• Nie Znaleziono Wyników

Darwin Norwida

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Darwin Norwida"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

Elżbieta Feliksiak

Darwin Norwida

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 4, 82-99

1972

(2)

Elżbieta Feliksiak

Człowiek zrazu doskonały

D a r w in N o r w i d a *

C złow iek , tw ó r boski i z ra z u d o sk o n a ły , w y p ę d z o n y z r a ju za chęć n ie o g ra n ic z o ­ n e g o p o z n a n ia , n a p ię tn o w a n y w ięc g rz e c h e m p ie rw o ­ r o d n y m — in te re s o w a ł N o rw id a ja k o is to ta sp o łecz­ n a , k tó r a w w ie c z n y m d ą ż e n iu k u u tra c o n e m u id e a ­ ło w i re a liz u je sw ą oso bo w ość p o p rz e z p ra c ę tw ó rc z ą , s z tu k ę i h is to rię . K a te g o rie u n iw e rs a ln e to — w e d le N o rw id a — p rz e d e w s z y s tk im w a rto śc i m o ra l­ n e, św ia d c z ą c e o ty m , że „ n iż e li środki, w p rz ó d is tn ia ły cele!”. F in a lis ty c z n a k o n c e p c ja c z ło w ie k a , re a liz a to r a w a rto ś c i m o ra ln y c h , b y ła d la a u to ra

R z e c z y o w o ln o śc i s ł o w a ró w n o z n a c z n a z jego z a s a d ­

n ic z ą o d rę b n o ś c ią od ś w ia ta z w ie rz ą t czy, w og óln oś­ ci, o d ś w ia ta p rz y ro d y . S tw o rz o n a p rz e z S ło w a c k ie g o - m is ty k a w iz ja g e n e z y js k ic h p rz e m ia n d u c h a n ie b y ła w iz ją N o rw id a . A u to r w y k ła d ó w O J u l i u s z u S ł o w a c ­

* N iniejszy szkic jest zm odyfikowanym fragm entem w ięk ­

szej całości, która pt. N orw idow ski św iat m yśli wejdziie w skład 1 tomu w ydaw anych przez „Książkę i W iedzę” S tu ­

d iów o polskiej filozofii. Miłym dla m nie obowiązkiem jest

podziękow anie W ydawcy Pism w szystk ich Norwida, p. J. W. Gom ulickiemu, za udostępnienie m i w korekcie części VII tomu, obejmującej tzw. notatniki poety.

(3)

83

k i m n ie p o d ziela ł z p ew n o śc ią z a sad n icze j id e i G e n e- zis z d u c h a (u tw o ru p o zo stają ceg o z re sz tą w ów czas

w rę k o p isie):

„Albowiem na tych słowach, i ż w s z y s t k o p r z e z D u c h a i d l a D u c h a s t w o r z o n e j e s t , a n i c d l a c i e l e s ­ n e g o c e l u n i e i s t n i e j e... stanie ugruntowana przyszła w iedza św ięta Narodu mojego... a w jedności w iedzy pocznie się jedność uczucia... i widzenie ofiar, które do ostatecznych celów przez ducha świętej ojczyzny prowadzą”1.

S ta n o w isk o N o rw id a w te j s p ra w ie w y d a ‘ n a m się o czy w iste, g d y p rz y p o m n im y sobie jeg o k ry ty c z n ą p o sta w ę w obec s p iry tu a lis ty c z n e g o m o n izm u to w ia ń - czyków , b ęd ą c ą z a ró w n o o b ro n ą p rz e d h e te ro d o k s ją , ja k i p ro te s te m p rz eciw k o m is ty fik a c ji rz ecz y w isto śc i i u b ó stw ie n iu n a ro d u .

W św ia to p o g lą d z ie re lig ijn y m N o rw id a Bóg był z a ra ­ zem b e z p o śre d n im S tw ó rc ą i O p a trz n o śc ią — obce m u s ia ły w ięc b yć a u to ro w i O sta tn ie j z b a je k w ró w ­ n e j m ierz e d eizm (w ielu ew o lu c jo n istó w , a w łaśc iw ie i K a ro la D a rw in a ) i m is ty c y z m g e n e z y jsk i. N ie z a j­ m o w a ł on też s ta n o w isk a w obec sp o ru m ięd zy m is ty ­ cy z m e m ro m a n ty k ó w i ra c jo n a liz m e m o św iecen ia. In a c z e j niż S ło w ack i, o k tó r y m pisze S te fa n ia S k w a rc z y ń s k a w ro z p ra w ie S t r u k u r a r o d za jo w a «Ge-

n e z is z Ducha»: „B óg (u S ło w ack ieg o — E. F.) n ie

je s t w p ra w d z ie b e z p o śre d n ie m S tw ó rcą , je s t n a to ­ m ia s t O p a trz n o śc ią . T a k im u ję c ie m rz ecz y s ta n ą ł S ło w ack i n a a n ty p o d a c h o siem n asto w iec zn eg o deiz- m u , w m y ś l k tó re g o Bóg je s t S tw ó rc ą , n ie je s t n a ­ to m ia s t O p a trz n o śc ią . K o n se k w e n c ją te j ró ż n ic y je st m is ty c z n y k o lo ry t G e n e zis z D u c h a , z g r u n tu ró ż n y o d ra c jo n a lis ty c z n e g o k o lo ry tu n ie k tó ry c h p o e m a ­ tó w o n a tu r z e z X V III w ., p o e m a tó w b lisk ic h m u t e ­ m a te m i o p a r ty c h n a e w o lu c jo n iz m ie ” 2.

1 J. Słowacki: Genezis z Ducha. W: Dzieła. Red. J. Krzyża­ nowski. T. 112. Wrocław 1959, s. 31.

2 S. Skwarczyńska: Struktura rodzajowa «Genezis z Ducha»

Słowackiego i je j tradycja literacka. W: Juliusz Słowacki w stopięćdziesięciolecie urodzin. Warszawa 1959, s. 232.

Przeciwko ubóstwieniu narodu Bóg jest Stwórcą czy Opatrznością?

(4)

84 Kreacjonista „Sfinksy znam ” Przeciw pan- teizm ow i B ęd ąc k r e a c jo n is tą i z a s a d n ic z y m p rz e c iw n ik ie m id ei tra n s f o rm iz m u , d o p u szc zał je d n a k N o rw id łączn ość cz ło w ie k a z p rz y ro d ą w p ła sz c z y ź n ie m o d litw y , b ę d ą ­ c e j w ty m w y p a d k u p o k re w n ą h y m n o w i s tw o rz e n ia 3. Z n a m ie n n e , że ow o p o łą c z e n ie się z p rz y ro d ą o d b y ­ w a się w sfe rz e p o ez ji — p o ję te j po d w z g lę d e m p o s ta ­ w y p o d m io tu liry c z n e g o ty p o w o ro m a n ty c z n ie , choć w ś w ia d o m e j o p o zy c ji do p o lsk ic h ,,p oetów trz e c h ” . M a m y tu n a m y śli k o ń co w e fr a g m e n ty w ie rs z a Do W a l e n t e g o P o m ia n a Z ., u m ieszczo n eg o ja k o ep ilog w c y k lu V a d e - m e c u m :

Tak m ówię Ci, że skoro istota Poety Zebrać u piersi swoich nie umie planety Całego chóru ludzkich w spół-łez i w spół-jęków , Od ziem i do m acicy tej najw yższych sęków, Od karła do olbrzyma, od tego, co kona, Do tego, co zaw isnąć ma jutro u łona, Zaiste, niech m ię taki n ie uczy, c o ? j a s n e , A c o c i e m n e ? — on ledw o że w ie, co przyjemne! Bo jam nie deptał w szystkich m ędrców i proroków, A le m ię huśtał wicher, ssałem u obłoków

I czułem prochów atom na twarzy upadłej. Sfinksy znam, czerw ieniły się skąd? czemu bladły?

Boga? — że z n i k a j ą c y n a m p r z e z d o s k o n a ł o ś ć — N ie w idziałem , zaprawdę, jak w idzi się całość,

Alem był na przedm ieściach w Jego Jeruzalem: W w odzie obłoków krzyżem pławiąc się czerwonym, Z w ierzo-krzew ow e psalm y m ówiłem z koralem,

Z delfinem — pacierz, z orłem — g l o r i e — uskrzydlonym *.

O b c y b y ł te ż N o rw id o w i S chellin g iań sfci p a n te iz m , w e d le k tó re g o c a ła p rz y ro d a w łą c z n ie z cz ło w ie k iem p o d p o rz ą d k o w a n a b y ła d u sz y ś w i a t a 5. Z a k ła d a ją c d u a liz m m ię d z y cz ło w ie k iem a re s z tą ś w ia ta , p o k re ­ w ie ń stw o cz ło w ie k a i p rz y r o d y w id z ia ł N o rw id je d y ­ n ie w p ła s z c z y ź n ie p a ra b o lic z n e j. W d w o isty m o b ra ­

3 Ibidem, s. 236, gdzie m owa jest o „grupie hymnów, które m oglibyśm y nazwać hym nam i stw orzenia”.

4 C. Norwid: Pisma w s zystk ie. Zebrał, tekst ustalił i uwagami krytycznym i opatrzył J. W. Gomulicki. T. 2. Warszawa 1971, s. 157 n. (W dalszych przypisach używam skrótu PW.) 6 Por. w ypow iedź panteisty Emersona pt. Nature. W: Basic

Selections from Emerson. Essays, Poems and Apofthegs. Ed.

(5)

85

zie ś w ia ta rz e c z y w isto ść m a te r ia ln a n a b ie r a ła d la nieg o zn a cze ń sy m b o lic zn y ch .

W e w c z e sn e j tw ó rc zo ści p o e ty , aż do k o ń c a la t p ię ć ­ d z ie sią ty c h , sp ra w a ew o lu c jo n iz m u n ie z a jm o w a ła go w cale. J e s t to z u p e łn ie z ro zu m iałe ze w z g lę d u n a o b o jętn o ść w ob ec in s p iro w a n y c h X V III-w ie c z n y m p re e w o lu c jo n iz m e m k o n c e p c ji g e n e z y jsk ic h . Z god­ n ie z p la to ń s k o -a ry s to te le s o w s k im za ło ż en iem u w a ­ żał on ibowiem , że b y t m a fo r m y n ie z m ie n n e i w iecz­ ne. P r o g re s y w is ty c z n ie ro z u m ia n y tra n s fo rm iz m w d u c h u sp iry tu a lis ty c z n e g o m o n iz m u b y ł m u ró w n ie °'bcy, ja k e w o lu c jo n iz m o p a r ty n a g ru n c ie p rz y c z y - n o w o -p rz y ro d n ie z y m — ty p u L a m a rc k a czy też G e o ffro y a S t. H ila ire ’a. W la ta c h p ó ź n ie jsz y c h s p o ty ­ k a m y u N o rw id a k ilk a k ro tn ie w z m ia n k i o L in n e u sz u , św ia d c z ą c e , że p o d z ie la ł on p o g ląd te g o uczonego — p rz e k o n a n e g o , że Bóg s tw o rz y ł ró w n o c ześn ie w sz y ­ s tk ie g a tu n k i ś w ia ta ro ślin n e g o i zw ierzęcego. To L in n é u m ieścił w p ra w d z ie w je d n y m rz ę d z ie N a­ cz e ln y c h c z ło w ie k a i m a łp y , p o d k re ś la ł je d n a k p rz y ty m s ta le sztu cz n o ść s w o je j k la s y fik a c ji — n ie m a ­ ją c e j w e d le n ie g o św iad c zy ć o rz e c z y w isty m p o k re ­ w ie ń stw ie . C iek aw e, ja k często z a u w a ż a m y u N o r­ w id a e le m e n ty w s p ó ln o ty p o g ląd ó w z filo zo fa m i i u cz o n y m i w ie k u X V III (m am y n a m y śli p rz e d e w s z y s tk im V ico i w ła ś n ie L in n eu sza ).

W la ta c h trz y d z ie s ty c h i c z te rd z ie sty c h b ez sp rze cz­ n y tr iu m f o d n o s iły id ee k a ta s tr o f is ty i k re a c jo n is ty C u v ie ra , z w y cięzc y w p a m ię tn y m sp o rz e n a u k o w y m z G e o ffro y e m S t. H ila ire ’em w lu ty m 1830 r. M yśl e w o lu c jo n isty c z n a w p rz y ro d o z n a w s tw ie z n a la z ła się w s y tu a c ji k ry ty c z n e j — zw łaszcza, że k o n c e p c je S t. H ila ire ’a b y ł y is to tn ie sła b o u d o k u m e n to w a n e i dość u p ro sz czo n e 6. N ie je s te ś m y p e w n i, czy n ie n a le ż a ło ­

fl Na temat sporu Cuviera z St. H ilaire’m por. np.: J. Tur:

Stulecie historycznego sporu: Et. Geoffroy St. Hilaire-Cuvier. Odczyt w ygło szony na posiedzeniu Warszawskiego Oddziału T ow a rz ystw a Anatomiczno-Zoologicznego dn. 19 lutego 1930 r.

Lw ów 1931.

Sprawa ewolucjonizm u

(6)

86 Ewolucjonizm Darwina b y w ła ś n ie 'm iędzy in n y m i do a rg u m e n tó w C u v ie ra w ty m .sporze o d n ie ść w y p o w ia d a n e n ie ra z zd a n ie N o rw id a o m g lis to ś c i i n ie d o jrz a ło ś c i p o m y słó w e w o lu c y jn y c h .

G d y w ro k u 1859 u k a z a ło się w A n g lii d zieło K a ro la D a rw in a O p o w s t a w a n i u g a t u n k ó w , w n ie d łu g im c z asie p rz e tłu m a c z o n e n a ję z y k i obce (w ty m i n a fr a n c u s k i), e w o lu c jo n iz m p rz y ro d n ic z y w sze d ł n a n o w e to r y — p rz e d e w s z y s tk im d z ię k i szero k o u d o ­ k u m e n to w a n e j n a u k o w e j m e to d z ie w y w o d u . W p ro ­ w a d z e n ie p rz e z D a rw in a p ro c esó w r e g r e s y w n y c h 7 d o z e sp o łu p o ję ć n a te m a t e w o lu c ji zm o d y fik o w a ło d o ty c h c z a so w e ściśle p ro g re s y w is ty c z n e u jm o w a n ie z a g a d n ie ń tra n s f o rm iz m u . N ie zn a c z y to je d n a k , a b y n a d a l n ie u to ż s a m ia n o e w o lu c ji z p o stę p e m — u to ż ­ s a m ie n ie to le ż a ło u p o d s ta w filo z o fii p o z y ty w is ty c z ­ n e j. P rz e n o s z e n ie k o n c e p c ji e w o lu c jo n iz m u p rz y ro d ­ nicze g o n a te r e n z ja w is k s p o łe c z n y c h sta ło się szcze­ g ó ln ie p o p u la rn e ju ż w la ta c h sz e ś ć d z ie sią ty c h — p rz e d e w s z y s tk im d z ię k i u n iw e rs a lis ty c z n e m u s y s te ­ m o w i H e r b e r ta S p e n c e ra , k tó re g o p o d sta w o w ą i o b e jm u ją c ą w sz e lk ie d z ie d z in y id e ą b y ła w ła ś n ie id e a ro z w o ju . P e łe n 'podziw u d la D a rw in a , p rz y c z y ­ n ił się a u to r P r o g r a m u filo z o fii s y n t e t y c z n e j do jego s ła w y : „ D a rw in w p ły n ą ł n a te o rię S p e n c e ra , ale ta k ż e S p e n c e r w p ły n ą ł n a lo sy te o rii D a rw in a . R o z p o w sz e c h n iła się o n a n a jw ię c e j w te rm in o lo g ii S p e n c e ra : D a rw in p ie rw o tn ie n ie u ż y w a ł w y ra z u « ew o lu c ja » k t ó r y zo sta ł w p ro w a d z o n y p rz e z S p e n ­ c e r a i p o te m d o p iero z a sto so w a n y d o te o rii D a r­ w in a ” 8.

T e r a z w ię c ju ż n ie m o n izm s p ir y tu a lis ty c z n y ro ­ m a n ty k ó w , lecz m o n iz m n a tu r a lis ty c z n y II p o ło ­

7 Na tem at znaczenia pojęcia procesów regresywnych dla h is­ torii m yśli ew olucyjnej por. uwagi w rozdziale V książki S. Skwarczyńskiej: W stęp do nauki o literaturze. T. 3. War­ szaw a 1965.

8 W. Tatarkiewicz: Historia filozofii. T. 3. Warszawa 1958, s. 97.

(7)

87

w y w ie k u X IX ja w ił się N o rw id o w i ja k o św ia to p o ­ g lą d i sy ste m , k tó re m u trz e b a się p rz e c iw sta w ić . P o d k o n iec la t sie d e m d z ie s ią ty c h w y ra z i to ty tu łe m w ie rsz a : N a t u r a l i z m (sp ó łc ze sn y ek s tre m ). O d p y ­ chać m u s ia ła N o rw id a h e d o n isty c z n a e ty k a S p en ce­ ra , re la ty w iz m m a te ria lis tó w -p rz y ro d n ik ó w , V o gta i B u c h n e ra . M a te ria liśc i w y s tą p ili ze sw y m i p o g lą ­ d a m i ju ż w la ta c h p ię ć d z ie s ią ty c h , la ta sze śćd ziesią­ te za czę ły się po d z n a k ie m D a rw in a i S p e n c e ra . Roz­ g o rz a ła je d n a z n a jw ię k s z y c h d y s k u s ji n a u k o w o - filo z o fic z n y c h X IX w ie k u — d y s k u s ja w o kół ew o- lu c jo n iz m u . P o d k o n iec la t sz e ść d z ie sią ty c h za częła z a jm o w a ć coraz w ię c e j m ie jsc a n a ła m a c h p ra s y p o lsk iej — a szczeg ó ln ie w a rs z a w s k ie j 9.

W sp o m n ie liśm y ju ż w y ż e j, że czło w iek a i ś w ia t zw ie rz ę c y łącz y ło w p rz e k o n a n iu N o rw id a p o k re ­ w ie ń stw o p a ra b o lic z n e . A n alo g ie w id ział czy sto ze­ w n ę tr z n e i p o z o rn e — w y k ła d a ją c e się- w isto cie w p la n ie sy m b o lic z n y m . P a ra b o lic z n o śe ta w y w o d z iła się n a jc z ę śc ie j z Biblii, z k rę g u m y śle n ia re lig ijn e g o . W y d a je się, że n a jw c z e ś n ie js z y m u tw o re m , p o le m i­ z u ją c y m p o śre d n io , lecz w y ra ź n ie z ew o lu c jo n iz m e m p rz y ro d n ic z y m , z jego n a jb a r d z ie j b u lw e rs u ją c y m p rz e c iw n ik ó w tw ie rd z e n ie m o p o ch o d z en iu czło w ie­ k a od d o sk o n aląc eg o się sto p n io w o (m ó w im y 'tu o w c z e s n y m ew o lu c jo n iz m ie, ty p o w o p ro g re sy w isty c z - n y m ) ś w ia ta zw ierzęceg o , je s t p is a n y w ro k u 1860 w ie rsz W aga.

S k ie ro w a n y do w y b itn e g o zoo lo ga i p ed a g o g a (n a u ­ cz y ciela m ło d eg o N o rw id a w g im n a z ju m w a rs z a w

-9 Na temat rozkładu sił w dyskusji o darwinizmie w czasopismach warszawskich por. Materiały do dziejów myśli

ew olu cyjnej w Polsce z. 1. W arszawa 1963, a zwłaszcza za­

mieszczoną tam pracę T. Długokęckiej pt. Miejsce darw i-

nizm u w działalności „Przeglądu Tygodniowego” (1866—1890).

Na tem at recepcji darwinizmu w Polsce por. też następującą bibliografię: J. Feliksiakow a: Bibliografia dzieł Darwina w

ję z y k u polskim oraz w y b ó r opracowań z zakresu darwinizmu.

„Biologia w szkole” 1958 nr 6; oraz Dalsze opracowanie..., „Biologia w szkole” 1960 nr 2, 3, 4.

„Spółczesny ekstrem ”

Pokrew ieństw o paraboliczne

(8)

88

Wiersz herm e­ tyczny? Zwierzęta Apokalipsy sk im ), A n to n ie g o W agi, w ie rsz t e n b y ł d o ty c h c z a s in te r p r e to w a n y ja k o w ie rsz h e rm e ty c z n y , d o ty c z ą ­ cy p ro b le m a ty k i m o ra ln e j i p a trio ty c z n e j 10. N ie n e ­ g u ją c b y n a jm n ie j o b ecn o ści ty c h d w ó ch p o d s ta w o ­ w y c h te m a tó w u tw o ru , w y ra ż a m y p rz y p u sz c z e n ie , że je s t on ta k ż e p rz e c iw s ta w ie n ie m się k o n c e p c ji ew o lu c y jn e g o p o c h o d z e n ia cz ło w ie k a — w ła ś n ie ze s ta n o w is k a m o ra ln e g o . N a s a m y m p o c z ą tk u 'w y ek s­ p o n o w a n a je s t m y śl, że je d y n ie ta k ie m u czło w iek o ­ w i ja k a d r e s a t w ie rs z a w o ln o zn iża ć się k u ś w ia tu z w ie rz ę c e m u , aż „do ro b a c z k a ” — g d y ż s w y m p o stę ­ p o w a n ie m i d łu g im , g o d n y m cz ło w ie k a ż y c ie m zdo­ b y ł p e łn ię osobow ości. Ó w „ ro b a c z e k ” je s t b e z w ą t­ p ie n ia a lu z ją do z a in te re s o w a ń b a d a w c z y c h u cz o n e­ go — w y d a je się je d n a k , że z n a c z y to też coś w ięc ej. M u sim y sobie b o w iem u św ia d o m ić , że w y ró ż n io n e w te k ś c ie p rz e z N o rw id a sło w a m u i on m a ją f u n k ­ c ję p rz e c iw s ta w ie n ia , p o lem ik i: „ w olno m u ” to z n a ­ cz y , k o m u nie w olno? M oże w ię c k r y j e się za ty m m y śl, że z n iż e n ie cz ło w ie k a d o n a jp ro s ts z y c h s tw o ­ r z e ń je s t w z a sad zie n ie d o z w o lo n e — że p ra w o do z a jm o w a n ia się re f le k s ją n a te m a t p r z y ro d y n a b y ­ w a te n ty lk o , k to w p e łn i z d a je so b ie s p ra w ę z je j rz e c z y w is te g o m ie js c a w p la n ie b o sk im , a n a w e t w p la n ie m o ra ln y m . T e n w ię c , k to m a z ro z u m ie n ie d la p ra w d p r z e k a z y w a n y c h w B iblii. W z a k o ń c z e n iu w ie rs z a z ja w ia ją się sy m b o lic z n e (p arab o liczn e!) z w ie rz ę ta A p o k a l i p s y , b ę d ą c e s y m b o la m i e w a n g e li­ stó w . T y lk o n a te j p a ra b o lic z n e j p ła sz c z y ź n ie w y ­ stę p o w a ć w ię c m o g ą o b o k sieb ie: lew , o rz e ł, w ó ł i c z ło w ie k . A o to te k s t w ie rs z a W a g a (1860):

Wolno m u jest — aż do robaczka Schylać się, będąc człowiekiem : Bo schodził o n pierw do prostaczka, Na równi będąc z sw ych w iekiem ! I jednym był — wśród w ielu — w ielu —

10 Komentarz J. W. GomUlickiego por. C. Norwid: Dzieła

(9)

89

Nad pokoleniem włodarzy, Co gwiazdę czcił pokoleń-celu I błysk jej — na dzieciąt twarzy.

*

Dlatego lew , orzeł, w ół i człek Wspomną w nam — uprzedziciela: Będzie jak Jan... (pustynią jest w iek Oczekujący Z baw iciela!)11

D laczego ty le u w a g i p o św ię c iliśm y ta k d ro b n e m u u - tw o ro w i? O to z tego p ro steg o p o w o d u , że — w p rz y ­ p a d k u słu sz n o śc i n asz eg o p rz y p u sz c z e n ia — okaże się, iż re a k c ja N o rw id a n a w y stą p ie n ie D a rw in a b y ­ ła n a ty c h m ia s to w a . N ie d a się, oczyw iście, u d o w o d ­ nić, że b y ła b y to a lu z ja do D a rw in a , a n ie do k r ą ż ą ­ cych w ów czas ro z m a ity c h p o m y słó w ew o lu c jo n i- sty c z n y c h . P rz e d te m n ie m a je d n a k ż a d n y c h ślad ó w z a in te re s o w a n ia tą s p ra w ą w tw ó rc zo ści p o e ty , a w iersz, s k ie ro w a n y d o uczonego p rz y ro d n ik a (nie z w o le n n ik a D a rw in a ), n a p is a n y z o sta ł w ro k po u k a ­ z a n iu się d zieła O p o w s t a w a n i u g a tu n k ó w , w te d y w ięc, g d y d o ta rły ju ż z p ew n o śc ią do N o rw id a p r z y ­ n a jm n ie j jego e c h a p ra so w e. W iele p rz e m a w ia w ięc za ta k ą w ła śn ie in te r p r e ta c ją . Z a u w a ż m y n a d to , że k o n te k s t te j p o le m ik i, ty p a r g u m e n ta c ji c h a r a k te r y ­ s ty c z n y je s t d la p ó ź n ie jsz e j — b e z p o śre d n ie j ju ż i n ie w ą tp liw e j — N o rw id o w sk ie j k r y ty k i d a rw in iz - m u .

P o d k o n ie c la t sz e ść d z ie sią ty c h p o ja w iło się po ra z p ie rw sz y n a z w isk o D a rw in a w u s ta c h je d n e j z p o ­ sta c i k o m e d ii A k t o r — N ićk iej. Z n a m ie n n y je s t k o n te k s t te j ż a rto b liw ie -iro n ic z n e j a lu z ji do „sy - s te m a tu D a rw in a ” . P o ja w ia się o n a m ian o w icie w to k u w y w o d ó w N ic k ie j n a te m a t p o w ią z a ń m o d y z h is to rią i n a u k ą . N ic k a je s t je d n ą z ty c h p o staci

A k to r a , k tó re u ję te są zd e cy d o w a n ie s a ty ry c z n ie .

C a ła ta sc e n a III a k tu (d ru g ie j re d a k c ji) z a w ie ra b a rd z o o s tr ą k r y t y k ę o k re ślo n y c h w a rs tw sp o łecz eń ­ stw a , e x e m p l u m n o w e j, z m a te ria liz o w a n e j epoki.

11 Waga. PW I, s. 328.

Aluzja do Darwina

(10)

90 P isze Irena S ław ińsk a „Historia jest modą ludzkości”

O to co p isze Ir e n a S ła w iń s k a o te j p o sta c i: „M a zaw ­ sze u s ta p e łn e se n te n c ji, w y g ła sz a p o g lą d y , f e ru je w y ro k i m o ra ln e ! (...) O n a u s ta la z a s a d y d o b reg o s m a k u , « sziku i ża n ru » . Ż a d n a s y tu a c ja n ie w y w o ­ łu je w n ie j w ą tp liw o śc i a n i w a h a ń — n a w s z y s tk ie o k o liczn o śc i m a g o to w ą fo rm u łę , je s t zaw sze zad o ­ w o lo n a z sieb ie. W olno ją c h y b a u z n a ć za w c ie le n ie

« e s p rit b o u rg e o is» (...)” 12. T a k a to osoba (z resztą k ra w c o w a ) w y g ła sz a z c a łą 'pow agą p o g lą d y n a te ­ m a t h is to rii, s p ro w a d z a ją c ją do h is to rii m o d y . Im ­ p u ls e m do t e j w y p o w ie d z i b y ł m o ty w z k r ę g u u - p ro sz czo n e g o — lecz ja k ż e c z ę ste g o w śró d ó w czes­ n y c h a n ty d a r w in is tó w — s p ro w a d z a n ia te o rii D a r­ w in a do s p ra w y p o c h o d z e n ia c z ło w ie k a od m a łp y . P o s p o lite b y ły k p in y o s n u te w o k ó ł m ałp ieg o ogona. I w ła ś n ie d y s k u s je n a te m a t o d p o w ie d n ie j d łu g o ści „ o g o n a ” u su k n i z a k o ń c z y ły się n a s tę p u ją c y m i w y ­ w o d a m i N ic k ie j:

Daruj, panie! — skromniejszej nad m nie dzisiaj nie ma! Można być przyzwoicie w zakrystii z ogonem,

Kto ma gust i zarazem zaufał nauce — Nauce, bo historia jest modą ludzkości: Rewolucja hiszpańska dała beret z piórem, Gdy Napoleon krynolinę prości,

A A bd-el-K ader burnus podaje z kapturem — Tak dalece, że naw et system at Darwina

Ma swój udział... przynajmniej na f r a c t a p a g i n a 1S. Z n a ją c w y o b ra ż e n ia N o rw id a o h is to r ii i jeg o w ie lk i s z a c u n e k d la e m ira A b d -e l-K a d e r a, n ie t r u d n o do­ strz e c , ja k g łę b o k o iro n ic z n ą i s a ty r y c z n ą f u n k c ję s p e łn ia z a c y to w a n a k w e s tia N ic k ie j. W b re w p o z o ro m n ie m o ż n a w ięc le k c e w a ż y ć te j n a j ­ w c z e śn ie jsz e j u N o rw id a w z m ia n k i o D a rw in ie . Z ja k ie g o d o k ła d n ie p o c h o d z i o n a ro k u ? W e d łu g J . W . G o m u lic k ie g o d ru g ą w e rs ję A k t o r a o p ra c o w a ł 12 I. Sławińska: O komediach Norwida. Lublin 1953, s. 97. 13 A k to r (druga redakcja). PW IV, s. 412.

(11)

91

p o e ta w 1867 r. 14. W p ie rw sz e j re d a k c ji III a k tu , p o ­ ch o d z ące j z 1862 r., p o w y ższej sce n y n ie m a. W nios­ k ó w p o c h o p n y c h nie n a le ż y s tą d w szakże w yciąg ać, g d y ż — ja k tw ie rd z i G o m u lick i — p rz y o p ra c o w y ­ w a n iu n o w e j w e r s ji N o rw id o p iera ł się n a tek ście w c z e śn ie jsz y m , a w y k o rz y s ta n e fra g m e n ty niszczył. T e o re ty c z n ie n ie je s t w ięc w y k lu cz o n e, że ow a w z m ia n k a o D a rw in ie is tn ia ła ju ż w 1862 r. S ądzić n a le ż a ło b y je d n a k , że p o w sta ła d o p iero oko ło ro k u 1867 — g d y ż w ty m o k re sie s p ra w y e w o lu c jo n iz m u (a w ła śc iw ie p o ch o d z en ia człow ieka) z n a la z ły się ju ż n ie w ą tp liw ie w k rę g u z a in te re s o w a ń N o rw id a . P o d o b n ie ja k to b yło w w ie rsz u Waga, k r y ty c e n o ­ w y c h k o n c e p c ji p rz y ro d n ic z y c h to w a rz y sz y k r y ty k a w sp ó łcz esn ej c y w iliz a c ji. Ó w w iek , k tó r y „ p u s ty n ią je s t (...)” — sta n o w i w ła śc iw y te m a t k o m ed ii A k t o r . P ó ź n ie j, w la ta c h sie d e m d z ie sią ty c h , sp ołeczne u w a ­ r u n k o w a n ia i w p ły w y d a rw in iz m u s ta n ą się je d y ­ n y m n ie m a l p u n k te m o d n ie sie n ia d la k ry ty c z n e j r e fle k s ji N o rw id a . W ro k u 1875 p isa ł w c y to w a n y m ju ż tu liście do M. S o k ołow skiego: „ S y ste m D a rw in a je s t ta k m ia łk i, że d zieck o m o g ło b y go o balić (z w i e ­

r z ę t a są t y l k o p a r a b o lic z n y m i b ra ćm i n a s z y m i ) — ale

s y s te m D a rw in a ro zg ło s sw ój m a d la te j w n ę trz n e j sp o łe c z e ń stw a p rz y c z y n y , iż z k a s t się c h rz e ś c ija ń ­ sk ie ciało n ie w y ja rz m iło . J e s t to d y sc y p lin a p o k o ry filo zo tfijn ej, w ru d y m e n ta c h d o p iero za ło żo n ej. K to in n y z a ło ż y łb y ja w n e to w a rz y stw o , m a ją c e n a ce lu

u s z a n o w a n ie - l u d z i, a k tó re o k az ało b y , że S ło w ia n in

m oże coś p o c z ą tk o w a ć i tw o rz y ć . (...) S ła b e, ch ore, tc h ó rz liw e c ia ła m u sz ą o d d z i a ł y w a n ie m d ziałać. Is tn i n ie ch o d zą ta m i sam , ale w ied zą gdzie i k ro ­ czą p ro sto , ja k ś w ia tła p ro m ień . S y s te m u D a rw in a rozg ło s je s t o d d z ia ła n ie m s o c ja ln y m ” 15.

14 Por. uwagi Gomulickiego o dwóch redakcjach Aktora,

ibidem, s. 391 n.

15 Do M. Sokołowskiego, 1875. C. Norwid: Pisma wybrane. Wybrał i opracował Juliusz W. Gomulicki. T. V. Warszawa 1968, s. 653. (W dalszych przypisach używam skrótu PWy.)

Początek po­ lem iki

Krytyka współczesnej cyw ilizacji

(12)

92 Propaganda darwinizmu Niem ieccy m aterialiści F a k t, że p ra w d o p o d o b n ie z r o k u 1867 p o c h o d z i p ie rw s z a 'k ry ty c z n a a lu z ja d o D a rw in a , je s t ła tw o w y tłu m a c z a ln y . P rz e c ie ż w ty m a k u r a t o k re sie za­ c z ęła się s y s te m a ty c z n ie p ro w a d z o n a p ro p a g a n d a d a rw in iz m u n a ła m a c h n ie k tó ry c h czaso p ism p o l­ s k ic h , a p rz e d e w s z y s tk im n a ła m a c h „ P rz e g lą d u T y g o d n io w e g o ” . Je d n o c z e ś n ie w z m a g a ły się a ta k i p rz e c iw n ik ó w . D la N o rw id a , k t ó r y k ry ty c z n ie o d n o ­ s ił się do sp o łe c z e ń stw a w k r a ju , a za je d e n z o b ja ­ w ó w s y tu a c ji k ry z y s o w e j u w a ż a ł d z ia ła ln o ść p u b li­ c y s ty c z n ą p r a s y i c z a s o p iś m ie n n ic tw a — e n tu z ja ­ s ty c z n e p rz y ję c ie n o w y c h p o g ląd ó w p rz y ro d n ic z y c h b y ło jeszcze je d n y m d o w o d e m słu szn o ści jeg o s t a ­ n o w isk a . P rz y to c z o n a w y ż e j w y p o w ie d ź z 1875 r. r ó w n ie d o b rz e m o g ła b y b y ła p o w s ta ć o k ilk a la t w c z e ś n ie j. N a z a ch o d zie E u ro p y , w ty m i w e F r a n ­ c ji — k tó r a n a jb a r d z ie j p rz y c z y n ia ła się do te j p o ry d o ro z w o ju m y ś li p rz y ro d n ic z e j — d y s k u s ja w o k ó ł p o c h o d z e n ia cz ło w ie k a to c z y ła się z o ż y w ie n ie m je ­ szcze p rz e d u k a z a n ie m się d z ie ła D a rw in a T h e D e s-

c e n t o f Man... (1 w y d . 1871, 2 w y d . „ re v is e d a n d a u -

g m e n te d ” 1874). P o w o d e m te g o 'b y ły p rz e d e w s z y ­ s tk im w y s tą p ie n ia n ie m ie c k ic h m a te ria lis tó w : V og - ta , B ü c h n e r a i H a e ć k la 16. S zczeg ó ln ie w la ta c h 1867 — 1869 w y s tą p ie n ia te m ia ły d u ż y rozgło s. W ro k u 1896 u k a z a ł się f r a n c u s k i p rz e k ła d w y k ła d ó w B ü c h ­ n e r a p t. C o n fé r e n c e s s u r la th é o rie D a r w in ie n n e . N o rw id z p e w n o śc ią ś le d z ił te d y s k u s je , ja k ró w n ie ż z n a ł p rz y p u s z c z a ln ie a r ty k u ł y n a te n te m a t w „B i­ b lio te c e W a rs z a w s k ie j” (w to n ie k ry ty c z n ie u m ia r­ k o w a n y m ), k tó r ą s ta le c z y ty w a ł, i (być m oże d o ry w ­ czo) w „ P rz e g lą d z ie T y g o d n io w y m ” . „ B ib lio te k a W a rs z a w s k a ” p o ru s z a ła ra c z e j o g ólne p ro b le m y te o ­ r ii D a rw in a , p o d cz as g d y „ P r z e g lą d ” p r z e d s ta w ia ł je

16 E. Haeckel: Natürliche Schöpfung. Jena 1868. W przedm o­ w ie do swej książki O pochodzeniu człowieka... Darwin pow o­ łuje się m.in. na pracę Włocha, dra Barrago Francesco pt.

Człow iek stw o rzo n y na obraz i podobieństwo Boga b ył r ó w ­ nież stw orzon y na obraz i podobieństwo małpy.

(13)

93

w d u że j m ie rz e o d s tr o n y p ro b le m u p o ch o d z e n ia cz ło w ie k a. N p. w a r ty k u le (B. S.) w 4 to m ie „B iblio­ te k i W a rs z a w s k ie j” z 1869 r. D a rw in p rz e d s ta w io n y je s t w isto cie ja k o d e ista , zg o d n ie z d o sło w n ie t r a k ­ to w a n y m z a k o ń c z e n ie m d z ie ła O p o w s ta w a n i u g a ­

t u n k ó w ... Z u p e łn ie in n e p o z y c je z a jm o w a li p u b li­

cyści „ P rz e g lą d u T y g o d n io w e g o ” , ja k O chorow icz, Ś w ie rz e w sk i, L im an o w sk i.

J u ż z n a jb a r d z ie j szkicow ego p rz y p o m n ie n ia s y tu a ­ c ji te o rii D a rw in a w ó w c zesn y m św iecie n a u k o w y m — a ta k ż e je j ech p u b lic y s ty c z n y c h — w id zim y w y ­ ra ź n ie je j d y s k u sy jn o ść , je j ro lę jak o p o la ry z a to ra św ia to p o g lą d ó w i p o sta w . K ry ty c z n e sta n o w isk o N o rw id a n ie św ia d c z y ło w ięc o jego za c o fa n iu filozo­ fic z n y m — p rz e c iw n ie , dow odziło a k ty w n e g o u d z ia ­ łu w ży c iu in te le k tu a ln y m epoki. S ta n o w isk o p rz e ­ ze ń z a jm o w a n e m ieściło się n a a n ty p o d a c h m a te r ia ­ liz m u , n a tu r a liz m u i p o zy ty w izm u . N ie m oże b y ć on o je d n a k a rg u m e n te m n a rzecz jego „ ro m a n ty z ­ m u ” . P o d z ia ły p rz e b ie g a ją tu bo w iem in a c z e j — n a p ła sz c z y ź n ie o g ó ln y ch p o g ląd ó w filozoficznych . P o e m a t filo z o fic z n o -n a u k o w y R ze c z o w oln o śc i sło­

w u (1869) je s t ty m d z ie łe m N o rw id a , w k tó r y m

p rz e c iw s ta w ia się o n ew o lu c jo n iz m o w i p rz y ro d n i­ czem u — u z a s a d n ia ją c to n a g ru n c ie ogólnofilozo- fic z n y m . A u to r o p ie ra się n a liczn y c h a rg u m e n ta c h z z a k re s u sw o ic h o b s e rw a c ji h is to ry c z n y c h , p rz ed e w s z y s tk im je d n a k n a sw o je j k o n c e p c ji p ra w d y , k tó ­ r a , ja k w ie m y , n ie p o z w a la ła n a o g ra n ic zen ie się do a rg u m e n tó w ty p u e m p iry c z n e g o czy logicznego, lecz ż ą d a ła u z a s a d n ie ń m o ra ln y c h . W n o ta tn ik u etn o - filo lo g ic z n y m p isa ł:

231. Tak sam o w ięc można w szystko oddać witalistom , jak i fizyko-m aterialistom .

To tylko dwa poglądy będą.

232. Pow staje pytanie: nie, czy jedni lub drudzy, ale o ile jedni i drudzy są i bywają w prawdzie.

M e t o d a L ogika-m oraln a17

17 Notatki etno-filologiczne. PW VII, s, 416.

Dyskusyjność teorii Darwina

Ncwwida koncepcja prawdy

(14)

94

„Logika m oralna”

Poem at prze­ ciw ewolucjo - nizm owi przy­ rodniczemu

Progresy- wizm — pod znakiem zap y­ tania

R z e c z o w o ln o śc i s ło w a je s t p o le m ik ą z te o ria m i p rz y ro d n ik ó w i z e w o lu c jo n iz m e m sp o łe c z n y m w ła ­ ś n ie ze s ta n o w is k a „lo g ik i m o r a ln e j” . J e s t to p r z y ty m w y ra ź n ie p o le m ik a z e w o lu c jo n iz m e m n a tu r a li- s ty c z n y m , z te o rią g é n é r a tio n sp o n ta n é e (czyli s a - m o ró d z tw a ), z p rz e n o s z e n ie m p r a w ’b io lo gii n a sp o ­ łe c z e ń stw o lu d z k ie . T y p a r g u m e n ta c ji d ow od zi, że N o rw id w ła ś c iw ie p o jm o w a ł is to tę k o n c e p c ji p r z y ­ ro d n ik ó w , że b y n a jm n ie j nie m ie sz a ł ic h z g e n e z y j- s k im s p iry tu a liz m e m . T y m , co go z a jm o w a ło w p o e ­ m a c ie , b y ła s p ra w a p o c h o d z e n ia c z ło w ie k a — co, ja k u k a z a liś m y w y ż e j, b y ło d o sy ć ty p o w e d la epoki. A r ­ g u m e n ta c ja p o le m ic z n a c z e rp a n a je s t je d n a k , z n ie ­ lic z n y m i w y ją tk a m i, ze s fe ry k u ltu r y . S ą w ięc .przy­ k ła d y z d z ie d z in y a rch eo lo g ii, h is to rii sz tu k i (z w ła ­ szcza s z tu k i lu d ó w p ie rw o tn y c h ), e tn o g ra fii i h is to rii re lig ii. B ard z o in te r e s u ją c a i ja k ż e z n a m ie n n a d la N o rw id a je s t ta p ró b a n a u k o w e g o d o w o d z en ia sw o ­ j e j p ra w d y , o k tó r e j w istocie p r z e k o n a n y b y ł n a p o d s ta w ie K s ię g i ro d z a ju , ś w ia d c z y to, ja k s ię w y ­ d a je , o ty m , ja k b a rd z o n a s e rio b r a ł b o g a to u d o k u ­ m e n to w a n e w y w o d y w sp ó łc z e sn y c h p rz y ro d n ik ó w , ja k d alce czu ł się m o ra ln ie o d p o w ie d z ia ln y za k o ­ n ie c z n o ść ic h z w a lc z a n ia w im ię w ła s n y c h p rz e k o ­ n a ń .

Ze w z g lę d u n a is to tę in te re s u ją c e g o go p ro b le m u — s p r a w y p o c h o d z e n ia cz ło w ie k a — w s tre f ie z w a lc z a ­ n e j z n a la z ł się n ie ty le d a rw in iz m ze s w o ją w a lk ą o b y t, ile w o g ólno ści e w o lu c jo n iz m o p a r ty n a za ło ż e ­ n ia c h m a te r ia lis ty c z n y c h , n a p rz y c z y n o w o śc i. P o d z n a k ie m z a p y ta n ia s ta n ą ł w ięc p rz e d e w s z y s tk im p ro g re s y w iz m , 'k tó ry z a k ła d a ł d o s k o n a lą c y się s ta le ła ń c u c h s tw o rz e ń i cz ło w ie k a, ja k o jeg o sz c z y to w y p u n k t d o jśc ia , ja k o lo g ic z n y n ie ja k o r e z u l t a t je d n o ­ licie o b o w ią z u ją c y c h p rz e m ia n . Z d a n ie o ty c h , co g ło szą, „że sto p ą je s t d z is ie jsz y c h , co w c z o ra js z y c h g ło w ą ” n a s u w a s k o ja rz e n ie z X V III-w ie c z n ą jeszcze k o n c e p c ją C h a rle s a B o n n e ta „ d r a b in y s tw o rz e ń ” ,

(15)

95

D a rw in a n a w ią z y w a ł S ło w ack i w G enezis z D u c h a 18, w ta p ia ją c w szak że .pom ysły p rz y ro d n ik ó w -d e is tó w w sw o ją m is ty c z n o -g e n e z y jsk ą w iz ję w d u c h u sp i­ ry tu a lis ty c z n e g o m o nizm u. P o k re w ie ń stw o p o m y ­ słó w S ło w ack ieg o z w c zesn y m ew o lu c jo n iz m e m je s t w ięc ra c z e j z e w n ę trz n e , g d y ż całość łącz y u niego z u p e łn ie in n a za sa d a św iato p o g ląd o w a . W y d a je się, że N o rw id d o sk o n ale d o s trz e g a ł ró żn icę m ięd zy tra n s fo rm iz m e m s p iry tu a lis tó w i tra n s fo rm iz m e m p rz y ro d n ik ó w — p o le m ik a jego d o ty c z y w y łąc zn ie tego o statn ieg o , w e w s z y stk ic h jego p o stacia ch :

Mędrcy dzisiejsi głoszą, kto powolny, słucha: Że C z ł o w i e k jest następnym ogniwem łańcucha Stworzeń ciągu, że łańcuch ten w yjrzał człowiekiem Ponad kryształ i koral, i pierś zdętą mlekiem, I że tak się stał człowiek, istnienie spotkane

W logicznym ciągu rzeczy, ,,d’ u n e m a n i è r e s p o n ­ t a n é e”.

Żart w yw inąć z doktryny tak w ielce misternej I tyle kosztującej prac, byłby żart mierny... Sprawdzić ją?... nie dopełnia się tego w g o d z i n ę !

P om inąć?... niepodobna — przeto nie pominę. I wypowiem : że stoję na polu przeciw n ym 19,

G łó w n y m m o ty w e m N o rw id o w sk ie j a r g u m e n ta c ji je s t zespół dow od ów z a sad n icze j je d n o lito śc i k u l t u ­ r y , k tó r e j fo rm y są w p ra w d z ie zm ien n e, ale k tó ra n ie p o d le g a p ra w o m p ro g re s y w n e g o ro z w o ju . P o s łu ­ g u je się p rz y ty m N o rw id n a jn o w s z y m i o d k ry c ia m i a rc h e o lo g ic z n y m i i e tn o g ra fic z n y m i. S ą to w szy stk o a r g u m e n ty n a rz ecz te z y o d o sk o n ało ści p ie rw sz y c h lu d z i i o ic h p ó ź n ie jsz y m u p a d k u — n a s k u te k g rz e ­ c h u p ie rw o ro d n e g o — a n a s tę p n ie o d ra d z a n iu się p rz ez p ra c ę tw ó rc z ą , k u ltu r ę i h is to rię . Isto ta k u ltu ­ r y je s t je d n a k za w sz e ta sa m a : o ch ro n a p ie rw o tn e g o id e a łu , n ie z m ie n n e g o i o b jaw io n eg o przez B oga. Is to ­ ta p o cz u cia p ię k n a p rz y ro d z o n a b y ła człow iekow i od

18 Por. Skwarczyńska: Struktura rodzajowa «Genezis z Du­

cha»..., s. 245 i 263—271.

19 Rzecz o wolności słowa II w. 1—24. PW y VII, s. 567 n.

Słowacki a w czesny ewolucjonizm „Żart w yw inąć z doktryny” Jedność kultury

(16)

96 Znaki objawionego Słowa Co zaistniało w kulturze — nie ginie p o c z ą tk u . O d p o c z ą tk u te ż czło w iek — s tw o rz o n y j a ­ k o d o s k o n a ły — p ró b o w a ł re a liz o w a ć je w m a te r ia ­ le, k tó r y b y ł m u d o s tę p n y : w k a m ie n iu , w tk a n in ie , a z czasem i w słow ie. Ś ro d k i w y ra z u u w a ż a ł p rz y ty m N o rw id za rz ecz w tó r n ą — ró ż n o ro d n e z n a k i k u l t u r y b y ły zaw sze z n a k a m i z g ó ry d a n y c h celów , z n a k a m i o b ja w io n e g o S ło w a, teg o , k tó r e b y ło „in p rin c ip io ...” .

W sz elk ie p r a w d y d o ty c z ą c e m a te r ia ln e j je d y n ie e g z y s te n c ji cz ło w ie k a n ie m o g ły w ię c b y ć p ra w d a m i p e łn y m i. P r a w d a o s ią g a ln a je s t w e d le N o rw id a t y l­ k o w p rz y b liż e n iu , p rz e k a z a ć ją m o że p a ra b o la — łą c z ą c a o ba ś w ia ty , d u c h o w y i m a te r ia ln y . Z g o d n ie z t ą k o n c e p c ją p rz e k o n a n y b y ł a u to r R z e c z y o w o l ­

n ości s ło w a o ty m , że n ic, co r a z z a istn ia ło w k u l t u ­

rz e i sp e łn iło ju ż sw ą a k ty w n ą f u n k c ję , n ie g in ie. R u in a je s t w ię c n ie ty lk o ś w ia d e c tw e m p rz e m ija l- n o śc i fo rm , lecz ró w n ie ż — i n a d e w sz y stk o — ś w ia ­ d e c tw e m s p e łn ie n ia . M ów iąc, że ,,z r u in y c z e rp ie c ało ść — s z tu k a ” , w y ra ż a ł p rz e k o n a n ie , że je d y n ie ś w ia t s z tu k i, ś w ia t k u l t u r y je s t s fe rą zd o ln ą dać s y n te z ę , p rz e k a z a ć p ra w d ę („w p rz y b liż e n iu ” — ja k o k re ś li to k ilk a n a ś c ie la t p ó źn iej w e s e ju M ilczenie ) — p re d y s p o n o w a n y do tego z r a c ji sw ej n a tu r y , s w e j p a ra b o lic z n o ś c i, sw eg o c h a r a k te r u znaczącego. D o cz asu u k a z a n ia się n a s tę p n e g o w ie lk ie g o d zieła D a rw in a , O p o c h o d z e n iu c z ło w i e k a , p o le m ik a N o r­ w id a m ia ła ra c z e j c h a r a k te r o g ó ln o filo zo ficz n y . A k ­ c e n ty k r y t y k i w sp ó łc z e sn e j c y w iliz a c ji to w a rz y s z y ­ ły j e j w p ra w d z ie o d p o c z ą tk u , p o z o s ta w a ły je d n a k n a d ru g im p la n ie . E w o lu c jo n iz m w y d a w a ł się w ó w ­ cz as a u to ro w i V a d e - m e c u m p rz e d e w s z y s tk im opo­ z y c y jn ą te o rią , n a ty le p o w a ż n ą i u d o k u m e n to w a n ą , że n ie m o ż n a 'było nie p o d ją ć w y z w a n ia .

S y tu a c ja z m ie n i się p o 1871 r. W obec b e z p o ś re d n ie ­ go ju ż ro d o w o d u c z ło w ie k a w s y s te m ie ś w ia ta zw ie­ rz ęceg o , w o b e c p o p a r te j n ie z lic z o n y m i p rz y k ła d a m i te z y o p o k re w ie ń s tw ie c z ło w ie k a i z w ie rz ą t, a z w ła ­

(17)

97

szc za w obec te z y o w sp ó ln y c h p rz o d k a c h czło w iek a i m a łp y — N o rw id s ta n ie się z ja d liw y m iro n is tą . D a rw in i d a rw in iz m s ta ły się te ra z d la n ie g o w y k w i­ te m „n ie p o c z c iw e j” epoki, k tó r a „ je s t to m a łp a s p rz e d a ją c a w sz y s tk o za p ie n ią d z e ” 20, a w ięc epoki, w k tó re j w id z ia ł s k ra jn e z m a te ria liz o w a n ie i p a n o ­ w a n ie w a rto śc i, k tó ry c h n ie u z n a w a ł. W la ta c h s ie ­ d e m d z ie s ią ty c h k r y ty k a d o ty c z y w ięc p ro b le m u szerszeg o , tego, co n a z y w a ł „ a n tro p o lo g ią spo łecz­ n ą ” , w o d d z ia ły w a n iu p o w sz e c h n y m d a rw in iz m u w id z ą c dow ód s ta n u sp o łe c z e ń stw w sp ó łcz esn y ch : „N ie ty lk o n ie p o d z ie la ją c ro z g ło śn e g o s y s te m u D a r­ w in a , ale n a w e t rozgłośność j e d y n i e tegoż za go dn ą szc zeg ó ln ej u w a g i p o c z y tu ją c , u słu sz n io n e u m n ie je s t, że m i a n tro p o lo g ia sp o łecz n a n ie w y sta rc z a . M yślę, że to ra c z e j kraniologia, że to osteologia!... a lb o w ie m s a m ą czaszk ą i sz k ie le te m ob ch o d zi się. G dzież je s t czło w iek w ty m w sz y stk im ? ” 21. W y p o ­ w ie d z i w p o d o b n y m d u c h u m a m y w ty m ok resie k ilk a w lis ta c h 22 o ra z d w ie w u tw o ra c h lite ra c k ic h (Co robić?, 1875 o ra z N a tu r a l i z m (w sp ó łc ze sn y

e k s tr e m ) , 1877). O p in ie N o rw id a n ie rz a d k o w y d a ją

się n a m u z a s a d n io n e w o b e c liczn y c h u pro szczo n y ch , p ry m ity w iz u ją c y c h tra n s p o z y c ji d a rw in iz m u w d z ie d z in ę n a u k sp o łecz n y ch . B y w a li b o w iem filo zo ­ fo w ie , k tó rz y tw ie rd z ili, że sp o łeczeń stw o lu d zk ie p o w sta ło ze s ta d a ła ż ą c y c h po d rz e w a c h m ałp. A o to p rz y k ła d b a rd z o o s tre j, lecz i p e łn e j u ro czeg o h u m o ru , iro n ii N o rw id a . W liście do S. D u c h iń sk ie j, k tó re g o fr a g m e n t p rz y ta c z a liś m y w y ż ej, ta k o p isu ­ je p o e ta s w ą w iz y tę w o g ro d zie zoologicznym :

„Podobno, że Łaskawa Pani, będąc w progach tych tu m u­ rów, raczyła o m nie zapytywać — otóż w łaśnie że w ysze­ dłem do Ogrojca roślin i zwierząt (...) Spółcześni tłumnie 20 Do Konstancji Górskiej, 1866. PW IX.

21 Do S e w e ry n y Duchińskiej, 1879. P W y V, s. 653.

22 Są to następujące listy: Do Jadwigi Łuszczewskiej, 1871

(PW IX s. 588); Do Aleksandra Jelowickiego, 1871 (PW, IX,

s. 483); Do M. Sokołowskiego, 1875 (PW y V, s. 610); Do A. Bar-

telsa, 1875, Do S e w e ry n y Duchińskiej, 1879 (PWy, V, s. 653 n.).

Darwinizm to w ykw it niepoczciwej epoki Gdzież jest człowiek?

(18)

98 „Ich przodek orangutan” Problem mie do om inięcia Fabulizm Darwina

biegną do Ogrodu-aklimatyzacji (...) ażeby w idzieć ich (w e­ dle Darwina) przodka orangutanga, a nie pojmuję i* tych osób podzielających system naturalisty angielskiego, dla­ czego one antenata w klatce z m ałpami osadziły i parasola­ m i przez kratę do niego bodzą?... Obyczaj, którego żaden ze w spółwyznaw ców moich nie dopuściłby się względem port­ retu dziada swego! — Orangutang też z politowaniem i n e- wralgią na tę z d z i c z a ł ą-c y w i l i z a c j ą rzeszę poglą- da... W tym to jednym pokrewnym m u jestem (...)”

W la ta c h s ie d e m d z ie s ią ty c h is tn ie je zg oła o d m ie n n y jeszcze n u r t z a in te re s o w a ń N o rw id a p ro b le m a ty k ą d a rw in iz m u i in n y c h k o n c e p c ji b io lo g ic zn y ch , a ta k ­ że fiz y k o -c h e m ic z n y c h . S ą to m ia n o w ic ie liczn e n o ­ ta tk i, w y p is y i r e fle k s je n a k a r ta c h n o ta tn ik ó w . C h a r a k te r ty c h n o ta te k , b a rd z o n ie ra z d ro b iaz g o ­ w y c h , a n ie ra z b ę d ą c y c h w ła s n y m i u o g ó ln ie n ia m i, dow o d zi, że p rz y ro d n ic z y o b ra z ś w ia ta , k tó r y s ta ł się d o m in a n tą w sp ó łcz esn ej m u ep o k i — b y ł d la N o rw id a p ro b le m e m n ie do o m in ię cia. Z a jm o w a ł się ró w n ie ż s tu d ia m i ję z y k o z n a w c z y m i, śle d z ą c ze szcze­ g ó ln ą u w a g ą a r g u m e n ty p rz e c iw k o n a tu r a ln e m u po­ c h o d z e n iu m o w y . E fe k ty ty c h ro z w a ż a ń i d o c ie k a ń b y w a ły n ie k ie d y k o m iczn e , z w ła szcz a w te d y , g d y N o rw id a k c e p to w a ł n ie k tó re te z y b io lo g ó w i w y s n u ­ w a ł z n ic h sa m o d z ie ln e w n io sk i. W sz y stk o to ś w ia d ­ c z y w sposób o c z y w is ty o w y s iłk a c h N o rw id a , b y p o k o n a ć god zące w p o d sta w y jeg o ś w ia to p o g lą d u te o rie n a d ro d z e ro z u m o w e j, b y do w ieść sa m e m u so­ b ie ich n ie słu sz n o śc i. A le w ro k u ś m ie rc i D a rw in a — 1882 — N o rw id s k ła d a b ro ń . N ie z d o ła w sz y p o k o n a ć p rz e c iw n ik a w o tw a r te j w a lc e, cz y n i go sw o im so ju s z n ik ie m . P isz e k r ó tk i esej (felieto n ?) p t. F a b u l i z m D a r w in a — i je s t to ja k g d y b y u c ie c z k a w p a ra b o lę . D zieło D a rw in a (p rz y p u s z c z a ln ie O p o c h o d z e n iu c z ło w ie k a , b o w ie m z 2 w y d a n ia a n g ie lsk ie g o p o ch o d zi p r z y k ła d z p a ją - k ie m - a r ty s tą ) t r a k t u j e N o rw id w sw o im e s e ju ja k o o g n iw o w ro z w o ju p e w n y c h fo rm l i te r a c k ic h 23.

23 Interesujące, że w kilkadziesiąt lat później p iękny'esej na tem at walorów literackich prozy Darwina napisał Osip

(19)

Man-99

T w ie rd z i, iż „apolog w y o g ro m n i! się w rz e c z y D a r­ w in a i że u m ie ję tn ie c z y ta ją c y (to je s t ci, n a k tó ­ ry c h z w y k le k a ż d y a u to r o czekuje) w ied zą i w id zą , że d e lfic k a b a j k a do z e n itu sw ego d o p ro w a d zo n a je s t D a rw in o w y m a rc y d z ie łe m ” . T w ie rd z i w ięc N orw id , że D a rw in w y m y ślił sw o ją te o rię po to, a b y zak pić z ła tw o w ie rn o śc i w sp ó łcz esn y ch , ab y p o p rzez p r z y ­ ró w n a n ie ic h do ś w ia ta z w ie rz ą t w y ra z ić im sw ą p o ­ g a rd ę :

„Stanowczy * (w przypisku mamy: «czytaj: stan owczy. S t a n - - o w c z y ! » — E. F.) ogół czytelnictw a dzisiejszego, to jest:

Czytelnicy-Kaligrafii, ' jedni, jedyni mogą Darwina za e g- z e g e t ę p r z y r o d y poczytywać. On bardzo dobrze w ie­ dział, że ma, do czynienia ,z e , społecznością tak skam ieniałą w pychę, iż gilotyna bezskutecznie wyszczerbiłaby się na niej, że pyłem popiołu rzucić jej na czoło, to tylko jak pudr na perukę — ale odnieść ją do małpy... to zastanowi się!” 34.

W e s e ju ty m w s k a z u je N o rw id n a in d y js k ie rz e k o ­ m o ź ró d ła p o m y słu D a rw in a : „(...) też z In d ó w

A v a n t u r ą z e tk n ię c ie się d ało p a r a b o lijn y in d y js k i

p o g lą d n a b io lo g ię i je j p ro c e s ” . I w y p o w ia d a też zd a n ie , k tó r e w sk a z u je n a to, w ja k w ie lk ie j b y ł ro z te rc e , n ie z n a jd u ją c a rg u m e n tó w n a o b alen ie szc zeg ó ło w y c h p rz e s ła n e k te o rii D a rw in a : „W szy scy z a u w a ż y li, że D a rw in b a rd z o p r z e b i e g l e rzecz sw ą p rz e d s ta w ia ł. In a c z e j b y ć n ie m ogło, bo k a ż d a k a r tk a w y j ę t a z jego d zieł je s t g e n ia ln a i 'p raw d zi­ w a... a w s z y s tk ie k a r tk i ra z e m z e b ra n e są n ied o łęż n e i b łę d n e .” N ie je s t z u p e łn ie o cz y w iste , czy F a b u liz m

D a r w in a je s t te k s te m iro n ic z n y m , czy te ż p is a n y je s t

serio . To z re s z tą z u p e łn ie n ie is to tn e . P o la ta c h docie­ k a ń i p o le m ik , p o s z u k iw a n ia ra c jo n a ln y c h k o n tr a r g u ­ m e n tó w — p o z o sta ł N o rw id o w i g est m ag icz n y : c h w y t, p r z e m ie n ia ją c y w ro g a w sp rz y m ie rz e ń c a .

delsztam. Zob. w ydany niedawno zbiór esejów O. Mandel- sztama: Słowo i kultura. Warszawa 1972 (szkic: S ty l literacki

Darwina).

24 Fabulizm Darw ina, P W y IV, s. 427 n. W szystkie cytaty stąd. Stan owczy czytelnictwa W|róg przemieniony w sprzym ie­ rzeńca

Cytaty

Powiązane dokumenty

pierwszych magistrów-lekarzy po studiach w Szkole Salernitańskiej (Civitas Hippocratica) i pierwszych oryginalnych traktatów medycznych pod ko- niec XIII stulecia.. Kronika 163

In order to standarize the analitical methods and procedures with the ones used in the EU, I a method of free formaldehyde determination in cosmetic products

Uka­ zano t u , jak temat (pożegnanie z kochanką, wsią rodzinną,świa­ tem) wpływa na modyfikację niektórych cech strukturalnych e­... Zarysowały się przy tym

Due to their complex structure and co-production of electricity and heat for the assessment beyond energy analysis the advanced exergy analysis including thermo-economic

Przeanalizowano najpierw przypadek, w którym kable zewnętrzne osłonięte są okładzinami ognioodpornymi, a następnie przypadek drugi, gdzie zakłada się

Rozdział ten ko´nczy si˛e pełnym opisem zale˙zno´sci pomi˛edzy wprowadzonymi typami stabilno´sci, który mo˙zna podsumowa´c nast˛epuj ˛aco: jednostajna pot ˛egowa

Stąd istotnym problemem badawczym jest ustalenie wpływu czynników konstrukcyjnych (takich jak np. postać konstrukcyjna stojaków, która decyduje o podatności całej

Pierwsza konfiguracja bazowała na sekcji wielomodowej, której pokrycie stanowiła dielektryczna warstwa zmieniająca wartość części rzeczywistej współczynnika