R E C E N Z J E
Gyula M o r a v c s i k , Einführung in die B yzantinologie, Akadem iai Kiadó — W issenschaftliche Buchgesellschaft, Budapest — Darmstad
1976, s. 186, 11 tablic.
Zmarły przed paroma laty profesor B udapeszteńskiego U niw ersytetu Gyula M o r a v c s i k był uczonym szczególnie zasłużonym dla rozwoju bizantynologii.
Zajm ował się problem atyką stosunków bizantyńsko-w ęgierskich, był w ydaw cą źródeł (Konstantyna Porfirogenety „De adm inistrando im perio”), najbardziej znaną wśród jego publikacji jest jednak praca: „Die byzantinischen Quellen der Ge
schichte der Turkvölker” (Berlin 1958, w ydanie w ęgierskie 1933) ·— obszerne i so lidne kompendium w iedzy o w szystkich niem al źródłach historiograficznych do dziejów Bizancjum . Już w e wstępnej części tej publikacji autor um ieścił ogólne inform acje n a tem at bizantynologii, zaopatrując je w pożyteczne w skazów ki b iblio
graficzne. W łasne doświadczenie badawcze, św ietn e opanowanie bibliografii przed
miotu, w reszcie opublikowanie kilku rozpraw na tem at koncepcji stud iów nad Bizancjum, w p ełni k w alifikow ały profesora G. M oravcsika do opracowania osob
nego w prow adzenia do tej dziedziny nauki. Ukazało się ono w 1966 r. w w ersji w ęgierskiej. Brak pow szechnie dostępnego w ydaw nictw a tego typu w literaturze światowej skłonił firm ę zach.-niem iecką do przygotowania w spólnie z oficyną w ę gierską w ersji niem ieckiej „Wprowadzenia do bizantynologii”.
Książkę rozpoczynają rozważania nad przedm iotem bizantynologii. Autor z filologiczną akrybią analizuje etym ologię tej n azw y i przedstawia zm iany w spo
sobie jej pojm owania. Bizantynologia to według n iego nauka, która bada „całość państwa i kultury bizantyńskiej”, jednocząc w okół tej problem atyki specjalistów w ielu dziedzin szczegółowych, np. etnologii, lin gw istyki, epigrafiki, num izm atyki, historii politycznej, gospodarczej itd. (s. 15 n.). Koncepcja taka sprzyja integracji nauk i je st szczególnie pożyteczna w przypadku badań nad bardziej odległym i epo
kami. Nietrudno dostrzec jej podobieństwo do n auk o antyku (A lte rtu m sw isse n schaft), z którym i bizantynologia jest zresztą ściśle powiązana. Podobnie jak w po
czątkach badań nad antykiem , jej powstanie było w niem ałej m ierze w ynikiem prac filologicznych. W drugim rozdziale poświęconym historii studiów nad B i
zancjum autor podkreślił zasługi historyka literatury K. K r u m b a c h e r a , jako twórcy nowożytnej bizantynologii. Stopniow e w łączanie się do niej reprezentantów innych nauk spowodow ało ograniczenie tej wiodącej pozycji filologii, której bada
nia obejm ują obecnie tylko pewną część szeroko rozumianej problem atyki bizan- tynologicznej. Profesor G. Moravcsik łączył w ykształcenie i działalność filologiczną z zainteresow aniam i historycznym i i specyfika jego w arsztatu badawczego w płynęła w poważnym stopniu na charakter „W prowadzenia”.
Cztery rozdziały, stanow iące 40% tekstu książki, dotyczą podstawowych zagad
nień w arsztatu bizantynologa. Autor omawia stosunki językow e w C esarstwie i na terenach sąsiednich, co w inno uświadom ić czyteln ik ow i konieczność w ielostronnego przygotowania językowego, np. poznania — oprócz języka greckiego — choćby jednego działu oorientalistyki (por. s. 17). O czyw iście znaczenie greki jest podsta
w ow e i dlatego autor zajm uje się z kolei om ów ieniem jej rozwoju w okresie bizantyńskim. D la zobrazowania w ykładu, do rozdziału poświęconego tej k w estii, dołączył on przykłady tek stów pochodzących z VI—XV w. Szkoda, że w tym cennym uzupełnieniu znalazły się jedynie ustępy z dzieł historiograficznych i lite rackich. Brakuje tek stów papirusowych, dokum entów czy fragm entów innych źró
deł obrazujących całą różnorodność języka epoki bizantyńskiej.
1'HZEGLĄD HISTORYCZNY, TOM LXVIII, 1977 zesz. 3.
5 8 4 RECENZJE
Zarys dziejów pism a greckiego ilustruje 11 dwubarwnych tablic, które prezen
tują wzory pisma, głów nie jednak pisma kodeksów (ponadto jedną kartą starodru
ków), nie zaś papirusów lub dokumentów.
W om ów ieniu źródeł do dziejów Bizancjum stosunkow o najwięcej m iejsca po
święca się źródłom historiograficznym oraz innym typom źródeł pisanych (brak chyba tylko literatury teologicznej, choć są akta soborów). N atom iast autor św ia
domie zrezygnow ał z przedstawienia zabytków sztuki bizantyńskiej i źródeł archeo
logicznych; epigrafika i numizm atyka zajęły jedynie po 1/2 strony.
Ostatnia partia książki jest skrótow ym podręcznikiem historii i kultury bizan
tyńskiej. Profesor G. M oravcsik zebrał tu podstaw ow e inform acje o gospodarce i społeczeństw ie, historii politycznej, ustroju oraz kulturze Cesarstwa. Osobny roz
dział dotyczy „Dziedzictwa Bizancjum ” w kulturze innych państw. Zarówno ten rozdział, jak też ustęp poprzedniego, om aw iający rolę Bizancjum w uratowaniu od zapomnienia kultury grecko-rzym skiej, w in ny uświadom ić czytelnikow i zna
czenie badań nad Bizancjum dla lepszego poznania genezy kultury europejskiej.
Co w ięcej, autor postuluje opracowanie pew nych konkretnych zagadnień i te w skazów ki mogą okazać się pożyteczne dla m łodych adeptów nauki. Szkoda, że ograniczają się one głów nie do dziedziny historii kultury. Rozdział poświęcony społeczeństwu i gospodarce zawiera postulat „takiego ujęcia w przyszłości bizan
tyńskiej historii społecznej i gospodarczej, które uwzględniłoby w należyty sposób w szystkie problem y szczegółow e” (s. 131), Jest to stw ierdzenie naebyt ogólne i z tego powodu m ało przydatne przy wyborze tem atyk i badań. W spółczesna bizan- tynologia koncentruje się, szczególnie w zakresie problem atyki historycznej, na określonych zagadnieniach nie tylko w celu szczegółow ego poznania d ziejów Ce
sarstwa, leoz w w iększej m oże nawet m ierze w celu p ełn iejszego poznania zjaw isk 0 znaczeniu powszechnodziejowym . Do przyczyn w zrostu zainteresow ania bizanty- nologią w najnow szych czasach zaliczyć należy np. fakt, że przem iany społeczne 1 gospodarcze w iodące od starożytności do średniow iecza zachodziły w C esarstwie W schodnim w ramach trw ałej i dość s-tabilnej stru ktury państw owej.
Pow yższe uw agi n ie pow inny być zrozumiane jak o krytyka w artości książki.
Przeciw nie, w ramach obranej przez autora tem atyki jest to podręcznik godny zaufania, dostarczający wiadomości kom petentnych i podanych w sposób przystępny n aw et dla czytelnika bez fachow ego przygotow ania (znającego jednak język grecki).
Z obowiązku recenzenta w ypada zwrócić uw agę raa k ilk a stw ierdzeń dyskusyjnych i niezbyt liczne, drobne pomyłki. W św ietle najnow szych badań nie jest uzasad
nione stw ierdzenie, jakoby Bizancjum nie znało pojęcia „dziedzicznej arystokracji”
(Erbadel) — s. 130. Określenie historiografii kościelnej jako „m ieszanego produktu dziejopisarstwa m onograficznego i kronik” wzbudza zasadniczy sprzeciw (s. 104).
W 688—689 r. p anow ał Justynian II, a n ie Ju styn II (s. 58).
Poszczególne ustępy pracy, częściowo zaś nawet niew ielkie akapity, zaopatrzone zostały w zestaw ienia bibliograficzne. Dobór pozycji jest w nich trafn y i staranny, zaś liczba cytow anych tytu łów stosunkowo duża. N ieliczne braki w bibliografii dotyczą głów n ie prac nowszych, które n ie znalazły się jeszcze w w ydaniu węgier - sikim, a których autor nie zdążył włączyć już przed śm iercią do edycji niem ieckiej.
W ym ienim y tu: A. H. M. J o n e s , The L ater Rom an E m pire 284— 476 (t. I—III, Oxford 1964), A. R. B e l l i n g e r , P. G r i e r s o n , C atalogue of th e B yzan tin e Coins in th e D um barton O aks Collection and in th e W h ittem ore Collection (t. I: 491—602, W ashington 1966; t. II: 602—717, tam że 1969).
„W prowadzenie 4fo bizantynologii” nie stan ow i kompedium w iedzy o całej, obejmującej w iele nauk szczegółowych, dziedzinie badań nad Bizancjum. Zapewnia ono jednak solidną i podaną w łatwej do przyswojenia form ie, w iedzę na temat określonej części warsztatu badaw czego bizantynologa, w którego pracy metody filologiczne, analiza i w ydaw anie (!) źródeł wciąż odgryw ają poważną rolę. Żarów-
RECEN ZJE
5 8 5
no w prow adzenie do w arsztatu badawczego, ja k i inform acyjna część książki zasłu
gują na uw agę zarów no historyków, jak filologów , ponadto zaś w iele skorzystać 7 niej mogą specjaliści innych dziedzin szczegółow ych, podejm ujący problem atykę bizantyńską.
M aciej Salam on
D ocum enta e x A rch ivo Regiom ontano a d Poloniam spectan tia,
„Elem enta ad fontium ed ition es” t. X X X —X X X II, Institutum Historicum Polonicum Romae, ed. Karolina L a n c k o r o f t s k a cz. 1, Romae 1973, s. X V , 259, tab. IX; cz. 2, Romae 1974, s. VII, 241, tab. VII; cz. 3, Romae 1974, s. 265, tab. X.
W znanym i dobrze zasłużonym historykom P olsk i nowożytnej, a zwłaszcza badaczom „złotego w iek u ”, w ydaw n ictw ie p oloników z archiwów obcych zasługują na odrębne om ów ienie zbiory korespondencji polskiej kierowanej do księcia Albrechta pruskiego i jego następcy, A lbrechta Fryderyka. Potrzebę publikacji tych niezm iernie interesujących źródeł dostrzegali historycy polscy — Komisja Historyczna A kadem ii U m iejętności z in icjatyw y Ludwika Finkla — już przed 70 laty, zam ierzali jednak rozpocząć edycję od listów dostojników k oron n ych 1.
W ydawczyni królewieckiej serii „Elem enta” postąpiła natom iast inaczej, podejm u
jąc w pierwszej kolejności druk korespondencji m onarchów i członków rodziny panująoej. I słusznie. L isty Zygm unta I oraz Zygm unta A ugusta rzucają w iele św iatła n ie tylk o na stosunki pom iędzy państw em polskim a lennem pruskim , lecz i na ogólne problem y polityki, zw łaszcza zagranicznej, m onarchii polsko-litew skiej.
Ponadto dopiero zapoznanie się z dokum entami pochodzącym i od panujących pozwala na odczytanie należycie tzw . „listów panów ” d o Albrechta, ukazując w jakim stopniu (i czy w ogóle) polityka m onarchów w obec księcia pruskiego rzutowała na relacje z nim dostojników i urzędników państw a polskiego. Zresztą Karolina L a n c k o r o ń s k a powodowała się zapew ne w sw ej ed ycji także w zg lę
dami form alnym i, idąc za porządkiem królew ieckiego Herzogliches B rief-A rchiv, które w .poświęconym Polsce dziale „B” w yznacza p ierw sze m iejsce listom królów i domu k rólew skiego (zob. przejrzyste om ówienie prow eniencji archiwalnej pod
staw y w ydaw niczej, t. X X X , s. VII—IX).
Dokum enty ob jęte w ydaw nictw em zostały przekazane in exten so lub pod postacią regestów , jak to bywa często stosow ane w praktyce edytorskiej. Czytelnik otrzymuje d zięki tem u p ełn y przegląd konkretnego zespołu archiwalnego, czego jest pozbawiony przy publikowanych wyborach źródeł, realizow anych zaw sze na zasa
d zie w zględnych k ryteriów s e le k c ji Zastąpione regestam i przekazy odnoszą się do spraw „prywatnych”, a t haec tam en d istin ctio saepe sa t d ifficilis era t (t. X X X , s. VIII). W ątpliw ości w yd aw cy są zrozum iałe i typow e dla edytorów, ilekroć są zmuszeni elim inow ać część m ateriału źródłowego. W ydawnictwo pom inęło tu przede w szystkim pism a rekom endacyjne, grzecznościowe (littera e cu riales) oraz interw encje n a rzecz osób trzecich, zw iązane często z postępow aniem praw nym przed sądam i księcia lub z odw oływ aniem s ię poddanych Prus K siążęcych do suwerennej jurysdykcji m onarszej. T e ostatn ie kw estie, którym w iele uw agi po
św ięcił Adam V e t u l a n i 2, są istotne dla poznania praktyki i zasięgu apelacji pruskich. Jednakże zam ieszczanie w edycji dokumentów, w ielokrotnie bardzo roz
budowanych, powiększyłoby nadm iernie rozm iary publikacji, zaś regesty napro
1 O t y c h i n i c j a t y w a c h w s p o m i n a j ą r e c e n z j e z X X X I V — X X X I X t o m ó w „ E l e m e n t a ” , z ło ż o n e d o „ S t u d i ó w Ż r ó d ło a n a w c z y c h ’ ’ ( M a łłe k , S u c h e m - G r a b o w s lk a , S z y m a n i u k ) .
‘ A . V e t u l a n i , L en n o p ru s k ie od tr a k ta tu k r a k o w sk ie g o do śm ierci k sięc ia A lb rech ta (1525—1568), K r a k ó w 1830, s . 96 n n ., 199 n n .
11