B U
POWSTANIE
K O Ś C I U S Z K I
Z PISM AUTENTYCZNYCH SEKRETNYCH
dotąd drukiem nieogiogzonyek
w y d a n e .
W K sięgarni N ow ej J . Ł ukaszew icza.
■sr. . Q . I
S 1
■ ' ~ .H.
i-f- - v-p^ -v^
* I I I , \ Px “' ^ r \ : s w
Dfc j Ó I B P Ź Y C H O I L E K A R Z STACY 1 KLIMATYCZNEJ
w Z A K O P A N E M-IMPRIMÄTUR
I Czarnecki Censor.
Posen den 10* Jan u ar 1846.
I
^ D £ l i ) v v , ^ y a t « ^ o
- ' v ^ f O -
/ - \i> , W1 . / ' \
JP. szefa Niesiołowskiego.
I.
L i s t do J P . B ezb o ro d k o j.
W arszaw a 5 . Kwietnia 1 7 9 4 . r.
C ałe wojsko Polskie w Koronie pow stało, w y jąw szy garnizon w W arszaw ie w yn oszący 4 0 0 0 g łó w ; powstałych je st do 1 8 ,0 0 0 . K onfederacye Jakobińskie zaw iązały się w K rakow ie i w W o jew ództw ach : Krakowskiem, Sandomirskiem, Lu
b elskiem , C hełm skiem , W olyńskiem i Łuckiem.
Straszna zbiera się burza. Oczekuję tutaj lu - 1
—
2
—bełskiej konfederacyi za kilka dni; tymczasem pokładam ufność w Bogu i dobrej sprawie mej Monarchini« L itw a pójdzie za tym przykładem.
N a B oga nie uważajcie Panowie tej rzeczy za fraszkę. Trzeba ją ukończyć przed rozpoczęciem ikroków nieprzyjacielskich z Turkami. Niechaj }w kroczy armia S o łty k o w a , a uśmierzy w szystko.
Suw arow może zająć jego miejsce. A zaręczam, że za dwa miesiące w szystko przytłumione z o - I stanie. Na Prusaków i Austryaków nie można
się w cale spuszczać. B ogu to wiadom o, w co się obróciły ich w ielk ie siły. Prusacy już nie są c i, co byli za Fryderyka l i g o , teraz oni nie śmieją nikogo zaczep ić; nie mają jak po 2 0 0 ludzi w batalionach, a po 5 0 w szwadronach.
W y sta w sobie Pan moje p oło żen ie, mając do po
konania taką okropną przestrzeń, będąc co chwila otoczonym nieprzyjaciółmi i szpiegam i; nie znaj
dując nigdzie wsparcia, ani sprzymierzeńców, ani wojska naszej Monarchini, które powinnyby s ię przynajmniej zająć wstrzymaniem pożaru rokoszu chłopskiego od naszych gran ic, aż do dalszych
rozkazów Dworu. Myśl Pan o mnie i działaj dla dobra ojczyzny. Jestem na za w sze z sz a cunkiem i przyjaźnią
Igielstrom .
IT.
L i s t p is a n y do k sięcia R e p n in a ,
W arszawa 7 . Kwietnia 1 7 9 4 . r.
Mam honor zdać sprawę z nadsylki pienię
d z y , Mości książę. Jestem W . K . Mości n ie
skończenie obow iązany, żeś j e zabrał. Chociaż je sz c z e nic nie masz w L itw ie , ale w szystko tli się pod popiołem i płomień blizkim je st wybuch
nięcia. Jakobinizm coraz bardziej się rozszerza i cale wojsko koronne opuściło ch orą g w ie, w y jąw szy garnizon w arsza w sk i, który wkrótce za innymi pospieszy. N ie mam pomocy ani od Pru
sa k ó w , ani od naszych. Biję się pod Krakowem
i w W arszaw ie. W j'staw sobie W . K. Mość, w jakiem jestem położeniu. Kraju opanować nie m o g ę , będąc ogołocony z w ojska. B ó g sam je st moją podporą — on jest wszechm ocny. Odebra
łem wczoraj kuryera. Cesarzowa j e s t kontenta z m ego postępowania i pochwala w s z y s tk o . L ecz była to odpow iedź na moję d ep eszę tyczącą się powstania M adalińskiego; teraz rzeczy mają się w cale inaczej. W sza k że stało s i ę , co przew i
działem w mojej pierw szej depeszy i C esarzow a zgadza się z e mną. N ie czekając odpow iedzi, zdecydowałem się zaprosić ministrów P ru sk iego i A ustryackiego, aby tę sprawę w spólnie z na
mi za swoję uważali. Jestem w ięc z tćj strony spokojniejszym , będąc pewnym w tej m ierze ap - probacyi. Tymczasem w szystk o się trzym a. — Zaklinam W a szę K siążęcą Mość spraw ić to, aby pozwolono przysłać mi ow e posiłki, o które prosiłem. Kaź W asza K siążęca Mość p rzew ieść je na podwodach do P o ls k i, jak to uczynił S u - wrarow i D rew icz, bo je s t ostatnia potrzeba.
Łączę w yraz najgłębszej i najczulszej przyjaźni
6
i błagam z głębi mego ser ca , aby W as B óg s tr z e g ł, i aby mi dodał mocy do uśmierzenia i przytłumienia pożaru, który grozi zniszczeniem tak wielkiej części świata.
Cały do W aszych usług
Igielströ m .
K o p ia listu p r z y ję te g o p r z e z kom endę J P . s z e fa N iesio ło w sk ie g o p isa n e g o z W a r s z a w y od A le - w ieją Ł a s k in a , do W a le r y a n a hrabi Z u b o w a do
P e te rs b u r g a 1 7 9 4 . roku .
Juzem miał honor donieść o d ziele z bunto
wnikami pod O patowem , i jako oni ku Krakowu przed Tormasowem rejtero wali się. Dopiero z żalem inojem donoszę, że Tormasow podług układu z D e - nisow em , nie łącząc sie je s z c z e z wojskami lu- blińskiego korpusu, napadł na buntowników; lecz oni tak go rześko w strzym ali, że i samego z e w szech stron attakowałi. — D enisów nie p osp ie-
— 8 —
s z y ł z swoim Lublióskim korpusem Tormasowa za s ilić , i przyszedł już na plac w te d y , kiedy nasi byli zupełnie rozpędzeni. — Tormasow stracił 1 2 arm at, i w ięk szą część bywszych u niego wojsk.
P u stow ałow ubity, a je g o batalion więcej nad w szystk ich wytrzymał. Mówią, ze ten nie zda
w a ł się tak d ługo, aź był sztychami wykłuty.
Oficerów ubito 1 0 , a w iększą część poraniono.
N a sz M urolszczow zraniony, dostał się bunto
w nikom , p rzeto, iź koń w błocie u w ią zł, i dla tego w yjść on nie m ógł; trzymany je st teraz w Krakowie w pięknym dozorze. W sza k że po
śledniej od D enisow a je s t wiadomo, że daleko lepiej nieprzyjaciele od niego odparci ku samemu Krakowu ta k , iż nigdzie krom miasta wychylić się nie m ogą, z jednej strony n a si, a z tylu Prusacy ich okrążają. Resztującego przeciw nim wojska nie mogą się doczekać, może dla tego, ź e te wojska z przyłączonego kraju na sw oje miejsca nie przybyły. — Graff Fiedor Matfieje- w ic z w w ieczór wyjechał do P u ła w , g d zie mu poruczony zebrany z pułków różnych dwójny d e-
taszam ent, mający ośm eskadronów K ozaków i w ięcej 2 0 0 0 piechoty z dostateczną artyleryą.
Jemu kazano obserwować m arsze buntowników Chełmskich i starać s i ę , jeżeli nie rozbić, to przynajmniej nie dopuścić złączyć się z Kościu
s z k ą , jeżeli oni zam yślą ku niemu się skłonić.
Dzisiaj Osip Andrejewicz (I g ie ls tr ö a f) formalnie obw ieścił będącym u siebie P olakom , że ode
brał rozgrzeszenie od Dworu n aszego postępo
wać ze w szystkiem i te m i, którzy się w bunt w mięszani okażą, z nadzwyczajną srogością, bez najmniejszego pofolgowania; a zatem, iż w s z e ściu niedzielach spodziew a się w szęd zie pier
w szą przywrócić spokojność i m ilczenie— z w ojsk naczelnictwa Derfeldena w eszli już w Polskę i idą: kniaź Łobanow z Abszerońskim pułkiem piechotnym do Lublina, brygadyer Łański z Sum - skim lekkokonnym pułkiem do Chełma, C ześlań- sk i z swoim do Slon im a, g d zie wprędce przy
będą. O Apraximie Stefanie Stefanowiczu nic pow iedzieć nie mogę — i eo on robi, ej! ej!
nikt tego nie pojmuje, pod Krakowem lokacya
t o
jego; zonę swoją odprawił do K rólew ca, chro
niąc się buntu, a po w szystkiem zn ać, że go nigdy pod żadnym pretekstem nie ujrzymy tu, i być on nie może w W arszaw ie. —
On dotąd jeszcze boi się K ościu szki, gd yż go ten buntownik attakował pod Krakowem . . . E j ! E j ! w y nie u w ierzy cie, co on tu robi, ale i opisać tego nie można. —
13/ 2 April 1 7 9 4 . w W arszaw ie.
A le x ie j L a s k in .
T r e ś ć d ep e szó w p r z e ję ty c h od kom en dy J P . E y - d zia to ic ic za n a d n iu 2 6 . K icieln ia 1 7 9 4 . roku .
Sekretne doniesienie przyłączone do listu JP.
Igielstroma do Imperatorowej pisanego dnia
Do insurgentów krakowskich przyłączył się z brygadą, Karwicki z pułkiem i Lubom irski.—
T oż samo zapewne i z regimentem Michała Lu
bomirskiego w Dubnie stanie się. —
Lubomi Branickiego zupełnie spustoszono tak, iż ledw o generał Kurdwanowski zdążył do G a -
—
12
—lieyi nraknąć z życiem . — Kościuszko Grochow
sk iego podpułkownika aw ansow ał w Chełmie »a generała-m ajora, który jest do 8 0 0 0 m ocny, i ciągnie ku Lublinowi. Do tegoż korpusu łączy się w ielk a liczba abszytowanych szlachty i chłopów .
Pułkownikowi Radzimińskiemu zlecono for
mowanie korpusu P ik in ierów , liczą ich już do 1 0 ,0 0 0 i 1 2 cie armat potowych, gd zie pójdzie, nie wiem . —
W Chełmie zrobiono trybunał z 9 szlachty a 3 m ieszczan , — w W łodzim ierzu i Łucku od
kryła się także konfederacya. — W szy stk ie są downictwa odmieniono. — U niw ersały są w yda
n e , ażeby do Chełma w szyscy się staw ili sz la chta zdatni do obrony. — Z 1 0 chłopów jedne
g o nakazano d o sta w ić, opatrzonego w p ik ę, 3 k o szu le , 1 3 złotych w g o to w izn ie, i chleba na 3 dni. — Powziąłem w iadom ość, że ku K rako- w u udać się usiłują, ażeby D enisow a otoczyć, — z którego powodu dałem ordynans Apraxymowi, ażeby od R yczy w o ła , aż do Puław bronił prze
prawy. L ecz nie mam nadziei, ażeby i ebadwa oprzeć się mogli. —
D enisów raportował, iż Kościuszko 1 1 . i 1 3 . K wietnia o pól mili od Krakowa okopany, obo - zem stanął mocny do 8 5 0 0 , a każdego dnia po kilkaset ochotników przybywa. — D enisów trzy
ma się pod Skalmierzem defensive — z Prusa
kami na pograniczu będącemi nie ma zmownćj kommunikacyi. —
D enisów żąda sukkursu, widząc się słabym.
Na co dałem ordynans Chruszczowowi m aszero
wania do Denisow a. Sam będąc teraz ogołoco
ny, rekwirowałem, ażeby Prusacy do W arszaw y z Zakroczyma zbliżyli się. — Jakoż już podsu
nęło się 1 szwadron huzarów , 3 dragonów , 3 bataliony piechoty, 3 armaty z chłopskiemi koń
mi , co wynosi 6 0 0 ludzi. —
W ojsko pruskie mocno urlaupnikami osłabio
ne. — Artyleryi polowej w cale nie mają. —- N ie robią n ic , — Szw eryn pilnuje nowych granic, a tak rozrzucił sw e wojsko w kupki po pograni-
— 14 —
ez u j iż komendy po 5 0 ludzi wynoszą. — Z a tem na niego nic w cale spuszczać się nie można.
Z L itw y meldują, że w okolicach Kowna i na samej Żmudzi coś podobnego tli. Tak słabe mam komendy w Kownie, że byłem przymuszony od generała Repnina żądać pomocy z R ygi. — Kuryerów wysłałem do generała Derfelda, ażeby mi z e sw ego korpusu nadesłał posiłki ( z Ukra
iny lub od granic tu reck ich), lecz żaden się je szcze nie wrócił. —
Prócz 4 0 0 0 w W arszaw ie, całe polskie woj
sko przeszło do K ościuszki. —
Nieprzyjaciela mam przed oczyma w W arsza
w ie , drugiego w krakow skiem , trzeciego w L i
tw ie. — Pieniędzy i prowiantów wcale nic. —- W szy stk o , co donoszę je s t prawdą najistotniej
s z ą , a jeżeli ten ogień bnntowniczy dalej się ro zszerzy , nic nie poradzimy, chyba św ieżem i i wielkiem i korpusami.
N B . Kopią tego doniesienia posyła Z ubow o- w i, jako też i następującego stanu wojska całego.
W W a r s z a w i e .
1 pułk kozacki pułkownika Denisowa 5 0 0 ludzi.
K ozaków konwojowych . . . . 1 0 0 — Lekkokonnicy Charkowskiej 6 szw a
dronów ...7 0 0 — Achtyrskięj 1 szwadron . . . . 1 0 0 — Jamburskiej 1 szwadron . . . 1 0 0 — Jeg ró w k o n n y c h 1 0 0 — Konnicy 1 6 0 0 — 4 bataliony grenadyerów Kijowskich 3 0 0 0 ludzi.
4 bataliony grenadyerów Sibirskich 3 0 0 0 — 1 batalion jeg ró w Ikaterynosław -
skich . . 5 0 0 —
Artyleryi SO armat.
Summa giów w W arszaw ie 8 1 0 0 — P od kom en dą D e m so w a .
Duńskich kozaków niekompletowych
mocno trzy p u ł k i 6 0 0 ludzi.
Huzarów W erońskich 6 szwadronów 8 0 0
—
46
—Dragonów Smoleńskich 6 szwadr. 8 0 0 ludzi.
— Achtyrskich o — 6 0 0 —
— Jegrów 1 — 1 4 0 —
Konnicy 3 9 4 0 — Pułku Üchlickiego 10 rot . . . 1 0 0 0 ludzi.
— Nowogrodzkiego 1 0 rot . . 1 0 0 0 — Ikatarynosławskiego korpusu J ä g e r
skiego dwa bataliony . . . 1 0 0 0 — Białoruskiego 1 r o t a ...1 0 0 — 1 3 armat.
Summa g łów 6 0 4 0 — P o d ko m en d ą C h r m z c z e w a .
Duńskich k o z a k ó w ... 3 0 0 ludzi.
Karabinierów'Jamburskich 3 szwadr. 4 0 0 — Jegrów konnych 4 szwadrony . . 5 0 0 — Konnicy 1 1 0 0 — Pułku Neporowskiego 1 0 rot . . 1 0 0 0 ludzi.
Ekatarynosławskiego jegró w 1 rota 1 0 0 — 6 armat.
Summa g łó w 3 3 0 0
P u łk o w n ik A r a p o w , w W a rce p o d P ilic ą . Kozakosv ... 3 0 ludzi.
Jamburskich karabinierów 2 szwadr. 2 0 0 — Konnicy 2 5 0 — Ekatarynosławskich jegrów 3 roty 3 0 0 — Summa giów 5 5 0 — A p r a x in p u łk o w n ik n a d P ilic ą .
Kozaków . . . . . . . . 1 0 0 ludzi.
Smoleńskiej dragonii 4 szwadrony 4 0 0 — i 2 armaty.
Konnicy 5 0 0 — 9 rot pulka K ozłow sk iego . 9 0 0 — 1 rota jegrów Białoruskich . . 1 0 0 — Artyileryi 4 armat.
G łowy 1 5 0 0 — N a d W is łą .
Katarynosławskich jegró w 4 szw adr. 4 0 0 ludzi.
Kurskich muszkieterów 1 0 rot 8 0 0 — 4 armaty.
Summa g łó w 2 7 0 0 — 2
__ 18 —
R e k a p itu la c y a kom en d ro s s y js k ic h zn a jd u ją c y c h się w K o ro n ie.
W komendzie Igelstrom a gió w 8 1 0 0 armat SO.
— Denisowa — 6 0 4 0 — 1 2 .
— Chruszczewa 2 2 0 0 — 6 .
■— Arapowa 5 5 0 —
— Apraxima — 2T 0 0 — 10.
Summa g łó w w Koronie 1 9 5 9 0 armat 4 8 . S ta n w o jsk a ro ssy jsk ie g o w L itw ie.
C ycy a n ó w w G rodn ie.
Kozaków . . . . . . . . 3 0 0 ludzi..
Karabinierów Irmalasidzkich 2 szw , 2 0 0 —
TTnnnrn— m m i ~ ---
Konnicy 50!) — S t. Petersburgskiego gręnadyerskie-
go pułku rot H . . . . . 5 0 0 — B ew elsk iego rot 8 . . . ■ ? 0 0 —- Artylleryi armat 2 0 .
Summa g łó w 1 7 0 0 —~
G o la c z e w m a jo r w G ra n n ym .
K ozaków . . . . . . . . 3 0 ludzi.
S t. P etersburgskiego gren. 3 roty 3 0 0 — K ozłow sk iego m uszketyerów 1 rota 1 0 0 — Armata 1.
Summa g łó w 3 5 0 — M a jo r T o li w N ow ogródku .
Duńskich k o z a k ó w 5 0 ludzi.
Irmaiandzkich karabinierów 3 szw . 3 0 0 — S t. P etersburgskiego grenadyerów
1 batalion . . . . . . . 5 0 0 — 3 armaty.
Summa g łó w 7 5 0 — M a ka rów p o d p u łk o w n ik w S to m m ie . Irmaiandzkich karabinierów 1 sz w . 1 0 0 ludzi.
S t. P eters, grenadyerów 1 batalion 5 0 0 — Summa g łó w 6 0 0 — M a jo r H e rtzb e rg w K o w n ie.
Irmaiandzkich karabinierów 1 s z w . 1 0 0 ludzi.
—
2 0 —Kuselskiej piechoty 4 roty . . . 4 0 0 — Summa gtów 5 0 0 — A rsen io w w W iln ie.
Kierej owa k o z a k ó w ... 3 0 0 ludzi.
Piechoty Skapskiej 1 0 rot .
. .
8 0 0 ——
Narwskiej 8. . . .
7 0 0 —Armat 10.
Summa głów 1 8 0 0 — M a jo r H a m p er w Z y im o r a c h .
Kozaków . . . . . . . . 2 0 ludzi.
Pułku N arw skiego 2 roty gren. BPMBBB— a M B —. a flIMWHI B ■■UHWHHtoBB2 0 0 —
/
Summa g łó w SSO — R e k a p ilu la c y a kom en d r o ssy jsk ic h zn a jd u ją c y c h
się w L itw ie.
Komenda Cycyanowa g łó w . 1 7 0 0 armat 2 0 .
— • Grołacaewa — . 3 5 0 — 1»
— W Nowogródku . 7 3 0 — 2.
— W Slonimie — . 6 0 0
— W K ownie — . 5 0 0
■ _ W W ilnie — . 1 8 0 0 — 1 0 .
— W Zyżmorach . 2 2 0
Summa g łó w w L itw ie 5 9 2 0 armat 3 3 . W tychże takoż depeszach donosi Igielstrom Imperatorowej o odebranym rozkazie uśmierzenia buntu, i oddania W ęgierskiego do sądów kry
minalnych, i przyłącza akt K ościuszki. —
R eszta d ep eszów przejętych od komendy J P . E ydziatow icza, same prywatne zamyka w sobie korrespondencye. —■
Y.
Wiadomość o caikowitćj artyleryi rossyjskiej, która częściami, to je s t dywizyami, znajduje się przy wojskach rossyjskich, będących tak w Ko
ronie , jako w L itw ie, Wiadomość ta jest w y - ciągniona z raportu generała artyleryi rossyjskiej, przesyłanego do Alexandrowicza Ź ubow a, prze
łożonego w K riegs-kom m issoryacie rossyjskim. — W wspomnionym raporcie nie tylko w sz y st
k ie rangi i osoby na nich będące, ale imiona i nazw iska gemejnów wyszczególniają się.
Data tego raportu jest takow a:
12. April naszego kalend, -jY 9 4 . 1. April ruskiego kalend.
Z W a r s z a w y .
Gł ów korpusu artylleryjskiego i bombar-
dyersk iego licząc w ogół znajduje się 3 4 2 8 Armat 1 2 funtowych sztuk . . . . 2 5 Armat 6 funtowych sztuk . . . . . 2 4 Jednorożców czyli haubic sztuk . . . 2 7 In summa jest armat 7 6 Koni w całym artyleryjskim korpusie znajduje się 1 8 3 2 . —
W końcu tego raportu donosi gen erał arty- leryi rossyjsk iej, że 6 armat sześciofuntowych zabrali Polacy czasu batalii pod W ieleszn icą. —
vr.
Z d e p e sz ów p r z y s ła n y c h o d B a r o n a Ig ielslro m a do P e te rs b u rg a , a p r z e ję ty c h p r z e z kom en dę s z e
fa N iesio ło w sk ie g o .
List barona Igielslroma do książęcia Repnina, datowany \ i V . S . April z W arsza- wry z Autentyka ruskiego tłumaczony.
N a j ś w i e t n i e j s z y k s i ą ż ę M iło śc iw y P a n ie.
O zbuntowanej brygadzie kawaleryi narodo
wej Madalińskiego miałem honor donieść W aszćj Ś w ietn ości. Pomnażająca się za ś codziennie n ie-
spokojność w tym kraju, zw iększając moje sta rania i przyczyniając niemało zatrudnień, gd y mi nie dozwoliła przesłać do W aszej Ś w ietn o ści w należnym czasie powinnego o tutejszych okolicznościach uwiadomienia; niniejszym tedy li
stem z zaciągnionego wypłacam się długu. — Madaliński przechodząc przez now e pruskie g ra n ice, poczynił różne w nich złod ziejstw a i g w a łty ; przeprawił się potem przez rzek ę P i
licę i poszedł w województw a Sandom ierskie i K rak ow sk ie, g d z ie poprzyłączawszy do siebie w szystkie b yw sze na konsystencyi polskie w oj
s k a , pociągnął do Krakowa. W czasie którym, dnia 13/ 24 V. S . Marca zjaw ił się w K rakow ie polski generał K ościu szko, i nazw aw szy siebie Najwyższym Naczelnikiem siły N arodow ej, o g ło - j s ił tamże wolność na k ształt francuzkiej rew oiu- cyi. A po wykonanej przez miasto przysiędze, w ydał do całego narpdu i wojsk polskich mani- festa i akt pow stania, £który tn przyłączam ), napełniony prawidłami zgubnej teraźniejszej n a - \ uki Francuzów. Animuje on w szystkich w ogó ł
26
i k a id eg o z osobna, aby się brali do oręża, dla postaw ienia Polski w poprzedniczdj sy tu a cyi, i zabespieczenia j<5j całości i wolności. Buntownik ten błysnąw szy w oczach narodu i w o jsk a , tak powabnemi przełożeniami, potrafił przy pierwszym kroku pociągnąć kn sobie kilka tysięcy tak wojsk p olsk ich , jako i drobniejszej szlachty i różnych prostej kondycyi ludzi. Po takowem zdarzeniu zgromadziłem wojsko mojej kom endy, i w ypra
wiłem jeden korpus onego ku K rakow u, a dru
g i utrzymuję w W a rsza w ie; gd yż dostrzegłem , ż e i w W arszaw ie taił się duch zm ow y , s k ła dający się z różnego rodzaju i stanu łudzi, a to dla wzniecenia w całym tutejszym kraju bunto
w niczego zapału, i dla wprowadzenia tu owej zgubą grożącej system y Jakobinów. — B a , co w ięk sza d ostrzegłem , iż W arszaw a była p rze
znaczona na początkowe odkrycie tej rew olucyi, do której gotow ało się już miasto. — Jako to jaw n ie w idzieć można z teraźniejszej natrętności i hardości mieszkańców onego. — A że jeszcze utrzymuje się w niem spokojność, to jedynie dla
leg o , ż e sig znajdują teraz ta w ojska nasze g r o - \ ią c e miastu i przeszkadzające do w szczęcia za mierzonego buntu.
Ordynowane przezem nie do Krakowa (pod komendą generai-m ajorów Denisowa i Torm aso- w a ) wojska, już się po trzykroć potykały z bun
townikami. — D w a p ierw sze razy były dla nas pom yślne; trzeci nie dalej jak o 5 mil od Kra
kow a zdarzony, (p r z y którym sam K ościuszko przewodniczył zgromadzonemu ną to m iejsce w oj
sk u , i różnej chałastrze uzbrojonej w dzidy i to - pory, a prowadzonej do boju na wzór pijanych), jest dla nas pamiętnym niejakoś upadkiem. — W szak że i nieprzyjaciel utracił ty le ż , i został znaglonym rejterować się nazad do Krakowa, dla pokrzepienia sieb ie nowemi siłami. Dla cz e
g o odłożyć musiał zamiar swój dążący do od
krycia dla siebie drogi do W arszaw y. — Poniew aż już to je s t rzeczą najwidoczniej
szą , iż ogień buntu w ziął tu taką moc, że niema innego środka do uciszenia o n eg o , prócz zbrój-
nćj s iły , ( a ja mając niedostateczne wojsko pod moją komendą będące, musiałem je ściągnąć ze w szystkich miejsc, na których konsystowało w P ol
sce, z czego skorzystać mogą Polacy i p rzyw ieść do skutku rozsiane po kraju szkodliw e hasło K o
ściu szk i) , uwiadomiłem przeto o tern komenderu
jącego wojskiem rossyjskiem rozlokowanem w no
w o przyłączonym od Polski do R ossył kraju J P . generała łieutenanta Berfelda, i prosiłem go, aby mi nadesłał do Polski niejaką część wojska z pod swojej komendy.* —• O ezem juźem po dwakroć Imperatorowej JMci najpoddanniejsze moje uczy
nił doniesienie. —
L itw a chociaż rów nie zarażona tymże jadem, jaki się tu r o z szer zy ł; atoli po dziś dzień docho
dziły do mnie wiadomości, że je szcz e tam w szyst
ko jest w cichości i spokojności. — Jednakże teraz odebrany z Kowna raport, i od królew iec
k iego gubernatora generała Rrunerka do rezy
dującego tu pruskiego ministra Bucholca uw iado
mienie, którego mam honor przesiać przy tym l i ście k o p ie, dla lep szego oświecenia się w tej
rzeczy ) donoszą m n ie, (c o i W asza Ś w ietn ość z tych papierów dostrzedz m oże), że j n i i w ca
łej Żmudzi pfomień buntu gotowy je s t do w y - buchnienia, i bez wątpienia w tych dniach na ja w s if okaże. — W L itw ie mam cale niew iele w o jsk a , — Grodno i W ilno częścią onego za
ję te , a w Kownie są tylko dwie roty piechoty i szwadron karabinierów, a zatem po całej Żmu
dzi nigdzie ani duszy rossyjskiego wojska n ie - mam. — Pruskiego wojska i tu cale mała jest liczb a , a tam w cale nic się onego nie znajduje.
W takowych zostając okolicznościach, zn a - glonym się być w id z ę , najpokorniej W a sze j Św ietności donieść i p ro sić, a żeb y, ile będzie m ożna, oddzielono z pod komendy W aszej Ś w ie tn o ści, i zadysponowano temu wojsku dążyć s p ie szn ie do L itw y w zamiarze zajęcia Żm udzi dla przeszkodzenia tam buntowi. — J a się c ie s z ę nadzieją, że W asza Ś w ietn o ść dla dobra słu ż b y , nieodrzuci tej mojej proźby bez satysfak
c j i , i że uwiadomisz o tem tego , który z s z c z e
30
rym szacunkiem i z należytą sybmissyą ma ho
nor być W aszej ś w ie tn o ś c i M iłościw ego Pana najpokorniejszym sługą
B a ro n Igielslröm . N B . Numer tego listu je st 6 2 .
T łu m a c ze n ie p r z y łą c z o n y c h k o p ii niem ieckich d a listu b a ro n a Ig ielströ m a .
1. L i s t B r u n e r k a d o m i n i s t r a p r u s k i e g o B u c h h o l c a , d a t o w a n y 10, K w i e t n i a
1 7 9 4 . z K r ó l e w c a .
Z raportów przychodzących do mnie z po
granicza, uwiadomiony zostałem , iż Polacy w L i
tw ie skłaniają się do buntu. N a sze zaś granice ztą p r o w in c y ą stykające s i ę , bardzo słabo znaj
dą się być opatrzonemi, gdyby do tej rewolucyi przyjść miało. Przymuszony tedy jestem JW Panu o tem d onieść, abyś w tćj materyi raczył mieć konferencyą z baronem Igiełstrom em, dla pow zię
cia w iadom ości, jak w ielką liczbą wojsk rossyj- skicb może być osadzona Litwa, i g d zie one stoją^,
}akiej oraz pomocy od nich w zdarzonym przy
padku mógłbym się spodziewać. Bardzo w iele bowiem zaw isło na tem , abym jak najrychlejszą w tej rzeczy miał wiadom ość, a to ju z dla po
stępowania w moich zam iarach, ju z dla oszczę
dzenia niepotrzebnych kosztów JKM ości. Która to rzecz by tem lepiej rozpoznaną być mogła, przyłączam kopią listu z pogranicza do mnie pi
san ego. I oczekiw ając jak najprędszej odpow ie
d z i, zostaję z najw iększem uszanowaniem B ru n e rk . V II.
L is t b e z p o d p isu do S z y m o n a K ossak ow sk iego p is a n y .
Dnia 1 6 . Marca 1 7 9 4 . z W arszaw y.
Redukcya wojska dość spokojnie uskutecznia się w regimentach konsystujących w tutejszej sto lic y , ale nie tak się udało w brygadzie Mada- liń sk ieg o , który zamiast tu przybycia podług or- dynansu po pieniądze na w y p ła cen ie, ściągną
w szy do kupy całą brygadę, wprzód do Pultu-
— 3 2 —
ska, potem Ostrołęki, ztamtąd nadesłał niby ra»
port królowi i kommissyi, w yrażając, że przy
muszony od podkomendnych oficerów i całego korpusu, nie celem rew olucyi, rabunku, prze
śladowania k o g o , albo wywracania rządu R z e czypospolitej ; ale jedynie z desperacyi, i niem o- g ą c znieśó hańby wojska (n ie wymienia jak iej}, oraz chcąc szukać losów dla swojej brygady, po
stanowił z nią udać się w inną słu ż b ę , (rów n ie nie wyraża w jaką} i tym końcem zw iązek s o bie poprzysięgli nieodstępstw a i bronienia się do ostatn iego, ktoby ich chciał napastow ać, w tem przedsięwzięciu zaręczając jednak za otrzymanem pozwoleniem staw ić się na usługę R zeczypospo
litej, kiedyby tego za szła potrzeba i zaw ołanie.
O bszerniejsze na koniec obiecując wydać do pu
bliczności ośw iadczenie. — W raz po takim ra
porcie przybył z tejże brygady oficer Kapenhau- zeu uwolniony, ale mało nie rozstrzelany, iż n ie - chciał przystąpić do ich p rzy sięg i, który więcej nie w iedząc, dodaje, że cyfry królew skie pozru- ca n o , do patentów strzelan o, i one szarpano,
oraz vice - brygadierem drugiego z obioru ogło
szono na miejsce D ąbrow skiego, zasiadającego w kommissyi wojskowej koronnej. — Inne ra - porta przydają, iż w pomienionej przysiędze po
przysięgli złączenie z konfederacyą francuzką, i jejze duchem z poniżeniem magnatów ustalenie wolności i równości. — T akże już karty wyda
w ane przez JP . M adalińskiego widzieć się dają, jakoby z Ostrołęki zabraw szy przyległy s z w a dron niegdyś księcia W item berskiego, ru szył ku granicy pruskiej, g d zie na komorze sołnej pru
skiej zlt. 5 4 , oraz zbuntowawszy kilkadziesiąt kurpików, i g d zieś dostaw szy 4 armatki, po
w rócił do Przasznicza, zkąd podług wczorajszych raportów , udał się do M ławy mił 2 od granicy pruskiej. —- Obserwowany za w sze z błizka od idącego za nim Pana podpułkownika O breskow a z piechotą 8 0 0 ludzi, częścią płacąc, częścią nie płacąc za furaże, na co mógł coś mieć z W a k a - jetow ej k assy. — J eszcze rossyjskie w ojsko nie w zięło determinacyi attakow ania, pilnując tylko zbliżenia do W arszaw y i przejścia W isły pod
3
— 34 —
Zakroczym em , jeźliby chciał obrócić się w tę stronę. — Tymczasem w ysłany do niego JPan Biernacki brygadier z listami króla i kommissyi, oraz z perswazyą w łasn ą, żeby tę brygadę do spokojności i posłuszeństw a naw rócił, a przynaj
mniej zamiar jego wyrozumiał, ale je szcze nie powróci! i z tej miary różne niepew ne pomna
żają się tu opinie o tym kroku, najpodobniej zintrygowanym na zam ieszanie przez obcą in - spiracyą, bo zgoła wierzyć nie można, żeby tym sposobem brygada miała przechodzić i być po
ciąganą w służbę pruską, lubo wprawdzie i pru
ska proklamacya do wojsk naszych rozdaje s ię na granicy podobna rossyjskiej. — Z Galicyą też nie dopatruje się porozumienie Pana M adalińskie- go. — Z tej miary tem więcej czyni się ostro
żności w W arszaw ie i baczności na własny gar
nizon, żeby onego jaka część nie była w poro
zum ieniu, ile z tejże W arszaw y Pan Sierpiń
sk i niegdyś W olonter przy księciu Jozefie krzy
żykiem zaszczycony, (jsyn dzierżawcy Harabur- d ziszek 3 ? w ybiegłszy ztąd do M adalińskiego na
K ozien ice, gd zie bezskutecznie tentował zbun
tować pułk ułanów królew skich, w drodze ofi
cera od gwardyi nazwiskiem Paw łow skiego, bie
gn ącego kuryerem od J W . Ożarowskiego i temu powiadał, że z umowy wczesnej sp ieszy na adju
tant» do Madalińskiego, że tego zamiary są w ie l
kie i będą skuteczne rozpoczętej row ołucyi, na koniec persw adow ał, a potem przymusem groził temuż P aw łow sk iem u , żeby z nim udał się do Madalińskiego, porywając się do pistoletów , cz e
go on nie czekając, pchnął go kilkakroć w brzuch szpadą i na miejscu trupem położył. Poczem do
padłszy blizkiej komendy rossyjskiej, ^która przy ciele zabitego znaczące papiery zabrała3, przybył z opowiedzeniem rzeczy i oddaniem się w areszt dobrowolnie. —- Komenda Madalińskiego zabrała do kilku tysięcy na komorze solnej cesarskiej, ale te kazał wrócić, dając przyczynę, że Pola
kom cesarz nic złego nie zrobił. Mówiono o znaj
dowaniu się razem z Madalińskim Zielińskiego podkomorzego N u rsk iego , ale to się nieprawdzi i o innych łączących się obywatelach i w ojsko-
wyeh jeszcze nie słychać. — W idział się jednak Madaiiński z nim przed swoim postępkiem. —
Cesarz odmówił królowi Praskiemu 2 0 mi
lionów pretendowanych na kampanią następną, sakryfikując się własnem i siłami czynić przeciw Francuzom, którzy księcia de Cobourg nie atta- kowali je szcz e. —
K siążę biskup W ileński zysk ał rezołucyą rad
ną, przez którą chce lokować w szystkich swoich kredytorów na dobrach tylko w krajach R zeczy
pospolitej będących. —
J W . wojewoda W itebski, nominowany został na wojewodę Bracław skiego. —
O d e zw a r z ą d z ą c e g o G u bern iam i M iń s k ą , Z a - s ła w s k ą i B r a c la w s k ą do kom enderującego ico j-
skiem ro zlo k o w a n em w tych że G u bern iach . O nader smutnem i nieszczęśliw em w W ar
sz a w ie powodzeniu, spodziewam s ię , iż W asza Ś w ietn o ść już je st uwiadomiona ze w szystkiem i szczegółam ij jedynie w ięc tylko sp ie szę się do
nieść W Panu o podobnemże temu zdarzeniu i w W iln ie , jak o tem upewnia mnie powracający z L itw y umyślnie posiany Plenipotent, który donosi, ż e siódmego (p rzy granicy Gubernii M iń- skićj rozlok ow an ego) L itew sk ieg o pułku, pod
— 38 —
pułkownik G rabowski, zebraw szy puł k, przyna
g la ł pułkownika do napadnięcia na Itossy an , i kiedy od niego odebrał od pow iedź, że ma roz
kaz rozpuścić pułk, nie zaś wojować, tedy Gra
bow ski rozkazał na rynku w y sta w ić szubieni- c £? aby go p ow iesić; a zgromadzone do mia
steczka pospólstwo anim ował, aby dopomagało w o jsk u , które przedsięw zięło bronić zaszczytu w iary i ojczyzny; oznajmiając przytem imieniem K ościuszki, że broń obrócona będzie przeciwko tym , którzy przedsięw zięciu temu na wybaw ienie ojczyzny pokażą się być przeciwnymi. — Jadąc dalej tenże umyślnie w ysłany, dostrzegł, ze znaj
dująca się w słobodzie Szumlanskiej mała komen
da nasza je s t schwytana przez Polaków , i pro
wiant tam będący zabrany. — Zbliżając się zaś do W ilna, usłyszał od mieszkańców okolicznych, ż e w W ilnie wyrżnięto Rossyan tejże samej no
cy, to jest, z W torku na Środę przed przewodną N iedzielą. — W czem chcąc on być zapewnionym, pojechał do miasta W ilna, i chociaż sam w onem m eb y ł, jednak widział przedm ieście miasta W ił-
na w og n iu , a od jadących k W ilna dowiedział s i ę , i e » 11/22 V. S . na 12/ 23 V . S . w nocy mieszczanie i litew sk ie w W ilnie będące w oj
sko napadło na hauptwach i na sennych Rossyan po kwaterach będących, i onych zabijało. W z ię to hetmana K ossakow skiego i wielu naszych ofi
cerów, którzy zamknięci są w kościele Ś w iętego Kazimierza. Donosi przytem, iż ogłoszono, iżby w szęd zie gotow i byli w całej L itw ie do buntu na dzień naznaczony. I Polacy wzięli się do orę
ża, kupią się po w szystkich miejscach takim spo
sobem , iż w szy stk ie nasze detaszamenta są te raz p rzecięte, i niem ogą mieć z sobą kommu- nikacyi. —•
W tymże w łaśnie czasie powrócił i ten um yśl
n y , który był posiany odemnie do Nowogródka, i przywiózł mi raport majora T o la , utrzymują
cego w tem mieście kom endę, dla zachowania spokojności w tej części L itw y i dla zasłonienia części Imperii około Nowogródka na 3 0 0 wiorst cale teraz ogołoconej, — że za ordynansem g e nerała majora księcia Cycyanowa sp ieszy on do
40
piero dla ocalenia reszty w o jsk , jakoż i w rze
czy samej posłaniec mój dopędził go o d ziesięć mil od Grodna. P rzez odcifjgnienie i tej ostat
niej przed Mińską Gubernią będącej części, gra
nice onćj z burzącą się Litwą, ( w której ju ż się w szczął bunt na kazdem m iejscu ), pozostają na 3 0 0 wiorst mianowicie od N ie św ie ż a , w jedną stronę od Postaw, a w drugą od Lachowicz n ie - zasłoniene. — Otwarta tedy je s t droga do wpro
wadzenia buntu, i w nasze stron y, g d zie n ie- tylko onego uspokoić, lecz i samemu początko
w i zapobiedz nie upatruję środka. Gdyż w całej rozległości od Drui do Prypeci nie mam tyle w o jsk , ile użyćby trzeba było dla utrzymania w tej ziemi spokojnośei i porządku. — Opisując takowym sposobem istotny skład rzeczy w Li
tw ie i ostatnie niebezpieczeństw o, ( i ż przy k o- niecznem ogołoceniu Mińskiej Gubernii z woj
sk a tak intus jak extra, bunt tem prędzej w czę
ści nasze wprowadzonym być m oże, że i grani
ca otwarta w tem m iejscu, gd zie ona przecina N owogrodzkie W ojewództwo i Oszmiański po
w ia t, i pozostałe od oddzielenia tej części L itw y pod berło rossyjskie pospólstw o, zaw sze równie z zabranem , było przychylnem księciu Radziwił
ło w i, ten zaś przeciwnym będąc naszej korzy
ści , nie oszczędzał niczego dla wkorzenienia w nich nienawiści ku nam, (przym uszony jestem przytem pow ied zieć, ( c o razem posłuży za od
pow iedź na list W aszćj Św ietności datowany 12Ą 3 Apr. Y. S . N ro 3 4 } , że w Mińskiej Gu
berni!, w porównaniu do pospólstw a, w ięk sza część znajduje się czynszow ej szla ch ty, niż się jej znajduje w guberniach południowych. — Oraz, że niektóre miejsca tejże gubernii zarosłe są la
se m , a przeto lepiej posłużą buntującym się do ich łączenia s i ę , niżeli podadzą zręczności ku przeszkodzeniuj i że nakoniec niedostatek ehle- b a , jedynie ściąga się do w ie śn ia k ó w , nie zaś do Panów, którzy zapew ne mają go tyle, iż mogą uzbrojonych ludzi i w chleb opatrzonych przy
staw iać do buntowników. —
Z najw yższego Imperatorskiego rozkazu prze
słanego do W aszej Ś w ietn ości pod dniem 5/ 16
42
tego m iesii|ca, w ie sz W Pan o Monarszej Im pe- ratorskiej woli, i o danem mnie zaleceniu, abym się zatrudnił utrzymaniem spokojności w tutej
szym kraju z użyciem do tego wojsk będących pierwej w Mińskiej Gubernii, (których znajdo
w ało się cztery pułki piechoty, cztery bataliony strzelcó w , dwa pułki letkokonnych, dwa kozac
kie i jeden pułk dragońskf). Dowiadując się zaś teraz o danym rozkazie Nizow skiem u pułku, któ
ry zamieni pułk Tam bowski, najpokorniej upra
szam W aszej Ś w ietn o ści, abyś zadysponował w ejść w części Mińskiej Gubernii, a to w ta
kim sk ład zie: najprzód niech posłany do C zer- niechowskiej Gubernii pułk Muromski piechotny wróci się do Mozyrza na miejsce tych ostatków R ostow skiego pułku, które są teraz przeznaczo
ne do gubernskiego miasta M ińska; powtóre, na miejsce dwóch strzeleckich batalionów z granicy sprowadzonych, toż pięciu szwadronów p eters- burgskiego konnego pułku do Brześcia L itew sk ie
go w ysłanych, naznaczyć dla zajęcia tychże sta
nowisk na granicach, dwa bataliony piechoty i
pięć szwadronów konnicy. P otrzecie, A zo w sk ie- mu piechotnem u, Ukraińskiemu letkokonnemu i pułkowi Kozackiemu kulbakowego, albo na miej
sce onych drugim , ( c o się do woli J eg o zosta
w ia) pułkom zadysponować wrócić się w czę
ści Mińskiej Gubernii. —
W idząc w rozkazie Imperatorskim datow a- nem 9/ 20 V . S . A p ril, iżbym dołożył w szelkich sposobów do utrzymania porządku i posłuszeń
stw a ku swej w ładzy w częściach nowo przy
łączonych; najw iększą pokładam nadzieję w nie
przedłużeniu sa ty sfa k cji na to moje, w edle obo
wiązku służby i słusznej potrzeby, uczynione do
n iesien ie; a zatem niecierpliw ie oczekiwać będę responsu W P an a, dla najpoddanniejszego Im p e- ratorowej Imości doniesienia, jakie, stosow nie do możności naszej przedsięw zięte będą środki w cza
sie tyeh nastałych w L itw ie zam ieszek, a to koń
cem zagrożen ia, iżby w szęd zie tam pow szechny bunt już w yn ik ły, nie rozszerzył się i do na
szych c z ę ś c i, i nie wzburzył wnętrznej spokoj- ności w nowo zabranych krajach. —
IX.
L is t S z y s z k i p is a n y do S z y m . K ossa k o w sk ieg o . Pan Madaliński je s t jedynym obiektem tutej
szych uw ag i n ow in, nie ogłosił jeszcze swoich zam ysłów , m ianow icie, jeźli niemi zakraw a na rewolucyą francuzką. Prusaków nie attakuje, tylko g d zie mu przejścia, albo kassy bronią; w S r z e ń - sku nim doszedł do S o ch aczew a, 1 2 0 huzarów na polu chciało mu front robić, ale 8 zabił, re
sztę zrejterowaną do pustego zamku dobył, i broń, k o n ie, mundury, oraz ochoczych zranionym ma
jorem zabrał. — T ego majora potem w Socha
czew ie uwolnił Cała jeg o siła składa się z 9 szwadronów stokonnych brygady, za których d zie-
eiąty nowo formuje /> przybywającej szlachty, oraz 8 0 koni pułku niegdyś księcia W item bergskie- g o . — Zborowski rotmistrz z tegoż pułku w 160 koni z Ryk konsystencyi swojej w yroszony, j e szc ze się z nim nie z łą c z y ł, trzymając się około S tężycy dla przeciętych w szędzie p a só w , przez rozpostarte komendy rossyjskie. Nikogo też w ię
cej ani pierwszy ani drugi nie namówili je szcz e z naszego wojska do naśladowonia siebie, ow szem i tutejszy garnizon spokojnie już zredukowany, i inne z wielu miejsc regimenta wierność R z e - czypospolitćj zdają się zaręczać, ile widząc p ło - chość i bezsilność przeciw nego zamysłu. — Pułk Kozienicki przysłał tu listy do siebie buntowni
cze Zborowskiego i Sierpińskiego, który ostatni czterykroe nietrafnie od P aw łow sk iego pchnięty, a raz w g łow ę cięty, jeszcze chory pod strażą rossy jsk ą, może odkryje, czyim duchem i jakim celem obiegał korpusy z namowami, i tego ż M a- dalińskiego usiłował prowadzić do W a r sz a w y .—
W iele z tych wiadomości o Madalińskim przyno
sz ą codzienni jego d ezerterow ie, których głód
najwięcej do tego przymusza. — W czoraj tu przy
był jego porucznik. W ie lo z e w sk i, szukając par
donu w kommissyij a wyznając plochość zamia
r u , którą poznał, dwa dni z całą brygadą nie jad łszy. W takim stanie JPan Madaliński z S o
chaczewa w yruszył ku Iław ie, minąwszy Ł ow icz strzeżony z zebranemi kosami od Prusaków' do 6 0 0 zebranych w szyku na polu z armatkami.
Dokąd się z R awy obróci, w łęcz y ck ie, czy w sandomierskie nie wiadomo. — P oszedł tuż za nim z swoją dywizyą general Tormansow na
w et przez Sochaczew pruskim krajem; znać za nadeszłem pozwoleniem pruskiem. Nim Prusacy od Szlązk a i Prus wschodnich nadciągną do Opa
to w a , też w Sandomierskiem z Krakowa i z e w sząd na spotkanie ruszyli Moskale. — A tak zdaje s ię , że prędko ta iskierka przytłumioną zostanie. — O złączeniu się gd zieś Pana Kościu
szk i z Madalińskim, je s t szczera bajka, bo Pan K ościuszko ma być teraz w N eapolu, i powia
dają, że namawiany na to od naszych emigran
tów , nie podiął się. — Tu w W arszaw ie znaczne
widzimy św ież e korpusy rossyjskie. — Ostrożno
ści nie ustają. — Rada wydała zalecenie kom - missyi wojskowej jak najsurowszego sądu na buntow ników , a w krótce wyda uniw ersał i do w szystkich krajowych magistratur, nadając onym w ięk szą dzielność zabiegania niespokojnościom. — Policya oprócz innych prekaucyi publikowała pro- klamacyą pod najsurowszą karą, żeby każdy go
spodarz, oberżysta, szynkarz miał oko na swoich lokatorów i g o ś c i, donosząc wraz p o łiey i, tak, że jeźli się ta pierwej dowie, zkąd inąd o jakiej inkonweniencyi w domu, a nie od gospodarza, tedy gosp odarz, jako uczestnik będzie karany.
W śród tych alarmów trafiły się tu dwa pożary, ale okazało s ię , że były przypadkow e, jeden od komina, a drugi od smażenia oleju. Przy M a- dalińskim dwaj Piotrow scy, synow ie Guli, chłop
cy zapaleni, są całą jeg o radą i pierw szym i do- w ódzcam i.— Jednego z nich kreow ał v ic e -bry
gadierem . — Rozsiana bajka, że M oskale gw ał
tem zredukowanych mają zab ierać, ma być pier
w szą okazyą tego w nich poruszenia, przy pod-
— 48 —
Bielach z W a rsza w y , g d zie zdaje się być źró
dło najpewniejsze w szystk iego. .—
Tu tez chodziła, ale i upadła bajka o B ie
la k u , jakoby w L itw ie podniósł rok o sz, teraz na miejsce jego kładą Sołtana, Prozora i W a w r zec - k ie g o , jakoby oni podnieśli konfederacyą w du
chu 3 go Maja. — Madaliński podpisuje się K o mendant i S z e f brygady. — Z Kielców piszą, iż tameczny pieszy regim ent z starych i żonatych oficerów złożon y, o niczem nie m y śli, tylko o pokoju, a gemejni czekają abszytów, toż się usku
tecznia spokojnie w Lublinie, podług raportu g e nerała M iączyńskiego. — Dla spóźnienia poczt zagranicznych, nie mamy nowin je szcz e obcych, ani tu więcej prócz wyrażonych.
P . S . Przy teraźniejszem roztargnieniu, ma- terye sejm ikowe jeszcze nie rezolwowane. Na pocztę dzisiejszą już do Pana nie piszemy. —
Data tego listu je s t takow a:
Dnia 2 2 . Marca 1 7 9 4 . r.
X . L i s t B u s c h a , o k tó rym G u b ern a to r B ru n e rk c z y n i w zm ia n k ę w swoim liście.
Oznajmoję JW P an u o odmianach, które się w P olsce zdarzyły, a są mnie doniesione co dopiero od oficera Pruskiego bawiącego się przez dni 8 w Polsce.
W e W torek, to jest dnia I g o K w ietn ia , jak tylko ustąpili M oskale z S z a w e l, natychmiast zebrało się do 2 0 0 0 Polaków, którzy się z sobą złączyw szy, formują konfederacją. — Moskale mieli wym aszerować ku W arszaw ie. — Zaczynająca się rewolucya w miastach W ilkow iszkach, Staropolu i K alw aryi, rozciąga się niemal po całej Polsce.
K ażdy szlachcic przym uszony jest poddanych sw o ich mustrować. — Bron ich , są dzidy, oprócz tych chłopów, którzy mają strzelby, jako to strzelcy, którzy są exercytowani. Z czterech majętności przystawiono już takowych strzelców 5 0 0 ; w Mi
chalinie o 5 mil ztąd odległym , znajduje się n ie-v jak iś Gubernator nazwiskiem Dauberschmidt Q est
4
50
on razem i leśn iczym ), który ma rozkaz w szy o t- kich ludzi exercytow ac. W ielu z e szlach ty Pol
skiej z Prusakami trzym ającej, pow iada, ze je ż - liby JM sć król Pruski Polakom jeszcze N iedziel cztery wolnego czasu z o sta w ił, to ich przedsię
w zięcie zupełnie swój skutek weźm ie i będą wpa
dać do Prus dla rabunków i palenia. — Już ła
dunki mają w g o to w o śc i, z których w każdym jedna kula znajduje się całk ow ita, a druga na 4 kaw ały rozcięta. — W W iln ie je s z c z e sto ją Mo
s k a le , lecz ich liczb y determinować n ie m o żn a .-- Ilekroć zbierze się kompania polskiej szlachty, piją za w sze zdrow ie Francuzów i m ów ią, że się z nie
mi złączą.
4. d z i e ń April, 1794. z E y d k u b n e n , B u sch .
P r z y p is e k c z y li r a c z e j lis t dru g i o sobn y teg o ż J P a n a B u sch } j e s t la k o w y:
Melduję J W . Panu, ż e oto dopiero przyjechał kwatermistrz od pułku C hlewińskiego do Ban g o -
Irtsssyna, aby zap isał na jutro kw atery dla te g o ż pułku, który o 8 0 0 kroków ulokował sig od D an - g o la szy n a . —
Dzieu 6 . A pril. 1 7 9 4 . z Eydkuhn.
B u seh .
X I . L is t J P a n a S c h r ö lle ra p is a n y do M in istra P ru sk ieg o B u ch h olca i p o s ia n y r a z e m z listem
G u b e rn a to ra B ru n erk a .
J W . Pan p o zw o li, ze przy zdarzonej okazyi do pisania J W . Gubernatorowi Brunerkowi i ja też kilka słów dołączę. —
Z okoliczności składu rzeczy wnosić należy, ze L itw a i Żmudź łączą się do tej konfederacyi.
P oniew aż ta rzecz może być dla nas w a ż n ą , albo I w cale niebespieczną, . . a to zaw isło od małej lub wielkiej kwoty rossyjskiego wojska w tamtych stronach znajdującego s ię , zdaje mi sie w ięc być rzeczą pryncypalną:
Im o w ied zieć, ile w tych okolicach stoi mo
sk iew sk iego wojska,
52
Sdo aby Generałowie nasi porozumieli się z Mo
skiew skim i i wzajemnie sobie pomagali w przy
padku, g d yb y się P olacy ruszyć mieli. —
Co się tycze pierw szego punktu, o tem trze- baby jak. najdokładniejszej zasiągnąć wiadom ości- Co się z a ś tycze wzajem nego porozumienia się, to powinno być uskutecznionem, co najrychlej przez barona Igielström a, a o co tem mocniej prosić mu
s z ę , im bardziej w id zę, z e wojsko nasze będące wprzódy na granicy od L itw y , jest teraz całkiem do Prus wschodnich ściągnione; przez co bardzo osłabieni jesteśm y, a tak w ielką rozległość naj
lep szego kraju mamy do bronienia. —
W tych tu miejscach je szcz e ani pomyślano n aw et, aby Pruskie wojska z Moskiewskiemi złą
czone być miały, a co w teraźniejszych okolicz
nościach zdaje się być rzeczą koniecznie potrzebną.
Lubo w szystkiego z strony J W . Pana spodzie
wam s ię , jednak o jak najprędsze poparcie tćj rzeczy proszę, ponieważ każdy dzień w tej mie
rz e opuszczony, w ielkie wypadki za sobą pocią
gnąć może. —-
J e ie li M oskale cokolw iek wojska na Żmudzi mają i tak Grodno, jako Troki i W i l n o d o b r z e w oblężeniu trzymać b ęd ą, a my do K owna i N e - rez posuniemy s i ę , to się spodziew am , iż granice dosyć zaslenionemi będą, a do tego w szystk iego dobre między sobą n ależy mieć porozumienie. — Spodziewam się co najprędzej odpow iedzi, któ
rej oczekiw am , ży c z ę J W . Panu, a b y ś jak najle
p sze odbierał wiadomości z W ielkopolski i piszę się J W . Pana najniższym słu gą
S ch rö tte r.
Dnia 1 0 . A pril. 1 7 9 4 . z Królewca
X II. R a p o r t B o r y s a T y ń c o w a G e n e ra ła M a jo ra R o s s y js k ie g o , p o s ia n y do G e n e r a ła F e ld m a r
s z a łk a X c ia A le x a n d r o w ic z a Z u b o w a . Raport ten donosi, jaką ponieśli stratę ordy
nowani z pułku Bombardyerskiego i z I g o Ka- nonierskiego, w czasie potyczki z Polakami pod W ieliszyn ką. — Data tego raportu je s t:
D zień i'lAiüll V. S . 1 7 9 4 . z W arszaw y.
31 Marca
54 —
R a p p o r t .
Kapitan Berek puiku artyleryi bombardyerów raportuje m i, i e do korpusu Generała Torma- sow a przyłączone były sześciefuntow e armaty, jakoto ; dwie armaty z komendy Berka przy pod
poruczniku Kniaziu J a s z w ile , cztery zaś armaty od kanonierskiego pułku z podporucznikiem B e - karakow, co wynosi armat s z e ś ć , które to ar
maty dnia i/ 2 i April. V. S . Marca w potyczce z buntownikami polskimi pod wsią W ieliszynka zwaną podległą o mil 4 od K rakow a) od tych
ż e wojsk zabranemi zostały i razem odebrano w iele zbroi, a z ludzi artyleryjskich, jest część zabitych, część ranionych, część za ś w niewolą zabranych.
O czem W aszej X iązęcej Mości mam honor d onieść, przyłączając w yszczególnienie. —
B o r y s T yń có w .
W y s z c z e g ó l n i e n i e
O d tych , co b y li za o rd y n o w a n i z p u łk u B o m - b a r d y e r sk ie g o z p o d z a w ia d y w a n ia K a p ita n a
B e r k a do k o rp u su T o rm a so w a odebrano'.
Armat sxesciofuntowych nowych z zupełnym kompletem nabojów i przynależnościami 6. J a szczów kartaczowych 4 ., kół armatnych zapa- śnych 2,, kol jaszczow ych 2., osiów zapasnych 2., tele «•a zapaśna 1.
Ubici czasu potyczki z pułku Bom banłyerskie- g o ; Bombardyerów Iszej klassy 4., Hej klassy 8. Z polowego forsta tu : furlejt 1., koni artyl- leryjskich z całym ubiorem i uprzgżaniem, łiczsjc ubite i zabrane 3 8 .
Ranieni: podporucznik Kniaź L ew J a szw il i . , porucznik Piotr W orobiew 1., Bombardyerów I. k lassy 3 ., II. k lassy 1.
S tra ta , którą poniósł pułk Bombardyerski oprócz zabitych i rannych: namiot sołdatski i . , płaszczów 21., kaszkietów z herbami 21., p ała
szów 1 4 ., pendentów a sprzążkami 1 4., torni
— 56 —
strów 12., feldflaszów 2l., mundurów z sukna czerw onego 12., szarawarów sukiennych 12., zamków do halsztuchów 12.
Z amunicyi końskiej, będącej przy 3 3 ko
niach wyżej wzmiankowanych : uzdeczek 3 3 ., cho- mentów 15., szlejek 1 8., siodlów 1 0 ., siodlów z podpinkami 6.
W ystrzały z komendy kapitana B e r k a : bomb jednorozcowych ]/2 pudowych 4 2 ., kul armatnych 12sto funtowych 6 3 ., brantek (4rubki skoro- str eln e ) 1 3 1 ., sztupinek 1 5 ., lontu palącego się przez ciąg potyczki i czasu niebespieczeństw a spalono sążni 202.
Od ty ch , co byli zaordynowani z I g o kano- nierskiego pułku do korpusu Tormasowa ode
brano ; armat sześciofuntowych nowej proporcyi z zupełnym kompletem ładunków 4 ., law etę za - paśną od armaty sześciofuntowej 1., jaszczów kartaczowych 8., kół armatnych zapasnych 4 ., kół jaszczowych zapasnych 4 ., osiów armatnych 2., jaszczow ych 2 sześciofuntowych 4 .