Inwestor który buduje swój dom staje w pewnym momencie przed dylematem jaki rodzaj pokrycia dachowego wybrać. Przyjmijmy że postanowiliśmy wybrać blachę abstrahując już na jaki rodzaj pokrycia blaszanego się zdecydowaliśmy tzn. czy trapez czy blachodachówka czy panele , bo to zależy tylko od indywidualnego gustu i uwarunkowań projektowych.
Gdy zaczniemy sprawdzać ceny różnych producentów odkryjemy że np. dla blachodachówki ich skala waha się w znacznym zakresie od 16 PLN do ponad 40 PLN.
Przeciętny klient nie znając specyfikacji technicznej produktu tak naprawdę nie ma pojęcia o co chodzi i zakłada większą chęć zysku dilera, prawda jednak w większości przypadków jest inna.
Należy najpierw wyjaśnić czym tak naprawdę jest blacha a więc składa się z:
- Rdzenia salowego
-
Warstwy cynku -
Warstwy gruntującej i podkładowej -
Warstwy wierzchniej poliestru lub plastizolu (docelowy kolor pokrycia )
Zaczynając rozmowę z sprzedawcą należy się upewnić czy na swój produkt posiada Aprobatę Techniczną , to pozwoli przede wszystkim sprawdzić czy oferowana blacha jest od uznanego producenta czy od firmy ''krzak''. Oglądając aprobatę warto również sprawdzić datę jej
wystawienia
będziemy wiedzieli czy mamy do czynienia ze sprawdzonym produktem od lat na rynku czy z jakąś nowością której nie da się jeszcze sprawdzić pod względem jakości i wytrzymałości.
Wracając szczegółowo do składowych części pokrycia dachowego , wybierając blachę lepiej jest wybierać tą o grubości 0,5mm i grubszą należy przy tym wiedzieć że jest to grubość samego rdzenia stalowego. Producenci często próbując zbić cenę polecając klientom blachę o grubości 0,45mm lub nawet 0,4mm , na pierwszy rzut oka nie jest to duża różnica w grubości jednak w odniesieniu do wytrzymałości i długowieczności pokrycia ma kolosalna znaczenie.
Warstwa cynku którą pokryty jest rdzeń stalowy również ma duże znaczenie jeśli nie największe, blacha użyta do produkcji pokryć dachowych powinna mieć 275g/m2 cynku jest to maksymalna wartość jaką się stosuje w przypadku pokryć. Absolutna minimum to 225g/m2 poniżej tej wartości niebezpieczeństwo wystąpienia korozji znacznie wzrasta, i z czasem doprowadzi do pojawienia się ubytków w pokryciu. Na runku są dostępne blachy nawet z
powłoką 100g cynku na m2 co nie odpowiada żadnym standardom nawet na stodołę. Niestety o ile grubość blachy możemy sprawdzić jeśli dysponujemy mikrometrem to warstwa cynku do potwierdzenia jest tylko laboratoryjnie . Klient może to wykonać za własne fundusze jest to jednak kosztowne i czasochłonne tylko zasadne gdy korozja wystąpi a producent odmówi
uwzględnienia gwarancji i zechcemy wystąpić na drogę sądową. W tej kwestii nie mamy wyjścia
jak zaufać sprzedawcy i tu pojawia się kwestia niskiej ceny „blachy w promocji” która musi z czegoś wynikać. Zanim zaczniemy się cieszyć zaoszczędzonym tysiącem lub dwoma warto się nad tym zastanowić.
Trzeci lecz nie mniej ważny czynnik to warstwa farby, nie będę się rozpisywał na temat rodzajów powłok (poliester czy plastizol czy mat czy połysk) bo nie to jest w tym momencie ważne, Chodzi raczej o ilość warstw powłok jakości tych powłok i jakości procesu
technologicznego w jakim zostały położone. Jeśli chodzi o ilość powłok to powinny być przynajmniej dwie od strony „B” arkusza blachy (warstwa gruntująca i podkładowa) czasami stosuje się dodatkowo drugą warstw podkładu). Natomiast od strony A (wierzchniej) arkusza powinny być przynajmniej trzy warstwy , oprócz gruntu i podkładu oczywiście warstwa końcowa tj. docelowy kolor. I tu dochodzimy do jakości powłok która ma kluczowe znaczenie w
przypadku warstwy końcowej strony A , nie jest to a przynajmniej nie powinna być zwykła farba.
Musi być to powłoko o określonej wytrzymałości na czynniki mechaniczne tzn. stosunkowo odporna na zarysowania i odbicia( nie chcemy by przy mocniejszym gradzie farba zaczęła odpadać
klient może to w jakimś stopniu sprawdzi tj. wziąć od producenta kawałek blachy przełamać ją zacisnąć od prostować i przełamać w drugą stronę jeśli na lakierze pojawią się nawet niewielkie pęknięcia to może oznaczać że z blachą jest coś nie tak. Drugim parametrem jest odporność
powłoki na czynniki atmosferyczne , przede wszystkim chodzi tu o zakres temperatury na jakie odporna jest powłoka oraz odporność na promienie UV. Od odporności na UV w praktyce zależy jak nasza blacha będzie długo utrzymywała swój pierwotny kolor nie ma sensu to opisywać parametrów dla poszczególnych powłok gdyż klient nie jest sam tego wstanie sprawdzić a laboratoria które mają odpowiedni sprzęt w Polsce można policzyć na palcach jednej reki
Należy tylko wiedzieć że po około 10 latach może wystąpić delikatna różnica w kolorze(około 10%) jeśli przyłożymy kawałek blachy nie narażony na promienie UV będzie wydać różnice lecz na dachu nie posiadając punktu odniesienie raczej nic nie dostrzeżemy. W tańszych powłokach beż warstwy zabezpieczającej przed promieniami UV różnice będzie widać gołym okiem po kilku latach pa za tym, blachy mogą blaknąć nie równomiernie czyli zamiast np.
czarnego dachu po 3 latach możemy mieć czarny szary i grafitowy jednocześnie.
Dodatkowym elementem na który trzeba zwrócić uwagę to czy blacha jest zabezpieczana folią ochronną cześć firm za taką usługę dodatku pobiera opłatę około 1 PLN netto do metra kwadratowego, Warto jednak dopłacić ponieważ podczas montażu nie zabezpieczona blacha jest narażona na zarysowanie głównie przez pracowników którzy ją montują. Praktycznie nie jest wykonalne żeby żadne rysy nie powstały , dekarze chodzą po arkuszach kładą narzędzia itd. . W miejscach powstania rys zwiększa się prawdopodobieństwo wystąpienie korozji .Należ y pamiętać iż folie tą trzeba bezwzględnie usunąć zaraz po zamontowaniu pozostawienie jej na dachu może odprowadzić do jej zwulkanizowania z powłoką co uniemożliwi jej oderwanie.
Jeśli chodzi o jakość procesu produkcyjnego jednym z trików stosowanych przez sprzedawców jest kupowanie blachy z błędem produkcyjnym i sprzedawanie jej po cenach pierwszego gatunku czasami taki błąd jest niezauważalnym jeśli się nie wiemy czego szukać, lecz czasami może doprowadzić do odpadnięcia farby z dachu takie przypadki zdarzały się i do rzadkości nie należą.
Podsumowując należy sobie zadać pytanie czy chcemy kupić produkt, który będzie nam służył przez parę lat czy taki, który będzie spełniał złażone mu zadanie przez kilkadziesiąt i nie straci swoich właściwości. Nawet jeśli po kilku latach producent uwzględni mam gwarancje co nie jest wcale sprawą oczywistą uzyskanie funduszy na demontaż i montaż nowego dachu jest raczej wątpliwe Cena każdego produktu musi z czegoś wynikać w tym przypadku wynika z surowców użytych do jego produkcji oraz nakładu pracy, jaki jest wymagany do wykonanie pokrycia dachowego. Uzmysłowić to możemy sobie przywołać analogie zakupu samochodu można kupić tanią markę za ułamek ceny drogiego samochodu jednak mimo że oba jeżdżą ich jakość trwałość i funkcjonalność jest nieporównywalna. Jedne firmy stawiają tylko i włącznie na jakość a inne tylko na to by zwiększyć sprzedaż. Nie będę tu wymieniał firm, które uważam za słabe jakościowo, bo nie oto tu chodzi. Raczej oto by znaleźć złoty środek pomiędzy ceną a jakością. Dobry materiał z dobrych surowców i zachowanie powtarzalności produkcji musi kosztować.
Zamawiając cały dach lub jego cześć trzeba zwrócić uwagę na sztuczki stosowane przez niektóre firmy np. zdarza się że 1 metr blachodachówki ma atrakcyjną cena lecz sprzedawca to sobie odbija z nawiązką na rynnach i akcesoriach(co stanowi przeważnie około połowy
wartości dachu) , lub np. rynny są objęte atrakcyjną promocje ale pozostałe elementy
orynnowania już nie . Przy wycenie należy brać pod uwagę całość dachu, odpowiedzialne firmy robią kosztorys dachu na podstawie projektu przedstawiają wyliczenia cząstkowe i końcowe co pozwala klientowi mieć pełno rozeznanie w sytuacji, czasami takie wyceny kosztują dodatkowo para złoty myślę że jednak warto je wydać. Takich trików jest więcej jak branie do wyceny tanich marketowych okien dachowych i stosowane są do wszystkich produktów nie tylko z blachy czy zdecydujemy się na dachówkę czy gonty zasada jest taka sama dobry produkt ma
swoją cenę na dachu nie warto oszczędzać gdyż może się okazać że zapłacimy dwa razy nie tylko za dach ale i za jego położenie.
