• Nie Znaleziono Wyników

Jano Polska Wersja - Sznyt (feat. Hinol PW, Małach/Rufuz) tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Jano Polska Wersja - Sznyt (feat. Hinol PW, Małach/Rufuz) tekst piosenki"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Jano Polska Wersja, Sznyt (feat. Hinol PW, Małach/Rufuz)

Bo gości wielu tu nie ma papierów By tu pływać jak my

Nie wiedzieć czemu szuka problemu Nie rozumiejąc rap gry

Ciebie ocenią, cenią jakby fakty Jakby z daleka od prawdy Jestem ponad tym

Przeżyte lata szkolą technikę Życie jak muai tai

tego rokminkę rzucam na dyńkę Co dnia ma tu fight night

Skumaj logikę

Chwilkę dosłownie poświęć Nie pod publikę

A dla publiki zwykle niosę ta treść Ty prowadzisz tą grę

Taki jesteś ąę

Ja mam siebie z siebie bombę Bo nie płynę z prądem

Tak właśnie jest konkiet Git, super i w ogóle O lepsze się modle dni Nie rzeczy modne I łapie oddech

By zapewnić godny byt

Uliczny patent, sny zamyka mord Prowadzi na szczyt

Ty nie wiesz co i jak Prowadzi na szczyt I tak każdego dnia Weź daj spokój, bo na widoku mam cię Ja jestem z bloku

I mam ten sznyt po bandzie Wychodzę z mroku

Ty nie wiesz co i gdzie Nie oceniaj mnie /2x Weź daj już spokój bo na widoku mam cię Ja jestem z bloku

I mam ten sznyt po bandzie Wychodzę z mroku

Ty nie wiesz co i gdzie Nie oceniaj mnie /2x Znam parę trolli

Co tu pier* że mogli zrobić cos serio Głowa już boli

O co tu chodzi Weź go stąd prędko

Jano mi mówił że też nie lubi jak strasznie to kaleczą Bo co się bierze

Jak się nie mierze Dziwne czasy, męciu Jak kiedyś Hemp Gru

Mam to wrażenie ze dziś na scenie

To nieliczne plemię dla nas miało znaczenie Ale się MRPW trzyma dobrze

Czekaj tylko na CD chłopcze Będzie rozpęd, jebnie mocniej

Czterech chłopa, nigdy nie szlocham Z krwi kości my tu wyrośli

(2)

Poznali świetny fason

Choć w oczach widzę paradoks

Śmieszy mnie czasem gdy włączam youtube Płyną kolesie se pary butów

Chodzą w nieswoich mnie to pier**

Ale to słychać iw idąc więc W razie W nas nie podrobisz

Ma to korzenie to ma tu znaczenie być naprawdę sobą To nie wszystko

Jak będziesz blisko Poczuj to tak mocno

Że wszytko inne robi stop bo To 100% sznyt i fason

MRPW kojarz to z Warszawą Weź daj spokój,

bo na widoku mam cię Ja jestem z bloku

I mam ten sznyt po bandzie Wychodzę z mroku

Ty nie wiesz co i gdzie Nie oceniaj mnie /2x Weź daj już spokój bo na widoku mam cię Ja jestem z bloku

I mam ten sznyt po bandzie Wychodzę z mroku

Ty nie wiesz co i gdzie Nie oceniaj mnie /2x

Miękkie jak puch mam myśli I zdrowy duch

Bo złości nie czuje wcale Dość mi ludzkiej podłości

Poznałem gości co nie dorośli a wszystkie rozumy już zjedli I nie dobiegli

Choć wiele mogli Tacy lotni

Jak najdalej od nich ziom Jak najdalej

Jak do pustej studni Wody do głowy Oliwy nalej tylko nie szalej

byś ognia nie rozniecił

ze słomy zapał uważaj, bo żar się nęci i cię wykręci

w głowie zakręci pęknie ten słupek rtęci

pędzisz, lecisz, wiem ze źle ci taki tyci, tyci

bo tu za dużo pitu pitu

za mało sznytu by tuby coś więcej Zbychu może to pójdzie ale

na sucho ci nie ujdzie mimo ż ew trudzie w pocie czoła

tu gdzie ludzie zawsze mają zawsze maja swoje racje nawet gdy są w błędzie masz jakiej obiekcje nie oceniaj mnie co

masz jakiej obiekcje nie oceniaj mnie

(3)

Weź daj spokój, bo na widoku mam cię Ja jestem z bloku

I mam ten sznyt po bandzie Wychodzę z mroku

Ty nie wiesz co i gdzie Nie oceniaj mnie /2x Weź daj już spokój bo na widoku mam cię Ja jestem z bloku

I mam ten sznyt po bandzie Wychodzę z mroku

Ty nie wiesz co i gdzie Nie oceniaj mnie /2x taki sznyt

to brat jak ten bit za takie się płaci kwit tez wbity w łacków i patrz jak mijam ich

pysk zamykam wszystkim podrabiańcom przestać

jak ktoś się nie zna

i wychodzi zajebana pętla jednak rozkminiam czyja i parę kumatych mord

szacunek dla producentów ziom, co prawdziwi są ksero znika stad

w sobie sznyt jak parę bomb nie brak mi do pracy rąk studio, drugi dom

sznyt się nie zmienia

kto docenia muzykę to jestem bitem i tekstem i gestem juz nie na kreskę

jestem człowiekiem, a nie świnią nie w moim stylu

brać ich wszystkich bo się ślinią pozdrawiam szczylu

powiedziałem, kocham w sercu ona nas na blokach, ilu

nie oceniaj jak nie kumasz u nas na chilu tu czas leci rzadko wiatr w plecy rap leczy

więcej rapu, taki sznyt mam chłopaku

Weź daj spokój, bo na widoku mam cię Ja jestem z bloku

I mam ten sznyt po bandzie Wychodzę z mroku

Ty nie wiesz co i gdzie Nie oceniaj mnie /2x Weź daj już spokój bo na widoku mam cię Ja jestem z bloku

I mam ten sznyt po bandzie Wychodzę z mroku

Ty nie wiesz co i gdzie Nie oceniaj mnie /2x

Jano Polska Wersja - Sznyt (feat. Hinol PW, Małach/Rufuz) w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Chciałem być coś wart Niezbyt wiele o mnie wiesz, Nie znasz czułych moich miejsc, Błądzisz gdzieś. Obojętny jest mi świat, w którym ważne ile

Dziwki po nogach całowały mnie zmysłowo, Rencistka jedna rwała dla mnie złoty ząb, Mój arogancki śmiech. Tłumił mi w

brak mi smaku twoich ust kiedy ciebie nie ma tu czuję chłód, zimny deszcz bo nei ma cię przy mnie wciąż pamiętam tamten dzień kiedy dotykałeś mnie. mówisz że kochasz mnie

Hinol Polska Wersja, Sobie Wbrew (Feat. Jano PW, Kafar, Rest)!. Nie słuchaj ich ich słowa to pic słuchaj

Czasu co raz mniej, muszę robić swoje W górę uniesiona pięść, uniesione dłonie Muszę zmienić coś, przejąc kontrolę Zanim świat zmusi mnie do tego Żeby stąd odejść.

Pytasz mnie o sens, też go szukam Jedne mały krok, jak jeden strzał. Podejmiesz walkę, czy będziesz

gdzie idziesz wieź mnie też jedyne czego chcę. to mieć widok na twój

Jestem zdrowy, mam co zeżreć, jebie biedę Chociaż to chata w kredens i nie mercedes Lecz jest gdzie spać, dobrze jak w 7 niebie Najlepsze ze obok mam jeszcze ciebie Nie narzekam,