Narodowe aspekty syntezy historycznoliterackiej drugiej połowy XIX i początku XX wieku

19  Download (0)

Full text

(1)

Kazimierz Cysewski

Narodowe aspekty syntezy

historycznoliterackiej drugiej połowy

XIX i początku XX wieku

Rocznik Towarzystwa Literackiego imienia Adama Mickiewicza 16, 77-94

(2)

K azim ierz C ysew ski

NARODOWE A SPEKTY SYNTEZY HISTORYCZNOLITERACKIEJ D RUG IEJ POŁOWY X IX I POCZĄTKU X X W IEKU

K ateg oria n aro d u w ycisnęła znaczne piętno n a dziejach b adań literaci kich, a w sposób specyficzny i szczególnie w yrazisty w y stąp iła w Polsce. Nie idzie tu tylko o rom antyczne koncepcje n aro du -tw ó rcy czy o narodow e p odstaw y syntezy zjaw isk literackich, ale także o różnorakie konsekw en­ cje u jm ow ania lite ra tu ry w oparciu o tę kategorię. J e st rzeczą oczywistą, że dla zafascynow anego narodem rom antyzm u, trak tu jąceg o kategorię d u ­ cha narodow ego jako klucz do in te rp re ta c ji w szystkich zjaw isk k u ltu ry , narodow e aspekty u jm ow ania dziejów lite ra tu ry były czymś najbardziej ch rak terystyczn ym . Je d n ak rów nież epoka następna, w brew tem u, co m o­ głoby się w ydaw ać na podstaw ie pow ierzchow nej w iedzy o unaukow ieniu badań literackich w ty m okresie i an ty ro m an ty zm ie pozytyw izm u, nie w yz­ w oliła się z narodow ego spojrzenia n a litera tu rę , prefero w an ia narodo­ w ych k ry te rió w oceny i narodow ych podstaw syntezy 4 W ynikało to i z sy ­ tu acji politycznej, i przy p isyw an ia fun k cji w ychow aw czych literatu rze, i ze w spom nianego ciążenia tradycji, bardzo przecież silnej mimo an ty ro m an - tycznej opozycji. Nie m ożna jed n ak nie dostrzec odm iennego sposobu w ią­ zania idei narodow ości z dziejam i litera tu ry .

W prak ty ce historycznoliterackiej narodow y c h a ra k te r lite ra tu ry stw ierdzano opierając się n a następu jący ch k ry te ria c h : odbijanie przez li­ te ra tu rę życia i problem ów epoki oraz ducha narodow ego, nieobecność ob­ cych w pływ ów i wzorów, tw orzenie w języku polskim , postaw a narodo­ w o -patriotyczna, w y korzystyw anie polskich w yobrażeń i pojęć, obyw atel­ sk a fu n k cja litera tu ry , ko rzystanie z lite ra tu ry ludow ej i rodzim ych tra ­ dycji. W rom antyzm ie szczególnie często w iązano narodow ość lite ra tu ry z pojęciem ducha narodu. „Narodowość lite ra tu ry nie m usiała się ogran i­ czać do tem aty k i czy problem atyki, m ogła się przejaw iać w n aw iązyw aniu

(3)

— 78 —

do daw nych form poetyckich, do g atunków charaktery styczny ch dla poezji ludow ej. Zwłaszcza k ieru n ek historyczny, aprobujący w szystko, co daw ne, uśw ięcający całą przeszłość narodow ą, przyw oływ ał trad y cje różnych as­ pektów litera tu ry . Zwalczał też w im ię tych trad y cji rodzim ych nie tylko obcą tem atykę, ale i p rzejęty od innych język, obcy — zwłaszcza fra n c u ­ ski — styl. Ale głów nym przedm iotem zainteresow ania było tu zawsze «со», a nie «jak». Do narodow ego ducha bardziej bezpośrednio1 i po p ro ­ stu łatw iej docierało się poprzez św iat m otyw ów , postaci, poprzez m yślow ą w ym ow ę utworów. Było to widoczne w tych zwłaszcza ujęciach, k tó re isto­ tę ducha narodow ego starały się jakoś bliżej określić, sprecyzow ać” 2. Do­ dajm y do tego, że opinia o narodow ym lub nienarodow ym ch arak terze lite ra tu ry była dodatkow o podbudow yw ana oceną narodow ego c h a ra k te ­ ru całokształtu ośw iaty, k tó ra często w zw iązku z faktograficznym i k u ltu ­ row ym sposobem w ykładu, stosunkow o m ałym zainteresow aniem dla te k ­ stów, była decydująca, i to do tego stopnia, że staw ała się jed y n ą p odstaw ą w niosków o literatu rze.

W drugiej połowie X IX w. nastaw ionej k ry ty cznie wobec ap rio ry cz­ nych stw ierdzeń i niespraw dzalnych koncepcji, duch n aro d u coraz częściej przestaw ał pełnić fun kcję podm iotu dziejów, a n aw et samo jego badanie ewoluowało w k ieru n k u docierania do psychologii narodu, bardziej odpo­ w iadającej scjentyzm ów i epoki. Na sk utek tendencji scjentystycznych in ­ terp reta cje narodow ości lite ra tu ry m usiały tracić zw iązek z aprioryczną, bliżej nie określoną koncepcją ducha narodow ego i przesuw ać się w k ie­ ru n k u realiów historyczno-psychologiczno-literackich. Równocześnie je d ­ nak bardzo silnie, i to w b rew naukow em u, poznaw czem u podejściu, ak ­ centow ana była społeczna, wychow aw cza, p rak ty czn a fu n k cja badań lite ­ rackich. Rom antyzm , m im o tak w ydatnego p referow ania idei narodow ości, był bardziej bezinteresow ny, m niej zaznaczał swój dydaktyzm , zgodnie zresztą z ogólną ten den cją do w idzenia w artości „przedm iotów ”, ja k np. przeszłość, niezależnie od ich znaczenia dla potrzeb współczesności, a ra ­ czej tylko w zw iązku z założeniam i filozoficzno-historiozoficznym i. Stąd oczywiście płynęły dodatkow e m odyfikacje pojm ow ania narodow ości lite ­ ra tu ry , stąd znacznie częściej i silniej w iązano tę kategorię z p atrioty czn ą i obyw atleską w ym ow ą litera tu ry , co korespondow ało z ideologiczno-socjo- logiczno-historycznym stanow iskiem badaczy; k ry te riu m w ierności ducho­ wi narodow em u zaczęło odgryw ać rolę coraz m niejszą. Oczywiście sygna­ lizow any tu proces n ie dokonał się gw ałtow nie i nie m iał ta k w yraźnie je ­ dnolitego i jednotorow ego charak teru .

T rad y cja rom antyczna w ykształciła dw a zasadnicze ty p y poznania n a ­ rodu poprzez dzieje lite ra tu ry . W ydaje się, że w drugiej połowie X IX w. różnice pom iędzy n im i uległy zaakcentow aniu ze w zględu n a zastąpienie celu historii litera tu ry , polegającego na dotarciu do ducha narodow ego, przez cel dotyczący poznania życia duchowego, reko n stru k cji psychologii narodow ej, w yeksponow anie poznania historyczno-psychologicznego. J e ­

(4)

den z ty p ó w w iąże się z rozum ieniem historii lite ra tu ry jako sui generis historii polskości. Położenie nacisku na odrębność narodow ą, n a cechy ro­ dzime, polskie powodowało zwężanie zakresu przedstaw ianego m ateriału. Godne uw agi staw ało się tylko to, co bezpośrednio w skazyw ało n a polskie­ go ducha narodow ego, n a k u ltu ro w o-duchow ą odrębność narodu. W ynika­ ło stąd zainteresow anie dla rozw oju języ k a polskiego, w yd atne ogranicza­ nie uw agi pośw ięcanej litera tu rz e łacińskiej oraz „naukom ” 3; w tym „pol­ skim ” dopiero zakresie poszukiw ano znam ion narodow ego charakteru . Typ drugi to h isto ria lite ra tu ry jako h isto ria życia duchowego, umysłowego, bez owego „w y b ieran ia” z przeszłości tylko ty ch dziedzin i faktów , któ re bez­ pośrednio m ogłyby mówić o naszej odrębności, indyw idualności, czysto n a ­ rodow ych cechach. Nie znaczy to jednak, że nie odgryw ała tu zupełnie roli koncepcja ducha narodowego, ty p drugi mógł bow iem zaw ierać w sobie pierw szy. Rozróżnienie powyższe nie może zresztą stanow ić typologii syn­ tez, gdyż oscylow ały one najczęściej bardziej w jedn ym lub drugim kie­ runk u, zbliżając się niekiedy do ty p u pośredniego, łączącego w sobie te ten ­ dencje; trad y cje h istorii lite ra tu ry rozum ianej jako dzieje całego piśm ien­ nictw a, rozpatryw anego w ścisłym zw iązku z dziejam i ośw iaty, pow odow a­ ły, że n aw et syntezy staw iające sobie za cel pokazanie rozw oju polskości opierały się na szerokim zestaw ie faktów kulturow ych. Stąd też różnica pom iędzy w yodrębnionym i ty p am i tkw i często w zaakcentow aniu w ięk­ szym odrębności psychicznej albo całokształtu życia duchowego. Mimo po­ w yższych zastrzeżeń dokonane rozróżnienie pełni istotną funkcję o rien ta­ cyjną, u p rzystępn ia rozeznanie w skom plikow anej rzeczywistości m eto­ dologicznej. Jeżeli np. K urs litera tury p olskiej N ehringa z 1866 r. z zało­ żenia kładzie nacisk na lite ra tu rę w języ ku polskim i o dbijającą w dodatku ducha narodow ego, to jed nak tra d y c ja „ośw iatow ej” historii lite ra tu ry ka­ zała poszerzyć zakres o szereg faktów pozaliterackich, ale tylko n a tyle, „ile było niezbędne do scharakteryzow ania ogólnego sta n u nau k i piśm ien­ n ictw a krajow ego”. „Jeżeli ty p drugi zaw ierał w sobie pierw szy, cel staw ał się podw ójny i z jednej strony chodziło o uchw ycenie indyw idualności n a­ rodu odbitej w literaturze, z drugiej — o ch ara k te ry sty k ę całokształtu ży­ cia duchowego. Bardzo w yraźnie w ystąpiło to w H istorii literatury polskiej M ariana Dubieckiego. W yjątkow o szeroki i różnorodny zestaw w prow adzo­ n ych fak tó w nie przeszkadzał dodatkow em u poszukiw aniu odrębności psy­ chologicznej narodu. Znalazło to n aw et odbicie w założeniach teoretycz­ n ych : ,,K reśląc dzieje naszego um ysłow ego rozw oju, starałem się [...] zro­ zum iale odtw orzyć całą naszą przeszłość.” 4

„D zieje literatury, jeśli m ó w ią w y łą czn ie o utw orach piękna, nigdy dać n ie m o­ gą i n ie d ają d okładnego obrazu postępu u m y sło w o ści danego sp o łeczeń stw a ; p iś­ m ien n ictw o dopiero, to jest cały zasób prac na polu w ied zy daje nam dok ład n e m niej w ięcej p ojęcie o rozw oju c y w iliza cy jn y m [...] P iętn o charakteru narodow ego odbija się w u tw orach literatury tak w y b itn ie, że p iśm ien n ictw a od d zieln ych narodów w z a ­

(5)

— 80 —

jem n ie się różnią nader stanow czo. In d yw id u aln ość usposobień, odrębność ducha n a ­ rodow ego każdego sp ołeczeń stw a stan ow ią rdzenną p od staw ę różnic, które zachodzą m ięd zy literaturam i pojedynczych sp o łeczeń stw .” 5

Obok trad y cji „ośw iatow ych” na zm ieszanie w yróżnionych typów w p ły ­ w ał także stosunek do lite ra tu ry w języ ku łacińskim . Otóż w niektó ry ch syntezach, nastaw ionych naw et bardzo silnie n a poszukiw anie polskości, np. w H istorii litera tu ry p olskiej K aro la M echerzyńskiego (K raków 1873), jednakow ym zainteresow aniem darzy się lite ra tu rę w języ ku polskim i ła ­ cińskim , uznając tę ostatnią za należącą w pełni do lite ra tu ry polskiej; pol­ skości poszukuje się w jej duchow ej treści; język, jakkolw iek w ażny, p rze­ staje być k ry te riu m najw ażniejszym , traci zdolność „w ykluczającą”.

Scharakteryzow ane dw ie tendencje w ujm ow aniu n aro d u poprzez dzie­ je lite ra tu ry w d rug iej połow ie X IX w. coraz w y raźn iej p rzy b ierać zaczęły znam ienny kształt. A m bicja pokazania całokształtu życia duchow ego p ro ­ wadziła, zgodnie z podstaw ow ym i dążeniam i epoki, do większego zaakcen­ tow ania poznania historycznego, p rzesuw ania zainteresow ań n a płaszczyz­ nę faktów historycznych, zw iązków lite ra tu ry z realiam i życia, z w a ru n k a ­ mi społeczno-politycznym i. Z kolei zainteresow ania dla odrębności n a ro ­ dowej wiodły do zw ężenia zakresu, zwłaszcza w pow iązaniu z rozw ojem m yśli teoretyczno-m etodologicznej, w zrostem zainteresow ań dla zagadnień arty sty czn y ch , kierow ał uw agę na lite ra tu rę sensu stricto. W efekcie ta ­ kich przem ian zaznaczyć się mogło odry w anie p rak ty k i badaw czej od a p ­ riorycznie form ułow anych celów poznaw ania ducha czy psychiki narodu, uk o nkretn ien ie badań. Z czasem dw a ty p y poznania n aro d u poprzez dzie­ je lite ra tu ry staw ały się dw iem a w ersjam i up raw ian ia historii lite ra tu ry jako historii lite ra tu ry w łaśnie — z coraz m niej w y raźn ą otoczką celów pozaliterackich. W ersja p ierw sza to h isto ria lite ra tu ry u w ikłanej w rzeczy­ w istość sp ołeczno-polityczno-kulturow ą narodu, w ersja druga bardziej a k ­ cen tu je w ew nętrzną zaw artość dzieł i przem iany form literackich. I zno­ w u konieczne staje się zastrzeżenie, że in te rp re ta c ja pow yższa jest teo re­ tycznym schem atem , k tó re m u tru d n o przyporządkow ać w pełni poszcze­ gólne opracow ania dziejów litera tu ry , że raczej mówić należałoby o te n ­ d encjach w syntezach, niż o ich typologii. W ydaje się też rzeczą oczyw istą, że pozytyw istycznem u literatu ro zn aw stw u bardziej bliski był m odel h i­ storii lite ra tu ry uw ikłanej w rzeczyw istość historyczną narodu, p rzy ró w ­ noczesnym jed n ak w ykorzy sty w an iu inspiracji płynących z drugiej m ożli­ wości up raw ian ia syntezy historycznoliterackiej. T ym niem niej pozytyw i­ styczne literaturoznaw stw o, zw łaszcza w początkach w ieku XX, przynosiło opracow ania bliższe koncepcji „w ew n ętrzn ej” h isto rii lite ra tu ry ®, k tó ra jed n ak do końca pozostała m ało w y ko rzystan ą możliwością.

Z arysow ane w sposób ogólny tendencje rozw ojow e w zakresie m etodo­ logii sy n tezy h istory czn o literack iej, w m yśl k tó ry c h m ówić o litera tu rz e , to znaczy mówić siłą rzeczy o rzeczywistości kultu ro w ej i społeczno

(6)

politycz-nej, albo mówić w taki czy w inny sposób o dziełach i pisarzach — nie po­ zostają b y najm n iej w sprzeczności z konglom eratem zjaw isk m etodologicz­ nych w łaściw ych różnym odm ianom tego, co w historii n auk i przyjęło się określać m ianem pozytyw istycznego literatu ro zn aw stw a; nie w ykluczają rów nocześnie w ew nętrznej niejednolitości i w ew nętrznego skom plikow ania m etodologicznego; dotyczy to także stosunku do kategorii naro d u i idei narodow ości, i przem ian w ty m zakresie. C harak teryzując przekształcenia narodow ych aspektów w ujm ow aniu dziejów lite ra tu ry (polskiej, u w zględ­ nić trzeb a cztery główne kręgi zagadnieniow e: a) k u lt fa k tu a opis narodu, b) szeroko rozum iany h isto ry zm i psychologiczna koncepcja dziejów lite ­ ra tu ry wobec kategorii narodu, c) m oralistyka i ideologia a prob lem atyk a narodow a, d) stosunek do pierw iastków obcych i rodziimych w dziejach li­ tera tu ry polskiej.

Opozycja wobec apriorycznych koncepcji narodu, lite ra tu ry i historii li­ te ra tu ry w p rak ty ce badawczej m usiała przejaw iać się w położeniu nacisku na opis realny ch faktów (co, oczywista, korespondow ało z ku ltem faktu, scjentyzm em ), na poznanie n aro d u poprzez poznanie realiów odbitych w li­ tera tu rz e czy zw iązków lite ra tu ry z realnym życiem narodu. I w okresie po­ przednim w ystąpiły tendencje do w iązania lite ra tu ry z życiem historycz­ nym, były one jed n ak nie tak w yraźne, zdom inow ane przez narzucanie na lite ra tu rę apriorycznych schem atów i zainteresow ania narodem bardziej jako pew ną abstrakcją. W każdym razie zaczątki charakteryzow anego po­ dejścia w ystąpiły stosunkow o wcześnie. Już dość w yraźnie w iązał litera ­ tu rę z rzeczyw istością społeczno-polityczną M echerzyński, a jeszcze b a r­ dziej Rogalski. N aw et w założeniach teoretycznych tra k tu je Rogalski li­ te ra tu rę jako głos narodu, za pom ocą którego objaśnia on cały swój byt; badanie lite ra tu ry to w edług tego a u to ra porów nyw anie jej z bytem naro­ du we w szystkich jego przejaw ach 7. W takim kontekście rów nież z ain tere­ sow anie dla człowieka, pisarza, n ab iera dodatkow ego i nowego zabarw ie­ nia; chodzi nie tylko o duchowość odbijającą ducha narodowego, n aw et nie tylko o psychikę, k tó ra pozostaje w zw iązku z psychologią narodu, ale o ca­ łokształt faktów dotyczących życia, działalności tw órcy, a także o porów ­ nyw anie w ym ow y dzieł z postacią autora, co byłoby odpow iednikiem p rzy ­ rów n yw an ia lite ra tu ry do b y tu n a ro d u i w spółgrałoby z tendencjam i w y­ chowawczym i ~ 8. Jak o w yraz społecznego i um ysłowego życia n aro d u tra k - w ali lite ra tu rę Sow iński i Zdanowicz 9, zwłaszcza u tego ostatniego m ówie­ nie o litera tu rz e to m ów ienie o całokształcie realnego życia narodow ego. Jeszcze dobitniej ch arak tery zo w an a ten d en cja w ystąp iła u Dubieckiego. Jak k o lw iek D ubiecki chce mówić, „jakim i drogam i kroczył um ysłow y roz­ wój naszego społeczeństw a” i jakkolw iek poszukuje odrębności psycholo­ gicznej n arodu polskiego, to jedn ak eksponuje też historię polityczną i pod­ k reśla am bicje „zestaw ienia w szystkich objaw ów życia n a ro d u ” 10. H isto­ ryczne życie n arodu pełni fun k cję uw arun kow ań dla litera tu ry , służy jej 6 — R oczn ik XVI

(7)

— 82

-w yjaśnianiu, staje się jed n y m z celó-w poznania historycznoliterackiego oraz k ry te riu m oceny zjaw isk literackich. M etoda zestaw ienia objaw ów ży­ cia narodu, k tórych soczewką byłaby litera tu ra , przyniosła w efekcie o- grom ny galim atias, poszukiw anie w zajem nych pow iązań i uw aru n kow ań zostało sprow adzone do nieprzejrzystego konglom eratu spraw i faktów . Je st rzeczą oczywistą, że dążnościom, których w yrazem stał się podręcznik n apisany przez Dubieckiego, sp rzy jały z jednej storny tendencje epoki, z drugiej trad y cja zw iązana z przekonaniem , że sam a lite ra tu ra nie w y sta r­ cza do poznania stan u ośw iaty i rozw oju um ysłowego narodu, a nadto m a­ łe jeszcze w ogóle w yodrębnienie h istorii lite ra tu ry z całokształtu n auk o przeszłości.

N ajtrw alszą cechą ówczesnego literatu ro zn aw stw a okazało się badanie życia i osobowości pisarzy. To zainteresow anie dla człowieka, obok wzglę­ dów m oralistycznych, trad y cji rom antycznego szacunku dla tw órcy, w y ­ jaśniania lite ra tu ry poprzez życie i osobowość pisarzy w iązali badacze nie­ jednokrotnie z poznaniem narodu, gdyż pisarz je st cząstką naro d u a lite ra ­ tu ra w yrazem jego życia; trzeb a zainteresow ać się autorem , k tóry , zw ła­ szcza w Polsce, w yraźnie kojarzy się z narodem , społeczeństw em , „szcze­ góły jednego objaśniają się szczegółami drugiego” n . Na tym tle ew enem en­ tem okazuje się B rückner, k tó ry w swojej syntezie w języ k u niem ieckim mówił, że chodzi m u o poszukiw anie ducha i życia literackiego n arodu pols­ kiego 12. Równocześnie jed nak mało in teresu je go pisarz jako człowiek. W

Dziejach literatury polskiej w zarysie stw ierdza w p rost: ,,I z polskiej jed ­

nak pracy au to r w ykluczył bio- i bibliografię, poniew aż rozpraw ia o dzie­ łach, nie o ludziach i książkach” 13. M ielibyśm y zatem pokazyw anie życia duchowego bez tego ogniw a pośredniego, jakim był pisarz. P ostaw a taka, choć pozwoliła B rücknerow i na zerw anie z ch arak terysty cznym dla ów­ czesnych syntez biograficznym sposobem w ykładu, rów nocześnie jednak — rzecz paradoksalna — niosła z sobą jak by jeszcze w iększe przesunięcie zainteresow ań dla n aro d u w k ieru n k u rzeczywistości historycznej, gdyż łączyło się z nią zm niejszenie stw ierdzeń ty p u psychologicznego; lite ra tu ­ rę mógł auto r wiązać bezpośrednio z życiem historycznym ; dochodziły do tego typow e dla B rück n era m inim alne zainteresow ania dla uogólnień filo­ zoficznych i k u lt faktów . Ścisły zw iązek lite ra tu ry z całokształtem życia narodow ego oraz odnotow yw anie ogrom nej ilości k on kretny ch faktów sta ­ now iły podstaw ę szerokiej syntezy kulturow ej, w gruncie rzeczy w łaśnie syntezy faktów k ulturow ych, w iązanych za pomocą lite ra tu ry i w zajem ją wiążących, prow adzących do poznania n arodu w jego rozw oju dziejow ym , poznan;a nie abstrakcyjnego, lecz osadzonego w realiach. O dbijanie życia stało się naw et zasadniczym k ry te riu m oceny lite ra tu ry :

„L iteratury d a w n iejszej, do X IX w ieku, n ie n a zw iem y w ielk ą narodow ą, bo s ta ­ ła się tak ą dopiero w w iek u X IX , w ięc uw ażam y i cen im y ją g łó w n ie jako od b icie d aw n ego życia.” 14

(8)

O pracow anie B rü ck n era stanow i sk rajn y przykład tej w ersji syntezy historycznoliterackiej, k tó ra ujm ow ała lite ra tu rę w szerokim kontekście społeczno-polityczno-kulturow ym i w ten sposób realizow ała d y rektyw y dotyczące poznania narodu. Je st tu rów nocześnie w yraźnie obecny w spom ­ niany wyżej p ierw iastek poznania lite ra tu ry dla niej sam ej. „Rozpraw iać

o dziełach” i pokazyw ać „ducha n aro d u polskiego” — te dwa sfo r­ m ułow ania zaw ierają w sobie niejako pęknięcie celów, rozdarcie kie­ ru n k ó w b adan ia literackiego, now y sposób realizacji tra d y c ji badawczej» poznaw ania naro d u poprzez dzieje lite ra tu ry , p rzeciw staw ny nieusługow e- m u tra k to w a n iu dzieł. Opozycje: poznanie n arodu — poznanie lite ra tu ry ; służba społeczeństw u — służba nauce są w ogóle ch arak terysty czne dla li­ teratu ro zn aw stw a pozytyw istycznego, a rozwój tego literatu ro zn aw stw a wiąże się w dużym stopniu z coraz w yraźniejszym u jaw nian iem się ich sprzeczności w p rak ty ce badaw czej, em ancypującej coraz bardziej lite ra ­ turę. W ydaje się, że synteza B rü ck n era skupia w sobie sprzeczne tendencje poznania n arodu i poznania litera tu ry , a także dwie w spom niane wyżej w ersje u p raw ian ia historii litera tu ry , któ ry ch możliwości otw arły się w po­ zytyw istycznym literatu ro zn aw stw ie — w ersję h istorii lite ra tu ry „uw ikła­ n e j” i historii lite ra tu ry nastaw ionej na dzieła, oczywiście z w y raźn ą dom i­ nacją pierw szej.

B rücknerow skiej w ersji syntezy historycznoliterackiej w ram ach kon­ cepcji h istorii lite ra tu ry „u w ik łan ej” p rzeciw staw iają się te opracow ania, w których zw róceniu się ku realiom historycznym odpow iadały dążności do ko n struk cji psychologii narodow ej, którym , inaczej mówiąc, nie w y sta r­ czało poznanie n arodu w jego realiach społeczno-polityczno-kulturow ych; lite ra tu rę ujm ow ano dodatkow o w jej uw ikłaniach psychologicznych, szczególnie akcentow anych. Obow iązywało tu sw oiste sprzężenie zw rotne, bo poznanie psychologii n aro d u w ym agało analizy lite ra tu ry w kontekście życia społeczno-politycznego, i odw rotnie — przesunięcie zainteresow ań dla n aro du w k ie ru n k u jego sy tu acji historycznej przynosiło uogólnienia psychologiczne. L ite ra tu ra ro zp atry w an a w kontekście realiów życia n a ­ rodowego służyła poznaniu psychologii narodu, k tó ra z kolei przyczyniała się do poznania lite ra tu ry . Również ten circulus vitiosu s u jaw n ia w ew ­ n ę trz n e pęknięcie pozytyw istycznego literatu ro zn aw stw a. Psychologiczna koncepcja dziejów lite ra tu ry szczególnie w yraziście w ystąpiła w opraco­ w aniach Tarnow skiego 15 i Chlebowskiego 16. W edług Tarnow skiego w artość lite ra tu ry rom antycznej tkw i nie tylko w „pięknym słow ie”, ale rów nież, a może przede w szystkim , w tym , że w yraziła najlepiej duszę narodow ą, że pozostaw ała w ścisłym zw iązku z życiem narodow ym , a jej wielkość i w y ­ jątk o w a rola jest w ynikiem sytuacji politycznej 17. D ostrzegając znaczenie sy tu acji politycznej dla c h a ra k te ru lite ra tu ry rom antycznej, szczególnie eksponuje Tarnow ski u w aru nk o w an ia psychiczne, w yw ołane stanem po­ litycznym . Pojaw ienie się tego ty p u psychogenetyzm u (w odniesieniu do całej litera tu ry , nie tylko twórczości pojedynczego pisarza), psychicznego

(9)

— 84 —

odczucia i przetw orzenia sytuacji politycznej, było n aw et swego rodzaju koniecznością: eksponow anie politycznych pow iązań lite ra tu ry postaw iło w yraźnie problem zasadności zestaw iania bezpośredniego ciężkiej sytu acji politycznej i św ietnego stan u litera tu ry . C h a rak tery sty k a litera tu ry , n a ­ w et poszczególnych utw orów , jest rów nocześnie ch ara k te ry sty k ą psychi­ cznego stanu n aro d u w danym m om encie dziejowym , tru d n o n aw et oddzie­ lić jedno od drugiego. I odw rotnie — c h a ra k te ry sty k a stan u psychicznego jest w znacznym stopniu ch a ra k te ry sty k ą litera tu ry .

„M iłość ojczyzny, św iad om ość jej dobrej spraw y, była n a jw zn io ślejszą pan u jącą nutą. T ow arzyszyła jej nadzieja śm ia ła i pew n a, bo na tej św iad om ości oparta a zaufana w sp ra w ied liw o ść B oską — i n ien a w iść n ie tylk o do tego lub ow ego n ie ­ przyjaciela, człow iek a czy narodu, ale n ien a w iść złego, n ien a w iść sp raw y złej, b ez­ praw ia i przem ocy, n ien a w iść tryum fu złego i protest p rzeciw tem u tryu m fow i. N ie ­ znajom ość B ożych zam iarów a n iem ożność zrozum ienia takich B oskich w yrok ów pi'o- w adzi w jedną stronę do zu ch w alstw a, buntu, b lu źn ierstw a, w drugą do nam iętn ego p ytania, dlaczego tak jest, k ied y i jak się sk oń czy”. 18

C harakterystyczne w ogóle dla Tarnow skiego szukanie w dziejach lite ­ ra tu ry odbicia rzeczywistości politycznej i dziejów m yślenia polityczno- -patriotycznego, ocena lite ra tu ry przede w szystkim w aspekcie jej w ym o­ w y i funkcji ideow ej, prow adziły do przew artościow ania typow ego rozu­ m ienia narodow ego c h arak teru litera tu ry . Nie tylko idzie tu o zerw anie z odniesieniam i do ahistorycznego ducha narodow ego, lecz też o u k o n k ret­ nienie badań, uhistorycznienie poznania narodu, w idzenie lite ra tu ry w zw iązku z konkretną, ak tu aln ą sytuacją historyczną, d eterm in u jącą jego sylw etkę psychiczną. A kcentow anie historycznej zm ienności psychiki n a ­ rodu i pojm ow anie lite ra tu ry jako w y razu sytuacji psychicznej, typow e dla m etodologii syntez z końca X IX i początków X X w., polegało nie ty lko na prostej rejestracji przem ian i poszukiw aniu pow iązań pom iędzy rzeczyw i­ stością i litera tu rą , lecz było rów noznaczne z eksponow aniem roli św iado­ mości społecznej jako ogniw a pośredniego i twórczego zarazem . Zwłaszcza chyba C h m ielo w sk i19 podkreślał znaczenie stosunków społecznych dla kształtu psychiki narodu, decydującej o kształcie lite ra tu ry ; narodow a psy­ chika mocno została u niego osadzona w realiach społeczno-politycznych, podczas gdy u Tarnow skiego, mimo uzależnień od rzeczyw istości politycz­ nej, trak to w an a jest bardziej „sam oistnie”.

S tatyczny dotychczas często obraz dziejów lite ra tu ry pod w pływ em po­ zytyw istycznego historyzm u zaczął się zmieniać. O dbyw ało się to albo b a r­ dziej poprzez dostrzeganie przem ian w stru k tu rz e psychicznej narodu, al­ bo bardziej, jak u B rücknera, poprzez badanie lite ra tu ry w ścisłym zw iąz­ ku z całokształtem życia historycznego.

O ile w syntezach w spom nianych w yżej w ystępow ało przede w szystkim jednokierunkow e uzależnienie lite ra tu ry od sytu acji psychicznej n a ro d u w konkretn ych w aru n k ach historycznych (i często oczywiście poznanie h i­

(10)

storyczno-psychologiczne n arodu na podstaw ie lite ra tu ry i analizy rzeczy­ wistości historycznej), to w Literaturze polskiej 1795-1905 B ronisław a Chlebow skiego ta tw órcza psychologiczna s tru k tu ra n arodu jest w spółtw o­ rzona rów nież przez lite ra tu rę 20. Ju ż sam ty tu ł zw raca uw agę n a lite ra tu ­ rę jako „głów ny w yraz życia n aro d u ” po utracie niepodległości. „Zatem badając lite ra tu rę m ożna poznać n a ró d ”. Nie tylko można, ale trzeba, bo­ w iem h isto ria litera tu ry , jeżeli właściw ie chce ująć dzieje litera tu ry , m usi być przede w szystkim h isto rią rozw oju duchowego. Oto rom antyzm rodził się na sk utek określonych w arunków historycznych, w yw ołujących okre­ ślone zm iany w świadomości społecznej, którym odpow iadała litera tu ra . Poniew aż ta lite ra tu ra była m arzycielska, oderw ana od życia, od realiów i możliwości, przynosiła w efekcie wiele bólu, a nadto poniew aż w ytw o­ rzył się cały splot now ych okoliczności zew nętrznych (również częściowo spow odow anych przez literatu rę, np. pow stania), zaczęły się dokonyw ać zm iany w świadomości, więc i w literatu rze. Zatem dzieje lite ra tu ry w swej najgłębszej tkance to dzieje świadomości narodow ej, ona jest w u j­ m ow aniu procesu historycznoliterackiego decydująca. Jakkolw iek dzieje lite ra tu ry dotyczą przede w szystkim jej sfery ideowej, problem ow ej, jed ­ n ak w raz ze zm ianam i dokonującym i się tu ta j dokonują się przem iany a r­ tystyczne, sfera ideow a decyduje o sferze artystycznej. P rzem iany ideowe są bardziej pierw otne i w ażniejsze, gdyż ideow a zaw artość lite ra tu ry p rze­ de w szystkim łączy się ze świadomością narodu, pojm ow aną jako pew na sum a odczuć, myśli, dążeń, poglądów, zw iązanych z bytem tego n arod u w określonych w arunkach, gdyż przez nią ta świadomość najb ardziej i n a j­ prościej się w yraża. L ite ratu ra jest nadto w idziana w szerokim kontekście w aru n kó w historycznych (i w różnych z nim i związkach), kształtujących świadomość lub n aw et będących jej skutkiem . W powyższych uw agach zam knąć m ożna istotę m etody Chlebowskiego. U Chlebowskiego obserw u­ jem y większe, w porów nam u np. z T arnow skim czy Chm ielowskim , zróżni­ cow anie psychologii n aro d u w rozw oju dziejowym , a n aw et w układzie geo­ g raf iczno-społecznym . Dzieje duszy n aro d u po utracie niepodległości w ujęciu Chlebow skiego przedstaw iają się jako ból, załam anie, ucieczka w es­ tety k ę i m arzycielstw o, próby realizacji m arzeń, w ątpliw ości i rozrachunki, u realn ienie dążeń, poczucie tragizm u własnego losu 21. O dpow iada tem u li­ tera tu ra , stanow iąca przecież bezpośredni w yraz istniejącej sytuacji p sy ­ chicznej i tę sytuację wespół z faktam i historycznym i w spółtw orząca.

Sygnalizow ane unaukow ienie badań literackich poprzez położenie n a ­ cisku n a analizę faktów historycznoliterackich mogło nieść ze sobą coraz w iększe odryw anie poznania lite ra tu ry od poznania n aro d u lub odryw anie p rak ty k i badaw czej od teoretycznie form ułow anych założeń. D otykam y tu jeszcze jednego w ew nętrznego pęknięcia pozytyw istycznego lite ra tu ro ­ znaw stw a: różnorakiego zespołu rozbieżności pom iędzy teorią i p rak ty k ą; je st rzeczą paradoksalną, że ten zespół rozbieżności n iejednokrotnie był m otorem postęp u metodologicznego, staw ał się w yrazem now ych dążeń i

(11)

— 86 —

otw ierał nowe możliwości. Może najm niej owo odryw anie p rak ty k i od teo ­ retycznie sform ułow anych celów w ystąpiło u Chlebowskiego (chociaż jego synteza przynosiła wiele słusznych poznawczo w niosków dotyczących lite ­ ratu ry ) ze w zględu na w yjątkow o silne akcentow anie w prak ty ce historii lite ra tu ry jako historii świadomości n a ro d u wobec w łasnego bytu, ale np. m niej konsekw entny faktografizm B rü ck nera czy podjeście C hm ielow skie­ go możliwości nowe otw ierały. Chm ielowski naw et w prost sform ułow ał pew ne najczęściej u k ry te tendencje w zakresie syn tety zo w ania dziejów li­ te ra tu ry polskiej :

„N ie m aiąc b ynajm niej p reten sji do od tw orzen ia całej duszy narodu, postaram się przynajm niej w skazać, jakim przem ianom u legały jej o b ja w y w ciągu d z ie w ię c io - W iekowego ich od zw iercied lan ia się w d zied zin ie literatury, p ojętej w ściślejszy m znaczeniu, to jest tak zw anej literaturze p ięk n ej.” 22

C ytat wielce ch arakterystyczny, bo ogranicza zainteresow ania badaw ­ cze do lite ra tu ry pięknej (aczkolwiek dość szeroko pojętej), m ówi o re z y ­ gnacji z am bicji poznania całej duszy narodu, nacisk kładzie na c h a ra k te ­ ry sty k ę objawów, a nie bezpośrednio duszy narodu. W łaśnie obecność przekonania, że ch a ra k te ry sty k a objaw ów jest rów nocześnie c h a ra k te ry ­ styką duszy narodu, otw iera drogę dla trak to w an ia dzieł jako właściwego przedm iotu badań histo ryk a litera tu ry .

T radycja ducha narodow ego niosła ze sobą przekonanie o jedności, je d ­ nolitości literatu ry , gdyż z jednego ducha w ynikała. Aczkolwiek uhisto- rycznienie psychologii narodow ej stanow iło podstaw ow ą zapowiedź w yło­ m ów w tym zakresie, to jed n ak ten den cja do w idzenia jednolitości lite ra tu ­ ry b yła bardzo trw ała, i to mimo niesprzyjającej atm osfery w pozytyw iz­ mie, dostrzegającym uw arunkow ania, więc różnorodność. Ju ż re fe ra t C hle­ bowskiego 23 zw racał uw agę n a zróżnicow anie psychologii narodow ej i li­ te ra tu ry w różnych w arunkach. W opracow aniach syntetycznych dziejów lite ra tu ry polskiej (np. Spasowicza czy Chmielowskiego) pojaw iały się ele­ m enty regionalistycznego ujęcia, rozbijające w dalekiej p erspektyw ie je d ­ ność ducha i lite ra tu ry narodow ej, były to jednak p ró b y nieśm iałe i m ało w yraźne, pozostające w cieniu przekonań o jednej i niepodzielnej lite ra tu ­ rze polskiej. N aw et opracow ania regionalne nie ośm ielały się w zupełności podważyć tej jedności. O to K azim ierz Jarochow ski w swej Literaturze p o z­

na ń skiej stw ierdza: „ L ite ra tu ra polska p rzedstaw ia obraz nierozerw alnej

całości i sp ó jn i” 24. Józef S zujski w p racy Polacy i R usin i w G alicji mówić m iał tylko o Galicji, mimo to w łączył tu szkic całej lite ra tu ry polskiej i r u ­ skiej, bo widać lite ra tu rę rozum iał jako narodow ą jednię, a nadto chciał scharakteryzow ać Polaków i Rusinów, a dzieje całej lite ra tu ry trad y cy jn ie przecież uznaw ano za najlepszy m ateriał do takiej c h a ra k te ry s ty k i25. Nie m ożem y chyba też pom inąć i tego faktu, że służebne tra k to w a n ie badań literackich kazało akcentow ać jedność organizm u nardow ego i k u ltu ra l­ nego w sytuacji rozbicia n a trzy zabory.

(12)

M oralno-ldeow y stosunek do lite ra tu ry i trak to w an ie badań literackich jako sw oistej służby spoieczno-narodow ej powodow ały w efekcie zm iany w zakresie rozum ienia kategorii narodow ości litera tu ry . K ry teria w yraże­ nia duszy i odbicia ducha narodowego, niezależności od obcych w pływ ów i wzorów, ustępow ały w cień in te rp re ta c ji i ocen w aspekcie w artości p a­ trio ty czno-oby w atelskich, służebnictw a spraw ie narodow ej i społecznej, ro ­ zum ienia lite ra tu ry jako skarbnicy i ostoi polskości. A naliza utw orów , scen, kierunków , epok często staw ała się p retek stem do w y rażenia uczuć patrio­ tycznych i odniesień do sytuacji Polski. Rola litera tu ry , jej fun k cja społecz­ na, patriotyczna, ideow a staw ały się zasadniczym k ry te riu m oceny. Stąd też i ch a ra k te ry sty k a odrębności narodow ej przyw oływ anego tu p rzy kła­ dowo rom antyzm u w tym przede w szystkim kręgu pozostaje, znikają n a ­ tom iast niem al zupełnie tak powszechne k ry te ria jak uniezależnienie się od w pływ ów obcych, sięgnięcie do ducha narodow ego i skarbnicy tradycji słow iańskich.

Szczególnie silnie w iązał problem y narodow ości lite ra tu ry z ideologią W łodzimierz Spasowicz. Jakkolw iek w yraźnie w y stęp u ją u niego elem enty tradycyjnego podejścia do kw estii narodow ości lite ra tu ry (sięganie do tra ­ dycji narodow ych, b rak zapatrzenia we w zory o b ce)26, zostały one jednak przytłum ione i przeform ułow ane przez nowe zjaw iska, ch arakterystyczne bądź dla literatu ro zn aw stw a pozytyw istycznego w ogóle, bądź dla samego Spasowicza. Pew ne typow e cechy Spasowicz szczególnie w yeksponow ał i przejaskraw ił zgodnie ze swą postaw ą sk rajn ie ideologiczną i socjologiczną. K w estia zapatrzenia wre w zory obce, pow szechnie ocenianego negatyw nie, u Spasowicza nie jest rozw iązyw ana w sposób jednoznaczny. W ystąpiły tu u niego trzy zasadnicze elem enty: a) trad y cy jn ie negatyw n a ocena utw o­ rów w ykorzystujących obce wzory, b) złagodzenie negatyw nej oceny ze w zględu na dostrzeżenie stym ulującej roli przejm ow ania osiągnięć z Za­ chodu, c) w iązanie narodow ości lite ra tu ry z k ry te riu m ideologicznym i w łączanie problem ów „obce”-,,rodzim e” w system zainteresow ań i ocen so­ cjologiczno-historycznych, m odyfikujących trad y cy jn e w artościow anie.

X X -w ieczna k ru cja ta antypozytyw istyczna ostrze k ry ty k i kierow ała głównie przeciw ko m etodologicznem u genetyzm ow i w badaniach hu m an i­ stycznych, w ykazując słusznie, że poszukiw ania źródeł i uw arunkow ań zbyt często utożsam iano z poznaniem sam ego badanego' przedm iotu, k tó ­ ry ginął w otoczce zw iązków i uzależnień, że m etody genetyczne niejedno­ k ro tn ie polegały na n ieupraw nionym utożsam ianiu dociekań h um anistycz­ nych z przyrodoznaw czym i, że niepow tarzalny fak t tracił swoje indyw i­ dualn e oblicze. P rzy tym w szystkim um ykały często uw adze rew olucyjne w ręcz osiągnięcia badaw cze uzyskane w łaśnie dzięki szerokiem u w yk orzy­ sta n iu m etod genetycznych, poszukiw aniu przyczyn, uw arunkow ań, związ­ ków, tła. W syntezie Spasowicza „m yślenie genetyczne” doprow adziło do szeregu zm ian w in te rp re ta c ji zjaw isk literackich, do przełam ania pew ­ nych trad ycyjn y ch ujęć i ocen, przyjm ow anych a priori, kazało np. widzieć

(13)

p ozytyw ną rolę pierw iastków obcych w narodzinach odrodzenia, ośw iece­ nia i rom antyzm u. Ocena ośw iecenia nie w ypadła negatyw nie m im o do­ strzeżenia pierw iastków obcych, splotła się bowiem z aprobującym sto su n ­ kiem do w ym ow y ideowej epoki i tego, co płynęło z zew nątrz. P rzeciw sta­ wił się n aw et Spasowicz zarzutow i naśladow nictw a:

„G odne jest uw agi, że zarzut ten p o ja w ił się dopiero w w iek u X IX , że w sw o -i im czasie sta rośw iecczyzn a polska p rzeciw sta w iła tem u n a śla d o w n ictw u b iern y ty l­ ko, b ezw ład n y opór, jakąś tępą jed yn ie, bezm yśln ą n egację now atorstw a. W sta n o w ­ czą ch w ilę, od której zależało życie lub śm ierć narodu, starośw iecczyzn a zebrała siły na to tylk o, aby w y p o w ied zieć sw oje „ veto” i sam obójczo targnąć się na eg zy sten cję p ań stw a [konfederacja targow icka]. G dy P olsk a upadła, a szlach etczyzn a, o d su n ą w ­ szy się w dał, m iała czas obróść m chem i pleśn ią, w ted y dopiero d ały się sły szeć głosy, w y ra ża ją ce żal, że przeszłość zn ik n ęła: co um arło w życiu, zaczęło zm a rtw y ch - w sta w a ć w pieśni, przy czym w ym agan ia i b arw y ch w ili bieżącej podkładane b y ­ w a ły pod b arw y i k szta łty czasów m inionych. Starod aw n a szlach etczyzn a w y czerp a ­ ła się w X V III-ty m w iek u , id ea ły jej straciły kredyt, sp ołeczeń stw o d om agało się o d n ow ien ia, u tw orzen ia now ych dróg dla tw órczości. W ynikła stąd k on ieczn a p o­ trzeba zap ożyczen ia się u obcych. Z F rancji w ia ł w ted y na Europę ostry, suchy w iatr racjonalizm u. P opularna filo zo fia en cyk lop ed ystów francuskich, w a lczą ca o rę­ żem zd row ego rozsądku w im ię niezaprzeczonych praw osoby u kazała się w sam ą porę dla sp o łeczeń stw a p olsk iego w X V III w iek u : pom ogła m u ona w ejrzeć k ry ty cz­ n ie w b yt w7łasn y a tym sam ym ok reślić i sform u łow ać d ążenia do lep szego porząd­ ku rzeczy.”

Francuszczyzna stała się w m yśl tej interp retacji źródłem odrodzenia i sprzężona została z najlepszym i dążeniam i litera tu ry . Podporządkow anie tradycyjn eg o k ry te riu m narodow ego — ideologicznem u oraz dociekania ge­ netyczne spowodowały, że zarzut brak u rodzimości p rzestał mieć jakiek ol­ wiek znaczenie.

U padek w okresie saskim zazwyczaj wiązano z nienarodow ym ch arak ­ terem i upadkiem ośw iaty, Spasowicz zaś — z zanikiem zagadnień obyw a­ telskich, zainteresow ań losem państw a, brakiem problem atyki w ażkiej w społeczno-politycznym życiu narodu.

„L iteratura, o d w yk n ąw szy od zajm ow an ia się pytan iam i sp ołeczn ym i, przestała być spraw ą pow ażną: zm ien iła się dla jednych w rzem iosło, dla innych w zabaw ę, zbytek, igraszkę. Im bardziej sta w a ła się ona bezpłodna, tym bardziej przesycała się pedan tyzm em , tym n ied ostęp n iejsza staw ała się dla ogółu i tym w ięk szą u w agę p rzyp isyw ali jej m ęd rk ow ie ó w cześn i jako środkow i, który p ozw alał poch ełp ić się sw ą uczonością, zd u m iew ać sztuką długiego rozpraw iania o drobnostkach.” 27

Ideologizacja i urealnien ie zagadnienia narodow ości lite ra tu ry pow odo­ wały, że pierw iastki obce negatyw nie oceniane m ogły być w dw u zasadni­ czych p rzypadkach: gdy łączyły się z brakiem zainteresow ania dla pol­ skich problem ów społecznych i politycznych, lub gdy ich w ym ow a ideow a oceniona m usiała być ujem nie. W tym kontekście jasn a staje się u jem n a

(14)

z narodow ego p u n k tu w idzenia ocena O dpraw y posłów greckich K ocha­ nowskiego:

„K ochanow ski przy tw orzen iu sw ego dram atu [...] n ie pokusił się o u d osk on ale­ nie i rozw in ięcie surow ych zaw iązk ów w yrosłych na ojczystej n iw ie. P isa ł dla w y ­ branej m n iejszości, w yk arm ion ej, podobnie jak on, w sp o m n ien ia m i klasyczn ym i i zn a ­ jącej p rzeszłość G recji i R zym u lepiej niż h istorię w ła sn eg o kraju. D ram at dał g łę ­ bokie pojm ow an ie św ia ta starożytnego, ale p on iew aż n ie m iał żadnego zw iązku z ży ­ ciem narodow ym , stoi sam otn ie w literaturze.” 28

N iedostrzeżenie aluzyjności O dpraw y przekreślało możliwość pozytyw ­ nej oceny, ponieważ, zdaniem Spasowicza, nie pełniła fu nk cji obyw atel­ skiej, a nad to i stro n a arty sty czn a w ykazyw ała zapatrzenie we w zory obce i zerw anie z tra d y c ją narodow ą.

Inaczej nieco om aw iany problem p rzedstaw ia się w odniesieniu do ro ­ m antyzm u. Rom antyczne zapatrzenie w przeszłość to — zdaniem Spaso­ wicza — w ada, w brew pow szechnym m niem aniom . M otyw acja m a tu oczy­ wiście c h a ra k te r ideologiczny: przeszłość ta m iała w iele wad, więc jej glo­ ry fik acja nie może przynieść nic dobrego.

„Sp ołeczeń stw o broniło się od w yn arod ow ien ia, p rzylepiając się bez krytyki do tego, co stare. Z o b aw y p an slaw izm u w y strzegało się w szelk iej w zajem n ości sło w ia ń ­ skiej. W takich w arunkach długiego zastoju ow oce dom ow ego chow u nie m ogły być pożyw n e i sm aczne; podrastające pokolenia karm iły się n ie nim i, lecz zakazanym i utw oram i p rzeciskającym i się za pom coą kontrabandy z zagranicy. W ten sposób ro zp ow szech n iły się najprzód u m y sło w e płody zgniłej gorączki poprzedzającej rok 1848, teoria socjalizm u i kom unizm u, id ee filo zo fii m aterialistyczn ej, dzieła skrajne, p rzeczące, a po w tóre zarazem i poetyczn e utw ory em igracyjn e, jak D z ia d y i Pan

T a d e u s z .” 29

F un kcja w ym ow y ideowej w społeczno-politycznym życiu Polaków i negaty w n y w pływ n a świadomość zdecydow ały o kryty czny m stosunku do przenikających z zagranicy idei i dzieł, mimo że dostrzega Spasowicz w yż­ szość elem entów napływ ających. W stosunku do lite ra tu ry okresu rom an­ tyzm u analiza i ocena funkcji ideowej w y stąpiły szczególnie silnie i w y ­ raźnie. L ite ra tu ra rom antyczna oceniana jest dw uaspektow o : wysoko pod względem artystycznym , nisko — ideow ym . Bliskość czasowa rom an ty z­ m u, jego obecność w świadomości Polaków, pow odują bezpośrednią pole­ m ikę z rom antycznym i propozycjam i ideow ym i. L ite ratu ra praw dziw ie n a ­ rodow a to lite ra tu ra służąca interesom narodu, przy czym m iernikiem nie m oże tu być sam a in ten cja patriotyczna, lecz racja historyczna. T aka kon­ cepcja narodow ości lite ra tu ry przyśw iecała Spasowieżowi, a jej elem enty daw ały o sobie znać u innych autorów , np. Tarnow skiego, którem u także

nieobca była zasada oceny dw u asp ek taw ej.

Z ainteresow ania dla pierw iastków obcych i rodzim ych w dziejach lite­ ra tu ry polskiej coraz częściej i w yraźniej przybierały kształt poszukiw ań w pływ ologiczno-porów naw czych. Jeszcze np. w dziele K arola M

(15)

echerzyń-— 90 echerzyń-—

skiego 30 m am y próbę przedstaw ienia dziejów naszego rozw oju duchowego w aspekcie ścierania się elem entów rodzim ych, narodow ych, z p ierw ia stk a ­ mi obcymi, i powolnego zw yciężania polskości (język polski — język' łaciń ­ ski, lite ra tu ra rodzim a — lite ra tu ra kosm opolityczna, obca form a — duch narodow y) przy zdecydow anie ujem nej ocenie tych obcych elem entów i poszukiw aniu polskości n aw et tam , gdzie dostrzegał au to r w y raźn ą obec­ ność obcych w pływów . W tej sytuacji dochodziło z jednej stro n y do m an i­ pulacji badanym m ateriałem w celu przystosow ania go do przy jęty ch za­ łożeń (co zresztą w ogóle było charakterysty czn e dla literatu ro zn aw stw a opartego na apriorycznych koncepcjach), z drugiej — do pew nego stonow a­ nia k o n tra stu : czarne (obce) — białe (rodzime), bo każde zjaw isko mogło mieć podw ójne oblicze.

Jakkolw iek nadal odróżniano obce od rodzimego, jed nak w zw iązku z przem ianam i m etodologicznym i inny był system ocen, obecność p ierw iast­ ków obcych oceniano jakb y m niej negatyw nie, w ażniejsze było ustalenie powiązań, uw arunkow ań, funkcji, w ydźw ięku ideowego, procesu historycz­ noliterackiego. O ile Spasowicz pozytyw nie oceniał pierw iastki obce w zw iązku przede w szystkim z ich insp iru jącą fu n kcją w zakresie kształtow a­ nia pożądanej w ym ow y ideowej litera tu ry , u innych autorów ta in sp iru ją ­ ca rola częściej była rozszerzana na całokształt spraw dotyczących lite ra ­ tu ry, także czysto artystycznych. O bserw ujem y to np. u Tarnow skiego, C hrzanow skiego czy K róla i Nitowskiego 31. Oto Tarnow ski dostrzegając u Kochanowskiego związki z k u ltu rą literack ą Europy, nie ro zp atru je tego w aspekcie ścierania się, sprzeczności z polskością, nie potępia bezw zgęld- nie; spojrzenie historyczne kazało traktow ać te zależności jako konieczny elem ent epoki, n a któ ry m dopiero kształtow ać się m ogła indyw idualność tw órcza. N ow atorski stosunek Tarnow skiego do ,,obcego” tk w i rów nież w fakcie, że nie chce on mówić, dostrzegając te same elem enty w tw órczo­ ści polskich i zachodnich pisarzy, o zależności od Zachodu, woli stw ierdzać podobieństwo, w ynikające z obracania się w ty m sam ym klręgu k u ltu ro ­ wym, ulegania naciskom w ieku. Nie jest to jed nak jeszcze teo retyczna za­ sada, raczej chodzi o przekonanie o niemożności orzekania o w pływ ie w ogóle lub bez dokładnych badań porów naw czych 32.

W większości syntez dostrzegam y pew ną ch arak tery sty czn ą i parad ok­ salną cechę. Otóż przy pow szechnym ro zp atry w an iu dziejów lite ra tu ry w aspekcie jej narodow ej samodzielności, stopnia ko rzystania ze w zorów ob­ cych, dostrzegania, że coś jest polskie, coś nie, ubogie było europejskie tło historycznoliterackie, nie w idziano bogactw a zw iązków z lite ra tu rą eu ro ­

pejską, filiacji literackich. Jed n ak i w tym zakresie następow ać zaczęły po­ w olne zm iany; dotyczyły one lat późniejszych i n iek tórych autorów , zwłaszcza Tarnow skiego, którem u bliskie były skojarzenia z faktam i lite ­ rackim i eueropejskim i i B rücknera, wzbogacającego dostrzegane dotych­ czas sposoby pow iązań i ilość poświęcanego im m iejsca. Dla B rü ck n era de­ cydująca o stw ierd zen iu rozw oju jest m yśl, przy czym m y śl ta nie jest roz­

(16)

p a try w a n a bezwzględnie, ahistorycznie. W artość lite ra tu ry bada się też przez odpowiedź na pytania, czy treści duchow e w yrażane przez lite ra tu rę odpow iadają czasowi, czy są zgodne z poziomem, na jaki w zniosła się ludz­ ka kultu ra. W yznacznikiem tego poziom u jest Zachód. Zw iązki z lite ra tu ­ rą pow szechną u jm u je B rü ck n er w trzech zasadniczych ty p ach : a) porów ­ nanie, b) śledzenie w pływ ów obcych, k tó re n iejednokrotnie oceniane są po­ zytyw nie ze względu n a fun kcję sty m u lu jącą nasze życie um ysłow e i roz­ wój litera tu ry , c) badanie znaczenia lite ra tu ry polskiej. Należy zauważyć, że w idzenie związków z Europą nie zawsze dotyczy bezpośrednio lite ra ­ tu ry, co jest zrozum iałe przy genetyczno-kulturow ej in te rp re ta c ji zjaw isk literackich. D ostrzeganie związków znajdow ało zawsze uzasadnienie w an a­ lizie sytuacji historycznej i często przez tę analizę się objaw iało 33.

C h arakterystyczne dla ówczesnej historiografii poczucie niższości Pol­ ski w porów naniu z Zachodem przy rów noczesnym p odkreślaniu m isji pol­ skiej na W schodzie nie zawsze znajdow ało oparcie w prakty czny m w y k a­ zyw aniu związków, w porów naniach, stw ierdzano po prostu istnienie p ier­ w iastków obcych bez dostrzegania sytuacji gdzie indziej, bez w idzenia ,,dróg”, mówiono o w pływ ach i zależnościach już obecnych; B rückner ch w y ta je in statu nascendi, nadto eksponuje, najczęściej ledwo zaznacza­ ny, związek dziejów lite ra tu ry polskiej ze W schodem, nie ograniczając się do ogólnikow ych ocen 34. Z kolei P io tr Chm ielowski w K rytyczn o -p o ró w -

n a w c zy m przeglądzie dziejów p iśm iennictw a polskiego (W arszawa 1905)

rozwój całej polskiej lite ra tu ry usiłował przedstaw ić w jej zw iązkach z li­ te ra tu rą powszechną, n aw et teoretycznie form ułując problem narodow ej w artości lite ra tu ry polskiej :

„O w artości i znaczeniu literatury naszej, zarów no d aw n iejszej, jak i n ow ej, dw a są w ręcz sobie p rzeciw n e zdania. Jedno z nich, rzadko w y ja w ia n e w druku, ale tym częściej w y g ła sza n e w rozm ow ach i listach (np. Z ygm unta K rasińskiego), tw ie r ­ dzi bez ogródki, że w tw órczości naszej n ie istn ia ła i nie istn ieje orygin aln ość, lecz n a śla d o w n ictw o w zorów obcych; drugie zaś, w y p o w ied zia n e po raz p ierw szy w do­ bie n a jśw ietn iejszeg o rozkw itu rom antyzm u, a dziś z okrzykiem radosnym p o w ta ­ rzane nie tylk o przez p u b licystów , lecz n a w et uczonych, utrzym uje, żę w niektórych p rzynajm niej ch w ilach rozw oju p rzew yższyliśm y w tw órczości Europę Zachodnią, tak w p om ysłach, jak i w w yk on an iu , i że jedną z ch w il takich jest w ła śn ie doba ob ec­ na.” 35

W ostatecznym efekcie chodzi C hm ielow skiem u o ocenę stopnia orygi­ nalności naszej litera tu ry , jednak p ostuluje badanie tej oryginalności w e­ spół z badaniem innych lite ra tu r:

„A żeby poznać praw dę rzeteln ą i uniknąć zarów no zaw odnych złudzeń, jak i g n ę­ biących rozczarow ań, nie m a lepszego środka nad p ra w d ziw ie krytyczn e rozpatrze­ nie się w spraw ie, a w ięc co do literatury naszej, nad su m ien n y przegląd jej roz­ w oju z ciągłą pam ięcią o rozw oju tych literatur obcych, z którym i p ozostaw ała w zw ią zk u d ziejow ym . [...] Do tak iego porów n aw czego rozp atryw an ia naszej lite r a ­ tury w zw iążk u z obcą nader m ało m am y dotych czas prac p rzygotow aw czych .” 38

(17)

— 92 —

Oto zainteresow ania dla rodzimości i narodow ego c h a ra k te ru lite ra tu ­ ry doprow adziły w końcu do p o stu latu dokładnych badań porów naw czych, które jed n ak służyć m ają jeszcze ocenie stopnia narodow ej oryginalności li­ te ra tu ry polskiej. Na uw agę w zw iązku z propozycjam i Chm ielowskiego za­ sługuje i to, że sam fakt obecności p ierw iastków obcych nie może być pod­ staw ą do oceny w artości litera tu ry , bo obecność zapożyczeń „nie rozstrzyga jeszcze stanow czo o doniosłości nowego dzieła na nich częściowo o p a rte ­ go”.

W nikliw e spostrzeżenie Rom ana Jakóbsona dotyczące zależności m eto­ dologii badań od panującej szkoły lite ra c k ie j38 k ieru je uw agę na niew ątp li­ we zw iązki pom iędzy pozytyw istycznym literaturozn aw stw em oraz propo­ zycjam i i dośw iadczeniam i pozytyw izm u jako epoki literackiej. W szystkie rejestro w ane cechy i przem iany sposobów syn tetyzow ania dziejów lite ra ­ tu ry p o lsk ie j39 pozostają w w yraźnych związkach zarów no z filozoficzno- -społecznym i dążeniam i pozytyw izm u, nie w ykluczając am biw alentnego stosun k u do trad y cji rom antycznej, jak rów nież z rozpoznaniem lite ra tu ­ ry i procesu twórczego jako zjaw isk różnorako zdeterm inow anych o za­ daniach ideow ych przeciw staw nych rom antycznem u m arzycielstw u.

P r z y p i s y

1 J eszcze przecież o C hrzan ow sk im m ów i się jako o czołow ym p rzed sta w i­ cielu sta n o w isk a m oraln o-n arod ow ego w b ad an iach literack ich , i to n a w et w z w ią z­ ku ze stosu n k ow o późnym i rozpraw am i. Zob. np. J. K eilin g, K a te g o ria narodu w b a d a n ia ch lite r a c k ic h (na p rzyk ład zie I. C h rzan ow sk iego k oncepcji rom antyzm u)

w : L it e r a tu r a i metodolo gia. K o n fe r e n c j e te o r e ty c z n o - li te r a c k i e w Spalę i U stroniu, pod red. J. T rzyn ad low sk iego. W rocław - W arszaw a - K raków 1970, O ssolineum , s. 239 i nast.

2 S. S a w ick i, P o c z ą tk i s y n t e z y h i s to r y c z n o li te r a c k i e j го Polsce. O sposobach

s y n t e t y c z n e g o u j m o w a n i a l i t e r a t u r y w 1 p o ło w i e w . X I X . W arszaw a 1969, s. 179 - 180.

3 B rodziński przecież w yp row ad zał literaturę z ducha narodow ego, w ię c po­ znanie jej słu ży ło poznaniu naszej odrębności narod ow ej. M ochnacki (O l i t e r a t u ­

rz e p o l s k i e j w w i e k u d z i e w i ę t n a s t y m , K raków 1923, B N, s- 39) m ów ił, że ,,przez

litera tu r ę n ależy rozum ieć system a tych nauk, tych u m iejętn ości, tych w szy stk ich razem tw orów lu d zk iego um ysłu , które m ają n a jb liższy i b ezpośredni zw iązek z c y w iliz a c ją i duchem narodu”. W y stęp o w a ł M ochnacki przeciw term in ow i „li­ teratura pięknrj”, bo w y d zielo n a w ten sposób część p iśm ien n ictw a n ie daje pod­ sta w do w y k reślen ia p ełn y ch zw ią zk ó w z duchem narodu. P oszerzona koncepcja litera tu r y w p orów naniu z B rod ziń sk im w y n ik a u n iego z d od atk ow ego zaak cen ­ to w a n ia zw iązk ów z cy w iliza cją , przez co m ożna by w iązać p od ejście M och n ack ie­ go też z p oczątkiem d rugiego in teresu ją ceg o n as tu ty p u poznania narodu poprzez d zieje literatu ry. Do trad ycji B rod ziń sk iego n ie w ą tp liw ie n a w ią zu je W. N eh rin g

(K u r s l i t e r a t u r y p o ls k ie j. P oznań 1866, s. 1) stw ierd zając, że „literatura w roz-

(18)

ści-ślejszy m zaś rozu m ien iu zbiorem n a jceln iejszy ch płod ów p iśm ien n ych , o ile w nich rozw ój ducha n arod ow ego się o b ja w ia ”, i że in teresu je go to drugie znaczenie. L. T. R ych arsk i (L it e r a tu r a p o ls k a w h i s t o r y c z n o - k r y t y c z n y m za r y sie . K raków 1868, t. 1, s. 4 - 5) pisał: „M atem atyka, fizy k a , ch em ia są to nauki kosm op olityczn e. F rancuz, N iem iec i P olak jed n ak ow o o n ich piszą. N ie m asz m a tem a ty k i lub ch e­ m ii n arod ow ej, ale poezja, w y m o w a , h istoria, a n a w et filo zo fia i p raw o noszą na sobie w ła śc iw ą każdem u narod ow i ce c h ę ”.

4 M. D u b ieck i, H istoria l i t e r a t u r y p o ls k ie j. W arszaw a 1888, t. 1, s. 8. 5 T am że, s. 10.

6 P o z y ty w isty c z n e litera tu r o zn a w stw o p rzetrw a ło dłużej n iż epoka, które je stw o rzy ła . M odernizm w y c isn ą ł p iętn o w yraźn e jed y n ie na k rytyce literack iej, n a to m ia st n iem al zu p ełn ie n ie w y stą p ił w litera tu r o zn a w stw ie; dopiero w d w u ­ d ziesto lec iu m ięd zy w o jen n y m d ostrzegam y n eorom an tyczn e in sp iracje w p rak tyce b ad aw czej (np. w m on ografiach K leinera).

7 L. R ogalsk i, H istoria l i t e r a t u r y p o ls k ie j . W arszaw a 1871, t. 1, s. 2.

8 P isa ł R ogalsk i (tam że): „P ytam y, k im on był, czy jego p o stęp o w a n ie zgadza się z tym , co on głosił, czy jego p race n aukow e, odrębnie od życia publicznego rozw ażan e, godne są czci, chociaż on sam jej n ie w a r t”.

® A. Z danow icz, L. S o w iń sk i, R y s d z i e j ó w l i t e r a t u r y p o ls k ie j, t. 1 - 5. W ilno 1874 - 1878.

10 D u b ieck i, op. cit., s. 7. 11 R ogalsk i, op. cit., t. 1, s. 2.

12 A. B rückner, G e s ch ich te d e r p o ln ischen L it e r a tu r . L ipsk 1901, s. 1.

18 A. B rückner, D zie je l i t e r a t u r y p o ls k ie j w za r y s ie . W arszaw a 1903, t. 1, s. 1. 14 T am że, s. 5.

15 S. T arn ow sk i, H istoria l i t e r a t u r y p o ls k ie j, t. 1 - 5. K raków 1900 (w yd. II — 1903), t. 6, cz. I—-II, K raków 1905 - 1907. — P rzyp om n ijm y, że to w ła śn ie T ar­ n o w sk i w y ra źn ie sfo rm u ło w a ł zasadę tw orzen ia przez badania litera ck ie su b stytu tu p sy ch o lo g ii narod ow ej (w referacie O sta n ie o b e c n y m his to rii l i t e r a t u r y p o ls k ie j

i j e j p o t r z e b a c h w: A r c h i w u m do d z i e j ó w l i t e r a t u r y i o ś w ia t y , t. 5. K raków 188ti).

le B. C h leb ow sk i, L it e r a tu r a p o ls k a 1795 - 1905 j a k o g ł ó w n y w y r a z ż ycia n a r o d u p o u tr a c ie n iepodległoś ci. L w ów 1923 (powsŁ 19<12 - 1914).

17 Zob. np. S. T arn ow sk i, H isto ria l i t e r a t u r y p o ls k ie j, t. 4, s. 14— 15. 18 T am że, t. 5, s- 13.

19 P. C h m ielo w sk i. H istoria l i t e r a t u r y p o ls k ie j, W arszaw a 1899 - 1900, t. 3, s. 130.

20 „Z aw sze i w szęd zie, a w ięc i w P o lsce w ok resie jej n iep o d leg ło ści — litera tu r a i sztuka ro zw ija ły się w zw iązk u z życiem p olityczn ym , relig ijn y m , sp o łeczn y m , pracą k u ltu raln ą. L iteratura jest zw y k le i zw iercia d łem od b ijającym to życie, i jego coraz p o tężn iejszy m czy n n ik iem , k iero w n ik iem ”, (s. 3).

21 P o czu cie tragizm u w ła sn eg o losu u zn aje C h leb ow sk i za g łó w n y w y zn aczn ik , g łó w n ą cech ę litera tu r y i św ia d o m o ści pisarzy tw orzących u sch y łk u X IX i w po­ czątk ach X X w .

82 P. C h m ielo w sk i, op. cit., t. 1, s. 23.

23 B. C h leb ow sk i, Z n a c ze n ie różnic t e r y to r i a ln y c h , e tn o g r a fic z n y c h i z w i ą z a ­

n e j z n i m i o d rę b n o ś c i e k o n o m i c z n o - s p o łe c z n y c h , p o l i t y c z n y c h i u m y s ł o w y c h st o ­ s u n k ó w do n a u k o w e g o bad a n ia d z i e j ó w l i t e r a t u r y p o ls k ie j w: A r c h i w u m do d z i e ­ j ó w l i t e r a t u r y i o ś w i a t y , t. 5. K rak ów 1866.

24 K. J aroch ow sk i, L i t e r a t u r a p o z n a ń s k a w p i e r w s z e j p o ło w i e bie żącego s t u ­

lecia. P ozn ań 1884, s. 5.

25 J. S zu jsk i, Die Pole n u n d R u th e n e n in G alitzien . W ien u. T esch en 1882. P rzek ła d p olski: Dzieł a, tom d odatkow y. K raków 1896. W p rzed m ow ie u zasadnia

(19)

— 94 —

autor w prost w y k ra cza n ie poza gran ice p o lity czn e w u jm ow an iu d ziejów litera ­ tury: „...sfery obydw óch narodów sięg a ją daleko poza g ran ice cesarstw a au striac- ik ie g o ,\a is to tn e ich cech y dadzą się p ozn ać ty lk o na tle tych etn ograficzn ych g ra n ic”.

26 J. K u lczyck a-S alon i (W ło d z i m i e r z S p a so w ic z . Z a r y s m on ografic zn y. O ssoli­ n eu m 1975, s. 95 - 105) dostrzega n ajbardziej ch a ra k tery sty czn e cechy m etody S p asow icza, nie uw ziględniw szy jednak k on tek stu m etod ologicznego, n iesłu szn ie p od k reśla p rzecen ian ie p ie r w ia stk ó w rodzim ych w jego sy n tezie, jest S p asow icz b o w iem w tym zak resie stosu n k ow o now atorsk i, a rodzim aść w jego ujęciu n ie jest najw ażn iejsza, lecz podporządkow ana id eologii; w n ik n ięcie w interp retację p ierw ia stk ó w rodzim ych przez S p a so w icza u ja w n ia w ie le istotn ych cech jego m etod ologii.

27 Oba cy ta ty z k siążk i Sp asow icza, D z ie j e l i t e r a t u r y p o ls k ie j. W arszaw a - P etersb u rg 1882, tłum . z rosyjsk iego S. C zarnow ski, A. G. Bem , s. 200 - 201, 139.

28 T am że, s. 81. 29 T am że, s. 427.

30 K. M echerzyń sk i, H istoria l i t e r a t u r y p o ls k ie j dla m ł o d z i e ż y o p o w ie d z i a n a

w k ró tk o ści. K raków 1873.

31 I. C hrzanow ski, H istoria l i t e r a t u r y pols k iej. C zęść I. L it e r a tu r a n ie p o d l e g łe j

P olski. W arszaw a 1906; K. K ról, J. N itow sk i, P o d r ę c z n i k do n a u k i his to rii l i te r a ­ t u r y p o ls k ie j. W arszaw a 1898.

32 Zob. np. S. T arn ow sk i, H istoria l i t e r a t u r y p o ls k ie j, t. 1, s. 138 - 141. 33 Zob. np. ch arak terystyk ę zw iązk ów z Europą w D zieja ch lite r a tu r y pols kiej

w za r y s ie , t. I, s. 28, 39.

34 Zob. np. c h a ra k tery sty k ę w p ły w ó w polsk ich w X V I w., tam że, s. 205 - 206. 35 P. C h m ielow sk i, K r y t y c z n o o - p o r ó w n a w c z y p r z e g lą d d z i e j ó w p iś m i e n n ic t w a

pols kie go. W arszaw a 1905, t. 1, s. 13.

38 Tam że, s. 14. 37 T am że, s. 14 - 15.

38 S tw ierd zen ie Jakobsona przytacza K onrad G órski w pracy P rze g lą d s t a ­

n o w i s k m e t o d o lo g i c z n y c h w p o ls k ie j h is to rii l i t e r a t u r y do 1939 roku. Z ja z d N a u ­ k o w y P o lo n istó w , 1958, N adbitka.

39 Zob. też K. C ysew sk i, Od h is to rii o ś w i a t y do h is to rii li t e r a t u r y . „P am iętn ik L itera c k i” 1976, z. 2 oraz S y n t e z a h s t o r y c z n o l it e r a c k a w o b e c p o c z ą t k ó w l i te r a tu r y

Figure

Updating...

References

Related subjects :