" Według A. Duszak termin „kognicja" to „określenie reprezentacji, jakie ludzie dzielą z innymi ludźmi w ramach określonej grupy społecznej, etnicznej czy kulturowej. Są to reprezentacje sytu
acji, całych społeczności, a także wyobrażeń społecznych: norm, wartości, ideologii, jak również preferencji bądź uprzedzeń” (A. Duszak, op. cit., s. 247). Pojęcie to jest szczególnie ważne dla per
swazji debaty sejmowej, która wynika niejednokrotnie z krańcowo odmiennej kognicji poszcze
gólnych zogniskowanych w grupach uczestników tego wydarzenia komunikacyjnego.
” Duszak, op. cit., s. 249.
Debata
parlamentarna to
wytwór procesówspołeczno-politycznych, zawiera ona
wsobie oczywistą kognicję
18społeczno-politycznąposłów, ale jest
takżeuzależ
nionaodbezpośredniejsytuacji
komunikacyjnej
iwyraźniezwiązanaz
kontekstemkulturowo-historycznym19. Umieszczenie danej wypowiedzi
wkontekście
historycz
nym,kulturowym
lubsytuacyjnym jest natomiast
częstą wdyskursie sejmowym strategią perswazyjną. Powoduje to
wyrazistośćtekstu,oddziałującego
naodbiorcę
poprzezkonotacjeiwtensposób
wartościującego aktualnieopisywanąproblema
tykę. Często
takie
nawiązaniasłużą deprecjacji
politycznegooponenta, zmniejsza
jącjednaktymsamym