• Nie Znaleziono Wyników

W św iecie chrześcijańskim rodziły się wielkie plany

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "W św iecie chrześcijańskim rodziły się wielkie plany"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

H E N R Y K K A P IS Z E W S K I

TY SIĄ CLECIE EREM ITY PO LSK IEG O S w irad n a d D unajcem

W drugiej połowie X w ieku w ielkie zm iany dokonyw ały się na ziem iach, nad k tó ry m i panow ał książę Mieszko. W pu stk ę pogaństw a, k tó re stało się już za m ałe i za ciasne, uderzyła fala nowej w ia ry , niosąca w ielkie p rzem iany społeczne, prze- oryw ająca głęboko poglądy i zw yczaje, sty l życia. M ożna było starą m odłą skutecznie w alczyć z m ieczem teu to ń sk im , czy w ielecką sulicą, ale k to chciał iść z postępem czasu, m usiał przyjąć chrześcijaństw o.

Na dalekich północnych rubieżach cyw ilizacji rzym skiej i greckiej pow staw ały w śród w alk i zm agań now e organizm y państw ow e. K rzyż zdobyw ał ludy, w ytyczając im drogi po­

stępu i now ej k u ltu ry . W św iecie chrześcijańskim rodziły się wielkie plany. Z klasztorów i erem ów zaczęły w ychodzić nie­

zw ykłe postacie m nichów i pustelników , ja k św. W ojciech m ęczennik, św. Nil p u stelnik, św. R om uald asceta i refo rm ato r, opat Leon w ychow aw ca zakonników , św. B runo apostoł, — którzy w yciskali niezw ykle silne piętno na życiu duchow ym , społecznym, politycznym . Ja k ż e często oni w łaśnie b yli głów ­ nym i ak to ram i zdarzeń, k tó re k ształto w ały losy ówczesnej

E u r o p y , głów nym i sprężynam i działania.

Rzym i Bizancjum — dw ie stolice ówczesnego św iata chrze­

ścijańskiego — tę tn iły w tej epoce ry tm em niespokojnym . A rteriam i w ielkich szlaków , k tó re w m iarę o d d alan ia się od tych stolic rozw idlały się w niezliczone drogi i dróżki, pnące się Przez szczyty gór, zbiegające do ludnych dolin, p rzesuw ające

(2)

46 H E N R Y K K A P IS Z E W S K I [2] się przez m iasta, grody i osady — pły n ął w św iat w a rtk i n u rt n ieu sta n n y ch przem ian. Obie fale, rzym ska i bizan ty jsk a, krzy ­ żow ały się i p rzen ik ały naw zajem , d o cierając daleko i w p ły w a­

jąc n a k ształtow anie się życia w k ra ja c h odległych. K a ra w a n y kupieckie, p rzecinające ziem ie Słow ian czy to ze w schodu na zachód aż do dalekiej K ordoby, czy też z południa po w y­

brzeża B ałty k u , w ysłannicy książąt i w ładyków , d ru ży n y wo­

jen n e, m nisi idący z M onte Cassino czy góry A thos — cała ta liczna, różnorodna, w ęd ru ją c a rzesza, zalew ała szlaki i drogi falą, k tó ra tę tn iła w ielkim i problem am i, biorącym i początek u dalekich źródeł tego n u rtu . P rz y w ieczornym postoju u prze­

praw y przez D unajec, w śród gęstych puszcz karp ack ich spo­

ty k a ł się w oj słow iański z granicznej stróży, z m nichem grec­

kim , arabskim kupcem , czy w ysłannikiem dalekiego Rzym u, słuchał sp ra w po w tarzan y ch łam an y m językiem przez prze­

w odnika — spraw , o k tó re w alczył w ielki św iat, a w k tó re książę jego został w p lą ta n y jak o w ażny sojusznik, czy niebez­

pieczny w róg. D rogi i rzeczne szlaki, p rzepraw y, osady przy ­ drożne, stróże, gospody i klaszto rn e hospicja b y ły ty m kory­

tem , przez k tó re p ły n ął p rą d k ształtu jącej się ówcześnie rzeczyw istości, łącząc całą E uropę w jeden, choć jak że zróżni­

cow any w sw ych członach, organizm .

B y n ajm n iej też n ie dziw i, że duży szm at życia polskiego erem ity, Ś w irada *, łączy się w łaśn ie ze szlakiem . Z biegały się

1 Im ię: S w irad u ży w a m w b rzm ien iu , ja k ie n a d a je m u D ł u g o s z (O p era O m n ia, t. X , s. 158). A le już w c z e śn ie j im ię to m u sia ło b rzm ieć tak sam o, o czym św ia d czy M sza ł z k o ń ca X IV w ., zn a jd u ją cy się w B i­

b lio tece J a g ie llo ń s k ie j w K ra k o w ie (sygn. rp s 1258, f. 67 i 250), w którym d w u k ro tn ie w y m ie n io n e jest to im ię w brzm ieniu: S w i r a d i (w 2. p rzy ­ padku) oraz S t e S w i r a d e (w 5. p rzypadku). P o d o b n ie w z esta w ien iu św ięto p ietrza z la t 1325/27 k o śció ł w T ropiu n a zw a n y jest m ian em d e s a n c t o S w e r a d o (M o n u m en ta P o lo n ia e V a tic a n a , K ra k ó w 1913, t. I, s. 145, N r 139). A k ta czch o w sk ie (W ojew . A rch iw u m P a ń stw . K ra ­ k ó w , T errestria C zch ovien sia, t. I. s. 19) pod datą 19 V III 1400 w y m ien ia ją n azw ę te j m ie jsc o w o śc i w b rzm ieniu: d e S t o S w i r a d o. J e st rzeczą zn am ien n ą, że im ię to w m ie jsc o w o śc i T ropie, g d zie trad ycja erem ity trw a n ie p rzer w a n ie do d n ia d zisiejszeg o , w y stę p u je ró w n ież w b rzm ie­

niu S w i r a d l ub Ś w i e r a d .

[31 T Y S IĄ C L E C IE E R E M IT Y P O L S K IE G O 47

wówczas nad D unajcem drogi idące z przełęczy karpackich.

K iedy dru ży n y M ieszka i B olesław a u sta la ły na południow ych kresach ów czesne gran ice pań stw a, n a d dw om a n a jw a ż n ie j­

szymi przep raw am i przez D unajec osiadł kolejno S w irad w raz z tow arzyszam i.

Je d y n y żyw ot św. S w irada, vel A nd rzeja Z oerarda, św ia­

dectw o człowieka, k tó ry S w irad a w idział, a szczegóły o jego życiu o trzy m ał od jeg o tow arzyszy — to V ita n a p isa n y przez M aurusa, biskupa P ięciukościołów 2. Żyw ot te n dotyczy tylko jednego, końcow ego już o k resu życia polskiego ere m ity , gdy sędziwy S w irad osiadł nieopodal k laszto ru benedyktyńskiego koło N itry , na górze Zobor oraz S kałce n a d W agiem . W ty m w łaśnie żyw ocie M aurus pisze, że S w irad p rzy b y ł do P anonii

„de terra P oloniensium ”. R elacja M aurusa czyni postać Sw i­

rada historyczną, praw dziw ą, i stw ierdza, że p rzy b y ł on z P ol­

ski. Na jej podstaw ie m ożna tak ż e określić czas, k ied y S w irad działał.

A. B r u c k n e r dow odzi, ż e im ię S w ira d b rzm iało p ie r w o tn ie W s z e - r a d , a m eta tezie u leg ło w X III w ie k u (S ło w n ik e ty m o lo g ic z n y ję z y k a polsk ieg o , K rak ów 1926, t. II, s. 635—6). M. R u d n i c k i p od aje rów n ież, że S w i r a d = W s z e r a d (S iaiń a o c c id e n ta lis, 1921, s. 104). W . T a - s z y c k i, p od ob n ie jak B ru ck n er i R u d n ick i, p rzy jm u je, że S w i r a d = W s z e r a d (N a jd a w n ie js z e p o ls k ie im io n a o so b o w e, K ra k ó w 1925).

J. M e 1 i c h, jed en z n a jlep szy ch języ k o zn a w có w w ę g ie r sk ic h , uw aża, że sta n o w isk o p o w y ższy ch u czon ych jest b łęd n e, g d y ż ob ok W sze- rada już w X I w ie k u w tek sta ch p o lsk ich i sło w a ck ich , a ta k że na M oraw ach i w C zechach w y stę p u je im ię S w e r a d ( F r i e d r i c h , C o d ex D ip lo m a tic u s B o h em ia e, t. I— II). M elich dochodzi do w n io sk u , że im ię m n ich a p rzy b y łeg o w X I w ie k u z P o lsk i na W ęgry brzm iało S w e r a d (D er h e ilig e Z o e ra rd u s, C o lle c te a n a T h eo lo g ica , L w ó w , A.

XV, 1934, s. 438— 448). O b ecn ie p rzy jm u je się, że im ię to b rzm iało p ie r ­ w otn ie S v i e r a d i to ta k w P o lsc e , jak w C zechach i na S ło w a cji.

T ek sty ła ciń sk ie p ow tarzają za Ż y w o te m M a u r u s a im ię Z oerar­

dus oraz jeg o im ię zak on n e — A n d re a s.

2 De S. Z o e ra rd o seu A n d r e a e c o n fe sso re e t B e n e d ic ti m a r tire . Scriptores R e ru m H u n g a rica ru m , t. II, B u d a p eszt 1938, s. 357 i 358.

Żyw ot n a p isan y p rzez M aurusa, d ru g ieg o z k o le i b isk u p a (1036— 1070) P ięciu k o ścio łó w . B liższe dane o M aurusie oraz o m ó w ie n ie źródła podałem w szkicu: E re m ita S w ir a d w P a n o n ii. Ż y w o t Sw irad a M aurus n ap isał w latach 1064—1070.

(3)

48 H E N R Y K K A P IS Z E W S K I [41 D rugim źródłem z X I w ieku, k tó re także zaw iera wiadom ość o przybyciu S w irada do P anonii z Polski, je st V ita S tep h a n i regis (maior) s.

Skoro oba źródła pow iadają, że S w irad przy b y ł z Polski, znaczy to, że przed przyjściem do P an onii p rzebyw ał on w P ol­

sce. N ie m a żadnych źródeł, a naw et śladów w podaniach czy legendach, k tó re b y w skazyw ały n a to, że S w irad pochodził z jakiegoś te re n u poza Polską, lub przed ow ym , w spom nianym przez M aurusa, pobytem w Polsce p rzebyw ał gdziekolw iek indziej. D latego odnośny u stęp Ż y w o ta M aurusa in te rp re to ­ w ać należy w sposób rozszerzający: S w irad nie ty lk o z Polski p rzybył, ale z Polski pochodził. X I-w ieczne źródła w ęgierskie d a ją n am zatem p u n k t w yjścia do kreślen ia dziejów erem ity.

N ajstarszym , bo w spółczesnym Sw iradow i, źródłem do ty ­ czącym erem itów w Polsce, je s t V ita quinque fra tr u m B ru ­ nona 4. Ale, chociaż tacy historycy, ja k S. Z akrzew ski i R. Ho- linka łączą S w irada z erem em Pięciu B r a c i5 — nie m a d o sta­

tecznej p o dstaw y do stw ierdzenia, że jed en z dw óch w y stęp u ­ jących w tej p asji A ndrzejów jest isto tn ie Sw iradem .

Późniejszym i źródłam i są w iadom ości przekazane przez Długosza w jego H is to r ii11 o pu steln i S w irada pod Czchowem oraz R udolfa, biskupa w rocław skiego, k tó ry w dokum encie, do-

3 V ita S te p h a n i re g is (m aior), S. R. H., t. II, s. 3Ś1. Ż y w o t n a p i­

sa n y w la ta ch m ięd zy 1083— 1090. T ek st o d n ośn ego u stęp u i o m ó w ien ie źródła p o d a łem w szkicu: E re m ita S w ir a d w P a n o n ii.

4 [ B r u n o z Q u e r f u r t u ] P a ssio S a n c to r u m B e n e d ic ti e t J o h a n - n is ac so cio ru m e o ru n d em . M o n u m en ta G erm a n ia e H isto ric a S. S., t. X V , s. 709— 738.

5 S. Z a k r z e w s k i , B o le sła w C h ro b ry W ie lk i, L w ó w 1925, s. 218.

R. H o 1 i n k a, S v a ty S v o r a d a B e n e d ik , S v 6 tc i S lo v e n s k a . „ B ra tisla v a ”, R. V III, 1934, s. 318. Z ebrany do teg o z a g a d n ien ia m a teria ł z n a jd z ie o m ó ­ w ie n ie w o so b n y m szk icu .

6 J o h a n n is D l u g o s s i i seu Longinii C an on ici C racovien sis H isto - ria e P o lo n ia e L ib r i X II, in str u x it Ig n a tiu s Ż egota P a i u l i cu ra et im - p e n sis A le x a n d r i P r z e ź d z i e c k i , t. I, K rak ów 1873, s. 158.

Siu. Swirad uedlug: Jan I RafaelSadelerouiie, Solitudoslvevit»e pairurn ereniiculoturo. Cftć Iii'Oraculumaoacboretlcuiu(Paryż, około1590r.)-BibllotekiiJagielloński

(4)

151 T Y S IĄ C L E C IE E R E M IT Y P O L S K IE G O 49 tvczącym przeniesienia o łta rza św. S w irada do kościoła p a ra ­ fialnego w Oław ie, pisze o pobycie S w irada na Ś lą s k u 7.

Szczupłość źródeł pow oduje że zanim pokusić się będzie m ożna o próbę skreślenia h isto rii tej ciekaw ej i niew ątpliw ie w y b itn ej w swoim czasie postaci, trz e b a nie ty lk o om ówić w szystkie wiadomości, jak ie są w źródłach, ale zestaw ić lokalne tra d y c je i podania, ja k rów nież w iadom ości podane o S w ira- dzie przez autorów piszących stosunkow o późno, w X V I i X V II wieku. Dopiero na tej szerszej podstaw ie m ożna dokonać próby przedstaw ienia życia Sw irada.

W iadomości, jak ie z n a jd u ją się w źródłach, d a ją się streścić do punktów następujących: że S w irad żył w o statn ich dzie­

siątkach X i na początku X I w ieku, że pochodził z Polski oraz, że teren em jego działania były: P olska (a to daw ne ziem ie w i­

ślickie i Śląsk), w chodząca w ów czas w skład Polski Ziem ia N itrzańska oraz Panonia. W reszcie, że był postacią w ybitną.

M usiał S w irad odegrać niep rzeciętn ą rolę w h isto rii ziem na k tó ry c h działał, jeśli W ładysław w ęgierski, p an u ją c y 1077— 1095, specjalnie upow ażniony do tego przez papieża G rzegorza VII, na synodzie w 1083 roku w yniósł go na ołtarze w raz z uczniem jego B enedyktem , a w spólnie z k ró lem w ęgierskim , Stefanem , jego synem E m erykiem , i zabitym w b u rzy społecznej 1046 roku, biskupem C zanadu G erardem . W yniesienie S w irada i Be­

n ed y k ta na ołtarze było w ów czesnych czasach rów noznaczne z w prow adzeniem ich żyw otów do nauki Kościoła — tego je ­ dynego w ów czas czynnika, k tó ry n a u k ę prow adził.

Trzeba tu podkreślić jeszcze dw a m om enty bardzo istotne.

Papieżem , u którego zabiegano o kanonizację naszych erem i­

tów, i k tó ry ją ex officio zaaprobow ał, był G rzegorz V II (pa­

pież w latach: 1073— 1085). Jego polityka kościelna w stosunku do Polski zm ierzała do poparcia Bolesław a Śm iałego w dążeniu tegoż do w zm ocnienia p a ń stw a i podniesienia go do rzędu kró ­ lestw. D la naszej spraw y jest b ardzo znam ienne, że polityka

7 W g A. K n o b l i c h , H erzo g in A n n a v o n S ch lesien , W rocław 1865, s. 100.

* — N asza P rz e sz ło ść

(5)

50 H E N R Y K K A P IS Z E W S K I [61 ta znalazła w y ra z m. in. w aprobacie renow acji drugiej m e tro ­ polii w Polsce,’ ja k to było za C hrobrego i M ieszka II, a co było rów noznaczne z usankcjonow aniem obrządku m eto d iań - skiego, o ile p rze trw a ł on na południow o-w schodnich tere n ac h P o ls k i8.

K anonizacja S w irada i B enedykta, przede w szystkim je d ­ nak S w irada, pochodzącego z Polski południow ej i związanego z nią długoletnią działalnością, jest dziełem króla W ładysław a.

P rzygotow ania do niej ciągnęły się od czasów, kiedy b r a t W ła­

dysław a, Geza, był księciem nitrzań sk im . W czasie uroczystości kanonizacyjnych na dw orze króla W ładysław a p rzebyw ał Mieszko, syn B olesław a Szczodrego. F a k ty te — biorąc pod uw agę d łu goletni pobyt w Polsce W ładysław a i G ezy oraz związki, ja k ie łączyły ich z dom em P iastów — m ają sw oją spe­

c ja ln ą w ym ow ę.

N ie m ożna powiedzieć, że o S w iradzie w Polsce nie pisano.

W spom ina o nim niem al każd y histo ry k , zajm ujący się sp ra ­ w am i w czesnośredniow iecznej Polski południow ej, w y m ien ia­

jąc go przy om aw ianiu przynależności zachodniej Słow acji do diecezji krakow skiej czy w rocław skiej, bądź też w idząc w nim dow ód istnienia, jeszcze przed M ieszkiem na południu Polski, chrześcijaństw a, ja k ie p rze trw a ło tu z okresu M etodego.

D uży m a te ria ł dotyczący tego, co o Sw iradzie przechow ała tra d y c ja ludu w okolicach D unajca, zebrał i ogłosił d ru k ie m Szczęsny M o ra w sk i9, k tó ry s ta ra ł się p rzy ty m pow iązać ze­

b ra n e w iadom ości z inform acjam i z aw arty m i w Ż yw o cie M au-

8 S. K ę t r z y ń s k i , O za g in io n e j m e tr o p o lii c za só w B o le sła w a C h ro b reg o , W arszaw a 1957; H. P a s z k i e w i c z , A . P o lish M e tro p o lita n S ee o f th e S la v o n ic R ite , aneks 7 w pracy: T h e O rig in o f R u ssia , N o w y Y ork 1954; T. L e h r - S p l a w i ń s k i , N o w a fa za d y s k u s ji o za g a d n ie ­ n iu litu r g ii s ło w ia ń s k ie j w d a w n e j P o lsce, „N asza P r z e sz ło ść ”, t. V II, K rak ów 1958, s. 235—236; J. U m i ń s k i , O b rzą d e k s ło w ia ń s k i w P o lsce I X —X w ie k u i za g a d n ie n ie m e tr o p o lii p o ls k ie j w czasach B o le sła w a C h ro b reg o , „R oczniki H u m a n isty czn e”, t. IV , L u blin 1957, s. 1—45.

» Sz. M o r a w s k i , S ą d e c c zy z n a , t. I, K ra k ó w 1863, s. 34— 38.

[71 T Y S IĄ C L E C IE E R E M IT Y P O L S K IE G O 51

rusa. T. W o jciechow ski10 i Wł. S em k o w icz" , w swoich p ra ­ cach o Sw iradzie, korzystali z m ate ria łó w zanotow anych przez M orawskiego, p rzy jm u jąc, że bogactw o tra d y c ji m iejscow ej w łączności z wiadom ością Długosza, d ają dostateczną pod­

staw ę do przyjęcia, że Sw irad istotnie działał w ty ch stronach.

M iędzy m ate ria łe m ściśle źródłow ym , a w iadom ościam i czerpanym i z legend i tra d y c ji zachodzi duża dysproporcja.

Jednak w iadom ości przekazane przez tra d y c ję zazębiają się ze źródłam i, k tó re są skąpe. S k łania m n ie to do przyjęcia po­

działu m a te ria łu w edług tery to riu m , do którego się on odnosi.

O m aw iając rów nocześnie w zm ianki źródłow e, tra d y c je lokalne, ślady k u ltu itp., p rag n ę w te n sposób przedstaw ić czytelnikow i jak najw iększy m a te ria ł, zw iązany z poszczególnym i etapam i działalności Sw irada.

*

* *

Na ziem iach polskich najbogatsze m a te ria ły w źródłach, za­

piskach i podaniach zachow ały te re n y po obu stro n ach śred ­ niego i dolnego D unajca i tu n ajsilniej zakorzeniła się tra d y c ja Swirada.

Niew iele powyżej Czchowa, w śród niezw ykle pięknych wzgórz, przeciętych k rę tą doliną D unajca, przełam ującego się przez lesiste grzb iety K a rp a t, leży m iejscow ość T ropie, któ ra do dziś przechow uje tra d y c ję , że tu w łaśnie m iał sw ą p u stelnię m nich Sw irad. Istn iały tu ta k ż e legendy, sięgające d a w n ie j- szych jeszcze czasów. L ud m iejscow y opow iadał np., że tu , gdzie jest p u stelnia i stoi kościół św. S w irada, był niegdyś gaj Pogański i pogańska św iątynia 12. N a drodze z pobliskich W i­

towie do Rożnowa wznosi się wzgórze, k tó re jeszcze około r - 1930 ludzie nazyw ali G órą Św iętego Gołka. W edług gospo-

T- W o j c i e c h o w s k i , S z k ic e h is to r y c z n e X I w ie k u . W arszaw a la5l, s. 72—78.

W' S e m k o w i c z , A n d r z e j Ś w ie r a d , P o ls k i S ło w n ik B io g ra ­ mu- t. I, K rak ów 1935, s. 100101.

w T„ , [W‘ D e m e t r y k i e w i c z ] , D u n a jc e m z n iz in y n a d w iś la ń s k ie j a lrV, K raków 1911, s. 56.

(6)

52 H E N R Y K K A P IS Z E W S K I [8]

darzy z T ropią m iało to być przekręcone im ię księcia Św ięto­

pełka, w ładcy tej k rain y , k tó ry tu ta j m iał zam iar w ybudow ać zam ek. W Rożnowie znów istn iała skała nisko zw isająca nad o strym zak rętem D unajca, k tó ra nosiła nazw ę K am ienia Św ię­

topełka 1S. O kolica zatem , w któ rej niegdyś osiadł S w irad, jeszcze w początkach X X w ieku zachow ała w podaniach ludu elem enty, k tó re m ogłyby św iadczyć o p rze trw a n iu tu jak ich ś śladów zw iązku z W ielkim i M oraw am i.

Z historyków polskich pierw szy pisał o Sw iradzie Długosz.

Pośw ięcił on Sw iradow i w sw ojej H istorii pod rokiem 998 osobny ustęp, w k tó ry m pisze, że w ty c h czasach dwóch było ludzi, w yb ijający ch się niezw ykłym życiem. Je d n y m z nich był Sw irad, k tó ry nad D unajcem , niedaleko m iasta Czchowa m iał p u stelnię w grocie pod skałą. N ie ty lk o prow adził o n ży­

cie pustelnicze, ale przez w iele la t nauczał lud okoliczny. D ru ­ gim był B enedykt, rów nież w iodący życie anachorety. Obaj opuścili Polskę, ażeby udać się do P anonii, do k laszto ru św.

B enedykta u stóp góry Ż elaznej, gdzie opatem był A stry k 14.

W iadom ość Długosza m a zasadnicze znaczenie, odnosi się

13 R e la c je p o w y ż sz e o trzy m a łem od p. M ich a lin y N o w a k o w e j , k tó rej n a ty m m ie jsc u serd eczn ie d zięk u ję za o fia rn ą p om oc w zb ie r a ­ n iu m a teria łó w d o tyczących św . Swirada i św . U rbana. In form acji o n a­

z w ie góry Ś w ię to p e łk a u d zielił gospodarz z Tropią, Jan S a r a t o w i e z.

14 J. D ł u g o s z , op. cit., s. 158: „D uo v ir i ea te m p e sta te in sign es v ita et e x e m p lo ac c o n v ersa tio n e floru eru n t: S w irad u s q u i ad flu v iu m D u n ayecz prope O pidum C zchów in C ra co v ien si d ioceso h erem itoriu m sub rupe, quod et in h an c d iem cern im u s, h ab itaret et in quo p er annos p lu res C hristo m ilita v era t, e t B en ed ictu s am bo an ach oreticam ducentes v itam , e x P o lo n ia eg r e ssi in tra v eru n t P a n n o n ia s et in c e n e b io S ancti B e n e d ic ti ad ra d icem m o n tis fe r r e i su b a b b ate A sterico m ilita n te s, S w i­

radus, q u i et Zorardus, c o n fessio n is d ecu s a sp erita te v ite p rom eru it, B e ­ n ed ictu s sa n g u in e fu so la u reo la m a rtirii coron atu s”.

A . S e m k o w i c z (K r y ty c z n y ro z b ió r „ D zie jó w P o lsk i" Jana D łu ­ gosza, K ra k ó w 1887, s. 67) sta n ą ł na sta n o w isk u , że D łu gosz m u sia ł m ieć ta k że n ie zn an e n am d ziś źródło, k tó re p o słu ż y ło m u do n a p isa n ia tej w ia d o m o ści. O pinia S em k o w icza w y d a je m i się słu szn a, gd yż w iad om ość D łu g o sza o m iejscu p u ste ln i i d zia ła ln o ści S w irad a pod C zch ow em oraz o dacie u d an ia się S w ira d a d o W ęgier w r. 998 n ie zn a jd u je się w żad­

n y m zn a n y m n am źród le.

[91 T Y S IĄ C L E C IE E R E M IT Y P O L S K IE G O 53

bowiem do pobytu S w irada w Polsce i w skazuje jed n o z m iejsc, gdzie S w irad w Polsce przebyw ał. Ź ródła w ęgierskie podają jedynie, że S w irad z Polski przybył.

Z analizy przekazu D ługosza w ynika, że a u to r znał oba źró­

dła w ęgierskie, w ym ienia bow iem M ons fe rre u s i A stry k a, o których m ow a w V ita S tep h a n i regis (maior) ale nazyw a Sw i­

rada także Z oerardem , a w ięc im ieniem , jakiego użył w swoim Ż yw ocie M aurus. Długosz postaw ił znak rów nania m iędzy Sw i- radem z pusteln i pod Czchowem , a A n d rzejem de terra Polo- niensi, o k tó ry m m ow a w V ita S tep h a n i Regis (maior) oraz Zoerardem , znanym z Ż y w o ta M a u ru so w eg o 15, i to stanow i pierwszą zasadniczą w artość wiadom ości Długosza.

Długosz w swojej relacji d ał tak że św iadectw o, że za jego czasów, a więc w połowie X V w., pod Czchowem pokazyw ano pustelnię, w k tó rej żył Sw irad. N ie m a żadnej w ątpliw ości, że chodzi tu o Tropie, ty m w ięcej, że Długosz p o d aje ta k ą nazw ę tej m iejscowości, jak a w ów czas b yła w użyciu: S an ctu s S w ira ­ dus 16. Długosz zatem nie ty lk o potw ierdza cd stro n y polskiej przekazy źródeł w ęgierskich, że S w irad do P anonii przyszedł z Polski, ale w skazuje tak ż e jed n o z m iejsc, gdzie S w irad w Polsce przebyw ał, a m iejscem ty m był Sw. S w irad ob jęty późniejszą nazw ą wsi Tropie.

Nie w iadom o, czy rok 998, pod k tó ry m Długosz zapisał w ia­

domość o Sw iradzie, rozum iał on ja k o d a tę pobytu S w irada w pustelni pod Czchowem, czy w yjścia S w irada i B en edykta do Panonii. A naliza źródeł w ęgierskich skłoniła m n ie do p rzy ­ jęcia r. 997, jako d a ty przybycia S w irada i B en edykta do opata

15 P atrz przyp. 2 i 3. M aurus, lo k a lizu ją cy n aszego erem itę na Z o b o - fz e koło N itry , n a zy w a go A n d r e a s Z o e r a r d u s , a le m iejsco w a

“dność słow ack a zna go pod im ien iem S v o r a d, a w ię c ty m sam ym co Polski S w i r a d , co jest jeszcze jed n y m d ow od em to żsa m o ści p ostaci erem ity w y stę p u ją c e g o na teren ie P a n o n ii, ziem i N itrza ń sk iej i teren ó w

"addunajeckich.

I(i L ib e r B e n e jic io ru m D io ecesis C ra c o v ie n sis, K rak ów 1863— 1864, s. 248: „Sanctus S w ira d u s — V illa h ab en s ecc le sia m p a ro ch ia lem

^ u ra ta m in se San cto S w irad o a lia s Z oraw do d icatam ...”. N azw a ta jest

*ber B en eficio ru tn pow tórzon a k ilk a k ro tn ie.

(7)

54 H E N R Y K K A P I 3 Z E W S K I [10]

A stry k a w P anonii. Rok podany przez Długosza je s t bard zo ) zbliżony do te j d aty , a w każdym razie m ieści się w okresie, jak i dla działalności S w irada dał się ustalić.

N ie d a się stw ierdzić, czy D ługosz podał sw ą w iadom ość na podstaw ie silnie ugruntow anej w Polsce tra d y c ji S w irada, czy też — ja k należy raczej przypuszczać — m iał do tego podsta-j w ę w dokum entach. W każdym razie p rzy swej wiadom ości]

Długosz nie zapisał „ut fe r tu r ”, ja k to często czynił, dlatego i p rzyjąć należy, że podał ją na podstaw ie posiadanych danych k o n k retnych. P o b y t Długosza w N ow ym K orczynie koło O p a -]

towca, w M elsztynie n a d D unajcem , czy w N ow ym Sączu m ógł dać m u okazję do zapoznania się nie ty lk o z p rzejaw am i istn ie- j jącej w ty ch okolicach żyw ej tra d y c ji S w irada, ale i z d o k u -1 m entam i, zaw ierającym i w iadom ości o Sw iradzie, ja k ie n a ty ch J tere n ac h m ogły się do jego czasów dochować. Ja d ą c d w u k ro t- I nie na W ęgry, czy zm ierzając do Nowego Sącza Długosz prze- I praw iał się przez D unajec praw dopodobnie w łaśnie w T ropiu, j któ ręd y w ów czas w iodła droga. W iarogodnosć zatem przekazu

Długosza jest silnie u g ru ntow ana. i|

N ajstarszy m znanym nam dokum entem , k tó ry w ym ienia nazw ę m iejscow ości Ś w ięty S w irad je s t przyw ilej W ładysław a (Łokietka), księcia krakow skiego i sandom ierskiego, z dn. 25 lutego 1307 r., n a d a ją c y wieś D zierżenino G niew om irow i, n a - i zw anem u w ty m dokum encie: heres de Seto Sveradio *7.

N astępne z kolei dokum enty, w ym ieniające nazw ę Sw. Sw i­

rad, to w y k azy św iętopietrza z la t 1325 do 1346 18, podające tę nazw ę w brzm ieniu: Set. Sw eradus.

W najd aw n iejszy ch z zachow anych ksiąg czchow skich, od r. 1400 poczynając, n a tra fia się n a nazw ę te j m iejscow ości w brzm ieniu: S anctus S w iradus 19. Długosz w L ib er B eneficio-

« D okum ent ten nie b y ł opublikowany; poniew aż zaw iera najstar­

szą ze znanych nam w zm ianek o n azw ie m iejscow ości Sw. Swirad, przy­

taczam go w całości w aneksie II.

18 J . P t a ś n i k , A c ta C a m era e A p o s to lic a e (M on. P o l. V a t. t. I, K rak ów 1913, s. 145, 324, 370 i 384).

19 W . A . P . K rak ów , A cta T errestria C zch ovien sia, in scrip tio n es et d ecreta. T. I, 1399— 1410, s. 19 p od d atą 19 V III 1400 M ich ael recto r e c c le -

sia e de S an cto S w irad o. .. I

[111

T Y S IĄ C L E C IE E R E M IT Y P O L S K IE G O 55 rum jak już w spom niano, w ielo k ro tn ie w ym ienia tę nazw ę, np • villa Sa n ctu s Sw iradus, lub ecclesia Sancto Sw irado alias Zorawdo dicata.

W sam ym T ropiu, w n ajstarszej ja k a się zachow ała księdze m etrykalnej z la t 1616— 1668 20 w y stę p u je jeszcze w ielokrotnie nazwa m iejscowości: S w irad (pisana przew ażnie S u ira d lecz także i Sw irad) lub S. S w irad, a tak że V illa S w irad lub V illa S. Sw iradi. N azw a ta w y stę p u je rów nocześnie z n azw ą w si Tropie (lub: V illa Tropie). P le b an i używ ają ty tu łu : Plebanus in Tropie, lub P lebanus ad S a n c tu m Su ira d u m , a tak że łącznie:

Plebanus ad S a n c tu m S u ira d u m in Tropie.

U trzy m u jąca się d o końca X V II w. nazw a m iejscow ości Sw.

Sw irad nie m a c h a ra k te ru patronim icznego. N azw a zatem w y­

wodzi się bezpośrednio od im ien ia erem ity, m oże od jeg o p u ­ stelni, a najpraw dopodobniej została n ad an a osadzie od w e­

zwania pod ja k im zbudow any b y ł kościół, obok którego osada wyrosła. R om ańskie ślady budow y, zachow ane w m u ra c h ko­

ścioła — o czym będzie m ow a później — pozw alają przy jąć, że istniał ón już co n ajm n iej od połow y X III w ieku. Skąd jed n ak w ziął się kościół i to m u ro w an y w ty ch stronach? N ie zw iązany bezpośrednio z żadnym grodem , choć postaw iony opodal uczęszczanej drogi, w m iejscu, k tó re nie było p u n k tem centralnym okolicy gęsto zasiedlonej, pozornie nie tłum aczy się. U zasadnia to je d y n ie w ezw anie, pod k tó ry m go w ystaw iono, a które przem aw ia za praw dziw ością lokalnej tra d y c ji: tu Sw irad m ia ł sw ą p u stelnię i dlateg o tu w łaśn ie na jego cześć wzniesiono okazały, ja k n a ówczesne czasy, kościół. Z atem czy n a jp ie rw pow stała osada, biorąca nazw ę od tu znajd u jącej się pustelni S w irada, a p rz y niej w ystaw iono kościół dla uczczenia erem ity , czy też n a jp ie rw pow stał kościół pod w e­

zwaniem św iętego S w irada, a obok niego w yrosła osada p rze j­

m ując nazw ę od kościoła — w o bu w ypad k ach istn ien ie już w X III w. kościoła i osady n azw anych im ieniem S w irada, m oże być p rz y ję te za dowód tego, co zapisał Długosz, że S w ira d był tu istotnie.

20 Archiwum parafii św. Swirada w Tropiu.

(8)

56 H E N R Y K K A P IS Z E W S K I [121 O początkach kościoła św. S w irada n ie m am y wiadom ości źródłow ych. W ersja, że kościół te n pow stał już w XI w ieku, nie m a n a razie uzasadnienia — chyba, że potw ierdzą to za­

m ierzone w najbliższej przyszłości b ad an ia archeologiczne.

Proboszcz Tropią, ks. Ję d rz e j Solarczyk, w r. 1865 w pod­

pisie pod ry cin ą, przed staw iającą kościół w Tropiu, podał, że:

„około r. 1090 O sm ar z W ojsław ic w yfundow ał kaplicę, k tó rą z la ty potom kow ie tegoż przez przy m u ro w an ie w obecny kościół zam ienili” 21. W iadom ość tę pow tórzył J. S y g a ń s k i22, a za nim praw dopodobnie została ona przytoczona w S ło w n ik u G eogra­

fic z n y m 2S. P o d staw ą do tej w iadom ości b yła niew ątpliw ie m ylna in te rp re ta c ja zapiski na okładce w spom nianej już księgi p a ra fii tropskiej: L ib er copulatorum et n a torum z la t 1616—

1668. Z apiska ta znajdow ała się na w ew nętrznej ty ln e j stro n ie okładki. Po konserw acji księgi, przeprow adzonej w r. 1957, za­

piska z n a jd u je się obecnie n a jej o sta tn ie j karcie. Poniew aż nie b yła ona nigdzie opublikow ana, przy taczam y ją w pełnym b rzm ieniu w aneksie niniejszej pracy.

O kładka, na k tó rej znajdow ała się ta zapiska, podobnie ja k i cała księga, w chw ili gdy ją otrzym ałem , b yła n ieste ty silnie uszkodzona przez korniki, ta k że tek sf jest m iejscam i n iekom pletny. C h a ra k te r pism a i a tra m e n t w skazują n a to, że zapiska dokonana b yła przez pleb an a Ja k u b a K azim ierza, k tó ry prow adził księgi p a ra fia ln e m iędzy 1616 a 1640 rokiem . A u to r w ym ienia n iem al p rzy każdej w iadom ości źródła, skąd ją za- czerpał: pow ołuje się na C rom era, M iechow itę oraz na a k ta czchowskie, o k tó ry ch w spom ina, że w Czchowie ich już nie m a.

N ie zajm ując się tu ta j w iadom ościam i nie zw iązanym i z po­

stacią S w irada, w zględnie z kościołem św. S w irada w Tropiu, zatrzym am się na tej części zapiski, k tó ra bezpośrednio łączy się z te m a te m niniejszej pracy. Z aw iera ona n a stęp u jące w ia­

21 A lb u m k o śc io łó w i k a p lic d ek an atu b o b o w sk ieg o , 1865 (A rch iw u m D ie c e z ji T arn ow sk iej).

22 J. S y g a ń s k i , N o w y S ą c z, je g o d z ie je i p a m ią tk i d z ie jo w e . N o w y Sącz 1892, s. 6, przyp. 3.

2a S ło w n ik G eograficzn y K r ó le s tw a P o lsk ie g o i in n ych k r a jó w s ło ­ w ia ń sk ic h , W arszaw a 1892, t. X II, s. 502— 503.

[131 T Y S IĄ C L E C IE E R E M IT Y P O L S K IE G O 57

domości: G niew om ir z T ropsztyna (w zględnie Tropią) m iał syna G ry rad a (G erarda?) inaczej S w irada, k tó ry b y ł biskupem augierskim . Z ab ity przez W ęgrów , został on kanonizow any przez papieża. N a jego to p a m ią tk ę został zbudow any w Tropiu kościół, czego dowodem uposażenie tegoż kościoła w r. 1240.

A dalej: G niew om ir pochodził z L usław ic i Kończysk, z czego w ynika, że św. S w irad był z tych tu K ątów , („natione de K oń-

c z y s k a ”), z rodu Osm orogów spod Zakliczyna, gdyż tu m ieszkał koło m iasta Czchowa, czyli w T ropiu, gdzie jest kościół św.

Sw irada, o czym pisze w sw ojej kronice Długosz i inni pisarze.

Tyle p o d aje zapiska.

Poniew aż jest rzeczą bezsporną, że S w irad żył w ostatnich dziesiątkach w ieku X i na początku w ieku X I, i że jego w łaśnie m a na m yśli a u to r zapiski, bo pow ołuje się na Długosza, a G niew om ir, znany narn z dw óch dokum entów Ł okietka, żył w w ieku X III — m ożna od razu przesądzić, że rozum ow anie autora zapiski, k tó ry chciał praw dopodobnie uśw ietnić ród Osmorogów i z niego w yprow adzić pochodzenie S w irada, nie jest uzasadnione. G niew om ir m ógł m ieć syna G erarda alias S w irada i te n syn jego pochodził w łaśnie z Kończysk, z rodu Osm orogów, ale nie b y ł to S w ira d -p u s te ln ik 24. T ak

24 Z im ien iem G n iew om ira z rodu O sm o ro g ó w -G era łtó w sp otyk am y się w k ilk u d ok u m en tach z w ie k u X III i X IV (r. 1250 — K o d e k s M ałop.

d y p l., t. II, s. 81; r. 1258 — K o d e k s d y p l. K a te d r y K r a k o w s k ie j, K rak ów 1874, nr 59, s. 76; W. A . P . K rak ów , r. 1307 — Zb. L an ck oroń sk ich A . L. 2).

G niew om ir ten w d ok u m en cie W ła d y sła w a Ł ok ietk a z r. 1329 w y m ie ­ niony je s t jako je d e n z sy n ó w W o jsła w a z L u sła w ic (K o d e k s d y p l.

M ałop., t. I, s. 182). T en to W o jsła w n a L u sła w ica ch w y m ie n io n y jest w akcie z r. 1222 (K o d e k s d y p l. K a te d r y K ra k ., t. I, r. 1874 n r 14, s. 19/20), a zatem zan otow an a w za p isce tro p sk iej w ia d o m o ść o G n iew om irze z L u sław ic, ży ją cy m w p o ło w ie X III w . z n a jd u je c a łk o w ite p o tw ie r d z e ­ nie w źródłach.

Również inne osoby, w ym ienione w zapisce tropskiej, jak P ask o, czy Tomisław, w ystępują w dokumentach z X III i X IV w.

L u sła w ice, a raczej ich część, w e sz ły w X V I w . w sk ład Z ak liczyn a, czyli autor zap isk i tro p sk iej m ó g ł w X V II w . użyć ok reślen ia , że ród Osm orogów p och od ził spod Z ak liczyn a. R ęk op is B ib l. Jag. n r 2407, f. 4v P otw ierdza rów n ież, że G era łto w ie w X V w ie k u d z ie d z ic z y li także K ońezyska.

(9)

58 H E N R Y K K A P IS Z E W S K I [14] więc zapiska w T ropiu stała się pow odem pow stania m ylnej w ersji, jeszcze dziś po w tarzan ej, że św. S w irad pochodził z K ończysk koło Z akliczyna 25.

P o d a je d alej zapiska, że S w irad b y ł biskupem augierskim , został przez W ęgrów zabity, a przez papieża kanonizow any.

Je d n a k M aurus opisał szczegółowo śm ierć S w irada, dzięki czem u w iem y, że nie był on za b ity przez W ęgrów . Pom yłkę au to ra n o ta tk i tropskiej tłum aczyć m oże fakt, że w iele lekcji m szalnych podaw ało S w irada łącznie z B enedyktem , obu jak o m a rtyres, p rzy obow iązujących szatach liturgicznych w kolo­

rze czerw onym .

Z astan aw ia je d n a k nazw a „biskup au g ie rsk i”. M iasto A gria (słow iański J a g ie r — dzisiejszy Eger) należało do p ań stw a B olesław a w okresie, kied y działał S w irad 2ł. B olesław w u k ła ­ dach gnieźnieńskich uzyskał p raw o do prow adzenia m isji i za­

k ładania biskupstw . Pisze Gall o Bolesław ie: „L udy zaś sąsied­

O ro d zie O sm o ro g ó w -G era łtó w p is a ł W ł. S e m k o w i c z w pracy:

0 p o c zą tk a c h ro d u G e r a łtó w i fu n d a c ji k la s z to r u n o r b e r ta n ó w w B r z e ­ sk u („M iesięczn ik H era ld y czn y ” r. II, n r 2, L w ó w 1909, s. 16— 23). S e m ­ k ow icz n ie w sp o m in a w sw e j p racy o za p isce n a k się d z e p a ra fia ln ej w T ropiu, p ra w d o p o d o b n ie n ie z n a ł jej. P ra ca S em k o w icza n ie w y ­ czerp u je d ostęp n ego dziś na te n tem a t m a teria łu . T em atem ty m z a jm o ­ w a ł s ię ró w n ież L . P i e r z c h a ł a (P ie r z c h a ło w ie -G ie r a łto w ie , „M ie­

sięczn ik H era ld y czn y ”, r. X V , W arszaw a 1936, s. 170— 174, oraz: G ie­

r a łto w ic w s p ó lfu n d a to r a m i k la s z to r u b rz e sk ie g o , tam że, r. X V II, W ar­

szaw a 1938, s. 78, a w reszcie: P o c h o d ze n ie G ie r a ltó w -O s m o r o g ó w , tam że, s. 7), p race jego jed n ak budzą p o w a żn e za strzeżen ia .

25 W . S e m k o w i c z , A n d r z e j Ś w ie r a d , P . S. B.

28 K r o n ik a w ę g ie r s k o -p o ls k a (M PH , t. I, s. 505), p iszą c o u g o d zie B o lesła w a C hrobrego ze S tefa n em , z a w a rtej pod O strzyh om iem i o k r e ­ śla ją c p o łu d n io w o -w sc h o d n ie gran ice ó w czesn y ch p o sia d ło ści B o le sła w a , n otuje: „d ein in A g rien sem c iv ita te m ib an t...”. A gria je s t zn an a jako jed en z ośro d k ó w sło w ia ń sk ich jeszcze p rzed n a ja zd em W ęgrów , a le n a jd a w n iejsze jej d zieje n ie są d o ty ch cza s d o sta teczn ie zb ad an e. P r z e d ­ w o je n n i h isto r y c y w ę g ie r sc y p rzy jm o w a li, że S tefa n z a ło ż y ł tu b isk u p ­ stw o w r. 1009, n a p o d sta w ie d o k u m en tu , k tó r y b u d zi jed n ak w ą tp li­

w o ści. U ży te w K ro n ic e o k r e śle n ie „ci,vitas” m o g ło b y e w e n tu a ln ie św ia d czy ć o ty m , ż e A gria b y ła w ó w cza s sied zib ą w ła d z y tery to ria ln ej 1 b isk u p stw a . D o sp ra w y tej p ow racam w szk icu , p o św ięco n y m p o b y ­ to w i S w irad a n a teren ach d zisiejszej S ło w a cji.

115] T Y S IĄ C L E C IE E R E M IT Y P O L S K IE G O 59

nie barb arzy ń sk ie, k tó re zwyciężał... b ra ł w k a rb y w celu roz­

szerzenia praw dziw ej w iary. P onadto tam że w łasnym kosztem staw iał kościoły i ustan aw iał u pogan z całą okazałością b i­

skupów ...” 27. M ożna by zatem p rzyjąć, że i te te re n y , gdzie leżała A gria, n ależały do tych, o k tó ry ch pisze Gall. M ógł Bo­

lesław tu ta j tak że osadzić biskupa m isyjnego, k tó ry m m ógł być Sw irad. J e s t to ty lk o hipoteza, o p a rta ja k na razie w yłącznie na zapisce i tra d y c ji tropskiej.

W racając do zapiski tro p sk iej, m ożna w yciągnąć z niej wniosek następ u jący : po zniszczeniu aktów kościoła tropskiego przez arian , pleban tegoż kościoła p rag n ą ł ustalić na piśm ie uposażenia, ja k ie kościołowi b y ły niegdyś nadane. M usiał w ie­

dzieć — bądź to z zapisek w księgach p a ra fia ln y ch d aw n iej­

szych, zanim te uległy zniszczeniu, bądź też od m iejscow ych lu­

dzi — ja k ie i z jakiego ty tu łu kościół tro p sk i m iał uposażenia.

W iedział rów nież, że uposażenia te by ły notow ane w aktach, a naw et m oże oblatow ane w księgach czchow skich, m oże n aw et sam te a k ta w idział. Ale w chw ili, g dy notow ał n a okładce no­

wo założonej księgi p a ra fia ln ej w T ropiu zapisy na kościół, od­

nośnych a k t w Czchowie ju ż nie było. P le b an Ja k u b pisze, że szukać ich należy na zam ku krakow skim , sądzić je d n a k trzeb a, że by ły one wówczas raczej w śród ak t k an celarii biskupiej, k tó ra znajdow ała się w ted y p rzy k a te d rz e na W aw elu. Podając jako dokładne d a ty zapisów na kościół w T ropiu rok 1240 i 1284, z pow ołaniem się, że pochodzą one z aktów czchow skich, pleban J a k u b podał najd aw n iejsze d a ty istnienia kościoła, ja ­ kie znam y. F a k t istnienia w kościele śladów budow nictw a ro­

m ańskiego w spiera silnie w iarogodność relacji pleb an a Jak u b a.

Zapisana n atom iast na księdze tro p sk iej d ata r. 1090 nie wiąże się w sposób w idoczny z kościołem w Tropiu, pow oływ anie się zatem na nią, jak o na d a tę w ystaw ienia kościoła, ja k to uczynił ks. Solarczyk, a za nim J. Sygański, S ło w n ik Geogra­

fic zn y , i in n i — jest bezpodstaw ne.

Od w ieku X IV wiadom ości źródłow e o kościele św. Sw i-

27 M o n u m en ta P olon iae H isto ric a , N o v a S e r ie s t. II, G a lii A n o n y m i C ronica..., K rak ów 1952, s. 30.

(10)

60 H E N R Y K K A P IS Z E W S K I [161 rad a m nożą się. M ają one sw oją w ym ow ę, dlatego w a rto w ażniejsze z nich przytoczyć.

P ierw sza w iadom ość źródłow a, jak a zachow ała się o ko­

ściele św. S w irad a w Tropiu, z n a jd u je się w cytow anych już w ykazach św iętopietrza z r. 1325— 27, 1332 i 1346. F ak t, że w w ykazach ty ch jest w ym ieniony pleb an Stanisław , św iadczy o tym , że jest to kościół parafialn y .

O renow acji i rozbudow ie kościoła w w ieku X IV dow ia­

d u jem y się ze sporządzonego w X V II w ieku odpisu a k tu z r. 1347, w k tó ry m dziedzic wsi T ropie P e tra z ju sz B randisch w ym ienia m. in. uposażenie plebana (rektora) kościoła św. Sw i­

rad a 28.

W lata ch 1400— 1408 proboszczem kościoła św. S w irada b ył M ichał z L usław ic h e rb u G e r a łt 29, a więc z tej rodziny, któ ra w X IV w ieku pisała się także: de Seto Sveradio.

Długosz w L iber B en eficio ru m podaje, że w łaścicielem ko­

ścioła jest p leb a n (ok. 1470 r.). B iorąc pod uw agę rozległość p a ra fii i św iadczenia z różnych m iejscow ości, trzeb a przyjąć, że p a ra fia ta za czasów Długosza b yła duża i z a so b n a 30. Po­

tw ierd z ają to zachow ane w arch iw ach k a te d ry krakow skiej L ibri reta xa tio n u m z lat 1527, 1539, 1561 i 1577.

Z dalszych dziejów kościoła w iem y, że w drugiej połow ie XVI w ieku zaw ładnęli nim aria n ie , p rzy czym kościół został

28 D ok u m en t zn ajd u je się w A rch iw u m d iecez ja ln y m w T arnow ie, w te c e „T rop ie”, op atrzon y jest sygn atu rą: A d S: N ro 4 e x 21. J e st to p raw d op od obn ie od p is, k tó ry z o sta ł sporząd zon y — jak w sk a zu je na to ch arak ter p ism a — w X V II w . D o ty czy on u p osażen ia p leb a n a (rek ­ tora) w T ropiu p rzez dzied zica w s i T ropie, d zięk i którem u: „...aspecta m agna ruina e c c le sia e ... fu n d ata e st e c c le sia m u rata titu li S. S w iera d i, sub m on te seu S k ala...”. D o k u m en t b u d zi w ą tp liw o śc i. M oże b y ł sp orzą­

dzony ad u su m k tóregoś z p leb a n ó w , pragn ących u zasad n ić sw o je u p o ­ sażen ie. D la n as w a żn a je s t jed n ak ty lk o przek azan a przez ten d o k u ­ m en t w ia d o m o ść o rek o n stru k cji k o ścio ła w w ie k u X IV , co p o tw ierd za arch itek tu ra zach ow an ych fra g m en tó w gotyck ich .

29 W. A . P . K rak ów , A cta terrestria C zch ovien sia, t. I, s. 20/32.

»o L ib er B e n e fic io ru m , 1. c. oraz s. 124, 254 i in n e. F. P a w i ń s k i , M a ło p o lsk a , t. III, s. 140, na p o d sta w ie sp isu z 1581 r. w y m ien ia 18 m ie j­

sco w o ści, k tó r e n a leża ły do p a ra fii w Tropiu.

[171 T Y S IĄ C L E C IE E R E M IT Y P O L S K IE G O 61

zd e w a sto w an y 31. S ta re księgi kościelne i sprzęt litu rg iczn y za­

brano. K iedy po usunięciu a ria n księgi i sprzęt w róciły do kościoła, b y ły one w znacznym stopniu zniszczone, jest n a to ­ m iast rzeczą niezw ykle ciekaw ą, że odnaw iając zniszczone szaty liturgiczne p rzerab ian o je „na sposób rzy m sk i” 32, skąd w niosek, że pierw otnie by ły w ykonane w in n y sposób, jak b y na użytek innej liturgii. Kościół w rócił w ręce p a ra fii k a to ­

31 A cta v isita tio n u m V, T y lic k i — J a n u szew sk i... D eca n a tu s sa n d e - cen sis et N o v i F o ri, 19 V — 19 IX 1608, T ropie V illa , s. 96— 99. A r c h i­

w um A rch id iece zja ln e w K ra k o w ie.

D o w y p a d k ó w ty ch n a w ią z u je rela c ja M arcina B aron iu sza z J a ro ­ sław ia (M. B a r o n i u s J a r o sla v ie n sis C lericus: Q u a tu o r F ra tr u m P o - lon oru m E re m ita ru m C am ald u len siu m C onfessorum ... P ars secu n d a , K ra ­ ków 1609, s. 28), k tó ry p odał, że gd y w dniu św . Swirada, 16-go lipca 1569 r., w ie r n i zeb ra li się w k a p licy , n a p a d li na nich h e rety cy . L ud zg ro ­ m adzony w k a p licy za czą ł w z y w a ć p om ocy św . Swirada, a w ó w cza s św ięty z ja w ił się n a g le z k ijem o g n isty m w d ło n i i o d e g n a ł n a p a stn i­

ków , w ie lu z nich na śm ierć p orażając. Inni, w id zą c tak w ie lk i cud, n a ­ w ró cili się. S topa św ięteg o p o zo sta w iła w ó w c z a s sw ó j ślad na g ła zie krzem ien n ym le ż ą c y m obok k a p licy . B aron iu sz n ie n ap isał, że d ziało się to w T ropiu, ale o k o liczn o ści o p isy w a n e przez n iego w sk a zu ją , że o p o ­ w iad an ie to m oże dotyczyć T ropią. F a k t op u szczen ia p rzez B aron iu sza n azw y m ie jsc o w o śc i gd zie się to d ziało św ia d czy , że o p o w ia d a n ia tego nie sp isał na m iejscu w T ropiu, p o d o b n ie jak n ie b ezp ośred n io z m ie j­

scow ości Sw. Ju st zaczerpnął dane do życiorysu p u steln ik a Justa. R e la ­ cje o tych p u steln ik a ch d oszły do n ieg o drogą p ośred n ią, a p o n iew a ż d o ­ tyczą o n e przede w sz y stk im cu d ów , ja k ie im p rzy p isy w a n o , n a su w a się przyp u szczen ie, że relacje te zb ieran o dla uzasad n ien ia k u ltu p olsk ich świętych i p rzesyłan o je do W atykanu w o b ec dążenia k ilk u kolejnych Papieży X V i X V I w iek u do u p orząd k ow an ia sp raw k a n on izacyjn ych . Przebywający w R zym ie B aroniusz, k tórego K lem en s V III papież w 1. 1591— 1605, i b isk u p k r a k o w sk i B. M a ciejo w sk i (op. c it. I, s. 4) zach ęcali do p isan ia ży w o tó w św ię ty c h p o lsk ich , k o rzy sta ł z m ateriałów , znajdujących się w R o cie rzy m sk iej, czem u daje n a w et w y ra z w g lo ssie na s. 31. N a pracę, która m . in. zam ieszcza żyw ot Justa, u zy sk a ł B a ro ­ niusz im p rim atu r w R zym ie w r. 1602.

32 A cta v isita tio n u m , j. w .: ...c a ssu la e om nes ad R om anum m orem conformentur...”.

(11)

lickiej 6 X 1603 r.33, w ym agał jed n a k odrestaurow ania, po do­

konaniu czego został ponow nie k onsekrow any w r. 161134.

Dalsze dzieje kościoła d a ją się już łatw o śledzić. To, co z ty ch dziejów przytoczyliśm y n a podstaw ie zapisek i w zm ianek źródłow ych, zn a jd u je potw ierdzenie w zachow anych frag m en ­ tach a rc h ite k tu ry kościoła. Kościół św. S w irada jest jed n o n a- wow y z w ęższym p rostokątnym p rezbiterium . W naw ie z n a j­

d ują się odrzw ia z p o rtalem ostrołukow ym , a do p rezb iteriu m na w ysokości pierw szego p ię tra p rzy leg ają dw ie cełki o ce­

chach a rc h ite k tu ry gotyckiej, podobnie ja k kilka innych fra g ­ m entów budow y (dwa ostrołukow e okna od południa, p o rtal od północy), czy o rn a m e n ty rzeźbione zachow ane w kościele.

Pochodzą one zapew ne z czasów przebudow y kościoła, doko­

nanej przez B randischa. A le w p rezb iteriu m i tęczy, w dolnych p a rtia c h kościoła, z n a jd u ją się fra g m e n ty k o n stru k c ji z ciosu, k tó re m a ją cechy budow nictw a ro m a ń sk ie g o 35, a w ięc po­

chodzą z okresu wcześniejszego. F ra g m e n ty te przem aw iają silnie za praw dziw ością ty ch zapisek p lebana Ja k u b a, w któ­

rych już pod d atam i 1240 i 1284 zapisał on n adania na kościół św. S w irada. Je d n a k p rzezb iteriu m i fu n d am e n ty (a w iadom o np., że pod kościołem zn ajd u ją się zam urow ane grobowce) nie zostały jeszcze zbadane, zatem archeologow ie i h isto ry cy sztuki nie m ieli m ożności w ypow iedzieć się co do czasu pow stania najstarszy ch frag m en tó w istniejącego dziś kościoła.

O m aw iając h isto rię kościoła, n ie m ożna pom inąć fak tu , że Długosz, pisząc o pu steln i pod Czchowem , w ym ienia w zw iązku z nią tylko S w irada. O B enedykcie w spom ina jedynie, że w iódł on tak że życie pustelnicze, nie po d aje jed n ak , gdzie to m iało

6 2 H E N R Y K K A P IS Z E W S K I [ 1 8 1

33 A k t o b ję c ia k o ścio ła op u szczon ego od d łu ższeg o cza su p o z n isz ­ czen iu go „przez h e r e ty k ó w ”, p rzez K rzy szto fa Z d ych ow icza, k anonika b o b o w sk ieg o i prob oszcza w ie lo g io w s k ie g o (u w ierzy teln io n y odpis z ak­

tó w bpa P a w ła D ęb sk ieg o w arch iw u m p a ra fii w Tropiu).

31 W r. 1611 k o n sek ro w a ł te n k o śc ió ł p o n o w n ie T om asz O borski, su fragan k r a k o w sk i (A rch iw u m D iecezj. w K ra k o w ie, A cta v isita tio n u m z roku 1766 d ek an atu b o b o w sk ieg o , t. 49, s. 2).

35 W g o p in ii u d zielo n ej m i ła sk a w ie p rzez p rof. L. K a l i n o w ­ s k i e g o .

[191 T Y S IĄ C L E C IE E R E M IT Y P O L S K IE G O 63

m iejsce. Od najstarszy ch dokum entów z początku X IV w., po­

przez duży zbiór akt, dokum entów i zapisek, aż po zachow ane księgi m e try k a ln e p a ra fii z X V II w. — w szędzie kościół figu­

ru je jed y n ie pod w ezw aniem św. S w irada. Jego to w yłącznie św ięto obchodzono w dniu 16 lipca. Dziś kościół je s t pod w e­

zw aniem św. S w irada i B enedykta. Z m iana w ezw ania zaszła jed n ak nie w cześniej niż w w ieku X V III, ale n ie znalazłem ja k dotąd dla niej podstaw form alnych.

Kościół pośw ięcony pam ięci św. S w irada nie stoi ściśle na m iejscu jego daw nej pustelni. P u steln ia ta, o któ rej pisał D łu­

gosz, z n a jd u je się niespełna 1 km n a północny w schód od kościoła, w lesie, k tó ry b ył częścią „puszczy S w ira d a ”, ciągną­

cej się aż po Zakliczyn i R z e z a w ę 38. P u steln ia z n a jd u je się w skale z zagłębieniem , k tó re m iało być łożem S w irada. Dziś obudow ana je s t kaplicą z X V III w ieku. Tu 16 lipca o d b yw ają się uroczystości ku czci św. S w irada, k tó re jeszcze przed k il­

kunastu la ty ściągały w ielotysięczne rzesze.

Na skłonie wzgórza, przez k tó re w iedzie droga z pustelni do kościoła, z n a jd u je się źródełko, z którego S w irad m iał czer­

pać wodę. Ź ródełku tem u ludność okoliczna przypisyw ała w ła­

sności lecznicze. U podnóża kościoła, n a strom ym stoku spły­

w ającym k u D unajcow i, rośnie b ardzo s ta ry dąb, k tó ry w e­

dług legendy m ia ł się sam otw orzyć, by S w irad m ógł w nim znaleźć schronienie. O p rzyw iązaniu ludności okolicznej do trad y cji pu steln ik a S w irada św iadczy fa k t n ad aw an ia dzieciom chrzczonym w okresie lipca im ienia Sw irad. Zw yczaj ten , k tó ­ rego liczne dow ody n o tu ją zachow ane od początku X V II w.

księgi m etry k aln e , zachow ał się po dzień dzisiejszy, z ty m je ­ dynie, że obecnie dzieci chrzczone są podw ójnym im ieniem : A ndrzej Sw irad.

Je st rzeczą ch arak tery sty czn ą, że pu steln ik te n w Tropiu znany b y ł od najd aw n iejszy ch czasów jed y n ie pod im ieniem Swirad. Św iadczy o tym zarów no w ezw anie kościoła pod ty m p ie n ie m , nazw a m iejscow ości Sw. Sw irad, nazw a puszczy św iradow ej, a w reszcie w spom niany już zwyczaj n ad aw an ia

3* Sz. M o r a w s k i , A rian ie P o lsc y , L w ó w 1906, s. 50.

(12)

64 H E N R Y K K A P IS Z E W S K I [201 dzieciom im ienia Sw irad. Poniew aż w iem y z M aurusa, że im ię A ndrzej o trzym ał S w irad, p rzy stęp u jąc do w spólnoty klasz­

tornej na Zoborze koło N itry , nieobecność im ienia A ndrzej' w Tropiu potw ierdza silnie przekaz Długosza, że S w irad n a j­

pierw był w p u steln i tropskiej, a w Panonii i N itrze przebyw ał dopiero później.

Łączność S w irada, p u stelnika tropskiego, z tere n am i za- karpackim i, a zwłaszcza z N itrą, w y stęp u je w dwóch legendach.

Je d n a z nich zapisana jest w ak tach w izytacji archidiakona są­

deckiego, J . Januszow skiego z roku 1608 37. M ówi ona, że je ­ den z biskupów w ęgierskich co roku przesyłał plebanow i w T ropiu d a r w postaci zaprzęgu koni, z wozem naładow anym ośmiom a beczkam i w ina, pięknym przyodzieniem w oźnicy i bi­

czem bogato ozdobionym srebrem . W szystko to pozostaw iano plebanow i św. S w irada, a woźnica, k tó ry te d a ry przyw oził, piechotą pow racał do swego pana. W izytator z 1608 r. dodaje, że „w szystko to obecnie ustało”.

P o danie to opow iadał lud m iejscow y jeszcze w X IX w ieku.

Z apisał je Źegota P a u l i 38, dodając, że w ino to do T ropią p rzy ­ wożono z N itry , z w innicy, k tó rą św. S w irad zasadził w łasnym i r ę k a m i39, a k tó rą zniszczyli herety cy . P rzy tacza je tak że Szczę­

sny M o ra w sk i40, jed n a k w w e rsji nieco zm ienionej: że n a d a r składał się wóz z końm i i osiem beczek w ina, a le woźnica po­

w racał do siebie na jed n y m koniu i z batem . Z nalazł się jed n a k jeden chciw y pleban, k tó ry nie ty lk o konia zab rał woźnicy, ale naw et k azał m u zostawić b a t sreb rem zdobiony, a samego puścił do dom u na piechotę. Od tego czasu zaprzęg w ęgierski z daram i p rze stał pokazyw ać się w Tropiu.

L egenda zapisana przez Szczęsnego M oraw skiego podaje jeszcze, że „to w ino p rzy sy łają W ęgrzy Polsce, jako dług i do­

37 A cta v isita tio n u m , ja k w p rzyp . 31.

38 R ps B ib l. J a g iello ń sk iej 5373, s. 201.

39 O w in n ic y w N itrze zasad zon ej p rzez S w irad a p isze B a r o n i u s z , op. cit. cz. I, s. 30. Ż egota P a u li m ó g ł lo k a ln ą tropską le g e n d ę o w o źn icy w ęg iersk im p o łą czy ć z w ia d o m o ścią za czerp n iętą z B aron iu sza, ale n ie jest to p ew n e. T rad ycja ta m ogła b o w ie m zach ow ać się ró w n ież w T ropiu.

4(> Sz. M o r a , w s k i , S ą d e c c zy z n a , t. I, s. 35.

1211 T Y S IĄ C L E C IE E R E M IT Y P O L S K IE G O 65

brow olny obow iązek wdzięczności za ta k pobożnego św iętego biskupa sta m tą d ro d ak a ”. T en fra g m en t podania przytoczonego przez M oraw skiego łączy się z om ów ioną pow yżej zapiską w księdze p a ra fii tropskiej z lat 1616— 1668, k tó ra podaje, że Sw irad b ył biskupem augierskim .

W ścisłym zw iązku z pobytem S w irada w T ropiu je st istn ie­

jąca do dzisiaj żyw a tra d y c ja m iejscow a, podająca, że na pobli­

skich w zgórzach m ieli sw oje p u ste ln ie tow arzysze i uczniow ie Sw irada, św. J u s t i św. U rb an , a nieco dalej na północ m iało przebyw ać siedm iu m nichów , także uczniów Sw irada. A żeby zatem ob raz sp raw y św iradow ej nad D unajcem był pełen, trz e ­ ba zebrać m ożliw ie p ełn y m a te ria ł tak że odnośnie ty ch jego legendarnych tow arzyszy. U porządkow anie tego m a te ria łu i poddanie go analizie rzuci dalsze św iatło na działalność Sw i­

rada w Polsce południow ej oraz wzbogaci zespół w iadom ości o historii i rozw oju tej ziemi, przez k tó rą w czasach pierw szych Piastów biegł głów ny szlak m iędzy Polską a W ęgram i.

Na południe od Tropią, n a lew ym brzegu D unajca, wznosi się w ysokie wzgórze, zw ane Ju stem . Na w zgórzu ty m stoi drew niany kościółek pod w ezw aniem św. Ju sta . K ościółek dzi­

siejszy stoi n a m iejscu kościoła starszego, praw dopodobnie z XV w., a te n znów w edług tra d y c ji m iał stać n a m iejscu kościoła jeszcze daw niejszego, zniszczonego przez T ataró w w r. 1259. Kościół p ierw o tn y m iał być w zniesiony na m iejscu, gdzie znajdow ała się niegdyś p u ste ln ia św. Ju sta.

W głów nym o łta rzu obecnego kościółka zn a jd u je się gotycki obraz M atki Boskiej, bardzo czczony w okolicy, n azyw any M at­

ką Boską Justow ską. W górnej części o łtarza zn ajd u je się obraz, przedstaw iający św. Ju sta , p u ste ln ik a w habicie, w postaci stojącej, z głow ą o d k ry tą i z książką w ręku. O braz te n był odnowiony w r. 1677, a zatem m usi być pochodzenia w cześniej­

szego. W kościółku stoi gotycka chrzcielnica z X V I w., w edług tradycji pochodząca z kościoła w cześniejszego, co św iadczyć by mogło, że kościół ten choć jak iś czas b y ł kościołem p a ra ­ fialnym . W p o rtalach zachow ały się rów nież progi rzeźbione

■ N asza P rz e sz ło ść

Cytaty

Powiązane dokumenty

Stefania Wojtyła z Karolem - studentem polonistyki, Kraków ok. Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach.. Zagładę przeżyło tylko dwoje z jego

Być może jednak nie refleksja nad tymi ideami jest najcenniejszą naszą zdo- byczą, nas, to jest tych, którzy zetknęli się z nimi w ich aż nadto dotykalnym kształcie, ale szacunek

Podczas tego spotkania lekarzy jest tak- że miejsce na dyskusję o najważniejszych problemach polskiej ochrony zdrowia – w tym roku przeprowadzo- no debatę „Lekarz rodzinny a

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Zalew Zemborzycki, plany budowy Zalewu Zemborzyckiego, Kazimierz Bryński, projekt Lublin.. W kręgu żywiołów

Jeśli ktoś przyszedł pożyczyć, to już broń Boże wtedy się, nie wolno było w tym dniu nic wydać, bo się nie będzie wiodło. Bo już albo ta krowa będzie chorowała czy

—• Mignę, Patrologiae cursus completus, Series graeca.. — Mignę, Patrologiae cursus completus, Series

A tymczasem, jak wynika z naszych obliczeń, około 1350 studentek i studentów, którym należy się miejsce w domach akademickich, będzie musiało szukać prywatnych stancji,..

W listopadzie 2019 roku, w piątą rocznicę śmierci, rozpoczął się proces beatyfikacyjny lekarki i misjonarki, której życie – jak napisał przewodniczący