• Nie Znaleziono Wyników

"Religia pogańskich Słowian. Sesja naukowa w Kielcach", Kielce 1968 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Religia pogańskich Słowian. Sesja naukowa w Kielcach", Kielce 1968 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Kazimierz Majewski

"Religia pogańskich Słowian. Sesja

naukowa w Kielcach", Kielce 1968 :

[recenzja]

Rocznik Muzeum Świętokrzyskiego 7, 473-477

1971

(2)

R E L I G I A P O G A Ń S K I C H S Ł O W I A N . S E ­ S J A N A U K O W A W K I E L C A C H M u ze­

um Ś w ięto k rzy sk ie w K ielcach, K ielce 1968, s. 147 z rycin am i w tekście.

Z aproszony przez R ed a k cję „R oczni­ k a M uzeum Ś w ię to k r z y sk ie g o ” do n a p i­ san ia recen zji o tym w y d a w n ictw ie, p ragnę podać na w stę p ie k ilk a in fo rm a ­ cji. S e sję p o św ięco n ą p rob lem atyce re li- g ii p ogań sk ich S ło w ia n zorgan izow ało M uzeum Ś w ię to k r z y sk ie przy w sp ó ł­ u d zia le In sty tu tu H isto rii K u ltu ry M a­ teria ln ej P A N . S e sję zagaił m gr A lojzy O borny, d yrektor M uzeum Ś w ię to k r z y ­ sk ieg o w K ielca ch , słow o w p ro w a d za ją ­ ce w p ro b lem a ty k ę se s ji w y g ło sił prof. dr W itold H en sel, dyrektor In stytu tu H isto rii K u ltu ry M aterialn ej P A N , r e fe ­ r a ty za p rezen to w a li prof. dr S ta n isła w U rb ań czyk (O r e k o n s t r u k c j ę r e lig ii p o ­

g a ń sk ic h S ło w ia n ), dr Jerzy G ą ssow sk i (O ś r o d e k k u l t u p o g a ń s k i e g o na Ł y s e j G órze), m gr J a n u sz K u czy ń sk i i m gr

Z ygm u n t P y zik (O ś r o d e k k u l t u p o g a ń ­

s k i e g o na G ó r z e G r o d o w e j w T u m lin ie , p o w . k ie le c k i) oraz prof. dr H elen a Ce-

h a k -H o łu b o w iczo w a (B adan ia n ad w i e ­

r z e n ia m i r e l i g i j n y m i w s t a r o ż y t n o ś c i i w c z e s n y m ś r e d n i o w i e c z u na te r e n ie Ślą ska). Po refera ta ch od b yła się d y sk u ­

sja. S esję p od su m ow ał prof. dr W itold H en sel.

B y ło b y dla m n ie n ie m o ż liw e p rzed­ sta w ić rozległą p ro b lem a ty k ę r e fe r o w a ­ ną i d ysk u tow an ą na tej se s ji, a tym bardziej u sto su n k o w a ć się k ry ty czn ie choćby do n a jw a żn iejszy ch p oru sza n y ch tam spraw . O graniczę się w ię c do u w ag ogóln ych , jak ie n a su n ęły m i s ię po p il­ nym p rzestu d io w a n iu w y d a w n ic tw a po­ św ięco n eg o tej sesji, oraz p rzed sta w ien ia k ilk u m y ś li szczeg ó ło w y ch d o ty czą cy ch zagad n ień , k tórym i in te r e su ję się od w ie lu lat.

Otóż u w ażam , że zo rg a n izo w a n ie se ­ sji p o św ięco n ej r e lig ii p o g a ń sk ich S ło ­ w ian stało się p rzed sięw zięciem bardzo potrzebnym , choć na p ew n o dla o r g a n i­ zatorów b y ło jasne, że p o zw o li ona n a j­ w y żej rozeznać się w p o d sta w ie źródło­ w ej, w n a jisto tn iejszy ch k w e stia c h , zw ią za n y ch z tą p rob lem atyk ą, i w po­ stu la ta ch , ja k ie stoją przed b ad aczam i relig ii p lem ion sło w ia ń sk ich z okresu przed p rzyjęciem ch rześcija ń stw a .

S esja , o której m ow a, zgrom adziła przede w sz y stk im arch eo lo g ó w ; oni za­ p rezen to w a li trzy refera ty , o n i też b y li g łó w n y m i d ysk u tantam i. T oteż sąd zę, że w y n ik i tej sesji d ały n a jw ię c e j k orzyści archeologom . P rzyp om n ian o so b ie n aj­ w a ż n ie jsz e źródła arch eo lo g iczn e z w ią ­ zane najp raw d op od ob n iej z w ie r z e n ia m i sa k ra ln y m i i sep u lk ra ln y m i (g łó w n ie te drugie), d ysk u to w a n o nad ich in terp re­

(3)

474 R e c e n z je i o m ó w i e n ia

ta cja m i, i to było ch yb a n a jo w o cn iejsze. B o sąd zę, że w ię k sz o ść u czestn ik ó w s e ­ sji b y ła przekonana, że na razie n ie m o­ żem y d a lek o w y jść poza sp ra w y źródło- zn a w cze, że dopiero dobre ro zezn a n ie w źród łach arch eo lo g iczn y ch n ie ty lk o lu ­ d ó w sło w ia ń sk ic h przed ich c h r y stia n i­ zacją, a le tak że ich są sia d ó w germ a ń ­ sk ich , fiń sk ic h i in n y ch p o zw o li na pró­ by o d tw a rza n ia z a b ieg ó w m agiczn ych i r y tu a łó w re lig ijn y c h , choćby w tak ich w y m ia ra ch , jak to u czy n ił E. O. Jam es h A d o p iero p óźniej n a d ejd zie czas dla z in te g r o w a n ia badań z lin g w ista m i, h isto ­ ry k a m i i relig io zn a w ca m i nad tak ą p r o ­ b le m a ty k ą , jak obrzędy i m ity , sacrum. i p r o f a n u m , ofiary i w ota, s a n c tu a riu m (św ią ty n ia ) i w iz e r u n e k k u lto w y (posąg lu b obraz).

W d y sk u sji p a d a ły słu szn e sło w a 0 k o n ieczn o ści badań r e lig ii S ło w ia n p rzed ich ch ry stia n iza cją na szerokim t l e p o r ó w n a w c z y m , o czy w iście w p ie r w sz y m rzędzie p orów n u jąc u c h w y ­ tn e arch eo lo g iczn ie zab iegi m agiczne, r y tu a ły r e lig ijn e i w y o b ra żen ie b ó stw u S ło w ia n zachodnich, p o łu d n io w y ch 1 w sc h o d n ic h i śled ząc — z w ie lk ą w n i­ k liw o ś c ią i ostrożnością — w ich k u l­ tu ra ch po ch ry stia n iza cji p rzetrw a n ie „ w ą tk ó w p o g a ń sk ich ”, które otrzym ały ty lk o n ow ą treść zn aczen iow ą. D la tak p o m y śla n y c h badań nad relig ią S ło w ia n w c z e sn o śr e d n io w ie c z n y c h przed ich ch r y stia n iz a c ją n ie z w y k le u żyteczn ym m oże być śled zen ie n a jsta rszy ch n a w a r­ stw ie ń k u ltu ro w y ch u S ło w ia n p o łu d n io ­ w y c h , k tórzy po p rzyb yciu na p ołudnie, o sia d łszy w n ow ych sied zib a ch w Euro­ p ie p o łu d n io w ej, u le g li od d ziaływ an iom k u ltu r y zachodniej o trad ycjach an tycz- n o rzy m sk ich oraz k u ltu rze b iz a n ty ń ­ sk iej. O w e n a w a rstw ien ia k u ltu ro w e m ożn a z p o w o d zen iem badać m ięd zy in ­ n y m i w tw órczości a rty sty czn ej sek ty b o g o m iłó w 2, która na sk u tek sw ego

1 E. O. Jam es P re h ist o ric Religion. A s t u d y

in P re h i st o r i c A r c h a e o lo g y , N ew York — L on ­

don 1957.

2 O. B ihalji-M erin et A. B e n a c L'ar t des

B o g o m ile s , B elgrad 1963, passim .

k on serw a ty zm u w ob ec w rogiego o to cze­ nia n ajd łu żej za ch o w a ła w ie le w a rto ści p rzy n iesio n y ch p rzez ich p rzod k ów z p ółnocy. M ożna tak że badać w a r to śc i zap ożyczon e z tra d y cji a n ty czn y ch po osied len iu się S ło w ia n na południu. Na ob szarze d zisiejszej B ośn i i H e r c e g o w i­ ny m ożna je śled zić w b o g o m ilsk iej sztu ce sep u lk ra ln ej do X V w ie k u . W szczególn ości o czek u jem y o d p o w ied zi na pytan ia:

1 — ja k ie zach ow ały się w n iej e le m e n ­ ty „ p o g a ń sk o -sło w ia ń sk ie” p r z e n ie ­ sion e z p ółnocy (zza Karpat)? 2 — jak ie b yły zap ożyczen ia z tra d y cji

an tyczn ej, które za ch o w a ły się w sztu ce b o g o m ilsk iej na ob szarze B ośn i i H erc eg o w in y aż do X V w ie ­ ku.

Co się tyczy te g o ostatn iego p y ta n ia , m ożna, zd aje się, u sta lić, że dw a m o t y ­ w y ik on ograficzn e p rzejęli S ło w ia n ie p o łu d n io w i n a leżą cy do w sp ó ln o ty r e li­ gijn ej n eom an ich ejsk iej (z której w y ­ w odzą się bogom ilcy) z m ie jsc o w e j tr a ­ d y cji antycznej:

a — g est w z n ie sio n y c h rąk ku górze (gest oranta) znany w ik o n o g r a fii a n tyczn ej i od n iej p rzy jęty p rzez ik o n o g ra fię ch rześcijań sk ą;

b — schem at trzech p ostaci lu d zk ich znany w ik o n o g ra fii, w w iz e r u n ­ kach k u lto w y ch i w em b lem atach od E gei, G recji i R zym u p op rzez ik o n o g ra fię sta ro ch rześcija ń sk ą do śred n io w ieczn ej (w tym do rzeźb y sep u lk ra ln ej b ogom ilsk iej), n a stę p ­ n ie do R en esan su . Ten sch em a t trzech p ostaci za słu g u je na zb ad a­ n ie m etodą ikon ologiczn ą.

Jednym z zagad n ień , k tórem u na p e­ w n o p rzy szłe b adania p o św ięcą w ię c e j u w a g i — jest p y ta n ie, czy w śród zapo­ życzeń starożytn ych S ło w ia n p ośred n io czy b ezp ośred n io z św ia ta śró d ziem n o ­ m orsk iego n ie b yło p ew n y c h p ra k ty k k u lto w y ch czy w y tw o r ó w sak raln ych . W tym w zg lęd zie w arto sięg n ą ć do P ettazzon iego, o k tórego u p om n iał się

(4)

s łu sz n ie jed en z d y s k u ta n tó w 3 na om a­ w ia n ej sesji. W arto p rzyp om n ieć na tym m iejscu , że S a x o G ram m aticus, op isu jąc u roczystość S ło w ia n ku czci S w ię to w ita w A rk on ie na w y s p ie R u gii i obrzędy zw ią za n e z tą uroczystością, nad m ien ia, że w jed n ym z tych ob rzęd ów o ch arak ­ terze w ró żb ia rsk o -o fia rn iczy m

od g ry w a ł rolę ogrom n y o k rągły p lacek , tak w ielk i, że za sła n ia ł n iem al zu p ełn ie o so b ę k a ­ p łana. U ro cz y sto ść ta, odpraw iana po zbiorach, n o siła charakter w y ra źn ie ro ln iczy [...] P la c k i ob rzęd ow e w k szta łcie k oła (liba fa ri n a ce a in

m o d u m r o ta e fincta) b y ły u ż y w a n e u R zym ian

i n a zy w a ły się s u m m a n a lia (Fest., s. 474 L) [...1

U fre ta (łac. orbis, orbi ta ), c zy li tarcza, koło,

b y ł to k rążek (z ciasta?) trzy m a n y w ręku przez kap łana podczas u m b ry jsk ieg o obrzędu sk ład an ia ofiar bogu Iu p a te r Sace (łac. Iu p p i-

t e r Sancius) *.

W obrzędach ro ln iczy ch sło w ia ń sk ich p la c k i z ciasta odgryw ają dużą rolę; po­ tw ierd za ją to źródła p isa n e jak i św ia ­ d e c tw a etn ograficzn e. Z a p ew n e u róż­ n y ch p lem ion sło w ia ń sk ich p o w sta w a ły n ieza leżn ie, a w każdym razie n ie m a żad n ych p od staw do d o p a try w a n ia się p rzyjęcia obrzędu o fia r o w y w a n ia p la c­ k ó w czy ch leb ó w u S ło w ia n z in n y ch o b szarów p o za sło w ia ń sk ich . N atom iast w y d a je się, że m ożna szukać o d p o w ied zi na p y ta n ie, czy do S ło w ia ń sz c z y z n y za­ ch od n iej n ie za w ęd ro w a ł z R zym u z w y ­ czaj n a d aw an ia p lack om o b rzęd ow ym k szta łtu koła. P etta zzo n i p rezen tu je p rzyk ład y u ż y w a n ia w R z y m ie k rążk ów b r ą z o w y c h (or bes ahenei). D om yśla się w n ich trw ałej im ita cji ok rągłych p lacu szk ów , k tóre sk ład an e b y ły (L i- w iu sz, 8, 28, 8) „ku u p a m iętn ien iu tr a k ­ ta tó w zaw artych w św ią ty n i boga Sem o S an cu s, legen d arn ego praojca lu d u S a b i­

n ó w ” 5. Czy nie w tych rzy m sk ich obrzędach okrągłego p lack a o fia rn icze- go należy d opatryw ać się o k r ą g ­ ł o ś c i H ostii (O b l a t u m ) w litu r g ii m szy

5 Głos w d y sk u sji J. S zy m a ń sk ieg o , por.

Religia poga ń sk ich Słowian..., s. 119.

* R. P ettazzon i W s z e c h w i e d z a b o g ó w , W ar­

szaw a 1967, S . 219.

5 Ibid., S . 219—220.

św ię te j rzy m sk iej, w p r z e c iw ie ń stw ie do K o ścio ła O rtodoksyjnego, g d z ie ch leb p rzezn aczon y do k o n sek ra cji w e m szy św iętej m a k szta łt kostki? O k rągłość p la c k ó w w obrzędach rz y m sk ic h łą czy się z k u ltem solarnym .

Z k o le i p rzejd ę do k ilk u u w a g szc z e ­ g ó ło w y ch zw ią za n y ch z z a g a d n ien iem św ią ty ń i p o są g ó w bóstw , ja k o w iz e r u n ­ k ó w k u lto w y ch . W św ie tle r e fe r a tu prof. U r b a ń c z y k a 8 istn ien ie u p o g a ń sk ich S ło w ia n p o są g ó w k u lto w y c h i ś w ią ty ń n a leży do sp raw spornych (z w y ją tk ie m ob szarów P an n on ii i R usi). N ie zn a li po­ są g ó w b ó stw an i G erm an ow ie, a n i F in o ­ w ie . C elto w ie i G erm an ow ie za p o ży czy li je od p ogań sk iego św ia ta a n ty czn eg o .

S ło w ia n ie zetk n ęli się z w izeru n k a m i b o ­ gów od stron y Morza Czarnego (G rek ów ? S c y ­ tów ?), potem o c z y w iśc ie na B a łk a n a ch i na sam ym zachodzie, na p ogran iczu g erm a ń sk im , tu ju ż ze sztu k ą ch rześcija ń sk ą 7.

N a to m ia st prof. H e n s e l8 p rzy p o m in a , że z obszaru S k a n d y n a w ii

zn am y różne fig u rk i (w tym i d rew n ia n e), k tóre w w ię k sz o śc i łą c z y ć ch yb a n a le ż y z p o ­ dobiznam i bóstw , że na teren ie w sc h o d n ie g o H olsztyn u (Braak pod Eutin) zn a lezio n o d rew ­ n ian e rzeźby b óstw (postaci lu d zk ich o p o n a d - naturalnej w ie lk o śc i), d atow ane na la ta ok oło sc h y łk u VI w iek u n .e.9

R zeźb y d rew n ia n e z N ow ogrod u , W iślicy, ok olicy M osk w y, C h o rw a cji, S tarej R ja z a n i10 to w p ra w d zie ś w ia d e c ­ tw a p o są g ó w k u lto w y ch z X I i X II w ie ­ ku, ale p rzem a w ia ją ce za ich w c z e ś n ie j­ szą trad ycją znaną p o gań sk im S ło w ia ­ nom i d la teg o w y d a je m i się, ż e n ie m a p o d sta w odrzucać d om ysłu , ż e n a z ie ­ m iach S ło w ia ń szczy zn y w w ie k a c h śr e d ­ nich przed ich ch ry stia n iza cją zn a n e b y ­ ły d rew n ia n e lu b k a m ien n e w iz e r u n k i k u lto w e (posągi b óstw ) u sy tu o w a n e n a j­ częściej w d rew n ia n y ch św ią ty n ia c h . J e ­ ż e li od p ow iad a p raw d zie h isto ry czn ej

8 Religia p o g a ń sk ic h Słowian..., s. 39. 7 Ibid., s. 42.

8 Ibid., s. 103. 9 Ibid., s. 103.

10 W. H en sel S ło w i a ń s z c z y z n a w c z e s n o ś r e d ­

(5)

476 R e c e n z je i o m ó w i e n ia

m n iem a n ie, że św ią ty n ia w relig ia eh sp o łeczeń stw b arb arzyń sk ich b yła m i c- s z k a n i e m w izeru n k u k u lto w eg o b ó stw (a w ię c i sam ego bóstw a) — po­ dobnie jak to m ia ło m ie jsc e w r e lig ia eh an tyczn ej i orien ta ln y ch — to m ożem y z dużym p raw d op od ob ień stw em przyjąć, i to n a w et gdyby n ie za ch o w a ły się żad ­ n e rzeźby posągow e, że w e w sz y stk ic h św ią ty n ia ch p ogań sk ich , zn an ych nam ze śla d ó w a rch eologiczn ych na obsza­ rach S ło w ia ń szczy zn y w czesn o śred n io ­ w ieczn ej, istn ia ły w izeru n k i k u lto w e. Na in n ym m iejscu 11 n ap isałem o tym z w ię ­ źle, iż zajm ując się od d łu ższego czasu gen ezą i rozw ojem w izeru n k u k u lto w eg o w c y w iliz a c ji eu ro p ejsk iej w czasach starożytn ych i p ó źn iejszy ch , doszedłem do p rzekonania, że an trop om orficzn y w i­ zerunek k u lto w y w raz z św ią ty n ią p rze­ znaczoną na jego p o m ieszczen ie p r z e ­ j ę t y został p rzez k u ltu ry śród ziem n o­ m orsk ie ze starożytn ego W schodu, od św iata śród ziem n om orsk iego zaś p rzejęła go cała Europa. W ydaje m i się także, iż lu d y sło w ia ń sk ie i g erm a ń sk ie znały św ią ty n ię i w izeru n ek k u lto w y (d r e w ­ n iany, a m oże także k am ien n y) n ie t y l­ k o w ok resie w czesn o śred n io w ieczn y m przed ich ch rystian izacją, a le tak że w o k resie starożytn ym . D alej p rzyp u sz­ czam , że w k on cep cji posągu k u lto w eg o p ogań sk ich S ło w ia n m ożem y dom yślać się zap ożyczen ia ze św ia ta śród ziem n o­ m orsk iego także i w tym w yp ad k u , gdy uw ażam y, że n iek tó re p lem io n a zachod- n io sło w ia ń sk ie, są sia d u ją ce z p le m io n a ­ m i germ ań sk im i, p r zejęły od n ich z w y ­ czaj sta w ia n ia an trop om orficzn ych po­ są g ó w k u lto w y ch . O czy w iście tak i do­ m y sł m oże m ieć cech y p ra w d op od obień ­ stw a ty lk o w ted y, gd y p od zielam y p o­ gląd o śród ziem nom orskiej g en ezie g e r ­ m ań sk ich w izeru n k ó w k u ltow ych .

Z k o lei k ilk a słó w o in n y m za g a d n ie­ niu bardzo w ażn ym . Prof. H en sel w d y­ sk u sji 12 zw ró cił u w a g ę na fa k t b u d ow a­

11 K. M ajew ski „A rch eo lo g ia “ t. XV, 1964/ /1965, s. 292 nn.

12 Religia p o g a ń sk ic h Słowian..., s. 84, 104.

n ia p ie r w sz y c h św ią ty ń ch rześcija ń sk ich u S ło w ia n z k a m i e n i a , na obszarach, na k tó ry ch b u d o w n ictw o d rew n ia n e m iało o d le g łe trad ycje, a na k tó ry ch b y ­ ły tru d n o ści w u zysk an iu m a teria łu b u ­ d o w la n eg o w postaci kam ienia.

P o w s ta je p y ta n ie — czytam y w w y ­ p o w ied zi prof. H en sla — d laczego n ie z d rew n a, k tó reg o p rzecież b yło w P o l­ sce pod d ostatk iem . G łębsza b y ła za­ p ew n e p rzyczyn a tej p ra k ty k i a n iż e li ch ęć n a śla d o w a n ia sy tu a cji, jaka p an o­ w a ła gd zie in dziej 13.

I w tym m iejscu n asu w a m i się na m y ś l a n a lo g iczn y problem , na który zw racało u w a g ę już d aw n iej w ie lu b a d a ­ czy, a m ia n o w ic ie , że ch rześcija ń stw o w sw o je j w czesn ej fa zie (ale tak że i p óźnej) p refero w a ło w izeru n ek k u lto ­ w y w p o sta ci o b r a z u (ikony), p rze­ c iw sta w ia ją c go pogań sk im „ b a łw a ­ n om ” — p o s ą g o m k u ltow ym . W obu w y p a d k a ch d otyk am y sp raw y n ie z m ie r ­ n ie isto tn e j, a m ia n o w ic ie z n a c z e n i a i d e o w e g o . K am ien n a św ią ty n ia i ob razow y w izeru n ek k u lto w y to sp ra ­ w a p rzed e w szy stk im n o w y c h t r e ­ ś c i i d e o w y c h , które n ie sie ze sobą ch rześcija ń stw o . Z tym w ią że się b a d a w ­ czy k ieru n ek s e m a n t y c z n y 14, k tó ­ ry za sto so w a n y do badań nad n a jw c z e ­ śn iejszy m i k a m i e n n y m i ś w ią ty n ia ­ m i c h rześcija ń sk im i na ziem ia ch s ło ­ w ia ń sk ic h , zw łaszcza u bogich w k am ień , m oże dać ow ocn e w y n ik i in terp reta cy j­ ne, m oże p o zw o lić spojrzeć na to za g a d ­ n ie n ie p ozorn ie tech n o lo g iczn e w a sp e k ­ cie h i s t o r y c z n y m .

W tym a sp ek cie b ad an ie r e lig ii S ło ­ w ia n u m o żliw i archeologom w id z ie ć róż­ ne jej ob licza na różn ych ob szarach u różn ych p lem ion i lu d ó w sło w ia ń sk ich za zw y cza j w zależn ości od poziom u ich k u ltu ry i rozw oju sp ołeczn ego. S tąd je ­ dne p lem io n a sta w ia ły za cie k ły opór w o­ bec za b ieg ó w ch ry stia n iza cy jn y ch , inne lu d y sło w ia ń sk ie n iejak o „d o jrza ły ” do

15 Ibid., s. 104.

14 W y ty czo n y przed laty przez F. Saxla, A. W arburga i E. P a n o fsk ieg o .

(6)

a k c e p ta c ji n ow ej relig ii. T ak np. sądzę, ż e k sią żęta p o lscy w ra z z sw o im i dru­ ży n a m i n ie ty lk o b y li g o to w i p rzy ją ć re- lig ię in teg ru ją cą i p o w szech n ą w ó w cza s na zach od zie Europy, a le p rzy jęli ch rze­ śc ija ń stw o z R zym u, p o n iew a ż p ozosta­ w a li pod o d d zia ły w a n iem c y w iliz a c ji śród ziem n om orsk iej zach od n iej. N ależy b o w iem dom yślać się, że w w iek a ch p o ­ p rzed za ją cy ch ch r y stia n iz a c ję istn ia ły najp raw d op od ob n iej zw ią zk i m ięd zy z ie ­ m ia m i P o lsk i a św ia tem ła ciń sk im i że p lem io n a p o ls k ie sca la n e w jed en o rga­ nizm p a ń stw o w y b y ły c y w i l i z a c y j - n i e p r zy g o to w a n e do p r z y ję c ia chrze­ śc ija ń stw a z R zym u (piszę o ty m na in ­ n y m m iejscu 15). J est to szczeg ó ło w e sfo r-15 K. M ajew ski P o ls k a s t a r o ż y t n a a Ce sa r­

s t w o R z y m s k i e , „ A rch eo lo g ia “ , t. X IX , 1933

s . 1.

m u ło w a n ie m y śli o g ó ln iejszej, którą przed laty w y p o w ied zia ł S tefa n C zar­ n ow sk i. N ap isał on tak: „P rzyjęcie ch rze­ ścija ń stw a p rzed staw ia się przeto jako ak t n ie p ierw ia stk o w y , ale k oń cow y p ro ­ cesu u podabniania stru k tu raln ego i fu n k ­ cjon aln ego sp o łeczeń stw barbarzyńskich do zróżn icow an ych , zin d y w id u a lizo w a ­ n ych i opartych na p od staw ie grupy lo ­ k aln ej, n ie zaś p lem ien n ej, sp o łeczeń stw d aw n ych p ro w in cji Im p eriu m ” 16. M yślę, że sąd ten w dużej m ierze p ow in ien stać s ię d y rek ty w ą m etod ologiczną dla n aszych badań nad procesem ch ry stia n i­ zacji lu d ó w sło w ia ń sk ich .

K a zim ierz M ajew ski 18 S. C zarnow ski K u ltu ra , w yd . II, Warsza· w a 1946 s. 199.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Te elem enty strukturalne bytu jednostkowego są jego istnieniem i istotą. Przyczyną istoty w ew nątrz bytu jest jego

O kazało się również, iż teorii niew spółm ierności nie jest w stanie obalić także i argum ent z absurdalności idei całkowicie nieprzetłu ­ m aczalnego języka, gdyż: po

Już po ukazaniu się artykułu Huntingtona w „Foreign Affairs”, książek Juer- gensmayera oraz Johnstona i Sampson, w 1996 r. w letnim numerze 50 tomu „Journal of

Napisz swoje refleksje po wysłuchaniu treści rekolekcyjnych - co Cię zainteresowało, zaciekawiło, co powinno być poruszone, a zostało pominięte. Pracę prześlij do 30 marca na

Kowalczyk wyszczególnia kilka ich form: identyfikacja obu społeczności (państwa teokratyczne, np. starożytny Rzym, Izrael, niektóre kraje arabskie), cezaropapizm

Czło­ wiek w filozofii religii Constanta to istota, która jest ze swej natury skazana na przekraczanie (by posłużyć się para­ frazą terminu, jaki Walter Kaufmann

z kwestią etyki zawodowej członków korpusu służby cywilnej w Polsce, oraz znalezienie odpowiedzi na pytania o stan służby cywilnej w RP, jej kondycję etyczną, podstawy

Los autores centran su interés en los temas de arquitectura y diseño de interiores (ubicados desde el período colonial hasta el siglo XX), e igualmente en cuestiones relacionadas