• Nie Znaleziono Wyników

Dlaczego - Ewa Michońska - fragment relacji świadka historii [TEKST

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dlaczego - Ewa Michońska - fragment relacji świadka historii [TEKST"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

EWA MICHOŃSKA

ur. 1959; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lubelszczyzna, PRL

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, PRL, Tadeusz Mańka, Okrągły Stół, kampania wyborcza, "Solidarność"

Rolników Indywidualnych, Bataliony Chłopskie, Janusz Stępniak, stan wojenny, robotnicy, "Solidarność", Katolicki Uniwersytet Lubelski, przeczucie zmian

Dlaczego?

Myśmy urodzili się w niewoli i liczyliśmy na to, że jednak coś takiego się stanie, że Polska odzyska niepodległość. Na KUL-u w czasie stanu wojennego byłam prezesem koła historyków, które przejęło działania ruchu studenckiego, w tym NZS-u. Prawdę powiedziawszy w okresie [19]80–[19]81 i w tym późniejszym było poczucie, że w pewnym momencie to się złamie. Pamiętam, jak rozmawiałam z ojcem rektorem [Mieczysławem] Krąpcem, który nie chciał specjalnie, żeby był strajk na KUL-u [w]

1981 roku. Mówił: „W [19]56 [roku] nie tak było, a jak się skończyło?”.

Odpowiedziałam: „Ale w końcu się uda! Za którymś razem się uda”.

Mówię o powstaniu, bo jeżeli zostało to ogłoszone… Oczywiście Okrągły Stół był od [samego początku] oceniany różnie, ale uważałam, że bez względu na to, jaką ja cenę zapłacę – kariery, osobistą, jakąkolwiek inną, trzeba [zaangażować się w kampanię] jak w powstanie. Jak jest powstanie w Polsce, to Polak idzie do powstania; albo jest dowódcą, albo jest sanitariuszką, albo jest mówcą wiecowym, w zależności od tego, co w danym momencie jest potrzebne. W ten sposób właśnie zdecydowałam się wspierać kandydatów, a potem Tadeusza Mańkę. Sprawa [kandydata Komitetu do Sejmu z Lublina] była dla mnie ważniejsza niż moje przekonania, kariera i odczucia. Początkowo miałam taki zamysł, żeby pomóc w sekretariacie, później wspierać [Janusza] Stępniaka i to poza Lublinem. Potem zmieniłam zdanie, bo prawdę powiedziawszy tym robotnikom nie bardzo kto chciał pomagać. Stało się tak, że byłam równocześnie wspomagającą i kreującą kampanię obu kandydatów.

Czułam wspólnotę z ludźmi, którzy walczyli o niezależny od władz ruch chłopski –

„Solidarność” Rolników Indywidualnych. Mój ojciec – pułkownik Edward „Lis”

Michoński, komendant BCh południowej Lubelszczyzny należał do PSL[-u]

Mikołajczyka na emigracji, a po powrocie nie chciał się zapisać, mimo szykan do

(2)

Złajdaczonego Stronnictwa Narodowego. Kiedy Janusz Winiarski nie mógł pojechać do Fajsławic na wiec 30 kwietnia, wsiadłam w PKS i pojechałam. Idąc mglistą szosą i modląc się do księdza Jerzego Popiełuszki, aby spotkać kogokolwiek i zapytać o jednego z działaczy mieszkającego najbliżej przystanku PKS, natknęłam się na kogoś. Okazało się, że to był Janusz Stępniak, który ni stąd, ni zowąd musiał wyjść z domu. I tak się zaczęło…

Z drugiej strony do dzisiaj mam ogromy szacunek do robotników [z] [19]81 roku, szczególnie tych z okresu stanu wojennego. Wydawało mi się, że to jest na zasadzie wsparcia. Inteligent, który może wesprzeć w tej sytuacji, pomóc tak jak w powstaniu styczniowym, który [robi to tylko dlatego], że jest pewna wspólnota. „Solidarność” też mówiła, że jest wspólnotą, bez względu na wykształcenie, bez względu na pochodzenie. Po transformacji ci robotnicy zostali na lodzie. A ja ciągle w grudniu w każdą rocznicę słyszę syreny pacyfikowanych lubelskich fabryk…

Data i miejsce nagrania 2014-03-12, Lublin

Rozmawiał/a Łukasz Kijek

Transkrypcja Maria Radek

Redakcja Łukasz Kijek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, PRL, Tadeusz Mańka, wiece wyborcze, Tadeusz Mańka w oczach wyborców.. Mańka na

Trzeba było tłumaczyć bardzo prosto i ten system działał, bo ludzie dobrze zagłosowali.. Część osób też była tak poinstruowana, że głosowała na panią

Oni do nas nic nie mieli, tylko potem, jak zaczęli dyskusję między sobą, to dobrze, że drzwi były z boku.. Nie wiem, jakby to

Dziennie, szczególnie w drugiej połowie maja, jak był dzień z sześcioma wiecami, to było mało… bo trafiało się do dziesięciu i więcej, na przykład 23 i 26 maja...

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, PRL, Brzozowski, Mieczysław (1933-1991), plac Litewski, wiec 2 czerwca 1989 roku na placu Litewskim.. Szwagra biją

On wszedł potem w kostium kandydata na posła, a potem posła i powiem szczerze, że to się rozegrało nie tak, jak powinno. Potem też podobno

Jak był wiec w Świdniku, byłam przekonana, że przyjedzie ktoś z władz Komitetu Obywatelskiego i będzie przemawiał.. Dobrze, że miałam przemówienie przygotowane… na

Jestem wielkim zwolennikiem Okrągłego Stołu, to była znakomita sprawa, ale wtedy podchodziłem do tego jednak trochę sceptycznie; nie z racji tego, że mi się nie