lizatorem politycznej integracji były też w edle B ahlckego w czesn onow ożytn e podróże, które prote stanckiej opozycji stanowej dawały okazję i m ożliw ości wszechstronnej wym iany m yśli i idei.
Bahlcke dochodzi do w niosku, że Confoederatio B ohem ica stworzyła w Czechach nowatorski model państwa, w którym jedność ziem w jego skład wchodzących nie miałaby już charakteru werty kalnego związku ziem lennych, lecz przybrała formę horyzontalno-federacyjną, podkreślającą rów no prawność jego członków. Jest to model interesujący wplatający się w ożyw ioną ostatnio dyskusję na temat funkcjonowania państw federalnych w e w czesnej epoce now ożytnej. Z w łaszcza dla polskich badaczy, zajmujących się meandrami związku polsko-litew skiego, książka B ahlckego dostarczy obfitego materiału do refleksji.
M a ria B o g u cka
W illiam M o n t e r , F ro n tie rs o f H eresy. T he S p a n ish In q u isitio n fr o m the B a sq u e
L a n d s to Sicily, Cambridge Studies in Early M odem History, Cambridge U niversity Press,
C am bridge— N ew York — Port C h ester— M elbourn e— Sydney 1990, s. X IV , 345.
Trudno jest pisać o historii hiszpańskiej inkwizycji sine ira et studio, natrętnie bow iem narzucają się skojarzenia z dw udziestow iecznym i reżimami totalitarnymi. W prawdzie w edług najnowszych ustaleń skrupulatnych badaczy historii inkw izycji w Hiszpanii liczba jej ofiar była wielokrotnie n iższa1 od liczby ofiar hitleryzmu lub stalinizmu, ale potworności systemu nie m ożna oceniać tylko w kategoriach statystycznych, były to bow iem tysiące indywidualnych tragedii osób prze śladowanych, więzionych, torturowanych, okrutnie uśmiercanych i w kategoriach m oralnych nie jest ważne, czy były ich dziesiątki tysięcy czy m iliony. Inkw izycja hiszpańska — podobnie zresztą jak reżimy totalitarne — stwarzała nade w szystko stan permanentnego zagrożenia: każdy i każdej chw ili m ógł być oskarżony, na podstawie donosu, o niew łaściw e pochodzenie lub nieortodoksyjne poglądy i w konsekw encji skazany. Przypom nijm y, że słynne a u to s d e f e nie były — wbrew roz pow szechnionem u mniemaniu — egzekucjami palenia na stosie (takie egzekucje odbyw ały się p o
auto d e fe ), lecz wspaniałymi publicznymi spektaklami z udziałem najw yższych dygnitarzy, niekiedy
króla, je g o rodziny i dworu, szlachetnie urodzonych i rzesz ludu, m ającymi sw ym religijno- -id eo lo g iczn y m programem oddziaływ ać na psychikę uczestników. Najskuteczniej zastraszającym czynnikiem były bow iem nie same działania represyjne (inkw izycja stosunkow o rzadko uciekała się do tortur, a jej wyroki były łagodniejsze od w yroków sądów św ieckich w Hiszpanii i innych krajach ów czesnej Europy), lecz ścisła tajność procedury (do zachowania tajemnicy zobow iązani byli nawet św iadkow ie zeznający przed inkwizycją) oraz spektakularność w yroków i dbałość o zachowanie o nich długotrwałej pamięci, a także obejm ow anie sankcjami rodziny i spadkobierców skazanych. T ego w łaśn ie aspektu działalności inkwizycji: stałego zastraszenia całego społeczeństw a, w m oim przekonaniu najw ażniejszego w jej historii, nikt dotąd nie zbadał, nie uczynił tego rów nież W illiam M o n t e r . B yć m oże sprawa jest nie do wyjaśnienia ze w zględu na brak źródeł lub odpowiednich metod ich analizy. Aby określić zakres i skuteczność ow ego zastraszenia trzeba by ustalić, jak zacho w yw ałyby się jednostki, grupy ludzkie i całe społeczeństw o, gdyby tej zastraszającej inkwizycji nie b yło — a to jest akurat niem ożliw e do osiągnięcia metodą historyczną. Podobne zresztą instytucje,
1 W edh’v G'.'stava H e n n i n g s e n a i Jaime C o n t r e r a s a w latach 1540 -1 7 0 0 inkw i zycja h i s z p ; „ o (20 trybunałów) przeprowadziła 44 tys. procesów. W edług Jean-Pierre D e d i e u najw ażn iejszy jej trybunał w Toledo przez cały okres swej działalności w latach 1 4 8 3 -1 8 2 0 prze prowadził 7 215 procesów. W okresie największej aktywności inkwizycji w latach 1 5 6 0 -1 6 1 4 tylko 2,3% spraw zakończyło się wyrokami śmierci. W illiam Monter w swej książce podkreśla, że wyroki inkw izycji b yły zw ykle mniej sf.rowe od orzeczeń sądów św ieckich w podobnych sprawach.
mające za zadanie utrzymywanie porządku społecznego metodą zastraszenia, istniały też w innych państwach (np. C onsiglio dei Dieci w W enecji, oprycznina w Rosji za Iwana G roźnego), ale na mniejszą skalę i mniej skuteczne. Jest to problem badawczy pierwszorzędnej wagi, podobnie jak sprawa czynników skłaniających ludzi do donosicielstwa.
Inkwizycja hiszpańska była instytucją kościelną, działającą z aprobatą papieży. Inkwizytorami byli duchowni, dla których praca w inkwizycji była często drogą kariery w iodącą do wysokich stanowisk w hierarchii kościelnej (s. 58). A le faktycznie była instrumentem monarchii, realizowała jej cele polityczne, czego najlepszym przykładem może być — zdaniem Gregorio M a r a 11 o n a — proces Antonio Péreza, b yłego doradcy i sekretarza Filipa II, którego, gdy nie udało się g o postawić ani przed sądem kastylijskim (był A ragończykiem ), ani aragońskim za obrazę majestatu, oskarżono przed aragońską inkwizycją o herezję i sodom ię (s. 93-101). G łów nym celem inkwizycji było, aby w H iszpanii panował jeden król, jedno prawo i jedna wiara. Jej działania miały o czyścić Hiszpanię z Żydów , potomków Arabów, a także nie dopuścić do napływu cudzoziem ców . Jej akcje miały cechy eksterminacji i czystek etnicznych. A le inkwizycja aragońska sądziła także przem ytników, gdy szło 0 przemyt koni do Francji (p a sa d o r e s d e c a b a llo s y a rm a s p a ra L u tera n o s), a konkretnie do Béarr. księstwa pozostającego w e władaniu wtenczas jeszcze hugenoty Henryka Bourbona. Inkwizycja za spokajała też zapotrzebowanie monarchii hiszpańskiej na galerników w e flocie, skazując szczególnie w ielu podsądnych na galery i chętnie zamieniając te wyroki na w ysokie grzyw ny, za które można było kupić niewolników -galem ików. Sądy inkwizycji były najsprawniej działającymi sądami w H isz panii i obok odnow ionej przez M onarchów Katolickich Santa Hermandad i w prow adzonych prz.ez nich corregidorów były najważniejszym i narzędziami wzmacniania władzy królew skiej i przeciw działania anarchii w kraju. B yło tak jednak do czasu — w XVII w. inkw izycja hiszpańska uległa korupcji, przestała być sprawna i groźna.
Z dum iew ające jest zaangażowanie się inkwizycji aragońskiej (bo kastylijska uchyliła się od tego) w sądzenie sodom itów , na podstawie specjalnie uzyskanej zgod y papieża Klem ensa VII z 1524 r. Oskarżenia o sodom ię (rozumiano pod tym określeniem stosunki analne zarówno hetero- jak i hom oseksualne, a także zoofilię) liczebnie dorów nyw ały oskarżeniom o herezję (którym to pojęciem obejm ow ano nie tylko protestantyzm, ale przede w szystkim judaizantów i w szelkich po dejrzanych o nieszczerość „now ych chrześcijan”). Sodom ici stanowili też bardzo w ysok i odsetek skazańców otrzymujących najsurowsze wyroki: 42% skazanych na spalenie na stosie i 18% ska zanych na galery przez trybunały w Saragossie, Barcelonie i W alencji w latach 1540 -1 6 4 0 (wśród galerników przew yższali ich liczebnie tylko M oryskowie). A le oskarżeniami o sod om ię często po sługiwano się dla pozbycia się politycznych w rogów króla (sprawa A ntonio Péreza), w rozgrywkach m iędzy rywalizującym i m ożnym i rodami (sprawa Don Pedro Luisa Galcerana de Borgia, D on Mi- g u ela de Centelles i hrabiego Ribagorza), dla pozbyw ania się cu d zoziem ców lub represjonowania M orysków. W wielkim a u to d e f e w W alencji w listopadzie 1625 r., kiedy spalono na stosie 12 sod om itów , tylko trzech z nich należało do „starych chrześcijan”, pozostali byli niewolnikam i po chodzenia afrykańskiego i azjatyckiego. W szystkie trybunały aragońskiej inkw izycji skazyw ały za hom oseksualizm najczęściej W łochów, zaś za zoofilię Francuzów (s. 29 1 -2 9 2 ). M ylne jednak byłoby przypuszenie, że działo się tak dlatego, że w łaśnie przedstawiciele tych narodow ości wykazyw ali szczeg ó ln ą skłonność do sodom ii, w R zym ie bow iem najczęściej za hom oseksualizm skazyw ano Hiszpanów. Ofiarami oskarżeń o bigam ię, a także o protestantyzm rów nież najczęściej byw ali ob co krajowcy, przeważnie Francuzi, którzy licznie napływali do Katalonii w poszukiw aniu zarobków, płace w Katalonii do p ołow y X V II w. b yły bow iem dwukrotnie w y ższe niż w południowej Francji, uchodziły za najw yższe w Europie. Ta imigracja zarobkowa budziła niepokój zarówno władz, jak 1 społeczeństwa, wyroki inkwizycji miały jej przeciwdziałać (s. 108-111). Jako protestantów skazy w ano niem al w yłącznie cudzoziem ców (s. 233-239). Francuzi byli podejrzani o herezję z tej tylko racji, że byli Francuzami, nawet jeśli w istocie byli katolikami. D o postawienia ich przed sądem inkwizycji wystarczał donos, iż pochlebnie wyrażali się o królu francuskim, pow ątpiew ali w auten tyczność znajdujących się w hiszpańskich klasztorach relikwii, opow iadali że papież toleruje Żydów w Rzymie.
Judaizanci byli głów n ym obiektem represji inkwizycji w pierwszej fazie jej działalności (do p o ło w y X V I w .), a potem ponow nie w ostatnim dw udziestoleciu X V I w. i w X V II w ., gdy po unii personalnej z Portugalią (1 5 8 0 ) napłynęło stamtąd do Hiszpanii w ielu „now ych chrześcijan” p o chodzenia żydow skiego, wzbudzając zazdrość sw ym bogactw em (s. 305). M iędzy tymi dw om a
fazami prześladowań Ż ydów klientami inkwizycji byli przede w szystkim M oryskow ie i Francuzi. Ogółem wśród 550 skazanych na śmierć przez aragońską inkwizycję w latach 1540-1640 było prawie 200 M orysków i 100 Francuzów, ponadto W łosi, Turcy, Portugalczycy i inni cudzoziem cy; rodowici Hiszpanie „starzy chrześcijanie” stanowili tylko ok. 1/3 skazanych (s. 323).
O ile represjonowanie przez inkwizycję imigrantów zarobkowych spoza Pirenejów b yło uzasad nione zupełnie realnym zagrożeniem, jakie imigracja ta stwarzała dla rów now agi społecznej i g o sp o darczej w Katalonii, to nie wiadom o czy zagrożenie takie istniało w rzeczyw istości ze strony M ory sków i Ż ydów , nader często represjonowanych pod zarzutem spiskow ania przeciw monarchii h isz pańskiej (rzekom i szpiedzy hugenoccy z Béam i tureccy w Aragonii, s. 89-92; rzekom e plany p o wstania M orysków w W alencji i Aragonii przy wsparciu z A lgierii, B éam i Portugalii, s. 138; huge- nockie spiski w Pam plonie, s. 149-151; spisek M orysków z Aguilar, s. 151-156; spisek Ż ydów z Genevilla, s. 156-161). Co najmniej część tych spisków była prowokacją lub zm yśleniem mającym dać pretekst do represji i w zm óc atmosferę zagrożenia.
Z badań W illiam a Montera (i jeg o poprzedników) zdaje się wynikać w niosek, że inkwizycja hiszpańska represjonowała przede wszystkim „obcych” i „odm ieńców”, osobników i grupy społeczne słabo zasym ilowane z obyczajem i kulturą hiszpańską: Żydów , konwersów, judaizantów, M orysków , Francuzów i innych cudzoziem ców , hom oseksualistów (a wśród nich przede w szystkim cu d zo ziem ców). „Starzy chrześcijanie” chętnie składali na nich donosy, bo odczuw ali ich obcość, w rogość. M im o w ięc oporu społeczeństw a hiszpańskiego w ob ec inkwizycji (czego mamy liczne dow ody), inkwizycja była nie tylko narzędziem monarchii, ale też odpowiadała społecznem u zapotrzebowaniu. W konkluzji swej książki M onter stwierdza, że inkwizycja pozostaw iała w spokoju Cyganów , sto jących na sam ym dole społecznej hierarchii, oraz usytuowanych na jej szczycie w y so ce zasy m ilow anych potom ków Żydów -konw ersów , atakowała natomiast osobników z grup pośrednich, a w ięc zapew ne uw ażanych za najgroźniejszych konkurentów.
Natomiast inkwizycja hiszpańska, zwłaszcza jej centralna Najw yższa Rada (Suprema) starała się ham ow ać polow ania na czarow nice, które w łaśnie od końca X V w., usankcjonowane bullą Inno cen tego VIII „Sum m is desiderantes affectibus” z 1484 r., zaczęły się szerzyć w niektórych krajach Europy. W 1526 r. Suprema wydała nawet specjalne instrukcje zalecające szczególn ą ostrożność postępow ania w sprawach o czary, zakazała konfiskow ania majątków czarownic, aby usunąć materialne pobudki oskarżeń o czary, nie dopuszczała do rozpow szechniania „Młota na czarow nice” i nakazywała krytycznie oceniać jego treść, w 1549 r. stanowczo — acz mało skutecznie — wystąpiła przeciwko nadgorliwemu inkwizytorowi katalońskiemu Sarmiento (s. 255-275). Potwierdza to znaną już badaczom procesów o czary regułę, że polowania na czarow nice znajdowały sprzyjający im klimat przede w szystkim w społecznościach lokalnych i w krajach o słabej władzy centralnej, nato miast silne, sprawne i scentralizowane monarchie (lub pragnące za takie uchodzić) starały się do nich nie dopuszczać2.
Zrelacjonowana przez Montera historia kanonika chełm ińskiego, Stanisława Zaleskiego, który w 1602 r. został skazany przez sycylijską inkwizycję na dw a lata uw ięzienia w klasztorze i w ygnanie z Sycylii za to, że głosił, iż Polacy są lepszym i chrześcijanami od W łoch ów , bo tolerują u siebie trzy protestanckie wyznania (s. 168) — w ym aga komentarza. Ks. A lfon s M a ń k o w s k i , autor kata logu kanoników chełmińskich, wymienia trzech kanoników o tym nazwisku, żaden z nich jednak nie nosił imienia Stanisław. D o chronologii wydarzeń pasow ałby tylko ks. Fryderyk Zaleski, kanonik chełmiński co najmniej od 1584 r., zmarły w 1616 r.3 N ic jednak nie wiadom o ani o jeg o podróży na Sycylię, ani o perypetiach z tamtejszą inkwizycją; ponadto w 1603 r. był on seniorem kapituły, w ięc chyba nie m ógł odsiadywać wyroku w sycylijskim klasztorze. W ydaje się też mało prawdopodobne, by w tym samym czasie w kapitule zasiadał inny kanonik tego sam ego nazwiska. Z aszło w ięc jakieś nieporozum ienie. A lbo M ańkow skiem u nie udało się zebrać w szystkich informacji o opisyw anej przezeń kapitule (co jest prawdopodobne), albo M onter popełnił pom yłkę (raczej nieprawdo podobne), albo w aktach inkwizycji, z których Monter korzystał, znalazła się błędna w iadom ość, albo ktoś wprow adził inkw izycję w błąd podając się za kanonika chełm ińskiego. Sprawy nie uda się już
__________
Г
2 B. P. L e V а с k, P olo w a n ie na czarow nice w E u ro p ie w c zesnonow ożytnej, W rocław 1991, s. 238-239.
3 A. M a ń k o w s k i , P rałaci i ka n o n icy ka ted ra ln i ch ełm iń scy o d za ło żen ia ka p itu ły d o
chyba wyjaśnić i jest zresztą mało istotne, czy sycylijska inkwizycja skazała rzeczyw istego kanonika jednej z polskich kapituł biskupich, czy też chodziło o jakiegoś samozwańca. Najbardziej interesujące jest to, że na Sycylii skazano kogoś za wypowiadanie poglądów, które w ów czesnej Rzeczypospolitej były pow szechn ie akceptowane, także przez hierarchię kościoła katolickiego. A w ięc mamy do czyn ienia z interesującą konfrontacją dw óch odm iennych postaw religijnych, różnych mentalności, ba — różnych ustrojów. Sprawa jest zajmująca także dlatego, że pokazuje, iż przed sądem inkwizycji m ożna było stanąć nie tylko popełniw szy jakieś w ykroczenie, lecz po prostu z pow odu publicznego w ypow iadania poglądów uważanych przez tę instytucję za nieortodoksyjne, sprzeczne z interesem kościoła i państwa. N ie rzadkie też były procesy (i skazania) osób, które miały nieostrożność głosić publicznie, iż cudzołóstwo albo homoseksualizm nie jest grzechem ciężkim , które nie chciały uczest n iczyć w au to d e f e itp. Obrona przed takimi oskarżeniami była trudniejsza niż w wypadku po pełnienia konkretnego przestępstwa, a m ożliw ości zastraszania w iększe.
Inkwizycja hiszpańska była instytucją wyłącznie hiszpańską, aczkolw iek jej delegatury działały także poza P ółw yspem Iberyjskim, w innych europejskich i pozaeuropejskich posiadłościach hisz pańskich Habsburgów. Obok Santa Hermandad i corregidorów była fundamentem monarchii. Jej historia w eszła do hiszpańskiej „czarnej legend y”, obrosła w mity. A le była też jedną z najważ niejszych instytucji Europy w czesnonow ożytnej, kształtowała jej ustrój, m entalność. Chyba należy ją u m ieścić w pewnym ciągu rozw ojow ym instytucji represyjnych, które pojaw iły się w Europie w XI-XII w., a których istnienie zostało usankcjonowane uchwałami III i IV soborów lateraneńskich w 1189 i 1215 r. i które w różnych wariantach pojawiały się później w rozmaitych krajach4. Naw et obiekty prześladowań pozostaw ały te same: w średniowieczu byli to heretycy, Ż ydzi, sodom ici oraz trędowaci i — z wyjątkiem tych ostatnich, którzy po prostu zniknęli — tym i sam ym i grupami intere sowała się inkwizycja hiszpańska w czasach nowożytnych. Te same były też metody: dyskryminacja, ekspulsja, zastraszanie i w ostateczności eksterminacja. B ył to w ięc jakiś stały czynnik w historii Europy średniowiecznej i now ożytnej, chociaż nie zaw sze i nie w szęd zie w ystępujący w takim sa m ym natężeniu. Sądzę też, że tak jak pojawieniu się i wzrostowi represyjności w pełnym i późnym średniowieczu towarzyszyły głębokie transformacje społeczne, kryzys ekonom iczny i dem ograficzny, kształtow an ie się now ych społecznych struktur, w yłanianie się now ych elit, podobnie działalność inkwizycji hiszpańskiej rozwijała się na tle głębokich przekształceń społeczeństw a P ółw yspu Iberyj skiego, niem ożn ości osiągnięcia stabilizacji.
W illiam Monter w ychodząc z założenia, że mimo silnej centralizacji każdy z dw udziestu trybu n ałów inkw izycji miał sw oją specyfikę i sw oiste m etody działania, chciał przez w nikliw ą analizę funkcjonow ania siedm iu trybunałów aragońskich dojść do lep szego zrozum ienia istoty tej ponurej instytucji. Sądzę, że uczynił bardzo w iele w tym kierunku. M onografia Montera o hiszpańskiej ink w izycji jest napisana w edług w szelkich reguł nauki historycznej i z w ielk ą troską o naukow y obiektyw izm . N ie jest ani oskarżycielska w ob ec inkwizycji, ani nie jest ap ologią tej instytucji. Jeśli m im o to prowokuje czytelnika i recenzenta do sądów oceniających i w yw ołu je skojarzenia z naj ciem niejszym i kartami dziejów Europy — to ju ż sprawa samej materii historycznej.
A n d r z e j W yrobisz
4 Zob. R. I. M o o r e, T h e F orm ation o f a P ersecuting Society. P ow er a n d D e via n ce in W estern