• Nie Znaleziono Wyników

W sprawie Międzynarodowego Towarzystwa Parazytologów

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "W sprawie Międzynarodowego Towarzystwa Parazytologów"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

W SPRAWIE

MIĘDZYNARODOWEGO

TOWARZYSTWA PARAZYTOLOGÓW

Postęp

nauki wymaga

stałej

i

bezpośredniej

wymiany

myśli

oraz oso- bistych kontaktów

między

badaczami.

Toteż

coraz

częściej odbywają się

kongresy, konferencje i sympozja

międzynarodowe.

Niestety, parazyto- lodzy nie mieli

dotąd możności

dyskutowania we

własnym

gronie w skali

ogólnoświatowej

i korzystali tylko

częściowo,

jak to

widzieliśmy

w ostat- nich latach, z kongresów zoologicznych, medycyny tropikalnej, mikro- biologów, weterynarii itp.

Można powiedzieć, że już

co najmniej od 30 lat parazytologia

wyodręb­

niła się

jako samodzielna dyscyplina nauki, co staje

się

jeszcze

wyraźniej­

sze przy tak bujnym jej rozwoju w ostatnich czasach. Parazytologia, wy-

chodząc

z zoologii, coraz bardziej przenika do medycyny i weterynarii,

zdobywając

tam sobie

należne

miejsce. Obejmuje ona

swą tematyką

wszystkie

pasożyty zwierzęcego

pochodzenia,

śledzi

stosunki i

zależności,

jakie

istnieją między pasożytami

a

żywicielami,

opracowuje metody pro- filaktyki i walki z

pasożytami.

Jest to

niewątpliwie

trudna i bardzo obszerna dziedzina wiedzy,

wymagająca poważnego

przygotowania zoolo- gicznego i biologicznego nieraz

równocześnie

z lekarskim lub weteryna- ryjnym.

Właśnie

ten szeroki wachlarz zainteresowa11 parazytologii, fakt,

że

pa- razytolodzy

pracują

w

różnorodnych,

nieraz

odległych

od siebie organiza- cyjnie instytucjach naukowych lub

usługowych,

predysponuje

tę naukę, może

nawet w

większym

stopniu

niż

inne, do

przyjęcia

konkretnych form organizacyjnych.

Nie powinno

się,

naszym zdaniem,

rozbijać

parazytologii

zależnie

od systematyki zoologicznej badanych obiektów na

protozoologię,

helmintolo-

gię

i

arachnoentomologię. Specjalności

te

i

pozostaną,

a nawet

będą się

w

przyszłości

jeszcze bardziej

zawężać,

powinny jednak

ściśle

ze

sobą współpracować, odczuwać więź łączącą

ich wspólne zainteresowania. Prze-

cież

coraz

częściej

odkrywamy

współzależności między

pierwotniakami a robakami, malariolog nie

może zwalczać

malarii bez

ścisłej współpracy

z entomologiem, podobnie jak i helmintolog w przypadku

choćby

filarioz.

Bardzo

często

poza tym warunki pracy

wymagają

zaint&esowania

się

tych samy.eh osób

pasożytami

z

różnych odległych

od siebie grup.

Jeszcze bardziej zaciera

się podział

na parazytologów zoologicznych,

(2)

MIĘDZYNARODOWA ORGANIZACJA PARAZYTOLOGÓW

451

- - - ···-·--- ---·"-

lekarskich i weterynaryjnych. Pierwsi

badają

czynnik etiologiczny wywo-

łujący

zjawiska

interesujące

drugich i trzecich,

rozwiązują

cykle rozwo- jowe, mimo

że

nawet

pracują

czasem nad

pasożytami zwierząt

wolno

ży­

jących, odkrywają

bardzo

interesujące

i

ważne

dla wszystkich parazyto- logów prawa biologiczne. Nie ulega

też wątpliwości stała konieczność ścisłej współpracy

parazytologów lekarskich i weterynaryjnych. Przepro- wadzenie

ścisłego rozdziału

jest tu niekiedy wprost

niemożliwe,

bo rtie

wyobrażamy

sobie

dziś

walki z licznymi

pasożytami człowieka,

szczególnie antropozoonozami, bez

większego udziału

weterynarii.

Stoimy

więc

na stanowisku,

żę

wszystkich parazytologów winno

się traktować

jako

całość reprezentującą swoją dyscyplinę,

jako

grupę

ludzi o wspólnych zainteresowaniach,

dążeniach

i celach.

Przyjęcie więc

ja-

kichś

form organizacyjnych, które

umożliwiłyby bliższy

kontakt parazyto- logów

całego świata,

wydaje

się słuszne

i

pożyteczne.

Nie wyklucza

się

naturalnie tworzenia sekcji czy oddzielnych grup bardziej specjalistycz- nych, np. helmintologicznych itp.

W kilku krajach

istnieją już

naukowe organizacje parazytologiczne.

Z

dużym

zainteresowaniem

śledzimy 36-letnią działalność Amerykań­

skiego Towarzystwa Parazytologów, Leningradzkiego Towarzystwa Para- zytologów, Towarzystwa Helmintologów Radzieckich, niedawno

powoła­

nego Towarzystwa Parazytologów

Czechosłowackich

itd.

Odegrały

one

niewątpliwie

bardzo

poważną rolę,

ale ich

zasięg

jest niestety ograni- czony.

Podobni<::· przedstawia

się działalność również

i Polskiego Towarzystwa Parazytologicznego, które istnieje dopiero od 12 lat. Z malej grupy para- zytologów,

liczącej

na

wstępie

zaledwie

kilkanaście

osób,

powstała

orga- nizacja

dość sprężysta

i aktywna,

licząca dziś

ponad 300 osób.

Zawdzię­

czamy jej w

dużym

stopniu rozwój parazytologii w naszym kraju, wzrost

zainteresowań wśród różnych

pokrewnych

specjalności,

powstanie 2 cza- sopism parazytologicznych i konkretne wyniki w walce z

pasożytami.

Na naszych zjazdach,

odbywających się

co 2 lata i

gromadzących

wszystkich parazytologów, sumowano i dyskutowano ogólny dorobek, zapoznawano jednych specjalistów z

osiągnięciami

drugich, wysuwano

ważniejsze

kie- runki

badań

i planowano szersze

zespołowe

akcje. W

każdym

z naszych zjazdów brali

udział,

i to coraz liczniej, parazytolodzy krajów

sąsied­

nich i nieraz podnoszono przy tej okazji

myśl

zorganizowania zjazdu o charakterze

międzynarodowym.

Ta sama idea

przewijała się zresztą

na

"zjazdach parazytologów czechosłowackich w Pradze (1956), parazytologów

węgierskich

w Budapeszcie (1958) oraz na wspomnianych

już

kongresach

międzynarodowych,

które

skupiały większe

lub mniejsze grupy parazy- tologów.

Wydaje nam

się, że

idea

międzynarodowej

organizacji parazytologicz- nej jest

już

dostatecznie

dojrzała,

by

podjąć

w tej sprawie

konkretną

dy-

skusję.

Podamy

więc

na

wstępie

kilka

własnych

projektów, z

prośbą

o ich

krytykę

i

dopełnienie drogą

korespondencji, ankiet lub

artykułów

dy- skusyjnych.

Pożądane

jest

też

przedyskutowanie tych spraw w gronie liczniejszych parazytologów z

różnych

krajów przy okazji zjazdów, kon- ferencji itp. Znane nam

2

najbliższe

konferencje, w których

weźmie udział większa

grupa parazytologów z co najmniej kilku

państw

(I

Mię­

dzynarodowa konferencja na temat

włośnicy,

Warszawa, 12 i 13 IX

(3)

45~

Z ZYCIA NAUKOWEGO - KRONIKA

···---·-··· - ·---·-~ ·--·-· -----··-·-·-· - - - ---·---·---···

1960 oraz VII Zjazd Polskiego Towarzystwa Parazytologicznego, Olsztyn 11-14 VI 1961) i proponujemy, by

również

na nich

odbyły się

konkretne dyskusje w tej sprawie.

Zakładając, że większość

parazytologów poprze

myśl

utworzenia orga- nizacji

międzynarodowej,

proponujemy przedyskutowanie

następujących

punktów:

I.

Powołanie międzynarodowego

komitetu organizacyjnego.

II. Zorganizowanie I

międzynarodowego

kongresu . 1. Wybór miejsca.

2. Ustalenie terminu.

3.

Przyjęcie

struktury organizacyjnej.

4.

Nakreślenie ważniejszych zadań

towarzystwa.

Ad I. W

skład

komitetu organizacyjnego winni, naszym zdaniem,

wejść upoważnieni

przedstawiciele

istniejących już

krajowych organi- zacji parazytologicznych, a z

państw,

które nie

posiadają

takowych, naj- wybitniejsi parazytolodzy (po 1-2 osoby)

cieszący się

zaufaniem i autory- tetem. Komitet organizacyjny nie powinien jednak

być

zbyt liczny,

gdyż mogłoby

to

utrudniać

jego

pracę,

porozumienie

się

itd. Konieczne

więc

jest jak

n&jwcześniejsze

porozumienie co do siedziby i

składu

sekretariatu komitetu organizacyjnego, który

mógłby już

w

niedługim

czasie przy-

stąpić

do

działania.

Ad II. Pierwszy kongres parazytologiczny o charakterze

międzynaro­

dowym winien

poświęcić najwięcej

uwagi sprawom organizacyjnym. Z po- wodu ewentualnych

trudności należy się liczyć

z tym,

że

nie zgromadzi on jeszcze zbyt licznych parazytologów. Winni jednak

zebrać się

przy- najmniej wszyscy

członkowie

komitetu oraz delegaci krajowi.

1. Miejsce odbycia kongresu jest w zasadzie

obojętne, choć byłoby

korzystniej

zorganizować

go w kraju siedziby komitetu. Sugerujemy, aby I kongres

odbył się

w

którymś

z

państw

europejskich, co

umożliwiłoby

przybycie liczniejszych delegatów

również

z krajów Europy wschodniej.

Wyobrażamy

sobie bowiem ,

że

jednym z

ważniejszych zadań

organizacji

będzie nawiązanie bliższej współpracy między

parazytologami krajów Europy wschodniej i azjatyckich a parazytologami z krajów zachodnich.

2. Proponujemy odbycie pierwszego kongresu w r. 1962

(może

z po-

czątkiem

lata, np. w czerwcu).

3.

Dokładny

projekt statutu

Międzynarodowego

Towarzystwa Para- zytologów zostanie opracowany przez komitet organizacyjny i

później

' po dyskusji zostanie on ewentualnie

przyjęty

na I kongresie.

Wyobrażamy

~obie,

że Międzynarodowe

Towarzystwo Parazytologów

będzie organizacją dobrowolną, zrzeszającą

wszystkich parazytologów

niezależnie

od przy-

należności państwowej,

rasy itp., i

niezależną

od jakichkolwiek organi- zacji lub instytucji krajowych czy

międzynarodowych.

Nie wyklucza to naturalnie

ścisłej współpracy

i nawet pomocy ze strony

różnych

organi- zacji, szczególnie

międzynarodowych

(jak np. WHO, FAO itp).

Członkami

towarzystwa

mogą więc być

parazytolodzy

składający deklarację,

posia-

dający

co najmniej

stopień

doktora (lub

równorzędny)

oraz poparcie de-

legata krajowego. Poszczególne

państwa będą posiadały

delegatów oraz

sekretariaty krajowe, ustalone albo z wyboru (krajowego), albo na innej

drodze.

Ilość

delegatów dla danego kraju uwarunkowana

będzie ilością

(4)

,VIIĘDZYNARODOWA ORGANIZACJA PARAZYTOLOGÓW

członków

towarzystwa, np. dla 1-20

członków

1 delegat, dla 21-40

człon­

ków 2 delegatów itp. O istotnych i trudniejszych do

rozstrzygnięcia

spra- wach

decydować będzie głosowanie

delegatów. W

głosowaniu

bowiem wszystkich uczestników Kongresu

mogłaby zaważyć większość

z kraju

organizującego

lub krajów

sąsiednich,

które ze

zrozumiałych względów będą

liczniej reprezentowane.

Zarząd

Towarzystwa oraz jego siedziba

będą każdorazowo

wybierane i ustalane na kongresach na okres do

następnego

kongresu. W ten sposób

mogą się

one kolejno

znajdować

w

różnych pań­

stwach. Wszyscy

członkowie będą zobowiązani

do

opłacania

rocznych

składek

(w

wysokości

np. 2 dol. lub

równoważnej

kwoty dowolnej waluty), które

będą podstawą

dla

działalności

finansowej towarzystwa,

niezależnie

od ewentualnych dotacji od organizacji, instytucji lub osób prywatnych.

4. Do

ważniejszych zadań

towarzystwa

będzie należało:

a) organizowanie (np. co 5 lat)

międzynarodowych

kongresów parazy- tologicznych,

b) rozwijanie

współpracy między

parazytologami

całego świata,

ini- cjowanie, popieranie lub organizowanie wymiany specjalistów,

doświad­

czeń, zespołowych badań

naukowych, pomocy naukowych, np. filmów itp., c) utrzymanie

stałych

kontaktów z zainteresowanymi organizacjami

międzynarodowymi

i krajowymi o charakterze ogólnym lub naukowym, d)

przyjęcie

opieki nad

międzynarodowymi

grupami· specjalistów (ist-

nieją już

organizacje, np. hydatidologów, specjalistów od trychomonadozy, a

mogą też powstać

inne podobne grupy, które w razie porozumienia mo-

głyby wchodzić

w

skład

towarzystwa parazytologów),

e) prowadzenie kartoteki

członków

i udzielanie informacji w sprawie kontaktów

bezpośrednich,

wymiany odbitek itp.,

f)

wydawanie czasopisma (organu

międzynarodowego

w ustalonych

językach)

raczej o charakterze informacyjno-organizacyjnym.

Może także

ewentualnie

powstać

drugie czasopismo, np. o charakterze bibliograficz- nym i streszczeniowym, bo

żadne

z

istniejących dotąd

nie

uwzględnia całej

parazytologii

światowej.

Polskie Towarzystwo Parazytologiczne, które

występuje

z

powyższą inicjatywą,

przyjmuje na siebie

obowiązek

zgromadzenia i opracowania wszelkich

nadesłanych materiałów

dyskusyjnych i przekazania ich w

ręce

komitetu organizacyjnego, którego

skład

i siedziba

zostaną

ustalone na drodze ankiet, korespondencji lub

uchwał

podejmowanych przez

większe

grupy parazytologów z

różnych

krajów.

Zarząd Polskiego Towarzystwa Parazytologicznego na posiedzeniu w dniu 7 IV 1960 r. zaakceptował treść powyższej odezwy i upoważnił prez~sa do wszczęcia od- powiEdnich kroków. Do wydanej w obcych językach ulotki włożono kwestionariusz

obejmujący 10 zasadniczych pytań i całość, w ilości kilkuset egzemplarzy, rozesłano

do parazytologów całego świata. Już napływają pierwsze odpowiedzi, przyjmujące dość entuzjastycznie nasz projekt. Znajdzie on też oddźwięk w światowej prasie pa- razytologicznej i dyskusjach, które już są podejmowane w różnych kolach. Również

nasze pismo chętnie udzieli swych szpalt na dyskusje w tej dość istotnej i żywo

wszystkich interesującej sprawie organizacyjnej. Wyniki rozpisanych ankiet podamy

też do wiadomości czytelników.

Zbigniew Kozar

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zgodnie jednak z inną tezą, która mówi, że niemożliwe jest dokonanie całościowego oszacowania tego, co się dostało, ani oddanie w słowach całej wdzięczności wobec tych,

Latourelle’a próba określenia natury i metody apologe­ tyki naukowej oparta była na analizie aktualnego stanu tej dzie­ dziny wiedzy na Zachodzie Europy, o tyle

Działanie wewnętrznych sił dezintegracyjnych stanowi zatem prawnomiędzy- narodowe kryterium legalności secesji części terytorium państwa. Secesja powinna być

Dużą wagę w rozumieniu altruizmu przywiązuje się również do samego ro- dzaju troski o dobro drugiego człowieka lub różnych grup ludzi.. Uwydatnia się

Chelsea McManus i Celeste Michaud na pod- stawie swoich rozważań wyprowadzają jego następującą definicję: „rozpowszechnianie fałszywych informacji kanałami medialnymi (w

W &#34;czasie marnym&#34; najgłębszy sens śpiewu Ezechiela, wywodzący się z czasów, gdy Pan wprost mówił przez jego usta, pojawia się już tylko utajony w faktach i

a) to rozchodzące się w ośrodku zaburzenie (odkształcenie). b) to największe wychylenie cząsteczek drgającego ośrodka z położenia równowagi. c) czas, w którym

skieg,o była bardzo interesująca również d}a naszych pa:.razytoloigów. Ni, ektóre zagad- nienia ZIO:Stia,ną może w ,przyszł-ości uzupełn:one. Jaik za!Zina,czyłem,