Jest to sformu³owanie prowokacyjne, bo jeli tak, jeli wie- dza o arkanach i procesie jest powszechna, oznacza to, ¿e za- wód nauczyciela (profesja) mo¿e byæ z powodzeniem realizo- wany bez profesjonalistów.
Z drugiej jednak strony, ka¿dy z ludzi, a szczególnie wy- kszta³conych, ma bogaty zbiór dowiadczeñ osobistych z okre- su uczenia siê, z okresu nauczania (nawet okazjonalnego) oraz dowiadczenia rodzica lub z pe³nienia spo³ecznych ról o cha- rakterze edukacyjno-wychowawczym. W tym rozumieniu rze- czywicie ka¿dy jest posiadaczem empirycznej wiedzy z dzie- dziny, a ta upowa¿nia go do wyra¿ania s¹dów wartociuj¹cych i formu³owania wniosków.
Bazuj¹c na swoich dowiadczeniach innowatora i ewaluato- ra procesu zmiany, chcê stwierdziæ, i¿ spotyka³em siê z pogl¹- dami na istotê problematyki skrajnymi zarówno co do potrzeby racjonalizacji procesu, jak i metod generowaniu postêpu dy- daktycznego, a nawet okrelania kierunków i priorytetów.
Do skrajnych nale¿a³ m.in. pogl¹d przechodz¹cy w aktywny opór przed w³¹czaniem siê w proces dydaktyczny, zwi¹zany z pojêciem równoci szans edukacyjnych. Wskazywano sytuacjê dzieci z odleg³ych rejonów, nie maj¹c mo¿liwoci korzystania z takich efektywnych rozwi¹zañ, i racjonalizacjê postrzegano jako ród³o pog³êbiania ró¿nic. To tak, jakby dzi zabroniæ ko- rzystania z Internetu, bo nie wszyscy maj¹ dostêp do kompute- ra, zamiast skupiæ siê na poszukiwaniu efektywnych metod upo- wszechnienia mo¿liwoci.
Z moich dowiadczeñ wynika, i¿ relacja mistrz-uczeñ
jest kwintesencj¹ procesu dydaktycznego.
Jakiekolwiek proponowane rozwi¹zania i wnioski musz¹ ostatecznie dotyczyæ tej relacji, poniewa¿ jest to istota i jedyny realny moment procesu nauczania-uczenia siê.
Wszystkie inne czynniki i elementy tworz¹ kontekst eduka- cyjny tego procesu. Wp³ywaj¹ na ten proces (jest to g³ówny kierunek zale¿noci), ale te¿ mog¹ same ulegaæ przemianom w wyniku presji procesu, który moduluj¹.
- A -
Omawiana inicjatywa, ilustruj¹ca mo¿liwoæ podniesienia poziomu edukacji (w tym matematyki i fizyki), realizowana jest od ponad 12 lat. Istot¹ jest systemowa i nowatorska formu³a wspó³pracy z uczelniami wy¿szymi Trójmiasta, polegaj¹cej na organizowaniu systemu nauczania ukierunkowanego na uzdol- nion¹ i zainteresowanej problematyk¹ badawcz¹ m³odzie¿ na- szego regionu.
Partycypacja naukowców w przyjêtej formule fakultatyw- nych zajêæ okaza³a siê w trakcie tych lat innowacji bardzo owocna.
I Akademickie Liceum Ogólnokszta³c¹ce im. Zas³u¿onych Ludzi Morza nale¿y obecnie do grona najlepszych placówek.
Jestemy systematycznie notowani w ogólnopolskim rankingu szkó³ rednich Rzeczpospolitej i Perspektyw w gronie pierwszych 100 szkó³ w Polsce i w czo³ówce w woj. pomor- skim . W minionym roku szkolnym notowano nas na 2. miej- scu w Gdyni i 4. w woj. pomorskim, a w br. na 3. w Gdyni i 5.
w województwie.
Absolwenci naszej szko³y, którzy byli edukowani w tej for- mule, wieñcz¹ naukê ³¹czonym egzaminem maturalnym z rekrutacj¹ na wybrane kierunki studiów to jedni z najlep- szych studentów i doktorantów na swoich kierunkach. Doty- czy to Uniwersytetu Gdañskiego, Politechniki Gdañskiej oraz Akademii Medycznej w Gdañsku.
W ostatnich latach sporód absolwentów klas akademickich do studiowania corocznie aspiruje 100% m³odzie¿y i ostatecz- nie dostaj¹ siê gremialnie na wybrane kierunki studiów.
W trakcie studiowania osi¹gaj¹ najwy¿sze laury. Sporód ich wyró¿nieñ mo¿na wspomnieæ przynajmniej o tak wa¿kich, jak uzyskanie wyró¿nienia Rektora AMG dla laureata konkursu fi- zjologicznego Wielka Synapsa, wyró¿nienie Rektora UG za wybitne wyniki w nauce, wyró¿nienia dla najlepszych studen- tów na roku wrêczane przez dziekanów, w tym dziekana Miê- dzyuczelnianego Wydzia³u Biotechnologii AMG-UG, wyró¿- nienie stypendium naukowym Niemieckiego Towarzystwa Na- ukowego oraz podejmowanie dalszej nauki na studiach dokto- ranckich.
Do najwa¿niejszych osi¹gniêæ nale¿y publikowanie we wspó³autorstwie w zespo³ach badawczych artyku³ów nauko- wych w najbardziej renomowanych czasopismach przedmio- towych na wiecie.
Edukacja w szkole oparta jest na autorskim programie na- uczania zatwierdzonym i uznanym przez MENiS w okresie wdra¿ania za najlepszy w Polsce. Gabinet biologii uzyska³ pierwsz¹ lokatê w wojewódzkim konkursie na najlepsz¹ pra- cowniê przedmiotow¹.
Nauczyciel ucz¹cy przedmiotu posiada najwy¿sze kwalifi- kacje do nauczania w szkole (studia podyplomowe z zakresu przedmiotu i studia z zakresu pomiaru dydaktycznego i egza- minowania, III st. spec. zawod., status zawodowy nauczyciel dyplomowany, egzaminator Okrêgowej Komisji Egzaminacyj- nej. Jest autorem ponad 60 publikacji z zakresu przedmiotu i dydaktyki).
Uczniowie klas biologiczno-chemicznych do 1995 r. osi¹- gali najwy¿sze wyró¿nienia w Olimpiadzie Biologicznej lub Olimpiadzie Ekologicznej, a ostatnimi laty w obu. S¹ laureata- mi konkursów o indeksy (PG). Uczniowie klas historyczno- polonistycznych w ostatnich dwóch kolejnych latach siêgnêli po najwy¿sze laury Olimpiady Polonistycznej, uzyskuj¹c tytu-
³y laureatów I st. Wysokie lokaty (finalici stopnia centralne- go) uzyskano równie¿ w Olimpiadzie Wiedzy o Unii Europej- skiej.
Uczniowie szczególnie uzdolnieni zostali objêci opiek¹ me- rytoryczn¹ przez Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci.
W ostatnich trzech latach prace badawcze uczniów, czêsto realizowane we wspó³pracy z uczelniami, polegaj¹cej na umo¿- liwieniu prowadzenia badañ laboratoryjnych i wspieraniu wie- dz¹ i literatur¹, zosta³y wyró¿nione skierowaniem przez Towa- rzystwo Naukowe Przyrodników im. Miko³aja Kopernika w Warszawie na Europejski Konkurs M³odych Naukowców.
Nasi uczniowie bior¹ udzia³ w trakcie edukacji w szkole w
wielu przedsiêwziêciach wspó³realizowanych z naukowcami
Uniwersytetu Gdañskiego, Politechniki Gdañskiej, Akademii
Morskiej oraz Akademii Medycznej w Gdañsku, szczególnie
we wspó³pracy z Miêdzyuczelnianym Wydzia³em Biotechno- logii. Efektem jest m.in. zaliczanie pracowni i laboratoriów prze- widzianych w kursie podstawowym studiów ju¿ w trakcie edu- kacji w szkole, co ma znakomite znaczenie proorientacyjne i motywacyjne.
Ponadto, prowadzone s¹ wyk³ady w szkole przez na- ukowców, wyk³ady na uczelni, po³¹czone czêsto z prezen- tacj¹ eksponatów, dowiadczeñ, organizuje siê wycieczki dydaktyczne do laboratorium, zajêcia laboratoryjne.
Uczniowie przyje¿d¿aj¹ na wyk³ady otwarte i monogra- ficzne. Do wa¿nej z wypracowanych form nale¿y mo¿li- woæ odbycia praktyki proorientacyjnej w wybranej kate- drze.
Chcê podkreliæ, i¿ w uznaniu wieloletniej konsekwencji we wdra¿aniu innowacji oraz efektywnoci kszta³cenia Urz¹d Mia- sta Gdyni przyzna³ szkole bud¿et na realizacjê i rozszerzenie wspó³pracy naukowo-dydaktycznej.
I Akademickie Liceum Ogólnokszta³c¹ce w Gdyni to szko-
³a realizuj¹ca zadania dydaktyczne na najwy¿szym poziomie.
Zapewniaj¹ca profesjonaln¹ opiekê merytoryczn¹ nad zainte- resowan¹ m³odzie¿¹ gimnazjaln¹ z rejonu od Wejherowa do Gdañska-Sobieszewa poprzez organizacjê pod patronatem ho- norowym Pomorskiego Kuratora Owiaty i Prezydenta Miasta Gdyni oraz patronatem naukowym dziekanów AMG, UG oraz PG konkursu Trójmiejska Gimnazjada Edukacyjna. To rów- nie¿ szko³a zapewniaj¹ca upowszechnianie wiedzy i doskona- lenie merytoryczne nauczycieli dziêki organizacji, równie¿ pod patronatem honorowym Pomorskiego Kuratora Owiaty i Pre- zydenta Miasta Gdyni oraz patronatem naukowym rektorów uczelni wy¿szych, inicjatywy pt.: SPOTKANIA NAUKI I OWIATY.
W dniu 13 grudnia zwróci³em siê do rektorów i dziekanów wspó³pracuj¹cych uczelni z prob¹ o powo³anie Rady Progra- mowej Akademickiego Liceum, okrelaj¹cej wszelkie szcze- gó³owe warunki wspó³pracy. Radê tworz¹, na podstawie oso- bistego akcesu, wybitni specjalici w swoich dziedzinach oraz w³adze wszystkich wspó³pracuj¹cych uczelni lub ich przedsta- wiciele, ³¹cznie 35 osób.
- B -
Poszukiwanie dróg prowadz¹cych do lepszego przygo- towania kandydatów na studia w zakresie przedmiotów matematyka i fizyka.
Bardzo ciekaw¹, pozwalaj¹c¹ dostrzec z³o¿onoæ problemu i interakcje w zjawiskach i procesach dynamicznych metod¹ jest koncepcja blokowa czasu traktuje ona poszczególne fak- ty z przesz³oci, teraniejszoæ i konsekwencje w przysz³oci jako jednakowo realne (patrz rys. 1).
Rysunek 1
Zaproponowane ujêcie pozwala byæ w tej samej chwili uczniem nauczanym przez nauczyciela, którego z kolei przy- gotowywalimy do zawodu jako jego profesor.
Czy¿ nie jest tak, i¿ wyra¿aj¹c troskê o poziom wiedzy na- uczyciel akademicki z danej dziedziny na co dzieñ kszta³ci tego, który bêdzie uczy³ (i który ju¿ uczy) adeptów na studia w ko- lejnych latach, czy profesor jako ekspert mo¿e wp³ywaæ na sys- tem? Takie spojrzenie, przy uwzglêdnieniu tezy, i¿ efektywnoæ procesu realizuje siê w bezporedniej relacji mistrz-uczeñ, pozwala dokonaæ wg mnie rzeczywistej analizy przyczynowo- skutkowej i zaproponowaæ rozwi¹zania twórcze, które mam nadziejê bêd¹ pok³osiem tego seminarium.
Szczególn¹ rolê w przedstawionym schemacie pe³ni zesta- wienie szkó³ gimnazjalnej redniej studiów.
Tak jest w istocie, s¹ to etapy o szczególnej roli selekcyjnej dla populacji. Ka¿dy etap koñczy siê egzaminem (pañstwowym, zewnêtrznym ostatecznie do 2005 r.), a wyniki determinuj¹ dalsze mo¿liwoci i generuj¹ nowe uk³ady rodowiskowe (brak rejonizacji przy naborze) i nowe formacje intelektualne (zespo³y o okrelonej punktacji egzaminacyjnej).
W mojej szkole, nie operuj¹c jeszcze ujêciem blokowym
postrzegania zjawisk, intuicyjnie ju¿ w roku 1990 dokonali-
my analizy sytuacji na tle kontekstu procesu i systemu eduka- cyjnego. Wynik przedstawia schemat zaproponowany w 1991 roku (patrz rys. 2).
Rysunek 2. Schemat interakcji pomiêdzy ró¿nymi szczeblami edu- kacji w zintegrowanym przedsiêwziêciu edukacji biologicznej pt.
uniwersytecka klasa biologiczna w I LO w Gdyni
Kolejnym etapem i konsekwencj¹ zlokalizowania adeptów by³o otoczenie ich szczególn¹ opiek¹ merytoryczn¹. Zorgani- zowalimy Miêdzyszkolne Ko³a Zainteresowañ dla gimnazja- listów z zakresu: biologii, chemii, j. polskiego, historii i mate- matyki.
Ponadto w ostatnim okresie zorganizowalimy zespó³ kon-
kursów interdyscyplinarnych Trójmiejsk¹ Gimnazjadê Edu-
kacyjn¹, w ramach konkursu z bloku problemów z przedmio- tów cis³ych (matematyki, fizyki i informatyki).
Kluczowe w perspektywie by³o wprowadzenie i sukcesyw- ne szkolenie rady pedagogicznej w konsekwentnym wdra¿a- niu pojêcia treci nauczania (za prof. B. Niemierko):
Wyniki nauczania musz¹ byæ oceniane zgodnie z prawami tego prze- twarzania!!!
A ostatecznie zaproponowanie i wdro¿enie nowatorskiego, autorstwa naszej spo³ecznoci szkolnej, pozytywnego-rango- wo-punktowego systemu oceniania. Fakt ten z kolei umo¿li- wi³ prowadzenie systemowej analizy wyników klasyfikacji i osi¹gniêæ uczniów na tle innych obiektywnych wskaników oraz kontrolê systemów nauczycielskich
l
POZYTYWNY
poniewa¿ OCENIA SIÊ TYLKO POZIOM UMIEJÊTNO-
CI I WIADOMOCI, A NIE POZIOM BRAKÓW
ponadto w systemie rezygnuje siê ca³kowicie z mo¿liwoci stawiania punktów negatywnych.
l
RANGOWY poniewa¿ istot¹ jest przy stawianiu oceny okrelenie rangi, jak¹ dana ocena pe³niæ bêdzie przy for- mu³owaniu ocen ostatecznych, tak aby kolejne oceny w prosty sposób kumulatywny (ich suma) jednoznacznie okre-
la³y sytuacjê ucznia.
l
OCENOWO-PUNKTOWY poniewa¿ zapis oceny wy- ra¿ony jest zarówno tradycyjnie (np.: db), jak i sk³ada siê z elementu punktowego, np.: 25/30.
Zapis oceny w dzienniku db 25/30
W semestrze potencjalny uczeñ w ka¿dym przedmiocie mo¿e
³¹cznie zdobyæ 100 punktów.
Na efektywnoæ nauczania ma niew¹tpliwie wp³yw poziom wykszta³cenia i profesjonalizmu kadry w I Akademickim Li- ceum Ogólnokszta³c¹cym w Gdyni; jest to wa¿ny element re- alizacji tzw. Wewn¹trzszkolnego Systemu Doskonalenia na- uczycieli. Organizujemy wiele ró¿nych form doskonalenia za- wodowego, m.in. korzystaj¹c z faktu wspó³pracy z uczelnia- mi, równie¿ zajêcia dla nas i zainteresowanych nauczycieli ze
rodowiska, pt. Spotkania Nauki i Owiaty.
Najbli¿sze dotycz¹ problematyki:
l
perspektyw rozwoju technologii informatycznych 01. 2003
prof. dr hab. in¿. Andrzej Czy¿ewski, PG,
l
perspektyw rozwoju biotechnologii prof. dr hab. Jacek Bigda, MWB UG-AMG,
l
prezentacji najnowszych osi¹gniêæ medycyny i onkologii marzec 2003 prof. dr hab. med. Jacek Jassem, AMG,
l
omówienie problemów spo³ecznych po XX w. wartoci kwiecieñ 2003 prof. dr hab. Andrzej Chodubski, UG,
l
przedstawienie proekologiczne technologie chemiczne naj- bli¿szej przysz³oci maj 2003 prof. dr hab. in¿. Jacek Namienik, PG.
Konkluzja
1. Edukacjê nale¿y postrzegaæ jako blokowy system dzia³añ, gdzie poszczególne etapy pozostaj¹ nie tylko we wspó³za- le¿nociach hierarchicznych, lecz ka¿dy niezale¿nie i wie- loaspektowo determinuje efektywnoæ procesu jako ca³oci.
W tym rozumieniu zainteresowani powinni poszerzaæ sfery relacji interaktywnych zarówno w dydaktyce, jak i dosko- naleniu zawodowemym.
2. Nauczanie powinny cechowaæ: wspó³odpowiedzialnoæ part- nerów za ostateczny poziom osi¹gniêæ i kompetencje absol- wenta na ka¿dym etapie procesu .
3. Wykorzystuj¹c fakt sprzê¿enia poszczególnych elementów kontekstu edukacyjnego, nale¿y skupiæ siê na oddzia³ywa- niu g³ównie na te sfery, które maj¹ najwiêkszy bezporedni wp³yw na wzmacnianie procesu na poziomie relacji mistrz- uczeñ i indywidualizacji procesu.
4. W dobie ni¿u demograficznego oraz w zwi¹zku z aspiracja- mi do spe³nienia standardów Unii Europejskiej w zakresie powszechnoci wykszta³cenia nale¿y szczególnie wspieraæ szko³y z to¿samoci¹, a wszelkie zweryfikowane rozwi¹- zania o charakterze nowatorstwa i innowacji traktowaæ jako szansê dla podniesienia efektywnoci systemu jako ca³oci (w wyniku efektu ich zwrotnego oddzia³ywania na system oraz poprzez generowanie sytuacji modelowej, weryfikuj¹- cej ró¿norodne wizje i rozwi¹zania w procesie postêpu dy- daktycznego).
5. Nale¿y tworzyæ i optymalizowaæ system kontroli jakoci pro- cesu dydaktycznego tak, aby ostatecznie wyniki s³u¿y³y nie tylko statystyce i raportom, ale rzeczywistej promocji spraw- dzonych rozwi¹zañ i systemów.
6. Nale¿y zapewniæ finansowanie procesu edukacji na odpo- wiednim poziomie, umo¿liwiaj¹cym wdra¿anie postêpu tech- nologicznego, realizowanie procesu z zastosowaniem ró¿- norodnych rozwi¹zañ metodycznych, oraz p³acê za pracê szczególnie wyró¿niaj¹cym siê nauczycielom na poziomie pozwalaj¹cym powiêciæ siê zawodowi.
Leszek Ciesielski
Dyrektor I Akademickiego LO w Gdyni
S tan edukacji spo³eczeñstwa w zakresie nauk cis³ych ma- tematyki i fizyki, mo¿e budziæ niepokój w wielu rodowi- skach nie tylko edukacyjnych czy naukowych.
Nie chc¹c stawiaæ tu i teraz tez oczywistych, jak ogólne po- wszechne braki w wykszta³ceniu m³odzie¿y, pamiêciowe przy- swajanie wiedzy, nieumiejêtnoæ rozwi¹zywania problemów pragnê przedstawiæ pewne wybrane zagadnienia, które wed³ug nauczycieli i dyrektorów kilku szkó³ rednich Gdañska maj¹ decyduj¹cy wp³yw na istniej¹cy stan rzeczy.
Przyczyn niepowodzeñ absolwentów szkó³ rednich na stu- diach politechnicznych upatrywaæ nale¿y po stronie uczniów, szkó³, jak równie¿ uczelni.
1. Uczeñ i jego rodowisko
Do rednich szkó³ zawodowych i czêci liceów ogólnokszta³- c¹cych trafia m³odzie¿ o znacznym zró¿nicowaniu wiedzy i umiejêtnoci. Potwierdzaj¹ to dowiadczenia z ostatniej rekru- tacji do szkó³ ponadgimnazjalnych. Ma³e zainteresowanie uczniów przedmiotami cis³ymi, wadliwa organizacja w³asne- go czasu i techniki uczenia siê, brak samodzielnoci i systema- tycznej pracy, ma³a odpornoæ na niepowodzenia, powoduj¹, ¿e m³odzie¿ koñcz¹ca szko³ê, mimo wielu lat nauki, pozostaje czê- sto niedouczona. Wielokrotnie programy nauczania s¹ ob- szerne, niespójne, nieskorelowane. Powoduje to, ¿e uczeñ przy- swaja je wybiórczo z du¿¹ przypadkowoc¹, nie wyrabiaj¹c przy tym tak potrzebnej umiejêtnoci samodzielnego mylenia, wnio- skowania itp. Obserwuje siê id¹c¹ w z³ym kierunku liberaliza- cjê przepisów prawa, nie tylko owiatowego w zakresie praw ucznia powoduj¹c¹ niedostateczny rozwój poczucia odpo- wiedzialnoci i obowi¹zkowoci (wagary, lenistwo, brak ambi- cji), niedojrza³oæ emocjonaln¹ i nisk¹ samoocenê, nastêpuje spadek ambicji i wizji w³asnej przysz³oci. M³odzi ludzie coraz mniej czytaj¹ i w zwi¹zku z tym, miêdzy innymi, maj¹ s³abiej rozwiniêt¹ wyobraniê i pamiêæ wzrokow¹.
W badaniach przeprowadzonych w Zespole Szkó³ Elektrycz- nych, w ostatnich tygodniach nauki w szkole w 2001 r., ucznio- wie pi¹tych klas technikum okrelili, ¿e:
l
wieczorami wychodz¹ 3-4 razy w tygodniu 40%
l
codziennie ogl¹daj¹ TV lub wideo 2-3 godzin 33%
l
odrabianie zadañ domowych zajmuje im
w tygodniu 6-10 godzin 40%
l
swoje mo¿liwoci jako ucznia ocenili
na bardzo dobre i ponadprzeciêtne 80%
Ten stan rzeczy porednio potwierdzaj¹ wnioski z analizy wy- ników egzaminu dojrza³oci z sesji wiosennej roku szkolnego 2001/2002 spadek zdawalnoci egzaminu dojrza³oci w sto- sunku do poprzedniej sesji wyniós³ w:
l
technikum zawodowym na podbudowie szko³y
podstawowej 2,5%
l
technikum zawodowym na podbudowie szko³y
zasadniczej 6,0%
l
liceum technicznym 5,1%
Daje siê zauwa¿yæ brak motywacji wród uczniów, spowo- dowany równie¿ brakiem prawdopodobieñstwa otrzymania pra- cy po zakoñczeniu studiów technicznych ze wzglêdu na ma³¹ liczbê miejsc pracy w przemyle. Coraz wiêcej uczniów szuka rozwi¹zañ najwygodniejszych zadawalaj¹ ich oceny dopusz- czaj¹ce lub dostateczne, co nie gwarantuje sukcesu w dalszej edukacji. Nast¹pi³o obni¿enie siê poziomu wiedzy i umiejêtno-
ci przez wprowadzenie oceny dopuszczaj¹cej tylko ok. 37%
spe³nienia wymagañ daje zaliczenie (na studiach powy¿ej 60%).
W praktyce szkolnej obserwujemy coraz czêciej wród wie- lu uczniów specyficzne trudnoci w uczeniu siê matematyki.
Problem ten w zasadzie w szko³ach rednich nie jest diagnozo- wany i nie jest realizowany program zajêæ korekcyjno-wyrów- nawczych dla uczniów ze specyficznymi trudnociami.
2. Szko³a i instytucje
Wspó³czesna szko³a jest przeci¹¿ona programowo. Nierzad- ko w technikach zawodowych uczeñ w ci¹gu 5 lat zalicza³ po 30 przedmiotów, przy oko³o 30 godzinach tygodniowo, przy braku dodatkowych zajêæ, tzw. nadobowi¹zkowych. Szko³y
rednie realizuj¹ ró¿ne programy nauczania z matematyki i fi- zyki, np.
l
klasy matematyczne 18 godzin matematyki w cyklu
l
klasy ogólne i w technikach 13 godzin matematyki w cyklu
l
klasy liceum zawodowego 10 godzin matematyki w cyklu W ramach wy¿ej wymienionych godzin ró¿ne typy szkó³ nadal realizuj¹ ró¿ne programy, uwzglêdniaj¹c podstawê pro- gramow¹, która jest bardzo zubo¿ona i poza klasami matema- tycznymi nie obejmuje miêdzy innymi:
l
liczby e i logarytmu naturalnego oraz zwi¹zanych z nimi po- chodnych,
l
liczb zespolonych,
l
ca³ek i trudniejszych pochodnych,
l
wyznacznika macierzy (ograniczony do II stopnia),
l
przekroju i rzutów bry³ przestrzennych.
Mam wiadomoæ, ¿e absolwenci tych typów szkó³ s¹ po- krzywdzeni i ju¿ na samym starcie, na pierwszym roku studiów technicznych, borykaj¹ siê z trudnociami nakrêcaj¹cej siê spi- rali zaleg³oci i wymagañ.
W technikach i liceach technicznych czy profilowanych re- alizowany jest g³ównie program nauczania fizyki w zakresie podstawowym. G³ównym celem nauczania fizyki na tym po- ziomie jest znacz¹cy udzia³ wiedzy o przyrodzie i umiejêt- noci kszta³towanych podczas uczenia siê fizyki w ogólnym wykszta³ceniu Polaka.
Dopiero nauczanie fizyki na poziomie rozszerzonym przy- gotowuje m³odzie¿ do podjêcia dalszej nauki na kierunkach ci- s³ych.
Celem nauczania na poziomie rozszerzonym jest zdobycie przez ucznia wiedzy o prawid³owociach w przyrodzie i metodach ich poznania oraz umiejêtnoci umo¿liwiaj¹cych spe³nienie standardów wymagañ egzaminacyjnych i konty- nuowanie kszta³cenia na kierunkach cis³ych, technicznych
Próba diagnozy przyczyn niepowodzeñ absolwentów szkó³ rednich
na kierunkach politechnicznych z przedmiotów matematyka i fizyka
i przyrodniczych.
Realia funkcjonowania wiêkszoci szkó³ rednich to zbyt du¿a liczebnoæ klas, brak podzia³u na grupy, co przy nauczaniu fi- zyki utrudnia lub uniemo¿liwia prowadzenie æwiczeñ.
Nauczyciel, czêsto przyt³oczony myl¹ o realizacji obowi¹- zuj¹cego programu, staj¹cego siê jakby celem samym w so- bie, nie potrafi znaleæ wyjcia poniewa¿ nie chodzi o pro- gram, a o ucznia, nie chodzi o sumê przekazanych mu infor- macji, ale o to, czy uczeñ bêdzie umia³ z nich korzystaæ, czy bêdzie mobilny, samodzielny i odpowiedzialny. Wa¿ne jest w tym zakresie:
l
rozbudzanie zainteresowañ ucznia,
l
opieranie siê na zainteresowaniach jako zasadniczej moty- wacji do uczenia siê,
l
stosowanie w nauczaniu metod aktywizuj¹cych.
Nauczyciele fizyki w szko³ach rednich zawodowych zwra- caj¹ ci¹gle uwagê na zbyt ma³¹ liczbê godzin przeznaczonych na fizykê oraz na braki korelacji programowej miêdzy przed- miotami fizyki i matematyki.
Odrêbny problem, chocia¿ integralnie powi¹zany z tematem, to zalew rynku ksiêgarskiego bardzo du¿¹ iloci¹ podrêczników
praktycznie wystêpuje wolna amerykanka i zdaniem na- uczycieli trudno jest znaleæ dobry podrêcznik. W wielu pod- rêcznikach treci s¹ napisane naukowym, trudnym jêzykiem, a treci s¹ nieadekwatne do narzêdzia matematycznego. Powodu- je to zniechêcenie do zg³êbiania wiedzy udaje siê to tylko uczniom najbardziej zdyscyplinowanym.
Nale¿a³oby, byæ mo¿e, zmieniæ procedurê dopuszczania pod- rêczników szkolnych do u¿ytku, mo¿e w formie konkursu, któ- rego nagrod¹ by³by udzia³ w rynku.
3. Wy¿sze uczelnie
Czerwcowy absolwent szko³y redniej w padzierniku staje siê studentem kierunków technicznych Politechniki. Nastêpuje gwa³towne zderzenie, w wielu przypadkach kilkumiesiêczna szamotanina, i niezaliczony I semestr czy rok g³ównie z po- wodu matematyki i fizyki.
Polskie szko³y funkcjonuj¹ w gorsecie przepisów egzekwo- wanych przez ró¿ne instytucje nadzoruj¹ce i kontroluj¹ce. Uczel- nie wy¿sze maj¹ swoj¹ autonomiê, a w ramach uczelni równie¿
poszczególne wydzia³y czy instytuty.
Nauczanie fizyki w redniej szkole zawodowej w zakresie podstawowym ma charakter powszechny i ogólny, jest wiêc nauczaniem niespecjalistycznym. W praktyce szkolnej odcho- dzi siê od analizy wzorów, a koncentruje siê na podawaniu za- gadnieñ ogólnikowych, z powodów dla szko³y oczywistych bez eksperymentów. Reasumuj¹c: uczniowie nie s¹ przygotowani do rozwi¹zywania problemów z wykorzystaniem narzêdzia ma- tematycznego.
Na politechnikach fizyka przedstawiana jest za pomoc¹ ana- lizy wzorów, z wykorzystaniem wspomnianego rachunku ró¿- niczkowego i ca³ek, co dla przeciêtnego absolwenta szko³y red- niej jest czyst¹ abstrakcj¹.
Zderzenie problemów szko³y redniej z problemami wy¿szej uczelni jest zdaniem nauczycieli i absolwentów szkó³ zwi¹- zane z koniecznoci¹ samodzielnego rozwi¹zywania problemów zjawisk w przyrodzie na bazie analizy matematycznej, do cze- go przeciêtny absolwent liceum czy technikum nie jest przygo- towany.
Studenci uczelni technicznych I roku podnosz¹ w ankietach
losy absolwentów problem niezrozumia³ego jêzyka w pod- rêcznikach akademickich.
Do tej pory nie obserwowalimy wiêkszego zainteresowania przez wy¿sze uczelnie problemami edukacyjnymi w szko³ach
rednich.
Uczelnie swoje dzia³ania w tym zakresie w zasadzie koñ- czy³y na organizowaniu p³atnych kursów przygotowawczych dla kandydatów.
Studenckie Ko³a Naukowe mog³yby tu przyjæ z pomoc¹ zarówno dla uczelni, jak i szko³y redniej a zawsze z pomoc¹ dla ucznia, potencjalnego studenta.
Uczelnie wy¿sze winny dokonywaæ analizy, jaki typ studen- ta ma okrelone trudnoci:
l
czêsto na I rok studiów dostaj¹ siê kandydaci, którzy nie do- stali siê na inn¹ uczelniê (studia politechniczne niestety nie s¹ dzi dostatecznie atrakcyjne, a uchodz¹ za trudne),
l
co najmniej dziwna wydaje siê mo¿liwoæ ubiegania siê o przyjêcie na kilka, czêsto ró¿nych, kierunków jednoczenie.
Rezygnacja z egzaminów wstêpnych na Politechnikê nie daje motywacji i nie sprzyja poszerzaniu wiadomoci, umiejêtnoci i zainteresowania fizyk¹ i matematyk¹ wród uczniów.
Czêsto nauczyciele akademiccy nie maj¹ wiadomoci tego,
¿e zdecydowana wiêkszoæ uczniów, nie tylko rednich szkó³ zawodowych, zdaje do nastêpnej klasy lub koñczy szko³ê, ma- j¹c zaledwie 30%-40% wymaganych wiadomoci i umiejêtno-
ci. Przy obni¿aniu poziomu wymagañ edukacyjnych ucznio- wie jeszcze mniej czasu i zaanga¿owania powiêcaj¹ nauce.
Obecny student ró¿ni siê od tego sprzed kilku lat tym, ¿e uwa¿a, i¿ powinni go uczyæ inni to ich, a nie jego problem.
Ponadto daje siê zauwa¿yæ wielk¹ przepaæ miêdzy relacja- mi nauczyciel-uczeñ panuj¹cymi w szko³ach rednich a nauczy- ciel akademicki-student w wy¿szych uczelniach.
Za taki stan rzeczy odpowiadamy wszyscy, ³¹cznie z polity- kami ró¿nego szczebla, dla których nauka na ka¿dym poziomie to koszt na dzi, a nie inwestycja w przysz³oæ.
Inicjatywa wspó³pracy wy¿szych uczelni ze szko³ami red- nimi jest potrzebna, poniewa¿ gdyby uznano za celowe rozpo- czêcie dzia³añ zmian systemowych w trwaj¹cej reformie eduka- cji (np. zmiana liczby godzin obowi¹zkowego nauczania, szcze- gólnie fizyki) na ró¿nych etapach kszta³cenia, ponowne wejrze- nie w podstawy programowe dla kolejnych etapów kszta³cenia z matematyki i fizyki powstaj¹ce w du¿ym przedziale czaso- wym, czy powtórna analiza rozstrzygniêæ dotycz¹cych egzami- nu maturalnego to wspólny g³os wielu rodowisk edukacyj- nych by³by bardziej s³yszany w krêgach decydentów.
Jest przynajmniej kilka zagadnieñ bêd¹cych w gestii tylko szkó³, jak i uczelni nad tymi sprawami warto siê wspólnie zastanowiæ.
Powy¿sze uwagi powsta³y przy pomocy zespo³ów nauczy- cieli przedmiotów cis³ych szeciu rednich szkó³ zawodowych i dwóch liceów ogólnokszta³c¹cych Gdañska.
Wojciech Dudziñski
Dyrektor Zespo³u Szkó³ Elektrycznych w Gdañsku
S ³owa wypowiedziane 3 tysi¹ce lat temu przez Plutarcha
Umys³ nie jest naczyniem, które nale¿y nape³niæ, lecz ogniem, który trzeba roznieciæ s¹ jak najbardziej aktualne w obecnych czasach.
Profesjonalny nauczyciel to doradca edukacyjny, który za pomoc¹ ca³ej swojej wiedzy i wszystkich umiejêtnoci po- maga uczniowi staæ siê samodzielnym, dojrza³ym cz³owie- kiem, odpowiedzialnym za siebie, w tym tak¿e za w³asny pro- ces edukacji.
Maj¹c na uwadze to, ¿e m³ody cz³owiek bêdzie siê prze- kwalifikowywa³ oko³o 7 razy w ci¹gu swojego doros³ego, za- wodowego ¿ycia, nauczyciel powinien wyposa¿yæ ucznia w wiedzê o sobie, o sposobach uczenia siê, doskonalenia swo- ich umiejêtnoci i kompetencji zawodowych
To, co wp³ywa na efektywnoæ nauczania i uczenia siê, ujê³am w postaci mapy mentalnej (wykres 1).
Rozpocznê od inteligencji. Na pocz¹tku XX w. zosta³ opracowany test badaj¹cy inteligencjê, tzw. akademick¹. W drugiej po³owie tego¿ stulecia prace amerykañskich pedago- gów: Howarda, Buzana i Ornsteina wywo³a³y rewolucjê w dotychczasowych pogl¹dach na inteligencjê. Uczeni ci stwier- dzili, ¿e cz³owiek ma co najmniej 7 ró¿nych orodków inte- ligencji:
l
jêzykow¹,
l
logiczno-matematyczn¹,
l
muzyczn¹,
l
wizualno-przestrzenn¹,
l
kinestetyczn¹,
l
interpersonaln¹,
l
intrapersonaln¹, i je zdefiniowali.
Wszystkie rodzaje inteligencji mog¹ byæ kszta³towane i roz- wijane, co znakomicie powiêksza mo¿liwoci uczenia siê.
Ka¿dy ma naturalne predyspozycje do okrelonego rodzaju inteligencji; na ogó³ jest to zestaw kilku inteligencji, pewien indywidualny wzór, który w ca³oci daje obraz osobistych inklinacji, zainteresowañ i obieranej drogi zawodowej.
Okazuje siê, ¿e sukces ¿yciowy co najwy¿ej w 20% zale¿y od IQ, a w pozosta³ych 80% od inteligencji emocjonalnej, na któr¹ sk³adaj¹ siê kompetencje osobiste (samowiadomoæ, samoregulacja i motywacja) i kompetencje spo³eczne (em- patia i umiejêtnoci spo³eczne).
Znany jest przypadek Amerykanki, która maj¹c IQ - 200, nie potrafi³a wykorzystaæ swojego potencja³u umys³owego i pracowa³a jako archiwistka. Osoby o wysokiej inteligencji emocjonalnej osi¹gaj¹ znacznie czêciej sukces w ¿yciu ni¿
osoby o wysokim IQ, a niskiej inteligencji emocjonalnej. A zatem nauczyciel powinien kszta³ciæ takie umiejêtnoci: ko- munikacji, wspó³pracy w zespole, kreatywnoci, planowania w³asnego uczenia siê (zwane umiejêtnociami kluczowymi).
W zwi¹zku z ró¿nym odbiorem wiata rozró¿nia siê trzy rodzaje typów sensorycznych: wzrokowcy, s³uchow- cy i kinestetycy. Wród ludzi jest oko³o 30% ka¿dego typu.
Jedni maj¹ tylko jeden sensor dominuj¹cy, a inni oprócz do- minuj¹cego jeden wspomagaj¹cy. Dlatego du¿e znaczenie dla procesu nauczania-uczenia siê, dla efektywnoci tego proce- su, ma w³aciwy przekaz informacji na p³aszczynie nauczy- ciel-uczeñ. Wa¿ne jest dostosowanie metod pracy, wykorzy- stuj¹cych wszystkie kana³y, przez które s¹ przekazywane i odbierane informacje (wzrok, s³uch, dotyk, wêch i smak).
Ka¿dy cz³owiek ma swój styl uczenia siê. Kolb wyró¿- ni³ cztery typy:
l
teoretyk lubi¹cy logikê i abstrakcjê,
l
refleksyjny lubi przetrawiæ informacje, ³atwo wypo- wiada siê na tematy, które ma rzetelnie przemylane,
l
dzia³acz uczy siê poprzez dzia³anie, lubi eksperymenty, w naukê anga¿uje siê ca³y,
l
pragmatyk lubi znaæ korzyci wyp³ywaj¹ce z nauki i do- piero wtedy anga¿uje siê w ni¹; mo¿na powiedzieæ moc- no stoi na ziemi.
Klasyczny proces uczenia siê przebiega przez cztery fazy:
l
niewiadomej niekompetencji nie wiem, ¿e nie wiem;
nie wiem, ¿e nie potrafiê; b³ogostan, dopóki nie uwiado- miê sobie, ¿e nie wiem,
l
wiadomej niekompetencji wiem, ¿e wielu rzeczy nie wiem; stan frustruj¹cy, motywuj¹cy do podjêcia nauki, æwi- czenia, poszukiwañ,
l
wiadoma kompetencja wiem, ¿e potrafiê, ale nie wyko- nujê tego automatycznie; to stan doskonalenia umiejêtno-
ci,
l
niewiadoma kompetencja sama ju¿ nie wiem, sk¹d ja to wszystko wiem. Piszê, p³ywam, mówiê w kilku jêzykach, i odkrywam, ¿e istniej¹ nowe obszary do poznania.
Dzieci rodz¹ siê z mikrouszkodzeniami mózgu, zwany- mi dysfunkcjami:
l
dysleksja,
l
dysgrafia,
l
dysortografia, oraz matematycznymi:
Wp³yw metod nauczania stosowanych w procesie dydaktycznym na efekty kszta³cenia
Wykres1
l
akalkulia niezdolnoæ do rozwijania umiejêtnoci mate- matycznych (niemo¿noæ nauczenia siê arytmetyki),
l
dyskalkulia postaæ dysleksji, której cech¹ jest nieradze- nie sobie z matematyk¹, liczbami (np. niemo¿noæ zapa- miêtania numeru telefonu).
Lepsze rozumienie siebie oraz umiejêtnoæ zdiagnozowa- nia uczniów zmniejsza nasilenie tzw. trudnoci dydaktycz- nych i wychowawczych.
Dysponuj¹c tak¹ wiedz¹ o uczniu, zespole klasowym, na- uczyciel mo¿e projektowaæ zajêcia edukacyjne, wybieraj¹c odpowiedni¹ metodê (tabela 1, 2). Przy wyborze metody na- le¿y równie¿ uwzglêdniæ, jaki procent informacji zostanie za- pamiêtany (wykres 2).
Wyobramy sobie klasê, w której uczniowie maj¹ ró¿ne preferencje w stylu uczenia siê.
Jak zaplanowaæ zajêcia, aby wszyscy z nich skorzystali?
Je¿eli jedni s¹ zachwyceni (np. teoretycy), to inni (np. dzia³a- cze) s¹ znudzeni i graj¹ w okrêty lub rozmawiaj¹.
Je¿eli w klasie licz¹cej 30 uczniów jest 10 uczniów o do- minancie jednego zmys³u: 3 wzrokowców, 3 s³uchowców i 4 kinestetyków, a 20 o mieszanej percepcji: 5 wzrokowo- kinestetycznej, 5 audytywno-kinestetycznej, 5 kinestetyczno- wzrokowej i 5 kinestetyczno-audytywnej, to do ilu uczniów dotr¹ informacje przekazane przez nauczyciela audytywne- go? Przy typowym nauczaniu audytywnym tylko uczniowie audytywni i audytywno-kinestetyczni maj¹ szansê wykazaæ zainteresowanie, tzn. w 30-osobowej klasie 8 uczniów ma szansê osi¹gn¹æ dobre wyniki. Je¿eli poza tzw. werbalnym przekazem (wyk³ad, pogadanka) siêgniemy do wizualizacji, stosuj¹c np. plansze, foliogramy, plakaty, mapy mentalne, pos³u¿ymy siê jêzykiem polisensorycznym, otworzymy drzwi do uczenia siê tak¿e dla pozosta³ych uczniów.
Lekcje æwiczeniowe, podczas których uczniowie dosko- nal¹ pewne umiejêtnoci, mo¿na zaplanowaæ w sposób bar- dzo tradycyjny, np. uczniowie samodzielnie rozwi¹zuj¹ za- dania (przyk³ady), a nastêpnie jeden z uczniów prezentuje rozwi¹zanie na tablicy. Zastosowana metoda i forma pracy na lekcji czyni tê lekcjê ma³o atrakcyjn¹ dla ucznia. Aktyw
Wykres 2
Tabela 1
Tabela 2
noæ najwiêksz¹ wykazuj¹ uczniowie, którzy znajduj¹ siê przy tablicy, a aktywnoæ pozosta³ych mo¿e ograniczyæ siê tylko do przepisywania rozwi¹zania z tablicy.
Lekcjê tê mo¿na uatrakcyjniæ, wprowadzaj¹c pracê w gru- pach jednolitych lub zró¿nicowanych. Ka¿da grupa rozwi¹- zuje te same lub ró¿ne zadania. Mo¿na te¿ wprowadziæ grê dydaktyczn¹ zwi¹zan¹ tematycznie z problemem rozwi¹zy- wanym przez uczniów. W ten sposób uczniowie ucz¹ siê wspó³pracy, poszanowania stanowiska innych osób, przestrze- gania regu³ gry, twórczego rozwi¹zywania problemów, a przy tym bawi¹c siê kszta³c¹ umiejêtnoci. Poza tym praca w grupie daje uczniom poczucie bezpieczeñstwa, jest znacznie mniej stresuj¹ca. Tak zorganizowana lekcja daje szansê uczest- nictwa w niej uczniom o ró¿nych typach sensorycznych, od- najdzie siê w niej teoretyk, dzia³acz, typ refleksyjny bêdzie mia³ czas na zadumê nad problemem, a pragmatyk bêdzie widzia³ szansê wygranej i te¿ aktywnie w³¹czy siê w tê grê.
Na szczególn¹ uwagê nauczyciela zas³uguje metoda pracy z tekstem. Nale¿y wyci¹gn¹æ wnioski z przeprowa- dzonych ju¿ badañ dotycz¹cych czytania ze zrozumieniem, w których uczniowie szkó³ polskich (Gazeta Wyborcza nr 115/
2002, str. 12-13 ) wypadli s³abo. Praca z podrêcznikiem przy- gotowuje ucznia do samokszta³cenia i powinna przebiegaæ zgodnie z instrukcj¹ podan¹ przez nauczyciela.
Omówi³am bardzo pobie¿nie zaledwie trzy metody.
W procesie edukacyjnym powinno stosowaæ siê ró¿ne me- tody i formy pracy, w myl powiedzenia bogactwo w ró¿no- rodnoci. Powinno siê tak planowaæ zajêcia, by ma³a by³a aktywnoæ nauczyciela, to uczeñ ma byæ g³ównym aktorem tej sceny.
Jaka jest rzeczywistoæ?
Jest to trudne pytanie. Mogê wypowiadaæ siê tylko w imie-
niu tych nauczycieli, z którymi mam kontakt poprzez ich uczestnictwo w ró¿nych formach doskonalenia organizowa- nych przez Centrum Edukacji Nauczycieli w Gdañsku (sze- roka oferta szkoleniowa jest co roku przedstawiana w Infor- matorze CEN).
Z mojej trzyletniej pracy konsultanta mogê wywniosko- waæ, ¿e w zasadzie jest sta³a grupa nauczycieli, która jest za- interesowana wzbogacaniem swojego warsztatu pracy. Odle- g³oæ nie stanowi dla nich przeszkody; przyje¿d¿aj¹ nawet z Kwidzyna, Smêtowa, Chojnic czy innych odleg³ych miejsco- woci.
To, co tutaj zasygnalizowa³am, jest jednym z modu³ów kur- su Aktywizuj¹ce metody nauczania. Bardzo wa¿n¹ umie- jêtnoæ konstruowania, wyboru w³aciwego w danym zespo- le klasowym programu nauczania kszta³cilimy w tym roku szkolnym na kursie grantowym Konstruowanie autorskiego programu nauczania. Poprzez kurs Metoda projektów sta- ralimy siê daæ wskazówki nauczycielom, jak zorganizowaæ pracê nad projektem. Projekt edukacyjny kszta³ci u uczniów wiele umiejêtnoci: wspó³pracy w grupie, planowania swojej pracy, dzia³ania, autoprezentacji.
W moim przekonaniu trzeba poszukiwaæ jak najbardziej skutecznych metod uczenia siê i nauczania. Jak stwierdzi³ Ronald D. Davies w ksi¹¿ce Dar dysleksji:
Kiedy cz³owiek biegle opanowuje now¹ umiejêtnoæ, staje siê ona jego czêci¹. Zakorzenia siê w jego mylach i wp³ywa na twórcze dokonania.
Swoj¹ wartoci¹ wzbogaca myli cz³owieka i jego kreatyw- noæ.
Renata Ropela Konsultant matematyki Centrum Edukacji Nauczycieli w Gdañsku
P oni¿sze rozwa¿ania s¹ z pogranicza teorii i praktyki. Wyni- kaj¹ one z dowiadczeñ nabytych podczas wieloletniej pracy dydaktycznej z m³odzie¿¹ w szkole podstawowej i redniej oraz jako konstruktora testów do badania kompetencji w latach 1998- 2000 i cz³onka regionalnego zespo³u Nowa Matura w latach 1994-99, jak te¿ jako doradcy metodycznego matematyki w la- tach 1993-2001.
Celem tych rozwa¿añ jest wskazanie na te zagadnienia, któ- re porednio maj¹ wp³yw i decyduj¹ o jakoci przygotowania matematycznego kandydata na studia politechniczne. Zwi¹za- ne one s¹ z uk³adem strukturalno-organizacyjnym istniej¹cego lub reformowanego systemu edukacyjnego, z samym procesem dydaktycznym, organizowanym przez nauczyciela, jak te¿ z uczniem.
Teza I
Niejednorodna struktura jakociowo-programowa szkolnic- twa redniego lub ponadgimnazjalnego stwarza ró¿ne szanse w przygotowaniu matematycznym uczniów.
A. Obecny system edukacyjny (tzw. kszta³cenia ponadpodsta-
wowego w szko³ach rednich obecne klasy III i IV/V) nie sprzyja w³aciwemu przygotowaniu ucznia w zakresie wia- domoci i umiejêtnoci matematycznych z nastêpuj¹cych przyczyn:
l
ró¿norodnoæ typów szkó³ (licea ogólnokszta³c¹ce, licea za- wodowe, technika) z 3 ró¿nymi programami pod wzglêdem zakresu wymagañ,
l
nauczanie uczniów w zakresie wszystkich przedmiotów do koñca szko³y,
l
wybór przez ucznia profilu klasy w liceum ogólnokszta³c¹- cym po pierwszym roku nauki praktycznie nie ma miejsca.
B. Nowy system edukacyjny (tzw. kszta³cenie ponadgimnazjal- ne obecne klasy I) zachowuje wady poprzedniego syste- mu z nastêpuj¹cych przyczyn:
l
podtrzymana zosta³a strukturalna ró¿norodnoæ typów szkó³,
l
wszystkie szko³y maj¹ obowi¹zek kszta³ciæ umiejêtnoci matematyczne na poziomie podstawowym,
l
licea ogólnokszta³c¹ce mog¹ prowadziæ nauczanie matema- tyki w zakresie rozszerzonym, o ile w klasie wród przed- miotów wiod¹cych wskazano matematykê,
Przygotowanie kandydatów na studia politechniczne z matematyki
stan na dzi i w przysz³oci
l
[tego jeszcze nie wiadomo] w praktyce mo¿e okazaæ siê, ¿e nauczanie w zakresie wszystkich przedmiotów bêdzie trwa-
³o do koñca szko³y.
Teza II
Kandydat na studia politechniczne bêdzie dobrze przy- gotowany z matematyki, jeli precyzyjnie okrelimy zakres wymagañ egzaminacyjnych.
Kierunek kszta³cenia ka¿dego przedmiotu w szkole redniej lub ponadgimnazjalnej wyznaczaj¹ 3 istotne elementy s¹ to:
l
podstawa programowa kszta³cenia ogólnego (Rozporz¹dze- nie MENiS z dnia 26.II.2002r. Dz.U. Nr 51 z 2002 r., poz.
458),
l
programy nauczania, dopuszczone przez MENiS i umiesz- czone w wykazie programów (w tym programy autorskie),
l
egzamin dojrza³oci, którego zakres okrelony zosta³ na pod- stawie programów nauczania (Za³¹cznik nr 1 do Rozporz¹- dzenia MEN z dnia 21.III.2001 Dz.U. nr 29 z 2001 r., poz.
323, z póniejszymi zmianami) dotyczy on klas III i IV/V starego systemu szkolnictwa, lub egzamin maturalny, które- go zakres okrelony zostanie w momencie opublikowania przez CKE wymagañ egzaminacyjnych dotyczy on obec- nych klas I nowego systemu szkolnictwa.
A. W starym systemie edukacyjnym program w sposób jedno- znaczny okrela³ wymagania egzaminacyjne, z wystarcza- j¹cym, bo 4-letnim wyprzedzeniem:
l
podstawa programowa zawiera cele edukacyjne, zadania szko-
³y zmierzaj¹ce do realizacji tych celów, oczekiwane osi¹gniê- cia uczniów oraz treci nauczania wymagalne dla profili kszta³- cenia: humanistycznego, ogólnego, matematycznego,
l
w danym typie szko³y (profilu klasowym) realizowany jest stosowny program nauczania matematyki (praktycznie 1), którego zagadnienia wyznaczaj¹ porednio wymagania eg- zaminacyjne.
B. W nowym systemie edukacyjnym w najbardziej skrajnej sy- tuacji uczeñ dowiaduje siê o wymaganiach egzaminacyjnych na 2 lata przed egzaminem maturalnym:
l
podstawa programowa zawiera cele edukacyjne, zadania szko³y zmierzaj¹ce do realizacji tych celów, oczekiwane osi¹- gniêcia uczniów oraz treci nauczania wymagalne we wszyst- kich szko³ach ponadgimnazjalnych; postawione cele eduka- cyjne, zadania szko³y i osi¹gniêcia uczniów nie uleg³y wiêk- szym zmianom, natomiast treci nauczania podzielone zo- sta³y na treci z zakresu podstawowego i z zakresu rozsze- rzonego; treci te s¹ wystarczaj¹co uszczegó³owione,
l
wieloæ programów nauczania (jest ich oko³o 20), doæ ró¿- ni¹cych siê miêdzy sob¹ pomimo tego, ¿e stanowi¹ one jakby rozwiniêcie podstawy programowej jest jedn¹ z istot- nych przyczyn, i¿ uczeñ w ró¿nym stopniu przygotowuje siê do dalszej kariery matematycznej,
l
zakres wymagañ egzaminacyjnych na Maturê 2005 przed- stawi CKE w Warszawie do 31sierpnia br., publikuj¹c infor- matory zawieraj¹ce te wymagania, jak te¿ przyk³adowe za- dania bêdzie to jakby NADprogram, jednolity dla wszyst- kich uczniów, którzy wybior¹ matematykê (wybór dotyczy tak¿e zakresu wymagañ podstawowy lub rozszerzony).
Dowiadczenia minionych lat, zwi¹zane z wdra¿aniem No- wej Matury, a w szczególnoci z przeprowadzeniem pilota¿o- wej matury próbnej we wrzeniu 2001 r., wydrukowaniem in- formatorów (syllabusów) powinny pomóc w przysz³oci ustrzec siê pope³nionych b³êdów:
l
forma i treæ zadania matematycznego nie powinny zaska-
kiwaæ uczniów (chodzi tu o tzw. zadania z ¿ycia, których
stary program nauczania i podrêczniki nie przewidywa³y, a
by³y one konstruowane i trenowane pod now¹ maturê),
l
standardy wymagañ egzaminacyjnych mia³y na tyle ogólny charakter, ¿e przy wieloci programów bardziej przydatny (i czytelny) bêdzie opis wymagañ egzaminacyjnych w zakre- sie treci programowych.
Teza III
Akademicki charakter nauczania matematyki w szkole
redniej lub ponadgimnazjalnej sprzyja dobremu przygo- towaniu kandydata na studia politechniczne.
W obu podstawach programowych z matematyki (dla stare- go i nowego systemu edukacyjnego) zarówno w celach eduka- cyjnych, zadaniach szko³y ogólnokszta³c¹cej, jak i w osi¹gniê- ciach ucznia zwraca siê uwagê na wykszta³cenie nastêpuj¹cych umiejêtnoci:
l
operowanie najprostszymi obiektami abstrakcyjnymi: licz- bami, zmiennymi i zbudowanymi z nich wyra¿eniami alge- braicznymi, zbiorami (liczb, punktów, zdarzeñ elementar- nych) oraz funkcjami , (S/N)
*,
l
logiczne rozumowanie i wnioskowanie (definiowanie pro- stych lub podstawowych obiektów matematycznych, klasy- fikowanie tych obiektów, podawanie przyk³adów i kontrprzy- k³adów), (S/N) ,
l
dostrzeganie, formu³owanie i rozwi¹zywanie przez uczniów prostych problemów teoretycznych (w zakresie rozszerzo- nym nowego liceum tak¿e: przeprowadzanie prostych rozu- mowañ dedukcyjnych, dowodzenie, rozumienie i stosowa- nie dowodu nie wprost i zasady indukcji matematycznej), (S/N),
l
projektowanie obliczeñ i ich wykonywanie, (N),
l
wykorzystanie wiedzy matematycznej przy rozwi¹zywaniu problemów z ró¿nych dziedzin, budowanie modeli matema- tycznych dla ró¿norodnych sytuacji z ¿ycia codziennego oraz ich wykorzystanie do rozwi¹zywania problemów praktycz- nych, (S/N),
l
kszta³cenie wyobrani geometrycznej, (S/N),
l
samodzielne zdobywanie wiedzy matematycznej (samodziel- ne opanowanie definicji i twierdzeñ z podrêcznika, wyszu- kiwanie w materia³ach ród³owych potrzebnych informacji matematycznych, przyswajanie schematów rozumowañ i ich stosowanie, sprawne sporz¹dzanie notatek), (N),
l
wspó³praca przy rozwi¹zywaniu problemów, (N).
W podstawach programowych nowej szko³y ogólnokszta³- c¹cej ponadgimnazjalnej zak³ada siê zatem, ¿e jej absolwent w zakresie wiedzy i umiejêtnoci matematycznych: A wie, B rozumie, C potrafi stosowaæ w standardowej sytuacji sw¹ wie- dzê i zwi¹zane z ni¹ umiejêtnoci, D potrafi stosowaæ sw¹ wiedzê i umiejêtnoci przy rozwi¹zywaniu problemów. Uczeñ ma znaæ strukturê poznawanej wiedzy, widzieæ i rozumieæ zwi¹zki miêdzy poszczególnymi jej elementami, umieæ doko- naæ analizy struktury i wybraæ elementy niezbêdne do rozwi¹- zywania zadañ standardowych i problemowych.
Idealne by³oby oczekiwanie tego samego od absolwentów gimnazjum na tzw. wejciu do szko³y. Rzeczywistoæ jest inna, bowiem przy wyd³u¿onym o 1 rok cyklu kszta³cenia (³¹cz- nie I, II i III etap edukacyjny) i nieco zawê¿onej w stosunku do starego 8-letniego cyklu kszta³cenia podstawie programowej, wiêkszy nacisk k³adzie siê na praktyczne umiejêtnoci ucznia,
przygotowywanego pod egzamin.
W zwi¹zku z czym strukturalizacja wiedzy matematycznej nastêpuje dopiero w szkole ponadgimnazjalnej.
Teza IV
Brak korelacji miêdzy nauczaniem matematyki i fizyki w szkole przyczyn¹ dwukategorialnego rozumowania i dzia³ania matematycznego.
Ca³a wiedza matematyczna wraz z przys³uguj¹cym jej apa- ratem matematycznym odbierana jest przez ucznia jakby w dwojaki sposób:
l
jako znajomoæ definicji, algorytmów, twierdzeñ matema- tycznych oraz umiejêtnoæ stosowania ich do przeprowadza- nia rozumowania i dowodów, argumentowania, budowania modeli matematycznych, rozwi¹zywania problemów (czê- sto zapisanych w formie symbolicznej funkcje, równania, nierównoci itp.) w tym aspekcie na lekcjach matematyki,
l
jako znajomoæ schematów czy algorytmów do przekszta³- cania wzorów, rozwi¹zywania zadañ w tym aspekcie na lekcjach fizyki (i nie tylko).
Nigdy nauczanie obu przedmiotów w redniej szkole ponad- podstawowej (stary system edukacyjny) nie by³o skorelowane.
W klasie I na lekcjach fizyki uczniowie korzystali z aparatu matematycznego wprowadzanego na matematyce dopiero w klasie II (wyra¿enia, równania i nierównoci kwadratowe, wy- mierne), w klasie III (rachunek pochodnych) lub nawet w kla- sie IV matematycznej (rachunek ca³kowy). Czêæ lekcji fizyki z koniecznoci by³a przeznaczana na wprowadzenie algoryt- mów i schematów matematycznych.
Dzisiaj w szkole ogólnokszta³c¹cej ponadgimnazjalnej (nowy system edukacyjny) zjawisko to nasili³o siê m. in. doszed³ nowy dzia³ matematyki potrzebny na lekcjach fizyki w klasie I (funkcje trygonometryczne).
Dla ucznia to samo zagadnienie na 2 ró¿nych lekcjach (ma- tematyka i fizyka) to 2 ró¿ne zagadnienia. Tylko nauczyciele matematyki wiedz¹, jak trudno uporz¹dkowaæ i przywróciæ strukturalny charakter tych dzia³ów matematyki, zrealizowa- nych wczeniej na fizyce.
Teza V
Oczekiwania jakociowe w przygotowaniu matematycz- nym kandydata na studia politechniczne wymagaj¹ zmian w organizacji i metodyce nauczania tego przedmiotu oraz egzaminowania.
Problem postulowanych zmian dotyczy form oraz czasu ucze- nia siê.
Wg J. Brunnera [1966] wraz z rozwojem dziecka zmienia siê charakter przyswajania wiedzy i umiejêtnoci:
l
w okresie wczesnoszkolnym jest to uczenie siê enaktywne, czyli przez dzia³anie,
l
w klasach starszych jest to uczenie siê ikoniczne (obrazo- we), czyli przez kszta³towanie wyobra¿eñ (obrazów mental- nych),
l
by na poziomie gimnazjalnym i ponadgimnazjalnym prze- wa¿a³o uczenie siê symboliczne poprzez sekwencje repre- zentacji lub symboli abstrakcyjnych.
Dzisiaj w epoce piktogramów (zalewania nas w ¿yciu co-
dziennym znakami, kodami, skrótami jêzykowymi, mylowy-
mi i reklamowymi) abstrakt przybra³ formê ikony symbolicz-
ny rysunek, schemat, wykres króluj¹ wszêdzie. Nawet w te- stach egzaminacyjnych (w ankietach tak¿e) najszybciej i naj³a- twiej zapytaæ który z rysunków przedstawia... jest ilustra- cj¹...?. Coraz rzadziej pytamy dlaczego?
Szkolne uczenie siê jest funkcj¹ 5 czynników [J.B. Caroll, 1963]:
l
mo¿liwoci ucznia (czas niezbêdny dla danego ucznia do opanowania danego materia³u w optymalnych warunkach),
l
zdolnoci rozumienia treci i toku nauczania,
l
wytrwa³oci (czas wykorzystany, jaki uczeñ przeznacza na uczenie siê),
l
jakoci nauczania,
l
czasu przydzielonego przez nauczyciela (czas przeznaczo- ny na uczenie siê).
Model J.B. Carolla ujawnia oczywist¹ prawdê (czêsto umy- kaj¹c¹ naszej uwadze), ¿e gospodarowanie czasem przez na- uczyciela nie jest spraw¹ tak prost¹, jak mog³oby siê wydawaæ.
W modelu tym zwraca siê uwagê na stosunek nak³adu czasu wykorzystanego na uczenie siê do czasu niezbêdnego dla da- nego ucznia do nauczenia siê.
Tak wiêc czas jest jednym z elementów wp³ywaj¹cym na jakoæ przyswajanych przez ucznia wiedzy i umiejêtnoci, tak-
¿e strukturalizacji tej wiedzy. I nie czas, jaki zaplanowa³ czy przeznaczy³ na realizacjê danego zagadnienia nauczyciel, ale czas ucznia decyduj¹ o tym:
l
czas zajêtoci na lekcji (faktyczny czas powiêcony na czyn- noci ucznia, ukierunkowane na zadanie, a nie na co inne- go),
l
czas wykorzystany (jaki uczeñ przeznacza na uczenie siê),
l
czas niezbêdny (potrzebny do opanowania danego materia-
³u w optymalnych warunkach).
Co mo¿na lapidarnie okreliæ czas jako funkcja pilnoci, chêci i mo¿liwoci ucznia.
Nie mo¿na przy tym zapominaæ o pracy z uczniem, której efektem bêdzie zdobycie przez niego takich umiejêtnoci klu- czowych (program Kreator), jak:
l
planowanie, organizowanie i ocenianie w³asnego uczenia siê,
l
skuteczne komunikowanie siê w ró¿nych sytuacjach,
l
efektywne wspó³dzia³anie w zespole,
l
rozwi¹zywanie problemów w twórczy sposób,
l