• Nie Znaleziono Wyników

Nierozwiązywalność małżeństwa w nauczaniu Ojców Kościoła

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nierozwiązywalność małżeństwa w nauczaniu Ojców Kościoła"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Bronisław Sitek

Nierozwiązywalność małżeństwa w

nauczaniu Ojców Kościoła

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 33/3-4, 147-160

1990

(2)

Praw o Kanoniczne 33 (1990) n r 3—4

Ks. BRONISŁAW SITEK

NIEROZWIĄZYWALNOSC MAŁŻEŃSTWA W NAUCZANIU OJCOW KOŚCIOŁA

T r e ś ć : — Wstęp. — I. Podstawowe widzenie chrześcijańskiego p ra ­ wa małżeńskiego. II. Nierozerwalność małżeństwa. III. Cele m ałżeństwa. IV. Consens i sposoby jego uzewnętrznienia. V. Relacje między m ał­ żonkami'. VI. Ograniczenia zaw ierania małżeństwa. VII. Zakończenie.

Wstęp

Istotne elem enty m ałżeństw a o p arte są n a n atu rze ludzkiej, a przez natu rę zaś, sięgają podstaw y jaką stanow i sam Bóg. A by więc dobrze poznać zasady i podstaw y, na k tó ry ch op arte jest p ra ­ wo m ałżeńskie, trzeb a je dokładnie odczytać. To co tkw i w n a tu ­ rze rzeczy, trzeba wydobyć na jaw i ukazać w jasnej i w yraźnej formie. Chociaż bow iem myśl Boża dotycząca m ałżeństw a została od początku w n atu rz e zam knięta przez Boga i w niej trw a, to jednak odczytyw anie jej napotykało i ciągle nap otyka trudności. Dotyczą one .zarówno sam ej istoty jak i przym iotów m ałżeń­ stwa !.

A rty k u ł ten, przybliża nam fundam entalne w idzenie chrześci­ jańskiego m ałżeństw a. P rzejdziem y od nau k i C hrystusa P ana, św. Paw ła aż po doktrynę Ojców Kościoła ?. T rzeba jedn ak wiedzieć, że przekaz Ojców Kościoła jest: fragm entaryczny, okazjonalny i niesystem atyczny. W tym przecież czasie Kościół dopiero się o r­ ganizuje. Je st zagrożony niebezpieczeństw am i różnej n atu ry . Jedne niają swej. źródło we w rogim nastaw ieniu Im perium Rzymskiego do chrześcijaństw a, in n e zaś p łyną z herezji i sch izm 3.

I. Podstawowe widzenie chrześcijańskiego prawa małżeńskiego Zasadniczym fundam entem dla chrześcijańskiej doktryny o m ał­ żeństw ie są wypowiedzi C hrystusa. P rzede w szystkim chodzi nam o cztery z nich, a mianowicie: M t 5, 31—32; 19, 3—9; Mk 10,

1 F. D z i a s e k , M ałżeństwo w świetle praw dy Bożej, w: Ateneum Kapłańskie 56 (1958) s. 190—204.

* W kilku miejscach niniejszej pracy odniesiemy się do judaistycz­ nej koncepcji kulturow o-praw nej małżeństwa, ze względu n a to, iż “yła ona pierwszą kolebką dla obrzędowości chrześcijańskiej.

s Doktryna Ojców Kościoła przez pierwsze III w ieki m iała c h arak ­ ter bardziej apologetyczny niż systematyczny.

(3)

148 ks. В. Sitek [2]

2— 12; i Ł'k 16, 18 *. Dla lepszego zrozum ienia ostrości tych w ypo­ wiedzi, p rz y jrzy jm y się nieco tow arzyszącem u im kontekstow i, zwłaszcza: Mt 19, 4—9 ii M k 10, 2—12. Są to dialogi C hrystusa z grupą faryzeuszów , a więc z grupą znawców p ra w a Mojżeszowego i p ra w a zaw artego w Miszniie. Musieli oni znać, różne kom entarze i in terp retacje tych praiw. A jednak, indagow ali Jezusa w spraw ie m ałżeństw a i jego rozw iązyw alności5. Świadczy to o w ątpliw oś­ ciach, które nurtow ały ich umysły, odnośnie do status quo istnie- i jącej sytuacji praw nej małżeństwa. Chrystus w swojej odpowie­

dzi odwołuje się do prawa Bożego. Mk 10, 6 ...ab initio autem, crea­turae m asculum et fem inam fecit eos Deus. W ten sposób, odróż­nił On praw o Boże, które

przez Boga zostało nie tylko dane ale 1 i wpisane w ludzką naturę, od tego praw a, które dał Mojżesz. P ra­

wo Mojżesza było usprawiedliwione ze względu na duritiam cor- \ dis e. Chrystus to ostatnie prawo odwołuje, .powracając do pierw ot­nego zamysłu Stwórcy.

W yprow adzenie instytucji m ałżeństw a z praw a Bożego nie jest nowością szczególnie dla św iata żydowskiego. W ystarczy przejrzeć Torę, ab y przekonać się, że Żydzi uw ażali, iż sam o m ałżeństw o jest darem Boga 7.

W edług powyższego ductus m yślow ego idzie rów nież Apostoł N arodów św. Paw eł. W Liście do K o lo n san 8 zachęca chrześcijan do tak iej m iłości w m ałżeństw ie, jaką C hrystus um iłow ał Kościoł.. Ta miłość m a być wzorem dla miłości męża i żony. N atom iast w liście skierow anym do chrześcijan zgrom adzonych w gm inie efes­ kiej 9 oraz korynckiej i° mówi o zaślubinach Kościoła z C h ry stu ­ sem na wzór zaślubin m ałżeńskich. Zatem chociaż św. P aw eł nie mówi w prost nic o osadzeniu m ałżeństw a w św ietle praw a Bożego, to jedn ak na podstaw ie wyżej przytoczonych przenośni, nie można mieć w ątpliw ości co do tego, iż p atrzył on n a m ałżeństw o poprzez pryzm at P raw a Bożego.

Podobnego zdania są Ojcowie Kościoła. Sw. Ireneusz rozw aża­

4 Na tem at m ałżeństw a Chrystus w ypow iadał stię więcej razy, szcze­ gólnie dla ukazania miłości Boga do ludzi na wzór doskonałej miłości małżonków. Te cztery wypowiedzą sensu stricto odnoszą się do m ał­ żeństwa.

5 M. Ż u r o w s k i , Katolickie prawo m ałżeńskie Koiciola katolickie­

go, Katowice 1987, s. 65; S. G a r a f a l o , De vinculo m atrim oni in No­ vo Testamento, Periodica 61 (1972), s. 228.

'Izraelitom praw o rozwodowe dał Mojżesz — P w t 24, 1 i a Skróty nazw ksiąg Pism a św. podaję za Biblią Tysiąclecia, natom iast skróty nazw dziri Ojców Kościoła stosuję w sposób tradycyjny.

» Mk 10, 5.

7 A. T o s a t о, Л matrimonio israelitico, Rome 1982, s. 113. 8 Kol 3, 18 i a

• Ef 5. 23—26. 18 И K or 11, 2.

(4)

13] Nierozwiązywalność małżeństwa 149

jąc te k st Mt 19, 3—12, w skazuje na konieczność rozróżnienia p ra ­ wa Bożego od p ra w a stanowionego, któne pochodzi od Mojżesza. To ostatnie praw o m iało łagodzić surowość P raw a Bożego odnośnie rozwodów. Ta „dyspensa” od P raw a Bożego izostała dana ze w zglę­ du na zatw ardziałość serc ł l .

Dla chrześcijan owa „surowość” praw a Bożego jest niejako za­ wieszana, bo jak tw ierdzi Orygenes, m ałżeństw o chrześcijańskie jest obdarzone specjalną łaską, charyzm ą, podobnie jak łaską są obdarow yw ani ci, którzy trw a ją w celibacie 12.

U niektórych Ojców Kościoła m ożem y się spotkać z pochw ałą na cześć m ałżeństw a. Z najdujem y tego przykład u św. C ypriana w De disciplina e t bono p u d icitia e 13. Jest to niew ątpliw ie wynik przekonania o godności m ałżeństw a, jaka płynie z fa k tu boskiego pochodzenia te j instytucji. Z atem m am y dość jasno ukazaną św ia­ domość pierwotnego· Kościoła odnośnie źródeł praw a m ałżeńskiego. Osadzenia in sty tu cji m ałżeństw a w św ietle P raw a Bożego jest dla nas o tyle ważne, że pozw ala nam na uchw ycenie różnicy m iędzy m ałżeństw em chrześcijańskim , a rzym skim , szczególnie zaś u k a­ zuje różnicę w ich trwałości.

Dla w łaściw ej qptyki m ałżeństw a chrześcijańskiego trzeba je­ szcze przytoczyć m yśl św. Paw ła, któ ry w Liście do K oryntian pisze: I Kor 7, 38 Ig itu r e t q u i m a trim o n io iu n g it v ir g in e m suam , bene facit: et gui n o n iu n g it, m e liu s facit. Je st to passum , w k tó ­ rym św. P aw eł wyżej staw ia dziew ictwo niż m ałżeństw o. Pom i­ mo, że m ałżeństw o stanow i fig urę sym bolizującą miłość C hrystusa

do Kościoła, to jedn ak życie w doskonałej czystości jest bardziej wartościowe ze w zględu na przyszły sposób życia w K rólestw ie Bożym 14.

Podobną m yśl podjął św. Klem ens R zy m sk i15. W swoim liście skierow anym do dziewic, zachęca je do w y trw ania w ty m stanie. Jest on bowiem zapowiedzią przyszłego stan u eschatologicznego. Na ten tem at najw ięcej w ypow iedział się św. Hieronim . Obronę dziew ictwa i u kazyw aniu jego wyższości nad m ałżeństw em po­ święcił dwa dzieła. Były one skierow ane przeciw ko błędnej nauce Jorwiniana w tej m aterii 17. Także z wypowiedzi O rygenesa można wnioskować, iż w e w spólnotach chrześcijańskich wyżej staw iano

Adv. Heresis 4, 15, 2 SChr 100 t. II 1955, s. 554—555.

12 Cotrim, in M atth. XIV, 16 GCS 38, s. 324.

18 De disciplina et bono pudicitae XXX, 111, 5 CSEL 3, 2 s. 1869.

u I Kor 7, 33 n.

14 M. M i c h a l s k i , Antologia literatury patrystycznej, W arszawa 1975, t. I, E. 426.

18 PG I, 379—416. 17 Adv. Jov. III, 26.

(5)

150 les. B. Sitek [4]

dziewictwo niż m ałże ń stw o 18. Podobnie twiemdzi św. C y p ria n ,9. Na tem at wyższości dziew ictw a n ad m ałżeństw em pow stała cała lite ra tu ra Ojców Kościoła 20.

T eraz dopiero można mówić o praw idłow ym w idzeniu praw a m ałżeńskiego ja.k i sam ej instytucji. P atrząc przez pryzm at P raw a Bożego m ożem y w łaściw ie zrozum ieć m ałżeństw o chrześcijańskie i jego istotn e przym ioty.

M ałżeństwo chrześcijańskie jest czymś w ięcej niż co m m u n io

omnis v ita e w tpriawie rzym skim , bo ono tk w i n ie tylko w fakcie w spólnego życia, ale też w woli Bożej, k tó ra jest n a zew nątrz człowieka. Człowiek poprzez a k t w oli wchodzi w daną rzeczyw i­ stość. T rzeba jednak pam iętać, że m ałżeństw o nie stanow i n ajw yż­ szej form y życia chrześcijańskiego. Ten stan jest zw iązany jedynie z ziem ską egzystencją człowieka.

II. Nierozerwalność małżeństw

Mt 19, 6 Quod, ergo D eus c o n iu n x it, hom o n o n separet. Słowa te nie oznaczają wcale, że Bóg stw orzył jakiś k o n k re tn y związek m ał­ żeński. P ow staje on 'przecież przez zaangażow anie woli m ężczyzny i kobiety. Woli nakierow anej na podjęcie wspólnego życia. Od tego m om entu zaczyna on istnieć sam w sobie. W optyce P raw a Bożego, m ałżeństw o sta je się in ty m n y m zw iązkiem i ze swej n a tu ry trw a zawsze. Ta nierozw iązyw alność nie jest czymś dorzuconym do w spólnoty m ałżeńskiej, ale jest jego in teg ra ln ą częścią. Przecież w ola w spólnego żyioia w yrażona n a zew n ątrz spotyka się z P ra ­ w em Bożym, k tó re ten zw iązek łączy n a zawsze 21. Dlatego n ie­ zależnie od dalszych losów k o n k re tn e j w spólnoty życia, węzeł m ał­ żeński trw a aż d o śm ierci jednego z m ałżonków. P an Jezus w e­ dług Ew angelii św. M ateusza 5, 32 m ówi :Ego a u te m dico vobis: quia am nis, q u i d im ise rit u x o r e m su a m , e x c e p ta fo rn ica tio n is causa fe c it, e a m m oechari: e t q u i d im issa m d u x e r it, a d u ltera t. Z tego frag m en tu w ynika w y raźn y zakaz oddalenia żony, jak i pojm o­ w ania k ob iety za żonę, k tó ra została oddalona przez swojego m ę­ ża. Z arów no pierw szy jak i drugi w ystępek są zagrożone k a rą

po-19 De habitu virginis 11, 4 CSEL 22, 11, s. 1872.

20 Nie sposób przytoczyć wszystkie dzieła Ojców Kościoła i ich m y­ śli. W arto jedynie zaznaczyć, że u niektórych Ojców Kościoła d aje się zauważyć rygorystyczne widzenie dziewictwa i małżeństwa. Te dwie w artości staw iano n a dwu różnych biegunach dobra i zła. Na takie w idzenie niew ątpliw ie m iało w pływ m yślenie eschatologiczno-chilia- styczne.

21 F. X. D u r r w e 11, Indissoluble et destructible margiage, RDC 21 (1982), s. 236; H. B a l t e n s w e i l e r , Die Ehe im Neue Testam ent, Zurich 1979, s. 29; U r i c c h i o — S t a n o , Vangelo seconda Marco, Torino 1965, s. 439—444.

(6)

[5] Nierozwiązywalność małżeństwa 151

padnięcia w grzech cu d zo łó stw a22 Możliwe jest oddalenie żony w przypadku excepta fornicationis” 23.

U św. M ateusza znajdujem y jeszcize jeden tek st m ówiący o n ie­ rozerw alności m ałżeństw a. M t 19, 9 Dico a u tem vobis: quia qui­

cum que dim iserit ex o rem suam, nisi ob fornicationis, et aliam diLxerit ,m oechatur, et qui dim issam duxerit, m oechatur. T eksty

Mt 5, 32 i 19, 9 są p araleln e, stą d też zbieżność ich treści 24. Podobne polecenie znajdujem y u św. Łukasza. Ł k 16, 18 Omnis,

qui d im ittit exorem suam , et alteram ducit, m oechatur: et qui di­ m issam a viro ducit, m oechatur, zaś św. P aw eł określa siebie jako servus Jesu C h r is ti23. Tafcie określenie jego relacji do C hrystusa,

obligowało go do w ierności nauce Jezusa. S tą d też stoi on całko­ wicie na stanow isku nierozerw alności m ałżeństw a. W liście do chrześcijan w Rzymie pisze: Rz 7, 1—3 A n ingoratis fratres, quia

lex in homine dom inatur quanto tem pore vivit? N am quem vivo est m ulier, vive n te viro, alligato est legi. Sw. P aw eł m ów i tu ta j о

praw ie Bożym, k tó re zw iązuje m ałżonków w sposób trw a ły ta k diługo, jak długo oni żyją. Dopiero śm ierć może ten związek roz­ w ią z a ć 26. Do K o ry n tian św. P aw eł pisze: I K or 7, 39 M ulier alli­

gata est legi quanto tem pore vir eius vivit. K obieta jest zw iązana

przez p raw o ta k długo, jak długo żyje jej mąż.

To praw o jest niejako ponad nią. Stw ierdzenie związania przez praw o jest czymś obiektyw nym , niezależnym od subiektyw nych przeżyć i doświadczeń tej wspólnoty m ałżeńskiej 27.

B ardzo ciekaw ym tek stem jest fragm ent L istu św. P aw ła do Efe­ zjan 2S, gdzie m ałżeństw o zostało przyrów nane do zw iązku C h ry stu ­ sa z Kościołem. ‘M ałżeństw o jest symbolem tego nadprzyrodzonego związku. W spólnota C hrystusa z Kościołem jest nierozerw alna. P e r analogiam , jeżeli m ałżeństw o jest sym bolem tego nadprzyrodzonego związku, nierozerw alnej w spólnoty, to i sam o m ałżeństw o m usi być nierozerw alne. W tym fragm encie, św. P aw eł odnośnie do m ałżeństw a używ a określenia sacram entum . Oczywiście, że ten

22 S. G a r o i a l o , dz. cyt. s. 226; J. D u p o m , Mariage et dworce

dans L ’évangeües, s. 42> i п.; F» V a t t i i o n d , Il m atrim onio nel Nuovo

Testamento, s. 57.

22 Interpretacje klauzuli rozwodowej podaje J. Z a ł ę s к a, Elem enty

egzegezy patrystycznej w e współczesnej interpretacji te k stu Mt 5, 32

czy 19, 9, w: Coli. Th. 47 (1977), s. 34 i n ; H. C r o u z e l , L ’Eglisé p r i­

m itive face au divorce, P aris ,1970, s. 52 i n.

24 T. V. F l e m i n g , Christ and divorce, w: Tr. St. 24 (1933), s. 106— 120.

“ Rz 1, 1.

26 P. H o f f m a n n , Paroles de Jezus à propos du divorcé, Paris 1970, s. 49—02.

27 J. H e V i n g. La prem iere epitolat de st. Paul aux Corinthens, N euchâtel 1949, s. 59.

(7)

152 iks. В. Sitek [6]

term in u św. P aw ła n.ie m a jeszcze takiego znaczenia jakie ono później przyjm ie, niem niej oznacza ono zw iązek m ałżeństw a z rze­ czywistością nadprzyrodzoną, k tó rą na razie m ożem y przem knąć jedynie w iarą 29.

Nierozw iązyw alność m ałżeństw a jest w yraźnie potw ierdzona przez pisarzy kościelnych trzech pierw szych wieków. Dawali oni tem u w yraz n ie je d n o k ro tn ie 30.

H erm as staw ia pytanie, co ma czynić mąż, którego żona po­ p ełniła cudzołóstwo? W odpowiedzi tw ierdzi, że jeżeli jest m u to wiadome, to pow inien taką żonę oddalić, w przeciw nym razie sam n a siebie ściąga jej winy. O ddaliw szy żonę, m usi pozostać w sa­ motności. G dyby wziął sobie inną kobietę, zaciąga na siebie taką sam ą w inę jak jego żona. H erm as dopuszcza możliwość przeba­ czenia żonie, k tóra dopuściła się cudzołóstwa, pod w arunkiem , że żałuje za swój c z y n 31. Nierozwiązywalność m ałżeństw a Ojcowie Kościoła w yw iedli przede w szystkim z fa k tu pochodzenia tej in ­ stytucji. D aw ali tem u w yraz powołując się n a argu m enty sk ry p tu li- styczne. Sw. Ju sty n w swojej pierw szej Apoiogii, odnosząc się do itekstu św M ateusza bez najm niejszych zastrzeżeń mówi, że k to ­ kolw iek oddaloną kobietę pojąłby za żonę, dopuszcza się cudzo­ łóstwa 32

Podóbnie Atemagoras, dokonując egzegezy interesującego nas tekstu M ateusza zakazuje m ężowi porzucać sw oją żonę i pojm o­ wać 'inną. G dyby oddalił sw oją żonę, a pojął in n ą to popełnia cu­ dzołóstwo — a d u lte r iu m 33. O rygenes podaje p rzyk ład y p ra k ty k i niezgodnej z n au k ą Kościoła. N iektórzy b isku pi Kościoła afry k a ń ­ skiego ze w zględu n a ułomność ludzką, zezw alali m łodym kobie­ tom n a pow tórne m ałżeństw o za życia ich pierw szych m ężó w 34. O rygenes do tej p ra k ty k i ustosunkow uje się negaty w n ie i tw ierdzi, że jest ona niezgodna z n au k ą św. P a w ła 3S. T ertu lian był p ierw ­

39 T. P a w l u k , Pramo Kanoniczne wg K odeksu Jana Pawła II, Ol­ sztyn 1984, t. III, s. 40; W. S t a n i s z e w s k i , Kościół jako M istyczne

Ciało Chrystusa wg św. Augustyna, Lublin 1936, s. 78 i n.; F. X. D u r r -

v e l l , dz. cyt. s. 237. Sw. Paweł Ef 5, 31—32 mówi: erunt duo in carne

una sacram entum hoc m agnum est, ego autem dico in Christo et in ecclesia.

30 Nierozwiązywalność małżeństwa została w yraźnie potwierdzona przez plisarzy kościelnych pierwszych trzech wieków. Dawali tem u w y­ raz przy różnych okazjach. J. P. A r e n d z e n, A nte — Nicene in In ­

terpretationis of the Say ings on Divorce, w: JTS 20 <1919) s. 230—

241.

31 P a s t o r , Liber II, 4 PG 2, 918—Ö22. 33 Apol. I, 15 PG 6, 349.

33 Legatio pro Christianis 33 EP 167.

34 Нот., VIII, 5 ln E. X. XX, 5; problem ten szerzej omawia Ch. M u n i e r r, Le témoignage dè Origéne en m atière de remagiage après

séparation, RDC, 21 «1984) s. 32.

(8)

/[7] Nierozwiązywalność małżeństwa 153

szym autorem , k tó ry e x professo zajął się prob lem aty ką m ałżeń­ stw a i jego nierozwiązyw alnością. Pisze o n 38 Habet itaque et

C hristum assertorem iustitia divortii. Zatem w C hrystusie dopa­

tru je się obrońcy węzła małżeńskiego. On jest fundam entem nie- rozwiązywalności m ałżeństw a. K lem ens A leksandryjski na pod­ stawie analizy tek stu P ism a Świętego uważa, że więź istniejąca między m ałżonkam i jest nierozerw alna. S kutkiem tego jest. obo­ wiązek wspólnego zamieszikania 37. H ilary z P oitiers w kom entarzu do Ew angelii św. Ł u k a sz a 38 dopuszcza możliwość zerw ania m ał­ żeństw a — repudium . Może się to dokonać tylko w jednym przy­ padku — cudzołóstwa żony. Możliwość ta nie oznacza wcale o tw ar­ cia drogi do ponownego m ałżeństw a. Nieco wcześniej bow iem ten sam au to r potępia kobietę, k tó ra zastawiwszy swojego m ęża zw ią­ zała się z innym . Sw. A m broży jest całkow itym zw olennikiem nierozwiązywalności m ałżeństw a. Zdecydowanie po tęp ia rozwód. W kom en tarzu do Ew angelii św. Ł u k a sz a 39 mówi: Qui d im ittit

uxorem , carnem suam 'scindit. Zatem św. Am broży bardzo ek sp re­

sy wnie w yraził m yśl o nierozw iązyw alności m ałżeństw a. Odwołuje się do obrazów z K sięgi Rodzaju, gdzie jest mowa o m ałżonkach jako o jednym ciele, jednym bycie. Rozłączenie m ałżonków byłoby zatem rozdzieleniem w łasnego ciała. Takie w idzenie m ałżeństw a i jego nierozw iązyw alności św. Am broży zasadza na tym , że m ał­ żeństwo jest sakram entem , rzeczywistością o głębokim zw iązku z m isterium Kościoła i łaską B o żą40. W idzenie nierozw iązyw alności m ałżeństwa ubogaca św. Hieroni-щ. W kom entarzu do Ew angelii św. M ateusza mówi, że Bóg stw orzył mężczyznę i niew iastę, a n ie mężczyzn i niew iasty. P rzeprow adza też rozróżnienie' pom iędzy cudzołóstwem, separacją a upraw nieniem do ponow nego m ałżeń­ stwa. Dopuszcza możliwości separacji z powodu cudzołóstwa, jed­ nak bez praw a do pow tórnego m ałże ń stw a41. To przekonanie po­ tw ierdza w swoim in n y m -dziele skierow anym przeciw ko błędom Jo w in ia n a 42. O dw oływ anie się Ojców Kościoła do argum entów skrypturys-tyaznych idzie w parze ze świadomością, iż doktryna chrześcijańska ma swoje ekspilikacje w p raw ie Kościoła, k tó re jest radykalnie różne od p ra w a stanow ionego przez ludzi. P o ra z p ier­ wszy expressis verbis w yraz tem u daje św. H ieronim w liście 7 7 43, w któ ry m pisze: Aliae sunt leges caesarum, aliae C hrysti apud nos quod non licet fem inis, aeque non licet viris. To praw o

w Adv. Marc. IV, 7 CSEL 47, 823. 37 Strom atum II 23, PG 8, 1095.

38 Expos. Evang. sec. Lucam VIII, 3 CSEL 65, 19-16. 35 In lue 8, 4 PL 15, 1766.

40 Encyklopedia del matrimonio, Brescia 1960, s. 47 41 Comm, in M atth 3, 19 PL 26, 133—,135.

42 Adv. Jov. 1, 4. 43 Ep. 77, 3 PL 22, 691.

(9)

154 ks. В. Sitek [8]

Boże jest w pisane w n atu rę ludzką i objaw ione w .pełni w C h ry ­ stusie P an u 44.

Czy praw o Kościoła kształtow ane m iędzy innym i pod wpływ em dok tryn y Ojców Kościoła było zw iązane z ludzką egzystencją? Pozytyw nie św iadczą o tym liozne rozstrzygnięcia papieży. Leon W ielki w swoim liś c ie 45 daje odpowiedź n a postaw iony m u p ro ­ blem. Otóż pew na kobieta, k tó rej m ąż poszedł n a wojnę i wieść o n im zaginęła, w dobrej wieTze wyszła ponow nie za mąż. P o p e ­ w nym czasie jej pierw szy m ąż pow rócił z w ojny. Co owa kobieta w inna uczynić w te j sytuacji? P apież stan ął n a stanow isku, iż m usi powrócić do pierw szego męża, gdyż w ażne jest to pierw sze m ałżeń­ stwo.

Ojcowie Kościoła m ówiąc o nierozw iązyw ałności m ałżeństw a w pew nych okolicznościach dopuszczają możliwość separacji. P osłu­ giwali się przy tym term inam i 'zapożyczonymi z p ra w a rzymskiego: rep u d iu m i chvortium. Pod te pojęcia podkładali jednak inne tr e ­ ści. P a sterz Henmasa mówi, że tzw. klauzula rozwodowa pozwala m ałżonkow i niew innem u oddalić kobietę cudzołożną bez zaciągania wiiny i bez odpowiedzialności za jej adulterium . Pogląd te n bez w ątpienia koresponduje z dyscypliną w spólnot chrześcijańskich. Znalazło to swoje potw ierdzenie także i u późniejszych Ojców Kościoła 46. Sw. H ieronim w k o m entarzu do Ew angelii św. M ateu­ sza, m ów i o sep aracji z pow odu cudzołóstw a jednej ze stron. Od­ dalenie cudzołożnej żony m iało n aw et ch a ra k te r obligatoryjny. W idzim y to już w Starym- Testam encie, szczególnie w K siędze K a ­ płańskiej 47, w Księdze L ic z b 48 i K siędze Pow tórzonego P raw a 49. P o tw ierdza to sytuacja Józefa i M aryi. Józef podejrzew ając M aryję o zdradę postanaw ia Ją oddalić. H erm as mówi, że mąż k tó ry b y nie oddalił cudzołożnej żony, sam na siebie zaciąga jej w in ę 50.

Pojęcie adu lteriu m w chrześcijaństw ie n ie było ograniczone db cudzołóstwa, fizycznej zdrady. A dulterow anym staw ał się także ten, kto oddalał żonę w celu poślubienia innej. W yraźnie o tym m ówi A te n a o g ra s51, św. C y p ria n 52 i K lem ens A lek sa n d ry jsk i53 oraz H ilary z P oitiers 54.

44 A. H o u s s a i n, Le lien conjugal dans L ’Eglise Ancienne, L’A n­ née Canonique 17 (1973) s. 570. 45 H. C r u z e l , dz. cyt. s. 47. 46 Corom. in M atth 3, 19 PL 26, 133-^135. 47 Kpł 20, 10. 48 Lb 5, 11—31. 49 Pw p 22, 13—29.

“ Pasterz Hermasa II, 4, 44—45 GCS 48. 51 Legatio pro Christianis 33 EP 167.

62 De discyplina et bono, CSEL 3, 3, 16—18. 52 Strom. II, 23; III, 6 PG 8, 1096, 1152. 54 Expos. Evang. sec Lucam VIII, 3.

(10)

19] Nierozwiązywalność małżeństwa 155

Ju sty n podaje jeszcze jedną okoliczność uspraw iedliw iającą se­ parację. Mówi on o pew nej kobiecie, k tó ra naw róciw szy się na chrześcijaństw o .próbowała naw rócić sw ojego męża, odciągając go od stary c h błędów . Ju sty n jest jednak pełen obaw czy m ąż tej kobiety nie przeciągnie jej na sw oją stronę i w te n sposób ona w róciłaby do swoich stary c h błędów. Dlatego, ze względu na w iarę każe jej odejść od srwojego męża. S ytuację ta k ą Ju sty n o k re­ śla term inem rępudiium 5S.

Ojcowie Kościoła m ówiąc o możliwości separacji bardzo mocno podkreślali zakaz pow tórnego m ałżeństw a. Teofil A ntiocheński w sw oim dziele A d A u to ly c u m 56, mówiąc o m onogenizm ie m ałżeń­ stwa, jednocześnie podkreśla zalkaiz zaw ierania go ponownie. Sw. C yprian zakazuje żonie opuszczania męża, a jeśli b y odeszła, to w inna pozostać sam a 57. W arto zaznaczyć, że w śród Ojców Kościo­ ła można znaleźć przeciw ników separacji jaik nip. św. A m bro ży58. S ta n separacji nie pozw ala n a zaw arcie ponownego m ałżeństw a. Wobec praw a, odseparow ana kobieta nadal pozostaje żoną męża, jak m ów i św. Ju sty n 5®.

G odną podkreślenia jest m yśl, k tó ra w ystępuje u niektórych Ojców Kościoła, a expressis verbis jest w yrażona u św. H ieroni­ m a 6°. Mówi on, że n ie m a różnicy m iędzy m ężczyzną, a niew ia­ stą jeżeli Chodzi o rozwód, bez w zględu na to czy praw o cywilne pozwala rozwodzić się czy też nie.

S ta n ad u lteriu m i sep aracji nie konrespondują z d o k try n ą chrze­ ścijańską, dlatego Ojcowie Kościoła, pomimo radykalizm u p eniten- cjalnego, ciągle m ów ili o przebaczaniu m ałżonkowi, k tó ry dopu­

ścił się cudzołóstwa, pod wanuńkiem, że żałuje za swój czyn i po­ dejm uje pokutę. T ak tw ierdzili m.in. H erm ais61 i K lem ens A lek­ sandryjski 62.

W idzimy więc, że Ojcowie Kościoła są jednom yślni co do nie­ rozerw alności m ałżeństw a. I chodiaż, jak podają n iek tó rzy z nich 63 prak ty k a była niekiedy inn a, to ostatecznie zwyciężyła linia O j­ ców, m ająca swe źródło i oparcie w nauce Jezusa C hrystusa. W swoich tekstach posługiw ali się często term inam i praw niczym i i fi­ lozoficznymi. Czynili to jednalk z w ielką swobodą, niejednokrotnie

55 Apol. II, 2 PG 442—470. 56 Ad Eutolicum 3, 13 PG 6, 1140. *7 Adv. Jud. 3, 90 CSEL 3, 1, 185.

58 Exhortatio Virginitatis 4, 21 PL 16, 342. 58 Apol. II, 21 PG 442—470.

80 Ep.. 55, 4 PL 22, 262.

61 Pasterz, II, 4, 44^-45 GCS 48. 63 Strom. II, 23 PG 8, 1095.

83 Ch. M u i n i e r , Le témoignage d’Origène en m atière de remariage

(11)

156 (кв. В. Sitek

nadając im now e znaczenia 64. Sw. A m broży mówił, że m ałżeństw o jest regulow ane przez le x divina, pietas i constitutiones cesaris.

Pietas i constitutiones cesaris jedynie u zup ełn iają lex divina. L ex divina zaś, odczytujem y z O bjaw ienia d n a tu ry rzeczy.

III. Cele małżeństwa

Sam P an Jezus n a te n te m a t nic slię nie wypowiadał. W czte­ rech ew angeliach nie znajdujem y żadnych w skazówek ani pole­ ceń w tej m aterii. Możemy jedynie odnieść do m ałżeństw a powsze­ chne pow ołanie d o świętości, które jest właściw e dla w szystkich chrześcijan. Ten cel n ie oddaje jedn ak specyfiki wspólnoty m ał­ żeńskiej. Sw. P aw e ł w liście do Tym oteusza pisze: I Tm 5, 14

Volo ergo iuniores nubere, filios procreare, m aterfam ilias esse, nullam occasionem dare adversario m aledicti gratia.

W praw dzie Apostoł N arodów mówi tu ta j o m łodej kobiecie, nie­ m niej sam teikat jak i kontekst suponuje, że jest to kobieta zamęż­ na. Zatem, celem m ałżeństw a jest filios procreare.

Filozofia p o p u larn a interesującego nas ezasru, m ająca swe źró­ dło w filozofii stoickiej, z naciskiem p od kreśla podwójny cel m ał­ żeństw a tj. zrodzenie potom stw a i szukanie przyjem ności. Ojcowie Kościoła zdecydowanie odrzucili ten dinugi cel, k tó ry był przeciw ny chrześcijańskiem u nauczaniu.

IV. Consens i sposoby jego uzewnętrznienia

Kościół od początku by ł świadomy, że m ałżeństw o jest konsty­ tuow ane przez obustronną wolę w yrażoną w jakiś sposób na ze­ w nątrz. Chodziło jedn ak o wolę w chw ili zaw arcia m ałżeństw a. N ie było już w ażne czy ta wola istn iała faktycznie dalej, czy wspólnotę ogniska domowego m ałżonkowie rzeczywiście podtrzy­ m yw ali razem czy też n i e 6S. N a te n tem at n ie wypowiedział się ami P a n Jezus, ani św. Paw eł. Dlatego zasadniczym oparciem dla nas jest d o k try n a Ojców Kościoła.

Dla O rygenesa m om entem decydującym o zaw arciu m ałżeństw a jakie zaw ierają m ałżonkowie m iędzy sobą jest k o n tr a k t66. Sw. Am broży stoi n a stanow isku, że facit coniugum pactio coniuga-

l i s 67. J e s t to p u n k t zbieżny z p raw em rzym skim , gdzie też, jak 44 Ojoowie Kościoła używali pojęć prawniczych i filozoficznych z wielką swobodą. Czasownik dissolvere nie zawsze oznacza rozwiązanie m ałżeństwa w znaczeniu Praw a Rzymskiego. A. M ł o t e k , Nieroze­

rwalność m ałżeństw a w nauczaniu Ojców Kościoła, CS 10 (1978) s. 138;

A. A d n d e s , Le mariage, Tournai 1973, s. 59—70. 63 F. X. D u r r w e l l , dz. cyt. s. 222.

63 H. C r o u z e l , Virginité et Mariage, Paris 1962, s. 54. 41 De instit. Virg. 6 PL 16, 330.

(12)

[11] Nierozwiązywalność małżeństwa 157

to już zostało w ykazane, consens jest m om entem decydującym 0 zaistnieniu zw iązku m ałżeńskiego 68.

Jeżeli tóhodzi o zam anifestow anie te j zgody, to chrześcijanie w pierw szych w iekach stosow ali się do m iejscow ych zwyczajów, zwłaszcza żydowskiego i rzym skiego. A naliza żydow skich obrzę­ dów m ałżeńskich w skazuje na to, iż praw o żydow skie stało na sta ­ nowisku, że m ałżeństw o jest konstytuow ane przez zgodę rodziców 1 m ałżonków 69. Z zaadoptow anych obrzędów rzym skich odrzucano to, co sprzeciw iało się nauce chrześcijańskiej, a więc pogańskie wróżby, m odlitw y, ofiary, a tak że zbytnią swobodę w trak cie po­ chodu weselnego. W II i III w ieku obrzęd zaw arcia m ałżeństw a zaczęto przenosić do Kościoła. Zaczął się kształtow ać chrześcijański r y t zaw arcia m ałżeństw a. Było w nim w iele elem entów zarów no żydow skich jak i rz y m sk ic h 70.

Jest to zgodne ze św iadectw em T er tu lian a. Z jego pism wynika, że chrześcijanie w znacznej m ierze stosowali, się do zastanych zw y­ c z a jó w 71. W Ad. U xorem 72 pisze: Unde efficiam us ad enarrandum

ferocitatem eius m atrim onii, quod ecclesia concilia et confirm at oblactio et obsignat benedictio, angeli renuntiat, pater rato habet. Z tek stu w ynika, że Bóg w niebie potw ierdza m ałżeństw o chrze­

ścijańskie, k tóre Kościół n a ziemi wiąże.

S am ślub bardzo długo m iał ch a ra k te r p ryw atny . Obecność Ko­ ścioła uw idaczniała się przez spraw ow anie E ucharystii i błogosła­ w ieństwo, którego udzielano praw dopodobnie w obrębie obrzędu domowego. Było to tzw. benedictio sponsae, a więc nie było to błogosławieństwo m ałżeństw a, lecz jedynie m acierzyństw a. Dopie­ ro w III w ieku cały obrzęd zaw arcia m ałżeństw a przeniesiono do Kościoła. Tam udzielano uroczystego błogosław ieństw a obu m ał­ żonkom. Razem z przysięgą m ałżonków uw ażano je za elem ent istotny do zaw arcia m ałżeństw a 73.

V. R e la c je p om iędzy m ałżo n k am i

Spojrzenie n a m ałżeństw o przez p ry zm at P ra w a Bożego sp raw i­ ło zdecydowane w yróżnienie chrześcijańskiej optyki m ałżeństw a. P raw o rzym skie daw ało przew agę mężczyźnie n ad niew iastą.

68 D 24, 14; 32, 13; 35, 1, 15. 89 T o s a t o A., dz. cyt. s. 106.

70 J. G a u d e m e t , L ’Èglise dans Empir Rom ain IV— V siecle, Paris, s. 534.

71 De or at. 22, 10 CSEL 1, 1954 — mówi o zaręczynach, złączeniu rąk, pocałunku i tabulae nuptiales.

72 Ad uxorem II, 8, 6 CSEL 70, 543.

(13)

158 les. B. Sitek [12J

C hrześcijaństw o zaś, od samego początku p re fe ru je swoiście rozu­ m iany egalitaryzm .

W Ew angelii św. M arka czytam y: Mk 10, 6 A b initio a utem crea­

turae m asculum , et jem in a m fecit eos deus. P ropter hoc relinquet homo potrem suum , et m atrem , et arhaerebit ad uxo rem suam et eru n t duo in carne una, itaque iam non su n t duo, sed uno caro.*

Z w rot erunt duo in carne una suponsuje n ie ty lk o jedność, ale i rów ność m ałżonków. Pam Jezus nie mćWi nic o wyższości w jed­ ności 74. D la św. P aw ła tekstem kluczow ym w tej m aterii jest

fragm ent L istu d o G alatów : G al 3, 28 N on est Judaeus, neque Grae­

cus, no n est servus, neque liber, non est masculus, пес fem ina. Omnes enim vos u num estis in Christo Jesu.

Podziały ludzi na różne kategorie w świecie antycznym w św ie­ tle ew angelii nie m a ją znaczenia. N iezależnie o d tego czy ktoś by ł Żydem, G rekiem czy R zym ianinem , w C hrystusie wszyscy stanow i­ li jedność, ty m sam ym i równość. Skoro wszyscy ludzie wobec siebie są rów ni, to tym bardziej zasada ta obow iązuje w m ałżeń­ stwie. I K or. 7, 4 m ulier sui corporis po testatem non habet sed

vir. S im ilite r a utem et vir sui corporis potestatem non habet sed m ulier.

Pow yższy te k st zakłada równość co do ius ad corpus, b ila te ra l­ n ą dyspozycyjność. K ontekst tego frag m en tu w skazuje, że ta dy­ spozycyjność obejm uje całą w spólnotę życia m ałżeńskiego 7L Po­ dobna m yśl znajd u je się w następnym w ierszu: I K or 7, 5 N olite frau d are in vicem nisi forte e x consensu ad tem pus...

W Liście do E fezjan św. P aw eł zachęca mężów, aby m iłow ali sw o­ je żony tak, ja k C hrystus um iłow ał Kościół.

Ef 5, 25 viri diligite uxores vestras, sicut et C hristus dilexit Ec­

clesiam.

Ef 5, 28 ita et v iri debent diligere uxores suas u t corpora sua. Tak postaw iona zasada miłości m ałżeńskiej była zdecydowaną przeciw w agą do dom inacji mężczyzny n a d kobietą w m ałżeństw ie. Je st to now e praw o, k tó re chrześcijaństw o d aje św iatu antycz­ nem u. Zasada egalitaryzm u p referow ana przez chrześcijaństw o nie

była pojm ow ana na sposób absolutnej równości. Sw. P aw eł w li­ ście do Efezjan pisze: Ef 5, 22—23 m ulieres viris suis subditae sint,

sicut domino: quoniam vir caput est m ulieris: sicut C hristus caput est Ecclesiae.

Trzeba tak że m ieć n a uw adze nau kę o K ościele jako Mistycz­ n y m C iele C hrystusa. W Kościele każdy chrześcijanin pełni jakąś funkcję, zadanie, realizując w ten sposób sw oje życiowe powołanie.

74 C. M u n i e r , L ’Echec du Mariage dans L ’Eglise ancienne, RDC, 23 (1986) s. 18; K. H. S c h e i k l e , Teologia Nowego Testam entu t. I i II

75 J. S c h m i t t , Tradition et relectures au prim ier siecle, RDC, 12 (1975) s. 57.

(14)

[

13

]

Nierozwiązywalność małżeństwa 159

Z n a tu ry rzeczy nie jest możliwe, aby wszyscy pełnili samą funkcję. Zasada egalitaryzm u odnosi się zatem do godności chrze­ ścijanina z racji uczestniczenia w M istycznym C iele Jezusa C hry­ stusa — Kościele. Te m yśli dostrzegali i podejm ow ali Ojcowie K o­ ścioła 76. Herm as mówi, że nie m a różnicy m iędzy mężczyzną a kobietą jeżeli chodzi o odpowiedzialność za ad ulterium . Zakaz rozwodu i pow tórnego m ałżeństw a obejm uje zarów no mężczyznę jalk i niew iastę. O rygenes zaś mówi o potrzebie w zajem nego służenia sobie w m ałżeństw ie. M ałżeństwo nazyw a naw et niewolą ze względu n a ow ą służebność. Ta służebność w yraża się m in . w ius ad corpus. Podejm uje on jeszcze jedną m yśl św. P a ­ wła, a mianowicie, chociaż w K ościele wobec Boga wszyscy są równi, to jednak w m ałżeństw ie mężczyzna jest głową kobiety, tak jak C hrystus jest głow ą K ościo ła77. Sw. Am broży stoi na stanow isku rów ności obu m ałżonków względem siebie. Öw egalita­ ryzm m ałżonków odpow iada naturze P raw a Bożego·78. C h arak te­ rystyczną cechą owej rów ności jest caritas coniugalis. Żona pow in­ na być posłuszna m ężo w i89 zaś po stronie m ęża m ożna mówić o tim or mulieris. E galitaryzm m a cechować się w zajem nym po­ szanowaniem , rew erencją 81.

VI. Ograniczenia zawierania małżeństwa

O graniczenia zaw ierania m ałżeństw , k tóre w prow adziło chrześci­ jaństw o były n a tu ry religijnej, podyktow ane troską o zbaw ienie każdego ochrzczonego. D latego można się spotkać z ostrzeżeniam i przed lekkom yślnym zaw ieraniem m ałżeństw . Ci, któ rzy decydują się n a zaw arcie m ałżeństw a pow inni w pierw poradzić się w tej spraw ie osób doświadczonych, szczególnie sw ojego biskupa. Sw. Ignacy A ntiocheński w liście do P o lik a rp a 82 mówi: ...decet vero,

ut sponsi et sponsae de sentencia episcopi coniugium faciant, u t nuptiae secundum dom inu m sunt, non secundum cupiditatem .

Sw. P aw eł w Liście do K o ry n tian zakazuje m ałżeństw a z kobietą cudzołóżną. I Kor. 6, 16 A n nescitis quoniam qui adhaeret m ere­

trici, u nu m corpus efficitur? E runt enim duo in carne una. Za­

sadniczym pow ołaniem człowieka je st dążenie do świętości 83. M ał­ żeństw o z cudzołożnicą nie pozw oliłoby zrealizow ać tego celu. Ten zakaz potw ierdza św. H ilary w kom entarzu do E w angelii św. M a­

76 J. G a u d e m et , dz. cyt. s. 548. 77 Peri Archon 4, 33, GSC s. 323.

78 H i e r o n i m , In ep. ad Ephes. III, 5 PL 26, 532.

78 L a c t a n c j u s z , Inst. Div. III, 21; VI 23 CSEL 19, 249; 569. 88 A m b r o ż y , Exam. 5, 7, 18 CSEL 32, 1, 153.

81 H i e r o n i m , In ep. ad Ephes. III, 5 PL 26, 532i 62 Ep. od Polic. SCh 10.

(15)

160 ks. В. Sitek [14]

teusza S4. K anon 18 „kanionów apostolskich”, m ówi o w ystrzeganiu się ty ch duchow nych, którzy biorą za żony kurty zany , n ierząd n i­ ce, wdow y ozy porzucone kobiety 85.

W III w ieku coraz hardziej m ówiono o przeszkodzie, w y n ik ają­ cej z fa k tu przyjęcia święceń, czy też złożenia ślubu trw a n ia w celibacie. Pom im o, iż św. P aw eł pisał w I Liście do Tym oteusza

oportet ergo episcopum irreprehensum esse unius uxoris viru m

to jedn ak od sam ego początku w ielu kapłan ów i biskupów żyło w stan ie bezżennym . Potw ierdza to T ertu łian 8®. W ten sposób po­ w stał zwyczaj, k tó ry został u jęty w n orm y praw n e na Synodzie w Elwirze. K anony apostolskie, aby biskupi, kap łan i i diakoni oddalili swoje żony z m otyw u pobożności i to pod k arą suspensy i depozycji. T ak postanow ił też Papież H onoriusz w 420 r. Jego decyzja znalazła swoje odbicie w Kodeksie T eodozjańskim 87.

Można się jeszcze spotkać z zakazem zaw ierania m ałżeństw a z nieochrzczonym i ze względu na w iarę 88. Synod w Elw irze zakazał m łodym dziewczętom chrześcijańskim zaw ierania m ałżeństw z Ży­ dami.

Zakończenie

M ałżeństwo jest nieodłącznie zw iązane z ludzką egzystencją. S tąd znajdow ało się ono bardzo często w cen trum rozw ażań nad ludzkim bytem . W tym, ce n traln e miejsce, zajm ował zawsze p ro ­ blem trw ałości tej instytucji.

Ojcowie Kościoła widzą m ałżeństw o jako d ar dany człowiekowi od Boga. Je s t to zatem rzeczywistość stw orzona na zew nątrz czło­ wieka. Człowiek zaś, poprzez p ozytyw ny a k t woli, jedynie może w tą rzeczywistość wejść, dzięki niej staw ać się coraz bardziej do­ skonalszym . Nie może jed nak jej zmienić. S kutkiem takiego pa­ trzenia na m ałżeństw o jest jego nierozerw alność.

L’indissolubiiità del matrimonio nell’insegnamento dei Padri della Chiesa

II m atrim onio, poichè inseparabilm ente vincodato con l’eslistenza ш пала, trova il posto centrale nella riflesiome umana..

Col maggior Interesse era tra ttà to il problèm e deU’indissolubilità dei matrimonio.

Per (i Padri della Ohiesa il m atrim onio è un danno dd Dio all’uomo; è una realtà creata, esterna аП’и о т о , alla quale l’uomo puô asisumerla. Essa è in grado di midliorarlo. In questa prospettiva il matrim onio è una realtà indissolubile. L ’uomo, con 1’atto della volonté puó asisu­ m erla, ma non puó cambiairla.

84 Comm, ad Matth, PL 9, 939—940. 85 Сап. А р . с. 18 PL 9, 442—506.

88 De exhortatione castitatis с. 13 PL 2, 978.

87 C.Th. 16, 2, 44.

88 Comm, in M atth X IV , 16 CSC X, 324; H. С г o u z e l , dz. cyt.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Niestety wyników tych nie udało się powtórzyć dla Polski, gdyż nie ma odpowiednio długiego szeregu czasowego danych giełdowych i finansowych dla banków, a

Podejmowane działania w aspekcie zrównoważonego rozwoju, społecznej odpowiedzialności czy wdrażanie innowacji społecznych przez ludzi, stało się fundamentem, który

In paragraaf 6 lid 27 UAV 2012 (1989) wordt de aannemer beschei'ming geboden in het geval hem een onderaannemer/leverancier is voorgeschi'even. Kort gezegd: 1) de aannemer is

Przeło- mem była Konferencja Paryska w 1991 roku, podczas której wynegocjowano i przyjęto plan pokojowy dla Kambodży, wspierany przez ONZ, i od tamtego czasu – mimo rozmaitych

These very low concentrations make thermostable ferritin a potential tool to considerably mitigate industrial biofouling by phosphate limitation or to remove arsenate from

Therefore, although finer packing is achieved, the ratio between the interface and bulk matrix strength when blended paste is used as a repair material is also lower compared to

Toelich(ng bij de Transforma(emeter New; version 17-3-2014 Rob Geraedts, Theo van der Voordt, RE&amp;H TU DelI Een aantal jaren geleden ontwikkelden Rob Geraedts en Theo van

For our stimuli we defined the minimum blur circle on the second object in the scene, but found that the predicted values based on this blur circle were much larger than