• Nie Znaleziono Wyników

Krótka wiadomość o kawie, o jej własnościach i skutkach na zdrowie ludzkie wpływających

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Krótka wiadomość o kawie, o jej własnościach i skutkach na zdrowie ludzkie wpływających"

Copied!
108
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

N o z U U T

T o O i ' J .

Vl)V>N 'M£y+\>-. ,

; f v v ' .6 ■'raS

(3)

K R O T K A W IA D O M O Ś Ć

K A W I E

O 3 E Y

■ W Ł A S N O Ś C I A C H , i S K U T K A C H i\a zdrowie ludzkie spływ aiacycli.

P r z e z

P. EUCHOZ M EDYCYNY DOKTO RA /

1>0

F R A N C U Z . K U N A P I S A N A ,

a teraz

lv A P O L S K I J Ę Z Y K

P R Z E Ł O Z O N A .

w K R A K O W I E ,

w D r uk a r n i J A N A M A Y A . l 79 5 -

(4)

4t

(5)

D O C Z Y T E L N I K A .

.. . — ... —s/——... i -■ . i ...

K ć l e d y nam zbytek wprowa*

dzif w zwyczay obce przysmaki, i teśmy tak pow szechnie polu­

bili , że nam się stały rzeczą pierw szey potrzeby, musi nas równie interefsować onych wia­

domość iak kraiowych Produk­

tów. Kawa z Nowego Świata do nas przyw ieziona, mimo ta- kiey mieysc o d ległości stała się codziennym napoiem. Niemasz prawie C zło w ie k a , któryby iey

) * ( n i e ’

(6)

n i e m i , i niezażywaf, mato iest ktoby iey nielubił, f dó niey na-*

łogu niemiaf. Nieiest w praw­

dzie Roślina naszego Klimatu , ale dla swoi ego użytlcn , dla swoiey powszechności stafa si<?

dla nas domową , obchodzi na­

sze zdrowie , naszą kieszeń , i nasze spiżarnie. Ktoż nie bg-:

dzie ciekawy, wiedzieć iey Hi- storyą ? znać o niey wszystkie szc zeg u ln o śc i, p oczątek, zwy- czay wzrost i sposob iey wy­

chowania ? T ę nam czyni przy­

sługę D zieło przez P. BU CH OZ napisane , a dla moich Rodakow na Polski ięzyk przełożone.

D ziełko to od wszystkich czy­

(7)

tane bydź może ] byle tylko w czytaniu pamiętali na t o , ie w niektórych częściach samych li­

czonych interefsuie. Opuściw­

szy więc w pierwszych Notach Opisy Botaniczne i końcowe do­

datki , reszta zda mi się będzie do każdego p o ię c ia , i p ożyte­

czną przyniesie mu zabawę.

W . K.

(8)

<r?

v7 , r . 1 * ' :'f ‘ i V ' ” * 7 . r >

• U ' ? r, : v : , • . j '•

0>: 1-

- w 5 o ? *j o Ci

e a s - i o * , , - ? v - - c h s w o s n o ; . ' ; j ->.v '„ / >1; ^ 1

* : \ bv j ' - " . • -.V>

i , •

. \ . 1

."■/i 1 < v;ri! cmu jj:

: (śoq * ,

(9)

K O R T K A W IA D O M O Ś Ć

o

K A W I E

0 iey w ychow an iu , r o ż n y c h p rep a- r a c y a ch i w ła s n o ś c ia c h ta k p o h a r-

m n y c h iak le c t n y c h .

A W A znaioma iest w Botanicr pod imieniem K ave. C tls. P ra sp . A i p i n C a r in ta . ti o r t , M alab. ao. J a sm in e- vm Cufja. j u f s . Cojcea Liert. («) M u- r a y w 4tey swoiey eriycyj System a

( a ) C h a r a k e r y i e y są , ż e sie o k r y ­ wa k i e l i c h e m i zworori zi e lny rn , m a ­ ł y m , n a d k w i a t ó w y m , koroną iednoi i- stuą i iey k o w a t ą , w ktonry r u r k a i e s t o k r ą g ł a s z c z u p ł a i d ł u ż s z a od

0 Kawie. A

(10)

X * )(

Vegctabitium d wa tvl ko gatunki w s p o ­ mina , l ecz P. At.blet pr/.vdaie dwa drugie w historyi roślin G u ya ny Fran- cu zkiey . Ula tego też my ich cztery p ol o ż e m y gatunki. Kawa iest częścią piątey kłafsy Linneusza', należy do r o ­ ślin Piecio p rę ci ko wyc h lednoslupnych P t n t a n d r i a , M u n o g y a in .

kielicha , br z tg płaski w pięcioro po­

dzielony, dłuższy od r u r k i , ma wy­

rżnięcia lancetowe a boki zagięte.

Pręcików kwiatowych piec szydełko­

watych leżących na rurce korony.

Głó wki ich iiniiowe i leżące są dłu­

gości pręcika. Zarorłek słupka iest cokolwiek okragławy i podkwiatowy, szyika iego poier!vńcza, długości ko­

rony, znamiona dwa pochylone k s z t a ł ­ t u szydełkowatago przy większe.

O k r y w k ą nasienną iest ia^oda okrą­

gła przewiązana na końcu , nasion dwa elyptycznych połogrągłych z ie- dney strony wydętych ,' z drugiey spłaszczonych , obleczonych skore- czką.

(11)

)f 3 )(

P I E R W S Z Y G A T U N E K . Pierwszy gatunek kawy iest Kawa Arabska , Cojfcea Arabica , C of■

fcea f lo r i b a s q u in q u efid is baccis di- sperm is. L in n . Sist. Veg. ed it R eich, f . 4. p . Ąy$. arricen. Acad 6. wat.

wed. 62. todl. d iet N. u. e l l i s m o­

n o g r a p h h o n d . JtyjĄ. B la c k io . t.

3 3 7 . k n ip h . c e r t . j u . No. 32. reg.

Bot. Cnjjea hort. C l i j f r t z ę hurt.

Ujjs. 4 1. R o y .L u g d t. 2j ą . ja ś m in e u n t A rabicum l a u n fo li o , c v j u s semen a p u d n o s CoJJe d i c i t n r . j u j s A ct. j y . t 3 y. ja s r n in e u m A r a b ic u m , Castanece fo lio , f l o r ę a lb o od era tis- sim o. T itl. Pis. fiy. t. 32. Ayon ym o r i m i l i s J E g y p tia ca , f r u c t u baccis la u r i simili. bauh. P in . ąyfi PI ule p h y t o g 2J2. j ' g . Jt. Ban A l p i ' . J E g y p t 3<1 t. 36. A r a h ic h e r Coff/' B a u m L in n . p h l a n z e n s i s t x. p . 2Óy.

L i nr e n s z , który t ey rośliny osobny rodzay u t w o r z y ł , iiwa^aiac iev k o r o ­ nę , liczbę i poł oż eni e p r ę c i k ó w ,

(12)

X 4 )(

mni ema, z e iey w r o d z i n Jaśminów umi eś c ić n i e m o ż n a , i dodaie n a we t , ze Kawa tak iest daleka do J az mi nu, iak korkowe d r z ew o od dębu. Oba cz opisanie i ey , któreśmy dali podług L m e u s z a . ( b )

Cbj W t ey Kawie iiściespodem w ką ­ cie żył ek pobocznych iest opatrzone

otworem odeedzaiącym wilgoć. P.

]vilsieu debrze nam ią opisał w pa ­ miętniku , kt óry czytał w Akademii 17J3. Drzewo , które on opisywał w ogrodzie królewskim , miało piec stop wysokości a cal grubości , gałę­

zie w całey d ł u g oś i pieńka mieysca- nii wyrastają na przeciwko siebie, po- dwoyne, i takim porządkiem, że się k r z y ż u i ą nawzaiem ; sa gietkie , 0- k r ą g ł e , mieyscami we zł owa te , okry­

t e wraz ze pniem skórką białawą bar­

dzo c i e n k ą , która usychai c pada się.

Brzegi iey są twardawe a w smaku słodkie. .Niższe gałęzie sa z az wy - czay poiedyiKze i bardzity poziome- niż wy ższ e, które ku wierzchołkowi pieńka dzielą się na inne drcbnieysze,

(13)

X 5 X

K*wa » która t e r a 7 rośnie w Arabii S2C7eśiiw’e y i F tiópii , ro* nie v? swo-

ktore z kątów listkowy h tym samym porzrdkiem wvrastaif].co i pieńków**.

Ws zy st ki e zaś są . o k r y t e listkami całkowite mi bez ząbków ani karbów, lecz w obwodzie os t r e m i , stoia po dwa na przeciw siebie. W y r a s t a i ą ooy z wezłow gałęzianych i są podobne li- śuom laurowym , z ta t yl ko różnicą iż nie są t ak suche i grube. Bywają zazwyczay szersze i ostrzeysze na końcu, który się często na bok sk ł a­

nia, Są koloru żywo zielonego i po- łvskuiacego sie z wierzchu , a blado- zielonego ze spodu , świeżo rozwiruo- ne są żołtawo zielone i faliste po brzegach , lecz to może pochodzić od wychowania. Smak ich nie iest ko­

rzenny aromatyczny , lecz zielny, l^aywiększe listki małą około dwóch calow szerokości naywiększey, a c z t e ­ ry do pięciu długości , ogonki ich są krótkie. Z k ą t a liściowego często wyrastaia po c zt er y albo piec,’ kwia­

tów na krotkiey szypułce , które są b i a ł e , iednostayne , wielkości i iigu-

(14)

)( <5 X

i ey o y c z y ź n i e a nawet Batawii do w y ­ sokości 40. stop , l e c z grubość pieńka ry Jazrmnu Hiszpańskiego, wyiąwszy tyl ko , ż e r ur k ę maią krótsza i w y­

rżnięcia mnieysze , maią przy ty m pięć pręcików z główkami ż o ł t a w e m i , których w Jazminie dwa tylko się znaydnie. Pręciki przedłużone są nad rurkę kwiatową , i otaczaią dwudzielną szyikę , która pawstaie na zarodku czyli słupku , osadzonym w dnie kielicha zielonego na czterech podporach dwóch większych a dwóch mnieyszych na przemian: t e kw ia ty maia zapach przyiemny lecz prędko g'ną. Płod czyli nowy owoc iest wiel­

kości i fi?,ury bigarow , ma na końcu przewiązko: spoczątku iest iasno z ie­

lony potem czerwienieje , a w swoiey doyrzałoś i ciemno czerwony. M i e - sistość tego owocu iest flegmista i nieprzyteftina, a kiedy uschnie , od­

mienia się w mięsistość naszych śliw czerwonych i suchych ; wielkość iego zbliża się do wielkości iagod lauro- rowych. Mięsistość owocu sfużv z a powlokę dwora łupinom cienkim ow&l-

(15)

n!Ppr7echorł7.i ctftprer.h lub pięciu ca- Rj w, z b i e r a i ą ^ m e y o w o c dwa albo mm ś iśle zaiiiknietynr ; i wypukło' oKrąełym w srzodku , a po brzegach pl; skini, koloru biało żółtawego Ka«

zda z nich z?.m\ka nasien;e , twarde cwalne u y e i ę t f na swoim g r z b i e c i e , a płaskie z strony przeciwrey i wy-

<5rążf'ne , a w całey dłueesci te,co bc- ł ti maią e brczde głęboką. Smak iey był podobny smaków i k a w Arabs- kiey. Je żeli sio iedno z tych nasion zepsuie , rłrupie po?cstałe zazwyczay więcry n^bjrra ebi^teś i z strony ,wy- p u t ł e y , i zastppuie srzodek owocii.

K A W A A R A K S K A wyrażona iest

\p nowey edycyi Blatkwela n a T a b l . 337. w ie^etiRStey ęentnryi kniphof.

n. 33. w Pami et pikach Akademii u - nueiptnoś i w.Paryżu roku 1713. tab.

7.w P b y t 0gvarh PWikenrtat 972.ftg*

1. „ w H or t m Pi?anus„ T i t l e p ó t. 38*

w Histcryi E g i r s l iey przez A l p i n a t . 56. w naszych Darach Cudowny h

> rożnie kolorowana w królestwie ro~

ślin t. 135. i 164. z którego wyciagne- lięmy tablicę do t e y dyfsertacyi, kt o-

X 7 X

(16)

)( 8 X

tr zy r azy do roku , który sig suszy , aby z ni ego ziarna otrzymać. Ziarna d o by w aj ą się złupiny , tłuk§c ie du- c zkiem i i e w n i a n y m . w mozdzierzu l e y k o w a t y m , a pl e wa i proch oddzie- la sig pi zez wianie. W każdey p o r z e roku moirin wi dz ie ć na drzewie o w o ­ c e , a prawró' /kwsz^ kwiVty. Stare ś-' cz epy .ińijiey prży.-os/.? owocu iak młode , t p z a ś w drugji,n albo trze.cim roku wydaią.

H isto rya iey r o z h r z e u ń m ia .

f y *^# r i g f'l i ‘I / ł

P. B en iam in Mgz&Lrtf [VIedvGyjiy Do kt ór wyda] w roku 17^5. p0 Angiel­

sku w L on d yn i e o b s e r w a c j e nad wła­

snościami d skutkami Kawy. T en Au­

t or zasady a i ąc się na p o w a d z e rękopi*

sma Arabskiego znaydui ącego sie w Publi czney Bibliotece w P a r y ż u , uwa­

ża , że kawa chociaż wzięła początek w Arabii s zc z g ś l i w e y , była iednak u-

rev rysunki były nam przysłane pod imieniem k a w y d z i k i e y w kwiatach i owocu.

(17)

X 9 )(

źvwana w Afryce i Per-swi ’ 1 ł ' 1 w e y , ' n i ż e l i Arabowi.- j . r ^U ,

L e c ? potym H^ywat.ie ie » ;.s • y„y.

In się od E denu po cfiv.y Arabii j<j- nycli częściach Państwa V:tom.sńskd- go , że nareszcie pnd r i Soliraapa wielkiego .< . ■» v<i.

dzona była do K o n s t a n t , a pr awi e w sto lat po te m do L e dymi i Paryża , iak po wi em ni t y.

Kawa iako inne obiektu fantazyi i .erj*

thuzyamzu doznała ró/nych re woluc yi . Wielki Mufty w Konstantynopolu r o z­

gniewany o to , że m e cz et y p o r z u c a ­ no dla k awy , ogłosił urz.ędownie , źą napóy ten byt obięty prawami Maho­

meta , który zakaźnie u ż y w a ć napo- iow mocnych. W Anglii pod p a no ­ waniem Karola II. 1675. Kawiarnie by­

ły zamknięte iako mieszkania r o 7ru- chów ; z tym wszystkim nieprzestano u ż y w a ć t e g o napoiu , i m ó w i ę , że w Konstantynopolu s pot rz ebu’13 iey c o ­ r o cz n ie za większą s u m m ę , niżeli w Par yżu za wino. Podług Boerhaye-

(18)

)( 1° ) (

g o , Gubernat or Hollenderski był nay- p i e r w s z y , który dostawszy świeżych jagód tego dr zewa , zasadził ie w Ra*

t a w i i , i s z c z e p , który z tamt^d do Am­

sterdamu postano w roku 1690. z r o ­ dził o w o c e , i potym dostarczał na­

sion dla całych Indyi zachodnich.

Zd a ie się i e pi erwsz y s z c z e p , któ­

r y p i e l g g n o w a i o w ogrodzi e króle w- skim w Paryżu był p r z \ n i e s ;ony od P.

Resson officyera Ar tj lleryi . A l e gdy ten zaginął, P. B a n k r a s Burmistrz Am- szterdamu w 1 7 1 4 . posłał Ludwiko*

wi X I V . s z c z ep kawy, którego histo•

frya ciekawa , bo 011 byl o y c e m w s z y ­ stkich s z c z e p ó w kawy, na naszych w y ­ spach Ameryki. Młode latorośle , które w roku 1 71 6. z tego s z c z e p u w y ­ rosły, b ył y powierzone P. Iz e m b e r g o - w i M e d y k o w i , aby ie prz ewi ózł do naszych kolonii Antylskićh ; lecz g d y ten Me d yk w krotce po swoim p r zy h y- ciu u m a r ł , to doświadczenie niewzię^

lo skutku , iakiego się spodziewano.

W i ę c Pu. C lie u x winne s| w y s p y zbo-

(19)

zbogacenie Martyniki tą rośliną , i Je­

g o staraniom p r z y z n a ć po tr zeb a , z e się w 1720. ta powtórna próba udała.

Te n dobrv O b yw a te l na ów czas kapi­

tan Infarteryi a H or ą ży okrętu dosta­

w s z y p r z e z kred t P ' C li e u x M e d y ­ ka młodv s z c z e p e k k a w y . który w o- grodzie królewskim z ziarna b y f w y ­ rosi , popłynął z nim do Martyniki.

Ale p o z wó lm y tu dać sprawę P. C l i e u x 0 swoim przedsi ęwzi ęciu , iak się w y ­ raził w liście do P. A u b le t Botanika królewskiego w liście pisanym 22. L u ­ t ego 1 7 7 4 .

,, D o st a w s z y te\r rośliny tak dro- g>ey dla m n i e , puś ciłe m się w żeglu­

g ę 7 naywiękśzym ukontentowaniem.

O k r ę t , który mnie w i ó z ł , był tó okręt k u p i e c k i , którego i m i ę , równie iak i kapitana nim r z ą d z ą c e g o wy pa dł o mi z pamięci: c o zaś doskonale p a m i ę ­ tam , ie«»t t o , że p o d r ó ż bvła długa f 1 źe tsk nam zabrakło w o d y , iż por- c y ą , którey dostałem , musiałem dzia- lić się ze s zc z e p k i e m kawy, w którym

)( '■ X

(20)

)( 1? ) (

o a ysz cz gśl i ws ze p a k l ą ^ a l e i i na dz ie j e.

i który byt iedyn^ dia mnje ro'skosz|.

T y m w i g c e y on p o t r z e b o w a ł , p o m o ­ c y , i e był bardzp s ł a b y , g d y ż nie b y ł wi ększy iak g o źd z ik ow a .gałązka.

P r z y b y w s z y do siebie , n ayp je rws ze moie było stara ie , z asadzi ć g o , pi l­

ni e, w moim ogrodzie , iako mieyscu a a y p r z y z w o i t s z y m do i eg o wzrostu.

C h oci aż em go str?egł własny m okiem ; l e d w o iedńalk kilką razy nie byt mi p o r w a n y , t a k - d a ^ c e ; żem go mu­

siał obsadzić sztachetami , i u t rz ymy ­ w a ć p r z y nim stróża aż do i ęgo zu- pe t n e y doyrzaiości. Skutek u w i e ń ­ c z y ł moie nadżiejg / e Srałem blisko d^ya fwnty ziarna , i tern podzielił po m i ę d z y te osuby, k torem osadził nay- sposobni eysze do starania się o p o m y ­ ślne rozmnożenie t e y planty. P i er w­

s z y zbiór był bardzo obfity , a po dru­

gim iuż byliśmy w stanie powszechnie r o zmno ży ć. L e c z co nam sz cz e- g ólni ey posł użyło do i ey r o zk rz ewi e - p i a , było to , i e w dwa lata potem ,

(21)

wszystkie d r z e w a kraiowego kakao b y ł y zepsute i ż korzenia w y r w a n e p r z e z straszną burzę i wy l e w , który cale te pola z a t o p i ł , gdzie bvły owe d r z e v a sadzone. Natychmiast ów grunt iak na yzr gczniey byt z a ży t y na plan tacy 3 kawy, i prąwie cud nam p o ­ kazał , bo nas postawił w stanie roz- krzewienia iey ws zędz ie* posłania do S. Domingo f Gtiadalupy i w y sp przy*

, gdzie była rozmnożona z n a j l e p s z y m s k ut k i e m . ,,

W tym samym c-:ssie roku 1 7 1 9 . fiawa do Kayen p rz y w i e z i o n a była.

Z b i e g ieden kolonii F r a n c u s k i e j , schroniwszy się w osadach ' H o l e n d e r ­ skich G u y a n y , zalewał tei o krain , który porzucił , a żądai^c z swemi ziomkami powró ci ć, pi sał z Stiryriarnu.*

iz iezeli.go. cbcg nazad pr; y i ą ć , i da­

rować mu bł;id if go , p rz yn i es ie im ziarna kawy zdatne do wzrośriienia , pomimo surowych kar p rz e c i w k o fvm, którzyby wynosili te ziarna. Na sło­

wo dane p r z y b y ł do Kayen z ś w ie ż e-

(22)

X *4 X

zeml i^drkami ka wy . oddał ie , Pu.

A l bon Kommiłsar owi Żeglarstwa , który się podigł pi e lę gno wa ć ie. Sta­

rania i ego n a j l e p s z y odebrały skutek, o w o ce , które te drzewa wydały, b y ­ ły podzielone między mieszkańców, i w krótkim czasie tak rozmnożyli kafę , i e z nich zbierali plony bardzo z y s k o ­ wne. Kompania lndyiska w Paryżu w roku 1 7 1 7 p t z e i ^ .- I k r f o u g e r Gre- m e r p o sł a ła na wy s p g Ronrbon , nie które s z c z e p y kawiane 1 Nloki , które był y oddane P . D esforges B o u c h e r Namiestnikowi królewskiemu t e y w y ­ spy. W roku podobno 1720. inż tam tylko ieden s zc z ep e k pozostał, lecz tak wiele o b r o d z i ł , iż z niego pr zynay - mniey 15,000. ziarn w sadćono w zie- mig.

D H U G J G A T U N E K K A W T , S. D O M I N G O .

Drugi iest gatunek kawa zachodnia.

Kawa z W y s p y S. Dotrnnigo Cofea

(23)

X !5 X

occidentalis , Cofea f l o r i b u s quadri~

f i ć i s , ia c e i s n io n o s p e r m is L in n . Sist. p la n t . edit Reich t. x. p . Ą jy . J a cq , Ą m eric. 6-j, p u t . p . 3 7 . i 6ft.

paurtta f o l i i s obi on g o o v a t u oppo- siłis , s t i p u l i s s t ła c e i s , B ra w . J a m . j y z . i. 6. f i g . x. y a s m in u m nrbo~

rescens Jtauri f o l i i s f l o r ę albo odo- ratissim o. P lu m . spec. .ty. je a . j$6.

f i g . 2. a b e n d lo n is ch tr C offen ba u m L in n . Psi. j . p. 273 ( c ) T e n gatn- ( O T o drze-wko iest proste , ga łę zi -

ste wysokie na 6. stop, li śJ e ma lan­

cetowe , owalne , w końcach tępe , ś wi et ne , na ogonkach na przeciwko siebie stoiące , i na naymniezszych tylko gałązkach utrz ymui ące sie.

Naymłodsze listki maią wielkość cześć c a l a , szypułki szvdłowate i kończyste , miedzy sobą na przeciw­

ko , a z ogonkami na przemian sto­

jące. Grona liściate czasem z końca, a czasem z kąta wyrastaią , obsadzo­

ne są kwiatami mocno pachnącemu Ich korona iest biała iak śnieg i czworodzielna w poprzedzałabym zaś

g atunku pięciodzielna.

(24)

X ><s X

nek rośnie w A m e r y c e północney na w y s p i e S. Dominika , pr z y kapie Fran­

cuskim i po lasach Guyany. Wy ra żo ­ na iest mi ędz y plantami Ameryki p r z e z Jaccjuina na tab 47. w drugiey E d y c y i kolOrowey tab. ó g. W histo- r y i Jamajki p r z e z Browna tab. 6. fig.

1. a w plantach P. Plumier p r z e z Burmatuia tab. 15/$. fig. 1.

Z a m i a r D z ie ła .

Mó wi ąc o p i e r w sz y m gatunku kawy to iest fi.rabskiey , powiedziałem w i ey His tory niektóre zdarzenia osobli­

w i e o sposobie , i a kim była w p r o w a ­ dzona i ey kultura do nas/ych osad.

L e c z pi awi e tylko dotknąłem , co sie t y c z e s amego d rz ew a , którego o wo c zdai e się teraz c a i c y E u r op i e dostar­

c z a ć napoiu wz ię teg o prawi e za rzecz p i e r w s / e y po t rz eb y . T u się więc r o z s z e r z ę diużey nad Historyk tego ó r z e w a , o p o w i e m s p o s ó b , którym (si|; w . c ho w :e z pożytkiem w osadach naszych A m e r y k a ń s k i c h , a dla osobli­

wo-

(25)

>r 17 ) r r

wosći w orflnżeryach F r a n c y ! , da l ey poda.n iey Rozbiór Chimiczny , p r z e ­ toczę i ey pochwały w Pamiętniku ód iednego Anonima w Dzienn ku l a N a ­ turę consideYee przystanę , zakończę o własnościach pokarmnych i lekar­

skich z uwagami nad niemi.

H I S T O R Y A

R o zsze rzo n e g o g u s t u do kaw y.

Kawa mówi X d z : P a y n s l , w sw o- iey H is to ry i F i l o z o f i c z m y r y Lity- c z n e y E u r o p e y c z y k ó w w oh u Indy- a c h , wy c ho d zi z a z w y c z a y z w y z s z e y Arabii , g dzi e od czasów ni epamię ­ tnych była znaioma , i dotąd się s z c z ę ­ śliwie chowa. P. Grenę de M ezieres i eden z nayświ atleyszych Ag e nt ó w y których F r a n c \ a w Indyach miała*

miał ten owoc i często go uż ywał . Był 011 daleko większy i d łuż sz y . ale zieleńszy , i pr awi e tak p a c h n ą c y * iak ten , ktćrego w Arabii na końcu 15.

O Kaw ie. B

7

(26)

X I? X

wieku zaczęto zbierać. Mniemanie iest pospolite , że Mollach Cha pe ly zwany naypierwszy był z Arabów, któ­

r y u żywał kawy , dla pozb"Cia sig u- stawiczney ociężałości, która mu nie- pozwałała należycie pilnować swoich Nokturnów ( d ) J e g o Der wi s -e naśla­

dowali go p o t e m , a pr yklad ich po>

ei^gn^ł oktorów Prawa Machometań- skiego , i w krotce postrzeżono , że ten nąpóy p rz e z wolne poruszenie krew c z y ś c i ł , r o z pę d z a ł ciężkość żo­

ł ą d k a , i rozweselał umysł. Na re sz cie i c i , którzy niemiel, pot rzeb y ustawi­

c z n eg o c zu wa ni a, przyleli g o w z w y - cz ay . Z b rz eg ów v ięc morza c z e r ­ wone go p r z e s z e d ł du Me dyn y i Me- (d) T e n Przełożony klasztoru sły­

sząc od wielu pasterzy , że owoc kawy kozy pasące się orzyźwiał , i snu ie prawie pozbawiał , pierwszy miał zrobić to doświa dczenie na sobie, i innych go nauczył, łnni mniemam, że ieden M u f t y chcąc na modlitwie swoich naypobożni* yszych przetrwać Derwiszów zaczął kawy używać.

(27)

)( 19 X

c k i , a p r z ez P i el g r z y m ó w na cafy kray Machometatuki.

W tych okolicach , g dzi e obyc za ie nie są tak wolne iak u nas , postano­

wiono D o m y Publiczne , na szyn- kowanie kawy. L e c z w krotce D o m y Perskie stal/ się mi eyscami ochydne- mi. D o p i e r o gdy D w ó r wyprzątnął tg gorszącą rozwiozłość ; domy owe stały sig uc zci wei n schronieniem lu­

dzi ,wolnych , i mi eyscem spoczynku dla ludzi pr acuiących. Politycy rozmawiali tam o nowinach , Poeto- wie czytywali swe wi er sz e , Molla- chy swoie kazania. 1 lubo kawa dłu­

go cierpiała prześladowania w Stam­

bule , iekeśmy iuż mówili ; iednak od X V I . wieku używanie iey stało sig po­

wszechnym we wszystkich kraiach Suł­

tana.

Na początku ostatniego wieku nie­

którzy ktipcyAngielscy i Hollendeiscy zakosztowawszy kawy Lewa ntski ey, dali ią po z na ć i w swoim kraiu , lecz w Marsylii dopiero 164$. zaczęto i$

(28)

)( 20 X

uż yw ać . T h e ve n o t sławny W o y a ż e r p o w r a c a i | c z swoiey p o d r ó ż y 165$.

częstował kaw$ swoich naybliższych przyiaciół. Nakoniec Soliman Aga , posiany od W . Sułtana do Ludwika X I V . w Poselstwie , c y t o w a ł D a m y Paryskie podług zwyczaiu kraiu s w o ­ jego likworem kawy. I chociaż ko­

lor i e y był czarny , sin k prz yk ry i gorzki , iednak osobliwość iey i no­

wość podobała się. Po odieździe So- limana Ag i starano się zawsze dostawać ka wy i p i ć ia po Turecku: A lubo źle naśladowano sposob i ey g o t o w a n i a ; nieprzestano iednak iey u ż yw ać . N a­

śladowano tace p o k o s t o w e , wystarano się o Filiżanki Porcelanowe i S e r w e t y z franźlami z ł o t e m i , iakich T u r c y u- zywali. T a moda z d omó w p r y w a ­ tnych pr zeszła do sklepów. G d y ie- den Ormianin imieniem Pascal 1 6 j 2.

z a ł o ży ł kawiarnią na iarmarku S. G e r- mana ? a po skończonym iarmarku pr ze niós ł i | au Q n a i de 1’ E co le , gdzi e znaczny zrobii fortunę. Na s tę p cy ie-

(29)

X X

go iuż nie tak się udało. D o pi er o na p o ­ czątku tego wieku i eden S y c y l i y c z y k nazwiskiem Pr okop , p r zy w ró ci ł sła­

wę kawiarniom , z ałożywszy sklep iak Pascal na iarrr.arku S . Ge rma na . T e n że był wspaniale ubrany, naypiękni ey- s?e sprowadzał kompanie z i a r y ż a , i p r ze z swoie attencyą cały dzień ie z a­

trze m y w a ł , isko nayl epsze dla nich ofiarując kupno. P r z y szynku kaw>

prz ed aw ał ie sz c ze herbatę , czokolatę , i wszelkie gorące trunki. Nakóni ec osifdł w po rz ądney Sali na p r z e c i w ­ ko komedyi F r a n c skich , i kawa iego ori 30. lat była r e n d e io u s Amatorów tt stru i placem D y s p i t Literackich.

Po założeniu kawiarni w P aryżu u- padły inne szynkownie , gdzie dsw- r i e y Indzie uczci wi schodzili się bez skrupułu. Wz i ę l i potem z w y c z a y u- c z ę s z c z a ć i bawi ć ssę w kawiarniach:

bo tam zastawali ludzi oświeconych , G az ec iar z ów, i częst o na yi e pś zą kom­

panią , z którą mogli p o ż yt e cz n ie i mi­

le p r z e p ę d z i ć kilka godzin. L e c z te

(30)

)( )(

d >bre c zas y iu z m i n ę ł y , i poni eważ d/isiay te mieysca napełniły się ludź­

mi p o d e y r z a n e m i , uc zci we kompa­

nie po rz uc ił y ie , a na ich mieysce dla i ednych nastąpiły szynkownie , dla drugich Muzea niedawno założone w Paryżu.

Ni eprzvi ac':ele Kawy przypismą iey szkodliwe sk rki Opi um. Mniemai^

rvaypr\ o d , że krew rozbiia , a potem ią zwier.i. j o pewna , że zbytek te- K.o napoin jest p rz e c i w n y nerwom.

W illis , Doktór Angielski titrzymuie , ze używanie i ey długie nakoniec spra- wuie paraliż. W i ad o m y iest wszyst­

kim żart p e w n e y faworyt y Króla P er­

s k i e g o , która w i d z | c p rz e z szparę swoich ż a l u z y i , że staienni nie mogą ogiera u t r z y m a ć , r z e k ł a , iż aby go zrobić łagodnym i spok oy nym po trz e­

ba dawać mu Kawv. Wiedziała b o ­ wi e m dobr ze , że W. Sułtan iey ' Pan z byt i e y w ie l e używał. ( d)

( 1 ) Turcy przyznają iey, powszechnie że kawa iest szkodliwa Generacyi3i zby«

(31)

)( 23 )(

Oprócz Kawy, która nam p r z y c h o ­ dzi z Arabii, mamy ieszc/.e od roku 1720. z naszey w v s p v Bonrbon bar­

dzo dobrego gatunku , a w i ę c e y dale­

ko z Martyniki i innych w y s p Antyl- skich. ( e ) Nasi Amerykani e u t r z y ­ m u j , i e iest tak przednia iak L e - wa^tcka , ale na to niezgadzaię sig nasi probierze. 2 t m wszystkim , g dy by nasze Koloniie ni eut rz ymywa - ł y dr/ew kawnych , nie mogłaby Fran- cya w y st a rc z yć takiey wi elości K a w y , iaki się pot rzebnie. Musielibyśmy u- dadź się do palonego żyta , i innych k a w fałszywych , między któremi ż y ­ to ieszcze mniey iest szkodliwe. Z

tniemu kawy używaniu przypisu ią umnieyszeniu ludności, w niektórych ich Prowłncyach , które dawniey były łudnemi. A l e Dufour zblia to mnie­

manie w tra kta cie swoim o kawi e.

T u r c y wiec niechcfc się przyznać do złego u siebie Rządu , obwiniai| k a ­ wę o wyludnienie swych Kraiow, ( e ) Jak wiele ten a r t y k u ł handlu przy­

nosił Francuzom pożytku , można

(32)

)( H X

t e y okazyi bardzo stosownie wspo- mn e my tu o z b o g a c s n i u sig i ednego c z ł o w i e k a , który ies^c/e znąyduie się w uropie , i, d o sy ć iest znakomity dla swo ch bogactw i talentów. P ro wa ­ dził 011 dość mierny handel w i edney N i e m i e c k i e y P r o w i n c y i , g dzi e gust do Kawy tak się bardzo r o z s z e r z y ł , ze Aren łarze D w or s c y nie mogli w y ­ starcz ć dostawiać iey po Skl epach , cho ci aż sak mogli oszukiwali iey miło­

śników , p r z e d a i ą c Kawg z wysp na­

szych za kawę z M o k i , boby i różno szkodliwe ziarna za p r a wd z i wą Kawę.

G d y sig wi gc pomnażały skargi p r z e ­ ciwko K u p c o m uprzywil ei owanym , człowiek o którym tu mó wi emy zro­

bił bard/o śmiałą spekulacyą , która mu się dziwnie udała. Proponowat on M o n a r s z e , ż eb y mu puścił Kawę w a r g d ę , za cenę droższą iak iego p o ­ p r z e d n i k o m , co i o t r z y m a ł , obwie-

stąd widzieć, że np. WRU776. wywie­

źli zS.Do:ningo Kawy 32jOoo,ooo.futi- tow, za którą namieyscu is^ooaoo.

(33)

)( 25 )(

ś n i potpm , ze dla w i ę k s z e y w y g o d y p r z e d a w i ć będzie palony Kswę w ma łych pakietach , z których każdy w y ­ starczać będ/.ie na filiżankę. Podoba­

ła się wszvstk;in iego p r o p o z y c y a ; znaczny miał odbyt na swoie p a c z k i , i Kawa iego zdawała się bydź przednia, d z i e r ż a w c a wielka zrobił fortunę , i dopi ero nierychfo dowiedziano się ie­

go sek: ctu , iż p r z e d a w a ł żyto palone 28 Kawę. Przynaymniey nikt z tego mecborówał , a ten p o s t ęp e k nie był v nnieyszy iak pomieszanie wina , b y ­ leby mieszanina co szkodliwego zdro­

wiu nie miała.

K u l t u r a K a w y .

Na wy sp ie Oonrbon ( f ) był z w y*

czay zbierać po Kawienicach młode la- ( f ) Wvs pa Bourboninaczey JYIascarei- gne iest wyspa w Afryce na Oceania IViUr .yńskini należy do Francyi. Od ­ legła iest od R ó w n i k a , na 2 o , gr a - dusow w szerokości południowcy , a

(34)

torośle , kt óre się puszczaią z O w o c u u pa dł eg o : lecz to na nic się nieprzy- d a ł o, bo doświadczenie o k a z a ł o, że I te rośliny po ich p r z e s a i ze ni a przez długi czas słabieią. Z a s i e -w Kawy powinien bydź w p o ł a otwartym.

Up ra wi ws zy należycie ziemię , i na­

wi ózłszy ią ęnoiem dobrze ngniłym, po dz ie li się ta ziemia na k wat ery, na których porobią się r o w e c z k i na pół cala g ł ę b o k i e , w te rowki sadzić się będą o w o c e obłupane ze skńrki tr z y c a l e między niemi zostawuiąc mi eysca, i przykryją się ziemią. Potrzeba zaś na to wybi er ać ziarna doyrz ałe i świ e­

ż e , bo skoro za schną , nie wschodzą. '*

zatem leży w pasie gorącym i iest kr a ­ jem prostsłonecznym. W których to Jcraiach przypada, lato w Miesiącu G ru d n i u , Styczniu, i L u t y m , zima zaś w Cz er wc u i Lipcu. Zimaieszcze rożni sięwiele od naszey, nie iest t a k śnieżna i mroźna iak u n a s , lecz tyl ko deszcze i wiatry t empe ra tu rę powietrza w nich odmieniam.

)( X

(35)

)( 27 )(

Z a s i e w K aw y.

Zehy z owocu zdiąć miękisz , Mu­

rzyni chorzy lub wzmagaiący gniotą ia- g d ę g ł y iest c z er wo na wałkiem dre- wmamm i w y b i e r a j ziarna. Ziarna które maią bydź sadzone niepowinny długo le ż eć na kupie , po ni ewa ż mię- kis< sfermentowałby, a ta fermentacya s/kod/i wschodzeniu. G d y się z ziar­

na odeymie miękisz , kładzie się w p o ­ pi ) ł , który p r z yl e ga i klei się do nie- po , przez co ni edopuszcza aby się ziarna z sobą spoiłv, i ułatwia ich zasia­

nie. Niektórzy r o z u m i e l i , źe l^piey iest cały owoc s a d z i ć , to iest z i ego miękiszem. L e c z g dy się ten miękisz w ziemi zeschnie , przeszkadza wscho­

dzeniu ziarna , a dotego trafia się c z ę ­ sto , ze iedno z iąderek spoiną po wł o­

ką okrytych p r ę d z e y wschodzi niź d ru g i e , listki zaś nasienne są okryte skureczką , osobną każdego iądrka , więc kiełek w s c ho d zą cy podnosi tę skóreczkę z listkami, a cz as em i samo

(36)

)( »8 X

ziarno wy c ią g a z ziemi. G d y tedy o- k ryci e wł aściwe każdemu igdru , za­

myka sig w okryciu spólnym obydwóm i^derkom j w i g c koniecznie z trzech^

rzeczy w y p a d a i e d n a , albo że kiełek czyli szyonłka słaba rośliny niema do- s y ć mocy do utrzymania cigżaru dru­

g i e g o ięcira i miękisza , i ra ze m z i e m i , która ie okrywa, i w ten czas pkńra gi­

nie ; albo ieźli wiatr mocny chwieie tym gmachem słabym , ułamie mdlij sz. ypułkg; albo nakoniec drugie jądro pó ź n i e y ws c ho dz ąc nad ziemig , usy­

cha i ginie od wiatrów i słońca palą­

c e g o .

Pora czasu nayprzychylnieysza za­

s ie wo m iest M a r z e c , Kwiecień , M a i , i. C z e r w i e c , bo rośliny wyrastające , ni eścierpi ą wi ększ eg o gorąca iak cie- pJo z imowe tamtych kraiow, a zatem są iuż d o sy ć zmocnione , gdy upały letnie nastąpią. Rośliny zaś wyrasta- i § c e w Grudniu i Styczni u są wysta­

wi one w samym początku na naygwał- towni eysze gorąca , które ich bardzo v i e l e gubi.

(37)

)( *9 )(

Istotną iest r z e c z ą wszelkie o c z y ­ s z c z ać chwasty .• te wykopui ą się nie rydlem ale motyką , bo mała odle­

g ło ść tych plant od siebie niepozwa- la rydla uż ywać. Z a s i e w y kawne skra- piaią sig nietylko dla ubespi eczeni a od suszy } ale też dla p rz ys p ie sz en i a im wzrostu , skrapiania zaś w i e c z o r n e lepsze są od dziennych i rannych. J e ­ śli iest blisko rzeka , można puś c ić wodg około grządek , które dla t ego bydź powinny wąskie , aby m o g ły bydź zupełnie wo dą oblane. C h c ą c polewać skrapianiem , ścieszki tak sig powinny urządzić , aby w y ż s z e - rni były od z a g o n ó w , które sig pole- wa ią , albó też podwyższaią sig tylko brzegi zagonów, i zalewaią razem , u- ważaiąc iednak aby w obu prz ypadkac h rośliny nie były zatopione. T r z e c i sposób polewania zależy na tern , aby zrobić grządki w y ż s z e m i od śc ie sz ek przedzielaiących. P u s z c z a sig woda do pi erwszey, i zastawia sig z drugie­

go ko ńc a, dzieci w chodzą w te ście-

(38)

X 3° X

szki i konwiami r o z l e w a j wodg na g r z ą d k i po obu stronach póki dobrze

nienamokn^.

P ier wze dwa sposoby s§ naypręd- s z e , i nayłatwieysze , lecz nietak po­

ż yt e cz ne lak trzeci. j e ż e l i iednak zie­

mia w Kawiennicy iest zbyt wilgotna j Kawa żółknie, p >woL rośnie, i ni ezda­

tna iest do przesadzania.

Często się zdarza że gospodarzom zabraknie roślin do przesadzania,co o- późi»,ia r o b o t ę , odwi ócz y z b i ó r , i cią­

gnie wsele ni eprzyzwoitości tak w s z u ­ kaniu ich gdzie indziey, iako też w o d ­ mianie gruntu. L e p i e y wi ęc mi eć w s zk ó łc e kilka tysięcy nadto , niżeli ż e ­

by ich brakło.

Potrzeba zasi ewy robić coroczni e dla zapełnienia s z c z e p ó w uschniętych, od słońca , suszy, r o b a c t w a , pę dra­

ków znaiomych na naszych wyspach i paiąków , które często nayżywsze drzewa kawy p s u j , zwłaszcza w p i e r ­ wszych latach ich przesadzenia.

(39)

Nasiona wydaią niekiedy p e w n e od­

mienności , w których z darz yć sig mogą różne odkrycia. Dwie n p . drę- bne Kawy na w y sp i e Bourbon , które są l epszego gatunku , i mai^ naz wi ­ ska Aden , Oden albo O uden me tylko odmienności iednego gati.nku ,

które pielęgnowaniu prz yp i sa ć p o t r z e ­ ba. Chc^c podobne odmienności roz­

mno żyć , potrzeba u ż y ć szczepienia.

Kilka lat t e m u , iaksig pokazał jakiś cz arny chrab§szcz'yk , który liście Ka- wiane ziadal. T e g o Owadu bardziey strzeba sig trzedz w szkole niżeli w Ka- wnicy zasadzoney. Podobieństwo iest, że on był przeniesiony z tfapu brey N adziei. Hoilendrzy w i e c z ó r stawiaig na d r z e w i e trąbki z p r pi e ru lub liścia , w których ten Owa d w no­

cy sig zgromadza. Z d e y m n i e się trąb­

ka bardzo ranó , i zabiiai^ chrabąszcze, które się w nich znayduią. Można takie i tego u ż y ć sposobu , aby wstrzą­

sać drzewo , z którego ten O wa d spa­

dnie i pobiie sig. D rug i Owad biały*

X 31 X

(40)

x 3 2 >r

który na wy sp ie F r an c u z k i e y nazywa- iu Po u cz yl i P ę dr a ki , przylega do ga>{[

łę zi l i ś c i , a nawet do korzeni Kawy, j i suszy ie. Niedaią się wi dz ie ć te p ę ­ d r a k i , m i ę d z y z a s i e w a m i , tylko na mi ey sc ac h suchych , i gdy się pole-1 w a j często , tedy wyginą pędraki.

C z y n io n e były doświadczenia , c z y -1 liby niemożna zał oży ć Kawiennic z sa- t me g o ziarn posadzenia na polach ? j l e c z ten sposób niemoże służyć tylko ] w Kraiach dżdżystych ; z tym w s z y - ] stkim Kawa nieprzesad ana m a i g c g l ó - j w n y korzeń nienaruszony l e p i e y sig j

nawałnicom opiera.

C z y l i to Kawa sieie się na to aby j została w mieyscu , czyli też dla p r z e ­ sadzania, nietr/eba nic wi ę ce y na tym- i

że polu zasiewać pr óc z Ma iż u i Gr o- j chn małego , i i es zc ze oddalając p i e r ­ ws z e od K a w y , a drugie t ycz ąc aby się ni eczepi ły do niey. T o w p i e r w ­ s z y c h latach zasiewu tylko c z y n i ć mo­

żna , potem zaś nic zasi ewać niena- leży po mi ędzy Kawę. G r oc hy z Ka-

p u

(41)

pu p o dl eg l e robact wu , I tyćti u d z i e l a j d r z e w om , nawet samo i m - bravade drzewko stręCzyste , które tak wiele szacuią w Bourbon , podlt*

g ł e iest p ę d r a k o m . M o ż e to z w j - ć z a j , który maią ci w y s p i a r z e zasła­

niać K a wę tym d r z e w e m , winien iest ruinie i zniszczeniu kawienuic p r z e ż O w a d y .

P r z e s a d z a n ia R h wij'. ■

N a j l e p s z a pora do • pt źe sa dza ni S Kawy ies t miesiąc C z e r w i e c , L i p i e c * i S i e r p i e ń , bo na t en czas m n i e j maiij śoku , i ten czas i es t n a j z i mnie y szy \V t a mt ym kraiu. J e ż e l i b y iednak w i e l k i Obfitość mlode y Kawy z n a j d o w a ł a si§

w szkółce , możnaby p ro bo Wać p r z e ­ sadzania iey w p o r a c h d e s z c z o w y c h ^ to iest Styczni u , L u t y m i Ma rc iu W ogólności, mówi ąc dwa są sposoby przesadzania Kawy , jeden p ew n i e y - Szy i p o ż y t e c z n i e j s z y chociaż dłuższy i pracowitszy, to iest p rz e s a d z a ć i§ %

O K a w ie . C

) ( 33 ) (

(42)

własny ziemią. N a y p e w n i e y s z y i e s t , bo p o w s z e c h n i e p r z e z niego u d a j sig ( i p r z y i m u j planty. N a y p o ż y t e c z n i e y - szy zaś iest dla dwóch p r z y c z y n , tod.

M n i e y p o t r z eb a plant, bo ich mniey usycha. 2re. N i e c i e r p j nic w p r / e - sadzaniu , a zatem wzrost się bynay- mn iey niespożnia, T y m kóncem u ż y ­ w a się wykroymka o g r o da i cz e go (/<;

d e p lą n ta to ir ) M b r y tatwo wyim ie ro­

ślinę z i e y ziemię i ucina koniec ko­

r z e n i a , leżeli iest za diugi, l) o d o­

łu s ypi e się O g r o d o w a ziemia na ko­

ło s z c z e p u i n j sig na pe łni a; która ie«

żeli na spodzie iest sucha , t rz eba j w p r z ó d skropić , niżeli się dr zewo pr z es ad zi . D ru gi iest s pos ób w y r y ­ w a ć roślinę g o j , to iest bez pr z yl e - g le y korzeniom ziemi. L e c z niżeli p o w i e m y o t ym przesadzeni u , t rz e ­ ba w p r zó d p o mó w i ć o ziemi na Ka*

w iennicę sposobney.

M iey sca n a K a w ie n n ic e . Z ie m ia tęga błotnista iłowata i gli­

niasta nie ma tu m i e y s c a ; bo Kawa

X 34 X

(43)

lubi ziemię letką opoczystą > kamieni*

śt| i wielkie gorąca. J eż e l i zdaie sig b yd ź ż y w s z a i l e p i e y rośnie na ftiieysCach wilgotnych * to nieCżyni poż yt ku w urodzaiu i gatunku. Z i e ­ mie Czerwone na w y s p i e F ł a n ć y i , zmieszane z krzemieniami i wi elki emi kamieniami,S| nayzdatnieyśze do plan­

towania Ka wy . w mieyscach suchych}

t u d z i e ż w ziemiach c z er w o n y c h syp*

kich i głębokich nieudaie się , bo p»ęd^

ko w y sy c ha 5 na mi eyscaćh zaś Mo­

krych udaie się w tych samy ch zie­

miach* Zi emi a także czarna , która p o k r y w a glinę na trzy lub c z t e r y ca^

le, niestnży Kawie.

N ie k tó r zy formui| stooie Kawiennicd na matych polkach w pośrzodku lasów^

1 u w a ż a i | , że ich K a w a po nad lasem zasloniona od wschodu stońca i mó^

Cnych wiatrów i rosła l e pi e y > i była pięknieysza nad inne. L e C z pi ękność myli, bo takie kawiennice mni ey rodz^

niż inne4 i o w o c ich iest daleko po dl ey- i z y . Ka wa Wyciąga po wi et rz a i słoń*

(44)

X 3* X

t'a, bez tych ani u rodzai ow obfitych , dui o w o c ó w pachnisjćych nie w y d a . Ł e p i e y b y wiyc byłoKawifennym po lo m na mieyspac h such ych "dacii figurę r own ol eg io bok u wąskiego a długiego zamkniętego w Iesie tak ; aby większe' boki na wschód były wyst awione i to- ści|gaty się z p ó łn o cy ńa południa.

T r z e b a b y wi ce z r o b i ć Co r^o. saini ulice p r o s t e , s z er o k i e , kt&reby p r z e ­ dzielały te r ówn oległoboki na inne mni pysze , a p r z e c i n a ł y dwa b r z e g i p r z e c i w l e g ł e w kwa t er z e. Z e b y zaś p o c z ę ś c i uniknąć wiatrów pu łn oc ny cl i i południ owych , k t ó r e b y cał^ planta- c y § p r z e s z y w a ł y , dobrzeby było sa- dzić d r z e w a po d sznur łub wp ło t w e w szystkich ulicach , k t ór e b y same d o ­ dawały ozdoby i p r z j i e m n o ś c i . Takie zaś dr z e w a bydź m og | A lo n gu ier D r z e w o c z a r n e , M a r g o s i e r , L iln s C h i ń s k i , B a d ó n ie r , a zwłaszcza na m i e y s c a c h mo kr y ch C y n a m o n u , któ­

re iiiż w piątym , szóstym , siódmy ni roku po tr af i ą ie zasłonić. Ulice d a i j

(45)

wolny p r z e w i e w yfiatrom p r z y j a z n y m , w czasie nawałnic c z y n i ą ich p o r u s z e ­ nie u m i a r k o w a n e , i w cz a si e zbioru nłatwiaią p r z e n o s z e n i e O w p c n .

Na m i e y s c a c h mok ry ch l e p i e y b y ­ łoby wi ęks zą dadź s z e r o k o ś ć kwat e­

r o m , i b a r d z i e y p r z e d ł u ż y ć u b c e m ię dz y niemi. Nie rzadko b o w i e m m ożn a tam wi d z i e ć , że Kawa żywo wyrasta , i nagle usycha , isknby za- tłumiona p r z e z zbyt ek soków.’ W tyin razie prz e ko p an i e rowów i v,pusz,cze-

*-nie wody i e s t nieuc hronne. Na w y ­ spach F r a n c y i i B o tn bó n iest p o w s z e ­ c h n e mni ema nie , że s z c z e p y Ks«; y p o t r z e b a sadzić w o d l e g ł o ś c i ze w s z y ­ stkich stron na pułt ory stopy , ta i e ­ dnak o dl eg ł oś ć z a le że ć ba rdz iey p o ­ winna od natury gruntu i sił', s z c z ę t pu , k tórey mu w zrastaniu ud; iel a*

Przesadzanie p r a w i e j ednakich o- strożności na każdym mipyscu wyeią*

ga > i p c t r z e b n i e y s z e iest w n ue y - scach suchych , a niżeli a d z i s in i/ipy,_ ' U

Z a c z y n a sig od przygotowania dołów

V

X 37 X

i

(46)

X 38 )C

p r z e i n a c z o n y c h do sadzenia , bo w p ł y w po wi et r za le pi ey pr z yg ot ui e z ie mi g w tych dołach, W okolicach Suchych trzeba po ży tk ow ać 7. dni dż dż yst ych do kopania dotow , i po-?

winny b y d i mniey szerokie , niżeli na mieyscach mokrych , bo w nich d rz ew a staią sig ż y w sz e , N a nowi, znach doły powinny bydź znaczniey*

s z e , bo s| petne wielu drobnych korzeni d r z e w a , które trzeba uprz§- t n § ć , aby niestużyły za pa st wę dią robactwa , które pot ym ziada korze-*

nie Kawy. osobliwie iey m a c i c g , i gu^

bi d r z ew o . Dostrzeżono-, że białe ro-^

baki naybardziey psui? tukomakas i p a l m o w e drz ewa ; trzeba wigc pamig*

tać pieńki takowych d r z e w spalić., i ki edy sig te drzewa karczuią 1 zaraz pi eńki stosem ich gatgzi o błoż yć i pod-®

palić.

Bardzo wi el e z a l e ż y na wybo*

f z e roślin do przesadzania, N i e k t ó ­ r z y m y ś l § , że l e p s z e s^ na 5. albo 6 , calów grube , i doświadczenie q-:

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prezentujemy labirynt z główną bohaterką na czele czyli myszą oraz z serem żółtym, który swym zapachem woła mysz, by wyruszyła w gęsty ośmiokątny gąszcz ścian oraz

Założyli się o czekoladę: Adaś wygra, jeżeli dwa orły pod rząd wypadną, zanim Bolek doczeka się serii trzech reszek, a Bolek – jeśli to trzy reszki pojawią się

Rozdzialy od trzeciego do pi4tego majqbyd poSwigcone prezentacji materialu badawczego, a wigc charakterystyce slownictwa z wymienionych w tytule p61 tematy cznych, a w

w danym okresie jest (moze by6) tak2e zmienny. Trudno wigc zaakceptowai wersjg tlumaczenia w postaci ... analiza stalych zwiEzkow wyrazowych ... der Europaischen

Head, face, ear, upper limb, and waist parts, and full body in seated were anthropometrically analyzed for the design of headwear (e.g., helmet, goggle, and headphone), oxygen

A. Wagi pokazują, który z pojazdów może jechać szybciej. Szybszy jest ten, który znajduje się na niższej szalce wagi... Co

b) Porównaj maksymalne długości życia tych zwierząt. Wstaw w miejsce kropek między obrazkami znaki „&lt;” lub „&gt;”.. Ania, Marysia, Zosia i Julka zbierały

 w warunkach niepewności prawdopodobieństwo wystąpienia stanów świata zewnętrznego jest nieznane podmiotowi podejmującemu decyzje, a nawet jest niemożliwe do określenia.  w