• Nie Znaleziono Wyników

Opinia Gł. Inspektora Pracy inż. M. Klotta

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Opinia Gł. Inspektora Pracy inż. M. Klotta"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

TYGODNIK GOSPODARCZY

ADRES REDAKCJI I ADMINISTER CJI: KATOWICE, UL. NARCYZÓW 3. TELEFON 344 53. KONTO P. K. O. KATOWICE 300-670.

Nr. 22. KATOWICE, f maja 1937 r. Rok VI

Opinia Gł. Inspektora Pracy inż. M. Klotta

Problem skrócenia czasu pracy jest pro­

blemem generalnym; jest na porządku o.

brad szeregu państw europejskich, jak również przedmiotem stałych rozważań Międzynar. Biura Pracy.

Jednakże, mimo iż w sprawie tej dużo mówiono, — zasięg państw, w których pc- czynionoby próby w tym kierunku, jest B. OGRANICZONY. Dotknęły bliżej ,1 re­

alnie powyższego zagadnienia Stany Zjedn., Belgia, Włochy, Czechosłowacja i Fran­

cja, — natomiast inne państwa nie wyszły poza sferę rozważań teoretycznych.

Zagadnienie skrócenia czasu pracy, jest zagadnieniem bardzo skomplikowanym, szczególnie W PRZEMYŚLE WĘGLO­

WYM, GDZIE ISTOTA ZAGADNIENIA POLEGA NIE NA TYM, ILE ROBOTNIK PRACUJE, ALE ILE ZA SWOJĄ PRACĘ OTRZYMUJE.

Skrócenie czasu pracy chybi się prze­

to na tym odcinku z celem, o ile pogorszy warunki egzystencji górnika. Jasną jest rzeczą, iż skracając czas pracy w górnic­

twie, po pewnym czasie wydobywałoby się mniej węgla, a koszt robocizny pozostał­

by ten sam, gdyż podniosłyby się koszta wydobycia. Im szerzej UJĘLIBYŚMY SKRÓCENIE CZASU PRACY, TYM WIĘ KSZY BYŁBY WZROST KOSZTÓW PRO­

DUKCJI.

Przez szerokie zastosowanie tej refor­

my spowodowałoby się podniesienie kosz­

tów samego wydobycia, utrzymania ruchu, inwestycyj renowacyj itd.; ciężar ten po­

dzielony by być musiał NA CAŁE SPOŁE­

CZEŃSTWO, A WÓWCZAS NASTĄPIŁA BY ZMIANA W ROZDZIALE DOCHODU SPOŁECZNEGO.

Podniesienie kosztów wydobycia takie­

go artykułu jakim jest węgiel WYWOŁA­

ŁOBY SKUTKI WTÓRNE, w postaci po­

wszechnego wzrostu cen.

Stąd też Rząd polski przystępując do rozwiązania tego problemu, czyni to, z naj­

większą ostrożnością j rozwagą, KOMISJA MIĘDZYMINISTERIALNA przybyła na Śląsk, wysłuchać ma opinii organizacyj za­

wodowych, — robotniczych oraz praco­

dawców a następnie PRZEDŁOŻYĆ PEW­

NE POSTULATY, jako wynik swych prac, do decyzji miarodajnym czynnikom rzą­

dowym, Z chwilą akceptacji odpowied­

nich wniosków, przystąpi Rząd, DO USTA­

LENIA RAM I WARUNKÓW, W JAKICH REFORMA BĘDZIE MOGŁA BYĆ PRZE­

PROWADZONA. Należy zwrócić baczną uwagę na przykład który obserwujemy we Francji. Do kwestii skrócenia dnia pracy LEWICOWY RZĄD FRANCUSKI przys.

tąpił bardzo ostrożnie. Wynikiem tej ostro­

żności to wprowadzenie jednej powszech­

nej świętówki w tygodniu, — a mimo to EKSPERYMENT WYWOŁAŁ FERMEN­

TY I PERTURBACJE we FRANCUSKIM ŻYCIU GOSPODARCZYM.

W BELGII skrócono dzień pracy tylko o Ł godz. i tylko pod ziemią.

U NAS względy społeczne f gospodar­

cze nakazują nietylko RZĄDOWI LECZ I SPOŁECZEŃSTWU PODEJŚĆ DO PRO­

BLEMU Z CAŁYM OBIEKTYWIZMEM I OSTROŻNOŚCIĄ, — ABY TA POZORNIE TAK PIĘKNA REFORMA, NIE STAŁA SIĘ W SKUTKACH DLA CAŁEGO SPO­

ŁECZEŃSTWA REFORMĄ ZBYT KOSZ TOWNĄ I RYZYKOWNĄ. RZĄD MA ZA­

MIAR SKRÓCIĆ CZAS PRACY, ALE SPOSÓB WYKONANIA MUSI BYĆ ZBA­

DANY WSZECHSTRONNIE I SZCZEGÓ­

ŁOWO.

Łudzą się niektóre sfery, że skrócenie czasu pracy ROZTRZYGNIE KWESTIĘ BEZROBOCIA W GÓRNICTWIE. Fakt ta­

ki mógłby zaistnieć wówczas, gdyby wszyst kie kopalnie pracowały cały tydzień bez świętówek ś turnusów. Takich kopalń je dnakże u nas niema.

Skrócenie czasu pracy może do pewne­

go stopnia ograniczyć liczbę świętówek i mogą zniknąć turnusy. Nie można atoli; li­

czyć się jako z pewnikiem, że spowoduje ono zanik bezrobocia u tych, którzy nieg­

dyś pracowali w górnictwie.

Polska, która w zasadzie godzi się na czas skrócenia pracy w górnictwie, należy do tych postępowych a jednakże rozsąd­

nych państw, które rozumieją atoli że nie zawsze jest MOŻLIWE ZREALIZOWANIE MAXIMUM PROGRAMU IDEOLOGICZ NEGO, GOSPODARCZEGO CZY POLI-

„ Polityka Gospodarcza“ zamiesz­

cza wymowny przykład jak urzęduje miejski aparat administracyjny. Oto ustaliła, że dane odnośnie gospodarki pewnego wielkiego miasta prowincjo­

nalnego, zawarte w referacie dr. Je­

rzego Schimmla odnoszą się do Łodzi.

Otóż w Łodzi postanowiono zbadać tryb urzędowania miejskiego aparatu administracyjnego:

„Utworzono komisję, która zabrała się do pracy w ten sposób, że puszczo no w bieg jakąś asygnatę, za nią cho­

dził przez wszystkie biura i instytucje urzędnik i notował sobie ile razy prze chodzi ona z rąk do rąk z biura do biura, słowem badał wszystkie etapy

W czasie swego pobytu w stolicy Rumunii, Bukareszcie, p- prezes dr.

Byrka przeprowadził pertraktacje z przedstawicielami rumuńskiego życia gospodarczego i finansowego, a mię dzy innymi z min. skarbu p. Cancico- vem, ministrem przem- i handlu Po­

pem, wicemin. spraw zagr. Badulescu.

W rozmowach tych poruszono szereg tematów, wiążących się ze stosunkami gospodarczymi polsko - rumuńskimi.

TYCZNEGO, Nie można od nas żądać, abyśmy mając taki nadmiar wolnych rąk, niski poziom życia, konieczność eksportu,

— musieli na pewnym grząskim odcinku starać się prześcignąć cały świat.

Chodzi więc o to ABY ŚWIAT PRACY OCENIŁ W PŁASZCZYŹNIE CAŁO­

KSZTAŁTU ROZWIĄZANIE TEGO ZA­

GADNIENIA, że Polska znajduje się w rzędzie państw postępowych, które przys­

tąpiły do rozwiązania tego problemu, A NIE NALEŻY DO OGROMNEJ LICZBY BOGATYCH PAŃSTW, które jednakże o- ciągają się lub wogóle nie przystępują do jego rozwiązania.

W CHWILI OBECNEJ NA ODCINKU ŻĄDAŃ ROBOTNICZYCH, aktualnymi są 3 PROBLEMY: OBNIŻENIE NORM WY­

DAJNOŚCI, co oznacza podniesienie sta­

wek akordowych, — ŻĄDANIE PODWYŻ­

KI ZAROBKÓW i to w skali b„ wysokiej, bo 20%, — a wreszcie problem SKRÓCE­

NIA DNIA PRACY. Każde z tych zagadnień jako singularne obciążenie, daje wysoką pozycję a cóż dopiero ich suma. ZREALI­

ZOWANIE WSZYSTKICH TYCH POSTU­

LATÓW W MAKSYMALNYM ZAKRE­

SIE, BYŁOBY REWOLUCJĄ EKONOMI­

CZNĄ. NIEOBLICZALNĄ W SWYCH SKUTKACH.

Dziś trudno precyzować jak daleko pój­

dzie skrócenie dnia pracy; propozycje pe-

. drogi, odbywanej przez „papier“. W powyższem badaniu wzięto pod uwagę wszystkie czynności, a więc rejestro­

wanie pism, kwitowanie wzajemne, akcentowanie i sprawdzanie, podpisy i stemple, przydziały i przekazywanie pism, zapis sumy i t. d. I cóż się okazało i

Oto najprostsze sprawy wiążą się w „toku urzędowania“ z dziesiątkami, a nawet setkami czynności z pośród których znakomita większość to czyn­

ności niecelowe i zbędne- Wyplata należności niższym funkcjonariuszom wydz- budownictwa, obejmuje 70 czyn­

ności. Powołanie eksperta przez oddz.

regulacji miasta — 95 czynności, Za-

Ponadto w sprawach polityki finanso­

wej przeprowadził dluzszą konferen­

cję p. Byrka z gubernatorem rumuń­

skiego Banku Narodowego. Poza tym między innymi twierdził dr Byrka port w Konstancy, gdzie przyjmowa­

ny był b- serdecznie przez tamtejszy oddział Banku Narodowego, władze miejskie i portowe- Po kilkudniowym pobycie w Rumunii udaje się dr. Byr­

ka cło Jugosławii.

wne wysunąć będzie można dopiero w wy­

niku -analizy wszystkich wymienionych powyżej przesłanek.

Prace jednakże nad rozwiązaniem zaga­

dnienia toczą się w pośpiesznym tempie — dojrzewa ono w toku normalnego przebie­

gu związanych z nim procesów prawnych

; ekonomicznych,

W sprawie tej, jeśli weźmiemy pod u wagę teren Województwa śląskiego, SEJM ŚLĄSKI musi powziąć uchwalę, rozciągają­

cą na górnośląską część Województwa moc obowiązującą polskiej ustawy o cza­

sie pracy, przewidującej możność wydawa­

nia przez Min, Opieki Spoi. rozporzą­

dzeń o skróceniu czasu pracy, czego nie posiada obowiązująca na dotychczasowym terenie ustawa pruska.

Gdy Komisja Międzyministerialna do­

pełni wszystkich warunków z punktu wi­

dzenia formalno-prawnego, — Rząd wys­

tąpi z konkretnymi propozycjami. Prace Komisji trwać będą od 15—20 czerwca, łącznie z konferencją, na której rozpatrzo­

ne już będą konkretne propozycje.

Tak więc do rozwiązania problemu skrócenia czasu pracy, TRZEBA IŚĆ ŚLA­

DEM PAŃSTW EUROPEJSKICH, pod­

chodzić z zachowaniem UMIARKOWA NIA, OSTROŻNOŚCI I OBIEKTYWIZ-

kup z funduszów obrotowych wydzia­

łu opieki społecznej l i t czynności• Za­

kup na cele opieki spr-eozne.j przez wydział gospodarczy 1212 czynności, wypłata sezonowym robotnikom w od­

dziale drogowym 182 czynności.

Wypłata sezonowym w wydziale plan­

tacji — 183 czynności.

Jest to materiał autentyczny. Ko­

misja stwierdziła, że średnio 77 proc.

zbadanych czynności jest zbędnych i straconych. Zatem takaż sama ilość stosunkowa urzędników komunalnych jest zbędna. Ich zatem gaże mogą być obrócone na inne cele. W razie reduk­

cji personelu magistrackiego oszczę­

dziłoby się nietylko gaże, lecz ponadto wydatki na opał, oświetlenie, tantie my, komorne i t- p za te ubikacje, któ­

re przez ten zbędny personel urzędni­

czy są zajęte. A panadto brzmi to paradoksalnie zyskałoby się na przy­

śpieszeniu załatwiania spraw. Takie jest zdanie komisji, która badała tryb urzędowania magistratu łódzkiego“.’

„Polityka Gospodarcza“ twierdzi, że nie można się dziwić, że kraj, który setki milionów złotych przeznacza na papierową robotę musi nakładać cię żary na społeczeństwo nadmierne i nie ma pieniędzy i wciąż musi szukać no­

wych źródeł dochodu.

MU.

„Sancta biurokratia“

Podróże prezesa Banku Polskiego dra Byrki

(2)

Str. 2. POLSKA JUTRZE JSZA-GOSPODARCZ A Nr. 22.

Czynnik narodowościowy w ha"«"u ■***

Na pierwszy rzut oka, tak ekonomista—

teoretyk, jako też kupiec o rozległym hory­

zoncie wiedzy i doświadczeń fachowych podejdzie z pewnym krytycyzmem do tego odchylenia ograniczającego pojęcie handlu jako jednej lZ najpotężniejszych funkcyj ma­

terialnych, którego znaczenie osłabia się przez stosowanie jego siły do potrzeb tyl­

ko pewnych warstw czy narodów. Jako niezależny element w procesie rozwoju go­

spodarczego ludzkości, handel nie uznaje jakichkolwiek wpływów nie mających na pozór łączności iz jego zasadniczem dzia­

łaniem, bez względu na to, czy wpływy te zmierzają do rozwoju czy zatamowania procesu wymiany. Obok wytwórczości jest on tym czynnikiem, który toczy się przez istnienie wieków własnym ciężarem - sam dla siebie będąc motorem. W ogólnej

klasyfikacji elementów, składających się na całość życia gospodarczego wyprzedzi­

ła handel wytwórczość, nie zdołała atoli mimo prób (produkcja zmierza do likwida­

cji pośrednictwa) zepchnąć handlu do roli nie wiele znaczącego czynnika. Handel, przy najdalej posuniętej modernizacji i me- . chanizacji w przemyśle, przy idealnie nis­

kiej formie kosztów produkcji, która bę dzie wynikiem sprecyzowanej od maximum mechanizacji — a nawet z chwilą general­

nego ataku, celem usunięcia go jako łą­

cznika między producentem a konsumen­

tem, zdoła zdaniem moim przetrwać wszel­

kie burze, ze zgłędu na naturalną, przy­

rodzoną wartość a nie sztucznie sformuło­

waną potrzebę jego istnienia. Nie jest moim zdaniem, w krótkich tych rozważa

mach, idąc po linii zdarzeń wiekowych, dowieść prawdziwości tych twierdzeń.

Należałoby od kolebki istnienia począwszy, wspinając się po drabince dziejów faktami, cyframi, wykresami statystycznymi przejść wieki, by z potężnej fali przewalających cię procesów ekonomicznych, wyłowić zna­

czenie handlu w gospodarstwie świata.

Dlaczego atoli odbiegam od ściśle za­

krojonego tematu? otóż w kilku słowach zaznaczyć chciałem, że handel w rozwoju swym, podobnie jak ,J wytwórczość, nie jest zależnym czy to od postulatów n aj bar dzie) rzeczowych grup lub narodów całych, lecz jest uniwersalną emanacją, ścisłą funkcją w naturalnym procesie rozwoju gospodar­

czego całego świata. Na powstanie jego nie miała wpływu przypadkowa wola czło­

wieka i taż wola nie zahamuje jego coraz to doskonalszego postępu, — gdyż trwa­

nie jego zagwarantowane jest życiem czło­

wieka i jego potrzebami,

A jednakże mimo tych ściśle material­

nych elementów, powodujących istnienie handlu, zapytać należy, czy w pewnej częś­

ci chociażby na jego rozwój wywiera wpływ twórczość człowieka, i czy na pro­

ces przemian w tej dziedzinie życia gospo­

darczego, posiadają wpływ czynniki, któ­

rymi na przestrzeni wieków dysponuje człowiek jako spiritus moyens w kłębowi i sku mutacyj politycznych, ekonomicznych i i społecznych, Bezwzględnie tak. Podbija­

jąc świat cały dla wypełnienia głębi swych * 1 duchowych i materialnych potrzeb i na tym -odcinku człowiek stał się regulatorem,

stając się twórcą systemów gospodar­

czych.

Człowiek również, w poszukiwaniu co­

raz to nowych terenów, przenosił zdoby­

cze cywilizacji na obszary gdzie nomadami kierowały jeszcze prymitywy.

Barki Fenicjan, Greków i Rzymian po falach Morza Śródziemnego, mało znane­

go jeszcze Atlantyku przenosiły do górzys­

tej liberii, Galii, Britanii nieznanej prócz złota, kości słoniowej, tkanin i innych pro- j

duktów — pochodnie cywilizacji, która ta- j kilim cudnym światłem płonęła w Atenach Periklesa i Romie cezarów. — Statki 1 wielkie żaglowce przemierzały w wieku | XV, XVI i XVII olbrzymie połacie ocea­

nów Spokojnego i Indyjskiego, by odkry­

wać nowe lądy Ameryki, Indii lub archi­

pelagi Tasmanii.

Zakotłowały morza i oceany. Na dale­

kich szlakach mijały się regaty Wenecji.

Genuy, Hiszpanii, W. Brytanii i Niderlan­

dów.

0 dobro i bogactwo Ameryki lub Indii | współzawodniczyły równie floty państw,

•akoteż statki Pizarrów i wielu innych pi­

ratów, którym jednakże w końcowym e- fekcie dzieje zapisać muszą na dobro nie- -edną zdobycz. A kiedy w pospiesznym tym zdobycznym procesie jedna dłoń wy­

ciągała z egzotycznych krajów złoto, pla­

tynę, kauczuk i w. i,, druga w kraju macie­

rzystym fundowała warsztaty, w których wytwarzano najniezbędniejsze produkty wymiany towarowej.

Niebywale rozwinięty — od wieków śre­

dnich począwszy handel zamorski, przys­

pieszył tempo wymiany towarowej; dawa­

ła Europa gotowe fabrykaty, ściągając z egzotycznych krajów niesłychane wartoś­

ci w postaci surowców. Na oceanicznych szlakach i na dalekich peryferiach Nowego Zachodu i Dalekiego Wschodu, na linii tej wymiany rozpoczął się zażarty, wiekowy Bój, tak o zdobycie rynków zbytu, jak również o władzę, o panowanie. Wyrastały i waliły się potęgi: wenecka, genueńska, hiszpańska, niderlandzka i francuska — by wreszcie w wieku XVIII nad falami mórz i oceanów zadominowała ostatecznie flagą brytyjska.

Od lat dwustu z górą, ,na dalekich lą­

dach i przylądkach orbis terarrum władnie żołnierz Króla W. Brytanii, a przy nim i z nim bogactwa ziemi eksploatują kupiec i onzemysłowiec angielski.

Unarodowił się handel świata w ra-

mach pojęcia ; tej teorii, którą światu całe­

mu narzuciło imperium brytyjskie,---

Na przestrzeni wieków minionych, nie brała Polska udziału w tym potężnym wy­

ścigu państw a potem narodów, o zbudo­

wanie, zabezpieczenie sobie mocnej pozycji materialnej, przez ufundowanie potężnej bazy gospodarczej. W okresie największe­

go rozkwitu mocarstwowego Rzeczypospo­

litej, gdy władnęliśmy od źródeł Wisły aż po Mińsk Litewski, — od Bałtyku po ujś­

cie Dniepru, gdy osadzając na tronach Wę­

gier, Czech a nawet w Moskwie jagiellońs­

kich dynastów, — gdy lennikami byli nam Książęta brandenburscy, gdy szerokim pa­

sem ciągnęły się nasze dzierżawy pomors­

kie, w żadnej dziedzinie życia gospodar­

czego nie osiągnęliśmy poziomu, godnego wielkiego i bogatego narodu. Przebogaty kraj rolniczy dawał zaledwie tyle, by wy­

żywić własną ludność; nie wielka tylko nadwyżka szła na eksport, lecz i tu korzy­

ści z wywozu czerpali agenci i maklerzy zamorscy, dzieląc się zyskami z rodzimym faktorem-żydem polskim. Nie osiągnął przyzwoitego poziomu rozwojowego polska przemysł; podobnie jak rolnictwo wegeto­

wał i tylko fragmentarycznie w tej dzie­

dzinie notujemy pewne dodatnie wyniki,

— trudno atoli powiedzieć, że stworzyliś­

my w latach chwały panowania nad środ­

kową Europą przemysł polski, lub cho ciażby położyliśmy pod gmach tej budo­

wy poważne podwaliny.

I próżno ,z lat tych szukamy śladów handlu polskiego. Nie stworzyliśmy ni han dlu wewnętrznego, ani nie rzuciliśmy na fale -oceanów naszych statków, które sta­

łyby się godnymi rywalami flotyll nider landzkich, hiszpańskich -i francuskich. Pró by Kazimierza Jagiellończyka, Zygmunta Augusta, Batorego i Władysława IV skier o wane w kierunku stworzenia floty wojen nej a obok niej flotyll handlowej, nie wy szły poza pole zamierzeń i fantazji monar szych. Dalej w porcie gdańskim kołysał';

się statki państw ościennych, na które ła do wał pszenicę, drzewo, sól zagraniczim agent. Nie uspławiliśmy Wisły, Dniestru, Sanu, Warty, Niemna i całego tego syste mu nie połączyliśmy siecią kanałów, by dl;

rywalizacji zamorskiej uzbroić wielkie go­

spodarcze zaplecze. I podczas gdy sąsia­

dzi z roku na rok zwiększali cyfry stat ków, które niosły w dalekie światy ich produkty i fabrykaty, my ugrzęznęliśmy w marazmie bezczynu, — z roku na rok sta jąc się coraz uboższymi, nie zdającymi so bie sprawy z faktu, że inercję naszą tak na rynkach zagranicznych, jakoteż na rynku wewnętrznym eskamotują dla siebie czyn tiiki nam niechętne lub wręcz wrogie.

(c. d. tn.) B K

Obrady i uchwały (entr. Związku

przem. polskiego

W dniu 31 maja r. b- odbyło się do­

roczne Zgromadzenie Delegatów Cen­

tralnego Związku Przemyślu Polskie­

go pod przewodnictwem pp. prezesów:

Henryka Strasburgom i Alfreda Pal­

tem. Po zatwierdzeniu sprawozdań rachunkowych za rou ubiegły oraz budżetu na rok bieżący omówiono w szerokiej dyskusji sytuację poszczegól­

nych dziedzin przemysłu. Przemawia­

li pp.: A. Ciszewski i A. Falter o prze myślę węglowym i cynkowym, 0. Gey­

er i K. Markon o przem. włókienni­

czym, St. Karłowski o przem- cukrow­

niczym, A. Słaboszewicz o przemyśle hutniczym, J. Buzek, K- Myśliński i A. Słaboszewicz o poszczególnych cizia

łach przemysłu metalowego, J- Woj­

nar i E. Trepka o przemyśle chemicz­

nym, St. Zarzecki o przemyśle nafto­

wym i rafineryjnym, B- Stypiński o przemyśle papierniczym oraz K. Ża­

czek o przemyśle cementowym.

W dalszym ciągu zebrania dyrek­

tor generalny Koncernu „ROBÜR“ p- Stanisław Wachowiak wygłosił ob­

szerny referat „O inicjatywie prywat­

nej“, w którym zobrazował trudności, jakie, ma do zwalczenia inicjatywa prywatna, oraz przykładami z życia ilustrował, jakie, mimo tych trudnoś­

ci, dodatnie wyniki przynosi ona w ró­

żnych działaniach gospodarstwa naro­

dowego.

Kredyt P. K. 0. dla drobnego kupiectwa

P- K. O. przyznała znowuż dalszy milion złotych kredy Lu dyskontowego- dla drobnego kupiectwa, chrześcijań­

skiego- Kredyt ten rozdzielony zosta nie przy pomocy Banku Związku Spó­

łek Zarobkowych. Celem jak najwięk-

szego udostępnienia kredytu drobne­

mu kupiectwu chrześcijańskiemu, Bank Związku, na podstawie inter­

wencji P K. O., obniżył odsetki od tych kredytów-

Sprawozdanie z działalności Cen­

tralnego Związku Przemy siu Polskie­

go w roku ubiegłym złożył p. Andrzej Wierzbicki.

W wyniku dysk iW zebrani przyję­

li rezolucję następującą: ,... ...

„Zgromadzenie Delegatów Central­

nego Związku Przemysłu Polskiego stwierdza z niepokojem, że poprawo koniunktury, trwająca już w innych krajach od dłuższego czasu, w Polsce nie pozwoliła dotychczas na przystą­

pienie do odnowienia i odbudowania zniszczonych warsztatów pracy, oraz wzmożenia zdolności produkcyjnej kraju.

Brak od szeregu łat określonej poli­

tyki gospodarczej, dążącej konsekwen­

tnie do podniesienia zatrważająco nis­

kiego dochodu społecznego i io zarów­

no w warsztatach prywatnych, jak i administrowanych przez Państwo, pro wadzić musi do zaniku inicjatywy gospodarczej, do coraz większego kur­

czenia się potencjału gospodarczego Polski i obsuwania się jej poziomu ekonomicznego i kulturalnego w po­

równaniu z innymi krajami“

Bilans państwowej akcji na rzecz pomocy zimowej

Zebraliśmy 32 miliony złotych

Główny Komitet pomocy zimowej przy­

chodzi już do społeczeństwa ze sprawoz­

daniem swej działalności, W sprawozda­

niu brak jednakże ostatecznych wyników, czego główną przyczyną nader powolne tempo zbierania ofiar, a jeszcze powolniej sze podobno ich rozdzielanie. Dowodem twierdzeń naszych iakt, iż po dzień dzi­

siejszy, akcja zbiórkowa nie została zam- kn:ętą, gdyż ofiary ciągle napływają. Wi­

nę w tym wypadku przypisać należy tak gnuśnym ofiarodawcom, którzy nie spie­

szyli się i wyrównaniem należytości, ja koteż tym, którzy przeprowadzali akcję zbiórkową. Ich zadaniem było dołożyć wszelkich sił, by zaofiarowane kwoty czy dary in natura w odpowiednim czasie zo­

stały dostarczone. Stąd też w efekcie ak­

cja uległa skrzywieniu i spotkała się z bo daj zasłużonymi słowami krytyki.

Jeśli usprawiedliwić może coś organizu­

jących akcję zbiórkową to tylko fakt, że próbę tę zastosowano po raz pierwszy u

nas -i że jest to pierwsza tego rodzaju im­

preza w Polsce. Nie mając zaś doświadcze­

nia, trudno było uniknąć błędów.

Przyznał to zresztą sam minister Koś ciałkowski, który atoli oświadczył że do­

świadczenie zdobyte w tegorocznej akcji, posłuży jako podstawa do zasadniczej rewi­

zji metod akcji zbiórkowo rozdzielczej w kampanii 1937-38.

Z rozliczeń cyfrowych wynika, że na pomoc zimową zebraliśmy ogółem — 32,245,432 zł, w tym 24,261,609 gotówką i 2,545,000 zł w naturaliach. Sumy to jak na nasze stosunki pokaźne; wyniki akcji tej byłyby jednakże wtenczas realne, gdy­

by osiągnięto je w ciągu zimy a nie u schyłku sezonu.

Pomoc obejmowała: bezrobotnych za­

rejestrowanych, bezrobotnych korzystają- jących z pomocy zimowej i bezrobotnych korzystających z zasiłków ustawowych.

Okazuje się, że pomoc nie zdołała objąć wszystkich bezrobotnych, — nie zdołała

bowiem wypełnić luki, istniejącej między całkowitą liczbą bezrobotnych, a liczbą bezrobotnych, korzystających z ustawo­

wych zasiłków.

Rezultat zbiórki przedstawia się natu ralnie najlepiej w grupie pracowników; nie należy pomniejszać ofiarności robotników i pracowników argumentem, iż w grupie tej zbiórka była najłatwiejsza, bo snadnie mógłby ktoś w ripoście odrzucić; „ale my też należymy do tych najbiedniejszych“.

Ofiarnym okazał, się dla powyższej akcji przemysł i w grupie tej efekt zbiórki prze­

kracza 90% zdeklarowanych sum FATALNIE SPISAŁO SIĘ KUPIECTWO,

— gdyż w świecie kupieckim zebrano za- ledwo 30% zadeklarowanych sum. Mizer­

ne wyniki zbiórki w tej grupie tłumaczyć należy ogromnym odsetkiem elementu ob­

cego, nieodznaczającego się jak wiadomo specjalną ofiarnością.

(3)

Tylko system że być forma

reformy podatkowej

Rozpętała się w parlamencie na­

szym burza podatkowa, — tymcza­

sowo na tle ulg specjalnych czy przy­

wilejów dla samorządu komunalnego.

Burza nadciągnęła nagle, — ściągnię­

ta z firmamentu przez kilku malkon­

tentów, z h premierem p. prof- Ko­

złowskim na czele. Akcja ta miaia na celu podważenie równowagi, jaką w nasze zagadnienie podatkowe wprowadzać usiłuje ;p; vicepremier Kwiatkowski, który w jesieni b-r. za­

mierza. stanąć przed Sejmem z cał­

kowitym projektem reformy pols­

kiego systemu podatkowego. __

Tymczasem Rząd na sesji obec­

nej Sejmu w komisji skarbowej, nie czekając na zapowiedzianą akcję mi­

nistra Kwiatkowskiego, przyszedł z luźnym, łatanym, oderwanym pro­

jektem uregulowania finansów sa­

morządowych, — drogą nałożenia nowych podatków na całe społeczeń­

stwo na cele komunalne-

Komisja skarbowa Sejmu 10 glo- | sami przeciw 9 odrzuciła projekt rzą­

dowy. Jest to objaw zdrowej myśli, dominującej w naszej reprezentacji parlamentarnej, a równocześnie zwy­

cięstwo tezy min- Kwiatkowskiego, który odrzucając formy jednostko­

wych załatwień, przedstawia teorie i 0 systemie, regulującym całokształt zagadnienia podatkowego. Dotych-

czasowe mowyck oWąźc#

«u cafe 6%/Zg? wymißneoim w poćWmug/ t roawojw gmgpo- darczego, warsztatów gospodarczych- Projekty te stawały się preceden­

sami dla wielu błędnych i fałsz) - wych inwestycyj samorządowych, dokonanych w przeszłości jak rów­

nież marnotrawienia wydatków, kto re jeszcze do tej pory niestety w nie­

jednym samorządzie są czynione.

Stwierdza stan ten i pokrywa swym autorytetem sam min. Kwiat­

kowski, który podkreślił, iż wydat­

ki inwestycyjne związków samorzą­

dowych wzrastały w państwie naj­

szybciej, — a więc silniej niż inwes­

tycyjne wydatki państwa lub gospo­

darstwa prywatnego- Według obli­

czeń Ministerstwa Skarbu wynosiły wydatki te: w r. 1933/34 — 81 mii- zł., w r- 1934/35 — 104 mil., wr. 1935/

36 — 137 mil, w r- 36/7 około 160 nnl.

zł. — co po dziś dzień w porównaniu z r. 1933/34 czyni wzrost o 100 %■ — Min. Kwiatkowski nie odmawia słu­

szności postulatom samorządowym, jednakże oderwanie ich od całokształ

"tu, musiałoby wywołać ujemne kon­

sekwencje. Nic bowiem niemoże bar­

dziej podważać normalnych proce­

sów gospodarczych jak fragmenta­

ryczność, tymczasowość i chaotycz ność w systemie podatkowym,-

Występując przeciw tej fragmen­

taryczności i tymczasowości w dzia­

łaniach skarbowych, zapowiedział p.

minister wniesienie na plenum Sej­

mu przedłożeń, które ujmą głębiej sprawę reformy podatkowej- Po­

prawki tak pomyślane przy zmianie w systemie podatkowym mają przy­

nieść nietylko miastom poprawę, lecz 1 nowe dochody na niezbędne potrze­

by państwowe.

Czyż więc nie byłoby lekkomyśl­

nością na kilka miesięcy przed wnie­

sieniem tych konkretnych poprawek, uchwalać jakieś nieprzemyślane pro­

pozycje indywidualne, które utru­

dnić by mogły pracę, zmierzającą do poprawy systemu podatkowego. „Kil- komiesięczna zwloką nie uczyni żad­

nej istotnej i poważnej krzywdy ja­

kiemukolwiek Interesowi publiczne - lnu, a przeciwnie ułatwi właściwą decyzję, opartą o wspólną opinię, — że postulat reformy finansów komu­

nalnych dojrzewa do 'załatwienia1'.

Słusznie też uczyniła Komisja Skar bowa Sejmu, która doceniając słowa

p- wicepremiera, odrzuciła projekt rządowy aż do czasu, gdy sam wice­

premier przedłoży swe projekty, o

bejmujące reformę podatków w sze­

rokim zakresie.

Nad poprawą systemu podatko wego pracuje minister Skarbu od początku urzędowania- Po pewnej przerwie w tym kierunku przystępu­

jemy w jesieni do rozmów i uchwał mających przynieść dalsze ulepsze­

nia w systemie podatkowym.

Nieznamy coprawda projektów i zacienionych narazić tajemnicą re­

sortu prac dokonanych nad dalszą reformą podatkową. Jak zapewniał minister Skarbu, jasne decyzje w tej materii zapadną dopiero wówczas, ; gdy wyjaśni się sprawa i koniecz­

nych potrzeb państwowych, jakotez samorządowych. Aktualną jest rów-

Nowy układ handlowy francusko i polski już obowiązuje; układ ten przy­

jął zasadę dodatniego bilansu handlo- ' weg o dla Polslii Polska, w myśl po­

stanowień układowych, będzie miała dodatni bilans handlowy w stosunku 80 o 100. Nad Wrgg/mnmem fej propor- cji czuwać będzie specjalna mieszana polsko-francuska komisja.

W układzie finansowym, ze wzglę­

du na udzielenie Polsce stałego dodał niego bilansu handlowego, uregulo­

wano na rok bieżący transfer wierzy­

telności francuskich z Polski do Fran­

cji w stopniu szerszym, niż to prakty­

kowano w r. 1936. Co do wierzytelno«

ci które zostały w Polsce zamrożone przed dniem 16 lipca r- 1936, kiedy wygasła konwencja z r- 1924, strona polska mogła dać tylko zapewnienie, że w miarę naszych możliwości dewi­

zowych, kwoty te stopniowo będą od-

nież wówczas nowelizacja postano­

wień o podatku dochodowym, — gdyż obecny stan opodatkowania do­

chodów przedstawia więcej niż wiele, do życzenia-

I tak nieuzasadnionym zdaje nam się być podział podatników na dział I i II, — zwolnienie urzędników eta­

towych od podatku dochodowego, po­

dwójne opodatkowanie dochodu z przGiWg&mrgZw, niewłaściwy roz- dział udziału samorządów w tym podatku i t. d-

Poza podatkiem dochodowym na reformę czekają i inne podatki.

Pan vicepremier Kwiatkowski mówiąc o reformie systemu podat­

kowego, wspomniał o wydobyciu ze

mrażane. Co się tyczy traktatu hand­

lowego i nawigacyjnego, to obok zasa­

dy obustronnej, ograniczonej klausuii i największego uprzywilejoivan'ia za­

wiera on 2 listy ulg celnych, — jedną polską obszerną i druga francuską nie­

wielką, zawierającą zniżki obecne,, francuskiej taryfy minimalnej.

Nowy traktat ustalił w obszerny spo sób i nasz stosunek do kolonij fran­

cuskich, oraz do krajów znajdujących się pod protektoratem francuskim- Od­

nosi się to do wymiany towarowej, jakoteż praw naszych obywateli i spó­

łek na terytoriach zamorskich Fran­

cji, a prawa naszych okrętów w por­

tach kolonialnych Francji zostały za­

gwarantowane odpowiednimi klausu- lami. Obustronne listy zniżek celnych, a zwłaszcza wyjątkowa we francus­

kiej polityce handlowej, zniżka obec­

nej taryfy minimalnej dla Polski, na-

społeczeństwa pewnych wpływów w związku z naprawą koniunktury go­

spodarczej. Sądzimy atoli, iż zdając sobie sprawę z togo iż społeczeństwo w minimalnym stopniu korzystać za­

częło z poprawy sytuacji gospodar­

czej, — żądania ofiary nie będą zbyt wygórowane- Dość jasno zresztą w tej materii wypowiada się p- min.

Kwiatkowski. „Równowaga budżeto­

wa nie jest zagadnieniem obchodzą­

cym tylko ministra Skarbu. Nasz program inwestycyjny, mający na celu otwarcie szerszych możliwości gospodarczych przed własnym społe­

czeństwem przez rozbudowę arterii komunikacyjnych i przez udostępnie­

nie źródeł energii, oraz mający ).a celu dalsze wzmocnienie potencjału obronnego, — musi być kontynuowa­

ny• Jeżeli w roku bieżącym możemy wykonywać w odcinkach miesięcz­

nych ten plan, finansowy intensyw­

niej niż preliminowaliśmy, to w roku następnym sytuacja nie będzie łat­

wiejsza. Wprost przeciwnie. Potrze­

by państwa rosną — dochody zaś te, na których oparliśmy wstępny okres równowagi budżetu maleją.

Przemówienie swoje zakończył p.

vicepremier przedstawieniem nastę­

pujących hipotez:

Nie obędzie się w jesieni br- bez omówienia projektu głębszych re­

form, z których nie doradzam wy­

kluczyć z góry możliwości pewnej reformy w zakresie podatku docho­

dowego. To stać się nie musi, ale mo­

że się stać koniecznością. Dlatego sądzę, że do jesieni sytuacja wyjaśni się w wielu dziś jeszcze niejasnych Szczegółach. Skarb już obecnie oprą co wuj o i następnie zaprojektuje nie­

zbędne reformy w granicach koniecz­

ności państwowych i z tendencją o- cl irony interesów odbudowującego się gospodarstwa prywatnego; w za­

kres tych reform musi wejść i nakaz utrzymania równowagi budżetu i na­

kaz kontynuowania prac inwestycyj­

nych państwa i wreszcie postulat, który Rząd zgodnie z zaleceniem Pre­

miera, stawia na jednym z naczel­

nych miejsc, a mianowicie postulat wzmocnienia źródeł dochodowych dla miast.

stąpiły dzięki - porozumieniu między polskimi a francuskimi organizacjami rolniczymi, co do zwiększenia wzajem­

nej wymiany rolnictwa i hodowli.

Wkład* w spółdzielniach

OSZCZĘDNOŚCIOWO - KREDYTOWYCH WIELKOPOLSKI.

Stan wkładów w spółdzielniach oszczę- diio-ściowo-pożyczkowych Wielkopolski na 31 marca 1937 r. wykazał poprawę w sto­

sunku do kwartału poprzedniego. Wynosił oin 24.418,000 zł podczas gdy 31 grudnia 1936 r, obejmował sumę 23.578.600 zł, — Wzrost ten przypisać należy wzrastające­

mu zaufaniu do spółdzielni oszczędnościo­

wo-pożyczkowych, które przeszedłszy kry­

zys doskonale się rozwijają.

„ELEKTRIT”

na IX. Targach Katowickich

Na wystawie radiowej specjalnie wy różniało się stoisko znanej fabryki —

„ELEKTRIT“, Zademonstrowano wszystkie typy nowoczesnych odbiorników od po­

pularnej dwójki do 9-ciio lampowej superb eterodyiny, jakoteż nowoczesne instalacje rozgłośnikowe wielkiej mo-cy jak wzmacniacze, ciekawe formą potężne gagantofo-

ny, mikrofony, gramofony elektr. itp. Umie szozone przed wystawą potężne gig ant of o- ny ELEKTRIT zapraszały publiczność na wystawę radiową i transmitowały produk­

cje z Studia Polskiego Radia na Targach. Piękna muzyka z odbiorników, pokaz przeźroczami produkcji „ELEKTRIT“ ściągały liczną publiczność i stoisko Elektrit było stale oblegane. Fabryka Elektrit istniejąca 12 lat zdobyła na Targach pełny

Z 1-szym czerwca wszedł w życie

francusko-polski układ handlowy

(4)

Str. 4 POLSKA JUTRZEJSZA-GOSPODARCZA Nr. 22.

Czy przerwie pas izolacji gospodarczej

W czasie otwarcia wystawy parys­

kiej bawił w stolic 7 Francji gospo­

darczy dyktator Trzeciej Rzeszy, ce­

lem reaktywizacji niemmclco-francus­

kiej wymiany towarowej, która w r- 1936 uległa znacznemu osłabieniu. Je­

szcze w r- 1930 wywóz Niemiec do Francji wynosił 1 miliard RM., im­

port Francji % miliarda RM. — a w r- 1936 eksport do Francji wynosił za­

ledwie % miliarda, a import 100 mii - RM- Obroty te pracowały głównie na korzyść salda niemieckiego, to też dr.

Schacht zamierzał dać z siebie wszyst­

ko, aby mechanizm wymiany skiero­

wać na pomyślne dla Niemiec drogi Dodatnie saldo Niemiec musiało być przeznaczone na spłatą dawnych dłu­

gów towarowych i w części na obsłu­

gę pożyczek- Ostaniu Francja zajęła stanowisko dość nieprzejednane, do­

magając się zwiększenia eksportu dal­

szych wyrobów tekstylnych i przemy­

słu luksusotuego.

Zawarcie układu handlowego z Francją to dla Niemiec rzecz wielkiej wagi. Świat też dla tego żywo interc suje się rozmowami Dra. Schach ta z czołowymi mężami stanu Republiki francuskiej, Delbosem, Auriolem i sa­

mym premierem Blumem- Celem prze­

łamania niechętnej opinii francus­

kiej, dr- Schacht na konferencjach sta­

ra się przede wszystkim rozwiać za­

rzuty czynione Niemcom przez Fran­

cję, zarzuty głównie w odniesieniu do stosowania przez Niemcy auta rk i i. — Przełamanie niechęci Francji postępu­

je b. powoli, — rokowania toczą się opornie tak że liczyć się raczej nale­

ży z podpisaniem układu prowizorycz­

nego-

Trudnościami, przodującymi tępy postęp w rokowaniach są nie tylko gospodarcze postulaty wysunięte przez dr- Schach ta lecz i czynniki postronne i wpływy polityczne. Równocześnie z pobytem dra Schach.ta w Paryżu, na uroczystościach, koronacyjnych w Londynie, bawił nad Tamizą przed­

stawiciel amerykańskiego świata gos­

podarczego James Gerard. Otóż na jed nym z bankietów jo Gerard wypowie­

dział, słowa, które w Niemczech wywo­

łać musiały szczególnie ujemne wra­

żenie i zaszachować paryskie posu­

nięcia dra Schachta- Amerykanin mó­

wiąc o doraźnych postulatach pew­

nych krajów europejskich, podniósł iż z akcją uzdrowienia międzynaro­

dowych stosunków gospodarczych „po czekać należy aż do zwołania świato- wej „po&ojowej", 02 po szczególne narody wygłodzone zostaną przez rewofwcję * pr2pjdq aby 22026- rze dążyć do pokoju“. Powszechnie u- waża się, że zwrot ten skierowany był swym ostrzem przeciwko Niemcom- Jasną jest rzeczą że, brutalne to oś­

wiadczenie przedstawicieli opinii a- inerykańskiej a w szczególności prez.

Roosevelta, odtrąciło od udzielenia po mocy Niemcom przez to państwa eu­

ropejskie, które wiele dają na wyniki mającej się odbyć międzynarodowej konferencji gospodarczej pod, auspic­

jami Roosevelta, a której programem zajął, się już belgijski premier van Zeeland.

Drugą trudnością przyczyniającą wiele kłopotu drowi Schach to w i w Pa­

ryżu,—to niepomyślne dlań wiadomos ci idące... z Rzymu. Otwarcie twier­

dzi dobrze poinformowana prasa pa-

Kawiarnia, Cukiernia i Restauracia

R. KALINOWSKI

Katowice, ul. św. Jana 15.

Nowoczesne urządzone sale ka­

wiarniane. - Salon bridżowy. — Bufet restauracyjny. — Kuchnia jarska i warszawska. — — —

Niemiec dr. Schacht

ryska, że psuje się już coś na osi

„Rzym-Berlin“. Zamknął, sobie drogę do Londynu il duce, więc spieszy sam do Białego Domu, by skłonić gospo­

darza tegoż do jaknajszybszego zwo­

łania Konferencji rozbrojeniowej Wódz Trzeciej Rzeszy natomiast, ob­

serwując umizgi Mussolini ego, ze swej strony w dalszym ciągu kołata o współ

pracę z Londynem, tymczasem przy pomocy socjalistycznego premiera Francji.

Niemcy, w myśl intencji kanclerza Hitlera, godzą się na inicjatywę świa­

towej konferencji gospodarczej która dąży do zniesienia barier handlowych i spowodować może usunięcie izolacji gospodarczej, od której pęt próżno sta

rają się uwolnić. Należy jednak przy­

puścić iż dopuszczenia syna marnotra­

wnego do stołu biesiadnego odbędzie się w trudniejszych warunkach, niż miałoby to miejsce przed rokiem, opie­

rając się tylko na przybocznych powy­

żej twardych słowach wyrzeczonych w Londyne przez amerykańskiego de­

legata J. Gerarda.

Nowe traktaty handlowe z państwami sąsiednimi

Umowa handlowa polsko-włoska

Wzięcie udziału przez Polskę w sankcjach przeciw Italii w r. 1935, spowodowało zatamowanie obrotów handlowych polsko-włoskich

Kiedy w r. 1936 zaniechano repre- syj sankcyjnych, z kolei rzeczy przy­

stąpiono do rokowań mających na celu zawarcie traktatu handlowego;

zawarta na odcinku handlowym unio- , wa o obrocie towarowym w d. 11 lipca 1 1936 nie weszła jednakże w życie, gdyż nie dato się osięgnąć porozumienie w sprawach rozrachunku finansowego.

— W znowione w lutym r. b rozmo­

wy, doprowadziły do zawarcia kilku podstawowych umów, regulujących na okres dwuletni stosunki ekonomiczne

obu krajów w szerokim zakresie—Za­

łatwiono przede wszystkim na tej płaszczyźnie sprawę obsługi umowy tytoniowej, a to w ten sposób, iż do końca r. 1938 poniechano wszelkich płatności w dewizach, należności zaś włoskie płatne będą dostawami węgla polskiego w 35 proc-, — a rasztę po­

kryje fundusz rezerwony, znajdujący się w Banku Comercialę. — Osiągnię­

to ponadto w trakcie dalszych rozmów porozumienie w sprawie obrotu towa­

rowego i rozrachunku obrotu towaro- wego. Umowa o obrocie towa, owym opiera się na zasadach kontyngento­

wych ; posiada ustalony plafon roczny importu. W ramach tego plafonu na-

Dalszy dag rozmów polsko-gdańskidi

Przed kilka tygodniami podaliśmy już wzmiankę o rozpoczęciu w dn- 13.

kwietnia b. r. pod przewodnictwem b.

wojewody p- dra Wachowiaka per- traktacyj, dotyczących uprawnień:

firm i przedsiębiorstw polskich, ope­

rujących na terenie W. Miasta Gdań­

ska.

Po 2 tygodniowej przerwie wzno­

wiono znowuż dn. 3- czerwca rozmo­

wy. W skład delegacji polskiej, poza jej przewodniczącym dr- Wachowia­

kiem, wchodzą pp. Czerwiński, pości Marchlewski, Blitek, dyr- Polminu i dr. Goldman dyr. Centrali rolników w Gdańsku. — Rokowania powyższe, nie mające nic wspólnego z oficjalny­

mi rokowaniami, toczącymi się mię­

dzy przedstawicielami Rządu polskie­

go a Senatem gdańskim, podjęte zo­

stały na skutek oświadczenia Senatu Gdańska z dn. 5 stycznia b- r., o goto­

wości do bezpośredniego porozumie ni a się ze sferami gospodarczymi polskimi w Gdańsku.

Zasadniczym celem tych debat by­

łoby usunięcie trudności, które od dawień dawna tamują działalność i rozwój firm polskich, zarejestro­

wanych i pracujących na terenie W- Miasta. Tylko zresztą przez danie firmom polskim swobody działania w Gdańsku, umożliwi się dostateczne

wyzyskanie portu gdańskiego przez Polskę.

W pierwszej fazie rokowań stro­

na polska przedstawiła punkty obee riego stanu rzeczy, które wymagają rewizji, -ó- Postulaty polskie podzie­

lić należy na dwie części; pierwsza to kwestia obniżenia podatków, w celu zwiększenia rentowności przedsię­

biorstw i umożliwienia modernizacji aparatu produkcyjnego. Druga część dotyczy modyfikacji zarządzeń ad­

ministracyjnych, luój-o w ślad za każdorazowym wprowadzeniem za­

rządzeń analogicznych w Rzeszy, sto­

suje się do dwóch Lat systematycznie w Gdańsku, — a które dla osób, które nie są członkami partii kierującej życiem politycznym W'. Miasta, usu­

wając poza nawias życia gospodar­

czego.

Jednym z b- poważnych punktów porozumienia będzie sprawa gdańs­

kiego rynku pracy i udostępnienia go polskiej ludności robotniczej. Na skutek bowiem partyjnej centraliza­

cji pośrednictwa pracy, konieczną jest rewizja w kierunku rozszerzenia swobód, chociażby polskich placó­

wek, przyjmowania robotników, we­

dle swego wyboru, względnie przy­

wrócenia prawa pośrednictwa pracy polskim organizacjom.

Rokowania o traktat handlowy

polsko-węgierski

Dnia 1-go czerwca rozpoczęły się w stolicy Węgier pertraktacje, o za­

warcie polsko-węgierskiej umowy kon tyngentowej na rok 1937, — i przedłu­

żenie umowy turystycznej- Na czele delegacji polskiej stoi dr. Tad. Ły- ciiowski z Min- przem. i handlu, który niedawno precyzował statut umowy handlowej polsko-francuskiej. Wsklad delegacji polskiej wchodzą ponadto p.

Pilch z Min. Rolnictwa, radca Stern- powski z Min- przem- i handlu i p. -/•

Marynowski dla spraw związanych z zawarciem układu płatniczego.--- Jak dowiadujemy się tendencją pol­

skiej delegacji jest zwiększenie wy wozu do Węgier polskich fabrykatów i półfabrykatów, które dotąd wyroz śliśmy w znikomej ilości, — podczas

gdy strona, węgierska dla równoważ nika dążyć ma do zwiększenia ekspor­

tu fabrykatów elektrotechnicznych.

Pamiętajcie o Waszym zdrowia

PIJCIE

MATTE PARANA

Obecnie o 15 procent tańsza.

stępować będą przydziały kontyngen­

towe, narazie do lipca b. r., a później w półrocznych terminach. Zasadniczo import i eksport wyrównuje się — po­

nieważ jednakże z obrotem towaro­

wym łączy się ruch turystyczny wio - sko-polski, pojęty jako funkcja handle wa, — import włoskiego przemysłu hotelarskiego do Polski, — o sumy przeznaczone dla turystyki, zmniej­

szone zostały kontyngenty importu to­

warów włoskich do Polski. W ogólnej wartości eksport z Polski do Włoch za­

myka się sumą około 90 mil. lirów — a import do Polski sumą. 72 mil- lir-

— Polska saldową tę nadwyżkę użyje na. cele ruchu turystycznego.—W, eks­

porcie naszym dominują,produkty rol­

nicze (71 proc.), a następnie idą pro­

dukty przemysłowe, jak parafina,.stal, blacha cynkowa, maszyny włókienni­

cze; z Włoch sprowadzamy głównie owoce południowe. — Umowa, przewi­

duje, iż na wypadek wyczerpania się kontyngentu, może on być podwyższo­

ny- — Ponieważ zaś w chwili obecnej istnieją w Polsce dość znaczne zamro­

żenia należności włoskie, za towar) sprowadzone do Polski, przewidziano specjalne kontyngenty wyrównawcze, w czym Vs stanowią produkty rolni­

cze a resztą węgiel. Z umową handlo­

wą podpisano równocześnie umowę rozrachunkową, wprowadzając sto procentowy clearing. Kurs przera cliunkowy wynosi obecnie 3,60 lirów za 1 zł. i ustalony będzie w przyszłości przez PIP- i Istacambi. Clearing pol­

sko-włoski dotyczy również towarów, importowanych przed 18 maja b. r- Ważnym jest jedno z postanowień u- mowy, iż gdy importer wpłaci do in­

stytucji rozrachunkowej sumę podaną w fakturze, automatycznie zwolniony zostaje od jakiejkolwiek dalszej odpo­

wiedzialności- — Umowy handlową i rozrachunkową uzupełnia umowa, tu­

rystyczna. Ruch turystyczny z Polski do Wioch będzie regulowany odtąd przez czas trwania umowy handlowej natężeniem wzajemnego importu w obu krajach; w miarę rozwoju stosun­

ków handlowych włosko-polskich,, siłą rzeczy zwiększyć się będzie mógł i ruch turystyczny.

Nie dokończone jeszcze rozmów do­

tyczących zawarcia umowy lotniczej i finansowej, która uwzględnić ma wszystkie należności włoskie finanso­

we, tak rządowe jakoteż prywatne, pła­

tne przy końcu r- 1938;. i w, tym ■ wy­

padku transfer dewiz został,., tu zupeł­

nie wykluczony a wyrównanie należ­

ności. przypadających Wiochom prze­

widziane jest węglem. W związku z powyższym między Polska. Kon w.

Węglowa a Monopolem Włoskim to­

czą się rozmowy w sprawie dostaw węgla na r. 1937 i 1938. Ukończenia rozmów tych, spodziewać się należy w najbliższych dniach- Zawarcie i re­

alizacja gospodarczych umów z Wio­

chami posiada dla obu krajów o- gromne znaczenie; usunie się przede wszystkim wiele trudności, które unie­

możliwiały wejście na tory normalnej sakcji wymiennej, — zwiększy polski ruch turystyczny do Włoch i wyelimi­

nuje na okres Jat dwóch transfer de­

wiz do Włoch, co stanowi jedną z na­

szych poważny ńii korzyści układo­

wych-

(5)

Nieznaczne efekty motoryzacji

w roku bieżącym

Dnia I-go kwietnia r- b. posiadała Polska, łącznie z autobusami, moto­

cyklami i pojazdami specjalnymi

JZ.äß/ pojazdów pod-

czas gdy 1. stycznia br. cyfra ta wy­

nosiła 37.468 jednostek.

Znowu więc rozczarowanie na tym odcinku, do którego przywiązy­

waliśmy w tym roku tyle nadziej i;

zamiast spodziewanego wzrostu licz­

by pojazdów mechanicznych, notuje­

my faktyczny spadek- — Wśród za­

podanej całkowitej liczby pojazdów, dm 1. kwietnia liczyliśmy zajestro- wanych, niezarobkowych wozów oso­

bowych 15-979. Z cyfry tej 3-052 przypada na Warszawę, dalej kroczy województwo poznańskie z 2,Oli wozami, śląskie z 2.025, łódzkie z 1.377, pomorskie 1.409, krakowskie 1.143, lwowskie 975, warszawskie 877, kieleckie 700, lubelskie 409, białosto­

ckie 199, wileńskie 182, wołyńskie 176, stanisławowskie 168, poleskie 135, tarnopolskie 124 i nogrodzkie 115. — Nie lepiej przedstawia się sprawa w kategorii samochodów cię­

żarowych, których zarejestrowano w r- 1936 - 5-56Ó-

Tak więc nietylko w dalszym cią­

gu w dziedzinie motoryzacji jesteśmy najmizerniejszym krajem w Europie, stojącym na ostatnim miejscu, — lecz co gorsza, nic nie przemawia, za tym, iż mimo wysiłków w naj- różnolitszych kierunkach, że ruszy­

my w bieżącym toku z marwego punktu motoryzacyjnego.

W zagadnieniu tym uderza przede wszystkim rażąca mała (ilość samo­

chodów ciężarowych, których posia-

damy niewiele, ponad 5 tys- sztuk.

Dlaczego dzieje , się to, jeśli weźmie­

my pod uwagę, jak słabą jest nasza sieć kolejowa, i jak wielkie pałacie kraju nawet w centrum Polski, po­

zbawione są jakiejkolwiek komunika­

cji. — Ten mankament powoduje konkurencja furmanek konnych, któ­

re pełne prawo obywatelstwa na- piłaszczyźnie komunikacji utrzymują nietylko na głębokiej prowincji, lecz i w milionowej stolicy państwa War­

szawie. Przeprowadzane niedawno w Warszawie doświadczenia z ugu- mowieniem pojazdów konnych, wy­

kazały olbrzymią przewagę wehiku­

łów konnych nad taborem motoro wym. Stan ten przeraził nawet do pewnego stopnia naszą prasę stołe­

czną, która na tle obserwacji tego eksperymentu, podnosiła w gwałto- nym tonie nasze ubóstwo motoryza­

cyjne. — Jakże jednakże rozwiązać zagadnienie motoryzacyjne, jeśli _ w aosa&Mß m&t a&cję możorg/zorn/jmą hamują ciągle niezliczone zarządze­

nia biurokratyczne, — a cale saga- dmcme Wamwje pod cdęźarcm ogromnych opłat państwowych i komunalnych-

„Hutnika“ zawiera następujące arty­

kuły oryginalne:

w dziale technicznym:

B. Chądzyński — Obliczenie palni­

ków gazowych niskoprężnych.

Z- Majewski — Przegląd nowoczes­

nych stali budowlanych o wy so klej granicy płynności.

J. Obrębski — Przełomy międzykry- stalitowe w przedmiotach kutych

— analogia do przełomów między krystalitowych w odlewach.

W dziale gospodarczym:

Cz- Klamer — W sprawie produkcji wielkopiecowej-

Całości zeszytu dopełniają: prze­

gląd wydawnictw, listy do redakcji, sprawozdanie z działalności hut że­

laznych w marcu roku 1937, staty­

styka hutnicza, kronika oraz nowe wydawnictwa-

Początki przemysłu żelaznego nad Rawa

W „Zaraniu śląskim“ w Nr. 4. -1936 r. piśmie interesującym się specjalnie zagadnieniami dotyczącymi rozwoju historycznego, intelektualnego i gos­

podarczego Śląska, Ludw. Musiol w obszernym artykule, kreśli dzieje po w stania pierwszych Kuźnic, powstałych przed wiekami na tery tor: .im dzisiej­

szego śląskiego rewiru prżemyśłowe- go-Niezawodnie asumpt dla stadium tego, jakoteż późniejszych, których ukazania należy się spodziewać, dało odkrycie traktatu, napisanego wier­

szem. przez Waleni Roździeńskiego p- t. „Officina terraria“.

Kuźnice, których powstanie opisu­

je p. Musiol, sięgają do czasów odleg­

łych, gdyż do czasów średniowiecza.

Woda — rzeczka Rawa — stała się mo torem dla pędzenia mechanizmu kuź­

nic, — woda zastąpiła wysiłek mięśni ludzkich, gdyż ona w czasach tych poruszała miechy czyli dmuchawy, podczas wytapiania żelaza, ona pod­

nosiła ciężki młot przy kuciu surowych łup żelaza i produktów z pieca wydo­

bywanych- Warto zapamiętać, że pry­

mitywna ta forma obróbki żelaza u- trzymała się na GL Śląsku b- długo, gdyż do XIX w.; wielkie piece wpro­

wadzono bowiem na Śląsku z końcem w. XVIII.

Kuźnic rozłożonych nad Rawą (także Rozdzienną wzgl. Rozdziaimą zwaną) było kilka. Wymienimy je % kolejności chronologicznej, tak jak po­

wstały:

(o jest powodem masowych katastrof

budowlanych w Warszawie

W tych dniach y Stowarzyszenia Przemysłowców Budowlanych w War­

szawie odbyła się konferencja praso­

wa, na której przedstawiciele Stowa­

rzyszenia złożyli oświadczenia w spra­

wie stanowiska Stowarzyszenia w związku z ostatnimi katastrefami bu­

dowlanymi na terenie stoli ej

Przemysłowcy budowlani, zorgani­

zowani w organizacjach społeczno za­

wodowych, wskazywali juz od szere- regu lat społecznym władzom na nie­

zdrowe stosunki, panujące w przemyś­

le budowlanym. Szeroko rozpowszech­

niony system budowania domów t zw sg/stewem poapodmapyw, ffw-orgyt wdzięczne poZc dgmtatMoÓM różMe- po rodzaj tnWecmrgg/, me

cych żadnych kwalifikacji fachowych.

Na obniżenie fachowych kwalifikacji wykonawców wpłynął również niski poziom programu szkól zawodowych do potrzeb przemysłu budowlanego, a wady i braki ustawodastwa budow­

lanego i przemysłowego, jeszcze bar­

dziej powiększają chaos na rynku bu­

dowlanym. Najczęściej przyczyną ka­

tastrofy są wady wykonania, powsta-

&6 %a me/ac&owoś(%, a często rówmeż * mesoWaruości poszozepób nych wykonawców.

System zlecenia roboty przedsię­

biorcy budowlanemu byłby znacznie lepszy, gdyby brak jakichkolwiek norm nie pozwalał na wykonywanie robót różnego rodzaju spekulantom- Dla solidności i jakości budowy zasa­

dnicze znaczenie posiadają kwalifikac­

je fachowe oraz solidność wykonawcy- To też — zdaniem Stowarzyszenia — należy wprowadzić, zakaz wykonyiva- nia robót przez niefachowców'- przez

F. 0. N.

to polega narodu

zastosowanie systemu obowiązkowych koncesji dla przedsiębiorstw budow­

lanych- Po za tym należałoby zorga­

nizować wszystkich przedsiębiorców w jednolitą organizację, czuwającą nad poziomem fachowym i moralnym przedsiębiorców budowlanych. Wo­

bec wielkiego zabagnienia rynku bu­

dowlanego niefachowością i speku­

lacją istnienie takiej organizacji o za­

łożeniach wychowawczych j informa­

cyjnych na pewien okres czasu jest nieodzowne-

Przemysł budowlany w wykonaniu swej funkcji wiąże się bowiem ze zdro wiem i bezpieczeństwem publicznym, przeto wykonanie robót budowlanych musi spoczywać w rękach solidnych i odpowiedzialnych fachowców, a nie może być domeną różnego rodzaju spekulantów.

Kredyt 15-milionowy na budownictwo

mieszkaniowe, uruchomiony

Uchwalony na posiedzeniu d. 26.

maja przez Komitet Ekonomiczny Ra­

dy Ministrów kredyt budowlany na budownictwo mieszkaniowe, został już uruchomiony a rozdział kredytów przydzielano B GL Kraj-

Szybka ta decyzja Rządu na wy­

kończenie rozpoczętych budowli, poz­

woli wielu miastom 'wyzyskać'te kre­

dyty i przyczyni się do podtrzyma­

nia żywego naogół ruchu budowlane­

go w obecnym sezonie-

Spółdzielnie rzemieślnicze w Wielkopolsce

Koła spółdzielcze Wielkopolski doce­

niały od samego początku ważność pod nie­

sieni a rzemiosła przez spółdzielczość me­

ty lk o kredytową. Dała temu wyraz odpo wiednia rezolucja na jednym z pierwszych sejmików spółdzielni w Poznaniu.

Obecnie mamy na terenie Wielkopols­

ki 8 spółdzielni rzemieślniczych związko­

wych, które doskonale prosperują. Z tych 4 przypada na rzemiosło rzeźnicko-wę-

dliniarskie. Ostatnio spółdzielnie te wyka żują największą ze wszystkich typów spół­

dzielni ruchliwość. Bilanse ich na koniec 1936 r. zamykały się sumą 1.200.000 zł., z czego przeszło połowa przypadała na kapi­

tały własne. Podkreślić należy, że wszyst­

kie spółdzielnie tego typu wykazały zysk'.

W ostatnich miesiącach daje się zauwa­

żyć wśród rzemiosła żywy ruch w celu organizowania nowych spółdzielni.

Dwudziestoletni program gospodarczy

prez. Roosevelts

W najbliższych dniach prezydent Stanów Zjedn- A. P. przedłożyć ma Kongresowi olbrzymi program elektry fikacji, zalesienia i naiv o dnienia kraju,

obliczany na lat dwadzieścia- Wyko­

nanie planu ma być powierzane wła­

dzom regionalnym.

* * *

1 Kuźnica bogucka• Chociaż doku­

menty wymieniają jako datę jej pow­

stania w r. 1397, to z ubocznych wzmia nek można sądzić, iż powstała ona zna czule wcześniej- Dokument wydany w r- 1397 zawiera sentencje Sądu Ducho­

wnego przy Kurii Biskupiej w Krako­

wie wydaną dla ówczesnych dziedzi­

ców na Mysłowicach, w sprawie pew­

nego nadania Kościołowi parafialne­

mu w Mysłowicach. Wnioskować z sentencji tej należy, iż była ona wówczas jedyną kuźnicą w tej okoli­

cy. Ciekawą jest wiadomość autora artykułu mówiąca, iż kuźnicy bogucey byli inicjatorami i założycielami no­

wej wsi źagrodniczej Katowic, zwa­

nych w r- 1598 „Villa Nowa Kato wi­

eże“.

Kuźnicę braci Boguckich wykupu­

je w r- 1609 Kat- Salamonowa, pani na Mysłowicach, dla uniknięcia nsht- wicznych kłopotów i procesów.

2) Kuźnica za/ąska. Wiadomość o Kuźnicy tej znajduje autor artykułu w dokumencie z r. 1524, chociaż inne wzmianki wskazują, iż kuźnica załęs- ka istniała już w XV wieku- Z innych dokumentów dowiadujemy się ponad­

to, iż kuźnica ta w XVI w. przestała pracować a uruchomiono ją znowuż w w. XVII, o czem wspomina pewien dokument z r. 1640.

3) Kuźnica roździeńska. Kuźnica ta założona została w r. 1546. Autor przy - taczając w całości treść aktu redakcyj­

nego wymienia warunki, do jakich, wypełnienia zobowiązywał się dzier­

żawca w odniesieniu do właściciela dóbr kuźnickich- Kuźnica roździeńska zostawała przez czas jakiś, — 1590 - 1596 pod zarządem Walentego Roz- dzieńskiego, który wywodził się z Roździenia-

4) Kuźnica szopieńska. — Powsta­

ła o cały wiek później od kuźnicy roź- dzieńskiej; pierwszą wzmiankę o niej posiadamy z r, 1640. Istnieje prawdo­

podobnie do r. 1734, gdyż po roku tym kroniki przetają o niej mówić- Poza tymi kuźnicami istniała jeszcze w XV11I w. w przysiółku Piasek Sza-

Artykuł, L- Musiola to wstęp do dalszych publikacji dotyczących histo­

rii polskiego hutnictwa na Śląsku Niebawem ukazać mają się źródłowe materiały, dotyczące początków nasze­

go hutnictwa nad rzekami Kłodnicą i Gostynią w pszczyńskim.

W Anglii inaczej niż w Polsce

W 1-szym kwartale r. bież. wypro­

dukowano w Anglii 107.000.automobi­

li- Najniższy stan osiągnęła produk­

cja samochodów w r- 1931, kiedy i:o wciągu całego roku wyprodukowano zaledwie 159-000 samochodów.

Chcesz pić dobrą kawę i zjeść smaczne ciastko, odwiedzaj

Cukiernię i Kawiarnie

„EUROP A”

Katowice, Rynek 12.

Cytaty

Powiązane dokumenty

b/ czasie pracy robotników produkcji podstawowej w państwowych przedsiębiorstwach budowlano-montażowych /na podstawie sprawozdań B-EK/ oraz o przedsiębiorstwach z wyższym

Praca doktorska zatytułowana “OBRAZOWANIE METODĄ ELEKTRONOWEGO REZONANSU PARAMAGNETYCZNEGO IN VIVO W BADANIACH NOWOTWORÓW KOREJESTROWANE Z INNYMI TECHNIKAMI

Jeżeli jest to uzasadnione rodzajem pracy lub jej organizacją, może być stosowany system przerywanego czasu pracy według z góry ustalonego rozkładu

 kontrolować przestrzeganie przepisów prawa pracy, w tym postanowień układów zbiorowych i regulaminów wynagradzania oraz regulaminów pracy, w szczególności w zakresie

Szczegc>Iowa analiza i rekonstrukcja kluczolyy'ch pojgd poprzedzona jest om6wieniem bogatej literatury przedmiotu, a takhe charakterystyk4 subkultury heavy

[r]

[r]

Szeroki program badań doświadczalnych pozwolił na identyfikację modeli symulacyjnych oraz kompleksową ocenę zaproponowanych metod kompensacji histerezy i