• Nie Znaleziono Wyników

"Galicja Zachodnia 1795-1809. Studium z dziejów ziem polskich zaboru austriackiego po II rozbiorze", Tadeusz Mencel, Lublin 1976 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Galicja Zachodnia 1795-1809. Studium z dziejów ziem polskich zaboru austriackiego po II rozbiorze", Tadeusz Mencel, Lublin 1976 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R E C E N Z J E 721

n ia tego sam ego ludu zajm ującego się .turtaj pastersitwem, to znaczy Rusinów. Do Gömör n apływ ali oni ze Spiszą, a na Spisz p rzyb yw ali z Polski. Razem z Rusinami p ojaw iali się osadnicy Polacy. W m inim aln ym (tylko stopniu napotykam y w Gömör Czechów i M orawian.

Przedstawiając rozwój osadnictwa słow iańskiego oraz przem iany gospodarczo- -społeczme na terenie kom itatu, autor skrupulatnie w yw aża udział poszczególnych słow iańskich elem entów etniczinych w tych procesach. Dopiero przy końcu XVIII wieku większość Rusinów i Polaków została zasym ilowana przez Słowaków.

Zgodnie z cytow aną zapowiedzią n ie ogranicza się autor do analizy problem ów etnicznych osadnictw a. W jego pracy czytelnik znajdzie także bogato udokum ento­

w any zarys dziejów gospodarczych i społecznych tego regionu. K w estionariusz prob­

lem ów jest n iezw ykle szeroki. Bâlint lia przedstawia sytuację m ajątkową poszcze­

gólnych kategorii ludności, ukazuje rozw arstw ienie szlachty i chłopów, interesują go św iadczenia na rzecz państw a, stosunki m iędzy ludnością a państwem , drobna oraz w ielka własność. Do godnych odnotowania należy próba oszacowania liczby m ie­

szkańców kom itatu w dw óch przekrojach czasowych: w p ołow ie XVI wieku oraz około roku 1770.

Praca B alinta Ili zaw iera m nóstw o danych statystycznych um iejętnie grupowa­

nych w tabelach i w ykresach. I zn ów tylko przykładow o m ożna w ym ienić niektóre:

tabela obrazująca proporcje m iędzy łanam i chłopskim i a szlacheckim i w e w siach komitatu, zmiany w ilościach łanów pustych, obciążenia podatkow e na rzecz Tur­

ków, stosunki w łasn ościow e w kom itacie w różnych okresach, sytuacja m ajątkowa szlachty, liczba ludności oddającej dziesięcinę, zm iany liczebności chłopów zam iesz­

kujących komiitat, skład ettniczny ludności i jego zm iany w czasie, specjalizacja za­

w odow a Cyganów ltd. K orzystanie z pracy ułatw iają liczne m apy.

W ram ach krótkiej recenzji n ie sposób wydobyć w szystk ich naukowych osiąg­

nięć i walorów pracy. Jest to dzieło ży c ia w ybitnego historyka. N ie w olno jednak zapomnieć, żie B âiint lia zgrom adził i w ykorzystał w zorowo w swojej pracy w szyst­

k ie istniejące źródła d o dziejów kom itatu od początków jego h istorii do końca XVIII w ieku. Dziś fakit ten ma specjalne znaczenie, w czasie II w ojny św iatow ej zginęło bezpow rotnie w ie le źródeł i historyk sięgający p o książlkę .będzie w niej szukał nie tylko bezspornych ustaleń naukowych i hipotez, ale także m ateriału źródłowego, któ­

ry dzięki autorowi został zachow any dla dalszych badań.

A drien ne K örm en dy

T adeusz M e n c e l , Galicja Zachodnia 1795—1809. S tudium z d zie ­ jó w zie m polskich zaboru austriackiego po II rozbiorze. W ydawnictwo Lubelskie, Lublin 1976, s. 520.

Jeszcze trw ały w alk i insurekcji kościuszkow skiej, gdy w sierpniu 1794 r., w cza­

sie toczących się już w Petersburgu przetargów podziałow ych Polski, m inister T hu gut p isał z Wiednia d o posła na dw orze Katarzyny, Ludw ika Cobenzla: „Nie ma bynaj­

m niej powodu d o w yw oływ an ia rozbiorów Polski m ogących w gruncie rzeczy za w ­ sze tylko w yjść m niej w ięcej na szkodę Austrii; skoro jednak okoliczności przynio­

sły, jak się zdaje, nieprzepartą konieczność n ow ego rozbioru, to całkow ity podział tego, co jeszcze zostało jako terytorium P olsk i bardziej się w ydaje zgodny z intere­

sam i N. Pana niż n ow y rozbiór częściow y”. N astępnie Thugut precyzow ał żądania terytorialne: obszar w ojew ództw krakow skiego i sandom ierskiego d o Pilicy, lu bels­

kiego (całe), część Podlasia i M azowsza i część Chełmszczyzny (od Bugu na zachód).

Tak też w dziele Tadeusza M e n e l a zarysow uje się aspekt dyplom atyczny i ter y ­ torialny dziw nego tw oru administracyjnego, ofkreślonego w nazew n ictw ie austriac­

(3)

k im W estgalizien , p rzez h isto r y k ó w zaś ja k o G alicja N o w a lu b M łodsza w odróż­

n ie n iu od S tarej, za garn iętej w 1772 r.

Sztuczność tw oru adm inistracyjnego nie polegała ty lk o na nomenklaturze nie m ającej nic w spólnego ze średniow iecznym k sięstw em halickim; niezw ykłość tego tw oru w ynikła rów nież z odrębności zarządu politycznego, także z traktow ania tej p row incji jako terenu eksperym entalnego, np. dla sądow nictw a. Może w łaśnie d zię­

k i tym cechom całokształt zagadnień historycznych zw iązanych z Galicją Zachodnią nie pociągał dotąd badaczy i n ie zdobył sobie odrębnej m onografii. Podjął się tego trudu sum ienny i w ytraw ny badacz zagadnień ustrojow ych P olsk i X IX w., praf.

UMCS w Lublinie, Tadeusz Mencel. Obszerne jego dzieło w ykazuje zasadniczą an ty­

nom ię między aspiracją p olityków polskich do utrzym ania ścisłej w ięzi narodu m i­

m o podziałów a dążnością zaborców do petryfikacji podziałów drogą sztucznych i n ietrw ałych tw orów adm inistracyjnych. W łaśnie na terytorium Galicji Zachod­

niej ta nietrw ałość zarysowała się w sposób najbardziej oczywisty.

Dzięki autorowi poznajem y bardzo dokładnie kolejne fazy i form y zarządzania krajem . Władzą terenową był najpierw Krajowy Kom isariat C yw ilny (1794—1796) ze „specjalistą od spraw polskich” Antonim Baum em na czele (był synem natural­

nym ks. A. Sułkowskiego), n astępnie Kom isja Urządzająca (1796—1801), w końcu Gu­

bernium Galicji Zachodniej (1801—1803), poczem adm inistracja całego obszaru pod­

dana została „rządowi krajow em u” Królestwa Galicji i Lodom erii z siedzibą we L w ow ie. W stolicy monarchii spraw am i Galicji Zachodniej zajm ow ało się Dyrekto­

rium, mając specjalną Kom isję dla organizacji tego nabytku (1796—1797); funkcje Dyrektorium przejęte zostały kolejno przez Zjednoczoną Izbę Nadworną, po niej zaś przez Nadworną Kancelarię Galicyjską (kancelaria ta przed 1797 r. kilkakrotnie zm ieniała nazwę). N ajw ażniejsze spraw y trafiały do gabinetu cesarza. W tajemni­

czenie w arkana kom petencyjne w yżej w ym ienionych ciał odda duże usługi history­

kom, którzy zechcą dotrzeć d o w łaściw ych zespołów archiw ów w iedeńskich.

Poza w spom nianym Baum em dużą roię w zorganizowaniu adm inistracji Galicji Zachodniej odegrał baron Jan W acław M argelik, człow iek zaufania cesarza Fran­

ciszka II (faw oryzow any już przez Józefa II), w ytraw ny znawca stosunków galicyj­

skich; według autora odznaczał s ię on nieprzyjaznym stosunkiem d o P olaków i lu d ­ ności żydow skiej. N ie m ogło to n ie rzutow ać n a jego rolę w Dyrektorium , m im o iż zajm ow ał tu pozornie drugorzędne stanow isko referenta pod przewodnictwem L. Kollovrata. Ważna też była roda M argelika przy załatw ianiu postulatów szlachty zachodniogalicyjskiej składanych do tronu przed przysięgą w ierności. M imo to nie on a hr. Jan Trautmannsdorff, radca gubernialny lw ow ski, zoetał pierw szym guber­

natorem Galicji Zachodniej. M argelik m usiał zadowolić się stanow iskiem w icegu- bernatora, ale z powodu choroby um ysłowej n ie cieszył się nim długo. Siedzibą Gu­

bernium Zachodniej Galicji b y ł Kraków.

P ow yższe szczegóły personalne i ustrojow e ziwiązane -l w prow adzeniem nowych w ład z w m iejsce polskich, a op isane bardzo szczegółow o przez autora, w noszą w iele zupełnie now ych danych do naszej w iedzy o Galicji Now ej. Szczegóły dotyczące osób kierujących poszczególnym i resortam i rzucają w iele św iatła na rozwój stosun­

ków przy kolejnych zm ianach w urządzeniu administracyjnym poszczególnych cyrku­

łów i „arondyzacji” obszaru, na u stalen ie system u podatkow ego i ceł, które m iały w yraźnie charakter prohibicyjny i protekcyjny, w łączenie G alicji Zachodniej do ogólnoaustriackiej sieci pocztow ej (dopiero od czerw ca 1796 r.), narzucenie krajow i kolejnych pożyczek na rzecz szw ankującego skarbu cesarskiego (w 1796,1798 i 1799 r.), które zreszltą zawiodły nadzieje w ładz. Autor operuje tak szczegółow ym i cyfram i i zarządzeniami w Itym zakresie, ujętym i w tab ele ilustrujące obciążenia i św iadcze­

nia poszczególnych cyrkułów , że m im o w o li budzi się podejrzenie, czy przy znanych szw indlach płatników, tudzież złodziejstw ie n isk o uposażonych urzędników w pływ y

(4)

R E C E N Z J E 723

do kas fiskalnych były zgodne ze stanem uwidocznionym . Osobowość biurokratów, rekrutujących się przeważnie z kadr urzędniczych Starej Galicji, doświadczonych w w yzysk iw aniu ludności, odgrywać m usiała n ie b yle jaką rolę w zakresie działań p olicji i sądownictwa. Wiadomo, że pierw szy gubernator Galicji Starej ks. Jan A ntoni Pergen, zanim w 1772 r. ob jął to stanow isko, b ył dyrektorem policji w ie ­ deńskiej; w łaśn ie na jej w zór w 1784 r. zorganizow ano dyrekcję p olicji w miastach sto łeczn ych prow incji, a w ię c i w e L w ow ie, a od 1796 r. w K rakowie. Cyrkułowi kom isarze p olicyjn i p odlegali starostw u. N iestety autor n ie p oku sił się o zilustrow a­

n ie bodaj kilkom a przykładam i osobistego w pływ u na załatw ienie w ażniejszych spraw: czy .to pierw szego dyrektora p olicji w K rakow ie Daniela Halam y, czy po połączeniu obu G alicji tutejszego komisarza A lojzego Persy. Autor zw rócił większą uw agę na stronę ustrojową i norm atywną resortu niż na opis najbardziej charakte­

rystycznych spraw. A wiadom o, jaki w p ływ na ich załatw ienie i na w yroki sądowe m ieli w łaśn ie dyrektorzy p olicji i sędziow ie. Fakt, że pierwszym prezesem Sądu Szlacheckiego (Forum Nobilium ) w K rakowie został Franciszek Woyna (b. poseł Rzplitej w e Wiedniu), a przewodniczącym Trybunału Apelacyjnego na Galicję Za­

chodnią Mikołaj Urbański, n ie przesądzał obiektyw izm u w w yrokowaniu na rzec?

zainteresow anych stron; w szak w składzie sędziow skim obok Polaków zasiadali rad­

cow ie sprowadzeni z innych krajów monarchii.

W iększy nacisk na rolę osobowości kierujących danym resortem położył autor om awiając zakres cenzury, a w ięc działalność pierw szego cenzora dla Gailicji Za­

chodniej (z siedzibą w Krakowie) ks. Anzelma Speisera (1796— 1804), następnie — już po połączeniu Galicji Nowej ze Starą — prof. W acława Hanna. Działalność cenzury nie tylko w zakresie 'książek i w ydaw nictw periodycznych, ale i zezw oleń na czy­

telnie, w ypożyczalnie i im prezy teatralne, objaśniono konkretnym i faktami. Gene­

ralna teza o niezachw ianym kursie ucisku, jeśli idzie o przekaz informacji i kolpor­

taż druków mogących budzić św iadom ość narodową Polaków, w ydaje się jednak zbyt sztyw na i jednostronna. Już insurekcja kościuszkowska rozbudziła szeroką p o- czytność d zienników i innych periodyków w arszaw skich i krakowskich w Galicji, w zm ogły ją zaś przygotow ania powstania 1796— 1797 p rzez Centralizację Lwowską i Zgromadzenie Centralne w arszaw skie, tym bardziej, że lw ow sk i „Dziennik P atrio­

tycznych Polityków '’ i „Gazeta K rakow ska” sięgały sw ym k olportażem na Galicję Zachodnią. Ściganie w olnej m yśli polskiej ograniczało się w niektórych m omentach, zw łaszcza w czasie drugiej w ojny koalicyjnej, do papierow ych zarządzeń. Lokalne w ładze adm inistracyjne wiiedziały o przem ycie postępow ych organów prasow ych francuskich i n iem ieckich i niejednokrotnie p atrzyły na ten przem yt przez palce;

w ładze celn e nieraz drogą przekupstw a przepuszczały paczki zagranicznych w ydaw ­ nictw . O czyw iście fakty te n ie przeczą ogólnym przepisom cenzuralnym, a le z dru­

giej strony w skazują na n ieoficjaln ie stosow any liberalizm , zaś w ok resie zagroże­

nia A ustrii p rzez Napoleona n aw et na chęć pozyskania opinii p olskiej przez stw o ­ rzenie w G alicji dziennika w języku polskim.

Bardzo oenne w om awianym d ziele są rozdziały om aw iające szkolnictw o, służbę zdrowia i w ojskow ość na terenie G alicji Nowej; oceny tych p artii książki mogą podjąć się sp ecjaliści historii szkół, szpitalnictwa, opieki nad ubogim i i spraw w oj­

skowych. Autor przytacza szczegółow e dane liczb ow e (zwłaszcza co d o konskrypcji rekrutów i rozm iarów dezercji z arm ii) i to na podstaw ie niew yzyskanych dotąd archiwaliów, które stanow ią bez wątpienia rew elacyjn e przyczynki d o poznania stosunków w odnośnych dziedzinach. H istorykow i b. zaboru austriackiego nasuwa się tylko jedno pytanie: jak t e spraw y zarządu kraju przedstaw iały się w porów na­

niu z Galicją Starą?

Historii politycznej i ruchów społecznych p ośw ięcił autor trzy partie monografii:

rozdział om aw iający okupację terenu określonego po zasadniczych wahaniach dworu

(5)

Galicją Zachodnią (do utw orzenia K rajow ego K om isariatu Cywilnego), część roz­

działu II („Organizacja Galicji Zachodniej”) pt. „Przysięga w ierności i dezyderaty społeczeństw a” oraz ustęp 12 rozdziału V: „Społeczeństw o polskie a w ład ze zabor­

cze”. N iezw ykle skrupulatnie w yzyskał autor badania polskich poprzedników, znacz­

nie słabiej historiografię austriacką; m.in. n ie uw zględnił prac o józefiniźm ie Fr. M a a s a, E. W i n t e r a , H. H i e s e r a , E. Z ö 1 il n e r a, F. W a l t e r a , o praw- no-państw ow ych tendencjach A ustrii H. C o n r a d a , m onografii Franciszka II na­

pisanej przez H. S t u r m to e r g e r a i innych publikacji, jak np. R. A. K a n n a o słan ie kulturalnym m onarchii czy S. В i r o o stosunku d o rew olucyjnej F ra n cji1.

Prace te m ogłyby w yjaśn ić niejeden m om ent z polityki zagranicznej i w ewnętrznej Habsburgów w m omencie rozciągania w ładztw a nad Galicją Zachodnią. Niezależnie od w yników badań opublikowanych drukiem , dzięki w łasnej kw erendzie archiwalnej autora otrzym aliśm y sporo n ow ych szczegółów o stosunku W iednia do powstania Kościuszki i sposobu traktow ania insurgentów po klęsce m aciejow ickiej. N ow e są też wiadom ości o postulatach szlachty zachodnio-galicyjskiej, przedstaw ionych Fran­

ciszkow i II przed homagiuim (imowa jest o około 600 m em oriałach i zażaleniach!), ciek aw ie zarysow ano też różnice m iędzy patriotyzm em drobnej i średniej szlach­

ty i arystokracji. Targi podziałow e i przewodnią w nich rolę K atarzyny II sprecy­

zow ał autor głów nie na podstaw ie analizy m ateriałów aktow ych w zbiorze F. Mar- tensa; skonfrontow ał je również z nowszym i badaniami E. M o r i t z a o stosunku Prus do insurekcji (kościuszkowskiej (1968).

Najcenniejszą częścią książki — z punktu w idzenia zagadnień politycznych i spo­

łecznych — jest w spom niany ustęp 12 rozdziału V. Szlachta zachodnio-galicyjska w ystępuje tu jako podm iot a nie przedm iot wydarzeń. Przygotow anie powstania 1796— 1797 w Polsce w zw iązku z kam panią austriacko-francuaką w e W łoszech i Le­

gionami Dąbrowskiego n ie rysują się jednak w książce d ość w yraźnie jako akcja Centralizacji Lw ow skiej i Zigromadzenia 'Centralnego w W arszawie; itakże spisek Fr. Gorzkowskiego i A . Perlesa przedstaw iony został jako ruch niezależny od ogól­

nego kierow nictw a (podobnie zresztą i działania Joachima Denisiki na Bukowinie).

Niem niej trafnie poszerzył autor całokształt tych przygotow ań o sprawę odnowienia w M ediolanie Sejmu W ielkiego, zw iązane z tyim zjazdy arystokracji zachodnio-ga- licyjskiej, zbiórki finansow e, zasięg spisku aż na L itw ę (konspiracja Ciecierskiego), w reszcie likw idację całego planu pow stańczego drogą aresztow ań, konfiskat i in­

nych represji. O ile autor (bardzo skrupulatnie zebrał — głów n ie na podstaw ie w cześ­

niejszej literatury — w szystko co odnosi się do Galicji Now ej, to bardzo oszczęd­

n ie i ostrożnie ustosunkow ał się do powiązań przeszłości tego obszaru z innym i ów czesnym i ośrodkami polskich działań .politycznych. Zaznaczyło się to szczególnie w an alizie kam panii 1809 r., która toczyła sdę n ie tylk o na terenach m iędzy Wisłą.

Pilicą i Bugiem , a le rów nież w G alicji z pierw szego zaboru. Autor pom inął u tw o­

rzenie i zasięg działań T ym czasow ego Rządu Centralnego Obojga Galicji, którego kom petencje (jak w ykazuje sam a nom enklatura) rozciągały się także n a północ cd kordonu starego zaboru.

Z przypisów wynika, że autor poza archiwam i krajowym i (w W arszawie, Lubli­

n ie 3 Krakowie) w yzysk ał rów nież kolekcje rękopisów prow eniencji pryw atnej (archi­

w um Potockich w AGAD, tek i A. Schneidra i E. Barw ińskiego, archiwum Czartorys­

kich w Krakowie) oraz bardzo o b fite zasoby Centralnego H istorycznego Archiwum P aństw ow ego w e Lw ow ie, w tym pozostałe tam Teki K ozłow skiego w b. Ossolineum.

Przebadał też sześć fascyk ałów w iedeńskiego H aus-H of — und Staatsarchiv w yp o­

życzone przez w ład ze austriackie. Tę Szczupłość archiw aliów w iedeńskich w yn a­

gradza w ykorzystanie m ateriałów aktow ych lw ow skich i w arszaw skich oraz posia-

1 R o z u m o w a n ą b i b l i o g r a f i ę o d n o ś n e j l i t e r a t u r y o m ó w i ł S . S a 1 m o n o w i с z, Austria w końcu XVIII to ., „ S t u d i a H i s t o r y c z n e ” 1969, 'г. i .

(6)

R E C E N Z J E 725

•danych przez B ibliotekę KUŁ w m ikrofilm ach raportów niektórych urzędów cyrku­

larnych i lat 1796— 1809 z poważnej części zespołu pn. „Nachlass Baldacci”. Dla opisu historyczno-ustrojow ego Zachodniej Galicji m ikrofilm y te d a ły podstawę pierwszorzędną.

W historiografii całego b. zaboru habsburskiego Tadeusz Mencel przerw ał dłu­

gotrw ałe m ilczenie. Historiografia ta wydała wpraw dzie w pow ojennym dorobku badaczy szereg studiów biograficznych, ustrojowych i gospodarczych z dziejów lo ­ kalnych i regionalnych, pogłębiła w iedzę szczególnie o w ypadkach 1848 r., lecz o syn ­ tetyczne i w szechstronne ujęcie całokształtu historii ‘kraju nikt się nie pokusił. Oby w ielk a zasługa T. M enela stanow iła ow ocny przykład dla m łodszej generacji badaczy.

M arian T yroim cz

ч

Frederick M. N u n n , The M ilitary in Chilean H istory. Essays on C ivil-M ilita ry R elations, 1810—1973, U niversity of N ew M exico Press, A lbuquerque 1976, s. 343.

W porównaniu z obfitą literaturą politologiczną poświęconą problem atyce sił zbrojnych Am eryki Łacińskiej odnośna historiografia przedstawia się bardziej niż skrom nie Tym w iększa zasługa N u η n a, że podjął próbę objęcia sw ym i badania­

mi bardzo długiego okresu, od ogłoszenia niepodległości Chile do chw ili upadku A.1- lende 2. Autor dał się już zresztą poznać na tyim polu Omawiana praca oparta jest głów n ie na materiałach drukowanych, z uzupełnieniem w postaci w yw iadów z pa­

roma w yższym i oficeram i (dziś em erytam i, a kiedyś na kluczowych stanowiskach);

autor pow ołuje się także na archiwalia Departamentu Stanu USA, ale naw et w y ­ cinkow a, ograniczona d o lat W ielkiego K ryzysu, znajomość zasobów tego archiwum w ystarczy by stw ierdzić, iż n ie zostały one wykorzystane w należytym stopniu.

N ie jest to jeszcze synteza, lecz zbiór esejów koncentrujących uw agę na k lu ­ czow ych — zdaniem autora — zagadnieniach i okresach, zbiór nierów ny co do po­

ziomu, podzielony na trzy częścd, z cezuram i na latach 1891 i 1931 (wojna domowa, W ielki Kryzys i upadek Ibafteza). Zamiarem autora jest ukazanie stosunków łączą­

cych siły zbrojne Chile z państw em , narodem, społeczeństw em , jak rów nież obada­

n ie „konfrontacji Ghile z m arksizm em ”.

Pierw sza część n ie odznacza się oryginalnością ujęcia czy konkluzji. Autor uka­

zu je funkcję arm ii i m arynarki wojennej w społeczeństw ie osiadłym w początkach X IX w. na terytorium równym jednej trzeciej dzisiejszego obszaru Chile, zdomino­

w anym przez oligarchię baskijsko-kastylijską, stosunkow o jednorodnym etnicznie, zorganizowanym w p aństw o ekspansjonistyczne. W ojny lat 1836—1839 oraz 1873—

1883 poważnie osłab iły północnych sąsiadów i przeciwników Chile, tj. Peru i B ol5- w ię, i przesunęły granicę kraju daleko na północ. Arm ia i marynarka (najpotężniej­

sza w A m eryce Południowej) służyły interesom oligarchicznym i budowały jedno­

cześnie świadom ość narodow ą C hilijczyków („nacjonalizm”). Tylko przelotnie w spo­

m ina autor o walkach na południu, a przecież tam tejsi Indianie, nigdy nie podbici przez Hiszpanów, nadal staw iali zbrojny opór najeźdźcom i dopiero w latach osiem ­

i W y b i t n y m o s i ą g n i ę c i e m o s t a t n i c h l a t j e s t m o n o g r a f i a R . A . P o t a s h a , The A rm y and P olitics in A rgentina, 1928—1945. Y rigoyen to P eron , S t a n f o r d 1θβ9.

* Z a n a j l e p s z e o p r a c o w a n i e s y n t e t y c z n e u w a ż a n a j e s t H istoria M ilitär de C hile, z r e d a ­ g o w a n a i w y d a n a p o d a u s p i c j a m i c h i l i j s k i e g o S z t a b u G e n e r a l n e g o A rm ii» t . I —I I , S a n t i a g o

1969, z a k c e n t e m n a d z i e j e a r m i i . N a j n o w s z e o p r a c o w a n i e h i s t o r i i m a r y n a r k i w o j e n n e j d a j e C . L . U г г u t i a , H istoria de la M arina de Chile, S a n t i a g o 1969.

a f . N u n n , Chilean P olitics, 1920—193!.. The Honorable M is s io n o f th e A rm ed Forces, A l b e q u e r q u e 1970.

9

Cytaty

Powiązane dokumenty

Problem symulacji zgody małżeńskiej w odniesieniu do wymiaru wykluczenia dobra wierności małżeńskiej wzbudza zainteresowanie kanonistów, ze względu na częste

Polacy ze Wschodu stawali się często świadkami niemieckiego przesiedlenia, którego sami byli wcześniej ofiarami.. Przesiedlenie stawało się doświadczeniem

[r]

This study, based on data for national roads in Norway, tests alternative functional forms of the relationship between independent variables and the number of injury accidents..

Typical day observation and estimating how often certain body postures are assumed by a worker will allow to evaluate static load risk degree proportional to the

optimization was performed on the secondary hull form parameters only and the results are shown also in Table 1. The body

The quality of (water level) forecasts is assessed based on standard deviation of model error. The results are compara- tively presented for different lead times in Fig. It can

gate dielectric formed by atomic layer deposition, parallel conduction is eliminated and complete 2DEG channel depletion is reached with minimal hysteresis in gate bias response of