ISSN 0542 9951 WYDA'
p3a738783476587^^^^^
«■*T7b5E::V
97248738/?* . . . » f\ Q' 2 3 0 2 3 0 2 4 3 9 4 8 6 5 6 7 6 * 1 . 1 \
83753930012122332 m K S § K \
358745875387387834uJ B S ^ £ i i a ggL*Wfl'
948656767239927972487387358745875
W yjaśn ien ie przyczyny katastrofy samolotu opiera się na analizie zapi
sów tzw. czarnej skrzynki. Per analo
giam, dla tych, dla których komputer jest taką czarną skrzynką, w yjaśnie
nie przyczyn w szelkich nieszczęść zw iązanych z system am i inform a
tycznym i ukryte jest w jego mrocz
nym wnętrzu. W ystarczy oczywiście trochę zdrowego rozsądku i elemen
tarnej wiedzy, aby zdać sobie spra
wę, że za niepowodzenia w realizacji każdego przedsięwzięcia, w tym tak
że systemów inform atycznych odpo
w ie d z ia ln i są w y łą c z n ie lu d zie, układy w jakich działają i przepisy jakie ich ograniczają.
Bud ow a lub przebudowa syste
mu inform atycznego jest zawsze obarczona ryzykiem rozm inięcia się z planem . Zdarzają się przesunię
cia term inów realizacji, wzrost ko
sztów w stosunku do planow anych, nie osiągnięcie założonej funkcjo
nalności, a w skrajnych przypad
kach n ie zako ń czen ie p ro jek tu . Przyczyn ą takiego stanu rzeczy jest krótka historia dziedziny techniki zw anej in żyn ierią inform atyczną, ogrom ny postęp telein fo rm atyk i, ja k i dokonał się w bardzo krótkim czasie oraz nie nadążający za jej upo
wszechnieniem , wzrost liczebności fachow ych kadr. Z tych powodów jeszcze nie w pełni w ykształciły się w tej branży metodyki organizacyjne i techniczne, tak ja k to jest np. w bu
dow nictw ie czy znacznie młodszej m otoryzacji.
W styczniu inform atyka znalazła się znowu na pierw szych stronach gazet. W ypow iada się w nich autory
tatywnie specjalista, dla którego je szcze kilka lat temu różnica między klawiszam i A lt i C trl była niezgłę
bioną tajem nicajakichś znienawidzo
nych „kom puchów” . Jest też przy
wódca związkowy i dziennikarz uwa
żający się za eksperta, bo napisał kie
dyś program.
Praw dziw i specjaliści tymczasem m ilczą. A n i Polska Izba Inform atyki i Telekom unikacji, ani Polskie Towa
rzystw o Inform atyczne, ani żadne inne z w ielu stowarzyszeń branżo
w ych nie w ypowiada się oficjalnie, gdy ciosami G ołoty atakowana jest dziedzina, którą reprezentują i na której się znają. M ilczenie, może do
raźnie bezpieczne, oznacza jednak p rzyzw olenie na bajania różnych hochsztaplerów i utrwalanie się m y
ślow ych stereotypów. N aw et w inter
netowej liście dyskusyjnej P T I nie pojaw ił się ten gorący ostatnio temat, choć w intemecie, ja k na płocie, moż
na pisać wszystko i bezkarnie. O czy
w iście jeśli nie liczyć, bo nie warto, jednej żartobliw ej d yskusji, gdyż świadczy ona o kompletnej niezna
jom ości zagadnienia. Inform atycy powinni wiedzieć, że nie można obar
czać w iną języka programowania za błędne w yniki obliczeń.
Z ła atmosfera w okół inform atyki przynosi straty wszystkim pracowni
kom branży komputerowej. Tomasz Sielicki m ów ił niedawno o tym , ja k lęk przed nowoczesnymi technikami może spowodować przesunięcie środ
ków' inw estycyjnych do branż bar
dziej „pew n ych ” niż inform atyka.
Krótkie, nie pogłębione i do tego czę
sto powtarzane inform acje w dzien
nikach R T V i prasie odnosząpodobny skutek ja k hasła wyborcze czy sloga
ny reklamowe. N a przykład orwel- low’skie „cztery nogi dobre - dw'ie nogi złe” w tej konkretnej sytuacji może brzmieć: „sam ochody dobre - komputery złe” . Jednym z dow-odów, że to faktycznie działa jest trwanie przy ręcznym system ie rozliczania wydatków' budżetu W arszaw y przy
równoczesnym zakupie luksusowych samochodów dla magistratu.
Jeżeli zrozumiała jest typowa dla prasy bulwarowej pogoń za sensacją i płytkość sądów, to pojawia się py
tanie, komu zależy i kto korzysta na dyskredytowaniu rozwiązań informa
tycznych? N a pewno przy skompute
ryzow an ym system ie bankow ym oscylator firm y A rt B (dla niektórych A rt b i) nie m iałby żadnych szans po
w odzenia. N ie trzeba też nikom u tłum aczyć kto w ykorzystuje brak ogólnokrajowego systemu rejestracji pojazdów, podatków, ceł itd. O czy
w iście inform atyka ma także innych wrogów - niektórzy z powodu jej try
umfalnego marszu będą musieli zmie
nić pracę, inni czegoś się nauczyć.
Tworzenie psychozy strachu w o
kół inform atyki prow adzi do spo
łecznego spadku zaufania do niej.
Potrzebna jest natomiast stała perswa
zja, łagodząca naturalny u w ielu lu
dzi lęk przed zmianami. Nowoczesne państwo, do jakiego Polska aspiruje, nie uniknie powszechnej inform aty
zacji gospodarki, instytucji finanso
w ych, organów państwowych i w ielu elementów codziennego życia oby
w ateli. K to to ma zrobić i od kogo zacząć edukację ?
L e s ła w W aw rzo n ek
informatyka
Miesięcznik ISSN 0542-9951 INDEKS 36124
REDAGUJE ZESPÓŁ:
dr Lesław W A W RZO N EK (redaktor naczelny) mgr Jerzy SZYLLER (z-ca redaktora naczelnego)
mgr Tomasz SZ EW C Z Y K (redaktor) mgr Zdzisław ŻU RA KO W SKI
(redaktor)
mgr inż. Agnieszka ZIÓŁKOW SKA (sekretarz redakcji)
KOLEGIUM REDAKCYJNE:
prof.dr hab. Leonard BOLC mgr inż. Piotr FUGLEW ICZ prof, dr hab. Jan GOLIŃSKI
dr inż. Zenon KULPA prof, dr inż. Ja n M U LA W K A prof, dr hab. Wojciech O LEJN ICZAK
mgr. inż. Ja n RYŻKO dr Witold ST A N ISZKIS dr inż. Jacek STOCHLAK prof, dr hab. Maciej STOLARSKI prof, dr hab. Zdzisław S Z Y JE W S K I
prof, dr hab. inż.
Ryszard TA D EU SIEW IC Z prof, dr hab. Ja n W ĘG LA RZ
PRZEW ODNICZĄCY RADY P RO G R A M O W EJ prof, dr hab. Juliusz Lech KULIKOW SKI
W Y D A W C A :
Wydawnictw o Czasopism i Książek Technicznych SIG M A NOT Spółka z o.o.
ul. Ratuszowa 11 00-950 W A R S Z A W A skrytka pocztowa 1004
RED AKC JA : 0 0 -9 5 0 W a rsza w a , ul. R a tu szo w a 1 1 , p. 6 2 8
s k ry tk a p o c z to w a 1 0 0 4 te l., fa x : 6 1 9 -1 1 -6 1 te l.: 6 1 9 -2 2 -4 1 w . 1 5 9 e-m ail: in fo rm a t@ p o l.p l
Materiałów nie zamówionych redakcja nie zwraca.
A u t o r z y a r t y k u łó w p r o s z e n i s ą o p r z y s y ła n ie t e k s t ó w n a d y s k ie t k a c h 3 1 / 2 " * w c z y s t y c h k o d a c h A S C II (L a tin II, M a z o v ia ) lu b e d y to r a c h :
W o r d 2 , W o r d 6 .
P o s z c z e g ó ło w e in fo r m a c je d la A u t o r ó w p r o s im y z w r a c a ć s ię d o r e d a k c ji.
R e d a k c ja n ie in g e ru je w tr e ś ć i f o r m ę o g ło s z e ń i in n y c h m a t e r ia łó w r e k la m o w y c h , w z w ią z k u z t y m n ie p o n o s i z a n ie o d p o w ie d z ia ln o ś c i.
Ogłoszenia przyjmują:
- Redakcja, tel. 6 1 9 -1 1 -6 1 - Dział Reklamy i M arketingu 00-950 Warszawa, ul. Mazowiecka 12
tel.: 8 2 7 -4 3 - 6 6 , fax: 8 2 6 -8 0 - 1 6
Okładka:
AGAT, Jerzy Burski i Andrzej Jacyszyn, Łamanie:
Alina Klepacz, program PageMaker 5.0 Druk:
Drukarnia SIG M A NOT Sp. z o.o.
UW AGA
Ukazuje się już elektroniczna wersja naszego miesięcznika. Oto nasz adres w Internecie:
http://www.pol.pl/informatyka/
W numerze:
INFORMACJE
nr Z 1 9 9 7
Luty Rok w y d a n ia X X X III
Strona
WYWIAD
W irtu a ln a in fo rm a cja o rzeczy w isty ch k ło p o ta ch 7
Wywiad z Aleksandrem Leszem, prezesem Softbank S.A.
SYSTEMY INFORMACYJNE
S p ira la w d ro żen ia M R P II 9
Aleksander Popończyk
P la n o w a n ie cią g ło ści d zia ła n ia 15
Wojciech Dabiński
PUBLIKACJE
J a v a i C + + w sk a źn ik i czy o d n o śn ik i? 19
Jan Bielecki
S tero w a n ie p rzep ły w em p ra cy w ro zp ro szo n y ch 23 sy stem a ch in fo rm a ty czn y ch
Witold Staniszkis
Systemy czasu rzeczywistego
W p ro w a d zen ie do ję z y k a P E A R L 90 - cz. 2 29
Tomasz Szmuc, Wojciech Nowak
KOMPUTER OSOBISTY
W cieniu m o n o p o listy 3 4
Wywiad z Joachimem Hofmannem z firmy A M D
S ta ty sty k a dla k a żd eg o 35
Wywiad z W in Noren z firmy StatSoft
S p a cerek po T ajw an ie 37
Tomasz Szewczyk
zBITki
268430 d ru k a rek 4 0
W acław Iszkowski
TERMINOLOGIA
O u tso u rcin g - ??? 41
Jerzy Szyller
BIULETYN PTI 42
Problemy polskiej Informatyki
Konferencja przed VI Walnym Zgro
m adzeniem Polskiej Izby Inform a
ty k i i Telekom unikacji
10 stycznia 1997 roku przed VI W aln ym Zgromadzeniem Polskiej Izby Informatyki i Telekomunika
cji (PIliT) odbyła się konferencja na tem at: „Dokonania i rola Polskiej Izby Informatyki i Telekom unika
cji w kształtowaniu polskiego ryn
ku teleinform atycznego".
Na wstępie dr
Wacław Iszkowski
prezes PIliT podsumował dokonania Izby w kadencji Rady Izby w latach 1995-1996. Za najważniejsze uznał skuteczną obronę wraz z innymi orga
nizacjami przed zmonopolizowaniem za pomocą ustawy inicjatyw samo
rządowych. Do ważnych osiągnięć zaliczył wymuszenie przez Izbę zdro
worozsądkowego trybu wprowadze
nia ustawy o certyfikacji oraz o pra
wach autorskich w odniesieniu do branży informatycznej. Ważnym osią
gnięciem Izby było, zdaniem Prezesa, przygotowanie warunków do stwo
rzenia zespołu rzeczoznawców w dzie
dzinie informatyki i telekomunikacji. Za sprawy wymagające starań Izby w przy
szłości dr Iszkowski uznał m.in. stwo
rzenie zespołu rzeczoznawców i współ
pracę z prawnikami.
W trakcie konferencji zaproszeni goście przedstawili najważniejsze problemy branży teleinformatycznej w Polsce.
Prof.
Andrzej Sopoćko
prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (d. Antymonopolowego) podziękował za dużą pomoc jakiej udzieliła jego Urzędowi PIliT. Stwier
dził, że szczególnie ważna była zna
jom ość problem atyki telekom u nikacji przez członków Izby. Dodał, że telekomunikacja w Polsce jest jed
ną z ważniejszych branż znajdują
cych się w kręgu zainteresowań Urzędu Ochrony Konkurencji i Kon
sumentów.
Małgorzata Kozłowska
podsekretarz stanu w Komitecie Badań Naukowych, zapowiedziała przygo
towanie przez instytucje rządowe dla kancelarii premiera, raportu 0 stanie i perspektywach pow sta
nia w Polsce społeczeństwa infor
macyjnego. W raporcie tym mają być przedstawione m.in. zagadnie
nia bezpieczeństwa przesyłania in
fo rm a c ji, a u to ry z a c ja podpisu elektronicznego, techniki analizy 1 syntezy system ów telekomunika
cyjnych, usługi telekomunikacyjne i teleinformatyczne, a w tym pro
cedury kontroli jakości usług tele
informatycznych, stan i perspek
t y w y rozwoju teleinformatyki. Ra
port ten ma tym różnić się od in
n ych , że nie będzie w y łą c z n ie krytyką istniejącego stanu i listą po
bożnych życzeń. M a on wym ieniać osoby i instytucje odpowiedzialne za realizację przedstawionych w ra
porcie w niosków oraz określać ter
min ich wykonania.
Małgorzata Kozłowska dodała, że KBN wspiera finansowo (od 50 do 10 0% kosztów) ciekawe i ważne pro
jekty z dziedziny informatyki pod w a
runkiem, że zgłaszający taki projekt wskaże zainteresowanego nim odbior
cę. Informacje na ten temat można znaleźć w wydawnictwach KBN i na jego stronie W W W w internecie.
O trudnościach w realizacji dużych projektów informatycznych mówił
Mirosław Szturmowicz,
dyrektor generalny IBM Polska. Stwierdził, że na całym świecie duże systemy nie zawsze się udają. Nadawanie takim wydarzeniom rangi katastrofy szkodzi branży informatycznej. Nie są to w y darzenia nadzwyczajne, co potwierdza fakt, że każda z pierwszych 200 największych firm z listy Fortune ma w swej historii przynajmniej jeden nie
udany projekt informatyczny - stwier
dził mówca. Najlepiej jest uczyć się na cudzych błędach, powiedział Mirosław Szturmowicz, bo błędy w tej dziedzi
nie są bardzo kosztowne Jego zda
niem każdy projekt informatyczny jest obciążony ryzykiem i zawsze pojawia się w trakcie realizacji konieczność mo
dyfikacji planu. Za sukces w realizacji dużego projektu informatycznego od
powiada nie tylko dostawca ale tak
że odbiorca. Uświadomienie zainte
resowanym tych oczywistych prawd jest ważnym zadaniem środowiska informatycznego - stwierdził mówca.
Tomasz Sielicki,
prezes Compu- terLandu zwrócił uwagę na zależności między różnymi gałęziami przemy
słu. Stwierdził, że w Polsce 1,2-1,3%
produktu krajowego brutto przezna
cza się na informatyzację, gdy w kra
jach wysoko rozwiniętych wartość ta waha się od 4 do 5 % . W ciągu naj
bliższych 5 lat, zdaniem mówcy, na
stąpi 5-krotny wzrost obrotów w tym sektorze gospodarki. Mówca oszaco
wał, że polski rynek informatyczny za pięć lat będzie wart ok. 6 mld USD.
Nie odległe są czasy - powiedział - w których przemysł informatyczny bę
dzie większy od wielu tradycyjnych gałęzi przemysłu.
Zw rócił uwagę, że środki inw e
stycyjne przedsiębiorstw mogą być przeznaczone na inne dobra niż in
formatyczne i w tym sensie inne branże są konkurencją dla dostaw có w komputerów, oprogram owa
nia i usług z nimi związanych. Zła atmosfera wokół branży informa
tycznej sprzyja, zdaniem mówcy, tak rozumianej konkurencji. W y n i
ka ona z niezrozumienia specyfiki projektów informatycznych.
Aleksander Frydrych
z ICL, w iceprezes PIliT stwierdził, że rozwój informatyki wiąże się z jakością kadr dla tej branży. Zwiększeniu prestiżu zawodu informatyka ma sprzyjać stworzenie funkcji rzeczoznawcy.
Izba rozpoczęła tworzenie systemu nadawania stopnia rzeczoznawcy w oparciu o przepisy dla biegłych sądowych. Zwrócił uwagę na brak w Polsce organizacji zaw odow ej informatyków, do której mogliby na
leżeć wszyscy zatrudnieni w branży informatycznej. A. Frydrych dodał, że nie ma też określonych warunków od
powiedzialności inform atyków za swoją pracę, tak jak to jest w zawo
dach lekarza czy konstruktora.
Aleksander Szwarc
z R.P. Telekom, wiceprezes PIliT m ówił o ro
snącym dystansie między Polską a krajami Unii Europejskiej w dzie
dzinie telekomunikacji. Podał dane,
2 In fo rm a ty ka n r 2, 1997 r.
INFORMACJE
że w Polsce na telekomunikację prze
znacza się 16 U SD rocznie na oso
bę, a w Europie Zachodniej ponad 90 U S D . N aszym „s u k c e s e m "
w ciągu ostatnich ośmiu lat działa
nia nowej ustawy o łączności - mówił - jest przesunięcie do góry o jedno miejsce z przedostatniego, w Euro
pie, gdy porównamy stan nasyce
nia telefonami. Stwierdził też, że przepisy ustawy o łączności nie są w Polsce przestrzegane, zarówno w zakresie przyznawania koncesji dla lokalnych operatorów telekomunika
cyjnych jak i homologacji sprzeda
wanego sprzętu. W przyszłości - stwierdził mówca - nie będzie sieci narodowych, co powinno wpłynąć na likwidację aktualnych problemów związanych z utarczkami lokalnych operatorów z krajowym monopoli
stą - TP SA.
Tomasz Chlebowski,
prezes TCH, mówił o niestabilności przepisów podatkowych i celnych. Jego zdaniem częste zmiany przepisów uniemożli
wiają prowadzenie planowej polityki firmy. Zmienność przepisów, to re
zultat niefrasobliwej twórczości urzę
dników, nie zadających sobie sprawy z poważnych skutków tych zmian dla przedsiębiorstw i całej gospodarki.
Zdarzają się decyzje, które mają zwiększyć dochody budżetu, a w re
zultacie je zmniejszają - jak wykazują symulacje komputerowe procesów gospodarczych wykonane w firmie TCH - dodał mówca.
Jarosław Deminet,
wiceprezes Polskiego Towarzystwa Informatycznego, przedstawił PTI jako organizację zawodową informatyków. Według jego szacunków jest ich w Polsce ok. 5 tys., z czego w PTI - ponad 1000. Stowa
rzyszenie to współpracując z Izbą chce stworzyć lepsze warunki rozwoju tej dziedziny gospodarki. Zaznaczył, że na barki nie rosnącej liczby informatyków spadnie w najbliższych latach około trzykrotnie większa statystycznie licz
ba środków finansowych. Obecnie, w e
dług jego szacunków, wynosi ona 200 tys. USD „na głowę".
Teresa Drozdowska,
dyrektor departam entu p raw a autorskiego i praw pokrewnych w Ministerstwie
Kultury i Sztuki podkreśliła dużą po
moc jaką uzyskało Ministerstwu od Izby w zakresie interpretacji statusu oprogramowania jako działalności twórczej. Oprogramowanie kompu
terowe nie poddaje się rutynowo ro
zumianemu prawu autorskiemu, które powstało dla potrzeb ochrony twór
czości artystycznej i rozrywkowej.
Szczególnie kłopotliwy dla twórców i strażników prawa autorskiego jest bardzo szybki i specyficzny rozwój branży teleinformatycznej. Szczegól
nie dotyczy to, zdaniem dyrektor Dro
zdowskiej, sprawy opłat za sprzedaż urządzeń reprograficznych (kserogra
fów i niektórych urządzeń zewnętrz
n ych k o m p u teró w i n o śn ik ó w danych), a także płatności za korzy
stanie z praw autorskich w interne- cie. M ó w iła też o problem ach z wdrożeniem uregulowań prawnych
dla baz danych. Rozwiązania amery
kańskie, proponowane Europie przez tamtejszych prawników zmierzają do traktowania baz danych nie tylko jako wyniku działalności twórczej ale tak
że jako inwestycji.
Roman Dolczewski
z CSBI, wiceprezes Stowarzyszenia Polski Rynek Oprogramowania mówił o nie uwzglę
dnieniu przez podejmujących ważne decyzje gospodarcze specyfiki infra
struktury informatycznej i uzależnienia od niej z pozoru odległych sfer działal
ności. Takie błędy prowadzą do poważ
nych perturbacji w gospodarce. Jako przykład podał decyzje zmiany planów kont i numeracji kont bankowych, nie uwzględniające czasu potrzebnego na przygotowanie systemów informa
tycznych do realizacji tych decyzji.
(oprać. Lesław Wawrzonek)
N o w e w ła d z e Polskiej Izby Info rm atyki i Telekom unikacji
VI Walne Zgromadze
nie Członków Polskiej Izby Informatyki i Tele
komunikacji odbyło się 10 stycznia 1997 roku.
W w yn ik u tajnego głosowania wybrano nowe władze Izby na kadencję 1997/1998:
P r e z y d iu m R a d y I z b y
Zbigniew Dziarnowski - Optimus SA Tomasz Sielicki - ComputerLand Mirosław Szturmowicz - IBM Polska Wojciech Kossakowski - Unicorn Po
land
Edward Federowicz - Elektrim TV-TEL Andrzej Sobczak - Curpum 2000 Henryk Tomaszewski - Netia Tele
kom Toruń
Lech Zdziech - Elzet Consulting Komisja R ew izyjn a
Cezary Prokopowicz - Wimal Inter
national
Jerzy Dżoga - Positive
Krzysztof Żuk - Telekom Ożarów Jacek Gozdal - Satori
Sqd Koleżeński
Andrzej Lazurko - BPS Marek Kowalski - Mapako
Marek Jędrzejczak - Netia Telekom Warszawa
Prezes
Wacław Iszkowski - Iszkowski&ska Wiceprezesi
Aleksander Frydrych - ICL Aleksander Szwarc - R.P. Telekom C złonkow ie Prezydium
Tomasz Chlebowski - TCH Marek Maniecki - Inter Design Janusz Maszkiewicz - Zeto Koszalin Lech Zdziech - Elzet Consulting C złonkow ie Rady
Andrzej Jabłoński - Centrum Promocji Informatyki
Karol Głuski - Techno-Progress Robert Liwiński - TS System Marek Maniecki - Inter Design Janusz Maszkiewicz - Zeto Koszalin Bożena Skibicka - MIS
Zdzisław Gadomski - DTK Computer Ryszard Zięciak - Pulson
Tomasz Chlebowski - TCH
Nagrody InfoStar
Podczas targów Komputer Expo'97 wrę
czono nagrody InfoStar, przyznane przez kapitułę złożoną przez laureatów poprze
dnich edycji tej nagrody. W kategorii „Roz
wiązania informatyczne" tytuł ten otrzymał prof. Marek Niezgódka, dyrek
tor Interdyscyplinarnego Centrum Mode
lowania Matematycznego i Komputero
wego Uniwersytetu Warszawskiego (wy
wiad w Informatyce 11 /96). W kategorii
„Propagowanie informatyki" tytuł Info- Star'96 otrzymał Tomasz Kulisiewicz, z-ca redaktora naczelnego popularnego dwutygodnika komputerowego PC Ku
rier. W kategorii „Osiągnięcia biznesowe"
wyróżnienie to przyznano dr. hab. Toma
szowi Chlebowskiemu, prezesowi firmy TCH. Wszystkim nagrodzonym serdecz
nie gratulujemy. (Iw)
Nagrody G rand Prix ta rg ó w Kom puter Expo'97
W tym roku pierwszy raz przyznano nagrody za najlepsze produkty. W ka
tegoriach:
♦ oprogramowania użytkowego i edu
kacyjnego - Micrografx Flowcharter oferowany przez firmę Wimal
♦ system ów komputerowych i rozwią
zań inform atycznych - Informix Uni
versal Server
♦ sprzętu - napęd SD-M 1002 firmy Toshiba,
♦ osprzętu komputerowego - faksmo- dedm Comtel II firmy Compol II
♦ oprogramowania system owego i na
rzędziowego -Windows NT Worksta
tion 4.0 PL
Satelitarny APEXIM
8 stycznia 1997, APEXIM S.A. poinfor
mował o zakończeniu prac nad systemem dla Telekomunikacji Polskiej S.A. - Cen
trum Usług Satelitarnych (CUS) w Psa
rach koło Kielc. CUS jest miejscem gdzie zbiegają się najważniejsze połączenia na
ziemne i satelitarne, którymi TP S.A. prze
syła głos i dane w sposób cyfrowy. Każdy ze skierowanych do Centrum traktów niesie informacje od kilkudziesięciu abo
nentów. Stworzenie połączeń dla różnych standardów na tym skrzyżowaniu wy
magało zastosowania urządzeń na świa
towym poziomie. Od rozwiązania oczekiwano maksymalnej niezawodności, szybkości połączeń za pomocą dróg awa
ryjnych przy dużej pojemności łączy. CUS dla realizacji inwestycji wybrało APEXIM S.A., który zaoferował System Zarządza
nia Pasmem 3645 MainStreet produkcji Newbridge Networks.
Komputery dla Głównego Urzędu Ceł
Firma Intertrading System Technology Mazowsze podpisała kontrakt z Głównym Urzędem Ceł na dostawę stacji roboczych i serwerów firmy Acer. Kontrakt, warto
ści ponad 3,5 min złotych, obejmuje do
stawę 650 stacji roboczych AcerPo
wer LA oraz 15 serwerów AcerAltos 9000M7. 75 z zakupionych stacji robo
czych trafi do Głównego Urzędu Ceł w Warszawie, pozostałe stacje robocze i serwery zainstalowane zostaną w 18 regionalnych UC na terenie całego kraju.
Z kolei Inwar Systems z Sieradza podpi
sał umowę z GUC na dostawę 100 note
booków AcerNote Light 370lc (procesor Pentium 120 MHz, dysk twardy 810 MB, napęd CD-ROM 6x).
„Druga Japonia" w Irlandii
W 1995 roku Hewlett-Packard zdecydo
wał się zlokalizować produkcję kałama
rzy do swoich drukarek atramentowych na terenie Irlandii. Od tego czasu firma zainwestowała w budowę dwóch zakła
dów produkcyjnych 500 milionów USD.
Do końca wieku zatrudnią one 2000 pra
cowników.
O wyborze Irlandii zadecydowały dwa podstawowe czynniki:
♦ warunki ekonomiczne sprzyjające in
westycji,
♦ istnienie młodej, dobrze wykształco
nej kadry.
Irlandia ma stabilny rząd, niską inflację oraz bankowe stopy procentowe. Jako członek Wspólnoty Europejskiej i Europej
skiego Systemu Monetarnego Irlandia za
pewnia niczym nieskrępowany dostęp do Europy. Jej gospodarka jest otwarta na rynek międzynarodowy, a jej rząd wspie
ra inwestycje zagraniczne, oferując sze
reg ułatwień, w tym korzystne taryfy celne w wysokości 10% dla przedsię
biorstw przemysłowych do roku 2010.
Hewlett-Packard ma również uznanie dla funduszy, które rząd irlandzki przyznaje na szkolenia, wdrażanie nowych produk
tów i rozwój technologii.
Drugim powodem lokalizacji zakładów w Irlandii jest dostępność młodych do
brze wykształconych specjalistów.
Hewlett-Packard jeszcze nigdy dotąd nie zbudował zakładów tak szybko i spraw
nie. Po czternastu miesiącach wysoko
kwalifikowana załoga, licząca 700 osób przystąpiła do produkcji.
Łza się w oku kręci, kiedy widzimy zachodnie firmy traktujące Polskę je
dynie jako rynek zbytu dla swoich pro
duktów. Naprawdę nie potrzeba nam Japonii, wystarczy Irlandia! (js)
Obsługa zewnętrzna w wykonaniu IBM
Coraz więcej przedsiębiorstw europejskich włącza obsługę zewnętrzną (outsourcing) do swoich ogólnych strategii rozwoju.
Jest to usługa, która polega na częścio
wym lub całkowitym przekazaniu zadań do wykonania zewnętrznemu partnero
wi wraz z zasobami lub częścią zasobów służących do realizowania tych działań.
Lyonnaise des eaux - przedsiębiorstwo zajmujące się wodociągami podpisało z IBM kontrakt dotyczący kompleksowej obsługi informatycznej. Jest to jeden z największych kontraktów podpisanych przez IBM we Francji.
British Steel - jeden z największych na świecie producentów wyrobów hut
niczych, powierzy! komputerową obsłu
gę firmy koncernowi IBM. IBM przejmie obsługę prawie całej infrastruktury in
formatycznej British Steel, w tym ob
sługę klientów oraz pomoc techniczną, usługi sieciowe, a także prace nad utwo
rzeniem aplikacji i systemów.
General Accident - brytyjska firma ubezpieczeniowa, podpisała z IBM kon
trakt na usługi technologiczne. Na pod
stawie umowy IBM wprowadzi oraz będzie zarządzać rozwiązaniami stoso
wanymi w ubezpieczeniach komercyj
nych. IBM będzie się również zajmować całą działalnością informatyczną - Berli- nische Leben - niemieckiej firmy ubez
pieczeń na życie.
Szwedzki Centralny Urząd Statystycz
ny podpisał umowę z IBM na informa
tyczną obsługę komputerów osobistych i sieci agencji, zapewniając ponad to in
formatyczne usługi konsultacyjne.
IV Krajowa Konferencja EDI Łódź - Dobieszków, 3 - 5 czerwca
Na konferencji przedstawiony będzie prze
gląd najnowszych osiągnięć w zakresie teo
rii i praktyki Electronic Data Interchange oraz Electronic Commerce prezentowanych za
równo przez krajowych wykładowców jak i ekspertów zagranicznych, których wystą
pienia będą tłumaczone.
Od Elektronicznej Wymiany Danych (EDI) do Elektronicznej Gospodarki (Elec
tronic Commerce), od Internetu do In
tranetu - wszystkie te rozwiązania i to
warzyszące im procesy zmian skupiają uwagę środowiska biznesu i agend rzą
dowych. Wyraźnym dowodem tego za
interesowania jest rozpowszechnianie się standardu EDIFACT (Electronic Data In
terchange For Administration Commer
ce and Transport). Konferencja ma charakter szkoleniowy i jest adresowa
na do wszystkich twórców oraz użyt
4 In fo rm a tyka n r 2, 1997 r.
INFORMACJE
Prezentacja produktów NEC w czasie Komputer Expo'97
nowanej cenie 1200 zt, będzie to prawdopo
dobnie najtańsza w sprzedaży, a także w eks
ploatacji drukarka o tych możliwościach na naszym rynku. (Iw)
kowników systemów EDI, reprezentu
jących różne dziedziny zastosowań.
Podobnie jak w latach ubiegłych im
prezie będzie towarzyszyć wystawa sprzętu i oprogramowania związanego z EDI. Przewodniczącym komitetu organizacyjnoprogramowego jest prof.
Marian Niedźwiedzinski z Uniwersyte
tu Łódzkiego. Kontakt: tel.(0-22) 266- 065 lub 266-296 oraz fax 8276-810.
Nagrody Lupus'a
15 stycznia 1 997 roku odbyło się uro
czyste wręczenie nagród dwutygodni
ka PC Kurier.
Tytuł Produkt Roku otrzymały:
♦ Kom puterowy Słownik Języka Pol
skiego, stworzony wspólnie przez PWN i firmę Literae.
♦ Program Dyktando firmy Zip-Soft - przeznaczony do nauczania, spraw
dzania i utrwalania poprawnej pisow
ni w języku polskim.
♦ Program VR-Explorer firmy Pulsar Electronics - do tworzenia wirtual
nej rzeczywistości.
♦ Program WinTel 1.03firmy Compol II - program do organizacji komuni
kacji ze światem zewnętrznym.
♦ Przenośny System Ewidencji Tran- sakcp SETfirmy Univex-kompletny prze
nośny zestaw dla akwizytora do orga
nizacji i kontroli sprzedaży„w trasie".
Honorowe wyróżnienia otrzymały:
Analizator Menedżera firmy InterLAN, program CADRasterLT X firmy Inter-De- sign Tessel Systems,Lingua Land- wie
lojęzyczny słownik dla dzieci, MultiBee:
Basic English Expressions for Travel.
Czytelnicy przyznali honorowy tytuł
„Wybór Czytelników PC Kuriera" syste
mowi Windows 95 PL i kolorowej dru
karce atramentowej Hewlett-Packard De
skJet 690C.
Pióro Roku '96 Wydawnictwa Lupus dla autora publikującego na łamach cza
sopism, wydawanych przez to Wydaw
nictwo otrzymał Tomasz Kulisiewicz za artykuł pt. „Koniec ery dinozaurów (Systemy mainframe)" (PCkurier 26/96).
„Statistica" po polsku
W czasie targów Komputer Expo'97 odbyło się seminarium, na którym zapre
zentowano pakiet statystyczny Statisti
ca 5.0 dla Windows (3.11 i 95) w polskiej wersji językowej oraz zastosowania tego pakietu do analiz m.in. wyników wybo
rów i kontroli produkcji. Statistica pro
dukcji firmy StatSoft z USA jest jednym z kilku najbardziej popularnych na świe- cie pakietów statystycznych, znanym przede wszystkim z dużych możliwości
NEC - tanio ale dobrze
W czasie targów Komputer Expo'97 NEC zaprezento
wał swoje produkty. Wśród nich 17 calowy monitor Multi- Sync® P750, projektor LCD MultiSync® MT600, drukarkę SuperScript 869. Zaprezen
towano także drukarkę lasero
wą SuperScript 660 + . Będą do niej polskie sterowniki i in
strukcja obsługi. Z ciekaw
szych danych warto wymie
nić wyposażenie jej w progra
mową emulację języka Post
Script Level 2 i oddzielenie pojemnika z tonerem od bęb
na światłoczułego. Przy pla-
Terminologia informatyczna ma wreszcie ogrodnika (?)
Redakcja PC Magazine Po Polsku oraz Biuro Tłumaczeń Informatycznych BTInfo zorganizowały na targach KOM
PUTER-EXPO '97 seminarium pt. „Pol
ska terminologia informatyczna", na którym środowiska związane z branżą informatyczną zaprezentowały swoje działania zmierzające w kierunku ujed
nolicenia i uporządkowania polskiej ter
minologii informatycznej.
„Obserwujemy wzrost zainteresowa
nia problematyką terminologii informa
tycznej i dążenie różnych środowisk do jej ujednolicenia. Niestety, brakuje koor
dynacji tych działań, a często wręcz jakichkolwiek informacji o nich - powie
dział Krzysztof Przyłucki, dyrektor Biura Tłumaczeń Informatycznych BTInfo.
- Proponujemy powołanie Rady ds. Ter
minologii Informatycznej, której zada
niem byłoby uzgadnianie, proponowanie i lansowanie terminów informatycznych.
Deklarujemy, że będziemy stosować tak uzgodnioną terminologię we wszystkich naszych tłumaczeniach".
Chęć współpracy zadeklarował rów
nież prof. Andrzej Markowski, wiceprze
wodniczący Rady Języka Polskiego PAN:
„Chodzi nam o to, żeby rozumnie dbać o polszczyznę - powiedział - Rada Języ
ka Polskiego chętnie włączy się w prace związane z terminologią techniczną.
Podstawowym zadaniem w tej dziedzinie jest zdaniem Jacka Szaniaw-
prezentacji graficznej wyników analiz.
Oprócz interaktywnej pomocy ekranowej przełożono także podręczniki, będące nie tylko instrukcją obsługi programu ale tak
że bardzo dobrym wykładem statystyki i jej zastosowań. Pracę tę wykonali kra
kowscy specjaliści. (Iw) t
skiego, autora Dużego słownika informa
tycznego, „stworzenie odpowiedników podstawowych terminów informatycz
nych, takich jak np. instruction czy com
mand, i doprowadzenie do zaakceptowania ich w środowisku."
Hanna Kuźnicka (TP S.A.), przewo
dnicząca Komisji Problemowej ds. Ter
minologii Informatycznej i Kodowania Informacji Polskiego Komitetu Normali
zacji poinformowała o pracach Komisji w zakresie normalizacji terminologii informatycznej, a Michał Kość (Delta So
ftware) omówił problemy związane z po- lonizacją oprogramowania.
Zbigniew Gralak, członek Zarządu Stowarzyszenia Polski Rynek Oprogra
mowania, omówił wpływ niespójności terminologii na kwestie ochrony praw autorskich. „Jeżeli polskie terminy in
formatyczne będą jednoznaczne, to bę
dzie również mniej niejednoznaczności natury prawnej. W polskiej ustawie 0 prawach autorskich nie występuje na przykład pojęcie programu, co po
woduje komplikacje w procesach są
dowych" - powiedział.
Kontakt z organizatorami:
tel./fax: 43-12-01 ..08, w. 281, 282 e-mail: btinfo@polbox.com.pl
Lqczenie Javy z Unix-em
Firma Santa Cruz Operation opracowa
ła nową technologię, która umożliwia uruchamianie poprzez Javę aplikacji pra
cujących na maszynach Unix/Windows NT i komputerach klasy mainframe.
SCO Tarantella udostępnia przeglądar
kom dostęp do aplikacji graficznych 1 unixowych baz danych w standardzie SOL przez Internet. Aplikacje, osadzo
ne w przeglądarce obok tekstu HTML i grafiki, uruchamiane są w trybie na
tychmiastowym bez konieczności ko
sztownego przepisywania kodów progra
mów. Dzięki SCO Tarantella użytkownicy mogą wybierać między tanimi urządzenia
mi klasy NC (Network Computer) i PC z systemem Windows, w których dostęp
ne są przeglądarki kompatybilne z Javą.
Przy użyciu takiego urządzenia użytkow
nik może uzyskać dostęp do aplikacji re
zydującej gdziekolwiek w zasięgu sieci Internet. SCO Tarantella eliminuje potrze
bę lokalnej instalacji oprogramowania i konieczność zarządzania nim. Cafe opro
gramowanie jest ładowane z serwera jako applet Javy. Więcej o technologii SCO Ta
rantella można dowiedzieć się pod adre
sem http://tarantella.sco.com
Szwajcarscy żołnierze
„uzbrojeni" przez Alcatela
Alcatel podpisał kontrakt wartości 56 milionów USD na dostawę 450 cy
frowych stacji radioliniowych wraz z wyposażeniem i materiałami eksploa
tacyjnymi dla armii szwajcarskiej. Cy
frowe stacje radioliniowe wykorzystu
ją technologię HDSL (High bit rate Digital Subscriber Linę), która umożli
wia zwiększenie odległości pomiędzy stacją, a wyposażeniem szyfrującym niezależnie od prędkości transmisji.
System zaprojektowany do wykorzy
stania w terenie jest komutowany w trybie automatycznym, w pełni ko
dowany, umożliwiając również prze
syłanie danych. Poza stacjami radioli
niowymi Zintegrowany W ojskowy System Telekomunikacyjny zawiera centrale, terminale cyfrowe i systemy radiowe.
Szwedzi (z kapitałem) w Warszawie
W lutym 1997 nastąpi połączenie ka
pitałowe polskiej firmy VimeX ze szwedz
ką INTENTIA AB. VimeX był dotychczas jednym z partnerów tej firmy. INTEN
TIA AB specjalizuje się w tworzeniu i wdrażaniu oprogramowania wspoma
gającego zarządzanie przedsiębiorstwem produkcyjnym i dystrybucyjnym - syste
mu MOVEX. Nakłady na rozwój wyno
szą około 20 milionów USD rocznie.
Firma software'owa VimeX założona została w 1987 roku przez pracowni
ków ośrodków informatyki z przemysłu i dystrybucji, którzy podjęli ryzyko pracy na własny tachunek. Umowa kapita
łowa będzie impulsem do rozpoczę
cia realizacji programu ekspansji systemu M O VEX w Polsce. MOVEX jest zintegrowanym systemem klasy
InterCAP i ActiveCGM
Firma InterCAP Graphics Systems za
powiada wprowadzenie na rynek trzech pierwszych produktów opartych na standardzie ActiveCGM (Computer Graphics Metafile). Oprogramowanie zostało zaprojektowane jako narzędzie do rozpowszechniania grafiki technicz
nej w Internecie i intranetach.
♦ ActiveCGM Author - narzędzie do tworzenia inteligentnej grafiki za
wierającej hyperlinki i animacje;
♦ ActiveCGM Runtime - udostępnia funkcjonalność ActiveCGM aplika
cjom niesieciowym;
♦ ActiveCGM Browser - umożliwia przeglądanie inteligentnych plików graficznych CGM za pomocą popu
larnych przeglądarek Internet Explo
rer i Netscape Navigator.
Intergraph InRoads wersja 7.0
Intergraph Software Solutions zapowia
da udoskonaloną wersję pakietu InRo
ads (InXpress, SiteWorks i CogoWorks) - oprogramowania do projektowania dla potrzeb inżynierii lądowej pod Windows NT i Windows 95. InRoads dostępny na platformach Windows, MS-DOS i CLIX łączy w sobie nowe możliwości trójwy
miarowego modelowania terenu i narzę-
Targi CeBIT'97
W dniach od 13 do 19 marca odbędą się w Hanowerze największe w Europie tar
gi technik informatycznych i telekomuni
kacyjnych CeBIT'97. W targach będzie uczestniczyć prawie 7 tys. wystawców z 61 krajów świata. Z Polski planowany jest wyjazd 32 wystawców, ze skromną powierzchnią wystawy 349 m2. Dla po
równania, np. z Austrii będzie 52 wystaw
ców na ponad 2000 m2. Na Targach jedna trzecia ogółu wystawców będzie reprezentować dział doradztwo i usługi.
MRP II działającym na platformie kom
putera IBM AS400.
W 1993r., wobec pojawienia się za
potrzebowania polskich przedsiębiorstw na systemy klasy MRPII, uzupełnionym o standardy obowiązujące w dystrybu
cji i finansach europejskich (standardy DRP i FIDE), VimeX zdecydował się na podjęcie współpracy ze szwedzką firmą INTENTIA AB. VimeX opracował polską (językową i prawną) wersję systemu - jedną z 23 wersji językowych. System ten jest wdrożony w wielu przedsię
biorstwach w Polsce. (Iw)
W KBN komputer zastąpi segregatory
Komitet Badań Naukowych podpisał umowę z CSBI na opracowanie zało
żeń dla systemu obsługi i rozliczania wniosków dofinansowania projektów badawczych (zwanych po polsku gran
tami) oraz podejmowanych w tym za
kresie decyzji i zwieranych umów.
Pierwsza część umowy obejmuje prze
prowadzenie przez CSBI analizy sposo
bu realizacji takiego projektu. Biorąc pod uwagę, że rocznie zgłaszanych jest oko
ło 2 tys. wniosków o dofinansowanie projektów badawczych, niezbędne jest stworzenie systemu komputerowego potrafiącego przeszukiwać i analizować tak ogromną bazę danych. O potrzebie stworzenia takiego systemu i trudno
ściach w znalezieniu odpowiedniego kontrahenta mówiła Małgorzata Ko
złowska, podsekretarz stanu w KBN, już w 1995 r. podczas Infofestiwalu w Krakowie. (Iw)
dzia analityczne oraz interaktywną gra
fikę pozwalającą na tworzenie zaawan
sowanych rozwiązań transportowych.
Nowa wersja InRoads zawiera również Alpha Cogo Classic - moduł interak
tywnej geometrii, dostępny jako sa
modzielna aplikacja, czyli do pracy nie potrzebuje środowiska MicroStation ani AutoCAD-a. Program może czytać pliki InRoads i udostępniać funkcje geometryczne użytkownikom nie ko
rzystającym z żadnej CAD-owskiej plat
formy graficznej.
Drukarki dla grup roboczych
Miesięcznik BYTE przeprowadził anali
zę jakości drukarek pod kątem ich zalet przy pracy z większym obciążeniem, a więc przy obsłudze grup roboczych.
W kategorii wydajności i użyteczności zwyciężyła drukarka Lexmark Optra N 245, w kategorii wysokiej jakości dru
ku najlepsza okazała się Xerox Decu- Print 4517, a najszybszą drukarką dla platformy Macintosh była drukarka QMS 2425Ex PrintSystem. W testach porów
nawczych brały też udział drukarki: HP LaserJet 5SiMX, IBM Network Printer 17 oraz Apple LaserWriter 16/600. War
to dodać, że różnice w analizowanych kategoriach były nieznaczne, a ktoś dla kogo cena jest ważnym parametrem drukarki, mógłby ustalić zupełnie inną kolejność. Czy dla jednego punktu w skali czteropunktowej warto wydawać dwa razy tyle pieniędzy? (Iw)
6 In fo rm a ty ka n r 2, 1997 r.
W Y W IA D
Wirtualna informacja o rzeczywistych kłopotach
„Życie w przeciwieństwie do śmierci ¡est pasmem kłopotów"
Alexis ZORBA
Z Aleksandrem Leszem, prezesem Softbank S.A.
rozmawia Lesław W awrzonek
Ostatnio wzrosło zainteresowanie mediów inform atyką.
Czy to efekt podniesienia się w społeczeństwie poziomu wiedzy technicznej?
To normalne zainteresowanie wydarzeniami przekraczają
cymi codzienną miarę. Ostatnią sensacją były kolejki w bankach. Pojaw iły się one w związku z modernizacją systemów informatycznych i zmianami planu kont, doko
nywanymi na przęłomie roku.
Wszyscy szukają winnego. Kto jest winien Pana zdaniem ?
Poważne systemy informatyczne są zawsze robione wspól
nie przez dostawcą i odbiorcę, inaczej projekt nie ma szans na sukces. Nie można twierdzić, że zmiana systemu odby
ła się w sposób płynny, ale lojalni i rozumni partnerzy nie będą wzajemnie, i do tego publicznie, obarczać się za to winą. N ie chodzi przecież o znalezienie winnego ale błę
dów jakie popełniono podczas wdrażania systemu, po to, aby ich uniknąć w przyszłości.
N a czym polega podział p racy między dostawcą oprogra
m owania i bankiem podczas wdrażania system u?
M y dostarczamy w pełni parametryzowalny program. Każ
dy bank ma swoje rodzaje usług dla klienta, sposób rozli
czeń itd. Nawet pomiędzy oddziałami tego samego banku mogą być różnice w funkcjonowaniu systemu informatycz
nego. Parametryzacją zajmują się bankowcy bo muszą w sposób ciągły, zależny od aktualnej polityki rynkowej banku, zmieniać te parametry. W praktyce użytkownik sam buduje sobie produkty bankowe korzystając z dostarczo
nego narzędzia jakim jest np. Z O R B A .
Co to za program Z O R BA 3000 i ja k a jest historia jego wdrożeń?
Z O R B A radykalnie zmienia technologię pracy banku umoż
liw iając np. aktualizację salda na bieżąco, uzyskiwanie wyciągów z kont bezpośrednio w kasie, dostęp do całej historii rachunków, czy tzw. corporate home banking. Sy
stem ten, oraz jego wcześniejsza wersja Z O R B A 2000, jest zainstalowany w 350 oddziałach 26 banków - w tym od
wielu miesięcy pracował w 14 oddziałach PK O BP. Jest wdrożony też w kilku krajach Europy Wschodniej.
Skończyły się czasy dostarczania bankom oprogram owa
nia „n a m iarę” i wprowadzania ciągle m odyfikacji przez dostawcę?
Jeżeli chce się mieć uniwersalny program, to musi być para
metryzowalny. Takim programem jest Z O R BA . Jego podsta
wową zaletą jest możliwość dopasowania go do aktualnych potrzeb banku bez korzystania z pomocy producenta. Oczy
wiście, gdy któryś z parametrów zostanie źle ustawiony, to skutki dla oddziału mogą być bardzo poważne. Po przetwo
rzeniu danych taki błąd wychodzi na jaw i wtedy trzeba wszyst
ko jeszcze raz przeliczyć. Nie jest to jednak katastrofa.
O takim przypadku można mówić w nagłośnionej ostatnio h isto rii?
Można powiedzieć, że błędem kierujących tym projektem było założenie, że nikt się nie pomyli, zarówno przy wpro
wadzaniu parametrów, jak i w całym procesie przetwarza
nia. W związku z tym, jak to dziś widać, pozostawiono zbyt mały margines czasu na ewentualne wprowadzenie korekty. Tam, gdzie system wdrożono już dawno i gdzie nie popełniono błędu, wszystko poszło sprawnie. Kłopoty z czasem wystąpiły również na skutek trzech poważnych awarii sprzętu w tym okresie. W jednym z największych oddziałów w Polsce, Z O R B A okazał się „winnym ” awarii dysków. Nikt nie wspomniał słowem o tym, że serwis do naprawy uszkodzonego sprzętu przyjechał dopiero po dwóch dniach.
Padają zarzuty, że błędy są w oprogram owaniu?
Przyczyny kłopotów klientów nie mają nic wspólnego z wa
dami oprogramowania, gdyż jak mówiłem, jego działanie zależy od zadanych przez użytkownika parametrów. W PK O B P sąjeszcze dwa inne systemy i wszystkie trzy miały podob
ne problemy w tych dniach. Odnoszę wrażenie, że chodzi zdyskredytowanie określonego pakietu oprogramowania i jego producenta. Jako przykład dziennikarskiej nierzetel
ności można przytoczyć pokazywanie w T V kolejek klien
tów w banku w dniu 3 stycznia, emitując i komentując ten materiał 13 stycznia, kiedy to obsługa przebiegała płynnie i nie było żadnych kolejek.
Ja k Pana zdaniem media pow inny interpretow ać przy
czyny problem ów klientów ?
Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że budowa lub prze
budowa każdego dużego systemu informatycznego jest zawsze obarczona ryzykiem rozminięcia się z planem. Są to przedsięwzięcia zbyt skomplikowane, kosztowne i waż
ne, aby o ich sukcesie czy porażce wyrokować w sposób typowy dla prasy bulwarowej. Zwłaszcza prasa branżowa powinna umieć przedstawić złożoność takiego przedsię
wzięcia. N ie mniej rozwagi w ferowaniu wyroków powi
nien wykazać tak potężny środek kształtowania opinii publicznej jakim jest telewizja. Utożsamienie Z O R B Y z pro
blemami klientów jest postawieniem sprawy na głowie.
N ależało więc trochę poczekać?
M iarą sprawności systemów informatycznych jest wzrost zysków i zmniejszenie kosztów. Jest oczywistym, że dla banków i ich klientów korzyści z wdrożenia takich syste
mów uwidoczniają się w czasie znacznie dłuższym niż k il
ka dni. Kryteria oceny ich jakości i przydatności powinny być więc zupełnie inne niż stosowane w przypadku systemów informatycznych obsługujących np. olimpiadą czy targi.
M iałem podobne problem y przebywając na Zachodzie.
Przedświąteczny napływ klientów czy nagła potrzeba kon
serw acji systemu inform atycznego utrudniały pobieranie pieniędzy, ale nie powodowały aż tak histerycznych reak
c ji mediów.
N a Zachodzie społeczeństwo dopuszcza pojawienie się awarii. W szyscy cierpliwie czekają, gdy tylko są przeko
nani, że jest to tylko incydent, a nie proces. Trzeba dać spokojnie ludziom poradzić sobie z ich kłopotami. Jeżeli taki incydent staje sią regułą, to oczywiście można zmie
nić dostawcą usług.
Kto ma interes w rozdm uchaniu tej sprawy, bo konku
rencja twierdzi, że także je j szkodzi zła atm osfera wokół inform atyki?
N ie widzą nikogo w tej chw ili kto mógłby z tego odnieść jakieś korzyści, poza tym, że łatwo znalazł się temat na
duże tytuły na pierwszych stronach gazet. Zapewniam Pana, że zarówno dla banku jak i dla nas zupełnie wystarczył sam fakt wystąpienia kłopotów z obsługą klientów, aby wyciągnąć wnioski na przyszłość by taka sytuacja więcej się nie powtórzyła.
Czy bankow i P K O B P o p łaciło się p o n o sić koszty i podejm ować ryzyko tak gruntow nej inform atyzacji?
Przede wszystkim korzyści odniosą klienci. PK O B P był bankiem nieco zacofanym informatycznie, z systemem pochodzącym jeszcze z lat 70-tych. Trudności jakie od
czuli klienci banków w ciągu dwóch do trzech dni stycznia 1997 wystąpiły w okresie zmiany numeracji banków, zmia
ny planów kont, zmiany sprawozdawczości i zasad prowa
dzenia rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych i do tego w czasie modernizacji oprogramowania. A więc, co należy podkreślić, nie wystąpiły one podczas normalnej eks
ploatacji systemu informatycznego. Moim zdaniem już wkrótce klienci dostrzegą korzyści płynące z wdrożenia nowego systemu, jak choćby skrócenie czasu pobierania pieniędzy w niemacierzystym oddziale banku, dokonywa
nie przelewów telefonicznie - bez wychodzenia z domu, natychmiastowa informacja o stanie i historii konta oraz szybsza realizacja przelewów.
Z całej tej sprawy pow inny w ynikać ja k ie ś w nioski?
Czy nie komputeryzować banków? Jest oczywiście otwar
ty problem opracowania techniki wdrażania nowych roz
wiązań ale w tej sprawie w iele do powiedzenia mają bankowcy. Czy można, bez narażenia się na kłopoty, w tym samym czasie liczyć salda, zmieniać numery kont i opro
gramowanie?
Wszyscy pracownicy banku mieli bardzo dużo pracy w końcu roku. Czy na przykład nie można by tak jak na Za
chodzie zamykać bilans firm w dogodnym dla nich terminie i rozładować ilość pracy w banku w końcu roku? Gdyby dys
kusja toczyła się na tym poziomie, to byłby z niej jakiś poży
tek. Gdy zamiast tego rodzaju rozważań czytam w gazecie
„N IK skontroluje Z O R B Ę ” , to ręce opadają.
Dziękuję za rozmowę
Aleksander Lesz urodził się 16.09.1948 r. w Warszawie.
Ukończył studia na SGPiS (SGH) - Wydział Finansów i Staty
styki oraz UW - Wydział Organizacji i Zarządzania. Wykłada w Podyplomowym Studium Ekonomicznym w Warszawie, Towa
rzystwie Naukowym Organizacji i Kierowania, Ośrodku Dosko
nalenia Kadr Administracji Państwowej, Ośrodku Doskonalenia Kadr Przemysłu Chemicznego i wielu innych. W latach 80~tych Dyrektor Departamentu Informatyki w Banku PKO S. A. W 1989 roku zakłada SOFTBANK S.A. i zostaje Pierwszym Prezesem Zarządu. Dziś SOFTBANK S.A. jest największym w Polsce dostawcą usług programowych dla bankowości.
Autor kilkunastu publikacji krajowych i zagranicznych, w tym także w INFORMATYCE. Od 30 lat jest związany z informaty
ką, w tym od 16 lat z informatyką bankową. Jest odznaczony Brązowym Krzyżem Załugi i Zasłużony dla Bankowości.
8 In fo rm a tyka n r 2, 19 9 7 r.
SYSTEMY INFORMACYJNE
Spirala wdrożenia MRPII
Ale ksan d e r P o p o ń c zy k
Istota korzyści z w drażanego system u
ujaw nia się, gdy ciągle porów nujem y własną efektyw ność do najlepszych na św iecie, aby znaleźć u siebie te elem enty, które m ożna uspraw nić. Poniew aż zaw sze takie obszary istnieją, należy raczej m ówić o spirali w drożenia, a nie o pojedynczym , ograniczonym w czasie, procesie.
Fundamentem wdrożenia systemu Zarządzania Zasobami Gospodarczymi M R P II jest jednoznaczne określenie przez kierownictwo celów biznesowych, których osiągnięcia ocze
kuje w trakcie prac, oraz przejrzyste zdefiniowanie poszcze
gólnych etapów działań. Ponieważ wdrożenie M R P II odbywa się - na ogół - w powiązaniu z wdrażaniem kom
pleksowego systemu informatycznego, jest rzeczą istotną, aby mieć przynajmniej elementarną świadomość istnienia różnic w naturze tych dwóch rodzajów działań. Prace z nimi związane mogą być wykonywane przez tych samych ludzi, ale ich istota jest odmienna. M R P II koncentruje się bowiem nie na automatyzacji bieżącej praktyki działania, ale na jej modyfikacji w kierunku wzrostu konkurencyjności. Efek
tem prac wdrożeniowych jest system nakierowany na wspo
m aganie zarządzania biznesem . W yn ika z tego, że odpowiedzialność za efekt prac ponosi kadra kierownicza, która musi nakreślić i przekazać pracownikom swoją wizję docelowej struktury funkcjonowania przedsiębiorstwa. Pro
wadzone logicznie wdrożenie M R P II przebiega w sposób naturalny „z góry na dół” , bowiem trudno jest oczekiwać, aby to pracownicy .wybierali metody zarządzania zakładem.
Problem y z w d rażan iem M RPII
Problem utożsam ienia się z projektem
Zdecydowana większość krajowych prób wdrożenia M R P II jest związana z wprowadzaniem do przedsiębiorstwa zinte
growanego systemu informatycznego. Działania takie nie opierają się o analizę zdefiniowanych potrzeb firm y, z której to powinny wynikać wymagania względem syste
mu, a są raczej rezultatem chęci wykorzystania funkcji sy
stemu informatycznego oraz nadziei, że tego typu działania - w skrócie nazywane integracyjnymi - usprawnią zarzą
dzanie przedsiębiorstwem. Podejście takie nie wyklucza po
wodzenia prac, niemniej jest niepokojące, i skłaniać powinno do poszukiwania odpowiedzi na pytanie o rzeczywisty przedmiot wdrożenia. Można bowiem zauważyć prawidło
wość polegającą na tym, że jeżeli u podstaw decyzji o wdra
żaniu M R P II leży implementacja systemu informatycznego, to kadra kierownicza nie bierze aktywnego udziału w pra
cach. Najprawdopodobniej klasyfikuje M R P II jako zaga
dnienie informatyczne, zatem nieistotne z jej punktu w i
dzenia. Stąd już prosta droga do ignorowania wdrożenia również przez innych, np. szeregowych pracowników dzia
łów produkcji i sprzedaży, a co za tym idzie do porażki.
Wprowadzenie M R P II wymaga bowiem dużych zmian orga
nizacyjnych i wysiłku, których trudno się spodziewać bez - mówiąc szczerze - presji. Jeżeli nie ma nacisku z góry i wyraźnych sygnałów zrozumienia i zaangażowania się szefostwa, to nawet najbardziej pracowity człowiek straci serce i wiarę w sens działań, które wymagają od niego do
datkowej pracy i poświęcenia.
Werbalne zapewnienia o poparciu i potrzebie systemu (rozumianego w takim układzie opacznie) absolutnie nie wystarczą. Niezbędne jest zaangażowanie się w prace, które wyraża się w przewodzeniu i ukazywaniu własnym przy
kładem nowego podejścia do biznesu. Ponieważ istota za
rządzania sprowadza się do wyznaczania celów i określania sposobów ich realizacji, pracownik musi mieć klarownie wyłożone oczekiwania kierownictwa oraz być odpowiedzial
nym za ich realizację. Oczywiste jest zatem, że kierownictwo, które czerpać będzie korzyści z efektów funkcjonowania sy
stemu, powinno mieć jasność kierunku, który będzie nada
wać działaniom w okresie 12-18 miesięcy trwania cyklu wdrożenia. Wszelkie zmiany i gwałtowne wolty mogą bowiem całkiem skutecznie zniweczyć wysiłek i zapał ludzi. Doświad
czenia innych pokazują, że kolejne podejście do wdrożenia M R P II wcale nie jest łatwiejsze od pierwszego. Wręcz prze
ciwnie, bowiem ludzie - którzy stanowią serce systemu - są do niego już uprzedzeni.
Problem zarządzania projektem
Kolejne problemy wiążące się z wdrażaniem systemu M R P II mają swoje źródło w podejściu do zarządzania projektem.
Zarówno zły skład zespołu wdrożeniowego, jak i niewła
ściwa forma prac skutecznie zmniejszają szanse na sukces.
Klasyczną wręcz przypadłością naszych wdrożeń jest utoż
samianie zespołu M R P II z grupą wdrażającą tzw. „moduły produkcyjne” systemu informatycznego. Połączenie tych funkcji przez jeden zespół nie jest rzeczą złą, niemniej prze
sunięcie ciężaru prac z zagadnień biznesowych na infor
matyczne powoduje, że grupa ma ograniczone możliwości zgłaszania i wprowadzania zmian i usprawnień. W jej skład bowiem wchodzą informatycy oraz ci pracownicy, którzy dysponują nadmiarem czasu, a nie ci którzy znają istotę problemów i mogą podejmować decyzje niezbędne do ich rozwiązania. Jeżeli pomimo braku decyzyjności w zespole prace posuwają się do przodu, to dzieje się to z dużymi zacięciami.
Z kolei sposób prowadzenia prac decyduje o tym, czy zagadnienia merytoryczne systemu M R P II będą miały szan
se stać się przedmiotem prac zespołu. Nasze wdrożenia, co trzeba z przykrością stwierdzić, są w tym zakresie tragifar
są. Zw ykle wyglądają one w ten sposób, że firma oferująca oprogramowanie tworzy plan wdrożenia, obejmujący rów
nież wprowadzenie M R P II. Na taki plan składają się szko
lenia i konsultacje, a także - czasem - pewne zagadnienia do opracowania samodzielnie przez zespól. Po pierwszym etapie szkoleń, polegających na przedstawieniu planowa
nia produkcji śrubek czy kiełbasy w oparciu o mechaniz
my M R P II, pracownicy stwierdzają, że tego nie rozumieją, że jest to odległe od ich branży, specyfiki, charakteru, zwy
czajów, itd. (niepotrzebne skreślić). Jednocześnie chcą więcej szkoleń, tyle, że „dostosowanych” . Jest to wiara ma
giczna, że wykład teorii, ewentualnie wzbogacony ćwicze
niami z ich podwórka, zastąpi ich własną pracę koncepcyjną.
W ten sposób wymaga się bowiem od konsultantów znają
cych oprogramowanie, przedstawienia w izji lub sposobu funkcjonow ania M R P II w tym konkretnym przed
siębiorstwie. Jest to duże nieporozumienie. Syntezą prze
kazanych w czasie szkoleń wiadomości muszą zajmować się sami pracownicy. Jeżeli twierdzą, że nie rozumieją M R P II, to nie w kładają wystarczającej pracy własnej w proces myślowy albo konsultant mówił o swoich impre
sjach, a nie o M R P II. Tak na prawdę, to zasad działania M R P II można nauczyć się z książki, bez niczyjej pomocy.
Potem zaś trzeba „tylko” myśleć jak wykorzystać te zasa
dy. Nie należy jednak oczekiwać, że ktoś z zewnątrz powie jak to zrobić. Niestety nagminnie przerzuca się to zadanie na barki firmy i ludzi znających się na zupełnie czymś in
nym. Efekty widać w ciągu jednego lub dwóch kwartałów.
Pracownicy, którzy początkowo podchodzili do zagadnie
nia, tak jak do innych „eksperymentów” kierownictwa, to znaczy z obojętnością lub życzliwym zainteresowaniem, za
czynają uważać M R P II za dziwactwo, którego nikt nie jest w stanie im wytłumaczyć. Konsultacje także są dla nich źródłem konfuzji. Konsultant ma mało czasu (bo jego bu-
dżetjest niewielki), pokazuje uczestnikomjak w systemie zro
bić pewne rzeczy - rozszerzając tym szkolenia - a jednocze
śnie pyta się ich o planowane wykorzystanie tych możliwości, czyli o podjęcie decyzji. Jeżeli ludzie nie są przekonani do M R P II lub nie są uprawnieni do decydowania, to godziny upły
wają na bezowocnych dyskusjach. Jeżeli do tego dodamy je
szcze obowiązek pisania szczegółowych sprawozdań z każdego spotkania, to staje się oczywiste dlaczego projekt stoi w miejscu. Stąd już tylko jeden krok do wzajemnych oskar
żeń o niekompetencje i brak zaangażowania przed kierownic
twem, które wydaje pieniądze i czeka na efekty.
Problem w ie d zy o standardzie M RPII
B yć może problem ten nie narastałby tak szybko, gdyby nie powszechny brak wiedzy o standardzie M R P II. Trochę o tym zagadnieniu wiedzą absolwenci niektórych uczelni z wydziałów o charakterze inżynierskim lub menedżerskim.
Jest to jednak kropla w morzu potrzeb. Z kolei samodziel
ne zdobywanie tej wiedzy jest bardzo utrudnione, z proza
icznej wręcz przyczyny braku m ateriałów. Źródłow e opracowania w języku angielskim są prawie niedostępne, a dodatkowo - ze względu na hermetyczne słownictwo - są trudno zrozumiałe nawet dla osób posługujących się biegle tym językiem. Co zatem pozostaje ludziom wdrażającym system? Ano różne nieautoryzowane tłumaczenia, będące opracowaniami uproszczonymi lub interpretacjami obco
języcznych oryginałów oraz mniej czy bardziej udane podręczniki wdrożeniowe systemów informatycznych (rów
nież tłumaczone). Trzeba dużo zdrowego rozsądku, żeby na podstawie tych lektur nie nabawić się spaczonego po
glądu na M R P II.
Jeżeli rafy niedociągnięć organizacyjnych planu wdro
żenia zostaną pomyślnie ominięte, przed przedsiębiorstwem pojawiają się problemy natury merytorycznej. Zaczynają się one już na poziomie terminów podstawowych. Istota
10 Inform atyka n r 2, 1997 r.
SYSTEMY INFORMACYJNE
M R P II opiera się bowiem na interpretacji i przenoszeniu na własny grunt doświadczeń innych. Zawsze, co mocno podkreślają twórcy standardu, jego korzeni należy szukać w rzeczywistych działaniach różnych przedsiębiorstw, któiym - mówiąc po prostu - powiodło się. Praktycy spisali doświadczenia i techniki zastosowane przez prekursorów, ujęli syntetycznie wspólne cechy pomyślnie zrealizowanych usprawnień, a następnie opatrując to logicznym opisem, przedstawili jako praktykę funkcjonowania najlepszych w biznesie. Zalecenia te mają służyć za podstawę rozpo
częcia w przedsiębiorstwie procesu ciągłego porównywa
nia się z innymi, co jest istotą funkcjonowania M R P II.
Trzeba zatem precyzyjnie zdefiniować pojęcia określające cel wdrożenia, miary efektów prac oraz zakres odpowie
dzialności poszczególnych osób. Bo co, na przykład, sta
nowi przedmiot wdrożenia? System M R P II można widzieć przez pryzmat technik, jak Planowanie Produkcji i Sprze
daży (ang. SOP), Głów
ny Harmonogram Pro
dukcji (ang. M PS), itd.
W ów czas próbować się będzie przekonać ludzi do mechaniczne
go zastąpienia kartki i ołówka, ewentualnie kajetu bądź ta b licy
w kantorku, pewnymi narzędziami informatycznymi. Ktoś inny może dostrzec korzyści wynikające z przełamania barier organizacyjnych, i starać się wdrożyć - w oparciu o elementy składowe M R P II - system komunikacji mię
dzywydziałowej. Wreszcie można widzieć system jako świetne narzędzie do określania zapotrzebowania na mate
riały, względnie otrzymywania informacji o stanach magazy
nowych. Na szczęście można także dostrzec w M R P II sposób zarządzania biznesem i zwiększenia jego konkurencyjności.
Przy takiej różnorodności opinii na temat tego co ma zostać osiągnięte, wypadkowy efekt jest zwykle mało zachęcający.
Problem interpretacji
Interpretacyjny charakter systemu jest również przyczyną nieporozumień polegających na nadmiernym koncentrowa
niu się na pewnych jego elementach i błędnym utożsamia
niu ich z całym systemem. Trzeba jasno widzieć, że czym innym jest wdrożenie systemu M R P II na poziomie dyrek
cji, a czym innym na niższych szczeblach. Co prawda dla wszystkich pytanie „Dlaczego?” musi stać się częścią co
dziennego języka, niemniej odpowiedzi na nie będzie po
szukiwać się w różnych obszarach. Zarząd patrzy na działalność przez pryzmat finansów. Stawia sobie zatem py
tania typu „Dlaczego produkujemy dużo wyrobów, które dają nam tylko niewielki przychód?” . Kierownictwo pro
dukcji może pytać się np. „Dlaczego czas realizacji pro
dukcji jest taki długi? Dlaczego zapasy magazynowe nie zabezpieczają ciągłości produkcji?” . Szeregowi pracowni
cy myślą: „Dlaczego trzeba wypełniać tyle zbędnych do
kum entów? Dlaczego rozlokowanie maszyn nie jest zharmonizowane z operacjami wytwórczymi?” . Prawdzi
wy problem pojawia się wówczas, gdy ktoś sobie takich
pytań nie zadaje, widząc system bardzo jednostronnie. Po
jawiający się w efekcie brak synchronizacji w krótkim cza
sie niweczy rezultaty pracy innych. Dlatego ludzie muszą być świadomi tego co robią i jak to wpływa na innych, muszą być zaangażowani - i to nie na zasadzie wiary w cudowność metody - oraz być wewnętrznie zdyscyplinowani. Takiego po
czucia odpowiedzialności za system nie uzyskuje się z dnia na dzień, ale jest ono wynikiem ciągłego procesu usprawniania działania, na drodze do osiągnięcia perfekcji.
Problem anachronicznych m enedżerów
Zdecydowanie nie ułatwia prowadzenia wdrożenia smutny fakt, że często spotyka się u nas zakłady zarządzane w myśl zasad przeniesionych jako żywo z wczesnego kapitalizmu.
Kadra kierownicza, dobrze znająca specyfikę i tajniki pro
dukcji, jest równocześnie daleka od ideału menedżerów zarządzających kon
kurencyjnym przed
siębiorstw em pod koniec X X wieku. Jej działania mają charak
ter namiastek, opiera
jących się na nabytych nawykach i wolnoryn
kowym despotyzmie.
Jak bowiem inaczej - jeśli nie zacofaniem - wytłumaczyć fakt, że w Europie (i na świecie) są setki przedsiębiorstw wykorzystujących system M R P II do lepszego funkcjono
wania, a w Polsce można je policzyć na palcach (jeżeli w ie
rzyć temu co mówią sami zainteresowani). Jeżeli gdzieś coś działa dobrze i z pożytkiem dla kierownictwa, to dla
czego nie da się tego przenieść na nasz grunt? N ie sądzę, że wynika to z obawy przed nowinkami, raczej z nieświa
domości i braku odpowiednich umiejętności.
W ybrane zagadnienia w drożenia M RPII
Kolejne niepowodzenia i porażki wdrożeń M R P II wskazu
ją, że sposoby ich realizacji muszą być obciążone jakąś wspólną wadą dziedziczną. W konkretnym przypadku moż
na winić za niepowodzenie plan wdrożenia, firmę wdroże
niową, pracowników przedsiębiorstwa, kierownictwo, itd.
N ie czyni to nas jednak ani o jotę mądrzejszymi, aby móc odpowiedzieć na pytanie, dlaczego projekty prawie zawsze kończą się tak samo źle. Oczywiście trudno o złotą radę, tym bardziej, że sprawdzonych gdzieś indziej metod wdro
żeniowych jest bez liku, a poprawnego ich zastosowania jest nie sposób doszukać się w kraju. Opór materii, w połą
czeniu z jednostronnym podejściem do wdrożenia widzia
nego przez pryzmat systemu informatycznego, jest nie do pokonania. Tym bardziej, że w dalszym ciągu święci u nas tryumfy wdrożenie polegające na zakupie komputerów i oprogramowania (w tej kolejności), a następnie przyjęciu założenia, że to coś (?) zostanie uruchomione. Ponieważ instalacja produkcyjna działa, to dlaczego system informa
tyczny lub M R P II miałby nie działać?
Nie chciałbym wykładać tutaj jakieś metodyki wdraża
nia M R P II, a tylko pokrótce przedstawić wybór zagadnień,
W dalszym ciągu święci u nas tryumfy wdrożenie polegające na zakupie komputerów i oprogramowania
{w tej kolejności), a następnie przyjęciu założenia, że to coś (?) zostanie uruchomione.
11