• Nie Znaleziono Wyników

Wspomnienia z września i października 1939 roku / Józef Frejek.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wspomnienia z września i października 1939 roku / Józef Frejek."

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

JÓZEF FREJEK

WSPOMNIENIA z WRZEŚNIA i PAŹDZIERNIKA 1939 ROKU

W budynku przy ul. Wieczorka 6 (dawn. D o b r z y ń - ska) m i e ś c i ! się w 1939 roku W y d z i a ł Gospodarczy i Opieki Społecznej Zarządu Miejskiego w Piocku.

W siedzibie t e j nie t y l k o w czasie d z i a ł a n i a w o j s k o - w y c h w ł a d z o k u p a c y j n y c h l e c z n a w e t przez kilka t y g o d n i po przejęciu administracji przez N i e m c ó w z Reichu, w y k o n y w a n o szereg zadań i c z y n n o ś c i z za- kresu z a o p a t r y w a n i a ludności Płocka w artykuły ż y w n o ś c i o w e i gospodarcze.

W dniu 1 w r z e ś n i l a 1939 r. z c h w i l ą ogłoszenia stanu w o j n y z N i e m c a m i — o'.warte zostały w Za- rządzie M i e j s k i m o p i e c z ę t o w a n e koperty z instruk- c j a m i „MOB", w m y ś l k t ó r y c h nałożono na m n i e o b o w i ą z e k (byłem n i e z d o l n y do służby w o j s k o w e j ) n i e z w ł o c z n e g o u r u c h o m i e n i a r e f e r a t u a p r o - w i z a c j i (przy pomocy i n n y c h p r a c o w n i k ó w Zarządu Miejskiego w y z n a c z o n y c h r ó w n i e ż imiennie spośród n i e p o d l e g a j ą c y c h o b o w i ą z k o w i służby w o j - s k o w e j ) — w e d ł u g w y t y c z n y c h z a w a r t y c h w I n s t r u k - c j a c h .

P i e r w s z ą c z y n n o ś c i ą referatu aprowizacji ściśle w e d - ł u g instrukcji b y ł o przesłanie n a k a z ó w a p r o w i z a c y j - n y c h o k o l i c z n y m r o l n i k o m na d o s t a w ę paszy dla po- trzeb w o j s k o w y c h do o k r e ś l o n y c h p u n k t ó w .

P o n i e w a ż n a k a z a m i t y m i objęci byli również nie- którzy rolnicy pochodzenia n i e m i e c k i e g o ( w Masze- w i e i Chelpowie) rolnicy ci później ( j a k o V o l k s d e u t - sche) p o s z u k i w a l i w i n n y c h za rzekomo w y r z ą d z o n ą i m krzywdę.

P o m i m o dezorientacji w y t w o r z o n e j w y p a d k a m i w p i e r w s z y c h dniach w o j n y , w b u d y n k u p r z y ul. W i ° - czorka 6 poczęły s i ę s k u p i a ć ż y w o t n e interesy' l u d - n o ś c i miasta, przy c z y n n y m udziale niektórych rad- n y c h m i e j s k i c h jak Przybylskiego. Praszkiewicza i I w a n i c k i e g o .

N a w e t w dniach m a s o w e j ucieczki ludności miasta n a drugą stronę W i s ł y ( w związku z różnymi po- g ł o s k a m i ) w b u d y n k u p r z y ul. Wieczorka 6 zebrało s i ę kilku p r a c o w n i k ó w dla o m ó w i e n i a sytuacji oraz k o n t y n u o w a n i a zadań, n a ł o ż o n y c h n a referat apro- wizacji.

Zrozumiałe, że p o c z y n a n i a t e u z a l e ż n i o n e b y ł y od w y d a r z e ń w o j e n n y c h oraz od p o s t ę p o w a n i a n i e m i e c - k i c h w ł a d z w o j s k o w y c h , z którymi po kilku dniach m i e l i ś m y nieraz styczność.

Zasadnicza d z i a ł a l n o ś ć r e f e r a t u aprowizacji, a w i ę c t y c h w s z y s t k i c h , k t ó r z y w nim brali c z y n n y udział — p o l e g a ł a przede w s z y s t k i m na przejęciu i z a b e z p i e c z e - n i u r e z e r w w o j s k o w y c h (w koszarach, m ł y n a c h i spich- rzach) przekazanych w przededniu o p u s z c z e n i a miasta przez polskie w ł a d z e w o j s k o w e Z a r z ą d o w i Miej- s k i e m u .

W p i e r w s z y c h dniach po zajęciu P ł o c k a przez w c i - s k a niemieckie, zachodziła konieczność zaopatrzenia żłobków, d o m ó w sierot i d o m ó w s t a r c ó w w artykuły ż y w n o ś c i o w e . Personel a d m i n i s t r a c y j n y i służba, nie- raz z n a r a ż e n i e m życia, czynili starania o z a p e w n i e - n i e s w o i m z a k ł a d o m n i e z b ę d n y c h ś r o d k ó w u t r z y m a - nia. To też d o w i e d z i a w s z y się. że w o p u s z c z o n y m w i ę z i e n i u p o z o s t a w i o n o w i ę k s z ą ilość a r t y k u ł ó w ż y w - n o ś c i o w y c h . p o w i a d o m i l i ś m y a d m i n i s t r a c j ę tych za- k ł a d ó w , żeby w w y z n a c z o n e j g o d z i n i e zgłosili się z wózkami lub z w o r k a m i po przydział tych arty- k u ł ó w . N a miejscu z a s t a l i ś m y dużą ilość grochu i ka- w y zbożowej w p a c z k a c h . Te p r o d u k t y z radnym P r z y b y l s k i m p r z y d z i e l i l i ś m y z g ł a s z a j ą c y m się.

N i e w s z y s t k o z d ą ż y l i ś m y rozdzielić ( n a j w i ę c e j po- b l i s k i e m u Z a k ł a d o w i D z i e c i ą t k a Jezus), p o n i e w a ż w t y m c z a s i e rozpoczęło się o s t r z e l i w a n i e Płocka przez a r t y l e r i ę polską, znajdującą się po drugiej stro- n i c Wisły, s k u t k i e m c z e g o nie w s z y s t k i e Zakłady zgłosiły się po odbiór tych a r t y k u ł ó w .

Nie w i c i e brakowało, a akcja ta z a k o ń c z y ł a b y się d l ? nas tragicznie, b o w i e m w c z a s i e dalszych poszu- k i w a ń w w i ę z i e n i u , t y m razem za l e k a r s t w a m i i środ-

Rynek ptockl w okresie okupacji (reprodukcja niemieckiej karty pocztowej)

k r m i o p a t r u n k o w y m i , których brak d a w a ł s i ę od- c z u w a ć — s p o t k a l i ś m y się z o f i c e r e m niemieckim.

Nasze tłumaczenia, że j e s t e ś m y z , aprowizacji, n i e b;.rdzo go p r z e k o n y w a ł y . T y m razem do p o m y ś l n e g o opuszczenia terenu w i ę z i e n i a , przyczynił się n a j w i ę - cej p a n Józef (Jazwicz) z Miejskiego D o m u S t a r - ców. c z e k a j ą c y n a nas przed b u d y n k i e m w fartuchu s ł u ż b o w y m i z r ę c z n y m w ó z k i e m , na k t ó r y m m i a ł z a ł a d o w a n ą skrzynkę m y d ł a z w i ę z i e n i a .

N a s t ę p r ą togo rodzaju akcją b y ł nasz w y j a z d (na bryczce w jednego konia) do Szkoły Rolniczej w T r z e p o w i e , gdzie jak n a s p o i n f o r m o w a n o , m i a ł y znaj- d o w a ć się duże ilości z i e m n i a k ó w , bardzo potrzeb- n y c h w t y m czasie Z a k ł a d o m Opiekuńczym. N i e spo- t y k a j ą c nikogo po drodze, zaraz za b r a m ą Szkoły

z a t r z y m a n i zostaliśmy przez p o l o w e g o ż a n d a r m a n i e - mieckiego, który stał przy samochodzie c i ę ż a r o w y m z a ł a d o w a n y m m e b l a m i zagrabionymi ze szkoły. Do- piero po okazaniu u p o w a ż n i e n i a a p r o w i z a c y j n e g o (w j ę z y k u polskim), n i e u f n i e w s k a z a ł n a m na obory, żeby t a m szukać z i e m n i a k ó w .

Z i e m n i a k ó w n i e z n a l e ź l i ś m y , n a t o m i a s t w i d z i e l i ś - m y w kilku m i e j s c a c h n i e ż y w e prosiaki (prawdopo- dobnie zastrzelone) a w jednej oborze z a s t a l i ś m y żoł- nierza n i e m i e c k i e g o oraz Polaka, p r z y p u s z c z a l n i e z okolicy, przyglądających się m a c i o r z e z młodymi.

W oborze t e j z n a j d o w a ł a się również o w c a . Pod w p ł y - w e m o g l ą d a n e g o o p u s z c z e n i a z a p o w i e d z i e l i ś m y , że m a c i o r ę z m ł o d y m i i o w c e zabierzemy na drugi dzień do Płocka.

I tu nie obeszło się bez ś m i e s z n e g o incydentu.

Kiedy w y s z l i ś m y z obory, radny P r z y b y l s k i z o b a - c z y w s z y sad z dojrzałymi śliwami, powiedział, że dzisiaj jeszcze nic nie jadł (a b y ł a to p o r * obiadowa) i poszedł w k i e r u n k u tego sadu, żeby u r w a ć sobie k i l k a śliw.

W tem s ł y s z y m y w o ł a n i e p i e r w s z e g o żandarma w i - docznie r a s ś l e d z ą c e g o — „to w y tak s z u k a c i e z i e m - n i a k ó w " !

Z nikłymi rezultatami poszukiwań w r ó c i l i ś m y do Piocka.

N i e b a w e m m i e l i ś m y zapoznać s i ę z n i e m i e c k i m ko- m e n d a n t e m miasta. D o w i e d z i e l i ś m y się, że na szosie w R a d z i w i u n i e d a l e k o w y s a d z o n e g o mostu, w o j s k o w e o d d z i a ł y niemieckie, zgromadziły w s z y s t k i c h m ę ż - c z y z n p o w r a c a j ą c y c h z ucieczki do Płocka. Ludzie ci z braku d o s t a t e c z n y c h środków p r z e w o z o w y c h przez Wisłę m i e l i pozostać ria m i e j s c u przez całą noc, do dnia następnego. Wśród tych m ę ż c z y z n z n a - d o w a l się również s y n P r z y b y l s k i e g o , o k t ó r y m do- niesiono, że jest bardzo w y c z e r p a n y .

P o s t a n o w i l i ś m y zwrócić s i ę w t e j s p r a w i e d o n i e - m i e c k i e g o k o m e n d a n t a miasta,, który n a m o d p o w i e - dział, że n i e m i e c c y żołnierze w i ę c e j ucierpieli oc

(2)

nalotu polskich samolotów, które w tym dniu rzu- cały bomby na pozycje niemieckie w lasach za Wisłą.

Jak się później okazało, były t o samoloty niemiec- kie, które przez pomyłkę obrzucały bombami własne pozycje,

W t y m czasie, przy pomocy członków Straży Pożar- nej, przewiezione zostały do magazynów miejskich na Czarnym Dworze artykuły żywnościowe znajdujące sie w spichrzu nad Wisłą.

Z m a g a z y n o w a n e w spichrzach ziemniaki w y d a w a - ne były ludności przez Opiekę Społeczną, która w m i ę - dzyczasie na n o w o się zorganizowała.

W <ym okresie rozpoczęły się w Opiece Społecznej i Referacie Aprowizacji gorączkowe prace, których szczegółowe opisanie nie mieści się w ramach ni- niejszych wspomnień. Jedną z akcji aprowizacyj- nych o odpowiednim w ó w c z a s znaczeniu, byto prze- jęcie przez Referat Aprowizacji Stadniny składającej się z ok. 65 szt. bydła rogatego i 21 koni, uprowadzo- nych do Płocka (gdzieś spod Torunia).

Stadnina ta znajdowała się częściowo na tartaku (bydło) a konie w oborach i stajniach gospodarstwa Oknińskicgo.

Konie odstawione zostały do stajni miejskich na Czarnym Dworze, zaś b y d ł o postanowiliśmy przy- dzielić gospodarstwom rolnym, c o w tych warunkach było najlepszym w y j ś c i e m , tym bardziej, żc była to stadnina dobrej rasy.

P o przybyciu na m i e j s c e razem z radnymi Przy- bylskim i Praszklewlczem, zastaliśmy już na tartaku pewną ilość rolników reflektujących na przydział krów.

W czasie dokonywania przez nas rozdziału (z zapi- s y w a n i e m na listę) przyjechał na tartak samochodom niemiecki komendant miasta — jak się o k a z a ' o na skutek doniesienia o tvm kolonistów niemieckich — i po indagacji, zażądał przydziału krów najpierw N i e m c o m znajdującym się na placu. Po dokonaniu rozdziału, resztę stada o d s t a w i o n o na lotnisko, gdzie przez kilka dni z n a j d o w a ł o się pod dozorem dwóch dozorców

Z konieczności, z e względu na trudne warunki, p e w n ą ilość krów przydzielono gospodarstwom na Kostrogaju. reszta stada przeznaczona została na ubój, a mięso w y d a w a n e było ludności na kwity w y s t a w i o n e przez Opiekę Społeczną.

Po dwóch miesiącach niemieckie Starostwo Powia- t o w e poszukiwało listy rozdziału tego stada, jak się dowiedzieliśmy, w celu zabrania krów przydziclopych Polakom i przekazania ich tym Niemcom, którzy z t e g o przydziału nie skorzystali.

W t y m czasie udało się nawiązać kontakt z maga- zynierami rezerw w o j s k o w y c h znajdujących się w m ł y n a c h i spichrzach oraz zabezpieczyć je do dyspo- zycji polskich władz aprowizacyjnych Akcja ta miała charakter konspiracyjny z obawy zawładnięcia tymi rezerwami przez n i e m i e c k i e władze wojskowe, co jak j u i na wstępie zaznaczono, pozwoliło dysponować t y m i zapasami przez kilka tygodni po przejęciu administratji przez N i e m c ó w z Reichu.

Ewidencja tych zapasów (zboża i mąki) zaprowa- dzona została przez Referat Aprowizacji (w grubym zeszycie szkolnym) — na podstawie raportów spo- rządzonych przez magazynierów.

D y s p o n o w a n i e tymi zapasami przebiegało różnie tj.

przez p e w i e n czas w uzgodnieniu z p o w o ł a n y m Ko- m i t e t e m na czele z ks. prałatem Figielskim. później do końca samodzielnie przez Referat Aprowizacji.

Rozprowadzenie tych z a p a s ó w pomiędzy ludność miasta w postaci a r t y k u ł ó w żywnościowych przebie- gało następująco:

— m ł y n y otrzymywały polecenia dokonywania prze- miału zboża na mąkę określonego gatunku (z re- zerw zbożowych lub dostarczonych ze spichrzów) i rozprowadzenia tej mąki lub w y d a n i a w y z n a - czonym piekarniom, oraz sklepom s p o ż y w c z y m

„ZGODY" (mąkę pszenną). Za tę czynność młyny potrącały sobie ustalony procent mąki, na po- trzeby swoich pracowników jako ekwiwalent za pracę. |

— piekarnie wypiekały chlcb z przydzielonej mąki, w ilości określonej każdorazowo przez Referat Aprowizacji i w y d a w a ł y go ludności na k w i t y wystawione przez Opiekę Społeczną. Za tę czyn- ność piekarnie również potrącały sobie ustalony procent mąki z każdorazowego przydziału. P o - nadto sklepy „ZGODA" w y d a w a ł y na k w i t y Opieki Społecznej mąkę pszenną z dostarczonej mąki przez Referat Aprowizacji, oraz inne n i e - zbędne ar:ykuły jak cukier, mydło itp. ze s w y c h i a p a s ó w , w drodze wymiany za mąkę o t r z y m y -

waną z przydziału.

Należy zaznaczyć, że wielu pracowników „ZGODY"

w t y m członkowie Zarządu, brali czynny udział w działalności Referatu Aprowizacji, poprzez w y - konywanie niektórych zadań aprowizacyjnych, po- nieważ Referat Aprowizacji nie posiadał o J p o w i e d - nicgo do wiadczenia i środków.

Podkreślić również należy, że do prawidłowego rozdziału artykułów żywr.ościowych najwięcej potrze- bującym przyczynili się pracownicy Opieki Społecz- nej (wśród nich również pracownicy innych Zakła- dów pracy), którzy pomimo nieotrzymywania w y n a - grodzenia pieniężnego, poświęcali się tej pracy z w i e l - kim zapałem, nie szczędząc sil i czasu.

A pracy było bardzo dużo, bowiem w t y m czasie zwracano się do Referatu Aprowizacji z różnymi sprawami np:

— piekarnie o węgiel wzgl. koks, (ten w y d a w a n o również z zapasów w koszarach),

— instytucje i zakłady o naftę, kiedy nie było ś w i a t ł a elektrycznego (naftę przewożono ze zbiorników NOBLA przy pomocy środków trans- portowych „ZGODY";)

— robotnicy niektórych zakładów pracy ze skarga- mi na prywatnych właścicieli, z p>owodu n i e - wypłacenia im ostatniego wynagrodzenia (inter- w e n i o w a n o wzgl. udzielano pomocy ż y w n o ś - ciowej),

— kierownicy i dyrektorzy szkól w związku z uru- chomieniem szkół (w sprawach przydziałów żywnościowych i gospodarczych),

— z a k ł a d y i instytucje opiekuńcze, również w spra- w a c h przydziałów żywnościowych i gospodar- czych.

Po zajęciu Warszawy, rozpoczęto wywozić z Płoc- ka do Warszawy zboże, mąkę, ziemniaki oraz cukier z cukrowni Borowiczki.

W t y m czasie ci, co mieli dobre konie i wozy w y - najmowali się do przewożenia tych produktów lub

też skupowali je i sami w y w o z i l i do Warszawy na sprzedaż.

Na w y w ó z z Płocka tych produktów w y m a g a n e było zezwolenie na piśmie Referatu Aprowizacji co kontrolowane było na drogach przez niemieckie w ł a - dze w o j s k o w e j

Mając na względzie potrzeby ludności stolicy ze- zwolenia te były w y d a w a n e przez Referat Aprowi- zacji bez ograniczeń, pomimo zauważenia, że w związ- ku z tym, w dużym stopniu zmniejszają się o m a w i a - ne zapasy w młynach i spichrzach.

Po p e w n y m czasie, kiedy akcja ta nabrała szero- kich rozmiarów, wojskowe władze niemieckie zabro- niły Referatowi Aprowizacji wrydawania tych ze- zwoleń.

W t y m czasie rozpoczął się już terror niemieckich władz okupacyjnych i coraz bardziej zacieśniała się działalność Referatu Aprowizacji. Stopniowo ginęli, zabierani byli przez Niemców, lub odchodzili w o b a - wie przed represjami ci, którzy najwięcej się tej spra- w i e poświęcali.

Braku orientacji w ł a d z niemieckich przypisać n a - leży to, że nawet po powołaniu na kierownika Opie- ki Społecznej Niemca z Reichu, jeszcze przez kilka tygodni w y d a w a n e były dyspozycje młynom i spich- rzom oraz dokonywane były przydziały ż y w n o ś c i o w e ludności miasta.

Lecz nastał dzień, kiedy przyszedł do Opieki Spo- łecznej hitlerowiec w czarnym mundurze i po krót-

(3)

m e j rozmowie z kierownikiem Niemcem, zażądał przekazania mu omawianego rejestru zapasów z za- bronieniem dalszych dyspozycji.

Po tym każdego dnia oczekiwaliśmy, że w związku z działalnością Referatu Aprowizacji będziemy po- ciągani do odpowiedzialności. Potęgowały lo stoso-

w a n e przez N i e m c ó w różnego rodzaju represje w o - bec ludności polskiej.

Częściowe uspokojenie w tej sprawie nastąpiło po miesiącu, kiedy dowiedzieliśmy się, że ten sam hitle- rowiec za swoją gorliwą pracę i dysponowanie tymi zapasami został przez swoicli opiekunów... areszto- wany.—

INFORMACJE i SPRAWOZDANIA

Z E N O N PLIS

DZIAŁALNOŚĆ USŁUGOWA W PŁOCKU W PIERWSZYM PÓŁROCZU 1961 R.

Tegoroczne zadania w dziedzinie usług były wyjątkowo skromne, ponieważ skromnymi wy- dawały się możliwości, szczególnie w zakresie lokalowym.

Dokonana inwentaryzacja wykazała istnienie w grudniu 1960 r. 330 punktów usługowych zatrudniających z górą 700 osób. Opracowany program rozwoju usług w latach 1961—65 wy- znaczał na rok bieżący przyrost 8 punktów i 48 zatrudnionych.

W I półroczu powstało 10 punktów, a za- trudmenie wzrosło o 32 osoby.

Znaczna nadwyżka wykonania I półrocza w. stosunku do planu jest w istocie rzeczy po- zorną, wydając bowiem zezwolenia 5 mura- rzom wykazuje się wzrost 5 punktów usługo- wych.

W rzemiośle indywidualnym wystąpiły pe- wne pożyteczne zmiany. Uległo likwidacji 8 punktów (szewstwo, krawiectwo, kowalstwo), których posiadamy 2-krotnie więcej w porów- naniu z przeciętną krajową, zaś powstało 13 nowych, a w tym:

— murarzy 5 p-któw

— napr. samoch. 1 p-kt

— napr. radiotechn. 1 p-kt

— inne 6 p-któw razem 13 p-któw

Rozwój sieci usługowej

Nadal zarówno sieć punktów usługowych, jak również zakres świadczonych usług pozo- stawiają wiele do życzenia. Pewna poprawa nastąpiła na odcinku odpłatnych napraw od- biorników radiowych i telewizyjnych wskutek podwojenia zatrudnienia punktu spółdz. „Me- chanik" i uruchomienia 1 punktu rzemiosła in- dywidualnego. Wspomniana spółdzielnia wpro- wadziła również instalacje anten telewizyj- nych, które przed tym wykonywane były nie- legalnie.

Najbardziej zaniedbane są następujące usłu- gi:

— pralnictwo

— usługa sprzętu motoryzacyjnego

— zduństwo

— naprawa agregatów chłodniczych.

P r a l n i c t w o . Podicto starania, aby Płockie Zakłady Przemysłu Terenowego uru- c h o m ł y pralnię ogólnomiejską w dawnych ga- rażach Fabryki Maszyn Żniwnych. Dokumen- tacja jest przygotowana. Budowa, której przy- puszczalny koszt wyniesie ca 4 min zł niestety, może się poważnie opóźnić. Ostateczny termin uruchomienia jeszcze nie został określony.

Potrzeby dyktują niezwłoczne ponowne zba- danie sprawy w celu przyspieszenia terminu uruchomienia, względnie znalezienia sposobów przejściowego załatwienia t e j sprawy.

O b s ł u g a s p r z ę t u m o t o r y - z a c y j n e g o . Wprawdzie uruchomiono w styczniu 1 punkt napraw sprzętu motoryza- cyjnego, jednak łącznie 4 warsztaty rzemiosła indywidualnego i 7 osób zatrudnionych w pry- mitywnych warunkach, nie zaspakajają po- trzeb ludności i miasta.

Obecme nie posiadamy w Płocku żadnego punktu pielęgnacji i konserwacji sprzętu mo- toryzacyjnego, ani strzeżonego parkingu. Mo- żliwości naprawcze są znikome. Problemem staje się sprawa garażowania. Przewidziana Uchwałą KERM-u budowa stacji obsługi w roku 1964, jak też zamierzenia w tym zakresie Ra- finerii i Petrobudowy nie zapewniają załatwie- nia sprawy szybko i pomyślnie.

Zachodzi pilna konieczność podjęcia ostatecz- n e j decyzji w sprawie terminowego uruchomie- nia w 1962 r. stosownego punktu obsługi przez Płockie Zakłady Przemysłu Terenowego zgo- dnie z Uchwałą Prezydium MRN z dnia 16. XII. 60 r.

Celowe byłoby natychmiastowe wykorzysta- nie terenu Fabryki Maszyn Żniwnych po tar- taku (dawna baza remontowa transportu) dla zorganizowania przez PZPT jaknajmniejszym nakładem kosztów punktu obsługi samocho- dów i strzeżonego parkingu z jednoczesnym podjęciem nowej inwestycji.

Z d u ń s t w o . Na kilkanaście tysięcy sa- mych pieców pokojowych w mieście przypada zaledwie 4 zarejestrowanych zdunów pracują- cych samodzielnie. Jednostki uspołecznione nie świadczą w ogóle usług zduńskich, nawet zle- ceniodawcom uspołecznionym, gdyż obowiązu- jący Cennik Nr 51-A/60 Ministerstwa Budow- 31

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wielka Brytania jest największą wyspą w Europie. Jest 1,2 razy mniejsza od Polski. W Wielkiej Brytanie zużywa się rocznie ponad 55 miliardów torebek herbaty. Ciekawostki o

Prowadzenie działań zmierzających do zapewnienia ochrony prawnej małych i średnich przedsiębiorców dla potrzeb prowadzonej przez nich działalności gospodarczej.. Kształtowanie

Plastyd, który wywodzi się z włączenia przez komórkę eukariotyczną do swojego protoplastu organizmu prokariotycznego, który wykazuje pokrewieństwo z sinicami doprowadziły

Oceniając wartość żywieniow ą chlebów bezglutenowych z dodatkiem mąki z szarłatu zauważa się sukcesywny wzrost zawartości białka ogółem, tłuszczu surowego, włókna

Z tego też względu, zarówno wyłaniające się z geografii nowe nauki, jak też stare, zajmujące się bytami ziemskimi, w tym również człowiekiem, przyjmowały

Wszystkie te przedmio ty ści śle związane są z zainteresowaniami naukowo-badawczymi Habilitanta, czy to w dziedzinie inżynierii powierzchni (Funkc. ronalizacja

cym na tym, iż proces zmian w Polsce nie może się na dłuższą metę utrzymać, o ile w sferze krótkofalowych interesów odpowiadać będzie je­ dynie (zawsze przecież

Lemat 1.1 Dla każdej formuły ϕ istnieje formuła ψ w postaci normalnej taka, że równoważ- ność ϕ ↔ ψ jest prawem rachunku kwantyfikatorów (oraz tautologią).. Będziemy