• Nie Znaleziono Wyników

Ekran i widz: Filmy "familijne"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ekran i widz: Filmy "familijne""

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Mirosław Derecki (M.D.)

EKRAN I WIDZ: FILMY „FAMILIJNE”

Kloss irytuje, Kloss bulwersuje. Znawcy kulisów drugiej wojny światowej, seksuolodzy i psycholodzy chętnie rzucają się w szranki dyskusji gdy podczas rozmowy wypłynie sprawa

„Stawki większej niż życie”. Rzecz ciekawa, wszyscy mają do Klossa pretensję, prawie nikt nie domaga się żeby zakończyć cykl jego przygód. Niby to wszyscy naśmiewamy się z nieudolności i naiwności scenariusza, a jak przyjdzie czwartkowy wieczór, ulice w miastach pustoszeją. Niedawno ktoś napisał do TV: „Zmieńcie Pietrzaka, bo będzie draka” i był wyrazicielem opinii milionów polskich telewidzów. Nikt natomiast nie przysyła listów podobnej treści pod adresem „Stawki”, chociaż każdy ma do niej swoje zastrzeżenia i każdy chciałby, zirytowany, ją poprawiać. Dlaczego tak się dzieje?

Gniewny „tele-boy” polskiej piosenki wzbudzał po prostu formą swoich produkcji żywiołowy protest w widzach. Kloss tylko irytuje i to w dodatku każdego na swój sposób.

Denerwuje, ale co za tym idzie - zmusza do myślenia. Myślenie ma kolosalną przyszłość.

Przyszłość zapewni nam miedzy innymi gorliwe pielęgnowanie ogniska rodzinnego. Udana rodzina to jedna z podstaw szczęśliwego społeczeństwa. Ergo: „Stawka większa niż życie”

sprawia, że dążymy ku szczęściu. Stąd nasz totalny sentyment do Klossa.

Można też inaczej: kiedyś atrakcją, gromadzącą całą rodzinę w określonej porze dnia w domu, był ogień płonący na kominku. Dzisiaj jedyną atrakcją w telewizji, która zastępuje kominek, jest „Stawka większa niż życie”. Telewizor można kupić na raty i w ten sposób łatwo zapewnić sobie surogat szczęścia rodzinnego. Rodzina szczęśliwa to taka, którą łączy wspólny cel. Wspólny cel, który łączy rodzinę, to gromadne oglądanie przygód kapitana Klossa. Oczywiście każdy ogląda je pod innym kątem. Tatuś ma rozrywkę konfrontując swoje własne doświadczenia wojenne. Szwagierka kontemplując męską fizys głównego bohatera. Niewyżyty wujek przedkłada nade wszystko liczne a upalne sceny miłosne. Dziatwę cieszy bezustanna palba z pistoletów oraz broni maszynowej i trup podający gęsto. Wszystko zaś składa się na to, że „Stawka większa niż życie” stanowi idealny przykład znanego na zachodzie „filmu familijnego”. To znaczy takiego, w którym każdy z członków rodziny znajdzie dla siebie coś interesującego.

(2)

Centrala Wynajmu Filmów w trosce o kształtowanie wiedzy Polaków o światowej sztuce filmowej zapewniła nam ostatnio możność obejrzenia dwóch filmów ze wspomnianego wyżej gatunku. Oglądaliśmy amerykańską „Polyannę” Dawida Swifta według głośnej powieści Eleonory H. Porter - lukrowaną wiktoriańską historyjkę dla małych dziewczynek oraz panienek po siedemdziesiątce (w tym wypadku był to raczej film dla dzieci i ich opiekunek - żaby się nie nudziły w czasie seansu) oraz - również produkcji USA – „Czarnego mustanga” Harolda Medforda według nie mniej słynnej książki Willa Jamesa - „Smoky”.

Ten drugi obraz jest o tyle bardziej godny uwagi, że w „filmie familijnym” reprezentuje jeszcze podgrupę „outdoor adventure” (przygoda w plenerze). „Czarny mustang” jest tak wyważony, że zapewnia rozrywkę dosłownie każdemu bez względu na wiek i płeć.

Smoky jest dzikim mustangiem, który wesoło sobie żyje na prerii. Ale nadchodzi moment, gdy musi się rozstać z wolnością. Okrutna istota wyższego gatunku chwyta go na lasso, zakłada siodło, a wreszcie wskakuje mu na grzbiet. Biedny Smoky walczy jak lew, lecz nie ma dla niego ratunku. Zostaje ujeżdżony. Miłośnicy zwierząt są rozgoryczeni, więc natychmiast aplikuje im się odpowiednie lekarstwo: ten cowboy to w gruncie rzeczy człowiek szlachetny, a w dodatku, poczciwota, kocha Smoky’ego niemal jak własne dziecko i nawet walczy na pieści ze złym cowboyem, który Smoky'ego bije. (W antraktach miłośnicy muzyki słuchają wesołych piosenek z Dzikiego Zachodu). Dobrego cowboya bardzo kocha mały chłopczyk (to dla dzieci i mamuś). Tutaj jednak porastające rodzeństwo zaczyna się nudzić, więc nie w ciemię bity reżyser każe się zakochać właścicielowi Smoky'ego w pięknej właścicielce ronczo. Ponieważ do bardziej czułych scen miłosnych dopuścić nie można (dzieci by się zgorszyły) - dla męskiej części rodziny wybucha wojna i narzeczony ranczerki bohatersko zabija Japończyków, koń natomiast trafia w tym czasie na rodeo. Źli ludzie zmarnowali Smuky'ego. Nadaje się już tylko do tego, by ciągnąć wózek śmieciarza (ogólny płacz na widowni). Lecz wraca z wojny dobry pan, odnajduje biedaczynę i zabiera go z powrotem na ranczo. Smoky odzyskuje siły i wiarę w życie, pan z panią biorą ślub a z małego chłopczyka wkrótce wyrośnie duży, dzielny cowboy.

Wszyscy widzowie są szczęśliwi, zadowoleni i spacerkiem udają się do domu. U nas familijna „Stawka” posiada jeszcze tę dodatkową zaletę, że po wyłączeniu telewizora można natychmiast wleźć pod ciepłą kołdrę.

Pierwodruk: „Kamena”, 1969, nr 4, s. 10.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jednym z najbardziej popularnych i kasowych, polskich filmów w ostatnich latach okazała się w naszych kinach „Seksmisja” Juliusza Machulskiego, film iskrzący się humorem,

Jest jednak pewne „ale”: z sal kinowych dobiegał w czasie projekcji „Konopielki” Witolda Leszczyńskiego nieustanny rechot publiki, radosne wycie przedstawicieli sfer

Miłośnik dobrego kina może sobie na nie pozwolić właściwie tylko podczas dwóch dni week-endu (jeżeli nie postanowił wyrwać się gdzieś na prowincję, zaczerpnąć

O sfilmowaniu „W pustyni i w puszczy” myśleli jeszcze przed wojną Amerykanie, którzy zakupili nawet prawa do ekranizacji, interesowali się również książką Włosi i

Jeżeli ktoś sądzi, że aktor, reżyser czy krytyk wyjeżdżający na festiwal filmowy należy do tych wybrańców losu, którzy odrywają się oto od znojnej, codziennej,

Pewnie: hippisi z ich rewolucją moralno-obyczajową, współcześni włóczędzy-nieudacznicy ze swą filozofią bezustannej wędrówki przez kraj, sfrustrowani żołnierze

W ćwierć wieku później reżyser Jerry Schatzberg, twórca „Stracha na wróble”, filmu nawiązującego do tradycji „Myszy i ludzi”, słusznie stwierdził: „Cala

„komercyjnych” starają się wypełnić własnymi produkcjami Ma to więc być, wpisany w polski współczesny pejzaż, rodzaj kina „przygodowego”, w którym