• Nie Znaleziono Wyników

Kanalizacya, wodociągi i pomiary miasta Warszawy : wykonane podług projektu i pod głównem kierownictwem W. H. Lindley'a

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kanalizacya, wodociągi i pomiary miasta Warszawy : wykonane podług projektu i pod głównem kierownictwem W. H. Lindley'a"

Copied!
312
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

K ANALIZA CY A, WODOCIĄGI

I POMIARY

M I A S T A W A R S Z A W Y

W Y K O N A N E

PODŁUG PROJEKTU I POD GŁOWNEM KIEROWNICTWEM

i n ż y n i e r a W . H . L I N D L E Y ’A .

O P R A C O W A L I IN Ż Y N IE R O W IE :

A. GROTOWSKI, E. SZENFELD, R. GOMÓLIŃSKI, J. HERDE, M. JEŻOWSKI, F. KAMIENIECKI, S. RUTKOWSKI,

Z. WENDROWSKI i S. WOLFF.

W ARSZAW A .

N A K Ł A Ó E M I N Ż . E D W A R D A S Z E N F E L D A .

1911.

(3)

m s 8 9

D ru k R u b ie sz e w sk ie g o i W r o tn o w s k ie g o w W a rsz a w ie .

(4)

A U T O R P R O J E K T U I G Ł Ó W N Y IN Ż Y N IE R B U D O W Y K AN A LIZA C Y I I W O D O C IĄ G Ó W Al. W A RSZA W Y .

(5)

S O K R A T E S S T A R Y N K I E W I C Z

G E N E R A Ł A R TY LER V I, Ii. P R E Z Y D E N T ,M. W A R SZA W Y .

(6)
(7)

S P I S R Z E C Z Y .

S tr . ROZDZIAŁ I. Zarys historyczny wodociągów m. Warszawy. — I n s . A lfo n s

G r o t o w s k i ... 1 — 16

ROZDZIAŁ II. Organizacya Komitetu Budowy kanalizacyi i wodociągów miasta

Warszawy. — I n ż . S ta n . W o l f f ... 17— 20 ROZDZIAŁ III. Ogólny przegląd urządzeń wodociągowych. — b i s . E d w a r d

S z e n f e l d ... 2 1 — 24 ROZDZIAŁ IV. Stacya Pomp dla wody rzecznej przy ulicy Czerniakowskiej: —

Wiadomości ogólne. Smoki. Baseny. Rury ssące. Budyn­

ki maszyn. Kominy. Maszyny parowe i pompy. Kotły parowe. Budynek kotłów i skład w ęgla. Raport miesięczny

Stacyi Pomp. — In s. E d w a r d S z e n f e l d ... 25 - 4 3 ROZDZIAŁ V. Główne przewody dla wody rzecznej:

Punkty w ęzłow e. Główne przewody.— In ż. E d w . S z e n f e ld 44— 46 ROZDZIAŁ VI. Stacya Filtrów i Osadników:

Wiadomości ogólne. Osadniki. Filtry. Zbiorniki dla wody czystej. Budynki maszyn i kotłów. Wieża ciśnień. Wodo­

ciąg dolnego miasta. Kanalizacya Stacyi Filtrów. — I n ż y ­

n ie r S ta n i s ł a w R u t k o w s k i ... 47— 121 ROZDZIAŁ VII. Sieć rur wodociągowych:

Sieć rur górnej części miasta. Sieć rur dolnej części miasta i Pragi. Urządzenia wspólne dla obydwóch system ów w o­

dociągu Eksploatacya sieci rur w odociągow ych. — I n ż y ­

n ie r R a f a l G o m ó l i ń s k i ... 1 2 2 - 1 5 1 ROZDZIAŁ VIII. Sieć kanałów:

Budowa i konstrukeya kanałów głów nych i drugorzędnych, a także specyalnych do nich budowli. — I n ż y n ie r F e lik s

K a m i e n i e c k i ... 152—184 Eksploatacya sieci kanałów. — I n ż . R a f a l G o m ó liń sk i

ROZDZIAŁ IX. Czasowa Stacya przepompowywania ścieków Pragi w Golędzi-

nowle. — In ż . E d w a r d , S z e n f e l d ... 188 — 189 ROZDZIAŁ X. Stacya przepompowywania ścieków przy ulicy Dobrej:

Wiadomości ogólne. Maszyny parowe z pompami. Osadnik.

Przewód tłoczący pod ul. Karową. Kotły. Przegrzewacze.

Skraplacze. Wentylacya. Ilość ścieków przepompowanych.—

I n ż y n ie r J u li a n H e r d e ... 190—198

(8)

ROZDZIAŁ

ROZDZIAŁ

ROZDZIAŁ ROZDZIAŁ ROZDZIAŁ

XI. Kanalizacya nieruchomości:

Część ogólna i administracyjna. Część techniczna. W odo­

ciągi w prywatnych nieruchomościach. — I n ż . Z y g m u n t W e n d r o w s k i ...

XII. Dział finansowy:

Koszty budowy urządzeń wodociągow ych i kanalizacyjnych.

Koszty utrzymania kanalizacyi i w odociągów . Wyniki finan­

sowe. — In ż. E d w a r d S ż c n f e l d ...

XIII. Rezultaty pod względem zdrowotnym. — I n ż . E d w a r d S ż e n fe ld XIV. Przepisy zasadnicze dla oczyszczania wód powierzchniowych przy pomocy filtracyi p ia s k o w e j ...

XV. Pomiar miasta i okolic:

Triangulacya i poligonizacya. Mierzenie kątów dla triangu- lacyi. Obliczanie boków. Określanie azymutów. Punkty Ii-go rzędu. Poligonizacya. Punkty III, IV i V-go rzędu.

Pomiary ulic. Pomiary dzielnic. Pomiary przedmieść i grun­

tów podmiejskich. Zestawienie planu dzielnic i ulic w skali 1:250. Zestawienie planu w skali 1 :2500. Niwelacya. Pra­

ce Biura Pomiarów, nietyczące sporządzenia planu miasta w skali 1:250 i planu okolic w skali 1:2500. Koszty po­

miarów i sporządzenia planu miasta i okolic. Sprawdzanie dokładności wykonanych pomiarów i prac rysunkowych.

(Sprawozdanie Komisyi, wyznaczonej do sprawdzenia planu generalnego m. Warszawy). Utrzymanie planu, uzupełnianie jego i roboty dodatkowe Biura Pomiarów. Sposób utrzy­

mania i uzupełniania. — I n ż . M a r c e li J e ż o w s k i...

Sir.

1 9 9 -2 0 5

2 0 6 -2 1 8 2 1 9 - 2 2 0 2 2 1 - 2 2 5

2 2 6 - 2 8 3

(9)

R O Z D Z I A Ł I.

Zarys historyczny w odociągów m. W arszaw y.

Miasto Warszawa rozciąga się na lewym brzegu Wisły, na płaskowzgó- rzu, wznoszącem się na 24 — 35 metr. nad powierzchnią rzeki i na 96 metr.

nad zerem morza Bałtyckiego. Założone zostało w początkach XIII stulecia.

W XIV wieku obszar Warszawy zamykał się w szczupłych granicach: między Zamkiem Królewskim a Zjazdem ku Wiśle (obecnie ulica Mostowa) i między brzegiem rzeki a ulicą Szeroki Dunaj. Miasto otaczał mur obronny z baszta­

mi i czterema bramami wjazdowemi; po za murem biegł jeszcze dokoła obronny wał ziemny. Obok tego wału naokoło miasta szła droga szeroka, zwana „Podwalem“, przestrzeń żaś pomiędzy murami obronnemi i dzisiejsze- mi ulicami: Bednarską, Trębacką, Nowosenatorską, Miodową i Śto-Jerską sta ­ nowiła forteczny plac z szańcami przy bramach wjazdowych. Na linii, grani­

czącej z placem fortecznym i w kierunku głównych dróg, rozchodzących się z Warszawy, zaczęły tworzyć się osady, które z biegiem czasu zostały przyłą­

czone do miasta, a mianowicie: Ujazdów, Solec, Nowe Miasto, Grzybów, Le­

szno, a w końcu XVIII w. miasto Praga, już na prawym brzegu Wisły leżące.

Okolice, bezpośrednio dotykające do miasta, jak nas pouczają stare pla­

ny Warszawy z XVII stulecia, pokryte były mnogiemi przestrzeniami błotni- stemi, gliniankami, stawami i t. p. Z biegiem czasu wszystkie te wodozbiory zasypano, nie zwracając uwagi na prawidłowe odprowadzanie z nich wody, która też wskutek tego rozlewała się między warstwami gruntu, tworząc unie­

ruchomione masy gruntowej, tak zwanej zaskórnej, wody.

Na szybki rozwój nowej dzielnicy, po dziś dzień nazwę „Nowego Mia­

s ta “ noszącej, wpływały istniejące podówczas rzeczki Drna i Drżasna. Drna brała początek z obfitych źródeł, które znajdowały się w zachodniej stronie, gdzie obecnie ulice: Wolność i Żytnia. Do Drny wpadały boczne dopływy i strumienie, wypływające z podnóża piasczystych wyniosłości, ciągnących się w kierunku dzisiejszej ulicy Młynarskiej.

(10)

— 2 —

Rzeczka Drna, przepływająca w kierunku teraźniejszej ulicy Zaokopo- wej, biegła kręto, stale zmieniając swoje koryto. O d miejsca połączenia się ze strumieniem, poczynającym się u podnóża pagórków ulicy Młynarskiej, Drna płynęła w kierunku południowo-wschodnim przez miejscowość, gdzie obecnie znajduje się fabryka Temlera i Szwedego, cegielnia Laguny pod

«Nb 2310, ulica Parysowska i posiadłość Ne 2307 Gano; dalej kierowała swoje wody kotliną między ulicą Smutną i teraźniejszą stacyą kolei Nadwiślańskiej, tworząc po drodze duże stawy (egzystujące jeszcze w początkach zeszłego wieku); ztąd przybierała kierunek przez ulice Suchą, Fawory i między ulicami

Czujną i Pulkowską wpadała do Wisły.

Z dużych stawów, położonych między teraźniejszemi ulicami Nizką i Stawki, wypływał drugi obfity strumień, kierując się kotliną, zajętą obecnie przez ulice: Dziką, Gęsią i Nalewki. Z nim łączył się również obfity potok ze źródeł, znajdujących się między teraźniejszemi ulicami Karmelicką, Mylną i Przejazd, płynący w kierunku teraźniejszych ulic Przejazdu, Nalewek, Śto- Jerskiej, Wałowej, Franciszkańskiej, Bonifraterskiej i między dzisiejszemi uli­

cami Czarną i Konwiktorską aż do połączenia się ze wzmiankowanym wyżej strumieniem koło miejscowości zwanej Spadek, skąd wspólnym korytem wo­

dy obydwóch strumieni wpadały do Wisły w pobliżu fortu Włodzimierza.

Dla uzupełnienia hydrograficznego rysu starej Warszawy, należy wspom ­ nieć jeszcze o strumieniu, który brał początek ze źródła na posiadłości, ozna­

czonej obecnie Ne 555 przy ulicy Długiej. Strumień ów przerzynał teraźniej­

szy ogród Krasińskich i ulicę Śto-Jerską i, biegnąc w pobliżu ulicy Nowiniar- skiej, łączył się z opisanym wyżej potokiem na rogu dzisiejszych ulic: Czar­

nej, Sapieżyńskiej i Bonifraterskiej.

W XV i XVI wieku rzeczka Drna i jej dopływy słynęły z obfitości wo­

dy i szybkości biegu. Wzdłuż ich łożyska budowano młyny wodne, szlifier- nie, tartaki, papiernie i t. p. zakłady przemysłowe, wymagające siły ruchomej i obfitości wody. Nowa dzielnica zaczęła się prędko zabudowywać i pod na­

zwą „Nowego M iasta“ została później przyłączona do starej Warszawy. W zno­

szone w ciągu 4 ostatnich stuleci budowle w nowej dzielnicy miasta zatamo­

wały podziemny bieg wód; koryto Drny z jej dopływami zaczęło się powoli zamulać i stawało się coraz płytszem. Już w XVIII wieku potoki, przepływa­

jące niegdyś przez terytoryum Nowego Miasta (obecnie zajęte pod plac Ale­

ksandrowskiej Cytadeli) znikły, a w pierwszej połowie XIX wieku znikła też rzeczka Drna i jej dopływy; koryta ich, jako głębokie rowy, służyły potem do odprowadzenia wód deszczowych i domowych ścieków; niektóre z tych rowów zastąpione zostały przez drewniane kanały, inne zasypane, woda zaś podziem­

nych źródeł rozlewała się przez warstwy gruntu i tą drogą dostawała się do Wisły, przesączając się po drodze do piwnic, co powodowało obsuwanie się murów.

W roku 1771 naokoło Warszawy i jej przedmieść zostały usypane wały, zaś obok nich wykopano głębokie rowy. Otóż bieg rzeczki Drny poszedł w kierunku jednego z tych rowów w północnej stronie miasta.

(11)

— 3 —

Nie ulega wątpliwości, że okoliczności te oddziaływały ujemnie na zdro­

wotność miasta i dopiero przez zaprowadzenie kanalizacyi polepszyły się sa­

nitarne jego warunki. Trzeba też nadmienić, że przy budowie sieci kanałów w Warszawie na ulicach Przedokopowej, Dzikiej, Nalewek, Gęsiej, Francisz­

kańskiej, Muranowskiej, a w szczególności na ulicy Wolność wypadło bory­

kać się z nadzwyczajnemi trudnościami z powodu kurzawek, utworzonych przez zasypanie koryta Drny i Drżasny z ich dopływami, bez należytego od ­ prowadzenia wód zaskórnych.

Ponieważ Stare Miasto zbudowane jest na gruncie piasczystym, pod którym w znacznej głębokości znajduje się warstwa gliny ze spadkiem ku rze­

ce, więc woda, zarówno gruntowa, jako też deszczowa ścieka podziemną dro­

gą do Wisły.

Wskutek tego czerpanie wody ze zwykłych wykopanych studzien ok a­

zało się niemożliwem, i mieszkańcy Warszawy przez długi czas poprzesta­

wać musieli na wodzie czerpanej wprost z Wisły,— nosili ją w naczyniach po stromych schodach ulic Celnej, Kamienne Schodki, lub wozili w beczkach przez ulice r Mostową, Gołębią lub Brzozową.

Nowe Miasto i podmiejskie osady do połowy XV wieku posiłkowały się wodą z obfitych rzeczek Drny i Drżasny oraz z ich dopływów i prócz tego k o ­ rzystały z wielu studzien, z pomiędzy których odznaczały się w szczególności:

bardzo głęboka, z dobrą wodą studnia, do dziś egzystująca na ulicy Rybaki pod N° 25578/9, tak zwana „Słupska s tu d n ia “ i obfite źródło wody, wytryska­

jące między ulicami Zieloną i Spadek, w miejscowości zwanej „na zdrojach“.

To źródło pod nazwą Królewskiego w końcu XVIII wieku było doprowadzone do porządku, otoczone murem; postawiono nad nim budynek w stylu gotyc­

kim i dotrwało ono do naszych czasów, dostarczając dobrej, czystej i chłodnej wody, używanej chętnie do picia, a w szczególności do produkcyi sztucznych wód mineralnych. Sąsiednie miejscowości w stronie południowej przyłączone później do miasta, korzystały z wody, przywożonej beczkami z Wisły, gdyż nie można było liczyć na strumyki, przepływające przez ulice Topiel i Tamkę, przez wąwóz ulicy Książęcej i wąwóz, przechodzący przez teraźniejsze posia­

dłości Fraskąti.

Z tych dwa zdroje egzystują dotychczas: pierwszy wypływa z podnóża wyniosłości, na której został wybudowany szpital Ś-go Łazarza, drugi, znany pod nazwą „na D y nasach“ (znajdował się bowiem na gruncie, należącym do księcia de Nassau). To ostatnie źródło składa się z wielu zdrojów, złączonych około trzydziestego roku zeszłego stulecia, w długą galeryę, pobudowaną z cegły i piaskowca na skarpie urwistego brzegu, blizko pałacu Sewerynowa, i prowadzi wodę do kamiennego zbiornika, mieszczącego się na skarpie ulicy Oboźnej, skąd wypływa specyalną rurą do wazy, osadzonej w niższej części tejże ulicy. Prócz tych źródeł, jest jeszcze wiele innych, wypływających z podnoźa wyniosłości, na której pobudowaną została Nowa Warszawa; prze­

ważnie są one zamulone, zaledwie dając się dostrzedz, miejscami jednak wy­

stępują, tworząc stawy w o g ro d ac h : pałacu Namiestnikowskiego, Uniwersy­

(12)

_ 4

tetu, na Dynasach, Fraskati i Aleksandryjsko-Maryjskiego Instytutu. P ó ł­

nocno-zachodnia część miasta (Leszno, Grzybów, dzielnica pomiędzy Jerozo- limskiemi i Wolskiemi rogatkami) obfitowała w błota i strumienie, a mie­

szkańcy jej, korzystali z wody z wykopanych studzien. Strumienie, które egzystowały w pierwszej połowie przeszłego wieku w miejscowości, gdzie obecnie znajduje się szpital Ś-go Ducha, ulice Złota, Nowowielka, róg Jero­

zolimskiej i Żelaznej, na Koszykach, obecnie są zasypane.- Strumienie te wpływały znacznie na podniesienie poziomu zaskórnej wody w tej dzielnicy, a poziom ten zaczął się obniżać dopiero z chwilą budowy nowej kanalizacyi miasta. Ze stawów, dających początek rzeczce Sadurce za Wolskiemi rogat­

kami, wypływał obfity strumień i, kierując się na południe, wpadał do rzeki Jeziorny. W czasie budowy drogi żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej strumień ten został zasypany, i cała okolica nowego zakładu gazowego przeistoczyła sie w błotniste jezioro, z którego bierze początek Sadurka; wpadająca obecnie do nowego kanału na ulicy Wolskiej.

Praga zaopatrywała się w wodę z rzeki Wisły, ze studzien, oraz z dosyć obfitych w czasach dawniejszych zdrojów, wypływających z dawnych pias- czystych wzgórz Brudnowskich i Targówka (obecnie Nowa Praga). Te źródła wpuszczone były do kamiennej galeryi na ulicy Wodnej i prowadziły wodę do gęsto zabudowanej w końcu zeszłego stulecia północnej części Pragi, zwa­

nej Garbarze, obecnie park Aleksandryjski. W ypada nadmienić jeszcze 0 źródłach w podmiejskich miejscowościach: Kaskadzie i na Bielanach, zkąd (w szczególności z Bielan) jeszcze około piędziesiątego roku zeszłego stulecia przywożono wodę dla mieszkańców Warszawy.

Wszystkie wyżej wyszczególnione źródła dostarczające wody z biegiem czasu, przy wzroście zaludnienia, okazały się niedostatecznemi, a sposoby otrzymywania wody trudnemi i niedogodnemi, wskutek czego najwięcej cier­

piały gęsto zaludnione dzielnice Starego Miasta i Nowe Miasto. Wtedy to zarząd miejski przedsięwziął starania o zaprowadzenie w mieście wodociągów, któreby dostarczały dostatecznej ilości wody, zarówno do użytku domowego, jak i do gaszenia pożarów.

Wiadomo już, że w najgorszych warunkach co do wodociągów znajdo­

wała się stara Warszawa (teraźniejsze Stare Miasto).

Głęboko wykopane studnie w klasztornych podwórzach u Augustyanów 1 Paulinów, dostarczały wodę, która zaledwie starczyła na potrzeby klasztorne.

Dlatego też stara dzielnica miasta W arszawy wcześniej od innych zaczęła sta­

rać się o zaopatrzenie w wodę. W tym celu obfite źródła w miejscowościach Ne 555 na ulicy Długiej, Ne 737/8 na rogu Leszna i Rymarskiej i koło Ewan­

gelickiego szpitala, jak również w miejscowości zwanej Działyńskie i na grun­

tach, przylegających do ulicy Młynarskiej, zostały schwytane, woda została wpuszczona do zbiorników, przezwanych Rzap, a z nich trzema drewnianemi rurami doprowadzona do drugich, głębokich, murowanych zbiorników, w ybu­

dowanych na rynku Starego Miasta. Wodę zbiorników wydobywano za p o­

mocą kołowrotków. Drewniane rury z sosnowych i jodłowych kłód od 12 do

(13)

TABLICA 1.

« H

ËSsaa;

ïïm m r n

i l ! f i l i a l

:1K

ÏIÏSiM 38 "^rj;

s k i e P l a n d e i À y i

D E V \ R50V i D e d î e

A & M A V G V S T E E r '’^ ^ S ^

R o i d l P o l o c n e E l l ć t e v r D E 3 & Ł &&3

ZLjeviî p a r o rd r ed e S . E.JS1 .l e. C O M T E . B Î E L Î N - S K i |

G ra n d M a r é c h a l de la COVRONNE ^ X l

P a r H P. RicAVJD J c T i n n . t : G A i i L t ¿ .tc u ir C o Ic n ,! í^ /ll(

au ijcrvict du Roi #ł" de la J\.Erv»Lt a y t etvÎ76'2j>. *

sdhiwiwi

'VuKtad rpGîtüoi

1 1

Jiil/j' Je. tj'éfulil

jL (j 'D o m in ita tn j.

i' te 'xi a c j C c r u a u J Ü u r o u p c nàirdDamc cj'jicneib

¿X j(% ilta 'è u .J tJ a t r c # u n t

iLÔiuri {c.~hcpiî ui

i j / o p i t a l j ' Ê a i a r

jbcj ChunoirUjfrJ JLcjOuha tS'Jiujilt.

C j m t t h u r ł i t L , u ł k t r t s n f 7 a é / a u h j n t .

7; ÿ)o m tn il(a .n ti VZcjJcrTAf

70 JrancLiiKanu I ya&nt» tUńmyHioJa ;

7£» Ja K ra m c n ttft

fo r e t/n i

A . £ b r £ t \ C r u c o v i c • B t fo r t A t L t f o i r fc I U j fi t h C & i r d u ftC J u Çnf'iui

Lc/or^ïffoaaaJtntGcUO L {

0*~Jijrvvuti' ¿i\Â) iclcpdic G r z i J b o w J C q S z . 6 1 l c .

d V i l l e M i c h n o . BMrama<J)0\ccrr\UüjXa

C,c&rtt G«0i0U*a jjo ru , D JBrct ¿fo^ocxsio.

£.. Æ ru-éProchowntOs

(lA~ijLÎ10t\)c£MÇUlC

cjfy.llüb*A/iuifc>

G. dÎouuexiuhlorvi 91 CltiuajncîricD

6 . V Û lc ilL u z n c r .

i f t V i n J a V u r j o y i t .

avec 9hinlafc&}ioi ! C<umri

oĄarjtnbfi+JtfJ'

Plan m. W arszaw y z r. 1762,

(14)

— 5 —

15 cali, z otworem od 3 do 4 cali, połączone były ze sobą zapomocą żelaznych obrączek, a na zagięciach miedzianemi kolanami. Rury takie przeprowadzone były ulicami: Przejazd, Długą, Wąską (Raczyńską), Podwalem i Wąskim Dunajem.

Podczas przebudowy kolumny króla Zygm unta III na Krakowskiem Przedmieściu znaleziono w ziemi starożytny wodociąg, urządzony z 2 drew­

nianych rur o dużej średnicy, prowadzących dawnemi czasy wodę do zamku Królewskiego.

Był to wodociąg zamkowy, przeprowadzony w latach 1606 i 1607, do ­ starczający wody ze źródeł, znajdujących się na terytoryum teraźniejszego szpi­

tala Ewangelickiego; o tym wodociągu i o źródłach wspominają Wajnert w „Starożytnościach W arszawy“ i Jastrzębski (1643 r.). Jedno z tych źródeł egzystuje do dziś dnia w podwórzu szpitala Ewangelickiego w kamiennej studni, która około 60-go roku została odbudowana, a zbywająca z niej woda była wpuszczana drenami, przeprowadzonemi przez miejscowość Działyńskie i dom pod Lipką, do kanału na ulicy Długiej.

W roku 1704 Szwedzi, po wzięciu Warszawy, brali wodę z Zamkowego wodociągu; w tym samym też roku, w sierpniu, Sasi podeszli pod Zamek i wo­

dociąg zrujnowali w celu pozbawienia Szwedów wody.

W drugiej połowie XV wieku w Nowej Warszawie dawał się uczuwać brak wody z powodu zamulenia koryta rzeczek, o których była mowa przy hydrograficznym opisie Warszawy i jej sąsiednich okolic. W 1476 roku książę Bolesław Mazowiecki ofiarował Nowej Warszawie sześć morgów ziemi, obfitu­

jącej w liczne źródła, zarosłej olszyną i wierzbiną, które służyć miały za past­

wisko dla bydła i do urządzenia wodozbiorów, z których mieszkańcy Nowego Miasta długi czas czerpali wodę. Ten pas ziemi ciągnął się w kierunku te­

raźniejszych ulic Franciszkańskiej, Nalewek, Gęsiej i sięgał granic wsi Wola.

W tym miejscu, gdzie obecnie znajdują się posesje N° 2248 a, b, 2285, 2286 i 2249 wypływały najobfitsze źródła, tworzące stawy. Te źródła były wpuszczone do zbiorników wody, przezwanych nalewkami (naczynie drew­

niane, którem wodę czerpano i nalewano do beczki, nazywano nalewką, zkąd i nazwa samych zbiorników, jak również ulicy Nalewki istniejącej już w 1655 roku). W początkach XVII wieku woda z tych zbiorników była prze­

prowadzona drewnianemi rurami przez ulicę Franciszkańską do Koźlej, n a ­ stępnie przez grunta dzisiejszej posiadłości Ne 329 i sąsiednich do rynku Nowej Warszawy, gdzie obok Ratusza był wybudowany obszerny zbiornik, z którego brano wodę. Ten wodociąg egzystował do początku XVIII wieku;

po jego skasowaniu mieszkańcy czerpali wodę ze studzien, przeważnie jednak używali wody źródlanej, odznaczającej się szczególnemi zaletami (z wyżej wzmiankowanego Królewskiego źródła).

Tu zaznaczyć trzeba, że z początku woda płynęła własnym ciężarem, później jednak, wskutek większego jej zapotrzebowania, urządzono na Rzą­

piach (t. j. na zebranych źródłach) po raz pierwszy za prezydenta m. Warszawy Dulfusa (w 1754 roku) tłoczące pompy. Pompowały one wodę do drewnia-

(15)

— 6 —

nych rur i niemi do zbiorników na rynku Starego Miasta, gdzie też zaprowa­

dzono pompy, zastępujące stary sposób wydobywania wody zapomocą koło­

wrotów. Po przyłączeniu do Warszawy okolicznych przedmieść i zabudowa­

niu placów starej fortecy, wybudowane zostały studnie publiczne, liczba któ­

rych w 1771 roku sięgała 16; z tych dotąd ocalały dwie na Placu Krasińskich, reszta zamieniona obecnie na wodociągi i murowaną studnię na Tłomackiem.

Na wszystkich tych linjach w różnych miejscach były pobudowane ob­

serwacyjne studnie, z których obywatele także czerpali wodę. Rury te dotych­

czas się utrzymały. Były one czynne jednak tylko do 1855 roku, w którym to roku wodociąg wybudowany przy ulicy Dobrej nad Wisłą, zaczął dostarczać rzecznej, filtrowanej wody do studzien, wybudowanych na tern samem miej­

scu, gdzie poprzednio stały murowane zbiorniki starego wodociągu.

W najnowszych czasach hydraulik Wiliam Thomas przedstawił projekt przeprowadzenia wody z rzeki Jeziorny otwartym kanałem do Łazienek. W e­

dług tego projektu miało być urządzone wodne koło, które przy spadaniu wody z 5,5 metr. wysokości byłoby w stanie pompować wodę do zbiornika, a stąd w ilości 2100 metr. sześć, rozwożoną być miała po mieście.

Należy tu nadmienić o projekcie Wilsona, który proponował przeprowa­

dzenie z posiadłości Heinricha na rogu Rymarskiej i Leszna, źródlanej wody na Rybaki, oraz postawienie tam parowej maszyny i pompowanie wody do cystern Starego i Nowego Miasta.

Powyższy projekt o tyle był urzeczywistnionym, że woda była przepro­

wadzona akweduktem do wzmiankowanych cystern, bez użycia parowej maszyny.

Okazuje się, że mimo licznych drewnianych wodociągów, wody w mie­

ście było za mało; sprzedawano ją do browarów i innych zakładów po bardzo wysokiej cenie od 15 do 30 groszy za beczułkę. Za czerpaną wodę obywatele i klasa biedniejsza żadnej opłaty nie wnosili. W czasie sejmu 1619 roku i zjazdu posłów, kiedy zapotrzebowanie wody wzrosło, zabroniono browarom nabierania wody z publicznych studzien, co zniewoliło właścicieli do czerpania wody z oddalonych wodozbiorów, lub też ze źródeł na Rzapiach.

W pierwszej połowie XIX wieku zarząd miejski, starając się dostarczyć Warszawie dobrej wody w dostatecznej ilości, sprowadził z Paryża braci Fla- chat, specyalistów od wiercenia studzien artezyjskich, którzy w roku 1829 zro­

bili jeden otwór świdrowy w Saskim ogrodzie na 47 metr. i drugi na Solcu, przy teraźniejszej fabryce Lilpop, Rau i Loewenstein, na 143,5 metrów głę­

bokości.

Dalsze pogłębianie otworu w Saskim ogrodzie zostało wstrzymane z po ­ wodu zepsucia się świdra, na Solcu zaś przerwano roboty dla braku wody.

W roku 1835 inżynier Urbański wykonał projekt akweduktu długości 30 wiorst od źródeł Jeziorny, który miał dostarczać wodę do zbiornika za ro­

gatkami Jerozolimskiemi; stąd miał Urbański przeprowadzić wodę do miasta, a następnie rurami miała przepływać własnym ciężarem przez ulice Warszawy.

(16)

— 7 —

W roku 1836 Piotr Steinkeller wraz z angielskim inżynierem Andersem opracował projekt wodociągów dla Warszawy przy czerpaniu wody z Wisły za pomocą parowej maszyny o sile 70 koni parów., która miała pompować wodę do zbiornika wysoko położonego. Kosztorys tych wodociągów był obliczony na 540000 rubli, lecz wskutek braku środków budowa nie doszła do skutku.

Ze względu jednak na to, że w tym czasie Stare Miasto, korzystające ze starego drewnianego wodociągu, cierpiało na brak wody, rząd polecił w roku 1846 Inspektorowi Dróg Komunikacyi inżynierowi Pancerowi wykonać projekt wodociągów dla zaopatrzenia w wodę dzielnicy Starego Miasta, placów: Z am ­ kowego, Teatralnego i Krasińskich, oraz rynku Nowego Miasta i posiadłości, przylegającej do kościoła Bonifratrów. W edług projektu inżyniera Pancera należało wybudować cały szereg studzien nad Wisłą, na przestrzeni od b. Ko­

mory Wodnej do Nowego Zjazdu.

Na próbę wykopano dwie studnie i przez długi czas robiono badania ilo­

ści i jakości, dostarczanej przez nie wody.

Okazało się, że studnie mogą dostarczyć potrzebną ilość wody, lecz je ­ dnocześnie z przesiąkającą z rzeki Wisły przez warstwy piasku dobrą wodą, wpadała także do tych studzien woda zaskórna, bardzo twarda; wskutek tych badań inżynier Pancer odstąpił od pierwotnego projektu, i zamierzał urządzić dużą studnię w korycie rzeki Wisły, w odległości 30,5 metr. od brzega, miał ją połączyć z brzegiem groblą, wybrukowaną kamieniami, wzniesioną ponad najwyższy stan wody w Wiśle, i ztąd ssać wodę parowemi pompami, które miały być postawione na tern samem miejscu, gdzie obecnie wybudowano przyczółek Aleksandrowskiego mostu. Wodę zamierzano pompować do b a ­ senów przy wodotryskach, na placach miasta, do rozdzielczych studzien na rynku Starego Miasta i t. d.

Ponieważ jednak według projektu inżyniera Pancera tylko części miasta można było dostarczyć wody, rząd polecił projekt przerobić w ten sposób, żeby całą Warszawę w wodę zaopatrzyć.

Po śmierci inżyniera Pancera, radca b. Komitetu Budowlanego, Henryk Marconi, sporządził nowy projekt. W roku 1851 wykonanie tego projektu było polecone projektodawcy i specyalnemu Komitetowi, składającemu się z miejscowych techników wojskowych i cywilnych, pod prezydencyą Warszaw­

skiego W ojennego Jenerał-Gubernatora.

W tym też roku oddane zostały dwie posiadłości Ne 2742 i 2799 przy ulicy Dobrej pod budowę z jednej strony budynków dla maszyn i kotłów, z drugiej pod budowę filtrów.

Pierwotnie na brzegu Wisły została wybudowana głęboka studnia do dol­

nej warstwy piasku, łączącej studnię z rzeką. Ze względu jednak na to, że twarda, zaskórna woda przeciekała do studni ze strony miasta w większej ilo­

ści, niż z rzeki, dno studni zostało zamurowane, a studnia sama otrzymała inne przeznaczenie: miała być zbiornikiem wody przefiltrowanej. Nad tą studnią postawiono budynek murowany dla dwóch maszyn parowych (każda o sile 40 koni par.) i dwóch kornwalijskich kotłów. Od pomp ssących prze­

(17)

prowadzone były na brzeg Wisły dwie 15" rury ssące, kończące się dwoma smokami, opuszczonemi z brzega w rzekę do głębokości jej 0. Maszyna p a ­ rowa poruszała dwie pompy, z których pierwsza, czerpiąc wodę z Wisły, prze­

lewała ją do basenu osadowego, oraz na filtry, druga ssąc wodę przefiltrowaną ze zbiornika, znajdującego się pod wzmiankowaną maszyną, wtłaczała ją dwie­

ma 10" rurami do rezerwuaru, znajdującego się w Saskim ogrodzie (istnieją­

cego do dziś dnia, a strukturą swoją przypominającego świątynię Westy Ti- wolskiej, patrz tabl. 2). Rezerwuar składał się właściwie z 2-ch części: prze­

znaczeniem niższej było dostarczanie wody na rynek Starego Miasta, oraz dla rejonów miasta, leżących poniżej Saskiego ogrodu; z części wyższej czerpała wodę wyżej położona część miasta. Rezerwuar niższy mieścił w sobie 707,5 m3 wody, wyższy 198 m3. Najwyższy poziom wody w rezerwuarze wyższym do­

sięgał 54,3 m. ponad 0 Wisły, w niższym 42 m. Każda z pomp maszyny pa­

rowej dostarczała do rezerwuaru po 141,5 m3 wody na godzinę, przy ciśnieniu pary w kotłach 25 funtów = 1,59 atm.

Na stacyi przy ulicy Dobrej początkowo były zbudowane 2 baseny osa­

dowe, po 5100 m3 objętości, oraz dwa filtry o powierzchni po 323 m2 każdy.

Baseny i filtry były otwarte, z płaskiemi skarpami, wybrukowanemi polnym kamieniem na warstwie wygniecionej gliny grubości 30 centm. Dna ich rów­

nież były wybrukowane. Następnie jeden z basenów zmieniono na filtr o p o ­ wierzchni 930 m2, przyczem dla zabezpieczenia od przesiąkania brudnej za- skórnej wody do filtra, skarpy wzmocniono warstwą betonu cementowego.

Dno filtrów wyłożono rzędem specyalnych klinów ceglanych, ułożonych na kant, przykrytych dziurkowanemi płytami dachówkowemi. Płyty zasypano warstwą drobnych kamieni, którą pokryto warstwą żwiru i warstwą piasku o grubości 46 centm. każda. Po ośmiu latach jednak okazała się potrzeba usunięcia połamanych płyt dachówkowych, i na dnie filtrów ułożono szeregi dziurkowanych sztajngutowych rur, które się utrzymały w całości do czasu skasowania starego wodociągu. W miarę wzrastającego zapotrzebowa­

nia na wodę osadnik zastąpiono 2 filtrami, o kamiennych pionowych ścianach, powierzchni 9300 m2, nowy zaś osadnik zbudowano na samym brzegu Wisły.

Napompowywaną do rezerwuaru w Saskim ogrodzie wodę, przeprowa­

dzono z części niskiego ciśnienia 10" rurami przez ulice: Niecałą, Plac Tea­

tralny, Senatorską, Plac Zamkowy, Ś-to Jań sk ą na rynek Starego Miasta, ztąd 9" rurami przez ulice: Nowomiejską, Freta, Szeroką; następnie 7" i 8" ru­

rami przez Ś-to Jerską, Nalewki, Nowolipki do ulicy Przejazd.

Z rezerwuaru o wysokiem ciśnieniu przeprowadzono wodę:

1) 9" rurami przez ulice: Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, Wiejską do szpitala Ujazdowskiego, skąd 8" i 6" rurami przez Plac Ujazdowski, boka­

mi Alei Ujazdowskiej do Belwederu i ulicy Bagatela.

2) Przez Wierzbową 6" rurami do Królewskiej, następnie 6" przez ulice Mazowiecką, Plac Warecki, Szpitalną, Bracką, Plac Ś-go Aleksandra, M oko­

towską do Pięknej, dalej przez Królewską, Marszałkowską do rogatek.

(18)

Zbiornik wodociągu starego w Ogrodzie Saskim.

TABLICA2.

(19)

— 10 —

3) Z rezerwuaru 9" rurą przez ogród Saski do ulicy Żabiej, następnie 9" — przez Żabią, Rymarską, 8" przez Przejazd do zetknięcia się z rurami niskiego ciśnienia na rogu ulicy Przejazd.

4) Od ulicy Ś-to Jerskiej 6" rurą przez Nowiniarską, od Żabiej do G ra­

nicznej, Twardej, 6'' rurą do Pańskiej, przez Bonifraterską do Sapieżyńskiej.

Od tych głównych linij rozprowadzone były rury 8", 6", 4" i 3" po róż­

nych ulicach i połączone w końcach, dla nadania ciągłego krążenia biegowi wody. Prócz tego z Saskiego Placu przeprowadzona była 9 7 rura do zbior­

ników teatralnych, umieszczonych na 12,2 m. wyżej nad najwyższym pozio­

mem wody w rezerwuarze Saskiego ogrodu. W pewnych godzinach napom- powywano wodę specyalnie do zbiorników teatralnych.

Ogółem miejska sieć rur starych wodociągów przeprowadzona była na długości 27 wiorst, nie licząc wielu linij 4" i 3" rur, ułożonych własnym kosz­

tem obywateli miasta. W razie pożaru w rejonie niskiego ciśnienia, otwie­

rano szluzę, rozdzielającą ciśnienie, na rogu Nowolipek i ulicy Przejazd i wtedy całe miasto czerpało wodę z rezerwuaru górnego. Przy przeprowa­

dzaniu wodociągów, górny zbiornik początkowo przeznaczony był dla fon­

tanny w Ogrodzie Saskim, dolny zaś dla dostarczania wody do zdrojów ulicznych i do domów. Od fontanny w Saskim Ogrodzie przeprowadzona była specyalna 9" rura przez ogród i ulicę Wierzbową na Plac Teatralny do fontanny, urządzonej tu i na Placu Zamkowym i dalej przez Plac Zamkowy do fontanny na rynku Starego Miasta. W skutek różnicy poziomu tych placów, woda z basenu fontanny w Saskim Ogrodzie biła fontanną na Placu Teatral­

nym, — w trzeciem miejscu na Placu Zamkowym i w czwartym na Starem Mieście. Z czasem wszystkie te rury połączone zostały w jedn ą sieć o Wyso­

kiem ciśnieniu i całe miasto otrzymywało wodę ze zbiornika górnego. Na tej 27-wiorstowej długości sieci rur było zbudowanych 50 rozdzielczych studzien i 120 kranów pożarowych, ustawionych w specyalnych kamiennych studzien­

kach, celem ochrony ich od zamarzania. Do roku 1872 dwie istniejące m a­

szyny parowe zapewniały miastu dostateczną ilość wody; ze zwiększeniem się potrzeb, dobudowano na ul. Dobrej drugą połowę budynku i w nim usta­

wiono drugie dwie maszyny tej samej konstrukcyi i tegoż systemu, każda o sile 40 koni par. z trzema kotłami; następnie rozszerzono sieć rur wodocią­

gowych w górnej i dolnej części miasta. Główną wadą starego wodociągu było jego położenie, oraz brak filtrów i osadników. Znajdował się on w bliz- kości wylotu starych kanałów miejskich do Wisły, wskutek czego do smoka wpadały nieczystości z kanałów ul. Gęstej, Tamki, a nawet, przy niskim po ­ ziomie wody na Wiśle i utworzeniu się mielizn, z ul. Karowej. Takie zanie­

czyszczanie wody, oraz stale tworzące się mielizny na przestrzeni 2 i wię­

cej wiorst powyżej punktu czerpania wody, wywołało potrzebę wyszukania innego miejsca czerpania i w rezultacie urządzono smoki w odległości 170 m.

od starego brzegu. W tern miejscu wpuszczono na dno rzeki żelazne 22'' rury, umocowane na palach i połączone flanszami. Rura zakończona była ruchomym smokiem, składającym się z gumowego rękawa 12,2 m. długości,

(20)

— 11 —

0 średnicy 15", ze spiralną rurą żelazną wewnątrz. Smok, podtrzymywany czółnami, mógł być obniżany, opuszczany i w miarę potrzeby przenoszony w prawo lub w lewo.

W czasie ruszania lodów i wogóle przy wysokim stanie wody na Wiśle, ruchomy smok zawieszano na okrągłych palach, wbitych w dno rzeki i połą­

czonych łańcuchami, na których umieszczano gumowy rękaw smoka.

Dla oczyszczenia smoka od zanieczyszczających go piasków i lodu z gruntu, rury tłoczące połączone były specyalną 10" odnogą z rurami ssą- cemi. Przeszkody te usuwano odwrotnem ciśnieniem wody z rezerwuaru w Saskim Ogrodzie. Na początku zimy, nim rzeka pokryje się lodem, przy obniżeniu się temperatury do i,0 R., na dnie rzeki tworzy się lód w postaci igieł, które, łącząc się w większe gromady, unoszą się na powierzchnię wody 1 tworzą tak zwaną „krę“. Ten lód z gruntu rzeki jest stałą przeszkodą przy czerpaniu wody w czasie zamarzania rzeki.

W ostatnim dziesięcioletnim okresie istnienia, wodociągi posiadały wszystkiego 5 filtrów, ogólnej powierzchni 10488 m. kw. W starych filtrach powierzchnię piasku obciążał słup wody wysokości 1,5 do 3,6 m.; przy tak silnem ciśnieniu filtrowanie było niezupełne, i filtrujące warstwy szybko się zanieczyszczały.

Wogóle latem i zimą wodociągi i filtry dostarczały stosunkowo dobrą i czystą wodę, lecz w czasie przyboru wody na rzece już brudną i mało róż­

niącą sie od niefiltrowanej, branej wprost z rzeki.

Stare wodociągi przeznaczone były początkowo tylko dla starej dzielnicy miasta, oraz sąsiednich z nią części i dostarczały na dobę 3400 m. sześć. wody.

Pierwotna powierzchnia filtrów zastosowana była do ilości wody, potrzebnej dla tej części miasta; mianowicie przyjęto, że 1 m. kwadr, filtra przed zanie­

czyszczeniem się powinien oczyścić 30 m. sześć. (1 stopa k w a d r.— 100 stóp sześć.) wody, uprzednio odstałej w osadnikach.

Stary wodociąg, urządzony w 1855 r., istniał do lutego 1889 r., t. j.

funkcyonowat 34 lata, dostarczając przy końcu po 14150 m. sześć, wody na dobę. Urządzenie początkowe kosztowało 300000 rubli, rozszerzenie następne 270000 rub., czyli razem 570000 rubli. Utrzymanie wodociągu w ostatnich latach jego istnienia kosztowało 79000 rubli rocznie.

Wodę dostarczano mieszkańcom podług bardzo umiarkowanej taryfy, tak, że po skasowaniu poboru za wodę, znanego pod nazwą radyalnego, we­

dług którego właściciele domów, położonych w promieniu 200 sążni od stu ­ dni, obowiązani byli płacić 1 i/i % w stosunku do podatku podymnego, a znaj­

dujący się w rejonie 300 sążni od niej 1IS%; kasa miejska dla utrzymania wo­

dociągu musiała dopłacać około 35000 rubli rocznie z innych dochodów.

Woda, dostarczana do ogólnych rozdzielczych studzien, do polewania ulic, dla fontann, na gaszenie pożarów, oddawana była bezpłatnie. Za wodę, do­

starczaną do domów, kasa miejska pobierała 70 kop. rocznie od dwuokiennego pokoju; natom iast za wodę, dostarczaną zakładom przemysłowym, pobierano

(21)

- 12 -

po v 4 , 1U > Vc kop. za stopę s z eśc.= 2 8,3 litra, w zależności od spotrzebowanej

na dobę wody w ilości 100, 200 lub 300 stóp sześć., według wodomiarów.

Ponieważ stary wodociąg, wskutek wadliwych warunków, nie mógł za­

spokoić potrzeb miasta, więc już od roku 1863 zarząd miejski zastanawiał się nad środkami zbudowania nowego wodociągu; tymczasem rozszerzano stare urządzenia do możliwych granic, kopano gruntowe studnie, stare drew­

niane wodociągi zastąpiono nowemi, wiercono studnie artezyjskie, jak np.

w Ogrodzie Saskim, w różnych zakładach prywatnych, w fabrykach, wreszcie (choć niefortunnie) w miejscach wskazanych przez hydrognostę Wrszowetz’a (na ulicy Chłodnej, Czerniakowskiej, na stacyi pomp).

Dla ścisłości historycznej należy tu wspomnieć o studni świdrowanej przez inżyniera Spornego w roku 1856 w fabryce Temlera i Szwedego, nieda­

leko od rogatek Powązkowskich, z której woda biła na kilka stóp w górę; dla obejrzenia tego wodotrysku wielu mieszkańców Warszawy zwiedzało fabrykę.

Studnia ta do dziś dnia istnieje, dostarczając wody na potrzeby fabryczne.

Jak powyżej wzmiankowano, nieistniejąca obecnie rzeczka Drna prze­

pływała przez miejscowość zajętą na fabrykę Temlera i Szwedego. Koryto rzeki zostało zasypane w zeszłem stuleciu, lecz wody jej zachowały drogę podziemną. Jeżeli weźmiemy pod uwagę różnicę położenia ulicy Wolność, skąd płynęła Drna, i miejsce, gdzie leży fabryka Temlera (35,647 — 26,810 = 8,837 m.), łatwo zrozumiemy fakt wzbijania się strumieni wody w wyborowa­

nej studni po przebiciu skorupy ziemnej, pokrywającej podziemne fale Drny.

Praga, jak wspomniano wyżej, używała wody studziennej i rzecznej.

W roku 1868 zdarzył się straszny pożar na ulicy Ząbkowskiej, tak że cała prawie wschodnia część Pragi zgorzała. Wtedy to został sporządzony i n a ­ tychmiast wprowadzony w wykonanie projekt wodociągu dla Pragi; wodociąg ten dotrwał do 1896 roku. Obecnie Praga otrzymuje wodę z nowych wodo­

ciągów, która spływa własnym ciężarem ze stacyi filtrów na Koszykach, poło­

żonej o 31 m. wyżej od poziomu Pragi.

W 1868 roku postawiono na brzegu Wisły, przy ulicy Szerokiej, pompy, poruszane w części końmi, w części lokomobilą, które pompowały wodę do urządzonego na brzegu rzeki kamiennego zbiornika z wieżą ciśnień.

Ze zbiornika przeprowadzone zostały 8, 7, 6 i 4-calowe rury na ulicach:

Brukowej, Petersburskiej, Wołowej, Targowej, Ząbkowskiej, Szerokiej i N a­

miestnikowskiej. Na tych ulicach zbudowano 12 rozdzielczych studzien i 28 kranów pożarowych. Wodę w zbiorniku utrzymywano (w ilości 90 m.

sześć.) na poziomie 6,70 m. wyżej terenu i na 11,58 m. nad zerem rzeki, prze­

znaczając tę wodę dla studzien ulicznych i kranów wodociągowych w niższych piętrach domów. Dla różnych zakładów i na wyższych piętrach domów, jak również w razie pożarów, otrzymywano wodę przez wieżę ciśnień, pod ciśnie­

niem 18,3 m. nad zerem rzeki. Filtrów na Pradze nie było. Wodociąg d ostar­

czał średnio 3800 m. sześć, wody na dobę.

Całkowite urządzenie wodociągów wraz z siecią rur długości 44 wiorsty kosztowało 22000 rubli. Od czasu zaprowadzenia wodociągów (1869 r.) sieć

(22)

— 13 —

rur przedłużono do 43/4 wiorsty i ustawiono 2 maszyny parowe o sile 12 koni parowych każda. Koszt roczny eksploatacyi wodociągów wynosił 4850 rubli.

Opisane wyżej wodociągi w Warszawie i na Pradze, choć dostarczały wody niezupełnie czystej i w niedostatecznej ilości, jednak wystarczały na potrzeby mieszkańców; natomiast odprowadzanie ścieków i nieczystości miej­

skich pozostawiało wiele do życzenia. Nieczystości płynne ściekały wybru­

kowanemu rynsztokami ulicznemi lub odkrytemi rowami w granicach miasta do Wisły przy zaludnionych brzegach.

Ekskrementy, nagromadzone w dołach kloacznych, wywożono przy p o ­ mocy wiader i beczek za miasto, gdzie je zakopywano w ziemi lub rozlewano po polach, a nawet wprost wrzucano do Wisły. Około sześćdziesiątego roku zaczęto budować doły kloaczne z cegły na cemencie, z których nieczystości wywożono aparatami Bergera. Ten sposób praktykowany jest do dziś dnia, mianowicie na Pradze, z domów, znajdujących się na ulicach nieskanali- zowanych.

Dla odprowadzania ścieków z ulic starej Warszawy, oddawna już budo ­ wano kanały, których przeznaczeniem było odprowadzanie tylko wód desz­

czowych i nieczystości płynnych do najbliższego koryta rzeki lub strumienia.

Kanały te, budowane na powierzchni ziemi lub pod ziemią, były wykładane deskami lub murowanemi ścianami bocznemi; dno również miały z desek, cegły lub wybrukowane kamieniem polnym. Główne kanały budował zarząd miejski za pieniądze publiczne, połączenia zaś domów, placów, fabryk i za­

kładów — właściciele ich obowiązani byli przeprowadzać własnym kosztem.

Nieczystości z kloak już dawniej wzbroniono spuszczać do kanałów, pomimo to ciągle zapychano kanały przez spuszczanie nieczystości i śmieci wszelkiego rodzaju. Pierwsze wiadomości o czasie budowy kanałów posiadamy z roku 1745, w którym zbudowano kanał murowany pod ulicą Bednarską kosztem 2717 złotych polskich; w 1746—drewniany kanał od klasztoru Wizytek wzdłuż ulicy Gęstej; w 1747 r. takiż kanał od Dziekanki, obok klasztora Karmelitów;

w 1748, częściowo kamienny, na ulicy Ordynackiej i Tamce. W 1750 roku wydatkowano na budowę mostu kamiennego przez kotlinę (dzisiaj ulica Ksią­

żęca) i na kanał drewniany przy nim, 1617 złotych polskich. W 1755 roku zbudowano wielki kanał w części drewniany, a w części murowany na ulicy Wójtowskiej kosztem 14226 złp. W 1757 r. podobnież murowany na ulicy Rymarskiej, od pałacu Błękitnego (obecnie hr. Zamoyskiego).

Dzięki marszałkowi Bielińskiemu, wyznaczono spore sumy na naprawę starych i budowę nowych kanałów.

W połowie ubiegłego stulecia budowano nawet kanały m urowane o for­

mie jajowatej, mianowicie na ulicy Bielańskiej, Elektoralnej, na Placu Tea­

tralnym i na ulicy Trębackiej.

Najgorszym w znaczeniu sanitarnem był rów otwarty, znajdujący się za wałem miejskim i okalający całe miasto z zachodniej i północnej strony, z którego odór i zaraźliwe wyziewy, przy dominujących północno-zachodnich wiatrach, rozchodziły się na całe miasto.

(23)

— 14 —

Około piędziesiątego roku zeszłego stulecia powstał projekt zastąpienia tego otwartego rowu przesklepionym jajowatym kanałem; projekt ten jednak upadł, gdyż koszta jego wykonania obliczono na 200000 rubli, a w Zarządzie Miejskim dojrzewał już wtedy zamiar przeprowadzenia ogólnej systematycznej kanalizacyi miasta.

Pierwszy taki projekt przygotował inżynier miejski Ratyński w r. 1852.

W czasie rozpatrywania tego projektu przybył do Warszawy niejaki Mozelman, i przedstawił sposób dezynfekcyi exkrementów ludzkich i różnych odpadków zapomocą wapna, a następnie przerabiania ich na gnoisty nawóz. Te projekty nie weszły jednak w wykonanie, natomiast przedsięwzięto próby przerabiania nieczystości na pudrety i w tym celu wybudowano na Pelcowiźnie stacyę próbną. Próby jednak nie doprowadziły do pozytywnego rezultatu.

W roku 1863 towarzystwo angielskie pod firmą Aird et Pitou złożyło projekt budowy kanalizacyi spławnej i przeprowadzenia nowych wodociągów w Warszawie, wykonany przez znanego inżyniera Hawksley'a. Ten projekt został zatwierdzony; przygotowano już nawet kontrakt na budowę tych urzą­

dzeń, lecz ostatecznie z powodu wynikłych później różnych przeszkód i ten projekt nie przyszedł do skutku. W edług tego projektu budynki wodociągowe miały stanąć we wsi Siekierki, wraz z osadnikami i filtrami, a ztąd miano pro­

wadzić wodę rurami do miasta.

W kilka lat później, wznowiono projekt sprowadzenia wody z rzeki J e ­ ziorny przez akwedukt do zbiornika kolo rogatek Jerozolimskich, a następnie rozprowadzenia jej źelaznemi rurami po mieście.

Wreszcie według jednego jeszcze projektu zamierzano sprowadzić wodę z rzeki Pilicy przez długi akwedukt do zbiornika, a z niego do sieci rur miej­

skich. Projekty te atoli nie były nawet ostatecznie rozpatrywane, a temsamem nie zostały wykonane.

Około roku siedemdziesiątego złożono Magistratowi warszawskiemu n a ­ stępujące projekty wodociągów i kanalizacyi m iasta:

Projekt wykonany przez inżynierów: Majewskiego, Spornego i Surzy- ckiego (złożony przez Lewenberga).

Projekt Dessauskiego Towarzystwa gazowego oświetlenia.

Projekt Akcyjnego Towarzystwa Lilpop Rau & Loewenstein, wykonany przez inżyniera Leweka.

Te projekty były przez specyalną Komisyę rozpatrywane, lecz także nie zostały zakwalifikowane do wykonania.

W roku 1874 Towarzystwo Angielskie „Carbon Fertiliser C o m p a n y “ złożyło Zarządowi Miejskiemu propozycyę przerabiania wszelkich nieczystości na gnoisty nawóz, zapomocą dezynfekcyi węglem, z wypalonych roślin m or­

skich. Wysłana w roku 1875 do Anglii komisya w celu obejrzenia tych urzą­

dzeń, wypowiedziała się przeciw zastosowaniu tego systemu w Warszawie.

W drodze powrotnej z Anglii, Komisya ta oglądała urządzenia spławnej kana-

(24)

POMNIK SOKRATESA STARYNKIEWICZA,

[). P R E Z Y D E N T A M. W A R SZA W Y , U S T A W IO N Y NA STA C YI F IL T R Ó W .

(25)

480

S

-4900

(26)

— 15 -

lizacyi w Ham burgu i we Frankfurcie nad Menem, system ten uznała jako ra- cyonalny i zaproponowała Zarządowi Miejskiemu zastosowanie go do budowy kanalizacyi w Warszawie.

W roku 1877 zawarty został między Magistratem Warszawskim a wyko­

nawcą kanalizacyi hamburskiej i frankfurckiej, inżynierem angielskim W. Lind­

leyem , kontrakt na sporządzenie projektu budowy ogólnie spławnej kanaliza­

cyi i przeprowadzenia nowych wodociągów w Warszawie. Po zatwierdzeniu projektu w 1881 roku rozpoczęto budowę tych monumentalnych urządzeń, którą prowadzi się dotychczas pod głównym kierunkiem syna W. Lindley’a W. H. Lindley'a.

Int. Alfons Grotowski.

(27)

Widok Warszawy od strony Pragi,

TABLICA3.

(28)

R O Z D Z I A Ł II.

O rganizacya Komitetu Budowy kanalizacyi i w odociągów m. W arszaw y.

Roboty przy budowie wodociągów i kanalizacyi miasta Warszawy pro­

wadzone są pod zwierzchnim dozorem specyalnego Komitetu, utworzonego na zasadzie Najwyżej zatwierdzonego z 9 kwietnia 1881 roku protokółu b. Ko- misyi do spraw Królestwa Polskiego. Komitet pod przewodnictwem Prezy­

denta miasta Warszawy w 1881 roku składał się z 20 właścicieli domów, we­

zwanych przez Magistrat m. Warszawy w charakterze członków, z 5 członków mianowanych przez Warszawskiego Jenerał Gubernatora i z Głównego Inży­

niera, kierującego robotami.

Do składu pierwszego Komitetu wchodziły następujące osoby:

AJ P rzew odniczący:

Jenerał-Major S. I. Starynkiewicz.

B ) Członkowie:

a) z liczby właścicieli domów:

Ludwik Hrabia Krasiński, Dr. med. Ludwik Natanson, Senator Gudowski,

Eugeniusz Dziewulski, Józef Sporny,

Andrzej Brzeziński, Architekt Heurich, Henryk Rajchman, Bernard Hantke, Jan Bloch,

(29)

— 18 — Karol Szlenkier, Tadeusz Chrzanowski, Antoni Nagórny, Jan Berson,

Wincenty Karpiński, Edward Lilpop, Leander Marconi, Aleksander Makowiecki,

Adolf Scholtze.

b) mianowani przez Jenerał Gubernatora:

Naczelnik Warszawskiej Inżynieryi Dystansowej W ojenny Inżynier — Pułkownik Palicyn.

Starszy Referent Kancelaryi Warszawskiego Jenerał Gubernatora Zięt- kowski.

Starszy Inżynier Miasta Grotowski.

Lekarz Hygienista Stanisław Markiewicz.

Inżynier Feliks Kucharzewski.

c) Główny Inżynier Kierujący Budową W. H. Lindley.

Później komplet komitetu powiększył się o dwóch członków: Warszaw­

skiego Gubernialnego Inżyniera i architekta (J. Majewski i A. Sokolnicki).

Uchwałą b. Komitetu Ministrów, NAJWYŻEJ zatwierdzoną w dniu 9 sty­

cznia 1891 roku, Komitet budowy Kanalizacyi i wodociągów m. Warszawy został zreformowany, mianowicie prawa jego i obowiązki znacznie rozszerzone i przemianowany na „Komitet Budowy kanalizacyi i wodociągów miasta W arszawy“. Prócz tego od roku 1891 nad robotami wodociągowemi i kanali- zacyjnemi objęła poprzedzającą i faktyczną kontrolę Izba Obrachunkowa.

Obecnie Komitet Budowy, pod przewodnictwem Prezydenta m. W arsza­

wy, składa się:

a) z sześciu członków, mianowanych przez Warszawskiego Jenerał G u ­ bernatora;

b) Warszawskiego Gubernialnego inżyniera i architekta;

c) starszego inżyniera miasta;

d) 12-tu właścicieli domów m. Warszawy, mianowanych przez Warszaw- szawskiego Jenerał Gubernatora, i

e) głównego inżyniera, kierującego robotami lub jego zastępcy;

Do obowiązków Komitetu Budowy, między innnemi, należy:

a) Rozpatrywanie propozycyj Głównego Inżyniera co do zakupienia na własność miasta lub wynajęcia działów gruntu, potrzebnych dla budowli wo­

dociągowo-kanalizacyjnych.

b) Rozpatrzenie w swoim czasie przedstawionego przez Głównego Inży­

(30)

— 19 -

niera programu wykonania dostaw i robót, z rozłożeniem ich na lata i czuwa­

nie nad dokładnem wypełnieniem tego programu.

c) Roztrząsanie preliminarzy sum, potrzebnych na roboty w każdym ro­

ku; sumy te wnoszone są do budżetu miasta, a wyszczególniony w tym budże­

cie kredyt na wodociągowo-kanalizacyjne roboty, oddaje się do rozporządze­

nia Komitetu dla wykonywania wydatków.

d) Rozpatrywanie przedstawionych przez Głównego Inżyniera projektów i kosztorysów robót.

e) Rozważanie motywów Głównego Inżyniera co do sposobów oddawa­

nia dostaw i wykonywania robót, zebranych wiadomości o cenach na materya- ły i robociznę, projektów warunków na dostawy i projektów kontraktów z przedsiębiorcami; po potwierdzeniu przez Izbę Obrachunkową wydanych w wyżej wzmiankowanych sprawach postanowień Komitetu, postanowienia te wprowadzane są w czyn przez Komitet; prócz tego przy podjęciu dostaw i ro ­ bót Komitetowi przysługuje prawo urządzać licytacye publiczne lub ograni­

czone, lub też uciekać się do wykonania robót i dostaw sposobem go spodar­

czym.

f) Obejrzenie, obmiar i przyjęcie (przez naznaczonych do tego członków) dostarczonych materyałów i wykonanych robót.

g) Wydawanie rezolucyj w kwestyach spornych z osobami prywatnemi 0 odszkodowanie, za wyrządzone przez roboty straty, jak również w kwestyach zażaleń ze strony przedsiębiorców i dostawców.

li) Sprawdzanie wszystkich rachunków, podlegających wypłacie z fun­

duszu kanalizacyjno-wodociągowego i upoważnianie do odbioru pieniędzy po­

dług tych rachunków, po uprzedniem potwierdzeniu tychże przez Izbę O b ra ­ chunkową.

i) Kontrola nad przeznaczonemi do rozporządzenia Komitetu sumami, 1 czuwanie nad prawidłowem prowadzeniem rachunkowości przy robotach wodociągowo-kanalizacyjnych.

Komitet rozstrzyga podlegające jemu sprawy ostatecznie, a w niektórych wypadkach, postanowienia Komitetu zatwierdza Warszawski Jenerał G uber­

nator.

Na utrzymanie Komitetu i Kontroli asygnuje się 4 % od sumy kosztory­

sowej na roboty.

Na wykonane przez Komitet do 1 stycznia 1911 r. roboty przy budowie wodociągów i kanalizacyi Zarząd Miejski zaciągnął sześć pożyczek obligacyj­

nych na ogólną sumę nominalną 22,826,300 rubli, przy realizacyi których otrzymano w gotowiźnie 21,692,004 rub. 50 kop. Dane przybliżone, tyczące się tych pożyczek, wymienia się w niżej pomieszczonej tabeli:

(31)

— 20 —

Oznaczenie pożyczki

Stopa procento­

wa pożyczki

Wartość nominalna

pożyczki w rublach

W edług jakiego kursu

sprzedano obligacye

Suma otrzymana

przy sprzedaży

Ruble

1-sza pożyczka w 1884 roku . 5% 1350000 91 za 100 1228500 2-ga pożyczka w 1885 roku . 5% 1500000 90 i 92 ' 1355300 3-cia pożyczka w 1887 roku . 5% 3330000 91, 6 ; 91, 25; 92 3042407,50

4-ta pożyczka w 1891 roku 5% 4400000 99, 275 4368100

5-ta pożyczka 1-sza ser. w 1896 r. 4 '/2% 4600000 95; 98,7; 89; 88,75;

88,5; 90,25; 99,15;

98,7; 99,15

4316081,50

6-ta pożyczka 2-ga ser. w 1900 r. 472% 2000000 92,35; 92,1; 92; 94 1850241,50

7-ma pożyczka w 1903 roku . 4 7 27o 5646300 98 5533374

Prócz tego na roboty pierwszej seryi, ponad pożyczkę, użyto 800,000 rubli z miejskiego funduszu zapasowego.

Inż. Stanisław Wolff.

(32)

R O Z D Z I A Ł III.

Ogólny przegląd urządzeń w odociągow ych.

(Tabl. 44).

T opografia m iasta. Warszawa leży w większej swojej części na le­

wym brzegu, a w mniejszej na prawym brzegu rzeki Wisły. Linia brzegów rzeki ciągnie się w granicach miasta od Stacyi Pomp do mostu kolejowego na przestrzeni 6 kilom. Taką samą przestrzeń w przybliżeniu zajmuje miasto w kierunku prostopadłym do rzeki od rogatek Radzymińskich do Wolskich.

Część główna miasta leży na wyniosłości, która ma spadek wzdłuż rze­

ki od - | - 36 m. do -(-25 m. nad zerem Wisły przy moście Aleksandryjskim.

Pochyłość ta ma kierunek z południa na północ, czyli od Mokotowskiego P o ­ la wojennego do esplanady Cytadeli.

Tą wzniesioną część miasta dzieli od rzeki Wisły wązki pas nadbrzeżny, którego szerokość w południowym końcu wynosi około 1 kilom., w północ­

nym zaś nie więcej, jak 100 m. Wzniesienie jego nad zerem rzeki waha się w granicach od 5 do 8 metrów.

Po drugiej stronie rzeki leżąca część miasta, Praga, zajmuje zupełnie płaską nizinę, wzniesioną nad 0 rzeki na 5 do 7 m. i stanowi poniekąd od­

dzielne miasto, liczące około 70000 mieszkańców.

Odpowiednio do topograficznego położenia miasta zaprojektowane zo­

stały wszystkie urządzenia wodociągowe, mianowicie: cała sieć rur wodocią­

gowych podzieloną została na dwa systemy, górny i dolny. Górny, system d o ­ starcza wodę dla całego wyżej położonego miasta, aż do urwiska, które dzieli go od dolnej nadbrzeżnej części, mniej więcej do poziomu + 15 m. Dolny system zaopatruje w wodę całą lewą nadbrzeżną dzielnicę miasta i przedmie­

ście Pragę. Dzięki takiemu podziałowi cały dolny system otrzymuje wodę bezpośrednio z filtrów bez powtórnego przepompowywania.

Rzeka W isła . Zanim przystąpimy do ogólnego przeglądu wodocią­

gów, należy przedewszystkiem zapoznać się z tern źródłem wody, które służy­

ło za podstawę wodociągów, t. j. z rz. Wisłą.

(33)

— 22 —

Nasza rzeka, biorąc początek z wapniaków w Karpatach, przebiega wzdłuż granicy Austryackiej i w obrębie Królestwa Polskiego aż do samej Warszawy ze znacznym spadkiem; na całej tej przestrzeni ma charakter g ó r­

skiej rzeki. Jeszcze w obrębie Warszawy szybkość wody w Wiśle wynosi 1 m.

na sekundę i wskutek tego przenosi piaszczyste mielizny z jednego miejsca na drugie; dno jej i nurt ulegają ciągłym zmianom nawet w granicach uregu­

lowanych brzegów, a poziom wody w Wiśle kilka razy do roku ulega dużym wahaniom, od —f-0,50 do + 6,60 m.

Zimową porą rzeka zamarza, przy dłużej trwających mrozach, czasami 2 i 3 razy w ciągu zimy. Każdemu zamarzaniu towarzyszy kra, płynąca przez długi czas i lód gruntowy, zabójczo działając na wszystkie rury ssące, zakoń­

czone bezpośrednio w korycie rzeki.

Po za tern wszystkiem w chwili rozpoczęcia robót wodociągowych w ro­

ku 1883, rzeka nie była zupełnie uregulowaną, nie było też podówczas żadne­

go stałego brzegu, gdzieby można było utrwalić miejsce czerpania wody dla miasta.

W takich oto trudnych i rzec można, niedocenionych warunkach, musia­

no wybierać sposób i miejsce, zkąd woda miała być czerpaną.

W ybór w ody rzecznej. Mając na uwadze wyżej wzmiankowane trudności z powodu niespokojnego charakteru rzeki, a pragnąc dostarczyć miastu dobrej wody, wzrok nasz pomimowoli zwraca się na poszukiwanie źró­

deł takiej wody, której skład odpowiadałby wymaganiom hygieny, tak pod względem chemicznym, jak i bakteryologicznym, tembardziej, że wzrost zalu­

dnienia brzegów rzeki i rozwój przemysłu w miejscowościach, leżących wzdłuż rzeki, powyżej naszego miasta, mogły wzbudzać obawę powolnego, lecz stale zwiększającego się jej zanieczyszczenia.

Okazało się jednakże, że w dużym promieniu naokoło miasta nie ma ta ­ kich źródeł, któreby choć zbliżoną ilość potrzebnej dla miasta wody zdrojo­

wej dostarczyć mogły.

W Warszawie jest duża ilość studni artezyjskich, jednakże choć wydaj­

ność niektórych, w najlepszym razie, nie przewyższa 100 m3 na godzinę, śre­

dnio biorąc, wydajność jednej nie da się obliczyć na więcej, niż na 40 m. sześć, na godzinę.

Tym sposobem należałoby urządzić około 100 studzien dla zaopatrzenia miasta w wodę. Nie mówiąc już o bardzo złożonym sposobie czerpania wody ze 100 studzien, trzeba jeszcze mieć do rozporządzenia bardzo duże teryto- ryum, na któremby można pomieścić 100 studzien w takiej od siebie odległości, żeby jedna drugiej nie zabierała wody.

Prócz tego, nie wiadomo jakie są właściwości basenu, jakiej on jest roz­

ległości, czy pojemność jego i przypływ są na tyle duże, iżby mogły wytwo­

rzyć zapas wody, wystarczający dla miasta z milionową ludnością.

Nakoniec zanadto bogaty w sód i żelazo, chemiczny skład wody w arte­

zyjskich studniach, razem z poprzednio wymienionemi wadami, zniewalały do

Cytaty

Powiązane dokumenty

W każdym jednak z nich podstawą systemu ochrony zdrowia są praktyki lekarzy rodzinnych. Tak też

Choć formalnie pominięcia te są uzasadnione (gdyż sprawy nie mieszczą się w przyjętych ramach chronologicznych pracy), to jednak wydaje się, że ogromnie zubożają

Prawobrzeżna część W arszawy — P raga — po okresie czerpania wody wprost z Wisły zwróciła się do źródeł, które znaleziono na piaszczystych terenach

Na zasadzie tych uwag i danych, dzieli Lbulley kanały na trzy kategorye, mianowicie: boczne obliczone dla wód zużytych i wody z deszczów tak zwyczajnych jak i burzowych, spływających

Key words: Gdansk Main Town Hall, the Mooring Fee Chamber, the Mooring Fee Gallery, Museum of Gdansk, Medieval beam ceiling.. Praca dopuszczona do druku po recenzjach Article

A gabinety lekarskie mieściły się w tym starym budynku, gdzie była Ubezpieczalnia, bo tam chyba teraz też się zmieniło, budynek Ubezpieczalni i obok stary taki budynek i on po

Ekonomia domowa czyli przepisy tyczące się gospodarstwa wiejskiego i domo­.. wego, z dodatkiem objaśnień osobliwości

Zdjęcia do postów będą pochodziły z zasobów Zamawiającego i z płatnych banków zdjęć (Wykonawca pozyska je na własny koszt). Wykonawca zobowiązany jest prowadzić komunikację